Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 116/17

Lublin, dnia 5 lipca 2017 r.

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Apelacyjny w Lublinie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący - sędzia

SA Leszek Pietraszko

Sędziowie:

SA Mariusz Młoczkowski (sprawozdawca)

SA Wojciech Zaręba

Protokolant

st.sekr.sądowy Anna Kijak

przy udziale prokurator Prokuratury Rejonowej Lublin – Południe w Lublinie Doroty Czopek

po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2017 r.

sprawy

Ł. P. syna B. i B. z domu N., urodzonego (...) w L.,

oskarżonego o czyn z art. 158 § 3 kk

K. Ż. syna J. i M. z domu O., urodzonego (...) w L.,

oskarżonego z art. 158 § 3 kk w zw. z art. 64 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 6 marca 2017 r., sygn. akt IV K 310/16

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  na poczet orzeczonej wobec oskarżonego Ł. P. kary pozbawienia wolności zalicza okres jego tymczasowego aresztowania również od dnia 7 marca 2017 roku do dnia 5 lipca 2017 roku;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. S. (1) – Kancelaria Adwokacka w L. i adw. P. K. – Kancelaria Adwokacka w B. kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym podatek VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym odpowiednio oskarżonym Ł. P. i K. Ż.;

IV.  zwalnia oskarżonych od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i określa, że całość wydatków tego postępowania ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 marca 2017 r., wydanym w sprawie sygn. akt IV K 310/16, Sąd Okręgowy w Lublinie uznał Ł. P. oraz K. Ż. ( dalej będą powoływane tylko pierwsze ich imiona) za winnych tego, że w dniu 21 marca 2016 roku w L. działając wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu T. M. w ten sposób, że zadawali mu ciosy pięściami i kopali go ciele, czym spowodowali u w/w pokrzywdzonego obrażenia w postaci pęknięcia śledziony z krwawieniem do jamy otrzewnej, złamania kości nosa, licznych otarć naskórka, podbiegnięć krwawych i wylewów krwawych w tkankach miękkich twarzy, ran warg, wylewów krwawych w tkankach miękkich kończyn górnych i grzbietu, izolowanego wylewu krwawego w okolicy podżebrowej lewej, przy czym w następstwie pęknięcia śledziony doszło u T. M. do wstrząsu krwotocznego skutkującego jego zgonem w dniu 22 marca 2016 roku w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym (...) w L., przy czym zadając ciosy wielokrotnie, z dużą siłą i intensywnością, które godziły w tak ważne części ciała jak głowa i brzuch, powinni i mogli przewidzieć skutek w postaci śmierci T. M., przy czym K. Ż. czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu łącznie co najmniej roku kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym w warunkach art. 64 § 1 k.k. wyrokiem Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie z dnia 15 lutego 2012 roku w sprawie o sygn. III K 1630/11 za czyny z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., którą odbywał w okresie od dnia 18 lipca 2011 roku do dnia 8 lutego 2012 roku i od dnia 19 kwietnia 2012 roku do dnia 28 maja 2014 roku. Powyższy czyn Sąd zakwalifikował w stosunku do Ł. P. z art. 158 § 3 k.k. i na podstawie tego przepisu skazał go na karę czterech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, zaś K. Ż., kwalifikując przypisany mu czyn z art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k., skazał na podstawie powołanych przepisów na karę ośmiu lat pozbawienia wolności (pkt I wyroku).

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności Sąd zaliczył okres tymczasowego aresztowania oskarżonych: Ł. P. od dnia 22 marca 2016 roku do dnia 6 marca 2017 roku a K. Ż. od dnia 23 marca 2016 roku do dnia 6 marca 2017 roku (pkt II wyroku). Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. M. S. (1) i na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. P. K. kwoty po 3 690 zł tytułem nieopłaconej obrony z urzędu, odpowiednio, Ł. P. i K. Ż. (pkt III wyroku). Zwolnił oskarżonych od zapłaty kosztów postępowania sądowego.

Apelacje od tego wyroku wywiedli obrońcy oskarżonych oraz prokurator.

Obrońca K. Ż. (adw. P. K.) wyrok Sądu pierwszej instancji zaskarżył w całości.

Na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. orzeczeniu temu zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, a to:

- przepisu art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k. poprzez poczynienie ustaleń faktycznych na podstawie wywiadu środowiskowego (k. 257) w sytuacji, gdy dowód ten nie został ujawniony na rozprawie głównej,

- przepisu art. 6 k.p.k. w zw. z przepisem art. 167 k.p.k. i art. 170 § 1 k.p.k. w zw. z przepisem art. 211 k.p.k. poprzez naruszenie prawa oskarżonego do obrony przez nierozpoznanie wniosku dowodowego oskarżonego K. Ż. z dnia 24.11.2016 r. w przedmiocie przeprowadzenia eksperymentu procesowego z udziałem świadka A. S., w celu rozpoznania głosu i ustalenia, czy stwierdzenie „zostawcie go, nie ruszcie go” zostało wypowiedziane przez oskarżonego K. Ż., w sytuacji gdy okoliczność, która miałaby być sprawdzona w toku eksperymentu, ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy;

- przepisu art. 6 k.p.k. w zw. z przepisem art. 167 k.p.k., przepisem art. 170 § 1 pkt 1, 2, 3 k.p.k. w zw. z przepisem art. 193 § 1 k.p.k., przepisem art. 202 § 1 k.p.k. oraz przepisem art. 211 k.p.k. poprzez naruszenie prawa oskarżonego do obrony przez niezasadne oddalenie wniosków dowodowych oskarżonego K. Ż. z dni: 18 stycznia 2007 r. w przedmiocie zwrócenia się do SPSK (...) w L. o zabezpieczenie monitoringu ze Szpitala oraz dokumentacji medycznej z leczenia pokrzywdzonego, 27 lutego 2017 r. w przedmiocie przeprowadzenia eksperymentu procesowego z udziałem K. Ż. i Ł. P. oraz w przedmiocie wydania opinii o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego K. Ż., w sytuacji gdy okoliczności, które miałyby być sprawdzone wskazanymi dowodami mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy;

- przepisu art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów z: wyjaśnień oskarżonego K. Ż. przez bezpodstawne nie obdarzenie ich wiarą w zakresie, w jakim odnoszą się one do przebiegu zdarzenia z dnia 21.03.2016 r., udziału oskarżonego w zdarzeniu, działaniu bez porozumienia z oskarżonym Ł. P., udziału osób trzecich w zdarzeniu w sytuacji, gdy oskarżony konsekwentnie zarówno w toku postępowania przygotowawczego jak i sądowego przedstawiał przebieg zdarzenia, a także jego udział w zdarzeniu, zeznań świadków D. K., K. K., N. K. oraz przez bezpodstawne obdarzenie części zeznań wskazanych świadków wiarą, w sytuacji gdy zeznania te są wzajemnie sprzeczne, wykluczają się wzajemnie, a nadto świadkowie ci zmieniali swoje zeznania i byli w nich niekonsekwentni, zeznań świadka A. S. przez wyprowadzenie z nich dowolnego, sprzecznego z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wniosku, że skoro świadek słyszał zwrot „zostawcie go, nie ruszcie go” to pokrzywdzonego musiało atakować co najmniej dwie osoby jednocześnie, tj. obaj oskarżeni;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść polegający na ustaleniu, iż oskarżony K. Ż. dopuścił się przestępstwa wzięcia udziału w pobiciu pokrzywdzonego T. M., czym doprowadził do skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego, w sytuacji gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje do tego podstaw, w szczególności do przyjęcia, że oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym Ł. P..

Nadto – jak to ujął skarżący - z ostrożności procesowej, na wypadek nie uwzględnienia powyższych zarzutów, na podstawie przepisu art. 427 § 2 k.p.k. i przepisu art. 438 pkt 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność kary wyrażającą się w wymierzeniu oskarżonemu kary ośmiu lat pozbawienia wolności, w sytuacji gdy oskarżony nie zadał pokrzywdzonemu ciosów, które mogły doprowadzić do powstania urazów skutkujących zgonem pokrzywdzonego, żałował swojego postępowania, w warunkach izolacji więziennej funkcjonuje bezkonfliktowo, a nadto okoliczności będące podstawą rozstrzygnięcia o karze zostały oparte na dowodzie nieujawnionym w toku rozprawy głównej.

Podnosząc te zarzuty obrońca K. Ż. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku poprzez złagodzenie kary pozbawienia wolności.

Obrońca Ł. P. (adw. M. S. (1)) wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie zaskarżył w zakresie orzeczenia o karze.

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 4 k.p.k. zarzuciła rażącą niewspółmierność kary wyrażającą się w wymierzeniu oskarżonemu Ł. P., podczas gdy:

- rola oskarżonego w przestępstwie, popełnionym we współdziałaniu z K. Ż., była podrzędna i wobec którego orzeczenie kary w w/w wysokości przekracza stopień winy;

- zachowanie się oskarżonego po popełnieniu przestępstwa, w szczególności nieutrudnianie postępowania, złożenie wyjaśnień w toku postępowania przygotowawczego, wyrażenie żalu, okazanie skruchy przez oskarżonego, a także pozytywna opinia z Aresztu Śledczego wskazują, iż orzeczona bezwzględna kara pozbawienia wolności w tym wymiarze jest karą za surową.

Podnosząc powyższy zarzut skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej orzeczenia o karze i złagodzenie orzeczonej wobec oskarżonego Ł. P. w pkt I kary i wymierzenie jej w dolnych granicach ustawowego zagrożenia.

Prokurator zaskarżył wydany w pierwszej instancji wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść obu oskarżonych.

W oparciu o przepisy art. 427 § 1 i 2 k.p.k., art. 438 pkt 4 k.p.k. orzeczeniu temu zarzucił rażącą niewspółmierność kary 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wobec Ł. P. oraz kary 8 lat pobawienia wolności orzeczonej wobec K. Ż., jako kar niewspółmiernie łagodnych w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonym, stopnia ich zawinienia oraz całokształtu okoliczności podmiotowych i przedmiotowych sprawy.

Podnosząc ten zarzut skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie wobec K. Ż. kary 10 lat pozbawienia wolności, a wobec oskarżonego Ł. P. kary 8 lat pobawienia wolności.

Stosownie do wymogów wynikających z art. 457 § 3 k.p.k., wyjaśniając, czym kierował się Sąd odwoławczy wydając wyrok oraz jak ocenił zarzuty i wnioski wniesionych apelacji, należy stwierdzić, co następuje.

Orzeczenie Sądu pierwszej instancji, mocą którego uznano K. Ż. za winnego popełnienia przypisanego mu występku i skazano na karę ośmiu lat pozbawienia wolności, jest trafne, znajdujące oparcie w należycie ocenionym, zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Dodać do tego trzeba, że prawidłowe wyrokowe ustalenia faktyczne zostały następnie poddane właściwej subsumpcji pod poszczególne, powołane w zaskarżonym orzeczeniu, przepisy prawa karnego materialnego. Podobnie, rozstrzygnięcie o karze pozbawienia wolności wymierzonej Ł. P. okazało się jak najbardziej zasadne. Nie podważyły go skutecznie ani apelacja wniesiona przez obrońcę tego ostatniego oskarżonego, jak i apelacja prokuratora, wniesiona na jego niekorzyść. Również kara wymierzona K. Ż. (co obejmowała apelacja jego obrońcy i wniesiona na niekorzyść oskarżonego apelacja prokuratora) została uznana za właściwie ukształtowaną, właściwie realizującą ustawowe dyrektywy jej wymiaru.

Przechodząc zaś do omówienia poszczególnych zarzutów wniesionych apelacji, na wstępie wskazać należy, że obrońca K. Ż. słusznie podniósł, że Sąd pierwszej instancji nie ujawnił na rozprawie głównej załączonego do akt sprawy wywiadu środowiskowego dotyczącego tego oskarżonego (k. 257), a następnie, mimo to, kształtując orzeczenie o karze, powołał się na fakty rzeczywiście z tego wywiadu wynikające (tj. na to, że oskarżony w miejscu pobytu zachowywał się nagannie, nadużywał alkoholu, był agresywny oraz atakował rodzinę – zob. s. 16 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku oraz s. 4-5 apelacji). Okoliczności tej jednoznacznie dowodzi treść protokołów opisujących przebieg czynności procesowych na poszczególnych terminach rozprawy głównej.

Rzeczone uchybienie stanowiło oczywisty wyraz obrazy art. 410 k.p.k, albowiem podstawą rozstrzygnięcia stał się dowód, który nie został ujawniony w toku procesu (na marginesie warto zauważyć, w ślad za skarżącym, że prokurator, zapewne przez omyłkę, nie zawnioskował w akcie oskarżenia tego wywiadu środowiskowego do przeprowadzenia w toku rozprawy, jak również takiego wniosku nie złożył uczestnicząc w procesie przed Sądem Okręgowym w Lublinie, mimo że ów wywiad został sporządzony na jego zarządzenie i dołączony następnie do przekazanych Sądowi akt sprawy; dla porządku wypada też dodać, iż omawiane uchybienie niezasadnie zostało „zakwalifikowane” przez apelującego jako obraza, zarazem, art. 92 k.p.k. - rzecz bowiem w tym, że przepis art. 410 k.p.k. jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisu art. 92 k.p.k., mającym zastosowanie w procesie orzekania na rozprawie głównej).

Konkludując powyższe, podkreślić ponownie jednak trzeba, że powołane przez Sąd Okręgowy fakty odnoszące się do dotychczasowego trybu życia K. Ż. istotnie wynikają ze sporządzonego we właściwym trybie, przez kuratora sądowego, przedmiotowego wywiadu środowiskowego, załączonego do akt sprawy już na etapie postępowania przygotowawczego; stwierdzone uchybienie sprowadziło się zatem wyłącznie do zaniechania przez Sąd pierwszej instancji ujawnienia tego dowodu na rozprawie głównej (zob. art. 394 § 1 k.p.k.).

Uchybienie to, z kolei, jak najbardziej mogło zostać konwalidowane w toku postępowania odwoławczego. Jego natura, w kontekście okoliczności, które z dowodu tego wynikały, nie wymagała, w żadnym razie, ponowienia całego przewodu sądowego, jak również uchybienie to nie mieściło się w kategorii tzw. bezwzględnej podstawy odwoławczej z art. 439 § 1 k.p.k. (zob. art. 437 § 2 zd. drugie k.p.k.); tym samym brak było podstaw do uchylenia, z powodu li tylko tego uchybienia, zaskarżonego wyroku, w jakiejkolwiek jego części. Wobec konieczności przeprowadzenia tego dowodu – a to dla prawidłowej kontroli odwoławczej wymierzonej oskarżonemu Ż. sankcji karnej (po uprzednim stwierdzeniu, o czym niżej, zasadności przypisania mu przez Sąd pierwszej instancji sprawstwa i winy w zakresie czynu opisanego w zaskarżonym wyroku, jak również prawidłowości jego kwalifikacji prawnej) - przy uwzględnieniu wniosków z dowodu tego wynikających, nie było też żadnych podstaw ku temu, aby dokonać jakiejkolwiek zmiany zaskarżonego orzeczenia.

Innymi słowy – dopuszczalne z punktu widzenia unormowań procesowych przeprowadzenie na rozprawie odwoławczej dowodu ze wspomnianego wywiadu kuratora sądowego było niezbędne dla pełnej, wieloaspektowej oceny trafności orzeczonej w stosunku do oskarżonego sankcji, także poprzez pryzmat okoliczności relewantnych dla stosowania dyrektywy tzw. indywidualnoprewencyjnego oddziaływania kary (zob. art. 53 § 1 k.k.), zaś dowód ten tym bardziej unaocznił, iż wymiar kary wymierzonej K. Ż. został prawidłowo ukształtowany i tym samym zasługuje na akceptację (o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia).

Nie podzielił następnie Sąd Apelacyjny stanowiska obrońcy K. Ż., jakoby zaskarżone orzeczenie zostało obarczone uchybieniem, które apelujący uczynił przedmiotem drugiego, w ramach punktu pierwszego apelacji, zarzutu. Wypada przy tym na wstępie zauważyć, dla pełnego wyjaśnienia przesłanek zapadłego w postępowaniu odwoławczym rozstrzygnięcia, że już sama konstrukcja tego zarzutu (istota opisanego w nim uchybienia) pozwala na konkluzję o braku podstaw do jego analizy w kontekście normy wynikającej z art. 170 § 1 k.p.k. (w zakresie któregokolwiek z punktów tej jednostki redakcyjnej Kodeksu postępowania karnego, których skarżący, notabene, nie wskazał, zarzucając obrazę całego wskazanego przepisu). Rzecz bowiem w tym, że nierozpoznanie wniosku dowodowego nie mieści się w sferze normy wynikającej z treści art. 170 § 1 k.p.k., określającej wszak wyłącznie przesłanki oddalenia złożonego w toku postępowania karnego wniosku dowodowego. I jakkolwiek, istotnie, nierozpoznanie złożonego wniosku dowodowego w swych skutkach jest tożsame z jego oddaleniem (bowiem dany dowód ostatecznie nie został w procesie przeprowadzony), to jednak ocena, czy doszło do obrazy przepisu prawa procesowego, tu: art. 170 § 1 k.p.k., wymaga rozważań odnoszących się do zasadności zastosowania przez sąd, albo odstąpienia od zastosowania, danej normy. W kontekście zaś istoty podniesionego uchybienia stwierdzić trzeba, że Sąd Okręgowy w Lublinie w żadnym razie nie stosował dyspozycji przepisu art. 170 § 1 k.p.k. (w zakresie któregokolwiek z jego podpunktów). Innymi słowy – nierozpoznanie wniosku dowodowego K. Ż., o którym mowa w zarzucie, nie miało żadnego związku z przesłankami rozstrzygnięcia określonymi w powyższym przepisie. Wprawdzie, jak wyżej podniesiono, nierozpoznanie rzeczonego wniosku dowodowego doprowadziło do sytuacji tożsamej jak w przypadku, w którym sąd oddaliłby ów wniosek, stosując dyspozycję powołanego przepisu, to jednak przesłanką „zaniechania” Sądu meriti, które skarżący uczynił kanwą omawianego zarzutu apelacji, w żadnym razie nie była konkluzja tego Sądu, iż wystąpiła którakolwiek z wymienionych w art. 170 § 1 k.p.k. podstaw do oddalenia wniosku dowodowego oskarżonego Ż.. Z tych względów, już z uwagi na powyższe, brak było podstaw do formułowania przez skarżącego zasadnej tezy o obrazie przez Sąd Okręgowy w Lublinie przepisu art. 170 § 1 k.p.k. (tj. „kwalifikowania” podniesionego uchybienia jako obrazy tego przepisu prawa procesowego). Ponownie podkreślić należy, że istota tego zarzutu nie sprowadzała się wszak do zakwestionowania przez apelującego decyzji Sądu pierwszej instancji (bowiem takiej ów Sąd nie podjął) o odstąpieniu od przeprowadzenia wnioskowanego przez oskarżonego dowodu, w oparciu o którąkolwiek z przesłanek spośród wymienionych w art. 170 § 1 k.p.k., lecz do próby wykazania, że nierozpoznanie przedmiotowego wniosku miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku, albowiem w przypadku jego rozpoznania Sąd pierwszej instancji zobligowany byłby do jego uwzględnienia, a to dlatego, że wnioskowany dowód miałby „istotne znacznie dla rozstrzygnięcia sprawy” (zob. treść zarzutu oraz s. 5 apelacji). Tak więc już przedstawiony przez skarżącego opis podniesionego uchybienia wykraczał, w istocie, poza płaszczyznę unormowania określonego w art. 170 § 1 k.p.k. i kierunkował ocenę jego relewantności dla wydanego w pierwszej instancji wyroku na zagadnienie artykułowanej przez skarżącego konieczności przeprowadzenia dowodu z „eksperymentu procesowego z udziałem świadka A. S. w celu rozpoznania głosu” (zob. treść zarzutu oraz k. 735 akt sprawy) - nie zaś na problematykę oceny zasadności „decyzji Sądu” w kontekście przepisu art. 170 § 1 k.p.k., gdyż takowej – jak już była o tym mowa – Sąd Okręgowy w Lublinie nie podjął (tak więc podniesione uchybienie, gdyby wystąpiło, powinno być postrzegane, między innymi, w kontekście mogącej mieć wpływ na treść orzeczenia obrazy art. 366 § 1 k.p.k.).

Podobnie, brak było podstaw, i to już a priori, do rozważania podniesionego uchybienia w kontekście normy wynikającej z przepisu art. 167 k.p.k. Wynika to stąd, że ten ostatni przepis określa wyłącznie normę kompetencyjną do przeprowadzenia przez sąd, w toku procesu, dowodów (stanowi on, że sąd przeprowadza dowody na wniosek stron lub z urzędu). W takim stanie rzeczy nierozpoznanie złożonego przez oskarżonego wniosku dowodowego nie mieści się w ramach wskazanej normy, a zatem bezprzedmiotową jest teza, jakoby Sąd Okręgowy w Lublinie dopuścił się obrazy tego przepisu (zob. treść omawianego zarzutu apelacji).

Logika konstrukcji tego zarzutu, z kolei, jak najbardziej pozostawała w związku z unormowaniem art. 6 k.p.k. (określającym zasadę ustawowego prawa oskarżonego do obrony), a to w kontekście wyartykułowanego przez oskarżonego Ż. postulatu przeprowadzenia w toku procesu wnioskowanego przez niego, w piśmie procesowym z dnia 24 listopada 2016 r., dowodu z „eksperymentu z udziałem świadka A. S. ( oraz jego samego i współoskarżonego P. – uwaga S.A.) w celu porównania głosów obu oskarżonych” (zob. k. 735). Dodać przy tym wypada, że taka ewentualna czynność procesowa, o którą wnioskował K. Ż., mogłaby być traktowana nie tyle jako „doświadczenie lub odtworzenie przebiegu stanowiących przedmiot rozpoznania zdarzeń” (tu: ich fragmentów), jak stanowi wskazany przez apelującego przepis art. 211 k.p.k. (albowiem jej istota nie sprowadzałaby się do sprawdzenia możliwości wystąpienia określonego stanu rzeczy – tu: możliwości usłyszenia przez A. S. wypowiedzi mężczyzny „zostawcie go, nie ruszajcie go” – zob. k. 210v, ani też sprawdzenia, czy takie słowa zostały wypowiedziane), lecz do przeprowadzenia sui generis okazania – tj. rozpoznania osoby (w intencji wnioskującego – jego samego) w oparciu o głos, co mieści się w ramach czynności określonej przepisem art. 173 k.p.k. (zob. w tym przedmiocie m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2004 r., V KK 22/04, LEX nr 121992, oraz: Maria Szczepaniec „Dopuszczalność okazania głosu w świetle aktualnej regulacji prawnej”, Zeszyty Prawnicze UKSW 11.2 (2011).

Wyjaśniwszy zatem istotę podniesionego przez skarżącego uchybienia podnieść należy, że ma on rację wskazując, iż Sąd Okręgowy w Lublinie nie rozpoznał wniosku dowodowego oskarżonego K. Ż. zawartego w piśmie procesowym z dnia 24 listopada 2016 r., mimo wydania zarządzenia przedstawiającego owe pismo do decyzji sędziemu referentowi (zob. k. 735). Zaniechanie to o tyle jednak nie mogło mieć nawet potencjalnego wpływu na treść zaskarżonego orzeczenia, że wniosek ten, w realiach niniejszego postępowania, podlegałby oddaleniu na podstawie art. 170 § 1 pkt 4 k.p.k. (dowodu tego „nie da się przeprowadzić”). Faktem wszak jest, że A. S. w sposób stanowczy, i to już na etapie postępowania przygotowawczego, twierdziła, iż nie jest w stanie rozpoznać głosu osoby wypowiadającej słowa, do których odwoływał się K. Ż. w przedmiotowym wniosku dowodowym (zob. k. 210v, k. 735). Tożsame przekonanie świadek wyartykułowała także w toku rozprawy przed Sądem (zob. k. 751). W takich realiach, gdy stanowcze, konsekwentne i jednoznaczne w swej treści depozycje A. S. ukazują, że w czasie poddanych osądowi zdarzeń jej uwaga i zmysły nie były na tyle skupione na brzmieniu głosu osoby, która wypowiedziała przytoczone przez nią w zeznaniach słowa, aby była w stanie – i to ponadto po upływie znacznego czasu od przedmiotowych zdarzeń – ów głos „rozpoznać”, nie było i nie ma możliwości przeprowadzenia wnioskowanego „okazania”. Pomijając już zatem to, że takie ewentualne okazanie winno odbywać się w warunkach jeśli nie identycznych, to co najmniej dalece zbliżonych do takich, w jakich świadek, przebywając w swym mieszkaniu, usłyszała wypowiedziane pod blokiem słowa, zwrócić trzeba uwagę i na to, że z zeznań A. S. nie wynika, aby głos owego mężczyzny miał jakiekolwiek cechy charakterystyczne, pozwalające na jego oczywistą identyfikację. Ponadto, co też trzeba podkreślić, A. S. jednoznacznie podała, iż „nie skupiła się na zapamiętaniu tego głosu” (zob. k. 210v), co tym bardziej uwiarygadnia jej konsekwentne stwierdzenia, iż „nie byłaby w stanie rozpoznać tego głosu” (zob. k. 751, k. 210v). W takiej sytuacji, gdy sam świadek przekonująco deklaruje, że nie jest w stanie dokonać „rozpoznania głosu” (co mogłoby prowadzić następnie do „identyfikacji osoby” wypowiadającej przytoczone w jej zeznaniach słowa) - a to z uwagi na to, że zmysły A. S. nie były skupione na jego brzmieniu – z istoty rzeczy brak byłoby podstaw do przeprowadzania wnioskowanego okazania (określanego przez oskarżonego Ż. i jego obrońcę jako „eksperyment”); tym samym rzeczony wniosek dowodowy podlegałby oddaleniu na podstawie art. 170 § 1 pkt 4 k.p.k. Nic w tym przedmiocie nie zmieniają dowolne sugestie skarżącego, że być może świadek „mogłaby jednak stwierdzić, czy głos ten należał, czy też nie do oskarżonego” (zob. s. 5 apelacji); stanowisko takie o tyle nie może przekonywać, że zupełnie abstrahuje od przekonującego, zwłaszcza w kontekście zasad doświadczenia życiowego, stanowczo wyrażanego odmiennego przekonania A. S.. Dodać do tego warto, że wartość dowodowa okazania, tym bardziej na dalszym etapie postępowania, traci rację bytu w sytuacji, gdy świadek miał już kontakt z oskarżonymi, mogąc tym samym usłyszeć ich głos (A. S. była zaś przesłuchiwana na rozprawie w ich obecności – zob. k. 748-752v). Pamiętając zatem, że czynność ta jest czynnością niepowtarzalną i wyczerpuje się poprzez jednorazowy kontakt z osobami, które następnie miałby być świadkowi okazywane (w drodze identyfikacji ich głosu; zob. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 marca 2002 r., II AKa 39/02, LEX nr 76032), tym bardziej, w świetle wszystkich powołanych wyżej okoliczności, należy skonstatować, iż brak było podstaw procesowych do uwzględnienia wniosku dowodowego oskarżonego K. Ż. z dnia 24 listopada 2016 r., a tym samym fakt jego nierozpoznania przez Sąd pierwszej instancji w istocie pozostawał irrelewantnym dla wydanego w sprawie orzeczenia. Z tych powodów omówiony zarzut apelacji jego obrońcy nie mógł skutkować wzruszeniem zaskarżonego wyroku (podniesione uchybienie nie miało bowiem nawet potencjalnego wpływu na treść kwestionowanego rozstrzygnięcia; zob. art. 438 pkt 2 k.p.k.).

Chybionym okazał się także kolejny zarzut (podniesiony jako trzeci w ramach punktu 1 apelacji). Na wstępie należy wskazać, że w jego kontekście aktualność zachowują rozważania dotyczące natury normy wynikającej z art. 167 k.p.k., co także w odniesieniu do tego zarzutu prowadzi do wniosku, iż skarżący niezasadnie wskazał na obrazę tego przepisu. Postępowanie odwoławcze nie potwierdziło też, jakoby Sąd pierwszej instancji orzekał z obrazą pozostałych, wymienionych przez apelującego przepisów prawa procesowego. Decyzja o oddaleniu wniosków dowodowych K. Ż. z dnia 18 stycznia 2017 r. (k. 858, k. 861, k. 904v) była w pełni prawidłowa. Odstępując już od bliższego omawiania zagadnienia dotyczącego przesłanek przypisania sprawcy przestępstwa skutku, w przypadku współprzyczynienia się innej osoby (bowiem nie ma takiej potrzeby, gdyż w realiach niniejszej sprawy taka sytuacja nie wystąpiła), podkreślić należy, że ani sam oskarżony, ani też jego obrońca nie wykazali istnienia jakichkolwiek chociażby podejrzeń, mogących mieć realne, racjonalne podstawy, iż w procesie leczenia pokrzywdzonego doszło do jakiegokolwiek błędu lekarskiego. Ewentualne opieranie się zaś na subiektywnych wyobrażeniach oskarżonego i stawianych przez niego niczym niepopartych hipotezach (zob. k. 858), nie miało żadnego procesowego uzasadnienia, tym bardziej że – co uszło uwadze zarówno oskarżonego, jak i jego obrońcy - dokumentacja lekarska z leczenia T. M. stanowiła podstawę dowodową wydanego wyroku (zob. k. 159, k. 941); dokumentacja medyczna jego leczenia stanowiła też przesłankę opiniowania biegłych dokonujących badań pośmiertnych pokrzywdzonego (zob. k. 154). Warto też zauważyć, w szczególności w kontekście wniosku dowodowego oskarżonego Ż. z dnia 18 stycznia 2017 r. (k. 861), że rzeczona dokumentacja, opisująca też proces przyjmowania T. M. na poszczególne oddziały szpitalne, wskazuje na zupełną bezpodstawność jego sugestii co do rzekomych uchybień w zakresie przeprowadzenia niezbędnych procedur leczenia pokrzywdzonego. W takich zaś realiach wywody skarżącego odwołujące się do zagadnienia „współprzyczynienia się” innych osób do zgonu T. M. są wręcz bezprzedmiotowe i w takim właśnie kontekście kwestionowane stanowisko Sądu meriti należy uznać za w pełni zasadne.

Zważywszy zaś na treść wniosku dowodowego K. Ż. z dnia 27 lutego 2017 r. (k. 929) za zasługującą na akceptację należało uznać decyzję Sądu pierwszej instancji o jego oddaleniu (zob. k. 940v). Rację miał bowiem Sąd Okręgowy w Lublinie podnosząc, iż nie było podstaw do przeprowadzania bliżej nieokreślonego „eksperymentu procesowego”, którego istotą – w intencji wnioskodawcy – miało być wyłącznie „pokazanie przebiegu zdarzenia” (zob. też k. 940). Charakterystycznym i znamiennym dla oceny zasadności zarzutu apelacji odnoszącego się do przedmiotowego postanowienia Sądu meriti jest także i to, że skarżący poza wskazaniem na „niezasadne oddalenie” rzeczonego wniosku dowodowego (zob. zarzut apelacji), nie przedstawił na jego poparcie żadnej argumentacji (zob. s. 5-7 apelacji), co pośrednio wskazuje, że i on nie dostrzegał realnych podstaw mogących uzasadniać tezę, iż wystąpiło podniesione „uchybienie” mogące mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku. W takim stanie rzeczy nie sposób bliżej odnieść się do tego aspektu zarzutu; dość będzie więc poprzestać na ponownym podkreśleniu, iż kwestionowane postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie było właściwe i w żadnym razie nie naruszało powołanych w apelacji przepisów prawa procesowego.

Tożsama konkluzja dotyczy też postanowienia oddalającego wniosek dowodowy K. Ż. w przedmiocie wywołania opinii biegłych psychiatrów (zob. k. 931, k. 940, k. 940v). Orzeczenie to zostało przez Sąd Okręgowy w Lublinie przekonująco uzasadnione, opierało się na właściwie rozumianych podstawach procesowych, należycie odniesionych do wskazywanych przez oskarżonego faktów, mających, li tylko w jego przekonaniu, uzasadniać dopuszczenie wnioskowanego dowodu. Stanowiska Sądu meriti apelujący nie zdołał podważyć. Jego argumentacja sprowadziła się do przedstawienia poglądów orzecznictwa (w części przy tym sprzecznych – zob. s. 6 apelacji) odnoszących się do przesłanek wywołania dowodu z opinii biegłych psychiatrów, przy jednoczesnym arbitralnym stwierdzeniu, że przedstawione przez oskarżonego uzasadnienie złożonego wniosku przemawiało za jego uwzględnieniem (zob. s. 7 apelacji). Taki sposób argumentacji, w istocie pomijający motywy kwestionowanego rozstrzygnięcia, nie mógł okazać się skutecznym. Ogólnikowe przy tym odwołanie się skarżącego do występowania w rodzinie oskarżonego bliżej nieokreślonych „chorób psychicznych” (zob. s. 7 apelacji) – notabene z wywiadu kuratora sądowego, na który powołał się skarżący fakt taki wprost nie wynika (wynika z niego jedynie, że matka oskarżonego jest „osobą uzależnioną od alkoholu, leczoną psychiatrycznie” – zob. k. 257) –również nie uzasadniało uwzględnienia przedmiotowego, złożonego przez K. Ż., wniosku dowodowego. W kontekście zaś pozostałych, podniesionych przez skarżącego okoliczności dość będzie powiedzieć, że li tylko wówczas przemawiać by one mogły za uwzględnieniem przedmiotowego wniosku, gdyby istotnie wskazywały na mające realne podstawy wątpliwości co do stanu poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia zarzuconego mu czynu, jak i jego aktualnego stanu zdrowia psychicznego – za taką zaś konkluzją, jak przekonująco wskazał Sąd Okręgowy w Lublinie w motywach rzeczonego postanowienia, nie przemawiały ani dokonane przez Sąd postrzeżenia na sali rozpraw, ani też nie znajdowała ona oparcia w dostępnej Sądowi dokumentacji. W takich zatem realiach stricte polemiczna argumentacja apelacji nie mogła doprowadzić do przyjęcia, iż wystąpiło podniesione przez skarżącego uchybienie.

Za nietrafny uznał następnie Sąd Apelacyjny zarzut obrońcy K. Ż. sprowadzający się do twierdzenia, iż Sąd Okręgowy w Lublinie dokonał błędnej, sprzecznej z regułami określonym w art. 7 k.p.k., oceny materiału dowodowego (zarzut czwarty z kolei, w ramach punktu 1 apelacji). Wywody obrońcy sprowadziły się do prostej afirmacji wyjaśnień oskarżonego, przy jednoczesnym pominięciu merytorycznej argumentacji przedstawionej przez Sąd pierwszej instancji, poddającej te wyjaśnienia, w określonym zakresie, w wątpliwość oraz przekonująco wyjaśniającej przesłanki oceny zgromadzonych w sprawie poszczególnych dowodów.

Wskazać zatem trzeba, że w przypadku sprzeczności dowodów sąd jest uprawniony do przyznania przymiotu wiarygodności jednym dowodom, tu: o wymowie obciążającej K. Ż., oraz odmowy wiary dowodom przeciwnym. Przekonanie orzekającego sądu pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., jeśli tylko zaprezentowana ocena całokształtu ujawnionych w toku rozprawy okoliczności jest dokonana z poszanowaniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Wszystkie te kryteria spełniła ocena dowodów zaprezentowana przez Sąd Okręgowy w Lublinie, a odmienne, stricte polemiczne stanowisko skarżącego nic w tym przedmiocie nie może zmienić. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił wszak, dlaczego odmówił, w części, wiary wyjaśnieniom K. Ż.. Stanowisko apelującego, kwestionujące przekonanie Sądu meriti, opierało się de facto na bezrefleksyjnym uznaniu za wiarygodne twierdzeń oskarżonego, co z kolei miało swe źródło w absolutnie dowolnej konkluzji skarżącego, jakoby K. Ż. „konsekwentnie przedstawiał jednolity przebieg zdarzenia” (zob. s. 7 apelacji). To założenie skarżącego jest o tyle chybione, że wprost przeczy mu treść poszczególnych, zmiennych depozycji oskarżonego, których ogólna wymowa, jak zasadnie skonstatował Sąd Okręgowy, nie pozwala na przyjęcie, iż są to wyjaśnienia szczere, w pełni odzwierciedlające przebieg poddanych osądowi zdarzeń (zob. s. 8-9 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Dowolnym, pozbawionym realnych podstaw okazało się też stwierdzenie skarżącego, jakoby wyjaśnienia oskarżonego Ż. znajdowały potwierdzenie w depozycjach A. S.. Okoliczność tę skarżący postrzegał w tym, że K. Ż. podał, że zwrócił się był do Ł. P. i D. K. ze słowami „zostawcie go, nie ruszcie go”, które właśnie przytoczyła w swych zeznaniach A. S. (zob. k. 210v oraz s. 7 apelacji). Rzecz jednak w tym, że takie stanowisko skarżącego nie ma należytego oparcia w materiale dowodowym. Przypomnieć zatem trzeba, że K. Ż. istotnie trzykrotnie podawał, że zwracał się do Ł. P. ze słowami, do których nawiązywał autor apelacji, lecz – ściśle rzecz biorąc – nie było to słowa przytoczone przez A. S.. I tak, w pierwszym swym przesłuchaniu wyjaśnił, iż krzyczał do „Ł.” (pseudonim Ł. P.), „aby przestał, dał spokój”, gdy ów uderzał T. M. łokciami po ciele i twarzy (zob. k. 93v), w czasie konfrontacji z Ł. P. stwierdził, że krzyczał do niego, „aby go zostawił, dał sobie spokój”, dodając, że to samo krzyczał obecny na miejscu zdarzenia D. K., który ponownie wypowiedział te słowa podnosząc pokrzywdzonego, w chwili gdy P. zadał mu kolejne kopnięcia (zob. k. 229), na końcowym etapie postępowania wyjaśnił zaś, że „krzyknął do P., aby zostawił T.” (zob. k. 494), przyznając zarazem, że „nie wie, dlaczego nie zareagował, jak P. bił T.”, odchodząc z miejsca zdarzenia i jedynie „krzycząc, aby go zostawił” (zob. k. 495). Z wersji prezentowanej przez K. Ż., na której zasadza się przedmiotowy wywód apelacji, wynika więc, po pierwsze, że nie tylko on – ale także D. K. – miał zwracać się do Ł. P., aby zaprzestał bicia T. M., po drugie zaś, co istotne, słowa te miały być kierowane do jednego napastnika (tj. Ł. P.). Z kolei ze stanowczych depozycji A. S. wprost wynika, co trafnie wyeksponował Sąd pierwszej instancji, iż mężczyzna, którego „młody męski głos” usłyszała, zwracał się był do więcej niż jednej osoby (zob. k. 210v oraz s. 10 pisemnych motywów zaskarżonego wyroku), co zresztą wprost wynika z przytoczonej przez świadka, in extenso, przedmiotowej wypowiedzi. Powyższe też jednoznacznie ukazuje bezpodstawność zarzutu apelacji odnoszącego się do rzekomo wadliwego wnioskowania Sądu meriti z depozycji A. S.. Wyprowadzone przez Sąd Okręgowy w Lublinie wnioski, wbrew stanowisku skarżącego, w pełni odpowiadają logice i zasadom doświadczenia życiowego; mają pełne umocowanie w dokładnie przytoczonych przez świadka zasłyszanych słowach, niewątpliwie skierowanych do więcej niż jednej osoby, czego apelujący zdaje się zupełnie nie dostrzegać. Logika zdarzeń, w tym analiza wyjaśnień oskarżonych w pełni uprawniała orzekający Sąd do przyjęcia, iż słowa te skierowane były do Ł. P. i K. Ż. (zob. s. 10 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

W takich realiach wniosek Sądu pierwszej instancji, iż wyjaśnienia K. Ż. nie były szczere, w pełni odzwierciedlające rzeczywisty przebieg poddanych osądowi zdarzeń (zob. s. 8-9 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), jawi się jako w pełni uzasadniony i trafny. Ta konstatacja jest tym bardziej zasadna, gdy zważy się, że z konsekwentnych zeznań D. K., które – co istotne – w tym zakresie korespondowały z wyjaśnieniami Ł. P. jednoznacznie wynika, że ów świadek nie był obecny na miejscu osądzonego zdarzenia, co już samo w sobie przemawiało za niewiarygodnością wersji K. Ż., do której nawiązywał skarżący. Próba zaś podważenia przez skarżącego zeznań tego ostatniego świadka (zob. s. 7-8 apelacji) o tyle nie mogła przekonywać, że sprowadziła się do zaprezentowania subiektywnego przekonania, iż „trudno zgodzić się z ustaleniami Sądu, że D. K. odszedł bez powodu od swoich towarzyszy przed samym zdarzeniem, w sytuacji gdy wcześniej cały dzień przebywał w ich towarzystwie (…)” – zob. s. 8 apelacji. Pomijając już to, że zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego w żadnym razie nie przeczą możliwości opuszczenia przez D. K. obu oskarżonych i pokrzywdzonego, tak jak zeznał, mimo że wcześniej z nimi przebywał (a tym samym odmienne stanowisko skarżącego nie jest niczym więcej, jak li tylko tezą stricte polemiczną), dość będzie przypomnieć, że tak też wyjaśnił Ł. P., a skarżący tych jego wyjaśnień nawet nie próbował podważyć (zob. k. 80, k. 504).

Podjęta przez skarżącego próba przeciwstawienia powyższym dowodom odmiennych wyjaśnień oskarżonego Ż. nie dowiodła zatem, w kontekście ustawowych reguł oceny dowodów, że Sąd Okręgowy w Lublinie dokonał dowolnej, a nie swobodnej, jak stanowi art. 7 k.p.k., oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Tym samym argumentacja apelacji nie mogła doprowadzić do postulowanego przez skarżącego wzruszenia zaskarżonego wyroku.

Już w tym miejscu można zarazem dodać, że nietrafnymi okazały się też te wywody apelującego, w których skarżący zakwestionował wniosek Sądu pierwszej instancji (co w istocie stanowiło uzasadnienie zarzutu z punktu 2 apelacji, mimo że okoliczność tę skarżący omawiał w części uzasadnienia odnoszącego się do oceny materiału dowodowego), iż oskarżony Ż. popełniając przypisane mu przestępstwo działał wspólnie i w porozumieniu z Ł. P. (zob. s. 8 apelacji). W odniesieniu do tej kwestii wystarczające będzie odesłanie zainteresowanych do trafnej argumentacji Sądu Okręgowego w Lublinie (bowiem skarżący swej tezy szerzej nie uargumentował), właściwie i jasno wyjaśniającej przyjętą konstrukcję odpowiedzialności karnej oskarżonych w ramach typu przestępstwa określonego w art. 158 k.k. (zob. s. 13-14 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

Ostatnia z podniesionych przez skarżącego okoliczności, odnosząca się do depozycji świadków D. K., K. K. i N. K., pozostawała w istocie bez znaczenia dla zaskarżonego orzeczenia. Pomijając już to, że to właśnie konfrontacja służyć ma wyjaśnieniu sprzeczności pomiędzy poszczególnymi dowodami osobowymi (zob. art. 172 k.p.k.), zauważyć trzeba, że okoliczność, czy D. K. nocował w mieszkaniu K. K. po przedmiotowym zdarzeniu, nie miała żadnego realnego znaczenia dla oceny dowodów relewantnych dla rekonstrukcji poddanego osądowi przestępstwa, a przyjętych przez Sąd pierwszej instancji za wiarygodną podstawę wydanego wyroku. Powyższe, niezależnie już od tego, że przedstawiona przez skarżącego argumentacja nie poddała skutecznie w wątpliwość zaprezentowanej przez Sąd pierwszej instancji oceny zeznań wskazanych wyżej świadków, przemawia za wnioskiem, iż także i ten zarzut nie mógł doprowadzić do wzruszenia zaskarżonego wyroku.

Wobec stwierdzenia, iż zaskarżone orzeczenie nie zostało obarczone podniesioną w punkcie 1 apelacji obrazą przepisów prawa procesowego, brak było podstaw do przyjęcia, iż zaistniało uchybienie, które skarżący uczynił przedmiotem zarzutu z punktu 2 apelacji (to uchybienie, w konstrukcji apelacji, miało być bowiem wyłącznie pochodną „pierwotnego” uchybienia w zakresie stosowania prawa procesowego – zob. s. 8 apelacji). Przyjęte przez Sąd Okręgowy ustalenia, stanowiące podstawę faktyczną wydanego wyroku, są trafne, opierają się na logicznych, racjonalnych, zgodnych z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego wnioskach wysnutych z prawidłowo ocenionego materiału dowodowego; z tego powodu skarżący nie zdołał ich podważyć.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut, który skarżący przedstawił „alternatywnie”, tj. zarzut oparty na względnej przesłance odwoławczej określonej w punkcie 4 art. 438 k.p.k. W przekonaniu Sądu odwoławczego orzeczona w stosunku do K. Ż. kara pozbawienia wolności nie jest w żadnym razie karą rażąco, niewspółmiernie surową. Kara ta została przez Sąd Okręgowy w Lublinie ukształtowana z pełnym uwzględnieniem wszystkich relewantnych dla jej wymiaru ustawowych przesłanek, a ich ocena zasługuje na pełną akceptację (zob. s. 15-17 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). W tym zakresie Sąd pierwszej instancji uwzględnił też i właściwie ocenił okoliczności dotyczące warunków i właściwości oskarżonego, które wyeksponował skarżący (zob. s. 8 apelacji). Nie może przesądzać o konieczności złagodzenia orzeczonej kary to, że oskarżony przeciętnie funkcjonuje w warunkach izolacji więziennej, jak również to, że jego droga życiowa naznaczona była, w dzieciństwie, trudną sytuacją w domu rodzinnym (zob. k. 257). Wszak oskarżony jest już osobą dojrzałą, ukształtowaną, a nadto wielokrotnie naruszał porządek prawny, co właśnie zasadnie podniósł Sąd pierwszej instancji w kontekście potrzeby długoterminowego oddziaływania penitencjarnego na K. Ż. (zob. s. 17 pisemnych motywów wydanego wyroku). Na ocenę prawidłowości kwestionowanego przez skarżącego rozstrzygnięcia wpływają także te okoliczności, które wynikają z ujawnionego na rozprawie odwoławczej wywiadu kuratora sądowego, z którego wynika, iż zachowanie oskarżonego na wolności było naganne (zob. k. 257v), tak jak przyjął Sąd pierwszej instancji. Z kolei wywody odnoszące się do wyrażanego przez oskarżonego „żalu”, muszą być oceniane w kontekście tych twierdzeń K. Ż. (i jego obrońcy), w których w istocie minimalizował swoje przestępcze działanie, ową „skruchę” wiążąc li tylko z tym swym zachowaniem ukierunkowanym na pokrzywdzenie T. M., do którego się przyznawał (zob. s. 9 apelacji). Jako pozbawiony znaczenia musiał też być potraktowany argument skarżącego, iż za złagodzeniem kary winno przemawiać to, że K. Ż. (rzekomo) „wyraził swoją dezaprobatę na zachowanie współoskarżonego i krzyknął, aby zostawił już pokrzywdzonego, po czym sam odsunął się z miejsca zdarzenia” (zob. s. 9 apelacji). Tezy te, jak wyżej była o tym mowa, stanowiły wyłącznie wyraz przyjętej przez niego linii obrony, której w tym zakresie Sąd meriti odmówił wiary (zob. s. 8-10 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku); tym samym nie mogą one stanowić skutecznego uzasadnienia podniesionego przez skarżącego zarzutu opartego na względnej podstawie odwoławczej z punktu 4 art. 438 k.p.k. Uznając więc wywody apelującego za wyłącznie subiektywne jego wyobrażenie co do postulowanej kary, a zarazem konkludując, iż kara wymierzona K. Ż. przez Sąd Okręgowy w Lublinie w pełni realizuje ustawowe dyrektywy, i ten zarzut apelacji uznano za niezasadny.

W konsekwencji brak było podstaw do uwzględnienia któregokolwiek ze złożonych przez skarżącego wniosków odwoławczych.

Dla porządku należy zarazem zasygnalizować, iż od dnia 19 lipca 2016 r. oskarżony Ż. pozostaje pozbawiony wolności w innych sprawach (kary pozbawienia wolności odbywać będzie do dnia 11 marca 2018 r. – zob. k. 547, k. 694). Tym samym orzeczenie Sądu Okręgowego w Lublinie o zaliczeniu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności jego tymczasowego aresztowania do dnia 6 marca 2017 r. jawi się jako wadliwe. O tyle jednak nie mogło zostać ono zmienione w niniejszym postępowaniu odwoławczym, że przedmiotem rozpoznania była apelacja wniesiona na korzyść oskarżonego (wniesiona przez obrońcę), zaś apelacja prokuratora wniesiona na jego niekorzyść w tym zakresie nie zawierała zarzutu. Kwestię tę winien więc rozważyć Sąd Okręgowy w Lublinie w dalszym postępowaniu, w kontekście unormowania wynikającego z art. 420 § 2 k.p.k.

Nie zasługiwała na uwzględnienie również apelacja wniesiona przez obrońcę Ł. P.. Kontrola odwoławcza wymiaru orzeczonej wobec oskarżonego kary nie wykazała, aby kara ta charakteryzowała się nadmierną, rażącą niewspółmierną surowością. Dość będzie powiedzieć, że orzeczona wobec Ł. P. sankcja w pełni realizuje ustawowe dyrektywy i należycie uwzględnia wszystkie konieczne okoliczności rzutujące na jej wymiar. Dodać przy tym trzeba, że orzeczenie o karze zostało przez Sąd pierwszej instancji prawidłowo, przekonująco uzasadnione (zob. s. 15-17 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a wywody apelacji obrońcy oskarżonego nie wykazały wadliwości wyrażonego w zaskarżonym wyroku stanowiska. Podkreślić należy, iż twierdzenia apelacji o tyle też nie mogły zostać uznane za trafne, że po części odwoływały się do okoliczności, które w sprawie nie wystąpiły. Rzecz w tym, że skarżąca formułując tezę o rażącej niewspółmierności (surowości) orzeczonej wobec Ł. P. kary (a więc twierdząc, że prawidłowo ustalone okoliczności faktyczne, rzutujące na wymiar kary, zostały przez Sąd pierwszej instancji wyłącznie wadliwie ocenione – taka bowiem jest natura konstrukcji zarzutu opartego na względnej przesłance odwoławczej określonej w punkcie 4 art. 438 k.p.k.), odwołała się do „podrzędnej roli oskarżonego w przestępstwie popełnionym we współdziałaniu z K. Ż.” (zob. treść zarzutu). Powyższe twierdzenie autorki apelacji, będące podstawą jej konstatacji, iż z tego to powodu orzeczona kara czterech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności jest rażąco, niewspółmiernie surowa, jest z założenia błędne. Mówiąc wprost – abstrahuje od ustaleń faktycznych będących podstawą przypisania oskarżonemu przestępstwa opisanego w wyroku. Z tych bowiem ustaleń Sądu meriti (których apelująca w istocie nawet nie próbowała podważać, gdyż w tym przedmiocie nie sformułowała żadnego zarzutu – wszak apelacja nie skarżyła wyroku w części dotyczącej winy Ł. P.) w żadnym razie nie wynika, aby rola oskarżonego w przestępstwie popełnionym wspólnie i w porozumieniu z K. Ż. była w jakimkolwiek stopniu „podrzędna” (zob. wyrokowy opis czynu przypisanego oraz s. 2-3 pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia). Odmienne przekonanie skarżącej nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, zaś ogólnikowe odwołanie się do rzekomego faktu, iż powyższe „jednoznacznie wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie” (zob. uzasadnienie apelacji) nic w tym przedmiocie nie zmienia. Wskazanie wszak na wybiórczo traktowane fragmenty wyjaśnień oskarżonego P. i depozycje świadków D. K. i K. K. (na podstawie których skarżąca sformułowała tezę, że Łukasz Pizoń uderzył pokrzywdzonego „jedynie dwa razy pięścią w bark” – zob. uzasadnienie apelacji), nie może zmienić oceny „współmierności” wymierzonej oskarżonemu w zaskarżonym wyroku kary. Wywody apelacji obrońcy Ł. P. abstrahowały zatem od zaprezentowanych przez Sąd meriti ocen i wniosków wysnutych z całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, które doprowadziły do przyjęcia ustaleń będących podstawą faktyczną przypisania oskarżonemu sprawstwa i winy w zakresie czynu objętego wydanym w pierwszej instancji wyrokiem (zob. s. 2-3 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Te zaś w żadnym razie nie sprowadzają się, jak zdaje się to postrzegać skarżąca, do przyjęcia, iż Ł. P. popełniając przypisane mu przestępstwo (popełnione – co trzeba ponownie podkreślić – w ramach konstrukcji współsprawstwa z K. Ż.) uderzył T. M. „jedynie dwa razy w bark”. Stąd brak było jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, że wymierzona oskarżonemu kara, w kontekście jego roli przestępczej, jawi się jako rażąco surowa. Podobnie chybionym okazał się zarzut, jakoby kara ta przekraczała stopień winy Ł. P.. Ta ostatnia teza nie została przez apelującą szerzej omówiona, a jeśli zasadzała się (jak zdaje się wynikać z uzasadnienia przedmiotowego środka odwoławczego) na tezie o „mniejszej roli” Ł. P. w popełnionym, w warunkach współsprawstwa, przestępstwie, to z uwagi na poczynione wyżej uwagi musiała zostać uznana za bezpodstawną. Sąd odwoławczy podzielił przekonanie Sądu pierwszej instancji co do znaczenia okoliczności rzutujących na ustalenie stopnia winy Ł. P. (zob. s. 15 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), tak jak K. Ż., a na tym tle orzeczona wobec Ł. P. kara nie może być, w świetle obiektywnych ocen, traktowana jako przekraczająca ustalony stopień jego winy.

Dalsze z kolei wywody apelacji obrońcy Ł. P. odwołujące się do procesowej postawy tego oskarżonego, o ile w samym zarzucie sprowadzone zostały do kategorii ocen (stosownie do konstrukcji względnej podstawy odwoławczej określonej w punkcie 4 art. 438 k.p.k.), o tyle w uzasadnieniu apelacji zdawały się być przedstawione w kategorii błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia o karze, co mieści się w hipotezie normy określonej w punkcie 3 art. 438 k.p.k. (zaś sama „niewspółmierność kary” jest wyłącznie konsekwencją takiego, „pierwotnego” uchybienia). Ta ostatnia konkluzja wynika stąd, że w uzasadnieniu apelacji skarżąca podniosła, iż Sąd pierwszej instancji „nie uwzględnił” wymienionych następnie okoliczności relewantnych dla tego rozstrzygnięcia (tj. nieutrudniania postępowania, złożenie wyjaśnień, wyrażenie żalu i okazanie skruchy), a które miały wymowę łagodzącą (posiadanie przez oskarżonego pozytywnej opinii z Aresztu Śledczego miał zaś uwzględnić w stopniu niedostatecznym - zob. uzasadnienie apelacji). W istocie więc podniesiony zarzut, w tym zakresie, miał dwojaką naturę (po części opierał się na treści punktu 3 art. 438 k.p.k., po części zaś na treści punktu 4 tego przepisu).

W takim stanie rzeczy wskazać trzeba, że jakkolwiek przedstawiając motywy orzeczenia o karze Sąd Okręgowy w Lublinie nie odwoływał się do afirmowanej przez skarżącą „postawy procesowej” Ł. P., to powyższe w żadnym razie nie stanowiło uchybienia mogącego mieć wpływ na treść kwestionowanego rozstrzygnięcia. Nie sposób przy tym bliżej odnieść się do argumentu, iż Ł. P. „nie utrudniał postępowania”, bowiem apelująca bliżej nie wyjaśniła, co ma na myśli. Wystarczy więc powiedzieć, że wypełnianie obowiązków procesowych przez osobę podejrzaną a następnie oskarżoną (w zakresie wyznaczonym stosownymi normami Kodeksu postępowania karnego) winno stanowić zasadę. Tym samym postępowanie oskarżonego zgodnie z obowiązkami ustawowymi, samo w sobie, nie oznacza konieczności swoistego jego „premiowania” złagodzeniem odpowiedzialności karnej (w aspekcie surowości sankcji). Podobnie rzecz wygląda w przypadku złożenia przez oskarżonego wyjaśnień, co stanowi z kolei jego uprawnienie procesowe. To, że z niego skorzystał, nie oznacza, że tym samym jest to okoliczność łagodząca (z tych samych powodów odmowa złożenia wyjaśnień nie stanowi okoliczności obciążającej). Dodać przy tym trzeba, że sam fakt złożenia przez Ł. P. wyjaśnień o tyle też nie może stanowić (przy uwzględnieniu ich treści) okoliczności łagodzącej, jak to postrzega skarżąca, że wyjaśnienia te nie były szczere, w pełni opisujące rzeczywisty przebieg poddanych osądowi zdarzeń, i jedynie w części zasługiwały na obdarzenie ich przymiotem wiarygodności (zob. s. 8-9 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Z tych więc powodów, powyższe podniesione przez skarżącą okoliczności nie przemawiały (zwłaszcza poprzez pryzmat względnej podstawy odwoławczej określonej w punkcie 3 art. 438 k.p.k.), za koniecznością złagodzenia sankcji wymierzonej Ł. P.. Zwrócić trzeba także uwagę na fakt, iż Sąd pierwszej instancji prawidłowo odniósł się do deklarowanego przez Ł. P. odczuwania żalu i wyrażania skruchy (zob. k. 942v), właściwie okoliczności te oceniając w kontekście przesłanek kształtowania sankcji karnej (zob. s. 16-17 pisemnych motywów zaskarżonego wyroku) - a do których to deklaracji oskarżonego nawiązywała skarżąca na poparcie omawianego zarzutu apelacji. W tym zakresie, biorąc pod uwagę treść prawidłowo ocenionej przez Sąd meriti opinii sądowo – psychiatrycznej i psychologicznej (zob. k. 451v-452, k. 900v-902), nie sposób było podzielić przekonanie skarżącej, iż „wyrażenie skruchy i żalu przez oskarżonego” winno być potraktowane jako okoliczność, która winna prowadzić do złagodzenia jego odpowiedzialności za przypisany mu czyn, a tym samym brak było podstaw do przyjęcia, że orzeczona kara jest karą nadmiernie, rażąco surową. Wskazać też trzeba, że stricte polemiczną okazała się następna teza apelującej, jakoby Sąd Okręgowy w Lublinie „w niedostatecznym stopniu” uwzględnił pozytywną opinię Ł. P. z Aresztu Śledczego. Ustalenia wynikające z tej opinii zostały należycie wyważone przez Sąd pierwszej instancji (zob. s. 16 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), składając się, obok pozostałych przekonująco rozważonych okoliczności rzutujących na proces kształtowania orzekanej sankcji karnej, na trafne ostateczne przyjęcie, iż karą właściwą, sprawiedliwą, realizującą wszystkie ustawowe dyrektywy będzie ta wymierzona oskarżonemu w wydanym wyroku.

Z tych wszystkich więc powodów apelacja obrońcy Ł. P. nie mogła doprowadzić do postulowanej przez skarżącą zmiany zaskarżonego wyroku (albowiem kara orzeczona przez Sąd Okręgowy w Lublinie nie jest karą rażąco, niewspółmiernie surową).

Zważywszy następnie na fakt, iż prokurator nie złożył wniosku o sporządzenie na piśmie i doręczenie wyroku Sądu odwoławczego (zob. art. 457 § 2 k.p.k.), a jego apelacja została wniesiona na niekorzyść obu oskarżonych, nie ma potrzeby bliższego omawiania w niniejszym uzasadnieniu przesłanek jej nieuwzględnienia. Dość będzie powiedzieć, że stanowiła ona wyraz wyłącznie subiektywnych ocen prawidłowo ustalonych przez Sąd pierwszej instancji okoliczności rzutujących na wymiar orzeczonych kar, a tym samym nie mogła dowieść, iż kary orzeczone wobec K. Ż. oraz Ł. P. są nadmiernie łagodne. W przekonaniu Sądu odwoławczego orzeczone wobec oskarżonych kary są wyważone, realizują wszystkie ustawowe dyrektywy i brak było podstaw do ich zaostrzania.

Z tych wszystkich powodów orzeczono o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy (pkt I orzeczenia Sądu Apelacyjnego).

Stosownie do treści art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej w stosunku do Ł. P. kary pozbawienia wolności zaliczono okres jego tymczasowego aresztowania od dnia następnego po wydaniu wyroku przez Sąd pierwszej instancji do daty orzeczenia prawomocnego (tj. od dnia 7 marca 2017 r. do dnia 5 lipca 2017 r.; pkt II wydanego wyroku). Orzeczenie o takiej treści nie mogło zaś być wydane w stosunku do K. Ż., albowiem, co już wyżej zasygnalizowano, od dnia 19 lipca 2016 r. pozostaje on pozbawiony wolności w innych sprawach (do dnia 11 marca 2018 r. – zob. k. 547, k. 694).

Wynagrodzenia zasądzone na rzecz obrońców tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym w niniejszym postępowaniu odwoławczym z urzędu (pkt III wyroku), zasądzono stosownie do treści art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. w zw. z art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2015 poz. 615, z późn. zm.) w zw. z § 2 pkt 1 w zw. z § 17 ust. 2 pkt 5 oraz § 4 ust. 1 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu z dnia 3 października 2016 r. (Dz. U. 2016.1714).

Orzeczenie o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze (pkt IV wyroku) opiera się, tak jak i orzeczenie Sądu pierwszej instancji, z tych samych powodów, na treści art. 624 § 1 k.p.k., stosowanego odpowiednio w niniejszym postępowaniu na podstawie art. 634 k.p.k., oraz art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983.49.223 z późn. zm.).