Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 899/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Ewa Tomaszewska

Sędziowie: SA Zbigniew Merchel

SA Marek Machnij (spr.)

Protokolant: stażysta Mateusz Szumowski

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2017 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa T. F. i H. U.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódek

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 14 stycznia 2016 r. sygn. akt XV C 502/15

1)  oddala apelację,

2)  nie obciąża powódek obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego za postępowanie apelacyjne.

SSA Marek Machnij SSA Ewa Tomaszewska SSA Zbigniew Merchel

Sygn. akt: I ACa 899/16

UZASADNIENIE

Powódki T. F. i H. U. wniosły o zasądzenie od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na podstawie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. kwot po 100.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 19 marca 2011 r. z tytułu zadośćuczynienia za zerwanie szczególnych więzi rodzinnych łączących ich ze zmarłym bratem T. U. (1), który zginął w dniu 27 stycznia 2000 r. w wyniku potrącenia przez nieustalony pojazd mechaniczny, którego kierowca zbiegł z miejsca wypadku.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. W pierwszej kolejności pozwany podniósł zarzut przedawnienia dochodzonych przez powódki roszczeń, twierdząc, że z uwagi na nieustalenie sprawcy wypadku nie można ustalić, czy śmierć poszkodowanego nastąpiła w wyniku popełnienia przestępstwa, w związku z czym zastosowanie ma trzyletni, a nie dwudziestoletni termin przedawnienia. Ponadto pozwany kwestionował żądanie powódek co do zasady i co do wysokości, wskazując, że do wypadku doszło z wyłącznej winy poszkodowanego, który w chwili zdarzenia znajdował się w stanie głębokiej nietrzeźwości. Kwestionował on także, aby w wyniku śmierci poszkodowanego powódki doznały wskazywanej przez nie krzywdy i żeby zgłosiły swoje roszczenia we właściwym trybie oraz twierdził, że zgłoszone roszczenia są bezpodstawne i rażąco wygórowane.

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 14 stycznia 2016 r. oddalił powództwo oraz zasądził od każdej z powódek na rzecz pozwanego kwoty po 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

W pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy ustalił, że powódki wychowały się w ośmioosobowej rodzinie, składającej się z matki A., ojca F. i sześciorga rodzeństwa (trzech sióstr i trzech braci). Ich braćmi byli T. U. (1), Z. U. (1) i Z. U. (2). Powódki miały również siostrę M.. T. U. (1) był młodszy od powódki T. F. o sześć lat, a od powódki H. U. – o pięć lat. Ich rodzina miała problemy finansowe. Ojciec powódek nie otrzymywał żadnych świadczeń, a matka pobierała rentę w wysokości nie wyższej niż 600 zł. Rodzeństwo wspólnie dorabiało, zbierając jagody. Przynosili z lasu drewno na opał. Ojciec powódek zmarł w domu, był osobą pijącą alkohol. Wszyscy trzej bracia powódek nie żyją. Najstarszy brat Z. U. (2) zmarł około trzydzieści lat temu w wieku około 22 lat po wypiciu zatrutego alkoholu niewiadomego pochodzenia. Młodszy brat powódek Z. U. (1) zmarł siedem lat temu po pobiciu go w niewyjaśnionych okolicznościach. W chwili śmierci był pod wpływem alkoholu.

Trzeci brat powódek, T. U. (1), zatrudniony był w okresie od dnia 1 marca 1991 r. do dnia 11 czerwca 1991 r. w Przedsiębiorstwie (...) M. G., G. (...) spółka jawna w O. na podstawie umowy o pracę na stanowisku pracownika fizycznego. Umowa o pracę została z nim rozwiązana przez pracodawcę bez zachowania okresu wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Następie w okresie od dnia 1 sierpnia 1994 r. do dnia 15 grudnia 1994 r. został on ponownie zatrudniony w w/w zakładzie pracy na podstawie umowy o pracę na stanowisku pracownika fizycznego. Także w tym wypadku umowa o pracę została rozwiązana przez pracodawcę bez zachowania okresu wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Po raz kolejny był on zatrudniony w w/w zakładzie pracy w okresie od dnia 15 września 1995 r. do dnia 26 lutego 1997 r. i również tym razem umowa o pracę została rozwiązana przez pracodawcę bez zachowania okresu wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. W okresie od dnia 2 czerwca 1997 r. do dnia 15 grudnia 1997 r. jeszcze raz zatrudniony w powyższym zakładzie pracy i ponownie umowa o pracę została z nim rozwiązana przez pracodawcę bez zachowania okresu wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.

T. U. (1) prowadził wspólne gospodarstwo domowe z matką, ojcem, bratem Z. U. (1), powódką H. U. i jej rodziną. Przez pewien czas pracował on jako konduktor, a następnie pracował w w/w cegielni. Wykonywał również prace w lesie, rąbał drewno, ale nie otrzymywał za to żadnych pieniędzy. Przynosił powódkom drzewo i ryby, które złowił. Rodzina utrzymywała się z renty matki i z pieniędzy, które zarobił T. U. (1). Członkowie rodziny spotykali się codziennie. T. U. (1) pomagał siostrom w opiece nad ich dziećmi. Był pomocny we wszystkim. Byli zgodnym rodzeństwem. T. U. (1) często chodził do miejscowości K., gdzie pił alkohol.

T. U. (1) opiekował się matką, z którą mieszkał. Opieka ta obejmowała podstawowe prace domowe, jak robienie zakupów, przynoszenie wody, gromadzenie opału na zimę oraz wszelkie inne prace związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego na wsi. Pracował on dorywczo u różnych gospodarzy w zamian za ziemniaki, warzywa, mięso i drób.

Powódka T. F. wyprowadziła się z rodzinnego domu w wieku 22 lat, kiedy zawarła związek małżeński. Od tej pory prowadziła samodzielne gospodarstwo domowe wspólnie z mężem i dziećmi. Mieszkała w domu, który znajdował się naprzeciwko jej domu rodzinnego. Pracowała w lesie, sadziła drzewa. Dla nadleśnictwa pracowała przez siedem lat.

W dniu 27 stycznia 2000 r. w miejscowości K. T. U. (1), idąc poboczem drogi nr (...), został potrącony przez samochód. W chwili zdarzenia miał on we krwi 3,1 ‰ alkoholu etylowego, a w moczu 4 ‰. Jego ciało na miejscu zdarzenia ułożone było w poprzek jezdni, nogi były na pasie prawym, a tułów leżał na lewym pasie. W chwili śmierci miał 39 lat.

Po zawiadomieniu Komendy Powiatowej Policji w T. na miejsce tego zdarzenia udała się grupa operacyjno – dochodzeniowa wraz z prokuratorem i lekarzem medycyny sądowej. Na podstawie oględzin miejsca zdarzenia ustalono, że na drodze krajowej nr (...) nieznany pojazd, jadąc z kierunku Nowego w stronę Gniewa w warunkach nocnych, przy braku sygnalizacji świetlnej, braku oświetlenia ulicy, w obszarze zabudowanym, przy mokrej nawierzchni potrącił T. U. (1). Kierujący pojazdem odjechał z miejsca zdarzenia w niewiadomym kierunku. Na skutek rozległych obrażeń ciała T. U. (1) zmarł na miejscu. Na miejsce zdarzenia przybyło Pogotowie (...), które przewiozło jego zwłoki do prosektorium w T. celem przeprowadzenia sekcji. W toku czynności przeprowadzonych na miejscu zdarzenia ustalono, że prawdopodobnym uczestniczącym pojazdem w tym wypadku mógł być samochód ciężarowy typu TIR lub S.. Przyczyna i sprawca wypadku nie zostały ustalone.

W dniu 28 stycznia 2000r. Komenda Powiatowa Policji w T. wszczęła dochodzenie o przestępstwo z art. 177 § 2 k.k.

W czasie sądowo – lekarskiej sekcji zwłok T. U. (1) stwierdzono złamanie kości i sklepienia czaszki po prawej stronie, rozchwianie czterech zębów żuchwy, obecność niewielkiej ilości krwi w drogach oddechowych, wieloodłamowe obustronne złamanie żeber oraz złamanie mostka z towarzyszącym stłuczeniem płuc, pęknięcie wątroby z obecnością krwi w jamie otrzewnej, złamanie obustronne kości miednicy, złamanie lewej kości udowej i obu kości podudzia, rany tłuczone głowy oraz liczne otarcia naskórka i zasinienia na powłokach całego ciała. Badaniem chemicznym metodą (...) stwierdzono u niego we krwi 3,1 ‰, w moczu – 4,0 ‰ alkoholu etylowego. T. U. (1) zmarł śmiercią gwałtowną, nagłą w wyniku doznanych ciężkich, mnogich uszkodzeń ciała, których charakter i lokalizacja wskazują, że do ich powstania mogło dojść w wypadku drogowym, tj. potrącenia pieszego przez pojazd mechaniczny.

Postanowieniem z dnia 28 kwietnia 2000 r. Prokuratura Rejonowa w Tczewie umorzyła dochodzenie w sprawie wypadku drogowego z dnia 27 stycznia 2000 r., w wyniku którego zmarł T. U. (1), tj. o czyn z art. art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 k.k., wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

W piśmie z dnia 8 listopada 2010 r. A. U. – matka T. U. (1) zgłosiła Towarzystwu (...) S.A. w W. szkodę wynikającą ze śmierci T. U. (1) i wezwała go do zapłaty kwoty 30.000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej. Ustosunkowując się do jej pisma, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W. w piśmie z dnia 17 lutego 2011 r. odmówił wypłaty na jej rzecz odszkodowania, wskazując, że jej żądanie jest przedawnione.

Powódki po śmierci brata T. U. (1) nie leczyły się psychiatrycznie. Było im smutno, że brat zmarł, płakały. Do dnia dzisiejszego odwiedzają grób brat. W miejscu pochówku T. U. (1) zostali pochowani również jego rodzice.

Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie dokumentów urzędowych i prywatne, które uznał za wiarygodne. Ponadto oparł się na zeznaniach świadka A. R. i powódek, które również ocenił jako wiarygodne, wskazując, że na ich podstawie ustalił relacje łączące powódki ze zmarłym T. U. (1) oraz stosunki panujące w ich rodzinie i historie jej poszczególnych członków, a także przeżycia powódek w związku z jego śmiercią.

Sąd Okręgowy oddalił wniosek powódek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa, uznając, że jest on bezzasadny przede wszystkim z uwagi na skutecznie podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia, w związku z czym bezprzedmiotowe stało się przeprowadzenie tego dowodu.

Niezależnie od tego wniosek ten został uznany za niezasadny z tej przyczyny, że od śmierci T. U. (1) minęło ponad piętnaście lat, a powódki nie twierdziły, aby wskutek śmierci ich brata doznały uszczerbku na zdrowiu, lecz przyznawały jedynie, że wskutek zerwania więzi rodzinnej doznały krzywdy, było im przykro z powodu jego śmierci. Takie okoliczności można było jednak ustalić bez korzystania z opinii biegłego.

Wniosek ten był niezasadny również z uwagi na treść zgłoszonej tezy dowodowej, ponieważ powódki wnosiły o dopuszczenie tego dowodu na okoliczność „negatywnych przeżyć psychicznych”, czego biegły z zakresu psychologii nie jest władny ocenić oraz na okoliczność „ustalenia rodzaju i rozmiaru tych cierpień” oraz „czasu ich trwania”, a zatem okoliczności, które są elementem stanu faktycznego ustalanego przez sąd. Nie jest również konieczne ustalenie przez biegłego, czy „wymagana jest terapia celem złagodzenia cierpień powódek”, skoro twierdziły one, że takiej pomocy nie potrzebowały nawet bezpośrednio po samym zdarzeniu.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że po śmierci T. U. (1) zmarł trzeci brat powódek, a także ich rodzice. W tej sytuacji trudno ocenić, w jakim stopniu właśnie śmierć T. U. negatywnie wpłynęła na powódki, a na ile wpływ na ich przeżycia miała śmierć pozostałych członków rodzony.

Ponadto na rozprawie w dniu 14 stycznia 2016 r. Sąd Okręgowy oddalił wnioski pozwanego, zawarte w punktach 7, 8 i 9 odpowiedzi na pozew.

Oceniając zasadność żądania powódek, Sąd Okręgowy wskazał w pierwszej kolejności, że nie była kwestionowana legitymacja bierna pozwanego, wynikająca z art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 392 ze zm., powoływanej dalej jako „ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych), zgodnie z którym do zadań pozwanego należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 1 i 2 tej ustawy, w granicach określonych na podstawie przepisów rozdziałów 2 i 3 ustawy, za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej m. in. na osobie, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości.

Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd ten przede wszystkim uwzględnił podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia, opierając się na uchwale Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2013 r., III CZP 50/13, na którą powoływały się obie strony, a z której wynika, że roszczenie pokrzywdzonego o naprawienie szkody, wynikłej ze zbrodni lub występku, wyrządzonej w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, których tożsamości nie ustalono (art. 98 ust. 1 pkt 1 i 2 w związku z art. 109a ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych), przedawnia się na podstawie art. 442 1 § 2 k.c.

Zgodnie z w/w przepisem, jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Przepis ten ma zastosowanie w niniejszej sprawie na mocy art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2007 r. Nr 80, poz. 538), ponieważ zdarzenie, wywołujące szkodę, miało miejsce w dniu 27 stycznia 2000 r., a zatem w chwili zmiany przepisów roszczenie nie było jeszcze przedawnione.

Podstawę prawną odpowiedzialności posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym za szkody wyrządzone w związku z ruchem tego pojazdu stanowi art. 436 § 1 w zw. z art. 435 k.c. i art. 415 w zw. z art. 436 § 2 k.c. Jeżeli szkoda została wyrządzona przez nieustalonego sprawcę wypadku komunikacyjnego, przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych nakładają na pozwany Ubezpieczeniowy F.-dusz Gwarancyjny obowiązek naprawienia szkody. Stosownie do art. 109a ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, wprowadzonego z dniem 11 lutego 2012 r., roszczenia poszkodowanego do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, o których mowa w art. 98 ust. 1, przedawniają się z upływem terminu przewidzianego dla tych roszczeń w przepisach kodeksu cywilnego o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym. W/w przepis odsyła zatem do art. 442 1 k.c.

Z art. 11 k.p.c. wynika, że ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Natomiast w razie niewydania takiego wyroku sąd cywilny ma kompetencje do samodzielnego stwierdzenia, czy czyn niedozwolony, stanowiący źródło szkody, jest przestępstwem, ale musi tego dokonać zgodnie z regułami prawa karnego, co oznacza konieczność ustalenia znamion podmiotowych i przedmiotowych przestępstwa. W orzecznictwie istnieją jednak rozbieżności, czy możliwe jest stwierdzenie podmiotowych znamion przestępstwa, gdy nie ustalono tożsamości sprawcy. Dominuje stanowisko, że dopuszczalne jest ustalenie przez sąd, na potrzeby postępowania cywilnego w sprawie o odszkodowanie z tytułu czynu niedozwolonego, na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, podmiotowych znamion przestępstwa, nawet jeżeli sprawca czynu nie został zidentyfikowany.

W tym kontekście Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że odpowiedzialność Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego aktualizuje się wówczas, gdy tożsamość sprawcy wypadku komunikacyjnego nie została ustalona, w związku z czym niemożliwe jest skierowanie przez poszkodowanego roszczeń przeciwko sprawcy lub ubezpieczycielowi, z którym sprawca zawarł umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. W konsekwencji Sąd ten uznał, że w takich sprawach sąd cywilny może stwierdzić, że czyn niedozwolony niezidentyfikowanego sprawcy wypadku komunikacyjnego stanowi przestępstwo, po uprzednim ustaleniu, na podstawie przedstawionych dowodów i przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, że sprawcy temu można przypisać winę. Oznacza to, że skierowane przeciwko (...) roszczenie pokrzywdzonego o naprawienie szkody wynikłej ze zbrodni lub występku, wyrządzonej w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, których tożsamości nie ustalono (art. 98 ust. 1 pkt 1 i 2 w zw. z art. 109a ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ulega przedawnieniu na podstawie art. 442 1 § 2 k.c.

Sąd Okręgowy wskazał następnie, że na powódkach spoczywał ciężar wykazania okoliczności faktycznych i przedstawienia dowodów pozwalających na zrekonstruowanie strony przedmiotowej i podmiotowej czynu sprawcy wypadku komunikacyjnego, którego tożsamości nie ustalono i umożliwiających zakwalifikowanie tego czynu jako przestępstwa, jednak nie sprostały one temu obowiązkowi. W okolicznościach rozstrzyganej sprawy nie można bowiem wykluczyć, że szkoda była wynikiem jedynie wykroczenia, o ile w ogóle do niego doszło.

Na powódkach spoczywał zatem obowiązek wykazania, że zostały spełnione przesłanki wynikające choćby z przepisu art. 177 § 1 i 2 k.k. lub art. 178 k.k. Samo oddalenie się z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy stanowi jedynie wykroczenie, o jakim mowa w art. 93 k.w. Skoro powódki, wbrew art. 6 k.c., nie wykazały, aby zostało popełnione przestępstwo, to w sprawie nie miał zastosowania art. 442 1 § 2 k.c.

Natomiast zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. [Sąd Okręgowy błędnie napisał „art. 442 2 k.c.”, który obecnie w ogóle nie istnieje] roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

W sprawie bezsporne jest, że zdarzenie, wywołujące szkodę, nastąpiło w dniu 27 stycznia 2000 r. i w tej samej dacie powódki miały o nim wiedzę. Od dnia 11 maja 2000 r. wiedziały też one o umorzeniu dochodzenia z powodu niewykrycia sprawy zdarzenia. Ponadto przyznały, że ich matka w związku z tym zdarzeniem występowała o wypłatę świadczenia do ubezpieczyciela. Skoro zatem wezwały one pozwanego do zapłaty najwcześniej w lutym 2011 r., to uchybiły trzyletniemu terminowi przedawnienia.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy oddalił ich powództwo jako przedawnione, wskazując ubocznie, że uwzględnienie zarzutu przedawnienia nie było w tej sprawie sprzeczne z art. 5 k.c., ponieważ przekroczenie trzyletniego terminu przedawnienia było bardzo znaczne, skoro do chwili wytoczenia powództwa upłynęło od zdarzenia ponad dwanaście lat, a powódki miały wiedzę o możliwości dochodzenia roszczenia, bowiem uczyniła to mieszkająca wspólnie z nimi ich matka.

Niezależnie od tego Sąd Okręgowy wyjaśnił, że gdyby zarzut przedawnienia okazał się bezpodstawny, to rozważyć należałoby kolejny zarzut pozwanego, dotyczący przyczynienia się T. U. (1) do powstania szkody, ale w tym zakresie uznał, że pozwany nie wykazał takich okoliczności, zwłaszcza z uwagi na oddalenie zgłoszonych przez niego wniosków dowodowych i brak zgłoszenia zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c.

W konsekwencji Sąd ten wskazał, że gdyby przyjąć w tej sprawie odpowiedzialność pozwanego za naprawienie dochodzonej przez powódki krzywdy, to do ich żądania zastosowanie miałby art. 448 k.c., który zgodnie z utrwalonym orzecznictwem może stanowić podstawę żądania ochrony dóbr osobistych, takich jak: prawo do życia w rodzinie, prawa do życia w pełnej rodzinie, które zostały naruszone w wyniku czynu niedozwolonego popełnionego przez nieustalonego sprawcę. Analizując sytuację powódek pod tym kątem, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że między rodzeństwem, tj. powódkami a ich bratem T. U. (1), istniała więź emocjonalna, w związku z czym powódki doznały straty wskutek śmierci ich brata, wobec czego, gdyby roszczenie nie było przedawnione, to przyznanie im zadośćuczynienia byłoby usprawiedliwione co do zasady, natomiast co do wysokości – uwzględniając dokonane w sprawie ustalenia i przedstawione przez w/w Sąd rozważania – byłoby ono uzasadnione do kwot po 20.000 zł na rzecz każdej z powódek z odsetkami ustawowymi od dnia 20 czerwca 2015 r., ponieważ nie wykazały one, aby wcześniej wzywały pozwanego do zapłaty, w związku z czym za dzień wezwania należy uznać dopiero doręczenie pozwanemu odpisu pozwu, co w dniu 19 czerwca 2015 r.

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości apelacją przez powódki w oparciu o zarzuty:

1) naruszenia prawa materialnego:

a) art. 442 1 § 1 k.c. przez jego zastosowanie i uznanie, że termin przedawnienia ich roszczeń wynosi trzy lata, podczas gdy okoliczności sprawy wskazują, że szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, co uzasadnia przyjęcie dwudziestoletniego terminu przedawnienia,

b) art. 442 1 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie i przyjęcie, że mimo nieustalenia osoby sprawcy wypadku drogowego nie jest możliwe rozstrzygnięcie, czy szkoda powstała wskutek zbrodni lub występku, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego uznania, że w niniejszej sprawie nie ma zastosowania dwudziestoletni termin przedawnienia roszczenia,

2) naruszenia przepisów prawa procesowego:

a) art. 233 k.p.c. przez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło do uznania, że przeprowadzone w sprawie dowody nie są wystarczające do zakwalifikowania czynu sprawcy wypadku komunikacyjnego jako przestępstwa, a w konsekwencji przyjęcia, że w sprawie miał zastosowanie art. 442 1 § 2 k.c.,

b) przez dokonanie błędnych ustaleń faktycznych, polegających na uznaniu, że z tła zeznań powódek jawi się obraz rodziny, której członkowie, w tym ich brat T. U. (1), mieli problemy z alkoholem, podczas gdy z ich zeznań wynika, że spożywali oni alkohol okazjonalnie, nie nadużywając go,

c) przez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów i uznanie, że skoro powódki dowiedziały się o wypadku w dniu 27 stycznia 2000 r., to powinny mieć świadomość, że należy zgłosić szkodę (...) jak najszybciej, a co najmniej w terminie trzyletnim, podczas gdy z całokształtu zeznań powódek wynika, że są to osoby o niskiej świadomości prawnej, która w świetle zasad współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. uzasadniała późniejsze zgłoszenie roszczeń po uzyskaniu profesjonalnej pomocy prawnej,

d) art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez oddalenie wniosku powódek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii, podczas gdy przeprowadzenie tego dowodu jest w tej sprawie konieczne dla ustalenia rodzaju i rozmiaru cierpień psychicznych spowodowanych nagłą śmiercią brata i czasu ich trwania, a także czy wymagana jest specjalistyczna terapia celem złagodzenia tych cierpień,

e) art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., będące konsekwencją uznania, że powódki w całości przegrały proces, co skutkowało obciążeniem ich kosztami zastępstwa procesowego na rzecz pozwanego.

Na tych podstawach powódki wniosły o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanego na rzecz każdej z nich kwot po 50.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia odpisu pozwu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Ponadto domagały się zasądzenia od pozwanego na ich rzecz kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódek na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Apelacyjny uznał, że w rozstrzyganej sprawie na obecnym etapie postępowania nie było podstaw do uzupełnienia postępowania dowodowego ponad zakres, który został przeprowadzony przez Sąd Okręgowy. W apelacji podniesione zostały wprawdzie zarzuty dotyczące wadliwości zgromadzenia materiału dowodowego, w szczególności pominięcia lub nieuwzględnienia opisanych w jej uzasadnieniu dowodów, ale zarzuty te są chybione. Z dokonanej przez Sąd Apelacyjny analizy przebiegu postępowania przed Sądem pierwszej instancji wynika bowiem, że Sąd ten na rozprawie w dniu 14 stycznia 2016 r. dopuścił dowód z dokumentów (w zasadzie wszystkich, ponieważ nie wyłączył żadnego z nich), zawartych zarówno w aktach szkody, jak i przede wszystkim w wymienionych przez skarżące aktach sprawy Ds 258/00 Prokuratury Rejonowej w Tczewie, wobec czego nie można zgodzić się ze skarżącymi, że powyższe dowody nie zostały zaliczone w poczet materiału dowodowego, stanowiącego podstawę wydania zaskarżonego wyroku.

W rozstrzyganej sprawie nie można zatem twierdzić, że powyższe dowody nie zostały dopuszczone przez Sąd Okręgowy, lecz w istocie chodzić może jedynie o dokonaną przez w/w Sąd ocenę tych dowodów oraz treść dokonanych na ich podstawie ustaleń faktycznych i wyprowadzonych z nich wniosków. Skarżące wskazywały bowiem w apelacji, że powyższe dowody nie zostały uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji, zwłaszcza w taki sposób, w jaki ich zdaniem powinno to nastąpić. W związku z tym wskazać należy, że nawet gdyby wziąć pod uwagę te dowody i okoliczności, które zostały szczegółowo wyeksponowane w apelacji, to wbrew przekonaniu skarżących nie mogłyby one stanowić wystarczającej podstawy do dokonania odmiennych ustaleń faktycznych i w ślad za tym – dokonania odmiennej oceny prawnej ich żądania.

W tym miejscu zauważyć należy, że w apelacji zgłoszone zostały zarzuty dotyczące zarówno naruszenia prawa materialnego, jak i prawa procesowego, przy czym wszystkie zarzuty odnoszą się w istocie do dwóch kwestii: do zasady odpowiedzialności pozwanego wobec powódek oraz do wysokości świadczenia przysługującego powódkom od pozwanego, gdyby okazało się, że co do zasady ponosi on wobec nich odpowiedzialność. W związku z tym w pierwszej kolejności odnieść się trzeba do zarzutów, dotyczących odpowiedzialności pozwanego co do zasady, ponieważ ocena pozostałych zarzutów, związanych z dokonaniem wadliwej oceny zebranego materiału i dokonaniem błędnych ustaleń faktycznych, mających wpływ na ocenę wysokości roszczenia powódek, mogłoby mieć istotne znaczenie dopiero w razie stwierdzenia, że co do zasady istnieją przesłanki do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego w tej sprawie.

Wobec tego zauważyć należy, że jeśli chodzi o kwestię zasady odpowiedzialności pozwanego, to również występują w tym zakresie dwie grupy zarzutów apelacyjnych: dotyczące prawa procesowego i dotyczące prawa materialnego. Wymienione ostatnio zarzuty zostały wprawdzie zgłoszone w apelacji w pierwszej kolejności, ale w rzeczywistości pierwszoplanowe znaczenie mają zarzuty naruszenia prawa procesowego, ponieważ zarzuty naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 442 1 § 1 k.c. lub art. 442 1 § 1 k.c., w istocie są bardzo silnie powiązane (co wynika nawet z ich sformułowania, nawiązującego bezpośrednio do ustalonych okoliczności faktycznych) z prawidłowością dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, odnoszących się do tego, czy w niniejszej sprawie można uznać, że śmierć brata powódek T. U. (1), w związku z którą dochodzą one w tej sprawie roszczeń wobec pozwanego, nastąpiła w wyniku przestępstwa. Decydujące znaczenie mają więc przede wszystkim ustalenia faktyczne, ponieważ bezpośrednio wpływają one na możliwość uznania, czy do przedawnienia roszczeń powódek zastosowanie ma termin z art. 442 1 § 1 k.c., czy termin z art. 442 2 § 2 k.c., o czym mowa w zarzutach naruszenia prawa materialnego.

W tej sytuacji wskazać obecnie należy, że wbrew przekonaniu stron (nie tylko powódek, ale nawet pozwanego), a także wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji podstawy prawnej żądania powódek nie może stanowić w tej sprawie art. 98 ust. 1 i 2 w zw. z art. 109a powołanej wcześniej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych z 2003 r. Wynika to z faktu, że powyższa ustawa została uchwalona w dniu 22 maja 2003 r., a obowiązuje od dnia 1 stycznia 2004 r. (zob. art. 163 tej ustawy), podczas gdy w sprawie chodzi o skutki prawne zdarzenia z dnia 27 stycznia 2000 r., czyli jeszcze sprzed wejścia w życie powyższej ustawy.

Kwestia ta nie ma jednak zasadniczego znaczenia, ponieważ wziąć trzeba pod uwagę, że w dacie przedmiotowego zdarzenia obowiązywała ustawa z dnia 28 lipca 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej (t. jedn. Dz. U. z 1996 r., Nr 11, poz. 62 z późn. zm.), która w art. 51 ust. 2 pkt 1 w zasadzie sposób niemal identyczny regulowała kwestię zgłaszania roszczeń wobec Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, stanowiąc, że do zadań Funduszu należy wypłacanie odszkodowań i świadczeń z tytułu ubezpieczenia obowiązkowego (…) m. in. za szkodę na osobie, gdy szkoda wyrządzona została w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości i nie zidentyfikowano pojazdu (dla porównania w art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych jest mowa o tym, że do zadań Funduszu należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych (…) za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej m. in. na osobie, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości). Także mająca zastosowanie w sprawie ustawa z 1990 r. w taki sam sposób regulowała więc tę kwestię materialnoprawną, która ma istotne znaczenie dla rozstrzyganego w niniejszej sprawie sporu.

W związku z tym należy jednak wyeksponować okoliczność, że zarówno z poprzednio obowiązującego art. 51 ust. 2 ustawy z 1990 r., jak z obecnie obowiązującego art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy w 2003 r., że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ponosi odpowiedzialność, a ściślej – jest zobowiązany do zaspokojenia roszczeń i wypłacenia odszkodowań, w granicach przewidzianych prawem – jedynie wtedy, gdy istnieją podstawy do przyjęcia, że szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, którego [tj. kierowcy] tożsamość nie została ustalona.

Powyższa kwestia jest w gruncie rzeczy przemilczana przez powódki, które koncentrują się jedynie na tym, że tożsamość sprawcy śmierci ich brata nie została ustalona, pomijając natomiast praktycznie całkowicie to, że przede wszystkim konieczne jest ustalenie, że zachowanie sprawcy, który doprowadziło do śmierci ich brata, stanowiło czyn niedozwolony, uzasadniający możliwość przyjęcia jego odpowiedzialności cywilnej. Następnie w okolicznościach konkretnej sprawy konieczne byłoby ponadto wykazanie, że zachowanie sprawcy nie tylko wyczerpywało znamiona czynu niedozwolonego, ale mogło także zostać uznane za przestępstwo, ponieważ dopiero taka okoliczność miałaby istotne znaczenie dla oceny, czy zasadny jest podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia.

W konsekwencji istotne znaczenie ma nie tyle fakt, że doszło do śmierci brata powódek T. U. (1) w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 27 stycznia 2000 r., ale przede wszystkim konieczne jest ustalenie, w jakich okolicznościach i z jakich przyczyn doszło do jego śmierci, ponieważ tylko w taki sposób można dokonać oceny, czy zachowanie nieustalonego sprawcy śmierci ich brata po pierwsze w ogóle stanowiło czyn niedozwolony, a po drugie – było przestępstwem. W związku z tym w przekonaniu Sądu Apelacyjnego przed oceną zasadności stanowiska Sądu pierwszej instancji, według którego powódki nie wykazały, że śmierć T. U. (1) nastąpiła w wyniku przestępstwa popełnionego przez nieustalonego sprawcę, rozważyć należy, czy na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego można w ogóle ustalić, że jego śmierć była następstwem czynu niedozwolonego ze strony nieustalonego sprawcy, będącego posiadaczem lub kierowcą pojazdu mechanicznego. Pozwany może bowiem być zobowiązany do zapłaty odszkodowania na rzecz powódek jedynie wtedy, gdy istnieją podstawy do przyjęcia odpowiedzialności deliktowej nieustalonego sprawcy.

Podkreślić należy, że zarówno w prawie cywilnym, jak i w prawie karnym podstawę przyjęcia odpowiedzialności prawnej stanowi ustalenie, że doszło do popełnienia określonego czynu. W związku z tym, zwłaszcza w nauce prawa karnego, prowadzone są bardzo szerokie rozważania, co oznacza pojęcie „czyn” i jak należy je rozumieć. Nie ulega jednak wątpliwości, że dopiero ustalenie, że doszło do określonego czynu, pozwala na przystąpienie do jego kwalifikacji pod kątem przedmiotowych i podmiotowych znamion czy to czynu niedozwolonego (w prawie cywilnym), czy to przestępstwa (w prawie karnym).

Odnosząc to do okoliczności rozstrzyganej sprawy zauważyć należy, że w gruncie rzeczy ani z twierdzeń powódek, ani tym bardziej z zaoferowanego przez nie materiału dowodowego w ogóle nie wynika, w jakich okolicznościach doszło do śmierci ich brata w dniu 27 stycznia 2000 r. W zasadzie ograniczają się one do wskazania, że doszło do jego śmierci na drodze, z czego wyprowadzają wniosek, że musiało to wynikać z czynu niedozwolonego, i to stanowiącego jednocześnie przestępstwo, popełnionego przez sprawcę, którego tożsamość nie została ustalona.

Wniosek taki nie jest jednak w tej sprawie ani oczywisty, ani niewątpliwy. Nie można bowiem utożsamiać określonego skutku z czynem, który wprawdzie mógł, ale wcale nie musiał stanowić jego przyczyny. Nie można zwłaszcza wykluczyć, że do śmierci T. U. (1), do której bezspornie doszło na drodze, mogło dojść z przyczyn, które całkowicie wykluczają możliwość przyjęcia adekwatnego związku przyczynowego między nieprawidłowym (w znaczeniu obiektywnie bezprawnym, ponieważ w świetle art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. w tym wypadku nie byłaby wymagana wina, czyli subiektywna wadliwość) zachowaniem sprawcy zdarzenia (czyli z niezgodnym z zasadami ruchu drogowego prowadzeniem przez niego pojazdu mechanicznego) lub wskutek wyłącznego przyczynienia się poszkodowanego T. U. (1).

Z jednej strony wziąć trzeba pod uwagę, że z zebranego materiału dowodowego absolutnie nic nie wynika, jeśli chodzi o sposób jazdy (technikę i taktykę) kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym, w szczególności czy dostosował on prędkości tego pojazdu do panujących wówczas warunków drogowych i atmosferycznych (pora nocna, okres zimowy, stan nawierzchni jezdni, natężenie ruchu, administracyjne ograniczenia prędkości itd.) oraz czy zachował należytą ostrożność (o ile w danej sytuacji nie było wymagane zachowanie przez niego szczególnej ostrożności).

Z drugiej strony uwzględnić należy stan, w jakim w chwili zdarzenia znajdował się poszkodowany T. U. (1), wynikający zwłaszcza z faktu, że niewątpliwie był on wtedy w stanie znacznego upojenia alkoholowego (3,1 ‰ alkoholu etylowego we krwi, 4,0 ‰ alkoholu etylowego w moczu). Nie wiadomo zwłaszcza, w jaki sposób poruszał się on po drodze w chwili zdarzenia, w szczególności, czy zgodnie z zasadami ruchu drogowego szedł on poboczem drogi z zachowaniem należytej ostrożności, ustępując w razie potrzeby z jezdni przed przejeżdżającymi pojazdami lub może nieprawidłowo (za czym może przemawiać jego ówczesny stan) poruszał się on częścią drogi przeznaczoną dla ruchu pojazdów, a nie dla ruchu pieszych („środkiem” jezdni). Nie wiadomo nawet, czy w ogóle poruszał się on w chwili potrącenia go przez nieustalony pojazd, czy może leżał na pasie ruchu.

Zauważyć zaś można, że takie okoliczności, nawet po upływie bardzo długiego okresu, jaki upłynął od chwili zdarzenia, można byłoby ustalić, czy to na podstawie analizy opisanego w aktach Ds 258/00 Prokuratury Rejonowego w Tczewie usytuowania ciała T. U. (1) na jezdni bezpośrednio po wykryciu jego zwłok i ewentualnych innych śladów wykrytych na miejscu zdarzenia (plamy krwi na jezdni, usytuowanie jego buta i innych części garderoby), czy to na podstawie analizy stwierdzonych w protokole oględzin zewnętrznych jego zwłok oraz sekcji, w której opisano doznane przez niego obrażenia wewnętrzne. Mogłoby z tego wynikać, czy w chwili zdarzenia poruszał się on poboczem drogi, czy jezdnią i ewentualnie w jakim miejscu jezdni, a także czy w chwili potrącenia miał pozycję pionową lub poziomą, co można byłoby stwierdzić na podstawie oceny charakterystycznych miejsc obrażeń w rejonie kończyn dolnych i tułowia.

W tym kontekście wskazać należy, że powódki – wbrew ich zarzutom apelacyjnym – w toku postępowania przed Sądem pierwszym wcale nie powołały się ani na powyższe okoliczności, ani nie zgłosiły odpowiednich wniosków dowodowych, które zgodnie z twierdzeniami, podniesionymi w apelacji, pozwoliłyby ustalić, że śmierć ich brata T. U. (1) nastąpiła w wyniku takiego zdarzenia, które można uznać za czyn niedozwolony, popełniony przez nieustalonego wprawdzie sprawcę, i to taki czyn niedozwolony, który jednocześnie może zostać uznany za przestępstwo.

W pozwie powołały się bowiem jedynie ogólnie na fakt, że ich brat w dniu 27 stycznia 2000 r. poniósł śmierć w wyniku potrącenia przez pojazd, kierowany przez nieustalonego kierującego, który zbiegł z miejsca zdarzenia, w związku z czym swoje roszczenia kierują wobec pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, a następnie od razu przeszły do uzasadnienia swojego żądania co do wysokości. Na tę pierwszą okoliczność, dotyczącą przebiegu zdarzenia, powołały się w pozwie jedynie na dowód z notatki urzędowej policji z dnia 28 stycznia 2000 r.

Następnie w dalszej części uzasadnienia pozwu powódki przedstawiły swoje stanowisko co do bezzasadności zgłoszonego przez pozwanego jeszcze przed wytoczeniem powództwa zarzutu przedawnienia, twierdząc, że szkoda niewątpliwie powstała w wyniku ruchu pojazdu i ponownie powołały się na treść w/w notatki policji, wskazując, że policjanci stwierdzili na miejscu zdarzenia, że doszło do potrącenia pieszego, który zmarł na miejscu. Na tej podstawie powódki twierdziły, że zastosowanie powinien mieć art. 442 1 § 2 k.c., ponieważ szkoda wynikła ze zbrodni lub występku. Nie przytoczyły jednak bliższego i przekonującego wywodu, z którego mogłoby wynikać, że z treści powyższej notatki wynika, w jakich okolicznościach doszło do stwierdzonego skutku w postaci śmierci ich brata.

Jak zaś już wyżej wyjaśniono, odróżnić trzeba skutek w postaci śmierci T. U. (1) w wyniku potrącenia przez pojazd mechaniczny od możliwości stwierdzenia, że powyższe potrącenie nastąpiło wskutek popełnienia czynu niedozwolonego przez nieustalonego sprawcę. Samo potrącenie pieszego na drodze nie jest bowiem równoznaczne z możliwością niebudzącego żadnych wątpliwości uznania, że z pewnością wynikało to z niezgodnego z przepisami ruchu drogowego zachowania kierującego pojazdem mechanicznym, a nie z przyczyn leżących po stronie potrąconego pieszego, zwłaszcza w takiej sytuacji, jaka miała miejsce w tej sprawie, która charakteryzowała się bardzo znacznym stanem upojenia alkoholowego poszkodowanego. Inaczej mówiąc, wbrew powódkom (zob. k. 82), nie jest wystarczające wykazanie, że doszło do potrącenia pieszego przez kierowcę pojazdu mechanicznego, lecz przede wszystkim konieczne jest udowodnienie, że wynikało to z naruszenia przez tego kierowcę, choćby nieumyślnie, zasad ruchu pojazdów (zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym). Nie ma przy tym znaczenia, czy powyższych ustaleń dokonywałby samodzielnie sąd cywilny pod kątem art. 442 1 § 2 k.c. Decydujące jest bowiem wyłącznie to, czy powódki przedstawiły materiał dowodowy pozwalający dokonać takich ustaleń.

W tym kontekście zauważyć należy, że chociaż powołany przez powódki w pozwie jedyny dowód na okoliczność przebiegu zdarzenia i przyczyn śmierci ich brata w postaci notatki policji z dnia 28 stycznia 2000 r. stwierdzał, że śmierć T. U. (1) nastąpiła w wyniku śmiertelnego potrącenia przez kierowcę nieustalonego pojazdu mechanicznego, który zbiegł z miejsca zdarzenia, to taki dowód był dalece niewystarczający do ustalenia, że powyższe potrącenie nastąpiło wskutek czynu niedozwolonego, popełnionego przez kierującego nieustalonym pojazdem, i to takiego czynu, który był jednocześnie przestępstwem.

Wbrew twierdzeniom skarżących, także pozostałe dowody zgromadzone w aktach sprawy Ds 258/00 Prokuratury Rejonowej Prokuratury Rejonowej w Tczewie, które zostały dopuszczone przez Sąd pierwszej instancji i które powódki szczegółowo powołały w uzasadnieniu apelacji, jako rzekomo niewystarczająco uwzględnione przez w/w Sąd, nie dają dostatecznych podstaw do ustalenia, czy okoliczności czynu, jakiego dopuścił się kierujący nieustalonym pojazdem mechanicznym, mogą uzasadniać przyjęcie, że był to czyn niedozwolony uzasadniający jego odpowiedzialność cywilną, jak tego wymagał art. 51 ust. 2 pkt 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej z 1990 r. czy obecnie obowiązujący art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych w 2003 r. w celu powstania obowiązku wypłacenia odszkodowania przez pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Podkreślić należy, że ani z dołączonej do apelacji notatki policji z dnia 28 stycznia 2000 r. (k. 155), podobnie jak z dołączonej do pozwu innej notatki policji z tej samej daty (k. 12), ani z komunikatu prasowego policji o poszukiwaniu sprawcy przedmiotowego zdarzenia (k. 156) nie wynika, w jakich okolicznościach i z jakich przyczyn doszło do śmiertelnego potrącenia pieszego w osobie T. U. (1). Także z protokołu oględzin i otwarcia zwłok T. U. (1) nie wynikają okoliczności i przyczyny jego śmiertelnego potrącenia, ponieważ opisane w nim zostały jedynie stwierdzone podczas oględzin obrażenia zewnętrzne i wewnętrzne jego ciała oraz ich skutki w kontekście przyczyn jego śmierci (k. 157 – 160), jak również wskazano w tym protokole, jaka była zawartość alkoholu etylowego we krwi i moczu denata.

Takie okoliczności nie pozwalają na wyprowadzanie jakichkolwiek wniosków co do okoliczności i przyczyn zdarzenia, polegającego na potrąceniu T. U. (1), które doprowadziło do jego śmierci w wyniku stwierdzonych w tym protokole obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych jego ciała.

Również z powołanych w apelacji zeznań świadka T. P. (k. 161 – 164) nie można wyprowadzić żadnych wniosków co do przyczyn i przebiegu przedmiotowego zdarzenia drogowego, ponieważ nie widział on bezpośrednio przebiegu tego zdarzenia, lecz przybył na jego miejsce już post factum i mógł jedynie potwierdzić, że widział leżącego na jezdni mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Nota bene, świadek ten opisał miejsce i sposób usytuowania tego mężczyzny na jezdni.

Wreszcie, ostatni z powołanych w apelacji dowodów w postaci postanowienia o umorzeniu dochodzenia w sprawie Ds 258/00 z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa także nie pozwala dokonanie jakichkolwiek ustaleń co do przebiegu i przyczyn zdarzenia, w wyniku którego doszło do śmiertelnego potrącenia T. U. (1). Wartość dowodowa tego dokumentu sprowadza się do stwierdzenia, że w toku postępowania karnego nie zdołano ustalić sprawcy czynu, w wyniku którego doszło do śmierci tej osoby. Co więcej, z treści materiału dowodowego, zgromadzonego w aktach sprawy Ds 258/00, z którymi Sąd Apelacyjny zapoznał się bezpośrednio i w całości, wynika, że w ogóle nie prowadzono w nim postępowania dowodowego, mającego na celu ustalenie przebiegu zdarzenia i przyczyn śmiertelnego potrącenia brata powódek.

W tej sytuacji zauważyć można, że pozwany trafnie w odpowiedzi na pozew zarzucił, że powódki nie wykazały, że śmierć ich brata nastąpiła w wyniku czynu niedozwolonego, stanowiącego przestępstwo, w związku z czym domagał się przeprowadzenia powołanych w odpowiedzi na pozew dowodów. Zwłaszcza w punktach siódmym i ósmym odpowiedzi na pozew pozwany wnosił o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych sądowych: z zakresu rekonstrukcji wypadków na okoliczność ustalenia miejsca potrącenia poszkodowanego na drodze (czy była to jezdnia, czy pobocze, a jeśli jezdnia, to w której części jezdni nastąpiło potrącenie pieszego), w jakiej pozycji znajdował się poszkodowany w chwili potrącenia (czy był on w pozycji stojącej, siedzącej czy leżącej, czy został on najechany czy potrącony przez pojazd, a jeśli potrącony, to czy był zwrócony przodem, czy tyłem do nadjeżdżającego pojazdu), czy możliwe jest, że „zatoczył się” on na jezdnię wprost pod nadjeżdżający pojazd i czy poszkodowany naruszył obowiązki pieszego, wynikające w ustawy Prawo o ruchu drogowym, a jeśli tak, to jakie oraz z zakresu medycyny sądowej na okoliczność ustalenia, jak zachowuje się człowiek z zawartością 3 ‰ [Sąd Okręgowy błędnie napisał na k. 129v: %] alkoholu we krwi, czy jest on w stanie podejmować właściwe reakcje na zagrożenie (np. w postaci nadjeżdżającego pojazdu), czy możliwe jest występowanie u takiej osoby zaburzeń równowagi w czasie poruszania się), a także na okoliczność wykazania, że gdyby poszkodowany nie był pod wpływem alkoholu, to mógłby uniknąć wypadku przez podjęcie reakcji obronnej w chwili bezpośrednio poprzedzającej potrącenie, np. przez zejście na pobocze.

Należy przy tym zauważyć, że takie wnioski w zasadzie powinny być zgłoszone przez powódki, na których zgodnie z art. 6 k.c. spoczywał ciężar wykazania swoich twierdzeń, a mianowicie tego, że do śmiertelnego potrącenia ich brata doszło w wyniku czynu niedozwolonego popełnionego przez kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym, i to czynu będącego jednocześnie przestępstwem. Ponadto zgodnie z art. 207 § 6 k.p.c. takie dowody generalnie powinny zostać zgłoszone już w pozwie, ponieważ zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, skoro pozew został wniesiony w dniu 17 lutego 2015 r. (według daty jego złożenia na poczcie – k. 21v), a więc już po dniu 2 maja 2012 r., kiedy dokonano nowelizacji m. in. w/w przepisu, w pozwie – pod rygorem utraty możliwości późniejszego powoływania się (czyli prekluzji) – należy powołać wszystkie twierdzenia i dowody.

Nie wystarczyło zatem twierdzić, że doszło do śmierci brata powódek T. U. (1) w wyniku potrącenia przez nieustalony pojazd mechaniczny, co w gruncie rzeczy nie budzi żadnych wątpliwości i nawet nie było kwestionowane przez pozwanego, ale przede wszystkim należało wykazać, że do tego potrącenia doszło w wyniku czynu niedozwolonego, rodzącego po stronie pozwanego obowiązek zaspokojenia zgłoszonych roszczeń, Jednocześnie z obawy przed tym, że może zostać podtrzymany podniesiony przez pozwanego już przed wytoczeniem powództwa (zob. pismo pozwanego z dnia 17 lutego 2011 r. do matki powódek – k. 16) zarzut przedawnienia, celowe było również wykazanie, że ten czyn niedozwolony stanowił przestępstwo.

W tym zakresie najbardziej właściwe byłoby zgłoszenie już w pozwie wniosków o dopuszczenie dowodów z opinii biegłych sądowych w gruncie rzeczy na takie same okoliczności, które chciał udowadniać pozwany swoimi wnioskami dowodowymi zgłoszonymi w odpowiedzi na pozew. Jednak w pozwie powódki w ogóle nie zgłosiły takich wniosków dowodowych i co do okoliczności samego zdarzenia powołały się jedynie na wskazaną wyżej notatkę policji z dnia 28 stycznia 2000 r., i to jedynie na taką okoliczność, że doszło do śmiertelnego potrącenia ich brata przez kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym, który zbiegł z miejsca wypadku, ponieważ z tego dowodu nie wynikały żadne okoliczności dotyczące przyczyn tego potrącenia i przebiegu przedmiotowego zdarzenia.

Dodać wypada, że w pozwie zgłoszony został również wniosek dowodowy o wystąpienie do policji o udostepnienie wszelkiej dokumentacji dotyczącej śmiertelnego potrącenia brata powódek, ale wniosek ten nie miał służyć ustaleniu przyczyn i przebiegu wypadku z jego udziałem, lecz jedynie do stwierdzenia – co przecież nie budzi żadnych wątpliwości – że doszło do jego potrącenia ze skutkiem śmiertelnym. Trafnie pozwany zarzucał zatem w odpowiedzi na pozew, że powódki nie wykazały w pozwie, w jakich okolicznościach doszło do potrącenia ich brata, a zwłaszcza że było to skutkiem przestępstwa i nie wynikało z przyczyn leżących wyłącznie po stronie poszkodowanego, z uwagi na stan, w jakim się on wtedy niewątpliwie znajdował, czy choćby tego, że nie przyczynił się on do tego zdarzenia.

Z tego punktu widzenia uznać należy, że dowody, które zostały zgłoszone przez pozwanego w punktach siódmym i ósmym, ale także w punktach czwartym. piątym i szóstym odpowiedzi na pozew, miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, a przy tym powinny zostać zgłoszone przede wszystkim przez stronę powodową. Jednak powódki nie dość, że same nie zgłosiły takich wniosków dowodowych, to jeszcze w piśmie z dnia 3 sierpnia 2015 r. wniosły o oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez pozwanego w punktach siódmym i ósmym odpowiedzi na pozew (k. 86), co jednocześnie nie przeszkodziło zresztą powódkom postawienia pozwanemu zarzutu w tym samym piśmie procesowym, że rzekomo mimo kwestionowania ich żądań nie przytoczył on żadnych istotnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń (k. 81). Stanowisko powódek było więc kompletnie chybione i wręcz niezrozumiałe z ich punktu widzenia, ponieważ to nie pozwany powinien udowadniać zasadność swojego zaprzeczenia, lecz one powinny wykazać prawdziwość swoich twierdzeń, z których wywodziły swoje roszczenia.

Wskazać należy, że nawet gdyby usprawiedliwić kwestię niezgłoszenia takich dowodów przez powódki już w treści pozwu, to uznać należy, że najpóźniej po złożeniu przez pozwanego odpowiedzi na pozew, w której zakwestionował on ich twierdzenia o istnieniu podstaw do przyjęcia odpowiedzialności cywilnej kierowcy nieustalonego pojazdu mechanicznego za śmierć ich brata, powinny one zgłosić wszystkie twierdzenia i dowody, które pozwoliłyby dokonać ustaleń faktycznych zgodnych z ich stanowiskiem. Nie ulega bowiem wątpliwości, że skoro po złożeniu odpowiedzi na pozew stało się jasne, że pozwany kwestionuje zasadność żądania powódek i w jakim zakresie je kwestionuje, to najpóźniej wtedy powstała potrzeba zgłoszenia wszystkich znanych okoliczności i wszelkich możliwych wniosków dowodowych, z których wynikałaby prawdziwość ich twierdzeń.

Inaczej rzecz ujmując, chodziło o zgłoszenie twierdzeń i dowodów, które pozwoliłyby ustalić najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzenia, w wyniku którego brat powódek poniósł śmierć, a nie jedynie o ustalenie, że doszło do jego śmierci w wyniku potrącenia przez nieustalony pojazd mechaniczny. Podkreślić trzeba, że aktualnie – zwłaszcza z uwagi na upływ bardzo długiego okresu od chwili przedmiotowego zdarzenia, a także z uwagi na dość skąpy zakres materiału dowodowego, ograniczającego się w zasadzie do dowodów zebranych w toku postępowania prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tczewie pod sygn. akt Ds 258/00 – można byłoby podjąć się ustalenia jedynie prawdopodobnej przyczyny skutku w postaci śmiertelnego potrącenia T. U. (1). Jednak wbrew przekonaniu powódek, wyrażonemu w apelacji, ani Sąd Okręgowy, ani obecnie Sąd Apelacyjny nie były w stanie samodzielnie zinterpretować tego materiału i ustalić na podstawie, jakie były okoliczności i przebieg zdarzenia, w wyniku którego doszło do śmierci brata powódek. W ślad za tym nie można było ocenić, czy wynikało to z czynu niedozwolonego popełnionego przez kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym i czy ten czyn niedozwolony wyczerpywał znamiona przestępstwa.

W apelacji jest wprawdzie mowa o tym, że przecież w aktach sprawy Ds 258/00 znajdowały się dokumenty i materiał fotograficzny z miejsca zdarzenia, ale nie można zgodzić się ze skarżącymi, że sądy orzekające obu instancji były kompetentne do takiej oceny tego materiału, która pozwalałaby stanowczo ustalić, jakie były przyczyny i przebieg przedmiotowego zdarzenia. Zauważyć należy, że zarówno analiza dokumentacji fotograficznej z miejsca zdarzenia, jak i protokołu z oględzin i otwarcia zwłok T. U. (1), wymagały posiadania wiadomości specjalnych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej. Wykraczało to zatem poza ramy oceny wiarygodności i mocy dowodowej powyższych dowodów, jakiej może dokonać sąd zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. Trudno jest przy tym spekulować, czy biegli sądowi odpowiednich specjalności byliby obecnie w stanie na podstawie dostępnego materiału dowodowego w ogóle ocenić przyczyny i przebieg przedmiotowego zdarzenia, ale z całą pewnością w większym stopniu niż sądy orzekające byliby oni w stanie wyjaśnić, czy zdarzenie, na które powołują się powódki, stanowiło delikt i jednocześnie było przestępstwem, a tym samym co do zasady rodziło odpowiedzialność cywilną kierującego, mimo że jego tożsamość nie została ustalona.

Takie wnioski dowodowe nie zostały jednak zgłoszone w tej sprawie przez powódki, mimo że – jak wyżej wskazano – powinno to nastąpić najpóźniej po zakwestionowaniu przez pozwanego ich żądania w odpowiedzi na pozew. Co więcej, powódki – mimo że obiektywnie było to dla nich niekorzystne – sprzeciwiły się dopuszczeniu dowodów, które pozwany zgłosił w odpowiedzi na pozew, chociaż w ogóle nie miał on takiego obowiązku i w istocie zgłosił takie dowody, które przede wszystkim powinna powołać strona przeciwna.

Podsumowując, bezzasadne są zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny dowodów i dokonanie błędnych ustaleń faktycznych w zakresie odnoszącym się do najistotniejszej kwestii, dotyczącej tego, czy śmierć brata powódek T. U. (1) nastąpiła wskutek czynu niedozwolonego popełnionego przez kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym i w dalszej kolejności – czy taki delikt wyczerpywał znamiona przestępstwa. Wbrew przekonaniu skarżących, ani powołany w pozwie jedyny dowód na powyższe okoliczności w postaci w/w notatki policji z dnia 28 stycznia 2000 r., ani nawet dowody, które zostały szczegółowe wymienione i omówione w apelacji, a które w gruncie rzeczy zostały uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji, nie dawały bowiem wystarczających podstaw do dokonania ustaleń faktycznych, z których wynikałoby, w jakich okolicznościach i z jakich przyczyn doszło do śmiertelnego potrącenia brata powódek.

Jednocześnie brak wystarczającego materiału dowodowego wynikał z przyczyn leżących całkowicie po stronie powódek, które najpóźniej po złożeniu przez pozwanego odpowiedzi na pozew powinny zgłosić wnioski dowodowe, o których była mowa szczegółowo wyżej, a które mogłyby pozwolić na ustalenie co najmniej najbardziej prawdopodobnej przyczyny i okoliczności śmiertelnego potrącenia brata powódek, a tym samym ocenić, czy doszło do niej wskutek czynu niedozwolonego kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym i czy ewentualnie czyn ten stanowił przestępstwo. W tej sytuacji twierdzenia skarżących, że tak faktycznie było, są w istocie całkowicie gołosłowne, ponieważ nie mają najmniejszej podstawy w zebranym materiale dowodowym.

Skoro zaś powódki w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji nie zgłosiły stosownych wniosków dowodowych, to na etapie postępowania apelacyjnego nie ma możliwości ani uzupełnienia materiału dowodowego, ani uchylenia zaskarżonego wyroku zgodnie z ewentualnym wnioskiem dowodowym. W świetle art. 386 § 4 k.p.c. stwierdzić bowiem należy, że uchylenie zaskarżonego wyroku nie może zmierzać jedynie do umożliwienia stronie zgłoszenia wniosków dowodowych, które powinna ona zgłosić przez wydaniem tego orzeczenia, czyli – inaczej mówiąc – nie może mieć na celu usunięcia zaniedbań strony skarżącej w zakresie zgłaszania wniosków dowodowych.

Obecnie jest więc już za późno na zgłaszanie wniosków dowodowych i żądanie uzupełnienia postępowania dowodowego, i to z przyczyn leżących po stronie skarżących, które nie wywiązały się z obowiązków spoczywających na nich zarówno na podstawie art. 3 k.p.c. i art. 232 k.p.c., jak i na podstawie art. 6 k.c., zgodnie z którymi powinny one wykazać zasadność swoich twierdzeń, według których podstawę ich żądania stanowił czyn niedozwolony, będący jednocześnie przestępstwem. W konsekwencji na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego nie można ustalić, z jakich przyczyn doszło do potrącenia T. U. (1). Znany jest bowiem jedynie skutek w postaci jego śmiertelnego potrącenia, ale – tak jak trafnie wskazywał pozwany w odpowiedzi na pozew – nie wiadomo, czy wynikało to z obiektywnie nieprawidłowego (choćby niezawinionego z uwagi na odpowiedzialność na zasadzie ryzyka) zachowania kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym, czy z przyczyn leżących po stronie poszkodowanego, który w chwili zdarzenia znajdował się pod bardzo znacznym wpływem alkoholu. Okoliczności takie można byłoby starać się ustalić na podstawie opinii biegłych, ale strona powodowa nie zgłosiła takich wniosków, a jednocześnie nietrafnie i niekorzystnie dla siebie oponowała przeprowadzeniu takich dowodów na wniosek pozwanego, doprowadzając do tego, że Sąd pierwszej instancji oddalił te wnioski, uzasadniając przy tym dość enigmatycznie swoją decyzję w tym przedmiocie, stwierdzając, że oddalił je „z przyczyn jak powyżej wskazano” (k. 132), podczas gdy wcześniej przedstawił motywy oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii psychologów na okoliczność sytuacji powódek po śmierci ich brata i nie było tam mowy o tym, dlaczego w przekonaniu tego Sądu nie jest niezbędne ustalenie przyczyn i okoliczności, w jakich doszło do śmiertelnego potrącenia brata powódek.

Niemniej faktem jest, że Sąd Okręgowy, i to zgodnie z żądaniem powódek, oddalił powyższe wnioski dowodowe pozwanego. Strona pozwana w ogóle nie zgłosiła zastrzeżeń co do prawidłowości powyższej decyzji procesowej tego Sądu. Natomiast powódki wprawdzie zgłosiły zastrzeżenia na podstawie art. 162 k.p.c., ale dotyczyło to oddalenia zupełnie innych wniosków dowodowych, a zresztą oddalenie wniosków dowodowych było zgodne z ich jednoznacznym stanowiskiem. W konsekwencji nie można w tej sytuacji wyprowadzić żadnych korzystnych dla skarżących wniosków, z których wynikałoby, że z ich punktu widzenia Sąd pierwszej instancji dopuścił się jakichś uchybień procesowych przy gromadzeniu materiału dowodowego, skoro powódki same nie zgłaszały wniosków dowodowych, a jednocześnie sprzeciwiały się dopuszczeniu dowodów wnioskowanych przez ich przeciwnika procesowego.

Ostatecznie skutkowało to więc tym, że Sąd pierwszej instancji w ogóle nie przeprowadził takich dowodów, które pozwoliłyby ustalić zgodnie z twierdzeniami skarżących, że śmierć ich brata wynikała z deliktu, będącego przestępstwem, a tym samym, że pozwany powinien im wypłacić dochodzone kwoty z tytułu zadośćuczynienia, ponieważ za śmierć ich brata odpowiedzialność cywilną ponosi kierujący nieustalonym pojazdem mechanicznym oraz że ich roszczenia – wbrew pozwanemu – nie uległy jeszcze przedawnieniu. Inaczej mówiąc, powódki nie udowodniły, że – tak jak wymagał przepis art. 51 ust. 2 pkt 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej z 1990 r. – śmierć ich brata nastąpiła w okolicznościach, uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza kub kierującego pojazdem mechanicznym, których tożsamości nie ustalono.

Powyższa okoliczność stanowi zasadniczą przeszkodę do uwzględnienia apelacji i zmiany zaskarżony wyrok oraz uwzględnienia powództwo, a jednocześnie czyni bezprzedmiotowym konieczność merytorycznego rozważania pozostałych zarzutów apelacyjnych. W szczególności nie mają znaczenia zarzuty naruszenia prawa materialnego (zarówno art. 442 1 § 1 k.c., jak i art. 442 1 § 2 k.c.), skoro powódki w ogóle nie zdołały wykazać, że do śmierci ich brata T. U. (1) doszło wskutek czynu niedozwolonego popełnionego przez kierującego nieustalonym pojazdem mechanicznym. Tym samym nie ma też podstaw do analizowania, czy zachowanie tego kierującego stanowiło przestępstwo. Nie ma też znaczenia kwestia, czy Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że art. 5 k.c. nie ma zastosowania na niekorzyść pozwanego do podniesionego przez niego zarzutu przedawnienia.

Wreszcie, nie są istotne szczegółowe zagadnienia, przedstawione w apelacji, dotyczące oceny dowodów i prawidłowości ustaleń faktycznych, w zakresie dotyczącym oceny żądania powódek co do wysokości. Nie wymaga więc analizy to, czy Sąd pierwszej instancji prawidłowo scharakteryzował rodzinę powódek i ich brata oraz czy prawidłowo ocenił relacje istniejące między członkami tej rodziny i rozmiar krzywdy powódek wynikającej ze śmierci ich brata. Okoliczności te byłyby istotne jedynie wtedy, gdyby powódki zdołały wykazać, że ich roszczenie jest usprawiedliwione co do zasady, ale – jak wyżej wyjaśniono – zebrany zgodnie z ich inicjatywą dowodową materiał dowodowy nie dawał do tego żadnych podstaw.

W konsekwencji nie zasługiwał na uwzględnienie również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez oddalenie wniosku dowodowego powódek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii, ponieważ taki dowód ewentualnie mógłby mieć znaczenie jedynie w razie wykazania słuszności żądania powódek co do zasady.

Bezpodstawny był ponadto zarzut naruszenia art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wbrew treści tego zarzutu powódki przegrały sprawę w pierwszej instancji w całości, a zatem miały obowiązek zwrócenia kosztów procesu na rzecz pozwanego.

Biorąc natomiast pod uwagę wynikającą z akt sprawy trudną sytuację osobistą i materialną powódek oraz charakter niniejszej sprawy, Sąd Apelacyjny uznał, że istnieją podstawy do zastosowania na ich korzyść art. 102 k.p.c. w zakresie kosztów postępowania apelacyjnego.

Z tych przyczyn na mocy art. 385 k.p.c. i art. 102 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.

SSA Marek Machnij SSA Ewa Tomaszewska SSA Zbigniew Merchel