Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 88/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2017 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

Przewodniczący: SSO Juliusz Ciejek

Protokolant: sekr. sąd. Aleksandra Bogusz

po rozpoznaniu w dniu 19 września 2017 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. B.

przeciwko W. O. i Towarzystwu (...) S.A. z/s w W.

o zapłatę

I.  oddala powództwo,

II.  nie obciąża powódki kosztami procesu na rzecz Towarzystwa (...)

i (...) S.A. z/s w W..

SSO Juliusz Ciejek

Sygn. akt I C 88/17

UZASADNIENIE

W dniu 14 lutego 2017 r. powódka M. B. złożyła przeciwko W. O. i Towarzystwu (...) S.A. z/s w W. pozew o zapłatę solidarnie kwoty 300.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 7 listopada 2012 r. do dnia zapłaty.

Argumentując swoje stanowisko wskazała, że w sprawie o uznanie wypowiedzenia umowy za bezskuteczne i przywrócenie do pracy, reprezentował ją W. O., wykonujący zawód radcy prawnego. W ocenie powódki, pozwany niewłaściwie wykonywał powierzone mu obowiązki. Nie informował o terminach posiedzeń, o przebiegu i stanie postępowania i o przysługujących środkach zaskarżenia. Nie stawiał się na rozprawy. Działania i zaniechania profesjonalnego pełnomocnika spowodowały nieodwracalne szkody, utratę korzyści materialnych, utratę pracy, możliwości godnego życia i obniżenia statusu społecznego i godnego utrzymania rodziny. W rezultacie nienależytego wykonywania zastępstwa prawnego przez pozwanego W. O. w sprawie IV P 58/01, powódka poniosła szkodę majątkową w wysokości jak w pozwie (k. 3-16).

W odpowiedzi na pozew, Towarzystwo (...) S.A. z/s w W. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W piśmie procesowym pozwana spółka zakwestionowała swoją odpowiedzialności co do zasady. Wskazała, że powódka nie udowodniła nieprawidłowości w prowadzeniu jej sprawy przez pełnomocnika, ale również, że zaistniałe uchybienia miały wpływ na wynik procesu. W ocenie pozwanej spółki, powódka nie udowodniła także wysokości swojej szkody. Jednocześnie pozwana podniosła zarzut przedawnienia roszczenia powódki w całości, wskazując, że zarówno termin 10 letni, jaki termin 3 letni liczony od dnia 28 września 2001 r. tj. od daty ogłoszenia wyroku II w sprawie pracowniczej – Sądu Okręgowego w Olsztynie – upłynął (k. 124-127).

Pozwany, W. O. w odpowiedzi na pozew nie zajął merytorycznego stanowiska w sprawie, aczkolwiek podniósł zarzut przedawnienia. Wskazał, że z uwagi na krótki termin od dnia doręczenia odpisu pozwu i zawiadomienia o terminie rozprawy, nie był w stanie szczegółowo ustosunkować się do treści pozwu (k. 167).

Pismem procesowym z dnia 17 lipca 2017 r., jak również na rozprawie w dniu 19 września 2017 r. powódka wskazała, że na żądaną kwotę 300.000 zł składa się:

- odszkodowanie za utracone wynagrodzenie za okres od 2001 r. do 19 września 2017 r. w wysokości 250.225,20 zł,

- część odsetek za ten sam okres w wysokości 49.774,80 zł (k. 179 i 182, protokół k. 197).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka M. B. (wcześniej S.) od (...) r. pracowała w Zespole (...) w N.. Pracowała na różnych stanowiskach, a ostatnio w pracowni ultrasonograficznej na stanowisku sekretarki medycznej.

W dniu 19 listopadzie 1999 r. odbyło się zebranie ZOZ z pielęgniarkami, położnymi i personelem pomocniczym. W spotkaniu uczestniczyła powódka. Została przedstawiona trudna sytuacja ekonomiczna zakładu pracy i w związku z tym osobom mającym prawo do urlopu wychowawczego zaproponowano skorzystania z niego. Wykorzystanie urlopów planowano w okresie od 1 stycznia 2000 r. Powódka już w dniu zebrania wyraziła gotowość niezwłocznego skorzystania z przysługującego jej urlopu wychowawczego. Zwróciła się z pisemną prośbą o udzielenie jej urlopu od 1 grudnia 1999 r. do 4 lipca 2001 r. Wniosek powódki został pozytywnie rozpatrzony.

(dowód z akt SR w Szczytnie IV P 355/00: porozumienia ZOZ i Związków Zawodowych z dnia 2 czerwca 2000 r. k. 13, informacja o przyszłości zawodowej zwalnianych pracowników k. 12, informacja ZOZ do PUP w N. k. 11, uzasadnienie wyroku k. 20)

W dniu 2 czerwca 2000 r. zawarte zostało porozumienie między Dyrektorem Zespołu (...) w N., a działającymi na jego terenie związkami zawodowymi. Porozumienie określało planowane zwolnienia w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2000 r. związane z redukcją zatrudnienia w liczbie ponad 48 osób. Redukcja miała objąć zatrudnionych w:

- przychodni obwodowej,

- kuchni,

- pozostałych jednostkach organizacyjnych szpitala i administracji.

W pierwszej kolejności miały być zwalniane osoby mogące przejść na zasiłki i świadczenia emerytalne. Pracownikom, z którymi zostanie rozwiązany stosunek pracy z przyczyn ekonomicznych zakładu, przysługiwać miała odprawa pieniężna zgodnie z art. 8 ustawy o szczególnych zasadach rozwiązania z pracownikami stosunku pracy dot. Zakładu pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 40 z 1990, poz. 19). W przypadku uruchomienia oddziałów dla przewlekłe chorych i opiekuńczo-pielęgnacyjnego, Zespół Opieki Zdrowotnej w zależności od potrzeby, miał zatrudnić personel dotychczas zwolniony, nie posiadający stałego dochodu.

W trakcie korzystania przez powódkę z urlopu wychowawczego w związku z restrukturyzacją zatrudnienia na podstawie art. 5 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 28 grudnia 1989 r. (Dz.U. z 1999 r., nr 19 z późn. zm.), pismem z dnia 13 września 2000 r. pracodawca rozwiązał z powódką umowę o pracę za uprzednim trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia od dnia 1 października 2000 r.

Powódka w dniu 18 września 2000 r. założyła pozew do Sądu Rejonowego w Szczytnie o uznanie wypowiedzenie umowy o pracę za bezskuteczną i przywrócenie do pracy. Sprawa została zarejestrowana pod sygnaturą akt IV P 355/00. Sąd Rejonowy w Szczytnie oddalił powództwo. Od powyższego rozstrzygnięcia powódka złożyła apelację, domagając się uchylenia wyroku w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. W treści zarzutów wskazała, że wypowiedzenie umowy o pracę jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, zaś sama zasadność wypowiedzenie winna w jej ocenie być brana nie tylko z punktu widzenia potrzeb pracodawcy, lecz także z poszanowaniem interesów pracownika.

(dowód z akt SR w Szczytnie IV P 355/00: wypowiedzenie stosunku pracy k. 4, uzasadnienie wyroku k. 20)

Zarządzeniem z dnia 29 września 2000 r. w związku ze zmianami organizacyjnymi w strukturze ZOZ w N., pracownia USG została włączona do struktur pracowni RTG i stała się jej integralną częścią.

(dowód z akt spawy SR w Szczytnie IV P355/00 (IV P 58/01): zarządzenie z dnia 29 września 2000 r. k. 83).

Sąd Okręgowy w Olsztynie w sprawie IV Pa 303/00 w dniu 9 stycznia 2001 r. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Szczytnie. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd miał wziąć pod uwagę rzeczywistą przyczynę wypowiedzenia, czy nie doszło do obejścia prawa poprzez rozwiązanie stosunku pracy z pracownikami szczególnie chronionymi (przebywającymi na urlopie wychowawczym), czy rozwiązanie stosunku pracy z powódkę uwzględnia kryteria określone w porozumieniu z dnia 2 czerwca 2000 r.

(dowód z akt SR w Szczytnie IV P 355/00: wyrok z uzasadnieniem w sprawie IV Pa 303/00 k. 35-37)

W dniu 16 lutego 2001 r. w Sądzie Rejonowym w Szczytnie sprawa została ponownie zarejestrowana pod sygnaturą akt IV P 58/01. W dniu 12 marca 2001 r. powódka udzieliła pełnomocnictwa radcy prawnemu W. O. z Kancelarii Radcy Prawnego w O. do zastępowania jej w sprawie pracowniczej przeciwko ZOZ w N.. Na rozprawie w dniu 14 marca 2001 r. pełnomocnik powódki złożył do akt pełnomocnictwo. Odbyło się 5 posiedzeń. Pełnomocnik powódki W. O. był obecny osobiście:

- w dniu 14 marca 2001 r., złożył wówczas wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka M. P.,

- oraz na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku w dniu 13 czerwca 2001 r.

Na posiedzeniach w dniach 4 kwietnia 2001 r., 16 maja 2001 r. i 30 maja 2001 r. powódka była reprezentowana przez pełnomocnika substytucyjnego w osobie aplikantki radcowskiej K. C., ustanowionej przez radcę prawnego W. O., która w dniu 4 kwietnia 2001 r. złożyła wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań powódki w charakterze strony.

Powódka na posiedzeniu w dniu 16 maja 2001 r. wskazała, że jest po rozwodzie, ma troje dzieci na utrzymaniu, na które otrzymuje alimenty. Po rozwiązaniu umowy o pracę pobierała zasiłek rodzinny i zasiłek dla bezrobotnych, co stanowiło jej jedyne źródło utrzymania. Mieszkała razem z rodzicami i z dziećmi w domu jednorodzinnym i z tego tytułu ponosiła opłaty za prąd, gaz i za zakup opału.

Zgodnie z zaświadczeniem Zakładu Opieki Zdrowotnej w N. z dnia 6 czerwca 2001 r. powódka otrzymała odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia w wysokości 2.651,10 zł.

W dniu 27 czerwca 2001 r. Sąd Rejonowy w Szczytnie w sprawie IV P 58/00 wydał wyrok oddalający powództwo powódki i nie obciążył jej kosztami procesu na rzecz pozwanego. Powódki, ani jej pełnomocnika na rozprawie publikacyjnej nie było. Wniosek o doręczenie wyroku z uzasadnieniem w terminie złożył radca prawny W. O.. W pisemnym uzasadnieniu wyroku, Sąd stwierdził, że z przyczyn dotyczących zakładu pracy, pozwany zakład w 2000 r. rozwiązał umowy o pracę z 57 pracownikami. Zwolnione zostały osoby zatrudnione na stanowisku lekarza, pielęgniarki, położnej, jak i personel medyczny. Po rozwiązaniu umów o pracę, cztery osoby znalazły nową pracę, pozostała cześć skorzystała ze świadczeń emerytalno-rentowych, świadczeń przedemerytalnych, a większość skorzystała z zasiłku dla bezrobotnych. Obowiązki powódki w pracownik USG powierzono pracownikowi dotychczas zatrudnionemu na portierni mającemu wykształcenie średnie, a następnie po połączeniu pracownik USG z pracownią RTG, obowiązki powódki powierzono pielęgniarce przeniesionej z oddziału wewnętrznego. Oprócz tego powierzono jej obowiązki pielęgniarki diagnostycznej i obowiązki pracowni próby wysiłkowej. Nastąpiło połączenie trzech stanowisk. Stanowisko powódki zostało zlikwidowane. Sąd Rejonowy uznał, że trudna sytuacja materialna i rodzinna powódki, w której znalazła się po rozwiązaniu umowy o pracę, nie może skutkować uznaniem wypowiedzenia za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w rozumieniu art. 8 kodeksu pracy. Sąd wskazał, że usamodzielniania się budżetowych jednostek organizacyjnych w ramach reformy ochrony zdrowia przyjętej przez Radę Ministrów z dnia 27 kwietnia 1999 r. i Program Restrukturyzacji w Ochronie Zdrowia na rok 2000, wymagało większej swobody w dokonywaniu zmian zatrudnienia i przesunięć kadrowych. Nadto Sąd rozpoznający sprawę wskazał, że w pracowni RTG, do której włączono pracownię USG zatrudniono osoby posiadające wykształcenie średnie zawodowe, podczas, gdy powódka legitymowała się jedynie wykształceniem średnim ogólnym. Zmiana zatem obejmowała zatrzymanie pracowników o wykształceniu bardziej przydatnym dla pozwanego zakładu pracy, niż te, które posiadała powódka.

Od powyższego wyroku apelację wywiodła osobiście powódka. W piśmie powódka wskazywała na niewłaściwą ocenę materiału dowodowego.

Sąd Okręgowy w Olsztynie w sprawie IV Pa 343/01 w dniu 28 września 2001 r. apelację powódki oddalił. Na rozprawie apelacyjnej ani powódki, ani jej pełnomocnika nie było. W uzasadnieniu zapadłego orzeczenia, Sąd ten stwierdził, że ocena dowodów została przeprowadzona prawidłowo i prawidłowo zostały zinterpretowane wszystkie dowody.

W dniu 12 lutego 2002 r. powódka osobiście złożyła wniosek o wydanie odpisu wyroku z uzasadnieniem Sądu Okręgowego w Olsztynie, który otrzymała w dniu 19 lutego 2002 r.

(dowód z akt SR w Szczytnie IV P 58/01 (IV P 355/00): pełnomocnictwo k. 44, rozprawy z dnia 14 marca 201 r. k. 45-46, z dnia 4 kwietnia 2001 r. k. 88-90, z dnia 16 maja 2001 r. k. 93-94 i z dnia 13 czerwca 2001 r. k. 105, wniosek o uzasadnienie wyroku k. 107, wyrok z uzasadnieniem k. 108-112, apelacja powódki k. 114-116, protokół rozprawy z dnia 27 czerwca 2001 r. k. 106, wyrok i uzasadnienie w sprawie IV Pa 343/01 k. 137, 139-141, zaświadczenie k. 104, wniosek powódki o odpis wyroku i zpo k. 145 i 146, z akt niniejszej sprawy: decyzje PUP w N. k. 83, 184, 185, 186, 187, świadectwo pracy k. 188)

Po rozwiązaniu stosunku pracy Powiatowy Urząd Pracy w N. wydał wobec powódki następujące decyzje:

a)  z dnia 9 stycznia 2002 r. o utracie przez powódkę prawa do zasiłku od dnia 12 stycznia 2002 r. z uwagi na upływ maksymalnego okresu jego pobierania,

b)  z dnia 21 lutego 2002 r. o utracie przez powódkę statusu osoby bezrobotnej z dniem 23 stycznia 2002 r. z uwagi na możliwość ubiegania się o zasiłek stały, zasiłek stały wyrównawczy, gwarantowany zasiłek okresowy lub rentę socjalną z pomocy społecznej,

c)  z dnia 22 lutego 2002 r. o odmowie uznania za bezrobotną i przyznanie statusu osoby poszukującej pracy z uwagi na pobieranie gwarantowanego zasiłku okresowego z pomocy społecznej.

(dowód z: decyzje PUP w N. k. 185, 186, 187)

Od czasu zwolnienie nie podejmowała pracy z uwagi na częste zachorowania jej najmłodszego syna. Od 2002 r. powódka leczy się na depresję lękową.

(niezaprzeczone, a nadto oświadczenie powódki k. 169)

W dniu 23 czerwca 2003 r. powódka zainicjowała postępowanie dyscyplinarne przed Okręgową Izbą Radców Prawnych w O. w związku z nieetycznym zachowaniem, nierzetelnym wykonywaniem obowiązków pełnomocnika, W. O., który reprezentował ją w sprawie pracowniczej przed Sądem Rejonowym w Szczytnie i Sądem Okręgowym w Olsztynie. Orzeczeniem w sprawie (...), Okręgowy Sąd Dyscyplinarny przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w O. uznał obwinionego, W. O. za niewinnego zarzucanego mu czynu. Na skutek odwołania powódki, Wyższy Sąd Dyscyplinarny orzeczeniem z dnia 23 czerwca 2005 r. w sprawie (...)uchylił zaskarżone rozstrzygniecie i przekazał do ponownego rozpoznania. Rozpatrując po raz kolejny sprawę, Okręgowy Sąd Dyscyplinarny w O. wydał w dniu 19 lipca 2006 r. orzeczenie o sygnaturze (...). W orzeczeniu tym uznał za winnego W. O., będącego pełnomocnikiem procesowym M. B. (wcześniej Skwarek) w sprawie pracowniczej o uznanie dokonanego wypowiedzenia za bezskuteczne, za to, że nienależycie wykonywał obowiązki radcy prawnego, nierzetelnie informował mocodawczynię o przebiegu sprawy tj. o przewinienia określone w art. 64 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o radcach prawnych oraz art. 29 Zasad Etyki Radcy Prawnego. Na podstawie art. 65 ust. 1 pkt 1 wymierzono mu karę upomnienia. W powyższym postępowaniu powódka nie domagała się zapłaty.

(dowód: orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego przy OIRP w O. z dnia 19 lipca 2006 r. wraz z uzasadnieniem k. 63, 64-67, bezsporne w zakresie braku żądania zapłaty w postępowaniu dyscyplinarnym)

Pismem z dnia 23 października 2012 r. powódka zgłosiła szkodę pozwanemu Towarzystwu domagają się jednocześnie zapłaty kwoty 300.000 zł tytułem realnie poniesionej szkody materialnej wyrządzonej przez zaniechania pełnomocnika procesowego radcę prawnego W. O.. Zgłoszenie zostało doręczone w dniu 26 października 2012 r.

W odpowiedzi na powyższe, pismem z dnia 6 listopada 2012 r. pozwane Towarzystwo odmówiło wypłaty odszkodowania, wskazując, że powódka nie wykazała wysokości rzeczywiście poniesionej szkody związanej z zaniedbaniami radcy prawnego. W ocenie pozwanej spółki, roszczenie powódki jest przedawnione na podstawie art. 819 § 3 k.c. w zw. z art. 442 § 1 k.c.

(dowód: akt szkody – płyta CD koperta 135)

Powódka po zakończonej sprawie pracowniczej nie znalazła pracy. Utrzymuje się z alimentów. Pracy nie może podjąć z uwagi na ograniczenia zaburzenia depresyjno-lękowe. W sytuacjach stresowych słyszy „słowa, których rozmówcy nie wypowiadają”. Akutanie się leczy. Na rozprawie w dniu 19 września 2017 r. oświadczyła, że cierpi na chorobę „dwubiegunową”.

(niezaprzeczone, a nadto oświadczenie powódki k. 198)

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenie powódki jest niezasadne i przedawnione wobec obu pozwanych. Nie zasługuje przeto na uwzględnienie.

Istotą sporu niniejszej sprawy było ustalenie, czy pozwanemu W. O. można przypisać nienależyte wykonanie czynności procesowych w sprawie IV P 58/01 Sądu Rejonowego w Szczytnie i IV Pa 343/01 Sądu Okręgowego w Olsztynie, mające wpływ na wynik sprawy, a w konsekwencji, czy działania bądź zaniechania pełnomocnika powódki spowodowały po jej stronie szkodę materialną.

W utrwalonym orzecznictwie przyjmuje się, że profesjonalny pełnomocnik procesowy odpowiada za szkody wyrządzone mocodawcy spowodowane błędami i zaniedbaniami, które w konsekwencji prowadzą lub mogą prowadzić do przegrania sprawy, której wynik byłyby korzystny dla reprezentowanego klienta w przypadku zachowania standardu należytej staranności przez pełnomocnika. Należyta staranność powinna być oceniana przy uwzględnieniu profesjonalnego charakteru działalności pełnomocnika. Przy czym zastrzeżono, że nie można wykluczyć sytuacji, w której pełnomocnik procesowy dopuści się zaniedbań noszących znamiona czynu niedozwolonego (art. 415 k.c.). Zgodnie bowiem z art. 443 k.c. działania lub zaniechania profesjonalnego pełnomocnika może prowadzić do realnego zbiegu podstaw odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej. Wówczas niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania umownego może jednocześnie stanowić czyn niedozwolony, a działania bądź zaniechania adwokata (radcy prawnego) powodować będzie powstanie odpowiedzialności wynikającej zarówno z umowy, jak i z deliktu. Wybór jednego z roszczeń, o których mowa w art. 443 k.c., może być dokonany przez samo podanie faktów uzasadniających żądanie pozwu. W przypadku zbiegu podstaw odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej rzeczą sądu orzekającego jest zadecydować, na podstawie której z podstaw powinna być rozstrzygnięta dana sprawa, przy uwzględnieniu prymatu tej, która jest dla poszkodowanego korzystniejsza lub z uwagi na charakter roszczenia tej z nich, która w danej sprawie może mieć zastosowanie (por. m.in. wyrok SA w Białymstoku z dnia 6 czerwca 2013 r. w sprawie I ACa 68/13, Lex).

W przypadku zaś zaistnienia szkody spowodowanej działalnością radcy prawnego (działaniem lub zaniechaniem) klient ma prawo dochodzenia od pełnomocnika przysługujących mu z tego tytułu roszczeń. Nie oznacza to, że każde wyrządzenie szkody implikować będzie obowiązek jej pokrycia. Umowa o świadczenie pomocy prawnej jest bowiem umową starannego działania, nie zaś umową rezultatu. Oznacza to, że nawet niekorzystne dla klienta zakończenie sprawy w sytuacji, w której adwokat podjął wszystkie możliwe czynności na korzyść klienta, a mimo to nie osiągnął pozytywnego efektu, nie może determinować jego odpowiedzialności odszkodowawczej wobec mocodawcy. Ciężar udowodnienia istnienia w konkretnej sprawie związku przyczynowego pomiędzy działaniem pełnomocnika, a szkodą, jak również udowodnienie wysokości poniesionej szkody, obciąża poszkodowanego. Sam bowiem fakt, niedopełnienia obowiązków przez profesjonalnego pełnomocnika nie oznacza, że gdyby nie jego niedbalstwo, klient odniósłby korzystne dla siebie rozstrzygnięcie procesowe. Jak wskazał w wyroku z dnia 13 czerwca 2008 r. sygn. akt I CSK 514/07 Sąd Najwyższy, w sytuacji, gdy podstawą roszczenia odszkodowawczego dochodzonego od pełnomocnika procesowego jest twierdzenie, że z jego winy strona przegrała proces, zachodzi konieczność zbadania, czy wynik procesu mógł być innych, przy założeniu nienależytego wypełnienia obowiązków przez pełnomocnika.

Powódka powoływała się na zasadę odpowiedzialności wynikającą z art. 471 k.c. Zgodnie z art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Przepis ten stwarza co do zasady dla dochodzącego na jego podstawie roszczeń korzystniejszą sytuację procesową niż np. art. 415 k.c., gdyż zakłada domniemanie nienależytego wykonania zobowiązania. Nieprawidłowość postępowania pełnomocnika powódki potwierdził też dodatkowo wyrok sądu dyscyplinarnego, co nie było kwestionowane w sprawi. W tym konkretnym jednak przypadku dochodzący roszczenia musi jednak przeprowadzić dowód, że gdyby nie zaniechania pełnomocnika to proces by wygrał. Musi faktycznie przeprowadzić ponowny proces w procesie odszkodowawczym.

Rolą Sądu w tym procesie była natomiast ocena czy rodzaj popełnionych przewinień był tego rodzaju, że doprowadził do przegrania sprawy przez powódkę.

Strona powodowa wskazywała, że działania i zaniechania radcy prawnego W. O. – jako jej pełnomocnika polegały na nieinformowaniu jej o terminach posiedzeń, o możliwości wniesienia środków odwoławczych, niewłaściwym prowadzeniu postępowania dowodowego, braku przedkładania dowodów uzasadniających żądanie powódki, nieinformowaniu o rozstrzygnięciach sądów, niezachowaniu terminu do wniesienia apelacji. Wszystkie zaniedbania ze strony pozwanego radcy prawnego skutkowały, jej zdaniem, przegraniem sprawy, a w dalszej konsekwencji utratą pracy i obniżeniem statusu społecznego, możliwości godnego życia i godnego utrzymania synów. Powódka formułowała także zarzuty wobec pozwanego W. O. w zakresie niezgłaszania przez niego dowodów i niedokonania oceny tych dowodów zgodnie z wolą powódki. Niezadowolenie wobec dokonanej oceny zgłoszonych w postępowaniu pracowniczym dowodów, powódka dała wyraz w dwóch sporządzonych przez siebie apelacjach. W pierwszym postępowaniu zainicjowanym przez powódkę, Sąd Okręgowy rozpoznając jej apelację, uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Szczytnie do ponownego rozpoznania (IV P355/00 SR w Szczytnie i IV Pa 303/00 SO w Olsztynie). W uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia wskazał na niepełne przeprowadzenie postępowania dowodowego. W związku z tym powstała konieczność oceny zasadności wypowiedzenie i doboru pracowników, wobec których zaplanowano wypowiedzenie w kontekście zasad współżycia społecznego (art. 8 k.p.). Sąd ten wskazał również na celowość zbadania przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy powódce z uwzględnieniem występującego porozumienia ze Związkami Zawodowymi.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy w Szczytnie przeprowadził postępowania dowodowego zgodnie z kierunkiem zakreślonym przez Sąd Okręgowy w Olsztynie, a czynności te podejmował z urzędu. Sąd ten rozważył cały materiał dowody, uwzględnił wszystkie dowody przeprowadzone w postępowaniu oraz wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Przeprowadzenie postępowania dowodowego zostało ocenione jako prawidłowe przez Sąd Okręgowy w Olsztynie. Sąd II instancji nie dostrzegł żadnych uchybień. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy w Szczytnie, zdaniem Sądu Okręgowego była dokładna, wnikliwa i przekonująco uzasadniona. W konsekwencji Sąd Okręgowy w Olsztynie oddalił apelację powódki. Do sądu orzekającego w sprawach pracowniczych należy ocena wiarygodności przeprowadzonych dowodów. Stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego jest on obowiązany działać z urzędu, a proces pracowniczy nie ma charakteru kontradyktoryjnego. Nawet pasywna postawa procesowa pełnomocnika powódki nie zwalnia sądu pracy z konieczności przeprowadzenia dowodów i ich oceny.

W orzecznictwie przyjmuje się, że zawodowy pełnomocnik odpowiada za szkody obejmujące negatywne konsekwencje przegrania sprawy, jeżeli jej wynik byłyby z dużym prawdopodobieństwem korzystny dla jego mocodawcy, gdyby pełnomocnik nie popełnił kardynalnych błędów w jej prowadzeniu. Przy określeniu prawdopodobieństwa wygrania sprawy, nie wchodzi w grę „wysoki stopień prawdopodobieństwa graniczący z pewnością”, a raczej „duże prawdopodobieństwo” wygrania sprawy. Przy czym nie można nie uwzględniać roli w procesie orzekania czynnika subiektywnego, przejawiającego się chociażby w sprawie sądu do swobodnej oceny dowodów. Wymaga wskazania, iż zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten statuuje jedną z fundamentalnych zasad postępowania cywilnego, jaką jest zasada swobodnej oceny dowodów. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Należy przyjąć, iż ramy swobodnej oceny dowodów zakreślane są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość. Nie mniej jednak z uwagi na specyfikę postępowania w sprawach pracowniczych, sąd zobowiązany jest działać z urzędu, nawet wtedy, gdy strona reprezentowana jest przez pełnomocnika. Przejawem zaangażowania sądu w wynik sprawy jest art. 45 § 2 k.p., który od 1998 r. do 2014 r. stanowił w § 1, że w razie ustalenia, że wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony jest nieuzasadnione lub narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, sąd pracy - stosownie do żądania pracownika - orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, a jeżeli umowa uległa już rozwiązaniu - o przywróceniu pracownika do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowaniu. § 2. Sąd pracy może nie uwzględnić żądania pracownika uznania wypowiedzenia za bezskuteczne lub przywrócenia do pracy, jeżeli ustali, że uwzględnienie takiego żądania jest niemożliwe lub niecelowe; w takim przypadku sąd pracy orzeka o odszkodowaniu. § 3. Przepisu § 2 nie stosuje się do pracowników, o których mowa w art. 39 i 177, oraz w przepisach szczególnych dotyczących ochrony pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę, chyba że uwzględnienie żądania pracownika przywrócenia do pracy jest niemożliwe z przyczyn określonych w art. 411, w takim przypadku sąd pracy orzeka o odszkodowaniu.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy i po zebraniu materiału dowodowego, Sąd Rejonowy w Szczytnie oddalił jednak powództwo M. B..

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, należy wskazać, że w postępowaniu pracowniczym odbyło się pięć rozpraw. Na każdej z nich powódka była reprezentowana albo osobiście przez W. O. albo przez wyznaczonego przez niego aplikanta radcowskiego. Powódki nie było tylko na jednej sprawie przed Sądem I instancji. W trakcie przesłuchania świadków powódka obecna była osobiście lub reprezentowana przez pełnomocnika. Pełnomocnik procesowy powódki złożył wniosek o przesłuchanie świadka i powódki. Innych wniosków dowodowych nie zgłaszał. Przesłuchanie powódki odbyło się w obecności jej pełnomocnika. W II instancji odbyła się tylko jedna rozprawa, na której mimo prawidłowego zawiadomienia pełnomocnika powódki nie było. Nie było również powódki z uwagi na niepoinformowanie jej przez swojego pełnomocnika.

W ocenie Sądu proces nie wykazał, że zaniedbania pełnomocnika miały decydujący wpływ na wynik sprawy. Sąd Rejonowy dokonał zebrania materiału dowodowego pod kątem możliwości wydania rozstrzygnięcia i działał w tym zakresie z urzędu lub na wniosek stron (wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków i strony powodowej). Profesjonalny pełnomocnik odpowiada bowiem za staranne działanie, a nie za wygranie procesu. W tych okolicznościach nie można pozwanemu W. O. przypisać winy w działaniu skutkującym przegraniem sprawy pracowniczej. Podkreślenia wymaga, że przyczyną wypowiedzenie stosunku pracy była likwidacja stanowiska pracy powódki w związku z reorganizacją zakładu pracy poprzez zmniejszenie zatrudnienia. Oprócz powódki, zwolniono jeszcze 48 osób. Wśród tych osób, byli lekarz, pielęgniarki, położone i personel pomocniczy. Podjęte działania kadrowe były związane z restrukturyzacją zakładu pracy powódki w dobie usamodzielniania się budżetowych jednostek organizacyjnych w ramach podjętych reform. Likwidacja miejsca pracy na skutek zmian organizacyjnych była, w ocenie Sądu I i II instancji uzasadniona, nawet wobec pracownika pozostającego na urlopie wychowawczym.

Pamiętać należy, że odpowiedzialność odszkodowawcza pełnomocnika powstaje jedynie wtedy, gdy pomiędzy jego działaniem lub zaniechaniem, a doznanym przez klienta uszczerbkiem istnieć będzie adekwatny (normalny) związek przyczynowy. Nawet uwzględnienie racji powódki przed Sądem Pracy mogło się skończyć jedynie zasądzeniem odszkodowania w wysokości trzykrotnej pensji a nie przywróceniem do pracy. Powódka nie udowodniła, że by ją przywrócono do pracy, ani, że otrzymywałaby przez cały dochodzony okres wynagrodzenie we wskazywanej kwocie dochodzonej tytułem szkody. Co najmniej od 2002 r. cierpi na zaburzenia, które określiła jako chorobę dwubiegunową. Nie potwierdzono związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem wywołującym szkodę, a samą szkodą. Jak już wskazano wyżej zaniedbania radcy prawnego poprzez nieinformowanie powódki o terminach rozprawy, czy nieprzekonanie sądu do oceny materiału dowodowego zgodnie z wolą powódki, nie miały wpływu na wynik sprawy. Nie można również z całą stanowczością uznać, że gdyby pełnomocnik informował powódkę o terminach rozprawy, złożył dalsze wnioski dowodowe, ocena materiału dokonana przez Sąd Rejonowy w Szczytnie, byłaby inna. W szczególności dlatego, że w sprawach prawa pracy, ustawodawca biorąc pod uwagę charakter spraw rozpoznawanych przez sądy pracy, wprowadził wiele odrębności proceduralnych mających na celu ochronę praw pracowników. Odrębności te sprawiają, że w większym zakresie działa z urzędu, a dokonywane czynności procesowych odbywa się niezwłocznie. Dlatego, gdyby istniały w dalszym ciągu wątpliwości co do skuteczności wypowiedzenia na korzyść powódki, Sąd Pracy podjąłby działania w celu ustalenia rzeczywistej intencji pracodawcy co do rozwiązania stosunku pracy z powódką.

Jak już podniesiono wyżej, w ocenie Sądu, przegrany proces nie pozostaje również w typowej korelacji z brakiem podejmowania zatrudnienia przez powódkę przez 16 lat, tj. od 1 października 2000 r. od upływu okresu wypowiedzenia. Nadmienić należy, że według oświadczenia powódki, stany złego samopoczucia określała na rok 2002. Nadto, jej niedyspozycja wynikała z konieczności sprawowania opieki nad chorowitym synem. Jak wskazała powódka, miał alergie i chorował na zapalenie oskrzeli. Zobowiązana była się nim opiekować. Od chwili rozwiązania stosunku pracy, powódka nie podejmowała innego zatrudnienia. Nie można zatem przyjąć, że gdyby nie doszło do rozwiązania stosunku pracy, powódka w dalszym ciągu byłaby zatrudniona w ZOZ w N.. Brak podejmowania zatrudnienia z przyczyn niezależnych, lub zależnych od powódki, a w konsekwencji zubożenie własnego majątku, obniżenie statusu społecznego nie może obciążać pozwanego radcę prawnego. W. O. nie miał wypływu na dalszą motywację do pracy, czy też na zły stan samopoczucia powódki. O istnieniu związku przyczynowego można byłoby rozważać, gdyby powódka udowodniła, że występująca u niej depresja miała związek z utratą pracy, jak również, że dalsze pozostawanie bez pracy jest związane z występującą chorobą.

W tym miejscu, mając skonkretyzowaną podstawę prawną dochodzonego roszczenia, należało rozważyć najdalej idący zarzut zgłoszony przez obu pozwanych, a mianowicie zarzut przedawnienia.

Roszczenia klienta w stosunku do profesjonalnego pełnomocnika, który świadczy na jego rzecz pomoc prawną, należy oceniać w oparciu o przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy zlecenia. Przepis art. 751 k.c. przewiduje „własne” terminy przedawnienia dla umowy zlecenia. W niniejszej sprawie mamy do czynienia z innym roszczeniem, niż te, o których mowa w art. 751 k.c., dlatego zarzuty przedawnienia należało rozważyć w oparciu o ogólne przepisy prawa cywilnego, regulujące odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania.

Zgodnie z art. 118 k.c. jeśli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi 10 lat, a dla roszczeń o świadczenie okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej 3 lata. Nie ulega wątpliwości, że roszczenie powódki nie jest związane z działalnością gospodarczą oraz nie jest świadczeniem okresowym. Dlatego w niniejszej sprawie znajdzie zastosowanie termin 10 lat.

Z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, w szczególności z akt pracowniczych IV P 58/01 (wcześniej IV P 355/00) Sądu Rejonowego w Szczytnie wynika, że pozwany W. O. wstąpił do postępowania na pierwszej rozprawie w dniu 14 marca 2001 r. po uprzednim uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania. Reprezentował powódkę w toku całego postępowania w I i II instancji. Powódka jak i jej pełnomocnik byli obecni w dniu 13 czerwca 2001 r. na rozprawie, gdzie nastąpiło jej zamknięcie. Nikogo na ogłoszeniu wyroku Sądu I instancji nie było, co nie przeszkodziło pełnomocnikowi powódki w terminie złożyć wniosku o jego uzasadnienia. Następnie powódka osobiście sporządziła i podpisała apelacją, której nadano bieg. Na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 września 2001 r. nie było powódki, a nie jej pełnomocnika. Tego samego dnia, po zamknięciu rozprawy i po naradzie ogłoszono wyrok. Na jego mocy oddalono apelację powódki.

W myśl art. 120 k.c., bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

Na tle odpowiedzialności kontraktowej, początek biegu terminu przedawnienia roszczenia odszkodowawczego jest wyznaczony, co do zasady, terminem wykonania zobowiązania. Dlatego momentem, od którego winien być liczony termin przedawnienia, będzie chwila wydania wyroku przez Sąd Okręgowy w Olsztynie czyli 28 września 2001 r. Termin ten zatem uległ przedawnieniu z dniem 28 września 2011 r. Niemniej jednak, powódka nie była obecna na ogłoszeniu wyroku, nie była o terminie prawidłowo zawiadomiona przez swojego pełnomocnika. Dowiedziała się o treści zapadłego rozstrzygnięcia w dniu 19 lutego 2002 r. w chwili doręczenia jej odpisu wyroku z uzasadnieniem. Dlatego nawet gdyby termin przedawnienia liczyć od tej daty to i tak najpóźniej, z dniem 19 lutego 2012 r. roszczenie powódki o odszkodowanie uległo przedawnieniu.

Zaznaczyć należy, że powódka skargą z dnia 23 czerwca 2003 r. zainicjowała postępowanie dyscyplinarne wobec pozwanego W. O.. Stosownie do treści art. 123 § 1 pkt 1 k.c. bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Nie ulega wątpliwości, że Sąd Dyscyplinarny radców prawnych nie jest ani sądem, ani organem właściwym do dochodzenia roszczeń a jedynie do wymierzenia kary korporacyjnej. Nadto w postępowaniu tym powódka nie kreowała żądania zapłaty za poniesioną w jej odczuciu szkodę. Zatem czynności powódki zmierzające do ustalenia zaniedbań radcy prawnego W. O. nie były przedsięwzięte w celu realizacji swojego roszczenia zapłaty i tym samym nie przerwały biegu przedawnienia roszczenia finansowego.

Powódka zgłosiła szkodę pozwanej spółce pismem z dnia 23 października 2012 r., a które otrzymała w dniu 26 października 2012 r. Zgodnie z art. 819 k.c. bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także poprzez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenie objętego ubezpieczeniem. Zatem termin 10 letni liczony od dnia 28 września 2001 r. upłynął z dniem 28 września 2011 r. Nawet, gdyby przyjąć, że biegnie od 19 lutego 2002 r. to i tak upłynął z dniem 19 lutego 2012 r., a więc 8 miesięcy przed zgłoszeniem szkody. Zgłoszenie to nie przerwało zatem biegu okresu, który upłynął przed tym dniem.

Powódka nie wywodziła swoich roszczeń z deliktu, jednoznacznie wskazując w pozwie na kontraktowy charakter odpowiedzialności pozwanego radcy. Mimo to Sąd rozważył jej roszczenie również i w tym aspekcie. Powyższe rozważania prowadzą jednak do wniosku, że nie można uwzględnić roszczenia powódki również w oparciu o przepisy o odpowiedzialności deliktowej (art. 415 k.c.). Powódka nie udowodniła, przesłanek tej odpowiedzialności swojego pełnomocnika. A więc szkody winy i związku przyczynowego. Nie wykazała, że winny zaniedbaniom pozwany W. O. wyrządził powódce szkodę, określoną przez nią na kwotę 300.000 zł. Jak wskazano nie wykazała aby przegranie sprawy nastąpiło na skutek nieinformowania jej o terminach posiedzeń, o środkach odwoławczych i aby bierna inicjatywa dowodowa spowodowała wydanie niekorzystnego dla niej rozstrzygnięcia przez Sąd Pracy.

W tym miejscu należało rozważyć przedawnienie roszczenia powódki w kontekście odpowiedzialności deliktowej.

Zgodnie z treścią przepisu art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat, od dnia w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Przesłanka uzyskania wiedzy o szkodzie jest spełniona, gdy poszkodowany wie o wystąpieniu szkody w ogóle tj. gdy ma świadomość faktu powstania szkody, a nie dopiero, gdy zna jej zakres i wysokość. Zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. zasadniczy termin przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wynikłej z czynu niedozwolonego wynosi trzy lata, a jego bieg rozpoczyna się z dniem, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Obie przesłanki winny być spełnione łącznie. Jeśli więc poszkodowany dowie się o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody później niż o samej szkodzie, to początek biegu przedawnienia wyznacza data późniejsza. Jednak termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat do dnia, w którym wystąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Zatem termin 10-letni biegnie z woli ustawodawcy, nie od chwili dowiedzenia się o szkodzie, lecz o chwili zdarzenia ją wyrządzającego (por. wyrok SN z dnia 27 października 2010 r., V CSK 107/10, wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2002 r., IV CKN 949/00).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, nie ulega wątpliwości, że ewentualną szkodę wyrządzono powódce w dniu 28 września 2001 r. W tym dniu zapadł prawomocny wyrok w sprawie pracowniczej wydany przez Sąd Okręgowy w Olsztynie. Jak już zostało wspomniane, powódka nie była obecna na ogłoszeniu wyroku. O treści zapadłego orzeczenia dowiedziała się w dniu 19 lutego 2002 r., dlatego od tej daty należy liczyć okres przedawnienia. Już z tym momentem powódka wiedziała o tym, że utraciła przymiot pracownika, co w dalszej konsekwencji wiązało się dla niej ze szkodą w postaci utraty wynagrodzenia i ewentualnie świadczeń dodatkowych. Warto w tym miejscu wskazać, że na rozprawie w dniu 27 czerwca 2017 r. powódka oświadczyła, że o nieprawidłowościach w prowadzeniu sprawy pracowniczej dowiedziała się po zakończeniu procesu w II instancji. Wnioskować zatem z tego należy, że początek biegu terminu przedawnienia został prawidłowo określony.

Mając na uwadze powyższe, roszczenie z czynu niedozwolonego uległo przedawaniu najpóźniej z dniem 19 lutego 2005 r., tak jak roszczenie z odpowiedzialności kontraktowej. Bieg przedawnienie nie został przerwany zgłoszeniem przez powódkę szkody, która została zgłoszona w dniu 23 października 2012 r. W tym dniu roszczenie było już przedawnione.

Reasumując, Sąd orzekający uznał, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje na to aby postulowana przez powódkę postawa jej pełnomocnika w sprawie pracowniczej doprowadziłaby do innego rozstrzygnięcia, a jego błędy zniweczyły jej szansę na pomyślny wyrok. Wobec tego brak jest podstawy jego do jego odpowiedzialności odszkodowawczej w rozumieniu art. 471 k.c. Roszczenia powódki są też przedawnione wobec obu pozwanych zgodnie z art. 118 k.c.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c., odstępując od obciążenia nimi powódkę. Zgodnie z tym przepisem w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.

Po pierwsze, powódka mogła być subiektywnie przekonana o zasadności wniesionego powództwa, zwłaszcza że okoliczności faktyczne wskazywały na zaniedbania w wykonywaniu obowiązków radcy prawnego. Po drugie sytuacja materialna powódki jest na tyle trudna, że wyegzekwowanie w tym przypadku kosztów procesu w wysokości 10.800 złotych mogłoby być niemożliwe.