Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 193/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 marca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSO Barbara Kempińska-Krawczyk

Sędziowie – SO Sławomir Lach

Ławnicy -– Mirosława Mularczyk

Beata Tymoszek

Krzysztof Szafraniec

Protokolant – E. S.

przy udziale Prokuratora Bartłomieja Kowalskiego

po rozpoznaniu w dniach: 23 stycznia 2017r., 14 lutego 2017r. oraz 21 marca 2017r.

sprawy:

A. K. (K.)

s. K. i K.

ur. (...) w Z.

oskarżonego o to, że:

w bliżej nieustalonym czasie od godzin wieczornych 21 lutego 2016r. do godzin rannych 22 lutego 2016r w Z., w mieszkaniu przy ul. (...), działając z zamiarem pozbawienia życia K. K. (3) bił go młotkiem po głowie powodując obrażenia czaszki, następnie dusił rękoma i kablem doprowadzając do śmierci K. K. (3) w mechanizmie zadławienia, tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 kk

orzeka:

1.  uznaje oskarżonego A. K. za winnego tego, że w bliżej nieustalonym czasie od godzin wieczornych 21 lutego 2016r. do godzin rannych 22 lutego 2016r w Z., w mieszkaniu przy ul. (...), działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia K. K. (3) bił go młotkiem po głowie powodując obrażenia czaszki, następnie dusił rękoma i kablem doprowadzając do śmierci K. K. (3) w mechanizmie zadławienia, tj. przestępstwa z art. 148 § 1 kk i za to na mocy art. 148 § 1 kk skazuje go na karę 10 (dziesięciu) lat pozbawienia wolności;

2.  na zasadzie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu A. K. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 23.02.2016r. godz. 15:00 do dnia 30.03.2017r.;

3.  na zasadzie art. 44 § 2 kk orzeka przepadek dowodów rzeczowych zapisanych w księdze przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Gliwicach nr 24/16 pod poz. 1, 3 i 18;

4.  na zasadzie art. 230 § 2 kpk orzeka zwrot oskarżonemu dowodów rzeczowych zapisanych w księdze przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Gliwicach nr 24/16 pod poz. 2, 4-9, 19, 20, 22 i 23 oraz rzeczy w postaci kluczy z mieszkania znajdujących się w aktach sprawy na k. 422 oraz rachunków i dokumentów zabezpieczonych w sprawie, a znajdujących się w aktach sprawy w kopercie na k. 423;

5.  na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. I. L. kwotę 1.140,00 zł (jeden tysiąc sto czterdzieści) plus 23% VAT, łącznie kwotę 1.402,20 zł (jeden tysiąc czterysta dwa 20/100) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu;

6.  na zasadzie art. 624 § 1 kpk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, którymi obciąża Skarb Państwa.

SSO Barbara Kempińska-Krawczyk SSO Sławomir Lach

Mirosława Mularczyk Beata Tymoszek Krzysztof Szafraniec

Sygn. akt IV K 193/16

UZASADNIENIE

A. K. mieszkał wraz z ojcem K. K. (3) w mieszkaniu przy ul. (...) w Z.. Ich relacje nie układały się dobrze, co pogłębiło się jeszcze po śmierci K. K. (4) – matki A. i żony K.. Obaj nadużywali alkoholu i często dochodziło między nimi do awantur, a nawet przepychanek. Awantury te prowokował K. K. (3), który pod wpływem alkoholu stawał się agresywny, nie tylko w stosunku do syna, ale również sąsiadów, których wulgarnie obrażał. K. K. (3) z reguły miał do syna pretensje o to, że ten jest bezrobotny i pozostaje na jego utrzymaniu, choć zdarzały się także inne powody kłótni. Nie wystarczało mu, że syn zajmował się nim i domem m.in. prał, sprzątał i przygotowywał ojcu posiłki. A. K. podkradał ojcu pieniądze, które ten otrzymywał w ramach świadczenia emerytalnego, z reguły były to drobne banknoty po 20,50 ale zdarzało się, że zabrał i 100 złotych.

Dnia 21 lutego 2016 r. K. K. (3) poszedł do lokalnego baru obejrzeć mecz (...) z (...), a A. został w mieszkaniu. Przyszedł do niego J. Z. ze swoją znajomą o imieniu M.. A. K. wyciągnął z szafy zwitek banknotów i dał J. Z. 100 złotych za które ten kupił wódkę i papierosy. Następnie wypili tę wódkę wspólnie w mieszkaniu A. K. a później poszli do J. Z.. Po drodze A. K. zakupił trzy piwa i kolejną półlitrową butelkę wódki. Alkohol ten pili w mieszkaniu J. Z., popijając wódkę piwem. Po wypiciu około połowy butelki, ok. godziny 20-stej A. K. będąc już w stanie znacznego upojenia alkoholowego wyszedł, oświadczając, że wraca do domu.

Będąc już w swoim mieszkaniu w nocy z 21 na 22 lutego 2016 r. A. K. bił będącego w pokoju K. K. (3) silnie młotkiem po głowie, w wyniku czego młotek uległ uszkodzeniu, w ten sposób, że ułamał mu się trzonek. Później A. K. dusił leżącego na podłodze ojca kablem i rękami, co było bezpośrednią przyczyną zgonu.

Po dokonaniu zabójstwa, w godzinach wczesnorannych, A. K. zamknął drzwi wejściowe na górny zamek, jak miał w zwyczaju i udał się na dworzec PKP w Z., bo postanowił odwiedzić znajomych w B. w okolicach Z.. Po drodze wyrzucił część młotka, którym zadał ciosy w głowę ojca. Na postoju taksówek przy dworcu PKP w Z. o godzinie 4:57 rano wynajął taksówkę, którą pojechał do sklepu gdzie kupił cztery piwa, a następnie, z racji tego, że kasy biletowe były zamknięte, a na najbliższy pociąg musiał czekać godzinę pojechał tą taksówką do Z.. Kierowcy zapłacił z góry 200 złotych, a po dojechaniu do miejsca docelowego jeszcze 40 złotych. Podczas podróży pił zakupione wcześniej piwo i opowiadał taksówkarzowi o swojej żonie i dzieciach.

Do znajomych B. i A. W., którzy prowadzą gospodarstwo agroturystyczne w Z., dojechał ok. godziny 6-6.30 rano dnia 22 lutego 2016 r. Na pytanie B. W. dlaczego ma ubrudzone krwią ubranie odpowiedział, że znalazł się w pobliżu kibiców którzy się bili i w ten sposób się ubrudził. Około godziny 10 pojechał w towarzystwie państwa W. do Z. gdzie kupił nowe ubranie oraz telefon marki N. (...). Ubranie ze śladami krwi zostawił u nich w domu. A. K. zjadł u państwa W. obiad i przenocował, a następnego dnia wrócił pociągiem do Z.. W Z. był w godzinach przedpołudniowych i poszedł do znajomego R. S., który mieszkał na ogródkach działkowych. Wypili tam piwo i po kilkunastu minutach A. K. poszedł do swojego mieszania. R. S. miał tam przyjść po tym jak sprzeda puszki i kupi alkohol. A. K. otworzył drzwi do mieszkania i po tym jak zobaczył zwłoki ojca zawiadomił Policję. Nie pamiętał tego, że to on go zabił.

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie: wyjaśnień oskarżonego A. K. (k. 149-153, 160-161, 165, 494v, 506) , zeznań świadków E. W. (1) (k. 30-30a, 495), M. P. (k. 33-34, 495), R. O. (k. 37,505), W. M. (k. 41-42, 505), K. M. (k. 104-105, 505v-506), J. Z. (k. 154-155, 504), L. K. (k. 139-140, 504), R. S. (k.92-93, 503v-504), B. W. ( k. 79-82 (odpis k. 111-112), 502v-503), A. W. (k. 114-115, 503), jak również protokołu zewnętrznych oględzin zwłok (k. 47-51), opinii sądowo-lekarskiej z oględzin i sekcji zwłok (k. 213-217), protokołu oględzin miejsca ujawnienia zwłok wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 8-17, 17a), protokołu badania trzeźwości (k. 61), opinii toksykologiczno – sądowej (k. 170), opinii sądowo-psychiatrycznych (k. 221-222, k. 340-352), opinii sądowo-psychologicznej (k. 353-356) , wywiadzie kuratora (k. 223-225), opinii genetyczno-sądowych (k. 389-416, 437-438), opinii daktyloskopijnego (309-312, 378), kopii paragonu fiskalnego (k. 141), biletu na przejazd koleją (k. 195), karty karnej (k.198, 474) i innych dowodów przeprowadzonych podczas rozprawy głównej.

Oskarżony A. K. (k. 149-153, 160-161, 165, 494v, 506) konsekwentnie twierdził, że nie pamięta okoliczności śmierci swojego ojca, bo był wtedy pijany. Przyznał jednak, że mógł go zabić, skoro na to wskazują dowody, zwłaszcza, że często „urywa mu się film”, a w tym okresie pił alkohol od kilku dni. Wyjaśnił, że mieszkał razem z ojcem i często dochodziło między nimi do kłótni, ale nigdy do rękoczynów, co potwierdzili również sąsiedzi jak również świadek J. Z., który był bliskim znajomym oskarżonego i często u niego bywał. Przyznał on, że niejednokrotnie był świadkiem takich awantur oraz, że zawsze prowokował je pokrzywdzony, który będąc pod wpływem alkoholu stawał się agresywny. Taką postawę pokrzywdzonego potwierdzają również zeznania W. M., która przyznała, że również do sąsiadów odnosił się on w sposób wulgarny i obraźliwy. Oskarżony opisał również przebieg dnia w którym doszło do zabójstwa. W czasie, gdy jego ojciec oglądał mecz w pobliskim barze, przyszedł do niego J. Z. ze swoja znajomą M.. Wypili wspólnie pół litra wódki i poszli do J. Z.. Po drodze oskarżony zakupił kolejne pół litra wódki i trzy piwa. Twierdził, że pieniądze w kwocie ok. 400 zł miał z kradzieży, której dokonał na pijanym mężczyźnie w okolicy lokalu V. z soboty na niedzielę. Wódkę oraz piwa wypili w mieszkaniu J. Z.. Później oskarżony kupił kolejne cztery piwa i postanowił pojechać do Bzowa - dzielnicy Z., gdzie mieszkali jego znajomi. Zdecydował się na taksówkę, bo kasy biletowe na dworcu były już zamknięte. Za podróż miał zapłacić 200 złotych, nie pamiętał czy a jeżeli tak to o czymś rozmawiał z taksówkarzem. Podał, że po drodze pił wcześniej kupione piwo, wtedy też zorientował się, że ma spodnie poplamione krwią. Nie pamiętał skąd się tam wzięła, przypuszczał, że się z kimś pobił, bo tego dnia był mecz (...) z (...). Pokrwawione ubranie zostawił u znajomych w Z., bo kupił nowe. Po powrocie do Z. kupił dwa piwa i chciał je wypić u kolegi J. Z., ale nie było go w domu, więc wypił je u R. S.. Następnie udał się do swojego mieszkania. Podał, że drzwi były, jak zwykle, zamknięte na górny zamek, klucze do mieszkania miał tylko oskarżony i jego ojciec, trzeci komplet był w mieszkaniu. Po tym jak wszedł do środka i zobaczył, że na podłodze w pokoju leży ojciec zadzwonił na Policję i poszedł do sąsiadki. Nie pamiętał, żeby była tam krew. Podał, że w Z. miał ok. 800 złotych za które kupił telefon, choć nie pamiętał skąd miał pieniądze, jednocześnie podniósł, że ojciec miał dostać w piątek lub czwartek poprzedzający zabójstwo emeryturę i miał mieć odłożone ok. 850 złotych na rachunki. Oskarżony przyznał, ze podbierał ojcu pieniądze, ale nigdy takiej sumy, raczej 20-100 złotych. Wyjaśnił, że zawsze były w mieszkaniu dwa młotki, jedne w szafce w kuchni z innymi narzędziami, ale nie pamiętał, żeby go ostatnio używał. Wyjaśnienia oskarżonego w zakresie w jakim opisał przebieg zdarzeń w dzień zabójstwa a które pamiętał oraz swoją wizytę u znajomych po jego dokonaniu zasługują na wiarę. Są one koherentne z pozostałym materiałem dowodowym, przede wszystkim z zeznaniami J. Z., który w ten sam sposób opisał ich spotkanie, jak również z zeznaniami taksówkarza L. K., który zawiózł go nad ranem następnego dnia do Z., oraz B. i A. W. których oskarżony odwiedził. Ponadto znajdują potwierdzenie w dowodach dokumentarnych w postaci protokołu oględzin oraz dołączonej do niego dokumentacji fotograficznej jak również kopii paragonu fiskalnego i biletu kolejowego. Odnośnie zaś niepamięci oskarżonego, którą objęta jest znaczna część nocy z 21 na 22 lutego 2016r., w tym okoliczności powrotu do mieszkania oraz zabójstwa K. K. (3), Sąd uznał twierdzenia te za wiarygodne. Zdaniem Sądu jest to przyjęta linia obrony oskarżonego. Zaskakujący jest fakt, iż pamięta dość szczegółowo przebieg zdarzeń przed i po zabójstwie a samego faktu zabójstwa ojca nie . Linia obrony oskarżonego polegająca na przyjęciu „niepamięci” i zasłanianie się nią , jest oczywiście prawem dozwolona , lecz zupełnie nieprzekonywująca. Podnieść należy , iż sposób zabicia ojca : zadawanie uderzeń, wielokrotnych w głowę ,młotkiem, duszenie rękami , kablem, to czynności długotrwałe i zapewne pozostawiły głęboki ślad w pamięci , świadomości oskarżonego. Zgodnie z opinią biegłej psycholog wydaną wyniku obserwacji sądowo – psychiatrycznej, której poddano oskarżonego, ma on skłonność do redukowania napięć poprzez mechanizmy wypierania, zaprzeczania, projekcji, przerzucania odpowiedzialności na otoczenie oraz, że w stanach większego przeciążenia psychologicznego, zwłaszcza zaś w stanach odhamowania np. pod wpływem alkoholu oskarżony może ujawniać postawy, zachowania impulsywne, gwałtowne, słabiej kontrolowane przebiegiem procesów intelektualnych (k. 353-356) Ponadto, co istotne, stwierdzili, biegli psychiatrzy, że mimo iż oskarżony dokonując czynu znajdował się pod wpływem alkoholu nie było żadnych podstaw do przyjęcia, że był w stanie upojenia patologicznego lub innego atypowego a opiniom tym sąd jako rzetelnym, obiektywnym dał wiarę.

Jego twierdzenia w zakresie w jakim podał, że pieniądze którymi dysponował pochodziły z kradzieży dokonanej na nieznanym mężczyźnie przy lokalu V. oraz w jakim twierdził, że rano dnia 23 lutego 2017 r. widział się z E. W. (1) Sąd uznał za nieprzekonujące. Z materiału dowodowego wynika, że oskarżony w dniach 21-23 kwietnia 2017 r. wydał większą kwotę niż 400 złotych, co wskazuje na to, że przynajmniej część pieniędzy zabrał ojcu, zwłaszcza, że już wcześniej podbierał mu pieniądze. Zdaniem Sądu okoliczność ta podobnie jak i dokonanie zabójstwa jest objęta niepamięcią oskarżonego, natomiast wyjaśnienia dotyczące jego spotkania z E. W. (1) nie zostały potwierdzone przez świadka E. W. (2) . Świadek ta zeznała (k. 30-30a, 495), że ostatni raz widziała A. K. jakieś trzy tygodnie przed zdarzeniem, natomiast nie posiadała wiedzy dotyczącej zdarzenia ani towarzyszących mu okoliczności. Sąd oparł się na jej zeznaniach jedynie pomocniczo podczas ustalania przebiegu dnia 23 lutego 2016 r., gdyż okoliczność o której zeznawała nie była na tyle doniosła, żeby mieć wpływ na przypisanie oskarżonemu winy. Jednocześnie nie znalazł sąd podstaw do kwestionowania wiarygodności jej zeznań. Jest, zdaniem sądu, świadkiem obiektywnym.

W sprawie zostali również przesłuchani sąsiedzi oskarżonego M. P. (k. 33-34, 495), R. O. (k. 37, 505), W. M. (k. 41-42, 505) i K. M. (k. 104-105, 505v-506). Analiza ich zeznań prowadzi do wniosku, że relacje pomiędzy oskarżonym i jego ojcem od wielu lat były negatywne. Zarówno M. P., którego mieszkanie jest usytuowane bezpośrednio pod mieszkaniem oskarżonego, jak i R. O., W. M. i K. M. potwierdzili, że zarówno oskarżony jak i pokrzywdzony nadużywali alkoholu i często dochodziło miedzy nimi do awantur. Potwierdzili również, że awantury te miał prowokować ojciec oskarżonego K. K. (3), który jak zeznała W. M. był wulgarny również w stosunku do sąsiadów. Świadek ta zeznała, że jeszcze przed śmiercią matki oskarżonego i żony pokrzywdzonego dochodziło do rodzinnych awantur, podczas których K. K. (3) wulgarnie wyzywał swoją żonę, a oskarżony stawał w jej obronie. Zdaniem M. P. awantury nasiliły się po jej śmierci i dochodziło do nich nawet dwa razy na tydzień, a pokrzywdzony za każdym razem groził oskarżonemu śmiercią. Wskazani wyżej świadkowie, podobnie jak B. i A. W., przedstawiali oskarżonego jako osobę spokojną, łagodną i niekonfliktową. Jedynie świadek K. M. odmiennie niż pozostali spośród przesłuchanych sąsiadów zeznał, że obaj grozili sobie śmiercią i wzajemnie ubliżali, choć przyznał, że w stosunku do sąsiadów oskarżony nie był ani napastliwy ani wulgarny, w przeciwieństwie do swojego ojca. Zdaniem Sądu jego zeznania, choć częściowo odmienne nie są sprzeczne z zeznaniami pozostałych świadków, a jedynie je uzupełniają. Potwierdza to przede wszystkim częstotliwość tych awantur oraz fakt, że z samej istoty kłótni wynika aktywność wszystkich jej uczestników. Ponadto zasady logiki uzasadniają przyjęcie, że sąsiedzi nie wsłuchiwali się w te awantury na tyle wnikliwie, żeby zapamiętać wszystkie padające słowa. Pamiętać należy, że zgodnie z zeznaniami J. Z. podczas tych awantur dochodziło do wzajemnych przepychanek i szarpaniny, co uprawdopodabnia okoliczność, że i groźby mogły padać z obu stron. Opisywani świadkowie nie mieli wiedzy na temat samego zdarzenia, ale przyznali zgodnie, że w okresie zdarzenia nie słyszeli z mieszkania K. kłótni czy innych odgłosów. Sąd dał wiarę ich zeznaniom, gdyż nie tylko są ze sobą spójne, ale również się wzajemnie uzupełniają , tworząc jednolity stan faktyczny. Ponadto są zgodne również z zeznaniami J. Z., który bywał naocznym świadkiem awantur prowokowanych przez ojca oskarżonego oraz wyjaśnieniami oskarżonego w zakresie w jakim Sąd dał im wiarę.

Świadek J. Z. (k. 154-155, 504) jest wieloletnim znajomym oskarżonego, często odwiedzał go i znał również jego ojca. Świadek ocenił relacje oskarżonego i pokrzywdzonego jako fatalne, podając, że ciągle się kłócili i wyzywali, a pokrzywdzony nawet groził synowi nożem. Zdaniem świadka K. K. (3) miał do syna pretensje o wszystko, głównie o to, że nie pracuje i musi go utrzymywać, choć to oskarżony zajmował się domem, gotował, sprzątał i prał. Pamiętał, że kiedyś w jego obecności oskarżony zrobił ojcu kolację, a ten oblał go gorącą herbatą, bo coś mu się nie spodobało. Jego zdaniem takie zachowanie było spowodowane mieszaniem przez pokrzywdzonego leków z alkoholem, którego nadużywał. Jedynie gdy był trzeźwy to nie wszczynał awantur, po alkoholu stawał się agresywny i wyzywał nawet sąsiadów. Jeżeli prowokował kłótnię, gdy oskarżony był trzeźwy to ten się wycofywał, ale jeśli też był pijany to dochodziło do awantury. Podczas tych kłótni czasem miały miejsce wzajemne przepychanki, ale nigdy bicie. Świadek po raz ostatni widział K. K. (3) w niedzielę 21 lutego 2016 r. ok. 16.30 kiedy ten zwołał go z okna, żeby poszedł do oskarżonego, a sam udał się do lokalu „(...)” obejrzeć mecz (...). Poszedł do oskarżonego ze znajomą M., które bliższych danych nie potrafił podać (niezwykle przygodna znajomość). Oskarżony dał mu 100 zł, które wyjął w jego obecności z szafy z ubrań ojca, a ten kupił za nie wódkę i papierosy. Po wypiciu wódki poszli do świadka, oskarżony kupił po drodze trzy piwa i kolejną butelkę wódki. Świadek zeznał, że po spożyciu połowy butelki oskarżony był już bardzo pijany i ok. 20.00 wyszedł, chyba do domu. Sąd nie miał wątpliwości, że zeznania świadka polegają na prawdzie. Jak już wspomniano przy ocenie wyjaśnień oskarżonego oraz sąsiadów przesłuchanych w charakterze świadków opis wzajemnych relacji K. i A. K. przedstawiony przez świadka jest zbieżny z opisem przedstawionym przez innych świadków oraz oskarżonego. Sąd miał na względzie okoliczność, ze J. Z. był często obecny przy awanturach i kłótniach, stąd też jego wiedza o ich przebiegu jest pełniejsza niż wiedza sąsiadów, którzy tylko słyszeli ich odgłosy. Ponadto w zeznaniach świadka widać konsekwencję, także w zakresie w jakim opisywał on przebieg wieczoru 21 lutego 2016 r., który jest zgodny wyjaśnieniami oskarżonego w zakresie Sąd dał mu wiarę. Nadmienić należy, że podczas postępowania nie udało się ustalić kim jest kobieta o imieniu M., która towarzyszyła im tego wieczoru, a tym samym przesłuchać jej na tę okoliczność, stąd też jedynymi źródłami dowodowymi byli świadek Z. i oskarżony. Ze względu na to, iż ich opisy przebiegu popołudnia i wieczoru tego dnia są ze sobą zbieżne Sąd nie miał podstaw do kwestionowania ich wiarygodności.

W sprawie przesłuchano również L. K. - taksówkarza, który zawiózł oskarżonego w noc zdarzenia do znajomych do Z. (k. 139-140, 504). Z zeznań świadka wynika, że oskarżony był nietrzeźwy i podczas podróży do Z. opowiadał mu, że uciekł z domu opuszczając żonę i dzieci oraz, że pracuje na kopali. Nie wspominał o ojcu. Świadek jeszcze wcześniej zawiózł oskarżonego do sklepu po piwo, które oskarżony pił podczas podróży do Z.. Świadek pamiętał, że oskarżony zapłacił za kurs 200 zł z góry i później, gdy wysiadał dopłacił jeszcze 40 zł oraz, że oprócz tych pieniędzy miał jeszcze kilka banknotów stuzłotowych. Świadek nie potrafił wskazać nazwy miejscowości w której wysadził oskarżonego, podał jedynie, że znajdowała się ok. 5 km za Z., a oskarżony wysiadł na środku drogi. Świadek przedstawił również paragon, zgodnie z którym wyjechał z oskarżonym o godz. 4:57 rano 22 lutego 2016 r. Oceniając zeznania świadka Sąd miał na względzie, że są one zgodne z wyjaśnieniami oskarżonego w zakresie w jakim uznał je za wiarygodne, zeznaniami B. i A. W. oraz dowodem w postaci kopii paragonu. Choć świadek nie posiadał wiedzy na temat samego zabójstwa, to zeznania jego stanowiły istotne źródło informacji o tym co oskarżony robił po dokonaniu zbrodni, a jego zeznania i przedstawiony paragon pozwoliły zweryfikować wyjaśnienia oskarżonego i ustalić dokładną godzinę jego wyjazdu z Z.. Świadek jest obiektywny nie miał żadnych podstawy by niesłusznie pomawiać oskarżonego, tym bardziej , że jego zeznania korespondują z pozostałym a wyżej przedstawionym materiałem dowodowym.

Świadek R. S. (k.92-93, 503v-504) widział się z oskarżonym ok. 10-11 rano we wtorek 23 lutego 2016 r. na ogródku działkowym na ul. (...), gdzie świadek zamieszkuje. Spotkanie trwało ok. kwadransa, po czym oskarżony poszedł do domu. Świadek miał sprzedać puszki, kupić wódkę i się tam z nim spotkać, ale gdy przyszedł do mieszkania drzwi otworzyli mu policjanci. Oskarżony miał mu powiedzieć, że widział sie wcześniej z E. W. (1), która mu powiedziała gdzie jest świadek, ale okazało się to nieprawdą. Zeznał, że podczas spotkania oskarżony zachowywał się normalnie i miał na sobie czyste ubranie. Podobnie jak zeznania E. W. (1) zeznania tego świadka nie wzniosły wiele do sprawy. Pozwoliły jedynie na weryfikację wyjaśnień oskarżonego oraz ustalenie tego co robił po powrocie z Z. do Z. 23 lutego 2016 r. Zeznaniom tym jako przekonywującym sąd dał wiarę.

B. W. ( k. 79-82 (odpis k. 111-112), 502v-503) i jej mąż A. W. (k. 114-115, 503) prowadzą gospodarstwo agroturystyczne w Z.. Świadkowi Ci zbieżnie opisali swoją znajomość z oskarżonym, podając, że w 2006 r. przez kilka miesięcy u nich mieszkał, a później utrzymywał z nimi sporadyczny kontakt telefoniczny. Dzwonił głownie jak był pod wpływem alkoholu. W czerwcu 2015 r. odwiedził ich bez uprzedzenia i został na kilka dni, później przyjechał na jeden dzień w październiku 2015 r., a ostatni raz 22 lutego 2016 r. Przyjechał wtedy ok. 7 rano, był pod wpływem alkoholu i mówił, że przyjechał z Z. taksówką. Drzwi otworzyła mu B. W., która zauważyła, że miał zaplamione krwią ubranie. Tłumaczył, że był mecz w C. i ubrudzili go bijący się kibice. W tym samym dniu ok. 10 rano pojechali wspólnie do Z., gdzie oskarżony kupił nowe ubranie, a to poplamione zostawił u świadków. Kupił też nowy telefon marki N.. A. W. podał, że oskarżony wspominał, że jego ojciec często się zapomina i miesza leki z alkoholem, a ponadto, że zanim przyjechał to ugotował mu obiad na dwa dni. Zdaniem świadka oskarżony zachowywał się podczas tej wizyty normalnie. Następnego dnia B. W. pojechała z nim do Z., na dworzec PKP, skąd miał jechać pociągiem o 10:16 do Z.. Świadek opisała oskarżonego jako osobę pogodną, uśmiechniętą i pozbawioną agresji. Sad uznał zeznania małżonków W. za wiarygodne, są konsekwentne, logiczne i spójne ze sobą. Ponadto uwiarygodnione przez zabezpieczone u w/w dowodami w postaci ubrań oskarżonego, opakowania po telefonie marki N., które oskarżony zostawił u świadków, a które świadkowie przekazali Policji, jak również z wyjaśnieniami oskarżonego w zakresie w jakim Sąd dał mu wiarę.

Z opinii sądowo – lekarskiej z oględzin i sekcji zwłok (k. 213-217) wynika, że główną przyczyną jego śmierci było uduszenie gwałtowne, obrażenia szyi swym charakterem odpowiadają uciskowi mechanicznemu o typie dławienia. Sińce powstały w wyniku działania narzędzi lub narzędzia twardego, tępego, tępokrawędzistego jak np. pięść, natomiast rany tłuczone, zwłaszcza rana tłuczona z włamaniem blaszki zewnętrznej kości ciemieniowej lewej od urazów zadanych narzędziem lub narzędziami twardymi, tępymi, krawędzistymi. Sąd w całej rozciągłości podzielił wnioski posekcyjne na okoliczność obrażeń ciała pokrzywdzonego oraz przyczyny jego śmierci.

W toku postępowania pojawiła się konieczność przebadania oskarżonego przez biegłych psychiatrów w wyniku czego została wydana opinia (k.221-222) w której biegli stwierdzili, że niezbędne jest poddanie go obserwacji sądowo – psychiatrycznej. Następnie, na podstawie tej obserwacji zostały wydane opinia sądowo – psychiatryczna (k. 340-352) oraz opinia sądowo – psychologiczna (k. 353-356). Biegli psychiatrzy nie znaleźli podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonego w odniesieniu do zarzucanego mu czynu, wskazując jednak, że jest on uzależniony od alkoholu oraz wykazuje zaburzenia osobowości. Zdaniem biegłych stwierdzone u oskarżonego cechy osobowości, stereotypy zachowań społecznych usposabiają go dorachowań nieakceptowanych społecznie o jednak nie ma znaczenia przy ocenie jego poczytalności. Ponadto, co istotne, stwierdzili, że mimo iż oskarżony dokonując czynu znajdował się pod wpływem alkoholu nie ma podstaw do przyjęcia, że był w stanie upojenia patologicznego lub innego atypowego. Natomiast z opinii sądowo-psychologicznej wynika, że oskarżony ma skłonność do redukowania napięć poprzez mechanizmy wypierania, zaprzeczania, projekcji, przerzucania odpowiedzialności na otoczenie oraz, że w stanach większego przeciążenia psychologicznego, zwłaszcza zaś w stanach odhamowania np. pod wpływem alkoholu oskarżony może ujawniać postawy, zachowania impulsywne, gwałtowne, słabiej kontrolowane przebiegiem procesów intelektualnych. Zdaniem Sądu opinie te zostały sporządzone w sposób profesjonalny, a wnioski biegłych psychologa i psychiatrów są rzeczowe i logiczne.

Z opinii daktyloskopijnej (k. 310-312, 378) wynika, że jedynie część śladów utrwalonych linii papilarnych nadaje się do identyfikacji, zaś z bazy AFIS wynika, że należą one zgodne z odbitkami palców należącymi do A. K.. Natomiast z opinii mechanoskopijnej, że fragment trzonka młotka z główką oraz fragment trzonka przed rozdzieleniem stanowiły całość (k. 385). W opiniach genetyczno- sądowych (k. 389-416, 437-438) biegli stwierdzili, ze ślady krwi znajdujące się na m.in. na ubraniach należących do oskarżonego są zgodne z profilem genetycznym K. K. (3). Sąd nie miał wątpliwości, że opinie te są kompetentne i sporządzone w sposób rzetelny, dlatego też podzielił je w całości. Z uwagi na to, iż w mieszkaniu K. i A. K. w nocy z 21 na 22 lutego 2016 r. byli obecni jedynie pokrzywdzony i oskarżony, który nie pamięta (przyjęta linia jego obrony) przebiegu czynu, opisane wyżej opinie stanowiły istotny dowód podczas ustalania stanu faktycznego. Ich analiza w kontekście pozostałych dowodów w tym m.in. zeznań B. i A. W., którzy przyznali, że oskarżony miał pokrwawione ubranie jak i częściowo wyjaśnień oskarżonego, zwłaszcza w zakresie w jakim podawał, że jedynie on i jego ojciec mieli klucze do mieszkania wskazują jednoznacznie, że to on zabił K. K. (5).

Jak zasygnalizowano wyżej, dokonując ustaleń faktycznych Sąd posiłkował się dowodami dokumentarnymi w postaci m.in. protokołów oględzin wraz z dokumentacją fotograficzną, kopii paragonu czy biletu PKP, co do których Sąd nie miał zastrzeżeń.

Reasumując wina oskarżonego nie budzi wątpliwości, zaś analiza wyżej opisanego materiału dowodnego pozwoliła ustalić, iż oskarżony dopuścił się zbrodni zabójstwa działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego K. K. (3), a jego zachowanie wyczerpało znamiona przestępstwa, określonego w art. 148 § 1 kk.

Zbrodnia określona w art. 148 § 1 k.k. polega na zabiciu człowieka i może być popełnione tylko z winy umyślnej. Oznacza to, że podstawowe znaczenia ma ustalenie zamiaru sprawcy, o którym świadczy całokształt okoliczności zarówno podmiotowych jak i przedmiotowych. Dopiero na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku oraz osoby sprawcy, możliwe jest odtworzenie oczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie, co zamierzał, ewentualnie, co przewidywał i na co się godził. Dla wykazania wypełnienia podmiotowej strony zbrodni zabójstwa tak w postaci zamiaru bezpośredniego jak i ewentualnego nie jest wystarczające wskazanie na sposób działania, w tym takie jego elementy jak rodzaj użytego narzędzia, siła ciosu czy skierowanie agresywnych działań przeciwko ośrodkom ważnym dla życia pokrzywdzonego. Pomimo, że są to niewątpliwie bardzo istotne elementy nie mogą automatycznie przesądzić o spełnieniu strony podmiotowej zbrodni zabójstwa, jak i zdecydować o przypisanej sprawcy postaci zamiaru, gdyż niezbędna jest nadto analiza motywacji sprawcy, stosunków pomiędzy sprawcą a pokrzywdzonym w czasie poprzedzającym agresywne działania sprawcy i tła zajścia. Zdaniem Sądu całokształt okoliczności podmiotowych i przedmiotowych w niniejszej sprawie powoduje, że działanie oskarżonego wypełniło znamiona zbrodni zabójstwa popełnionej w zamiarze bezpośrednim.

Oceniając, stronę podmiotową czynu zarzucanego oskarżonemu Sąd miał na uwadze, iż pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzonym od wielu lat istniał konflikt, który powodował liczne i częste awantur, zwłaszcza gdy znajdowali się oni pod wpływem alkoholu. Sąd miał również na względzie, iż to pokrzywdzony był prowodyrem tych awantur, a jego zachowanie czasami przybierało wręcz cechy znęcania się psychicznego nad oskarżonym. Sąd miał ponadto w polu widzenia, iż oskarżony w dniu zabójstwa był pod znacznym wpływem alkoholu. Oskarżony zna reakcje swego organizmu na alkohol. Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego to właśnie alkohol powodował, iż pomiędzy nim, a pokrzywdzonym dochodziło do kłótni. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego użycie alkoholu w znacznej dawce zazwyczaj wyolbrzymia pobudki błahe, rozluźnia hamulce moralne, zwiększa zuchwalstwo i zmniejsza obawę przed odpowiedzialnością za popełnione przestępstwo, dlatego brak u sprawcy będącego w stanie upojenia alkoholowego wyraźnych i występujących z dużym nasileniem pobudek nie wyłącza możliwości przypisania mu zbrodni zabójstwa lub usiłowania zabójstwa (wyrok SN z dnia 10.X.1974r., III KR 187/74). Sąd miał na względzie wnioski opinii sądowo-psychologicznej zgodnie z którymi oskarżony w stanach większego przeciążenia psychologicznego, zwłaszcza zaś w stanach odhamowania np. pod wpływem alkoholu oskarżony może ujawniać postawy, zachowania impulsywne, gwałtowne, słabiej kontrolowane przebiegiem procesów intelektualnych. Zdaniem Sądu u oskarżonego na skutek wypicia dużej ilości alkoholu wystąpiła wzmożona agresja. Znacząca agresja jaką wykazał w swoim postępowaniu oskarżony przemawia zdecydowanie za istnieniem u niego zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia swojego ojca K. K. (3). Jak już wspomniano upojenie alkoholowe nie pozbawia człowieka zdolności oceny swojego zachowania przez pryzmat podstawowych reguł doświadczenia życiowego, co więcej biegli wskazali, iż u oskarżonego tempore criminis nie zachodził stan upojenia patologicznego lub innego atypowego.

Sąd miał na względzie, iż rodzaj zadanego ciosu i jego lokalizacja z reguły nie mogą stanowić wyłącznej przesłanki do uznania, że sprawca działał z zamiarem zabójstwa. W niniejszej sprawie należy mieć na względzie, że oskarżony zadawał ciosy z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci młotka godząc w tak ważną część ciała, jak głowa, a następnie zdając sobie sprawę, że działania te nie przyniosły zamierzonego efektu i pokrzywdzony jeszcze żyje, zmienił sposób działania i zaczął dusić go rękami oraz kablem. Zdaniem Sądu stanowi to dostateczny dowód działania A. K. z bezpośrednim zamiarem zabójstwa, gdyż normalnym skutkiem takiego rodzaju działań jest śmierć pokrzywdzonego. Wobec powyższego Sąd uznał, że oskarżony nie tylko zdawał sobie sprawę z tego, że ciosy młotkiem w głowę a następnie duszenie pokrzywdzonego rękami i kablem mogą spowodować jego śmierć, ale specjalnie wybrał takie metody, aby go zabić. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż nawet przeciętnie doświadczona osoba, również osoba upojona alkoholem ma świadomość konsekwencji zadawania ciosów młotkiem w głowę, duszenia rękami i kablem oraz śmiercionośnego charakteru takich zachowań. Brak jest przy tym jakichkolwiek dowodów, które wskazywałyby na istnienie po stronie oskarżonego zamiaru ewentualnego zabójstwa K. K. (3).

Na wstępie wskazać należy, że Sąd wymierzając karę kierował się dyrektywami wynikającymi z treści art. 53 k.k., mając na względzie, aby dolegliwość kary nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zgodnie z art. 115 § 2 k.k. przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu należy brać pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiar wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postacie zamiaru, motywacje sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Sąd miał na względzie także warunki osobiste i dotychczasowy sposób życia oskarżonego, rozważając zarówno okoliczności obciążające, jak i przesłanki przemawiające na jego korzyść.

Sąd jako okoliczność obciążającą wziął pod uwagę fakt dokonania przez oskarżonego A. K. przestępstwa posiadającego bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości wyrażający się w rodzaju zaatakowanego dobra, którym było życie człowieka. Kolejną przesłanką o charakterze obciążającym jest fakt, że oskarżony znajdował się w chwili czynu pod wpływem alkoholu, czego dowodzą wyjaśnienia samego oskarżonego w zakresie w jakim Sąd dał im wiarę, jak również zeznania świadka J. Z., który wspólnie z nim spożywał alkohol popołudniu i wieczorem poprzedzającym dokonanie zabójstwa i który podał, że oskarżony gdy opuszczał jego mieszkanie ok. godziny 20.00 był bardzo pijany.

Natomiast jeśli chodzi o przesłanki wpływające na złagodzenie kary, to należy mieć na względzie relacje oskarżonego i pokrzywdzonego, zwłaszcza zaś sposób w jaki od wielu lat K. K. (3) traktował syna A.. Z zeznań świadków którzy znali zarówno pokrzywdzonego jak i oskarżonego wynika, że pokrzywdzony od wielu lat znęcał się psychicznie nad rodziną, odnosząc się do syna oraz do żony, w okresie kiedy jeszcze żyła w sposób wulgarny, agresywny i prowokując liczne awantury, w których padały nawet groźby pozbawienia życia. Jak zeznał J. Z. – znajomy oskarżonego, który często bywał w ich mieszkaniu – pokrzywdzony zawsze miał o coś pretensje do syna, a raz bez powodu oblał go gorącą herbatą, którą ten podał mu wraz z kolacją. Sąd przy wymiarze kary wziął pod uwagę, jako okoliczność łagodzącą, relacje między pokrzywdzonym oskarżonym, gdzie ten pierwszy będąc rodzicem, osobą, na której ciąży szczególny obowiązek roztoczenia opieki, wychowania i zapewniania środków do życia dziecku, nie tylko zignorował swoją rolę w procesie wychowawczym syna, ale wręcz przyczynił się do jego nieprawidłowego rozwoju poprzez wieloletnie poniżanie, obrażanie, wyzywanie, wyrzucanie z domu. W ocenie Sądu bowiem postawa ojca, była jednym z elementów mających bezpośredni wpływ na nieprawidłowy rozwój emocjonalny i osobowościowy oskarżonego. Mimo, iż z zeznań świadków zgodnie wynika, że oskarżony był osobą pozbawioną agresji, Sąd miał na względzie wnioski opinii sądowo-psychologicznej zgodnie z którymi oskarżony w stanach odhamowania np. pod wpływem alkoholu może ujawniać postawy, zachowania impulsywne, gwałtowne, słabiej kontrolowane przebiegiem procesów intelektualnych, natomiast Sąd nie miał wątpliwości, że inkryminowanego czynu oskarżony dopuścił się pod wpływem silnych emocji.

Podnieść należy, że na korzyść oskarżonego przemawia jego wcześniejsza niekaralność.

Okolicznościami obciążającymi był fakt, że działał on pod wpływem alkoholu, a zabójstwo jakiego się dopuścił cechowała duża brutalność, przejawiająca się w sposobie w jaki oskarżony zbrodnię popełnił, determinacji w dążeniu do celu jakim było pozbawienia życia jego ojca. Przypomnieć należy, że nie tylko bił pokrzywdzonego młotkiem po głowie, ale dodatkowo dusił go przy użyciu rąk oraz kabla. Przechodząc do oceny stopnia społecznej szkodliwości popełnionych przez oskarżonego czynów Sąd miał na uwadze, pomimo wyżej opisanej negatywnej relacji ojca z synem, iż oskarżony zabił jednego z rodziców. W orzecznictwie przyjmuje się, iż zabójstwo rodzica jest zbrodnią budzącą szczególną odrazę ze względu na pokrewieństwo ofiary i sprawcy i w konsekwencji stopień społecznej szkodliwości takiego zabójstwa jest najwyższy albowiem zbrodnia ta narusza obok norma prawnych również elementarne normy moralne. Jak trafnie wskazał, Sąd Apelacyjny w Krakowie: „Sprawca takiego przestępstwa niszczy życie, z którego sam pochodzi, a zatem wykracza przeciw tym więzom, z których wywodzą swój byt biologiczny ludzie tworzący społeczeństwo. Zabójstwo rodzica jest zamachem kierowanym przeciwko więzom kreującym społeczeństwo. Choć bywają rodzice tylko z racji biologicznych zasługujący na to miano, jednakże ich naganne postępowanie może liczyć się dla stopnia winy sprawcy, nie dla wyrządzonej szkody( wyrok z dnia 12.08.2005 r., sygn. akt IIAKa 149/05). W podobnym tonie wypowiedział się tenże Sąd w wyroku z dnia 23.10.2002 r., stwierdzając, że :„Ojcobójstwo jest zbrodnią budzącą szczególną odrazę ze względu na pokrewieństwo ofiary i sprawcy, więc nie tylko naruszenie przepisów prawa, ale także elementarnych norm moralnych” (sygn. akt II Aka 180/02).

Na niekorzyść oskarżonego przemawia również jego zachowanie po popełnieniu przestępstwa, mianowicie fakt, że wyszedł z mieszkania, zamknął drzwi na klucz, wyrzucił część młotka i pojechał w odwiedziny do znajomych. Sąd mając jednakże na względzie wskazane wyżej okoliczności łagodzące wymierzył karę bliżej dolnej granicy zagrożenia.

Zdaniem Sądu wymierzona A. K. kara jest odpowiednią dla niego dolegliwością, nie przekracza stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu. Jest też odpowiednia z punktu widzenia zasad prewencji indywidualnej i zasad społecznego oddziaływania. Sąd miał na uwadze, iż wymierzona kara ma charakter przede wszystkim izolacyjny - eliminacyjny i powinna być stosowana tylko wobec sprawców wyjątkowo poważnych przestępstw, by uwzględnić zasady prewencji indywidualnej, a także ogólnej rozumianej, jako wpływanie poprzez konieczną surowość kary na kształtowanie prawidłowych postaw społecznych, w tym także w zakresie poczucia sprawiedliwej odpłaty.

Wymierzając oskarżonemu w/ w karę Sąd zważył jednak, iż właśnie ta kara jest adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego, zaś jej dolegliwość absolutnie nie przekracza stopnia winy i jednocześnie jest współmierna do stopnia społecznej szkodliwości popełnionych przestępstw, a przy tym zrealizowane zostaną cele kary w zakresie jej społecznego oddziaływania. Wymierzona oskarżonemu kara jest niewątpliwie surowa, nie mniej jednak w świetle okoliczności niniejszej sprawy kara ta nie stanowi jednak zdaniem Sądu nadmiernej represji. Wszak oskarżony doprowadził do śmierci swojego ojca. Życie ludzkie jest najwyższą wartością i nikt nie ma prawa go odbierać. Orzeczona kara pozbawienia wolności zdaniem Sądu zrealizuje, zatem stawiane jej cele w zakresie prewencji indywidualnej jak i prewencji ogólnej, albowiem orzeczona kara winna zdaniem Sądu zagwarantować realizację celów represji karnej w zakresie prawidłowego kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. W szczególności wymiar kary musi wzbudzić lub utrwalić respekt przed konsekwencjami działań naruszających podstawowe dobro, jakim jest ludzkie zdrowie i życie

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności sad zaliczył A. K. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 23.02.2016 r. do dnia 30.03.2017 r.

Kierując się dyspozycją przepisu art. 44 § 2 k.k. Sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa przedmiotów w postaci dowodów rzeczowych zarejestrowanych księdze przechowywania przedmiotów Sądu Okręgowego w Gliwicach pod nr 24/16 pod poz. 1, 3 i 18, natomiast w przypadku przedmiotów przechowywanych pod poz. 2, 4-9, 19, 20, 22 i 23 oraz znajdujących się w aktach sprawy kluczy (k. 422), rachunków i dokumentów (k. 423) zgodnie z dyspozycją art. 230 § 2 k.p.k. orzekł ich zwrot oskarżonemu A. K. jako osobie uprawnionej.

Sąd mając na względzie stawkę wynikającą z aktualnie obowiązującego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 1714) oraz ilość rozpraw zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. I. L. kwotę 1.402,20 zł tytułem wynagrodzenia za obronę jakiej udzieliła oskarżonemu z urzędu.

Orzekając o kosztach i opłacie, Sąd wziął pod uwagę możliwości finansowe oskarżonego. Mając na uwadze sytuację rodzinną, majątkową oraz wymiar orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności Sąd uznał, że uiszczenie kosztów byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe. U podstaw takiego orzeczenia legły więc przepisy art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (t. jedn. Dz.U. Nr 49 z 1983 r., poz. 223 ze zm.).