Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 203/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Hanna Wnękowska

Sędziowie: SA – Ewa Leszczyńska-Furtak

SA – Ewa Plawgo (spr.)

Protokolant: Olaf Artymiuk

przy udziale prokuratora Leszka Woźniaka

po rozpoznaniu w dniu 08 września 2017 r.

sprawy A. N. (1), syna A. i J. z d. K., urodzonego dnia (...) w W.

oskarżonego z art. 258 § 2 k.k. i inne

na skutek apelacji, wniesionej przez obrońcę i prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 10 listopada 2016 r., sygn. akt XVIII K 321/08

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1/ uchyla orzeczenie o karze łącznej wymierzonej oskarżonemu A. N. (1) w pkt VII wyroku;

2/ przyjmuje, że czyn przypisany A. N. (1) w pkt I wyroku (zarzut 1 aktu oskarżenia) został przez niego popełniony w okresie od 1 stycznia 1997 r. do lipca 2005 r. i obniża karę orzeczoną za ten czyn do 4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

3/ uchyla wyrok co do czynu z pkt II (zarzut 3 aktu oskarżenia) w części orzeczenia o karze i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania;

4/ obniża karę pozbawienia wolności orzeczoną wobec A. N. (1) za czyn przypisany w pkt III wyroku (zarzut 7 aktu oskarżenia) do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy;

5/ zmienia opis czynu przypisanego A. N. (1) w pkt V wyroku w ten sposób, że sformułowanie „po wklejeniu swojego zdjęcia” zastępuje zwrotem „po wklejeniu zdjęcia oskarżonego przez nieustaloną osobę”;

6/ uchyla wyrok co do rozstrzygnięć zawartych w pkt VI w zakresie czynów zarzucanych A. N. (1) w pkt 2, 4 i 6 aktu oskarżenia i sprawę w tym zakresie przekazuje Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania;

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

III.  na podstawie art. 85 k.k. oraz art. 86 § 1 i 2 k.k. w brzmieniu sprzed dnia 1 lipca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierza A. N. (1) karę łączną 6 (sześciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i karę łączną grzywny w rozmiarze 250 (dwustu pięćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na 100 (sto) złotych;

IV.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zalicza okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 30 września 2010 r. do dnia 10 marca 2011 r.;

V.  pobiera od A. N. (1) opłatę za obie instancje w wysokości 5600 zł oraz obciąża go pozostałymi kosztami sądowymi w sprawie.

UZASADNIENIE

A. N. (1) został oskarżony o popełnienie 9 przestępstw.

Sąd Okręgowy w Warszawie, wyrokiem z dnia 10 listopada 2016 r. (sygn. akt XVIII K 321/08) uniewinnił oskarżonego od popełnienia czynów zarzucanych mu w pkt 2, 4, 5 i 6 aktu oskarżenia (pkt VI wyroku), uznał też go za winnego popełnienia czynów opisanych: w pkt 1 a/o (pkt I wyroku), w pkt II, III, IV i V wyroku, wymierzył za nie kary jednostkowe oraz karę łączną w wysokości 8 lat pozbawienia wolności oraz grzywny w rozmiarze 250 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na 100 zł, orzekł o dowodach rzeczowych , zaliczeniu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okresu tymczasowego aresztowania oraz o kosztach sądowych.

Powyższy wyrok został zaskarżony dwiema apelacjami.

Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok na korzyść A. N. w całości.

Zarzuty 1, 3, 4, 5 i 6 to zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego, które to naruszenie miało – zdaniem obrońcy – wpływ na treść wyroku, zarzut 2 to zarzut obrazy przepisu prawa materialnego – 18 § 2 k.k. w sposób ujęty w tym zarzucie, zarzut 7 to zarzut rażącej niewspółmierności (surowości) kar orzeczonych w pkt I, II i III wyroku.

Podnosząc powyższe skarżący ten wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynów przypisanych mu w pkt III, IV i V, zmianę wyroku poprzez zmianę opisu czynu przypisanego w pkt I w sposób postulowany w apelacji (czasu popełnienia przestępstwa i zakresu działalności grupy) i wymierzenie za ten czyn kary 3 lat pozbawienia wolności, złagodzenie kary orzeczonej za czyn z pkt II wyroku do 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, wymierzenie kary łącznej 4 lat pozbawienia wolności.

Prokurator zaskarżył wyrok na niekorzyść oskarżonego w całości co do czynów opisanych w pkt 2, 4, 5, 6 oraz 3 aktu oskarżenia.

Orzeczeniu zarzucił:

1/ co do czynów z pkt 2, 4, 5, i 6 aktu oskarżenia obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku;

2/ co do czynu z pkt II wyroku (czyn z pkt 3 a/o) obrazę przepisu prawa materialnego – art. 37 k.k. w sposób ujęty w apelacji.

Podnosząc powyższe wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonym zakresie i przekazanie sprawy w tej części do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje okazały się w części zasadne.

Oczywistym jest – mimo deklaracji obrońcy – że apelacja na korzyść oskarżonego nie jest zwrócona przeciwko całości wyroku, a przeciwko tej jego części, która jest częścią skazującą A. N..

Dla przejrzystości niniejszego uzasadnienia celowe jest omówienie obu apelacji co do poszczególnych zarzutów aktu oskarżenia.

Co do zarzutu 1:

Rozstrzygnięcie z pkt I wyroku (zarzut 1 a/o) zostało zaskarżone wyłącznie przez obrońcę. Czynu tego dotyczą zarzuty 4 i 5 apelacji.

Zarzut 4 nie jest zasadny. Powołując się na inny prawomocny wyrok wydany wobec oskarżonego, obrońca uważa, że naruszono art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k., gdyż doszło do powtórnego skazania oskarżonego za branie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej w okresie od marca 2004 r. do lipca 2005 r. Na etapie postępowania apelacyjnego dołączono do akt niniejszej sprawy odpis wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie o sygn. akt II AKa 168/16, z którego wynika, że wobec A. N. (1) zapadł wyrok, mocą którego przypisano mu popełnienie czynu z art. 258 § 1 k.k. w okresie wskazanym powyżej i w zarzucie 4 apelacji, polegającego na braniu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanej przez W. S. i inną ustaloną osobę, mającej na celu dokonywanie przestępstw polegających na pozbawianiu osób wolności w celu osiągnięcia okupu. Argumentacja skarżącego na poparcie tego zarzutu ogranicza się wyłącznie do stwierdzenia, że ustalenia w obu sprawach nie wskazują na to, że w obu tych postępowaniach chodziło o działalność innej grupy zajmującej się uprowadzeniami innych osób, co winno skutkować albo zmianą opisu czynu przypisanego oskarżonemu w pkt I wyroku poprzez wyłączenie z niego czasokresu objętego powyżej opisaną sprawą, albo też wyeliminowaniem z opisu czynu tego fragmentu, w którym mowa o zajmowaniu się przez grupę porwaniami ludzi w celu uzyskania okupu (str. 8-9 apelacji). Ustalenia poczynione w sprawie niniejszej – skarżący ich nie kwestionuje – są jednoznaczne i wynika z nich, że zorganizowana grupa przestępcza tzw. (...) miała charakter zbrojny, w przeciwieństwie do zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej przez W. S. (oskarżonego skazano w postępowaniu, na które powołuje się obrońca, za czyn z art. 258 § 1 k.k.), nadto nie ustalono, a Sąd I instancji w zakresie zarzutu 1 a/o prowadził szereg czynności dowodowych, by W. S. miał związki z tą częścią zachowań oskarżonego, która dotyczy przynależności do tzw. grupy (...). Osoba W. S. nie pojawia się w ustaleniach tyczących zarzutu 1 a/o – vide: str. 1-7 uzasadnienia wyroku. Odnoszą się one wprost do osoby oskarżonego i jego usytuowania w strukturach grupy (...) – był osobą, którą zaufaniem darzył A. H., nadto należał do podgrupy Z. C. (1) ps. (...) zajmującej się popełnianiem przestępstw z użyciem przemocy i nadzorowaniem zbierania pieniędzy od dilerów narkotykowych. Ustalenia te wskazują zatem na sytuację odwrotną niż ujęta w apelacji obrońcy – na przynależność oskarżonego do dwóch zorganizowanych grup przestępczych o różnym charakterze, działających pod różnym kierownictwem. O przesłance z art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. decyduje tożsamość czynu, tożsamość zachowań przypisanych konkretnemu sprawcy, a ta w niniejszej sprawie nie zachodzi. Należy zatem przyjąć, że nietrafnie wskazano w apelacji, jakoby w zaskarżonym wyroku przypisano oskarżonemu powtórnie te same zachowania w okresie od marca 2004 r. do lipca 2005 r., które przypisano mu już w wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 19 lutego 2016 r. w sprawie o sygn. akt V K 13/10. Doświadczenie orzecznicze pokazuje, że niejednokrotnie – z różnych przyczyn – te same osoby przynależą w tym samym czasie do różnych zorganizowanych grup mających na celu popełnianie przestępstw, zatem sytuacja występująca w sprawie niniejszej nie jest odosobniona. Sama przynależność do zorganizowanej grupy mającej na celu popełnianie przestępstw nie musi natomiast wiązać się popełnieniem przez każdego z jej członków przestępstw, które stanowią „profil” działalności tejże grupy. Przynależność do grupy, o której mowa w art. 258 k.k. jest przestępstwem formalnym i nie musi wiązać się z popełnianiem innych przestępstw. Penalizowane jest samo członkostwo w tworze o określnym w tym przepisie charakterze. Dlatego też brak było podstaw do korekty opisu czynu przypisanego oskarżonemu w pkt I wyroku poprzez eliminację stwierdzenia, że grupa zajmowała się popełnianiem przestępstw polegających na porywaniu ludzi w celu uzyskania okupu. Bezsprzecznym jest w świetle ustaleń dokonanych w I instancji, że – choć oskarżonemu nie zarzucono popełnienia czynu tak kwalifikowanego – zorganizowanie grupy miało na celu m.in. popełnianie przestępstw o takim charakterze. To samo należy odnieść do tej części zarzutu 5, która dotyczy opisu czynu I. Skarżący zdaje się utożsamiać osobę oskarżonego z grupą przestępczą, tak tylko można odczytać tę część argumentacji apelacji, która odnosi się do tej części zarzutu 5 – str. 9. Tok rozumowania jest bowiem taki – skoro oskarżonemu nie przypisano popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt 5 a/o, to wykluczone jest ustalenie, że grupa „zajmowała się tego typu działalnością”. Choć obrońca zarzuca Sądowi I instancji obrazę art. 7 k.p.k. w omawianym obecnie zakresie, sam prezentuje pogląd charakteryzujący się dowolnością i brakiem logiki. Wszak, by w ogóle można było mówić o grupie w rozumieniu art. 258 k.k., muszą ją tworzyć co najmniej trzy osoby. To oznacza, że przestępstwa o obranym przez grupę charakterze mogą popełniać np. tylko dwie z nich, z czego nie wolno wywodzić, że trzecia z nich – z racji tego, że sama nie popełniła takiego przestępstwa, nie należy do grupy mającej na celu popełnianie właśnie takich czynów karalnych, bądź grupa nie ma celu popełniania takich właśnie czynów. Ustalono w niniejszej sprawie, a czego obrońca nie próbuje nawet podważyć, gdyż apelacja nie zawiera zarzutu błędnych ustaleń faktycznych co do zarzutu 1, ani wadliwej oceny dowodów będących podstawą tych ustaleń, że tzw. grupa mokotowska zajmowała się m.in. popełnianiem przestępstw polegających na wręczaniu korzyści majątkowych funkcjonariuszom publicznym. Ustalenie to pozostaje prawidłowe także przy treści rozstrzygnięcia tyczącego pkt 5 a/o, co powoduje brak podstaw do korekty opisu czynu w zakresie postulowanym w zarzucie 5 apelacji (co do „profilu” działalności grupy). Nie można jednocześnie odmówić racji obrońcy – mimo skąpej argumentacji na poparcie tej części zarzutu – co do pozostałej części zarzutu 5 apelacji. W pkt I wyroku przypisano oskarżonemu udział w tzw. grupie (...) do dnia 2 lipca 2008 r. tj. do dnia zatrzymania. Konstrukcja aktu oskarżenia w zakresie popełnienia poszczególnych czynów (ich czasokresu), jak też ustalenia Sądu I instancji tyczące czasokresu działania grupy i oskarżonego w ramach jej struktur, nie sięgają aż do dnia 2 lipca 2008 r. Wykraczają one poza chwilę osadzenia A. H. – wpłaty przez członków grupy, m.in. oskarżonego, kwot na tzw. wypiski dla A. H., prowadzona dalej działalność m. in. opisana w pkt IV wyroku, czy zarzucane w pkt II a/o zachowania, jednak brak jest podstaw do twierdzenia, że stanowi to wystarczającą przesłankę do przypisania oskarżonemu w niniejszym postępowaniu brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym aż do dnia jego ujęcia. Mimo takiego rozstrzygnięcia, podstaw do tego nie wskazał też Sąd I instancji, co sprawia, że ustalenie dotyczące końcowego okresu przynależności do grupy jawi się jako dowolne, w związku z czym należało podzielić w tym względzie pogląd obrońcy oskarżonego i przyjąć, że czynu przypisanego mu w pkt I wyroku A. N. (1) dopuścił się w okresie od 1.01.1997 r. do lipca 2005 r. Zmiana ta musiała skutkować także obniżeniem kary wymierzonej za ten czyn, jednak nie w stopniu postulowanym przez obrońcę. Jeśli bowiem zważyć na pozostały czasokres przynależności do grupy (...), jej zakres działalności, liczebność, stosunkowo wysoką w niej pozycję oskarżonego, to karą współmierną za czyn z art. 258 § 2 k.k. jest kara 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Kara 3 lat pozbawienia wolności byłaby w realiach sprawy niewspółmiernie łagodna – wniosek 3 apelacji. Wniosek ten korespondował z zarzutem 7, bowiem obrońca uważał, że kara wymierzona za ten czyn razi swoją surowością z uwagi na wiek oskarżonego oraz przypisanie mu tylko jednego czynu popełnionego przy zastosowaniu art. 65 k.k. Wiek oskarżonego – wobec okoliczności wskazanych wyżej, nie może być uznany za okoliczność mogącą prowadzić do tak znacznego obniżenia kary, zaś to czy dany czyn został popełniony w warunkach art. 65 k.k. (czy bez stosowania tego przepisu) winno mieć znaczenie dla orzeczenia o karze za jego popełnienie, a nie przy wymiarze kary za przestępstwo z art. 258 § 2 k.k.

Co do zarzutu 3:

Żadna ze stron nie kwestionuje ustaleń faktycznych tyczących tego czynu, jak też oceny prawnej zachowania oskarżonego (pkt II wyroku). Do czynu tego odnosi się zarzut 7 apelacji obrońcy i związany z nim wniosek 3 tej apelacji oraz zarzut 2 apelacji prokuratora.

Trafnie wskazano w apelacji prokuratora na obrazę art. 37 k.k. przez Sąd Okręgowy. Orzeczenie zawarte w pkt II zaskarżonego wyroku nie precyzuje bowiem, czy oskarżonemu wymierzono 3 lata, czy 3 miesiące pozbawienia wolności, co obraża tę normę prawną. Uchybienie to jest oczywiste. Sąd Apelacyjny podzielił wniosek apelacji oskarżyciela publicznego o uchylenie wyroku, z tym tylko, że wobec niekwestionowanych ustaleń tyczących tego czynu i jego kwalifikacji prawnej, brak było podstaw do orzeczenia o charakterze kasatoryjnym co do całości tego zarzutu, należało uznać za celowe uchylenie wyroku co do czynu przypisanego A. N. w pkt II wyroku jedynie w zakresie orzeczenia o karze.

Sąd Apelacyjny ma przy tym świadomość prawnych ograniczeń tyczących orzeczeń o charakterze kasatoryjnym (choć niniejsza sprawa zawisła w sądzie przed dniem 1.07.2015 r.), przy jednoczesnym brzmieniu art. 442 § 1 k.p.k. – co wydaje się pozostawać w sprzeczności w tymi ograniczeniami, jednak najistotniejsza w tym względzie jest konstytucyjna i kodeksowa zasada dwuinstancyjności. W przypadku wymierzenia kary za ten czyn przez Sąd Apelacyjny, orzeczenie to byłoby niezaskarżalne, nawet w trybie kasacji, jako że wysokości kary kwestionować tą drogą nie można. Sytuacja taka nie może zostać zaakceptowana, w związku z czym należało uznać, że karę winien wymierzyć Sąd I instancji, bowiem wówczas każda ze stron będzie mogła – jeśli orzeczenie to uzna za wadliwe – rozstrzygnięcie to zaskarżyć do Sądu II instancji. Sąd Okręgowy, rozpoznając sprawę ponownie wyda orzeczenie o karze w sposób zgodny z przepisami prawa materialnego, w tym z art. 37 k.k.

W tym stanie rzeczy odnoszenie się do argumentacji obrońcy dotyczącej wysokości kary należy uznać za przedwczesne.

Co do zarzutów 7 i 8:

Odnoszą się do nich zarzuty 1 i 2, nadto zarzut 7 (wymiar kary za czyn z pkt III wyroku) apelacji obrońcy.

Zarzut 1 jest chybiony. Sąd I instancji nie dopuścił się obrazy wskazanych w tym zarzucie przepisów prawa procesowego. Dokonując ocen dowodu z zeznań i wyjaśnień św. K. M. miał świadomość – dał temu wyraz w uzasadnieniu wyroku, że dowód ten jest dowodem z tzw. pomówienia, że w toku postępowania świadek ten zmienił swoje zeznania. Okoliczności te nie uszły uwagi Sądu meriti, zostały przeanalizowane, zaś tok rozumowania tego tyczący nie nosi – wbrew twierdzeniom apelującego – cech dowolności. Analiza ta obejmuje chronologię zdarzeń w postaci pozbawienia życia żony świadka, jak też wydawania orzeczeń, z którymi świadek wiązał określone oczekiwania. Zdarzenia te w powiązaniu z datami poszczególnych czynności procesowych z udziałem świadka doprowadziły Sąd I instancji do trafnego wniosku, że zmiana jego postawy nastąpiła po wydaniu w dniu 6 lutego 2012 r. wyroku, który nie spełnił jego oczekiwań. Analiza tych okoliczności dokonana w I instancji jest obszerna (str. 34 – 40 uzasadnienia wyroku) i uwzględnia także treść opinii psychologicznej dotyczącej osoby świadka. Wywodom tym skarżący przeciwstawia rozważania teoretyczne tyczące sposobu oceny dowodów oraz orzecznictwo tego tyczące, w tym odnoszące się do dowodu z tzw. pomówienia (str. 4-5 apelacji) oraz nad wyraz skąpą argumentację związaną z realiami niniejszego postępowania (str. 5 apelacji). Sąd Apelacyjny podziela teoretyczne poglądy przytoczone przez obrońcę, jak też wskazaną przez niego linię orzecznictwa. Należy jednak pamiętać, powołując się na orzeczenia zapadłe w innych sprawach, że orzeczenia Sądów Apelacyjnych i Sądu Najwyższego w sprawach kasacyjnych zapadają w konkretnych stanach faktycznych. To właśnie sprawia, że zabieg taki – jeśli ma być skuteczny - wymaga, poza przytoczeniem tezy, odniesienia do realiów obu postępowań, tj. tego, w którym zapadło cytowane orzeczenie i tego, które jest przedmiotem aktualnego rozstrzygnięcia (por. postanowienie SN z dnia 31 maja 2015 r. I KZP 28/14, OSNKW 2015/5/40, teza dotyczy konieczności analizy realiów konkretnych spraw pod kątem możliwości odwołania się do poglądów wyrażonych przez SN w sprawach kasacyjnych). Tymczasem obrońca nawet nie podjął takiej próby, ograniczając do minimum argumenty tyczące omawianego obecnie zarzutu. Odnosząc się do tejże argumentacji należy wskazać, że Sąd I instancji miał na uwadze to, co w niej podniesiono, tj. fakt, że zmiana postawy świadka nastąpiła po wydaniu szeregu orzeczeń sądowych. Dostrzegł tenże Sąd instrumentalną postawę świadka (str. 38 uzasadnienia, akapit pierwszy), a to że nadał także duże znaczenie dla zmiany tej postawy faktowi zabicia żony świadka, nie powoduje, że oceny te wykraczają poza ramy art. 7 k.p.k., jak też że obarczone są naruszeniem art. 410 k.p.k. Choć apelacja zarzuca także obrazę art. 410 k.p.k. nie wskazuje konkretnie sposobu, w jaki miałoby dojść do naruszenia tego przepisu. Wydaje się, że miałoby to polegać na pominięciu eksponowanego faktu „uzyskania” przez świadka korzystnych dla siebie orzeczeń, jednak należy powtórnie wskazać, że Sąd Okręgowy okoliczności te rozważał, zatem nie ma podstaw do przyjęcia, by uchybił temu przepisowi. Pomija przy tym obrońca, że fakt złożenia zeznań odmiennej treści od wcześniejszych depozycji nie zwalniał Sądu orzekającego od oceny także tego, co w zeznaniach tych wskazano jako powód ich zmiany. Sąd I instancji dokonując ocen zeznań i wyjaśnień św. K. M. powody te ocenił (nie dając także wiary treści zeznań tego świadka po ich zmianie), wprost wyrażając pogląd, że są one nieprawdziwe, a Sąd Apelacyjny ocenę tę podziela. Miał zatem Sąd meriti prawo do oparcia się o treść depozycji św. K. M. w części, w której dał im wiarę przy dokonywaniu ustaleń odnoszących się do zarzutów 7 i 8 a/o – pkt III i IV wyroku. Ustalenia te są prawidłowe i wynika z nich rola oskarżonego A. N. w odbieraniu pieniędzy od K. M., pieniędzy pochodzących od dilerów, którzy opłacali możność uprawiania swojego procederu (zarzut 8, pkt IV wyroku) oraz rola w popełnieniu czynu z pkt 7 a/o (pkt III wyroku). Odnosząc się do zarzutu 2 apelacji, tyczącego wyłącznie czynu przypisanego oskarżonemu w pkt III wyroku należy podnieść, że gdyby rzeczywiście, jak chce tego świadek K. M. w tej części zeznań, w której podaje powód złożenia wcześniej zeznań i wyjaśnień innej treści, wywierano na niego wpływ poprzez sugerowanie, a nawet wymuszanie określonych wypowiedzi, to wykreowano by zapewne taką ich treść, która w sposób werbalny określiłaby rolę oskarżonego w przedmiotowym zdarzeniu. I z tego także względu należy podzielić ocenę zeznań i wyjaśnień św. K. M. dokonaną w I instancji. Pewna część argumentacji zawartej w zarzucie 2 apelacji odnosi się do sposobu uzasadnienia przez Sąd I instancji tej części wyroku, tj. jego pkt III. Oczywistym jest, że zawsze można twierdzić, że uzasadnienie nie spełnia oczekiwań stron, czy Sądu Odwoławczego, jednak podstawowym zadaniem, które motywacyjna część wyroku ma spełnić, jest udzielenie odpowiedzi na pytanie, dlaczego Sąd wydał wyrok określonej treści. Jakkolwiek sposób umotywowania tej części wyroku nie jest modelowe, to analiza całości tegoż uzasadnienia uprawnia do twierdzenia, że tok rozumowania Sądu daje się prześledzić. Bezsporne jest, że na osobie pokrzywdzonego A. S. dokonano czynu kwalifikowanego z art. 280 § 1 k.k. w okolicznościach nie budzących wątpliwości. Oskarżonemu przypisano podżeganie – wspólne i w porozumieniu z S. L. - do tego czynu. Podżegacz popełnia swoje własne przestępstwo, niezależne od bezpośredniego wykonawcy czynu zabronionego, co oznacza, że jego odpowiedzialność pozostaje w granicach jego zamiaru. W realiach niniejszej sprawy podniesiono w apelacji, iż rola oskarżonego w przedmiotowym zdarzeniu była bierna, co wyklucza możność przypisania mu tego czynu, bowiem podżegać można tylko w sposób czynny. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, realia tego zdarzenia oceniane zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, w tym zawodowego, nakazują uznać, że stanowisko Sądu meriti w zakresie uznania winy oskarżonego jest trafne. K. M. był także członkiem grupy (...) – miał ps. (...). Jego powiązania z osobami A. N. i S. L. oddają ustalenia faktyczne, w tym zawarte na str. 2 uzasadnienia wyroku. K. M. kierował podgrupą zajmującą się m.in. dokonywaniem rozbojów. Niewątpliwe jest, że zdarzenia związane z pkt 8 a/o miały swoje źródło w zaleganiu przez A. S. z zapłatą grupie haraczu i z tego właśnie powodu pojawili się u K. M. z konkretnym „zleceniem” A. N. i S. L. – działający wspólnie, w parze, do czego przyjdzie powrócić w dalszej części rozważań tyczących apelacji prokuratora. To, że zwerbalizował owo „zlecenie” jedynie jeden z nich, nie niweczy możliwości – a to zważywszy na istotę współsprawstwa – przypisania im obu popełnienia tak opisanego czynu. Nie była to bowiem prywatna wizyta S. L. u osoby, której nie znał A. N. i który w związku z tym nie miał także wiedzy o jej celu, a miała ona ścisły związek z funkcjonowaniem w grupie (...) i jej działalnością, w tym w segmencie aktywności K. M.. Usytuowanie oskarżonego w grupie było na tyle wysokie, że miał on wiedzę o jej strukturze. W realiach zdarzeń objętych omawianym zarzutem słowa o tym, że trzeba zabrać – za zaleganie z haraczem – pokrzywdzonemu samochód, wyrażone także poprzez stwierdzenie o zabraniu chłopaków w tym celu, słusznie zostały potraktowane jako podżeganie do popełnienia rozboju na osobie pokrzywdzonego. Pokrzywdzony ten miał świadomość tego, komu zalega z zapłatą haraczu, w związku z tym musiał mieć także świadomość, kto będzie się domagał jego uregulowania w pieniądzu albo w innej formie. Istotą wymuszania płacenia haraczy na rzecz grup przestępczych nie były uprzejme prośby o ich zapłatę, zaś w przypadku odmów, bądź zalegania z płatnością prośby o udostępnienie kluczyków do pojazdu. Sama obecność kilku „chłopaków” przy egzekwowaniu tego rodzaju „należności” nawet bez użycia siły, bądź bez zwerbalizowania groźby, stwarza sytuację właściwą kwalifikacji z art. 280 § 1 k.k., a co z kolei uprawnia do twierdzenia, że trafnie uznano, iż oskarżony podżegał do popełnienia przestępstwa z art. 280 § 1 k.k. na osobie A. S.. Powoływanie się na postawę pokrzywdzonego w tym zakresie nie może być skuteczne. Przedmiotem osądu w niniejszym postępowaniu jest bowiem taki etap zdarzeń, w którym on nie uczestniczył, w związku z czym nie ma o nim wiedzy. To samo dotyczy W. (...).

O ile zarzuty 1 i 2 apelacji obrońcy uznano za niezasadne, o tyle Sąd II instancji podzielił zarzut 7 tej apelacji w odniesieniu do czynu z pkt III wyroku i w związku z tym obniżył karę pozbawienia wolności wymierzoną za ten czyn do 2 lat i 6 miesięcy. Wprawdzie obrońca powołał się w tym względzie na tzw. wewnętrzną sprawiedliwość wyroku, a nie na tzw. zewnętrzną sprawiedliwość orzeczenia, co byłoby właściwsze, jako że S. L. i A. N. nie byli objęci tym samym postępowaniem, rzecz jednak w tym, iż trafnie podniesiono, że zachodzi nieprzystawalność wymiarów kar orzeczonych wobec obu sprawców. Co do zasady rozstrzygnięcie takie nie jest niemożliwe, gdyż okoliczności tyczące konkretnego sprawcy ważą na wymiarze kary orzekanej względem tylko niego, lecz w tej sprawie jednak Sąd Apelacyjny nie dostrzega takich okoliczności, które kazałyby surowiej potraktować A. N. w stosunku do S. L.. Okoliczności takich nie wskazał Sąd meriti, a nie doszukał się ich także Sąd Odwoławczy, mając przy tym świadomość, że co do zasady między karą orzeczoną w I instancji, a złagodzoną w postępowaniu apelacyjnym nie zachodzi znaczna różnica, jednakże o rozstrzygnięciu tym zdecydowały względy zewnętrznej sprawiedliwości orzeczeń. Brak było natomiast podstaw do ingerencji w orzeczenie o karze za czyn przypisany oskarżonemu w pkt IV wyroku, brak bowiem okoliczności uzasadniających twierdzenie o jej rażącej i niewspółmiernej surowości.

Co do zarzutu 9:

Z zarzutem tym wiążą się zarzuty 3 i 6 apelacji obrońcy.

Pierwszy z nich nie jest zasadny, podzielić należało natomiast część drugiego z nich.

Sąd Okręgowy przypisując oskarżonemu czyn z pkt V wyroku, kwalifikowany z art. 270 § 3 k.k. nie obraził art. 399 § 1 k.p.k. i art. 14 § 1 k.p.k. – nie wyszedł poza granice oskarżenia, a utrzymując się w granicach skargi nie naruszył tym samym art. 14 § 1 k.p.k., zatem brak podstaw do przyjęcia, że wystąpiła przesłanka z art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k.

Zasadnie twierdzi obrońca oskarżonego, że granice oskarżenia wytyczone są tzw. zdarzeniem historycznym, które jest pojęciem szerszym niż pojęcie czynu. Równie słuszne są teoretyczne wywody tego skarżącego dotyczące wykroczenia poza granice oskarżenia. Rzecz jednak w tym, że wywody te nie znajdują przełożenia na realia niniejszego postępowania. Oskarżonemu zarzucono aktem oskarżenia użycie, posłużenie się w dniu 2 sierpnia 2008 r. dowodem osobistym wystawionym na nazwisko i dane innej osoby, przy czym w dokumencie tym wklejone zostało zdjęcie oskarżonego. Czyn ten prokurator zakwalifikował z art. 270 § 1 k.k. Bezsporne jest, że ukrywający się oskarżony został zatrzymany dnia 2 sierpnia 2008 r. w ustalonych okolicznościach. Zatrzymano wówczas pojazd, którym kierowała inna osoba, a którym podróżował także oskarżony. W pojeździe tym ujawniono dowód osobisty na nazwisko i dane T. J. z wklejonym zdjęciem oskarżonego, który został ujęty. Ustalenia te – prawidłowe i znajdujące oparcie w zebranych dowodach, nie zezwalały na przypisanie oskarżonemu czynu z art. 270 § 1 k.k., bowiem nie użył on, nie posłużył się przerobionym dowodem osobistym. W powyższych realiach nie wolno jednak twierdzić, że przypisanie oskarżonemu przygotowania do popełnienia czynu z art. 270 § 1 k.k. było wykroczeniem poza ramy oskarżenia. Wszak osądowi podlegało de facto to samo zdarzenie. Zarzucane posłużenie się dokumentem w postaci przerobionego dowodu osobistego, użycie go podczas zatrzymania z istoty swojej zasadzało się na zarzuceniu także jego posiadania, nie można bowiem wylegitymować się dokumentem, którego się nie posiada. Tym samym zawarcie w opisie czynu przypisanego posiadania tego dokumentu (czemu zresztą sam oskarżony nie przeczył, kwestionując jedynie jego użycie podczas zatrzymania, co umknęło obrońcy twierdzącemu, że brak podstaw dowodowych do ustalenia posiadania tegoż dowodu osobistego przez A. N.) nie stanowi wyjścia poza granice skargi uprawnionego oskarżyciela, w granicach tych utrzymuje się również przyjęcie, że posiadanie go w okolicznościach związanych z sytuacją oskarżonego stanowiło przygotowanie do użycia, do posłużenia się nim na wypadek zatrzymania. Jest to wniosek logiczny, jeśli zważyć, że oskarżony się wówczas ukrywał, a – z jego punktu widzenia – posiadanie na wypadek konieczności wylegitymowania się dokumentu z własnym zdjęciem, lecz zawierającego dane innej osoby jest zabiegiem zrozumiałym. Żaden inny cel, jak przygotowanie do użycia nie uzasadnia takich zabiegów. Oczywistym jest przy tym, że przygotowanie wyprzedza etap ewentualnego użycia dokumentu. Dlatego – zdaniem Sądu Apelacyjnego – dokonując zmian opisu czynu poprzez przyjęcie innych ram czasowych oraz określenie, że oskarżony poprzez posiadanie dokumentu podrobionego czynił przygotowania do jego użycia w wypadku zatrzymania, Sąd orzekający w I instancji nie wyszedł poza ramy oskarżenia. Oczywistym jest także i to, że dokument ten miał wklejone zdjęcie oskarżonego, zatem równie oczywistym jest, że musiało ono zostać wklejone, czego oskarżony miał świadomość (wiedział, co posiada). Ustalenia te nie są – jak twierdzi obrońca –rażąco dowolne. Kwestię posiadania tego dokumentu można przecież ustalić w oparciu o twierdzenia samego oskarżonego, natomiast logicznym jest, iż sens ma to tylko wówczas, gdy dokument ten został odpowiednio „dostosowany” do jego potrzeb, do ewentualnego wylegitymowania się podczas zatrzymania. Wbrew twierdzeniom obrońcy ustalenia faktyczne tyczące wejścia w posiadanie takiego dokumentu, jak też cel takich zabiegów (na wypadek zatrzymania) odpowiadają temu, co przypisano oskarżonemu, co wynika wprost z ustaleń faktycznych dotyczących omawianego aktualnie zarzutu. Wynika z nich także, że z dokumentu autentycznego zostało usunięte zdjęcie T. J., a wstawiono fotografię oskarżonego. Ustalenia te są bezosobowe, nie określono osoby, która tego dokonała. Działania te są niewątpliwe, lecz dowody nie zezwalają na ustalenie tego, kto był wykonawcą tych działań. Nie było zatem podstaw do zawarcia w opisie czynu przypisanego zwrotu „po wklejeniu swojego zdjęcia”, gdyż oznaczał on, że uczynił to oskarżony, a czego nie ustalono i co słusznie wskazał obrońca. W związku z tym należało sformułowanie to zastąpić określeniem „po wklejeniu zdjęcia oskarżonego przez nieustaloną osobę”. Zwrot ten odpowiada prawidłowym ustaleniom faktycznym, a po dokonaniu tej korekty opis czynu oddaje właściwie zespół przypisanych oskarżonemu zachowań stanowiących czyn z art. 270 § 3 k.k. Kara orzeczona za ten występek nie nosi cech rażącej i niewspółmiernej surowości, w związku z czym brak było podstaw do jej zmiany.

Co do zarzutów 2, 4 i 6:

Apelacja prokuratora tycząca tych czynów jest trafna (zarzut 1), w związku z czym należało uwzględnić wniosek o uchylenie wyroku w tej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji w tym zakresie do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy dokonując ocen materiału dowodowego związanego z tymi zarzutami dopuścił się naruszenia art. 7 k.p.k. w sposób mogący mieć wpływ na treść orzeczenia. Oceny materiału dowodowego mieszczą się w granicach zakreślonych przepisem art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy są rezultatem rozważenia, z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności przemawiających na korzyść i na niekorzyść oskarżonego oraz zostały wyczerpująco i logicznie umotywowane w uzasadnieniu orzeczenia. Formalne odniesienie się do wszystkich dowodów, lecz uczynienie tego w sposób pobieżny wymogu powyższego nie spełnia. Zaznaczenie tego w realiach niniejszej sprawy jest istotne, bowiem Sąd meriti odniósł się wprawdzie do zebranych dowodów dotyczących omawianych obecnie zarzutów, z tym tylko, iż analiza ta jest niezwykle pobieżna i niepełna. Sąd ten uznał, że zeznania świadka koronnego, które są jedynym dowodem w zakresie zarzutów 2, 4 i 6 a/o, mają luki istotne z punktu odpowiedzialności karnej oskarżonego. Z dalszej części niezbyt obszernego wywodu wynika, że luk tych upatruje Sąd meriti w ilości deklarowanych przez świadka T. L. kontaktów z A. H., jak też w opisach zawartych w depozycjach T. L. odnoszących się do osoby oskarżonego, a konkretnie do łączenia jego osoby z osobą S. L. (traktował ich jak jedność). Stąd wniosek o tym, że osoba oskarżonego została „niejako przypisana do drugiego” – tj. do S. L., a także do Z. C. ps. (...). Brak przy tym jednoznacznego stanowiska, czy Sąd meriti dał wiarę zeznaniom świadka koronnego, uznając jednocześnie, że nie wystarczą one do uznania winy oskarżonego w zakresie zarzutów 2, 4 i 6 a/o, czy też uznał dowód ten w tej części za niewiarygodny z uwagi na owe luki, czy nieścisłości.

Nie sposób odmówić racji Sądowi I instancji co do tego, iż zdarzenia opisywane przez T. L. są odległe czasowo, co obecnie może powodować trudność w ich relacjonowaniu, czy doprecyzowaniu. Nie można jednak zgodzić się z poglądem, jakoby wymowa depozycji T. L. zawierała tak istotne luki, nieścisłości, czy niedomówienia, że niemożliwe jest podjęcie próby ich dokładnego przeanalizowania pod kątem stawianych oskarżonemu zarzutów, a tak de facto postąpił Sąd Okręgowy uchylając się od tejże analizy i oceny waloru tego dowodu w omawianym zakresie i poprzestając na przytoczonych wyżej stwierdzeniach natury ogólnej. Fragmenty zeznań T. L. przytoczono w apelacji – trudno się w nich dopatrzeć tak istotnych niedomówień, czy nieścisłości, które uniemożliwiłyby skonkretyzowanie zachowań poszczególnych osób. Odnosząc się do uwypuklonego w tej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku „przypisania” oskarżonego do osoby S. L., co uniemożliwia czynienie ustaleń odnoszących się do zachowań oskarżonego w ramach omawianych obecnie zarzutów, należy odwołać się do niczego innego, jak do treści wyroku Sądu I instancji (pkt III), uzasadnienia tegoż wyroku i uzasadnienia niniejszego, w którym powyżej zawarto argumentację dotyczącą podżegania do rozboju na osobie A. S.. Przecież konfiguracja osobowa – A. N. i S. L. – była w trakcie zdarzeń objętych tym zarzutem identyczna, podjęte działania wspólne, a zostały one odmiennie ocenione – Sąd nie miał dylematu w postaci „przypisania jednej osoby do drugiej”. Dokonując ocen depozycji T. L. co do opisywanych przez niego kwestii - najogólniej rzecz tę ujmując – związanych z obrotem bronią i jej posiadaniem, Sąd I instancji oderwał się także od własnych ustaleń dotyczących czynu I. Ustalił przecież, że T. L. dostarczał broń albo bezpośrednio A. H., albo wskazanym przez niego osobom. Osoby oskarżonego i S. L. określił jako utrzymujące bezpośredni kontakt z A. H. – osoby zaufane. W taką konfigurację wpisuje się opisywany przez T. L. sposób przekazywania broni, a obecność i udział w tym A. N. pozostawały w związku z działalnością grupy przestępczej. Za trafne zatem należało uznać te wywody apelacji prokuratora, w których mowa o obrazie art. 7 k.p.k. w I instancji. Na podzielenie zasługuje ta część argumentacji tego skarżącego, która odnosi się do ocen zebranych w sprawie dowodów, bez znaczenia dla ocen tych pozostają natomiast treści innych orzeczeń. To, że inne Sądy dały wiarę określonym dowodom (tu depozycjom T. L.), nie oznacza, że sąd orzekający w sprawie niniejszej jest zobligowany do ocen tożsamych. Oznaczałoby to nic innego, jak zaprzeczenie zasadzie swobodnej oceny dowodów i obowiązkowi poczynienia własnych ustaleń w rozpoznawanej sprawie. Niezależnie jednak od tego, czy Sąd ten da wiarę dowodom obciążającym oskarżonego, czy oceni je krytycznie, winien dowody te poddać analizie, prezentując tok swojego rozumowania w sposób wyczerpujący i usystematyzowany, zgodny z art. 7 k.p.k. Takie oceny winny zostać dokonane przy ponownym rozpoznaniu sprawy w zakresie zarzutów 2, 4 i 6 a/o. Sąd Apelacyjny ma przy tym świadomość, że ponowne przesłuchanie T. L. na okoliczności związane z tymi zarzutami może nie doprowadzić – z uwagi na upływ czasu – do doprecyzowania okoliczności odnoszących się do zakresu sprawy, w której Sądowi I instancji przyjdzie ponownie wyrokować, sytuacji takiej nie można jednak utożsamić ze zwolnieniem od oceny tych dowodów, które zebrano uprzednio.

Co do zarzutu 5:

Apelację oskarżyciela publicznego dotyczącą tego zarzutu należało uznać za nietrafną, co sprawia, że w tym zakresie nie podzielono wniosku o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do jej ponownego rozpoznania.

Przestępstwo z art. 229 § 3 k.k. jest umyślne. W realiach niniejszej sprawy udowodnienia wymagało, że A. N. przekazując pieniądze świadkowi koronnemu działał z zamiarem, aby środki te zostały przekazane funkcjonariuszowi policji w zamian za czynność sprzeczną z prawem, w tym wypadku naruszenie przepisów związanych z procedurą wydawania zezwoleń na posiadanie broni. Słusznie uznał Sąd I instancji, że brak ku temu podstaw, by przyjąć sprawstwo oskarżonego co do tego czynu. Wymowa dowodów obciążających oskarżonego nie wystarczy do wydania postulowanego przez prokuratora rozstrzygnięcia. Dążąc do zakwestionowania stanowiska Sądu meriti, skarżący konstruuje i tę część środka odwoławczego identycznie, jak w odniesieniu do pozostałych skarżonych zarzutów. O ile jednak okazały się one skuteczne w omówionym powyżej zakresie z uwagi na treść zeznań świadka koronnego i sposób oceny tego dowodu w I instancji, o tyle w odniesieniu do zarzutu 5 a/o zabieg taki nie mógł być skuteczny. Jak już wskazano powyżej, treść orzeczeń zapadłych w innych sprawach nie może być wiążąca dla oceny zachowania A. N. w niniejszym postępowaniu, bowiem Sąd orzekający zgodnie z art. 8 § 1 k.p.k. winien samodzielnie dokonać własnych ustaleń, zaś zakres związania innymi orzeczeniami wynika z § 2 tego przepisu i w zakres ten nie wchodzi wyrok Sądu w innym postępowaniu karnym przeciwko innej osobie. Także sama treść depozycji świadka koronnego przytoczona w apelacji nie może spowodować zakwestionowania zasadności zaskarżonego wyroku w zakresie zarzutu 5 a/o. Wiedza świadka koronnego sprowadza się bowiem do tego, że po wzięciu pieniędzy J. K. dalej „załatwiał sprawę”, ale on nie wie jak, bo o to nie pytał. Skarżący uzasadniając tę część zarzutu 1 apelacji skupił się na kwestiach podania nazwiska J. K. przez T. L. oraz na czynnościach związanych z uzyskaniem zezwolenia na posiadanie broni. O ile należy przyznać rację skarżącemu, że do pierwszej z tych kwestii Sąd I instancji przywiązał zbyt duże znaczenie, o tyle opisany na str. 12 i 13 apelacji bieg zdarzeń utwierdza w przekonaniu, że zaskarżony wyrok w tej części jest słuszny. Wymowa tego jest taka, że to świadek koronny i J. K. osiągali korzyści majątkowe z tytułu ubiegania się przez różne osoby, w tym oskarżonego o pozwolenie na posiadanie broni, a przecież istotą stawianego oskarżonemu zarzutu jest wręczenie korzyści nieustalonemu funkcjonariuszowi policji, o czym w apelacji w ogóle nie ma mowy. Co więcej, sam skarżący przyznał, że zeznania świadka koronnego nie zawierają danych, z kim J. K. podzielił się pieniędzmi (str. 13 ostatni akapit). Pole do jakichkolwiek ustaleń ogranicza się zatem wyłącznie do tego, że zapłacone pieniądze w części zostały wzięte przez T. L. (1000 dolarów, tak więc nie mogło być mowy ewentualnym wręczeniu tejże korzyści w wysokości uwidocznionej w zarzucie), a reszta została przekazana J. K.. Dalszy los tych pieniędzy pozostaje nieustalony. Stanowisko, że w przypadku rozpoznania wniosku oskarżonego o pozwolenie na posiadanie broni doszło do naruszenia przepisów prawa oparte jest wyłącznie na twierdzeniach świadka koronnego, który autorytatywnie orzekł po okazaniu mu dokumentacji policyjnej tego tyczącej, że jest ona sfałszowana. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że brak jest dowodów na jej „sfabrykowanie”. Wszak oskarżony był wówczas niekarany, nie było więc formalnych przeszkód, by zezwolenie takie uzyskał, czynności sprawdzające w Prokuraturze wypadły dla niego pozytywnie. W jego wypadku nie było potrzeby sięgania po żadne środki czy sposoby obejścia obowiązujących procedur. Pierwszy egzamin nie zakończył się dla niego pomyślnie, musiał zdawać tzw. poprawkę. Zasadnie wskazał Sąd I instancji, że zeznania T. L. zakładają nieracjonalność takich działań, jak przekupstwo policjanta. Zważywszy na specyfikę funkcjonowania określonych środowisk, w których – jak to określił świadek koronny – trzeba było mieć układ, w których nierzadko pobierało się opłaty za możliwość prowadzenia legalnej działalności (haracze), nie wykluczone, że oskarżony rzeczywiście uiścił pieniądze w kwocie ujętej w zarzucie aktu oskarżenia za tzw. załatwienie sprawy. Wymowa zeznań świadka koronnego jest przecież taka, że pozornie każdy mógł się zapisać do (...), ale tak naprawdę trzeba było „mieć układ”. Przekazania pieniędzy– zakładając, że nastąpiło -, świadkowi koronnemu, który po wzięciu sobie części z nich, resztę przekazał J. K., który z kolei nie wiadomo co z nim zrobił, nie można jednak utożsamić z popełnieniem czynu kwalifikowanego z art. 229 § 3 k.k. w sposób opisany w zarzucie a/o. Niezależnie bowiem od powyższych rozważań brak jakichkolwiek danych, by zachodziła po stronie oskarżonego umyślność także w zakresie tego, że pieniądze te miały być przekazane policjantowi i to w zamian za złamanie przepisów prawa. Skarżący nawet nie podjął próby wykazania, że tak się stało.

Z powyższych względów Sąd II instancji uznał, że apelacja w tej części nie jest zasadna, bowiem skarżący nie wykazał, że Sąd I instancji naruszył wskazane w zarzucie 1 przepisy prawa procesowego i w tym zakresie wyrok utrzymał w mocy.

W związku z powyższymi zmianami wyroku, zaszła konieczność wymierzenia nowej kary łącznej. Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu Sądu I instancji, jakoby należało w tym względzie stosować przepisy nowe, tj. obowiązujące od dnia 1 lipca 2015 r., bowiem choćby z uwagi na możliwość orzeczenia łącznej kary pozbawienia wolności w wyższym wymiarze wg przepisów nowych, bez względu na to, czy z możliwości tej można skorzystać w tej sprawie, normy te – odmiennie określając „widełki” kary łącznej są mniej korzystne dla oskarżonego, co powoduje, że orzeczenie to winno zapaść na mocy przepisów obowiązujących do dnia 1 lipca 2015 r., przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. Orzekając w tej materii, stosując zasadę analogiczną jak uprzednio – tj. asperację, Sąd Apelacyjny uznał, że kara 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności będzie karą współmierną i uwzględniającą związki między przypisanymi czynami. Wniosku o orzeczenie kary łącznej 4 lat pozbawienia wolności (wniosek nr 4 w apelacji obrońcy) nie uwzględniono choćby z uwagi na rozmiar kary wymierzonej za czyn z pkt I wyroku. Karę łączną grzywny wymierzono w wysokości analogicznej, jak uprzednio – wszelkie zmiany wyroku nie odnosiły się do kar jednostkowych grzywny, a orzeczenie tej kary łącznej przy zastosowaniu asperacji w rozmiarze 250 stawek dziennych przy określeniu wysokości jednej stawki na 100 zł było rozstrzygnięciem trafnym, w związku z tym powielono je orzekając ponownie o karze łącznej grzywny.

Na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zaliczono okres tymczasowego aresztowania (rzeczywistego pozbawienia wolności) od dnia 30 września 2010 r. do dnia uchylenia tymczasowego aresztowania w sprawie niniejszej. Początkowa data tegoż zaliczenia wynika z tego, że w innej sprawie (vide: wyrok dołączony do akt sprawy na etapie postępowania odwoławczego), - Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie w sprawie o sygn. akt V K 13/10 zaliczono już oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania od dnia 2 sierpnia 2008 r. do dnia 30 września 2010 r.

O kosztach sądowych – w związku ze zmianą wyroku – orzeczono za obie instancje, nie znajdując podstaw do zwolnienia oskarżonego od obowiązku ich uiszczenia.