Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 135/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 maja 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Gwidon Jaworski

Sędziowie

SSA Piotr Filipiak

SSO del. Marcin Schoenborn (spr.)

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe w Sosnowcu Damiana Kabały

po rozpoznaniu w dniu 25 maja 2017 r. sprawy

M. R. c. J. i T., ur. (...) w M.

oskarżonej z art. 163 § 1 i § 2 kk w zw. z art. 163 § 4 kk

na skutek apelacji obrońcy oskarżonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 19 grudnia 2016 roku

sygn. akt XXI K 178/15

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Katowicach) na rzecz radcy prawnego T. K. Radcy Prawnego w K. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23 % VAT, z tytułu obrony z urzędu udzielonej oskarżonej w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżoną od ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa.

SSO del. Marcin Schoenborn SSA Gwidon Jaworski SSA Piotr Filipiak

  Sygn. akt II AKa 135/17

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 maja 2017 r. sporządzone w całości na wniosek obrońcy

Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 19 grudnia 2016 r. sygn. akt XXI K 178/15 uznał oskarżoną M. R. za winną popełnienia przestępstwa z art. 163 § 4 kk w brzmieniu kodeksu karnego obowiązującego do dnia 30 czerwca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 kk polegającego na tym, że w dniu 3 października 2014 r. w S. w mieszkaniu przy ul. (...) nieumyślnie, poprzez zaprószenie ognia, sprowadziła zdarzenie mające postać pożaru, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób w ilości 14, następstwem czego było zatrucie tlenkiem węgla przez K. P. skutkujące jej śmiercią i za to na mocy powołanych wyżej przepisów wymierzył oskarżonej karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie w oparciu o art. 69 § 1 i 2 kk oraz art. 70 § 1 pkt 1 kk w brzmieniu kodeksu karnego obowiązującego do 30 czerwca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 kk warunkowo zawiesił na 3 letni okres próby. Nadto na mocy art. 46 § 1 kk w brzmieniu kodeksu karnego obowiązującego od 8 czerwca 2010 r. do 30 czerwca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 kk orzekł wobec oskarżonej obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na rzecz B. K. kwoty 10.000 złotych. Orzekł również na mocy art. 230 § 2 kpk o dowodach rzeczowych. Rozstrzygając z kolei o kosztach przyznał stosowną kwotę wyznaczonemu oskarżonej obrońcy z urzędu tytułem zwrotu nieopłaconych kosztów udzielonej pomocy prawnej, a także na mocy art. 624 § 1 kpk zwolnił oskarżoną od ponoszenia kosztów sądowych.

Apelację od tego wyroku złożył obrońca oskarżonej. Zaskarżył orzeczenie w całości i zarzucił mu:

1.  obrazę prawa materialnego, a to art. 53 § 2 kk przez całkowity brak zastosowania dyrektyw wymiaru kary wymienionych w tym przepisie,

2.  rażące naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 170 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 201 kpk poprzez oddalenie wniosku obrońcy oskarżonej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu pożarnictwa w sytuacji, gdy okoliczność, którą obrońca starał się udowodnić miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i nie mogła zostać uznana za udowodnioną zgodnie z twierdzeniami obrońcy, a ponadto w samej treści opinii, jak również pomiędzy treścią opinii, a zeznaniami złożonymi przez biegłego na rozprawie w dniu 21 listopada 2016 r. oraz w dniu 5 grudnia 2016 r. zachodzą istotne rozbieżności, jak również przedmiotowa opinia jest niejasna i niepełna;

3.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk, poprzez uznanie za wiarygodne zeznań biegłego M. W. złożonych na rozprawie w dniu 21 listopada 2016 r. w zakresie, w jakim stwierdził, że nawet gdyby nie wypowiedzi córki oskarżonej, D. R., to jego ustalenia byłyby takie same w sytuacji, gdy z treści przedmiotowej opinii jednoznacznie wynika, że wobec braku materiału do badań na miejscu zdarzenia wnioski wyciągnięte przez biegłego opierają się w znacznej części na informacjach uzyskanych od D. R., a słuchany na rozprawie 21 listopada 2016 r. i 5 grudnia 2016 r. biegły nie podał z czego konkretnie mógłby wyciągnąć wnioski zawarte w opinii, gdyby nie posiadał informacji uzyskanych od D. R.,

4.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk poprzez uznanie za wiarygodną opinii biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa w sytuacji, gdy ustalenia biegłego stoją w sprzeczności ze stanem faktycznym ustalonym przez Sąd na podstawie dowodów uznanych za wiarygodne w zakresie, w jakim biegły przyjął za podstawę opinii założenie, że w pokoju w którym wybuchł pożar nie były podłączone do gniazdka żadne urządzenia elektryczne, które byłyby włączone w sytuacji, gdy Sąd ustalił, że w pokoju znajdował się telefon oskarżonej podłączony do ładowarki,

5.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk w zw. z art. 5 § 2 kpk, poprzez brak powzięcia przez Sąd orzekający wątpliwości co do winy oskarżonej w sytuacji, gdy całość wyposażenia pokoju, w którym wybuchł pożar została wywieziona na wysypisko śmieci przed przeprowadzeniem oględzin przez biegłego (w tym telefon komórkowy oskarżonej, który nie został nigdy odnaleziony, a który należało zbadać na okoliczność, czy jego bateria nie była przyczyną pożaru), które to wątpliwości wobec wskazanych błędów popełnionych na etapie postępowania przygotowawczego nie mogły zostać usunięte w postępowaniu dowodowym, wobec czego winny zostać rozstrzygnięte na korzyść oskarżonej,

6.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk przez odmowę wiarygodności zeznaniom świadka H. C., A. S., M. S., A. W. oraz wyjaśnieniom oskarżonej w zakresie, w jakim zeznali (i wyjaśniła), że kilka lat temu w budynku przy ul. (...) w S. miało miejsce zdarzenie polegające na pojawieniu się ognia w skrzynce z bezpiecznikami na klatce schodowej budynku przy mieszkaniu oskarżonej w sytuacji, gdy są spójne, logiczne oraz wzajemnie się uzupełniają, a przy tym – wbrew stanowisku Sądu – nie stoją w sprzeczności z uznanymi za wiarygodne zeznaniami świadków J. S., E. B., J. N., W. G., M. M., Z. P., którzy stwierdzili, że nie wiedzą aby ww. zdarzenia miały miejsce, a ponadto są spójne z zeznaniami świadka M. P., które Sąd całkowicie pominął przy wydawaniu zaskarżonego orzeczenia, co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych, wyrażającego się w przyjęciu, że w budynku nie było odnotowanych zdarzeń w postaci małych pożarów, zadymień lub tym podobnych oraz nie były zgłaszane poważne awarie instalacji elektrycznej,

7.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 410 kpk poprzez całkowite pominięcie przy wydawaniu zaskarżonego orzeczenia zeznań świadka M. P. złożonych na rozprawie w dniu 23 grudnia 2015 r. w zakresie, w jakim zeznał, że instalacja elektryczna na klatce schodowej sprawiała problemy, co było zgłaszane administracji, a ponadto trzy, cztery lata temu było dużo dymu z instalacji elektrycznej w mieszkaniu oskarżonej po tym, jak M. S. wyciągnął coś z kontaktu,

8.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk poprzez dowolną, sprzeczną z zasadami logiki i prawidłowego rozumowania ocenę dowodów wyrażającą się w ustaleniu na ich podstawie, że oskarżona zostawiła tlący się niedopałek papierosa na fotelu, co jednak nie wynika z tych dowodów – w sposób logiczny, a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych wyrażający się w przyjęciu, że oskarżona zostawiła tlący się niedopałek papierosa na fotelu,

9.  obrazę przepisów postępowania, która miała istotny wpływ na treść orzeczenia, a to art. 7 kpk poprzez uznanie za niewiarygodne wyjaśnień oskarżonej, że paliła ok. 20 papierosów na dobę oraz ustalenie na podstawie zeznań świadka S. K. złożonych w postępowaniu przygotowawczym oraz na podstawie zeznań świadków A. W. i M. M., że oskarżona paliła 4-5 papierosów na godzinę.

Stawiając zaś te zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny w Katowicach zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy jako niezasadna na uwzględnienie nie zasługiwała.

Wbrew wywodom obrońcy, sąd merytoryczny zgromadził kompletny materiał dowodowy, który poddał następnie rzetelnej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe. Nie przekroczył przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełnił innych uchybień prawa procesowego, które mogłyby rzutować na treść wydanego przez niego merytorycznego rozstrzygnięcia.

Pamiętać trzeba, iż w ramach swobodnej oceny dowodów mieści się możliwość przyznania wiarygodności jedynie pewnym fragmentom wyjaśnień lub zeznań danej osoby, a zdyskwalifikowanie danego dowodu w pozostałej części. Taka ocena musi być jednak należycie i wszechstronne uzasadniona oraz opierać się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, uwzględniając zasady wiedzy, logicznego rozumowania oraz wskazania doświadczenia życiowego (por. wyrok SA w Gdańsku z 17 września 2009 r., II AKa 181/09, LEX nr 563030). Zasada swobodnej oceny dowodów (art. 7 kpk) nie daje podstaw do apriorycznego preferowania lub dyskwalifikowania jednych dowodów na rzecz drugich i to tylko dlatego że uzyskano je na określonym etapie postępowania. Sąd ma prawo dać wiarę zeznaniom świadków czy wyjaśnieniom oskarżonego złożonym np. w toku śledztwa wbrew odmiennym depozycjom z rozprawy bądź odwrotnie. Istotne jest, by swoje stanowisko sąd należycie i przekonująco uzasadnił, a ocena ta była wszechstronna i wnikliwa (por. wyrok SA w Krakowie, II AKa 227/05, KZS 2006/3/36). Jeśli dowody nie są jednolite treściowo, uprawnieniem, ale i obowiązkiem sądu orzekającego jest poddanie ich takiej analizie, która pozwoli na wyłonienie tych, które zgodnie z zasadami logicznego myślenia i doświadczenia życiowego są przekonywające w takim stopniu, aby być oparciem dla rekonstrukcji stanu faktycznego (por. wyrok SA w Katowicach z 7 października 2010 r., II AKa 232/10, KZS 2011/1/87). Sama zmiana relacji składanych przez poszczególne osoby nie eliminuje jeszcze procesowych skutków ich wcześniejszych wypowiedzi (por. postanowienie SN z 21 kwietnia 2010 r., III KK 94/10, OSNwSK 2010/1/837).

Istota apelacji obrońcy sprowadzała się przede wszystkim do twierdzenia, iż Sąd I instancji nieprawidłowo ocenił dowody, w tym opinię biegłego M. W., skutkiem czego niezasadnie zrezygnował z uzyskania opinii innego biegłego z zakresu pożarnictwa, a w konsekwencji wadliwie ustalił, że przyczyną przedmiotowego pożaru było zaprószenie ognia przez oskarżoną. Wedle skarżącego ta przyczyna musiała być inna, nie mogła przy tym pozostawać w związku z nieostrożnym zachowaniem oskarżonej choćby przy eksploatacji urządzeń elektrycznych, a przynajmniej powinno się było powziąć w tym zakresie niedające się usunąć wątpliwości i rozstrzygnąć je po myśli art. 5 § 2 kpk.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie mogły jednak nasuwać najmniejszych zastrzeżeń ustalenia Sądu I instancji odnośnie przyczyny, dla której w mieszkaniu oskarżonej, konkretnie w pokoju, w którym korzystała ona ze spoczynku nocnego wraz z jednym z dzieci, pojawił się ogień i rozwinął do rozmiarów przybierających postać pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu 14 mieszkańcom budynku, z powodu którego śmiertelnie tlenkiem węgla zatruła się następnie jedna z tych osób.

Nie dostrzegał przy tym apelujący, iż nie tylko kontestowana przez niego opinia biegłego W. na tego rodzaju ustalenie naprowadzała. Stąd w wywodach obrońcy zostało pominiętym, że wnioski tejże opinii oraz leżące u ich podstaw rozumowanie, nawet jeśli prawdą jest, co miał przecież w polu widzenia Sąd I instancji, iż opierały się również na wypowiedziach D. R., których z powodu zakazów wynikających z art. 174 kpk i art. 186 § 1 kpk procesowo nie można było wykorzystać, znajdowały odzwierciedlenie w okolicznościach wynikających z innych dowodów, w tym nawet wyjaśnień oskarżonej z rozprawy.

Poza tym także przez apelującego zaaprobowanym zostało w istocie stanowisko biegłego W. co do lokalizacji źródła ognia w mieszkaniu oskarżonej. W żadnym momencie nie twierdził bowiem, jakoby wnioskowanie biegłego na podstawie największego ubytku sufitu spowodowanego działaniem wysokiej temperatury akurat z ogniska pożaru było nieprawidłowym i nieadekwatnym w okolicznościach tego konkretnego przypadku. Podobnie co do wniosków wysnutych przez biegłego z ujawnionego podczas oględzin miejsca zdarzenia stanu ścian wyłożonych płytami kartonowo-gipsowymi, a także szczątków przedłużacza i kabla, wykluczającego źródło ognia na podłodze. Twierdził natomiast jedynie obrońca, iż ze zlokalizowania przez biegłego źródła ognia nie mogło z przyczyn przez niego wskazanych, w tym z powodu usunięcia pogorzeliska przed oględzinami miejsca zdarzenia, wynikać jeszcze, że ogień został przez oskarżoną na pewno zaprószony.

Bynajmniej niczego przeciwnego nie twierdził również biegły, ani Sąd I instancji.

Rozstrzygającymi o przyczynie pożaru nie były też wyniki oględzin pogorzeliska przeprowadzone już na terenie firmy (...), w tym ujawnionych w nim pozostałości fotela i tapczanu, wskazujące, że na owe przedmioty ogień oddziaływał z góry, z czym również apelujący nie polemizował.

Kluczowymi okazały się natomiast depozycje oskarżonej oraz świadków J. W. oraz H. C., które w powiązaniu z wnioskami biegłego co do lokalizacji źródła ognia oraz oddziaływania ognia na elementy wyposażenia mieszkania ujawnione w pogorzelisku, w szczególności fotel, nie tylko wykluczały jakiekolwiek zwarcie instalacji elektrycznej, w urządzeniach elektrycznych lub elektronicznych, co wręcz potwierdzały, iż pojawienie się ognia ze względu na jego zlokalizowanie musiało być następstwem jego zaprószenia przez M. R., która krótko przed udaniem się na spoczynek nocny paliła papierosa, a pozostali domownicy już wówczas spali, co sama przyznała (k. 315, 315v), w grę wchodziło zatem jedynie pozostawienie przez nią niedopałka papierosa tam, gdzie znajdowało się źródło ognia.

Podkreślenia więc wymaga, że oskarżona już w postępowaniu przygotowawczym przyznając się do winy nie wykluczyła, iż mogła pozostawić niedopałek papierosa, od którego mogło dojść do pożaru (k. 158). Co prawda później z tych wyjaśnień się wycofała, nie mniej uczyniła to kompletnie nieprzekonująco, twierdząc w istocie że została do sygnowania protokołu przesłuchania przymuszona niejako podstępem przez przeprowadzającego tę czynność prokuratora, choć swoim podpisem deklarować miała również gotowość poddania się karze 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5 letni okres próby. Tego rodzaju tłumaczenie oskarżonej wybrzmiewało niedorzecznie.

Przed Sądem z kolei początkowo twierdziła, pomimo że do winy już się nie poczuwała, że po przebudzeniu, jak się odwróciła, to w okolicy drzwi do pokoju był ogień (k. 242). W późniejszych wyjaśnieniach w istocie wskazała natomiast, iż tam, gdzie dostrzegła ogień, stał konkretnie fotel (k. 315v, 322). Już wtedy wprawdzie podała nieprecyzyjnie, iż ogólnie prawie wszystko się paliło (k. 313v), nie mniej po odczytaniu jej wcześniejszych wyjaśnień, również tych, w których lokalizację źródła ognia identyfikowała z fotelem, potwierdziła je (k. 314v). Dawało to podstawy do wnioskowania, iż także wedle samej oskarżonej jako pierwszy palił się fotel, od którego ogień rozprzestrzenić się miał na inne elementy wyposażenia. Oczywiście twierdziła co do usytuowania fotela w pokoju, iż ten znajdował się w innym miejscu (przy drzwiach), niż zlokalizowane przez biegłego źródło ognia. Nie mniej temu jej zapewnieniu, podobnie zeznaniu H. K. odnośnie tej okoliczności (k. 377), Sąd I instancji trafnie nie dał wiary już tylko ze względu na stwierdzone z wykorzystaniem wiadomości specjalnych zlokalizowanie źródła ognia, tym bardziej, że okoliczności tej nawet apelujący nie podważał. Ponadto nie tylko oskarżona wypowiadała się o fotelu jako przedmiocie, który jako pierwszy się palił. Sąsiadom z parteru J. W. i H. C. już po ewakuowaniu się z budynku oskarżona miała przecież powiedzieć, że pożar zaczął się fotela. Tej treści zeznania złożyli wskazani świadkowie (k. 317v, 319, 55). Tak naprawdę więc okoliczności wykorzystane przez biegłego z pominiętych wypowiedzi uzyskanych od D. R. zostały wykazane w inny sposób, a zatem ostatecznie uprawnionym było ich uwzględnienie przy opiniowaniu.

Dalej wskazać trzeba, że wedle oskarżonej ładowany telefon, w którym ewentualne zwarcie, czy nawet zapłon, zdaje się sugerować apelujący jako przyczynę pojawienia się ognia, znajdować się miał na pufie (k. 315v), a więc tym z elementów wyposażenia, który stał w pewnym oddaleniu od fotela, oddzielać od niego miał go jeszcze stolik (ława) (k. 313v). Skoro wedle wyjaśnień samej oskarżony to nie pufa paliła się jako pierwsza, jest oczywistym, że ogień nie mógł pochodzić z urządzenia elektronicznego zlokalizowanego na tym przedmiocie. Skarżący zdawał się w ogóle tego nie dostrzegać sugerując jako prawdopodobną przyczynę pożaru właśnie zwarcie powstałe przy ładowaniu telefonu komórkowego.

W konsekwencji nie sposób było przyczyny pożaru wiązać z telefonem komórkowym, który znajdował się w oddaleniu od miejsca, gdzie ogień został zauważony. Z faktu, iż przedmiotu tego nie zabezpieczono podczas oględzin, czy to miejsca zdarzenia, czy pogorzeliska, nie mogły zatem wynikać jakiekolwiek wątpliwości co do przyczyny pożaru.

Nikt nigdy też nie twierdził, w tym oskarżona, iż jakiekolwiek urządzenie elektryczne lub elektroniczne pozostawione zostało na fotelu. Palący się jako pierwszy fotel musiał zatem też wykluczać z kręgu przyczyn pożaru zainicjowanie ognia w jakimkolwiek innym urządzeniu elektrycznym lub elektronicznym. Do odmiennych wniosków nie mogły też prowadzić zeznania córki oskarżonej A. W., która po obudzeniu przez brata miał widzieć, że pali się przy kontakcie po lewej stronie pokoju (k. 321), a więc po tej stronie, gdzie źródła ognia w żadnym momencie nie lokalizowała nawet oskarżona.

Ze względu na stwierdzone przez biegłego oddziaływanie ognia z zewnątrz na zabezpieczone na miejscu zdarzeniu w obrębie zlokalizowanego źródła ognia szczątki przedłużacza i kabla, z czym również apelujący nie polemizował, w zupełności musiało też przekonywać stanowisko autora opinii z zakresu pożarnictwa, iż pojawienie się ognia nie mogło być wiązane z wadliwością instalacji elektrycznej.

W świetle powyższego najmniejszych wątpliwości nie mógł budzić wniosek opiniującego biegłego, że przyczyną pożaru mogło być jedynie zaprószenie ognia przez oskarżoną w fotelu wykonanym z wykorzystaniem łatwopalnego surowca, wiązane z wcześniejszym paleniem przez nią papierosa. Po prostu inna przyczyna nie miała oparcia w okolicznościach wynikających z dowodów uznanych za wiarygodne, a co istotne, korespondowała również z twierdzeniami świadka K., w którego towarzystwie i w obecności dzieci oskarżona wbrew swym zapewnieniom, podobnie jej córki A. W. i H. K., miała mieć jednak okazję palić papierosy w pomieszczeniu, w którym później pojawił się ogień. Nie wyparła się tej przyczyny również oskarżona przesłuchiwana w postępowaniu przygotowawczym, co oznaczało, że miała ona jednak solidne oparcie w dowodzie osobowym. Tym samym nie było tak, iż żaden dowód na tę okoliczność wprost nie świadczył.

Oczywiście apelujący próbował podważyć opinię biegłego, nie okazał się w tym jednak skuteczny. Formułowane przez niego zastrzeżenia względem tego dokumentu, również w kontekście wypowiedzi udzielonych przez biegłego w toku dwukrotnego przesłuchania na rozprawie, w żadnym razie nie dowodziły, by dowód ten był w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia, a wymagających dla swego stwierdzenia wiadomości specjalnych, dotknięty mankamentami, o których mowa w art. 201 kpk.

Jak już wyżej wskazano, pominięcie wypowiedzi D. R. wykorzystanych przez biegłego do opiniowania, i tak pozostało bez wpływu na wnioski wydanej opinii. Podobnie ustalenie przez Sąd Rejonowy, że oskarżona ładowała telefon komórkowy, skoro znajdować się miał on na pufie w pewnej odległości od źródła ognia. Tym samym o niczym nie mogły świadczyć wypowiedzi biegłego z rozprawy o jedynym znanym mu rodzaju telefonu komórkowego, który ulegał samozapłonowi.

Prawidłowo zatem oddalonym został wniosek obrońcy o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu pożarnictwa.

Mylił się przy tym skarżący, jakoby tego rodzaju decyzja zapadła na podstawie art. 170 kpk. Sąd I instancji orzekał w tym przedmiocie zasadnie wyłącznie na podstawie art. 201 kpk (por. wyrok SN z 9 września 2011 r., IV KK 37/11, LEX nr 1027187), którego to przepisu nie obraził, skoro w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia, właśnie z przyczyn wyżej naprowadzonych, pisemna opinia M. W. wraz z jej ustnym uzupełnieniem w toku przesłuchań biegłego na rozprawie, nie mogła uchodzić za niepełną lub niejasną albo wewnętrznie sprzeczną. Biegłego powołuje się przecież, gdy stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymaga wiadomości specjalnych (por. art. 193 § 1 kpk). Nie chodzi zatem o jakiekolwiek okoliczności, ale te, dla stwierdzenia których potrzebne są wiadomości specjalne, poza tym muszą mieć one istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Zakres zaś tych okoliczności w przypadku rozpatrywanej sprawy istotnie determinowało przyznane przez oskarżoną zlokalizowanie źródła ognia w obrębie fotela, któremu to twierdzeniu nie sposób było nie zawierzyć, gdy znajdowało również potwierdzenie w zeznaniach świadków H. C. i J. W..

Kompletnie chybionymi okazały się więc zarzuty nr 2-5 oraz 8 apelacji obrońcy.

Co się tyczy zarzutów nr 6, 7 i 9, to zauważenia wymaga, iż podnoszone w nich mankamenty oceny niektórych dowodów, czy nawet wręcz pominięcie okoliczności wynikających z zeznań świadka M. P., ze swej istoty nie mogło podważyć ustaleń co do przyczyny pojawienia się ognia w mieszkaniu oskarżonej w krytycznym czasie, a tym samym nie mogło mieć najmniejszego wpływu na treść zaskarżonego wyroku.

Skoro ogień pojawił się konkretnie we wnętrzu mieszkania oskarżonej, wręcz w pomieszczeniu zlokalizowanym na drugim końcu lokalu względem klatki schodowej, ewidentnym być musiało, iż pozostawał bez związku ze stanem instalacji elektrycznej znajdującej się poza tym mieszkaniem.

Z przyczyn wyżej wskazanych wykluczonym zostało również, iż źródło ognia należało wiązać z ewentualnymi nieprawidłowościami w instalacji elektrycznej we wnętrzu mieszkania oskarżonej. Tym samym o niczym nie mogły świadczyć ewentualnie ujawnione w przeszłości usterki tej instalacji.

Ilość wypalanych przez oskarżoną papierosów na dobę nie może mieć natomiast przełożenia na to, czy in concreto mogła pozostawić w fotelu niedopałek. Jak podpowiada doświadczenie życiowe, równie dobrze osoba paląca sporadycznie może nie zachować ostrożności wymaganej w danych okolicznościach w obchodzeniu się z niedopałkiem papierosa. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. W niniejszej sprawie mieliśmy zaś do czynienia z sytuacją palenia papierosa w nocy około godziny 3.00 krótko przed snem. Zaprószenie ognia wiązać się więc mogło choćby z nieuwagą wynikającą z przemęczenia.

Postępowanie sądowe wykazało zatem winę oskarżonej w odniesieniu do przypisanego jej czynu z art. 163 § 4 kk. Ewidentnym w ustalonym prawidłowo stanie faktycznym sprawy było bowiem, że na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach od osoby palącej papierosa oskarżona zaprószyła pozostawionym niedopałkiem ogień na fotelu, a następstwa tego w postaci rozprzestrzenia się ognia do rozmiarów pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu mieszkańców innych lokali mieszkalnych w tym samym budynku i klatce schodowej, włącznie ze spowodowaniem śmierci człowieka choćby na skutek zatrucia się tlenkiem węgla, mogła i powinna była przewidzieć jako osoba dorosła, niewątpliwie rozeznana w niebezpieczeństwach, jakie czyhają ze strony ognia.

Do zaakceptowania było też stanowisko Sądu I instancji, iż zgodnie z regułą intertemporalną z art. 4 § 1 kk przepisy Kodeku karnego w brzmieniu obowiązującym do 30 czerwca 2015 r. były dla oskarżonej in concreto rzeczywiście względniejszymi.

Sąd Okręgowy nie znalazł również najmniejszych podstaw do zakwestionowania rodzaju i wysokości kary, jaka została wymierzona oskarżonej. Podkreślenia wymaga, iż mógłby to uczynić jedynie wówczas, gdyby miała się ona okazać rażąco niewspółmiernie surową. Nie sposób jednak uważać jej za wygórowaną i to w takim stopniu, że w następstwie prawidłowego zastosowania zasad wymiaru kary należałoby ją znacząco złagodzić.

Oczywiście nie mógł przy tej okazji Sąd Rejonowy obrazić art. 53 § 2 kk poprzez jego niezastosowanie. Z faktu, iż umotywowanie rozstrzygnięcia o karze w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie jest szczególnie rozbudowane, nie można przecież wywodzić, iż Sąd I instancji nie kierował się dyrektywami wymiaru kary w tym przepisie określonymi. W przekonaniu instancji odwoławczej tak być musiało już tylko z tego względu, że wymierzoną została oskarżonej kara pozbawienia wolności bliska dolnej granicy ustawowego zagrożenia i to z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. By tak się rzeczywiście stało Sąd Okręgowy musiał mieć również baczenie na warunki i właściwości osobiste oskarżonej, sposób jej życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu. Powołał się choćby na dotychczasową niekaralność oskarżonej, wysnuł też co do jej przyszłego zachowania pozytywną prognozę społeczno-kryminologiczną opartą na przekonaniu, że więcej porządku prawnego nie naruszy, w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa. Tymczasem zgodnie z art. 69 § 2 kk zawieszając wykonanie kary sąd bierze pod uwagę również właściwości i warunki osobiste sprawcy, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. Nie można w końcu zapominać, że Sąd I instancji ustalił, że oskarżona nie pozostała bierną, gdy ujawniła ogień i nie potrafiła zapobiec jego rozprzestrzenieniu się. Musiał mieć zatem w polu widzenia, iż wyniosła z mieszkania butlę gazową, poleciła też córce A. W. ostrzec sąsiadów, a zatem, iż reakcja oskarżonej zapewne przyczyniła się do zminimalizowania skutków pożaru.

Pamiętać zaś trzeba, że rażąca niewspółmierność kary, to uchybienie dotyczące reakcji prawnej na czyn, leżącej w sferze swobodnego uznania sądu, a więc gdy ustawa pozwala sądowi orzekać w określonych granicach kary.

Wymierzona oskarżonej kara 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 3 letni okres próby w żadnym natomiast razie nie może uchodzić za karę niewspółmiernie surową i to w stopniu rażącym. Na pewno rodzaj i wysokość wymierzonej oskarżonej kary nie przekracza stopnia jej winy. Pozostaje też adekwatną względem stopnia społecznej szkodliwości przypisanego jej czynu, determinowanego również rodzajem naruszonej przez nią reguły ostrożności oraz stopniem jej naruszenia, nie wspominając dóbr prawnych, takich jak życie i zdrowie wielu osób, w które swym zachowaniem godziła, powodując wręcz nieumyślnie śmierć jednej osoby. Wymierzona kara wydaje się rzeczywiście odpowiednią reakcją dla uzyskania zapobiegawczego efektu zarówno w stosunku do oskarżonej, jak i tych wszystkich „palaczy”, w których winna wzbudzić właściwe postrzeganie niebezpieczeństw, jakie względem otoczenia wiążą się z nieostrożnym obchodzeniem się z niedopałkami papierosów.

Na pełną aprobatę zasługiwało również przekonująco umotywowane przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcie o nałożeniu na oskarżoną obowiązku zadośćuczynienia krzywdzie wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz osoby bliskiej zmarłej pokrzywdzonej kwoty 10.000 złotych. Identycznie należało ocenić orzeczenie o dowodach rzeczowych.

Nie zostały natomiast dostrzeżonymi już inne uchybienia, w szczególności te podlegające uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia orzeczenia. Dlatego Sąd odwoławczy nie miał podstaw do ingerencji w treść zaskarżonego wyroku i utrzymał go w mocy.

Zasądzając koszty obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym, wobec ich nieopłacenia przez oskarżonego i złożenia stosownego wniosku przez obrońcę, Sąd odwoławczy kierował się uregulowaniami art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze oraz przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2016 r. poz. 1715) . W konsekwencji objęły one opłatę w wysokości należnej za obronę przed sądem apelacyjnym podwyższoną o stawkę podatku VAT obowiązującą w dacie orzekania.

Zwalniając z kolei oskarżoną od kosztów sądowych z postępowanie odwoławcze po myśli art. 624 § 1 kpk, Sąd Apelacyjny uznał, iż uiszczenie ich przez M. R. byłoby zbyt uciążliwym ze względu na jej sytuację rodzinną i uzyskiwane przez nią dochody.