Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1149/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lipca 2017 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk - Południe w Gdańsku w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Magdalena Czaplińska

Protokolant: Artur Pokojski

po rozpoznaniu w dniach 01.02.2017 r., 30.03.2017 r., 22.05.2017 r., 20.07.2017 r. sprawy:

1. K. O. (1) , ur. (...) w T.,

syna A. i H. z domu K.;

2. D. M. (1), ur. (...) w G.,

syna M. i T. z domu M.

oskarżonych o to, że:

I. w dniu 17 marca 2016 r. w G., przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, z góry powziętym zamiarem, stosując groźby bezprawne oraz przemoc fizyczną, w postaci wielokrotnego uderzania K. K. (1) pięścią w głowę i okolice twarzy, w następstwie czego wymieniony doznał powierzchniowego urazy głowy, twarzoczaszki, co spowodowało naruszenie narządów ciała trwające nie dłużej niż siedem dni, narażając w/w na cięższe obrażenia ciała w myśl art. 157 § 1 k. k. zmuszali K. K. (1) do zwrotu wierzytelności w kwocie 700 zł za wykonane prace remontowe,

tj. o przestępstwo z art. 191 § 2 k. k. w zb. z art. 158 § 1 k. k. w zw. z art. 11 § 2 k. k.;

II. w tym samym miejscu i czasie wdarli się do cudzego mieszkania, należącego do K. K. (1) i wbrew żądaniu uprawnionego, miejsca tego nie opuścili,

tj. o przestępstwo z art. 193 k. k.

I.  oskarżonych K. O. (1) i D. M. (1) uznaje za winnych popełnienia czynu zarzucanego im w punkcie I. aktu oskarżenia, czyn ten kwalifikuje z art. 191 § 2 k. k. w zb. z art. 158 § 1 k. k. w zw. z art. 11 § 2 k. k. i za to przy zastosowaniu art. 37 a k. k. oraz art. 11 § 3 k. k. na podstawie art. 191 § 2 k. k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k. k. skazuje ich na kary grzywny w wymiarze po 200 (dwieście) stawek dziennych po 20 (dwadzieścia) złotych każda;

II.  oskarżonych K. O. (1) i D. M. (1) uznaje za winnych popełnienia czynu zarzucanego im w punkcie II. aktu oskarżenia, czyn ten kwalifikuje z art. 193 k. k. i za to przy zastosowaniu art. 37a k. k. na podstawie art. 193 k. k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k. k. skazuje ich na kary w wymiarze po 100 (sto) stawek dziennych po 20 (dwadzieścia) złotych każda;

III.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k. k., art. 85 a k. k., art. 86 § 1 i 2 k. k. łączy kary grzywny orzeczone wobec oskarżonych K. O. (1) i D. M. (1) w punktach I. – II. sentencji wyroku i wymierza im kary łączne po 200 (dwieście) stawek dziennych grzywny po 20 (dwadzieścia) złotych każda;

IV.  na podstawie art. 46 § 2 k. k. orzeka od oskarżonych K. O. (1) i D. M. (1) nawiązki w kwotach po 1.000 (jeden tysiąc) złotych na rzecz pokrzywdzonego K. K. (1);

V.  na podstawie art. 63 § 1 i 5 k. k. na poczet orzeczonej kary łącznej grzywny zalicza oskarżonemu K. O. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 17 marca 2016 roku, od godziny 22.00 do dnia 19 marca 2016 roku, do godziny 11.50, to jest okres dwóch dni, przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm stawkom dziennym grzywny;

VI.  na podstawie art. 63 § 1 i 5 k. k. na poczet orzeczonej kary łącznej grzywny zalicza oskarżonemu D. M. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 17 marca 2016 roku, od godziny 22.00 do dnia 19 marca 2016 roku, do godziny 12.40, to jest okres dwóch dni, przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm stawkom dziennym grzywny;

VII.  na podstawie art. 626 § 1 k. p. k., art. 627 k. p. k. oraz art. 1, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami) zasądza od oskarżonych K. O. (1) i D. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwotach po 509,50 złotych, w tym wymierza im opłaty w kwotach po 400 złotych.

Sygn. akt II K 1149/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Na początku grudnia 2015 r. K. K. (1) zlecił firmie prowadzonej przez D. M. (1) remont instalacji gazowej w jego mieszkaniu na ul. (...) w G.. Pokrzywdzony nie był obecny na miejscu podczas wykonywania tej usługi, pracowników do mieszkania wpuścił jego znajomy Ł. Z. (1). Firma (...) wykonała zlecone czynności w ciągu jednego dnia, za co K. K. (1) miał zapłacić przelewem kwotę 700 złotych. Początkowo pokrzywdzony był zadowolony z wykonanej usługi, jednak robotnicy, którzy następnego dnia mieli zamontować mu meble kuchenne stwierdzili, że nie mogą ich zamontować, bo zawór odcinający dostęp gazu jest w nieodpowiednim miejscu, a rura za bardzo odstaje od ściany. Wobec tego K. K. (1) skontaktował się z D. M. (1) i powiedział, że trzeba poprawić wykonane prace, chciał również otrzymać od oskarżonego rachunek i odbiór techniczny do gazowni. Oskarżony nie wykonał jednak poprawek ani nie dostarczył żądanych dokumentów, natomiast kilkakrotnie dzwonił do pokrzywdzonego i mówił mu, że ma zapłacić 700 złotych oraz że on nie będzie niczego poprawiał. D. M. (1) kilkakrotnie zachodził również do mieszkania na ul. (...), chcąc odzyskać należną mu kwotę, jednak nie zastał nikogo pod tym adresem.

Dowód: zeznania świadka K. K. (1) – k. 15 – 19 załącznika nr 1 do a/o, k. 34 – 36; zeznania świadka Ł. Z. (1) – k. 60 – 61 załącznika nr 1 do a/o; częściowo wyjaśnienia oskarżonego D. M. (1) – k. 39 – 40, 64 – 67 załącznika nr 1 do a/o, k. 25 – 26

Dnia 17 marca 2016 r. około godz. 21.00 D. M. (1) i jego znajomy K. O. (1) wracali ze spotkania biznesowego. Oskarżony D. M. zaproponował koledze, by zajechali do mieszkania jego dłużnika, który zwodzi go z oddaniem pieniędzy za wykonaną usługę. Gdy przyjechali na ulicę (...) w G., zobaczyli, że w mieszkaniu pokrzywdzonego pali się światło. D. M. (1) zadzwonił domofonem do sąsiadów, którzy wpuścili oskarżonych na klatkę schodową. Następnie D. M. zadzwonił do mieszkania K. K. (1), który otworzył im drzwi. Oskarżeni powiedzieli mu, że przyjechali po pieniądze, na co pokrzywdzony odpowiedział im, że to nie jest odpowiednia godzina, że ma zastrzeżenia do ich pracy i że jeśli chcą pieniądze, to muszą to sobie wyjaśnić i niech przyjadą jutro o wcześniejszej godzinie. Wówczas K. O. (1) powiedział, że nic nie będą wyjaśniać ani przyjeżdżać następnego dnia i że pokrzywdzony ma im zapłacić, a jak nie, to oni wchodzą do mieszkania i zabierają sprzęt AGD. K. K. (1), zaskoczony sytuacją, zaczął się śmiać i zażartował: „proszę, niech panowie wchodzą”, cały czas jednak stojąc w progu swego mieszkania. Wówczas K. O. (1) zaczął wchodzić do jego mieszkania, pokrzywdzony stawiał mu opór, uderzając go przy tym w twarz, D. M. (1) pomagał koledze wepchnąć K. K. (1) do wnętrza mieszkania. Oskarżonym udało się wepchnąć go do mieszkania, wszyscy trzej mężczyźni zaczęli się szarpać. D. M. (1) uderzył pokrzywdzonego w okolice twarzy, K. K. (1) przyjął wówczas postawę skuloną, broniąc się wymachiwał rękoma. Oskarżeni zaczęli go atakować, uderzając pięściami po głowie i twarzy. W mieszkaniu znajdowała się wówczas jeszcze żona pokrzywdzonego – M. - C. B. (będąca w zaawansowanej ciąży) i ich trzyletnia córka. W momencie przybycia oskarżonych żona pokrzywdzonego leżała w łóżku i słyszała rozmowę mężczyzn oraz widziała wejście do mieszkania. Gdy zobaczyła, że oskarżeni chcą się dostać do mieszkania i wpychają jej męża do środka, wstała z łóżka i poszła do kuchni, skąd wzięła dwa noże, z którymi poszła do przedpokoju, gdzie zobaczyła dwóch mężczyzn bijących jej męża po głowie i twarzy. W międzyczasie K. K. (1) udało się wypchnąć obu mężczyzn na klatkę schodową, gdzie pokrzywdzony zaparł się nogami o futrynę i nadał był uderzany przez oskarżonych. M. - C. B. zaczęła krzyczeć, trzymając noże przed sobą. Oskarżeni, gdy ją zobaczyli, uciekli schodami klatki schodowej w dół, a pokrzywdzony wziął noże z rąk żony i pobiegł za nimi. Podczas pościgu K. K. (1) przeciął kurtkę K. O. (1), a także zranił go w prawy pośladek. Następnie wrócił do mieszkania i zadzwonił na Policję.

Dowód: protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym – k. 3 załącznika nr 1 do a/o; protokół zatrzymania osoby – k. 5, 10 załącznika nr 1 do a/o; zeznania świadka K. K. (1) – k. 15 – 19 załącznika nr 1 do a/o, k. 34 – 36; zeznania świadka M. - C. B. – k. 22 – 23 załącznika nr 1 do a/o, k. 46 – 47; zeznania świadka K. B. – k. 43 załącznika nr 1 do a/o, k. 71 – 72; zeznania świadka P. B. (1) – k. 47 – 49 załącznika nr 1 do a/o, k. 36 – 37; częściowo wyjaśnienia oskarżonego D. M. (1) – k. 39 – 40, 64 – 67 załącznika nr 1 do a/o, k. 25 – 26; częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. O. (1) – k. 32 – 33, 69 – 72 załącznika nr 1 do a/o, k. 25; opinia sądowo – lekarska – k. 73 – 74 załącznika nr 1 do a/o

W wyniku przedmiotowego zdarzenia pokrzywdzony K. K. (1) doznał powierzchownych urazów głowy, twarzoczaszki, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała (powłok ciała) na czas nie dłuższy niż siedem dni. Sytuacja ta naraziła pokrzywdzonego na cięższe obrażenia ciała w rozumieniu art. 157 § 1 k. k.

Dowód: dokumentacja medyczna pokrzywdzonego – k. 21 załącznika nr 1 do a/o; opinia sądowo – lekarska – k. 27 załącznika nr 1 do a/o

Podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym oskarżony K. O. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

wyjaśnienia oskarżonego K. O. – k. 32 – 32 załącznika nr 1 do a/o

W trakcie kolejnego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym oskarżony K. O. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów o wyjaśnił, że 17 marca 2016 roku około godz. 19.00 był umówiony ze swoim przyjacielem D. M. (1) na U., aby spotkać się z konstruktorem, z którym mieli zamiar podjąć współpracę. Spotkanie trwało około 40 minut, po czym ruszyli do domu na dzielnicę Strzyża. Po drodze D. postanowił, że pojadą inną drogą, mijając dom jego dłużnika, który – jak się okazało – był w domu. Oskarżony wyjaśnił, że znał sprawę tego długu, wiedział, że ktoś zwodzi D. z oddaniem pieniędzy za wykonaną usługę hydrauliczną. Zgodził się pójść z nim do góry. D. zadzwonił do sąsiadów, żeby ich wpuścili. Na klatce D. zapukał i drzwi otworzył mu ten dłużnik. K. O. wyjaśnił, że on nie wykonywał tej usługi, nie wie, kto ją wykonywał. Poszli tam dowiedzieć się, czemu ten człowiek nie oddaje środków, jaka jest tego przyczyna. Ten człowiek powiedział D., że nie zamierza mu oddać tych pieniędzy, po krótszej chwili rozmowy powiedział, że D. ma przyjść po pieniądze jutro. D. powiedział, że mu nie wierzy i zaproponował, aby ten człowiek dał mu coś w zastaw. Ten człowiek stał w progu i powiedział: „to zapraszam do siebie, weźcie sobie coś”. Oskarżony wyjaśnił, że on dał krok do przodu, a ten mężczyzna stal cały czas w tym samym miejscu i nagle uderzył go otwarta dłonią w lewą część twarzy. Oskarżony oddał mu wówczas pięścią w twarz. Doszło do szarpaniny i zaczęli się bić. K. O. (1) podał, że bił się z tym człowiekiem i przewrócił go na ziemię, a D. pomógł mu przytrzymać go przy ziemi, bo ten mężczyzna był strasznie agresywny i nie mogli go we dwójkę utrzymać. Za tym mężczyzną pojawiła się kobieta w widocznej ciąży z dwoma wielkimi nożami w rękach. To wszyscy działo się na klatce schodowej, nie byli na korytarzu jego domu. K. O. (1) krzyknął do D.: „uciekamy stąd”. Widział agresję tego człowieka i obawiał się, że jak go puszczą, to sięgnie po te noże. Bał się też trzymać tego mężczyznę, żeby ta kobieta im czegoś nie zrobiła. Postanowili uciekać. Stało się tak, jak oskarżony przewidywał – ten mężczyzna sięgnął po te noże, wykonał zamach i przeciął mu kurtkę. Jak zbiegali po schodach, to zablokowali się we dwóch na schodach, w tym czasie ten mężczyzna ukłuł go nożem w okolice prawego pośladka. Rzucił za nimi nożem lub nożami, oskarżony słyszał, jak nóż obija się po schodach. Wybieli do samochodu, odjechali stamtąd, stanęli w pierwszej bocznej ulicy i zaczęli dzwonić na Policję. Gdy D. się dodzwonił, dyżurny powiedział mu, że sprawa jest już zgłoszona i za chwilę będzie tam radiowóz. Oskarżeni pojechali pod klatkę i czekali w samochodzie na przyjazd Policji. Zdaniem K. O. (1), zachowanie tego człowieka było spowodowane nie tylko alkoholem, proponował policjantom, aby go zbadali na okoliczność zażycia narkotyków, ale nie mieli testerów. Oskarżony podał, że po tym, jak zostali wypuszczeni, udał się do szpitala na (...), gdzie wysłał go lekarz, żeby zrobił obdukcję. Gdy był zatrzymany nie zgłaszał policjantom tego urazu, bo z emocji w ogóle tego nie czuł.

wyjaśnienia oskarżonego K. O. – k. 69 – 72 załącznika nr 1 do a/o

Na rozprawie głównej oskarżony K. O. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

wyjaśnienia oskarżonego K. O. – k. 25

Podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym oskarżony D. M. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

wyjaśnienia oskarżonego D. M. – k. 39 – 40 załącznika nr 1 do a/o

W trakcie kolejnego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym oskarżony D. M. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że w dniu zdarzenia po godzinie 19.00 wracał z K. O. (1) ze spotkania biznesowego i powiedział do K.; „chodź, podjedźmy po raz kolejny do tego człowieka, który unika ze mną kontaktu i nie chce zapłacić za wykonaną usługę”. Oskarżony wyjaśnił, że był tam wcześniej, a z K. miał podjechać tam po raz pierwszy. Nie chciał odzyskiwać należności, tylko porozmawiać i wyjaśnić sytuację, dlaczego ten człowiek go zbywa. K. próbował nawiązać z nim kontakt telefoniczny, chodził też do tego lokalu, ale nikogo nie zastał. Tym razem zobaczył firankę w oknie i światło telewizora. D. M. podał, że ten człowiek był agresywny w rozmowach telefonicznych i dlatego poprosił K., żeby z nim poszedł. Zadzwonili domofonem do sąsiadów, bo oskarżony był pewny, że ten mężczyzna nie otworzy mu drzwi. Ktoś z sąsiadów otworzył drzwi, weszli na klatkę, oskarżony zapukał do drzwi tego człowieka. Gdy ten otworzył, zapytał go, czemu nie chce się rozliczyć. Mężczyzna powiedział, że po ostatniej rozmowie telefonicznej nie mają sobie nic do powiedzenia. D. M. (1) wyjaśnił, że wykonał wszystko według jego życzeń i po wykonanej pracy ten człowiek był zadowolony. Ten mężczyzna stał w progu i gdy oskarżony powiedział, że może dać coś w zamian, jeżeli nie ma pieniędzy, on wykonał gest rękoma zapraszający do środka i powiedział: „ chodźcie, zapraszam”, ale stał dalej w progu. K. O. (1) zbliżył się do niego, nie przekraczając progu i ten mężczyzna uderzył go w twarz nasadą dłoni. K. O. mu oddał i doszło do wymiany ciosów na klatce schodowej. D. M. (1) wyjaśnił, że on starał się ich rozdzielić i zobaczył, że żona pokrzywdzonego trzymając noże w ręku biegnie w ich kierunku. Wówczas szarpnął K. i powiedział: „chodź, bo tu jest coś nie tak”. Ten człowiek przejął od żony nóż lub dwa noże i pobiegł za nimi. D. M. (1) podał, że wydaje mu się, że nawet rzucał za nimi tymi nożami i zranił K. w pośladek oraz rozciął mu kurtkę. Wsiedli do samochodu i odjechali kawałek dalej, ale oskarżony postanowił zadzwonić na Policję. Gdy się dodzwonił, powiedziano mu, że jest już zgłoszenie na ul. (...) i jedzie tam patrol. Czekali na Policję, by wytłumaczyć tą sytuację. Oskarżony dodał, że wyklucza, by wchodzili do mieszkania tego człowieka, on tego człowieka nie bił i jest w stu procentach niewinny. Nie odzyskał tych pieniędzy za pracę i nie występował do tej pory do sądu o przymuszenie do zapłaty. Ten mężczyzna jest mu winny 700 złotych. Ten człowiek powiedział, że nic nie jest źle wykonane, tylko ma wykonać korektę po pracy instalatorów zabudowy kuchennej, co miało być dodatkowo płatne. K. pojechał do szpitala w tym samym dniu i odesłano go do lekarza rodzinnego, gdzie poszedł następnego dnia.

wyjaśnienia oskarżonego D. M. – k. 64 – 67

Na rozprawie głównej oskarżony D. M. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

wyjaśnienia oskarżonego D. M. – 25 – 26

Oskarżony K. O. (1) ma wykształcenie średnie, nie posiada wyuczonego zawodu, obecnie nie pracuje, utrzymuje się z oszczędności. Jest rozwiedziony, posiada jedno dziecko.

Dowód: dane osobopoznawcze – k. 35 załącznika nr 1 do a/o

Oskarżony D. M. (1) ma wykształcenie średnie, z zawodu jest fotografem, prowadzi działalność gospodarczą w zakresie usług hydraulicznych i gazowych, osiąga dochód w wysokości około 3.500 złotych miesięcznie. Jest bezdzietnym kawalerem.

Dowód: dane osobopoznawcze – k. 42 załącznika nr 1 do a/o

Oskarżony K. O. (1) nie był uprzednio karany przez Sąd.

Dowód: dane o karalności – k. 54 załącznika nr 1 do a/o, k. 15, 51

Oskarżony D. M. (1) nie był uprzednio karany przez Sąd.

Dowód: dane o karalności – k. 53 załącznika nr 1 do a/o, k. 14, 52

Sąd zważył, co następuje:

Wina i sprawstwo oskarżonych D. M. (1) i K. O. (1) co do popełnienia zarzucanych im czynów nie budzi wątpliwości. Sąd ustaleń w tym zakresie, jak i w zakresie stanu faktycznego dokonał w oparciu o wiarygodny materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w szczególności w postaci: zeznań świadków K. K., M. B., Ł. Z., K. O.B., P. B., protokołów zatrzymania osób, protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym, dokumentacji medycznej, opinii sądowo – lekarskich, danych osobopoznawczych, danych o karalności oraz częściowo wyjaśnień oskarżonych.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd opierał się na dokumentach ujawnionych w trakcie przewodu sądowego w postaci: protokołów zatrzymania osób, protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym, dokumentacji medycznej, danych osobopoznawczych, danych o karalności. Nie budzą one bowiem żadnych wątpliwości co do rzetelności i autentyczności zgromadzonych w nich informacji. Nadto zostały sporządzone przez uprawnione do tego osoby, przy zachowaniu wymogów przewidzianych w obowiązujących przepisach prawa. Podkreślić również należy, że żadna ze stron nie kwestionowała w toku postępowania prawdziwości, ani wiarygodności żadnego z dokumentów ujawnionych w toku rozprawy.

Za w pełni wiarygodne uznano także opinie sądowo – lekarskie wydane w niniejszej sprawie zarówno co do obrażeń, jakich doznał oskarżony K. O. (1), jak i obrażeń, jakich doznał pokrzywdzony. Opinie te są bowiem jasne, pełne i nie budzą wątpliwości co do wiedzy i bezstronności sporządzającego ją biegłego. Nadto wydane zostały na podstawie stosownej dokumentacji lekarskiej.

Jako w pełni wiarygodne Sąd ocenił zeznania Ł. Z. (1), aczkolwiek miały one niewielkie znaczenie dla poczynienia ustaleń faktycznych, gdyż dotyczyły wyłącznie okoliczności bezspornych w sprawie. Świadek ten potwierdził, że na prośbę swego kolegi K. K. (1) przekazał ekipie remontowej klucze do mieszkania przy ul. (...) w G., w którym trwał remont. Ł. Z. podał, że nie rozmawiał później z pokrzywdzonym na temat tego, czy ekipa ta dobrze wykonała swoją pracę, czy K. K. (1) im zapłacił oraz czy robotnicy ci nachodzili go później żądając pieniędzy za wykonane prace.

Za zasługujące na nadanie waloru wiarygodności Sąd uznał także zeznania K. B. i P. B. (1) – funkcjonariuszy Policji, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia. Świadkowie ci są funkcjonariuszami Policji i ze sprawą zetknęli się w ramach wykonywanych obowiązków służbowych, tj. w czasie interwencji w miejscu zamieszkania pokrzywdzonego. Z racji wykonywanego zawodu mają świadomość znaczenia zeznań w procesie i konsekwencji złożenia zeznań nieprawdziwych. Relacje złożone przez nich w toku postępowania przygotowawczego, gdy pamięć o zaistniałych zdarzeniach była jeszcze niezatarta, były - w ocenie Sądu - przejrzyste i konsekwentne. Zeznaniom świadków nie można przy tym odmówić obiektywizmu, wobec czego przebieg wydarzeń przedstawiony przez świadków nie budził żadnych wątpliwości Sądu. Tym bardziej, iż na rozprawie głównej podtrzymali oni treść rzeczowych relacji złożonych w toku postępowania przygotowawczego, a ich zeznania tworzą spójną całość z pozostałym ujawnionym materiałem dowodowym. Tym niemniej jednak, zeznania wymienionych świadków miały stosunkowo niewielkie znaczenie dla poczynienia ustaleń faktycznych w sprawie, albowiem nie byli oni naocznymi świadkami inkryminowanych zdarzeń, przybyli na miejscu już po ucieczce oskarżonych z mieszkania pokrzywdzonego, a przebieg opisywanych wydarzeń znali wyłącznie z relacji stron konfliktu.

Jako w pełni wiarygodne ocenił Sąd zeznania M.C. B. – żony pokrzywdzonego. Sąd miał w szczególności na uwadze, iż wprawdzie nie była ona bezpośrednim uczestnikiem inkryminowanych wydarzeń, jednakże praktycznie od początku widziała ich przebieg. M. B. zeznała, że w momencie, kiedy oskarżeni zapukali do ich mieszkania, leżała w łóżku, jednak układ pomieszczeń jest taki, że widziała wejście do mieszkania, jak również słyszała rozmowę męża z oskarżonymi (k. 47). Świadek podała, że gdy zobaczyła, że oskarżeni chcą się dostać do mieszkania i wpychają jej męża do środka, wstała z łóżka i poszła do kuchni, skąd wzięła dwa noże, z którymi poszła do przedpokoju, gdzie zobaczyła dwóch mężczyzn bijących jej męża po głowie i twarzy. M. - C. B. zaczęła krzyczeć, trzymając noże przed sobą. Oskarżeni, gdy ją zobaczyli, uciekli schodami klatki schodowej w dół, a pokrzywdzony najpierw pobiegł za nimi, a następnie wrócił do mieszkania i zadzwonił na Policję. W ocenie Sądu, świadek ten – mimo iż niewątpliwie emocjonalnie zaangażowany w sytuację będącego przedmiotem niniejszego postępowania – starał się przedstawić opisywane wydarzenia w sposób możliwie bezstronny i obiektywny, nie dążąc do powiększenia stopnia winy oskarżonych czy umniejszenia udziału swego czy męża w zdarzeniu. W szczególności podkreślenia wymaga fakt, iż zeznania M.C. B. nie noszą znamion „wersji uzgodnionej” z zeznaniami jej męża K. K. (1), mimo że przecież małżonkom nie brakowało okazji, by taką wspólną wersję ewentualnie ustalić, która to okoliczność – zdaniem Sądu – świadczy o wiarygodności tego świadka. I tak, pomiędzy relacją M.C. B. a relacją pokrzywdzonego zachodzą rozbieżności co do dwóch istotnych kwestii, tj. co do tego, czy żona pokrzywdzonego posługiwała się dwoma (jak sama zeznała) czy jednym nożem kuchennym (jak utrzymywał jej mąż) oraz co do tego, czy po ucieczce oskarżonych K. K. (1) pobiegł za nimi schodami klatki schodowej w dół (jak zeznała M. B.) czy pozostał w mieszkaniu, zamknął drzwi i od razu zadzwonił na Policję (jak podał pokrzywdzony). W obu tych kwestiach, Sąd dał wiarę zeznaniom M.C. B., albowiem znajdują one potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym, w tym również w wyjaśnieniach oskarżonych, którym Sąd częściowo dał wiarę. Zdaniem Sądu, sama tak gwałtowna reakcja M.C. B. uwiarygodnia opisywany przez nią i pokrzywdzonego przebieg wydarzeń. Należy przypomnieć, że żona K. K. (1) była wówczas w zaawansowanej ciąży i odpoczywała zmęczona w łóżku, lecz mimo to – ryzykując narażenie siebie i nienarodzonego dziecka na niebezpieczeństwo – zdecydowała się wstać, udać się do kuchni po noże i zainterweniować w obronie męża, bitego na jej oczach przez dwóch obcych mężczyzn, którzy wtargnęli do ich mieszkania. Jak słusznie zauważyła M. B., nie miała ona innego powodu, by wstawać, pora była późna, a ona była zmęczona (k. 47). Podkreślić ponadto należy, iż gdyby do przedmiotowego zdarzenia doszło - jak podawali obaj oskarżeni – na klatce schodowej, a nie w przedpokoju mieszkania, to żona pokrzywdzonego nie widziałaby tego zajścia, a zatem nie miałaby żadnego powodu, by ruszać na odsiecz mężowi z dwoma nożami kuchennymi w rękach.

Jako zasługujące co do zasady na nadanie waloru wiarygodności Sąd ocenił także zeznania K. K. (1). Jeśli chodzi o kwestię udzielenia zlecenia przeprowadzenia remontu instalacji gazowej firmie (...), zeznania te znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach samego oskarżonego oraz zeznaniach Ł. Z. (1). Pokrzywdzony nie ukrywał również, że nie zapłacił za wykonane prace, gdyż nie był zadowolony z jakości wykonania oraz że D. M. (1) kilkukrotnie do niego dzwonił, żądając zapłaty. Należy w tym miejscu przypomnieć, że zasadność oraz wymagalność wierzytelności, o której mowa w przepisie art. 191 § 2 k. k., nie stanowi znamienia tego przestępstwa, dlatego też rolą Sądu karnego w niniejszym postępowaniu nie było rozstrzyganie, by pokrzywdzony był obowiązany uiścić D. M. (1) żądaną kwotę czy też miał prawo wstrzymać się z płatnością do momentu wykonania przez firmę oskarżonego poprawek oraz dostarczenia stosownej dokumentacji. Jeśli chodzi natomiast o sam przebieg wydarzeń z dnia 17 marca 2016 r., to – w ocenie Sądu – K. K. (1) starał się przedstawić opisywane wydarzenia w sposób możliwie bezstronny i obiektywny, nie dążąc do powiększenia stopnia winy oskarżonych. Zauważyć należy, że pokrzywdzony szczerze przyznawał pewne okoliczności, które mogłyby ewentualnie podważyć wiarygodność jego relacji czy też przedstawić go w negatywnym świetle. I tak np., podał, że w trakcie zdarzenia był pod wpływem alkoholu (co potwierdziło badanie stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym – k. 3), czy też, że po tym, jak K. O. (1) powiedział mu, że jak nie zapłaci, to oni wchodzą do mieszkania i zabierają sprzęt AGD., to on ironicznie powiedział do oskarżonych: „proszę, niech panowie wchodzą”. Zdaniem Sądu, o spontaniczności i wiarygodności relacji tego świadka świadczą także wskazane powyżej rozbieżności pomiędzy zeznaniami jego a jego żony. Jeśli chodzi o kwestię tego, czy M.C. B. trzymała w rękach jeden czy dwa noże kuchenne, Sąd – o czym była mowa powyżej - dal wiarę zeznaniom żony pokrzywdzonego, uznając, że odmienne zeznania K. K. w tej kwestii mogły być spowodowane dynamiką całej sytuacji, jego zdenerwowaniem, a także spożytym alkoholem. Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom K. K. (1) jedynie w zakresie, w jakim twierdził on, że po ucieczce oskarżonych z jego mieszkania, on nie pobiegł za nimi, a pozostał w mieszkaniu, zamknął drzwi i od razu zadzwonił na Policję, albowiem pozostają one w sprzeczności z zeznaniami M.C. B., wyjaśnieniami oskarżonych (uznanymi w tym zakresie za wiarygodne) oraz opinią sądowo –lekarską dotyczącą obrażeń doznanych przez K. O. (1). Zdaniem Sądu, taka treść zeznań pokrzywdzonego w tym zakresie spowodowana była obawą przed ewentualną odpowiedzialnością karną za spowodowanie obrażeń ciała u K. O. (1).

Wyjaśnienia oskarżonych D. M. (1) i K. O. (1) Sąd uznał za wiarygodne częściowo, w zakresie, w jakim znalazły one potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym. I tak, wyjaśnieniom D. M. (1) Sąd dał wiarę w zakresie dotyczącym udzielenia mu zlecenia przez K. K. (1) na przeprowadzenie remontu instalacji gazowej w jego mieszkaniu przy ul. (...) w G., wykonania przez oskarżonego zleconych prac, nieuiszczenia przez pokrzywdzonego należności z tego tytułu w kwocie 700 złotych oraz podejmowanych przez oskarżonego prób skontaktowania się ze zleceniodawcą celem odzyskania należności. Należy w tym miejscu ponownie przypomnieć, że zasadność oraz wymagalność wierzytelności, o której mowa w przepisie art. 191 § 2 k. k., nie stanowi znamienia tego przestępstwa, dlatego też rolą Sądu karnego w niniejszym postępowaniu nie było rozstrzyganie, by pokrzywdzony był obowiązany uiścić D. M. (1) żądaną kwotę czy też miał prawo wstrzymać się z płatnością do momentu wykonania przez firmę oskarżonego poprawek oraz dostarczenia stosownej dokumentacji. Jeśli chodzi natomiast o sam przebieg wydarzeń z dnia 17 marca 2016 roku, Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obu oskarżonych co do celu ich wizyty w mieszkaniu pokrzywdzonego, sposobu, w jaki dostali się na klatkę schodową, treści rozmowy przeprowadzonej z K. K. (1) po otwarciu przez niego drzwi mieszkania, pojawienia się na miejscu zdarzenia żony pokrzywdzonego trzymając w rękach dwa noże kuchenne oraz do co faktu, że w trakcie ich ucieczki z mieszkania, pokrzywdzony gonił ich po klatce schodowej, raniąc nożem K. O. (1) w prawy pośladek. W tym zakresie relacje oskarżonych znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym wiarygodnym materiale dowodowym. W pozostałym natomiast zakresie Sąd odmówił natomiast wiarygodności wyjaśnieniom D. M. (1) i K. O. (1), uznając, że stanowią one przyjętą przez nich linię obrony.

Zdaniem Sądu, zgromadzony materiał dowodowy – jako spójny oraz logiczny – pozwala w sposób pełny i wiążący określić podstawy oraz rozmiar odpowiedzialności karnej oskarżonych D. M. (1) i K. O. (1) w odniesieniu do zarzucanych im czynów.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dostarczył podstaw do przyjęcia okoliczności wyłączających winę D. M. (1) i K. O. (1). Oskarżeni są osobami pełnoletnimi oraz mają pełną możliwość rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

W ocenie Sądu, zachowanie oskarżonych opisane w akcie oskarżenia wypełniło znamiona przestępstw z art. 191 § 2 k. k. w zb. z art. 158 § 1 k. k. w zw. z art. 11 § 2 k. k. oraz z art. 193 k. k.

Zgodnie z treścią art. 158 § 1 k. k., kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Pobicie w rozumieniu prawa karnego oznacza napaść fizyczną co najmniej dwóch osób na jedną, przy czym strona atakująca zawsze posiada przewagę liczebną. Charakterystyczną cechą pobicia jest to, że strona atakowana nie dąży aktywnie do starcia, a co najwyżej broni się przed atakiem. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu. Niewątpliwie oskarżeni wzięli udział w pobiciu pokrzywdzonego K. K. (1). Udziałem w pobiciu jest bowiem nie tylko zadawane razów innym osobom, ale każda inna forma kierowanego wolą udziału w grupie napastniczej. Obecność każdego uczestnika zwiększa przewagę napastników i przez to ułatwia im dokonanie pobicie, a wzmaga niebezpieczeństwo nastąpienia skutków w zdrowiu ofiar (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawie II AKa 227/00, KZS 2001/4/25, Prok. i Pr. 2001/10/23). Do przyjęcia odpowiedzialności za udział w pobiciu nie jest konieczne, by sprawca uderzył czy kopnął pokrzywdzonego lub w jakikolwiek inny sposób naruszył jego nietykalność cielesną. Wystarczy, by sprawca swoim zachowaniem, np. stworzeniem warunków ułatwiających działania bezpośrednich sprawców, postawą, a nawet sama obecnością wśród osób czynnie występujących przeciwko pokrzywdzonemu – przy braku jednoznacznie wyrażonego nieakceptowania takiego zachowania- zwiększał zagrożenie u pokrzywdzonego i przyczyniał się do wzrostu dysproporcji siły pomiędzy sprawcami pobicia i pokrzywdzonym (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 września 2004 r. w sprawie II KK 377/03, Lex nr 137739).

Odnośnie narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k. k. lub w art. 157 § 1 k. k., stanowiącego znamię strony przedmiotowej przestępstwa z art. 158 § 1 k. k., wskazać należy, że okoliczność ta wynika wprost z opinii sądowo –lekarskiej, w której biegły wskazał, że sytuacja ta naraziła pokrzywdzonego na cięższe obrażenia ciała w rozumieniu art. 157 § 1 k. k. Przesądzona jest w tym wypadku przynajmniej kwalifikacja prawna z art. 158 § 1 k. k.

Mając zaś na uwadze, że celem działania oskarżonych stosujących przemoc wobec pokrzywdzonego K. K. (1) było wymuszenie zwrotu wierzytelności w kwocie 700 złotych za wykonane prace remontowe, czyn przypisany im w punkcie I. aktu oskarżenia należało zakwalifikować z art. 191 § 2 k. k. w zb. z art. 158 § 1 k. k. w zw. z art. 11 § 2 k. k.

Odpowiedzialności przewidzianej w art. 193 k. k. podlega ten, kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza. Nie budzi wątpliwości Sądu, iż zachowanie oskarżonych, którzy w dniu 17 marca 2016 roku wdarli się do mieszkania K. K. (1) i wbrew jego żądaniu miejsca tego nie opuścili, wyczerpuje znamiona powyższego przestępstwa. Na marginesie zauważyć należy, że ironiczne stwierdzenie pokrzywdzonego, który powiedział do oskarżonych: „proszę, niech panowie wchodzą”, nadal jednak stojąc w progu swego mieszkania i blokując swoim ciałem dostęp do jego wnętrza, w żadnej mierze nie uchyla bezprawności czynu przypisanego oskarżonym.

Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynów przypisanych oskarżonym, Sąd miał na uwadze dyrektywy wymienione w art. 115 § 2 k. k. Sąd miał na uwadze w szczególności rodzaj dóbr prawnych, przeciwko którym wymierzone zostały te czyny - tj. życie i zdrowie oraz wolność, które należą do jednych z najistotniejszych dóbr chronionych prawem. Oskarżeni działali z zamiarem bezpośrednim. Czyn przypisany im w punkcie I. wyroku został popełniony w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przez co negatywnie należy ocenić motywację sprawców. Mając na uwadze powyższe, stopień społecznej szkodliwości czynów oceniono jako znaczny.

Ustalając wymiar kary w stosunku do oskarżonych, w ramach przewidzianego przez ustawodawcę zagrożenia, Sąd kierował się dyrektywami z art. 53 § 1 i 2 k. k. Jako okoliczność obciążającą Sąd potraktował okoliczności rzutujące na znaczną społeczną szkodliwość czynów (omówione powyżej). Dotyczy to takich elementów, jak postać zamiaru, motywacja i sposób zachowania się sprawcy. Negatywnie oceniono działanie wspólnie i w porozumieniu z inną osobą. Na korzyść oskarżonych przemawiał fakt, iż nie byli oni dotychczas karani sądownie. Sąd miał na uwadze również, iż w wyniku przedmiotowego zdarzenia K. O. (1) także doznał obrażeń ciała w wyniku działania pokrzywdzonego.

Mając powyższe na względzie, Sąd - przy zastosowaniu art. 37 a k. k. - wymierzył oskarżonym za czyn przypisany im w punkcie I. wyroku kary po 200 stawek dziennych grzywny po 20 złotych każda, a za czyn przypisany w punkcie II. wyroku – kary po 100 stawek dziennych grzywny po 20 złotych każda. Zdaniem Sądu, kary takie są współmierne do stopnia społecznej szkodliwości czynów, stopnia zawinienia i postawy oskarżonych oraz spełniają należycie wymogi prewencji ogólnej i szczególnej. Ustalając wysokość stawki dziennej grzywny, Sąd miał na względzie warunki osobiste i rodzinne oskarżonych oraz ich stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Sąd miał na uwadze, iż przypisane oskarżonym czyny z art. 158 § 1 k. k. i z art. 191 § 2 k. k. są zagrożone wyłącznie karą pozbawienia wolności, jednak - w ocenie Sądu – wymierzenie kar pozbawienia wolności (nawet z warunkowym zawieszeniem ich wykonania) w stosunku do sprawców, którzy są osobami niekaranymi i nigdy dotąd nie popadli w konflikt z prawem, byłoby karą nadmiernie surową. Ponadto, w ocenie Sądu, kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania jako kara, która nie jest efektywnie wykonywana i nie stanowi dla skazanego żadnej dolegliwości, mogłaby wręcz wzbudzić w oskarżonych poczucie bezkarności. W ocenie Sądu, zdecydowanie bardziej dolegliwą jest kara grzywny, która podlega faktycznemu wykonaniu (bądź – w razie jej ewentualnego nieuiszczenia – zamianie na zastępczą karę pozbawienia wolności). Wydaje się, że takie również jest przekonanie prawodawcy, o czym świadczy wprowadzenie do Kodeksu karnego przepisu art. 37a.

W punkcie III. sentencji wyroku Sąd wymierzył oskarżonym kary łączne po 200 stawek dziennych grzywny po 20 złotych każda. Ustalając wymiar kary łącznej Sąd zważył, że na wymiar ten nie ma wpływu stopień zawinienia z jego funkcją limitującą ani stopień społecznej szkodliwości poszczególnych przestępstw. Okolicznościami, które Sąd bierze pod uwagę w tym zakresie, są związek podmiotowy i przedmiotowy między zbiegającymi się przestępstwami, czas popełnienia każdego z nich. Ścisły związek podmiotowo - przedmiotowy przemawia za zastosowaniem zasady absorpcji przy wymiarze kary łącznej, zaś daleki związek podmiotowy i przedmiotowy pomiędzy poszczególnymi czynami przemawia za celowością zastosowania zasady kumulacji. Mając powyższe na uwadze, Sąd zważył, że w niniejszej sprawie z uwagi na zbieżność czasową czynów przypisanych oskarżonym oraz tożsamość osoby pokrzywdzonej, a także jedność motywacji oskarżonych, zasadne było wymierzenie kary łącznej w oparciu o zasadę absorpcji.

Ponadto, celem zadośćuczynienia pokrzywdzonemu za doznaną przez niego krzywdę, Sąd na podstawie art. 46 § 2 k. k. zasądził od każdego z oskarżonych na rzecz K. K. (1) nawiązki w kwotach po 1.000 złotych.

Na poczet orzeczonych kar łącznych grzywny Sąd zaliczył oskarżonym okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie oraz obciążył ich kosztami sądowymi w całości, nie znajdując podstaw do zwolnienia z tego obowiązku.