Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI GC 542/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lipca 2016 r.

Sąd Rejonowy w Wałbrzychu VI Wydział Gospodarczy w składzie:

Przewodniczący SSR Łukasz Kozakiewicz

Protokolant Ewelina Dulian

po rozpoznaniu w dniu 11 lipca 2016 r. na rozprawie sprawy

z powództwa E. K.

przeciwko (...) SA w W.

o zapłatę 1 504,68 zł

I.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda E. K. kwotę 1.503,- zł (jeden tysiąc pięćset trzy złote 00/100) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 28 grudnia 2014r.,

II.  dalej idące powództwo oddala,

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 647,- zł (sześćset czterdzieści siedem złotych 00/100) tytułem kosztów procesu,

IV.  nakazuje pozwanemu uiszczenie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wałbrzychu kwoty 1.374,71 zł (jeden tysiąc trzysta siedemdziesiąt cztery 71/100) tytułem kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

Powód – E. K. wniósł o zasądzenie od pozwanego – (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 1.504,68 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 grudnia 2014r. oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu podał, że wykonywał na zlecenie Z. B. przewóz towaru na trasie H. K.B. w trakcie którego doszło do uszkodzenia przewożonej płyty granitowej. Powód został obciążony kosztami uszkodzonej płyty w wysokości 1504,68 zł. Powód korzystał z ochrony ubezpieczeniowej z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody w transporcie, udzielanej przez pozwanego, któremu zgłosił szkodę, jednak pozwany odmówił jej likwidacji.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. Zakwestionował swoją odpowiedzialność co do zasady, podnosząc że do szkody doszło przy załadunku, a nie w czasie przewozu, zaś ochrona ubezpieczeniowa obejmowała jedynie przewóz. Podniósł, że powód nie wykazał aby naprawił szkodę. Zakwestionował też wartość szkody.


Sąd ustalił.

Powód zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika drogowego w transporcie międzynarodowym.

Bezsporne.

W dniach 13.11.2014 – 14.11.2014 powód wykonywał na zlecenie Z. B. przewoź na trasie z H. K. (...) do B..

Dowód: zlecenie transportowe z dn. 12.11.2014r. – k. 8, faktura VAT Nr (...) – k. 9, list przewozowy – k. 11.

Towar w postaci trzech płyt granitowych został załadowany na podstawiony przez powoda pojazd przez (...) kontrahenta. Następnie kierowca powoda R. O. umocował towar za pomocą pasów – zgodnie z dotychczasową, sprawdzoną praktyką. R. O. zacisnął pasy zbyt mocno, skutkiem czego jedna z przewożonych płyt granitowych uległa pęknięciu.

Dowód: pismo z dn. 5.12.2014r. – k. 49v. oświadczenie z dn. 10.01.2015r. – k. 42, zeznania świadka R. O. – k. 128 – 129.

Z. B. obciążyła powoda kosztami uszkodzonej płyty granitowej w wysokości 1.504,68 zł, które zostały zapłacone.

Dowód: nota księgowa Nr (...) – k. 12.

Powód zgłosił szkodę pozwanemu. W postępowaniu likwidacyjnym pozwany odmówił pokrycia szkody wskazując, że do uszkodzenia towaru doszło przy załadunku a ochrona ubezpieczeniowa obejmowała jedynie transport.

Dowód: pismo z dn. 11.02.2015r. – k. 15, pismo z dn. 10.03.2015r. – k. 16, pismo z dn. 13.04.2015r. – k. 17.

Uszkodzona płyta granitowa nie nadawała się do dalszego użytku i stanowiła odpad. Jej wartość przed uszkodzeniem, według cen z dnia 13 listopada 2014r., wynosiła 1.503,- zł.

Dowód: opinia biegłego – k. 98 – 109.

Sąd zważył.

Stan faktyczny niniejszej sprawy Sąd ustalił na podstawie powołanych przez obie strony dowodów z dokumentów w postaci polisy, zlecenia, listy przewozowego, noty księgowej, oświadczenia oraz pism stron – prawdziwości i rzetelności których żadna z nich nie przeczyła, co pozwalało uznać je za właściwe i miarodajne źródło informacji o stanie faktycznym sprawy. Ostatecznie przeprowadzono dowód z zeznań świadka R. O., które okazały się zasadniczo spójne wzajemnie jak i z pozostałym materiałem dowodowym. Sąd nie dał jednak wiary świadkowi w zakresie w jakim twierdził o, że uszkodzenie przewożonego towaru stwierdził dopiero w trakcie przerwy w podróży, gdyż z jego pisemnego oświadczenia z dnia 10 stycznia 2015r. (k. 42) wynika, że do uszkodzenia doszło w trakcie mocowania towaru pasami do podłogi pojazdu. Sąd przeprowadził także dowód z opinii biegłego na okoliczność wartości szkody. Opinia ta jawi się jako rzetelna i spójna, dając rzetelne źródło informacji o tym istotnym elemencie stanu faktycznego, określając wartość uszkodzonej płyty granitowej. Z opinii tej wynika też, że w wyniku uszkodzenia, płyta nie nadawał się do użytku, a zatem wartość szkody wyznacza wartość tej płyty przed jej uszkodzeniem. Opinia nie została zakwestionowana przez żadną ze stron.

Sąd oddalił wnioski obu stron przeprowadzanie dowodu z akt szkodowych w zakresie w jakim strony nie wskazały na konkretne, znajdujące się w tych aktach dokumenty (dowody z dokumentów wskazanych przez strony zostały przeprowadzone). Powołanie jedynie okoliczności na jakie dowód z tych akt winien zostać przeprowadzony jest bowiem niewystarczające i skutkowałoby w istocie przeniesieniem na Sąd obowiązku doboru środków dowodowych, co jest niedopuszczalne w świetle zasady kontradyktoryjności i równości stron procesu.

Na podstawie przeprowadzonych dowodów (z dokumentów objętych wnioskami dowodowymi stron, zeznań świadka i opinii biegłego) ustalono istotne okoliczności sprawy obejmujące przebieg zdarzenia powodującego szkodę oraz jej wartość. Za bezsporne należało uznać, że strony łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika drogowego w transporcie międzynarodowym oraz że do zdarzenia sprawczego doszło w okresie ubezpieczenia. Przedstawiona wraz z pozwem polisa Nr (...) (k. 13 – 14) nie potwierdza bowiem zawarcia tej umowy, gdyż dotyczy odpowiedzialności przewoźnika w ruchu krajowym. Niemniej pozwany nie przeczył istnieniu między stronami również w/w umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika drogowego w transporcie międzynarodowym, co potwierdza również fakt prowadzenia postępowania likwidacyjnego w którym istnienie stosunku ubezpieczenia nie było kwestionowane. Godzi się zaznaczyć, że umowa ubezpieczenia nie wymaga żadnej formy a zatem brak dokumentu ją potwierdzającego (polisy) nie miał wpływu na ocenę istnienia między stronami stosunku ubezpieczenia.

Zgodnie z art. 805 § 1 i 2 pkt 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie przy ubezpieczeniu majątkowym – określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Przedmiotem ubezpieczenia majątkowego może być każdy interes majątkowy, który nie jest sprzeczny z prawem i daje się ocenić w pieniądzu (art. 821 k.c.). Stosownie do przepisu art. 822 § 1 i 2 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia.

Strony łączyła umowa ubezpieczenia co oznacza, że pozwany zobowiązany był co do zasady do naprawienia szkody wyrządzonej przez powoda. Jak wskazano wyżej, fakt że do zdarzenia powodującego szkodę doszło w okresie ubezpieczenia pozostawał między stronami niesporny.

Podstawę prawną roszczenia powoda kierowanego przeciwko pozwanemu stanowił przepis art. 518 § 1 pkt 1 k.c. Pozwany pozostawał bowiem dłużnikiem poszkodowanego odpowiadającym wraz z powodem in solidum, o czym przesadza dyspozycja przepisu art. 822 § 4 k.c. Powód zaspokoił to zobowiązanie, nabywając w ten sposób roszczenie regresowe w stosunku do pozwanego ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 10 lipca 2015r., sygn. akt I ACa 100/15, LEX Nr 1789962). W tym miejscu należy wskazać, że fakt naprawienia przez powoda szkody nie był w niniejszej sprawie kwestionowany. Pozwany zarzucał jedynie brak dowodów na tę okoliczność. Wskazać jednak należy, że twierdzenia podnoszone przez reprezentującego pozwanego zawodowego pełnomocnika należy interpretować zgodnie z ich jednoznaczną treścią. Pełnomocnik pozwanego winien dostrzegać różnicę między kwestionowaniem faktu a kwestionowaniem powołanych na jego potwierdzenie środków dowodowych. W tej sprawie pozwany ograniczył się jedynie do tego drugiego zarzutu, co nie sprzeciwiało się uznaniu faktu naprawnienia przez powoda szkody za niewątpliwy, tym bardziej, że w toku postępowania likwidacyjnego, pozwany nie odwoływał się do tego rodzaju zarzutów.

Spór obejmował to czy zakres ochrony ubezpieczeniowej zapewnianej przez pozwanego rozciągał się na zdarzenie w wyniku którego doszło do szkody (mocowanie towaru) oraz wysokość szkody. W tym miejscu wskazać należy, że odpowiedzialność pozwanego, poza ograniczeniami wynikającymi z samej umowy ubezpieczenia, ograniczona jest również zakresem odpowiedzialności sprawcy tj. powoda ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 sierpnia 2015r., sygn. akt I ACa 466/15, LEX Nr 1950657). Powód wykonywał przewóz na trasie H. K. ((...)) – B. ((...)), a zatem do łączącej powoda jako przewoźnika z Z. B. jako nadawcą umowy zastosowanie znajdowały przepisy Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) i protokół podpisania sporządzonej w G. dnia 19 maja 1956r. (Dz. U. z 1962r., Nr 49, poz. 238 zał.). Zgodnie z art. 17 ust. 1 tej Konwencji, przewoźnik odpowiada za całkowite lub częściowe zaginięcie towaru lub za jego uszkodzenie, które nastąpi w czasie między przyjęciem towaru a jego wydaniem, jak również za opóźnienie dostawy. Kwestią wymagającą wyjaśnienia pozostawało, czy do uszkodzenia przesyłka doszło przed czy po jej przyjęciu do przewozu, gdyż ten moment decyduje o powstaniu ewentualnej odpowiedzialności przewoźnika. Odpowiedzialność za szkody w transporcie w rozumieniu powołanego przepisu rozpoczyna się bowiem właśnie z chwilą przyjęcia towaru do przewozu i nie obejmuje jedynie czasu faktycznego przemieszczania towaru a cały czas sprawowania nad nim pieczy przez przewoźnika. W tym miejscu należy również zauważyć, że okres od przyjęcia towaru do przewozu aż do jego wydania nie obejmuje zasadniczo czynności ładunkowych (załadunku i wyładunku towaru). Czynności te należą zwykle do nadawcy lub odbiorcy. Regułą jest zatem, że przyjęcie towaru do przewozu następuje już po załadunku. Tu z kolei wypada zauważyć, że czynności załadunku nie obejmują czynności polegających na mocowaniu towaru w pojeździe. Zatem czas, w którym obsługa pojazdu dokonuje czynności zabezpieczających (mocowanie, wiązanie, zabezpieczanie matami, drążkami itp.), objęty jest, co do zasady, okresem odpowiedzialności przewoźnika ( vide: K. Wesołowski [w:] D. Ambrożuk, D. Dąbrowski, K. Wesołowski, Konwencja o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR). Komentarz, LEX, 2015).

W niniejszej sprawie, do uszkodzenia towaru doszło już po jego załadunku, a w czasie jego mocowania pasami, którego dokonywał kierowca powoda R. O. (za czynności którego powód odpowiada na podstawie art. 430 k.c.). Wbrew zatem twierdzeniom pozwanego, do szkody doszło nie w czasie załadunku towaru ale już po przyjęciu towaru do przewozu. Pozwany błędnie bowiem – odwołując się do właściwej podstawy prawnej, tj. art. 17 ust. 1 cyt. Konwencji – uznawał za tożsame czynności nadawcy obejmujące załadunek, tj. umieszczenie towaru w przestrzeni ładunkowej pojazdu z czynnościami zabezpieczającymi, polegającymi w tym wypadku na umocowaniu towaru pasami do podłogi pojazdu. Pierwsze z tych czynności faktycznie dokonywane były przez nadawcę i nie były objęte zakresem odpowiedzialności przewoźnika (powoda) a tym samym pozwanego. Natomiast czynności w zakresie ujmowania towaru podejmowane były już przez powoda. Jak wynika z zeznań świadka R. O., mocowanie towaru pasam nastąpiło już po jego załadowaniu a nie w trakcie ładowania, co przesądza o odrębności tych czynności i odmienności wynikających z nich skutków prawnych. W tym miejscu należy wskazać, że pozwany nie wykazał, aby w łączącej strony umowie ubezpieczenia ograniczono zakres odpowiedzialności pozwanego choćby poprzez odmienne zdefiniowanie czynności ładunkowych czy też okresu w jakim ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność. Jak bowiem wskazano wyżej, Sąd przeprowadził dowód jedynie z konkretnie wskazanych przez strony dokumentów, odmawiając jego przeprowadzenia z całości złożonych akt szkodowych. Nawet jeśli w tych aktach znajdowały się dokumenty świadczące o zakresie odpowiedzialności pozwanego (np. polisa, ogólne warunki ubezpieczenia), to Sąd nie brał ich pod uwagę, skoro nie przeprowadzono z nich dowodu. Marginalnie jedynie wypada zauważyć, że cytowane w piśmie pozwanego z dnia 11 lutego 2015r. (k. 15) postanowienia § 5 ogólnych warunków ubezpieczenia potwierdzają, że odpowiedzialność pozwanego rozpoczynała się z chwilą przyjęcia towaru do przewozu. Zdaniem Sądu powyższe przesądza, że do uszkodzenia towaru w postaci płyty granitowej doszło już w czasie gdy odpowiedzialność za jego stan ponosił przewoźnik (powód) – zgodnie z powołanym przepisem art. 17 ust. 1 cyt. Konwencji. W dalszej kolejności skutkowało to odpowiedzialnością pozwanego za szkodę wyrządzaną przez powoda, w ramach łączącej strony umowy ubezpieczenia.

Związek przyczynowy między działaniem powoda a powstaniem szkody nie był w niniejszej sprawie sporny. Godzi się jedynie zauważyć, że w myśl art. 361 § 1 k.c., zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Konsekwencją nadmiernego zaciśnięcia psów przy mocowaniu ładunku było uszkodzenie płyty granitowej. Oznacza to, że granice szkody wyznacza zakres uszkodzenia towaru.

Pozwany kwestionował wysokość szkody, domagając się ustalenia jej wysokości dowodem z opinii biegłego, który do wniosek został uwzględniony. W złożonej opinii (której żadna ze stron nie kwestionowała) biegły wskazał, że w wyniku uszkodzenia, płyta granitowa nie nadawała się do użytku i stanowiła odpad. Wartość szkody wyznaczała zatem wartość płyty przed jej uszkodzeniem, wynosząca – według cen z chwili powstania szkody 1.503,- zł. Ustalenie tej wartości na dzień powstania szkody było przy tym uzasadnione, zważywszy że powód naprawił wyrządzoną szkodę a w niniejszej sprawie domaga się jedynie zwrotu tego co świadczył w związku z zawartą umową ubezpieczenia. Sąd podziela tu stanowisko biegłego co do zależności między wartością płyty granitowej w stanie nieuszkodzonym a wartością szkody. Skoro na skutek uszkodzenia płyty utraciła jakiekolwiek walory użytkowe, to naprawienie szkody mogłoby nastąpić jedynie poprzez wydanie płyty granitowej bez wad lub zapłatę jej wartości (art. 363 k.c.). Powód naprawił wyrządzoną swojemu kontrahentowi Z. B. szkodę płacą kwotę 1.504,68 zł zgodnie z notą obciążeniową Nr (...). Niemniej wartość szkody ograniczona była do kwoty 1.503,- zł, a zatem świadczenie ponad nią nie mogło obciążać pozwanego. W myśl bowiem art. 824 1 § 1 k.c., odpowiedzialność ubezpieczyciela ograniczona jest do wysokości szkody. Powód nie twierdził i nie dowoził, że strony umownie przewidziały szerszą odpowiedzialność ubezpieczyciela.

Pozwany w piśmie z dnia 31 maja 2016r. (k. 120) pozwany domagał się pomniejszenia ewentualnego odszkodowania o kwotę 883,- zł tytułem franszyzy redukcyjnej. W pierwszej kolejności należy wskazać, że zarzut ten pozwany podniósł z uchybieniem zakreślonego mu przy doręczeniu pozwu dwutygodniowego terminu do podania wszystkich twierdzeń i dowodów (w odpowiedzi na pozew) pod rygorem pominięcia spóźnionych twierdzeń i dowodów, który upłynął w dniu 3 grudnia 2015r. (k. 19, 70). Tym samym na zasadzie wyrażonej przepisem art. 207 § 6 k.p.c. podlegał pominięciu, zważywszy że pozwany w żaden sposób nie usprawiedliwił zgłoszenia go dopiero na tym etapie postępowania. Niezależnie do tego należy zauważyć, że twierdzenia o uzgodnieniu między stronami prawa pozwanego do potrącenia z kwoty odszkodowania tzw. franszyzy redukcyjnej nie zostało dowiedzione. Jak już wskazano wyżej, w niniejszej sprawie Sąd opierał się jedynie na dowodach z dokumentów które zostały przez strony dokładnie określone. Natomiast dowód z akt szkodowych jako całości nie został przeprowadzony (wniosek dowodowy oddalono postanowieniem z dnia 14 grudnia 2015r. – k. 75). Przeprowadzone dowody – pośród których brak np. umowy ubezpieczenia (czy polisy) raz ogólnych warunków ubezpieczenia – nie dostarczają informacji o istnemu między stronami porozumienia co do franszyzy redukcyjne i jej wysokości. Tym samym wskazane zarzuty pozwanego, poza tym że spóźnione, nie mają również merytorycznego i dowodowego uzasadnienia.

W niniejszej sprawie brak było również podstaw do przyjęcia wyłączenia odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 827 § 1 k.c., w myśl którego ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności, jeżeli ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie a w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie nie należy się, chyba że umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności. Pozwany nie powoływał się na tego rodzaju przesłanki ani tym bardziej ich nie dowodził. Materiał dowodowy nie pozwalał jednocześnie na stwierdzenie, że do szkody doszło wskutek umyślnego działania powoda (R. O. za którego powód ponosi odpowiedzialności) lub rażącego niedbalstwa. R. O. zabezpieczył towar po załadunku pasami, co było stosowaną każdorazowo i sprawdzoną praktyką. Nie miał zatem powodów do odstąpienia od takiego sposobu zabezpieczanie ładunku ani też do obaw że może on doprowadzić do uszkodzenia towaru.

W tych warunkach Sąd doszedł do przekonania, że pozwany ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez powoda – zgodnie z łączącą strony umową ubezpieczenia, co obliguje go do zapłaty na rzecz powoda kwoty 1.503,- zł stanowiącej wartość szkody i mieszczącej się w granicach sumy zapłaconej przez samego powoda w ramach naprawienia szkody wyrządzonej jego kontrahentowi Z. B..

Od należnej powodowi kwoty 1.503,- zł przysługiwały mu także odsetki ustawowe za opóźnienie (art. 481 § 1 i 2 k.c.) liczone od następnego dnia po upływie 30 dniowego terminu do naprawienia szkody. Zgodnie bowiem z art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Zgłoszenie szkody w niniejszej sprawie nastąpiło w dniu 25 listopada 2014r. (co potwierdza numer szkody, którego pierwsze 8 cyfr wyznacza datę zgłoszenia szkody w układzie: rok, miesiąc, dzień), a zatem pozwany zobowiązany był do spełnienia świadczenia najpóźniej w dniu 27 grudnia 2014r. (z uwagi na przypadające w dniach 25 i 26 grudnia dni ustawowo wolne od pracy – art. 115 k.c.) zaś od dnia 27 grudnia 2014r. pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia i od tego dnia powodowi służyły odsetki za opóźnienie. Pozwany nie powołał się na przeszkody w przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego we wskazanym wyżej terminie (art. 817 § 2 k.c.).

Mając powyższe na uwadze, orzeczono jak w pkt I wyroku.

Powództwo podlegało oddaleniu co do części należności głównej i odsetek.

Jak wskazano wyżej, stosownie do przepisu art. 824 1 § 1 k.c., odpowiedzialność pozwanego ograniczona jest do wartości szkody. Wartość te ustalono w ślad za wynikami opinii biegłego a kwotę 1.503,- zł. Powód nie mógł zatem domagać się od pozwanego zapłaty kwoty wyższej i to bez względu na to jaką kwotę sam zapłacił w ramach naprawienia szkody wyrządzanej swojemu kontrahentowi Z. B. (o ile była ona – jak to miało miejsce w niniejszej sprawie) wyższa od wartości szkody. Jedocześnie podobnie twierdził i nie dowodził, że strony umownie rozszerzyły zakres odpowiedzialności pozwanego. Roszczenie w zakresie kwoty 1,68 zł okazało się zatem nieuzasadnione.

Nadto powód nie mógł domagać się odsetek za okres przypadający przed wymagalnością jego roszczenia wobec pozwanego, którego termin należało określić na zasadach przewidzianych w powołanym wyżej przepisie art. 817 k.c. Skoro termin spełnienia świadczenia przypadał w dniu 27 grudnia 2014r., to żądanie odsetek za okres wcześniejsza (od dnia 15 grudnia 2014r.) pozbawione było podstaw.

W tym stanie rzeczy, orzeczono jak w pkt II wyroku.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 i art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Powód uległ jedynie w nieznacznej części swojego żądania co uzasadniało uznanie go za wygrywającego spór w całości w związku z czym przysługiwał mu zwrot wszystkich poniesionych w sprawie kosztów procesu. Poniesione przez powoda koszty procesu wynosiły łącznie 647,- zł i obejmowały: opłatę sądową od pozwu w wysokości 30,- zł, koszty zastępstwa procesowego w wysokości 600,- zł (§ 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – Dz. U. 2013r., poz. 461; w z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie – Dz. U. poz. 1800) oraz koszty opłaty skarbowej uiszczonej od złożonego dokumentu pełnomocnictwa w wysokości 17,- zł.

Z tych przyczyn, orzeczono jak w pkt III wyroku.

Zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić […], sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu (art. 98 § 1 k.p.c.). Łączne koszty przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego ustalone prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Wałbrzychu z dnia 26 kwietnia 2016r. wynosiły 1.374,71 zł i zostały pokryte tymczasowo przez Skarb Państwa. Koszty te podlegały rozliczeniu stosownie do wyniku sprawy. Ponieważ pozwany został uznany za przegrywającego spór w całości, zobowiązany jest do pokrycia całości nieopłaconych kosztów sądowych, które winien uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wałbrzychu – o czym orzeczono w pkt IV wyroku.