Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 15/15

UZASADNIENIE

Powód M. K. wniósł o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S. A. w W. kwoty 10.000 zł z odsetkami ustawowymi naliczanymi od kwoty 9.669,50 zł od dnia 16 listopada 2012 r. do dnia zapłaty i kwoty 430,50 zł od dnia 15 października 2013 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż powyższych kwot domaga się z tytułu naprawienia szkody, jakiej doznał w pojeździe marki L. (...) nr rej. (...) w dniu 12 października 2012 r., a sprawca zdarzenia był ubezpieczony u poprzednika prawnego pozwanego (...) S.A. w W..

Nakazem zapłaty z dnia 6 października 2014 r. Sąd uwzględnił roszczenie w całości.

W sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Pozwana podniosła, iż kwestionuje okoliczności zdarzenia podawane przez powoda, a nadto kwestionuje wysokość roszczenia, wskazując, iż powód dokonał naprawy pojazdu i nie wykazał poniesionych kosztów tej naprawy, czyli rzeczywistej wartości szkody. Pozwana podniosła również zarzut przyczyniania się powoda do zdarzenia w 50%, co winna skutkować odpowiednim obniżeniem należnego powodowi odszkodowania. Pozwana zakwestionowała również wydatek powoda na przeprowadzenie prywatnej ekspertyzy co do wysokości kosztów naprawy, albowiem zdaniem pozwanej był to wydatek niepotrzebny, skoro powód dysponował opinią rzeczoznawcy, którego powołała pozwana. W ocenie pozwanej nieuzasadnione jest przyjmowanie w wycenie kosztów części nowych oryginalnych, z uwagi na wiek pojazdu powoda i to, ze zamontowane części ulęgają zużyciu a ich właściwości pogorszeniu z upływem czasu o zwiększeniem przebiegu pojazdu.

W piśmie procesowym z dnia 21 stycznia 2015 r. powód wskazał, iż nie przyczynił się do powstania szkody, ponadto podniósł, iż naprawił pojazd jedynie prowizorycznie i wskazał, że należne mu odszkodowanie winno uwzględniać koszty przywrócenia pojazdy do stanu sprzed szkody.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12 października 2012 r. około godziny 10.00 w N. na ul. (...) w okolicy wjazdu na teren posesji nr (...) na wysokości placu parkingowego przed sklepem (...) kierował samochodem marki L. (...) nr rej. (...), jechał w kierunku centrum miasta. M. P. zamierzał skręcić w prawo do zakładu blacharskiego przy ul. (...), znajdującego się naprzeciwko sklepu (...). W warsztacie limuzyna miała mieć naprawiony przedni zderzak. Limuzyna jechała bez przedniego zderzaka. Innych uszkodzeń nie miała. Przed samochodem L. jechał swoim samochodem marki M. właściciel warsztatu K. S., który przed wykonaniem skrętu w prawo zjechał na lewy pas ruchu, sygnalizując lewym migaczem zjechanie na lewy pas, a następnie zasygnalizował skręt w prawo prawym migaczem i skręcił w prawo do warsztatu. Za nim kierujący limuzyną wykonał tożsamy manewr tj. zjechał na lewy pas ruchu, sygnalizując lewym migaczem zjechanie na lewy pas, a następnie zasygnalizował skręt w prawo prawym migaczem i podjął zmianę kierunku jazdy, kierując się w stronę wjazdu na posesję po prawnej stronie, gdzie był warsztat. Wymiary pojazdu L. uniemożliwiały skręt w prawo z prawej części jezdni, dopuszczalny był w związku z tym zjazd L. na lewy pas ruchu. Za samochodem L. jechał samochód marki F. (...) nr rej. (...), którym kierował M. J., posiadajmy ubezpieczenie OC w (...) S.A. w W.. W momencie wykonywania manewru skrętu w prawo przez samochód L. uderzył w niego samochód F. (...), jadący prosto prawym pasem ruchu. Kierujący samochodem F. (...) M. J. decydując się na wyprzedzenie samochodu L. zachował się w sposób niepoprawny. Wyprzedzanie bowiem pojazdu na jezdni dwukierunkowej z prawej strony dopuszczalne jest bowiem wówczas, gdy wyznaczone są co najmniej dwa pasy ruchu do jazdy. W miejscu kolizji takich dwóch pasów ruchu w tym samym kierunku nie było. M. J. w związku z powyższym został uznany przez Policję za sprawcę kolizji i ukarany mandatem karnym. Zachowanie kierującego pojazdem L. M. P. przyczyniło się jednak do powstania kolizji w 40%, albowiem był on obowiązany upewnić się przed rozpoczęciem manewru skrętu w prawo czy kierujący jadącym za nim F. (...) odczytał prawidłowo jego zamiary skrętu w prawo i ustąpi mu pierwszeństwa, zaś zbliżanie się tego pojazdu z prędkością nie wskazująca na możliwość zatrzymania się przed torem planowanego skrętu obligowała M. P. do utraty zaufania do tego uczestnika ruchu i zaniechania wykonywania manewru.

Dowód: opinia biegłego k. 140-166, 207-217, 237-238, zeznania świadka M. J. – k. 108-109, zdjęcia – k. 107, zeznania świadka M. P. –k. 109- 110, zeznania powoda M. K. – k. 120-122, zeznania świadka K. S. – k. 128-129, notatka – k. 28 v, raport zgłoszenia szkody – k. 29, akta szkody nr 1052669.

Na skutek kolizji z dnia 12.10.2012 r. w pojeździe marki L. doszło do uszkodzenia strefy bocznej przedniej prawej, w szczególności błotnika przedniego prawego, reflektora prawego, tarczy koła przedniego prawego, drążka kierowniczego prawego, wzmocnienia bocznego prawego, wspornika prawego zderzaka przedniego. M. K. zlecił wykonanie naprawy swojego pojazdu w warsztacie K. S. przy użyciu części używanych. Stan tych części był słaby pod względem technicznym i estetycznym, zastosowano do wymiany błotnik przedni prawy, który był wcześniej naprawiany przy użyciu mas szpachlowych, ponadto miał inny odcień lakieru, zastosowany do naprawy reflektor był zmatowiony, a użyta do naprawy felga miała liczne zarysowania, wyszczerbienia i ślady utleniania. Na skutek niskiej jakości naprawy doszło do obniżenia wartości pojazdu M. K. o kwotę 6700 zł. koszt naprawy pojazdu powoda przy użyciu części używanych wyniósł 8800,93 zł brutto. Przedmiotowa naprawa nie doprowadziła do stanu pojazdu powoda sprzed wypadku z dnia 12.10.2012 r. Aby doprowadzić pojazd powoda do stanu sprzed wypadku należy wymienić na nowe części w postaci błotnika prawego przedniego, reflektora prawego przedniego i tarczy kola prawego przedniego. Koszty tej wymiany tych trzech elementów w pojeździe M. K. przy użyciu nowych oryginalnych części producenta wynosi 27.539,97 zł brutto. Na rynku nie ma nowych części zamiennych do pojazdu marki L.. Do naprawy można użyć tylko części nowych producenta, które trzeba sprowadzić z USA, albo dostępnych na rynku części używanych, które nie gwarantują jakości naprawy. Pojazd powoda jest nietypowy, nie można do niego odnoście wartości powloki lakierniczej stosowanych u producenta, albowiem pojazd tego typu ni jest produkowany w fabryce, tylko przerabiany przez specjalizujące się w tym firmy, które przedłużają pojazd fabryczny, na skutek dokonanego przedłużenia pojazd jest jeszcze lakierowany.

Dowód: opinia biegłego – k. 140-166, 207-217, 237-238, akta szkody nr 1052669, notatka – k. 28 v, raport zgłoszenia szkody – k. 29, zeznania powoda M. K. – k. 120-122.

W dniu 16 października 2012 r. wpłynęło do ubezpieczyciela kierującego pojazdem marki (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w G. zgłoszenie szkody w pojeździe marki L. (...) nr rej. (...) w związku ze zdarzeniem z dnia 12 października 2012 r.

Dowód: zgłoszenie szkody- k. 31-32, 68- 71, oświadczenie – k. 33, 72, akta szkody nr 1052669.

Pismem z dnia 14 listopada 2012 r. ubezpieczyciel poinformował M. K., iż zgłoszenia nie może rozpoznać w terminie 30 dni z uwagi na trwające czynności wyjaśniające. Pismem z dnia 28 listopada 2012 r. ubezpieczyciel wezwał M. K. do udziału w wizji lokalnej w miejscu zdarzenia.

Dowód: pismo – k. 75, pismo – k. 13,

Ubezpieczyciel zakwalifikował do wymiany następujące części: reflektor prawy (przyjmując cenę 406,50 zł), kierunkowskaz boczny prawy ( 81,30 zł), błotnik prawy (324,39 zł), wykładzina przednia nadkola prawnego (162,60 zł,), listwa drzwi prawa, felga aluminiowa prawa ( 121,95 zł), końcówka drążka kierowniczego prawa ( 72,35 zł), wspornik prawy zderzaka ( 81,30 zł), rygiel pokrywy silnika ( 24,39 zł), końcówka drążka kierowniczego ( 72,35 zł), łącznik końcówki drążka ( 73,17 zł). koszty naprawy z V. określił na kwotę 3.994,73 zł.

Dowód: kalkulacja – k. 34v-37, 79-84, protokół techniczny – k. 34, 77, badanie powłoki lakieru – k. 78, dokumentacja zdjęciowa – k. 85, dokumentacja zdjęciowa – k. 37v-42.

Decyzją z dnia 18 grudnia 2012 r. ubezpieczyciel (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w G. przyznał M. K. odszkodowanie za szkodę poniesioną w jego samochodzie marki L. w związku ze zdarzeniem z dnia 12.10.2012 r. w wysokości 1.997,36 zł, przyjmując 50% przyczynianie się poszkodowanego do powstania szkody. Decyzją z dnia 28 stycznia 2013 r. podtrzymano pierwotną decyzję na skutek odwołania złożonego przez M. K..

Dowód: decyzja – k. 74, decyzja – k. 76, odwołanie – k. 14, akta szkody nr 1052669.

M. K. zlecił wykonanie wyceny prac koniecznych do naprawienia samochodu marki L. prywatnemu rzeczoznawcy T. S., który w prywatnej ekspertyzie wycenił powyższe prace na kwotę 36.339,51 zł. za przedmiotową ekspertyzę M. K. zapłacił kwotę 430, 50 zł.

Dowód: wycena – k. 17 v- 19, faktura – k. 20.

Pismem z dnia 14 sierpnia 2013 r. M. K. wezwał ubezpieczyciela do zapłaty kwoty 34.772,64 zł z tytułu szkody poniesionej w związku ze zdarzeniem z dnia 12.10.2016 r. Powyższe pismo ubezpieczyciel otrzymał dniu 19 sierpnia 2013 r.

Dowód: odwołanie – k. 15-17, akta szkody nr 1052669.

Pismem z dnia 7 października 2013 r. ubezpieczyciel nie uwzględnił roszczeń M. K..

Dowód: pismo – k. 23.

Pismem z dnia 13 listopada 2013 r. M. K. ponownie wezwał ubezpieczyciela do zapłaty kwoty 34.772,64 zł w terminie 7 dni od otrzymania pisma.

Dowód: pismo – k. 24-25.

Decyzją z dnia 13 grudnia 2013 r. ubezpieczyciel odmówił wypłaty dodatkowej kwoty.

Dowód: pismo – k. 25 v.

Na mocy uchwały nr 1 nadzwyczajnego walnego Zgromadzenia (...) S.A w W. z dnia 18.10.2012 r. doszło do przeniesienia całego majątku (...) S.A w W. na rzecz Towarzystwa (...) i (...) S.A. z siedzibą w W..

Dowód: odpis KRS – k. 43-46.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo okazało się zasadne w całości.

Podstawą prawną dochodzonego przez powódkę roszczenia stanowiła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, która łączyła sprawcę kolizji z dnia 12 października 2012 r. z pozwanym ubezpieczycielem. Zgodnie z treścią 822 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba na rzecz której zostaje zawarta umowa ubezpieczenia. Z § 4 tego przepisu i art. 19 ust 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych ( Dz. U. Dz.U.03.124.1152 z póź. zm.) wynika, że uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z ubezpieczenia OC (odpowiedzialności cywilnej) posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na dowodach z dokumentów, zgromadzonych w aktach sprawy, jak również w aktach szkody, albowiem żadna ze stron nie kwestionowała ich wiarygodności, ani rzetelności sporządzenia. Za wiarygodne Sąd uznał również zeznania świadków M. P., K. S. i M. J. , albowiem w zasadzie co do istotnych okoliczności sprawy były one spójne i logiczne. Świadkowie co prawda inaczej interesowali konsekwencje swojego zachowania na drodze i sprawstwo w zakresie spowodowania kolizji, powyższe jednak okoliczności przesadził biegły w swojej opinii. Opinia biegłego zarówno podstawowa, jak i późniejsze opinie uzupełniające, w całości zasługują w ocenie sądu na zaakceptowanie z uwagi na to, że są konkretne, szczegółowe i w sposób logiczny uzasadnione, ponadto osoba je sporządzająca posiadała wymagane wiadomości specjalne w zakresie zleconym przez sąd.

W niniejszej sprawie kwestią sporną było sprawstwo M. J. zaistniałej kolizji, a tym samym odpowiedzialność pozwanej za spowodowana w jej wyniku szkodę.

Biegły J. M. w opinii z dnia 23 grudnia 2015 r. w sposób jednoznaczny przesądził, iż sprawca kolizji z dnia 12.10.2012 r. był M. J. kierujący pojazdem F. (...) posiadającym ubezpieczenie OC u pozwanej. Biegły podkreślił, iż zachowanie kierującego limuzyną polegające na zjechaniu na lewy pas ruchu, było prawidłowe, albowiem wymiary pojazdu L. uniemożliwiały skręt w prawo z prawej części jezdni. Ponadto z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków M. P. i K. S. wynika również, ze obaj kierujący wykonywali prawidłowo sygnalizowanie skrętu najpierw w lewo przy zmianie pasa ruchu, a następnie w prawo przy wykonywaniu skrętu w prawo do warsztatu. Kierujący samochodem F. (...) M. J. decydując się na wyprzedzenie samochodu L. zachował się w sposób niepoprawny. Wyprzedzanie bowiem pojazdu na jezdni dwukierunkowej z prawej strony dopuszczalne jest bowiem wówczas, gdy wyznaczone są co najmniej dwa pasy ruchu do jazdy. W miejscu kolizji takich dwóch pasów ruchu w tym samym kierunku nie było. M. J. w związku z powyższym został uznany przez Policję za sprawcę kolizji i ukarany mandatem karnym. Również biegły J. madera to właśnie M. J. wskazał jako sprawcę kolizji z dnia 12 października 2012 r. W ocenie Sądu opinia biegłego w tym zakresie była bardzo fachowa i poparta szczegółowymi badaniami zarówno prędkości pojazdów w chwili zdarzenia, jak również rodzaju uszkodzeń w obu pojazdach. Ponadto z badań i symulacji przeprowadzonych przez biegłego wynika, iż prędkość przedkolizyjna pojazdu kierowanego przez M. J. była zbliżona do 55 km/h, a nie jak wskazywał sam świadek M. J. – 30km/h.

Podkreślić w tym miejscu należy, iż zachowanie kierującego pojazdem L. M. P. przyczyniło się jednak do powstania kolizji w 40%, albowiem był on obowiązany upewnić się przed rozpoczęciem manewru skrętu w prawo czy kierujący jadącym za nim F. (...) odczytał prawidłowo jego zamiary skrętu w prawo i ustąpi mu pierwszeństwa, zaś zbliżanie się tego pojazdu z prędkością nie wskazująca na możliwość zatrzymania się przed torem planowanego skrętu obligowała M. P. do utraty zaufania do tego uczestnika ruchu i zaniechania wykonywania manewru. W chwili bowiem obserwacji przez M. P. drogi za pojazdem poprzedzającej rozpoczęcie manewru skrętu w prawo, pojazd F. (...) znajdował się w nieznacznej odległości i nie było przeszkol dla jego dostrzeżenia. Z uwagi zatem na nietypowość podejmowanego przez M. pawłowskiego manewru winien był upewnić się, że kierujący F. (...) ustąpi mu pierwszeństwa, czego jednak nie uczynił. Nie zachował w związku z tym należytej ostrożności i nie dostosował się do zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu. Takim zachowaniem przyczynił się do powstania kolizji w 40%, co określił biegły. Sąd nie znalazł podstaw, aby opinię uzupełniającą biegłego kwestionować w tym zakresie. Biegły w sposób rzeczowy i szczegółowy ustosunkował się w opinii z dnia 31 lipca 2016 r. do zarzutów powoda w tym zakresie.

Wobec powyższego Sąd uznał, iż pozwana ponosi odpowiedzialność za szkodę powstałą w wyniku kolizji z dnia 12.10.2012 r.

Przedmiotem sporu była również wysokość należnego powodowi odszkodowania, a różnice stanowisk obu stron w tej kwestii wynikały z odmiennego wyliczenia wartości kosztów naprawy.

W okolicznościach badanej sprawy powód dochodził odszkodowania stanowiącego wartość kosztów, jakie musi ponieść, aby doprowadzić pojazd do stanu sprzed wypadku. W okolicznościach sprawy ustalono również to, iż powód dokonał naprawy pojazdu, wskazując, iż naprawa miała jedynie prowizoryczny charakter i nie doprowadziła pojazdu do stanu sprzed wypadku. Powyższa okoliczność znajduje potwierdzenie w opinii biegłego J. M., który również stwierdził, iż naprawa pojazdu dokonana przez powoda nie doprowadziła pojazdu do stanu sprzed szkody. Do naprawy powoda zostały użyte części używane. Koszt naprawy pojazdu przy zastosowaniu części używanych wyniósł zgodnie z opinią biegłego 8.800,93 zł. Biegły jednoznacznie wskazał, iż stan użytych do naprawy części ( m.in. zmatowiały kosz lampy, inny odcień lakieru na błotniku przednim prawym i grubość powłoki lakierniczej na tym błotniku 590-800 um, ślady korozji na ryglu zamka i inne) oraz sposób dokonanych czynności naprawczych nie przywróciły pojazdu do stanu sprzed wypadku. Obniżenie wartości pojazdu z tytułu niskiej jakości naprawy biegły wycenił na 6700 zł. Jednocześnie biegły dokonał wyceny kosztu prac naprawczych, które przywróciłyby pojazd powoda do stanu sprzed wypadku na kwotę 27.539,97 zł, wskazując, iż niezbędna byłaby wymiana na części nowe następujących jedynie trzech elementów: błotnika przedniego prawego, reflektora przedniego prawego i tarczy koła przedniego prawego.

Sąd podzielił stanowisko biegłego, iż naprawa dokonana przez powoda w zakresie tychże trzech elementów nie doprowadziła pojazdu do stanu sprzed zdarzenia. Uszkodzenie pojazdu można zdefiniować jako fizyczny uszczerbek w pojeździe, powstały wskutek wypadku drogowego, powodujący ograniczenie lub utratę (z reguły przejściowo) jego walorów użytkowych bądź estetycznych, mogący pociągać za sobą także obniżenie jego wartości rynkowej. Jest to ujęcie szerokie, które pozwala na kwalifikowanie do tej kategorii zarówno niewielkich uszkodzeń (mających marginalne znaczenie z punktu widzenia użyteczności czy estetyki, a także – dla zakresu obowiązku odszkodowawczego), jak i tych, które są uszkodzeniami na granicy zniszczenia pojazdu. W przypadku uszkodzenia pojazdu poszkodowany może żądać od ubezpieczyciela kwoty potrzebnej do przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego. W wyroku z dnia 13 lutego 1971 r., III CRN 450/70 Sąd Najwyższy uznał, że o przywróceniu uszkodzonego pojazdu do stanu poprzedniego można mówić wówczas, gdy samochód pod każdym względem (stan techniczny, zdolność użytkowa, części składowe, trwałość, wygląd estetyczny) odpowiada stanowi tego pojazdu sprzed wypadku Jednak przywrócenie pojazdu do stanu istniejącego przed wypadkiem drogowym nie zawsze jest jednoznaczne z pełnym wyrównaniem w majątku poszkodowanego uszczerbku powstałego wskutek wypadku drogowego. Słusznie więc zwraca się uwagę w judykaturze i doktrynie, że nawet wówczas, gdy pojazd został poddany profesjonalnej naprawie, może on nie odzyskać pełnej wartości, a co za tym idzie – odszkodowanie w kwocie potrzebnej do naprawienia pojazdu nie wyrówna uszczerbku powstałego w majątku poszkodowanego. Gdy dochodzi więc do obniżenia wartości sprzedażnej składnika majątku poszkodowanego, w świetle art. 361 § 2 k.c., zasadne może być roszczenie o pokrycie tego uszczerbku. Takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 12 października 2001 r., III CZP 57/01.

W okolicznościach badanej sprawy Sąd uznał, iż zasadnym w okolicznościach badanej sprawy jest zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda odszkodowania w postaci kosztów potrzebnych do wymiany trzech elementów - błotnika prawego przedniego , przedniego prawego reflektora i tarczy przedniego prawego koła. Zastosowane bowiem przez powoda do naprawy pojazdu części używane w żaden sposób nie doprowadziły pojazdy do stanu sprzed wypadku, chociażby pod względem stanu technicznego, trwałości i wygładu estetycznego. Jak podkreślił biegły w swojej opinii uzupełniającej wydanej na rozprawie w dniu 24 października 2016 r. zastosowane do naprawy części nie miały pełnej wartości technicznej, stan tych elementów był bardzo słaby. Zastosowany do naprawy błotnik prawy przedni ma bowiem inny odcień lakieru, a nadto grubość jego powłoki lakierniczej świadczy o tym, że był wcześniej uszkodzony i naprawiany przy użyciu mas szpachlowych. Również klosz reflektora zastosowany do naprawy jest znacznie zmatowiony, co również znacznie obniża chociażby jego walory estetyczne, jak i użytkowe. Podobnie felga aluminiowa przednia prawa zastosowana do wymiany nosi miejscowe ślady utleniania i liczne ślady zarysowań, wyszczerbienia. Przywrócenie zatem pojazdu do stanu sprzed zdarzenia polegać będzie na wymianie na elementy nowe zarówno reflektora, błotnika, jak i felgi. Koszt wymiany tychże trzech elementów wynosi zgodnie z opinią biegłego, z uwagi na ceny części zamiennych 27.539,97 zł. Na taką wysokość części zamiennych do pojazdu powoda wpływ przede wszystkim ma nietypowość pojazdu powoda, niespotykana marka, niedostępność na rynku polskim nowych części producenta, konieczność ich sprowadzenia z USA i brak jakichkolwiek części nowych tzw. zamienników na rynku polskim. W ocenie Sądu przemawia to za uznaniem, iż jedynie wymiana tychże części na części nowe daje gwarancje przywrócenie pojazdu do stanu sprzed wypadku. Strona pozwana nie wykazała, aby powyższe elementy nosiły przed wypadkiem jakiekolwiek śladu uszkodzeń czy zużycia, co wykluczałoby zastosowanie do wyceny wartości części nowych. W dokumentacji szkodowej, w tym protokole z oględzin pojazdu powoda, nie wynika, aby pojazd powoda przed szkoda nosił ślady jakiś wcześniejszych uszkodzeń. Był co prawda wykonany pomiar powłoki lakierniczej, ale jak słusznie podkreślił biegły, do tego typu pojazdu jak pojazd powoda, nie można odnosić parametrów grubości powłoki lakierniczej stosowanej w fabryce, albowiem 5tego typ pojazdy nie są produkowane fabrycznie. Pojazd taki jest przedłużany już po wyprodukowaniu go w fabryce przez firmy, które się tym zajmują i niewątpliwie po przedłużeniu musi być polakierowany, co może powodować w miejscach wykonanego przedłużenia, że powłoka L. będzie miała grubszą warstwę. Na błotniku prawym przednim, zakwalifikowanym przez biegłego do wymiany nie można stwierdzić, aby gburność powłoki lakierniczej była znaczna i świadczyła o wcześniejszych naprawach. Grubość tej powłoki na tym elemencie zgodnie z karta pomiaru dokonana przez ubezpieczyciela ( k40v) wynosi 215-192, 186 um. W porównaniu z elementami sąsiednimi, ten element miał stosunkowo niską wartość powłoki lakierniczej. Ubezpieczyciel nie dokonał jednak pomiaru powłoki lakierniczej na dachu pojazdu, czy na innych jego elementach, co mogłoby dać obraz jaka grubość powłoki lakierniczej była na całym pojeździe, skoro tak jak stwierdził biegły tego typu pojazdu są ponownie lakierowane również po ich przedłużeniu. Nie można zatem do nich odnosić wartości fabrycznych powierzchni lakierniczych. Sąd podziela zatem stanowisko biegłego, iż tylko zastosowanie nowych części producenta przywróci pojazd do stanu sprzed wypadku. Z uwagi bowiem na to, że do tego samochodu nie ma żadnych części alternatywnych na rynku ( tzw. zamienników) takich jak lampa, błotnik, tarcza koła, a dostępne części zamienne są używane, których zastosowanie nie daje żadnych gwarancji technicznych oraz brak podstaw do przyjęcia, aby części które uległy uszkodzeniu w wyniku spornego zdarzenia miały ślady wcześniejszych uszkodzeń bądź napraw czy też były w gorszym stanie technicznym czy też były nadmiernie zużyte, uprawniony pozostaje wniosek biegłego, iż przywrócić pojazd do stanu sprzed wypadku może tylko naprawa przy użyciu części które miałyby stan techniczny prawidłowy, w tym przypadku przy użyciu części oryginalnych skoro co do tego pojazdu nie ma możliwości uzyskania części nowych alternatywnych (tzw. zamienników). Podkreślić należy nadto, iż naprawa dokonana przy użyciu nowych części oryginalnych nie spowoduje wzrostu wartości pojazdu powoda, albowiem wymienione elementy nie są elementami typowo eksploatacyjnym – czyli nie są to elementy, które się zużywają w wyniku eksploatacji. Takie elementy jak błotnik, reflektor, tarcza koła jeżeli są zamontowane w samochodzie to ich żywotność starcza na całe „życie” pojazdu. Dopiero wymiana zespołów albo elementów które by były zużyte przed wymianą na elementy nowe, mogłaby spowodować wzrost wartości pojazdu powoda.

W okolicznościach badanej sprawy Sąd ustalając wysokość poniesionej przez powódkę szkody oparł się przede wszystkim na opinii pisemnej i ustnej biegłego J. M. rzeczoznawcy z zakresu techniki samochodowej, które zostały sporządzone w oparciu o wiedzę specjalistyczną, były logiczne, spójne i zawierały odpowiedź na wszystkie pytania sądu. Biegły podczas wydawania opinii ustnej w sposób logiczny i rzeczowy ustosunkował się do zarzutów strony pozwanej do opinii pisemnej i wyjaśnił sporne kwestie. Podkreślić w tym miejscu należy, iż wysokość odszkodowania ma odpowiadać kosztom usunięcia różnicy w wartości majątku poszkodowanego, a ściślej - kosztom przywrócenia pojazdowi jego wartości sprzed wypadku. Gdy zatem naprawa pojazdu przywróci mu jego wartość sprzed wypadku, odszkodowanie powinno odpowiadać kosztom takiej właśnie naprawy ustalonym przez rzeczoznawcę. Zgodnie z art. 363 § 2 k.c., wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen części zamiennych i usług koniecznych do wykonania naprawy (co do zasady mają być to ceny z daty ustalania odszkodowania). Z art. 363 § 2 k.c. wynika, iż miernikiem wysokości odszkodowania są ceny. W warunkach gospodarki rynkowej podstawę obliczenia odszkodowania z reguły powinny stanowić ceny rynkowe. Odszkodowanie obejmuje koszty zakupu niezbędnych nowych części i innych materiałów wynikające z cen producenta części (wyrok z dnia 20 lutego 1981 r. I CR 17/81 OSNCP 1981/10 poz. 199, wyrok z dnia 20 lutego 2002 r. V CKN 903/2000 OSNC 2003/1 poz. 15). W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1970 r., II CR 425/72 stwierdzono, że w wypadku uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego, osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu „wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego, do których wydatków należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy". Ten kierunek przyjął też Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/2003 stwierdzając, że: „Odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku". W orzeczeniu tym SN podkreśla, iż poszkodowany może domagać się od ubezpieczyciela odszkodowania obejmującego wszelkie poniesione koszty prac naprawczych. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2002 r., I CKN 1466/99 stwierdzono, iż ubezpieczony, nabywając autoryzowane części samochodowe potrzebne do naprawy uszkodzonego w wypadku pojazdu - nie ma obowiązku poszukiwać sprzedawcy oferującego je najtaniej. Powyższe wskazania co do stosowania przy naprawie nowych i autoryzowanych części były motywowane względami technicznymi lub bezpieczeństwa, a również estetyki i trwałości części zamiennych, jak również tym, iż dla pojazdu powoda brak tzw. zamienników.

Zgodnie z obecnymi poglądami judykatury jeśli wskutek naprawy pojazd nie został przywrócony do stanu poprzedniego, jego właściciel może mieć roszczenie o zapłatę odszkodowania za obniżenie wartości sprzedażnej. Obecnie doktryna wiąże obniżenie wartości handlowej pojazdu właśnie z faktyczną naprawą pojazdu. Należy jednak zastanowić się nad tym, czy warunkowanie powstania tej szkody od uprzedniej, powypadkowej naprawy pojazdu jest zawsze uzasadnione oczywiście w sytuacji, gdy pojazd został faktycznie naprawiony i użyto by do naprawy części używanych, a to wpłynęłoby na obniżenie wartości handlowej pojazdu – poszkodowany nie miałby wówczas roszczenia o „uzupełnienie” odszkodowania z tytułu kosztów naprawy (bowiem pojazd został już wyremontowany), lecz w takiej sytuacji miałby do ubezpieczyciela roszczenie o pokrycie szkody w postaci obniżenia wartości handlowej pojazdu.

Biegły jednocześnie wskazał, iż w przypadku pojazdu powoda nie mógłby wycenić ubytku wartości rynkowej (handlowej) pojazdu powoda, albowiem pojazd powoda nie spełniał określonych wymagań do oceny tejże wartości: kryterium wiekowego pojazdu, braku informacji czy pojazd był wczesnej uczestnikiem kolizji oraz brak dokonania naprawy pojazdu zgodnie z technologią producenta w zakładzie naprawczym posiadającym odpowiednie usprzętowienie.

W okolicznościach badanej sprawy Sąd uznał, iż z uwagi na treść ustnej opinii uzupełniającej biegłego, w której stwierdził, iż w stosunku do pojazdu powoda, nie można ustalić utraty wartości rynkowej pojazdu, Sąd za zasadne uznał żądanie przez powoda zwrotu kosztów koniecznych do naprawy pojazdu w taki sposób, który przywracałby pojazd do stanu sprzed kolizji.

Niczym nieuzasadnione byłoby pozbawienie powoda możliwości domagania się odszkodowania – naprawienie skutków szkody, w sytuacji w której sposób naprawy i wiek pojazdu nie pozwala na ustalenie utraty wartości rynkowej tego pojazdu. Wydaje się, że postulowana w literaturze przedmiotu ocena ad casum jest w tym przypadku najbardziej racjonalną propozycją, niecelowe staje się więc dążenie do ustalenia ścisłych reguł, które miałyby warunkować przyznanie odszkodowania za uszkodzenie pojazdu. W każdym bowiem przypadku należy wyważyć interes poszkodowanego i obowiązanego do naprawienia szkody.

Przyjęcie koncepcji, iż w okolicznościach badanej sprawy powodowi przysługuje jedynie roszczenie o zwrot kosztów rzeczywiście poniesionej naprawy, prowadziłoby do absurdalnego wniosku, iż poszkodowany, który zmuszony jest (ze względów chociażby zarobkowych) dokonać chociażby prowizorycznej naprawy pojazdu ( nota bene za kwotę odszkodowania dotychczas wypłaconą przez ubezpieczyciela, która w żaden sposób nie pozwala mu dokonać naprawy przy użyciu części i technologii naprawy, które przywróciłyby pojazd do stanu sprzed wypadku) mógł w pomniejszym czasie dochodzić od ubezpieczyciela jedynie kosztów dotychczas poniesionej naprawy, nawet w sytuacji, gdy ustalenie utraty wartości rynkowej pojazdu nie byłoby możliwe w oparciu o stosowane przez rzeczoznawców kryteria. Przyjęcie takiego stanowiska prowadziłoby do postawienia takiego poszkodowanego, który dokonał prowizorycznej naprawy, w sytuacji znacznie gorszej od poszkodowanego, który tej naprawy nie dokonał i który może domagać się od ubezpieczyciela hipotetycznych kosztów naprawy tego pojazdu w ramach zasady pełnego odszkodowania.

Z uchwały Sądu Najwyższego (SN) z 12 kwietnia 2012 roku. III CZP 80/11) wynika, że zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Sąd stwierdził też, że jeżeli ubezpieczyciel wykaże, iż prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 05.11.1980 r., sygn. akt III CRN 223/80 wskazano natomiast, iż przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego. W konsekwencji powyższe wydatki obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę. Również w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13.06.2003 r. (sygn. akt III CZP 32/03) podkreślono, że za "niezbędne" koszty naprawy należy uznać "takie koszty, które zostały poniesione w wyniku przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego. Kosztami «ekonomicznie uzasadnionymi» są koszty ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez poszkodowanego warsztat naprawczy dokonujący naprawy samochodu. Nie ma przy tym znaczenia fakt, że ceny te odbiegają (są wyższe) od cen przeciętnych dla określonej kategorii usług naprawczych na rynku. Jeżeli nie kwestionuje się uprawnienia do wyboru przez poszkodowanego warsztatu samochodowego mającego dokonać naprawy, miarodajne w tym zakresie powinny być ceny stosowane właśnie przez ten warsztat naprawczy.(…)".

Sąd rozpoznający niniejsza sprawę podziela stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 16 kwietnia 2002 r. V CKN 980/00, iż obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy uszkodzonej rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Wybór w tym zakresie jest autonomicznym uprawnieniem poszkodowanego. Podkreślić należy, iż obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony, wbrew twierdzeniom pozwanej, od tego, czy poszkodowany przed otrzymaniem odszkodowania dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88 oraz wyroku z dnia 11 czerwca 2001 r., V CKN 266/2000 stwierdził, iż wysokość odszkodowania należy ustalać według przewidywanych kosztów naprawy i według cen z daty ich ustalania (niezależnie od tego, czy naprawa została już dokonana). Także w wyroku z dnia 16 stycznia 2002 r., IV CKN 635/2000 Sąd Najwyższy stwierdził, że „wymagalne jest roszczenie o świadczenie należne od ubezpieczyciela w ramach ustawowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu kosztów przywrócenia pojazdu do stanu pierwotnego niezależnie od tego, czy naprawa została już dokonana. Wysokość odszkodowania należy w takim wypadku ustalać według przewidywanych kosztów naprawy". Podzielając to stanowisko, należy stwierdzić, że szkoda powstaje w chwili wypadku komunikacyjnego i podlega naprawieniu na podstawie art. 436 k.c. oraz według zasad art. 363 k.c., a w wypadku odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń - według zasad określonych w art. 363 § 2 k.c. Obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Odszkodowanie bowiem ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę a uszczerbek ten istnieje od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego nie ma znaczenia, jakim kosztem poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle to uczynił albo zamierza uczynić.

Szkoda objęta odpowiedzialnością ubezpieczyciela podlega naprawieniu według ogólnych zasad określonych w art. 361-363 k.c. (vide : wyrok z dnia 11 czerwca 2003 r. V CKN 308/2001) oraz unormowań zawartych w art. 13 i w rozdziale 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, co oznacza m.in., że odszkodowanie ma wyrównać uszczerbek w sferze majątkowej poszkodowanego polegający na utraceniu aktywów lub zwiększeniu (powstaniu nowych) pasywów ( vide: wyrok z dnia 20 lutego 2002 r. V CKN 903/2000 OSNC 2003/1 poz. 15). Zgodnie z art. 36 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym. Z powyższego wynika, iż do wynagrodzenia szkody w mieniu powódki niewątpliwie ma zastosowanie zasada pełnego odszkodowania ustalona w art. 361 § 2 k.c., co oznacza, iż nie może być niższe od szkody poniesionej przez poszkodowaną. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 18.03.1994 r. ( sygn. III CZP 25/94, publ. OSNC 1994/10/188) „nie ma różnic pojęciowych pomiędzy szkodą w rozumieniu prawa ubezpieczeniowego a ogólnymi przepisami prawa zobowiązaniowego, gdyż w obu przypadkach chodzi bądź o utratę lub zmniejszenie aktywów bądź też o powstanie lub zwiększenie pasywów osoby poszkodowanej (...)" ( vide: uchwała Sądu Najwyższego z 15.11.2001 r., sygn. III CZO 68/01, publ. OSNC 2002/6/74, wyrok SN z dnia 11.06.2003 r., sygn. V CKN 308/01, niepubl.).

Naprawienie uszkodzonej rzeczy (samochodu) może nastąpić w wykonaniu określonych prac naprawczych (tzw. robocizny) przy zastosowaniu odpowiednich części (zespołów) zamiennych i przy użyciu materiałów związanych z pracami naprawczymi i montowaniem nowych elementów pojazdu mechanicznego. Efekt w postaci naprawienia rzeczy (samochodu) osiągnięty zostaje wtedy, gdy w wyniku wspomnianych prac naprawczych uszkodzony samochód doprowadzony zostaje do stanu technicznej używalności odpowiadającej stanowi takiej używalności występującemu przed uszkodzeniem. Zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 k.c.), poszkodowany może domagać się od podmiotu odpowiedzialnego (ubezpieczyciela) odszkodowania obejmującego poniesione koszty wspomnianych prac naprawczych.

Biorąc zatem pod uwagę to, iż powód dokonał naprawy pojazdu w zakresie trzech elementów (błotnika, reflektora i tarczy koła) w sposób jedynie prowizoryczny, przy użyciu elementów o bardzo słabym stanie technicznym i estetycznym, która to naprawa nie przywraca pojazdu powoda do stanu sprzed wypadku w żaden sposób, zarówno pod względem używalności, technicznej sprawności czy walorów estetycznych, należy się powodowi odszkodowanie z tytułu kosztów doprowadzenia pojazdu do stanu sprzed wypadku. Zdaniem Sądu sama możliwość poruszania się pojazdem, dopuszczenie go do ruchu, w żaden sposób nie może przesądzać za uznaniem, iż pojazd został doprowadzony do stanu sprzed wypadku.

Biegły wycenił, iż koszt pracy potrzebnych do doprowadzenia pojazdu powoda do stanu sprzed wypadku wynosi 27.539,97 zł. Do należnego powodowi odszkodowania doliczyć należy również koszt przeprowadzenia prywatnej ekspertyzy w wysokości 430,50 zł.

Rozważając wliczenie do wysokości szkody kosztów poniesionych przez powódkę z tytuły sporządzenie prywatnej wyceny uszkodzeń w jego samochodzie wskazać należy, iż aby mówić o szkodzie w rozumieniu prawa cywilnego, trzeba stwierdzić uszczerbek (zmniejszenie) majątku poszkodowanej, który nastąpił wbrew woli uprawnionej. To kryterium nie zawsze jest możliwe do jednoznacznego określenia, zwłaszcza w odniesieniu do kosztów i wydatków już poniesionych przez poszkodowaną. Jeśli ich poniesienie było skutkiem działania samej poszkodowanej, to dalszej oceny będzie wymagać stwierdzenie, czy była ona zmuszona do ich poniesienia, czy też poniosła je dobrowolnie (a więc nie wbrew swojej woli). Zdaniem Sądu wydatki, które powódka określa mianem szkody w postaci kosztów poddania samochodu oględzinom i wycenie dokonanej przez prywatnego rzeczoznawcę, stanowiły normalne następstwo zdarzenia wywołującego szkodę (uszkodzenia samochodu). Nie posiadając specjalistycznej wiedzy z dziedziny techniki samochodowej, w celu określenia pełnych kosztów napraw koniecznych swego pojazdu, powódka zmuszona była zlecić sporządzenie kalkulacji naprawy przez niezależnego rzeczoznawcę. Koszt sporządzenia kalkulacji mieści się w ramach szkody i normalnego związku przyczynowego, a jego poniesienie było obiektywnie uzasadnione i konieczne ( vide: Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 maja 2004 r., sygn. akt III CZP 24/04). Powód zmuszony była podjąć te czynności celem ustalenia wysokości powstałej szkody, a uszczerbek w ego majątku z tego powodu pozostawał w ramach normalnego związku przyczynowego z uszkodzeniem samochodu, albowiem powódka nie musiałby dokonywać wyceny naprawy samochodu, gdyby nie kolizja z dnia 12.10.2012 r.

Należne zatem odszkodowanie z tytułu kosztów niezbędnych do doprowadzenia pojazdu do stanu sprzed wypadku wyniosło w sumie 27.970,47 zł. Obniżając przysługujące powodowi odszkodowanie o stopień przyczyniania się do powstania szkody w wysokości 40%, należne powodowi odszkodowanie wynosi 16.782,28 zł, a po odjęciu kwoty wypłaconej przez ubezpieczyciela ( 1997,37 zł) wynosi 14.784,91 zł. Żądana zatem w pozwie przez powoda kwota 10.100 zł mieści się w zakresie należnego powodowi od pozwanej odszkodowania.

Nie można w żaden sposób uznać, iż powodowi należy się od pozwanego roszczenie o zwrot kwoty stanowiącej wartość obniżenia wartości pojazdu w związku z dokonaniem nieprawidłowej naprawy, co biegły wycenił na 6700 zł, albowiem szkoda ta nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze sporna kolizją i ubezpieczyciela nie może ponosić odpowiedzialności za taka szkodę.

Nawet gdyby uznać, iż powodowi przysługuje jedynie zwrot kosztów rzeczywiście dokonanej naprawy przy użyciu części używanych ( 8800,93 zł) oraz odszkodowanie z tytułu obniżenia wartości pojazdu z tytułu nienależytej naprawy w wysokości 6700 zł, to łączny koszt tego odszkodowania wyniósłby 15.500,93 zł, a doliczając do tego koszt przeprowadzenie prywatnej ekspertyzy wyniósłby – 15.931,43 zł. Obniżając przysługujące powodowi odszkodowanie o stopień przyczyniania się do powstania szkody w wysokości 40%, należne powodowi odszkodowanie wyniosłoby 9.558,86 zł, czyli byłoby nieznacznie mniejsze od kwoty dochodzonej pozwem.

Uwzględnieniu podlegało również roszczenie odsetkowe powoda Zgodnie z treścią art. 817 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Powielenie tego unormowania zawiera art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ( …), stosownie do treści którego zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Powyższy przepis stanowi lex specjalis do art. 817 k.c. i ma bezwzględnie obowiązujący charakter. Zawiadomienie o wypadku poszkodowany zgłosił w dniu 16.10.2012 r., co jest w sprawie bezsporne, termin wypłaty odszkodowania upłynął zatem w dniu 15 listopada 2012 r. Od dnia następnego tj. 16 listopada 2012 r. powód jest uprawniony do żądania i naliczania odsetek od należnego mu odszkodowania w wysokosci 10.100 zł, z uwagi na treść art. 481 k.c. Natomiast odsetki od kwoty 430,50 zł przysługują powodowi od dnia 27 sierpnia 2013 r., wezwanie bowiem do zapłaty powyższej kwoty skierowane było do pozwanej w piśmie powoda z dnia 14 sierpnia 2013 r. ( k. 15), które pozwana otrzymała w dniu 19 sierpnia 2013 r., powód w piśmie wyznaczył jej 7-dniowy termin na zapłacenie powyższej kwoty, który upłynął w dniu 26 sierpnia 2013 r., a zatem od dnia następnego roszczenie odsetkowe od powyższej kwoty stało się wymagalne. Sąd nie mógł wyjść ponad żądanie i zasądził te odsetki zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 15 października 2013 r.

O kosztach procesu Sąd orzekł w pkt II sentencji wyroku w oparciu o treść art. 98 k.p.c., art.99 k.p.c. oraz § 2 pkt 2 i § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, uznając powoda za stronę wygrywającą proces i zasądzając na jego rzecz od pozwanej koszty procesu w wysokości 3.749,19 zł, na które składa się uiszczona opłata od pozwu w wysokości 550 zł, opłata od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł, koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2400 zł, zaliczka na opinie biegłego w wysokości 782,19 zł.

Ponadto strona pozwana, jako przegrywająca spór została obciążona nieuiszczonymi przez powódkę kosztami sądowymi w wysokości 1350,85 zł tytułem nieuiszczonych kosztów przeprowadzenia dowodu z pisemnej i ustnej opinii biegłego sądowego, o czym Sąd postanowił na podstawie art. 102 u.k.s. w pkt III sentencji wyroku.

(...)

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

G., (...)

(...)