Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 51/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lipca 2017 roku

Sąd Rejonowy w Puławach II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Piotr Mogielnicki

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Anna Lipnicka-Piądłowska

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Puławach

po rozpoznaniu dnia 28 kwietnia 2017 roku, 26 maja 2017 roku, 12 lipca 2017 roku

na rozprawie

sprawy Z. N. (1) syna C. i Z. z d. C. ur. (...) w M.

oskarżonego o to, że:

zaistniałego w dniu 06 lipca 2016 roku w P., woj. L., działając wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził A. W. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 2.600 zł poprzez wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego co do sprzedaży cykliniarki m-ki H. w wyniku czego przyjął od niego w/wymienioną kwotę pieniędzy, wpłaconych na podany rachunek bankowy o nr (...) prowadzony przez (...) Bank (...) S.A. tytułem zaliczki, nie mając zamiaru wywiązania się z warunków zawartej transakcji nie przekazał pokrzywdzonemu zakupionego towaru, jak i nie zwrócił wpłaconej zaliczki, działając tym na szkodę A. W. (1)

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

Z. N. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 06 lipca 2016 roku w P., woj. (...) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził A. W. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 2.600 zł poprzez wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego co do zamiaru zrealizowania umowy sprzedaży cykliniarki m-ki H. w wyniku czego przyjął od niego w/wymienioną kwotę pieniędzy, wpłaconych na podany rachunek bankowy o nr (...) prowadzony przez (...) Bank (...) S.A. tytułem zaliczki i nie mając zamiaru wywiązania się z warunków zawartej transakcji nie przekazał pokrzywdzonemu zakupionego towaru, jak i nie zwrócił wpłaconej zaliczki tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. i na podstawie art. 295§1kk odstępuje od wymierzenia kary;

Na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa 130zł tytułem kosztów sądowych, w tym 30 zł opłaty.

IIK 51/17

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 6 lipca 2016 roku Z. N. (1) posługując się nie zarejestrowanym numerem telefonu (...) zatelefonował do A. W. (1), prowadzącego wraz z żoną i zarejestrowaną na nią działalność pod nazwą (...). Przedmiotem działalności firmy jest świadczenie usług w zakresie układania parkietów i podłóg drewnianych. Z. N. (1) zaoferował do sprzedaży za kwotę 12000zł cykliniarkę marki H.. Gdy A. W. (1) wyraził zainteresowanie ofertą Z. N. (1) wskazał na konieczność zapłaty zaliczki w kwocie 2600zł, jednocześnie wskazał, że cykliniarkę przywiezie gdyż będzie jechał w kierunku P. a jest kierowcą. Płatność miała zostać zrealizowana przekazem pocztowym jednak A. W. (1) odmówił podając, że chce dokonać płatności przelewem na konto. Z. N. (1) przystał na to przysyłając poprzez sms numer konta bankowego zastrzegając, że nie jest faktycznie sprzedającym cykliniarkę, gdyż czyni to grzecznościowo dla kolegi Z. N. (1), do którego należy również konto, którego numer został wskazany. W dniu 8 lipca 2017 roku na konto oskarżonego w (...) Banku (...) A. W. (1) dokonał wpłaty 2600zł. A. W. (1) poinformował oskarżonego telefonicznie o dokonanej wpłacie, zaś oskarżony fakt ten potwierdził, po dwóch godzinach. Tego samego dnia ustalono, że cykliniarka zostanie dowieziona następnego dnia. W kolejnym dniu nr telefonu (...)już nie odpowiadał zaś oskarżony przed wyłączeniem telefonu wymienił z A.W. (1) wiadomości SMS, z których wynikało, że jest już blisko, w R., gdzie ma przerwę i niebawem przywiezie zamówione urządzenie. A. W. (1) nie uzyskał zamówionej cykliniarki. Mimo złożonej w banku reklamacji nie udało mu się również zablokować przelewu. Z. N. (1) sam nie obsługiwał swojego konta. Poprzez dostęp w ramach sieci Internet czyniła to konkubina oskarżonego A. B. (1). Poprzednie logowanie na konto przez Internet miało miejsce w styczniu 2016 roku i brak było dalszych logowań aż do 8 lipca 2016 kiedy w godzinach od 13:13 do 17:10 wielokrotnie logowano się do systemu bankowości elektronicznej i na konto oskarżonego w banku(...). Bezpośrednio po wpłynięciu kwoty 2600zł na konto oskarżonego, gdzie w tytule przelewu zawarto oznaczenie o treści „zaliczka” zaś dane przelewu zawierały wskazanie wpłacającego o treści „A. W. (1) i L. W., (...). Bezpośrednio po dokonaniu przelewu w dniu 8 lipca 2015 kwota 2560zł została przelana na konto A. B. (1), zaś pozostała kwota została potrącona przez Bank na poczet zaległych opłat - spłat prowizji za kartę VISA za okres od stycznia do maja 2016 roku.

Oskarżony w tym samym czasie posiadał telefon o nr abonenckim (...), który w czasie od 1 lipca do 28 lipca 2016 roku logował się przy połączeniach wyłącznie na terenie Polski, w tym, w dniu 6 lipca 2017 roku w L.. Oskarżony użytkując ten telefon przy wykonywaniu połączeń w zbliżonym czasie logował się do tych samych stacji (...) co telefon (...)w czasie inicjowanych i przychodzących połączeń telefonicznych wykonywanych za jego pomocą.

W dniu 13 stycznia 2017 roku oskarżony został przesłuchany przez policję, a po kontakcie telefonicznym z A. W. (1), w czasie, którego zapewniał go, że również został „wrobiony”, w dniu 16 stycznia 2017 roku z konta A. B. (1) w Banku (...) dokonano przelewu kwoty 2600zł na konto A. i L. W..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: częściowo wyjaśnienia oskarżonego k.140-141, 142v, 154v, zeznania A. W. (1) k.141v-142, 4, w bardzo ograniczonym zakresie A. B. (1) k.152v-154v, a ponadto: potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia i pismo dot. reklamacji k.5-6, potwierdzenie operacji 7, informację sieci O. k.20-38, 78-79, 158-162, informację (...) Banku (...) k.43-51, informację firmy (...) k.148, potwierdzenie transakcji k.151.

Z. N. (1) (k.140-141, 142v, 154v) nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i na rozprawie złożył wyjaśnienia. Wskazał, że nie miał nic wspólnego z zarzucaną mu sytuacją. Dowiedział się na przesłuchaniu o wszystkim i kazał konkubinie oddać pieniądze pokrzywdzonemu. Konkubina wcześniej widziała przelew na koncie w (...) Banku (...), które założył kilka lat temu i go nie używał. Konkubina nie mówiła mu, co to za pieniądze. Sprawdzała konto nie wie jak się dowiedziała, że jest jakiś przekaz. Dzwonił do pokrzywdzonego po przesłuchaniu, żeby wycofał sprawę. Nie zna tego człowieka, nie oferował mu żadnych maszyn. Jak był przelew to przebywał za granicą. Konto na które wpłynęły pieniądze to jedyne jego konto w Polsce, potrzebował go jak chodził na kurs dla bezrobotnych. Ma od kilku lata zarejestrowany numer(...)telefonu, nie zna numeru (...). Nie miał środków na koncie i dlatego konkubina zrobiła przelew na rzecz pokrzywdzonego ze swojego konta. Wcześniej nie wie dlaczego konkubina przelała pieniądze na swoje konto, on był w A. i nie umie tego zrobić. Uważa, że stoi za tym A. P. (1), który jest mu winny pieniądze i znał nr konta, a była już sprawa w B., gdzie podszywano się pod niego i A. B. (1). Nie pamięta czy chodziło tez o konto w (...). Mówił W., że on też został wrobiony. Na kolejnych rozprawach wskazywał (k.154v), że wcześniej pracował „na czarno” w A., a miał ze sobą za granicą telefon (...)

Wyjaśnienia oskarżonego nie mogą zostać uznane za wiarygodne tam, gdzie zaprzecza by dokonał zarzucanego mu przestępstwa. Nie ulega wątpliwości w sprawie, że oskarżony dokonał zwrotu pieniędzy w kwocie 2600zł, gdzie przelew zrealizowała ze swojego konta A. B. (1) jak i, że doszło do rozmowy pomiędzy nim a pokrzywdzonym, gdzie zapewniał, że sam został oszukany.

Nie ma jednak już podstaw by przyjmować za wiarygodną wersję przedstawioną przez oskarżonego, że w istocie nie miał nic wspólnego z wyłudzeniem pieniędzy od pokrzywdzonego.

W sprawie brak jest bezpośredniego dowodu, że to oskarżony dokonał oszustwa na szkodę A. W. (1) jednakże okoliczność tą należy jednoznacznie ustalić na podstawie oceny całokształtu dowodów w sprawie.

Oskarżony wskazuje, że w czasie zarzucanego mu czynu przebywał w (...)w A.. Przeczą temu dwie okoliczności. Przede wszystkim jak wynika z informacji uzyskanej od firmy (...) zatrudniającej oskarżonego pracował on za granicą dopiero od 13 października 2013 rok (k.148). Po dokonaniu sprawdzenia tej okoliczności przez sąd oskarżony zaczął twierdzić, że pracował wcześniej nielegalnie u różnych ludzi (k.154v). Nie mniej z rejestru połączeń telefonicznych wynika, że telefon, który deklarował, że posiada od kilku lat (k.140) a jak dodawała A. B. (1) (k.153v) nawet od lat 90-tych, logował się przy połączeniach w inkryminowanym okresie wyłącznie z terenu Polski, co oznacza, że oskarżony nie wyjeżdżał za granicę Polski w szczególności do A.. Zwrócić również trzeba uwagę, że telefon oskarżonego w czasie wykonywania połączeń logował się – choć nie wyłącznie co wynika choćby z możliwości używania tylko jednego telefonu w danym czasie - w tych samych miejscach co logowania telefonu (...). Wreszcie nie sposób przyjąć za wiarygodne alibi oskarżonego, co do możliwości działania przez inne osoby podszywające się za niego w szczególności A. P. (1). Jak wyjaśnia A. B. (1) osoba ta skradła oskarżonemu i świadkowi w 2004 roku samochód (k.153, 154). Już tylko to, że od momentu powstania długu minęło ponad 10 lat wskazuje, że mało prawdopodobne jest by A. P. (1) miał po 10 czy więcej latach nagle zgodzić się oddać pieniądze w szczególności, gdy w 2005 roku miałby zostać za to skazany i odbywać karę więzienia. W odniesieniu do tej okoliczności zwrócić trzeba uwagę, że A. B. (1) tłumaczyła (k.153-154), że nie znała numeru konta i każdorazowo musiała to sprawdzać zaś w owym dniu to oskarżony mógł mieć to zapisane w telefonie lub na karcie. Otóż przypadkowo tylko spotykając A. P. A. B. nie była przygotowana na podanie mu numeru konta skoro i tak musiała to sprawdzać w systemie, a trudno oczekiwać, że oskarżony posiadał ten numer zapisany na kartce lub w telefonie. Przypomnieć trzeba, że oskarżony – podobnie jak A. B. wskazuje, że to nie on obsługiwał konto i w zasadzie od czasu stażu w urzędzie pracy, konto nie było używane. Wobec tego oskarżony nie miał powodów by zapisywać nr tego konta skoro także jego zarobki były przelewanie nie na jego konto a konto A. B.. Sam wyrażał wątpliwość czy w przypadku innej sprawy, gdzie miało dojść do wykorzystania danych jego i A. B. (1) chodziło o konto w banku (...). Wreszcie zwrócić trzeba uwagę na okoliczności wskazane przez A. W. (1). Otóż wskazuje on (k.4), że oferujący cykliniarkę chciał uzyskać pieniądze przekazem pocztowym. Dopiero wyraźny sprzeciw pokrzywdzonego, który dopuszczał tylko przelew spowodował, że dzwoniący godząc się na to stwierdził, że chodzi o sprzedaż w imieniu kolegi Z. N. (1) i jego konto. Wskazać też trzeba, że chodziło o specyficzną ofertę adresowaną do wcześniej nie znanej osoby, a nie było żadnej gwarancji jej przyjęcia. Gdyby ktoś miał się podszywać pod oskarżonego to nie miało żadnego sensu oferowanie sprzedaży z zapłatą poprzez przekaz pocztowy. Osoba trzecia nie mogłaby podjąć pieniędzy w imieniu Z. N. bo ta forma płatności wymaga wykazania swojej tożsamości, a zatem tak skonstruowana prowokacja nie miałaby żadnego sensu. Jedynie przekaz na konto mógł doprowadzić do przelania pieniędzy bez wiedzy właściciela konta. Ale to A. W. sugerował ten sposób płatności zaliczki. Jak się wydaje to zaskoczenie spowodowało, że oskarżony podał swój numer istotnie nie używanego konta jedynie wymawiając się, że chodziło o konto kolegi Z. N. (1) i działanie w jego imieniu. Wersja taka również nie jest możliwa do przyjęcia, gdy weźmie się pod uwagę dane z konta bankowego oskarżonego k.43-51, a zwłaszcza dane dotyczącego logowania w dniu wpłaty zaliczki przez A. W. (1) (k.45). Otóż do konta poprzez system internetowy banku nie logowano się od stycznia 2016 roku. W dniu 8 lipca 2016 roku od godz. 13.10 tych logowań było kilka. W tym też dniu o godz. 13:54 (k.7) A. W. (1) dokonał płatności zaliczki. Jasnym jest, że chodziło o sprawdzenie czy faktycznie wyłudzona kwota już wpłynęła na konto, w szczególności, że od razu tego samego dnia została przelana na konto A. B. (1), która jak podawała sporadycznie zaglądała do konta. Bez znaczenia pozostaje czy to A. B. dokonywała obsługi konta przez Internet co oznaczałoby wręcz jej przestępcze współdziałanie, czy realizował to osobiście oskarżony. Istotne jest, że w takich okolicznościach i przy takiej aktywności na koncie należy wykluczyć, że to osoba trzecia podszywając się pod oskarżonego wskazała jego konto by go obciążyć fałszywą transakcją. Aktywność na koncie dowodzi, że chodziło o świadome działanie osoby mającej dostęp do konta, a nie osoby jedynie dysponującej jego numerem. Jak podawał A.W. (k.4, 142) osoba, która zaproponowała mu sprzedaż cykliniarki pozostawała w nim w kontakcie i informował ją o dokonaniu przelewu, a osoba ta – mężczyzna informował go jeszcze po dwóch godzinach, że pieniądze wpłynęły, a kolejnego dnia (9 lipca) prowadził jeszcze korespondencje poprzez SMS, że jest niedaleko – w R. i niebawem dostawę zrealizuje. Wskazuje to, że to właśnie oskarżony mógł mieć wiedzę, co do tego czy pieniądze na konto wpłynęły i właściwe na to reagować a przede wszystkim podtrzymywać korespondencję do czasu upewnienia się co do tej okoliczności oraz zaprzestać wszelkiego kontaktu, gdy pieniądze faktycznie zostały przelane. Choć nie można w tej mierze uznać za wiarygodne twierdzeń A. B. bo ustalono, że oskarżony faktycznie przebywał w kraju to wskazuje ona na jedną okoliczność, która również przeczy twierdzeniom oskarżonego. Twierdzi ona, że przebywając oskarżony za granicą nie wiedział o jaki przelew chodzi a po przyjeździe do kraju i wezwaniu przez policję kazał natychmiast zwrócić pieniądze. Otóż A. B. (1) wskazuje też (k.153), że oskarżony pytał ją czy na przelewie są dane A. P. (1) czemu zaprzeczyła. Oczywistym jest i tu świadek zeznaje nieprawdę, że przelew zawierał dokładne dane A. i L. W., tak więc nie było żadnych podstaw by przyjmować lub tylko przypuszczać, że chodzi o płatność A.P. w szczególności, gdy w tytule przelewu umieszczono zapis, że chodzi o zaliczkę.

Za wiarygodne uznać należało zeznania A. W. (1) (k.141v-142, 4). Zeznaniom tego świadka nie przeczył oskarżony a jego zeznania w zakresie dokonania płatności tytułem zaliczki zostały potwierdzone dokumentami bankowymi, w tym wyciągiem z konta oskarżonego. Oczywistym jest, że poza wskazaniem numeru telefonu, z którego wykonywano połączenia, czy nr konta na które dokonano wpłaty świadek nie mógł wskazać innych danych dookreślających osobę, która doprowadziła go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Świadek potwierdził za oskarżonym i zgodnie z przedstawionymi dokumentami, że faktycznie oskarżony dokonał zwrotu pieniędzy i doszło do rozmowy telefonicznej, w czasie której oskarżony miał wskazywać, że sam został „wrobiony”, co w ocenie sądu stanowiło już linię obrony w obliczu ujawnionych w toku postępowania przygotowawczego okoliczności, co jak wykazano wyżej linię tą obala. Podkreślić należy, że oskarżony nie kwestionował okoliczności przedstawianych przez świadka i samego faktu dokonania oszustwa na jego szkodę, dystansując się jedynie od własnego udziału w takim niekwestionowanym przestępstwie.

Jedynie w bardzo ograniczonym zakresie można była uznać za wiarygodne zeznania A. B. (1) (k.152v-154v).

Nie ma podstaw by kwestionować zeznania świadka, tam gdzie podawała, że konto oskarżonego w banku (...) zostało założone kilka lat temu w związku z przelewaniem świadczenia z Urzędu Pracy. Pozostaje zgodne z twierdzeniami oskarżonego, że to świadek miała hasła i faktycznie dokonywała operacji na koncie oskarżonego. Podobnie należy ocenić twierdzenia, co do posiadania przez oskarżonego jak się obecnie okazało zarejestrowanego na niego nr telefonu w sieci O. od lat 90 - tych. Okoliczności tych nie sposób podważać. Jednocześnie wbrew twierdzeniom świadka nie sposób z tego wywieść, że to nie oskarżony dokonał oszustwa na szkodę A. W. (3) i nie wiedział o całej sytuacji do momentu zainteresowania organów ścigania. Podobnie jak w przypadku oskarżonego odnieść się należy sceptycznie tak do samego faktu jak i okoliczności w jakich miało dojść do przekazania numeru konta osobie o nazwisku P.. Jak wskazywała A. B. (k.153, 154) chodziło o osobę, która 14 lat wcześniej ukradła jej i oskarżonemu samochód. Nawet jeśli chodziłoby faktycznie o 2004 rok (k.154) to przy informacji, że osoba ta została za to skazana w 2005 roku trudno doszukać się racjonalnych powodów, by po blisko 12 latach miała się poczuwać do obowiązku spłaty należności. Niezależnie od tego istotne jest, że świadek podaje, że nie chciała podać swojego numeru konta i dlatego podano numer konta oskarżonego. Jednocześnie skoro zarówno świadek jak i oskarżony wskazują, że to A. B. zarządzała kontem, ta podaje (k.154), że musiała zajrzeć w system by znaleźć numer konta oskarżonego (jednocześnie zaprzecza by otrzymywała powiadomienia z tego konta na telefon, co wskazuje, że chodziło o dostęp przez komputer a nie telefon), to nie sposób przyjmować, żeby oskarżony, co jedynie sugeruje świadek, dysponował numerem tego konta na kartce czy w telefonie, w szczególności, gdy miałoby dojść do jedynie przypadkowego spotkania na pikniku. Powyżej wykazano, że okoliczności oszustwa dokonanego na osobie A. W. wykluczają by dokonała go osoba nie mająca dostępu do konta a jedynie dysponująca samym jego numerem. Analiza logowań telefonu oskarżonego i logowań telefonu, z którego kontaktowano się z pokrzywdzonym przy okolicznościach dokonania przelewu na konto i operacjach na koncie wskazuje, że to oskarżony dokonał oszustwa na szkodę pokrzywdzonego jedynie przez nieostrożność i przy żądaniu pokrzywdzonego dokonania przelewu, podając własne choć nieużywane konto.

A. B. (1) dodaje, że sporadycznie zaglądała na konto (k.153), a jednocześnie, że była przekonana iż przelew pochodzi od A. P. mimo, że była o to pytana przez oskarżonego i nie był on wymieniony w opisie transakcji. Również oskarżonego przekonywał, że chodzi o przelew P.(k.153). Dodaje, że jedynie przypadkowo zobaczyła, że jest przelew i przelała pieniądze na własny rachunek (k.153v).

O ile prawdziwe pozostaje zenzanie, że konto nie było otwierane w systemie bankowości elektronicznej od stycznia 2016 roku to nie sposób przyjmować, że świadek jedynie przypadkiem zajrzała na konto, miała podstawy by przyjmować, że chodziło o pieniądze od A. P. (1), a jednocześnie nie wie kiedy pieniądze wpłynęły (k.154). Jak wynika z historii rachunku bankowego i logowań do systemu bankowości elektronicznej (k.43-51) w dniu kiedy A. W. dokonał płatności, zarówno przed jak i kilka godzin po dokonaniu przez niego przelewu kilkakrotnie logowano się na konto, a po wpłynięciu środków na konto zostały potrącone zaległe opłaty i prowizje a pozostałą kwotę 2560zł niezwłocznie przelano na konto A. B. zamieszczając w tytule przelewu symbol twarzy złożony ze znaków interpunkcyjnych. O ile operacja na koncie była realizowana przez świadka to nie tylko nie można tego odczytywać inaczej niż sprawdzanie konta czy oczekiwane pieniądze wpłynęły to także nie sposób mówić o jakieś przypadkowości, zaskoczeniu, czy nieświadomości co do charakteru dokonanego przelewu. Wprawdzie A. B. utrzymywała, że nie pamięta tytułu przelewu (k.153) to dodatkowo utrzymując, cały czas, że oskarżony przebywał za granicą (co nie jest prawdą) wskazywała, że ten pytał, czy chodzi o przelew – informację w treści przelewu,, że pochodzi od P.. Zaprzeczyła temu a jednocześnie przekonywała oskarżonego, że istotnie nadawcą jest A. P. (k.153, 154). Choć w ten sposób świadek stara się tłumaczyć swojego konkubenta to jeżeli faktycznie miałaby zarządzać kontem w ten sposób, wskazuje na ewentualne swoje współdziałanie biorąc pod uwagę pozostałe okoliczności, w szczególności fakt, że nie miałaby innych powodów by wchodzić na konto i dokonać przelewu właśnie w dniu gdy pieniądze tam wpłynęły od A. W.. Musiała zatem wiedzieć o całej sytuacji związanej oszustwem a przypominając, że chodziło o mężczyznę dzwoniącego do pokrzywdzonego (jak ustalono oskarżony przebywał w tych samych miejscach i w tym samym czasie, gdzie osoba a faktycznie on, sam posługująca się telefonem, z którego wykonywano połączenia do oskarżonego) sąd przyjął właśnie sprawstwo oskarżonego. Wreszcie zwrócić trzeba uwagę, że rażą naiwnością zeznania świadka, gdzie podaje, że to wprawdzie nie A. P. był wymieniony w przelewie to jednak przekonywała oskarżonego, że to on przesłał pieniądze, co usprawiedliwiało oskarżonego w tym sensie, że polecił zwrócić pieniądze dopiero jak powrócił do kraju i został przesłuchany przez policję. Już sama treść przelewu, gdzie zawarto imię i nazwisko pokrzywdzonego i jego żony, ich adres a w tytule przelewu wskazano, że chodzi o zaliczkę nie daję możliwości jakiegokolwiek wnioskowania, że mogą to być pieniądze od A. P., a świadek zupełnie przypadkiem właśnie w dniu ich przelewu odnalazła pieniądze na koncie, do którego nie logowała się od pół roku i natychmiast przelała je na własne konto. Tego rodzaju twierdzenia nie mogą być uznane za wiarygodne i nie znajdują one żadnego racjonalnego wytłumaczenia w świetle zasad doświadczenia życiowego.

Nie było powodów by w jakikolwiek sposób kwestionować wiarygodność dowodów nieosobowych w sprawie jak: potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia i pismo dot. reklamacji k.5-6, potwierdzenie operacji 7, informację sieci O. k.20-38, 78-79, 158-162, informację (...) Banku (...) k.43-51, dane o karalności k.67-68, 126-131, dane osobpoznawcze k.80, odpisy wyroków k. 92-100, 112-113, 118-120, 122, wydruki z sytemu NOE-SAD k.134-138, informację firmy (...) k.148, potwierdzenie transakcji k.151. Dokumenty te wytworzone przez niezależne podmiotu nie zainteresowane rozstrzygnięciem w sprawi zarówno w warstwie formalnej jak i w zakresie stwierdzanych treści stanowić muszą wiarygodną podstawę ustaleń w sprawie.

Sąd zważył, co następuje:

Należało łącznie uwzględnić, że oskarżony posługiwał się niezarejestrowanym numerem telefonu, z którego dzwonił do pokrzywdzonego, skoro telefon, który należy do niego w analogicznym czasie logował się do tych samych stacji bazowych w różnych miejscowościach na terenie Polski. Istotne pozostaje też, że to właśnie na wskazane przez oskarżonego konto, gdzie jedynie próbując ukryć swój udział w sprawie a posługując się anonimowym – niezarejestrownym telefonem wskazywał na siebie jako tego, który jest końcowym beneficjentem zysków ze sprzedaży, której sam nie realizuje, wpłynęły wyłudzone środki finansowe. Wreszcie całości dopełnia fakt, że to właśnie na konto oskarżonego nie używane od ponad pół roku wpłynęły pieniądze i zostały od razy wypłacone, a do konta w dniu wykonania przelewu logowano się wielokrotnie, co wskazuje na świadome działanie nakierunkowane na potwierdzenie uzyskania zysków przestępstwa. Zestawienie tego rodzaju nie przypadkowych zdarzeń, wskazuje, że oskarżony jeśli nie sam to w porozumieniu z inną ustaloną osobą (co do której udziału nie można mieć pewności, ze względu na dążenie do zapewnienia alibi oskarżonemu wbrew faktom) dokonał oszustwa na szkodę A. W. wprowadzając go w błąd, co do zamiaru zrealizowania umowy sprzedaży cykliniarki H. na poczet której przyjął zaliczkę w kwocie 2600zł, faktycznie nie mając zamiaru wykonać świadczenia wzajemnego, czy chociażby dokonania zwrotu, nie przyjęcia pieniędzy, kiedy było to jeszcze możliwe.

Zachowanie oskarżonego wyczerpało, zatem znamiona czynu z art. 286§1kk. Nie może ulegać wątpliwości, że przedsiębrane działania wskazują na umyślność i zamiar kierunkowy bezpośredni przy wysokim stopniu winy. Dodać trzeba, że nie istniała żadna okoliczność tego rodzaju, że oskarżony miał chociażby ograniczoną możność rozpoznania znaczenia czynu czy pokierowania swoim postępowaniem. Przeciwnie w przeszłości był już karany sądownie a okoliczności i sposób zachowania się oskarżonego dowodzą, że miał pełną możność zachowania się zgodne z normą prawną i nie popełnienia przestępstwa.

Stopień społecznej szkodliwości czynu należy określić jako duży.

Oskarżony swoje postępowanie skierował przeciwko cudzej własności, dokonał wyłudzenia pieniędzy w kwocie 2600zł, co z jednej strony obiektywnie stanowi istotną wartość skoro przekracza minimalne wynagrodzenie za pracę, ale jednocześnie w ramach prowadzonej działalności przez pokrzywdzonego i w odniesieniu do wartości całej pozornej, jak się okazało transakcji stanowi wyłącznie jej ułamek (niespełna 20%). Uwzględnić należało, że oskarżony w sposób przypadkowy wytypował pokrzywdzonego, ale skierował ofertę spersonalizowaną i faktycznie odnoszącą się do prowadzonego i jawnego zakresu przedmiotu działalności pokrzywdzonego i jego żony, co musiało wzbudzać zaufanie. Zwrócić też trzeba uwagę, że oskarżony, choć do chwili kiedy było mu to konieczne, podtrzymywał kontakt telefoniczny i poprzez SMS z pokrzywdzonym uwiarygodniał swoją ofertę i zamiary. Zwiększa też stopień społecznej szkodliwości, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim i z niskich pobudek bo w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Oskarżony w całości i dobrowolnie naprawił szkodę i zwrócił pieniądze wyłudzone od pokrzywdzonego. Sąd zastosował normę art. 295§1kk i odstąpił od wymierzenia kary. Jak podkreśla się w orzecznictwie nie ma znaczenia w którym momencie sprawca naprawił szkodę, a zatem zastosowaniu wymienionej instytucji nie sprzeciwia się fakt, że w stosunku do oskarżonego w tym momencie wszczęto postępowanie. Przepisy nie przewidują innych warunków do odstąpienia od wymierza kary niż dobrowolne naprawienie szkody.

Konstrukcja szczególnej podstawy nadzwyczajnego złagodzenia kary lub możliwości odstąpienia od jej wymiaru zamieszczona w art. 295 nawiązuje do dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 § 2. Ustawodawca wskazuje w tym przepisie, że jedną z okoliczności uwzględnianych w procesie wyboru rodzaju i rozmiaru kary jest zachowanie się sprawcy po popełnieniu przestępstwa, w tym w szczególności jego starania o naprawienie wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości (zob. szerzej V. Konarska-Wrzoszek, Dyrektywy wyboru kary..., s. 36 i n.; W. Wróbel (w:) Kodeks karny..., red. A. Zoll, s. 657 i n.; B. Michalski (w:) Kodeks karny..., red. A. Wąsek, s. 1078 i n.). Regulacja zawarta w art. 295 nadaje szczególny status tej przesłance, akcentując fakt, że dobrowolne naprawienie wyrządzonej przestępstwem szkody w całości stanowi istotny przejaw zmiany postawy sprawcy po popełnieniu przestępstwa, uzasadniający nadzwyczajne złagodzenie kary lub nawet odstąpienie od jej wymierzenia. Przepis art. 295 jest niewątpliwie przepisem szczególnym, o wyjątkowym charakterze, określającym podstawy do odstępstwa od reguły wymiaru kary w granicach przewidzianych przez ustawodawcę w danym typie czynu zabronionego (tak Zoll A. (red.), Barczak-Oplustil A., Bielski M., Bogdan G., Ćwiąkalski Z., Dąbrowska-Kardas M., Kardas P., Majewski J., Raglewski J., Szewczyk M., Wróbel W., Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278–363, WK, 2016 uwaga 4 do art. 295 kk).

W realiach sprawy sąd decydując się na wymienioną konstrukcję prawną wziął pod uwagę, że mimo, że oskarżony nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i nie ujawnił sam żadnych okoliczności czynu to jednak nawiązał kontakt z pokrzywdzonym i choć dystansował się od zarzutu to jednocześnie w żaden sposób nie kwestionował uprawnienia pokrzywdzonego do zwrotu pieniędzy, który to zwrot został niezwłocznie zrealizowany. Oskarżony był wielokrotne karany sądownie w tym za czyny z art. 286§1kk i wciąż ma do obycia kary pozbawienia wolności orzeczone w innych sprawach, których wykonanie było odroczone. Rzecz jednak w tym, że oskarżony już ujawnił zmianę swojej postawy życiowej – przede wszystkim dokonując zwrotu pieniędzy pokrzywdzonemu, którego oczekiwania do tego się ograniczały, a jednocześnie istotnie zmieniła się jego sytuacja życiowa. Od 13 października 2016 roku podjął zatrudnienie w firmie (...) w O. i pracuje za granicą kraju - w (...) uzyskując dość znaczne dochody. Istnieje, zatem słuszne przekonanie, że oskarżony już tylko z uwagi na znaczną poprawę sytuacji finansowej i mając na utrzymaniu trzynastoletniego syna i w sytuacji założenia rodziny i obecnie już stałego związku będzie przestrzegał porządku prawnego i nie popełni więcej przestępstwa. Oskarżony jak wskazano ma do odbycia inne kary pozbawienia wolności, a wydłużanie jego pobytu w zakładzie karnym, gdzie jego sytuacja życiowa uległa polepszeniu i stabilizacji także w zakresie warunków mieszkaniowych zaś konflikt wywołany przestępstwem usunięty poprzez zwrot pieniędzy nie jest w takich warunkach społecznie pożądane i nie ma potrzeby ponoszenia związanych z tym kosztów społecznych, także o charakterze ekonomicznym. Oczywistym dla oskarżonego musi być, że ponowne popełnienie zwłaszcza przestępstwa podobnego, będzie wiązało się z surową odpowiedzialnością karną uwzględniającą także całokształt jego działalności przestępczej. Niniejsza sprawa pokazuje, że wręcz paradoksem byłoby popełnianie przez oskarżonego kolejnych przestępstw, gdzie tak jak tu by uniknąć odpowiedzialności oskarżony zwracałby uzyskane korzyści, gdyż taki sposób działania po prostu pozbawiony byłyby racjonalnego celu, a oskarżony nie miałby też pewności i w co faktycznie należy wątpić, że surowej odpowiedzialności uniknie.

Zgodnie z art. 627 kpk sąd obciążył oskarżonego kosztami sądowymi w tym oprócz poniesionych wydatków przez Skarb Państwa opłatą w związku z odstąpieniem od wymierzenia kary w kwocie 30zł.