Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 76/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 listopada 2016 r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w Wydziale II Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Agata Gawlicka

Protokolant: Magdalena Błaszczyk

Przy udziale prokuratora Izabeli Tańskiej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 5.07, 16.11.2016 r.

sprawy

H. D. , syna S. i H. z domu S., urodzonego (...) w N., karanego

oskarżonego o to, że:

w dniu 16 września 2015 r. ok. godz. 23.15 na drodze publicznej w N., na ul. (...) kierował samochodem osobowym m-ki O. o nr rej. (...) znajdując się pod wpływem działania substancji psychotropowej w postaci a. o stężeniu 304,3ng/ml

tj. o czyn z art. 178a § 1 k.k.

I.  uznaje oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu kwalifikowanego z art. 178a § 1 k.k. i za ten czyn na podstawie art.178a § 1 k.k. wymierza mu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych po 20 zł (dwadzieścia złotych) każda stawka;

II.  na podstawie art. 42 § 2 k.k. orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 3 (trzech) lat;

III.  na podstawie art. 63 § 4 k.k. na poczet orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów zalicza oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 16.09.2015r. do dnia 26.10.2015r.;

IV.  na podstawie art. 43 § 3 k.k. nakłada na oskarżonego obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów;

V.  na podstawie art. 43a § 2 k.k. orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości 5000 zł (pięciu tysięcy złotych);

VI.  na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym wymierza mu opłatę w wysokości 200 zł (dwustu złotych).

Sygn. akt II K 76/16

UZASADNIENIE

W dniu 16 września 2016 r. w godzinach porannych H. D. zażył nieustaloną ilość a a.. Około godziny 23.15 H. D. jechał pojazdem marki O. o nr rej (...) po ulicy (...) w N., znajdując się pod wpływem działania substancji psychotropowej w postaci a. w stężeniu 304,3 ng/ml. W tym czasie służbę patrolową pełnili funkcjonariusze policji P. Z. i A. M.. Zauważyli oni, że samochód, który prowadzi H. D. ma przepaloną żarówkę i w związku z tym zatrzymali ten pojazd do kontroli. Podczas kontroli H. D. zachowywał się nerwowo, udzielał na pytania niespójnych odpowiedzi, miał przekrwione i szpilkowate źrenice. Na pytanie funkcjonariuszy policji przyznał, że rano zażywał a. H. D. pobrano krew do badania. Na podstawie badań krwi stwierdzono, że w chwili pobrania próbki krwi i w chwili kierowania pojazdem znajdował się od pod wpływem działania a. w rozumieniu art. 178 a § 1 k.k.. We krwi badanego stwierdzono a. w stężeniu 304,3 ng/ml.

Dowód: częściowo wyjaśniania oskarżonego – k. 20-21, opinia toksykologiczna – k. 9-12, zeznania A. M. – k. 47 v.- 48, zeznania P. Z. – k. 67 v., notatka urzędowa – k. 1

H. D. ma (...), jest kawalerem, nie ma dzieci, z zawodu jest(...), (...). Utrzymuje się z prac dorywczych, zarabia ok. 1000 zł miesięcznie. Jest zdrowy, nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo, ale był karany sądownie, za czyn z art. 157 § 1 k.k.

Dowód: wyjaśniania oskarżonego – k. 20-21, informacja z K. – k. 35, dane osobopoznawcze – k. 25

W postępowaniu przygotowawczym oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że rano w dniu kontroli zażywał a.. Jechał samochodem w N. przy u. (...) W., został zatrzymany do kontroli i przyznał się policjantom, że zażywał a.. Następnie udał się do szpitala, gdzie pobrano mu krew, a następnie zatrzymano prawo jazdy.

W postępowaniu przed sądem oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że weekend wcześniej był u rodziny w G., pili w barze, rozmawiał z jakimś chłopakiem, który zaproponował mu za 10 zł jakąś substancję, oskarżony nie wiedział co to jest i w ogóle o tym zapomniał. Dzień wcześniej ok. 8 rano miał pracę w domu i wziął ten środek. Nie odczuł działania tego środka na organizm, czuł się pozytywnie. Wieczorem zadzwonił do niego znajomy z prośbą o pomoc, bo stanął mu samochód. Oskarżony pojechał, ale nie był w N. nawet pół godziny. Został zatrzymany do kontroli, tę substancję, którą zażył, traktował jak wypicie 3-4 piwek, w tym sensie, że sądził, że ona się wydali w takim samym czasie. Sądził, że po 14 godzinach, nie będzie już nic miał we krwi. Oskarżony nie podtrzymał wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym, wyjaśnił, że nie przeczytał dokładnie protokołu.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego złożonym w postępowaniu przygotowawczym, były one bowiem spontaniczne, szczere i korespondowały z zeznaniami A. M. i P. Z., z których wynika, że po zatrzymaniu oskarżony przyznał policjantom, że rano zażywał a., to pozostaje także zbieżne z wynikami badania toksykologicznego jego krwi, które wykazały, że prowadząc pojazd mechaniczny znajdował się pod wpływem a. w rozumieniu art. 178 a § 1 k.k. Wyjaśnienia oskarżonego złożone przed sądem były z kolei niewiarygodne, jako nielogiczne, nie znajdujące oparcia w zasadach doświadczenia życiowego i sprzeczne z wcześniej składnymi wyjaśnieniami, przy czym podkreślić trzeba, że sprzeczności tej oskarżonym nie potrafił wyjaśnić, powołując się lakonicznie na to, że nie przeczytał protokołu. W ocenie sądu nielogicznie jest twierdzenie oskarżonego, że dostał w barze jakąś substancję od nieznanej osoby, za 10 zł, zapominał o niej, i zażył ją dopiero jakiś czas później, dzień przed zatrzymaniem, ponieważ miał pracę w domu „i pomyślał, co to za środek sprzedał mu ten mężczyzna i wziął go trochę”. Żadna dorosła, racjonalnie myśląca osoba nie postąpiłaby w ten sposób. Po pierwsze nie jest możliwe aby oskarżony zapłacił obcemu mężczyźnie choćby 10 zł za nieznaną substancję, po drugie nawet jeśli - to z całą pewnością nie mógł zakładać, że substancja ta jest legalna, skoro kupił ją w barze od nieznanej osoby, wreszcie jako osoba dorosła, powinien zdawać sobie sprawę, że biały proszek, kupowany wieczorem w barze stanowi narkotyk, a nie dozwoloną substancję spożywczą. Trudno inaczej odnieść się tutaj do wyjaśnień oskarżonego, rażą one bowiem brakiem logiki i nakierowaniem na uniknięcie odpowiedzialności karnej. Przypomnieć zresztą należy, że w dniu zatrzymania oraz pierwszego przesłuchania oskarżony nie miał wątpliwości jaką substancję zakupił i zażył, powiedział bowiem policjantom kontrolującym go na drodze, a następnie wyjaśnił przesłuchującemu go policjantowi, że zażywał a..

Sąd uznał za wiarygodne zeznania A. M. i P. Z., ponieważ zeznawali spójnie i logicznie, a jednocześnie w miarę swoich możliwości pamięciowych, opisali przed sądem przebieg zdarzania, świadek A. M. wskazał na przyczynę podjęcia kontroli wobec oskarżonego (niesprawność świateł) oraz na nerwowe zachowanie oskarżonego i nietypowy wygląd jego oczu, a wszystko to znalazło także potwierdzenie w notatce urzędowej P. Z., z której wynikało, że oskarżony zachowywał się nerwowo i dziwnie wyglądał, a której treść świadek potwierdził w czasie przesłuchania. Funkcjonariusze ci nie znają oskarżonego, nie mieliby żadnych powodów by zeznawać fałszywie przeciwko niemu, tym bardziej, że wiarygodność ich zeznań znajduje potwierdzenie w pierwszych wyjaśnianiach oskarżonego oraz dowodów z dokumentów – wyniku badania oskarżonego testem, który wykazał zawartość a. w organizmie i następnie wyników badania toksykologicznego.

Sąd zwrócił uwagę, że świadek A. M. zeznał, że ciężko mu powiedzieć na ile zachowanie oskarżonego w czasie kontroli różniło się od zachowania innych kontrolowanych osób, które nie znajdują się pod wpływem substancji odurzających, jednak twierdzenie to ma dla sprawy znaczenie drugorzędne i nie może stanowić podstawy do ustalenia, że ilość a. we krwi oskarżonego, rzutująca na jego zdolności percepcyjne na drodze była nie wystraczająca dla przypisania przestępstwa prowadzenia pojazdu. Nie tylko zachowanie oskarżonego zwróciło uwagę funkcjonariuszy, ale także jego wygląd, o którym mowa min. w notatce urzędowej na k. 1 – szpilkowate i przekrwione źrenice. Po drugie, okoliczność, że powodem kontroli była przepalona żarówka, a nie dziwne zachowanie kierującego na drodze również nie może decydować o takim uznaniu, wbrew opinii biegłych. Trzeba mieć na względzie, że tak jak w przypadku stanu nietrzeźwości, wyznaczona jest pewna granica, po przekroczeniu której prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, uznawane jest za prowadzenie go w stanie nietrzeźwości, bez względu na to, czy taka ilość alkoholu ma faktyczny wpływ na organizm kierowcy, a ściślej bez względu na to, czy wydaje mu się, że ma. Jest bowiem oczywiste, że spożycie alkoholu, tak jak i zażywanie środków narkotycznych, które bezpośrednio oddziałują na mózg, wywiera wpływ na zdolności percepcyjne kierowcy, choć może być to wpływ niemierzalny za pomocą obiektywnych dowodów, jak choćby np. czas reakcji, który z całą pewnością ulega wydłużeniu. Z tych też powodów, twierdzenia świadka, że nie wie czy oskarżony zachowywał się wyróżniająco na tle innych kierowców, nie mają dla spawy znaczenia, skoro oskarżony znajdował się pod wpływem a. i to znacznym wpływem.

Sąd uznał za wiarygodne zebrane w sprawie dowody z dokumentów, albowiem zostały one sporządzone w przepisanej formie, przez uprawnione do tego osoby, a żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości ani zawartych w nich treści.

Bazując na tak ocenionym materiale dowodowym, sąd uznał, że oskarżony kierując samochodem osobowym na drodze publicznej w N. w stanie pod wpływem a. dopuścił się przestępstwa z art. 178 a § 1 k.k.

Oskarżony miał możliwość zachowania się zgodnie z przepisami prawa, nie zaszła żadna okoliczność wyłączająca bezprawność jego zachowania lub winę.

Stopień społecznej czynu jest znaczny. Oskarżony znajdował się pod znacznym wpływem a., wynoszącym 304,3 ng/ml, a więc wielokrotnie przekraczającym stężenie dla progu uznawanego na dolną granicę stanu pod wpływem a. (jest to 50 ng/ml według ustaleń Konferencji organizowanej przez Instytut Ekspertyz Sądowych z dnia 28-29.11.2012 r. na temat interpretacji wyników badań kierowców dla potrzeb sądowych).

Sąd uznał, że opinia toksykologiczna i płynące z niej wnioski, dodatkowo w połączniu z zeznaniami świadków, opisujących nietypowe zachowanie oskarżonego, stanowiła dostateczną, wiarygodną i rzetelną podstawę do przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za przestępstwo z art. 178 a § 1 k.k., a nie za wykroczenie z art. 87 § 1 k.w. Faktem jest, że ustawodawca nie definiuje pojęcia prowadzenia pojazdu „pod wpływem a.”, tak jak wyraźnie i za pomocą ściśle określonych karterów definiuje i rozróżnia stan nietrzeźwości i stan po spożyciu alkoholu. Określenie więc tego, w jakim stanie w znajdowała się w świetle prawa osoba prowadząca pojazd mechaniczny, należy pozostawiać biegłym sądowym,. To oni bowiem zgodnie z art. 193 k.p.k. są powołani do wypowiadania się w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych. Z tego powodu, w każdej sprawie, w której osoba kierująca pojazdem mechanicznym znajduje się po spożyciu narkotyków, dopuszczany jest dowód z opinii biegłego. Nie ma żadnych podstaw by ustalenia poczynione na konferencji zorganizowanej przez Instytut Ekspertyz Sądowych, na temat interpretacji wyników badań kierowców dla potrzeb sądowych dezawuować, są w końcu wskazania ważnej jednostki, utworzonej na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 25 listopada 1929 roku, do której zadań statutowych należy prowadzenie zarówno działalności badawczej w zakresie nauk sądowych, jak też opracowywanie opinii dla sądów i prokuratur w poszczególnych sprawach karnych i cywilnych.

Sąd kierując się powyższymi rozważaniami oraz mając na względzie dyrektywy wymiaru kary, a przede wszystkim zapewnienie jej oddziaływania w zakresie indywidualnym i ogólnospołecznym uznał, że właściwa do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu przestępstwa będzie kara grzywny. Przy wymiarze tej kary sąd uwzględnił na korzyść oskarżonego, że prowadzi względnie ustabilizowany tryb życia, choć podejmuje jedynie prace dorywcze, a jest osobą młodą i zdrową, mógłby zatem wystarać się o stałą pracę. Na niekorzyść oskarżonego sąd uwzględnił, że był karany sądownie, choć stosunkowo dawno temu (8 lat), za zupełnie inny rodzajowo czyn i nie był karany za przestępstwa w ruchu drogowym. Przy wymiarze kary sąd uwzględnił na korzyść oskarżonego, że kierował pojazdem de facto w nocy, kiedy ruch na ulicach jest mniejszy, a więc i mniejsze jest potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu, które stworzył oskarżony. Z drugiej jednak strony, znajdował się pod znacznym wpływem a. aż 304,3 ng/ml podczas gdy graniczna dla przyjęcia stanu pod wpływem a. jest już jej ilość na poziomie 50 ng/ml. Biorąc powyższe pod uwagę, karą adekwatną do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu jest kara 100 stawek dziennych grzywny. Wysokość stawki dziennej sąd ustalił na poziomie 20 zł, biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną oskarżonego, okoliczność, że utrzymuje się z prac dorywczych, z drugiej jednak strony ma możliwości zarobkowe, tylko ich nie wykorzystuje.

W przypadku prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości orzeczenie zakazu prowadzenia tego rodzaju pojazdów jest obowiązkiem sądu wynikającym z art. 42 § 2 k.k. Przy czym okres orzeczonego środka karnego może zostać ukształtowany w wymiarze od roku do 10 lat. W ocenie sądu wyeliminowanie oskarżonego z ruchu drogowego jako kierowcy na okres trzech lat z jednej strony winno zwiększyć bezpieczeństwo w tym ruchu, a z drugiej pozwoli zrozumieć oskarżonemu i ewentualnym jego naśladowcom w pełni naganność i nieopłacalność tego rodzaju postępowania.

Na poczet zakazu prowadzenia pojazdów zaliczono oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 16 września do 26 października 2015 r., a ponieważ oskarżonemu zwrócono prawo jazdy, sąd obligatoryjnie nałożył na niego obowiązek zwrotu tego dokumentu. Wskazać w tym miejscu trzeba, że do czasu wykonania tego obowiązku, okres, na który orzeczono zakaz nie biegnie.

Również obligatoryjne było orzeczenie w przedmiocie nałożenia świadczenia pieniężnego na rzecz Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i pomocy Postpenitencjarnej. Sąd nałożył to świadczenie w najniższej możliwej, przewidzianej ustawą wysokości.

Kosztami sądowymi oskarżony został obciążony stosownie do przepisów przywołanych w punkcie V części dyspozytywnej wyroku, bowiem pracuje, zarabia i nie ma żadnych powodów, by kosztami postępowania obciążać wszystkich podatników.