Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 488/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 maja 2017 r.

Sąd Rejonowy w Sokółce II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Agnieszka Marciszel

Protokolant Agnieszka Szarkowska

przy udziale Prokuratora – bez udziału

po rozpoznaniu w dniach 06 grudnia 2016 r., 10 stycznia 2017 r., 14 lutego 2017 r., 11 kwietnia 2017 r. oraz 16 maja 2017 roku w S., na rozprawie sprawy:

L. B.

syna H. i T. z domu R., urodzonego w dniu (...) w S.

oskarżonego o to, że:

w dniu 09 maja 2016 roku około godz. 13.15 w S. przy ul. (...) wykorzystując chwilową nieuwagę pokrzywdzonego z portfela należącego do W. L. zabrał w celu przywłaszczenia 1000PLN działając na szkodę wyżej wymienionego,

to jest o czyn z art. 278§1 k.k.

I.  Oskarżonego L. B. uznaje za winnego tego, że w dniu 09 maja 2016 roku około godz. 13.00 w S. przy ul. (...) działając na szkodę W. L. wykorzystał jego chwilową nieuwagę i z należącego do niego otwartego portfela, trzymanego przez pokrzywdzonego w ręku, zabrał w celu przywłaszczenia kwotę 1000 złotych to jest popełnienia czynu z art. 278§1 k.k. i za to, na mocy art. 278§1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

II.  Na mocy art. 46§1 k.k. zasądza od oskarżonego L. B. na rzecz W. L. kwotę 1.000 złotych (jednego tysiąca złotych) tytułem obowiązku naprawienia szkody w całości.

III.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata K. R. kwotę 1033,20 zł. (jednego tysiąca trzydziestu trzech złotych i dwudziestu groszy), w tym kwotę 193,20 zł. (stu dziewięćdziesięciu trzech złotych i dwudziestu groszy) należnego podatku od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu oskarżonego.

IV.  Zwalnia oskarżonego w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w sprawie.

Sygn. akt II K 488/16

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i ujawnionego w toku przewodu sądowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W. L. jest osobą bezdomną, utrzymującą się z emerytury w wysokości 1.700 zł miesięcznie. W dniu 9 maja 2016 r. przybył do S. w celu wykonania zakupów. Około godz. 13.15 na placu niedaleko Banku (...) przy ul. (...) spotkał swojego znajomego L. B., który zapytał go czy nie mógłby od niego pożyczyć kwoty 100 złotych na zakup prezentu na komunię chrześniaka. W. L. wyraził zgodę na pożyczkę i wyjął portfel. L. B. wykorzystując chwilową nieuwagę W. L. zabrał w celu przywłaszczenia z trzymanego przez ww. otwartego portfela kwotę 1.000 zł. Następnie L. B. zaczął uciekać zostawiając W. L.. O całej sytuacji zaalarmowała funkcjonariuszy policji świadek zdarzenia, mieszkanka S. J. N.. Sprawie nadano dalszy bieg.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim w oparciu o: zeznania świadków: W. L. /k. 8-9, 28v.-29, 97/, E. S. /k.19v.-20, 97v./, K. K. (1) /k. 26v., 98/, J. B. /k. 42v.-43, 138v./, K. K. (2) /k. 176v.-177/, A. R./k. 45v.-46, 138/, W. P. /k. 73v., 137/ K. Ś. /k.138v./ oraz częściowo J. N. /k. 56v- 57v./, a także w oparciu o dokumenty, w tym notatki urzędowe /k. 1, 2, 3, 4, 13, 14, 15, 16, 21-22, 23, 54, 70/, wydruki potwierdzenia wykonanych operacji /k.10/, informacje z Urzędu Miejskiego w S. /k.30- 31/, informacje o karalności /k. 32-35, 109-112/, odpisy wyroków /k.36-37, 40-40v./, informacje o wyroku (...) /k. 38-38v./, płytę CD z zapisem nagrania rozmowy zgłoszenia wraz z protokołem oględzin/k. 51-52v./, informację o odbywaniu kary /k. 59/, informację z sieci (...) /k. 152/, protokół przesłuchania świadka J. F.- N. /k. 158-160/, opinię psychologiczna /k. 164-166/, notatkę z dnia 16.05.2017 r.

Oskarżony L. B. słuchany po raz pierwszy na etapie postępowania przygotowawczego /k. 49-50/ nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w dniu 8 maja 2016 r. był na komunii u swojego siostrzeńca M. w S.. Zaprzeczył aby 8 czy też 9 maja 2016 r. widział się ze znanym mu W. L.. Ponadto wskazał, że w powyższym okresie pracował dorywczo, a więc posiadał własne pieniądze na zakup prezentu. Składając wyjaśnienia po zaznajomieniu się z materiałami dochodzenia podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko w sprawie /k. 67/.

Natomiast w czasie kolejnego przesłuchania w dniu 23 września 2016 r. /k. 72- 72 v./ stwierdził, że w czasie pierwszego przesłuchania w sprawie mówił policjantowi, że w dniu zdarzenia cały dzień pracował razem z D. S.. Ponadto stwierdził, że prezent dla chrześniaka zakupił za pieniądze pożyczone od kolegi D. S..

Wyjaśniając w toku postępowania sądowego /k. 96v./ nie przyznał się do zarzuconego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Jednocześnie potwierdził treść odczytanych wyjaśnień z postępowania przygotowawczego.

Sąd zważył co następuje:

Analiza zebranego w sprawie i ujawnionego materiału dowodowego wykazała jednoznacznie, że oskarżony L. B. dopuścił się popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia.

Kluczową część wyjaśnień L. B., w których wskazywał on, że nie spotkał w dniu 9 maja 2016 roku W. L., nie chciał pożyczyć od niego pieniędzy na prezent komunijny dla chrześniaka i nie ukradł mu przy tym żadnych pieniędzy Sąd uznał za przyjętą linię obrony, zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności za popełniony czyn zabroniony. Za takim stanowiskiem przemawiają: brak spójności i konsekwencji w wyjaśnieniach oskarżonego oraz ich sprzeczność z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Z kolei zestawienie zeznań pokrzywdzonego W. L., który jednoznacznie i konsekwentnie od początku wskazywał na L. B. jako sprawcę dokonania kradzieży na jego szkodę z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w tym treścią zgłoszenia telefonicznego na Policję faktu kradzieży przez świadka J. N., treścią zeznań funkcjonariuszy policji, którzy weryfikowali to zgłoszenie telefoniczne, wreszcie analizą wypłat z rachunku bankowego pokrzywdzonego (ich czasu, ilości pobranych kwot) – pozwoliło na pozytywną ocenę zeznań pokrzywdzonego w całości.

I tak W. L. wskazał, że w dniu 9 maja 2016 r. (pierwsze zeznania w sprawie) był w S. z małą torbą podręczną. Miał też portfel, w którym znajdowały się banknoty o nominałach 100 zł w łącznej wysokości 1.000 zł, które pobrał z banku w dniu 28 kwietnia 2016 r. Gdy przebywał na placu za Bankiem (...) ul. (...), spotkał znajomego L. B., który w trakcie rozmowy zapytał go czy mógłby pożyczyć mu 100 zł na komunię chrześniaka. Następnie podał: „wyjąłem swój portfel i powiedziałem do L., że dobra mogę pożyczyć. W momencie gdy wyjmowałem banknot 100 złotowy L. zobaczył, że mam więcej pieniędzy. Stał blisko mnie i po prostu wziął te 100 zł i dosłownie po chwili L. chwycił ręką wszystkie pieniądze z portfela i uciekł. Było tam 1000 zł. Ja nawet go nie goniłem (…) po tej kradzieży udałem się do Banku (...), aby pobrać pieniądze gdyż nie miałem już pieniędzy na zakupy”/k. 57/.

Sąd obdarzył powyższe zeznania walorem wiarygodności i uczynił je podstawą ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że są one jasne, spójne i logiczne, jak również poszczególne depozycje pokrzywdzonego znajdują odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym zebranym w sprawie i obdarzonym przez Sąd walorem wiarygodności (o czym szerzej w dalszej części).

Pokrzywdzony nie miał żadnych problemów ze zidentyfikowaniem sprawcy kradzieży- posługiwał się przy tym jego dokładnymi danymi personalnymi- L. B., oraz wskazywał, że sprawca jest jego znajomym. Oskarżonego jako sprawcę wskazywał jednolicie w trakcie każdorazowych zeznań (k.8-9, k. 28, k. 97). Pokrzywdzony równie precyzyjnie co osobę sprawcy potrafił wskazać miejsce zdarzenia: „ na pustym placu przed lecznicą zwierząt Pani G. w odległości około 50 metrów bliżej budynku Banku (...)/k. 9/. Ponadto dokładnie opisał sposób działania sprawcy (przytoczony powyżej) oraz swoje zachowanie po zdarzeniu- wskazał, że nie gonił oskarżonego.

Niewątpliwie tożsame co do zasady informacje z przedstawionymi w zeznaniach pokrzywdzonego z dnia 9 czerwca 2016 r. przekazali także funkcjonariusze policji, obecni na interwencji w dniu zdarzenia tj. E. S. /k.19 v.-20, k. 97v./ oraz K. K. (1) /k. 42v.- 43, k. 138v./. Ponadto zeznania pokrzywdzonego odnajdują potwierdzenie w treści notatki służbowej z dnia 9 maja 2016 r. /k. 1/, kiedy to funkcjonariusze policji jedynie rozpytali W. L. w przedmiocie zdarzenia, nie mogąc go przesłuchać z uwagi na znajdowanie się przez niego w stanie nietrzeźwości. Okoliczność dokonania kradzieży pieniędzy należących do pokrzywdzonego została także potwierdzona przez świadków ze słyszenia, tj. pracownice banku, które informacje o zdarzeniu czerpały z wypowiedzi pokrzywdzonego (A. R. k. 45v- 46, k. 138), lub wypowiedzi koleżanki (J. B. k. 42v.- 43, k. 138v.).

Świadek E. S.- funkcjonariusz policji przeprowadzający interwencję w dniu 9 maja 2016 r. zeznała, że pokrzywdzony w trakcie rozmowy w parku miejskim w S. stwierdził, że policji nie wzywał i nie potrzebuje interwencji. Jednakże potwierdził, że dzień wcześniej został okradziony, jako sprawcę czynu wskazał L. B.. Podał również, że skradziono mu kwotę 1.000 zł które pobrał w banku w S., jako miejsce czynu wskazał posesję mieszcząca się naprzeciw lecznicy zwierząt pani G.. /k. 19.v-20, 97v./

K. K. (1) /k. 26v., k. 98/, zeznał, że wraz z ww. świadkiem został wysłany na interwencję w rejon parku w S.. Tam znaleźli W. L., znajdującego się w stanie nietrzeźwości. Pokrzywdzony zakwestionował, aby wzywał policję czy też potrzebował pomocy, ale zapytany o kradzież odpowiedział, że L. B. w dniu wczorajszym ukradł mu 1000 zł, na posesji przy ul młodych w S..

Natomiast świadek A. R. /k. 45v.-46, k. 138/ przyznała, że pokrzywdzony jest klientem ich banku i przychodzi w stanie nietrzeźwości wypłacić pieniądze raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie. Zawsze zachowywał się w sposób kulturalny. Podczas jednej z wizyt- świadek nie potrafiła sprecyzować kiedy, usłyszała od pokrzywdzonego, że został okradziony w S.. Nie wskazał on jednakże osoby sprawcy.

Świadek J. B. /k. 42v.- 43, k. 138 v./ nie posiadała szerokiej wiedzy w przedmiocie niniejszego zdarzenia. Potwierdziła jedynie fakt posiadania przez pokrzywdzonego konta bankowego oraz zeznała, że słyszała od Pani kierownik banku iż W. L. został okradziony. Stwierdziła, że nie słyszała o szczegółach zdarzenia.

Zeznania powyższych świadków Sąd obdarzył walorem wiarygodności, jako że były spójne jasne i logiczne, koherentne z pozostałym materiałem dowodowym, w tym zeznaniami pokrzywdzonego. W ocenie Sądu świadkowie: A. R. i J. B. zeznawały zgodnie z posiadaną przez siebie wiedzą szczerze przyznając, iż posiadają jedynie fragmentaryczne informacje otrzymane od innych osób. Z kolei funkcjonariusze Policji opowiedzieli o zdarzeniu z perspektywy wykonywanych czynności służbowych.

Należy zauważyć, że zasadniczo stanowisko pokrzywdzonego w przedmiocie przebiegu inkryminowanego zdarzenia zostało już skrystalizowane w pierwszych zeznaniach z dnia 9 czerwca 2016 r., a następne ww. zeznania stanowiły w istocie powielenie treści pierwszych zeznań. Oczywiście Sąd zauważył pewne rozbieżności w określeniu przez pokrzywdzonego dokładnej daty czynu tj. czy zdarzenie miało miejsce w dniu 8 czy też 9 maja, czego wyrazem są zeznania złożone na rozprawie w dniu 6 grudnia 2016 r.

Powyższa nieścisłość – zdaniem Sądu – nie może jednak przekreślić mocy dowodowej zeznań pokrzywdzonego. Zauważyć należy, że pokrzywdzony w czasie pierwszych zeznań podał dokładną datę 9 maja 2016 r. jako datę czynu, a następnie w toku postępowania sądowego utrzymywał, że dokładnej daty nie pamięta z uwagi na upływ czasu jednakże był przekonany, że był to zwykły dzień tygodnia, bo musiał wyjąć pieniądze z banku. Data 8 maja 2016 r. jako data czynu pojawiła się w postępowaniu dopiero po skonfrontowaniu twierdzeń funkcjonariuszy policji i treści notatki służbowej z interwencji z dnia 9 maja 2016 r., gdzie pokrzywdzony według funkcjonariuszy wskazał, że został okradziony „ wczoraj” (tj. w dniu 8 maja 2016 r.) z treścią pierwszych zeznań pokrzywdzonego. Jednakże należy mieć na uwadze, że przed sporządzeniem przedmiotowej notatki policjanci rozpytywali pokrzywdzonego, który znajdował się w stanie pod wpływem alkoholu, co w ocenie Sądu mogło mieć wpływ na treść przekazu. Przy czym wobec zbieżności relacji W. L. z innymi dowodami w żadnym wypadku nie sposób przyjąć, że spożyty alkohol całkowicie upośledził jego zdolność zapamiętywania i odtwarzania zdarzeń, co forsował obrońca. W szczególności, że jakkolwiek funckjonariusze policji E. S. (k. 19v.-20, k.97v.) i K. K. (1) (k. 26v., k. 98), wskazywali, że kontakt z W. L., z uwagi na spożyty alkohol, był utrudniony (mówił bełkotliwie), to – jak wskazała E. S. – wypowiadał się logicznie. Jak wynika również z zeznań pracownic banku (...) zazwyczaj był pod wpływem alkoholu (k. 42v – 43, k. 45v – 46 k.137v – 138). Zawsze jednak był miły i grzeczny. Oznacza to w ocenie Sądu, że pokrzywdzony, pomimo spożywania alkoholu funkcjonował w codziennym życiu normalnie i sam fakt znajdowania się pod jego wpływem nie może pozbawić wiarygodności jego słów. Zwłaszcza, że odnajdują potwierdzenie w treści innych dowodów, w tym całkowicie obiektywnych takich jak potwierdzenie wypłat z rachunku bankowego.

Ustalając więc datę czynu, w ślad za pierwszymi zeznaniami pokrzywdzonego z dnia 9 czerwca 2016 r., należało – zdaniem Sądu – przyjąć dzień 9 maja 2016 r. (poniedziałek). Na tę datę wskazują bowiem nie tylko ww. zeznania, ale również treść telefonicznego zgłoszenia o możliwości popełnienia przestępstwa dokonanego przez J. N. z dnia 9 maja 2016 r. (płyta CD k. 51, protokół oględzin rzeczy k. 52v. „dyżurny—„ a kiedy okradł”, zgłaszająca: „o przed chwilą, może pół godziny temu”), jak również okoliczność wypłaty przez pokrzywdzonego pieniędzy w poniedziałek 9 maja 2016 r. z banku /potwierdzenia wypłaty k. 10/. Pokrzywdzony zeznał bowiem, ze po dokonaniu kradzieży nie miał już żadnych pieniędzy i musiał dokonać wypłaty z banku, aby zrobić zakupy (k. 8).

W tym miejscu należy również zwrócić uwagę na występującą po sobie chronologię inkryminowanego zdarzenia, możliwą do odtworzenia na podstawie różnych dowodów powstałych w sposób od siebie niezależny. I tak zgodnie z zeznaniami pokrzywdzonego czynu dokonano w godzinach przed południowych (9 maja 2016 r.), chociaż dokładnej godziny nie był w stanie określić. Po godzinie 13 (9 maja 2016 r.) świadek J. N. wykonała telefon do Komendy Powiatowej Policji i przekazała informacje o dokonaniu kradzieży na szkodę W. L. /płyta CD k. 51, protokół oględzin rzeczy k. 52v. zeznania świadka J. N. k. 56v.- 57/. Pokrzywdzony o godz. 14.20 (9 maja 2016 r.) pobrał z konta bankowego kwotę 1.000 zł /potwierdzenie wypłaty k. 10/. Następnie funkcjonariusze policji w godzinach popołudniowych odnaleźli pokrzywdzonego w parku i otrzymali od niego informacje o dokonanej kradzieży /notatka urzędowa k. 1, zeznania świadka E. S. k. 19v-20, k. 97 v., oraz K. K. (1) k. 26v., k. 98/.

Ta chronologia możliwa do odtworzenia na podstawie niezależnych od siebie dowodów nie pozostawiła także wątpliwości Sądu odnośnie wiarygodności relacji J. N. w zakresie zaobserwowania faktu kradzieży pieniędzy dokonanej na szkodę W. L. przez L. B.. Zauważyć należy, że J. N. analogicznie do relacji pokrzywdzonego wskazała istotne elementy zdarzenia (tj. dane personalne sprawcy, miejsce czynu, sposób działania sprawcy, zachowanie pokrzywdzonego po czynie) zarówno w zeznaniach złożonych w toku postępowania przygotowawczego /k. 56v.- 57v./ jak również w trakcie telefonicznego zgłoszenia zdarzenia /k. 51/.

Stwierdziła, że 9 maja 2016 r. w godzinach obiadowych przechodziła przez centrum S.. Na placu w rejonie Banku (...) zauważyła rozmawiające, dwie znane jej osoby W. L. oraz L. B.. Następnie usłyszała krzyk pokrzywdzonego oraz zobaczyła uciekającego oskarżonego. Zgodnie z jej relacją pokrzywdzony stał w miejscu i coś krzyczał. Po powrocie do domu zdecydowała się zadzwonić na policję i powiadomić ją o zdarzeniu.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że przedstawiony powyżej tok wydarzeń znajduje odzwierciedlenie w treści nagrania zgłoszenia telefonicznego u dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w S. z dnia 9 maja 2016 r., gdzie zgłaszający informuje dyżurnego, że L. B. ukradł W. L. gotówkę, do poł godziny przed dokonaniem zgłoszenia /płyta CD k. 51, protokół oględzin rzeczy k. 52-53/.

Faktem jest, że z uwagi na stan zdrowia świadka, jej liczne choroby Sąd zdecydował o przesłuchaniu J. N. w toku postępowania sądowego w jej miejscu zamieszkania z udziałem biegłej psycholog. Świadek podczas przesłuchania fragmentarycznie powtórzyła poprzednie relacje. Przy czym w pozostałym zakresie odpowiadała wymijająco, oględnie, zaznaczając na początku, że L. B. uważa jak syna, że to dobry człowiek (k. 158 – 161).

W opinii psychologicznej sporządzonej przez biegłą W. G. /opinia z dnia 17 kwietnia 2017 r. k. 164-166/ biegła wskazała, iż świadek wykazuje skłonności do konfabulacji bądź ubarwiania wypowiedzi, a ponadto procesy poznawcze pamięć, zdolności postrzegania i odtwarzania przez nią postrzeżeń utrudnione ze względu na zmiany organiczne (...). W ocenie Sądu powyższa opinia psychologiczna była w pełni wiarygodna jako logiczna, spójna i konsekwentna.

Wobec jej treści Sąd z dużą dozą ostrożności podszedł do oceny w/w zeznań. Analizując ich treść w kontekście pozostałych zgromadzonych w sprawie dowodów doszedł jednak do wniosku, że nie można, jak domagał się tego obrońca, całkowicie zdyskredytować zeznań tego świadka. Fakt, że świadek wykazuje zdolność do konfabulacji, a więc uzupełniania luk w pamięci treściami nieprawdziwymi bądź ubarwiania wypowiedzi nie oznacza, że J. N. wymyśliła fakt kradzieży, fałszywie informując o wydarzeniu, które nie miało miejsca.

W ocenie Sądu samo spontaniczne zgłoszenie zdarzenia przez J. N. na Komendę Policji zostało dokonane w zwykłym odruchu ludzkiej solidarności oraz oburzenia spowodowanego zuchwałością zaobserwowanego czynu. Powyższe typowo ludzkie, wykazujące troskę o innego człowieka oraz spontaniczne zachowanie świadka dało asumpt do przyjęcia, że treść tego zgłoszenia była szczera i prawdziwa. W szczególności, że J. N. – jak wynika z treści zgłoszenia – od razu zaznaczyła, że jest osobą schorowaną i nie chce być świadkiem. Pomimo tego zdecydowała się zadzwonić. Wyjaśniła to Sądowi wskazując, że kiedyś sama została okradziona i stąd wie jakie to uczucie. Kończąc swoje zgłoszenie, po uzyskaniu informacji, że sam W. L. nic nie zgłaszał powiedziała: „no to jak nie zgłaszał to dziękuję, popłacze, bo jego się okropnie boi” (k. 52v).

Trzeba podkreślić, że J. N. wskazała, że W. L. został okradziony właśnie przez L. B. i niezależnie od tej relacji funckjonariusze Policji, którzy zlokalizowali po tym zgłoszeniu W. L. taką samą informację uzyskali od niego. Potwierdzenie znalazły również inna okoliczność wskazana następnie przez W. L., a więc fakt wypłaty przez niego w tym dniu kolejnej gotówki z konta. W ocenie Sądu zatem sam impuls, który powodował J. N., ze zgłosiła zdarzenie na Policji był prawdziwy i szczery. Następnie jednak z uwagi na upływ czasu i wskazywane przez biegłą zmiany organiczne (...), ale również – zdaniem Sądu – powodowana znajomością z L. B. świadek wycofała się z kategorycznych twierdzeń odnośnie sprawstwa oskarżonego. Z uwagi na powyższe tej części jej zeznań Sąd odmówił waloru wiarygodności.

Co istotne, w tym miejscu należy zwrócić uwagę na niespójność wyjaśnień oskarżonego L. B.. Jakkolwiek bowiem oskarżony od początku konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, to początkowo wskazywał, że w powyższym okresie pracował dorywczo, a więc posiadał własne pieniądze na zakup prezentu komunijnego dla chrześniaka. Natomiast podczas kolejnego przesłuchania stwierdził już, że prezent dla chrześniaka zakupił za pieniądze pożyczone od kolegi D. S.. I chociaż D. S. /k. 62, k. 98v./ potwierdził ten fakt, to z racji tego, że w/w łączą stosunki koleżeńskie, a także fakt, że wersja ta pojawiła się dopiero na pewnym etapie postępowania, w ocenie Sądu, powstała ona tylko i wyłącznie po to by wesprzeć stanowisko oskarżonego.

Świadek D. S. zeznał: „ Z tego co sobie przypominam, to 8 maja 2016 r. była niedziela i tego dnia w S. odbywała się komunia dzieci z S.. Dzień wcześniej, tj. 7 maja 2016 r. jeździłem z nim (oskarżonym) po rower dla jego chrześniaka do wsi O., gm. S.. Ja pożyczyłem mu pieniądze w kwocie 250 zł, właściwie to za ten rower zapłaciłem. L. powiedział mi od razu, że tych pieniędzy mi nie odda tylko odpracuje (…) wszystko odpracował (…) W dniu 9 maja 2016 r. L. był ze mną na pewno, od godziny 6.30 lub 6:45, gdzieś pracowaliśmy, tylko nie jestem w stanie powiedzieć, gdzie dokładnie, czy u mnie czy w L. u jakiegoś gospodarza, nie pamiętam dokładnie. Do której godziny- nie jestem w stanie powiedzieć. Wieczorem, po pracy na pewno L. też był u mnie, do godz. 19.00-20.00” (zeznania z postępowania przygotowawczego k. 65v.).

Przy czym ww. świadek został przesłuchany na wniosek oskarżonego złożony w dniu 23 sierpnia 2016 r. po zaznajomieniu się przez niego z aktami postępowania na okoliczność, „ że w dniu 9 maja 2016 r. w godzinach rannych od 7.00 do 17.00 przebywał razem z nim w pracy w L./protokół zaznajomienia podejrzanego z materiałami dochodzenia k. 62/. Nie ulega wątpliwości, iż zgłoszenie dowodu z zeznań świadka po zapoznaniu się z aktami postępowania należy do praw oskarżonego, jednakże w niniejszej sprawie należy mieć na uwadze to, że po przeprowadzeniu dowodu z zeznań ww. świadka a następnie zapoznaniu się przez oskarżonego z ich treścią, pewnej modyfikacji uległa narracja oskarżonego. Jego kolejne wyjaśnienia zostały wzbogacone o wykonywanie w dniu zdarzenia pracy wspólnie ze świadkiem oraz pożyczenie od niego pieniędzy na zakup prezentu. W ocenie Sądu depozycje świadka D. S. stanowią w istocie swoistą przysługę wyświadczoną oskarżonemu i mającą na celu wyłącznie stworzenie oskarżonemu alibi, o czym świadczą następujące okoliczności.

Depozycje świadka, jakoby spędził on cały dzień 9 maja 2016 r. wspólnie z oskarżonym pracując bądź to u jakiegoś gospodarza bądź na jego posesji pozostaje w oczywistej sprzeczności z treścią zeznań pokrzywdzonego. Świadek twierdził także, że widział oskarżonego w dniu 8 maja 2016 r. (niedziela) rozmawiającego z siostrą K. Ś. na jej posesji w dniu komunii jej syna. Jednakże K. Ś. zeznała, że z bratem kontaktuje się sporadycznie i nie widziała się z nim 8 maja 2016 r. tylko w dniu komunii syna tj. 15 maja 2016 r. / k. 138 v./ Co ciekawe świadek D. S. w ten sam sposób co oskarżony pomylił dzień komunii w parafii w S. wskazując, że miała ona miejsce w dniu 8 maja 2016 roku, podczas gdy miała miejsce 15 maja 2016 roku (k. 175). Mając na uwadze powyższe aspekty Sąd odmówił waloru wiarygodności zeznaniom świadka D. S..

Świadek K. Ś. /k. 138v./ nie miała wiedzy dotyczącej przedmiotowego zdarzenia, jednakże wskazała, że komunia syna miała miejsce 15 maja 2016 r. oraz określiła miejsce pracy oskarżonego- gospodarstwo (...). K. K. (2) /k. 176v.-177/ nie posiadał wiedzy na temat kradzieży dokonanej na szkodę pokrzywdzonego. Nie pamiętał również, czy w okresie 8-9 maja 2016 r. oskarżony pracował u niego. Wskazał jednakże, że oskarżony z uwagi na nadużywanie alkoholu wykonuje pracę niesystematycznie, stawiając się wówczas gdy są mu potrzebne pieniądze. Nie pracuje przy tym w jednolitych godzinach, czasami od rana do wieczora, a czasami przez godzinę dziennie. Sąd uznał zeznania ww. świadków za wiarygodne. Natomiast zeznania świadka A. M. /k. 139/ nie wniosły niczego istotnego do niniejszej sprawy.

W świetle omówionych na wstępie dowodów waloru wiarygodności należało więc odmówić wyjaśnieniom oskarżonego, którego depozycje nie znalazły potwierdzenia w zebranym w sprawie i ocenionym pozytywnie materiale dowodowym. W tym miejscu należy także zauważyć, że jego wyjaśnienia ewoluowały wraz z rozwojem niniejszego postępowania.

Oskarżony słuchany po raz pierwszy na etapie postępowania przygotowawczego /k. 49-50/ nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w dniu 8 maja 2016 r. był na komunii u swojego siostrzeńca M. M. (2) w S., zaprzeczył aby 8 czy też 9 maja 2016 r. widział się ze znanym mu W. L.. Ponadto wskazał, że w powyższym okresie pracował dorywczo a więc posiadał własne pieniądze na zakup prezentu. Natomiast w czasie przesłuchania z dnia 23 września 2016 r. /k. 72- 72 v./ twierdził, że w czasie pierwszego przesłuchania w sprawie mówił policjantowi, że w dniu zdarzenia cały dzień pracował razem z D. S.. Ponadto stwierdził, że prezent dla chrześniaka zakupił za pieniądze pożyczone od kolegi D. S. i nie zostało to zaprotokołowane. Wyjaśniając w toku postępowania sądowego /k. 96v./podtrzymał dotychczasowe zeznania w sprawie.

Oskarżony przyjął linię obrony, zgodnie z którą początkowo utrzymywał, że w dacie czynu nie widział się z pokrzywdzonym i pieniądze na zakup prezentu pochodziły z wynagrodzenia za pracę, a następnie po zapoznaniu się z aktami sprawy (o czym powyżej) twierdził, iż cały dzień przebywał w towarzystwie kolegi D. S. i to od niego pożyczył pieniądze na zakup prezentu na komunię siostrzeńca, która była 8 maja 2016 r.

Jednakże twierdzenia te zostały obalone przez omówione powyżej zeznania świadków (pokrzywdzonego oraz J. N., E. S., K. K. (1)). Jednocześnie należy zauważyć, że świadek W. P.- funkcjonariusz policji sporządzający protokół pierwszego przesłuchania oskarżonego zaprzeczył, jakoby ten wówczas wspominał o D. S. oraz pożyczce pieniędzy /k. 73v, k.137). Ponadto należy zauważyć, że oskarżony pod protokołem przesłuchania z dnia 5 sierpnia 2016 r. złożył swój podpis wraz z adnotacją „protokół przeczytałem i jako zgodny podpisuję”, a jednocześnie nie wskazał na występowanie w nim jakichkolwiek omyłek czy też braków treści zeznań. Dlatego też twierdzenia oskarżonego w zakresie niekompletności protokołu pierwszego przesłuchania należy uznać za pozbawione wszelkich podstaw, a będące w swej istocie próbą wzbogacenia pierwszych wyjaśnień w treści powstałe później, mające uwiarygodnić wersję oskarżonego. Stąd także depozycje dotyczące domniemanej pożyczki pieniędzy od kolegi Sąd ocenił jako niewiarygodne.

Wbrew zapatrywaniom obrony nie można pokrzywdzonemu stawiać zarzutu, że celowo skierował postępowanie przeciwko L. B., bowiem z uwagi na uprzednią karalność był „prostym celem”. W ocenie Sądu, w świetle analizowanego materiału dowodowego rozumowanie takie jest pozbawione podstaw. Po pierwsze wtoku postępowania nie zostało wykazane, aby oskarżony i pokrzywdzony pozostawali w jakimkolwiek konflikcie przed datą inkryminowanego zdarzenia. Po drugie funkcjonariusze policji o czynie dowiedzieli się nie od W. L., ale z inicjatywy osoby trzeciej tj. J. N.. Ponadto pokrzywdzony, jak sam przyznał, początkowo nie widział sensu zgłaszania zdarzenia z uwagi na brak wiary w odzyskanie utraconych pieniędzy. Stwierdził „ Początkowo nie chciałem nic zgłaszać, bo myślałem, że i tak nic nie da się zrobić, do gdy na spokojnie wszystko przemyślałem to podjąłem decyzję, że chcę aby L. B. został za to ukarany” zeznania W. L. k. 8). Potwierdzili to także funkcjonariusze policji obecni na interwencji, wskazując że pokrzywdzony nie chciał ich pomocy pomimo potwierdzenia okoliczności, że został okradziony /zeznania świadków: E. S. k.19v.-20, 97v., K. K. (1) k. 26v., 98/.

Podkreślić należy, że w polskim systemie prawnym nie funkcjonuje żadna norma prawa, która nakazywałaby złożyć zawiadomienie niezwłocznie po czynie. Przy czym dostrzeżenia wymaga, że organy ścigania dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa już w dniu jego popełnienia, gdyż zawiadomiła je świadek J. N., ponadto w tym samym dniu pokrzywdzony został rozpytany przez funkcjonariuszy policji na okoliczności związane z czynem. Co więcej od zdarzenia do czasu zgłoszenia się pokrzywdzonego na Komisariat Policji, funkcjonariusze poszukiwali pokrzywdzonego w celu jego przesłuchania /notatki urzędowe z dnia 16.05.2016 r., 23.05.2016r., 31.05.2016 r. k. 2-4/. Ani jednak fakt prowadzenia przez wędrownego trybu życia, ani złożenie zawiadomienia po miesiącu od zdarzenia nie jest żadnym dowodem tego, że przedstawiony przez niego w sposób spójny i logiczny przebieg zdarzenia nie miał miejsca.

Z uwagi na prowadzenie przez pokrzywdzonego tzw. „wędrownego trybu życia”, jak również specyfiki przestępstwa kradzieży będącego z uwagi na konstrukcję legislacyjną czynem przepołowionym, w sprawie konieczne było ustalenie czy W. L. w dniu czynu posiadał pieniądze w kwocie ujętej w akcie oskarżenia tj. 1.000 zł.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że pokrzywdzony otrzymuje miesięczną emeryturę w wysokości 1700 zł /k. 97/, zatem ma zapewnione stałe źródło dochodów, w niemałej wysokości. Ponadto posiadane środki przechowuje na koncie bankowym w Banku (...) /zeznania pokrzywdzonego, zeznania świadków J. B. k. 42v.- 43, k. 138v. i A. R. k. 45v- 46, k. 138/. Z dokumentów potwierdzenia wykonanej operacji /k. 10/ wynika, iż pokrzywdzony w dniu 11 kwietnia 2016 r. wypłacił z konta bankowego kwotę 1.700 zł a następnie w dniu 28 kwietnia 2016 r. kwotę 1.000 zł. Zatem w dniu zdarzenia posiadał on kwotę będącą przedmiotem niniejszego czynu zabronionego.

Należy także zauważyć, że pokrzywdzony w toku postępowania zarówno przygotowawczego jak i sądowego konsekwentnie wskazywał, że ukradziono mu kwotę 1.000 zł w nominałach stu złotowych /zeznania pokrzywdzonego k. 8-9, k. 28, k. 97, jak również notatka policyjna z dnia 9 maja 2016 r. k. 1, zeznania świadków E. S. k. 19v-20, k.97v., K. K. (1) k. 26v., k. 98/. Również okoliczność konieczności ponownego pobrania przez pokrzywdzonego skradzionej kwoty znajduje potwierdzenie w pozaosobowych źródłach dowodowych, bowiem z dokumentu potwierdzenia wykonanej operacji z dnia 9 maja 2016 r. wynika, iż W. L. w dniu zdarzenia o godz. 14:20 pobrał z konta kwotę 1.000 zł /k. 10/.

Uwadze Sądu nie umknęły również z pozoru nieistotne szczegóły jak np. posiadanie przez pokrzywdzonego wiedzy, że oskarżony idzie na „ komunię u swojej siostry K. B. ”/k. 8/. Niewątpliwie powyższą informację pokrzywdzony mógł otrzymać jedynie w trakcie rozmowy z oskarżonym. Prawdomówności pokrzywdzonego w tym zakresie w żadnym stopniu nie dyskredytuje okoliczność posłużenia się przez ww. nazwiskiem panieńskim K. Ś., bowiem zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego osoby, które zmieniły nazwisko w wyniku małżeństwa bardzo długo są określane przez znajomych przy zastosowaniu starego nazwiska. Podobnie wiarygodności pokrzywdzonego nie neguje fakt, że – jak zeznał – L. B. był ubrany w jasny garnitur. Wprawdzie przesłuchani w sprawie świadkowie wskazywali, że L. B. poza komunią (A. M.. K. Ś.), czy innymi świętami (K. K. (2)) nie chodził w garniturze. Tym niemniej z powyższych relacji, podobnie jak z wyjaśnień samego oskarżonego (k. 50) wynika, że ma on jasny garnitur. Świadkowie nie uczestniczyli zaś w jego codziennym życiu, a raczej widywali go sporadycznie, w pewnych okresach czasu. Oznacza to, w ocenie Sądu, że oskarżony mógł być ubrany w ten strój w dniu powszednim np. z uwagi na konieczność załatwienia jakiejś sprawy urzędowej.

Sąd obdarzył walorem wiarygodności także pozostałe dowody stanowiące źródła pozaosobowe (w tym notatki urzędowe /k. 1, 2, 3, 4, 13, 14, 15, 16, 21-22, 23, 54, 70/, wydruki potwierdzenia wykonanych operacji /k.10/, informacja z Urzędu Miejskiego w S. /k.30- 31/, płyta CD z zapisem nagrania rozmowy zgłoszenia wraz z protokołem oględzin/k. 51-52v./, informacja z sieci (...) /k. 152/, notatka z dnia 16.05.2017 r. ) jako że, zostały one sporządzone przez uprawnione do tego podmioty, znajdowały odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym a ponadto strony nie zgłaszały jakichkolwiek wątpliwości co do ich wiarygodności.

W konsekwencji powyżej dokonanej oceny dowodów oraz poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych Sąd doszedł do przekonania, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia. Sąd jedynie w niewielkim zakresie zmodyfikował opis czynu dostosowując go do poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych.

Wskazać należy, iż odpowiedzialności karnej na podstawie art. 278 § 1 k.k. podlega ten, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą. Działanie sprawcy kradzieży określa znamię czasownikowe „zabiera”. Przez zabór należy rozumieć wyjęcie rzeczy spod władztwa osoby nią władającej (właściciela, posiadacza, dzierżyciela) i przeniesienie go w sferę władztwa sprawcy zaboru. Przyjmuje się, że władztwo jest faktycznym stosunkiem człowieka do mienia, posiada je więc ten, kto faktycznie rzecz ma w swojej dyspozycji, niezależnie od podstawy prawnej tego stanu. Cechą zaboru jest to, że zabór mienia następuje bezprawnie, bez żadnej do tego podstawy i bez zgody właściciela lub osoby, od której mienie zabrano (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 1998 r., IV KKN 98/98, OSN Prok. i Prawo 1999, nr 7-8, poz. 5). Przedmiotem wykonawczym kradzieży jest rzecz ruchoma, mająca wartość ekonomiczną, która musi być cudza, tzn. powinna stanowić czyjąś własność i znajdować się w czyimś posiadaniu.

Kradzież jest przestępstwem umyślnym, którego można się dopuścić wyłącznie z zamiarem bezpośrednim. Jest to bowiem przestępstwo kierunkowe, jako że celem zaboru jest przywłaszczenie. Oznacza to, że sprawca dokonuje zaboru po to, aby włączyć cudzą rzecz do swojego majątku i postępować z nią jak właściciel (tzn. zużywając, darowując, sprzedając itp.). Kradzież jest przestępstwem materialnym. Jego dokonanie następuje w momencie, gdy sprawca obejmuje rzecz swoim władztwem (E. M. Guzik- Makaruk, E. Pływaczewski, Komentarz do art. 278 k.k., LEX).

W świetle ujawnionych w niniejszej sprawie okoliczności, Sąd nie miał wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego (na co wskazują omówione powyżej dowody) oraz tego, że przypisane mu działanie było umyślne i podjęte z zamiarem bezpośrednim kierunkowym zaboru w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy. Oskarżony wykorzystując chwilową nieuwagę W. L. wyciągnął z trzymanego przez niego otwartego portfela kwotę 1.000 zł.

Stopień winy oskarżonego w odniesieniu do przypisanego mu czynu jest wysoki, zważywszy na fakt, iż oskarżony postępując w określony sposób nie był zdeterminowany żadnymi obiektywnymi, zewnętrznymi okolicznościami, które w jakimkolwiek stopniu usprawiedliwiałyby jego zachowanie. Działanie oskarżonego polegające na zaborze mienia celem przywłaszczenia go nacechowane było umyślnością. Oskarżony wykorzystał nie tylko moment nieuwagi, ale też zaufanie jakim darzył go pokrzywdzony, godząc się pożyczyć mu kwotę 100 zł.

Również stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego jest znaczny, zważywszy na rodzaj naruszonego dobra prawnego, sposób i okoliczności jego popełnienia
a także motywację oskarżonego. Oskarżony dopuścił się przestępstwa przeciwko mieniu – istotnemu dobru chronionemu przez ustawodawcę, wykazując tym samym całkowity brak poszanowania dla wszelkich zasad i wartości. Oskarżony działał umyślnie, nie licząc się w ogóle z ustanowionymi zasadami prawnymi.

Jako okoliczności obciążające w sprawie Sąd uznał uprzednią karalność oskarżonego (był karany kilkunastokrotnie, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu k. 109 – 110) oraz zuchwały sposób popełnienia przestępstwa i okoliczność znacznej wartości skradzionego mienia dla pokrzywdzonego.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, iż adekwatną reakcją karno – prawną za popełnione przez oskarżonego przestępstwo będzie kara 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności. Jednocześnie w przekonaniu Sądu jedynie kara pozbawienia wolności będzie adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynów popełnionych przez oskarżonego i stopnia jego zawinienia (art. 53 § 1 kk). Oskarżony musi zdawać sobie sprawę z konieczności przestrzegania obowiązującego porządku prawnego i nieopłacalności popełniania przestępstw. Wykazał on rażące lekceważenie dla akceptowanych społecznie norm, dlatego też reakcja Sądu musiała być zdecydowana. Sąd uznał więc, że jedynie odpowiednio ukształtowana kara pozbawienia wolności skłoni go do refleksji nad własnym postępowaniem. W przypadku kolejnego łagodnego potraktowania, w ocenie Sądu nie wyciągnąłby on żadnych wniosków na przyszłość i nie zostałby osiągnięty wychowawczy cel kary. Jednocześnie Sąd uznał, że jedynie bezwzględna kara pozbawienia wolności za przypisane oskarżonemu czyny była adekwatna i sprawiedliwa. Przy czym, w ocenie Sądu, nie jest to kara rażąco surowa zażywszy na okoliczności czynu, właściwości i warunki osobiste sprawcy oraz fakt, że przestępstwo z art. 278§1 k.k. zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Na podstawie art. 46§1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz W. L. skradzionej kwoty 1.000 zł.

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. w zw. z § 17 ust. 2 pkt 3 w zw. z § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w zw. z § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. R. kwotę 1033,20 zł, w tym kwotę 193,20 zł należnego podatku VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu.

O kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 624§1 k.p.k. zwalniając oskarżonego od obowiązku ich uiszczenia. Oskarżony nie pracuje, a wobec wymienienia bezwzględnej kary pozbawienia wolności, dodatkowe obciążanie go kosztami byłoby zbyt uciążliwe.