Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 228/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Bogdan Świerczakowski

Sędziowie:SA Beata Byszewska (spr.)

SO del. Jerzy Kiper

Protokolant:Sylwia Andrasik

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. C. (1)

przeciwko Skarbowi Państwa - Wojewodzie (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 30 października 2015 r., sygn. akt I C 169/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od J. C. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Beata Byszewska Bogdan Świerczakowski Jerzy Kiper

Sygn. akt: I ACa 228/16

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 17 lutego 2015 r. powód J. C. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego Skarbu Państwa na swoją rzecz kwoty 10 000 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, tytułem odszkodowania za wydanie niezgodnej z prawem decyzji administracyjnej.

Pozwany Skarb Państwa – Wojewoda (...), zastępowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa w odpowiedzi na pozew z dnia 20 sierpnia 2015 r. wniósł o oddalenie powództwa wraz z wnioskami dowodowymi strony powodowej oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego Skarbu Państwa zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pismem procesowym z dnia 24 września 2015 r. pełnomocnik powoda, zgłaszając swój udział w sprawie podtrzymał dotychczasowe powództwo i zawarte w pozwie wnioski dowodowe, a nadto wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pełnomocnik powoda sprecyzował dodatkowo, iż powód dochodzi roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej wydaniem przez Prezydium Rady Narodowej w (...) W. decyzji z dnia 31 lipca 1950 roku znak l.dz. (...), której nieważność stwierdzono w dniu 29 sierpnia 2013 roku na mocy decyzji (...) Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru B. znak (...) na podstawie art.160 k.p.a. a nie jak wcześniej wskazywano w trybie art.417 ( 1) k.c.

Wyrokiem z dnia 30 października 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach postępowania.

Swe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i następujących ocenach prawnych:

Powód J. C. (1) jest spadkobiercą ustawowym po swoich rodzicach, małżonkach P. i J. C. (2), którym dnia 31 marca 1949 r. decyzją Prezydenta (...) W. (sygn. WPB/5733/48), wydaną m. in. na podstawie art. 7 i art. 1 ust. 5 dekretu z dnia 26 października 1945 r. o rozbiórce i naprawie budynków zniszczonych i uszkodzonych wskutek wojny(Dz. U. R.P. z 1947 r. nr 37 poz. 181 tekst jedn.), przydzielono do naprawy budynek znajdujący się przy ul. (...) w W.. Przydzielając rodzicom powoda budynek do naprawy powołano się na skutki przewidziane w ar. 9 i art. 10 powołanego wyżej dekretu. Jednocześnie w akcie tym określono konieczne czynności, jakie należy przedsięwziąć w celu budowy budynku, w tym uzyskania pozwolenia na budowę. Zarząd Miejski (...) W., Wydział Inspekcji Budowlanej, w dniu 24 listopada 1949 r. udzielił państwu P. i J. C. (2) pozwolenia na wykonanie robót budowlanych, polegających na odbudowie trzykondygnacyjnego budynku zabytkowego o przeznaczeniu mieszkalnym wg zatwierdzonego planu. W treści zezwolenia Zarząd wyznaczył termin wykonania robót w stanie surowym do dnia 30 lipca 1950 r. oraz ukończenia wszystkich robót do dnia 31 grudnia 1950 r.

Dnia 26 lipca 1950 r. dokonano poglądu i opisu technicznego budynku przy ul. (...) w W.. W sporządzonym opisie technicznym wyszczególniono rozmiary zniszczeń konkretnych elementów budynku. Po ich zsumowaniu łączna wartość zniszczeń wyniosła 65 % (w opisie omyłkowo zsumowano zniszczenia budynku na 69%). Jednocześnie ustalono, iż ogólny procent wykonanych robót wynosił 54 %. W opisie wymieniono pozostałe do wykonania roboty, dodatkowo wskazując, iż wszystkie materiały potrzebne do ukończenia budynku znajdują się na terenie nieruchomości. Lokal mieszkalny znajdujący się na pierwszym piętrze o pow. 107 m2 był w pełni wykończony i rodzina państwa C. w nim zamieszkała.

Decyzją Prezydium Rady Narodowej w (...) W. z dnia 31 lipca 1950 roku stwierdzono, iż małżonkowi P. i J. C. (2) nie dotrzymali przepisanego terminu odbudowy budynku i odebrano im prawo do dalszego przeprowadzenia naprawy budynku przy ul. (...) w W.. W decyzji tej powołano się na art. 7 ust. 3 dekretu z dnia 25 października 1948 r. w sprawie zmiany dekretu z dnia 26 października 1945 r. (Dz. U.R.P. nr 50 poz. 389).

We wrześniu 1950 roku Wydział Kwaterunkowy dokonał przymusowej eksmisji rodziny C. na podstawie powyższej decyzji z dnia 31 lipca 1950 roku.

Wyrokiem z dnia 20 października 1958 r. zasądzono od Skarbu Państwa – Prezydium Rady Narodowej (...) W. na rzecz P. C. (reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika) kwotę 67 412 zł z odsetkami od dnia 16 października 1956 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za zatrzymane podczas eksmisji przedmioty stanowiące jego własność oraz 3 143 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powód przez 30 lat przebywał w Niemczech – wrócił on do kraju w 2003 r. Dopiero wtedy rozpoczął działania, mające na celu uzyskanie pełnej wiedzy (a także dokumentacji), dotyczącej odbudowy przedmiotowej nieruchomości przez rodziców. Według wiedzy powoda jego rodzice nie występowali o własność czasową przedmiotowego budynku. Niemniej jednak sam powód pismem z dnia 20 marca 2012 r. wystąpił do Urzędu Miasta Stołecznego W. – Biuro (...) o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego do nieruchomości położonej w W. przy ul. (...). W tej kwestii uzyskał jednak odpowiedź negatywną – w uzasadnieniu wskazano, iż decyzja z 31 lipca 1950 r. jest ważna.

Decyzją z dnia 29 sierpnia 2013 roku (...) Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził nieważność decyzji z dnia 31 lipca 1950 r. Prezydium Rady Narodowej (...) W.. W uzasadnieniu tej decyzji przyjęto, iż popełniono błąd merytoryczny w ocenie tempa odbudowy budynku. Zdaniem organu orzekającego nie można było przyjąć, że naruszony został przepis § 11 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Odbudowy i Administracji Publicznej z dni 25 lutego 1946 r. w sprawie naprawy budynków uszkodzonych wskutek wojny. Rodzice powoda mieli bowiem skonkretyzowany czas tj. do 31 grudnia 1950 r. na wykonanie pozostałych robót objętych opisem technicznym z dnia 26 lipca 1950 r. Jednocześnie (...) Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że nieprawidłowo wskazana została podstawa prawna cofnięcia zezwolenia – powołano art. 7 ust. 3 dekretu z dnia 26 października 1945 r., który zdaniem tegoż organu w dniu 31 lipca 1950 r. „nie istniał”.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd Okręgowy uznał powództwo za niezasadne.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód wywodzi swoje roszczenie odszkodowawcze za rzeczywistą szkodę wyrządzoną wydaniem wadliwej decyzji administracyjnej z dnia 31 lipca 1950 roku, którą to wadliwość stwierdzono decyzją z dnia 29 sierpnia 2013 r. na podstawie art. 160 § 1, 2, 3 i 6 k.p.a. W pierwszej kolejności Sąd wskazał, że nie zasługuje na uwzględnienie podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Stosownie do art. 160 § 1 k.p.a. stronie, która poniosła szkodę na skutek wydania decyzji z naruszeniem przepisu art. 156 § 1 k.p.a. albo stwierdzenia nieważności takiej decyzji, służy roszczenie o odszkodowanie za poniesioną szkodę rzeczywistą, chyba że ponosi ona winę za powstanie okoliczności wymienionych w tym przepisie. Na mocy § 6 tego przepisu roszczenie o odszkodowanie przedawnia się z upływem trzech lat od dnia, w którym stała się ostateczna decyzja stwierdzająca nieważność decyzji wydanej z naruszeniem przepisu art. 156 § 1 k.p.a. albo decyzja, w której organ stwierdził, w myśl art. 158 § 2 k.p.a., że zaskarżona decyzja została wydana z naruszeniem przepisu art. 156 § 1 k.p.a. Tak więc roszczenie powoda wywodzone na podstawie powołanej wadliwej decyzji administracyjnych nie jest oczywiście przedawnione – pozew bowiem złożony został w dniu 17 sierpnia 2015 r. a więc w terminie trzyletnim określonym w § 6 art. 160 k.p.a.

Przechodząc do oceny zaistnienia przesłanek odpowiedzialności strony pozwanej wywodzonej z faktu wydania wadliwej decyzji, Sąd I instancji stwierdził, że obowiązkiem powoda było wykazanie zaistnienia szkody rzeczywistej oraz bezpośredniego, normalnego związku przyczynowego pomiędzy powstałą szkodą wywodzoną pozwem a wydaniem decyzji administracyjnej, dotkniętej wadą. Jak wynika z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego wydanego na gruncie art. 160 kpa, stwierdzenie wydania decyzji z rażącym naruszeniem prawa przesądza jedynie o bezprawności i winie funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności (tak już Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 maja 1985 r., II CR 121/85, OSNC 1986, nr 4, poz. 53).

W takiej sytuacji faktycznej i prawnej podstawowym zagadnieniem do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie było to, czy wadliwa decyzja cofająca zezwolenie na odbudowę budynku przy ul. (...) w W. miała wpływ na powstanie szkody wywodzonej przez powoda, tj. poprzez pozbawienie powoda (jego poprzedników prawnych) możliwości skorzystania z roszczenia wynikającego z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa.

Sąd Okręgowy wskazał, że w dacie wydawania decyzji z dnia 31 marca 1949 r. w przedmiocie przydziału rodzicom powoda budynku przy ul. (...) w W. do naprawy oraz pozwolenia z dnia 24 listopada 1949 r. na dokonanie robót, obowiązywały bowiem dwa akty prawne dotyczące odbudowy budowli ze zniszczeń wojennych, a mianowicie: dekret z dnia 26 października 1945 r. o rozbiórce i naprawie budynków zniszczonych i uszkodzonych wskutek wojny (Dz.U.1947.37.181), który utracił moc w dniu 18 lipca 1968 r. oraz ustawa z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa (Dz.U. Nr 52, poz. 270), obowiązująca do dnia 31 grudnia 1995 r. Oba akty prawne odrębnie regulowały uprawnienia osób podejmujących się za zgodą właściwych organów Państwa odbudowy budynków zniszczonych na skutek wojny. W pierwszym akcie, osoba dokonująca naprawy posiadała uprawnienia wynikające z art. 9 ust. 1 i art. 10 dekretu. Natomiast w drugim osobie takiej przysługiwało prawo własności czasowej do gruntu, na którym wznoszona była budowla (art. 4 ust. 1 powołanej ustawy). Co istotne, zgodnie z art. 2 ust. 2 tej ustawy, uprawnienia te służyły nie tylko osobom wznoszącym całkowicie nowy budynek, ale także osobie, która dokonała naprawy budynku zniszczonego w rozmiarach powyżej 66% (naprawa taka traktowana była jako budowa nowego budynku). Zgodnie z poglądami doktryny i judykatury, ukształtowanymi już po zmianach ustrojowych, tj. po 1990 r., z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa, w sytuacji określonej w art. 2 ust. 2 i art. 4 ust. 1 tej ustawy, została wyłączona przewidziana w dekrecie z dnia 26 października 1945 r. możliwość przyznania prawa użytkowania nieruchomości, której część składową stanowił naprawiony budynek, osobie, która z mocy decyzji właściwego organu administracyjnego dokonała naprawy budowli zniszczonej lub uszkodzonej wskutek wojny (vide uchwała SN z dnia 22 lutego 1996 r., III AZP 35/95, OSNP 1996/16/217 ). Za tym poglądem przemawia treść art. 21 przedmiotowej ustawy, który stanowił: „z dniem wejścia w życie ustawy niniejszej tracą moc wszelkie przepisy, regulujące w sposób odmienny przedmioty ustawą niniejszą unormowane”. W podobnym tonie wypowiedział się również Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 3 października 2014 r., V CSK 579/13 (LEX nr 1604654), w uzasadnieniu którego stwierdził: „(…)z dniem 8 sierpnia 1947 r. częściowo derogowana została moc obowiązująca dekretu z dnia 26 października 1945 r. o rozbiórce i naprawie budynków zniszczonych i uszkodzonych wskutek wojny, mianowicie co do nowego budownictwa, w tym zdefiniowanego w art. 2 ust. 2, wyłączona została możliwość przyznania osobie prywatnej wskazanego prawa użytkowania nieruchomości, której część składową stanowił naprawiony budynek”.

Sąd Okręgowy podkreślił, że przyjmując ustalenia stanu faktycznego w zakresie rozmiaru zniszczeń przedmiotowego budynku, tj. iż budynek przy ul. (...) zniszczony był w 65%, to oczywistym jest, iż z uwagi na treść art. 2 ust 2 ustawy o popieraniu budownictwa, ten akt normatywny nie ma żadnego związku ze szkodą wywodzoną przez powoda. Poprzednicy prawni powoda nie uzyskali bowiem z mocy prawa roszczenia o uzyskanie własności terenu w ramach obowiązującego wówczas prawa rzeczowego. W takiej sytuacji nie można mówić w ogóle o szkodzie, ani tym bardziej o związku przyczynowo – skutkowym między wadliwą decyzją administracyjną z 31 lipca 1950 r. a szkodą wywodzoną na podstawie powołanej ustawy o popieraniu budownictwa. Poprzednikom prawnym powoda przysługiwały dalej tylko uprawnienia wynikające z art. 9 i 10 dekretu z dnia 26 października 1945 r. A zatem, mając na uwadze podstawę faktyczną dochodzonego roszczenia, a ukształtowaną przez powoda, powództwo należało oddalić jako bezzasadne już z tej przyczyny.

Sąd Okręgowy dalej hipotetycznie rozważył, że nawet gdyby okazało się, że odbudowywany budynek podlegał uregulowaniu ustawy o popieraniu budownictwa (z tego np. czysto teoretycznego powodu, że w opisie technicznym z 1950 r. omyłkowo pominięto któryś z elementów zniszczeń i ich rzeczywista sumaryczna wielkość wynosiła jednak 69% (a w tym zakresie powód reprezentowany przez pełnomocnika profesjonalistę żadnych wniosków dowodowych nie zgłosił), to wskazać należy, że wadliwa decyzja administracyjna z 31 lipca 1950 r. nie poczyniła żadnej szkody w mieniu powoda (jego poprzedników prawnych). Roszczenie, o którym mowa w art. 4 ust. 1 ustawy o popieraniu budownictwa, ukształtowało się bowiem już wcześniej, tj. zaraz po rozpoczęciu budowy, ale znacznie przed wydaniem wadliwej decyzji. Świadczy o tym zawarte w tym przepisie sformułowanie „przystępujących do wznoszenia”. Już z wykładni literalnej tego przepisu wynika, że dla bytu przedmiotowego roszczenia nie miało znaczenia zakończenie budowy, a jedynie przystąpienie do niej. Sąd orzekający sprawie w pełni zgodził się z tezą wywiedzioną przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21.02.2002 r. w sprawie IV CKN 785/00: „Jeżeli w art. 4 ust. 1 ustawy z 1947 r. o popieraniu budownictwa ustawodawca stworzył dla wymienionych w tym przepisie uprawnionych osób roszczenie o ustanowienie określonego prawa rzeczowego (obecnie - użytkowania wieczystego) i jednocześnie nie przewidział określonych, szczegółowych przesłanek wymagalności tego roszczenia, to nie jest trafne wiązanie wymagalności omawianego roszczenia z inną datą niż chwila jego powstania (przystąpienie do czynności restauracyjnych)”. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, iż rodzice powoda nie skorzystali z możliwości zrealizowania swojego roszczenia wynikającego z art. 4 ustawy o popieraniu budownictwa ani na drodze administracyjnej, ani sądowej. Oczywiście przed zmianą ustroju dochodzenie roszczeń przeciwko Państwu było bardzo utrudnione, jednak nie niemożliwe, o czym świadczy chociażby fakt uzyskania przez P. C. wyroku zasądzającego od Skarbu Państwa na swoją rzecz odszkodowania za zatrzymane podczas eksmisji przedmioty stanowiące jego własność. Z tej drogi nie skorzystał także sam powód już po zmianie ustroju, w okresie do 28 grudnia 1995r., a więc do czasu obowiązywania tegoż aktu prawnego (ustawa, w tym oczywiście także przepis art. 4, utraciła moc z tym dniem na mocy ustawy z 26 października 1995r. o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego – Dz. U. 113.654) . Roszczenie powoda z tą datą wygasły z mocy prawa.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że niezależnie od powyższego powództwo należało oddalić także z uwagi na fakt, iż w obrocie prawnym pozostała pierwsza decyzja administracyjna (z dnia 31 marca 1949 r.), dotycząca przydziału budynku do naprawy. W decyzji tej, wydanej na podstawie art. 7 dekretu z 1945 r. (Dz. U. 1947 nr 37, poz. 181 tekst jednolity ze zmianami) – właściwy organ, tj. Prezydent Miasta W., powołał się na skutki prawne przydziału do odbudowy, wynikające z art. 9 i art. 10 tegoż dekretu. Powołane przepisy dawały inne uprawnienia osobie odbudowującej budynek mieszkalny niż ustawa z 1947 r. o popieraniu budownictwa – na pewno nie własność czasową (obecnie użytkowanie wieczyste). Oczywistym jest, że ta decyzja administracyjna, która do tej pory nie została wzruszona, chociażby w części dotyczącej skutków prawnych oddania budynku do odbudowy, sąd powszechny wiąże (vide m.in. uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 9 października 2007 r., III CZP 46/07, postanowienie SN z dnia 4 czerwca 2009 r. w sprawie III CZP 28/09).

W tej sytuacji, zdaniem Sądu Okręgowego, trudno mówić o szkodzie wywodzonej przez powoda w postaci utraty prawa użytkowania wieczystego i prawa własności budynku przy ul. (...) w W.. Rodzice powoda bowiem utracili przede wszystkim możliwość korzystania z prawa użytkowania przedmiotowej nieruchomości, na warunkach określonych w art. 9 i art. 10 powołanego dekretu z 26 października 1945 r. Warto przy tym raz jeszcze powołać się na cytowane wyżej orzeczenie SN wydane w sprawie V CSK 579/13, w którym Sąd Najwyższy podniósł, że na mocy powołanych aktów prawnych ustanowienie prawa użytkowania, o jakim mowa w tych przepisach mogło mieć miejsce wyłącznie w drodze orzeczenia administracyjnego. Oznacza to, że sąd powszechny nie ma kompetencji do stwierdzenia czy ograniczone prawo rzeczowe powstało i jeżeli decyzja we wskazanym zakresie nie została wydana, to władztwo sprawowane przez dokonującego odbudowy nad sporną częścią nieruchomości powinno być, poczynając od przystąpienia do tej czynności, kwalifikowane jako cywilnoprawna czynność faktyczna (posiadanie samoistne).

O kosztach postępowania Sąd orzekł zgodnie z ogólną zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy wyrażoną w art. 98 k.p.c .

Powód zaskarżył apelacją wyrok w całości, wnosząc o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Powód zarzucił:

a.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 4 ust 1 ustawy z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa (Dz. U. 1947 r. Nr 52 poz. 270) poprzez nieprawidłowa interpretację i uznanie, że wydanie decyzji Prezydium Rady Narodowej w m.st W. z dnia 31.07.1950r. 1950 znak l.dz. . (...) i pozostawanie jej w obrocie nie stanowiło przeszkody w dochodzeniu przez powoda i jego poprzedników prawnych ustanowienia na podstawie w/w przepisów prawa własności czasowej przydzielonego do naprawy, na podstawie art. 7 i art. l ust. 5 dekretu z dnia 26.10.1945r. o rozbiorze i naprawie budynków zniszczonych i uszkodzonych w skutek wojny, budynku znajdującego się przy (...) w W., w sytuacji, gdy prawidłowa interpretacja w/w przepisu wskazuje, że powyższa decyzja wyłączyła powyższe uprawnienia powoda i jego poprzedników prawnych, a w konsekwencji poprzez uznanie, że powód i jego poprzednicy prawni nie doznali szkody;

b.  naruszenie art. 232 k.p.c., 233 k.p.c., 316 k.p.c. oraz 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania wartości nieruchomości na okoliczność ustalenia wartości nieruchomości położonej w W., ul. (...), w tym określenie wartości dokonanych przez poprzedników prawnych powoda nakładów na w/w nieruchomość w sytuacji, gdy przeprowadzenie tego dowodu było uzasadnione choćby z tego powodu, że usunęłoby wyrażone przez Sąd I instancji wątpliwości co do zakresu przewidzianych przez poprzednika prawnego powoda prac, wynikających bezpośrednio z rozmiarów zniszczeń przedmiotowego budynku, co miało podstawowe znaczenie dla ustalenia zasadności roszczenia w świetle art. 2 ust 2 ustawy z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa;

c.  naruszenie art. 232 k.p.c. i 233 k.p.c. poprzez nienależyte rozważenie i ocenę materiału dowodowego w dokumentów i dowolne rozstrzygnięcie wątpliwości co do stanu faktycznego sprawy, a mianowicie zakresu uszkodzeń wojennych przedmiotowego budynku, bez skorzystania z możliwości dowodowych służących rozstrzygnięciu powyższej wątpliwości w sposób jednoznaczny;

d.  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z dokumentu - pisma Urzędu Miasta st. W. z w sprawie (...), z którego wynika, że organ administracyjny wprost wskazuje, że przeszkodą w ustanowieniu na rzecz powoda prawa własności czasowej (obecnie prawa użytkowania wieczystego) była decyzja Prezydium Rady Narodowej w(...)z dnia 31.07.1950r., co ma podstawowe znaczenie dla oceny zasadności pozwu;

e.  naruszenie art. 363 § 1 k.c. poprzez uznanie, że w niniejszej sprawie trudno mówić o szkodzie w postaci utraty prawa użytkowania wieczystego nieruchomości przy ul. (...) w W. z uwagi na to, że rodzice powoda „utracili przede wszystkim możliwość korzystania z prawa użytkowania przedmiotowej nieruchomości" na warunkach dekretu(...) dekretu z dnia 26.10.1945r., w sytuacji, gdy szkoda określona w pozwie w niniejszej sprawie jest szkodą dalej idącą, a powód, na podstawie w/w art. 363 § 1 k.c., skorzystał z uprawnienia do określenia sposobu jej naprawienia.

Powód zgłosił także wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z dokumentu.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja powoda podlegała oddaleniu, podniesione w niej zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują

zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego ( np. postanowienie Sadu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

W związku z powyższym w pierwszej kolejności należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń , o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

W tym kontekście Sąd Apelacyjny wskazuje, że nieskuteczny jest zarzut naruszenia naruszenie art. 232 k.p.c., 233 k.p.c., 316 k.p.c. oraz 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania wartości nieruchomości. Abstrahując od poprawności sformułowania tego zarzutu wskazać należy na dwie kwestie. Po pierwsze z zapisu przebiegu rozprawy, w tym protokołu elektronicznego, wynika, że profesjonalny pełnomocnik powoda obecny na rozprawie, gdy zapadło postanowienie dowodowe nie zgłosił skutecznie zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. odnośnie zarzucanego obecnie uchybienia. Wynika to z tej okoliczności, że w zgłoszonym zastrzeżeniu do protokołu nie zostały wskazane konkretne przepisy prawa procesowego, które zdaniem strony naruszył Sąd I instancji oddalając wniosek dowodowy. Pełnomocnik wskazał jedynie na nieprawidłowe oddalenie wniosku dowodowego oraz naruszenie „ogólnych przepisów dowodowych”. Tak sformułowane zastrzeżenie do protokołu, bez wskazania na naruszone przepisy nie dawało możliwości Sądowi Okręgowemu naprawienia zarzucanego uchybienia. Celem regulacji art. 162 k.p.c. jest pobudzenie inicjatywy stron w doprowadzeniu do szybkiego usunięcia dostrzeżonych uchybień, co umożliwia sądowi niezwłoczne naprawienie błędu. Zgłoszenie zastrzeżenia do protokołu, które warunkuje późniejszą możliwość wytykania uchybienia Sądowi pierwszej instancji, wymaga nie tylko zwrócenia uwagi sądowi na uchybienie konkretnym przepisom, ale także przytoczenia odpowiedniej argumentacji prawnej. Powód zatem, w świetle ugruntowanego już orzecznictwa utracił możliwość powoływania się na to uchybienie w dalszym toku postępowania, w tym w zarzutach apelacji ( np. wyroki Sądu Najwyższego z 27 maja 2010 r., III CSK 248/09 czy z 22 lipca 2010, I CNP 100/09, Legalis). Po drugie, aby sąd odwoławczy mógł dokonać kontroli niezaskarżalnego postanowienia zapadłego w toku postępowania, w środku zaskarżenia musi znaleźć się wniosek zgłoszony w trybie art. 380 k.p.c. Kontrola instancyjna postanowienia o oddaleniu wniosków dowodowych powoda w części, mogłaby zatem nastąpić jedynie na wniosek strony zgłoszony w trybie art. 380 k.p.c., poprzedzony stosownym zastrzeżeniem z art. 162 k.p.c., w którym strona musi zwrócić sądowi uwagę na uchybienie konkretnym przepisom postępowania. Sąd Apelacyjny w tym składzie podziela liczne poglądy judykatury, że warunkiem zaskarżalności niezaskarżalnych postanowień, które miały wpływ na wynik sprawy jest zamieszczenie w środku zaskarżenia stosownego i wyraźnego wniosku w tym zakresie (art. 380 k.p.c.). W odniesieniu do środków zaskarżenia wnoszonych przez zawodowego pełnomocnika wniosek taki powinien być w nich wyraźnie i jednoznacznie sformułowany (np. postanowienie Sądu Najwyższego z 15 grudnia 2015 r. , II CZ 125/16, Legalis).

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenie 233 k.p.c. i art. 232 k.p.c., bowiem Sąd Okręgowy przeprowadził prawidłową ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i dokonał trafnych ustaleń faktycznych. Wskazuje się w orzecznictwie, że skuteczne podniesienie zarzutu poczynienia ustaleń sprzecznych z materiałem dowodowym nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez skarżącego, na podstawie własnej oceny dowodów, stanu faktycznego, a wymaga wskazania przy użyciu argumentów jurydycznych rażącego naruszenia dyrektyw oceny dowodów wyrażonych w art. 233 § 1 k.p.c. (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2004 r. sygn. akt II CK 369/03 LEX nr 174131). Takich naruszeń powód nie zdołał wykazać. W istocie rzeczy powód kwestionuje tylko jedno ustalenie faktyczne Sądu I instancji, które dotyczy stopnia uszkodzenia budynku położonego przy ul. (...) w W.. Sąd Okręgowy ustalił, że wskazany wyżej budynek był zniszczony w 65%. Powyższa okoliczność została ustalona w oparciu o decyzję z dnia 31 lipca 1950 r., z treści której wynika, że wartość uszkodzeń wynosi 65%. W przedmiotowej decyzji omyłkowo, na skutek nieprawidłowego zsumowania stopnia uszkodzeń poszczególnych elementów budynku wskazano, że ich suma wynosi 69%. , na co trafnie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy i samodzielnie ustalił, zgodnie z treścią dokumentu, dodając wartości poszczególnych uszkodzeń elementów budynku, że w istocie wartość wszystkich uszkodzeń wynosi 65%. Strona powodowa w postępowaniu przed Sądem I instancji nie przedstawiła żadnego innego dowodu na tę okoliczność, co również trafnie ten Sąd podkreślił.

Na etapie postępowania odwoławczego powód złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu z dokumentu w postaci orzeczenia nr 1 z dnia 31 sierpnia 1950 r., znak (...). Sąd Apelacyjny uznał, że dowód ten jest spóźniony, bowiem zgodnie z art. 381 k.p.c., sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania tych dowodów wynikła później. Uwzględnienie nowych okoliczności faktycznych i dowodów pozostawione zostało uznaniu sądu odwoławczego, który decyzję w tym zakresie podejmuje z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy. Jak wskazuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, strona wnioskująca o przeprowadzenie dowodów w postępowaniu apelacyjnym powinna wykazać istnienie przyczyn określonych w art. 381 k.p.c., usprawiedliwiających ich powołanie dopiero przed sądem drugiej instancji (zob. zamiast wielu: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 1998 r., I CKN 678/97, Legalis). Występujący w art. 381 k.p.c. zwrot: "potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później", nie może być pojmowany w ten sposób, że "potrzeba" ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia. Potrzebą tą nie może być okoliczność, że strona spodziewała się odmiennej oceny dowodów niż ta, której dokonał sąd pierwszej instancji.

Niezależnie od powyższego, przeprowadzenie tego dowodu nie doprowadziłoby do zmiany ustaleń faktycznych. Po pierwsze wskazać należy, że powyższe pismo jest niewiarygodne, bowiem brak jest na nim podpisów, pozwalających przyjąć, że stanowi ono dokument urzędowy lub prywatny w rozumieniu art. 244 i 245 k.p.c., w zasadzie kopię takiego dokumentu. Nie wiadomo zatem przez kogo, na jakie potrzeby i w jakich okolicznościach rzeczone pismo zostało sporządzone. Ponadto okoliczności stwierdzone w tej kopii pisma pozostają w sprzeczności z opisem technicznym budynku z 26 lipca 1950r. , z którego wynika, że zakres zniszczeń wojennych dotyczących budynku przy ul. (...) w W. wynosi 65% wyszczególniając jakie zniszczenia poszczególnych elementów budynku składają się na ten procent. W dokumencie złożonym przez powoda na etapie postępowania odwoławczego, wskazano jedynie że zakres zniszczeń budynku przy ul. (...) w W. wynosi 77,9%. W ocenie Sądu Apelacyjnego opis techniczny budynku, również z uwagi na jego szczegółowość jest bardziej wiarygodny niż dokument złożony przez powoda na etapie postępowania odwoławczego. Nadto opis techniczny budynku został również złożony przez powoda, zatem znana mu była treść tego dokumentu i jeżeli zakres zniszczeń budynku był inny niż w opisie technicznym, to rolą powoda przed Sądem pierwszej instancji było wykazanie rzeczywistego rozmiaru zniszczeń, skoro przydawał tej okoliczności istotne znaczenie w tej sprawie.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. polegający na niedopuszczeniu przez Sąd dowodu z urzędu. Wskazać należy, że ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. To one, a nie sąd są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Powyższe wynika również z art. 3 k.p.c., który wskazuje, że to na stronach ciąży obowiązek dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i przedstawiania dowodów na ich poparcie; a nadto przepis art. 232 zd. 1 k.p.c., zgodnie z którym strony obowiązane są wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Nie jest rzeczą sądu wyszukiwanie dowodów w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron, a dopuszczenie dowodu z urzędu jest uprawnieniem, a nie obowiązkiem sądu i nie może naruszać zasady bezstronności. Ewentualne ujemne skutki nieprzedstawienia dowodu lub też zaoferowania dowodów nie pozwalających poczynić kategorycznych ustaleń lub budzących istotne wątpliwości obciążają stronę. W niniejszej sprawie brak było podstaw do podejmowania przez Sąd czynności dowodowych z urzędu. Powód w postępowaniu przed Sądem I instancji był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika i tym samym interwencja Sądu nie była konieczna. Ponadto skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 232 zd. 2 k.p.c. wymaga wskazania jakich konkretnych dowodów Sąd nie dopuścił. Tymczasem powód nie wskazał jakie dowody powinny zostać przeprowadzone przez Sąd I instancji na okoliczność ustalenia wartości zniszczenia budynku. Zestawiając zarzuty z punktów b i c apelacji, można wysnuć wniosek, że intencją powoda jest zarzucenie, że Sąd Okręgowy nie dopuścił dowodu z opinii biegłego ds. szacowania wartości nieruchomości. Zarzut ten jest chybiony już choćby z tej przyczyny, że tym bardziej brak było podstaw do dopuszczania dowodu z urzędu, skoro wniosek ten zgłosiła strona, Sąd go oddalił jako nieprzydatny do rozpoznania sprawy, a strona skutecznie nie podważyła tego postanowienia o oddaleniu wniosku dowodowego w apelacji o czym była mowa wyżej. Nadto marginalnie jedynie można stwierdzić, że dowód z opinii biegłego na okoliczności, na które powód go zgłosił (wartość nieruchomości oraz wartość wykonanych prac) nie mógł przysłużyć się ustaleniu zakresu zniszczeń budynku położonego na nieruchomości przy ul. (...) w W., bowiem jest oczywiste, że stopień uszkodzenia budynku nie wynikałby z ustalenia stosunku wartości wykonanych prac do wartości budynku. Reasumując to na powodzie spoczywała powinność przedstawienia dowodów, które w niebudzący wątpliwości sposób, potwierdziłyby zasadność jego stanowiska.

Niezasadny był też zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w kontekście pominięcia dowodu –pisma (...) W. w sprawie (...), bowiem jest to jedynie stanowisko wyrażone w odpowiedzi na pismo powoda, zaś nie stanowi ono tego rodzaju dokumentu, którego treść wiązałaby sąd cywilny rozpoznający niniejszą sprawę. Niezależnie od tego podkreślić trzeba, że nie został postawiony przez powoda zarzut naruszenia właściwych przepisów prawa procesowego, tj. zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 2 k.p.c. przez oddalenie istotnego, zdaniem skarżącego, dowodu, w wyniku wadliwej oceny, że nie jest on istotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Jednocześnie skoro obowiązkiem sądu jest ustalanie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, to nie ma on obowiązku czynienia wszelkich, też nieistotnych ustaleń, które mogą wynikać z dostarczonych przez strony dowodów. Okoliczność, czy decyzja z dnia 31 lipca 1950 r. stanowiła przeszkodę w ustanowieniu na rzecz poprzedników prawnych powoda prawa własności czasowej (obecnie prawa użytkowania wieczystego) jest okolicznością, którą Sąd Okręgowy miał obowiązek ocenić samodzielnie w toku prowadzonego postępowania w oparciu o całokształt zgromadzonych dowodów. Sąd Apelacyjny podziela w tym zakresie w pełni rozważania Sądu pierwszej instancji. Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne były prawidłowe i wystarczające do rozstrzygnięcia sprawy, Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne, zatem nie zachodzi potrzeba ich ponownego przytaczania.

Jednocześnie zarzuty naruszenia prawa materialnego nie zasługiwały na uwzględnienie. Sąd Apelacyjny akceptuje ocenę prawną dokonaną przez Sąd Okręgowy. Nie występuje też żadna sprzeczność w argumentacji tego Sądu, bowiem jak wynika z motywów zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy oddalił powództwo z tego powodu, że w jego ocenie poprzednicy prawni powoda nie uzyskali z mocy prawa roszczenia o uzyskanie własności gruntu w ramach obowiązującego wówczas prawa rzeczowego, biorąc pod uwagę, że budynek, którego prawo odbudowy im przyznano był zniszczony w 65%. Pozostałe zaś przywołane przez Sąd Okręgowy okoliczności, które nie dawały podstaw do uwzględnienia powództwa, wskazują na szczegółowe rozważenie zgłoszonego w pozwie żądania, bowiem- Sąd Okręgowy rozważył także roszczenie powoda przy założeniu, wbrew treści opisu technicznego budynku, że był on zniszczony w ponad 66%, jak również ocenił jakie znaczenie ma fakt pozostawania w obrocie prawnym decyzji z 31 marca 1949 r., ze wskazanymi w niej skutkami prawnymi wynikającymi z art. 9 i 10 dekretu z 26 października 1945 r. o rozbiórce i naprawie budynków zniszczonych wskutek wojny.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo wskazał, że zakres stosowania ustawy z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa (Dz. U. 1947 r. Nr 52 poz. 270) został uregulowany w art. 2 ust. 2. Zgodnie z powyższym przepisem naprawę budowli, położonych na Ziemiach Odzyskanych, zniszczonych w więcej niż w 33%, a na pozostałym obszarze kraju więcej niż w 66%, uważa się za budowę nową. Stopień zniszczenia budynku położonego na nieruchomości przy ul. (...) w W. wynosił 65% i tym samym powyższa ustawa nie znajdowała zastosowania w niniejszej sprawie. W konsekwencji powodom nie przysługiwało roszczenie przewidziane w art. 4 ust 1 ustawy z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa (Dz. U. 1947 r. Nr 52 poz. 270), a w konsekwencji nie przysługiwało im również odszkodowanie za pozbawienie tego roszczenia.

Za niezasadny również należy uznać zarzut powoda, zgodnie z którym, roszczenie z art. 4 ust. 1 ustawy z 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa wymaga aby nieruchomość znajdowała się w posiadaniu uprawnionego.

Źródłem roszczenia o którym mowa w art. 4 ust. 1 ustawy o popieraniu budownictwa jest sam przepis, a stosunek prawny o charakterze obligacyjnym powstaje tu ex lege (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 lutego 2002 r., sygn. IV CKN 785/00). Przepis ten określa w sposób dostateczny wszystkie zasadnicze elementy niezbędne do konstrukcji roszczenia. Z przepisu tego wynika, że roszczenie, o którym mowa w art. 4 ust. 1 ustawy z 1947 r. o popieraniu budownictwa powstaje w momencie po rozpoczęciu budowy. Świadczy o tym zawarte w tym przepisie sformułowanie „przystępujących do wznoszenia”. Już z wykładni literalnej tego przepisu wynika, że dla bytu przedmiotowego roszczenia nie miała znaczenia ani okoliczność zakończenia budowy, ani okoliczność zaprzestania budowy na skutek utraty posiadania. Roszczenie poprzedników prawnych powoda powstało, jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, w momencie przystąpienia do remontu budynku położonego na nieruchomości przy ul. (...) w W.. Następcza okoliczność w postaci wydania decyzji z dnia 31 lipca 1950 r. nakazującej wydanie nieruchomości nie skutkowało wygaśnięciem tego roszczenia. Tym samym utrata posiadania nieruchomości na skutek wydania przedmiotowej decyzji nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z niemożnością dochodzenia roszczenia wynikającego z art. 4 ust. 1 ustawy z 1947 r. o popieraniu budownictwa.

Zarzut naruszenia art. 363 § 1 k.c. poprzez uznanie, że w niniejszej sprawie trudno mówić o szkodzie w postaci utraty prawa użytkowania wieczystego nieruchomości przy ul. (...) w W. z uwagi na to, że rodzice powoda „utracili przede wszystkim możliwość korzystania z prawa użytkowania przedmiotowej nieruchomości" na warunkach dekretu z dnia 26.10.1945r., w sytuacji, gdy szkoda określona w pozwie w niniejszej sprawie jest szkodą dalej idącą, a powód, na podstawie w/w art. 363 § 1 k.c., skorzystał z uprawnienia do określenia sposobu jej naprawienia również nie zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie bowiem z art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. W myśl cytowanego przepisu realizacja funkcji kompensacyjnej odszkodowania może być osiągnięta w dwojaki sposób. Albo naprawienie szkody nastąpi przez przywrócenie stanu poprzedniego (restytucja naturalna), albo też przez zapłatę odpowiedniej kwoty (rekompensata). Obie formy są równoważne w tym sensie, iż zmierzają do odwrócenia w dobrach i interesach poszkodowanego skutków zdarzenia wyrządzającego mu szkodę i przywrócenia – w znaczeniu prawnym – stanu, jaki by istniał, gdyby owo zdarzenie nie nastąpiło.

Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy podkreślić należy, że powód dochodził odszkodowania za wydanie decyzji z dnia 31 lipca 1950 r. a szkody upatrywał w utracie możliwości nabycia przez jego poprzedników prawnych prawa użytkowania wieczystego nieruchomości przy ul. (...) w W.. Powyższe roszczenie jest odmiennym roszczeniem od roszczenia o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną wydaniem decyzji z dnia 31 lipca 1950 r. polegającą na utracie możliwości korzystania z prawa użytkowania przedmiotowej nieruchomości warunkach dekretu 5 dekretu z dnia 26.10.1945r., co trafnie wskazał Sąd Okręgowy. Każdy z aktów prawnych istotnych w tej sprawie, tj. dekret z dnia 26 października 1945 r. o rozbiórce i naprawie budynków zniszczonych i uszkodzonych wskutek wojny oraz ustawa z dnia 3 lipca 1947 r. o popieraniu budownictwa statuowały odmienne roszczenia. Ten pierwszy akt ustanawiał dla osoby, która odbudowała budynek prawo użytkowania nieruchomości, której część składową stanowił odbudowany budynek na taki okres amortyzacji jaka odpowiadała procentowi jego uszkodzenia, nie dłużej niż na 20 lat. Z chwilą wygaśnięcia użytkowania budynek winien być zwrócony właścicielowi bez obciążeń. Natomiast ustawa z dnia 3 lipca 1947 r., przewidywała ekspektatywę użytkowania wieczystego. W związku z powyższym nie można przyjąć, że wskazane wyżej dwa różne roszczenia są dwoma sposobami naprawienia tej samej szkody, jak to wywodzi skarżący.

Już tylko marginalnie wskazać należy, że zupełnie chybiony był wniosek apelacyjny o uchylenie zaskarżonego wyroku, bowiem nie zaistniały ku temu wymienione w art. 386 § 2,3,4 k.p.c.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c., orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania.

Beata Byszewska Bogdan Świerczakowski Jerzy Kiper