Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1720/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 września 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Tomasz Szaj (spr.)

Sędziowie SO Violetta Osińska

SO Sławomir Krajewski

Protokolant: Anna Grądzik

po rozpoznaniu w dniu 9 września 2016 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. Ż. (1)

przeciwko U. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie z dnia 9 lipca 2015 roku, sygn. akt I C 529/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej U. S. na rzecz powoda A. Ż. (1) kwotę 1 200,- zł (tysiąc dwieście złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Violetta Osińska SSO Tomasz Szaj SSO Sławomir Krajewski

Sygn. akt II Ca 1720/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 9 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie po rozpoznaniu sprawy z powództwa A. Ż. (1) przeciwko U. S. o zapłatę (sygn. akt I C 529/13):

I.  zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 46.954,98 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi w stosunku rocznym od dnia 5 listopada 2012 roku do dnia zapłaty;

II.  oddalił powództwo w pozostałej części;

III.  zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 11.268 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania;

IV.  nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 1.183,27 zł tytułem pozostałej części należnych kosztów sądowych wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następującym stanie faktycznym i rozważaniach:

Powód A. Ż. (1) jest przedsiębiorcą prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...), w ramach której wykonuje roboty ogólnobudowlane.

U. S. i J. S. (1) są małżeństwem od 1984 roku. W dniu 9 marca 1992 roku zawarli umowę o wyłączeniu wspólności majątkowej małżeńskiej.

Pozwana jest wyłączną właścicielką działki nr (...) położonej przy ulicy (...) w Dobrej (...). Na działce tej pozwana rozpoczęła budowę budynku mieszkalnego na podstawie pozwolenia na budowę uzyskanego w 2008 roku.

Początkowo wykonywaniem prac na budowie zajmował się osobiście mąż pozwanej, który chciał wybudować dom systemem gospodarczym, przy pomocy brata oraz kierownika budowy, który miał im udzielać wskazówek co do tego, jak należy realizować poszczególne prace. Realizując roboty we wskazany sposób J. S. (1) udało się wybudować fundamenty, ściany piwnic oraz stropy nad piwnicą. Następnie mąż pozwanej uznał, że nie jest w stanie sam kontynuować budowy i dalsze prace wymagają udziału wykwalifikowanych wykonawców.

Wobec powyższego w maju 2011 r. J. S. (1) zatrudnił dla dalszego prowadzenia prac M. M. (1), którego firma realizowała roboty budowlane na sąsiedniej nieruchomości i który podjął się kontynuowania budowy domu. Nowy wykonawca zrealizował prace związane z wykonaniem robót do etapu ścian parteru. W ramach tego etapu przygotowano również strop nad parterem – nad częścią garażową i basenową. Nie został ukończony strop nad częścią mieszkalną, który wykonano jedynie w części (prace były na etapie przygotowania stropu do wylania betonu), gdyż doszło do nieporozumienia pomiędzy J. S. (1) i M. M. (1) dotyczącego rozliczenia oraz dalszego realizowania prac, co doprowadziło ostatecznie do zakończenia współpracy w drugiej połowie 2011 roku, kiedy to mąż pozwanej nakazał wykonawcy opuszczenie placu budowy.

W dniu 21 września 2011 roku obowiązki kierownika budowy domu objął J. B.. Przeprowadził on inwentaryzację stanu zaawansowania prac oraz ocenę poprawności zrealizowanych robót. Stwierdził nieprawidłowe wykonanie izolacji poziomej nad ścianami fundamentowymi i ścianami piwnic oraz niewłaściwie wykonane zbrojenie belek i podciągów w stropie polegające na zastosowaniu w przypadku sześciu elementów strzemion o średnicy  6 zamiast przewidzianej w projekcie 8. Wskazał ponadto na konieczność sporządzenia aneksu do istniejącego projektu technicznego z uwagi na planowane przez inwestora istotne odstępstwa związane ze zmianą koncepcji wejścia do budynku, wykonania części podpiwniczonej pod częścią budynku, zmianą wymiarów oraz rozmieszczenia drzwi i okien zewnętrznych.

Pozwana w obecności J. B. ustnie upoważniła J. S. (1) do reprezentowania jej w toku realizacji robót budowlanych. Od tego momentu wszelkich uzgodnień J. B. dokonywał z mężem pozwanej. J. S. (1) pytał J. B. o to, czy zna wykonawcę, który mógłby doprowadzić do końca prace na budowie. J. B. zaproponował wówczas firmę (...), który jego zdaniem był w stanie prawidłowo zrealizować pozostałe do wykonania roboty budowlane.

W dniu 19 października 2011 roku w B. pomiędzy U. S., zwaną dalej inwestorem, a A. Ż. (1) prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą Zakład (...), zwanym dalej wykonawcą, zawarta została umowa na wykonanie robót budowlanych dotyczących budynku jednorodzinnego zlokalizowanego w miejscowości D.. Termin rozpoczęcia robót przez wykonawcę został ustalony na dzień 25 października 2011 roku, natomiast zakończenie prac ustalono na dzień 30 marca 2012 roku (§ 2 umowy). Wykonawca zobowiązał się, że cały zakres robót objętych umową wykona nakładem własnym. Dotyczyć to miało również dokonania zakupu materiałów budowlanych niezbędnych do wykonania przedmiotowej usługi. Podstawę zapłaty wynagrodzenia wykonawcy stanowić miały wspólne odbiory częściowe oraz faktury wystawione inwestorowi. Strony przewidziały w umowie, że w przypadku zaistnienia konieczności wykonania robót dodatkowych wykraczających poza zakres prac objętych umową, wykonawca przedłoży na życzenie inwestora ofertę ich wykonania w oparciu o aneks na wykonanie robót dodatkowych (§ 5 umowy). Płatność za faktury miała być dokonywana gotówką lub przelewem w terminie 7 dni od dnia doręczenia faktury inwestorowi (§ 6 umowy). W przypadku realizowania przez wykonawcę robót bez należytej staranności, czy też niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej, normami, obowiązującymi przepisami lub sprzecznie z umową inwestor miał prawo nakazać wykonawcy zaprzestania robót, odstąpić od umowy, powierzyć poprawienie lub wykonanie robót innym podmiotom na koszt wykonawcy (§ 7 pkt 2 umowy). Wszelkie zmiany umowy wymagały zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności (§ 10 umowy). Integralną część umowy stanowił „Aneks numer (...)” sporządzony odręcznym pismem, określający zakres prac budowlanych, jakie miał wykonać A. Ż. (1) oraz wysokość wynagrodzenia z tytułu robocizny – bez uwzględnienia wartości materiałów koniecznych dla zrealizowania prac.

W aneksie realizacja inwestycji podzielona została na trzy etapy. Pierwszy etap obejmował: 1. zbudowanie ścian nośnych na poddaszu; 2. wyprowadzenie kominów do wysokości pokrycia dachowego; 3. wylanie wieńców i zbudowanie ścianek kolankowych. Za ten etap prac strony ustaliły wynagrodzenie za robociznę na kwotę 30 000 zł netto.

Drugi etap prac obejmował: 1. zbudowanie więźby dachowej; 2. wyprowadzenie kominów ponad dach i ich wykończenie. Za ten etap strony ustaliły wynagrodzenie za robociznę na kwotę 28 000 zł netto.

Trzeci, ostatni etap robót obejmował: 1. zbudowanie ścian działowych na poddaszu – murowanie; 2. ofoliowanie i łacenie; 3. obróbki blacharskie i montaż rynien; 4. montaż okien połaciowych; 5. ułożenie dachówki zakładkowej. Za ten etap strony ustaliły wynagrodzenie za robociznę na kwotę 32 000 zł netto. Całość wynagrodzenia A. Ż. (1) z tytułu robocizny strony ustaliły na kwotę 90 000 zł netto.

Podczas rozmów związanych z zawarciem umowy obecna była żona powoda – T. Ż., która współpracuje z nim w jego firmie oraz mąż pozwanej – J. S. (1). U. S. powiedziała wówczas, że z uwagi na fakt, że ona pracuje zawodowo, to w razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości dotyczących realizacji prac należy zwracać do jej męża, który będzie obecny na budowie.

Mimo, że inwestorem prowadzącym budowę była U. S., to zarówno wykonawca jak i kierownik budowy w sprawach dotyczących realizacji prac kontaktowali się głównie z J. S. (1), który był niemal stale obecny na placu budowy. U. S. przyjeżdżała tam sporadycznie i wyłącznie w obecności męża, nie wykonując w praktyce praw i obowiązków inwestora wynikających z umowy łączącej ją z A. Ż. (1). W rzeczywistości wszelkie czynności związane z nadzorowaniem prac i odbiorem robót budowlanych wykonywał w jej imieniu J. S. (1). To on dokonał wyboru A. Ż. (1) jako kolejnego wykonawcy i faktycznie zajmował się prowadzeniem budowy domu przy ul. (...). Regularnie pojawiał się na placu budowy i dokonywał wszelkich ustaleń zarówno z wykonawcą jak i z kierownikiem budowy. (...) konieczne dla realizacji prac były kupowane na rachunek A. Ż. (1), który uwzględniał je następnie przy rozliczeniach za dany etap prac, co pozwalało w efekcie na obniżenie realnej wysokości podatku od towarów i usług, jaki uiszczała U. S. w związku z nabyciem tych materiałów z 23 % do 8 %. Powód osobiście nabywał w szczególności te materiały, które były konieczne dla realizacji robót, a które w ich trakcie ulegały zakryciu – np. zbrojenia, zaś materiały, które miały być widoczne po zakończeniu prac – dachówki, okna połaciowe, cegły klinkierowe, materiały do obróbki blacharskiej – wybierali U. S. wraz z mężem. (...) były zazwyczaj dostarczane na plac budowy przez hurtownie, w których były one nabywane. Część materiałów przywoził na budowę powód własnym transportem.

Po objęciu placu budowy przez firmę (...) zgodnie z treścią umowy wybudowane zostały ścianki poddasza, wieńce, dach, schody na poddasze i kominy. A. Ż. (1) zawarł z U. S. aneks nr (...) do umowy z dnia 19 października 2011 roku, w którym ustalono, że powód wykona ponadto prace dodatkowe w postaci zbudowania schodów wejściowych oraz tarasu wraz z fundamentami, zbudowania schodów piwnicznych, stropu nad parterem i schodów za łączną kwotę 20 000 zł. Poza tym w trakcie realizacji robót powód uzgodnił z J. S. (1) wykonanie prac budowlanych, które nie zostały przewidziane przez strony ani w umowie z dnia 19 października 2011 roku, ani też w żadnym z dwóch pisemnych aneksów do tejże umowy. Na podstawie tych uzgodnień powód przebudował komin, wymurował ścianki działowe na parterze, przemurował okna i osadził nadproża. A. Ż. (1) nie uzgodnił z U. S. wykonania wskazanych prac dodatkowych, których nie objęto umową. Nie został sporządzony przez strony kolejny aneks do umowy z dnia 19 października 2011 roku obejmujący powyższe prace. J. S. (1) polecił ponadto A. Ż. (1) zrealizowanie części prac objętych umową w inny sposób, niż to przewidywał projekt techniczny – m.in. polecił wykonawcy zamontowanie rur spustowych na ścianach budynku w innych miejscach, niż to przewidziano w projekcie. Powód wykonał te prace zgodnie ze wskazaniami męża pozwanej, mimo że odbiegało to od rozwiązań przewidzianych w projekcie. Kierownik budowy J. B. nie miał zastrzeżeń do sposobu wykonania prac przez firmę (...). Odstępstwa od projektu ocenił jako nieistotne i nie mające wpływu na bezpieczeństwo konstrukcji, stąd też nie zgłaszał do nich zastrzeżeń. Do sposobu realizacji prac przez powoda nie miała zastrzeżeń także U. S. ani jej mąż, który był niemal stale obecny na budowie.

W toku realizacji prac zostały zakupione w hurtowni (...) w S. i dostarczone na budowę domu przy ulicy (...) w Dobrej (...) materiały budowlane na łączną sumę 24 009 zł, która nie została uregulowana. Zakupu dokonano w imieniu i na rachunek A. Ż. (1), który w ramach swojej działalności stale współpracuje ze wskazaną powyżej hurtownią. Nabyte materiały zostały objęte m.in. wystawionymi na nazwisko A. Ż. (1) fakturami VAT o numerach:

- (...) na kwotę 4 243 zł 44 gr. netto,

- (...) na kwotę 4 765 zł 67 gr. netto (po korekcie – k. 30), która obejmowała materiały budowlane, tym m.in. mufy/redukcje pod pozycjami nr 3 i 4, kliny pod pozycjami nr 8 i 11 oraz taśmę kalenicową pod pozycją nr 12, które zostały nabyte w ilości dwukrotnie większej niż to było potrzebne na budowie pozwanej, a także narzędzia w postaci wierteł do betonu pod pozycją nr 17;

- (...) na kwotę 324 zł 91 gr. netto, która obejmowała materiały budowlane, tym m.in. śruby do obejmy pod pozycją nr 1, koszulki do obejmy pod pozycją nr 2 oraz obejmy do rur pod pozycją nr 3, które zostały nabyte w ilości dwukrotnie większej niż to było potrzebne na budowie pozwanej;

- (...) na kwotę 109 zł 92 gr. netto.

Ponadto dokonano zakupu materiałów budowlanych na budowę domu przy ulicy (...) w Dobrej (...) w firmie (...) na kwotę 2 058 zł 29 gr. netto (ujęte w fakturze VAT nr (...)); w firmie (...) na kwotę 285 zł 16 gr. netto, gdzie nabyto również końcówkę do wkrętarki za kwotę 16 zł 80 gr. netto (ujęte w fakturze VAT nr (...)) oraz w firmie (...) na kwotę 20 zł 93 gr. netto (ujęte w fakturze VAT nr (...)). Zakupów powyższych dokonano w imieniu i na rachunek A. Ż. (1), na którego wystawione zostały wskazane powyżej faktury VAT.

Rozliczenia za wykonane prace odbywały się w ten sposób, że A. Ż. (1) informował J. S. (1), że dany zakres prac jest już zakończony, po czym mąż pozwanej dokonywał płatności. A. Ż. (1) za wykonane roboty wystawiał również faktury VAT i dokumenty KP. Za dwa pierwsze etapy prac wykonawca otrzymał wynagrodzenie w całości bez uwag ze strony inwestora.

W dniu 31 marca 2012 roku A. Ż. (1) wystawił U. S. fakturę VAT nr (...) na kwotę 9 045 zł za wykonanie prac dodatkowych zleconych przez J. S. (1), które nie zostały przewidziane w umowie z dnia 19 października 2011 roku. Na poczet przedmiotowej faktury powód zaliczył, dokonaną przez pozwaną w dniu 29 marca 2012 roku wpłatę w wysokości 5 000 zł, domagając się zapłaty kwoty 4 045 zł. Pismem z dnia 10 kwietnia 2012 roku pozwana odrzuciła w/w fakturę w części dotyczącej kwoty 4 045 zł.

Pismem z dnia 11 kwietnia 2012 roku A. Ż. (1) został wezwany przez swojego stałego dostawcę materiałów – hurtownię (...) sp. z o.o. w S. – do zapłaty zadłużenia opiewającego na kwotę 24 009 zł wynikającego z zakupu materiałów budowlanych na potrzeby inwestycji przy ul. (...) w Dobrej (...).

W następstwie A. Ż. (1) wezwał U. S. do uregulowania powyższej należności w hurtowni (...) w S., wskazując, że materiały dostarczone na budowę zostały nabyte na jego rachunek bez jego wiedzy i zgody. W odpowiedzi pozwana zaprzeczyła, że owe materiały były nabywane przez nią, przyznając przy tym jednocześnie, że są wykorzystywane na jej budowie oraz że po zakończeniu i odbiorze prac dekarskich wszelkie należności zostaną uregulowane zgodnie z zawartą umową i dotychczasową praktyką.

Postanowieniem z dnia 13 kwietnia 2012 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w P. wstrzymał roboty budowlane wykonywane przez U. S.. Pozwana nie poinformowała powoda o wstrzymaniu robót przez nadzór budowlany. Dowiedział się on o tym od kierownika budowy w rozmowie telefonicznej dopiero w maju po wyznaczeniu inwestorowi terminu odbioru robót.

Pismem z dnia 9 maja 2012 roku J. B. poinformował U. S., że otrzymał decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z dnia 27 kwietnia 2012 roku dotyczącą wystąpienia o nową decyzję pozwolenia na budowę w związku ze stwierdzonymi istotnymi odstępstwami od projektu budowalnego. Podniósł, że konieczność tego rodzaju wystąpienia wskazał we wrześniu ubiegłego roku i zapewniono go, że wniosek tego rodzaju został złożony, co okazało się nieprawdą. Oświadczył, że z dniem 11 maja 2012 roku przestaje pełnić funkcję kierownika budowy. Pismo powyższe pozwana odebrała w dniu 10 maja 2012 r.

Prace przewidziane umową z dnia 19 października 2011 roku zostały zakończone przez A. Ż. (1) w maju 2012 r. Po ukończeniu przez wykonawcę ostatniego – trzeciego etapu robót – J. S. (1) zarzucił powodowi nieprawidłowe zamontowanie rur spustowych – usytuowanie ich w niewłaściwym miejscu na ścianach budynku, tj. niezgodnie z projektem, niewykonanie przewidzianych w projekcie rozgliwień nadproży w oknach łukowych, co uniemożliwiało ich pełne otwarcie, a ponadto miał uwagi do prawidłowości ułożenia dachówki, wskazując, że pokrycie dachu zostało ułożone nierówno i że wymaga to poprawienia. J. S. (1) chciał, aby powód wykonał ponadto prace, które nie były przewidziane w umowie stron – m.in. wykonania pokrycia blachą tzw. „wolego oka”. Od wykonania przez powoda żądanych poprawek oraz prac dodatkowych mąż pozwanej uzależniał dokonanie płatności pozostałej części przewidzianego w umowie stron wynagrodzenia wykonawcy. J. S. (1) wezwał na plac budowy projektanta, aby ten ocenił poprawność wykonania robót przez A. Ż. (1) oraz ich zgodność z projektem. I. S., który sporządził projekt architektoniczny budynku wznoszonego przez pozwaną, stwierdził, że nie zostało wykonane rozgliwienie nadproży łukowych, że występują spękania elementów więźby o dużych przekrojach, odbiegające od przewidzianego projektem rozwiązanie więźby dachowej przy lukarnach, które nie stanowiło istotnego odstępstwa od projektu oraz niezgodne z projektem umieszczenie rur spustowych. Wykonanie prac ocenił natomiast jako prawidłowe i nie miał do niego zastrzeżeń.

Pismem z dnia 9 maja 2012 r., powód wezwał pozwaną do odbioru budynku oraz sporządzenia protokołu odbioru w ciągu trzech dni roboczych od otrzymania pisma. Pismo powyższe odebrał w dniu 10 maja 2012 roku J. S. (1), który zadzwonił do A. Ż. (1), prosząc, aby czynności odbiorowe rozpoczęły się o godz. 16.30, jako że na tę godzinę jego żona będzie w stanie dojechać z pracy. A. Ż. (1) wyraził na to zgodę.

W dniu 14 maja 2012 r. A. Ż. (1) wraz z żoną T. Ż. udali się na plac budowy. Stawił się tam J. S. (1). Nie przyjechała natomiast U. S.. Jej mąż nie tłumaczył przyczyn jej nieobecności. J. S. (1) oświadczył, że występuje jako pełnomocnik swojej żony. Obejrzał plac budowy i nie wyraził zgody na podpisanie protokołu odbioru robót. Odebrał jedynie sporządzone przez powoda rozliczenie trzeciego etapu robót.

Już po powrocie z placu budowy pozwana sporządziła protokół odbioru prac budowlanych wykonanych przy ul. (...) w Dobrej (...) w formie wydruku komputerowego opatrzony datą 14 maja 2012 r., który jednak nie został podpisany przez inwestora ani też przez jego przedstawiciela. Tego dnia mąż pozwanej odebrał i podpisał tylko przedłożony przez wykonawcę kosztorys sporządzony pismem odręcznym, a obejmujący całkowity koszt przeprowadzonych prac przez wykonawcę wraz z kosztem nabycia materiałów.

W dniu 19 maja 2012 roku A. Ż. (1) wystawił dla U. S. fakturę VAT nr (...) obejmującą wynagrodzenie wykonawcy za zrealizowanie trzeciego etapu robót, która opiewała na kwotę 45 445 zł. Pozwana otrzymała tę fakturę na przełomie maja i czerwca 2012 roku, co potwierdziła w piśmie z dnia 6 lipca 2012 roku.

Pismem z dnia 21 maja 2012 roku pozwana wskazała, że pełnomocnik inwestora J. S. (1) wezwał wykonawcę do usunięcia szeregu usterek przed oddaniem budowy inwestorowi oraz o dostarczenie inwestorowi certyfikatów świadectw jakości na więźbę dachową, membranę oraz dachówkę i gąsiory. Nadto poprosił o przedłożenie odpowiednich świadectw stwierdzających wymagane kwalifikacje do wykonywania prac dekarskich, ciesielskich i blacharskich przez J. Ż., który wykonywał wymienione prace.

W dniu 4 września 2012 roku, a następnie w dniu 7 września 2012 roku powód ponownie wezwał pozwaną do uregulowania należności wynikających z wystawionych przez powoda faktur VAT. W odpowiedzi na powyższe pozwana pismem z dnia 12 września 2012 roku pozwana przyznała istnienie przysługującej powodowi wierzytelność w kwocie 45 445 zł ujętej w fakturze VAT nr (...), odmawiając jednocześnie zapłaty.

Prace budowlane objęte umową stron z dnia 19 października 2011 roku zostały przez A. Ż. (1) wykonane w całości. Wykonawca prawidłowo wykonał roboty budowlane przewidziane w pierwszym etapie prac.

Przy robotach drugiego etapu nieprawidłowo wykonane zostały ścianki kolankowe, które są wychylone od pionu o około 1 cm, a także wieniec, który jest wychylony od pionu o dalsze 2 centymetry. Nadto gzyms zewnętrzny został wykonany tak, że wchodzi w okno. Zwiększone zostały wymiary nadproży łukowych, zaś w oknach na poddaszu nie wykonano projektowanego rozglwienia.

Podczas realizacji trzeciego etapu robót użyto do wykonania więźby dachowej niskiej jakości drewna o zbyt dużej wilgotności, co skutkowało powstaniem licznych pęknięć wzdłużnych elementów drewnianych w wyniku ich wysychania. Doprowadziło to ponadto do rozszczelnienia połączeń elementów konstrukcji dachu oraz poluzowania śrub łączących murłatę z wieńcem. Do połączeń konstrukcji dachowej na blachy użyto różnych rodzajów gwoździ, w tym również nieocynkowanych, które pod wpływem wilgoci rdzewieją. Murłata została ułożona na wadliwie wykonanym wieńcu i w efekcie jest wychylona na zewnątrz do 5 cm. Śruby łączące murłatę z wieńcem wyprowadzone są z wieńca z odchyłkami od pionu, co uniemożliwia prawidłowe usztywnienie murłaty. Elementy stalowe konstrukcji nie zostały zabezpieczone antykorozyjnie. Wadliwie została ułożona również membrana dachowa, która nie została wywinięta i uszczelniona na elementach wystających z połaci dachu, co jest jedną z przyczyn przecieków połaci dachowej. Przy wykonywaniu łacenia dachu gwoździe ominęły krokwie, w które powinny zostać wbite i wystają do wnętrza pomieszczeń poprzez membranę. Obróbki blacharskie zostały wykonane niestarannie w miejscach połączeń połaci dachowej i nie stanowią szczelnej warstwy zapobiegającej zawilgoceniu konstrukcji dachu oraz pomieszczeń strychowych, co skutkuje przeciekaniem wód opadowych do wnętrza budynku. Gzyms zewnętrzny nad wyniesioną ponad dach częścią budynku (zdjęcie 12 – k. 311) narażony jest na stałe zawilgocenie wodą spływającą po połaci dachowej, co doprowadziło do zawilgocenia ściany. Fragment taśmy wakaflex na połączeniu kalenicy części prostopadłej obiektu do połaci głównej nie gwarantuje szczelności dachu. Rozmieszczenie rur spustowych jest niezgodne z projektem, zaś rynny poprzeczne do połaci dachowej nie zostały wykonane wcale. Poszczególne warstwy pokrycia dachowego wykonane z dachówki (...) wykazują odchyłki od linii prostej, zaś dachówki okapowe zostały ułożone zbyt wysoko i nie dochodzą do rynny, co spowodowało odsłonięcie grzebienia okapowego wraz z kratką wentylacyjną.

Wady wieńca i ścianek kolankowych należą do wad trwałych, które można jedynie zamaskować poprzez pogrubienie warstwy tynku oraz ocieplenia poddasza. Gzyms żelbetowy przy „wolich okach” należy rozebrać w części wykonanej niezgodnie z projektem i następnie wyciąć zbędne jego odcinki. Należy wykonać rozgliwienia ościeży sześciu okien na poddaszu. Łączny koszt koniecznych prac poprawkowych w tym zakresie opiewa na kwotę 6 436 zł.

Rozeschnięte połączenia elementów drewnianych więźby dachowej należy wzmocnić dodatkową ilością gwoździ lub śrub. Poluzowane śruby łączące wieniec z murłatą powinny zostać dociągnięte. Rdzę z gwoździ należy usunąć poprzez pomalowanie farbą antykorozyjną widocznych części gwoździ. W miejscach wykrzywienia murłaty należy wkręcić dodatkowe śruby mocujące poprzez murłatę do wieńca. Elementy stalowe więźby dachowej wymagają oczyszczenia oraz pomalowania farbą antykorozyjną. Łączny koszt koniecznych prac poprawkowych w powyższym zakresie opiewa na kwotę 1 400 zł.

Wady pokrycia dachu membraną należą do wad trwałych, jako że nie ma możliwości wykonania tych prac prawidłowo bez rozbiórki pokrycia i łacenia połaci dachowej. Poprawek należy dokonać jedynie w miejscach, w których pokrycie dachowe będzie rozbierane z innych przyczyn. Sama membrana nie jest elementem zabezpieczającym przed przeciekaniem wody, ale ma stanowić izolację przeciwwiatrową. Przed przeciekaniem wody ma chronić dachówka wraz z opierzeniami blacharskimi. Membranę można jeszcze uszczelnić przed ułożeniem izolacji z wełny mineralnej.

Rury spustowe należy zdemontować i zamontować zgodnie z projektem, nadto uzupełnić brakujące rury spustowe, a następnie dopasować spadki rynien do zamontowanych rur spustowych. Poprawienia wymagają obróbki blacharskie we wszystkich miejscach istniejących przecieków oraz połączeniach blach na gzymsach, co wiąże się z częściowym demontażem dachówki, naprawą ofoliowania i ponownym montażem dachówki. Łączny koszt koniecznych prac poprawkowych w tym zakresie opiewa na kwotę nie niższą niż 5 000 zł. Wskazana suma wystarczy jednak na wykonanie wszystkich koniecznych prac.

Wady ułożenia dachówki w postaci występowania minimalnych uskoków w linii ułożonych dachówek, ułożenia zbyt wysoko pierwszej warstwy dachówek okapowych oraz widoczny grzebień okapowy należą do wad trwałych o charakterze estetycznym. Nie mają wpływu na bezpieczeństwo konstrukcji oraz użytkowanie obiektu. Ich usunięcie wymagałoby ponownego prawidłowego wykonania robót pokryciowych, co wiązałoby się z koniecznością zdemontowania istniejącego pokrycia dachowego wraz z łaceniem w całości, wykonaniem nowego łacenia z prawidłowym rozstawem łat oraz ponownego ułożenia dachówki.

Istniejące wady trwałe nie mają wpływu na możliwość ukończenia prac budowlanych oraz prawidłowe korzystanie z budynku. Pilnego usunięcia wymagają natomiast nieszczelności połaci dachowej, które stanowią jedyną wadę zagrażającą bezpieczeństwu obiektu i wymagają pilnego usunięcia.

Łączny orientacyjny koszt usunięcia stwierdzonych wad wynosi 16.400 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za częściowo zasadne.

Zważył, iż powód wywodził swoje roszczenie z łączącej go z pozwaną umowy o roboty budowlane z 19 października 2011 r., domagając się zapłaty pozostałej części wynagrodzenia za wykonanie prac budowlanych będących przedmiotem tej umowy. Zawarcie umowy o roboty budowlane było w niniejszej sprawie niesporne. Pomiędzy stronami istniały rozbieżności co do jej treści (czy wynagrodzenie obejmowało tylko rodzinę czy również koszty materiałów), nadto kwestia ukończenia robót – powód twierdził, że wykonał prawidłowo całość prac objętych umową, zaś zdaniem pozwanej nie zostały one ukończone, nadto wykonano je nienależycie, a wady są na tyle istotne, że bez ich usunięcia nie można uznać robót za zrealizowane.

Sąd I instancji zważył, że zgodnie z postanowieniami umowy powód jako wykonawca zobowiązał się do kontynuowania na nieruchomości pozwanej częściowo już wykonanych prac budowlanych, których efektem miało być ostatecznie uzyskanie stanu surowego zamkniętego budynku mieszkalnego wznoszonego przez pozwaną. Wykonawca zobowiązał się, że cały zakres robót objętych umową wykona nakładem własnym. Dotyczyć to miało również zakupu materiałów budowlanych niezbędnych do wykonania przedmiotowej usługi. Zarówno zakres robót przypadających do wykonania przez wykonawcę, jak też wysokość należnego mu z tego tytułu wynagrodzenia nie została określona w samej treści umowy. Natomiast w stanowiącym jej integralną część aneksie numer (...) ujęto zakres prac budowlanych, jakie miał zrealizować powód oraz wysokość wynagrodzenia z tytułu robocizny. Z treści tegoż aneksu wynika jednoznacznie, że zawarto w nim wyłącznie wycenę robocizny. Zdaniem Sądu nie budziło to wątpliwości stron, jako że dokonały one rozliczenia pierwszego i drugiego etapu prac zgodnie z treścią ustaleń zawartych w aneksie. Powód obciążał pozwaną należnościami obejmującymi zarówno wartość robocizny przewidzianej w aneksie nr (...), jak też koszty zakupu materiałów budowlanych, zaś pozwana dokonała zapłaty w pełnej wysokości. Potwierdza to treść pisma U. S. z dnia 4 maja 2012 r. Pozwana nie kwestionowała zatem konieczności rozliczenia z powodem kosztów nabytych materiałów budowlanych. Nawet po powstaniu sporu stron co do rozliczenia ostatniego etapu prac nie twierdziła, że aneks nr (...) obejmuje zarówno wartość robocizny jak i materiałów koniecznych dla wykonania robót. W świetle treści aneksu do umowy oraz sposobu rozliczenia przez strony dwóch wcześniejszych etapów prac nie budziło wątpliwości Sądu Rejonowego, że przy zawieraniu umowy strony ustaliły wyłącznie wysokość wynagrodzenia wykonawcy z tytułu robocizny, zaś rozliczenie materiałów miało nastąpić po zakończeniu danego etapu prac. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że koszt nabycia dachówek oraz gąsiorów koniecznych dla wykonania pokrycia dachowego opiewał na kwotę 34.151,72 zł netto, to oczywisty jest, że przewidziane w aneksie nr (...) wynagrodzenie za ten etap robót opiewające na kwotę 32.000 zł netto nie mogło obejmować robocizny oraz materiałów, skoro wartość jedynie części materiałów przekraczała wysokość owego wynagrodzenia.

W ocenie Sądu pozwana tylko na potrzeby procesu przedstawiła odmienne stanowisko opierając się na literalnej interpretacji treści § 5 pkt 1 umowy dokonywanej w oderwaniu od aneksu numer (...) stanowiącego integralną część kontraktu. Taki sposób wykładni postanowień umowy jest nieprawidłowy i nie odzwierciedla zgodnego zamiaru stron, który nie budzi wątpliwości – koszty nabycia materiałów podlegały odrębnemu od robocizny rozliczeniu, zaś wysokość tych kosztów nie została ujęta w umowie ani w aneksie numer (...), którym określono wyłącznie wartość robocizny. Zrozumiałym jest przy tym, dlaczego strony przewidziały w umowie, że to wykonawca dokona zakupu materiałów. Miało to bowiem ten walor praktyczny, że dawało inwestorowi możliwość obniżenia kosztów budowy poprzez obniżenie stawki podatku od towarów i usług należnego przy nabywaniu materiałów z obowiązującej przy sprzedaży stawki 23 % (gdyby kupowała je pozwana) do stawki 8 % obowiązującej przy usługach budowlanych. Stąd też wykonawca po zakończeniu prac miał prawo domagać się do inwestora przewidzianego w umowie wynagrodzenia obejmującego zarówno wartość robocizny, określoną przez strony w treści aneksu numer (...) do umowy, jak i wartość nabytych na jego rachunek materiałów budowlanych koniecznych dla zrealizowania prac.

Sąd I instancji zważył dalej, iż strony przewidziały w umowie, że podstawę zapłaty wynagrodzenia wykonawcy będą stanowiły wspólne odbiory częściowe i faktury wystawione inwestorowi. Płatność za faktury miała być dokonywana gotówką lub przelewem w terminie 7 dni od dnia doręczenia faktury inwestorowi (§ 7 umowy). Powód winien był zatem wykazać, że doszło do odbioru wykonanych przez niego prac i że wystawił za nie fakturę, którą doręczył inwestorowi. Przedstawiony przez niego dokument w postaci protokołu ostatecznego odbioru prac budowlanych oznaczony datą 14 maja 2012 r. w rzeczywistości nie stanowi w ocenie Sądu protokołu odbioru potwierdzającego dokonanie odbioru przez inwestora. Został sporządzony wyłącznie przez wykonawcę i to już po przeprowadzeniu czynności na placu budowy, nie został przedstawiony inwestorowi i nie został przez niego podpisany. Nie mniej ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powód zgłosił roboty do odbioru, wyznaczył termin, w którym odbiór prac miał nastąpić, zaś zawiadomiony o tym terminie inwestor nie stawił się. Na plac budowy przybył jedynie mąż pozwanej, którego rolę pozwana sprowadzała w toku procesu do roli gońca. Oznacza to, że inwestor nie przybył na czynności odbiorowe i nie przysłał swojego umocowanego przedstawiciela, a wykonawca nie miał możliwości przeprowadzenia czynności odbiorowych. Taki sposób postępowania inwestora nie może jednak pozbawić wykonawcy należnego mu wynagrodzenia, jako że inwestor ma obowiązek współdziałania z wykonawcą. ( vide wyrok SN z dnia 8 stycznia 2004 roku, I CK 24/03, LEX nr 137769).

Sąd zauważył, że obowiązek odbioru robót budowlanych przez inwestora aktualizuje się dopiero w chwili stwierdzenia, że roboty te zostały wykonane zgodnie z umową, co wynika z art. 647 w zw. z art. 354 § 1 k.c. Czym innym jest obowiązek przystąpienia do czynności odbioru po zgłoszeniu wykonania robót, a czym innym samo dokonanie odbioru, które nastąpi dopiero po stwierdzeniu, że roboty zostały istotnie wykonane zgodnie z umową. Wykonanie robót będzie miało miejsce także wówczas, gdy obiekt budowlany będzie miał wady, ale będą to tylko takie wady, które nie uniemożliwiają jego prawidłowej eksploatacji, a tym samym nie stanowią podstawy do odmowy jego odbioru. Takie wady zostaną odnotowane w protokole odbioru, zaś wykonawca ma obowiązek je usunąć, względnie nastąpi obniżenie wynagrodzenia. Natomiast stwierdzenie wad, które uniemożliwiają prawidłową eksploatację obiektu, stanowi podstawę do odmowy dokonania rozpoczętego odbioru. Wówczas nie nastąpi odbiór świadczenia i powstanie spór, dotyczący prawidłowego wykonania obiektu, który to spór powinien mieć miejsce właśnie w razie odmowy dokonania odbioru, a nie po jego dokonaniu. Tymczasem pozwana nie przystąpiła do czynności związanych z odbiorem, co uniemożliwiło ich przeprowadzenie, a tym samym również niemożliwe stało się zarówno dokonanie odbioru, jak też odmowa odbioru prac. Nie może to jednakże stanowić przeszkody dla żądania przez wykonawcę należnego mu wynagrodzenia za zrealizowane roboty.

Z uwagi na istnienie sporu co do prawidłowości wykonania zrealizowanych prac, Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu budownictwa F. Z. (1). Następnie w związku ze złożeniem przez strony zarzutów do opinii biegłego dwukrotnie dopuścił dowód z jego ustnych wyjaśnień do pisemnej opinii, a nadto zlecił sporządzenie dwóch opinii uzupełniających. W ocenie Sądu opinia biegłego wraz z opiniami uzupełniającymi i ustnymi wyjaśnieniami biegłego dotyczącymi poprawności wykonanych przez powoda prac oraz sposobu wykorzystania materiałów budowlanych dla ich realizacji są prawidłowe i zasługują na to, by przypisać im przymiot wiarygodności. Podkreślił, że zarzuty podnoszone przez pozwaną na dalszym etapie postępowania były związane z tym, że odmiennie postrzegała ona charakter istniejących wad wykonanych przez powoda robót i oczekiwała przyjęcia przez biegłego wskazywanego przez nią sposobu ich kwalifikacji oraz usunięcia. Jednakże oceny prawidłowości prac powoda dokonał specjalista z zakresu budownictwa z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, którego wiedza oraz kompetencje zapewniają wiarygodność zawartych w opinii wywodów. Okoliczność zaś, że opinia jest dla pozwanej niekorzystna, nie ma żadnego wpływu na poprawność zawartych w niej wywodów.

W związku z powyższym Sąd I instancji na podstawie tejże opinii uznał, że powód zrealizował w całości prace objęte umową, choć zrealizowane przez niego roboty dotknięte są wadami. Stwierdzone usterki są jednak tego rodzaju, że albo można je usunąć, albo też nie jest możliwe ich usunięcie, ale nie mają wpływu na możliwość ukończenia budynku i prawidłowe korzystanie z niego. Skoro roboty zostały zrealizowane, to są podstawy dla domagania się przez wykonawcę przewidzianego w umowie wynagrodzenia, zaś występujące nieprawidłowości dają inwestorowi podstawy dla realizacji roszczeń przysługujących mu z tytułu wadliwego wykonania prac. Tymczasem inwestor jedynie odmówił dokonania czynności odbiorowych i dokonania zapłaty, nie korzystając jednocześnie z żadnych uprawnień przysługujących mu z tytułu wadliwego zrealizowania robót, bezpodstawnie twierdząc, że prace nie zostały wykonane. Takie stanowisko inwestora nie mogło jednak doprowadzić do oddalenia roszczeń wykonawcy, jako że okazało się pozbawione podstaw w ustalonych okolicznościach sprawy.

Sąd Rejonowy miał na uwadze, że odpowiedzialność wykonawcy za wady obiektu budowlanego określona jest w przepisach art. 655 k.c., w art. 637 k.c., a nadto w art. 638 k.c. w zw. z art. 656 k.c., art. 471 i n. k.c.). Podkreślił, że inwestor nie ma możliwości odmówić wykonawcy wypłaty ustalonego w umowie wynagrodzenia, jako że nie przewiduje tego żaden z przepisów regulujących odpowiedzialność wykonawcy za wady obiektu. Pozwana nie wzięła udziału w czynnościach odbioru, nie skorzystała z żadnych uprawnień przysługujących inwestorowi i nie zrealizowała roszczeń, jakie przysługiwały jej w związku z wadliwym wykonaniem prac przez powoda. Mimo zatem obiektywnie wadliwego wykonania robót powód może domagać się od niej przewidzianego w umowie wynagrodzenia. Podniesienie przez inwestora zarzutu wadliwego wykonania robót nie może stanowić samodzielnej tamy dla roszczeń wykonawcy, jeżeli inwestor nie zrealizował przysługujących mu uprawnień.

Nie można przy tym zdaniem Sądu uznać za realizację uprawnień inwestora żądań usunięcia wad robót zgłaszanych wobec wykonawcy przez J. S. (1), jako że nie był on pełnomocnikiem żony, na co konsekwentnie wskazywał zarówno on w toku swoich zeznań, jak i pozwana. Także pisma pozwanej z dnia 21 maja 2012 roku oraz 6 lipca 2012 roku kierowane do wykonawcy po nieudanej próbie przeprowadzenia czynności odbiorowych nie stanowiły wykonania uprawnień inwestora, jako że nie stanowiły wezwania do usunięcia wad obwarowanego zakreślonym wykonawcy terminem, a jedynie wskazanie owych wad albo opis zamiarów inwestora. W toku procesu żadna ze stron nie przedstawiła pisma inwestora, z którego wynikałoby, że skorzystał on z przysługujących mu uprawnień, tzn. wskazał wady, których usunięcia domaga się od wykonawcy i zakreślił termin dla przeprowadzenia prac poprawkowych. W piśmie U. S. z dnia 6 lipca 2012 roku jest nawiązanie do pisma z dnia 14 czerwca 2012 roku, w którym miało znaleźć się wezwanie do usunięcia wad w terminie do 5 lipca 2012 roku, ale pismo to nie zostało zgłoszone jako dowód w sprawie, stąd nie sposób ocenić, czy faktycznie zawierało wymaganą prawem treść. Istotne jest również i to, że w tamtym czasie prowadzenie jakichkolwiek prac na budowie nie było możliwe z uwagi na wstrzymanie robót przez nadzór budowlany, a ponadto pozwana uniemożliwiła wykonawcy wstęp na teren budowy po dniu 14 maja 2012 roku zmieniając zamknięcie bramy, na co wskazał w swoich zeznaniach zarówno świadek J. Ż. jak i powód. Tym samym we wskazanym przez U. S. terminie A. Ż. (1) nie miałby realnej możliwości przeprowadzenia robót poprawkowych i to z przyczyn leżących po stronie inwestora.

W ocenie Sadu Rejonowego, powód mógł zatem skutecznie domagać się zapłaty kwoty należnej mu z tytułu wykonania robót objętych umową stron. Wynagrodzenie to obejmuje wartość robocizny za trzeci etap prac określone w aneksie nr (...) do umowy, czyli kwotę 34 560 zł brutto (8 % VAT), która została ujęta w fakturze VAT nr (...) odebranej przez pozwaną, co potwierdziła ona w swoich pismach z dnia 6 lipca 2012 r. i 12 września 2012 r. oraz w toku przesłuchania. Wynagrodzenie obejmuje ponadto koszt nabycia materiałów koniecznych dla wykonania robót, które zostały nabyte na koszt i rachunek A. Ż. (1) w hurtowni (...) w S., firmie (...), (...) i (...). (...) te zostały ujęte w obciążających wykonawcę fakturach wystawionych przez dostawców, które wskazano w pozwie. Powód nie wykazał w sposób niewątpliwy, że materiały te zostały faktycznie nabyte przez pozwaną, bo zabrakło dowodów potwierdzających tę okoliczność, a pozwana jej zaprzeczyła. Nie mniej nie miało to znaczenia, gdyż istotny był jedynie fakt, że materiały te zostały dostarczone na budowę prowadzoną przez U. S. i że zostały one na tej budowie wykorzystane, co zostało potwierdzone w piśmie inwestora z dnia 4 maja 2012 r. W tej sytuacji na pozwanej ciążył obowiązek zapłacenia wykonawcy za wykorzystane na jej budowie materiały. Sąd przy tym nie uwzględnił żądania powoda w pełnej wysokości, jako że faktury te częściowo obejmowały zawyżone ilości materiałów, bądź pozycje, za które wykonawca nie mógł domagać się zwrotu (narzędzia). Sąd przyjął na podstawie opinii biegłego, że zawyżone zostały dwukrotnie ilości materiałów ujętych na fakturach VAT: - nr (...) pod pozycjami nr 3 i 4 (mufy/redukcje), nr 8 i 11 (kliny) i nr 12 (taśma kalenicowa), co stanowi łącznie kwotę 184 zł 35 gr. netto; - nr (...) pod pozycjami nr 1 (śruba do obejmy), nr 2 (koszulka do obejmy) i nr 3 (obejma rury), co stanowi łącznie kwotę 100 zł 39 gr. netto.

Nadto Sąd uznał, że powód bezzasadnie chciał obciążyć pozwaną kosztami zakupu narzędzi ujętych na fakturach VAT: - nr 315/1 pod pozycją nr 3 (końcówka do wkrętarki); - nr (...) pod pozycją nr 17 (wiertła do betonu). Wykorzystanie bowiem narzędzi w procesie budowlanym oraz związane z tym nieuniknione ich zużycie eksploatacyjne obciąża wykonawcę, zaś strony w umowie nie przewidziały możliwości obciążania tymi kosztami inwestora. Pozostałe faktury dołączone do pozwu – nr (...), nr (...), nr 675/12 oraz (...) były prawidłowe, jako że zawierały materiały konieczne dla wykonania robót budowlanych zgodnie z łączącą strony umową. Stąd też A. Ż. (1) mógł domagać się skutecznie zapłaty kwot ujętych w fakturach VAT: nr (...) w pełnej wysokości 4 463 zł 91 gr. netto (przy czym powód domagał się jedynie części kwoty, tj. 4 243 zł 44 gr.), nr (...) w części odpowiadającej kwocie 4 537 zł 50 gr. (4 765 zł 67 gr. [po uwzględnieniu korekty na k. 30 akt] – 228 zł 17 gr. [suma połowy wartości pozycji 3, 4, 8, 11, 12 oraz całej kwoty z pozycji 17]), nr (...) w części odpowiadającej kwocie 156 zł 55 gr. (połowa wartości sumy pozycji 1, 2 i 3 oraz cała wartość pozycji 4), nr (...) w pełnej wysokości 109 zł 92 gr. netto, nr 315/1 w części odpowiadającej kwocie 268 zł 36 gr. (po odjęciu wartości pozycji nr 3), nr 675/12 oraz (...) w pełnej wysokości 2 058 zł 29 gr. netto oraz 20 zł 93 gr. netto. Wykonawca obciążając inwestora kosztami nabytych materiałów koniecznych dla zrealizowania prac miał możliwości powiększenia ich wartości netto o stawkę podatku od towarów i usług w wysokości 8 %. W efekcie łączna wartość materiałów, za których nabycie powód mógł domagać się od pozwanej zwrotu związanych z tym kosztów opiewała na sumę 11 967,09 zł. Stąd też należne wykonawcy wynagrodzenie, którego mógł skutecznie dochodzić od pozwanej opiewało na łączną sumę 46 527 zł 09 gr. (34.560 zł brutto z tytułu robocizny + 11.967,09 zł brutto z tytułu materiałów).

Sąd Rejonowy miał dalej na uwadze, że powód żądał ponadto zasądzenia od pozwanej skapitalizowanych odsetek od zadłużenia z tytułu kosztów nabycia materiałów budowlanych ujętych w fakturach VAT (...), a ponadto od nieuregulowanej części wynagrodzenia z tytułu robót dodatkowych objętych fakturą VAT nr (...) wyliczonych za okres od dnia 5 kwietnia 2012 r. do dnia 10 września 2012 r. na kwotę 665 zł 11 gr., które to żądanie okazało się uzasadnione jedynie w części. Zdaniem Sądu żądanie odsetek od nieuregulowanej części wynagrodzenia z tytułu robót dodatkowych okazało się w całości nieuzasadnione, jako że niezasadne było żądanie zapłaty należności głównej z tego tytułu, o czym będzie mowa w dalszej części rozważań. Natomiast roszczenie o zapłatę należności z tytułu kosztów nabycia materiałów budowlanych wykorzystanych na budowie stało się wymagalne z chwilą doręczenia inwestorowi wezwania do zapłaty. A. Ż. (1) zawarł takie wezwanie w piśmie z dnia 25 kwietnia 2012 roku (k. 32). U. S. odebrała to pismo w dniu 27 kwietnia 2012 roku, co potwierdziła w piśmie z dnia 4 maja 2012 roku. Powód zakreślił w wezwaniu siedmiodniowy termin dla dokonania zapłaty. Odsetki za opóźnienia można zatem naliczać dopiero od dnia 5 maja 2012 roku, jako że najwcześniej w tym dniu pozwana pozostawała w opóźnieniu z zapłatą. Odsetki te można naliczać wyłącznie od tej części kwot ujętych we wskazanych wyżej fakturach VAT, których zapłaty powód mógł skutecznie żądać od pozwanej, tj. od kwoty 4 243 zł 44 gr. ujętej w fakturze VAT nr (...), od kwoty 4 900 zł 50 gr. ujętej w fakturze VAT nr (...) oraz od kwoty 169 zł 7 gr. ujętej w fakturze VAT nr (...), co daje łącznie kwotę 9 313 zł 1 gr. Jedynie od takiej kwoty powód miał prawo naliczać odsetki za opóźnienie. Żądanie opiewało na kwotę odsetek skapitalizowanych na dzień 10 września 2012 roku. Odsetki ustawowe naliczone od wskazanej wyżej kwoty w okresie od dnia 5 maja do dnia 10 września 2012 roku opiewają na łączną sumę 427 zł 89 gr. i tylko co do tej kwoty żądanie skapitalizowanych odsetek okazało się uzasadnione.

Łącznie zatem powód mógł domagać się pozwanej zapłaty kwoty 46.954,98 zł (46.527,09 zł wynagrodzenia za wykonanie prac + 427,89 zł skapitalizowanych odsetek), którą Sąd I instancji na jego rzecz w punkcie I wyroku.

Sąd miał na uwadze, że powód domagał się od pozwanej zasądzenia odsetek od dochodzonej pozwem sumy od dnia wniesienia pozwu. W tym dniu zadłużenie z tytułu wynagrodzenia za wykonanie prac było już wymagalne, jako że stało się wymagalne po upływie 7 dni od doręczenia inwestorowi faktury VAT nr (...). Zgodnie z § 7 umowy płatność za faktury miała być dokonywana gotówką lub przelewem w terminie 7 dni od dnia doręczenia faktury inwestorowi. Pozwana odebrała fakturę na przełomie maja i czerwca 2012 r., co potwierdziła w swoich pismach z dnia 6 lipca 2012 r. i z dnia 12 września 2012 r. Wobec powyższego w dniu 5 listopada 2012 r. pozwana pozostawała z całą pewnością w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia, co uzasadnia żądanie odsetek od tej daty od kwoty wynagrodzenia za wykonanie prac (46 527 zł 09 gr.) zgodnie z treścią art. 481 § 1 k.c. Od dnia wniesienia pozwu wierzyciel może domagać się ponadto odsetek od zaległych odsetek, co uzasadniało uwzględnienie także żądania odsetek od kwoty 427 zł 89 gr. skapitalizowanych odsetek.

Mając na uwadze powyższe rozstrzygnięto jak w punkcie I wyroku.

Oddaleniu jako nieuzasadnione podlegało żądanie powoda w pozostałej części. Przyczyny oddalenia żądania co do części kosztów materiałów budowlanych zostały przedstawione na wcześniejszym etapie rozważań. Oddalone zostało też opiewające na kwotę 4.045 zł żądanie zasądzenia nieuregulowanej części wynagrodzenia z tytułu robót dodatkowych objętych fakturą VAT nr (...). Stosownie do treści § 10 umowy zmiany umowy wymagały zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. W świetle art. 76 k.c. oznaczało to, jedynym prawnie skutecznym sposobem zmiany zakresu przewidzianych w umowie prac było dokonanie takich uzgodnień w formie pisemnej. Rozmowy prowadzone przez powoda z mężem pozwanej na temat realizacji dalszych robót oraz wystawienie faktury VAT za te prace i częściowe uregulowanie ujętej w tej fakturze należności nie doprowadziły do zmiany zakresu robót ustalonego na piśmie. J. S. (1) nie miał bowiem kompetencji do dokonywania zmian łączącego strony kontraktu. Jako posłaniec mógł co najwyżej przekazać żonie informacje o potrzebie ich wykonania oraz proponowanej przez powoda cenie, co mogło stanowić ewentualną podstawę dla podjęcia przez powoda negocjacji z inwestorem co do zmiany zakresu prac przewidzianych umową. Negocjacje te powinny zakończyć się podpisaniem przez strony kolejnego aneksu. Sama zaś potrzeba realizacji prac dodatkowych, a nawet ich faktyczne wykonanie przez powoda oraz częściowe uregulowanie przez pozwaną żądanego z tego tytułu wynagrodzenia nie skutkują zmianą treści łączącej strony umowy i nie mogą stanowić oparcia dla stanowiska powoda. Zdaniem Sądu Rejonowego częściowa zapłata przez pozwaną należności ujętej w fakturze VAT nr (...) nie oznacza uznania przez pozwaną zasadności żądania w części, jaka nie została przez nią uregulowana. Dochodzenie zaś pozostałej części żądanej sumy nie może zostać oparte na relacji kontraktowej stron, bo w tym zakresie nie został wykreowany stosunek kontraktowy, ale wymaga poszukiwania podstawy prawnej poza umową, co nie miało miejsca w niniejszej sprawie. Powód nie wykazał ponadto żadnym wiarygodnym dowodem wartości robót dodatkowych.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy orzekł jak w treści punktu II wyroku.

Ustalając stan faktyczny Sąd I instancji oparł się na treści niespornych dokumentów. Sąd oparł się ponadto na zeznaniach świadków I. S., J. B., M. M. (1), T. Z. oraz J. M., a także T. Ż. oraz M. Ż., których wiarygodność nie budziła wątpliwości sądu i nie została skutecznie podważona przez stronę pozwaną. Na tej podstawie ustalił, jaki był etap prac zrealizowanych w momencie wejścia na budowę ekipy powoda, jakie prace zostały przez powoda wykonane, a nadto że osobą faktycznie kierującą procesem budowlanym był J. S. (1). Na podstawie tychże zeznań zostało ustalone, że także rozliczenia stron były dokonywane za pośrednictwem J. S. (1), który ponadto zgłaszał zastrzeżenia do zrealizowanych przez powoda prac na ich końcowym etapie. Pozwana starała się wskazywać na niewiarygodność świadków, ale poza ogólnikowymi zarzutami pod ich adresem nie zostały wskazane żadne okoliczności, które dyskwalifikowałyby wartość złożonych przez świadków zeznań. Jedynie za częściowo wiarygodne zostały natomiast uznane zeznania świadka J. S. (1), który starał się umniejszać swoją rolę w procesie inwestycyjnym. Tymczasem w trakcie składania zeznań wielokrotnie wskazywał na siebie, jako osobę współdecydującą, czy wręcz samodzielnie decydującą o przebiegu i zakresie robót, czy też czynnościach przynależnych inwestorowi. Jednocześnie w toku składania zeznań widoczne było w zachowaniu świadka dążenie do kontroli wypowiedzi w taki sposób, aby nie padały sformułowania wskazujące na jego rzeczywistą rolę w trakcie realizacji inwestycji, jako że gdy znalazły się one w treści jego zeznań, to zazwyczaj zaraz starał się je prostować. J. S. (1) potwierdził ponadto, że przed składaniem zeznań na podstawie protokołów rozpraw przeanalizował treść zeznań świadków. W toku swoich wypowiedzi starał się dyskredytować ich wiarygodność, oskarżając ich o składanie fałszywych zeznań, działanie na szkodę inwestora i zmowę z wykonawcą. Powyższe okoliczności oraz ścisły związek tego świadka ze stroną pozwaną, jak również niewątpliwa wspólnota interesów świadka oraz pozwanej stanowiły podstawę dla uznania zeznań J. S. (2) za wiarygodne jedynie w takim zakresie, w jakim korespondują one z pozostałym materiałem dowodowym. W szczególności Sąd nie dał wiary temu, że świadek wyłącznie przekazywał informacje, jako że zarówno z zeznań świadków, jak również z pism inwestora wynika, że mąż pozwanej odgrywał znacznie dalej idącą rolę niż tylko posłaniec i faktycznie decydował o przebiegu procesu inwestycyjnego. Zabrakło natomiast dowodów dla uznania J. S. (2) za pełnomocnika pozwanej, bo praktycznie jedynym dowodem na tę okoliczność pochodzącym od jego żony jest pismo z dnia 21 maja 2012 roku, w którym J. S. (1) został określony jako pełnomocnik inwestora. Brak jest jednak jakiegokolwiek potwierdzenia zakresu owego umocowania, zaś pozwana twierdziła w toku procesu, że sformułowanie to zostało użyte omyłkowo. Ponieważ zmiana umowy wymagała formy pisemnej pod rygorem nieważności (§ 10), to nie było możliwości zmiany jej treści przez porozumienie ustne stron, czy też jednostronną czynność inwestora w postaci udzielenia mężowi pełnomocnictwa. Stąd też czynności dokonywane przez wykonawcę z mężem pozwanej były nieskuteczne wobec U. S..

Zeznania powoda Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne, choć niewystarczające dla wykazania faktu nabywania przez pozwaną materiałów budowlanych, za które dochodził zapłaty w niniejszej sprawie. Natomiast zeznania pozwanej uznał za niewiarygodne w zakresie, w jakim pozwana opisywała rolę swego męża jako wyłącznie jej posłańca i zeznawała, że to ona osobiście kontaktowała się z wykonawcą. Stoi to to bowiem w sprzeczności z zeznaniami świadków I. S., J. B., M. M. (1), J. M., a także T. Ż., M. Ż. i zeznaniami powoda, które są pod tym względem zgodne, wobec czego zasługują na wiarę. Wynika z powyższego, że pomimo braku umocowania J. S. (1) do podejmowania czynności w imieniu U. S. w treści umowy łączącej strony, to faktycznie mąż pozwanej był osobą kierującą procesem inwestycyjnym, co dawało pozwanej możliwość późniejszego podważenia ustaleń dokonanych przez niego z wykonawcą z uwagi na brak upoważnienia męża do działania w jej imieniu. Godząc się na tego rodzaju rozwiązanie wykonawca podejmował ryzyko, że inwestor nie będzie respektował ustaleń dokonanych z J. S. (1) i odmówi realizacji podjętych przez niego zobowiązań, co zresztą stało się faktem.

Sąd oddalił wnioski pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność zgodności prac wykonanych przez powoda z projektem budowlanym, jako że nie zgłosiła wniosku o przeprowadzenie dowodu z tego dokumentu, projekt ten nie został złożony do akt sprawy i nie było żadnej możliwości, aby biegły dokonał oceny żądanej przez pozwaną, jako że projekt architektoniczny nie znalazł się w materiale dowodowym. Dowód z opinii biegłego nie może zaś odwoływać się do dokumentów, które nie stanowią materiału dowodowego. Nie było przeszkód, aby składając sprzeciw, bądź też pismo procesowe z dnia 4 lipca 2013 r. pozwana zgłosiła wniosek o przeprowadzenie takiego dowodu, co umożliwiłoby dopuszczenie dowodu z opinii biegłego. Jako spóźnione Sąd oddalił wnioski o dopuszczenie dowodów z dokumentów złożonych wraz z pismem z dnia 30 stycznia 2015 r., jako że zostały one zgłoszone po upływie zakreślonego stronom terminu, a pozwana nie wskazała żadnych okoliczności, które przemawiałyby za uznaniem, że nie było możliwości powołania tych dowodów wraz ze sprzeciwem czy też w piśmie procesowym z dnia 30 czerwca 2013 roku.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzeł w oparciu o art. 98 k.p.c., przyjmując, że stroną wygrywającą postępowanie jest powód, który uległ jedynie w niewielkiej części (91 %).

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana zaskarżając go w części dotyczącej punktów I., III. oraz IV sentencji.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła:

a)  nierozpoznanie istoty sprawy poprzez pominięcie przy ustalaniu wysokości roszczenia powoda żądania pozwanej rozliczenia istnienia istotnych wad w wykonanych przez powoda pracach i kosztów niezbędnych do ich usunięcia, ewentualnie do obniżenia wynagrodzenia, przy jednoczesnym - nieznajdującym najmniejszego uzasadnienia co do potrzeby, jak i zasadności - twierdzeniu, że pozwana nie wystąpiła z powództwem wzajemnym, a nadto, iż pozwana może dochodzić odszkodowania za zasadach ogólnych, podczas gdy bezspornie wykazane w toku postępowania istotne wady w pracach wykonanych przez powoda, jak i koszt ich usunięcia, winny zostać rozliczone w jednym postępowaniu i być wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości roszczenia powoda;

b)  sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego wynikającą z całkowicie dowolnego przyjęcia, iż:

-

powód mógł skutecznie domagać się zapłaty kwoty 46.527,09 zł, w tym częściowo na podstawie faktur VAT wystawionych na firmę powoda przez jego kontrahentów, podczas gdy faktura wystawiona przez powoda za ostatni etap robót nr (...) opiewała na kwotę 45.445 zł, która to kwota stanowiła wynagrodzenie wykonawcy za robociznę i materiał, a nadto powód nie wykazał, że materiały wynikające z tych faktur zostały użyte przy budowie domu pozwanej i brak jest podstaw, by pozwana regulowała zobowiązania zaciągnięte przez powoda u jego kontrahentów;

-

pozwana nie zgłosiła żądania usunięcia stwierdzonych wad co skutkuje tym, że zarzut wadliwego wykonania robót nie może stanowić tamy dla roszczeń wykonawcy, podczas gdy z pism pozwanej kierowanych do powoda, jak i jego pisemnych odpowiedzi wynika, iż powód został o wadach poinformowany, a nadto zobowiązał się do ich usunięcia w określonym terminie;

-

pozwana nie wykonywała praw i obowiązków inwestora wynikających z umowy łączącej ją z powodem, a nadto odmówiła dokonania czynności odbioru i zapłaty, podczas gdy w rzeczywistości to pozwana podejmowała wszelkie decyzje, podpisywała wszelkie umowy, dokumenty, dokonywała płatności za wykonane prace i wypłacała powodowi zaliczki, załatwiała sprawy urzędowe, a fakt, iż częściowo czyniła to za pośrednictwem męża J. S. (1) za nic daje podstaw do poczynienia takiego ustalenia; nadto, powód wezwał do obioru budowy kierownika budowy, a nie pozwaną, natomiast płatność za ostatni etap robót została wstrzymana do czasu usunięcia wad przez powoda i przedłożenia przez niego obmiarów za zakupione i użyte materiały budowlane, co wynika wprost z dowodów zgromadzonych w aktach sprawy;

c)  naruszenie art. 65 k.c. poprzez błędne dokonanie wykładni oświadczeń woli zawartych w umowie z 19 października 2011 r, , polegające na przyjęciu, że faktury wystawione na firmę powoda przez jego kontrahentów stanowiły wyłączną podstawę wypłaty wynagrodzenia powodowi, przy jednoczesnym pominięciu postanowienia umowy określonego w § 5 ust. 4, zgodnie z którym faktury wystawiane będą każdorazowo na podstawie sprawdzonych i zaakceptowanych przez inwestora obmiarów sporządzonych przez wykonawcę;

d)  naruszenie art. 207 § 6 k.p.c., 217 § 1 i 2 k.p.c., 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego pozwanej z 30 stycznia 2015 r. o dopuszczenie dowodu z dokumentów w postaci 21 faktur VAT na okoliczność bezzasadnego obciążania pozwanej przez powoda kosztem zakupu narzędzi, sprzętu oraz transportu i zakupu materiałów budowlanych w ilości znacznie przekraczającej ilość niezbędną do prawidłowego wykonania prac, które to okoliczności mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a jako dowody z dokumentów nie powodowałyby zwłoki w rozpoznaniu sprawy, tym bardziej, iż dowody te zgłoszone zostały na przeszło 5 miesięcy przed wydaniem wyroku przez Sąd I instancji;

e)  naruszenie art. 207 § 6 k.p.c., 217 § 1 i 2 k.p.c., 227 k.p.c., 224 k.p.c. poprzez nierozpoznanie i całkowite pominięcie wniosku dowodowego pozwanej zawartego w piśmie z 9 kwietnia 2015 r. o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu budownictwa na okoliczność ustalenia całkowitych kosztów usunięcia stwierdzonych bezspornie wad w robotach budowlanych wykonanych przez powoda;

f)  naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez:

-

całkowite pominięcie w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku pisma powoda z 29 maja 2012 roku, w którym powód zobowiązuje się do usunięcia wad w określonym terminie, co potwierdza, iż pozwana zgłaszała zarzuty do wykonanych prac, których zasadność w całości potwierdził też biegły, a nadto brak odniesienia się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do zakupu przez powoda znacznie zawyżonej ilości dachówek i membrany, którym to nieuzasadnionym kosztem bezpodstawnie w całości obciążona została pozwana,

-

niewyjaśnienie w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku podstaw przyjęcia przez Sąd wysokości kosztów częściowego usunięcia stwierdzonych wad w pracach wykonanych przez powoda, przyczyn uznania za wady trwałe wad usuwalnych i brak odniesienia się do okoliczności, iż przy przyjęciu możliwości całkowitego usunięcia wad koszt niezbędny do poniesienia byłby tożsamy z kosztami już poniesionymi,

-

sporządzenie uzasadnienia wyroku zawierającego sprzeczności w swej treści w zakresie roli J. S. (1) przy realizacji umowy powoda z pozwaną, uznania roszczenia przez pozwaną, czynności odbioru, a przede wszystkim uznania opinii biegłego wraz z opiniami uzupełniającymi dotyczącymi poprawności wykonanych prac oraz sposobu wykorzystania materiałów budowlanych za prawidłowe, sporządzone zgodnie z treścią postanowienia sądu i w sposób rzetelny i wykorzystanie ich przez Sąd w pełnym zakresie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych i rozstrzyganiu sprawy, podczas gdy opinie te sporządzone zostały także na podstawie projektu budowlanego, który to dowód został przez Sąd I instancji oddalony.

g)  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie błędnej, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego skutkujące dowolnym przyjęciem, iż:

-

po stronie powodowej powstała wierzytelność w kwocie 46.954,98 zł, podczas gdy zgromadzone w sprawie dowody nie dają podstaw do poczynienia takiego ustalenia w sposób jednoznaczny i niebudzący wątpliwości,

-

materiały budowlane wynikające z przedłożonych przez powoda w pozwie faktur VAT wystawionych na jego firmę przez jego kontrahentów zostały nabyte na koszt i rachunek A. Ż. (2) kiego, dostarczone na budowę pozwanej i następnie w całości wykorzystane na tej budowie, a tym samym, że kwoty wnikające z tych faktur stanowią należną powodowi część wynagrodzenia podczas, gdy podstawą zapłaty wynagrodzenia zgodnie z umową miały być sporządzone przez powoda obmiary, a po ich zaakceptowaniu wystawienie faktury na rzecz pozwanej, których brak powoduje, iż powód nie wykazał, by materiały wynikające z tych faktur zostały w całości użyte przy budowie domu pozwanej,

-

pozwana nie wykonywała praw i obowiązków inwestora wynikających z umowy łączącej ją z pozwanym, a w rzeczywistości wszelkie czynności związane z nadzorowaniem prac, odbiorem robót budowlanych wykonywał J. S. (1), a nadto iż to J. S. (1) dokonał wyboru A. Ż. (1) jako kolejnego wykonawcy i zajmował się prowadzeniem budowy domu pozwanej,

-

pisemna opinia biegłego F. Z. (1) wraz z opiniami uzupełniającymi i ustnymi wyjaśnieniami biegłego są prawidłowe, wiarygodne i sporządzone w sposób rzetelny, podczas gdy twierdzenia biegłego w zakresie uznania wad za wady trwałe z powodu wysokiego kosztu ich usunięcia są nielogiczne i niezasadne, przedstawiony przez biegłego sposób usunięcia wad i koszt całkowicie oderwany od realnych stawek rynkowych, biegły nie wyjaśnił na jakiej podstawie dokonał wyliczenia ilości materiałów jakie były konieczne dla zrealizowania prac objętych umową, a nadto fakt, iż biegły uchylał się od odpowiedzi na wszystkie pytania tezy dowodowej i składanych zastrzeżeń, prezentował własne poglądy, dokonywał ocen prawnych i prób wykazania braku odpowiedzialności powoda za wady budowlane w wykonanych przez niego pracach, intensyfikujące się z każdą kolejną opinią uzupełniającą, w sposób oczywisty dyskwalifikują wiarygodność, prawidłowość i rzetelność opinii i w sposób oczywisty podważają bezstronność biegłego.

-

na wiarę zasługują zeznania powoda, T. Ż. i M. Ż., podczas gdy zarówno powód jak i jego rodzina są bezpośrednio zainteresowani pozytywnym dla powoda rozstrzygnięciem, a ich zeznania, w kluczowych kwestiach są sprzeczne ze sobą i z pozostałym materiałem dowodowym, przy jednoczesnym uznaniu zeznań J. S. (1) za niewiarygodne z powodu wspólnoty interesów tegoż świadka i pozwanej,

-

na wiarę zasługują zeznania I. S., J. B. i M. M. (2), podczas gdy ich zeznania budzą poważne wątpliwości i są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym.

Stawiając powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Ewentualnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Nadto, na podstawie art. 380 k.p.c. wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentów w postaci 21 faktur VAT załączonych do pisma pozwanej z 30 stycznia 2015 r. na okoliczność bezzasadnego obciążania pozwanej przez powoda kosztem zakupu narzędzi, sprzętu oraz transportu i zakupu materiałów budowlanych w ilości znacznie przekraczającej ilość niezbędną do prawidłowego wykonania prac; nadto opinii innego biegłego z zakresu budownictwa na okoliczność ustalenia całkowitych kosztów usunięcia stwierdzonych bezspornie wad w robotach budowlanych wykonanych przez powoda.

W uzasadnieniu apelacji pozwana podniosła, że Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy, albowiem przy ustalaniu wysokości roszczenia powoda całkowicie pominął istnienie istotnych wad w wykonanych pracach i kosztów niezbędnych do ich usunięcia. Nie sposób przy tym zdaniem skarżącej podzielić poglądu, że wadliwe wykonanie robót przez powoda nie może stanowić samodzielnej tamy dla roszczeń wykonawcy w sytuacji, gdy inwestor nie skorzystał z przysługujących mu na podstawie art. 637 k.c. uprawnień, nie odstąpił od umowy bądź nie skorzystał z żądania obniżenia wynagrodzenia. Podkreślenia wymaga, iż pomiędzy stronami do dnia wniesienia pozwu wymieniana była korespondencja, w której strony określały wzajemne żądania i zastrzeżenia, pozwana wzywała powoda do usunięcia wad, przedłożenia obmiarów, certyfikatów i świadectw jakości na zakupione przez powoda materiały, a powód pisemnie zobowiązywał się do usunięcia wad w określonym terminie, czego jednak nie uczynił. Okoliczność, iż pozwana nie odstąpiła od razu od umowy, ani nie zażądała obniżenia wynagrodzenia nie może być w świetle powyższego oceniana negatywnie. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem Sądu, że pozwana nie wystąpiła z powództwem wzajemnym, a nadto, iż pozwana może dochodzić odszkodowania za zasadach ogólnych, co zdaniem Sądu uzasadnia pominięcie przy ustalaniu zasadności wysokości roszczenia powoda żądania pozwanej rozliczenia istnienia istotnych wad w wykonanych przez powoda pracach i kosztów niezbędnych do ich usunięcia, ewentualnie do obniżenia wynagrodzenia. W sytuacji, gdy bezspornie w toku postępowania wykazano istotne wady w pracach wykonanych przez powoda twierdzenie takie nie znajduje najmniejszego uzasadnienia. Tym bardziej, iż Sąd I instancji prowadził postępowanie dowodowe w tym zakresie, generując tym samym koszty procesu, którymi obciążył w całości pozwaną.

Dalej apelująca podniosła, że Sąd I instancji sprzecznie z zebranym materiałem dowodowym, przy jednoczesnym przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów i dokonaniu błędnej, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego ustalił, iż pozwana nie wykonywała praw i obowiązków inwestora wynikających z umowy łączącej ją z powodem, a nadto odmówiła dokonania czynności odbioru i zapłaty, a w rzeczywistości to J. S. (1) dokonał wyboru A. Ż. (1) jako kolejnego wykonawcy, zajmował się prowadzeniem budowy domu pozwanej, wykonywał wszelkie czynności związane z nadzorowaniem prac i odbiorem robót budowlanych. To pozwana podejmowała wszelkie decyzje w związku z realizacją budowy, podpisywała wszelkie umowy, dokumenty, dokonywała płatności za wykonane prace i wypłacała zaliczki, załatwiała sprawy urzędowe, co wynika wprost z dokumentów stanowiących dowody w niniejszej sprawie. Pozostawała też z powodem w stałym kontakcie telefonicznym. Pozwana przyznała, że przez jakiś czas jej pobyty na budowie miały charakter sporadyczny, jednakże jej nieobecność nie wynikała z braku zainteresowania inwestycją, a sytuacją osobistą i zdrowotną. Fakt, iż J. S. (1) często przebywał na budowie w okresie kiedy był w domu, zdawał relacje z przebiegu budowy pozwanej, doglądał wykonywanych prac, przekazywał decyzje pozwanej w zakresie realizacji budowy nie są czymś nadzwyczajnym. Nie dają jednak podstaw do wyprowadzenia wniosku, iż to on osobiście, a nie pozwana zajmował się prowadzeniem budowy i podejmował wszelkie decyzje w tym zakresie. Również okoliczność, iż pozwana pojawiała się na budowie wyłącznie w obecności męża nic daje podstaw do wyprowadzenia takiego wniosku.

Całkowicie bezzasadne jest zdaniem apelującej twierdzenie, iż to J. S. (1) dokonał wyboru A. Ż. (1) jako kolejnego wykonawcy w sytuacji, gdy umowa podpisana została przez pozwaną. Okoliczność, iż J. B. w rozmowie z J. S. (1) polecił mu jako wykonawcę powoda, nie daje podstaw do wyprowadzenia wniosku, iż to mąż pozwanej, a nie pozwana dokonała wyboru wykonawcy. Również twierdzenie, iż to J. S. (1) wykonywał wszelkie czynności związane z odbiorem robót budowlanych, nie znajduje żadnego uzasadnienia. Przede wszystkim podkreślić należy, iż z częściowych odbiorów robót nie były spisywane protokoły obioru. Wskazała na sprzeczność w ustaleniach Sądu I instancji, zarówno co do roli J. S. (1) w realizacji inwestycji pozwanej, jak i czynności odbioru robót, co w sposób oczywisty uniemożliwiają kontrolę prawidłowości ustalenia przez Sąd stanu faktycznego w tym zakresie.

Bezzasadne jest w ocenie apelującej twierdzenie, iż pozwana odmówiła dokonania czynności odbioru robót i zapłaty. Powód pismem z 09 maja 2012 r. nie wezwał pozwanej do dokonania odbioru robót, lecz domagał się odebrania robót przez kierownika budowy. Tymczasem kierownik budowy w tym samym czasie oświadczył, że z dniem 11 maja 2012 r. przestaje pełnić funkcję kierownika budowy. Mając na uwadze bezspornie wykazane istotne wady w pracach wykonanych przez powoda stwierdzić należy, iż było to zachowanie celowe, albowiem J. B., jako osoba posiadająca niezbędne kwalifikacje do pełnienia funkcji kierownika budowy, musiał wiedzieć, iż prace wykonane zostały wadliwie i nie będzie możliwy ich odbiór, pomimo iż wskazywał, że nie miał do prac tych zastrzeżeń. Zupełnie niezrozumiałe jest przy tym twierdzenie, iż na czynność odbioru stawił się J. S. (1), który nie wyraził zgody na podpisanie protokołu odbioru. Skoro nie był on osobą umocowaną do dokonania czynności odbioru w imieniu pozwanej, to tym samym brak było podstaw by do czynności tej przystępował i podpisywał protokół. Nadto, w trakcie wizyty powoda na budowie nie był sporządzany żaden protokół odbioru, bowiem protokół taki został sporządzony przez żonę powoda i wyłącznie w interesie powoda, po powrocie z placu budowy, a tym samym nie było możliwości odmowy podpisania nieistniejącego dokumentu.

Dalej apelująca wskazała, że z pism kierowanych do powoda wynika wprost, iż pozwana nie odmówiła zapłaty wynagrodzenia, a uzależniła jedynie wypłatę wynagrodzenia od usunięcia wad w wykonanych przez powoda pracach. Faktury wystawione na firmę powoda przez jego kontrahentów nie stanowiły wyłącznej podstawy wypłaty wynagrodzenia powodowi. Zgodnie z § 5 ust. 4 umowy, powód zobowiązany był do sporządzenia i przedstawienia inwestorowi obmiarów, które po akceptacji stanowiły podstawę do wystawienia faktury VAT przez powoda. Powód nigdy nie sporządził i nie przedłożył obmiarów, a tym samym uniemożliwił weryfikację czy i w jakiej ilości materiały budowlane wynikające z faktur VAT wystawionych na jego firmę przez jego kontrahentów zostały użyte przy budowie domu pozwanej. Pozwana w piśmie z 04 maja 2012 roku informowała powoda, że wszelkie należności zostaną uregulowane po zakończeniu prac, zgodnie z umową i dotychczasową praktyką, po dokonaniu oszacowania ilości materiałów. Powód nie wywiązał się z obowiązków wynikających z umowy.

Zdaniem skarżącej z pism pozwanej kierowanych do powoda, jak i jego pisemnych odpowiedzi wynika wprost, iż powód został o wadach poinformowany i wezwany do ich usunięcia. Wynika to także z pism kierowanych przez pozwaną do powoda z 21 maja 2012 r., 6 lipca 2012 r. i 12 września 2012 r. Co więcej, w piśmie z 29 maja 2012 r. powód zobowiązał się do ich usunięcia w określonym terminie. W tej sytuacji nie sposób przyjąć, iż pozwana nie informowała powoda o wadach i zgłaszała żądania ich usunięcia. Swoje, całkowicie błędne i sprzeczne z innymi dowodami ustalenia w powyższych kwestiach Sąd oparł głównie o zeznania świadków, które zdaniem apelującej, nie zasługują na przyznanie im waloru pełnej wiarygodności tym bardziej, iż są sprzeczne z pozostałymi dowodami, w szczególności z dowodami z dokumentów. Sąd I instancji odmówił natomiast pełnej wiarygodności zeznaniom świadka J. S. (1) i pozwanej z uwagi na sprzeczność ich zeznań z zeznaniami m.in. powoda, jego żony T. Ż. oraz ścisły związek (...) z pozwaną i niewątpliwą wspólnotę interesów świadka oraz pozwanej, pomimo iż zeznania ich znajdują potwierdzenie w dowodach z dokumentów, opinii biegłego i częściowo w zeznaniach świadków. Apelująca zarzuciła, że Sąd I instancji nie wyjaśnił przy tym dlaczego okoliczności, które uznał za podważające ich wiarygodność odnoszą się wyłącznie do strony pozwanej i jej męża, a nie odnoszą się do powoda i jego rodziny, które to osoby również wiąże ścisły związek i wspólnota interesów, i które to osoby w sposób oczywisty zainteresowane są w pozytywnym dla powoda rozstrzygnięciu.

Dalej pozwana podniosła, że wadliwie Sąd I instancji ustalił również, że powód mógł skutecznie domagać się zapłaty kwoty 46.527,09 zł. Ostatnia faktura VAT, wystawiona przez powoda, nr (...) z 19 maja 2012 roku, opiewała na kwotę 45.445 zł. Faktura ta stanowiła rozliczenie za ostatni etap robót i obejmowała wynagrodzenie wykonawcy wraz z materiałami. Fakt ten potwierdza okoliczność, iż wynagrodzenie za ostatni etap robót określone zostało na kwotę 32.000 zł netto, czyli 34.560 zł brutto. Powyższej faktury pozwana nie kwestionowała, jednakże jej płatność została wstrzymana z przyczyn opisanych powyżej. Potwierdzają to również pisma pozwanej skierowane do powoda z 06 lipca 2012 roku i 12 września 2012 roku. Z niewiadomych przyczyn powód nie przedłożył powyższej faktury, natomiast domaga się zapłaty wynagrodzenia za ostatni etap robót, a dodatkowo zapłaty kwot wynikających faktur VAT wystawionych na jego firmę przez jego kontrahentów. Pozwana zaznaczyła, że zgodnie z § 5 ust. 3 i 4 umowy podstawą zapłaty wynagrodzenia powodowi jest wystawienie przez niego faktury VAT na podstawie sprawdzonych i zaakceptowanych przez pozwaną obmiarów sporządzonych przez powoda. Zgodnie z § 6 umowy płatność za faktury dokonywana miała być w ciągu 7 dni od dnia doręczenia faktury. Powód nigdy obmiarów takich nie przedstawił, nie wystawił także faktury VAT za materiały dodatkowe, nie objęte fakturą VAT nr (...). Skoro zatem powód nie wystawił pozwanej faktury nie może skutecznie domagać się zapłaty.

Zdaniem apelującej Sąd I instancji bezzasadnie przyjął, że faktury wystawione na firmę powoda przez jego kontrahentów stanowiły wyłączną podstawę wypłaty wynagrodzenia powodowi, całkowicie przy tym pomijając postanowienie umowy określone w § 5 ust. 4. Tym samym Sąd I instancji dopuścił się naruszenia art. 45 k.c., poprzez dokonanie błędnej wykładni oświadczeń woli zawartych w umowie 19 października 2011 roku łączącej strony. Niezależnie od powyższego podniosła, iż powód nie wykazał, że materiały wynikające z faktur VAT załączonych do pozwu, a wystawione na jego firmę przez jego kontrahentów zostały w ogóle użyte przy budowie, a dodatkowo w takiej właśnie ilości. Wbrew twierdzeniom Sądu I instancji brak jest dowodu na to, by materiały te dostarczone zostały na budowę pozwanej, a nie inną budowę prowadzoną przez powoda i że zostały na tej budowie wykorzystane. Pismo pozwanej z 04 maja 2012 roku nie potwierdza tego faktu. W piśmie tym pozwana w sposób jasny wskazuje, że takie materiały są budowane na jej budowie, ale ich ilość zostanie oszacowana po zakończeniu prac. Treść tego pisma nie dowodzi w żaden sposób, by były to akurat te materiały wynikające z przedłożonych przez powoda faktur i to w ilości z nich wynikających.

Nietrafne jest również twierdzenie, że materiały budowlane, za które zapłaty domaga się powód zostały nabyte w imieniu i na rachunek A. Ż. (1), jednakże nie przez powoda. Takiemu ustaleniu przeczy treść umowy, zgodnie z którą wykonawca cały zakres robót wykonywał nakładem własnym, dotyczyło to również zakupu materiałów budowlanych niezbędnych do wykonania przedmiotowej usługi (§ 5 ust. 1 umowy). To postanowienie umowy było w całości realizowane, co znajduje potwierdzenie w dokumentach znajdujących się w aktach sprawy. Treść tych dokumentów wyraźnie wskazuje, iż pozwana nie zamawiała materiałów budowlanych, a czynił to wyłącznie wykonawca. Brak jest podstaw i logicznego uzasadnienia, by akurat w przypadku faktur załączonych do pozwu było odmiennie.

Apelująca zarzuciła, że Sąd I instancji całkowicie pominął w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku pismo powoda z 29 maja 2012 roku, w którym powód zobowiązuje się do usunięcia wad w określonym terminie, co potwierdza, iż pozwana zgłaszała zarzuty do wykonanych prac, których zasadność w całości potwierdził też biegły z zakresu budownictwa w wydanej opinii. Sąd nie odniósł się również do zakupu przez powoda znacznie zawyżonej ilości dachówek (co najmniej 600 szt.) i membrany (zakup 870 nr przy powierzchni dachu 377,60 nr), którym to nieuzasadnionym kosztem bezpodstawnie w całości obciążona została pozwana. Sąd I instancji nie wyjaśnił także w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku podstaw przyjęcia wysokości kosztów częściowego usunięcia stwierdzonych wad w pracach wykonanych przez powoda, które biegły wycenił na kwotę 17.003,92 zł, przyczyn uznania za wady trwałe wad usuwalnych i nie odniósł się również w żadnej mierze do okoliczności, iż przy przyjęciu całkowitego usunięcia wad koszt niezbędny do poniesienia byłby tożsamy z kosztami już poniesionymi, a mianowicie 44.729 zł - co wynika z opinii biegłego. Nadto uzasadnienie wyroku zawiera w swej treści sprzeczność w zakresie uznania opinii biegłego wraz z opiniami uzupełniającymi dotyczącymi poprawności wykonanych prac oraz sposobu wykorzystania materiałów budowlanych za prawidłowe, sporządzone zgodnie z treścią postanowienia Sądu i w sposób rzetelny i wykorzystanie ich przez Sąd w pełnym zakresie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych i rozstrzyganiu sprawy, podczas gdy opinie te sporządzone zostały także na podstawie projektu budowlanego, który to dowód nic znalazł się w materiale dowodowym, na co wskazuje Sąd 1 instancji na str. 25 uzasadnienia.

Wadliwie także, zdaniem apelującej, Sąd I instancji sprzecznie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, przy jednoczesnym przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów przyjął, iż pisemna opinia biegłego wraz z opiniami uzupełniającymi i ustnymi wyjaśnieniami biegłego są prawidłowe, wiarygodne i sporządzone w sposób rzetelny, podczas gdy twierdzenia biegłego w zakresie uznania wad za wady trwałe z powodu wysokiego kosztu ich usunięcia są nielogiczne i niezasadne. Jej zdaniem, w sytuacji, gdy wady dają się usunąć poprzez ponowne wykonanie tych prac wysoki koszt ich usunięcia nie daje podstawy do uznania tych wad jako wady trwałe. Powódka ma prawo żądać, by prace wykonane były prawidłowo a nie by błędy były maskowane czy też jak np. w przypadku membrany ponosić kosztów robocizny i materiałów w sytuacji, gdy w ogóle nie będzie spełniała ona swojego zadania. Dodatkowo wskazała, że przedstawiony przez biegłego sposób częściowego tylko usunięcia wad i koszt tych prac całkowicie oderwany jest od realnych stawek rynkowych. Nadto, biegły nie wyjaśnił na jakiej podstawie dokonał wyliczenia ilości materiałów jakie były konieczne dla zrealizowania prac objętych umową. Z uwagi na powyższe, pismem z 09 kwietnia 2015 r. pełnomocnik pozwanej wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego z zakresu budownictwa na okoliczność ustalenia całkowitych kosztów usunięcia stwierdzonych bezspornie wad w robotach budowlanych wykonanych przez powoda. Sąd I instancji nie rozpoznał i całkowicie pominął ten wniosek dowodowy.

Ponadto apelująca zarzuciła, że wadliwe Sąd I instancji oddalił wnioski dowodowego pozwanej z 30 stycznia 2015 r. o dopuszczenie dowodu z dokumentów w postaci 21 faktur na okoliczność bezzasadnego obciążania pozwanej przez powoda kosztem zakupu narzędzi, sprzętu oraz transportu i zakupu materiałów budowlanych w ilości znacznie przekraczającej ilość niezbędną do prawidłowego wykonania prac, które to okoliczności mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a jako dowody z dokumentów nie powodowałyby zwłoki w rozpoznaniu sprawy tym bardziej, iż dowody te zgłoszone zostały na przeszło 5 miesięcy przed wydaniem wyroku przez Sąd I instancji. Zastrzeżenie w zakresie oddalenia tego wniosku dowodowego w trybie art. 162 k.p.c. zostało złożone przez pełnomocnika pozwanej na rozprawie 28 maja 2015 r. W świetle powyższego wniosek o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentów w postaci 21 faktur VAT załączonych do pisma pozwanej z 30 stycznia 2015 roku oraz z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa złożony w petitum niniejszej apelacji jest w pełni uzasadniony.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W piśmie procesowym z dnia 18 maja 2016 r. pozwana wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego grafologa na okoliczność ustalenia, czy treść pisma i podpis znajdujący się na piśmie powoda z 9 maja 2012 r. „Wezwanie do odbioru”, został złożony przez powoda.

W piśmie procesowym z dnia 16 czerwca 2016 r. pozwana wniosła o dopuszczenie dowodu z faktury VAT nr (...), wezwania do dobrowolnego spełnienia świadczenia z dnia 3 czerwca 2016 r., oświadczenia o potrąceniu, wydruków ze strony internetowej poczty polskiej na okoliczność odbioru przez powoda przesyłek listownych, kierowanych do niego przez pozwaną.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, że stosownie do art. 321 § 1 k.p.c. Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie. W konsekwencji to powód określając żądanie pozwu zakreśla przedmiot rozpoznania Sądu.

Zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone w sprawie dowody poddał wnikliwej ocenie i na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy podzielił przeprowadzoną przez Sąd Rejonowy ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, tym samym akceptując poczynione w oparciu o te ocenę ustalenia faktyczne i uznając je za własne, bez ich ponownego przytaczania. Nadto z uwzględnieniem poczynionych poniżej uwag, uznaje za słuszne i podziela zasadnicze rozważania prawne przedstawione przez Sąd I instancji.

Odnosząc się zaś do poszczególnych zarzutów apelacji Sąd Odwoławczy wskazuje, iż nade wszystko nie zyskał aprobaty podniesiony przez stronę pozwaną zarzut, jakoby Sąd I instancji w sposób dowolny – z naruszenie art. 233 k.p.c. – ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i na tej podstawie przyjął błędne ustalenia faktyczne w sprawie.

Jak stanowi art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Co istotne, skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia przez sąd swobodnej oceny dowodów może mieć miejsce wyłącznie wówczas, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r. (I ACa 180/08, LEX nr 468598), jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia w/w przepisu nie wystarcza samo stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. Skarżący powinien wskazać jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy (tak SA w Warszawie, wyrok z 10.07.2008 r., VI ACa 306/08).

Uwzględniając powyższe Sądu Okręgowy uznał, iż dokonana przez Sąd I instancji ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał bowiem wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poddał go analizie a przyjęte przez siebie stanowisko szeroko i wyczerpująco uzasadnił. Brak jest podstaw do formułowania twierdzeń, iżby wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena strony apelującej przeprowadzonych w sprawie dowodów nie może podważyć uprawnienia sądu do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co też miało miejsce w realiach niniejszej sprawy. W ocenie Sądu wywiedziona apelacja ma w tym zakresie charakter li tylko polemiczny z prawidłowym stanowiskiem Sądu Rejonowego, wobec czego twierdzenia apelującej nie mogły skutecznie podważyć zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia, zwłaszcza w sposób przezeń postulowany.

Jednocześnie w odniesieniu do zarzutów pozwanej co do opinii pisemnej oraz opinii uzupełniających (zarówno ustnych jak i pisemnych) biegłego sądowego z zakresu budownictwa F. Z. (1) podkreślić należało, iż dowód z opinii biegłego ma charakter szczególnym, gdyż wymaga polemiki z wnioskami wywiedzionymi przez osobę posiadającą – w przeciwieństwie do sądu i stron – wiadomości specjalne. Przyjmuje się zatem, iż sąd w zasadzie ocenia opinię biegłego wyłącznie pod kątem logiki, spójności oraz tego, czy odpowiada na postawione tezy dowodowe ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 23 lipca 2014 r., III AUa 462/13, LEX nr 1527191). W tym kontekście zgodzić trzeba się z oceną Sądu I instancji, iż wnioski biegłego F. Z. (1) zawarte w sporządzonych przez niego opiniach, z uwagi na ich logiczność, spójność i należyte umotywowanie, poparte specjalistyczną wiedzą oraz wieloletnim doświadczeniem biegłego, przekonywały o zasadności uznania tej opinii za miarodajną do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Fakt, iż opinia ta nie była korzystana dla jednej ze stron (w tym wypadku pozwanej) nie mogła jeszcze stanowić dostatecznej podstawy do uznania wniosków biegłego za nieprawidłowe i skutkować dopuszczeniem dowodu z innego biegłego. Z tych też względów nie sposób było czynić Sądowi Rejonowemu zarzut, że nie uwzględnił on wniosku pozwanej o dopuszczenie takiego dowodu, nadto powyższe stało się także przyczyną oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosku powódki zawartego w apelacji odnośnie dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego z zakresu budownictwa.

Przychylić należało się do prawidłowo poczynionych przez Sąd I instancji na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego ustaleń odnośnie tego, iż strony łączyła umowa z dnia 19 października 2011 r., którą z uwagi na jej treść należało zakwalifikować jako umowę o roboty budowlane w rozumieniu art. 647 k.c. w myśl którego, przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Na podstawie rzeczonej umowy pozwana (jako inwestor) powierzyła powodowi (jako wykonawcy) wykonanie robót budowlanych wyszczególnionych w załączniku nr 1 dotyczących budynku mieszkalnego położonego w Dobrej (...) przy ul. (...) (§ 1 ust. 1 umowy), za co miała zapłacić wynagrodzenie, którego podstawą zapłaty miały być dokonywane wspólnie odbiory częściowe oraz faktury wykonawcy wystawione inwestorowi (§ 3 ust. 3 umowy). Faktury miały być wystawione na podstawie sprawdzonych i zaakceptowanych przez inwestora obmiarów sporządzonych przez wykonawcę (§ 3 ust. 4 umowy). Przy czyn należy mieć na uwadze, że w aneksie nr (...) do umowy strony ustaliły, że za etap III prac budowalnych, inwestor zapłaci wykonawcy 32.000 zł netto. Takie określenie wysokości wynagrodzenia wykonawcy oznacza, że strony umówiły się na wynagrodzenie ryczałtowe. Brak jest jakichkolwiek przesłanek do ustalania wynagrodzenia za wykonane prace przy obliczaniu jej rozmiarów. W konsekwencji zapisy umowy tyczące się dokonania obmiarów pozostają bez znaczenia dla ustalenia wysokości wynagrodzenia wykonawcy. Gdyby bowiem strony istotnie chciały uzależnić ostateczną wysokość wynagrodzenia od zakresu wykonanych prac (konkretnej ilości np. metrów kwadratowych ściany) musiały w umowie przewidzieć dokładny mechanizm ustalania wynagrodzenia.

Jak trafnie ustalił Sąd Rejonowy na podstawie sporządzonej na potrzeby tego postępowania opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa F. Z. (1), powód zlecone mu na podstawie przedmiotowej umowy prace budowlane wykonał. O czym – co wynika jednoznacznie z załączonego do akt sprawy pisma z dnia 9 maja 2012 r. – powód poinformował pozwaną, wzywając ją jednocześnie do odbioru prac i spisania protokołu odbioru w terminie 3 dni roboczych (vide pismo znajdującej się na k. 34). Bezspornie powyższe pismo zostało odebrane przez męża pozwanej J. S. (1) w dniu 10 maja 2012 r. i strony zgodnie ustaliły, że do ich spotkania dojdzie w dniu 14 maja 2012 r. Pomimo poczynienia przez strony takich uzgodnień, pozwana nie stawiła się na wyznaczone spotkanie celem dokonania odbioru robót, wysyłając na nie swego męża J. S. (1), który jednak nie posiadał pełnomocnictwa żony do dokonania odbiór prac, o czym zgodnie zeznawali w toku postępowania zarówno pozwana („ Mąż był tylko pośrednikiem” k. 265) i jej mąż słuchany w charakterze świadka („ Nie byłem uprawniony do podpisania protokołu odbioru prac” k. 256).

Z powyższego wynika zatem, że pozwana pomimo zakończenia przez wykonawcę robót budowanych, odmówiła dokonania odbioru obiektu, tymczasem zgodnie z dyspozycją przepisu art. 647 k.c., pozwana jako inwestor obowiązana była do odebrania obiektu po skończeniu prac przez powoda i do zapłaty umówionego wynagrodzenia. Na taki obowiązek po stronie inwestora wskazuje też dotychczasowe orzecznictwo. W wyroku z dnia 5 marca 1997 r. (II CKN 28/97, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 90) Sąd Najwyższy podkreślił bowiem, że „ Jeżeli wykonawca zgłosił zakończenie robót budowlanych, inwestor obowiązany jest dokonać ich odbioru”. Gdy zamawiający z przyczyn leżących po jego stronie uchybia obowiązkowi odbioru robót, to takie zachowanie pozostaje bez wpływu na roszczenie wykonawcy, który uprawniony jest do żądania wynagrodzenia i roszczenie wykonawcy staje się wymagalne z chwilą, w której po spełnieniu obowiązków przez wykonawcę odbiór winien nastąpić (wyrok SA w Warszawie z 13 kwietnia 2011 r., VI ACa 1200/10, (...) nr (...)).

Zważając na powyższe Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, że skoro powód zakończył wykonywanie zleconych mu na podstawie umowy z dnia 19 października 2011 r. robót budowalnych obejmujących prace ujęte w ramach 3 etapu prac według aneksu nr (...) do umowy (co wynika jak już w/w z opinii biegłego F. Z.), to pozwana obowiązana była dokonać odbioru tych prac, co z kolei aktualizowało powstanie po stronie powoda prawa do domagania się zapłaty należnego wynagrodzenia. Okoliczność zaś, że pozwana z własnej winy nie stawiła się na czynności odbioru robót budowalnych, jak również w późniejszym okresie nie podjęła żadnych czynności związanych z ich odbiorem, nie wpływała w żaden sposób na wymagalność roszczenia powoda o zapłatę wynagrodzenia. Należy w tym miejscu podkreślić, iż nie do zaakceptowania jest stanowisko prezentowane przez apelującą, jakoby bez dokonania wspólnego odbioru prac przez strony umowy (taki wymóg przewidziano na kanwie § 5 ust. 3 umowy), nie było w ogóle możliwe powstanie po stronie wykonawcy wymagalności roszczenia o zapłatę wynagrodzenia za wykonane prace budowalne. Przyjęcie takiej koncepcji skutkowałoby bowiem niechybnie powstaniem sytuacji, w której wobec odmawiania przez inwestora dokonania odbioru prac, wykonawca nie mógłby w ogóle domagać się zapłaty należnego mu wynagrodzenia – nawet pomimo ukończenia zleconych mu robót i ich bez wadliwego wykonania – co nie jest możliwe do przyjęcia i w żadnym razie nie mogło spotkać się z aprobatą sądu meriti.

Należy stanowczo podkreślić, iż w okolicznościach sprawy na obowiązek po stronie pozwanej zapłaty powodowi należnego wynagrodzenia w umówionej przez strony wysokości bez wpływu pozostawał fakt, co zostało potwierdzone w opinii biegłego F. Z. (1), wadliwego wykonania przez powoda części jego prac budowalnych.

Zgodnie z art. 656 § 1 k.c., do skutków opóźnienia się przez wykonawcę z rozpoczęciem robót lub wykończeniem obiektu albo wykonywania przez wykonawcę robót w sposób wadliwy lub sprzeczny z umową, do rękojmi za wady wykonanego obiektu, jak również do uprawnienia inwestora do odstąpienia od umowy przed ukończeniem obiektu stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o dzieło. W świetle cytowanego przepisu podstawową regulację prawną dla określenia skutków wadliwego działania wykonawcy oraz dla odpowiedzialności związanej z wadą obiektu stanowią przepisy art. 635,636, 637 i 638 oraz art. 644 k.c. Z kolei zgodnie z dalszym odesłaniem z art. 638 k.c., także art. 556 i n. k.c. w zakresie dotyczącym odpowiednio rękojmi za wady (K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2006, s. 1067).

W myśl art. 637 § 1 k.c. w przypadku wystąpienia wad (istotnych i nieistotnych) inwestor może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu wykonawcy odpowiedni termin z zagrożeniem, że po jego upływie nie przyjmie naprawy. Wykonawca może jednak odmówić naprawy, jeżeli wymagałaby ona nadmiernych kosztów (art. 637 § 1 w zw. z art. 656 k.c.). Jeżeli wady mają istotny charakter, a zarazem są nieusuwalne, albo gdy z okoliczności wynika, że wykonawca nie ma możliwości ich usunięcia w odpowiednim czasie, prawo odstąpienia od umowy powstaje od razu, ponieważ bezcelowe byłoby wyznaczenie terminu do ich naprawy. Jeżeli po upływie terminu do usunięcia wad istotnych wykonawca nie usunął tych wad, inwestor może od umowy odstąpić. Natomiast w wypadku nieusunięcia wad nieistotnych albo niemożności ich usunięcia powstaje tylko uprawnienie do żądania obniżenia wynagrodzenia w „odpowiednim stosunku” do obniżenia wartości budynku z powodu tych wad.

Strony odpowiadają także zasadach ogólnych za wszelkie szkody spowodowane nieprawidłowym wykonaniem umowy (art. 471 k.c.). Odpowiedzialność ta dotyczy nie tylko wad budynku, ale w szczególności ewentualnego umniejszenia wartości samego budynku, jak i dodatkowych wydatków ( damnum emergens), a także utraconych zysków ( lucrum cessans). Oczywistym jest bowiem, że wadliwe wykonanie robót budowalnych jest nienależytym wykonaniem zobowiązania. Jeżeli zatem wierzyciel poniósł na skutek takiego nienależytego wykonania zobowiązania szkodę, dłużnik obciążony jest obowiązkiem jej naprawienia.

Wierzyciel ma przy tym możliwość dokonania wyboru, może bowiem oprzeć swoje roszczenia wyłącznie na ogólnych przepisach normujących odpowiedzialność kontraktową (art. 471 i nast. k.c.) albo też, nie rezygnując z uprawnień z tytułu rękojmi, dodatkowo dochodzić naprawienia poniesionej szkody. Wybór uprawnień wynikających z rękojmi nakłada na niego obowiązek wykazania, które konkretne roboty obciążone są wadą. Dokonanie takiego wyboru pociąga za sobą określone skutki. Dokonując wyboru reżimu odpowiedzialności z rękojmi za wady wierzyciel musi wykazać istnienie wad. Dokonując zaś wyboru odpowiedzialności opartej na art. 471 k.c. lub art. 566 k.c. musi wykazać istnienie przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. fakt nienależytego wykonania zobowiązania, rodzaj i wysokość szkody oraz istnienie normalnego związku przyczynowego między nienależytym wykonaniem zobowiązania a szkodą ( tak SN w wyrokach z dnia 18 kwietnia 2013 r., III CSK 242/12, LEX nr 1353200 oraz z dnia 3 października 2000 r., I CKN 301/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 58).

W świetle powyższego należało przyjąć, że o ile zatem inwestor może zgłosić względem wykonawcy określone wyżej roszczenia (wezwać do usunięcia wad obiektu budowalnego, domagać się obniżenia ceny, odstąpić od umowy), to jednak strony umowy o roboty budowlane nie mogą uzależnić wypłaty wynagrodzenia należnego wykonawcy od braku jakichkolwiek usterek (wyrok SN z 22 czerwca 2007 r., V CSK 99/2007, OSP 2009, nr 1, poz. 7). Inwestor jest bowiem uprawniony do odmowy odbioru prac (co skutkuje brakiem wymagalności roszczenia o zapłatę wynagrodzenia), jedynie w przypadku, gdy prace nie zostały ukończone lub rezultat robót budowlanych jest dotknięty wadą istotną, tj. czyniącą go niezdatnym do użytku zgodnie z przeznaczeniem lub sprzeciwiającą się w sposób wyraźny umowie. Jeżeli natomiast obiekt wykazuje jedynie wadę nieistotną, to jego oddanie powoduje wymagalność wierzytelności o wynagrodzenie, natomiast inwestor powinien skorzystać wówczas z uprawnień z tytułu rękojmi ( por. wyrok SN z 26 lutego 1998 r., I CKN 520/97, LexisNexis nr (...), OSNC 1998, nr 10, poz. 167, z glosą J.P. N., MoP 1999, nr 11, s. 28 i W. K., R.Pr. 1999, nr 3, s. 69 oraz z omówieniem W. R., PS 2000, nr 4, s. 102; a także wyroki SN: z 14 lutego 2007 r., II CNP 70/2006, LexisNexis nr (...); z 18 stycznia 2012 r., II CSK 213/2011, LexisNexis nr (...), OSNC-ZD 2013, nr B, poz. 31; z 23 sierpnia 2012 r., II CSK 21/2012, LexisNexis nr (...) ).

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności rozpatrywanej sprawy Sąd Okręgowy wskazuje, iż z opinii biegłego F. Z. (1) w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości wynikało, że choć część zrealizowanych przez powoda robót budowalnych była wadliwa, to jednak nie można tracić z pola widzenia, że były to wady bądź usuwalne (wzmocnienie więźby dachowej, usunięcie korozji z gwoździ, likwidacja wykrzywień murłaty, poprawienie obróbki blacharskiej, usuniecie przecieków połaci dachowej) bądź nieusuwalne, lecz nie wpływające w żaden sposób na możliwość prawidłowego korzystania z budynku (krzywizna ścian kolankowych oraz wieńca, ofoliowanie połaci dachowej, ułożenie dachówki na połaci dachowej z odchyłkami od prostej linii). Skoro jak już wyżej wskazano, powód ukończył zlecone mu prace, a wady jakimi te prace były dotknięte nie były istotne (tj. nie czyniły budynku niezdatnym do użytku zgodnie z przeznaczeniem), to w tej sytuacji stwierdzić należało, że pozwana jako inwestor nie była uprawniona do odmowy dokonania odbioru prac, co w konsekwencji skutkować musiało przyjęciem, że po stronie powodowa zaktualizowało się uprawnienie do domagania się zapłaty na jego rzecz należnego mu wynagrodzenia.

Podkreślenia wymaga, że pozwana nie mogła wyłącznie z powołaniem się na fakt istnienia wadliwości dzieła odmawiać zapłaty wynagrodzenia. Po jej stronie powstało jedynie uprawnienie do skorzystania bądź to z uprawnień z tytułu rękojmi bądź dochodzenie naprawienia szkody na zasadach ogólnych (art. 471 k.c.). Tymczasem żadnych takich roszczeń pozwana nie zgłosiła, a w każdym razie na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego nie przedłożyła na tą okoliczność żadnych dowodów. Brak jest bowiem pisma świadczącego o tym, by pozwana wyzwalała powoda do usunięcia wad w zakreślonym terminie, by żądania obniżenia ceny, czy też odstąpiła od umowy. W aktach sprawy widnieją jedynie dwa pisma pozwanej datowane odpowiednio na dzień 21 maja 2012 r. (k. 26) oraz 6 lipca 2012 r. (k. 39), jednakże żadne z nich nie zawierało ani jednoznacznego żądania pozwanej skierowanego pod adresem powoda usunięcia ściśle określonych wad budynku, jak również nie został wskazany wykonawcy termin na usuniecie ewentualnych wad. Brak jest też pisma świadczącego tym, by powódka w związku z wadami dzieła domagała się od powoda obniżenia wynagrodzenia. Co więcej, w tym postępowaniu nie zgłosiła również powództwa wzajemnego zawierającego żądanie odszkodowawcze z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania (art. 471 k.c.) Skoro apelująca jako inwestor z żadnego z tych uprawnień nie skorzystała, to nie można ona w chwili obecnej podnosić, że powodowi nie należy wynagrodzenie w umówionej wysokości.

Reasumując wszystko powyższe należało przyjąć ostatecznie, że w tym postępowaniu powód był uprawniony do domagania się od pozwanej zapłaty należnego mu wynagrodzenia w pełnej umówionej przez strony w umowie wysokości.

Jednocześnie nie budziły zasadniczych zastrzeżeń Sądu Okręgowy ustalenia Sądu I instancji odnośnie wysokości tegoż wynagrodzenia, w szczególności te dotyczące przyjęcia, że wskazana w aneksie nr (...) do umowy kwota 32.000 zł netto stanowiła wyłącznie kwotę należną powodowi z tytułu robocizny za etap trzeci prac, a nie jak twierdziła pozwana – robociznę oraz koszty materiałów budowalnych.

W świetle sprzecznych stanowisk stron w tym przedmiocie, oceny wykładni oświadczeń woli złożonych przy zawieraniu umowy o roboty budowalne i aneksu nr (...) do tej umowy należało dokonać przez pryzmat art. 65 k.c. w myśl którego, oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje (§ 1). W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu (§ 2). Dyrektywy wykładni oświadczeń woli zawarte w tym przepisie wymagają uwzględnienia całokształtu oświadczeń woli składających się na treść czynności prawnych przy uwzględnieniu okoliczności towarzyszącym ich złożeniu. Dokonując takiej oceny należy brać pod uwagę całą sekwencję zdarzeń poprzedzających złożenie oświadczenia definitywnego, a także wszelkie oświadczenia oraz zachowania stron zarówno wcześniejsze jak i późniejsze tworzące kontekst sytuacyjny ( por. wyroki SN: z dnia 30.04.2015 r., II CSK 265/14, Lex nr 1710352; z dnia 03.04.2014 r., V CSK 309/13, LEX nr 1460755 oraz z dnia 12.01.2012 r., II CSK 274/11, LEX nr 1110971). Co ważne, nie można tracić z pola widzenia tego, iż wykładni oświadczenia woli stron należało dokonywać w odniesieniu do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, którego ocena winna nastąpić z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności ( tak SN w wyroku z dnia 17.11.1966 r., II CR, 423/66/, Lex nr 6073).

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy za wiarygodną uznał wersję podawaną przez powoda co do treści łączącej strony umowy o roboty budowlane, tj. iż kwota 32.000 zł netto stanowiła wyłącznie koszt robocizny.

Godzi się bowiem zauważyć, że z treści łączącej strony umowy wynikało wprost, że wykonawca zobowiązał się wykonać cały zakres umowy własnym nakładem pracy, w tym samodzielnie dokonywać zakupu materiałów budowalnych (§ 5 ust. 1 umowy). Oznacza to niechybnie, że powód jako wykonawca nie tylko zobowiązał się do wykonania budynku, ale także do zakupu materiałów niezbędnych do jego wykonania. W aneksie nr (...) do umowy strony wskazały jedynie ogólnikowo, że wysokość wynagrodzenia za trzeci etap prac wynosi 32.000 zł, nie wskazując jednak czy kwota ta tyczy się wyłącznie kosztów robocizny czy też kosztów robocizny i kosztów materiałowych. Mieć jednakże należało na uwadze, iż bezspornie za pierwsze dwa etapy prac strony rozliczyły się w ten sposób, że pozwana zapłaciła na rzecz powoda tytułem robocizny wynagrodzenie w wysokości wskazanej w aneksie nr (...) (tj. odpowiednio 30.000 zł netto za pierwszy etap i 28.000 zł netto za drugi etap), a koszty materiałowe zostały rozliczone oddzielnie. Z uwagi zatem na zachowania stron umowy podjęte już po zawarciu umowy uzasadnionym było przyjęcie, że wartość wynagrodzenia wskazanego w aneksie nr (...) do umowy stanowiła wyłącznie koszt robocizny, a reszta wynagrodzenia związana ze zwrotem kosztów materiałów budowanych zakupionych przez powoda, miała być rozliczona oddzielnie na podstawie przedłożonych przez niego faktur VAT. Powyższe przyjęcie jest tym bardziej uzasadnione, jeżeli uwzględni się, że tylko sama dachówka podstawowa zakupiona do budowy domu pozwanej kosztowała 27.106,56 zł, a wartość wszystkich materiałów wyszczególnionych tylko na fakturze VAT (...) opiewała na kwotę 43.364,53 zł (k. 91). Skoro w ramach trzeciego etapu prac budowalnych miało nastąpić ułożenie dachówki, a wartość już samych dachówek była bliska wysokości kwoty wskazanej w aneksie do umowy jako wynagrodzenie (nie wspominając już o ogólnej wartości materiałów przekraczającej tą kwotę), to trudno przyjąć, by posiadający wieloletnią praktykę na rynku usług budowalnych powód miał zgodzić się na ustalenie ryczałtowej kwoty wynagrodzenia, obejmującego także koszty materiałowe, wobec przyjętej przez strony wysokości wynagrodzenia, albowiem oznaczałoby to, że powód faktycznie nie zarobiłby na powierzonym mu zadaniu, a wręcz przeciwnie – musiałby do budowy domu pozwanej dopłacić i to znaczną kwotę.

W tych okolicznościach uznać należało, że pozwana winna tylko z tytułu robocizny za wykonanie trzeciego etapu budowy zapłacić kwotę 34.560 zł brutto (32.000 zł nett).

Jednocześnie podzielając w pełni przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wywody odnośnie wykazania przez powoda – tak co do zasady jak i wysokości – dochodzonego przezeń roszczenia w zakresie należności z tytułu kosztów materiałów budowanych oraz skapitalizowanych odsetek od nieuiszczonej wartości kosztów zakupu materiałów, Sąd Okręgowy za zbędne uznał powielanie tej argumentacji i podzielając stanowisko Sądu I instancji do należności powoda doliczył koszty materiałowe w wysokości 11.967,09 zł oraz kwota 427,89 zł tytułem skapitalizowanych odsetek. Już tylko marginalnie odnośnie materiałów, co do których strony pozostawały w sporze przez kogo zostały zakupione i czy winny być rozliczone w tym postępowaniu, wypada zauważyć, że pozwana w piśmie z dnia 04 maja 2012 r. odnosząc się do żądania powoda zapłaty przez nią należności z tytułu tych faktur wskazała, że „ materiały były zakupione przez wykonawcę i na wykonawcę wystawiono faktury VAT. (...) o których Pan wspomina są budowane na mojej budowie” (k. 33). Powyższe oznacza, że sama pozwana przyznał, iż materiały zakupione na spornej fakturze zostały wykorzystane do budowy jej domu. Skoro tak, to bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostawała okoliczność czy materiały te zamówił powód (jak twierdzi pozwana) czy pozwana z mężem na nazwisko powoda (jak twierdził powód), albowiem wobec użycia tych materiałów na budowie domu pozwanej i przedstawienia przez wykonawcę faktury Vat za poniesione koszty materiałowe, pozwana jako inwestor obowiązana była zwrócić powodowi koszty materiałów budowalnych.

Wobec wykazania przez powoda dochodzonego przez niego roszczenia w łącznej wysokości 46.954,98 zł (34.560 zł + 11.967,09 zł + 427,89 zł), należało przyjąć, że prawidłowo Sąd I instancji zasądził właśnie tą kwotę od pozwanej na rzecz strony powodowej, albowiem niewątpliwie powodowi przysługiwało względem pozwanej wymagalne roszczenie o zapłatę wynagrodzenia w tej wysokości, co do którego bezspornym było, że pozwana tej należności nie uiściła.

Odnosząc się do dalszych zarzutów apelacji Sąd Odwoławczy wskazuje, iż wbrew zapatrywaniu apelującej, w niniejszej sprawie nie można mówić o nierozpoznaniu przez sąd istoty sprawy.

Godzi się zauważyć, że do nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. dochodzi wówczas, gdy sąd rozstrzygnął nie o tym, co było przedmiotem sprawy, zaniechał w ogóle zbadania materialnej podstawy żądania, pominął całkowicie merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę, rozstrzygnął o żądaniu powoda na innej podstawie faktycznej i prawnej niż zgłoszona w pozwie, nie rozważył wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych, czy prawnych rzutujących na zasadność roszczenia będącego przedmiotem sprawy ( por. postanowienie SN z dnia 26 listopada 2012 r., III SZ 3/12, Lex nr 1232797). Taka sytuacja nastąpi w szczególności wówczas, gdy sąd bezpodstawnie przyjmie, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie ( por. postanowienie SN z dnia 25 lutego 2015 r. IV CZ 110/14, LEX nr 1656516; wyroki SN: z dnia 3 grudnia 2014 r., III CSK 113/14, LEX nr 1650289; z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, OSP 2003 nr 3, poz. 36; z dnia 21 października 2005 r., III CK 161/05, LEX nr 178635) . Innymi słowy, nierozpoznanie istoty sprawy polega na zaniechaniu zbadania materialnej podstawy żądania pozwu, tj. niewyjaśnienie i pozostawienie poza oceną okoliczności faktycznych, stanowiących przesłanki zastosowania normy prawa materialnego, będącej podstawą roszczenia ( postanowienie SN z dnia 11 marca 2015 r., III PZ 1/15, LEX nr 1665593).

Tymczasem z taką sytuacją w niniejszej sprawie nie mieliśmy do czynienia. Nie ulega bowiem najmniejszym wątpliwościom, że Sąd I instancji na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego dokonał należytego ustalenia stanu faktycznego sprawy. Co więcej, nie powinno budzić zastrzeżeń stwierdzenie, że rozstrzygnął on o żądaniu powoda na podstawie faktycznej i prawnej zgłoszonej przez stronę powodową w pozwie, rozważając przy tym w sposób wyczerpujący materialną podstawę żądania. Jednocześnie nie sposób zarzucić Sądowi meriti, by pominął merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę pozwaną, albowiem lektura uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia takiemu twierdzeniu przeczy. Wszak Sąd Rejonowy w treści tegoż wyroku szeroko i wyczerpująco odniósł się do wszystkich zarzutów pozwanej, rozpoznając tym samym istotę tej sprawy. Okoliczność, iż zasądzając na rzecz powoda należne mu świadczenie nie pomniejszył go o wartość wad budynku, nie mogła przesądzać o uznaniu, że w sprawie doszło do nierozpoznania istoty sprawy. Jak już bowiem wyżej obszernie wyjaśniono, a co wskazał również w swym uzasadnieniu Sąd I instancji, sam fakt istnienia wadliwości dzieła pozostawał bez wpływu na wysokość należnego powodowi wynagrodzenia, skoro pozwana nie skorzystała z żadnego z przysługujących jej uprawnień, tj. nie wystąpiła ani z roszczeniami z tytułu rękojmi ani z roszczeniem odszkodowawczym.

Dalej jako chybiony ocenić należało także zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w myśl którego, uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. W kontekście omawianego przepisu należy wskazać, iż zarzut naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę apelacji wyjątkowo i to jedynie wówczas gdy naruszenie to ma istotny wpływ na wynik sprawy. Z taką zaś sytuacją mamy do czynienia jedynie wówczas, gdy braki lub inne wadliwości uzasadnienia zaskarżonego wyroku uniemożliwiają dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego, co zaś uniemożliwia przeprowadzenie kontroli instancyjnej wyroku ( por. wyroki SN: z dnia 24.06.2015 r., II CSK 435/14, LEX nr 1767500; z dnia 06.0.2015 r., V CSK 671/14, LEX nr 1793716; z dnia 02.12.2014 r., I UK 139/14, LEX nr 1621322; z dnia 16.10.2009 r., I UK 129/08, LEX nr 558286). W realiach niniejszej sprawy z żadną z opisanych wyżej sytuacji nie mieliśmy tymczasem do czynienia. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku sporządzone zostało starannie i zawiera wszystkie elementy konieczne wskazane w treści przepisu art. 328 § 2 k.p.c. Wywody Sądu Rejonowego są jasne i logiczne, w sposób precyzyjny i wyczerpujący przedstawił on wszystkie motywy wydanego rozstrzygnięcia, przywołując stosowne przepisy prawa materialnego. Co nader ważne, wywody te, w tym poczynione ustalenia faktyczne, znajdują podstawę w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Niezasadnie apelująca czyni Sądowi Rejonowemu zarzut, iż błędnie oddalił jej wnioski dowodowe zawarte w piśmie procesowym z dnia 30 stycznia 2015 r. o dopuszczenie dowodu z dokumentów w postaci 21 faktur Vat na okoliczność bezzasadnego obciążania pozwanej przez powoda kosztem zakupu narzędzi, sprzętu oraz transportu i zakupu materiałów budowalnych w ilości przekraczanej niezbędną do prawidłowego wykonania prac.

Należy bowiem podkreślić, iż w myśl art. 217 § 1 k.p.c., strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej. Treść regulacji zawartej w cytowany przepisie nie może być jednak stosowana w oderwaniu od pozostałych przepisów procesowych określających zakres i tok postępowania dowodowego, w tym przewidujących koncentrację materiału dowodowego i terminy dla stron do zgłaszania dowodów i twierdzeń. Wszak zgodnie z art. 217 § 2 k.p.c., sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Istotnym jest, iż o tym, czy dane twierdzenie lub dowód zostały zgłoszone w terminie rozstrzyga przede wszystkim treść art. 207 k.p.c., w tym § 6 tego artykułu, w świetle którego sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności.

Jak wskazuje się w orzecznictwie, wynikająca z art. 207 § 6 k.p.c. koncentracja materiału dowodowego wymusza pełną aktywność dowodową w wyznaczonym terminie i nie uprawnia do zgłaszania tego rodzaju wniosków w terminie późniejszym. Dzieje się tak poza wypadkami, gdy strona wykaże, iż nie mogła danego wniosku zgłosić wcześniej. Niemożność ta musi mieć charakter obiektywny, nie dotyczy zatem wypadków przeoczenia określonej koncepcji obrony, możliwej do podjęcia w terminie wyznaczonym na składanie wniosków dowodowych ( tak SA w Szczecinie w wyroku z dnia 29 sierpnia 2012 r., I ACa 404/12, Lex nr 1237844; SA w W. w wyroku z dnia 8 czerwca 2011 r., I ACa 472/10, LEX nr 1120137). Co warte podkreślenia, inicjatywa dowodowa stron winna być podejmowana przez każdą ze stron procesu stosownie do aktualnego stanu sprawy i w celu wykazania zasadności jej twierdzeń ( por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 18 kwietnia 2013 r., I ACa 325/13, LEX nr 1353912). Na gruncie art. 207 § 6 k.p.c. to od oceny sądu, dokonanej w ramach tzw. systemu dyskrecjonalnej władzy sędziego, zależy przyjęcie, czy strona powołała twierdzenia lub dowód we właściwym czasie, czy też uczyniła to zbyt późno. Ocena ta winna być uwarunkowana tym, czy strona mogła i z uwagi na naturalny przebieg procesu powinna była powołać twierdzenie lub dowód wcześniej ze względu na jego łączność z materiałem poprzednio zaprezentowanym ( tak SA w Szczecinie w wyroku z dnia 23 lipca 2014 r., I ACa 272/14, LEX nr 1527222).

Odnosząc powyższe rozważania na kanwę rozpatrywanej sprawy Sąd Odwoławczy wskazuje, iż słusznie Sąd I instancji uznał wnioski zawarte w piśmie procesowym z dnia 30 stycznia 2015 r. pozwanej za spóźnione i z tego względu podlegające oddaleniu. Niewątpliwie pozwana już wcześniej była w posiadaniu załączonych do przedmiotowego pisma faktur Vat i skoro od początku kwestionowała ona zasadność roszczenia powoda – w tym kwestionowała zasadność obciążania ją niektórymi kosztami materiałów budowalnych – to winna była dowody te przedłożyć już w sprzeciwie od nakazu zapłaty, a najpóźniej w terminie dwóch tygodni od zakreślenia przez Sąd pełnomocnikowi pozwanej postanowieniem z dnia 20 czerwca 2013 r. terminu na przedstawienie ostatecznego stanowiska w sprawie oraz powołanie wniosków dowodowych (k. 139). Skoro przedmiotowe dokumenty były w posiadaniu pozwanej w tym czasie i mogła ona w zakreślonym terminie zgłosić stosowne wnioski dowodowe oraz naprowadzić okoliczności faktyczne na tą okoliczność, to zgłoszenie takiego wniosku dopiero w piśmie z dnia 30 stycznia 2015 r. uznać należało za spóźnione i z tego względu podlegające oddaleniu. Nie sposób przy tym zgodzić się z twierdzeniami skarżącej, że dopuszczenie takiego dowodu nie doprowadziłoby do przedłużenia toczącego się postępowania. Wszak Sąd I instancji mógł rozstrzygnąć o przedmiotowym wniosku dowodowym pozwanej dopiero na rozprawie w dniu 28 maja 2015 r., a do zamknięcia rozprawy doszło już miesiąc później w dniu 23 czerwca 2015 r. Gdyby zaś sąd meriti taki dowód dopuścił, to przewidując konieczność zapewnienia możliwości zapoznania się przez stronę przeciwną ze zgłoszonymi dowodami i możliwością zaoferowania przez powoda kontr dowodów na obalenie tezy stawianej przez pozwaną, niechybnie zamknięcie rozprawy w tym terminie i wydanie wyroku nie byłoby możliwe.

Jako spóźnione w rozumieniu art. 381 k.p.c. ocenić należało wnioski dowodowe i nowe twierdzenia zgłoszone przez pozwaną na etapie postępowania apelacyjnego, co skutkować musiało ich pominięciem przez Sąd Odwoławczy.

Godzi się zauważyć, iż stosownie do art. 382 k.p.c. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym.”. Wprawdzie na gruncie cytowanego przepisu sąd odwoławczy orzeka także na podstawie materiału dowodowego przedstawionego przez strony na etapie postępowania apelacyjnego. To jednak sąd drugiej instancji może dopuścić w zasadzie tylko takie dowody, których dopuszczenie jest uzasadnione na gruncie art. 381 k.p.c. zgodnie z którym, „ Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba, że potrzeba powołania się na nie wynikła później.”. Obowiązująca w Kodeksie postępowania cywilnego zasada kontradyktoryjności i uwolnienie sądu orzekającego od odpowiedzialności za rezultat postępowania dowodowego, którego dysponentem są strony ( por. wyrok SN z dnia 7 marca 1997 r. II CKN 70/96 OSNC 1997/8 poz. 113) oznacza, że w toku postępowania pierwszoinstancyjnego powinny być wyczerpująco przedstawione kwestie sporne, fakty i dowody. Przed sądem drugiej instancji nowe fakty i dowody mogą być zgłaszane jedynie wyjątkowo ( por. wyrok SN z dnia 7 lipca 1999 r. II CKN 417/98 Prokuratura i Prawo - dodatek 1999/11-12 poz. 35). Strona przed tym sądem powinna zatem wykazać, że nie mogła dowodów tych przedstawić w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji (gdyż wówczas jeszcze nie istniały lub o nich nie wiedziała, albo też zachodziły istotne przyczyny usprawiedliwiające niemożność ich przedstawienia) lub że potrzeba ich oferowania powstała dopiero później. O istnieniu potrzeby powołania się na nowe fakty i dowody nie decyduje samo zapatrywanie strony, lecz przedmiotowa ocena istniejącego stanu rzeczy, której dokonuje sąd ( por. wyrok SN z dnia 10 maja 2000 r. III CKN 797/2000;, wyrok SN z dnia 20 maja 1998 r. I CKN 678/97). Oznacza to, że nie można oprzeć apelacji na nowych faktach i dowodach, których strona nie powołała w pierwszej instancji tylko dlatego, że uważała, iż nie zachodzi taka potrzeba, gdyż przytoczony przez nią materiał procesowy wystarczy do uzasadnienia jej roszczenia lub obrony ( por. wyrok SN z dnia 1 lutego 1973 r. II CR 647/72). Również wydanie niekorzystnego dla strony wyroku nie może stanowić samoistnej podstawy powołania się w postępowaniu apelacyjnym na nowe fakty i dowody ( por. wyrok SN z dnia 24 marca 1999 r. I PKN 640/98).

Odnosząc powyższe rozważania do realiów rozpatrywanej sprawy Sąd Odwoławczy wskazuje, iż skoro jak już wyżej opisano, wnioski dowodowe o dopuszczenie dowodów z dokumentów w postaci 21 faktur VAT mogły być zgłoszone przez pozwaną już w sprzeciwie od nakazu zapłaty, a najpóźniej wraz z upływem terminu wyznaczonego przez sąd na zajęcie ostatecznego stanowiska w sprawie i zgłoszenie dowodów, to taki wniosek dowodowy pozwanej zgłoszony ponownie na etapie postępowania apelacyjnego ocenić należało jako oczywiście spóźniony. Niezależnie od powyższego należy podkreślić, iż w świetle art. 277 k.p.c. przedmiotem dowodu są wyłącznie takie fakty, które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Tymczasem wnioskowany przez pozwaną dowód, z uwagi na charakter okoliczności na które miałby zostać przeprowadzony, nie miał jakiegokolwiek znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Należy bowiem podkreślić, a czego apelująca zdaje się nie zauważać, że przedmiotem tego postępowania było wyłącznie ustalenie, czy powodowi przysługuje wymagalna wierzytelność z tytułu wynagrodzenia za wykonanie prac związanych z trzecim etapem budowy domu pozwanej, w świetle przedłożonych do akt sprawy dowodów, nie zaś dokonanie niejako całościowego rozliczenia wzajemnych roszczeń stron z tytułu łączącej je umowy. Powód w tym postępowaniu nie dochodził zapłaty z tytułu faktu załączanych przez pozwaną do pisma procesowego z dnia 30 stycznia 2015 r., dlatego też kwestia tego, czy rzeczywiście zawyżył on koszty materiałowe potrzebne do realizacji budowy domu pozwanej, pozostawały bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, skoro pozwana nie zgłosiła powództwa wzajemnego zawierającego żądanie zwrotu niezasadnie pobranych przez powoda należności z tego tytułu.

Podobnie jako spóźniony podlegał pominięciu zgłoszony przez pozwaną wniosek o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego grafologa na okoliczność ustalenia, czy treść pisma i podpis znajdujący się na piśmie powoda z 9 maja 2012 r. „Wezwanie do odbioru” został złożony przez A. Ż. (1). Pozwana odebrała przedmiotowe pismo już w dniu 10 maja 2012 r., tj. jeszcze przed wszczęciem postępowania w niniejszej sprawie. W tej sytuacji oraz uwzględniając fakt, że już wcześniej dysponowała innymi pismami powoda na których widniał jego charakter pisma, nie sposób przyjąć, że dopiero teraz zaistniałą potrzeba powołania takiego dowodu. Zresztą pozwana w toku całego postępowania pierwszoinstancyjnego nie kwestionowała podpisu powoda pod pismem z dnia 9 maja 2012 r., dlatego też podnoszenie przez nią takich nowych twierdzeń na tak dalekim etapie postępowania, uznać należało za nieuprawnione.

Także dowody zgłoszone przez pozwaną dopiero w piśmie procesowym z dnia 18 czerwca 2016 r., w postaci dowodu z faktury VAT nr (...) (na okoliczność uwzględniania w wynagrodzeniu w wysokości 45.445 zł robocizny oraz wartości materiałów raz nierzetelności powoda w rozliczeniach z pozwaną), wezwania do dobrowolnego spełnienia świadczenia z dnia 3 czerwca 2016 r. (na okoliczność wezwania powoda do dobrowolnego spełnienia świadczenia), oświadczenia o potrąceniu (na okoliczność złożenia powodowi oświadczenia o potrąceniu wierzytelności przez pozwaną) oraz wydruków ze strony internetowej Poczty Polskiej (na okoliczność odbioru przez powoda przesyłek sądowych), nie mogły doprowadzić do zmiany zaskarżonego orzeczenia. Jak wskazuje się w literaturze (por. Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz pod red. T.Erecińskiego, Wyd. 4 Lexis Nexis, 2012 rok, teza 2 do art. 381) powołanie nowych faktów i dowodów musi nastąpić w samej apelacji. W konsekwencji brak było podstaw do rozpatrywania przywołanych w pismach pozwanej złożonych w toku postępowania apelacyjnego okoliczności.

Dowód z faktury Vat nr (...) mógł niewątpliwie zostać przez pozwaną powołany już na etapie postępowania przed Sądem I instancji, a skarżąca nie wyjaśniła w sposób należyty, dlaczego nie było to możliwe na tym etapie postępowania, albo dlaczego potrzeba powołania się na ten dowód wynikła później.

Skoro pozwana w toku całego postępowania przed sądem pierwszej instancji nie wskazywała na istnienie po jej stronie wierzytelności w wysokości 67.062,68 zł, to jej twierdzenia w tym zakresie naprowadzone dopiero na etapie postępowania apelacyjnego uznać należało za spóźnione. Zarzut ten nie mógł być zatem przedmiotem rozpoznania w postępowaniu apeplacyjnym.

Zważając na wszystko powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację pozwanej jako niezasadną oddalił, o czym orzekł w punkcie I sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie II sentencji na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. stosownie do reguły odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji pozwanej w całości, winna ona zwrócić powodowi poniesione koszty postępowania odwoławczego, na które składało się wynagrodzenie pełnomocnika powoda w wysokości 1.200 zł – ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. § 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 490 tj. ).

.

SSO Violetta Osińska SSO Tomasz Szaj SSO Sławomir Krajewski