Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 236/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Sokółce w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Beata Sopek

Protokolant: Agnieszka Szarkowska

z udziałem oskarżyciela publicznego – bez udziału

po rozpoznaniu w S. na rozprawie w dniach 28 marca 2017 r. i 12 kwietnia 2017 r. sprawy:

A. W.

syna F. i M. z domu J.

ur. (...) w B.

obwinionego o to, że:

1.  w dniu 21 grudnia 2016 r. około godziny 15:45 w S. na ulicy (...) kierując samochodem marki H. o nr rej. (...) nie zachował ostrożności podczas jazdy w wyniku czego uderzył w samochód marki B. o nr rej. (...) doprowadzając do jego przesunięcia i uderzenia w samochód marki A. o nr rej. (...),

tj. o czyn z art. 97 kw

2.  w czasie, miejscu i okolicznościach jak w p. I kierował samochodem marki H. o nr rej. (...) nie posiadając przy sobie dokumentu stwierdzającego dopuszczenie pojazdu do ruchu oraz dokumentu stwierdzającego zawarcie umowy odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu,

tj. o wykroczenie z art. 95 Kodeksu Wykroczeń

o r z e k a

I.  Obwinionego A. W. w ramach zarzuconego mu w punkcie 1 czynu uznaje za winnego tego, że w dniu 21 grudnia 2016 roku około godziny 15:45 w S. na ulicy (...) na drodze publicznej kierując samochodem marki H. o nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości wynoszącym 1,48 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu nie zachował należytej ostrożności podczas jazdy w wyniku czego uderzył w samochód marki B. o nr rej. (...) doprowadzając do jego przesunięcia i uderzenia w samochód marki A. o nr rej. (...), czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, to jest czynu z art. 86 § 2 kw i za to na mocy art. 86 § 2 kw skazuje go na karę 1.000 (jednego tysiąca) złotych grzywny.

II.  Uniewinnia obwinionego od popełnienia czynu zarzuconego mu w punkcie 2.

III.  Zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (stu) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 100 (stu) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zebranego i ujawnionego w toku przewodu sądowego materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. W. ma 42 lata i mieszka w S.. Jest żonaty i ma jedno dziecko w wieku 14 lat, które pozostaje na jego utrzymaniu. Pracuje jako ratownik w Straży Pożarnej, osiągając z tego tytułu około 3000 złotych miesięcznie. W skład jego majątku wchodzi mieszkanie o powierzchni 83 m 2 w S., siedlisko w J. o powierzchni około 1 ha ze stodołą i samochód marki H. (...), rocznik 2009. Ponadto jest współwłaścicielem domu o powierzchni 80 m 2 i łąki o powierzchni około 1 ha.

A. W. w dniu 21 grudnia 2016 roku poruszał się swoim samochodem marki H. (...) o nr rej (...) ulicą (...) w S.. Podczas omijania zaparkowanych przy osi jezdni samochodów, uderzył w stojący samochód marki B. o nr rej. (...), czym doprowadził do jego przesunięcia i uderzenia w samochód marki A. o nr rej. (...). Właścicielem obu pojazdów jest J. E.. Będąca świadkiem całego zdarzenia – J. S. wezwała służby ratunkowe.

A. W. siedział w samochodzie do przyjazdu patrolu policji. Mimo próśb kierowanych przez funkcjonariuszy nie chciał wysiąść z pojazdu i stawiał wobec nich bierny opór. Policjanci z uwagi na utrudniony kontakt z kierowcą i wyczuwalną od niego silną woń alkoholu wyciągnęli go siłą z samochodu, zakuli w kajdanki i zaprowadzili do radiowozu. A. W. posiadał przy sobie prawo jazdy, które okazał funkcjonariuszom. Nie okazał innych żądanych przez funkcjonariuszy policji dokumentów, to jest dokumentu stwierdzającego dopuszczenie pojazdu do ruchu oraz dokumentu stwierdzającego zawarcie umowy odpowiedzialności cywilnej. Funkcjonariusz policji przeszukał samochód A. W. w poszukiwaniu w/w dokumentów, jednak bezskutecznie.

Badanie stanu trzeźwości A. W. urządzeniem Alkometr wykazało, że znajdował się on w stanie nietrzeźwości (1,48 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu). Na miejsce zdarzenia przybyła żona A. M. W., która zabrała go po wykonanych przez funkcjonariuszy policji czynnościach.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: notatki urzędowej (k.2), częściowo wyjaśnień obwinionego (k.4,31v-32), zeznań świadków: M. K. (k.8v-9,32v-330, K. K. (k.10v-11,33-33v), J. S. (k.121v-14,33v-34), P. E. (k.15v-16,32-32v,34), J. E. (k.45v), M. W. (k.45v-46), kserokopii notatników służbowych (k.40-42,44v), danych osobopoznawczych (k.3v,31).

Obwiniony A. W. w toku czynności wyjaśniających przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu w części dotyczącej nie zachowania bezpiecznej odległości podczas omijania zaparkowanego pojazdu. Nie przyznał się natomiast do nieposiadania wymaganych dokumentów w postaci dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC i wyjaśnił, że te dokumenty posiadał w schowku w samochodzie w podłokietniku kierowcy, dodał, że zawsze trzyma tam te dokumenty (k.4).

W toku rozprawy obwiniony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśniał, że dowód rejestracyjny i ubezpieczenie leżą w podłokietniku, a potwierdzenie umowy w schowku. Podał, że zawsze ma te dokumenty w samochodzie. Wyjaśnił, iż nie uchyla się od odpowiedzialności za to, że uderzył w samochód. Podał jednak, że na ulicy kiedy przejeżdżał było ciasno. Samochody stały wzdłuż jezdni i starał się ominąć ten samochód, który potrącił. Nie wiedział, dlaczego tak wyszło, że uderzył w ten samochód. Podał, że bardzo tego żałował. Wyjaśniał również, że policja prosiła go o okazanie dokumentów, a z uwagi na to, że poduszki wystrzeliły, był trochę oszołomiony. Powiedział, że dokumenty były w podłokietniku i w schowku w samochodzie. Kiedy był przeszukiwany jego samochód, nie widział, czy były szukane dokumenty w podłokietniku i w schowku. Ponadto wskazał, że w tym dniu nie był trzeźwy. Wyjaśnił, iż gdyby nie omijał zbyt gwałtowanie samochodu zaparkowanego po prawej stronie, zapewne była możliwość uniknięcia uderzenia. Obwiniony wyjaśnił, że nie podał funkcjonariuszom dokumentów, bo był oszołomiony wystrzałem poduszki powietrznej. Potem wyprowadzono go z samochodu do radiowozu, dlatego nie miał czasu podać policjantom dokumentów. Kluczyki do samochodu pozostały w stacyjce. Z tego co mu wiadomo, policja przekazała samochód na lawetę. Swój samochód zobaczył już na parkingu firmy, która ściąga samochody. Sprawdzał wówczas, czy były dokumenty w tych miejscach, o których mówił i były tam. Kluczyki do auta po odholowaniu posiadał właściciel firmy ściągającej pojazdy (k.31v-32).

Sąd zważył, co następuje:

Analiza zebranego w przedmiotowej sprawie materiału dowodowego nie dała podstaw do uznania obwinionego winnego popełnienia wykroczenia zarzuconego mu w punkcie II wniosku o ukaranie zakwalifikowanego z art. 95 kw. Kluczowe w tej materii ustalenia faktyczne Sąd oparł na wyjaśnieniach obwinionego i jego żony – M. W., którym przyznał w tym zakresie walor wiarygodności. W kwestii dokumentów A. W. złożył wyjaśnienia szczegółowe. Był pewny tego, że dowód rejestracyjny i ubezpieczenie OC znajdowały się w samochodzie, a nadto, że znalazł je, po sprawdzeniu pojazdu na parkingu, na który został odholowany z miejsca zdarzenia. Ponadto wersję obwinionego potwierdziła jego żona – M. W., która zeznała, że przedmiotowe dokumenty były na pewno w chwili zdarzenia w samochodzie, ponieważ dwa dni później, kiedy odbierali samochód z parkingu, to były one w samochodzie. Świadek podała również, że kiedy pojawiła się na miejscu zdarzenia, nikt nie żądał od niej tych dokumentów. Nie wiedziała, że nikt ich nie znalazł (k.45v-46).

Sąd, zarówno do wyjaśnień obwinionego, jak i zeznań jego żony podszedł z dużą dozą ostrożności. A. W. był w momencie zdarzenia nietrzeźwy, a nadto, co sam przyznał, był „oszołomiony” po wystrzeleniu poduszki powietrznej. Tym samym mógł niedokładnie pamiętać przebieg zdarzenia. Natomiast M. W. jest osobą najbliższą dla obwinionego. Na uwagę jednak zasługuje fakt, iż ich relacje w pełni korespondowały ze sobą. O. wskazali to samo miejsce, w którym znajdowały się dokumenty. Co istotne, nie pojawił się dowód, na podstawie którego można by było jednoznacznie podważyć wersję obwinionego i jego żony. Zeznania pozostałych osób, które były obecne na miejscu zdarzenia, nie dały podstaw do tego, aby z całą pewnością stwierdzić, że obwiniony prowadził pojazd nie posiadając wymaganych dokumentów.

Funkcjonariusz policji – M. K. zeznał jedynie, że kierowca podał tylko prawo jazdy, nie posiadał przy sobie dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC (k.8v). Na rozprawie świadek uzupełniająco dodał, że czynności związane z dokumentacją wykonywał K. K.. K. prosił on obwinionego o okazanie wszystkich dokumentów niezbędnych do prowadzenia pojazdu. Obwiniony zaczął szukać portfela, gdzieś w kurtce, w radiowozie. Świadek nie przypomniał sobie, czy obwiniony mówił, gdzie ma dowód i ubezpieczenie OC, a ponadto nie kojarzył, aby mówił im, że ma je w samochodzie. M. K. zeznał, że nie sprawdzali schowka w samochodzie. Dodał, iż później stawiła się żona obwinionego i z tego co pamiętał, chyba nie przedkładała tych dokumentów (k.32v-33).

Drugi z funkcjonariuszy – K. K. zeznał, że kierowca posiadał przy sobie jedynie prawo jazdy. Dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC nie posiadał (k.11). Na rozprawie świadek zeznał, że przeszukiwał samochód obwinionego w miejscach typowych, gdzie są przechowywane dokumenty, takich jak zagłówki, boczne drzwi, schowek. Nie znalazł tam jednak przedmiotowych dokumentów (k.33).

Zarówno właściciel uszkodzonych pojazdów – J. E., jak i jego żona – P. E., którzy przyszli na miejsce zdarzenia już po kolizji, zeznali, że wiedzieli jak policjant szukał dokumentów w samochodzie obwinionego. J. E. podał, że funkcjonariusz pobieżnie przejrzał auto, otworzył drzwi i zobaczył, czy nie ma ich na podłodze. Dodał, iż domyśla się, że zajrzał w jakieś w schowki, przejrzał wzrokowo na podłodze rzeczy (k.45v). Natomiast P. E. zeznała, iż nie jest pewna, ale wydawało się jej, że kiedy policjanci zaprowadzili obwinionego do radiowozu, jeden z funkcjonariuszy wrócił i przeszukiwał samochód (k.34).

Świadek J. S. zeznała jedynie, że nie słyszała rozmowy obwinionego z policjantem, aby żądał od niego dokumentów. Ponadto nie widziała, żeby policjant przeszukiwał samochód obwinionego, bowiem była zajęta dzieckiem (k.34).

W świetle stanowczych wyjaśnień obwinionego i zeznań jego żony z których wynikało, że odbierając samochód z parkingu, na który został odholowany, w podłokietniku znajdowały się przedmiotowe dokumenty, tj. dokument stwierdzający dopuszczenie pojazdu do ruchu oraz stwierdzający zawarcie umowy OC, Sąd uznał ich relacje w tym zakresie za wiarygodne. Co istotne, z zeznań pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków, w tym funkcjonariusza policji K. K. wynika, że faktycznie dokonywano przeszukania samochodu obwinionego, jednak na tyle niedokładnie, że nie da się wykluczyć, iż faktycznie policjant nie sprawdzał podłokietnika. Zatem zeznania występujących w sprawie świadków, w tym funkcjonariuszy policji, nie pozwoliły na uznanie bez żadnych wątpliwości, że obwiniony dokumentów w momencie zdarzenia nie posiadał. Również pozostałe zgromadzone w sprawie dowody, tj. notatka urzędowa (k.2) i kserokopie notatników służbowych (k.38-44v) nie rozwiały powstałych w tej materii wątpliwości, gdyż nie ma w nich żadnej wzmianki na temat przedmiotowych dokumentów. Mając powyższe na uwadze, stwierdzając brak winy obwinionego A. W. w zakresie drugiego czynu mu zarzuconego, Sąd uniewinnił go.

W ocenie Sądu w świetle przeprowadzonych dowodów nie budzą wątpliwości wina i okoliczności popełnienia przez obwinionego A. W. wykroczenia zarzuconego mu w punkcie pierwszym wniosku o ukaranie, niemniej jednak w ocenie Sądu zachowanie obwinionego wypełniały znamiona wykroczenia przewidzianego w treści art. 86 § 2 kw, a nie w art. 97 kw, czego konsekwencją była zmiana kwalifikacji prawnej czynu przypisanego obwinionemu.

Za winą A. W. przemawiał całokształt zebranych w sprawie dowodów, głównie zeznań świadków i częściowo również wyjaśnienia samego obwinionego.

Należy podkreślić, że stan faktyczny niniejszej sprawy był niemalże bezsporny. Bezpośrednim świadkiem zdarzenia była J. S., która szczegółowo opisała zachowanie obwinionego przed, w trakcie i po kolizji. Ponadto sam obwiniony w toku czynności wyjaśniających podał, że przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu w zakresie niezachowania bezpiecznej odległości podczas omijania zaparkowanego pojazdu (k.4). Jednakże na rozprawie pomimo tego, że stwierdził, iż nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów, to składając wyjaśnienia nie negował tego, że uderzył w zaparkowany samochód oraz, że tamtego dnia był nietrzeźwy.

Zauważyć należy, iż A. W. wyjaśniał, że samochody były zaparkowane przy restauracji i po drugiej stronie. Przejeżdżając starał się je ominąć, żeby się zmieścić między nimi. Przyznał się do swojej nieuwagi, na skutek której uderzył w jeden z zaparkowanych pojazdów. Podał także, że nie był w tym dniu trzeźwy i potwierdził, że gdyby nie omijał zbyt gwałtownie samochodu stojącego po prawej stronie, to zapewne była możliwość uniknięcia uderzenia (k.31v). Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwinionego w zakresie, w jakim przyznał się do uderzenia w samochód marki B.. Nie kwestionował on bowiem, że prowadził swój samochód w dniu 21 grudnia 2016 roku ulicą (...) w S., uderzył w zaparkowany samochód, a ponadto, że znajdował się w stanie nietrzeźwości (co potwierdziło badanie urządzeniem elektronicznym na miejscu zdarzenia).

Całe zdarzenie objęte zarzutem widziała przechodząca wówczas chodnikiem J. S., której zeznania potwierdziły wersję obwinionego i były niezwykle przydatne w dokonaniu ustaleń faktycznych. Należy podkreślić, iż świadek podała, że samochód H. (...), którym kierował obwiniony, nabrał prędkości i w pewnym momencie niespodziewanie zjechał w lewą stronę i uderzył w bok stojącego po lewej stronie jezdni samochodu marki B.. Podała również, że w wyniku tego uderzenia auto B. przesunęło się do tyłu i chyba uderzyło w stojący za nim samochód. Świadek zeznała również, że w samochodzie H. (...) był tylko sam kierowca, mężczyzna. Widziała, że w aucie tym wystrzeliły poduszki. Podeszła wówczas do kierowcy i wezwała służby ratunkowe dzwoniąc pod numer 112. J. S. zeznała również, że podejrzewała, iż obwiniony był pod wpływem alkoholu, bo „w pewnym momencie zasnął”, a kiedy policjanci go podnieśli, to nie dał rady stać, musieli go posadzić do radiowozu (k.13-13v,14). Dodała, że poczuła od obwinionego „lekki zapach alkoholu” (k.33v). Odnośnie interwencji policji świadek podała, że policjanci nie mogli nawiązać kontaktu z A. W.. Mówili mu, żeby wysiadł z samochodu, ale on nie reagował na te słowa. Funkcjonariusze wyciągnęli go na zewnątrz, położyli na ziemi i założyli mu kajdanki na ręce z tyłu (k.14).

Zeznania J. S. w pełni zasługiwały na obdarzenie walorem wiarygodności. Była ona jedynym naocznym bezpośrednim świadkiem zdarzenia z dnia 21 grudnia 2016 roku i niezwykle szczegółowo opisała, w jaki sposób obwiniony poruszał się ulicą (...) w S., a następnie uderzył w samochód marki B.. Opisała jego zachowanie bezpośrednio po kolizji, a także w trakcie interwencji policji. Świadek przedstawiła spójną wewnętrznie i logiczną wersję wydarzeń, a nadto składała tożsame zeznania w toku całego postępowania. Co więcej ich treść została potwierdzona w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Stan, w jakim znajdował się obwiniony w chwili kolizji został potwierdzony badaniem urządzeniem Alkometr – 1,48 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (k.2), a nadto sam obwiniony podał, że nie był w tym dniu trzeźwy. Funkcjonariusz policji M. K. zeznał, że po przyjeździe na miejsce interwencji wyczuli u obwinionego woń alkoholu. Poprosili go, aby opuścił samochód, ale nie wykonywał ich poleceń, co skutkowało tym, że użyli wobec niego siły fizycznej. Obwiniony był przez funkcjonariuszy policji wyciągnięty z samochodu, położony na ziemię i założono mu kajdanki. Wykazywał bierny opór, bowiem nie współpracował z policjantami. Z zeznań funkcjonariusza policji K. K. wynika, że obwiniony był pod znacznym wpływem alkoholu i nie reagował na polecenia policjantów. Po wypięciu go z pasów przy użyciu siły fizycznej wyciągnęli go z auta i przetransportowali do radiowozu, gdzie został poddany badaniu na zawartość alkoholu.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że A. W. swoim zachowaniem w dniu 21 grudnia 2016 roku wypełnił znamiona wykroczenia z art. 86 § 2 kw, a nie z art. 97 kw (co doprowadziło do zmiany kwalifikacji prawnej czynu przypisanego obwinionemu), a mianowicie, że znajdując się w stanie nietrzeźwości, kierując samochodem na drodze publicznej, nie zachował należytej ostrożności podczas jazdy, w wyniku czego uderzył w samochód marki B. o nr rej. (...) doprowadzając do jego przesunięcia i uderzenia w samochód marki A. o nr rej. (...), czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Wymierzając obwinionemu karę Sąd miał na uwadze całokształt okoliczności popełnionego czynu, jak też warunki i właściwości osobiste sprawcy. Sąd uwzględnił ogólne dyrektywy wymiaru kary zawarte w art. 33 kw, w tym również cele kary w zakresie jej indywidualnego i społecznego oddziaływania. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu, Sąd wziął pod uwagę wyrażone w przepisie art. 47 § 6 kw kryteria przedmiotowe, tj. wagę, rodzaj oraz charakter naruszonego dobra prawnie chronionego, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków i przepisów, stopień zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu jak i kryteria podmiotowe tj. postać zamiaru, motywację działania sprawcy czy rozmyślny sposób popełnienia czynu. Przy ocenie stopnia winy istotne było, jak dalece naruszono reguły ostrożności.

Zdaniem Sądu czyn popełniony przez A. W. cechował się znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Już sam fakt poruszania się po drodze publicznej w stanie upojenia alkoholowego stwarza potencjalne niebezpieczeństwo dla ruchu drogowego. Ponadto obwiniony wskutek niezachowania należytej ostrożności, co niewątpliwie spowodowane było ograniczonymi możliwościami kontrolowania zachowania wynikające ze stanu nietrzeźwości, w jakim znajdował się obwiniony, spowodował konkretne zagrożenie, którego efektem było uszkodzenie dwóch zaparkowanych pojazdów. Co więcej, jak wynika z relacji większości świadków, A. W. nie reagował na polecenia funkcjonariuszy, nie chciał wysiąść z samochodu i stawiał wobec nich bierny opór. Warte uwagi jest również to, że zdarzenie miało miejsce w porze popołudniowej, kiedy to ruch pojazdów i pieszych jest wzmożony. W niniejszej sprawie w stosunku do obwinionego Sąd nie dopatrzył się okoliczności łagodzących. Wyrażony przez obwinionego żal nie był w ocenie Sądu efektem rzeczywistej wyrażonej skruchy. Obwiniony pomimo okoliczności świadczących ewidentnie o wyłącznej jego winie w popełnieniu przypisanego mu czynu, ostatecznie nie przyznawał się do jego popełnienia, nie przeprosił pokrzywdzonego. Żadną miarą nie może usprawiedliwić obwinionego fakt, że przejazd drogą, którą jechał był utrudniony z uwagi na zaparkowane po bokach pojazdy. Z wyjaśnień już samego obwinionego wynika, że przejazd między nimi był możliwy. Zatem przy zachowaniu odpowiedniej prędkości i ostrożności obwiniony był w stanie bezpiecznie, nie powodując żadnych uszkodzeń w pojazdach zaparkowanych, pokonać ulicę (...). Z relacji natomiast świadka J. S. wynika nie tylko to, że obwiniony nie zachował ostrożności i nie dostosował prędkości, ale że nawet przyśpieszył próbując przejechać przez ul. (...). Również negatywne był zachowanie obwinionego w trakcie interwencji policji. Nie stosując się do poleceń funkcjonariuszy policji, nie okazując wszystkich żądanych dokumentów, stosując bierny opór, niewątpliwie utrudniał on pracę policjantów. Biorąc pod uwagę wszystkie w/w okoliczności, stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu, jakiego dopuścił się obwiniony, Sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 1.000 złotych. Mając na uwadze fakt, iż obwiniony posiada stosunkowo wysokie dochody, a nadto jest właścicielem majątku, będzie on w stanie wykonać tak orzeczoną karę. Kara ta będzie stanowić dla niego wystarczającą dolegliwość nieprzekraczającą jego możliwości finansowych. Jednocześnie tak wymierzona kara będzie karą sprawiedliwą, która spełni cele prewencyjne mobilizując obwinionego do tego, aby w przyszłości nie naruszył obowiązującego porządku prawnego, a przede wszystkim nie dopuścił się popełnienia podobnego czynu. Ponadto spełni ona swoje cele w zakresie prewencji generalnej, której zadaniem jest kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa i utwierdzanie w prawidłowych postaw wobec prawa.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 119 kpw w zw. z art. 627 kpk, w tym o opłacie na mocy ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tj. Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.) oraz zryczałtowanych wydatkach postępowania na mocy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2001 r., Nr 118, poz. 1269), mając na uwadze fakt, że obwiniony posiada majątek i stałe miesięczne dochody.