Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Ga 203/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lipca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Katarzyna Topczewska (spr.)

Sędziowie: SSO Alicja Dubij

SSO Maciej Głos

Protokolant: Marcin Matuk

po rozpoznaniu w dniu 28 lipca 2017 roku w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa W. M.

przeciwko M. W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Ostrołęce

z dnia 24 stycznia 2017 roku, sygn. akt V GC 287/15

I. Zmienia zaskarżony wyrok:

-w punkcie 1. w ten sposób, że zasądza od pozwanego M. W. na rzecz powoda W. M. kwotę 51.101, 72 zł (pięćdziesiąt jeden tysięcy sto jeden złotych siedemdziesiąt dwa grosze) wraz z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym od dnia 28.10.2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty,

-w punkcie 2 w ten sposób, że ustala, iż koszty procesu w całości obciążają pozwanego pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

II. Zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.256 zł (pięć tysięcy dwieście pięćdziesiąt sześć złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym, w tym kwotę 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

SSO Maciej Głos SSO Katarzyna Topczewska SSO Alicja Dubij

VII Ga 203/17

UZASADNIENIE

Powód W. M. wniósł o zasądzenie od pozwanego M. W. kwoty 51 101,72 zł. z odsetkami ustawowymi od dnia 28.10.2014 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu . Na dochodzoną kwotę składała się kwota 50 179,22 zł stanowiąca równowartość kosztów naprawy wady się osi koparki kołowej marki K. i koszt weryfikacji wady w kwocie 1.291, 50 zł .

Pozwany w sprzeciwie od wydanego w sprawie nakazu zapłaty wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazał ,że powód zbadał maszynę przed odbiorem i nie stwierdził żadnych wad. Nadto w umowie sprzedaży, zawartej z (...) S.A. we W. wyłączona została odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu gwarancji i rękojmi za wady fizyczne koparki.

Sąd Rejonowy w Ostrołęce wyrokiem z dnia 27.01.2017r. oddalił powództwo ustalił, że koszty procesu w całości obciążają powoda pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Sąd ten ustalił ,że powód prowadzący działalność gospodarczą znalazł w ogłoszeniu internetowym ofertę sprzedaży używanej koparki kołowej marki K. (...)-7. Oferentem był Z. P.. Powód pojechał do niego, wraz z synem R. M., w celu dokonania oględzin maszyny. Oferent nie pozwolił osobiście potencjalnym kupcom sterować koparką. Mogli oni jedynie przyglądać się z boku, jak urządzenie pracuje. Przez czas oględzin Z. P. nie wyłączał koparki. Po tak dokonanych oględzinach powód podjął decyzję o jej zakupie. W dniu 08.04.2014 r. złożył do (...) S.A. we W. wniosek o sfinansowanie zakupu koparki w ramach umowy leasingu operacyjnego. W dniu 11.04.2014 r. doszło do zawarcia umowy leasingu. Zgodnie z § 6 OWU Leasingu Operacyjnego wyboru przedmiotu leasingu oraz dostawcy dokonuje na własne ryzyko leasingobiorca, po przeprowadzeniu postępowania zmierzającego do wyłonienia optymalnej ekonomicznie oferty zgodnej z celami i potrzebami leasingobiorcy. E. B., jako przedstawiciel handlowy leasingodawcy pojechała wraz z powodem do Z. P. w celu wykonania dokumentacji fotograficznej koparki. Zapytała się również powoda czy zna on stan techniczny maszyny i czy chce on odstąpić od wyceny rzeczoznawcy. W. M. stwierdził, że stan techniczny urządzenia jest mu znany i nie ma potrzeby sporządzania wyceny przez rzeczoznawcę. Jednocześnie E. B. poinformowała powoda, iż zakup urządzenia bezpośrednio od Z. P. wiąże się z koniecznością dokonania wyceny przez rzeczoznawcę oraz weryfikacji sprzedającego, gdyż sprzedawca Z. P. nie zajmował się handlem tego typu urządzeniami, jak również nie był klientem (...) S.A. we W.. Podniosłoby to koszt zakupu, jak również wydłużyło by w czasie dokonanie całej transakcji. W związku z tym powodowi zaproponowano, że przedmiotowa koparka może zostać sprzedana (...) S.A. we W. za pośrednictwem pozwanego M. W. autoryzowanego sprzedawcy maszyn rolniczych bez dokonywania wyceny przez rzeczoznawcę, jak również bez konieczności weryfikacji sprzedawcy. Powód się na to zgodził. Z. P. wystawił w dniu 15.04.2014 r. fakturę VAT nr (...) na nabywcę M. W., tytułem: „sprzedaż koparki kołowej K. (...), Nr Fabryczny: (...), Rok prod. 2007", na kwotę 221400,00 zł brutto. Następnie M. W. w tym samym dniu, tj. 15.04.2014 r. wystawił fakturę VAT nr (...) na nabywcę (...) S.A., tytułem „koparka kołowa K. P. 160-7, nr fabryczny (...), rok produkcji 2007, maszyna używana”, na kwotę 223614,00 zł brutto. Pozwany do faktury dołączył umowę sprzedaży nr (...) w której w §4 w/w zawarty był zapis ,iż sprzedawca nie sprawuje gwarancji oraz nie udziela rękojmi na przedmiot sprzedaży. (...) S.A. we W. nie podpisała w/w umowy. Pozwany nigdy nie widział przedmiotowej koparki i nie zapoznawał się z jej stanem technicznym. Jego rola ograniczyła się do odebrania faktury VAT od Z. P. i wystawienia faktury VAT na rzecz (...) S.A. we W.. Powód podpisał protokół zdawczo-odbiorczy do umowy leasingu nr (...) z dnia 11.04.2014 r. którym potwierdził ,iż przedmiot jest wolny od wad fabrycznych oraz ,że zapoznał się ze stanem technicznym przedmiotu leasingu i nie wnosi żadnych uwag. Protokół został podpisany również przez E. R. oraz pozwanego. W dniu 26.04.2014 r. Z. P. dostarczył przedmiotową koparkę bezpośrednio powodowi. W. M. podpisał wówczas protokół odbiorczy, w którym potwierdził, że odebrał koparkę i zapoznał się z jej stanem technicznym. W dniu 26.04.2014 r. (w sobotę), po podpisaniu protokołu odbiorczego, powód wraz z synem R. M. zaczęli testować odebraną koparkę i okazało się, że maszyna jest niesprawna. W dniu 28.04.2014 r. ponownie rozpoczęli testowanie urządzenia, ale również tym razem przestało ono działać. W związku z tym, tego samego dnia powód skontaktował się z (...) serwisem (...). W dniu 30.04.2014 r. przedstawiciel (...) serwisu (...), R. K., dokonał weryfikacji maszyny i określił jej uszkodzenia. Koszt naprawy został oszacowany na kwotę 50179,22 zł brutto. W dniu 30.04.2014 r. powód zawiadomił telefonicznie o wykrytych wadach w koparce pozwanego przedstawiciela (...) E. R. oraz Z. P.. W dniu 06.05.2014 r. powód skierował do Z. P. pismo wzywające go do usunięcia wad w sprzedanej maszynie pod rygorem dochodzenia roszczeń na drodze prawnej. W dniu 02.06.2014 r. powód skierował do pozwanego pismo w którym poinformował go o wadach koparki oraz ich zatajeniu przez sprzedawcę. W dniu 02.06.2014 r. powód skierował do (...) S.A. pismo w którym poinformował leasingodawcę o wystąpieniu w przedmiocie umowy wad fizycznych. Pozwany zawiadomił Z. P. o zgłoszonych przez powoda wadach fizycznych i wezwał go do naprawy lub wymiany maszyny na wolną od wad. W dniu 09.09.2014 r. (...) Sp. z o.o. w S. przedstawił ofertę naprawy maszyny za kwotę 50179,22 zł. W dniu 03.10.2014 r. powód skierował do pozwanego pismo, w którym zażądał od niego obniżenia ceny przedmiotowej koparki, o kwotę 51101,72 zł. i wezwał do jej do zapłaty w terminie 14 dni. Pozwany nie wyraził na powyższe zgody.

Sąd Rejonowy mając na względzie zebrany w sprawie materiał dowodowy uznał ,że roszczenie powoda nie zasługuje na uwzględnienie. Powód bowiem nie zachował aktów staranności przy badaniu przedmiotu leasing , a tym samym nie spełnił przesłanki z art. 563§1 k.c. W ocenie Sądu obowiązkiem powoda było dokładne zbadanie stanu technicznego (z udziałem profesjonalnego serwisanta) koparki będącej przedmiotem umowy leasingu. Obowiązek ten wynikał także z Ogólnych Warunków Umowy Leasingu Operacyjnego. Sąd odwołał się do zapisów podpisanego przez powoda protokołu zdawczo-odbiorczego do umowy leasingu z dnia 11.04.2014r., w którym powód oświadczył m.in., że przedmiot jest wolny od wad fabrycznych oraz że zapoznał się ze stanem technicznym przedmiotu leasingu i nie wnosi żadnych uwag. Powód tymczasem zdaniem Sadu Rejonowego dokonał jedynie pobieżnych oględzin koparki, co w konsekwencji spowodowało utratę przez niego uprawnień z tytułu rękojmi. Jednocześnie zdaniem Sądu w stanie faktycznym sprawy nie można stwierdzić, iż pozwany podstępnie zataił wadę. Nigdy bowiem nie widział on przedmiotowej koparki i nie zapoznawał się z jej stanem technicznym, albowiem Z. P. dostarczył ją bezpośrednio powodowi. Rola pozwanego ograniczała się do odebrania faktury VAT od Z. P. i wystawienia faktury VAT na rzecz (...) S.A. we W.. Mając powyższe na względzie a contrario na podstawie art. 563 § 1 k.c. Sąd orzekł jak w pkt I wyroku. O kosztach postępowania rozstrzygnął na mocy art. 98 k.p.c. pozostawiając wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniósł powód . Orzeczeniu zarzucił :

l.błąd w ustaleniach faktycznych sądu I instancji przyjętych z podstawę rozstrzygnięcia mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a polegający na uznaniu, że:

a) pozwany sprzedając przedmiotową koparkę na rzecz (...) S.A. wystawił fakturę Vat do której dołączył również umowę sprzedaży nr (...), na mocy której miała zostać rzekomo wyłączona odpowiedzialność pozwanego z tytułu rękojmi, po czas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż taka umowa ni tylko nie została nigdy zawarta pomiędzy pozwanym a leasingodawcą ale też nigdy nie wchodziła w skład dokumentacji związanej z przedmiotem leasingu;

b) powód przy badaniu przedmiotu leasingu nie zachował aktów staranności o których mowa w art. 563 1 kpc poprzez niedochowanie należytej staranności i brak dokładnego badania stanu technicznego koparki, pomimo że z akt sprawy wynika, iż powód przed podjęciem decyzji o nabyciu koparki dokonał jej oględzin wraz z synem gdy przedmiotowa koparka była w posiadaniu K. P..

2. naruszenie przepisów postępowania w sposób mający wpływa na treść wydanego wyroku, tj. art. 233 1 kpc, poprzez:

a) dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego w postaci zeznań świadków zawnioskowanych przez pozwanego, w szczególności zeznań świadka E. B. poprzez danie wiary tym zeznaniom pomimo ich sprzeczności z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego.

b) przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wskutek podzielenia wniosków opinii biegłego sądowego S. C. w zakresie w jakim biegły uznał, iż odbiór używanej koparki powinien odbyć się z udziałem serwisanta, który na pewno wykryłby wskazane usterki, podczas gdy specyfika zasadniczej wady koparki polegała na tym, że maszyna po pewnym czasie przestawała prawidłowo pracować (znaczny spadek siły układu hydraulicznego), przy czym usterka ta objawia się w różnym czasie, raz po godzinie od uruchomienia (najwcześniej), a innym razem nawet po dwóch czy trzech godzinach. Powyższe powoduje, iż nawet obecność serwisanta w momencie braku ujawnienia się przedmiotowej usterki nie miałaby żadnego znaczenia.

3. naruszenie prawa materialnego tj. art. 563 § 1 kc (w brzmieniu obowiązującym przed 25.12.2014r.), poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że powód był zobowiązany do zbadania stanu technicznego przedmiotowej koparki w szczególny sposób tj. z udziałem biegłego serwisanta i że zaniechanie przez powoda zbadania stanu koparki w taki właśnie sposób uzasadnia zarzut braku dochowania wymaganych aktów staranności, a w konsekwencji utratę uprawnień sposób z tytułu rękojmi, podczas gdy przepis ten nie określa w żaden szczegółowy sposób jak ma wyglądać dochowanie w/w aktu staranności.

4. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 709 ze zn. 8 § 2 kc w zw. z art. 556 § 1 i art. 560 § 1 i 3 (w brzmieniu obowiązującym przed 25.12.2014r.), poprzez jego niezastosowanie i brak uznania, iż pozwany ponosi odpowiedzialność względem powoda z tytułu rękojmi za stwierdzone wady przedmiotowej koparki, a przez to brak uwzględnienia roszczenia powoda przysługującego mu z tytułu rękojmi tj. żądania obniżenia ceny przedmiotowej koparki, pomimo zaistnienia ku temu wszystkim obligatoryjnych przesłanek ustawowych.

5. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 564 kc, poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż przepis ten nie znajduje zastosowania w niniejszej sprawie, ponieważ pozwany nigdy nie widział przedmiotowej koparki i nie zapoznawał się z jej stanem technicznym, a jego rola ograniczała się do odebrania faktury vat od Z. P. i wystawienia faktury vat na rzecz (...) S.A., podczas gdy, w ocenie powoda, pozwany wobec zaangażowania się w transakcję jako zbywca (dostawca) przedmiotowej koparki ponosi z tego tytułu pełną odpowiedzialność wobec powoda z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, co wynika wprost z przedmiotowej umowy leasingu z dnia 11.04.2014r. jak również z przepisów kc, dlatego też przepis ten znajduje zastosowanie w niniejszej sprawie.

Skarżący wskazując na powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie roszczenia powoda w całości oraz zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania za obie instancje ewentualnie o uchylenie wyroku Sądu I instancji w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwzględnieniem kosztów postępowania za obie instancje

Sąd Okręgowy ustalił i zważył co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, iż nie ma wątpliwości co do tego, że odpowiedzialność sprzedawcy za wady fizyczne rzeczy sprzedanej jest niezależna od tego, czy przedmiotem sprzedaży są rzeczy nowe czy rzeczy używane (por. uchwała SN z 21 marca 1977 r., III CZP 11/77, OSNC 1977, nr 8, poz. 132). Wobec tego również w przypadku sprzedaży rzeczy używanych powinna być ona właściwej jakości i nadawać się do użycia ze względu na zwyczajne jej przeznaczenie. Jeśli rzecz takich cech nie osiąga, to przypisać jej można wadliwość fizyczną w rozumieniu art. 556 § 1 k.c., za którą to wadliwość odpowiedzialność względem kupującego ponosi sam sprzedawca (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 3 lipca 2008 roku, V ACa 239/08, LEX nr 469964).

Biorąc pod uwagę, że objęta sporem koparka K. (...) była przedmiotem leasingu operacyjnego reżim tyczący się rękojmi znajduje zastosowanie za pośrednictwem normy odsyłającej jakim jest art. 709 8 § 2 k.c. W myśl tego przepisu z chwilą zawarcia przez finansującego umowy ze zbywcą z mocy ustawy przechodzą na korzystającego uprawnienia z tytułu wad rzeczy przysługujące finansującemu względem zbywcy, z wyjątkiem uprawnienia odstąpienia przez finansującego od umowy ze zbywcą. Oznacza to ,że korzystający może realizować powyższe uprawnienia rękojmiane bezpośrednio wobec zbywcy, a ich zakres określa 556 k.c. i n. w brzmieniu, z uwagi na datę kontraktowania (15.04.2014r.) sprzed zmiany Kodeksu cywilnego z dnia 25.12.2014 r.(Dz.U.2014.827).

W stanie faktycznym sprawy bezspornym było ,że koparka posiada wady, co potwierdził w wydanej opinii biegły sądowy .Pozwany w toku procesu nie wykazał, aby wada ta była wynikiem działań podjętych przez powoda po objęciu przedmiotu leasingu w posiadanie.

Przed oceną zachowania przez powoda aktów staranności o których mowa w art. 563 § 2 k.c. ocenić należało stwierdzić ,iż pozwany posiadał legitymację bierną w sprawie co oznacza ,iż był on właściwą osobą do której korzystający mógł skierować roszczenie o obniżenie ceny.

To on bowiem widnieje w umowie leasingu jako dostawca. Jemu też pierwotny właściciel (Z. P.) sprzedał przedmiotowe urządzenie wystawiając następnie FV zaś pozwany w dniu 15.04.2014 r. wystawił FV na nabywcę (...) S.A. określając przedmiot sprzedaży „koparka kołowa K. P. 160-7, nr fabryczny (...), rok produkcji 2007, maszyna używana” oraz cenę 223614,00 zł brutto zł. Podpisał ona nadto protokół zdawczo - odbiorczy w którym figurował jako sprzedawca k 46 akt. M. W. zeznając przed Sądem Rejonowym sam też przyznał, iż miał świadomość konsekwencji przystąpienia do sprzedaży i leasingu oraz zgodził się i wiedział, że będzie figurować w umowie jako dostawca.

W efekcie przyjął na siebie wynikające z tego tytułu konsekwencje w sferze prawnej. Jeśli nawet w istocie rola pozwanego sprowadzała się do „przefakturowania” maszyny, to bez wątpienia był on osobą kontraktującą.

Przepisem zatem na kanwie którego rozważana być powinna odpowiedzialność pozwanego był art. 563 § 2 k.c. ( w brzemieniu sprzed zmiany k.c. ) .

Kolejną kwestią istotną w sprawie było określenie czy doszło do umownego wyłączenia przez sprzedawcę uprawnień rękojmianych.

W myśl art. 558 § 1 i 2 k.c. strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym.

W niniejszej sprawie wobec argumentacji pozwanego ustosunkowania się wymagał wzór umowy z k. 48 akt. Jest to formularz umowy sprzedaży pomiędzy pozwanym a leasingodawcą, w którym w § 4 wskazano, że sprzedawca nie sprawuje gwarancji i nie udziela rękojmi. Treścią tej umowy zasłaniał się pozwany w toku procesu przed Sądem I instancji dążąc do przekierowania roszczeń wystosowywanych przez powoda względem pierwotnego zbywcy maszyny – Z. P..

Tymczasem podkreślić należy, że egzemplarz tejże umowy podpisany został wyłącznie przez pozwanego. Nie widnieje zaś na nim podpis drugiej strony – leasingodawcy (...) S.A. Pozwany w procesie nie wykazał aby strony doszły do porozumienia w tym przedmiocie. Jak zeznała E. B. reprezentująca spółkę (...) - maszyna został kupiona na podstawie faktury i protokołu. Były to według jej wiedzy właściwe dokumenty dotyczące sprzedaży. Żadnych innych umów zdaniem świadka nie było. Po okazaniu jej karty 48 akt podała zaś, że jest to umowa standardowa, którą pozwany jako autoryzowany dostawca podpisuje. Dalej określiła, że jest to ogólny wzór pochodzący od M. W., oraz że VB leasing tego nie przedstawił do podpisania. Wprawdzie świadek nadmieniła, że umowa taka „jest dołączana potem do uzupełniania”, dodała jednak też, że różny bywa los takich umów: „idą do centrali, a ona raz je odsyła, raz krążą gdzieś, czasami giną”.

W ocenie Sądu Okręgowego powołanie się na egzemplarz nie podpisanej umowy, który być może zwyczajowo przyjął się w obrocie u leasingodawcy, być może jest w centrali leasingodawcy, a być może zaginął, nie może być asumptem do uznania ,że w przypadku tej umowy dokument na który powoła się pozwany był jej integralną częścią.

Pozwany przesłuchany w charakterze strony zeznał , że umowy podpisanej mu nie odesłano i ją nie dysponuje. W tym samym duchu zeznała A. W. żona pozwanego twierdząc, że sporządzała tę umowę, ale umowa nie wróciła podpisana. Powód zaś przesłuchany w charakterze strony zeznał ,iż przedstawiciel leasingodawcy utwierdzał go w przekonaniu ,że będzie właścicielem maszyny i przysługiwać mu będą wszelkie roszczenia. Powyższe koresponduje z treścią zapisu § 13 OWU leasingu stanowiącego o przejściu na leasingobiorcę uprawnień min : z tytułu rękojmi. Zapis taki z pewnością nie znalazły się w umowie ( lub został wykreślony ) , gdyby strony zgodnie wyłączyły możliwość skorzystania z tego rodzaju uprawnień.

Pozwany nie przedstawił zatem przekonywujących poczynienia obustronnych ustaleń (z leasingodawcą) co do wyłączenia odpowiedzialności rękojmianej. Zgodnie z treścią art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. W niniejszej sprawie na pozwanym spoczywał ciężar udowodnienia zawarcia umowy o treści obejmującej zapis wskazany w § 4 jak na z k. 48 lub wypełnienia przesłanek z art. 68 ze zn 2 lub 69 k.c. Ciężarowi temu jednak sprzedający nie sprostał.

Kolejną kwestią wymagającą rozważań była ocena wypełnienia przez pozwanego aktów staranności o których mowa w art. 563 § 2 k.c.

Zgodnie z powołaną dyspozycją przy sprzedaży między osobami prowadzącymi działalność gospodarczą utrata uprawnień z tytułu rękojmi następuje, jeżeli kupujący nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o dostrzeżonej wadzie, a w wypadku gdy wada wyszła na jaw dopiero później - jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy niezwłocznie po jej wykryciu. Nadto w myśl artykułu 564 k.c. utrata uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy nie następuje mimo niezachowania terminów do zbadania rzeczy przez kupującego lub do zawiadomienia sprzedawcy o wadzie, jeżeli sprzedawca wiedział o wadzie albo zapewnił kupującego, że wady nie istnieją.

W ocenie Sądu II instancji pomimo ,iż Sąd Rejonowy obrał właściwą bazę prawną dla swoich rozważań, to jednak dokonał niewłaściwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w kontekście spełnienia przez pozwanego przesłanki z art. 563 § 2 k.c.

NA wstępie należy zauważyć , że o tym w jakim czasie i w jaki sposób dokonujący zakupu przedsiębiorca jest zobowiązany do zbadania rzeczy pod kątem jej wadliwości przesądza rodzaj nabytych rzeczy. Nie da się przy tym wskazać konkretnej reguły interpretacyjnej w tym zakresie. (Roman Uliasz, Komentarz do art.563 Kodeksu cywilnego, stan prawny: 2013.07.01, Legalis online). Jak trafnie podnosi się w doktrynie w tej kwestii decydować będą okoliczności wyznaczone przez praktykę obrotu w odniesieniu do konkretnego rodzaju rzeczy ( por. komentarz do art. 563 KC red. Gniewek 2016, wyd. 7/Jezioro, Legalis online i wyr. SA w Warszawie z 14.4.2014 r., I ACA 1812/13, Legalis oraz SA w Łodzi z 25.2.2014 r., I ACA 998/13, Legalis).

Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 25.02.2014r. I A Ca 998/13 orzekł, iż nie można podzielić stanowiska, że obowiązek kupującego, nawet gdy jest nim przedsiębiorca prowadzący działalność w zakresie produkcji wyrobów z drewna, idzie tak daleko, że obciąża go konieczność zlecenia ekspertyzy każdej partii towaru w celu weryfikacji rodzaju dostarczonego drewna. Sąd Okręgowy stanowisko powyższe w pełni aprobuje. Pamiętać bowiem należy, że choć wymóg staranności jest podwyższony w odniesieniu do podmiotów gospodarczych (a takim bez wątpienia jest powód), to nie sposób przesuwać tej granicy w sposób wymagający dodatkowych, specjalistycznych zabiegów po stronie przedsiębiorcy będącego kupcem. Wynika to chociażby z tego faktu, że nie można zdejmować ciężaru odpowiedzialności za prawidłowość działania sprzedawanego urządzenia ze sprzedającego na kupującego. To zbywca bowiem zapewniający o niewadliwości rzeczy powinien zaprezentować rzecz w sposób potwierdzający jej sprawność (zdatność do używania o jakiej zapewnia).

Nie ulega przy tym wątpliwości ,iż także od przedsiębiorcy oczekuje się pewnych działań mających na celu dokładne zbadanie rzeczy. Odnosi się to jednak do wad jawnych, a zatem takich, które można zauważyć przy zewnętrznych oględzinach. Dywagacje co do aktów staranności mają więc natomiast inne znaczenie w sytuacji wady ukrytej. Takowa bowiem nie jest dostrzegalna przy zwykłym zbadaniu rzeczy.

Podział na wady jawne i ukryte oparty jest na kryterium wykrywalności. W doktrynie podaje się, że wadą ukrytą jest wada, która mogła istnieć w chwili wydania rzeczy, ale nie została ujawniona mimo zbadania rzeczy z należytą starannością wymaganą w danej sytuacji. Jest to wada, której ujawnienie wymagałoby szczególnych fachowych badań. Jak interpretuje Ewa Habryn-Chojnacka autorka opracowania „Niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej” wada ukryta w rozumieniu przepisu 536 § 2 k.c., to wada, która nie mogła zostać ujawniona w wyniku badania w sposób w tym przepisie wskazany, a wyszła na jaw dopiero później.

Przenosząc powyższe rozważania na stan faktyczny sprawy należy zauważyć ,że powód będący leasingobiorcą jakkolwiek posiada status przedsiębiorcy, to na co dzień zajmuje się działalnością związaną z zagospodarowaniem terenów zieleni. Nie specjalizuje się zatem w budowie i działaniu koparek – na tyle by mógł sam wychwycić w niej wadę wykraczającą poza usterki i wady widoczne „gołym okiem”. Zobowiązany był on zatem do dokładnego, acz zwyczajnego zbadania maszyny bez konieczności zlecania dodatkowej ekspertyzy.

Biorąc pod rozwagę zgromadzony w sprawie materiał, w tym wnioski płynące z opinii biegłego z zakresu maszyn oraz zeznania świadka R. K. należy z całą stanowczością uznać, że nawet jeśliby sam powód przejechał się koparką (nie udostępnił mu bowiem takiej możliwości Z. P.), to i tak nie mógł zasadniczej i istotnej wady sprzętu dostrzec.

Ponadto skoro z opinii biegłego sądowego wynika ,że gdyby w momencie oględzin był wówczas miejscu serwisant, to nie byłoby kłopotu z wykryciem , to należy uznać ,iż istniejąca w sprzęcie wad była wadą ukrytą a jej zdiagnozowanie wiadomości specjalnych , których powód nie posiadał.

Z wnioskami biegłego spójne są twierdzenia świadka będącego serwisantem producenta przedmiotowej koparki. R. K. wezwany przez powoda do oględzin koparki po jej odebraniu od dostawcy wskazał na duży przeciek wewnątrz rozdzielacza, skutkujący tym , że jak maszyna się rozgrzeje to wzrasta ciśnienie czuwania skutkujące wadliwa pracą maszyny. Jak zeznał ww. świadek - im bardziej rozgrzana była maszyna, to hydraulika się „nie trzymała”. W jego ocenie zasadniczą wadą maszyny był główny rozdzielacz hydrauliczny, który przeciekał i była to wada istotna. Do przywrócenia zaś jej pełnej sprawności konieczna była wymiana rozdzielacza i usunięcie innych usterek ujętych w sporządzonym przez niego raporcie z naprawy (k. 18). Co istotne według wiedzy tego świadka – zawodowo zajmującego się serwisowaniem koparek tej firmy – niemożliwe było wykrycie tej wady na pierwszy rzut oka. Maszyna musiałaby bowiem popracować ok. 2 godziny w ciężkich warunkach, żeby rozgrzał się olej i dopiero wskutek rozgrzanego oleju ujawniłaby się ta usterka.

W kontekście tych zeznań, w pełni wiarygodny jest opis powoda, co do tego, że wada ujawniła się po pewnym czasie, około godzinnym okresie używania, aż wreszcie koparka przestała działać. Proceder powtórzył się przy ponownym włączeniu maszyny już innego dnia, a zatem po jej ostygnięciu, z takim samym skutkiem.

Skoro więc dopiero po jakimś czasie od włączenia maszyny wyszło na jaw, że nie działa ona sprawnie, to ewentualna jazda próbna podczas oględzin wstępnych nie miała tu de facto istotnego znaczenia. Idąc tym tokiem rozumowania, zdaniem Sądu Okręgowego nie ma znaczenia czy czynności powoda powinny być jeszcze bardziej szczegółowe podczas oględzin niż były w istocie. Innymi słowy niezależnie od tego czy by się przejechał, czy też nie koparką, to nie doszedłby do wykrycia wad, o jakich mówi biegły.

W oparciu o wszystko powyższe, jak i uwzględniając opisane przez powoda i jego syna – R. M. – okoliczności w jakich ujawniła się wada, a zatem dopiero po jakimś czasie pracy koparki, po rozgrzaniu jej oleju – Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że wada obecna w koparce była wadą ukrytą. Sam pozwany zresztą przesłuchany w charakterze strony zeznał ,że do rozdzielacza nie da się zajrzeć podczas oględzin.

Znamienne jest też to, iż R. K. odpowiadając na pytanie jakie mogą być przyczyny uszkodzenia rozdzielacza hydraulicznego wskazał na to, że jeżeli poprzedni właściciel nie serwisował maszyny prawidłowymi olejami, to takie postępowanie z maszyną mogło do tego doprowadzić. Zdaniem Sądu Okręgowego, skoro zatem to niewłaściwe poprzednie używanie miało wpływ na stan koparki – de facto jej nieużywalności – to mowa jest o wadzie ukrytej tkwiącej w rzeczy.

Co prawda biegły nie wykluczył tego, że wada mogłaby powstać po kupnie maszyny, jakkolwiek, zdaniem Sądu kierując się zasadami logiki i doświadczenia życiowego, uwzględniając dotychczasowe zużycie koparki i prawdopodobny niepoprawny proces jej utrzymania przez poprzednich właścicieli, jak i biorąc pod uwagę, że powód li tylko dokonał rozruchu koparki na swojej posesji celem sprawdzenia czy działa – a nie podejmował szeroko zakrojonych prac, które mogłyby ja w sposób ponadprzeciętny wyeksploatować – awaryjność koparki musiała już w niej tkwić. Nadto pozwany w procesie nie sformułował zarzutu , iż wada na która powołuje się powód powstała po wydaniu kupującemu koparki.

Zauważyć też trzeba, że Z. P., który jak twierdzi sprowadził koparkę około rok przed jej zbyciem z Niemiec - od tej pory nic z nią nie robił. Nie była ona zatem olejowana, zasadność którego to postępowania z koparką zasygnalizował świadek K.. Z. P. zeznał, że w koparce „nie było nic robione, żadne rzeczy, jak była kupiona taka była”.

Uwadze Sądu Okręgowego nie uszło, że świadek na pytanie pełnomocnika pozwanego „jak była zużyta koparka”, odparł w pierwszym odruchu, że „nie było tam żadnej kombinacji”. W zeznaniach jego przewija się stwierdzenie co do tego, że odkąd ją kupił, to niczego w niej nie robił. Nie jest to zdaniem Sądu bez znaczenia, bowiem świadek nie był pytany o to czy ingerował w konstrukcję maszyny, czy dokonywał w niej jakichś modyfikacji, ani też czy doprowadził do usterki. Wydźwięk tych zeznań jest o tyle istotny, że podczas pierwszych oględzin, jakie miały miejsce miesiąc przed wzięciem w leasing koparki przez powoda, oglądający powód i jego syn nie zostali dopuszczeni do bezpośredniej pracy z maszyną. Sam świadek P. przyznał, że patrzyli z boku nie wchodzili do środka, to jego operator pracował na niej. Taki kontekst sytuacyjny daje podstawy do zgłaszanych przez powoda wątpliwości co do uczciwości pierwotnego zbywcy koparki. Innymi słowy, że okoliczność tego, że nie pozwolono mu się przejechać koparką, sterować nią, mogła być podyktowana obawą przed ryzykiem, że akurat wyłączenie i włączenie maszyny - przy odpowiednio długiej pracy - wyzwoli awarię. Czyli, że po rozgrzaniu maszyna nie będzie chciała się ponownie włączyć. Taka postawa pierwotnego sprzedawcy może sugerować chęć ukrycia wady – co dodatkowo potwierdza istnienie wady wcześniej niż po objęciu w posiadanie koparki przez powoda.

Nadmienić nadto trzeba, że to, iż odstąpiono od udziału rzeczoznawcy w toku procedur leasingowych, nie może obciążać powoda i wpływać na ocenę jego aktów staranności. Finalnie decydentem w tej kwestii był (...). Organizacja procedur zmierzających do dojścia umowy leasingu do skutku spoczywa na leasingodawcy. To zatem firma leasingowa nie sprawdziła precyzyjnie co jest przedmiotem umowy.

Konkludując powyższe zdaniem Sądu odwoławczego powód zbadał rzecz należycie w sposób o którym mowa w art. 563 § 2 k.c. Jak zeznał powód przesłuchany w charakterze strony – obejrzał on pracującą koparkę , w czasie wizyty poodpinano kalpy i sprawdzono czy nie ma przecieków. Jako ,że maszyna posiadała wadę ukrytą nie mógł on jej stwierdzić w trakcie jej oględzin rzeczy.

W ocenie Sądu Okręgowego powód dopełnił także wymogu terminowego zawiadomienia sprzedawcy o wykryciu wady.

Jak wskazano w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2008 r., V CSK 410/07, używając w art. 563 § 2 k.c. niedookreślonego zwrotu «niezwłocznie» ustawodawca pozostawił organowi orzekającemu swobodę dokonania oceny, czy w okolicznościach konkretnej sprawy zawiadomienie sprzedawcy o wadzie rzeczy nastąpiło bez nieuzasadnionej zwłoki. Nie sposób przyjmować tutaj obowiązywania jakiegoś określonego terminu. Dlatego też w doktrynie podnosi się że nie sposób uznać, że niezwłocznym zawiadomieniem jest zawiadomienie dokonane w terminie 14-dniowym, co najwyżej można przyjąć propozycję W.J. K., zdaniem którego termin 14-dniowy mógłby być traktowany jako termin najdłuższy, gdyby okoliczności sprawy zmuszały do odwlekania zawiadomienia (się (por. Roman Uliasz, Komentarz do art.563 Kodeksu cywilnego, Stan prawny: 2013.07.01, Legalis online i W.J. Katner, (w:) System prawa prywatnego..., s. 146, uwaga 395). Co więcej, nawet jeżeli zbadanie rzeczy nastąpiło w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach danego rodzaju, może się okazać, że wada ujawni się w okresie późniejszym. W danych okolicznościach należy zatem odpowiedzieć na pytanie, czy kupujący nie zwlekał z dokonaniem zawiadomienia mając faktyczną możliwość jego dokonania.

Przekładając powyższe na realia sprawy niniejszej wskazać trzeba, że jak wynika z protokołu odbiorczego podpisanego przez pozwanego i „dostawcę” Z. P. – odbiór faktyczny koparki nastąpił dnia 26.04.2014 r. (k. 17). Pomimo spisania oficjalnego protokołu zdawczo-odbiorczego do umowy leasingu, podpisanego przez powoda dnia 17.04.2014 r., według którego „przejęcie przez korzystającego” /§2 ust. 1/ miało odbyć się w tej dacie (k. 46), zdaniem Sądu Okręgowego faktycznie koparka weszła w posiadanie powoda dnia 26.04.2014 r.

Zeznania stron wskazują na to, że dokumentacja leasingowa została sporządzona po złożeniu podpisów in blanco przez powoda i pozwanego. Uzupełnienia, w tym o daty, dokonała przedstawiciel firmy leasingowej E. B.. Zachowano pewną fikcję prawną celem uniknięcia podróży po Polsce i zbierania kolejno podpisów przez osoby do ich złożenia obowiązane.

Skoro zatem Z. P. przywiózł lawetą koparkę powodowi w sobotę dnia 26.04.14 r. (w porze obiadowej), w trakcie kwadransa pokazał powodowi, że koparka jest sprawna, w skrócie przedstawił instruktaż obsługi maszyny, a po jego odjeździe powód wraz z synem wprowadzili maszynę na podwórko, to niewątpliwie wskazana wyżej data była właściwą datą odbioru sprzętu. Pierwsze oznaki nieprawidłowego działania ujawniły się tego samego dnia, gdy po około godzinie koparka zgasła. Powód jednak nie znając dokładnych zasad obsługi koparki odczekał do kolejnego dnia roboczego, do poniedziałku, kiedy ponownie uruchomił maszynę. Zdarzenie jednak powtórzyło się i w poniedziałek znów koparka zgasła. Widząc zatem, że nie jest to efekt braku jego umiejętności i wiedzy, lecz kłopot po stronie maszyny od razu zwrócił się do firmy (...) z S.. Najbliższy termin wizyty celem zdiagnozowania problemu wyznaczono na środę – 30.04.2014 r. Z kolei ustalenie i nazwanie wad i usterek w maszynie przez sewrisanta było niewątpliwie właściwym momentem wykrycia wady. Dnia 30.04.14 r. wskutek badań koparki powód dowiedział się zatem definitywnie o istnieniu wad fizycznych.

W tym miejscu przywołać należy pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 14 lutego 1967 r., I CR 521/66 (OSNCP 1967, Nr 9, poz. 164), zgodnie z którym wykrycie wady rzeczy, której konstrukcja i właściwości nie są znane użytkownikowi nieposiadającemu wiadomości specjalnych, następuje - w rozumieniu art. 324 k.z., stanowiącego odpowiednik art. 563 k.c. - wtedy, kiedy kupujący definitywnie przekonał się, że nabyta przez niego rzecz nie nadaje się do użytku zgodnie z jej przeznaczeniem.

Po drugie, w wyroku z dnia 10.10.2014 r., w sprawie I ACa 369/14, LEX nr 1537401, Sąd Apelacyjny w Białymstoku wskazał, że zawiadomienie o wadach nie wymaga szczególnej formy, a zatem skutki prawne wywołuje zarówno zawiadomienie na piśmie, jak i ustnie. Z powyższego wynika zatem brak podstaw do deprecjonowania telefonicznego powiadomienia o wadach.

Tymczasem powód telefonicznie poinformował pozwanego tego samego dnia, w którym powziął informację o stanie koparki udzieloną mu przez serwisanta – 30.04.2014 r. (k. 19 – billng, zeznania R. M. obecnego przy telefonowaniu, o aktywności telefonicznej tego dnia zeznali obecni na posesji powoda w dniu 30.04.14 r. R. K. i R. D.). Nadto sam pozwany przesłuchany w charakterze strony przyznał ,że o wadzie dowiedział się telefonicznie- jak wskazał może 30.04.2014r. W tym stanie rzeczy ponowienie informacji i zawezwanie do stosownego działania już w formie pisemnej (k. 23, 25, 20), w późniejszym terminie nie wpływa na ocenę niezwłoczności zachowania powoda.

Mając powyższe na względzie w ocenie Sądu odwoławczego powód w sprawie wykazał dopełnienie aktów staranności o których mowa w art. 563 § 2 k.c.

Odnosząc się do objętego pozwem roszczenia rękojmianego na dochodzoną kwotę składała się kwota 50.179, 22 zł stanowiąca równowartość kosztów naprawy koparki wskazana przez serwis (...) (50.179, 22 zł – k. 22) i kosztu zdiagnozowania tej wady objęty karta pracy i FV ( k. 18) w kwocie 1.291, 50 zł. Sąd Okręgowy uznał, że roszczenie to jest zasadne w całości. Miał przy tym na względzie, iż występujący w sprawie biegły sądowy dokonał wyliczenia w dwóch wariantach: (I) uwzględniając wymianę części (rozdzielacza hydraulicznego monoblokowego oraz (II) przyjmując jego regenerację. Zastrzeżenia do tejże opinii wniósł powód nie godząc się na obranie wersji z ww. pkt 2) – k. 161. Z kolei pozwany nie ustosunkował się do opinii. Powód wykazywał, że regeneracja nie jest wskazana, gdyż nie daje żadnych gwarancji na bezproblemową dalszą eksploatację maszyny, ewentualnie w wyniku regeneracji koparka może poprawnie pracować przez krótki czas. Pogląd ten ocenić trzeba jako logiczny, w szczególności, że sporządzona przez (...) serwis (...) oferta naprawy, poprzedzona weryfikacją maszyny przez serwisanta tejże firmy nie wskazywała w ogóle na regenerację. Świadek R. K. stwierdzoną wadę uznał za istotną przyjmując ,że sprawność maszynie przywróci wymiana rozdzielacza. Biegły ustosunkowując się do zarzutów ( vide opinia uzupełniająca k. 168) wprawdzie podtrzymał dotychczasowe wnioski, jakkolwiek sam przyznał, że wśród firm zajmujących się regeneracją tego typu urządzeń, zdania są podzielone. Podał, że nie ma zdecydowanej opinii na niemożliwość naprawy. Przy czym o możliwości regeneracji miał dowiedzieć się od firmy (...) w S. – a zatem tej samej, która optowała za wymianą części – oferta z k. 22 i zeznania R. K..

Zdaniem Sądu Okręgowego brak jest podstaw do uznania za właściwe stanowisko biegłego, iż można naprawić koparkę poprzez regeneracją wadliwe części. Taki pogląd biegłego przedstawiony nota bene w kontekście kontrowersyjności takiej formy naprawy na rynku w tej branży – prowadzi do wniosku, że jest to tylko ewentualna koncepcja, która mogłaby, a nie musiałaby przynieść oczekiwanego efektu – tj. przywrócenia pełnej sprawności urządzenia.

W szczególności wobec niekwestionowania treści opinii przez pozwanego, a zatem niekwestionowania możliwości przyjęcia pierwszego z wariantów, przy logicznej argumentacji strony powodowej, popartej zeznaniami R. K., zdaniem Sądu Odwoławczego żądanie obniżenia ceny koparki o kwotę wyliczoną na podstawie kosztorysu naprawy maszyny przy uwzględnieniu wymiany (a nie regeneracji) rozdzielacza, jest uzasadnione. Nadto, skoro powód poniósł przy tym koszt wizyty serwisanta, niezbędny do postawienia trafnej diagnozy, również ten koszt zaliczyć należało jako należne powodowi odszkodowanie.

W świetle wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 stycznia 1997 r., I ACa 105/96, publik. w Apel.-W-wa 1997/3/28 istotą obniżenia ceny na podstawie art. 560 § 1 i 3 KC jest przywrócenie pełnej ekwiwalentności świadczeń stron danej umowy. W wyniku skorzystania z uprawnienia prawokształtującego przestaje obowiązywać dotychczasowe wynagrodzenie i należy ustalić je na nowo. Wspomniany wyżej przepis wskazuje, że obniżenie winno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad. Na ogół sprowadza się to do prostego działania arytmetycznego, w którym odjemną jest wartość (cena) towaru niewadliwego. Obniżenie ceny odnosi się do ceny rzeczywiście umówionej przez strony (wyrok SN z dnia 15 stycznia 1997 r., III CKN 29/96 z glosą W.J. K., OSP 1997, nr 7-8, poz. 144, LEX nr 550926). Wykonanie przez kupującego uprawnienia do żądania obniżenia ceny powoduje powstanie po stronie sprzedawcy obowiązku do niezwłocznego zwrotu kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy ceną umówioną a ceną wynikającą z jej obniżenia (o ile zapłata ceny już nastąpiła). Podkreślić trzeba, że ceną, której redukcja ma nastąpić, jest cena realnie zapłacona (minimalna), a nie abstrakcyjnie kalkulowana cena rynkowa ( vide P. Ł., Glosa do uchwały SN z dnia 5 lipca 2002 r., III CZP 39/02 Teza 2).

Biorąc powyższe pod uwagę słusznym jest wystosowywanie żądania obniżenia ceny jako kwoty stanowiącej kwotę naprawy wady, gdyż w taki sposób ustalić można różnicę pomiędzy wartością koparki wolnej od tej wady, a koparki dotkniętą wadą, która podlegać będzie naprawie.

Żądanie powoda uwzgledniające wymianę części koparki obejmowało kwotę 51.101,72 zł, z kolei wyliczenie biegłego z wariantu nr 1) wynosiło 86.783, 30 zł. Wobec podtrzymania pierwotnego stanowiska przez powoda (k. 194) uwzględnieniu ulec mogła kwota jak z pozwu.

Nie zasługiwał w ocenie Sądu II instancji na uwzględnienie zarzut naruszenia przez powoda praw podmiotowych. Przepis art. 5 k.c., jako przepis o charakterze wyjątkowym, którego zastosowanie prowadzi do ograniczenia praw, musi być wykładany ściśle oraz stosowany ostrożnie i w wyjątkowych wypadkach. Pozwany podnoszący zarzut nadużycia prawa przez przeciwnika powinien wykazać, że zaistniały ku temu wyjątkowe okoliczności. Z obowiązku zaś tego się nie wywiązał.

Z tych Sąd Odwoławczy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił pkt 1 zaskarżonego wyroku i na podstawie art. 560 § 1 k.c. ( w brzmieniu sprzed zmian k.c. ) orzekł jak w pkt I orzeczenia. Odsetki ustawowe zasądził na podstawie art. 481 k.c. obierając za początkową datę ich biegu dzień następny po upływie 14-dniowego terminu płatności wskazanego w wezwaniu do zapłaty doręczonym pozwanemu dnia 13.10.2014 r. k. 32. oraz uwzględniając zmiany w wysokości ustawowych odsetek Konsekwencją zmiany pkt 1 zaskarżonego wyroku była korekta rozstrzygnięcia o kosztach postępowania zawarta w jego pkt 2. Podstawę prawną rozstrzygnięcia w tym zakresie stanowił art. 98 k.p.c. konstytuujący zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Szczegółowe wyliczenie tych kosztów pozostawiono referendarzowi sądowemu z Sądu Rejonowego w Ostrołęce.

Na koszty poniesione przez stronę powodową w II instancji złożyła się opłata sądowa od apelacji w kwocie 2.556 zł oraz koszty zastępstwa procesowego pełnomocnika powoda w kwocie 2 700 zł. ustalone na podstawie § 2 pkt 6 i § 10 ustęp 1 pkt 1) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. poz. 1804), przy uwzględnieniu rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 1667) zmieniającego z dniem 27.10.2016r. ww. rozporządzenie – tj. przy zastosowaniu stawek obowiązujących od dnia 27 października 2016 r. Apelację wniesiono bowiem w lutym 2017 r., a zatem po wejściu w życie aktu zmieniającego rozporządzenie.