Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 581/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 kwietnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Elżbieta Niebutkowska

Protokolant:

st. sekr. sądowy Renata Gierak

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2017 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim

na rozprawie

sprawy z powództwa P. G. (PESEL: (...))

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w S. (KRS: (...))

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz powoda P. G.:

- kwotę 20.000,00 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 24 sierpnia 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i dalszymi każdorazowymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty - tytułem zadośćuczynienia,

- kwotę 667,11 zł (sześćset sześćdziesiąt siedem złotych jedenaście groszy) z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 24 sierpnia 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i dalszymi każdorazowymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty – tytułem odszkodowania;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz powoda P. G. kwotę 3.851 zł (trzy tysiące osiemset pięćdziesiąt jeden złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania, w tym kwotę 2. 400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

IV.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Ostrowcu Św. kwoty 663,91 zł (sześćset sześćdziesiąt trzy złote, dziewięćdziesiąt jeden groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sędzia SR Elżbieta Niebutkowska

Sygn. akt I C 581/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia (...) roku małoletni wówczas powód P. G. reprezentowany przez przedstawicielkę ustawową A. G. (1) domagał się zasądzenia od (...) Spółki Akcyjnej (dawnego (...) Spółki Akcyjnej) z siedzibą w S. tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania kwoty 20 667,11 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 24 sierpnia 2015 roku, do dnia zapłaty, ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za pogorszenie się stanu zdrowia powoda oraz zasądzenia od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, iż w dniu (...) roku powód został potrącony przez pojazd kierowany przez kierowcę będącego w stanie nietrzeźwości. Pomiędzy stronami w Sądzie Rejonowym w Ostrowcu Św. toczyło się postępowanie o zapłatę zadośćuczynienia i odszkodowania, które zakończyło się zawarciem w dniu (...) roku ugody sądowej, mocą której pozwany zapłacił powodowi kwotę łączną 17 000 zł. W ugodzie zawarto stwierdzenie, że ugoda wyczerpuje całość roszczeń związanych z wypadkiem - na chwilę zawarcia ugody.

Tymczasem już po zawarciu przedmiotowej ugody u powoda nastąpiły napady padaczki, w związku z czym od (...)roku przyjmuje on leki przeciwpadaczkowe. Ponieważ choroba ta, będąca padaczką pourazową, ujawniła się po zakończeniu sprawy o zapłatę w spawie (...), w której zawarto ugodę – schorzenie to nie mogło być przedmiotem dochodzonego roszczenia w tamtej sprawie.

Na kwotę 20 667,11 zł składa się kwota: 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia i kwota 667,11 zł tytułem odszkodowania (pozew k. 2-4).

Do pozwu dołączono dokumentację medyczną (k. 7-34) i faktury na zakup leków (k.35-55), rachunek (k.56), korespondencję przedsądową z pozwanym (k.57-62).

Pozwany, w odpowiedzi na pozew nie uznał powództwa i wnosił o jego oddalenie. Podniósł, że wbrew twierdzeniom pozwu, u powoda w dacie zawarcia ugody już występowała padaczka pourazowa, a zatem choroby tej nie można kwalifikować jako nowej krzywdy, nieznanej w postępowaniu zakończonym ugodą. Wyjaśnił, że z karty leczenia szpitalnego (...) w K. z (...) roku wynika, że powód w latach (...) był leczony z rozpoznaniem padaczki pourazowej. Argumentował, że kwota zadośćuczynienia jest rażąco wygórowana i zakwestionował, że faktury dołączone do pozwu miały związek z padaczką pourazową. Ponadto podniósł, że w razie zasądzenia kwoty pieniężnej, odsetki winny być zasądzone dopiero od daty wyrokowania. Wskazał też, że następcą prawnym wskazanego w pozwie (...) Spółki Akcyjnej Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. jest (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S., co wynikało z dołączonego do odpowiedzi na pozew odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego (odpowiedź na pozew k.69-71v, odpis z KRS k. 74-75v).

Do dnia wyrokowania stanowisko stron nie uległo zmianie.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu (...) roku w O. Św. na ul. (...) małoletni P. G. został potrącony przez samochód osobowy marki A. (...) kierowany przez nietrzeźwego R. N., który zbiegł z miejsca wypadku. P. G. miał wówczas dziewięć lat. Sprawca posiadający polisę w pozwanej Spółce został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Ostrowcu Św. w sprawie (...) (bezsporne).

(...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. (poprzednio (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S.) przyznała małoletniemu kwotę 7 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy, kwotę 1 086,54 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu do placówek medycznych i kwotę 95 zł jako zwrot kosztów związanych ze zniszczoną odzieżą (bezsporne).

Następnie ugodą zawartą przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Św. w dniu 31 marca 2009 roku w sprawie sygn. akt (...) małoletni P. G. działający przez przedstawiciela ustawowego – ojca A. G. (2) i pełnomocnik pozwanego Towarzystwa ustalili, że pozwane Towarzystwo zapłaci powodowi P. G. łącznie kwotę 17 000 zł, z czego 16 000 zł tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z wypadkiem drogowym, jakiemu uległ powód, a kwotę 1 000 zł tytułem części odsetek ustawowych, przy czym kwota 17 000 zł była płatna do rąk przedstawiciela ustawowego małoletniego powoda w terminie siedmiu dni licząc od uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu postępowania wraz z odsetkami ustawowymi w przypadku uchybieni terminowi płatności. Ponadto pozwane Towarzystwo zobowiązało się zapłacić powodowi kwotę 2 417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. W końcowej części ugody strony zgodnie oświadczyły, że ugoda wyczerpuje całość ich roszczeń związanych z wypadkiem drogowym na chwilę zawarcia ugody (ugoda, k. 164-165 akt (...)).

W dacie zawarcia ugody znane były obrażenia P. G. powstałe w wyniku przebytego wypadku komunikacyjnego w postaci: pourazowego obrzęku mózgu, ogniska stłuczenia mózgu w płacie czołowym lewym, złamania ściany zatoki czołowej po stroni lewej, mnogich złamań kości sklepienia czaszki, stłuczenia tanki podskórnej i krwiaków podokostnowych okolicy czołowej i potylicznej po stronie prawej ( epikryza (...) w K. k.14 akt (...), bezsporne).

W dacie zawarcia ugody u powoda natomiast nie występowała choroba w postaci padaczki.

P. G. niespełna miesiąc po wypadku, w dniu (...) roku zgłosił się do doktor A. N. z Poradni Neurologicznej w K., pod której opieką od tej pory pozostawał. Pierwszy zapis badania elektroencefalograficznego, któremu P. G. został poddany w dniu (...) wskazywał zmiany o charakterze napadowym. Z zapisu wynikało, że jest nieprawidłowy, występują dość liczne zmiany cykliczne uogólnione (wynik badania k.22 akt (...)). Jednakże w tym okresie u P. nie występowały żadne napady drgawkowe. W tym okresie nie miał żadnych objawów padaczki, mimo, ż EEG wskazywało na nieprawidłowości, jednak funkcjonował prawidłowo, nie było żadnych zmian objawów chorobowych. W związku z tym nieprawidłowym zapisem EEG P. G. pozostawał cały czas pod kontrolą lekarza neurologa dziecięcego dr G.-N. z Przychodni (...) w K.. Pierwszy atak drgawkowy miał miejsce dopiero w (...). Był to atak z charczeniem, utratą przytomności. P. przebywał wówczas na wakacjach nad morzem wraz ze swoim wujem. Skrócili wakacje i natychmiast udali się do lekarza – dr A. N.. Po tym ataku lekarz od razu włączył leczenie lekami przeciwpadaczkowymi.

Początkowo dało się uzyskać remisję i P. nie miał napadów drgawkowych aż do (...). W (...) lekarz prowadzący podjął decyzję stopniowej redukcji leków i o próbie odstawienia leków, jednak po dwóch miesiącach od odstawienia leków, w domu, nastąpił nawrót choroby - kolejny atak drgawkowy. P. wówczas przewrócił się, poobijał, poprzegryzał sobie język i policzki. Został wówczas ponownie przyjęty do (...) w K., gdzie przebywał od (...) roku do(...). Z epikryzy karty informacyjnej leczenia szpitalnego wynika, że „Chłopiec 16-letni w latach(...) leczony z rozpoznaniem padaczki pourazowej”. W epikryzie wskazano też, że od (...) odstawiono leki po trzyletnim okresie bez napadów. Przyjęty został do Oddziału po epizodzie uogólnionych drgawek ton-klon trwającym ok.5-7 minut. Na prośbę rodziców decyzję o włączeniu ponownym leczenia przeciwpadaczkowego pozostawiono lekarzowi prowadzącemu w Poradni Neurologicznej (karta informacyjna leczenia szpitalnego k.7-8). W dniu(...), w szpitalu wykonano też ponownie badanie EEG P., które ponownie wskazało na nieprawidłowy zapis (wynik badania k.9). Lekarz prowadzący w dniu (...) ponownie włączył leczenie (zeznania świadka A. N. k.93v-94). Kolejne badanie EEG wykonano w dniu (...)– ponownie zapis był nieprawidłowy (wynik badania k.29).

P. ponownie zaczął więc przyjmować leki i do chwili obecnej nie podejmował prób ich odstawienia. Przyjmuje jedną tabletkę rano i dwie wieczorem. Wraz z lekami przeciwpadaczkowymi przyjmuje leki osłonowe na wątrobę, bowiem leki przeciwpadaczkowe bardzo silnie działają na wątrobę. Od (...) zakupił leki – łącznie: przecipadaczkowe i osłonowe na wątrobę za łączną kwotę 667,11 zł (faktury (...)). Od tego czasu P. miał jeszcze jeden atak padaczki – oraz jedno omdlenie, kiedy zrobiło mu się „czarno przed oczami”. Lekarz stwierdził, że to omdlenie miało związek z chorobą – padaczką.

P. G. (...) ukończył 18 lat i od uzyskania pełnoletniości leczy się u lekarza dla dorosłych – dr D. w O. Św. Nowy lekarz prowadzący również zamierza podjąć próbę odstawienia leków – za dwa lata, z tym, że poinformował P., że jeśli ta próba się nie powiedzie, to będzie musiał przyjmować leki do końca życia (zeznania powoda k.264-265, faktury za leki za lata 2013-2015 k.35).

P. G. jest uczniem liceum, klasy o profilu ratownictwa medycznego, w tym roku zdaje maturę. Planuje studiować również na kierunku ratownictwa medycznego. Nie uczy się dobrze, problemy ma zwłaszcza z matematyką i innymi przedmiotami ścisłymi. Ma problemy z pamięcią, więc na naukę poświęca więcej czasu, niż jego rówieśnicy. Nie jest to jednak spowodowane chorobą, na którą cierpi. Uczestniczy w zajęciach W-F, choć nie jest tak sprawny jak koledzy, często musi odpoczywać. Z powodu padaczki nie może natomiast korzystać z zajęć na siłowni oraz na basenie, chociaż potrafi pływać, bo nauczył się jeszcze przed wypadkiem. Z powodu padaczki nie może też prowadzić auta, nad czym szczególnie boleje – że nie może podjąć i ukończyć kursu prawa jazdy. Często boli go głowa, choć nie jest to zdaniem lekarza neurologa spowodowane chorobą – padaczką. Nie posiada orzeczenia o niepełnosprawności. Z powodu padaczki nie może chodzi na wycieczki górskie i przebywać na wysokości. Nie może też oglądać filmów trójwymiarowych: 3D, 4D itp. (zeznania powoda k.264v-265 i zeznania świadka A. N.).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane w treści uzasadnienia dokumenty, opinię biegłego oraz w oparciu o zeznania świadka A. N..

Dowody z dokumentów, tak prywatnych, jak i urzędowych, nie były kwestionowane ani przez powodowe Towarzystwo, ani przez pozwanego. Nadto nie budziły wątpliwości Sądu, zarówno od strony formalnej, jak i merytorycznej.

Przechodząc do oceny osobowych źródeł dowodowych stwierdzić należy, że sąd w całości obdarzył wiarą zeznania powódki P. G. (k. 264v-265). Zawierają one opis przebiegu leczenia, doznanych przez powoda ataków padaczki, aktualnego trybu życia. Jego zeznania były spontaniczne, własnymi słowami wyjaśnił, kiedy wystąpił pierwszy atak padaczki, w jakim miejscu i okolicznościach, jak teraz wygląda jego tryb życia. Kiedy pewnych okoliczności nie znał, lub nie pamiętał, nie usiłował ich odtwarzać, tylko spontanicznie zeznawał, że nie pamięta, lub nie wie. Wskazane przez powoda okoliczności znajdują ponadto potwierdzenie w zeznaniach świadka A. N. i sporządzonej w sprawie opinii biegłego specjalisty neurologa.

Zeznania tego świadka (k.93-94) również zasługiwały na obdarzenie ich wiarygodnością. Świadek jest osobą obcą dla powoda, a jednocześnie lekarzem medycyny o specjalizacji neurologia, który prowadził leczenie powoda przez wiele lat, stąd posiada rozległą i szczegółową wiedzę nie tylko na temat choroby powoda, ale również choroby w postaci padaczki – w ogólności, jej symptomów, sposobu leczenia. Zeznania tego świadka sąd uznał więc za szczere i pozbawione cech konfabulacji. W związku z tym, że są one zbieżne z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, sąd w oparciu o nie poczynił ustalenia faktyczne. Podane przez świadka stały się pośrednio również podstawą do wydania opinii przez powołanego w sprawie biegłego lekarza neurologa.

Sąd nie miał również zastrzeżeń do wartości dowodowej opinii biegłego z zakresu neurologii (k.211-213). Opinia ta była kwestionowana przez pełnomocnika powoda, w związku z czym biegły wezwany na rozprawę złożył bardzo obszerne wyjaśnienia ustne do opinii pisemnej (k.259v-261), co pozwoliło rozwiać wątpliwości pełnomocnika powoda. Pełnomocnik strony pozwanej z kolei nie wnosił zastrzeżeń do opinii biegłego. Powyższa opinia, uzupełniona o ustne wyjaśnienia, spełnia wymogi stawiane jej przez przepisy proceduralne, jest bowiem zupełna, jasna i niesprzeczna, a wyrażone w niej wnioski stanowcze i wyważone. Jej sporządzenie poprzedzone zostało analizą akt sprawy oraz badaniem powoda, a uzupełnione zeznaniami świadka – lekarza prowadzącego powoda A. N.. Zarówno niekwestionowane kwalifikacje biegłego, jak też trafność wysnutych przez niego konkluzji nie wzbudziły wątpliwości sądu. Nadto wnioski wypływające z opinii znalazły potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Sąd zważył, co następuje:

Na wstępie podnieść należy, iż pozwane (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. będące następcą prawnym (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. uznało co do zasady odpowiedzialność za szkodę, jakiej doznał powód P. G. w wyniku wypadku z dnia (...) r., czego przejawem było wypłacenie mu z tego tytułu zadośćuczynienia w wysokości 7 000 zł, kwoty 1 086,54 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu do placówek medycznych i kwoty 95 zł jako zwrot kosztów związanych ze zniszczoną odzieżą, a następnie kwoty 17 000 zł tytułem – łącznie – zadośćuczynienia i odszkodowania w wyniku zawarcia ugody przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Św. w dniu 31 marca 2009 roku w sprawie sygn. akt (...). Nadmienić zatem jedynie wypada, iż zgodnie z art. 822 § 1 i 2 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której zawarta została umowa ubezpieczenia. Umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o których mowa w § 1 będące następstwem przewidzianego w umowie wypadku, który miał miejsce w okresie ubezpieczenia.

Pozwany zawarł umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ze sprawcą wypadku – R. N., a dzień (...) roku był objęty okresem ubezpieczenia (akta szkody k.138 akt (...)).

Podstawowy problem w przedmiotowej sprawie dotyczył zatem rozstrzygnięcia, czy ujawniona u powoda padaczka jest padaczką pourazową, a po drugie – czy istniała ona już w dacie zawarcia ugody w sprawie (...), bo wówczas nie można mówić o ujawnieniu się nowej szkody i powództwo podlegałoby oddaleniu, czy też przeciwnie - powstała później, już po zawarciu ugody w sprawie (...) i jest w związku z tym nową krzywdą.

Przede wszystkim należy wskazać, że padaczka, na którą cierpi powód z cała pewnością jest padaczką pourazową. Wskazuje na to opinia biegłego neurologa, którą jak zaznaczono wyżej – sąd w całości uwzględnił jako zupełną, jasną, stanowczą i niesprzeczną w żadnym zakresie, a która ponadto nie była kwestionowana przez stronę pozwaną. Biegły bowiem najpierw w opinii pisemnej (k.212-213) wyjaśnił teoretycznie, że napady drgawek po urazie mózgu - a takiego doznał powód – mogą wystąpić natychmiast, do 24 godzin po urazie, w ciągu pierwszego tygodnia po urazie (wczesne), lub też po upływie tygodnia od urazu mózgu (późne). Zdaniem biegłego właśnie jedynie późne napady drgawkowe nawracające po wyleczeniu następstw urazu powinno traktować się jako padaczkę pourazową, bowiem napad pourazowy może wystąpić nawet do kilkunastu lat po urazie mózgu. Taka sytuacja nastąpiła u powoda: wprawdzie pierwszy zapis badania elektroencefalograficznego, któremu powód został poddany w dniu (...) wskazywał zmiany o charakterze napadowym, jednakże wówczas nie występowały u powoda żadne napady drgawkowe - pierwszy napad drgawkowy wystąpił u niego dopiero w lipcu 2010 roku, czyli prawie dwa lata po urazie i rok po zwarciu ugody w sprawie (...). Z całą pewnością można go zatem zakwalifikować jako późny napad drgawkowy, a taki właśnie późny napad drgawkowy zdaniem biegłego świadczy o padaczce pourazowej. Biegły w ustnych wyjaśnieniach (k.259-261) dodał, że o padaczce idiopatycznej można by mówić, gdyby z wywiadu z pacjentem, z dokumentacji medycznej wynikało, że u pacjenta rozwinął się np. guz, jednakże u powoda z wywiadu wynika, że doznał on urazu mózgu. Finalnie biegły stwierdził, że „z całą pewnością padaczka powoda jest padaczką pourazową. Tym bardziej, że zbieżność czasowa nie budzi żadnych wątpliwości”.

Po drugie – w ocenie Sądu – z całą pewnością nie można przyjąć, że nieprawidłowy zapis EEG znany już podczas rozpoznania sprawy (...) świadczył o istnieniu już wówczas u powoda choroby, tak, jak podnosił to pozwany w odpowiedzi na pozew. Również tutaj biegły neurolog składając bardzo obszerne i wyczerpujące ustne wyjaśnienia do opinii złożonej na piśmie i w odpowiedzi na liczne pytania pełnomocników stron i Przewodniczącego (k.259v-260v) wyjaśnił, że nieprawidłowy zapis EEG nie świadczy jeszcze o chorobie, gdyż nie tylko 15% zdrowego społeczeństwa ma nieprawidłowy zapis EEG, ale powód, wówczas jeszcze będący dzieckiem posiadał tzw. mózg niedojrzały, który również może dawać inny rodzaj zapisu EEG. Sam uraz może, ale musi powodować nieprawidłowego zapisu EEG, jednakże, co najbardziej istotne – zapis EEG nie jest jeszcze powodem do rozpoczęcia leczenia. „Leczy się chorego, jeśli ma napady, leczy się napady” (k.260). „Padaczkę rozpoznaje się wtedy, kiedy są napady. To jest jedno, jedynie kryterium rozpoznania padaczki” (k.261). „Są pewne rodzaje napadów padaczkowych, których EEG jest charakterystyczne dla tego pewnego napadu padaczkowego. Tutaj EEG nie było charakterystyczne. (…) Nie dawało żadnej możliwości, żeby rozpoznać padaczkę i wdrożyć leki przeciwpadaczkowe” (k.261). Jak zaznaczono wyżej, sąd nie ma żadnych podstaw do kwestionowania wniosków zawartych w opinii biegłego rozszerzonych jego ustnymi wyjaśnieniami, bo wnioski te są bardzo konsekwentne, spójne i wyczerpujące, a co więcej – w pełni korespondują z zeznaniami świadka A. N., lekarza neurologa prowadzącego powoda, która zeznała „Rozpoznanie padaczki pourazowej stawiamy po zapisie EEG i faktycznym wystąpieniu objawów. Sam zapis EEG nie jest wystarczający do postawienia diagnozy o zaistnieniu padaczki pourazowej” (k.93).

Wątpliwości pozwanego co do czasu wystąpienia u powoda padaczki wystąpiły z dwóch powodów: nieprawidłowego zapisu EEG znanego powodowi, a w zasadzie jego rodzicom, bo sam powód był wówczas małoletni, już w dacie zawierania ugody w sprawie (...), co jednak zostało omówione wyżej i prowadziło do również wyżej wyrażonej do konkluzji, że sam nieprawidłowy zapis EEG nie świadczył w żaden sposób o istniejącej w dacie zawarcia ugody padaczki u powoda, ale wynikały również z zapisu, który pojawił się w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego z pobytu powoda w Wojewódzkim (...) w K., a gdzie powód trafił w dniu (...) roku po napadzie drgawkowym po próbie odstawienia leków, a którą to kartę powód dołączył do pozwu (k.7-7v), z której epikryzy wynika „Chłopiec 16-letni w latach (...) leczony z rozpoznaniem padaczki pourazowej /uraz komunikacyjny w (...)O. long./”.

Należy wobec tego stwierdzić, że przeprowadzone postępowanie dowodowe w żaden sposób nie potwierdziło tego, aby powód rozpoczął leczenie przeciwpadaczkowe bezpośrednio po wypadku mającym miejsce w (...) i aby leczony był na padaczkę już w(...). Świadczą o tym przede wszystkim zeznania świadka A. N., lekarza neurologa, pod której opieką powód faktycznie pozostawał od (...), bowiem tego dnia zgłosił się do niej, jako pacjent po ciężkim urazie czaszki, do oceny neurologicznej. Powód od tego czasu pozostawał pod opieką tylko tego lekarza, który posiadał pełną wiedzę na temat rozwoju jego choroby. Świadek ten zeznał następnie: „W (...) wystąpił pierwszy napad padaczkowy z utratą przytomności. Jest to pierwsza data ujawnienia się choroby padaczki pourazowej. Od tego czasu, czyli dokładnie od wizyty w (...) włączono leczenie” (k.93v). Podobnie wyjaśniał biegły, jednakże w tym zakresie należy dać wiarę przede wszystkim zeznaniom świadka, gdyż biegły z uwagi na nieczytelność dokumentacji medycznej dołączonej do akt swoje twierdzenia oparł właśnie na odczytanych mu zeznaniach tego świadka. A zatem stwierdzenie zawarte w epikryzie karty informacyjnej leczenia szpitalnego jest to raczej nieszczęśliwe przejęzyczenie, wynikające zapewne z podania takich informacji lekarzom przez rodziców powoda, mających być może nadzieję, że taka informacja pomoże w leczeniu, nie świadczy zaś w żaden sposób o tym, że powód był leczony na padaczkę już w (...)

Co do wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia: Stosownie do treści art. 34 ust 1, art 35 i art 36 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarantowanym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych: z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

W świetle art. 19 ust. 1 powyższej ustawy poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Należy zatem uznać, iż odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń jest pochodną odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody, a więc ma charakter wtórny. W niniejszej sprawie odpowiedzialność sprawcy szkody uzasadnia zasada ryzyka zgodnie z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. W związku z tym, mimo iż wyrządzona szkoda nastąpiła z winy sprawcy nie ma to żadnego znaczenia w kwestii jego odpowiedzialności i w konsekwencji odpowiedzialności pozwanego.

Wskazać w tym miejscu należy, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. ). Naprawienie szkody niemajątkowej tzw. krzywdy może polegać m.in. na przyznaniu poszkodowanemu odpowiedniej sumy pieniężnej.

Spowodowanie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia jest najczęstszą podstawą żądania zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienia psychiczne (ujemne uczucia) przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia. W literaturze prezentowane jest stanowisko, że „zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo” (G. Bieniek w „Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania”, Wydawnictwo Prawnicze - Warszawa 1996, Tom I s. 368).

Warto także podkreślić, iż nawet w razie istnienia krzywdy przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego nie jest obligatoryjne i zależy od uznania i oceny przez sąd konkretnych okoliczności sprawy. Przepisy prawne nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a więc należy w tej kwestii odnieść się do wypracowanej judykatury, szczególnie Sądu Najwyższego.

Sumując poglądy orzecznictwa i doktryny wskazać należy, iż nie można oczekiwać, że jakakolwiek suma pieniężna będzie w stanie zlikwidować negatywne następstwa czynu niedozwolonego. Wielkość krzywdy nie jest wartością, którą można zmierzyć, gdyż zależy od wielu czynników. W związku z tym „przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada umiarkowania wyrażająca się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa” (tak: wyrok SN z 3 maja 1972 r., sygn. akt I CR106/72, LEX nr 7085). O rozmiarze należytego zadośćuczynienia pieniężnego powinien decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku i inne okoliczności. Niewymierny w pełni charakter tych okoliczności sprawia, że Sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości zadośćuczynienia ma pewną swobodę.

Podzielić należy pogląd Sądu Najwyższego, iż zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (tak: wyrok Sądu Najwyższego z 22 marca 1978 r., sygn. akt IV CR79/78, LEX nr 8087). Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być przy tym dla poszkodowanego na tyle odczuwalna, żeby mogła przynieść mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia (orzeczenie Sądu Najwyższego z 14 lutego 2008 r., sygn. akt III CSK 536/07,LEX nr 461725).

Wypracowana judykatura z dużą konsekwencją przestrzega zasady,
że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa i musi pozostawać w związku z poziomem życia. Jako równie ważną przy określaniu wysokości zadłużenia orzecznictwo wskazuje funkcję kompensacyjną – rozumianą szeroko.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia, Sąd miał przede wszystkim
na uwadze rzeczywisty, ustalony w toku procesu charakter choroby powoda będącej następstwem przedmiotowego zdarzenia, wpływ choroby na dotychczasowe warunki jego życia oraz rokowania na przyszłość. Wskazać należy w szczególności, że powód jest osobą bardzo młodą, dopiero wkracza w dorosłe życie. Tymczasem na skutek wypadku pogorszyły się w znacznym stopniu jego perspektywy na przyszłość. Powód kończy liceum o kierunku ratownictwo medyczne i zamierza w takim kierunku dalej się kształcić. Wprawdzie wbrew twierdzeniom powoda, padaczka pourazowa, na którą cierpi nie wpływa w żaden sposób na jego zdolności intelektualne, nie może być więc przyczyną jego trudności w nauce matematyki i innych przedmiotów ścisłych, jak również nie jest przyczyną występujących u powoda bóli głowy, o czym wprost zeznał świadek – lekarz prowadzący powoda, dr A. N.: „Ból głowy nie jest częścią choroby”, „W sytuacji takiej, jak obecnie, czyli bez napadowej, choroba nie wpływa negatywnie na proces nauki ” (k.93v) – jednakże świadek zeznał także, że wybór pracy przez powoda musi nastąpić z uwzględnieniem, że musi on pracować w warunkach bezpiecznych. Nie wiadomo więc, jak potoczy się droga życiowa powoda, czy znajdzie odpowiednią dla jego schorzenia pracę, czy będzie sobie z nią radzić.

Przed wszystkim jednak padaczka – jeśli nie powiedzie się druga próba odstawienia leków, o ile powód ją podejmie – będzie towarzyszyć powodowi przez całe życie. Choroba – padaczka, jest chorobą bardzo przykrą i jednak – mimo wszystko – wstydliwą. Ataki padaczkowe są bowiem niespodziewane, nie sposób ich przewidzieć, mogą się przytrafić w każdej chwili – na ulicy, w szkole, czy w pracy. Sąd celowo napisał – „o ile powód podejmie próbę odstawienia leków”, bowiem nierzadko zachodzi konieczność przyjmowania leków przez całe życie, gdyż pacjenci boją się podejmować próby odstawienia leków, bo „lęk przez wystąpieniem ataku w miejscu publicznym jest tak duży” (wyjaśnienia biegłego k.260v), że wolą przez całe życie przyjmować leki. Powód więc aktualnie jest zmuszony codziennie przyjmować leki, nieprzyjęcie choćby jednej dawki zwiększa ryzyko wystąpienia ataku drgawkowego, również w miejscu publicznym. Może się więc zdarzyć, że padaczka będzie towarzyszyła powodowi przez całe życie i może spowodować różne ograniczenia, nie tylko w sferze zawodowej, ale także w zakresie zwykłych czynności życia codziennego, jak aktywność ruchowa, sportowa, czy towarzyska. Powód posiada bowiem też inne ograniczenia – nie może uczestniczyć w wycieczkach górskich, samodzielnie pływać, oglądać filmów w 3D, a przede wszystkim – nie może uczestniczyć w kursie na prawo jazdy, co jest dla niego szczególnie bolesne teraz, gdy ukończył 18 lat i uprawnienia do prowadzenia auta mógłby uzyskać. Konsekwencje choroby są więc przez powoda stale odczuwane. Powodują dyskomfort i ograniczają go w realizacji planów życiowych. Doznany uraz ogranicza go w życiu rodzinnym, społecznym i zawodowym. W związku z powyższym uznać należy, że wiek powoda w kontekście doznanego trwałego uszczerbku na zdrowiu jest niewątpliwie czynnikiem, który potęguje jego krzywdę oraz sprawia, że jego szanse powodzenia na przyszłość uległy istotnemu obniżeniu w stosunku do szans rówieśników.

Niespornym jest, że pozwane Towarzystwo wypłaciło powodowi tytułem zadośćuczynienia kwotę 7 000 zł, a następnie a podstawie zawartej ugody kwotę 16 000 zł łącznie tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania. Wobec powyższego powodowi należy się w ocenie Sądu uzupełniająco tytułem zadośćuczynienia za krzywdę kwota na poziomie 20 000 zł. Łącznie z kwotą otrzymaną już od pozwanego Towarzystwa, będzie to kwota odpowiednia biorąc pod uwagę rodzaj, charakter i rozmiar doznanej przez powoda krzywdy.

W ocenie Sądu dopiero przyznane w wyroku zadośćuczynienie – łącznie z kwotami już poprzednio wypłaconymi przez pozwane Towarzystwo – rekompensuje powodowi w pełni doznane cierpienia fizyczne i psychiczne (punkt I od pierwszego myślnika wyroku).

Odnosząc się do żądania zasądzenia odszkodowania w postaci zwrotu kosztów wydatkowanych na leki uznać należy je za uzasadnione. O. bowiem ma być rekompensatą za wszelkie koszty wynikłe z zaistniałej szkody. W rachubę wchodzą koszty leczenia w szerokim tego słowa znaczeniu (pobyt w szpitalu, konsultacje lekarskie, dodatkowa pomoc pielęgniarska, wydatki na lekarstwa, koszty związane z transportowaniem chorego ze szpitala do domu, na zabieg, koszty odpowiedniego odżywania się, wydatki związane z opieką i pielęgnacja po wyjściu ze szpitala) - wyrok sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 czerwca 2015 roku I ACa 104/15, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 11 czerwca 2015 roku I ACa 1821/14. Należy przy tym zauważyć, iż właśnie po to zawierane jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej sprawców szkody, które w żadnej sposób nie jest ograniczone przedmiotowo w zakresu poniesionych przez ofiary wypadków kosztów leczenia, a wręcz przeciwnie powinno umożliwiać im sprawną refundacje poniesionych przez nich na skutek nieszczęśliwych wypadków, wydatków – wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 maja 2015 roku VI ACa 1301/14. Przypomnieć jeszcze raz należy, iż odszkodowanie z art. 444 § 1 k.c. należy rozumieć bardzo szeroko. Z przepisu tego wynika bowiem zasada pełnej kompensaty wszelkich kosztów wynikłych z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 8 stycznia 2015 roku I ACa 1000/14). Z dowodów zebranych w toku postępowania w sposób niewątpliwy wynika, że powód przyjmował leki, na które wydatkował sumę wynoszącą 667,11 zł, wynikającą z dołączonych do pozwu faktur. Pozwany kwestionował tę kwotę wnosząc o ustalenie przez biegłego, czy lekarstwa wynikające z przedstawionych faktur mają związek z padaczką pourazową występującą u powoda. Biegły na to pytanie odpowiedział z całą pewnością, że faktury obejmują leki przeciwpadaczkowe (D., O., C., R.,) oraz lek osłonowy na wątrobę (S.) ze względu na „hepattoksyczne działanie leków p-padaczkowych” (k.213). Z tych przyczyn Sąd uznał to żądanie za uzasadnione, zasądził więc żądaną kwotę 667,11 zł jak w punkcie I wyroku – od drugiego myślnika. Ubocznie wskazać należy, że z uwagi na ustalony czas ujawnienia się u powoda choroby w postaci padaczki pourazowej, tj. (...) i czasokres, za jaki przedstawiono faktury na zakup leków, tj. od 2013 roku, żądanie nie obejmuje całości wydatkowanych na leczenie kwot.

Co do odsetek od przyznanego zadośćuczynienia i odszkodowanie: Wyrok zasądzający zadośćuczynienie ma charakter deklaratoryjny, a przepis art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2013, poz. 392 j.t.) co do zasady obliguje pozwane Towarzystwo do spełnienia świadczenia w terminie trzydziestu dni od zgłoszenia szkody. Nie można jednak tracić z pola widzenia, że, zgodnie z art. 481 § 1 k.c., odsetki ustawowe należą się jedynie za opóźnienie w zapłacie należnego świadczenia. Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest zaś niewątpliwie roszczeniem, o jakim mowa w art. 455 k.c., a zatem roszczeniem bezterminowym. Oznacza to, że ustawowe odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należą się według reguł określonych w art. 455 k.c. Dla postawienia roszczenia w stan wymagalności konieczne jest zatem wezwanie wystosowane przez wierzyciela, zawierające wskazanie żądanej kwoty, przy czym, samo zgłoszenie szkody i zawiadomienie ubezpieczyciela o wypadku nie jest równoznaczne ze zgłoszeniem roszczenia. Art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, należy bowiem odczytywać w taki sposób, że ubezpieczyciel popada w opóźnienie, jeśli nie spełni w terminie miesięcznym świadczenia, które zostało mu zgłoszone kwotowo. Zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia powinien zatem spełnić świadczenie na rzecz poszkodowanego niezwłocznie po otrzymaniu od niego stosownego wezwania do zapłaty skonkretyzowanej kwoty.

W przedmiotowej sprawie przedstawicielka ustawowa małoletniego P. G. dokonała pisemnego wezwania pozwanego Towarzystwa do zapłaty kwot 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia i 667,11 zł, jak też w tym piśmie poinformowała, że ujawniło się kolejne następstwo wypadku z dnia 29 września 2007 roku w postaci padaczki pourazowej (pismo k.57), które to wezwanie pozwane Towarzystwo otrzymało listem poleconym w dniu 23 lipca 2015 roku (k.58v). Skoro wezwanie do zapłaty tytułem odszkodowania zostało doręczone pozwanemu Towarzystwu w dniu 23 lipca 2015 roku, w tym stanie rzeczy należy wskazać, że pozwane Towarzystwo pozostawało w opóźnieniu w zapłacie należnego powodowi zadośćuczynienia i odszkodowania od dnia (...).

Powód żądał również w pozwie ustalenia odpowiedzialności pozwanego Towarzystwa na przyszłość za pogorszenie się stanu zdrowia powoda. W ocenie Sądu powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu. Ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego za mogące się ujawnić w przyszłości następstwa wypadku drogowego, jakiemu uległ powód w dniu (...) r. opiera się na przepisie art. 189 k.p.c. Warunkiem takiego uznania są wnioski o niepomyślnych rokowaniach co do możliwość wyzdrowienia powoda i mogących stąd wystąpić dalszych powikłaniach mających związek z odniesionymi przez powoda obrażeniami. Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd stwierdził, że nie ma żadnych podstaw do przewidywania możliwości zaistnienia dalszych powikłań zdrowotnych u powoda. W najgorszym przypadku powód będzie zmuszony przez całe życie przyjmować leki przeciwpadaczkowe, które jak widać z dotychczasowego przebiegu leczenia powoda są skuteczne, hamując, w razie ich regularnego przyjmowania, występowanie napadów drgawkowych – a w najlepszym przypadku, w razie podjęcia przez powoda próby odstawienia leków i powodzenia tejże próby, u powoda uzyska się remisję choroby. W najgorszym więc wypadku stan zdrowia powoda będzie taki, jak w dacie wyrokowania. Ponownie należy powołać zeznania świadka A. N.: „Statystycznie ze stanu zdrowia, jaki ma powód około 40%-50% przypadków jest taki, że choroba całkowicie ustępuje” (k.93v). Z tych przyczyn orzeczono jak w punkcie II wyroku.

Orzeczenie o kosztach procesu sąd wydał zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania (punkt III i IV wyroku).

Poniesione przez powoda koszty procesu wyniosły łącznie 3 851 zł i złożyły się na nie: opłata od pozwu wynosząca 1 034 zł, uiszczona przez powoda zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego – 400 zł, koszt wynagrodzenia pełnomocnika powoda – 2 400 zł, opłata od pełnomocnictwa – 17 zł. Taką kwotę – 3 851 zł należało zatem zasądzić od pozwanego na rzecz powoda wygrywającego sprawę orzekając jak w punkcie III wyroku.

W toku postępowania tymczasowo wypłacono ze środków Skarbu Państwa kwotę łączną 663,91 zł, na którą złożyły się: 75 zł i 81,26 zł tytułem zwrotu kosztów świadkowi A. N. za stawiennictwo i utracony zarobek, 149 zł, 108,65 zł i 250 zł tytułem wynagrodzenia biegłego ponad uiszczoną przez powoda zaliczkę, dojazd na rozprawę w dniu 15 marca 2017 roku i złożenie ustnych wyjaśnień do opinii złożonej na piśmie. Z tych przyczyn Sąd nakazał pobrać od pozwanej kwotę 663,91 zł orzekając jak w punkcie IV wyroku.

O kosztach procesu sąd orzekł więc na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c., a także w oparciu o § 2 pkt. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 202 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 roku, poz. 431).

O kosztach sądowych sąd orzekł z kolei na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 623).

SSR Elżbieta Niebutkowska