Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II K 23/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 sierpnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie Wydział II Karny

w składzie :

Przewodniczący: SSO Marcin Buzdygan

Protokolant: Kamila Łapeta

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej Roberta Sztajnera

po rozpoznaniu w dniach 12 sierpnia 2015 roku, 23 września 2015 roku, 30 listopada 2015 roku, 08 kwietnia 2016 roku, 25 maja 2016 roku, 22 czerwca 2016 roku, 27 lipca 2016 roku

sprawy:

A. G. (1) syna S. i M. z domu N., urodzonego w dniu (...) w C.

oskarżonego o to że:

I.  w okresie od stycznia do maja 2013 roku w C. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził w błąd P. F. (1) co do zamiaru zainwestowania kwoty 120.000 złotych w fundusze inwestycyjne doprowadzając w/w pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w kwocie 120.000 złotych,

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk,

II.  w okresie od 2011 roku do lutego 2014 roku w C. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził w błąd K. O. (1) co do zamiaru wywiązania się z umowy pomocy pozyskania dotacji z Unii Europejskiej w kwocie 20 mln złotych doprowadzając w/w pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem znacznej wartości w kwocie 350 000 złotych, tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 12 kk,

III.  w okresie od lutego do maja 2013 roku w C. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził w błąd J. K. (1) co do zamiaru wejścia do nieustalonego programu finansowego doprowadzając w/w pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 200 000 złotych,

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk,

IV.  w okresie czasu od 3 grudnia 2012 roku do 28 czerwca 2013 roku w C. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami, w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem K. Z. (1) w ten sposób, że wprowadził go w błąd co do zamiaru realizacji inwestycji przekazanych mu od K. Z. (1) pieniędzy za pośrednictwem P. F. (1) w kwocie 168 000 złotych oraz pobranych bezpośrednio od K. Z. (1) pieniędzy w kwocie 45 000 złotych oraz 2500 euro za rzekome pośrednictwo przy zawieraniu przez K. Z. (1) umów o pożyczki i kredyty,

tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.

ORZEKA

1.  uznaje oskarżonego A. G. (1) za winnego tego, że w okresie od maja 2011 roku do 26 lipca 2011 roku w C. i miejscowości P., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zawarł z pokrzywdzonym K. O. (1) umowę pożyczki, na mocy której pożyczył od niego pieniądze w kwocie 350.000 zł wprowadzając go w błąd co do warunków umowy pożyczki i zamiaru zwrotu pożyczonej kwoty i w efekcie doprowadził pokrzywdzonego K. O. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 350.000 zł, które pokrzywdzony przekazał mu z tytułu zawartej umowy pożyczki to jest występku z art. 286 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk i w związku z art. 12 kk i za to na mocy art. 294 § 1 kk oraz art. 33 § 1, 2 i 3 kk wymierza oskarżonemu A. G. (1) karę 1 (jednego) roku i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 100 (stu) stawek ustalając, iż wysokość jednej stawki dziennej grzywny wynosi 30 (trzydzieści) zł;

2.  uznaje oskarżonego A. G. (1) za winnego tego, że w okresie od stycznia 2013 roku do maja 2013 roku w C., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, nakłonił pokrzywdzonych: P. F. (1), J. K. (1) i K. Z. (1) do zainwestowania za jego pośrednictwem ich środków pieniężnych w fundusz inwestycyjny oraz inne rodzaje inwestycji pieniężnych wprowadzając jednocześnie w/w pokrzywdzonych w błąd co do zamiaru zainwestowania przekazanych mu pieniędzy, opłat należnych z tytułu inwestowania środków pieniężnych, sposobu ich wykorzystania oraz co do zamiaru ich zwrotu pokrzywdzonym, doprowadzając w efekcie: pokrzywdzonego P. F. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 190.000 zł przekazanych oskarżonemu w celu zainwestowania w fundusz inwestycyjny w sposób przez niego określony, pokrzywdzonego J. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie co najmniej 240.000 zł przekazanych oskarżonemu w celu zainwestowania w fundusz inwestycyjny w sposób przez niego określony, pokrzywdzonego K. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 223.507 zł przekazanych oskarżonemu w celu zainwestowania w sposób przez niego określony oraz w efekcie wprowadzenia w błąd co do należnych opłat, a więc łącznie w stosunku do wszystkich pokrzywdzonych mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w łącznej kwocie co najmniej 653.507 zł to jest występku z art. 286 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk i w związku z art. 12 kk i za to na mocy art. 294 § 1 kk oraz art. 33 § 1, 2 i 3 kk wymierza oskarżonemu A. G. (1) karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 140 (stu czterdziestu) stawek ustalając, iż wysokość jednej stawki dziennej grzywny wynosi 30 (trzydzieści) zł

3.  na podstawie art. 85 kk (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 roku), art. 86 § 1 i 2 kk (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 roku) w związku z art. 4 § 1 kk, orzeczone wobec oskarżonego A. G. (1) w punktach 1 (pierwszym) i 2 (drugim), kary łączy i jako kary łączne orzeka karę 1 (jednego) roku i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 180 (stu osiemdziesięciu) stawek ustalając, iż wysokość jednej stawki dziennej grzywny wynosi 30 (trzydzieści) zł;

4.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego A. G. (1) środek karny w postaci obowiązku naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego K. O. (1) kwoty 304.000 (trzysta cztery tysiące) zł;

5.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego A. G. (1) środek karny w postaci obowiązku naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego P. F. (1) kwoty 120.000 (sto dwadzieścia tysięcy) zł;

6.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego A. G. (1) środek karny w postaci obowiązku naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego J. K. (1) kwoty 200.000 (dwieście tysięcy) zł;

7.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego A. G. (1) środek karny w postaci obowiązku naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego K. Z. (1) kwoty 196.507 (sto dziewięćdziesiąt sześć tysięcy pięćset siedem) zł;

8.  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu A. G. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania w sprawie od dnia (...)do dnia (...);

9.  na podstawie art. 627 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 4, art. 3 ust. 1 oraz art. 6 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego A. G. (1) na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 1.380 (jeden tysiąc trzysta osiemdziesiąt) zł i wydatki w kwocie 1.144 (jeden tysiąc sto czterdzieści cztery) zł.

Sygn. akt II K 23/15

UZASADNIENIE

W 2011 roku pokrzywdzony K. O. (1) prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...). K. O. (1) z siedzibą w miejscowości P. ul. (...). Przedmiotem tej działalności był komis samochodowy. Z uwagi na fakt, iż działalność ta była dochodowa, K. O. (1) chciał poszerzyć jej zakres. Na początku 2011 roku K. O. (1) poznał oskarżonego A. G. (1) i przedstawił mu swoje plany, a wówczas oskarżony poinformował pokrzywdzonego, że może pomóc mu w rozwoju działalności i zaoferował swoją pomoc w uzyskaniu dotacji ze środków Unii Europejskiej w kwocie około 20 milionów złotych. Oskarżony A. G. (1) zapewnił K. O. (1), że zna osoby, które pracują w instytucjach unijnych odpowiedzialnych za przyznawanie tego typu pomocy i nie będzie żadnych problemów z uzyskaniem dotacji. Ponadto oskarżony A. G. (1) zapewniał pokrzywdzonego K. O. (1), że będzie mu świadczył pomoc w uzyskiwaniu kredytów potrzebnych do rozwoju działalności gospodarczej, doradzał w prowadzeniu tej działalności i doprowadzi do uzyskania przez niego obiecanej dotacji ze środków unijnych. Pokrzywdzony K. O. (1) spotykał się z oskarżonym w siedzibie swojej firmy w miejscowości P. i w C.. Początkowo pokrzywdzony inwestował pieniądze, które pochodziły z jego oszczędności jak też z bieżących przychodów z prowadzonej działalności gospodarczej. Następnie w maju 2011 roku pokrzywdzony K. O. (1) zdecydował się, za namową oskarżonego A. G. (1), zaciągnąć kredyt bankowy, gdyż miał świadomość, że do dalszego rozwoju firmy nie wystarczą posiadane przez niego środki, a nadto oskarżony zapewniał go, że uzyskana wkrótce dotacja pomoże spłacić zaciągnięty kredyt. Oskarżony A. G. (1) poinformował pokrzywdzonego, iż pomoże mu zaciągnąć kredyt w (...), a nadto poprosił go, aby pożyczył mu na krótki okres czasu – około 1 miesiąca – kwotę uzyskaną w wyniku zaciągnięcia tego kredytu. Oskarżony zapewnił K. O. (1), że zwróci mu pożyczkę, a nadto, że spłata zaciągniętego przez pokrzywdzonego kredytu zostanie zabezpieczona na dwóch nieruchomościach należących do oskarżonego, których wartość miała wynosić około 700.000 zł. Następnie oskarżony A. G. (1) dostarczył K. O. (1) dokumenty niezbędne do podpisania umowy pożyczki z bankiem, które zostały podpisane przez pokrzywdzonego i jego żonę, zapewniając jednocześnie pokrzywdzonego o zabezpieczeniu spłaty pożyczki na nieruchomościach należących do oskarżonego. W efekcie K. O. (1) zawarł w dniu 31 maja 2011 roku z (...) Bank (...) SA umowę pożyczki nr (...), na mocy, której przyznano mu pożyczkę w łącznej kwocie 353.250 zł. Pieniądze w kwocie 350.000 zł w gotówce uzyskane w efekcie zawartej umowy pożyczki, pokrzywdzony przekazał następnie w kilku ratach oskarżonemu A. G. (1) jako pożyczkę dla oskarżonego, do której udzielenia wcześniej się zobowiązał. Pieniądze te przekazywał w miejscu zamieszkania oskarżonego w C.. Po udzieleniu tej pożyczki oskarżonemu, pokrzywdzony poprosił go, aby potwierdzili na piśmie fakt udzielenia tej pożyczki, lecz oskarżony oświadczył, że wystarczające będzie napisanie przez niego oświadczenia, w którym zobowiąże się do spłaty pożyczki zaciągniętej w banku przez K. O. (1). W związku z tym na odwrocie pisma z (...) Bank (...) SA dotyczącego harmonogramu spłat rat kredytu udzielonego K. O. (1), oskarżony A. G. (1) własnoręcznie nakreślił oświadczenie o następującej treści: „C. 26.07.2011 r. Oświadczam. Ja G. A. (1), oświadczam, że w przypadku śmierci K. O. (1) będę spłacał kredyt w (...). Nr umowy kredytu (...). Kredyt spłacam ja. G. A. (1).”

(dowód: zeznania świadka K. O. (1) k. 177 – 181, 189, 184, 374 – 376, częściowo zeznania świadka M. L. k. 604 – 605, pismo z (...) k. 460, Harmonogram spłaty rat kredytu k. 461, opinia biegłego z zakresu badania pisma ręcznego k. 542 – 551)

Za czynności pośrednictwa w uzyskaniu przez pokrzywdzonego K. O. (1) w/w pożyczki oskarżony A. G. (1) pobrał od pokrzywdzonego wynagrodzenie w kwocie 21.525 zł na podstawie faktury wystawionej przez firmę prowadzoną przez córkę oskarżonego M. G.. W późniejszym okresie oskarżony A. G. (1), za pośrednictwem rachunku bankowego firmy swojej córki zwrócił pokrzywdzonemu kwotę 46.000 zł.

(dowód: zeznania świadka K. O. (1) k. 177 – 181, 189, 184, 374 – 376, faktura k. 459)

Pokrzywdzony J. K. (1) jest księdzem, wykładowcą akademickim oraz pełni funkcję Dyrektora (...) Od 2011 roku mieszkał na terenie Parafii (...) w C. przy ul. (...), gdzie wikariuszem był pokrzywdzony ksiądz P. F. (1). Z kolei P. F. (1) od wielu lat znał pokrzywdzonego K. Z. (1), który prowadził firmę transportową w formie spółki cywilnej. W grudniu 2012 roku P. F. (1), za pośrednictwem swojego znajomego J. J. (2), poznał oskarżonego A. G. (1), który poinformował go, że zajmuje się doradztwem finansowym i ma możliwość inwestowania w instrumenty, które mogą przynosić zysk w granicach 30% rocznie. Oskarżony wymienił wówczas nazwę (...) – funduszu inwestycyjnego działającego poza granicami Polski i poinformował pokrzywdzonego P. F. (1), iż konieczne jest zgromadzenie dość sporego kapitału w celu zainwestowania w ten fundusz, co pozwoli osiągnąć następnie bardzo duży zysk. P. F. (1) skuszony wizją dużego zarobku przy niedużym nakładzie sił opowiedział o tym pomyśle pokrzywdzonemu J. K. (1), który również został skuszony wizją osiągnięcia znacznych dochodów. W związku z tym w styczniu 2013 roku P. F. (1) przedstawił oskarżonego A. G. (1) pokrzywdzonemu J. K. (1). Na spotkaniu tym oskarżony przedstawił J. K. (1) możliwość inwestowania za pośrednictwem funduszu (...), a P. F. (1), który bezgranicznie zaufał oskarżonemu potwierdzał te okoliczności. Z kolei pokrzywdzony K. Z. (1) na przełomie 2012 i 2013 roku chciał zakupić autokar w celu wykorzystania go w swojej działalności, lecz miał kłopot z uzyskaniem środków na zawarcie tej transakcji, gdyż bank, z którego usług korzystał odmówił mu udzielenia kredytu w oczekiwanej przez niego wysokości. Swoimi kłopotami podzielił się z P. F. (1), który poinformował go, że zna osobę, która pomoże mu w uzyskaniu kredytu, jak też pomoże w inwestowaniu pieniędzy. Tą osobą miał być oskarżony A. G. (1) i w styczniu 2013 roku, za namową P. F. (1), pokrzywdzony K. Z. (1) poznał oskarżonego A. G. (1) w mieszkaniu J. J. (2). Oskarżony A. G. (1) poinformował wówczas K. Z. (1), że pomoże mu w uzyskaniu kredytu na zakup autokaru, a pokrzywdzony winien mu jedynie dostarczyć odpowiednie dokumenty dotyczące jego firmy.

(dowód: zeznania świadków: K. Z. (1) k. 5 – 10, 80 – 83, 208 – 209, 223 – 224, 383 - 385, 184, 374 – 376,610, P. F. (1) k. 129 – 130, 149 – 150, 381 – 383, 609 – 610, J. K. (1) k. 75, 190 – 193, 372 – 374, 635 – 637,645 – 646,W. Z. (1) k. 221 – 222, 490 – 491, M. M. (2) k. 605 – 607, J. J. (2) k. 632 – 635)

W toku kolejnych spotkań, w których brali udział P. F. (1), J. K. (1), K. Z. (1) i jego żona W. Z. (1) (spotkania odbywały się w różnych składach osobowych), oskarżony A. G. (1) przedstawiał pokrzywdzonym możliwość zainwestowania pieniędzy w fundusz inwestycyjny (...), jak też w inne rodzaje inwestycji pieniężnych, obiecując im osiągnięcie znacznych dochodów. Spotkania odbywały się w miejscu zamieszkania oskarżonego A. G. (1), miejscu zamieszkania P. F. (1) i J. K. (1) przy parafii (...) na ulicy (...) w C. co kilka lub co kilkanaście dni. Poinformował pokrzywdzonych, że inwestycje takie są opłacalne w sytuacji zainwestowania dużej kwoty i wymieniał tu kwoty rzędu 200.000 – 280.000 euro, w związku z czym proponował im stworzenie grupy, która zgromadzi taką kwotę. Oskarżony pokazywał pokrzywdzonym dokumenty w postaci wydruków, które miały obrazować możliwości osiągania dużych zysków przy inwestowaniu większych kwot pieniędzy. Początkowo oskarżony namawiał pokrzywdzonych do zainwestowania pieniędzy w fundusz inwestycyjny o nazwie (...). Oskarżony informował pokrzywdzonych, że inwestycja polega na tym, że do banku prowadzonego przez firmę (...) wpłaca się określoną kwotę pieniędzy, następnie można wycofać około 60% tej wpłaconej kwoty, a mimo wycofania tych pieniędzy w banku nadal widniałoby, że jest całość wpłaconej kwoty pierwotnie i całość tej pierwotnej wpłaty miała pracować na zysk oraz, że kwotę wycofaną z banku można ponownie zainwestować i zwiększyłaby ona wysokość kapitału, który miał generować zyski. Oskarżony zapewniał pokrzywdzonych, że pierwsze zyski pojawią się już po 10 miesiącach od zainwestowania pieniędzy i mogą one sięgać do 100% zainwestowanej kwoty. Oskarżony informował pokrzywdzonych, że pieniądze, które będą chcieli zainwestować w ten program mają przekazywać jemu, a on będzie dokonywał wpłaty tych środków na odpowiednie rachunki w celu ich zainwestowania. Aby uwiarygodnić swoje opowieści oskarżony przedkładał pokrzywdzonym dokumenty do wypełnienia, które miały stanowić podstawę ich uczestnictwa w tym programie. Dokumenty takie zostały podpisane przez K. Z. (1) i P. F. (1). Z uwagi na fakt, iż pokrzywdzeni nie dysponowali kwotami określonymi przez oskarżonego zaproponował im pomoc w zawarciu umów kredytowych w różnych bankach, na mocy, których uzyskaliby środki potrzebne do zainwestowania w program opisany przez oskarżonego. Pokrzywdzeni P. F. (1), J. K. (1) i K. Z. (1) uwierzyli w zapewnienia oskarżonego A. G. (1) i zdecydowali się utworzyć grupę, o której mówił oskarżony oraz zainwestować swoje środki pieniężne w inwestycje oferowane przez A. G. (1). Następnie pokrzywdzeni P. F. (1), J. K. (1), K. Z. (1), przy wydatnej pomocy oskarżonego zawierali umowy kredytowe i przekazywali oskarżonemu różne kwoty pieniędzy z uzyskanych kredytów, jak też z posiadanych oszczędności. Dokładne kwoty zostaną określone w dalszej części uzasadnienia. Po pewnym czasie oskarżony poinformował pokrzywdzonych, że lepszą formą inwestycji będą tzw. operacje trade’owe, czyli formy inwestycji polegające na przekazywaniu środków pieniężnych osobom zawodowo trudniącym się inwestowaniem funduszy tzw. traderom. Oskarżony informował pokrzywdzonych, że pieniądze, które będą mu przekazywać on następnie powierzy jednemu z traderów, który będzie je inwestował w celu osiągniecia dużych zysków. Oskarżony poinformował pokrzywdzonych, że w tych inwestycjach będzie też pośredniczyć I. N. (1), którą im przedstawił. Oskarżony zapewniał pokrzywdzonych, że I. N. (1) jest osobą bardzo majętną, która ma ponadto szerokie koneksje pośród osób prowadzących duże i dochodowe przedsięwzięcia gospodarcze. I. N. (1) informowała pokrzywdzonych, że ma możliwości w zakresie inwestycji finansowych i ma możliwość pomnażania kapitału. Pokrzywdzeni nadal przekazywali oskarżonemu swoje środki pieniężne, gdyż informował ich, że potrzebne są kolejne kwoty do zainwestowania, a jednocześnie zapewniał ich, że już przekazane mu kwoty zostały zainwestowane. Następnie wraz z I. N. (1) roztoczyli przed pokrzywdzonymi wizję założenia firmy, która będzie inwestował pieniądze w operacje finansowe, a uzyskane zyski będą przeznaczane m.in. na działalność charytatywną, związaną z ochroną dziedzictwa narodowego. Aby uprawdopodobnić swoje wizje oskarżony A. G. (1) i I. N. (1) informowali np. pokrzywdzonych P. F. (1) i J. K. (1), że w ramach tej firmy zostaną dla nich zakupione samochody i nawet zabrali ich do salonu samochodowego w celu wybrania modeli, którymi byliby zainteresowani. W maju 2013 roku pokrzywdzeni zorientowali się, iż oskarżony A. G. (1) nie inwestuje przekazywanych mu pieniędzy zgodnie z obietnicami i doprowadzili do spotkania, w którym wzięli udział J. K. (1), P. F. (1), I. N. (1) i oskarżony A. G. (1). W toku tego spotkania oskarżony początkowo stwierdził, iż obiecana inwestycja zaczyna być realizowana, lecz następnie przyznał, że nie zainwestował przekazanych mu pieniędzy zgodnie z obietnicami, gdyż doszło do opóźnienia. Następnie na wyraźne pytanie pokrzywdzonych stwierdził, że pieniądze te musiał spożytkować na swoje potrzeby, lecz wszystko im zwróci.

(dowód: zeznania świadków: K. Z. (1) k. 5 – 10,80 – 83, 208 – 209, 223 – 224, 383 - 385, 184, 374 – 376,610, P. F. (1) k. 129 – 130, 149 – 150, 381 – 383, 609 – 610, J. K. (1) k. 75, 190 – 193, 372 – 374, 635 – 637, 645 – 646,W. Z. (1) k. 221 – 222, 490 – 491, M. M. (2) k. 605 – 607, J. J. (2) k. 632 – 635, częściowo zeznania świadka I. N. (1) k. 263 – 265, 491 – 493, dokumenty k. 14 – 27, 601, 602)

Po podjęciu decyzji o skorzystaniu z oferty przedstawionej przez oskarżonego A. G. (1), pokrzywdzony J. K. (1) zdecydował się zainwestować pieniądze i przekazać je oskarżonemu. J. K. (1) nie dysponował kwotą pieniędzy niezbędną do zainwestowania i zdecydował się skorzystać z kredytu bankowego. Wówczas oskarżony A. G. (1) poinformował go, że może mu pomóc w uzyskaniu kredytu, a J. K. (1) skorzystał z tej propozycji. W efekcie do (...), w którym pracował J. K. (1) przyjechała pracownica (...), która była znajomą oskarżonego i przedłożyła pokrzywdzonemu dokumenty dotyczące zawarcia umowy kredytu. W dniu 21.02.2013 roku J. K. (1) zawarł umowę o kredyt gotówkowy nr (...) z (...) Bank (...) SA, na mocy której udzielono mu kredyt przeznaczony na cele konsumpcyjne w kwocie 60.000 zł, a całkowita kwota kredytu wynosiła 67.800 zł. Pieniądze z tego kredytu zostały przelane na rachunek bankowy, jaki J. K. (1) posiadał w banku (...) mieszczącym się w C. przy (...). Kilka dni później J. K. (1) udał się do siedziby tego banku wraz z P. F. (1) i oskarżonym A. G. (1). W siedzibie banku oskarżony zachowywał się w sposób wskazujący, iż zna wiele osób tam zatrudnionych, po czym opuścił on budynek banku, a J. K. (1) podjął pieniądze w gotówce w kwocie 60.000 zł. Pieniądze te przekazał P. F. (1), który po opuszczeniu siedziby banku przekazał je z kolei oskarżonemu A. G. (1). J. K. (1) wierząc w powodzenie inwestycji oferowanej przez oskarżonego postanowił zdobyć dodatkowe środki w celu ich zainwestowania. W związku z tym poinformował o tej możliwości znanego mu osobiście od długiego czasu – księdza profesora J. Z.. Po przedstawieniu mu oferty inwestycji i poparciu jej opinią P. F. (1), który również zapewniał o opłacalności przedsięwzięcia, J. Z. zdecydował się przekazać J. K. (1) swoje oszczędności w kwocie 100.000 zł w celu zainwestowania przez niego w program pilotowany przez oskarżonego. Pieniądze w gotówce w kwocie 100.000 zł J. K. (1) przekazał P. F. (1), który następnie przekazał je oskarżonemu w celu zainwestowania. Na przełomie marca i kwietnia 2013 roku oskarżony poinformował J. K. (1), że potrzebne są kolejne kwoty pieniędzy w celu „uruchomienia programu inwestycyjnego” i zaproponował mu, aby skorzystał z kolejnego kredytu bankowego i zaoferował swoją pomoc w jego uzyskaniu. J. K. (1) zgodził się i przekazał oskarżonemu informacje niezbędne do zawarcia umowy kredytu. Następnie w dniu 16 kwietnia 2013 roku J. K. (1) w towarzystwie P. F. (1) udali się do Ł. do oddziału (...). W banku tym przedłożono J. K. (1) przygotowane już dokumenty niezbędne do zawarcia umowy kredytu. W dniu 16.04.2013 roku J. K. (1) zawarł umowę o kredyt konsumpcyjny nr (...) z (...) Bank (...) SA, na mocy której udzielono mu kredyt przeznaczony na cele konsumpcyjne w kwocie 47.700 zł, a całkowita kwota kredytu wynosiła 50.085 zł. Następnie J. K. (1) podjął z banku pieniądze w kwocie 40.000 zł i przekazał je osobiście oskarżonemu w jego miejscu zamieszkania. Na przełomie kwietnia i maja 2013 roku J. K. (1) opowiedział o tych możliwościach inwestycji swojemu znajomemu księdzu R. S. (1), informując go, iż możliwe jest osiągnięcie znacznego zysku. W związku z tym R. S. (1) przekazał J. K. (1) pieniądze w kwocie 40.000 zł, aby ten w swoim imieniu je zainwestował w opisywany program. Następnie J. K. (1) przekazał tą kwotę 40.000 zł w swoim pokoju P. F. (1), a po pewnym czasie przyjechał do nich oskarżony A. G. (1). Wówczas P. F. (1) przekazał tą kwotę 40.000 zł oskarżonemu w obecności J. K. (1). Na przełomie czerwca i lipca 2013 roku oskarżony A. G. (1) przelał na rachunek bankowy J. K. (1) kwotę 40.000 zł. Pokrzywdzony J. K. (1) przekazał oskarżonemu łącznie pieniądze w kwocie co najmniej 240.000 zł.

(dowód: zeznania świadków: P. F. (1) k. 129 – 130, 149 – 150, 381 – 383, 609 – 610, J. K. (1) k. 75, 190 – 193, 372 – 374, 635 – 637, 645 – 646,R. S. (1) k. 494 – 495, M. M. (2) k. 605 – 607,częściowo zeznania świadka I. N. (1) k. 263 – 265, 491 – 432, częściowo zeznania świadka J. Z. k. 171 – 172, 490, umowy kredytu k. 391 – 398, k. 399 – 406)

Po podjęciu decyzji o skorzystaniu z oferty przedstawionej przez oskarżonego A. G. (1), pokrzywdzony P. F. (1) zdecydował się zainwestować pieniądze i przekazać je oskarżonemu. W lutym 2013 roku P. F. (1) przekazał oskarżonemu w jego miejscu zamieszkania pieniądze w kwocie 10.000 zł, które stanowiły jego oszczędności. W marcu 2013 roku oskarżony zaoferował P. F. (1) pomoc w uzyskaniu kredytu w oddziale (...) w C.. Oskarżony osobiście skontaktował P. F. (1) z jednym z pracowników banku w jego siedzibie, a następnie P. F. (1) zawarł tam umowę na mocy której przelano na jego konto kwotę 110.000 zł z tytułu udzielonego kredytu. P. F. (1) podjął uzyskane w ten sposób pieniądze i przekazał oskarżonemu w dwóch ratach kwotę 100.000 zł (60.000 zł i 40.000 zł w ciągu dwóch dni). Pieniądze te przekazał oskarżonemu w siedzibie banku i w miejscu zamieszkania oskarżonego. Następnie, w połowie marca 2013 roku P. F. (1) przekazał oskarżonemu pieniądze w kwocie 10.000 zł, które stanowiły jego własność. Do przekazania tych pieniędzy doszło w miejscu zamieszkania pokrzywdzonego. W połowie kwietnia 2013 roku oskarżony A. G. (1) zaproponował P. F. (1) pomoc w uzyskaniu kredytu w (...) w oddziale w Ł.. P. F. (1) udał się tam wraz z J. K. (1), spotkał się z pracownikiem banku wskazanym przez oskarżonego, lecz umowę kredytu zawarł dopiero w kolejnych dniach już w C.. Na mocy tej umowy P. F. (1) uzyskał kredyt w wysokości 64.000 zł i z tych pieniędzy przekazał następnie oskarżonemu kwotę 60.000 zł w gotówce. Następnie również w kwietniu 2013 roku P. F. (1) przekazał oskarżonemu pieniądze w kwocie 10.000 zł w gotówce. Wszystkie pieniądze przekazane przez P. F. (1) oskarżonemu miały być zainwestowane zgodnie z wcześniejszymi obietnicami oskarżonego. Pokrzywdzony P. F. (1) przekazał oskarżonemu łącznie pieniądze w kwocie co najmniej 190.000 zł.

Pod koniec maja 2013 roku oskarżony zwrócił P. F. (1) pieniądze w kwocie 30.000 zł. Następnie na początku lipca 2013 roku oskarżony zwrócił P. F. (1) pieniądze w kwocie 30.000 zł. Pod koniec sierpnia 2013 roku oskarżony zwrócił P. F. (1) pieniądze w kwocie 10.000 zł.

(dowód: zeznania świadków: P. F. (1) k. 129 – 130, 149 – 150, 381 – 383, 609 – 610, J. K. (1) k. 75, 190 – 193, 372 – 374, 635 – 637, 645 – 646,M. M. (2) k. 605 – 607,częściowo zeznania świadka I. N. (1) k. 263 – 265, 491 – 493)

Po podjęciu decyzji o skorzystaniu z oferty przedstawionej przez oskarżonego A. G. (1), pokrzywdzony K. Z. (1) zdecydował się zainwestować pieniądze i przekazać je oskarżonemu. W lutym 2013 roku w trakcie jednego ze spotkań K. Z. (1) poinformował oskarżonego, że ma w domu zgromadzone ok. 5.000 euro. Wówczas oskarżony powiedział K. Z. (1) i jego żonie W., że pieniędzy nie można trzymać w szufladzie, że muszą one pracować i przedstawił im ofertę zainwestowania pieniędzy w bliżej nieokreślony instrument finansowy, który w ciągu kilku miesięcy może przynieść bardzo duży zysk. Pokrzywdzony, ufając oskarżonemu, przywiózł do jego miejsca zamieszkania pieniądze w kwocie 2.500 euro, które oskarżony miał zainwestować w imieniu K. Z. (1). Przekazana kwota stanowiła równowartość 10.507 zł (kurs NBP z 1.02.2013 roku 1 E= 4.2028 zł). K. Z. (1) nie dysponował większymi środkami, które mógłby zainwestować w program oferowany przez oskarżonego i oskarżony A. G. (1) zaproponował mu pomoc w uzyskaniu kredytu bankowego. Po kilku dniach oskarżony poinformował pokrzywdzonego, że następnego dnia ma się spotkać z jego znajomym – T. T. (1), który pojedzie z pokrzywdzonym do banku w Ł. w celu zawarcia umowy kredytu. W dniu 07 marca 2013 roku pokrzywdzony i jego żona spotkali się w umówionym miejscu z T. T. (1) i pojechali do Ł., gdzie w kawiarni mieszczącej się jednej z galerii handlowych spotkali się z dwiema osobami, które miały być pracownikami banku. Osoby te przedłożyły K. Z. (1) dokumenty niezbędne do zawarcia umowy kredytu, które on podpisał. W ten sposób zawarł on umowę nr (...) o kredyt gotówkowy z (...) Bank (...) SA, w imieniu którego działał (...) Sp. z o.o., reprezentowany przez M. B. i uzyskał kredyt o całkowitej wysokości - 58.704,30 zł. Na konto K. Z. (1) została przelana kwota 57.000 zł. Gdy pokrzywdzony i jego żona wracali do C. skontaktował się z nimi telefonicznie oskarżony i poinformował pokrzywdzonego, że musi mu przekazać kwotę stanowiącą 16% uzyskanego kredytu z tytułu prowizji za jego udzielenie, jak też z tytułu opłat związanych z uruchomieniem programu inwestycyjnego. W związku z tym pokrzywdzony udał się do oskarżonego i przekazał mu kwotę ponad 9.000 zł. Po kilku dniach pokrzywdzony podjął pozostałą kwotę z uzyskanego kredytu – około 48.000 zł i po dokonaniu jej zamiany na walutę w postaci Euro, pieniądze te zawiózł do P. F. (1), który miał je dostarczyć oskarżonemu. Następnie P. F. (1) przekazał pieniądze otrzymane od K. Z. (1) oskarżonemu w celu zainwestowania zgodnie z obietnicami oskarżonego. Oskarżony twierdził, że do właściwego uruchomienia programu inwestycyjnego, który obiecywał, potrzebne są kolejne kwoty pieniędzy i w związku z tym namówił pokrzywdzonego K. Z. (1), aby zaciągnął kolejny kredyt bankowy. Znowu po uprzednim umówieniu przez oskarżonego K. Z. (1) i jego żona spotkali się z T. T. (1) i udali się do Ł., do tej samej galerii co poprzednio. Tam spotkali się z pracownikami (...), którzy przedłożyli pokrzywdzonemu do podpisu dokumenty niezbędne do zawarcia umowy kredytu, które on podpisał. W efekcie zawarł on w dniu 29 marca 2013 roku umowę nr (...) z (...) Bank (...) SA na mocy której udzielono mu kredyt na cele konsumpcyjne w kwocie netto 150.000 zł, a całkowity koszt kredytu wynosił 168.354,70 zł. Na konto K. Z. (1) została przelana kwota 150.000 zł. Jeszcze w trakcie spotkania w Ł. do pokrzywdzonego kilkakrotnie dzwonił oskarżony dopytując się czy już sprawa jest załatwiona i kiedy przekażą mu pieniądze. Po zakończeniu formalności pokrzywdzony wypłacił z banku kwotę 25.000 zł, po czym wraz z żoną udali się do miejsca zamieszkania oskarżonego i przekazali mu kwotę 24.000 zł z tytułu prowizji i opłat związanych z uruchomieniem programu inwestycyjnego. Następnie pokrzywdzony pobrał z banku pozostałe pieniądze, które otrzymał na podstawie tej umowy kredytu, po czym kwotę około 120.000 zł przekazał w dwóch ratach P. F. (1), który miał je dostarczyć oskarżonemu. Następnie P. F. (1) przekazał te pieniądze otrzymane od K. Z. (1) oskarżonemu w celu zainwestowania zgodnie z obietnicami oskarżonego. W kwietniu pokrzywdzony podjął decyzję o zaciągnięciu kolejnego kredytu który miał być przeznaczony na jego bieżące wydatki, a oskarżony ponownie zaoferował mu pomoc w jego uzyskaniu. Pokrzywdzony kolejny raz w towarzystwie T. T. (1) udał się do Ł. do oddziału (...), gdzie wypełnił wniosek kredytowy i został poinformowany, że w celu dopełnienia reszty formalności ma się zgłosić do oddziału tego banku w C.. Następnie w dniu 18 kwietnia 2013 roku w oddziale (...) w C. K. Z. (1) zawarł umowę nr (...) o pożyczkę gotówkową w kwocie 100.000 zł, a całkowita kwota jego zobowiązania miała wynosić 161.888,33 zł. Następnie na przełomie kwietnia i maja 2013 roku pokrzywdzony przekazał oskarżonemu kwotę 11.980 zł z tytułu prowizji i opłat związanych z uruchomieniem programu inwestycyjnego. Pokrzywdzony K. Z. (1) przekazał oskarżonemu łącznie pieniądze w kwocie 223.507 zł, na którą złożyły się kwoty: 10.507 zł przekazane oskarżonemu jako inwestycja w bliżej nieokreślony instrument finansowy, 45.000 zł przekazane oskarżonemu z tytułu prowizji i opłat związanych z uruchomieniem programu inwestycyjnego, 168.000 zł przekazane oskarżonemu za pośrednictwem P. F. (1) jako wkład w program inwestycyjny oferowany przez oskarżonego. W dniu 03 lipca 2013 roku oskarżony przelał na rachunek bankowy K. Z. (1) kwotę 19.000 zł, a w dniu 05 lipca 2013 roku przelał kwotę 8.000 zł. Jako tytuł przelewu wskazał: „wpłata w imieniu P. F. (1)” i „spłata w imieniu P. F. (1)”.

(dowód: zeznania świadków: K. Z. (1) k. 5 – 10,80 – 83, 208 – 209, 223 – 224, 383 - 385, 184, 374 – 376,494, 610, P. F. (1) k. 129 – 130, 149 – 150, 381 – 383, 609 – 610, J. K. (1) k. 75, 190 – 193, 372 – 374, 635 – 637, 645 – 646, W. Z. (1) k. 221 – 222, 490 – 491, częściowo zeznania świadka T. T. (1) k. 493 – 494, dokumenty k. 14 – 27, umowy k. 40 – 42)

Oskarżony A. G. (1) nie był dotychczas karany przez Sąd (dane o karalności k. 664).

Oskarżony A. G. (1) w postępowaniu przygotowawczym (k. 201 – 202) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że pan F. (1)to facet, który ma ogromne długi i posługuje się oskarżonym, aby zrzucić na niego odpowiedzialność, a wcześniej ktoś go skierował do oskarżonego, gdyż nie był on w stanie spłacać swoich długów i musiał pobierać pieniądze z kasy kościelnej. Dalej wyjaśnił, że K. O. (1) prowadził firmę zajmującą się handlem samochodami i pytał oskarżonego, czy ma kogoś kto zajmuje się leasingami, a oskarżony doprowadził do spotkania K. O. (1) ze znajomym oskarżonego – B. L. (1), który z kolei powiedział, że jego ojciec pracuje w banku w Szwajcarii i zajmuje się udzielaniem wsparcia dla firm, lecz dla oskarżonego przedstawione przez niego zasady udzielania wsparcia były niewiarygodne. Dalej wyjaśnił, że K. O. (1) za kilka dni powiedział mu, że spotkał się z nimi, jest zadowolony i idzie wynająć pomieszczenie na salon samochodowy. Oskarżony podał, że poinformował K. O. (1), iż według niego oferta pana L. (1) jest niewiarygodna, a potem ustalił, za pośrednictwem swoich znajomych, iż taka firma w Szwajcarii w ogóle nie istnieje. Ponadto oskarżony wyjaśnił, że nieprawdą jest aby był winny J. K. (1) 200.000 zł, a w 2013 roku pożyczył od niego kwotę 40-42.000 zł, którą mu zwrócił. Ponadto wyjaśnił, że ksiądz F. (1) i ksiądz K. (1) mówili mu, że mają znajomy bank na Sycylii oraz dużo znajomych księży (...), którzy mają dużo pieniędzy i pytali go o inne środki finansowe tzw. Program partnerski, przy czym ksiądz F. (1)od razu powiedział, że on chce być pierwszy w tym programie i pozbiera pieniądze. Wyjaśnił, że ten program był w stanie wygenerować procent zysku w skali miesiąca, a miał polegać na otwarciu zwykłego rachunku w banku i można było wpłacać i wypłacać pieniądze na ten rachunek oraz, że powiedział im, że może pomóc założyć taki rachunek. Wyjaśnił, że rachunek musiał być założony przez jedną osobę, każda osoba miała wpłacać na ten rachunek swoje pieniądze i miała otrzymywać profity z banku w wysokości 1 procenta w skali miesiąca za każda poleconą osobę, a oskarżony mógł otrzymać 40 dolarów lub 40 euro za każda poleconą osobę. Wyjaśnił, że pomógł księdzu F. (1) założyć taki rachunek w banku, ale nie może sobie przypomnieć jego nazwy. Następnie oskarżony wyjaśnił, że uważał K. O. (1) za fajnego chłopaka i nie chciał, aby ktoś go oszukał i dlatego się zaangażował oraz wie, że pierwsze kwoty dotyczyły 1.300.000 euro na salon samochodowy. Ponadto wyjaśnił, że pan O. (1) pożyczył mu kiedyś pieniądze 340 – 350 tysięcy złotych, co stanowiło 50% wartości nieruchomości, które dał na zabezpieczenie, nie sporządzali umowy pożyczki, a dał mu pokwitowanie, że wziął taką kwotę po czym wpłacał na konto bankowe K. O. (1) ratę, którą on mu podawał. Oskarżony wyjaśnił, że kwoty nie spłacił, zostało mu do spłaty 270.000 zł, a jak się o tym dowiedział to dał ogłoszenie o sprzedaży jednej z jego nieruchomości, lecz nie udało się jej sprzedać. Dalej podał, że nie posiada żadnego majątku, a jego córka jest właścicielką 4 nieruchomości, które nabyła wiele lat wcześniej i są one obciążone kredytem na ich zakup, lecz córka wyraziła zgodę, aby pod dwie nieruchomości wziął kredyt, a następnie wyraziła zgodę, aby je sprzedał. Dalej wyjaśnił, że te nieruchomości, które miały być zabezpieczeniem pożyczki pana O. (1) nie były już obciążone kredytem na zakup.

W postępowaniu przed Sądem oskarżony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił (k. 637 – 639), że od K. Z. (1) otrzymał kwotę 5.000 zł z tytułu doradztwa gospodarczego i finansowego, które świadczył na jego rzecz, a dotyczyło to zatrudnienia pana K. na terenie Czech lub Słowacji i po konsultacji z kancelarią prawną która pilotuje kwestie prowadzenia działalności poza granicami kraju wystawił dla K. Z. (1) fakturę VAT, opiewającą na kwotę 6150 zł, a pan K. przekazał mu jedynie 5000 zł. Dalej wyjaśnił, że nie proponował panu Z. (1) załatwienia żadnego kredytu bo nie ma w tym zakresie żadnych chodów, zajmuję się czym innym, a jedyne co zrobił to skontaktował go z panem T. (1). Oskarżony dodał, że nie wiedział czy pan Z. (1) uzyskał kredyt, a o wielu rzeczach dowiedział się dopiero na Sali sądowej. Ponadto oskarżony wyjaśnił, że pan Z. (1) z żoną byli raz u niego w domu, a to spotkanie dotyczyło wystawienia wspomnianej faktury VAT i rozliczenia się w tym zakresie, a na tym spotkaniu nie była poruszana kwestia programu (...), ponieważ na spotkaniu u pana J. pan Z. (1) był bardzo wrogo nastawiony do tego co mówili mu pan F. (1) i pan J.. Oskarżony wyjaśnił, że nie wie czy pan Z. (1) zainwestował w ten program tym bardziej, że on go nie wprowadzał do tego programu. Dodał, że od pana Z. (1) nie otrzymał żadnych pieniędzy, które stanowiłyby 16% uzyskanych przez niego kredytów, jak też nie otrzymał od P. F. (1) żadnych pieniędzy, które miały pochodzić od K. Z. (1). Następnie oskarżony wyjaśnił, że przekazał K. Z. (1) 27.000 zł na prośbę P. F. (1), który mówił, że potrzebuje takiej pomocy z jego strony stwierdzając, iż wcześniej to on pomagał oskarżonemu, a nadto, że Ks. F. (1) mówił, że dokonał jakiejś poważnej inwestycji i nie jest w stanie przekazać teraz pieniędzy panu Z. (1) w celu uiszczenia jakiejś należności. Oskarżony dodał, że Ks. F. (1) nie zwrócił mu tych pieniędzy. Ponadto oskarżony stwierdził, że nie otrzymał od pana Z. (1) kwoty 2500 euro, jak też osobiście nie proponował panu K. (1) wejścia do programu (...) i pan K. (1) nie przekazywał mu żadnych pieniędzy w związku z tym programem oraz, że nie wie czy pan K. (1) zdecydował się na udział w tym programie. Oskarżony wyjaśnił, że pan K. (1) pożyczył mu 40.000 zł, gdyż potrzebował tych pieniędzy i był mu wdzięczny za tą pożyczkę, po czym zwrócił mu te pieniądze, wpłacając je na jego konto. Ponadto podał, że nigdy nie otrzymał od P. F. (1) kwoty 60.000 zł, która miała pochodzić od pana K. (1), ani kwoty 100.000 zł, która miała pochodzić od ks. Z., a dowiedział się o niej na rozprawie. Oskarżony wyjaśnił również, że osobiście nie proponował panu F. (1) udziału w programie (...), a to pan J. zaprosił pana F. (1) do tego programu, natomiast oskarżony był tam tylko po to, aby powiedzieć że coś takiego żyje, funkcjonuje, oraz, że pan J. był bardzo dobrze zorientowany w tym temacie, gdyż od lat siedzi w marketingu i podobnie jak pan M. ma duże grupy ludzi w swoich programach. Dalej oskarżony wyjaśnił, że pan F. (1) pożyczył mu 30.000 zł, które również mu zwrócił, a nadto pan F. (1) 2 albo 3 razy prosił go o pożyczkę, najpierw kwoty 10.000 zł, którą oskarżony mu pożyczył, a potem chciał pożyczyć jeszcze 50 000 zł, na co bardzo nalegał mówiąc, że ma panią, której komornik zaglądał i trzeba jej pomóc, lecz oskarżony mu powiedział, że zawodowo zajmuje się restrukturyzacją i oddłużaniem i może tą osobę z nim skontaktować, a w rezultacie odmówił mu tej pożyczki, bo nie posiadał takiej kwoty. Dodał, że Pan F. (1) nie zwrócił mu 10.000 zł. Oskarżony ponadto wyjaśnił, że na rzecz K. O. (1) nie świadczył usług pośrednictwa, pan O. (1) mówił, że sprzedaje 2.000 samochodów rocznie, osiągał znaczne dochody i mówił, że potrzebuje kosztów i poprosił oskarżonego aby mu takie wygenerował, w związku z czym oskarżony wystawił mu fakturę, a pan O. (1) zapłacił VAT i podatek dochodowy wynikający z tej faktury wystawionej przez firmę córki oskarżonego. Ponadto wyjaśnił, że zawarł z K. O. (1) umowę pożyczki na kwotę 350.000 zł i zobowiązał się, że spłaci ją w terminie 1 miesiąca, po czym zwrócił panu O. (1) około 70 000 zł, a ponadto podpisał zobowiązanie spłaty kredytu pana O. (1), który przyjechał do oskarżonego i podyktował mu treść. Wyjaśnił, że napisał i podpisał to oświadczenie, gdyż uznał, że tak musi być bo jednak pożyczył pieniądze, a na zabezpieczenie tej transakcji dał swoje dwie nieruchomości, o wartość ponad 700.000 zł, które obecnie stara się sprzedać, ale brakuje klientów. Ponadto oskarżony wyjaśnił, że program (...) jest to zwykły rachunek oszczędnościowo rozliczeniowy, na który wpłaca pieniądze kiedy chce i wypłaca kiedy chce, a oprocentowanie na tym rachunku wynosi około 1% w skali miesiąca oraz, że był przedstawicielem tej firmy w Polsce, a jego zadaniem było szukanie klientów. Podał, że najmniejsza wpłata klienta wynosiła 1.000 euro, a jego moja prowizja wynosiła 20 euro oraz, że jeżeli taki klient wprowadził do programu kolejnego klienta to również otrzymywał 20 euro, a jeśli powstała grupa osób i ta grupa wpłaciła 100.000 euro to osoba, która założyła tą grupę mogła otrzymać darmowe szkolenie, którego koszt wynosił 3.000 dolarów za jedną godzinę. Ponadto wyjaśnił, że żaden z pozyskanych przez niego klientów nie przekazywał mu żadnych pieniędzy na wpłaty do tego programu, gdyż każdy klient po zarejestrowaniu otrzymuje na swój adres mailowy link do swojego konta gdzie dokonuje wszystkich czynności oraz, że (...) dba o to aby pieniądze nie pochodziły z niewiadomych źródeł i jest to bardzo rygorystycznie przestrzegane, jak też, że gdyby on wpłacił pieniądze ze swojego rachunku na rachunek K. w tym programie to te pieniądze nie zostałyby przyjęte oraz, że nie ma możliwości zawożenia pieniędzy w gotówce do B. celem dokonania ich wpłaty. Oskarżony podał również, że nigdy nie wpłacał na rachunek pana J. żadnej kwoty 1000 euro, a każdy klient, który wpłacił pieniądze do programu (...) mógł je wycofać bez problemu oraz dodał, że nie współpracuję już z tą firmą i wypłacił wszystkie swoje pieniądze, lecz zna ludzi, którzy są z niego bardzo zadowoleni.

Jeśli chodzi o wyjaśnienia oskarżonego dotyczące pokrzywdzonego K. O. (1) to Sąd dał im wiarę jedynie w zakresie, w jakim oskarżony przyznał, iż pożyczył od K. O. (1) kwotę 350.000 zł oraz potwierdził sporządzenie oświadczenia o woli spłaty kredytu zaciągniętego przez pokrzywdzonego. W tym zakresie jego wyjaśnienia znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka K. O. (1), opinii biegłego z zakresu badania ręcznego oraz dokumencie, na którym oświadczenie to zostało sporządzone.

W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonego są kompletnie niewiarygodne, albowiem pozostają w oczywistej sprzeczności z materiałem dowodowym, na którym oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy, są wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne i nie wytrzymują krytyki w świetle zasad doświadczenia życiowego. Wyjaśnienia oskarżonego dotyczące nieruchomości, które miał dać na zabezpieczenie kredytu zaciągniętego przez K. O. (1) pozostają w oczywistej sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego. Oskarżony A. G. (1) miał bardzo duże doświadczenie w szeroko rozumianej działalności finansowej, znał doskonale zasady udzielania kredytów, musiał wiedział, jakie rodzaje zabezpieczeń spłaty kredytów są przewidziane w sektorze bankowym. Miał, więc pełną świadomość, że jego oświadczenie złożone pokrzywdzonemu, iż kredyty te będą zabezpieczone na jego nieruchomościach nie miało żadnego znaczenia prawnego i stanowiło jedynie oszukańczy zabieg oparty o ignorancję pokrzywdzonego w tym zakresie. Znamienne jest, że składając pisemne oświadczeniu na odwrocie pisma z (...) Bank (...) SA oskarżony nie wspomniał w nim nic o tych nieruchomościach i takiej formie zabezpieczenia kredytu. Ponadto z dalszych wyjaśnień oskarżonego wynika, iż nieruchomości te nie stanowiły własności oskarżonego, choć zapewniał o tym K. O. (1) co wynika z jego wiarygodnych zeznań. Dalsze wyjaśnienia oskarżonego tyczące się tych nieruchomości są wewnętrznie sprzeczne, albowiem początkowo stwierdził, że córka jest właścicielką 4 nieruchomości obciążonych kredytem, a następnie podał, że jednak dwie z nich nie są w żaden sposób obciążone i mogły być przedmiotem sprzedaży. Ta sprzeczność dyskwalifikuje wyjaśnienia oskarżonego i świadczy jednoznacznie o ich kłamliwości. Na marginesie należy dodać, iż kompletnie niewiarygodna jest sytuacji, w której córka nabywa nieruchomości na kredyt, a następnie pozwala ojcu sprzedać je w celu spłaty jego długów, w sytuacji, gdy oskarżony prowadzi bogatą działalność w zakresie pożyczania pieniędzy od innych, jak też udzielania pożyczek, co wynikało z jego wyjaśnień. Jako niewiarygodne należy ocenić wyjaśnienia oskarżonego dotyczące przyczyn wystawienia faktury VAT przez firmę jego córki dla firmy K. O. (1). Z zeznań K. O. (1) wynika jednoznacznie, iż to oskarżony informował go, że za jego porady należy się wynagrodzenie, które zresztą pokrzywdzony uiścił. Kompletnie niewiarygodne i gołosłowne jest również określenie przez oskarżonego kwoty, jaką zwrócił K. O. (1). Z zeznań pokrzywdzonego wynika jednoznacznie, iż była to kwota 46.000 zł, a nie 70.000 zł jak twierdzi oskarżony. W tym miejscu należy zauważyć, że oskarżony w zasadzie nie określił tej kwoty dokładnie stwierdzając, iż było to około 70.000 zł, podobnie jak początkowo nie pamiętał dokładnie, jaką kwotę pożyczył od K. O. (1) wskazując, iż było to 340 – 350.000 zł. Mając na uwadze wysokość tych kwot niewiarygodne jest, aby oskarżony nie pamiętał dokładnie wysokości pożyczki i zwróconej kwoty.

Odnosząc się do dalszych wyjaśnień oskarżonego stwierdzić należy, iż niewiarygodne jest jego twierdzenie, że to P. F. (1) i J. K. (1) zaproponowali mu udział w jakimś bliżej nieokreślonym programie finansowym. Z zeznań pokrzywdzonych wynika jednoznacznie, iż to oskarżony przedstawił im takie możliwości inwestycji i zachęcał ich do skorzystania z nich. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku K. Z. (1) i teza oskarżonego, że nie proponował temu pokrzywdzonego inwestycji oferowane przez niego instrumenty finansowe nie wytrzymuje krytyki w świetle zeznań K. Z. (1) i W. Z.. Podobnie z zeznań J. J. (2) wynika, iż to oskarżony proponował pokrzywdzonym takie formy inwestowania. Zeznania w/w świadków przeczą też tezie oskarżonego w myśl, której J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) nie przekazywali mu żadnych pieniędzy, które miałby następnie zainwestować w program (...). W tym przypadku również z zeznań I. N. (1) wynika, że pokrzywdzeni przekazywali oskarżonemu pieniądze w celu ich zainwestowania w oferowane przez niego instrumenty finansowe. Zauważyć należy, iż świadek J. J. opisał oferty składane pokrzywdzonym przez oskarżonego, a jego relacja jest zbieżna z zeznaniami pokrzywdzonych. Z zeznań J. J. (2) wynika również, iż oskarżony był aktywnym uczestnikiem programu (...) i prowadził rekrutację do tego programu, miał też przyjmować pieniądze od jego uczestników, ale na szczęście dla J. J. (2) okazał się on bardziej roztropny niż pokrzywdzeni. Identyczne okoliczności wynikają z zeznań świadka M. M. (2), który również opisał oskarżonego, jako osobę aktywnie działającą w tym programie, namawiającą innych do zainwestowania.

Kompletnie niewiarygodne są również wyjaśnienia oskarżonego, w których w pokrętny sposób opisywał swoje rozliczenia z pokrzywdzonymi, wymieniał kwoty, jakie miał im pożyczać, bądź które oni od niego pożyczali. Te wyjaśnienia są sprzeczne z zeznaniami świadków J. K. (1), P. F. (1), K. Z. (1) i W. Z., którzy dokładnie opisali jakie kwoty przekazywano oskarżonemu oraz wskazali, że miały być one przeznaczone na inwestycje oferowane przez oskarżonego bądź na pokrycie kosztów związanych z tymi inwestycjami, jak w przypadku K. Z. (1). Wskazać w tym miejscu należy na absurdalność wyjaśnień oskarżonego, w których podał, że zwrócił się do J. K. (1) o pożyczkę w wysokości 40.000 zł i pokrzywdzony mu jej udzielił. J. K. (1) nie dysponował takimi kwotami i twierdzenie, że nagle udzieliłby takiej pożyczki osobie, której przecież zbyt dobrze nie znał (jak twierdzi oskarżony) nie wytrzymuje krytyki w świetle zasad doświadczenia życiowego. Wyjaśnieniom oskarżonego odnośnie tych rozliczeń przeczą również zeznania M. M. (2), z których wynika, że w kwietniu 2013 roku (a więc po przekazaniu oskarżonemu dużej części pieniędzy przez pokrzywdzonych), nagle, po dłuższym okresie milczenia, oskarżony zwrócił mu kwotę 150.000 zł, którą pożyczył od niego we wrześniu 2013 roku, właśnie w celu zainwestowania w program (...). Z całokształtu materiału dowodowego można wysnuć tylko jeden wniosek, że pieniądze przekazane M. M. (2) pochodziły z kwot przekazanych oskarżonemu przez pokrzywdzonych.

Znamiennym i zastanawiającym jest to, jakim zaufaniem obdarzali oskarżonego wszyscy pokrzywdzeni w sprawie. Niewątpliwie oskarżony nieprzypadkowo wybrał takie ofiary swoich przestępczych zabiegów zwracając szczególną uwagę na ich naiwność, nieznajomość regulacji prawnych odnoszących się do kwestii, o których ich informował, jak też podatność na uleganie mrzonkom o szybkim zarobku i swego rodzaju nieodpartą chęć zdobycia dużego majątku. Oskarżony doskonale manipulował pokrzywdzonymi, czy to pokazując im w komputerze rzekome wysokie dochody, jakie przynoszą oferowane przez niego inwestycje (w przypadku W. Z. (1)), czy też przedstawiając im osoby, które miały mieć szerokie koneksje (I. N. (1)), możliwości wpływania na decyzje organów odpowiedzialnych za przyznawanie dotacji ze środków unijnych (M. L.), czy też przedstawiając im jakie ogromne możliwości finansowania i inwestowania mają osoby, które miały z nim współpracować (I. N. (1)). Wskazać należy, iż oskarżony podejmował też działania, które miały uwiarygadniać jego wyjaśnienia oraz jego twierdzenie, iż nie miał zamiaru oszukania pokrzywdzonych. Chodzi tu o zwracanie pokrzywdzonym różnych kwot pieniędzy, stanowiących jedynie niewielki ułamek kwot, które od nich wyłudził. Oskarżony dbał przy tym o to, aby kwoty te zwracać za pośrednictwem rachunków bankowych, a więc aby mógł potwierdzić stosownymi dokumentami swoje działania. Znamienne, że nie proponował pokrzywdzonym, aby jemu przekazywali pieniądze za pośrednictwem rachunków bankowych, jak też nie wystawiał im żadnych pokwitowań otrzymanych od nich sum. Dodać należy, że nawet zwracając takie pieniądze starał się ukrywać rzeczywisty tytuł zwrotu, jak w przypadku kwot przelanych w lipcu 2013 roku na rachunek K. Z. (1), gdzie w tytułach przelewów wskazał: „spłata w imieniu P. F. (1)” i „wpłata w imieniu P. F. (1)” (k. 27). Oskarżony starał się w ten sposób stworzyć pozory, że dokonuje spłaty w imieniu P. F. (1), a takie zachowanie miało potwierdzać przedstawioną przez niego wersję wydarzeń.

W odniesieniu do zarzutu działania na szkodę K. O. (1) analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do oczywistego wniosku, iż oskarżony A. G. (1) zawierając umowę pożyczki kwoty 350.000 zł wprowadził pokrzywdzonego w błąd co do jej warunków i zamiaru jej zwrotu. W pierwszej kolejności oskarżony kłamliwie zapewnił K. O. (1), iż spłata pożyczki zaciągniętej przez pokrzywdzonego w (...) będzie zabezpieczona na nieruchomościach należących do pokrzywdzonego, których wartość miała być dwa razy wyższa niż kwota pożyczki. W ten sposób oskarżony wywołał u pokrzywdzonego mylne przekonanie, że jeżeli oskarżony nie zwróciłby mu pożyczonych pieniędzy i pokrzywdzony nie będzie mógł spłacić zaciągniętej w banku pożyczki to odpowiednia kwota zostanie wyegzekwowana ze sprzedaży nieruchomości należących do oskarżonego. Oskarżony wykorzystał tu naiwność K. O. (1), jego bezgraniczną wiarę w uczciwość oskarżonego oraz kompletną nieznajomość regulacji prawnych odnoszących się do gwarancji spłaty zobowiązań zaciąganych w bankach. W pierwszej kolejności należy wskazać, iż oskarżony nie był właścicielem żadnych nieruchomości, które mogłyby stanowić przedmiot ewentualnej hipoteki dla zabezpieczenia spłaty pożyczki. Po drugie wykorzystał fakt, iż K. O. (1) nie wiedział, że spłata takiej pożyczki mogła być ewentualnie zabezpieczona poprzez ustanowienie hipoteki, ale na nieruchomości stanowiącej jego własność. Nie budzi, więc wątpliwości, iż wprowadził w błąd pokrzywdzonego zapewniając go, że w razie problemów ze spłatą pożyczki zostanie ona wyegzekwowana z nieruchomości oskarżonego. Ponadto oskarżony wprowadził w błąd pokrzywdzonego co do zamiaru spłaty pożyczki uzyskanej od K. O. (1). Brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż oskarżony dysponował środkami pozwalającymi na spłatę pożyczki w takiej wysokości. Podjęte przez niego działania w postaci zwrócenia pokrzywdzonemu kwoty 46.000 zł za pośrednictwem rachunku bankowego firmy jego córki miały jedynie na celu stworzenie pozorów zamiaru spłaty pożyczki. Korzyść, jaką oskarżony ostatecznie osiągnął w postaci pieniędzy w kwocie 304.000 zł prawie siedmiokrotnie przewyższa kwotę, jaka zwrócił K. O. (1). Analiza całokształtu materiału zgromadzonego w sprawie prowadzi do wniosku, że oskarżony stosował ten manewr w przypadku wszystkich pokrzywdzonych chcąc wywołać mylne przekonanie o zamiarze zwrotu pieniędzy od nich otrzymanych. W efekcie, wykorzystując błędne przekonanie pokrzywdzonego K. O. (1) oskarżony doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 350.000 zł, które pokrzywdzony przekazał mu z tytułu zawartej umowy pożyczki.

Analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż oskarżony stosował oszukańcze zabiegi względem pokrzywdzonych J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) celem wyłudzenia od nich znacznych kwot pieniędzy pod pozorem zainwestowania ich za jego pośrednictwem w fundusz (...) a następnie tzw. operacje trade’owe. Oskarżony przedstawiał pokrzywdzonym te formy inwestowania, zapewniał ich o dużych i szybkich zyskach, jakie mają one przynosić, tłumaczył im, że ma doświadczenie w tego typu inwestycjach, a wreszcie poinformował ich, że inwestowanie będzie polegało na tym, że oni będą przekazywać mu pieniądze w gotówce, a on w ich imieniu będzie je wpłacał na odpowiednie rachunki bankowe. W celu uwiarygodnienia swoich zapewnień oskarżony okazywał pokrzywdzonym różne dokumenty związane z tymi inwestycjami, jak też przedkładał im do podpisania dokumenty mające świadczyć o wprowadzeniu ich do tych inwestycji. O ile przedstawione przez oskarżonego zasady działania tych form inwestowania były w ogólnym zarysie zgodne z prawdą o tyle kłamliwe było jego zapewnienie, że pieniądze, które pokrzywdzeni mu przekażą zainwestuje zgodnie z obietnicami. Oskarżony nie miał zamiaru zainwestowania tych środków pieniężnych w opisywane przez siebie inwestycje, jak też nie miał zamiaru zwrócenia przekazanych mu kwot pokrzywdzonym. O braku zamiaru zainwestowania pieniędzy otrzymanych od pokrzywdzonych świadczy to, że oskarżony nie podjął żadnych działań w tym kierunku, a przekazane mu pieniądze rozdysponował na swoje potrzeby, o czym zresztą poinformował pokrzywdzonych. Oskarżony wprowadził, więc pokrzywdzonych w błąd co do zamiaru zainwestowania przekazanych mu pieniędzy, sposobu ich wykorzystania oraz co do zamiaru ich zwrotu. W przypadku K. Z. (1) oskarżony wprowadził go ponadto w błąd, co do konieczności ponoszenia opłat należnych z tytułu inwestowania środków pieniężnych. W ten sposób oskarżony wywołał u pokrzywdzonych J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) mylne przekonanie, że pieniądze które mu przekażą zostaną przez niego wpłacone na inwestycje, które przyniosą pokrzywdzonym zysk, a ponadto w przypadku K. Z. (1), że z uzyskiwanych przez niego kredytów winien przekazać oskarżonemu pewne kwoty, które mają pokryć opłaty należne z tytułu inwestowania środków pieniężnych. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje jednoznacznie, iż oskarżony nie miał żadnego zamiaru zwrócić pokrzywdzonym J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) pieniędzy od nich otrzymanych, a wykorzystał je w sposób niezgodny z jego obietnicami. Przekazując pokrzywdzonym w późniejszym czasie pieniądze wskazywał kompletnie odmienne podstawy zwrotu, niż faktyczne. Oskarżony chciał w ten sposób ukryć swoje postępowanie i znaleźć potwierdzenie dla swoich późniejszych kłamliwych wyjaśnień. Zauważyć należy, iż działania oskarżonego skierowane były na oszukanie wszystkich pokrzywdzonych jednocześnie. W związku z tym, że w wyniku pewnego zbiegu okoliczności pojawiły się u niego trzy osoby postanowił dostosować sposób oszustwa do tej sytuacji i wmówił pokrzywdzonym, że mogą stworzyć grupę, która będzie w stanie zainwestować większą sumę pieniędzy i automatycznie przyniesie im to większy zysk, niż w przypadku indywidualnych inwestycji. Z tej przyczyny starał się spotykać z pokrzywdzonymi wspólnie i przekazywał im te same informacje i kłamliwe zapewnienia. Następnie oskarżony zapewniał pokrzywdzonych, że przekazywane przez nich pieniądze są wpłacane do wspólnego programu. W efekcie wykorzystując mylne przekonania, które wyrobił u pokrzywdzonych, oskarżony doprowadził ich do niekorzystnych rozporządzeń mieniem w postaci pieniędzy, które mu przekazywali. W przypadku J. K. (1) była to kwota 240.000 zł. Taka kwota wynika z analizy zeznań J. K. (1) i pokrywa się ze złożonym przez niego wnioskiem o naprawienie szkody gdzie uwzględnił kwotę 40.000 zł zwróconą mu wcześniej przez oskarżonego. Zauważyć należy, iż J. K. (1) wskazywał, iż przekazał oskarżonemu większą kwotę, lecz nie potrafił dokładnie jej określić i koniecznym stało się przyjęcie, że kwotą, co do której nie ma wątpliwości jest kwota 240.000 zł. Zauważyć również należy, że wszystkie te kwoty J. K. (1) przekazał w swoim imieniu i w przypadku pieniędzy, które uzyskał od innych osób to na nim osobiście spoczywa obowiązek ich zwrotu, a co za tym idzie w odniesieniu do tych kwot również jemu przysługuje przymiot pokrzywdzonego działaniem oskarżonego. Jeśli chodzi o P. F. (1) to z jego zeznań wynika wprost, iż oskarżony doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 190.000 zł. P. F. (1) konsekwentnie wskazywał taką kwotę i znajduje ona potwierdzenie w złożonym przez niego wniosku o naprawienie szkody, gdzie uwzględnił kwotę 70.000 zł zwróconą mu wcześniej przez oskarżonego. W przypadku K. Z. (1) Sąd ustalił, iż oskarżony doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 223.507 zł, na którą złożyły się kwoty: 10.507 zł przekazane oskarżonemu jako inwestycja w bliżej nieokreślony instrument finansowy, 45.000 zł przekazane oskarżonemu z tytułu prowizji i opłat związanych z uruchomieniem programu inwestycyjnego, 168.000 zł przekazane oskarżonemu za pośrednictwem P. F. (1) jako wkład w program inwestycyjny oferowany przez oskarżonego. Ustalając wysokość tych kwot Sąd opierał się na zeznaniach K. Z. (1) i W. Z. (1) i złożonym wniosku o naprawienie szkody. K. Z. (1) wskazywał poszczególne kwoty niezbyt precyzyjnie i dopiero na podstawie porównania jego relacji możliwe było przyjęcie w/w kwot. Jeśli chodzi o kwotę 10.507 zł przekazaną oskarżonemu jako inwestycja w bliżej nieokreślony instrument finansowy w lutym 2013 roku to pokrzywdzony konsekwentnie podawał, iż przekazał wówczas oskarżonemu 2.500 euro. Sąd dokonał przeliczenia tej kwoty przyjmując kurs NBP z dnia 1.02.2013 roku (1 E= 4.2028 zł). Jeśli chodzi o kwotę 45.000 zł to K. Z. (1) taką kwotę wskazywał jako ogólną kwotę pieniędzy przekazanych oskarżonemu osobiście z tytułu prowizji i opłat związanych z uruchomieniem programu inwestycyjnego. Poszczególne kwoty składające się na tą wartość różniły się nieznacznie w poszczególnych zeznaniach K. Z. (1), lecz ich analiza pozwala przyjąć ponad wszelką wątpliwość, iż były to kwoty: ponad 9.000 zł, 24.000 zł, 11.980 zł. W związku z tym Sąd oszacował łączną kwotę na 45.000 zł. Podobnie ma się rzecz z kwotami przekazywanymi oskarżonemu za pośrednictwem P. F. (1). Z konsekwentnych zeznań państwa Z. (1) wynika, iż łącznie była to kwota 168.000 zł.

Jeśli chodzi o zeznania świadka K. O. (1) to Sąd uznał je za konsekwentne, zgodne, spójne, logiczne oraz mające potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego i znajdujące potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym sprawy. Sam fakt, że K. O. (1) jako pokrzywdzony w sprawie był zainteresowany w określonym jej rozstrzygnięciu nie stanowi przyczyny uzasadniającej odmówienie wiary jego zeznaniom, tym bardziej, że składając zeznania przed Sądem stwierdził, iż „nie chce wnosić żadnych roszczeń ale prosi o to aby pan A. w jakiś sposób spieniężył te nieruchomości które miały być zabezpieczeniem i spłacił te moje należności”. Taka postawa wskazuje jednoznacznie, iż po stronie świadka nie występował żaden szczególny interes w złożeniu zeznań niekorzystnych dla oskarżonego, a kierował się jedynie chęcią odzyskania chociaż części pieniędzy, jakie stracił wskutek działania oskarżonego. Pokrzywdzony K. O. (1) w wiarygodny sposób opisał swoje kontakty z oskarżonym, oferty kierowane przez oskarżonego, wizje wielkich korzyści, jakie może on uzyskać za pośrednictwem oskarżonego, a wreszcie obietnice oskarżonego związane z pożyczką, jakiej miał mu udzielić świadek. Wskazać należy, iż zeznania świadka K. O. (1), w których opisał wizje roztaczane przez oskarżonego i obiecywane przez niego wielkie korzyści dla pokrzywdzonego, znajdują pośrednio potwierdzenie w zeznaniach świadków P. F. (1), K. Z. (1) i J. K. (1), którzy w swoich relacjach opisywali podobne zachowania oskarżonego tyle, że odnoszące się do znacznych zysków, jakie mieli osiągnąć korzystając z oferty inwestycji zaproponowanych przez A. G. (1). Ponadto zeznania K. O. (1) dotyczące pośrednictwa oskarżonego w załatwianiu dla niego kredytów, a zwłaszcza w zawarciu umowy pożyczki z(...) Bank (...), znajdują również potwierdzenie w zeznaniach świadków P. F. (1), K. Z. (1) i J. K. (1), którzy również wskazywali, iż w zawieraniu przez nich umów kredytowych pomagał im oskarżony, jak też zapewniał ich, że z jego pomocą bez problemu otrzymają kredyty potrzebne do finansowania przedsięwzięć inwestycyjnych. Ponadto świadek M. L. w swoich zeznaniach stwierdził, iż „dotarła do niego informacja, że oskarżony w swoim staraniu załatwił dla pana O. (1) kredyt lub inną postać finansowania”, co również potwierdza relację K. O. (1). Zeznania tego pokrzywdzonego znajdują nadto potwierdzenie w przedłożonych przez niego dokumentach dotyczących zawartej przez niego umowy pożyczki i wynagrodzenia za pośredniczenie oskarżonego A. G. (1) przy zawarciu tej umowy.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka J. K. (1) , albowiem są one zgodne, spójne, logiczne, konsekwentne i znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, na którym oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy. Świadek J. K. (1) dokładnie opisał zachowania oskarżonego, jego obietnice, metody, którymi starał się przekonać pokrzywdzonych, a jego relacja jest zbieżna z relacjami pozostałych pokrzywdzonych. J. K. (1) mylił jedynie chronologię dotyczącą kolejnych rodzajów inwestycji, na które miały być przeznaczone pieniądze przekazywane oskarżonemu, ale ostatecznie wskazał taką kolejność jaka wynikała z zeznań pozostałych pokrzywdzonych. Pomyłkę w tym zakresie należy uznać za nie mającą znaczenia dla oceny zeznań świadka, tym bardziej, że trzeba wziąć pod uwagę, że J. K. (1) nie miał kompletnie żadnego wykształcenia ani doświadczenia w tego typu inwestycjach, a wielość pomysłów oferowanych przez oskarżonego mogła doprowadzić do pewnego chaosu w tym zakresie po stronie świadka. Jeśli chodzi o wysokość konkretnych kwot przekazywanych przez świadka to pojawiały się tu pewne nieścisłości, które jednak wynikały z niedokładności w sposobie przesłuchania. J. K. (1) ostatecznie wskazał jakie kwoty i za czyim pośrednictwem przekazywał oskarżonemu, wyjaśniając jednocześnie mogące ujawniać się wątpliwości. Zauważyć należy, iż zeznania J. K. (1) znajdowały potwierdzenie i uzupełnienie w zeznaniach świadków P. F. (1), K. Z. (1) i W. Z., jak też zeznaniach R. S. (1), J. J. (2) oraz częściowo w zeznaniach I. N. (1) i J. Z..

Jako wiarygodne Sąd ocenił również zeznania świadka P. F. (1) . Posiadają one wszelkie walory, od których zależy przyznanie przymiotu wiarygodności, a więc są zgodne, spójne, konsekwentne, logiczne, znajdują potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego, jak też pozostałym materiale dowodowym, na którym oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy. Zeznania tego świadka cechowała konsekwentność i brak było w nich sprzeczności, które obniżałyby ich rangę. Zeznania świadka P. F. (1) znajdują potwierdzenie i uzupełnienie w zeznaniach świadków J. K. (1), K. Z. (1) i W. Z., jak też zeznaniach J. J. (2) oraz częściowo w zeznaniach I. N. (1).

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka K. Z. (1) uznając je za konsekwentne, zgodne, spójne, logiczne, znajdujące potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego, jak też pozostałym materiale dowodowym, na którym oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy. Obszerność relacji tego świadka i wielość poruszanych przez niego wątków nasuwały pewne trudności w ustaleniu faktów istotnych z punktu widzenia przedmiotu postępowania, ale jednocześnie świadczyły o szczerości zeznań oraz o tym, że zdarzenia te wryły się w pamięć pokrzywdzonego. W zeznaniach świadka pojawiały się pewne nieścisłości, co do wysokości kwot przekazywanych oskarżonemu w poszczególnych sytuacjach, lecz podawane przez świadka ogólne kwoty pozwoliły na rozwianie wątpliwości w tym zakresie. Zeznania świadka K. Z. (1) znajdują potwierdzenie i uzupełnienie w zeznaniach świadków J. K. (1), P. F. (1) i W. Z., jak też zeznaniach J. J. (2) oraz częściowo w zeznaniach I. N. (1) i T. T. (1).

Zauważyć należy, iż J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) są pokrzywdzonymi w sprawie i byli zainteresowani w określonym jej rozstrzygnięciu, ale okoliczność ta sama w sobie nie stanowi przyczyny uzasadniającej odmówienie wiary ich zeznaniom. Pokrzywdzeni w sposób zbieżny opisali zachowania oskarżonego i konsekwentnie wskazywali, w jaki sposób oskarżony oszukańczo nakłonił ich do przekazywania mu pieniędzy. Brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż świadkowie umówili się między sobą i ustalili treść swoich zeznań tak, aby pogrążyć oskarżonego. Dodać należy, że fakt konfliktu istniejącego pomiędzy stronami, ich skłócenie, takie czy inne wzajemne ich relacje, nie przesądzają same w sobie o wartości dowodowej poszczególnych relacji.

Sąd dał wiarę również zeznaniom świadka W. Z. (1) , uznając je za zgodne, spójne, logiczne, konsekwentne i znajdujące potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego, jak też pozostałym materiale dowodowym, na którym oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy. Relacje świadka W. Z. (1) są przede wszystkim zbieżne z zeznaniami jej męża pokrzywdzonego K. Z. (1), co nie budzi wątpliwości skoro W. Z. (1) była obecna przy praktycznie wszystkich spotkaniach pokrzywdzonego z oskarżonym. Oczywiście, podobnie jak jej mąż, W. Z. (1) ma interes w określonym rozstrzygnięciu tego postępowania, lecz podobnie jak w przypadku ta okoliczność nie jest wystarczająca do odmówienia wiary jej zeznaniom. Jej zeznania są konsekwentne, nie ma w nich sprzeczności, jak też znajdują one potwierdzenie i uzupełnienie w zeznaniach świadków J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1), jak też zeznaniach J. J. (2) oraz częściowo w zeznaniach I. N. (1) i T. T. (1).

Zeznania świadka M. L. uznano za częściowo wiarygodne źródło ustaleń faktycznych. Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka w takim zakresie, w jakim pokrywają się one z zeznaniami K. O. (1), a chodzi tu o jego relacje co do sposobu finansowania przez pokrzywdzonego czynionych inwestycji, zawartej przez niego umowy pożyczki z bankiem i pośrednictwa oskarżonego w tym zakresie, udzielenia przez pokrzywdzonego pożyczki oskarżonemu. Jako niewiarygodne Sąd ocenił natomiast twierdzenie, iż syn M. L. pomagał pokrzywdzonemu „z potrzeby serca” i również sam świadek altruistycznie świadczył pomoc pokrzywdzonemu. Te zeznania nie wytrzymują krytyki w świetle zasad doświadczenia życiowego, jak też w świetle zeznań K. O. (1), z których wynika jednoznacznie, iż B. L. (2) otrzymywał od niego wynagrodzenie, a M. L. również nie świadczył swych usług nieodpłatnie. Analiza zeznań M. L. w świetle zeznań K. O. (1) i innych dowodów zgromadzonych w tym postępowaniu prowadzi do oczywistego wniosku, iż M. L. i B. L. (2) w swoisty sposób pomagali oskarżonemu A. G. (1) w „wyciągnięciu” od K. O. (1) możliwie największej ilości pieniędzy za pomoc w rozwinięciu jego działalności i uzyskaniu rzekomej dotacji unijnej. Niewątpliwie M. L. w swoich zeznaniach chciał możliwie najbardziej umniejszyć swoją rolę w tych zdarzeniach, jak też nie narazić się na jakąkolwiek odpowiedzialności karną i stąd podawał niewiarygodne okoliczności dotyczące jego pracy dla „szwajcarskiej firmy”, która miała oferować pomoc finansową. Wiarygodne zeznania K. O. (1) nie pozostawiają tu żadnych wątpliwości i stoją one w oczywistej opozycji do relacji M. L..

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków: M. M. (2), R. S. (1) i J. J. (2) uznając je za konsekwentne, spójne, logiczne, oraz mające potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego i znajdujące potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym sprawy. Zauważyć należy, iż świadkowie ci nie byli w żaden sposób zainteresowani w określonym rozstrzygnięciu sprawy i nie mieli żadnego interesu w złożeniu zeznań korzystnych bądź niekorzystnych dla oskarżonego. Fakt, iż R. S. (1) również stracił dużą sumę pieniędzy wskutek działań oskarżonego nie rzutuje na jego pozycję procesową, gdyż jak sam przyznał kwota 40.000 zł była swego rodzaju pożyczką udzielona J. K. (1). Zeznania R. S. (1) znajdują potwierdzenie w zeznaniach J. K. (1) i brak jest jakichkolwiek okoliczności, które podważałyby ich wiarygodność. Jeśli chodzi o zeznania świadka J. J. (2) to również w jego przypadku nie zachodzą okoliczności, które podważałyby ich wiarygodność bądź wskazywały, że miał on motywację w złożeniu zeznań niekorzystnych dla oskarżonego. Zeznania J. J. (2) znajdują potwierdzenie w zeznaniach J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) i w świetle tych dowodów nie budzi wątpliwości, iż rola J. J. (2) ograniczała się do poznania pokrzywdzonych z oskarżonym, jak też udzielenia miejsca do spotkań pokrzywdzonych z oskarżonym. J. J. (2) opisał mechanizm działania programu (...) w sposób zbieżny z tym co mówili pokrzywdzeni i wyjaśnił w przekonujący sposób, dlaczego jego nazwisko pojawiło się na dokumencie z tego programu dotyczącym P. F. (1). Całokształt zgromadzonego materiału dowodowego potwierdza tezę, iż J. J. (2) również był swego rodzaju narzędziem w rękach oskarżonego i nie odgrywał świadomie żadnej roli w oszukańczych zabiegach A. G. (1). Jeśli chodzi o zeznania M. M. (2) to Sąd ocenił je jako w pełni wiarygodne. M. M. (2) nie odgrywał żadnej roli w tych wydarzeniach, a jedynie był świadkiem niektórych zachowań oskarżonego i pokrzywdzonych. Jego relacja jest obiektywna i nie nosi żadnych znamion chęci polepszenia lub pogorszenia sytuacji którejś ze stron procesu. Nadmienić należy, iż świadek w rzetelny sposób opisał również mechanizm działania programu (...) wskazując na podejrzany charakter tego rodzaju inwestycji.

Jeśli chodzi o zeznania świadka T. T. (1) to Sąd jedynie częściowo dał im wiarę. Jego zeznania, w których opisał ilość wyjazdów do Ł. z pokrzywdzonym K. Z. (1) i jego żoną oraz ich przebieg nie wytrzymują krytyki w świetle wiarygodnych zeznań K. Z. (1) i W. Z. (1), którzy konsekwentnie wskazywali, iż były trzy takie wyjazdy oraz odmiennie opisywali zachowanie uczestników spotkań z nimi, jak też samego T. T. (1). Jako kompletnie niewiarygodne, w sposób oczywisty sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego należy ocenić zeznania T. T. (1), w których wyjaśniał przyczyny, dla których spotkania K. Z. (1) z przedstawicielami banków odbywały się w kawiarniach. Teza o tym, iż pracownik banku wolał się spotkać z K. Z. (1) w kawiarni, gdyż chciał uniknąć opóźnienia umówionej wizyty z powodu możliwości kontaktu z innym klientem jest śmieszna i w zasadzie nie zasługuje na głębszą analizę. W pozostałym zakresie Sąd dał wiarę zeznaniom T. T. (1), gdyż znajdują one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, na którym oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy.

Sąd częściowo dał wiarę zeznaniom świadka I. N. (1) . Zauważyć należy, że I. N. (1) w swoich relacjach starała się umniejszyć swoją rolę w tym zdarzeniu i przedstawiała się jako osobę, która jedynie z boku obserwowała zachowanie oskarżonego, a następnie chciała pomóc pokrzywdzonym. Natomiast z ustaleń Sądu wynika jednoznacznie, iż I. N. (1) początkowo niejako wspierała oskarżonego w jego działaniach uwiarygadniając jego osobę jako godnego zaufania inwestora, jak też stwarzała odgrywała rolę zamożnej „bizneswoman”, która będzie brała udział w inwestowaniu pieniędzy pokrzywdzonych oraz tworzyła nowy podmiot, który osiągnie zyski przeznaczone na cele będące w zainteresowaniu pokrzywdzonych. W związku z tym za niewiarygodne Sąd uznał jej zeznania, w których zaprzeczyła temu że wiedziała na co miały być przeznaczone pieniądze przekazywane przez pokrzywdzonych oskarżonemu oraz, że proponowała pokrzywdzonym inwestowanie pieniędzy w operacje trade’owe. Niewiarygodne są też jej zeznania, w których stwierdziła, iż nie proponowała P. F. (1) i J. K. (1) wyboru samochodów, które mieli użytkować z racji działania w organizowanej przez nią fundacji oraz te, w których podała, że nie mówiła nic o niszczeniu komputera. W tym zakresie jej zeznania nie wytrzymują krytyki w świetle wiarygodnych zeznań świadków J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1). W pozostałym zakresie jej zeznania Sąd uznał za prawdziwe, gdyż znajdowały potwierdzenie w relacjach pokrzywdzonych.

Sąd częściowo dał wiarę zeznaniom świadka J. Z. . Jako niewiarygodną Sąd uznał jego relację odnośnie ilości sytuacji, w których J. K. (1) pożyczał od niego pieniądze i celów tych pożyczek. W tym zakresie jego zeznania nie wytrzymują krytyki w świetle wiarygodnych zeznań J. K. (1). Zauważyć należy, iż świadek J. Z. jest osobą w podeszłym wieku i naturalne może być pomylenie przez niego pewnych faktów co do zdarzeń, jakie miały miejsce kilka lat wcześniej. Dodać należy, iż okoliczności te nie miały większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i pomyłka świadka w tym zakresie nie rzutowała na poczynione ustalenia faktyczne. W pozostałym zakresie zeznania J. Z. pokrywają się z zeznaniami świadków J. K. (1) i P. F. (1) i nie budzą wątpliwości.

Sąd uznał, iż zeznania świadka J. G. są kompletnie niewiarygodne, albowiem pozostają w oczywistej sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonych, W. Z. (1), jak też z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Jej zeznania dotyczące ilości wizyt pokrzywdzonych w ich mieszkaniu oraz ich przebiegu nie wytrzymują krytyki w świetle zeznań pokrzywdzonych. Poza tym J. G. zeznała, iż nigdy nie widziała, aby w trakcie pobytu pokrzywdzonych w ich mieszkaniu przekazywali oni jakieś pieniądze oskarżonemu, a jednocześnie zeznała, iż nie była obecna w trakcie całych wizyt pokrzywdzonych. Z jej zeznań wynika, iż swoją wiedzę o tym, ile pieniędzy i z jakiego tytułu pokrzywdzeni przekazywali oskarżonemu czerpie z relacji swojego męża – oskarżonego. Świadek twierdzi, że mąż informował ją o tych kwestiach, a jednocześnie nie wie, jaką kwotę jej mąż pożyczył od K. O. (1). Ponadto wiedziała ona, że mąż pożyczał od pokrzywdzonych pieniądze, ale nie wiedziała już po co zaciągał te pożyczki. Mając na uwadze, jak duże to były kwoty, biorąc pod uwagę nawet tylko wysokość kwot określoną przez J. G., kompletnie niewiarygodne jest, że nie ustaliła w jakim celu mąż pożycza te pieniądze. Powyższe okoliczności powodują, iż zeznania świadka J. G. w całości nie zasługują na wiarę. Jest dla Sądu oczywistym, że J. G., jako osoba najbliższa dla oskarżonego starała się złożyć zeznania korzystne dla niego i kierowała się chęcią poprawy jego sytuacji procesowej.

Oskarżony A. G. (1) działał w normalnej sytuacji życiowej, jako osoba dojrzała psychicznie, posiadająca pewien zasób doświadczenia życiowego i społecznego, mimo możliwości dochowania wierności prawu nie zachował się zgodnie z prawem. Czyni to oskarżonego zdatnym do przypisania winy.

Wobec powyższego Sąd uznał, iż oskarżony A. G. (1) dopuścił się czynu polegającego na tym, że w okresie od maja 2011 roku do 26 lipca 2011 roku w C. i miejscowości P., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zawarł z pokrzywdzonym K. O. (1) umowę pożyczki, na mocy której pożyczył od niego pieniądze w kwocie 350.000 zł wprowadzając go w błąd co do warunków umowy pożyczki i zamiaru zwrotu pożyczonej kwoty i w efekcie doprowadził pokrzywdzonego K. O. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 350.000 zł, które pokrzywdzony przekazał mu z tytułu zawartej umowy pożyczki to jest występku z art. 286 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk i w związku z art. 12 kk.

Jak wykazano we wcześniejszej analizie oskarżony A. G. (1) wywołał u pokrzywdzonego mylne przekonanie, że jeżeli oskarżony nie zwróciłby mu pożyczonych pieniędzy i pokrzywdzony nie będzie mógł spłacić zaciągniętej w banku pożyczki to odpowiednia kwota zostanie wyegzekwowana ze sprzedaży nieruchomości należących do oskarżonego, a więc wprowadził pokrzywdzonego w błąd co do warunków umowy pożyczki. Ponadto oskarżony wywołał u pokrzywdzonego mylne przekonanie, że ma zamiar zwrotu pożyczonej kwoty, a więc wprowadził go w błąd w tym zakresie. Pokrzywdzony, działając w przeświadczeniu, że oskarżony zabezpieczył spłatę zaciągniętej przez niego w banku pożyczki oraz, że oskarżony ma zamiar zwrócić mu ewentualnie pożyczoną kwotę, zawarł z nim ustną umowę, na mocy, której pożyczył mu pieniądze w kwocie 350.000 zł. W efekcie tego oskarżony doprowadził pokrzywdzonego K. O. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 350.000 zł. Oskarżony działał tu z zamiarem bezpośrednim, którym obejmował zarówno cel swojego działania – osiągnięcie korzyści majątkowej, jak i sposób działania – wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd co do warunków umowy pożyczki i zamiaru zwrotu pożyczonej kwoty. W ten sposób oskarżony A. G. (1) swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 kk.

Oskarżony A. G. (1) działał tu w warunkach art. 12 kk, gdyż na jego czyn przestępny składało się kilka zachowań rozciągniętych w czasie. Zachowania te to: oferta pośredniczenia w uzyskaniu pożyczki z banku przez pokrzywdzonego, zapewnienie, iż spłata pożyczki w banku będzie zabezpieczona na nieruchomościach oskarżonego, prośba o to, aby pokrzywdzony pożyczył mu kwotę uzyskaną z banku, doprowadzenie do zawarcia przez pokrzywdzonego umowy pożyczki z bankiem, zapewnienie pokrzywdzonego o zamiarze zwrotu ewentualnie pożyczonej kwoty, zawarcie z pokrzywdzonym ustnej umowy pożyczki, odebranie od pokrzywdzonego w kilku ratach pieniędzy w łącznej kwocie 350.000 zł. Jak wykazano wcześniej oskarżony podejmował te działania w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, a odstępy czasowe między nimi były krótkie (łączny czasokres czynu – około 2 miesiące). Wartość szkody wyrządzonej przez oskarżonego pokrzywdzonemu K. O. (1) wyniosła 350.000 zł, a więc mamy tu do czynienia z mieniem znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 kk, gdyż wartość szkody przekracza 200.000 zł. W efekcie konieczne jest zakwalifikowanie tego czynu oskarżonego A. G. (1) również z art. 294 § 1 kk.

Sąd uznał ponadto oskarżonego A. G. (1) za winnego tego, że w okresie od stycznia 2013 roku do maja 2013 roku w C., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, nakłonił pokrzywdzonych: P. F. (1), J. K. (1) i K. Z. (1) do zainwestowania za jego pośrednictwem ich środków pieniężnych w fundusz inwestycyjny oraz inne rodzaje inwestycji pieniężnych wprowadzając jednocześnie w/w pokrzywdzonych w błąd co do zamiaru zainwestowania przekazanych mu pieniędzy, opłat należnych z tytułu inwestowania środków pieniężnych, sposobu ich wykorzystania oraz co do zamiaru ich zwrotu pokrzywdzonym, doprowadzając w efekcie: pokrzywdzonego P. F. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 190.000 zł przekazanych oskarżonemu w celu zainwestowania w fundusz inwestycyjny w sposób przez niego określony, pokrzywdzonego J. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie co najmniej 240.000 zł przekazanych oskarżonemu w celu zainwestowania w fundusz inwestycyjny w sposób przez niego określony, pokrzywdzonego K. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 223.507 zł przekazanych oskarżonemu w celu zainwestowania w sposób przez niego określony oraz w efekcie wprowadzenia w błąd co do należnych opłat, a więc łącznie w stosunku do wszystkich pokrzywdzonych mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w łącznej kwocie co najmniej 653.507 zł to jest występku z art. 286 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk i w związku z art. 12 kk.

Jak wykazano we wcześniejszej analizie, oskarżony A. G. (1) wywołał u pokrzywdzonych mylne przekonanie, że przekazane mu pieniądze zainwestuje zgodnie ze swoimi obietnicami oraz, że konieczne jest wniesienie opłat należnych z tytułu inwestowania środków pieniężnych (w przypadku K. Z. (1)), jak też co do sposobu ich wykorzystania i zamiaru ich zwrotu pokrzywdzonym. Pokrzywdzeni J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) działając w przeświadczeniu, że oskarżony zainwestuje przekazane mu pieniądze oraz, że część z nich ma być wykorzystana na uiszczenie opłat z tytułu czynienia inwestycji przekazali mu pieniądze w łącznej kwocie 653.507 zł (P. F. (1) - 190.000 zł, J. K. (1) - co najmniej 240.000 zł, K. Z. (1) - 223.507 zł). W efekcie tego oskarżony doprowadził: pokrzywdzonego P. F. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 190.000 zł, pokrzywdzonego J. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie co najmniej 240.000 zł, pokrzywdzonego K. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 223.507 zł. Oskarżony działał tu z zamiarem bezpośrednim, którym obejmował zarówno cel swojego działania – osiągnięcie korzyści majątkowej, jak i sposób działania – wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru zainwestowania przekazanych mu pieniędzy, opłat należnych z tytułu inwestowania środków pieniężnych, sposobu ich wykorzystania oraz co do zamiaru ich zwrotu pokrzywdzonym. W ten sposób oskarżony A. G. (1) swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 kk.

Oskarżony A. G. (1) działał tu w warunkach art. 12 kk, gdyż na jego czyn przestępny składało się wiele zachowań rozciągniętych w czasie. Zachowania te to: przedstawienie pokrzywdzonym oferty zainwestowania pieniędzy w fundusz inwestycyjny, a następnie w operacje trade’owe, zachęta do stworzenia grupy inwestorów, zapewnienie, że przekazywane mu pieniądze będą przez niego inwestowane poprzez wpłacanie na odpowiedni rachunek bankowy, informowanie o konieczności ponoszenia opłat z tytułu dokonywania inwestycji, sukcesywne przyjmowanie pieniędzy od pokrzywdzonych, informowanie ich o konieczności zwiększania wpłat. Wszystkie te zachowania oskarżony podejmował w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, albowiem jak wskazano we wcześniejszej części uzasadnienia, powziął on zamiar wyłudzenia pieniędzy od większej ilości osób, jednocześnie wprowadzając ich w błąd. Odstępy czasowe pomiędzy poszczególnymi zachowaniami oskarżonego były krótkie (łączny czasokres czynu – około 5 miesięcy).

W konsekwencji przyjęcia, iż działania oskarżonego podjęte wobec pokrzywdzonych J. K. (1), P. F. (1) i K. Z. (1) stanowią jeden czyn ciągły, wartość szkody wyrządzonej przestępstwem oskarżonego stanowi suma szkód wyrządzonych poszczególnym pokrzywdzonym. W konsekwencji przyjęto, iż oskarżony A. G. (1) doprowadził pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie co najmniej 653.507 zł. (uchwała SN z 11 marca 1988 r., VI KZP 49/87, OSNKW 1988, z. 5-6, poz. 32; wyrok SN z 5 maja 1976 r., V KR 233/75, OSNPG 1976, z. 7, poz. 62; wyrok SA w Lublinie z 26 kwietnia 2000 r., II Aka 173/99, Prok. i Pr. 2000, z. 10, poz. 24, wyrok SA w Lublinie z 16.04.2009 roku, II AKa 56/09 LEX nr 508295). W związku z tym mamy tu do czynienia z mieniem znacznej wartości w rozumieniu art. 115 § 5 kk, gdyż wartość szkody przekracza 200.000 zł. W efekcie konieczne jest zakwalifikowanie tego czynu oskarżonego A. G. (1) również z art. 294 § 1 kk.

Wskazać należy, iż Sąd dokonał zmiany opisu i kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonemu w porównaniu do aktu oskarżenia. Prokurator zarzucił oskarżonemu A. G. (1) popełnienie przestępstwa z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk na szkodę P. F. (1) (wysokość szkody 120.000 zł), przestępstwa z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk na szkodę J. K. (1) (wysokość szkody 200.000 zł), przestępstwa z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk na szkodę K. Z. (1) (wysokość szkody 213.000 zł i 2.500 euro). W pierwszej kolejności należy wskazać, iż Sąd ustalił, iż wysokość szkody wyrządzonej P. F. (1) wyniosła 190.000 zł, a szkody wyrządzonej J. K. (1) wyniosła 240.000 zł, co wynika z przedstawionych wcześniej wyliczeń. Zauważyć należy, iż fakt zwrócenia pokrzywdzonym P. F. (1) i J. K. (1) wskazanych wcześniej kwot nie ma wpływu na ustalenie jakimi kwotami niekorzystnie rozporządzili w efekcie wprowadzenia ich w błąd przez oskarżonego. Na chwilę dokonania przestępstwa pokrzywdzeni ponieśli straty w swoich majątkach w wysokości: 190.000 zł P. F. (1) i 240.000 zł J. K. (1). Późniejsze zachowania oskarżonego należy traktować jedynie jako naprawienie szkód wyrządzonych jego zachowaniem. Następnie należy wskazać, iż ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd doprowadziły do wniosku, że oskarżony nie dopuścił się trzech przestępstw oszustwa na szkodę każdej z trzech osób, lecz jednego przestępstwa oszustwa na szkodę trzech osób jednocześnie działając w warunkach czynu ciągłego. Te ustalenia doprowadziły do zmiany opisu i kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonemu A. G. (1).

W ocenie Sądu konieczne jest jeszcze poczynienie pewnej ogólnej uwagi odnoszącej się do czynów oskarżonego A. G. (1). Niewątpliwie naiwność wszystkich czterech pokrzywdzonych ułatwiła oskarżonemu popełnienie dwóch przypisanych mu przestępstw, lecz ta łatwowierność J. K. (1), P. F. (1), K. Z. (1) i K. O. (1) nie wpływa na ocenę zachowania oskarżonego A. G. (1). W doktrynie i orzecznictwie utrwalony jest pogląd zgodnie, z którym „Dla bytu przestępstwa oszustwa jest obojętne, czy pokrzywdzony mógł lub powinien był sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy, nie jest nawet istotne, że pokrzywdzony mógł wykryć błąd przy dołożeniu znikomej nawet staranności; podobnie bezkrytyczność i łatwowierność pokrzywdzonego nie wyłącza karygodności wprowadzenia w błąd.” (wyrok SA we Wrocławiu z 26.02.2016 roku, II AKa 20/16, LEX nr 2023597).

Przy wymiarze kary jako okoliczności obciążające Sąd wziął pod uwagę nagminność tego typu przestępstw, znaczną wysokość szkód jakie oskarżony wyrządził swoimi czynami, działanie z premedytacją i w ramach opracowanego planu wykorzystania naiwności pokrzywdzonych, który miał na celu tworzenie pozornych okoliczności i zdarzeń, mających utwierdzać pokrzywdzonych w ich wierze w uczciwość oskarżonego, pośrednie doprowadzenie do bankructwa firmy pokrzywdzonego K. O. (1), a jego samego na skraj załamania nerwowego. Jako okoliczność łagodzącą Sąd wziął pod uwagę dotychczasową niekaralność oskarżonego.

Sąd uznał za stosowne wymierzyć oskarżonemu A. G. (1) następujące kary pozbawienia wolności oraz z uwagi na fakt, że oskarżony dopuścił się czynów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej następujące grzywny:

-

za przestępstwo na szkodę K. O. (1) - 1 (jednego) roku i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 100 (stu) stawek,

-

za przestępstwo na szkodę P. F. (1), J. K. (1) i K. Z. (1) - karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 140 (stu czterdziestu) stawek.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną 1 (jednego) roku i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 180 (stu osiemdziesięciu) stawek. Ustalając wysokość stawki dziennej, zarówno co do kar jednostkowych jak i kary łącznej grzywny, Sąd miał na uwadze sytuację materialną i osobistą oskarżonego, jego dochody. Oskarżony osiąga obecnie dochód w wysokości 7.000 zł i ma na utrzymaniu żonę. W związku z tym Sąd ustalił wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 zł. Ta kara zdaniem Sądu jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynów oskarżonego. Winna ona spełnić cele w zakresie prewencji indywidualnej i powstrzymać oskarżonego przed kolejnymi niezgodnymi z prawem zachowaniami, jak również cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Wymierzając oskarżonemu A. G. (1) karę łączną Sąd, zgodnie z art. 4 § 1 kk, zastosował przepisy kk dotyczące tej instytucji, które obowiązywały w dacie popełnienia czynu, a więc do dnia 30 czerwca 2015 roku. Całokształt regulacji dotyczącej wymierzenia kary łącznej i kwestii sposobu wykonania wymierzonej kary, obowiązującej do dnia 30 czerwca 2015 roku był względniejszy dla oskarżonego. Względniejsze były również przepisy dotyczące warunkowego zawieszenia wykonania kary, jak też sposobu jej wykonania i dokonując oceny ewentualnej możliwości skorzystania z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary Sąd opierał się na przepisach kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 roku.

Sąd stwierdził, iż brak jest podstaw do warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego A. G. (1). Charakter czynów, których dopuścił się oskarżony, sposób jego działania, systematyczne i przemyślane utwierdzanie pokrzywdzonych w błędzie co do zamiaru zainwestowania ich pieniędzy i nakłanianie ich do przekazywania mu kolejnych kwot, dalsze prowadzenie podobnej działalności w zakresie inwestycji (co wynika z zeznań świadka T. T. (1)) prowadzą do wniosku, iż oskarżony nie daje żadnej gwarancji, że w przypadku zastosowania wobec niego warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności będzie przestrzegał porządku prawnego i nie popełni ponownie przestępstwa. Wniosek ten znajduje oparcie w postawie oskarżonego już po popełnieniu zarzucanych mu czynów polegającej na całkowitym braku chęci naprawienia wyrządzonych szkód. Zauważyć należy, iż fakt przelania w/w kwot na rzecz pokrzywdzonych nie może być potraktowane jako szczera wola naprawienia szkód, lecz jako chęć usprawiedliwienia swojego zachowania, jak też wykazania całkiem innych powodów, dla których pokrzywdzeni przekazywali mu wcześniej swoje środki pieniężne. W ocenie Sądu tylko bezwzględna kara pozbawienia wolności może stanowić realną dolegliwość dla oskarżonego w związku z popełnionymi przez niego czynami, która nie wywołałaby poczucia bezkarności oraz może być odebrana przez pokrzywdzonych i społeczeństwo jako kara sprawiedliwa. Spełni ona również funkcje prewencyjne, gdyż uniemożliwi oskarżonemu wyłudzenie od kolejnych osób równie wysokich kwot pieniędzy.

Pokrzywdzony K. O. (1) nie złożył formalnego wniosku o orzeczenie wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody, lecz wyraził życzenie, aby oskarżony spłacał kredyt zaciągnięty przez pokrzywdzonego, którego kwota została przekazana oskarżonemu. Brak formalnego wniosku nie stoi na przeszkodzie zastosowaniu wobec oskarżonego A. G. (1) środka karnego przewidzianego w art. 46 § 1 kk. W ocenie Sądu niezbędne jest orzeczenie wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody wobec K. O. (1), gdyż tylko w ten sposób możliwe jest chociażby częściowe wynagrodzenie szkód poniesionych przez pokrzywdzonego. W związku z tym na podstawie art. 46 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego A. G. (1) środek karny w postaci obowiązku naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego K. O. (1) kwoty 304.000 (trzysta cztery tysiące) zł. Swoim działaniem oskarżony A. G. (1) doprowadził pokrzywdzonego K. O. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w kwocie 350.000 zł. Po dokonaniu tego czynu oskarżony, za pośrednictwem rachunku bankowego swojej córki M. G., zwrócił pokrzywdzonemu kwotę 46.000 zł, a więc częściowo naprawił wyrządzoną szkodę. W związku z tym możliwe było tylko orzeczenie obowiązku częściowego naprawienia szkody, a ustalając wysokość należnego odszkodowania Sąd wziął pod uwagę kwotę 46.000 zł zwróconą pokrzywdzonemu.

Pokrzywdzony P. F. (1) złożył wniosek o orzeczenie wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę kwoty 120.000 zł na jego rzecz. W oparciu o ten wniosek i na podstawie art. 46 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego P. F. (1) kwoty 120.000 (sto dwadzieścia tysięcy) zł. Swoim działaniem oskarżony A. G. (1) doprowadził pokrzywdzonego P. F. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 190.000 zł. Po dokonaniu tego czynu oskarżony zwrócił pokrzywdzonemu kwotę 70.000 zł, a więc częściowo naprawił wyrządzoną szkodę. W związku z tym możliwe było tylko orzeczenie obowiązku częściowego naprawienia szkody, a ustalając wysokość należnego odszkodowania Sąd wziął pod uwagę kwotę 70.000 zł zwróconą pokrzywdzonemu.

Pokrzywdzony J. K. (1) złożył wniosek o orzeczenie wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę kwoty 200.000 zł na jego rzecz. W oparciu o ten wniosek i na podstawie art. 46 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego J. K. (1) kwoty 200.000 (dwieście tysięcy) zł. Swoim działaniem oskarżony A. G. (1) doprowadził pokrzywdzonego J. K. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 240.000 zł. Po dokonaniu tego czynu oskarżony zwrócił pokrzywdzonemu kwotę 40.000 zł, a więc częściowo naprawił wyrządzoną szkodę. W związku z tym możliwe było tylko orzeczenie obowiązku częściowego naprawienia szkody, a ustalając wysokość należnego odszkodowania Sąd wziął pod uwagę kwotę 40.000 zł zwróconą pokrzywdzonemu.

Pokrzywdzony K. Z. (1) złożył wniosek o orzeczenie wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę kwoty 223.481 zł na jego rzecz. Jak ustalono we wcześniejszej części Sąd przyjął, iż wartość szkody poniesionej przez K. Z. (1) wynosiła 223.507 zł. W oparciu o ten wniosek i na podstawie art. 46 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego K. Z. (1) kwoty 196.507 (sto dziewięćdziesiąt sześć tysięcy pięćset siedem) zł. Swoim działaniem oskarżony A. G. (1) doprowadził pokrzywdzonego K. Z. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 223.507 zł. Po dokonaniu tego czynu oskarżony zwrócił pokrzywdzonemu kwotę 27.000 zł, a więc częściowo naprawił wyrządzoną szkodę. W związku z tym możliwe było tylko orzeczenie obowiązku częściowego naprawienia szkody, a ustalając wysokość należnego odszkodowania Sąd wziął pod uwagę kwotę 27.000 zł zwróconą pokrzywdzonemu.

Sąd zaliczył oskarżonemu A. G. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania w sprawie od dnia (...) do dnia (...)

Orzeczenie o kosztach jest konsekwencją skazania. Na opłatę złożyły się kwota 300 zł (opłata od wymierzonej kary pozbawienia wolności) i kwota 1.080 zł (opłata od wymierzonej kary grzywny). Na wydatki złożyły się: należność za wydanie opinii w kwocie 870 zł, koszt karty karnej w kwocie 30 zł, zwrot kosztów dojazdu świadka w kwocie 204 zł, ryczałt za doręczenia pism w postępowaniu przygotowawczym i sądowym w kwocie 40 zł.

SSO w C.

Marcin Buzdygan