Pełny tekst orzeczenia

III Ca 569/17

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 15 grudnia 2016 r., wydanym w sprawie z wniosku Z. A. z udziałem I. A. o podział majątku wspólnego, Sąd Rejonowy w Zgierzu ustalił, że w skład majątku wspólnego wnioskodawcy i uczestniczki postępowania wchodzi nieruchomość w postaci spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu Nr (...) w Z. przy ul. (...) i wymienione szczegółowo w orzeczeniu ruchomości, oddalił wniosek o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym, ustalił wysokość nakładu z majątku osobistego Z. A. na majątek wspólny na kwotę 115.400,00 zł i wysokość nakładu z majątku osobistego I. A. na majątek wspólny na kwotę 42.396,37 zł, oddalił wniosek uczestniczki o rozliczenie nakładów w pozostałym zakresie, dokonał podziału majątku wspólnego przez przyznanie wnioskodawcy 10 szt. radioodbiorników, 5 szt. gramofonów, 200 szt. płyt winylowych i kwoty 20.000,00 zł pochodzących ze sprzedaży samochodu, zaś uczestniczce pozostałych składników tego majątku, zasądził od uczestniczki na rzecz wnioskodawcy kwotę 6.433,80 zł tytułem dopłaty i kwotę 115.440,00 zł tytułem zwrotu nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny, płatne w terminie 3 miesięcy od dnia uprawomocnienia się orzeczenia z odsetkami ustawowymi w przypadku uchybienia terminowi płatności, zaś od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki kwotę 21.198,18 zł tytułem zwrotu nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny, płatną w terminie 3 miesięcy od dnia uprawomocnienia się orzeczenia z odsetkami ustawowymi w przypadku uchybienia terminowi płatności, a ponadto nakazał wypłacić reprezentującemu uczestniczkę pełnomocnikowi z urzędu kwotę 4.428,00 zł tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy z urzędu i ustalił, że wnioskodawca i uczestniczka poniosą koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.

Sąd I instancji ustalił, że wnioskodawca i uczestniczka postępowania zawarli związek małżeński w dniu 7 września 1991 r. i początkowo zamieszkali u rodziców I. A.. Siostra wnioskodawcy i jej mąż otrzymała od rodziców w darowiźnie nieruchomość, a w 1995 r. przekazała bratu kwotę 260.000.000,00 starych zł, którą ten w całości przeznaczył na zakup mieszkania należącego do majątku wspólnego; nabycie lokalu za cenę 40.000,00 zł nastąpiło w dniu 22 kwietnia 1996 r. Wnioskodawczyni posiadała książeczkę mieszkaniową założoną przed ślubem, na którą środki pieniężne wpłacane były także po zawarciu małżeństwa i którą ostatecznie zlikwidowała, zaś pieniądze także przeznaczyła na zakup mieszkania; pozostała część ceny została pokryta z pożyczek zaciągniętych przez oboje małżonków w zakładach pracy. Sąd przyjął, że po urodzeniu się dzieci małżonków A. domem zajmowała się jedynie uczestniczka, a dziećmi pomagała się opiekować matka wnioskodawcy i wynajęta niania. Przez cały okres małżeństwa oboje małżonkowie pracowali zawodowo. Z. A. kolekcjonował stare radioodbiorniki, kilka razy w tygodniu wychodził wieczorami do baru, żeby wypić tam 2-3 piwa, utrzymywał też kontakty z innymi kobietami. Wyrokiem z dnia 23 marca 2010 r., prawomocnym od 9 września 2010 r., wydanym w sprawie II C 780/09, Sąd Okręgowy w Łodzi rozwiązał przez rozwód z winy męża związek małżeński wnioskodawcy i uczestniczki oraz zasądził od Z. A. na rzecz jego małoletnich dzieci świadczenia alimentacyjne. Sąd ustalił dalej, jakie składniki wchodzą w skład majątku wspólnego byłych małżonków A. oraz oszacował ich wartość według stanu na chwilę ustania małżeństwa i cen aktualnych, a także stwierdził, że należący do tego majątku samochód został oddany przez wnioskodawcę w komis za kwotę 20.000,00 zł, z której Z. A. nie rozliczył się z uczestniczką. W należącym do majątku wspólnego lokalu mieszka obecnie I. A. z dziećmi, a Z. A. został z niego wymeldowany w 2011 r.

Sąd meriti nie dał wiary zeznaniom świadków pochodzących z najbliższej rodziny wnioskodawcy, które dotyczyły jego zaangażowania w prace domowe i wychowanie dzieci, natomiast ustalenia w tym zakresie oparł na zeznaniach osoby obcej, która jednak na co dzień przebywała w domu małżonków A., a więc była dobrze poinformowana o tego rodzaju realiach. Podobnie nie zasługiwały na wiarę, zdaniem Sądu, zeznania rodziców i siostry Z. A., którzy twierdzili, że wnioskodawca nie nadużywał alkoholu, podczas gdy inni wiarygodni świadkowie byli zgodni, że regularnie spożywał alkohol w pobliskim barze. Sąd odmówił też wiary świadkowi, który wywodził, że Z. A. dawał w prezencie lub sprzedawał stare radioodbiorniki po ich uprzednim naprawieniu, jak również słowom ojca uczestniczki informującego Sąd, że w jego ocenie małżonkom nie wystarczało pieniędzy na bieżące utrzymanie.

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy ustalił skład i wartość dzielonego majątku wspólnego, jak nakazuje to art. 684 k.p.c. w związku z art. 567 § 3 k.p.c. Dalej wskazał, że zgodnie z art. 43 k.r.o. małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym, jednakże z ważnych powodów każdy z nich może żądać, by ustalenie udziałów w tym majątku nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w jakim każdy z nich przyczynił się do jego powstania, przy czym należy tu uwzględnić także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym. Przypomniano dalej, że ustalenia nierównych udziałów nie uzasadnia sam przez się różny stopień przyczynienia się małżonków do powstania majątku, będący skutkiem rażących lub uporczywych zaniechań jednego z małżonków w tym zakresie pomimo posiadanych możliwości, ale konieczne jest także zaistnienie ważnych powodów, a więc okoliczności natury etycznej, sprawiających, że w danej sytuacji równość udziałów wyraźnie kolidowałaby z poczuciem słuszności. Sąd ocenił, że po stronie wnioskodawcy takie okoliczności wystąpiły, ponieważ zachowywał się lekkomyślnie i egoistycznie, nie interesował się dziećmi, nie wykonywał obowiązków domowych, nadużywał alkoholu i utrzymywał kontakty towarzyskie z innymi kobietami, jednak brak podstaw do przyjęcia zaistnienia przesłanki różnego przyczynienia się do powstania majątku wspólnego. Z. A. pracował przez cały czas trwania małżeństwa, partycypował w kosztach codziennego utrzymania, a tego, że wydawał część pieniędzy na swoje hobby, nie można potraktować jako trwonienia zarobionych pieniędzy.

Sąd I instancji rozpoznał także wnioski byłych małżonków o rozliczenie nakładów poczynionych z ich majątków osobistych na majątek wspólny, biorąc za podstawę prawnoprocesową art. 567 § 1 k.p.c. w związku z art. 686 k.p.c. Jeśli chodzi o nakłady wnioskodawcy, to skoro całość środków przeznaczonych na zakup lokalu wynosiła 26.000,00 zł, a więc 13/20 całości ceny, to obecną wartość tego nakładu należy oszacować na 13/20 obecnej wartości lokalu, czyli kwotę 115.440,00 zł. Z kolei I. A. ponosiła po ustaniu małżeństwa wszelkie należności czynszowe za zajmowany lokal, których wysokość nie była kwestionowana przez uczestnika. Żądanie uczestniczki, by rozliczyć też jako nakłady środki pochodzące z jej książeczki mieszkaniowej i przeznaczone na zakup lokalu, zostało oddalone z uwagi na nieudowodnienie wysokości roszczenia. Jeśli bowiem na książeczce znajdowały się także pieniądze wpłacane przez 5 lat trwania małżeństwa, to zadaniem I. A. było wykazanie, jaka była wysokość środków zgromadzonych przed zawarciem małżeństwa.

Podziału majątku Sąd dokonał w ten sposób, że uczestniczce przyznał lokal, w którym zamieszkuje z dziećmi, wraz z ruchomościami stanowiącymi jego wyposażenie, natomiast pozostałe ruchomości przydzielił wnioskodawcy wraz z kwotą 20.000,00 zł pochodzącą z dokonanej przez niego sprzedaży samochodu. Z uwagi na sygnalizowane wcześniej naganne i zasługujące na moralną dezaprobatę zachowanie Z. A. w czasie trwania małżeństwa Sąd uznał, że zachodzą przesłanki do zastosowania w rozpoznawanej sprawie art. 5 k.c. jako podstawy do obniżenia należnej wnioskodawcy dopłaty. Sąd przypomniał, że Z. A. interesowały tylko własne przyjemności i skupiał się na zaspokajaniu własnych potrzeb, natomiast nie dostrzegał obowiązków, jakie wynikają z faktu założenia rodziny, naruszając tym samym regułę dbałości o najbliższych, będącą jedną z podstawowych zasad współżycia społecznego. W rezultacie wysokość kwoty należnej wnioskodawcy od uczestniczki została obniżona do poziomu 6.433,80 zł. Termin płatności dopłaty oraz należności z tytułu zwrotu nakładów Sąd określił na 3 miesiące od daty uprawomocnienia się orzeczenia, uznając, że jest to czas wystarczająco długi, by uruchomić procedurę kredytową, natomiast nie uwzględnił żądania I. A., by rozłożyć jej należność na raty, z uwagi na to, że jej dochody nie pozwoliłyby na zgromadzenie co kwartał kwoty 8.000,00 zł. Ponadto Sąd postanowił na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążać uczestników obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów postępowania i przyznał reprezentującemu uczestniczkę adwokatowi zwrot kosztów pomocy prawnej świadczonej z urzędu.

Apelację od tego orzeczenia złożyła I. A., zaskarżając je w zakresie rozstrzygnięć: oddalającego żądanie ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, ustalającego wysokość nakładów poniesionych przez wnioskodawcę na majątek wspólny, oddalającego żądanie uczestniczki o ustalenie takich nakładów, a także zasądzającego od uczestniczki na rzecz wnioskodawcy dopłatę oraz zwrot poniesionych nakładów. We wnioskach apelacyjnych skarżąca domagała się uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, ewentualnie jego zmiany poprzez ustalenie, że wnioskodawca ma 30-procentowy udział w majątku wspólnym, a uczestniczka 70-procentowy, oddalenie wniosku Z. A. o rozliczenie nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny i zasądzenie od niego na rzecz skarżącej kwoty 8.000,00 zł jako połowy nakładów poczynionych z majątku osobistego uczestniczki na majątek wspólny; I. A. żądała także zasądzenia od wnioskodawcy na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. i art. 228 § 1 k.p.c. przez dokonanie selektywnej oceny dowodów i równie selektywne oraz wzajemnie sprzeczne przedstawienie ustaleń Sądu I instancji z równoczesnym pominięciem okoliczności notoryjnie znanych, a dotyczących daty 1 stycznia 1995 r. (w apelacji wskutek oczywistej omyłki 01.02.2015 r.) jako daty denominacji złotówki, co jest istotne dla oceny zeznań świadków zgłoszonych przez wnioskodawcę;

dokonanie błędnych ustaleń w zakresie tego, dla kogo przeznaczyli środki pieniężne członkowie rodziny wnioskodawcy, zważywszy, że z ich relacji wynika, że przysporzenie było dokonane dla obojga uczestników, a nie tylko dla wnioskodawcy;

art. 567 § 3 k.p.c. i art. 686 k.p.c. przez nieuzasadnione ustalenie, że wnioskodawca poniósł nakłady na majątek wspólny w kwocie 115.440,00 zł i równie nieuzasadnione oddalenie wniosku uczestniczki o zasądzenie zwrotu nakładów w kwocie 16.000,00 zł przekazanych z książeczki mieszkaniowej;

art. 43 k.r.o. poprzez nieuzasadnione oddalenie wniosku o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym;

art. 45 § 1 k.r.o. przez nieuzasadnione ustalenie, że wnioskodawca poniósł nakłady na majątek wspólny w kwocie 115.440,00 zł i równie nieuzasadnione oddalenie wniosku uczestniczki o zasądzenie zwrotu nakładów w kwocie 16.000,00 zł przekazanych z książeczki mieszkaniowej.

Na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Łodzi w dniu 3 lipca 2017 r. wnioskodawca domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia od skarżącej na jego rzecz zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Z zawartymi w apelacji zarzutami naruszenia przez Sąd I instancji przepisów normujących postępowanie dowodowe nie można się zgodzić. Skarżąca stara się zakwestionować zeznania świadka D. J., podnosząc, że po pierwsze – ich treść jest wewnętrznie sprzeczna, bo gdy z jednej strony świadek twierdził, że przekazał pieniądze wnioskodawcy w 1995 r., to z drugiej podaje ich wartość w starych złotych, a „(…) taka sytuacja nie była możliwa po 1994 r., a to z uwagi na dokonaną 01.01.1995 r. denominację złotówki, co jest notoryjnie znane (…)”, zaś po drugie – nie można na ich podstawie stwierdzić, czy pieniądze te przekazano do majątku osobistego wnioskodawcy czy do majątku wspólnego małżonków. W odpowiedzi na te wywody należy przede wszystkim stwierdzić, że zdecydowanie zbyt śmiała jest teza, że niemożliwością jest, by świadek w swej swobodnej relacji mógł wypowiedzieć się co do wyrażonego w starych bądź nowych złotych nominału pieniędzy – przekazanych w 1995 r., a więc w kilka miesięcy po denominacji – niezgodnie z obowiązującym wówczas stanem prawnym. Z praktyki sądowej i doświadczenia życia codziennego jasno wynika, że liczne osoby jeszcze wiele lat po denominacji posługiwały się na co dzień nominałami sprzed denominacji złotówki. Ponadto wskazać trzeba, że dla zachowania żądanej przez skarżącą precyzji wypowiedzi świadek musiałby skojarzyć datę denominacji z datą przekazania środków pieniężnych, a także uznać za istotne w kontekście treści jej wypowiedzi, którym z nominałów się posłuży; tymczasem oczywiste jest, że w sprawie niniejszej ważna była – z czego świadek zdawał sobie z pewnością sprawę – wartość przekazanej kwoty, nie zaś jej nominał. Po drugie zaś, dość niezwykłe jest w ocenie Sądu odwoławczego odwołanie się przez profesjonalnego pełnomocnika dla wykazania okoliczności wynikającej wprost z dyspozycji przepisu prawa powszechnie obowiązującego do portalu W. zamiast posłużenia się tym przepisem. Wskazać należy bowiem, że denominacja nastąpiła z mocy ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o denominacji złotego (Dz. U. Nr 84 z 1994 r., poz. 386 ze zm.), a gdyby autor apelacji zapoznał się z treścią tego aktu prawnego zamiast z W., dostrzegłby jego art. 3 ust. 2, z którego wynika, że stare złote przestały być prawnym środkiem płatniczym dopiero od dnia 1 stycznia 1997 r. Wydaje się Sądowi II instancji, że treść tego przepisu znacząco osłabia moc zawartego w apelacji wywodu nawet w tej części, w której skarżąca stawia świadkom rygorystyczny wymóg wyrażania wartości sum pieniężnych, o których mówią, w nominałach obowiązujących w czasie, jakiego relacja dotyczy.

Trudno postawić też podważyć skutecznie moc dowodową tych zeznań zarzutem, że świadek nie posługuje się pojęciami z języka prawnego i nie precyzuje, czy przekazanie pieniędzy nastąpiło do majątku osobistego czy wspólnego. D. J. stwierdza, że jej rodzice przekazali jej i jej mężowi nieruchomość w darowiźnie, zaś ona czuła się w obowiązku spłacić brata, któremu nic od rodziców nie przypadło – trudno zarzucać świadkowi, że relacjonuje fakty, a nie dokonuje postulowanej przez skarżącą ich subsumpcji prawnej, przypisując tym faktom określone konsekwencje na gruncie prawa materialnego. Jeśli natomiast analizować treść tych zeznań w powiązaniu z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym w celu ustalenia stanu faktycznego sprawy istotnego w kontekście takiej subsumpcji, to podnieść należy, że wywody apelacji nie przekonują Sądu odwoławczego, by ewentualna niezgodność pomiędzy zeznaniami świadka D. J. i świadków W. A. i W. A. prowadziła do wniosków postulowanych przez skarżącą. Zauważyć trzeba, że relacje te dotyczą dwóch odrębnych okoliczności – po pierwsze, faktu dokonania darowizny nieruchomości przez małżonków A. małżonkom J. – stanowiącej swego rodzaju rozdysponowanie majątku rodziców wnioskodawcy i jej siostry jeszcze przed ich śmiercią – z ewentualnym obciążeniem jej poleceniem spłaty Z. A. kwotą odpowiadającą połowie wartości darowizny, a po drugie, sposobu wykonania tego polecenia. Jeśli chodzi o kwestię treści polecenia obciążającego darowiznę, to świadek W. A. (2) mówi wprost, że polegało ono na tym, że „(…) córka (…) miała z połowy wartości spłacić wnioskodawcę (…)”, zaś pozostałe wypowiedzi rodziców Z. A. nie odnoszą się do ich woli w tej materii, ale do kwestii faktycznego sposobu wykonania polecenia przez córkę „(…) oni otrzymali te pieniądze oboje (…)”, „(…) oboje dostali te pieniądze (…)”, (…) te pieniądze otrzymali małżonkowie razem (…)”; natomiast świadek D. J. o takim poleceniu w ogóle nie wspomina, twierdząc, że była to jej własna inicjatywa podyktowana niejako dążeniem do sprawiedliwego podziału majątku po rodzicach. Niezależnie od tego, czy darowizna została rzeczywiście obciążona poleceniem – a doświadczenie życiowe przemawia jednak za przyjęciem takiej tezy, zważywszy, że zwykle rodzice, rozdysponowując swój majątek za życia, dbają o sprawiedliwy podział przekazywanych wartości materialnych pomiędzy dzieci – to choćby tak było, brak jednak uzasadnionych podstaw w materiale dowodowym pozwalających przyjąć, że wolą W. i W. A. (2) przy dokonywaniu darowizny – którą ponadto przekazali córce na drodze nieformalnego nawet polecenia – było dokonanie przysporzenia na rzecz syna i synowej do majątku wspólnego, Zdaniem Sądu II instancji, nie sposób tak daleko idącego wniosku wywieść wyłącznie z faktu podarowania nieruchomości córce i zięciowi do majątku wspólnego, bo z pewnością nie musi to automatycznie oznaczać, że takie same zamiary rodzice wnioskodawcy mieli względem Z. A. i jego żony. Odnośnie natomiast sposobu wypełnienia tego polecenia (bądź ewentualnie przekazania pieniędzy z własnej inicjatywy) z pewnością większą moc dowodową należy przyznać zeznaniom świadka D. J., która miała „z pierwszej ręki” wiedzę co do tego, na czyją rzecz dokonywała ostatecznie przysporzenia, niż relacji świadków W. A. i W. A. co do ich wyobrażeń i oczekiwań w tym przedmiocie. Odmiennie z pewnością ocena tej kwestii mogłaby wypaść, gdyby wykazane zostało, że te oczekiwania przekazane zostały córce świadków przy dokonywaniu darowizny, powyżej jednak już wywiedziono, iż taka okoliczność nie została udowodniona.

Skoro zgromadzony materiał dowodowy po dokonaniu jego oceny na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. daje podstawy do przyjęcia, że siostra wnioskodawcy przekazała mu przedmiotową kwotę pieniężną w ramach podziału majątku rodziców jako rodzaj spłaty odpowiedniej części wartości składnika majątkowego otrzymanego w naturze, to w przekonaniu Sądu odwoławczego zaliczyć te pieniądze należy do majątku osobistego Z. A.. Niezależnie od tego, czy siostra przekazała tę sumę z własnej inicjatywy pod tytułem darmym, wypełniając swój moralny wyłącznie obowiązek, czy też zwalniając się w ten sposób ze zobowiązania naturalnego na rzecz beneficjenta wynikającego z polecenia, którym obciążono dokonaną na jej rzecz darowiznę, tego rodzaju transfer środków pieniężnych, choć pierwotną jego przyczyną była czynność prawna inter vivos, pełni tożsamą rolę ze spłatą w ramach działu spadku po rodzicach wnioskodawcy jako ekwiwalentu przypadającej na jedno z ich dzieci części rozdysponowanego za ich życia majątku spadkowego, a tym samym uzasadnia zastosowanie tu per analogiam unormowanie art. 33 pkt 2 k.r.o., uwzględniając podobieństwo omawianego rozporządzenia i ich celu do przysporzeń dokonywanych w trybie tego przepisu. W tej sytuacji podzielić należy stanowisko Sądu I instancji, że niekwestionowane przeznaczenie tych pieniędzy na zakup nieruchomości było równoznaczne z dokonaniem przez Z. A. nakładu z majątku wspólnego na majątek osobisty, a dotyczące tego zagadnienia zarzuty apelacji okazały się ostatecznie chybione. Jak już wskazano wyżej, zawarte w złożonym środku zaskarżenia rozumowanie, wywodzące z faktu przekazania tych środków wnioskodawcy przed 1994 r. i znacznego upływu czasu od tej chwili do zakupu mieszkania konkluzję, iż pieniądze te mogły zostać rozdysponowane na inne cele, nie może się ostać z powodu nieoparcia jego przesłanki na możliwych do wyprowadzenia z zebranego materiału dowodowego faktach. Być może, gdyby refleksja skarżącej objęła również i zagadnienia rozważane na wstępie zaprezentowanych powyżej wywodów, postawione orzeczeniu Sądu Rejonowego zarzuty byłyby inne.

Nie można też zgodzić się z apelującą, że Sąd meriti uchybił przepisom prawa, nie stosując art. 322 k.p.c. przy określaniu, w jakiej części kwota znajdująca się na jej książeczce mieszkaniowej i przeznaczona następnie na zakup nieruchomości została zgromadzona przed zawarciem małżeństwa, co uzasadniałoby ewentualne zaliczenie tej części funduszy do majątku wspólnego. Niezależnie już od faktu, iż dyspozycją tego unormowania można posłużyć się co do zasady tylko wówczas, gdy ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione – co w niniejszej sprawie nie zostało w żaden sposób wykazana, a uczestniczka, jak słusznie podkreślił Sąd I instancji, po prostu nie zaoferowała żadnego dowodu na tę okoliczność – to ponadto z treści hipotezy tego przepisu dość jasno wynika, że stosuje się go tylko w enumeratywnie wymienionych kategoriach spraw i nie należy do żadnej z nich sprawa, w której strony dochodzą zwrotu nakładów. W konsekwencji przyjąć należy, że wobec niezaistnienia na gruncie niniejszego postępowania żadnej z przesłanek stosowania powyższej normy, decyzja Sądu Rejonowego o nieposłużeniu się nią dla ustalenia wysokości roszczeń uczestniczki była w pełni prawidłowa. Bardzo trudno natomiast odnieść się do zarzutu nieprawidłowego zastosowania art. 43 k.r.o. skutkującego oddaleniem wniosku o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym, ponieważ w apelacji nie przedstawiono w ramach polemiki z decyzją Sądu jakichkolwiek argumentów, ograniczając się w zasadzie tylko do poinformowania Sądu II instancji, że skarżąca ocenia to zagadnienie w sposób odmienny. Nie kwestionując tego, że autorka apelacji może swobodnie korzystać ze swego uprawnienia do odmiennej oceny skutków ustalonego stanu faktycznego sprawy na gruncie mającego do nich zastosowanie prawa materialnego, stwierdzić należy, iż nie zwalnia jej to z obowiązku umotywowania takiej oceny – o ile oczywiście zamierza przekonać do niej Sąd odwoławczy. Zdaniem tego Sądu, kwestia przesłanek zastosowania art. 43 § 2 k.r.o. w tej sprawie zostało bardzo szczegółowo omówiona przez Sąd meriti w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – w związku z czym pozostało tam niewiele już miejsca na rozważenie innych zagadnień – i przedstawione w ten sposób stanowisko należy podzielić, a zwłaszcza nie sposób przyjąć, by przeprowadzone w sprawie dowody uzasadniały przyjęcie, iż wnioskodawca w rażącym stopniu trwonił majątek wspólny; ponadto uczestniczka nie zakwestionowała ustaleń faktycznych w zakresie ustalonych w sprawie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia jej roszczenia o ustalenie nierównych udziałów.

Wobec powyższego, Sąd odwoławczy stwierdza, że Sąd niższej instancji prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy – co pozwala przyjąć go za własny przy rozstrzyganiu o zasadności apelacji – a następnie właściwie zastosował do niego przepisy prawa materialnego, zaś zarzuty podniesione w złożonym przez uczestniczkę środku zaskarżenia okazały się chybione. Uzasadnia to oddalenie jej apelacji na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.