Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 741/16

II Cz 2226/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 grudnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Sławomir Krajewski

Sędziowie:

SO Tomasz Sobieraj (spr.)

SR del. Irma Lorenc

Protokolant:

sekr. sądowy Katarzyna Alaszewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 grudnia 2016 roku w S.

sprawy z powództwa D. D.

przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S., M. M., A. O., G. W. i I. O.

z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanej A. S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum
w S. z dnia 14 października 2015 roku, sygn. akt II C 196/14

oraz na skutek zażalenia na punkt II. postanowienia Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 3 listopada 2015 roku, sygn. akt II C 196/14

1.  odrzuca zażalenie;

2.  odrzuca apelację w zakresie punktów II. i III. zaskarżonego wyroku;

3.  oddala apelację w zakresie punktu I. zaskarżonego wyroku w części oddalającej powództwo w stosunku do Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią
w S.;

4.  uchyla zaskarżony wyrok w pozostałej części i przekazuje sprawę w tym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Szczecin - Centrum w Szczecinie;

5.  zasądza od powódki D. D. na rzecz pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S. kwotę 1.200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

6.  pozostawia Sądowi Rejonowemu Szczecin - Centrum w Szczecinie przy ponownym rozpoznaniu sprawy rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej w pozostałym zakresie.

SSO Tomasz Sobieraj SSO Sławomir Krajewski SSR (del.) Irma Lorenc

Sygn. akt II Ca 741/16

UZASADNIENIE

Powódka D. D. wniosła pozew przeciwko pozwanemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S., domagając się zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kwoty 16.368,18 złotych. Strona powodowa wskazała, że domaga się kwoty 6.368,18 złotych tytułem odszkodowania oraz kwoty 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznane cierpienia i wyrządzoną krzywdę w związku z wadliwie przeprowadzonym przez pozwanego leczeniem złamanej kości ręki powódki.

Pozwany Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu, a w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Pozwany wskazał, że leczenie powódki przeprowadzone w prowadzonym przez niego zakładzie opieki zdrowotnej było prawidłowe, wskazując jednocześnie, że nie odpowiada na jakość pomocy medycznej udzielonej w (...).

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie postanowieniem z dnia 12 lipca 20013 roku na wniosek powódki wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O..

Pozwani G. W., M. M., I. O. i A. O. wnieśli o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanych zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwani zakwestionowali roszczenie tak co do zasady, jak i co do wysokości. Zaprzeczyli, aby w trakcie leczenia w placówce pozwanych doszło do jakichkolwiek zaniedbań. Niezależnie od powyższego, pozwani podkreślili, że nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne skutki wadliwie wykonanego zabiegu przy świadczeniu usług medycznych przez lekarza A. S., albowiem powierzyli oni wykonanie świadczeń zdrowotnych osobie, która w zakresie swojej działalności trudni się udzieleniem świadczeń medycznych.

Pismem z dnia 4 listopada 2013 roku A. S. zgłosił interwencję uboczną po stronie pozwanej, wnosząc o oddalenie powództwa w całości i o zasadzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie wyrokiem z dnia 14 października 2015 roku:

-

w punkcie pierwszym oddalił powództwo;

-

w punkcie drugim odstąpił od obciążenia powódki kosztami procesu poniesionymi przez pozwanych;

-

w punkcie trzecim oddalił wniosek interwenienta ubocznego o zasądzenie od powódki zwrotu kosztów procesu;

-

w punkcie czwartym nakazał pobrać od powódki D. D. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 603,73 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie w uzasadnieniu powyższego wyroku wskazał, że swoje rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

W dniu 30 października 2010 roku powódka D. D. uległa nieszczęśliwemu wypadkowi, na skutek którego doznała złamania ręki lewej w okolicy nadgarstka. Tego samego dnia zgłosiła się do pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S.. W trakcie zaopatrzenia pacjentki wykonano: ocenę stanu miejscowego, badanie rtg, założono opatrunek gipsowy. Postawiono rozpoznanie złamania nadgarstka lewego, bez przemieszczenia. Lekarzem zaopatrującym powódkę był – A. S. (pracownik pozwanego Szpitala), który zalecił dodatkowo kolejną konsultację po 7 do 10 dniach. A. S. wskazał powódce na możliwość kontynuowania leczenia w placówce medycznej (...) w S.. W dniu 8 listopada 2010 roku powódka zgłosiła się do (...) w S. na wizytę kontrolną, w trakcie której przyjął ją lekarz A. S.. Powódka poinformowała lekarza o utrzymującym się bólu ręki lewej oraz drętwieniu trzech palców lewej dłoni (od kciuka do palca wskazującego). Lekarz nie zlecił wykonania kontrolnego badania rtg złamanej kości, celem ustalenia ewentualnego przemieszczenia odłamów. Następnie lekarza dokonał oceny stany złamanej ręki powódki i podjął decyzję do założeniu kompletnego unieruchomienia gipsowego. Termin kolejnej wizyty oznaczono na około 2 miesiące od daty złamania. Powódka w dniu 20 grudnia 2010 roku ponownie udała się do (...) w S.. Lekarz A. S. stwierdził zdjął opatrunek gipsowy i na podstawie przeprowadzonego badania stwierdził zakończenie leczenia; nie zlecił wykonania kontrolnego zdjęcia rtg złamanej ręki, gdyż nie widział takiej konieczności. Również i na tej wizycie powódka uskarżała się na bóle ręki, drętwienie palców. Lekarz wskazał w tym zakresie na konieczności rehabilitacji. Odnosząc się do widocznego zniekształcenia ręki, wskazał że pozostanie to bez wpływu na funkcje ręki. Powyższe działania A. S. wykonywał w oparciu o łączącą go ze wspólnikami spółki cywilnej prowadzącymi (...), M. M., I. O. i A. O. – umowę o udzielnie świadczeń zdrowotnych. W umowie tej zastrzeżono, że zleceniobiorca ponosi pełną odpowiedzialność za jakość świadczonych usług medycznych wykonywanych przez siebie i współpracujący personel.

W trakcie rehabilitacji powódka odczuwała stosunkowo duże ograniczenia w ruchu ręki oraz bolesność. Powódka zdecydowała się na prywatne konsultacje w tym zakresie, w wyniku których stwierdzono, że konieczna będzie kolejna operacja. Na konsultacje i niezbędne badania powódka wydatkowała kwotę: 386 złotych. W dniu 9 kwietnia 2011r. powódka została poddana zabiegowi – osteotomii korekcyjnej dalszego końca kości promieniowej lewej ze stabilizacją wewnętrzną przy pomocy płytki (...) oraz dodatkowo przeszczepienia kości gąbczastej, pobranej z talerza biodrowego. Zabieg został przeprowadzony w ZOZ MSWiA w S.. Powódkę wypisano ze szpitala w stanie ogólnym dobry w dniu 11 kwietnia 2011 roku. Po przeprowadzeniu zabiegu dolegliwości, na jakie uskarżała się powódka ustąpiły.

W związku z doznanym urazem i opisanym wyżej procesem, leczenia powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim, skutkiem czego otrzymywała zasiłek chorobowy. W dniu 24.12.2010 roku zasiłek wypłacony przez ZUS wyniósł 2.207,12 złotych, w dniu 19.01.2011 roku – 454,26 złotych, w dniu 11.05.2011 roku – 1.064,24 złotych, w dniu 8.06.2011 roku – 1.996,20 złotych. Powódka była w tym okresie zatrudniona w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w S., a jej wynagrodzenia kształtowało się na poziomie 3.566,29 złotych brutto miesięcznie.

Postępowanie lekarza A. S. w dniu 30 października 2010 roku w ramach pomocy udzielonej pozwanej w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym było prawidłowe, przeprowadzone z dużą znajomością tematu. Odnośnie postępowania lekarza A. S., działającego w ramach (...) w S., w dniu 8 listopada 2010 roku, to fakt niewykonania kontrolnego zdjęcia rtg, celem stwierdzenia ewentualnych przemieszczeń, uznać należy za postępowanie niepełne. Z prawdopodobieństwem bliskim pewności można stwierdzić, że już w dziewiątym dniu po urazie, nastąpiło jeśli nie całkowite, to na pewno częściowe przemieszczenie odłamów kostnych, które byłoby widoczne w badaniu rtg i które pozwoliłoby na podjęcie decyzji o dalszym sposobie leczenia – w tym wypadku operacyjnym. Przeprowadzenie u powódki leczenia operacyjnego we wcześniejszym terminie być może nie wymagałoby wykonania osteotomii korekcyjnej, a tylko i wyłącznie repozycji odłamów i zespolenia ich płytką (...). Niewykonanie kontrolnego zdjęcia rtg w dniu 20 grudnia 2010r. tj. w dniu zdjęcia opatrunku gipsowego pozostawało bez znaczenia dla procesu leczenia i nie miało istotnego wpływu na dalsze postępowanie lecznicze.

Następstwa, na jakie uskarżała się powódka (bóle ręki, drętwienia palców), uznać należy za normalne powikłania po prawidłowo przeprowadzonym leczeniu, niezależnie od tego czy powódka byłaby leczona zachowawczo, czy też operacyjnie. Niezależnie do tego czy u powódki w dniu 8 listopada 2010 roku stwierdzono by przemieszczenie odłamów, czy też w terminie późniejszym, powódka może odczuwać takie same dolegliwości, które związane są z przebytym urazem. Zabieg, jakiemu powódka została poddana w dniu 9 kwietnia 2011 roku (osteotomia korekcyjna dalszego końca kości promieniowej lewej ze stabilizacją wewnętrzną przy pomocy płytki (...) oraz dodatkowo przeszczepieniem kości gąbczastej, pobranej z talerza biodrowego) uznać należy za wskazany, ale nie jako konieczny. W ocenianym przypadku tylko i wyłącznie dolegliwości odczuwane przez powódkę, zmiany estetyczne, zaburzenia funkcji ręki lewej były przyczyną wykonania kolejnego zabiegu operacyjnego.

Na chwilę obecną u powódki stwierdza się skutki doznanego urazu w postaci: ograniczonego zakresu ruchomości w stawie nadgarstkowym, okresowo występujące dolegliwości bólowe czy to przy zmianie pogody, czy też po wysiłku lub zmęczeniu. Dotychczasowe leczenie zastosowane wobec powódki okazało się skuteczne, a powódkę można uznać za osobę wyleczoną. Trwały uszczerbek na zdrowi powódki, w związku z przebytym urazem wynosi 8 %.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy ocenić powództwo wywiedzione przez D. D. za bezzasadne.

Sąd Rejonowy wskazał, że podstawę prawną roszczenia powódki stanowi przepis art. 415 k.c. oraz art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. Dodatkowo powołał się także na przepis art. 429 k.c.

Sąd Rejonowy wskazał, że zasadniczymi przesłankami odpowiedzialności deliktowej, determinującymi ustalanie zakresu i rozmiaru krzywdy są bezprawność działania oraz wina, przy czym uznał, że w realiach rozpoznawanej sprawy przedmiotowa bezprawność winna być ustalana w oparciu o przepisu ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i dentysty. Wskazał, że decydujące znaczenie powinno się przypisać po części wyprowadzonym ze wskazanych wyżej przepisów, a po części z zasad doświadczenia zawodowego, standardom wiedzy i sztuki medycznej, jakie winny przyświecać każdej osobie wykonującej zawód lekarza (wzorzec dobrego lekarza). W tym aspekcie zwrócił uwagę na treść art. 4 i art. 30 ustawy o zawodach lekarza i dentysty.

Sąd Rejonowy uznał, że warunkiem koniecznym dla przypisania odpowiedzialności strony pozwanej było ustalenie bezprawność i winy lekarza – (...) prowadzącego proces leczenia powódki, z rozróżnieniem na działania i zaniechania podjęte w ramach współpracy z pozwanym 109 Szpitalem (...) w S.. Sąd Rejonowy zaznaczył, że to na powódce w związku ze zgłoszonymi roszczeniami spoczywał ciężar wykazania w toku postępowania, że zgłaszane przez nią dolegliwości wywołane zostały wadliwym procesem leczenia zastosowanym przez pozwanego, który prowadził do rozstroju zdrowia.

Ustalając stan faktyczny w sprawie Sąd Rejonowy oparł się na zgromadzonej w aktach dokumentacji medycznej dotyczącej procesu leczenia powódki i to zarówno tej zgromadzonej w ramach działalności pozwanego Szpitala, jak i tej dotyczącej leczenia w ramach poradni (...), a także dotyczącej leczenia powódki na dalszym etapie. Uwzględnił także zeznania powódki i świadka A. S., które w odniesieniu do wspomnianych wyżej dokumentów opisały proces leczenia złamania doznanego przez powódkę. Ponadto spontaniczne i rzeczowe zeznania powódki w sposób szczegółowy opisały rozstrój zdrowia doznany przez powódkę oraz związane z tym negatywne konsekwencje dla jej codziennego życia.

Wreszcie ustalając stan faktyczny Sąd Rejonowy oparł się na treści opinii sądowo-lekarskiej z dnia 2 sierpnia 2014 roku sporządzoną przez lekarza medycyny, specjalisty chirurgii ogólnej, ortopedii i traumatologii, stałego biegłego sądowego przy Sądzie Okręgowym w Poznaniu – A. B.. Sąd Rejonowy wskazał, że opinia została zatem wykonana przez biegłego dysponujących konieczną wiedzą specjalistyczną dla oceny zdrowia powódki oraz prawidłowości zastosowanego przez pozwanych sposobu leczenia. Nie bez znaczenia jest także fakt, że biegłym został wyznaczony lekarz spoza środowiska (...) chirurgów, co wyłącza wszelkie podejrzenia o stronniczość, jakie mogłyby dotyczyć miejscowych specjalistów. Opinia sądowo-lekarska zawiera logiczne i przekonujące uzasadnienie, jak również precyzyjnie sformułowane wywody. Została oparta na przeprowadzonym przez biegłego badaniu powódki, całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, co w szczególności dotyczyło dokumentacji medycznej powódki. Przedstawiony w opinii wywód oraz uzasadniająca go argumentacja są logiczne i spójne oraz poparte gruntowną wiedzą medyczną i doświadczeniem zawodowym. Wprawdzie strony postępowania zgłosiły zastrzeżenia do opinii pisemnej biegłego, to jednak Sąd Rejonowy podkreślił, że biegły w drodze pisemnej opinii uzupełniającej w sposób szczegółowy i logiczny odniósł się do wszelkich wątpliwości, podtrzymując dotychczasową ekspertyzę. Z tych względów Sąd Rejonowy uznał opinię biegłego za w pełni wiarygodną i podzielił w całej rozciągłości jej wywody w zakresie oceny postępowania lekarza A. S. w ramach pozwanych podmiotów leczniczych. W ślad za wnioskami biegłego Sąd Rejonowy stwierdził, iż postępowanie lekarza w dniu 30 października 2010 roku w ramach pomocy udzielonej pozwanej w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w ramach pozwanego Szpitala było prawidłowe, przeprowadzone z dużą znajomością tematu.

W zakresie postępowania lekarza A. S., działającego w ramach (...) w S., w dniu 8 listopada 2010 roku Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że fakt niewykonania kontrolnego zdjęcia rtg, celem stwierdzenia ewentualnych przemieszczeń, uznać należy za postępowanie niepełne. Wskazał w ślad za biegłym, że z prawdopodobieństwem bliskim pewności można stwierdzić, że już w dziewiątym dniu po urazie, nastąpiło jeśli nie całkowite, to na pewno częściowe przemieszczenie odłamów kostnych, które byłoby widoczne w badaniu rtg i które pozwoliłoby na podjęcie decyzji o dalszym sposobie leczenia – w tym wypadku operacyjnego. Przeprowadzenie u powódki leczenia operacyjnego we wcześniejszym terminie być może nie wymagałoby wykonania osteotomii korekcyjnej, a tylko i wyłącznie repozycję odłamów i zespolenie ich płytką (...). Sąd Rejonowy zaznaczył także, że z opinii biegłego wynika, że niewykonanie kontrolnego zdjęcia rtg w dniu 20 grudnia 2010 roku, tj. w dniu zdjęcia opatrunku gipsowego pozostawało bez znaczenia dla procesu leczenia i nie miało istotnego wpływu na dalsze postępowanie lecznicze.

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy uznał, iż brak jest podstaw do przypisania pozwanemu Szpitalowi jakiejkolwiek odpowiedzialności, albowiem przeprowadzone w szpitalu leczenie było zgodne ze sztuką i wiedzą lekarską i tym samym nie sposób przypisać czy to lekarzowi, czy szpitalowi bezprawności w działaniu.

W zakresie leczenia powódki w (...) w S. prowadzonym w formie spółki cywilnej przez pozostałych pozwanych, Sąd Rejonowy uznał że leczenie w tymże podmiocie, a przeprowadzone w dniu 8 listopada 2010 roku było niepełne. Zdaniem Sądu wniosek opinii biegłego w tej mierze jest jednoznaczny, albowiem brak wykonania zdjęcia kontrolnego rtg w tym dniu, wpłynął na dalszy sposób leczenia powódki. Zgodził się również należy z biegłym, że trudno jest obecnie ustalić, czy wykrycie przemieszczenia odłamów już w dniu 8 listopada i zastosowanie leczenia operacyjnego u powódki (repozycja odłamów) uchroniłoby powódkę od konieczności dalszego leczenia, a w tym i kolejnej operacji - osteotomii korekcyjnej dalszego końca kości promieniowej lewej ze stabilizacją wewnętrzną przy pomocy płytki (...). Można jednak domniemywać, iż możliwie szybkie działanie operacyjne doprowadziłoby do skrócenia ukresu odczuwania przez powódkę negatywnych skutków doznanego urazu.

Sąd Rejonowy wskazał, że o ile można stwierdzić pewne nieprawidłowości w działaniu lekarza w powyższym zakresie, o tyle skutki tych działań (zaniechań), w kontekście prawdopodobnego stanu zdrowia powódki w przypadku podjęcia wcześniejszego działania operacyjnego, są trudne do ustalenia.

Niezależnie od powyższego – zdaniem Sądu Rejonowego – pozwani G. W., M. M., I. O. i A. O. nie ponoszą odpowiedzialności za działania lekarza A. S., z uwagi na przedstawioną wyżej regulację przepisu art. 429 k.c. Sąd Rejonowy uznał, że nie może bowiem budzić wątpliwości fakt, iż pozwani ci powierzyli lekarzowi wykonywanie na swój rachunek świadczeń medycznych, a lekarz ten w ramach swej działalności zawodowo trudni się wykonywaniem tego typu czynności. Taki charakter współpracy wynika z przedstawionych przez pozwanych umów z A. S.. Co za tym idzie, ewentualną odpowiedzialność za stwierdzone wyżej „niepełne” leczenie ponosić może sam lekarz prowadzący, który zresztą w tym zakresie korzystał z ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że powództwo podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione, zaś dalsze rozważania co do wysokości szkody zgłoszonej przez powódkę oraz krzywd i cierpień, w realiach sprawy były bezprzedmiotowe.

Sąd Rejonowy o kosztach procesu orzekł na podstawie przepisu art. 102 k.p.c. biorąc pod uwagę charakter sprawy, a w tym fakt, iż jej wynik uzależniony był od dysponowania wiedzą specjalną, której powódka nie posiada, oraz uwzględniając dodatkowo fakt, iż powódka miała obiektywne podstawy do przypuszczania wadliwości podjętego wobec niej postępowania medycznego.

Na podstawie przepisu art. 107 k.p.c., Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosku interwenienta ubocznego o przyznanie od powódki kosztów postępowania .

W punkcie IV orzeczenia nakazano pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 603,73 złotych, wydatkowaną tymczasowo przez Skarb Państwa w oparciu o przepis art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 13 czerwca 1967r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd Rejonowy wskazał, że powódkę uznać należało za przegrywającą sprawę, a skoro koszt opinii pisemnej w sprawie wyniósł 1.303,73 złotych, a wpłacona zaliczką wyniosła 700 złotych, powstałą w tym zakresie należało pobrać od osoby, której działania przedmiotowe wydatki spowodowały.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie postanowieniem z dnia 3 listopada 2015 roku:

-

w punkcie pierwszym przyznał biegłemu A. B. kwotę 900 złotych tytułem wynagrodzenia za sporządzenie pisemnej opinii uzupełniającej z dnia 26 kwietnia 2015 roku;

-

w punkcie drugim nakazał pobrać od powódki D. D. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 900 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

W piśmie z dnia 23 listopada 2015 roku zatytułowanym apelacja powódka zaskarżyła w całości wyrok Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie z dnia 14 października 2015 roku oraz postanowienie z dnia 3 listopada 2015 roku w części nakazującej pobranie od powódki kosztów sądowych.

Powódka zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:

I/ nierozważenie całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego i wskutek powyższego:

1/ błędne ustalenie, że Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S. nie ponosi odpowiedzialności za doznany przez nią uszczerbek na zdrowiu, gdyż ponosi on odpowiedzialność za niedbalstwo lekarza A. S., który powinien skierować powódkę do przychodni przy szpitalu, w którym rozpoczęła leczenie, zaś postępowanie lekarza kierujące do prywatnego zakładu (...) s.c. było bezprawne;

2/ brak dopozwania lekarza leczącego A. S. do toczącego się procesu zamiast zawiadomienia tylko o możliwości wstąpienia do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego, z uwagi na to, że powódka w sprawie występowała bez profesjonalnego pełnomocnika, co miało wpływ na treść wyroku;

II/ niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności niezbędnych dla rozstrzygnięcia sprawy poprzez brak ustalenia, czy prawidłowe było założenie szyny gipsowej zamiast gipsu pełnego i czy przemieszczenie kostne powstało wskutek złego sposobu leczenia.

W uzupełnieniu apelacji powódka dodatkowo zarzuciła zaskarżonemu orzeczeniu:

1/ obrazę prawa materialnego, to jest:

-

art. 471 i art. 430 k.c. w związku z art. 35 ust. 5 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej [obecnie art. 27 ust. 7 i art. 33 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej] poprzez ich niezastosowanie i oddalenie powództwa w stosunku do pozwanych (...) spółki (...), podczas gdy odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przy udzielaniu świadczeń medycznych ponoszą solidarnie udzielający zamówienie i przyjmujący zamówienie i umowa zawarta pomiędzy lekarzem A. S. a spółką cywilną (...) nie może wykluczyć regulacji zawartej w ustawie;

-

art. 355 § 2 k.c. poprzez pominięcie, iż obowiązkiem lekarza jest działanie profesjonalne „z najwyższą starannością zgodnie z aktualnymi standardami medycznymi”, których zabrakło wskutek niewykonania badania rtg, co stanowi o błędzie medycznym i bezprawności działania lekarza A. S. udzielającego powódce świadczenia medycznego w ramach koszyka świadczeń NFZ

-

art. 417 2 k.c. wskutek jego niezastosowania mimo że stanowi podstawę odpowiedzialności funkcjonariusza państwowego [jakim może być uznany lekarza] na zasadzie słuszności, gdy wymagają tego zasady współżycia społecznego;

2/ obrazę prawa procesowego, to jest:

-

art. 195 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie zapozwania doktora A. S., gdy jego łączny udział w sprawie z pozwanymi wspólnikami spółki cywilnej (...)w charakterze strony jest konieczny, albowiem ustawa z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej ustanawia solidarną odpowiedzialność wobec pacjenta przy świadczeniach medycznych „udzielającego zamówienie” i „przyjmującego zamówienie”'

-

art. 232 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego lub instytutu naukowego, gdy opinia biegłego doktora B. mimo wydania opinii uzupełniającej jest opinią niepełną, w szczególności biegły nie uzasadnił, z jakiej przyczyny nie uznał braku prześwietlenia złamanej ręki przy badaniu kontrolnym za błąd medyczny, mimo że jest to czynność rutynowa przewidziana w standardach medycznych NFZ, a powódka przy badaniu kontrolnym zgłaszała ból, drętwienie palców, widoczna była opuchlizna ręki;;

-

art. 233 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak rozważenia całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie, brak ustaleń w uzasadnieniu wyroku, na jakich dowodach się sąd oparł, a jakich nie uwzględnił przy błędnym ustaleniu, iż skutki urazu powódki w wyniku nieprofesjonalnego leczenia są trudne do ustalenia mimo że został jednoznacznie przez biegłego ustalony procent utraty zdrowia powódki, a przedłużające się leczenie spowodowało zwiększenie cierpień powódki, nieuwzględnienie iż w wypadku wcześniejszego wykrycia przemieszczeń złamanej kości można było wykonać tylko zabieg repozycji odłamów, a wystąpiła konieczność wykonania osteotomii korekcyjnej, a ponadto powódka przedstawiła dowody opłat z tytułu prywatnego leczenia, których to okoliczności sąd nie wziął pod uwagę, co miało istotny wpływ na treść wyroku;

-

art. 322 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez jego pominięcie przy ustaleniu, iż uwagi na niemożność ścisłego udowodnienia skutków zaniechań medycznych trudna do ustalenia jest wysokość odszkodowania, gdy ustawodawca przewiduje możliwość zasądzenia odpowiedniej kwoty według oceny sądu na podstawie rozważenia wszystkich okoliczności sprawy, co miało istotny wpływ na oddalenie powództwa.

W oparciu o powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwoty 16368,18 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów postępowania za pierwszą i drugą instancję.

Pozwani i interwenient uboczny wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie na ihc rzecz od powódki kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Na wstępie wskazać trzeba, że pismo powódki z dnia 23 listopada 2015 roku w części zaskarżającej postanowienie z dnia 3 listopada 2015 roku należy traktować jako zażalenie, a tym samym powinno zostać złożone z zachowaniem terminu z art. 394 § 2 k.p.c., a więc w terminie tygodniowym od dnia doręczenia postanowienia.

W badanej sprawie odpis powyższego postanowienia został doręczony powódce w dniu w 10 listopada 2015 roku, natomiast pismo zawierające zażalenie wniesiono w dniu 24 listopada 2015 roku, czyli z uchybieniem terminu tygodniowego. Z tego względu zażalenie to podlega odrzuceniu jako spóźnione na podstawie art. 373 k.p.c. w związku z art. 370 k.p.c. w związku z art. 397 § 2 k.p.c. Zaznaczyć jednak wymaga, że sąd pierwszej instancji powinien rozważyć, czy na skutek zmiany okoliczności nie zaistniała podstawa do uchylenia tego postanowienia z urzędu na podstawie art. 359 k.p.c.

Kierując się powyższymi przesłankami orzeczono jak w punkcie pierwszym sentencji.

Odrzuceniu jako niedopuszczalna podlegała także apelacja wniesiona przez powódkę w części dotyczącej rozstrzygnięć o kosztach procesu zawartych w punktach II i III. Zauważyć jednak bowiem, że powyższe orzeczenia były korzystne dla powódki, albowiem w punkcie drugim sąd pierwszej instancji odstąpił od obciążenia powódki kosztami procesu poniesionymi przez pozwanych, zaś w punkcie trzecim oddalił wniosek interwenienta ubocznego o zasądzenie od powódki zwrotu kosztów procesu. Z tego względu powódka nie ma interesu prawnego we wniesieniu apelacji skierowanej przeciwko wyrokowi w tej części, co czyni jej apelację w powyższym zakresie niedopuszczalną. W konsekwencji na podstawie art. 373 k.p.c. w związku z art. 370 k.p.c. apelacja w oznaczonej wyżej części podlegała odrzuceniu, o czym orzeczono w punkcie drugim sentencji.

W pozostałej części apelacja strony powodowej podlegała merytorycznemu rozpoznaniu. W jego wyniku sąd odwoławczy doszedł do wniosku, że apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie w części dotyczącej rozstrzygnięcia o powództwie skierowanym przeciwko pozwanemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S., natomiast w pozostałym zakresie [to jest w części rozstrzygającej o powództwie wytoczonym przeciwko G. W. M. M., I. O. i A. O.] okazała się na tyle zasadna, że doprowadziła do częściowego uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

W ocenie sądu odwoławczego – sąd pierwszej instancji w zakresie powództwa wytoczonemu przeciwko pozwanemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S. w granicach wyznaczonych wnioskami stron przeprowadził wszystkie dowody konieczne dla ustalenia istotnych okoliczności sprawy, poddał te dowody ocenie mieszczącej się w granicach wyznaczonych dyspozycją art. 233 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy wyprowadził prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy w pełni akceptuje i przyjmuje za własne. Sąd Rejonowy dokonał także prawidłowej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego mających zastosowanie w badanej sprawie. Odmiennie ocenić należy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji w części dotyczącej powództwa przeciwko G. W., M. M., I. O. i A. O., albowiem w tym zakresie Sąd Rejonowy nie rozstrzygnął o istocie sprawy.

Zaznaczyć trzeba, że w niniejszej sprawie strona powodowa domagała się naprawienia szkody wyrządzonej przez pozwanych w związku z nieprawidłowym leczeniem powódki. Poza sporem pozostaje jednocześnie, że powódka w tym zakresie korzystała ze świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i tym samym nie doszło do zawarcia pomiędzy powódką a pozwanymi do zawarcia umowy o świadczenie usług medycznych. To czyni całkowicie bezzasadnym zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 471 k.c. regulujący odpowiedzialność kontraktową. Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że odpowiedzialność pozwanych za ewentualną szkodę wyrządzoną powódce należy oceniać wyłącznie w oparciu o przepisy o odpowiedzialności deliktowej.

Takim przepisem ogólnym regulującym odpowiedzialność deliktową jest przede wszystkim art. 415 k.c., który stanowi: „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. W przypadku osób prawnych, do których należy pozwany Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S. zastosowanie znajdują także przepisy art. 416 k.c., art. 429 i art. 430 k.c. regulujące odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez organ osoby prawnej [art. 416 k.c.], pracowników i podwładnych [art. 430 k.c.] oraz inne osoby, którym osoba prawna powierzyła wykonanie czynności, z którą wiąże się szkoda [art. 429 k.c.].

Z przepisów tych wynika, że przypisania wyżej wymienionemu pozwanemu odpowiedzialności deliktowej konieczne jest łączne spełnienie następujących przesłanek:

1/ powstanie szkody rozumianej jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych o charakterze majątkowym, a w przypadkach określonych w ustawie - także o charakterze niemajątkowym;

2/ wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym, polegającym na bezprawnym i zawinionym zachowaniu sprawcy szkody lub osoby, za którą dany podmiot ponosi odpowiedzialność;

3/ związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym a powstaniem szkody.

Na podstawie twierdzeń strony powodowej podnoszonych w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji oraz w ramach postępowania apelacyjnego należy wyprowadzić wniosek, że powódka przede wszystkim wywodzi odpowiedzialność pozwanego szpitala z niewłaściwego procesu leczenia powódki w związku z doznanym złamaniem nogi, a dodatkowo podniosła w apelacji, że pozwany szpital ponosi odpowiedzialność za tzw. medyczny błąd organizacyjny polegający na wadliwym zorganizowaniu pracy lekarzy i personelu medycznego, którego następstwem było niezapewnienie powódce kontynuacji leczenia w powyższym zakładzie opieki zdrowotnej i w konsekwencji doprowadzenia do sytuacji, w której powódka zmuszona została do leczenia w niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej prowadzonym przez G. W., M. M., I. O. i A. O..

Biorąc pod uwagę tak sformułowaną podstawę faktyczną powództwa, żądanie pozwu należy oceniać przede wszystkim w kontekście art. 416 k.c. i art. 430 k.c. Zgodnie z tym pierwszym przepisem - „osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu”. Przepis art. 416 k.c. konstruuje odpowiedzialność osoby prawnej za szkodę wyrządzoną przez organ danej jednostki organizacyjnej. Zgodnie z tym przepisem dla przyjęcia odpowiedzialności osoby prawnej za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym spełnione muszą być łącznie następujące przesłanki:

a) szkoda wyrządzona przez organ osoby prawnej,

b) organ osoby prawnej wyrządzającej szkodę działa w ramach swych uprawnień,

c) organowi osoby prawnej można przypisać winę,

d) między czynnościami organu osoby prawnej i szkodą zachodzi normalny związek przyczynowy

W niniejszej sprawie zastosowanie normy prawnej zawartej w art. 416 k.c. wymagałoby więc ustalenia, że osoby wchodzące w skład organu zarządzającego pozwanym zakładem opieki zdrowotnej nie dopełniły ciążących na nich obowiązków w zakresie zapewnienia powódce właściwego procesu leczenia.

Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że art. 416 k.c. dotyczy odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną z winy organu osoby prawnej, natomiast w przypadku szkody wyrządzonej przez personel szpitala zastosowanie ma przede wszystkim art. 430 k.c. zgodnie z którym „kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności”

Przywołany wyżej przepis kreuje odpowiedzialność przełożonego [w tym również pracodawcy] za szkodę wyrządzoną przez podwładnego [w tym również pracownika] przy wykonywaniu powierzonej mu czynności. Zgodnie z treścią art. 430 k.c. przesłankami odpowiedzialności zwierzchnika są:

1/ powierzenie na własny rachunek wykonania czynności podwładnemu;

2/ zawiniony czyn niedozwolony podwładnego;

3/ szkoda wyrządzona przy wykonywaniu powierzonej podwładnemu czynności;

4/ związek przyczynowy między czynem niedozwolonym podwładnego a szkodą.

Na wstępie wskazać trzeba, że dla zastosowania odpowiedzialności z art. 430 k.c. konieczne jest, aby powierzenie czynności nastąpiło „na własny rachunek" powierzającego, a więc w jego własnym interesie, w obszarze własnej aktywności powierzającego. Jeżeli dyspozycję wykonania czynności wydał organ osoby prawnej albo przełożony w strukturze określonej jednostki organizacyjnej, wówczas powierzenie następuje "na rachunek" osoby prawnej albo jednostki organizacyjnej, o której stanowi art. 331 k.c. Dotyczy to także przypadków delegowania pracownika do wykonywania określonej pracy. Powierzający odpowiada, jeżeli powierzył wykonanie czynności "osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek". Stosunek podległości, o którym stanowi ten przepis, pozwala określać podmiot powierzający mianem zwierzchnika [przełożonego]. a pozostającego pod jego władztwem mianem podwładnego. O kierownictwie decyduje nie tylko sprawowanie ogólnego nadzoru nad działaniami podmiotu, ale także możliwość oddziaływania na tę osobę przez wydawanie wiążących ją poleceń. W judykaturze przyjmuje się [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2005 roku, V CK 396/05, Pr. Bank. 2006, nr 11, s. 16], że wykonawca czynności podlega „kierownictwu" zwierzchnika przez cały okres wykonywania czynności, nawet gdy zwierzchnik nie wykonuje przewidzianych [np. umową o pracę] aktów kontroli i nadzoru, pozostawiając podwładnemu sporą samodzielność. Szczególnie istotne znaczenie społeczne ma interpretacja stosunku podległości w sprawach o naprawienie szkody wyrządzonej przy świadczeniu usług leczniczych. Mimo samodzielności lekarzy, dokonujących czynności diagnostycznych i terapeutycznych, powszechnie przyjmuje się na podstawie art. 430 k.c. odpowiedzialność jednostek organizacyjnych, na rachunek których lekarze wykonują te czynności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 1965 roku, II CR 2/65, OSP 1967, z. 9, poz. 220].

Podkreślenia wymaga, że powierzający ponosi odpowiedzialność, jeżeli jego podwładny wyrządził szkodę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności. Nie ulega wątpliwości, że chodzi o przypadki, gdy szkoda została wyrządzona bezprawnym zachowaniem wykonawcy, a nadto konieczne jest, aby istniał normalny związek przyczynowy między zachowaniem bezpośredniego sprawcy [wykonawcy czynności] a szkodą. Jednocześnie jednak tak w orzecznictwie, jak i w doktrynie podkreśla się, że zachowanie sprawcy, aby rodziło odpowiedzialność powierzającego, musi pozostawać w funkcjonalnym związku z czynnością, której wykonanie mu powierzono [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2005 roku, V CK 396/05, Pr. Bank. 2006, nr 11, s. 16]. Zachowania niepozostające w funkcjonalnym powiązaniu z wykonywaniem powierzonej czynności określane są najczęściej jako dokonane „przy sposobności" lub „przy okazji" wykonywania czynności. Uważa się, że pozostają one w tak odległym związku z powierzeniem czynności, że nakładanie na powierzającego obowiązku naprawienia szkody pozostawałoby w sprzeczności z celami tej regulacji prawnej.

W tym miejscu wskazać trzeba, że powierzający odpowiada na zasadzie ryzyka za szkodę wyrządzoną przez podwładnego. Wina powierzającego jest prawnie nieistotna dla kwalifikacji jego odpowiedzialności na podstawie art. 430 k.c., który jednak wprowadza dodatkową przesłankę odpowiedzialności powierzającego, w postaci winy podwładnego. Na podstawie tego przepisu powierzający odpowiada wyłącznie za szkodę wyrządzoną zawinionym czynem niedozwolonym podwładnego. Nie ponosi więc odpowiedzialności na podstawie komentowanego przepisu, jeżeli szkoda nastąpiła wskutek przypadku czy działania siły wyższej. Powierzający nie odpowiada także z art. 430 k.c. , jeżeli szkoda jest następstwem innych zdarzeń, ale z jakichkolwiek przyczyn winy podwładnemu przypisać nie można, chociaż w takich przypadkach obowiązek naprawienia szkody może obciążyć powierzającego z uwagi na jego własną winę. Ciężar dowodu winy podwładnego spoczywa

na poszkodowanym. W orzecznictwie i doktrynie wskazuje się na dopuszczalność stosowania koncepcji winy anonimowej [vide P. M. (w:) System prawa prywatnego, t. 6, s. 441]. Pozwala ona uznać winę określonej jednostki organizacyjnej na podstawie ustaleń niewłaściwego postępowania bliżej niezidentyfikowanych osób fizycznych, działających w danej strukturze. Nie jest więc konieczne identyfikowanie osób, które dopuściły się zaniedbań, wykonując zabiegi wobec pacjenta. Wystarczy ustalić, że z pewnością należą do tej grupy osób, której powierzono wykonanie czynności. W praktyce oznacza to, że poprzestaje się na ustaleniu bezprawności zachowania podwładnego.

Sąd Najwyższy niejednokrotnie podkreślał, że w sprawach o naprawienie szkód medycznych wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej jest - ze względu na właściwości wchodzących w grę procesów biologicznych - zadaniem ogromnie trudnym, a niekiedy wręcz niewykonalnym. Zauważał też, że istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być - gdy chodzi o zdrowie ludzkie - absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania jednego zjawiska z drugiego. Dlatego też wymaganie całkowitej pewności istnienia związku przyczynowego byłoby w znaczącej liczbie wypadków nierealne [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2012 roku, IV CSK 245/11 , Lex nr 1164750]. W wyrokach z 20 sierpnia 1968 roku, II CR 310/68 (OSNCP 1969, Nr 2, poz. 38), z dnia 17 czerwca 1969 roku, II CR 165/69 (OSPiKA 1970, nr 7-8, poz. 155) i z 12 stycznia 1977 roku, II CR 571/76 (nie publ.) za dowód istnienia związku przyczynowego między szkodą na osobie a działaniem osób działających na rzecz i w imieniu podmiotu wykonującego usługi z zakresu ochrony zdrowia Sąd Najwyższy przyjął wykazanie dostatecznej dozy prawdopodobieństwa jego wystąpienia. Dlatego też uznawał za dopuszczalne korzystanie z konstrukcji domniemań faktycznych (art. 231 k.p.c.).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać trzeba, że dla przypisania pozwanemu szpitalowi - na podstawie art. 416 k.c. lub art. 430 k.c. - odpowiedzialności za szkodę doznaną przez powódkę wystarczające byłoby uprawdopodobnienie w sposób graniczący z pewnością, że podmiot wchodzący w skład organu zarządzającego pozwanym zakładem opieki zdrowotnej bądź którykolwiek z pracowników pozwanego zakładu opieki zdrowotnej w sposób zawiniony doprowadził do rozstroju zdrowia lub pogorszenia stanu zdrowia powódki na skutek niewłaściwego leczenia.

W rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że powódka korzystała ze świadczeń zdrowotnych w pozwanym szpitalu, albowiem w dniu 30 października 2010 roku, po tym jak powódka D. D. uległa doznała złamania ręki lewej w okolicy nadgarstka, zgłosiła się do Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S., gdzie została przyjęta w ramach dyżuru pełnionego w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przez lekarza A. S.. W istocie poza sporem pozostaje, że wówczas u powódki wykonano: ocenę stanu miejscowego, badanie rtg, założono opatrunek gipsowy. Zaznaczyć trzeba, że było to jedyne świadczenie medyczne udzielone powódce w związku z leczeniem złamania ręki w pozwanym szpitalu, albowiem dalsze leczenie ambulatoryjne było kontynuowane przez tego samego lekarza, ale w ramach niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej prowadzonego przez pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O. jako wspólników spółki cywilnej (...). Podkreślić trzeba, że brak podstaw do przypisania Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) w S. odpowiedzialności za ewentualne wadliwe leczenie powódki mające miejsce w ramach działalności prowadzonej przez zakład opieki zdrowotnej prowadzonego przez pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O. jako wspólników spółki cywilnej (...). Są to dwa odrębne zakłady opieki zdrowotne, pomiędzy którymi nie zaistniał żaden stosunek prawny, który mógłby uzasadniać przypisanie im ewentualnej solidarnej odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu świadczeń medycznych na rzecz powódki. W szczególności nie miały zastosowania przywołane w apelacji przepisy art. 35 ust. 5 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej i art. 27 ust. 7 i art. 33 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej, albowiem nie doszło do zawarcia pomiędzy wyżej wymienionymi podmiotami żadnej umowy, na podstawie której Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej 109 Szpital (...) z Przychodnią w S. zlecił wykonywania świadczeń medycznych objętych procesem leczenia powódki zakładowi opieki zdrowotnej prowadzonemu przez wspólników spółki cywilnej (...). Z tego względu pozwany szpital może ponosić odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną powódce tylko w zakresie wynikającym z procesu leczenia przeprowadzonego w ramach tego szpitala.

W tym zakresie sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że żadnej z osób, za której odpowiedzialność ponosi Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej 109 Szpital (...) z Przychodnią w S. nie można przypisać czynu niedozwolonego pozostającego w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą doznaną przez powódkę.

Wbrew zarzutom strony powodowej zebrany materiał dowodowy nie pozwala bowiem uznać za wykazane, a nawet za uprawdopodobnione w sposób graniczący z pewnością, że w czasie korzystania z usług medycznych świadczonych przez pozwany szpital doszło do jakiekolwiek błędu w sztuce medycznej. Ten zarzut należy rozpatrywać w kontekście naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zauważyć trzeba, że zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/ 5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy; zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/ 10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/ 17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex, nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex, nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex, nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex, nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex, nr 80273).

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może, więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznym wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że podstawowe znaczenie dowodowe opinia biegłego z zakresu chirurgii. Sąd Okręgowy w zasadzie podziela ocenę powyższego dowodu zaprezentowaną przez sąd pierwszej instancji - z wyjątkami, które zostaną opisane w dalszej części uzasadnienia. Co do zasady – w części dotyczącej oceny procesu leczenia powódki w ramach Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S. opinię tę uznać trzeba za w pełni przekonywającą i przydatną dowodową. Sąd Rejonowy trafnie zwrócił uwagę, że opinia powyższa została sporządzona przez kompetentny podmiot dysponujący odpowiednią wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem zawodowym, zaś biegły sporządzając opinię oparł się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonując jego szczegółowej analizy w kontekście tezy dowodowej wynikającej z postanowienia sądu o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego i poddając go następnie weryfikacji w oparciu o wskazane w opinii metody badawcze. W zasadzie opinia biegłego jest jasna i pełna, a wnioski w niej zawarte zostały logicznie uzasadnione, stanowiąc konsekwentne zwieńczenie przedstawionego w opinii procesu rozumowania. Jedyne zastrzeżenia, jakie można formułować w stosunku do opinii biegłego dotyczą tego, że biegły nie wyjaśnił w sposób dostatecznie jednoznaczny, czy zaniechanie wykonania zdjęcia rentgenowskiego w czasie wizyty kontrolnej powódki stanowiło błąd w sztuce medycznej, gdyż posłużył się w tym zakresie określeniem, że było to postępowanie niepełne, co z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności deliktowej nie jest sformułowaniem dostatecznie precyzyjnym. Sąd Okręgowy dostrzegł także, że biegły uchylił się w istocie od stanowczego stwierdzenia, jakie były skutki powyższego niepełnego leczenia powódki dla jej stanu zdrowia, pomimo tego, że jednocześnie wskazał na możliwe ujemne następstwa zaniechania wykonania badań rentgenowskich dla czasu trwania leczenia powódki i konieczności wykonania określonych zabiegów operacyjnych. Zaznaczyć jednak trzeba, że te mankamenty opinii biegłego nie dotyczą tej części opinii, w ramach której biegły wypowiadał się o przebiegu leczenia powódki w ramach Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S.. W tym zakresie biegły w sposób stanowczy i przekonywający wyjaśnił, że zarówno rozpoznanie postawione przez lekarza, jak i zastosowane środki diagnostyczne i lecznicze były w pełni prawidłowe i zgodne z zasadami sztuki medycznej.

Podkreślić należy, że z powyższej opinii wynika w szczególności, że w dniu 30 października 2010 roku u powódki nie doszło jeszcze do przemieszczenia złamanej kości i z tego względu właściwą metodą leczenia było założenie unieruchomienia gipsowego w sposób wykonany w pozwanym szpitalu. Biegły wskazał także, że unieruchomienie gipsowe nie mogło być założone w inny sposób niż zastosowane przez biegłego, co czyni chybionym zarzut powódki, że powinien być u niej założony pełny gips zamiast szyny gipsowej. Biegły wyjaśnił także, że nie można ustalić przyczyny przemieszczenia się złamania kostnego, jednak nie można tego powiązać z zastosowanym w dniu 30 października 2010 roku leczeniem powódki.

W konsekwencji sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że leczenie powódki w ramach Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S. było zgodne z zasadami sztuki medycznej, co uniemożliwia przypisanie w tym zakresie osobom, za które ponosi odpowiedzialność powyższy pozwany, czynu niedozwolonego.

Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że powódka powołała się w apelacji, że pozwany szpital ponosi odpowiedzialność za niedbalstwo lekarza A. S., który powinien skierować powódkę do przychodni przy szpitalu, w którym rozpoczęła leczenie. Zaznaczyć trzeba, że powyższe twierdzenia pojawiło się dopiero na etapie postępowania apelacyjnego i z tego względu było ono spóźnione w rozumieniu art. 381 k.p.c. Tym niemniej sąd odwoławczy obowiązany jest zwrócić uwagę, że także w tym zakresie pozwanemu nie można przypisać jakiegokolwiek czynu niedozwolonego. Jest bezsporne, że pozwany udzielał powódce doraźnej pomocy medycznej w związku z nagłym zdarzeniem. Dalsze leczenie powódki powinno odbywać się w ramach poradni specjalistycznej, przy czym to do powódki należał wybór podmiotu, który udziela tego rodzaju świadczeń specjalistycznych finansowanych ze środków publicznych. Powódka zdecydowała się kontynuować leczenie u tego samego lekarza, jednak w ramach innego zakładu opieki zdrowotnej. Tym samym powódka miała zapewnioną opiekę medyczną, natomiast Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej 109 Szpital (...) z Przychodnią w S. nie może odpowiadać za jakość i prawidłowość świadczeń medycznych udzielanych przez inny zakład opieki zdrowotny. Z tego względu brak podstaw do wywodzenia z tej okoliczności odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego szpitala.

Za oczywiście chybiony uznać trzeba zarzut naruszenia art. 417 2 k.c., który normuje szczególne zasady odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną na skutek zgodnego z prawem wykonywania władzy publicznej. Należy zatem ustalić, kiedy mamy do czynienia z wykonywaniem władzy publicznej. Podkreślić trzeba, że wykonywanie funkcji władzy publicznej łączy się co do zasady z możliwością władczego kształtowania sytuacji jednostki. Jednocześnie w doktrynie i judykaturze prawa cywilnego wskazuje, że tylko wówczas mamy do czynienia z wykonywaniem władzy publicznej, gdy brak jest formalnej równości stron. Wykonywanie władzy w tym sensie może mieć postać nie tylko wydania decyzji (orzeczenia), lecz także faktycznej ingerencji w sferę praw jednostki, na przykład użycia przymusu zarówno w stosunku do majątku, jak i osoby. Powszechnie przyjmuje się, że wykonywaniem władzy publicznej nie jest świadczenie usług publicznych przez państwo. Do korzystania z tej sfery aktywności państwa nie można bowiem nikogo zmusić. Konsekwentnie, nie będzie wykonywaniem władzy publicznej wykonywanie władztwa administracyjnego, jakiemu poddają się osoby korzystające dobrowolnie z usług różnych instytucji użyteczności publicznej, na przykład szkół wyższych, zakładów opieki zdrowotnej, instytucji organizujących funkcjonowanie rynku papierów wartościowych, itp. W doktrynie proponuje się zastosowanie testu weryfikacyjnego, mającego służyć pomocniczo do wyróżnienia wśród zadań publicznych, zadań o charakterze władczym [vide M. S., Odpowiedzialność państwa na podstawie art. 77 Konstytucji RP, PiP 1999, nr 4, s. 8; P. D., Podstawy prawne odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy wykonywaniu niewładczych zadań publicznych, (...) 2003, nr 4, s. 41]. Test ten sprowadza się do zbadania, czy określone zadanie może również należeć do normalnej sfery aktywności innych podmiotów lub instytucji, które nie mają charakteru władzy publicznej, bez potrzeby przekazywania lub powierzania tej czynności instytucji niepublicznej przez organ władzy publicznej.

W niniejszej sprawie strona powodowa wiąże obowiązek naprawienia szkody przez pozwany szpital z jego działalnością w zakresie świadczeń usług medycznych finansowanych ze środków publicznych.. Stosownie do przytoczonych wyżej poglądów, które podziela sąd orzekający w niniejszej sprawie – ta sfera działalności publicznej nie stanowi wykonywanie władzy publicznej w rozumieniu art. 417 2 k.c., albowiem szpital wykonując zadania z zakresu ochrony zdrowia nie kształtuje w sposób władczy sytuacji beneficjentów powyższej pomocy. Już ta okoliczność wyklucza zastosowanie w niniejszej sprawie przepisu art. 417 2 k.c. jako podstawy odpowiedzialności pozwanego szpitala. Niezależnie od tego wskazać trzeba, że musi istnieć związek przyczynowy pomiędzy wykonywaniem władzy publicznej a szkodę doznaną przez daną osobą, co w niniejszej sprawie nie ma miejsca, albowiem z prawidłowych ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że stan zdrowia powódki i jego ewentualne pogorszenia nie były następstwem leczenia powódki w ramach Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S.

Z tego względu nie można uznać, że pozwany szpital ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez powódkę, albowiem nie zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej tego podmiotu, co uzasadnia oddalenie powództwa w niniejszej sprawie.

W świetle powyższych rozważań apelacja powódki w części skierowanej przeciwko rozstrzygnięciu oddalającemu powództwo w stosunku do pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S. jako bezzasadna podlegała oddaleniu, o czym na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono w punkcie trzecim sentencji.

W rozpoznawanej sprawie – biorąc pod uwagę, że apelacja strony powodowej została oddalona w części dotyczącej wyżej wymienionego pozwanego, co kończy postępowanie w stosunku do niego – konieczne stało się rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego należnych temu podmiotowi. Stosownie do wyniku procesu, powódka powinien zwrócić pozwanemu całość poniesionych kosztów procesu wynoszących kwotę 1200 złotych, obejmujących wyłącznie wynagrodzenie radcowskie ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 6 pkt. 5 w związku z § 2 ust. 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2003 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349). Wskazać trzeba, że w postępowaniu apelacyjnym prowadzonym przed sądem okręgowym należne wynagrodzenie radcowskie wynosi 50 % stawki minimalnej liczonej od wartości przedmiotu zaskarżenia. W tym przypadku stawka minimalna wynosiłaby 2400 złotych, a tym za postępowanie apelacyjne należało przyznać do potrzeb rozliczenia kosztów procesu połowę tej kwoty, czyli 1200 złotych. Zaznaczyć trzeba, że sąd odwoławczy nie uznał, że w badanej sprawie zaistniały na etapie postępowania apelacyjnego szczególności okoliczności uzasadniające odstąpienie od obciążenia powódki kosztami procesu na podstawie art. 102 k.p.c. O ile powódka wnosząc pozew mogła działać w usprawiedliwionym przekonaniu o zasadności swego powództwa w stosunku do pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej 109 Szpitala (...) z Przychodnią w S., o tyle po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji i zapoznaniu się z uzasadnieniem zaskarżonego wyroku powódka – reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika - powinna być świadoma, że nie ma żadnych podstaw do dochodzenia roszczeń wobec tego podmiotu. Skoro zdecydowała się wnieść apelację, która naraziła pozwanego na konieczność poniesienia dalszych kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, to powinna ponieść negatywne skutki powyższej decyzji procesowej w postaci obowiązku zwrotu powyższych kosztów na rzecz strony wygrywającej. Z powyższych przyczyn orzeczono jak w punkcie piątym sentencji.

Sąd Okręgowy odmiennie ocenił rozstrzygnięcie w części oddalającej powództwo w stosunku do pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O..

W ocenie Sądu Okręgowego analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku w kontekście całokształtu twierdzeń i zarzutów stron prowadzi do wniosku, że sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy. Nierozpoznanie istoty sprawy, o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c. odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego. Istotę sprawy ocenia się z jednej strony na podstawie analizy żądań pozwu, a z drugiej strony - przepisów prawa materialnego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. W doktrynie utrwalony jest pogląd, że treścią powództwa jest żądanie urzeczywistnienia w konkretnym przypadku określonej normy prawnej przez wydanie orzeczenia sądowego określonej treści. Nierozpoznanie więc istoty sprawy sprowadza się do pozostawienia poza oceną sądu okoliczności faktycznych stanowiących przesłanki zastosowania norm prawa materialnego.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że sąd odwoławczy może skontrolować proces decyzyjny sądu pierwszej instancji prowadzący do wydania zaskarżonego wyroku przede wszystkim poprzez analizę uzasadnienia wyroku. Wymogi formalne uzasadnienia wyroku określa art. 328 § 2 k.p.c., który przewiduje, że uzasadnienie wyroku powinno zawierać: ustalenie faktów, które sąd uznał za wykazane; dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz wyjaśnienie podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa. Przepis art. 328 § 2 k.p.c. określając niezbędne elementy uzasadnienia wyroku wskazuje jednocześnie na etapy procesu myślowego, które powinny doprowadzić sąd orzekający w niniejszej sprawy do wydania rozstrzygnięcia o żądaniu strony powodowej. Sąd co do zasady po przeprowadzeniu postępowania dowodowego powinien więc w pierwszej kolejności poddać te dowody ocenie, stosując się do kryteriów przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c., a następnie na podstawie tak ocenionego materiału dowodowego dokonać ustaleń faktycznych, po czym dokonać subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego. Wyeliminowanie którekolwiek ze wskazanych wyżej elementów składających się na proces stosowania prawa jest tożsame z zaniechaniem zbadania przez sąd istoty sprawy. Nie można bowiem wyobrazić sobie, że sąd może rozstrzygnąć o zasadności dochodzonego roszczenie, jeżeli pominie etap oceny dowodów lub zaniecha dokonania jakichkolwiek ustaleń faktycznych wynikających z tych dowodów albo nie podda dokonanych ustaleń faktycznych ocenie z punktu widzenia obowiązujących przepisów prawa. Dodać jednocześnie trzeba, że wszystkie wymienione wyżej elementy procesu decyzyjnego sądu pierwszej instancji powinny znaleźć odzwierciedlenie w uzasadnieniu wyroku, gdyż tylko wówczas zarówno strony, jak i sąd odwoławczy mogą dokonać skutecznej kontroli prawidłowość rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym orzeczeniu. Z tego względu konieczne jest, aby sąd w uzasadnieniu wyroku podał, które z okoliczności faktycznych mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcie sprawy uznał za wykazane - ze wskazaniem dowodów, na których się oparł - oraz wyjaśnił przyczyny, dla których innym dowodom mającym uzasadniać odmienne twierdzenia stron odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, zaś następnie wyjaśnił podstawę prawną wydanego wyroku.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi natomiast do wniosku, że nie spełnia ono w pełni wymogów przewidzianych w art. 328 § 2 k.p.c. w zakresie wyjaśnienia podstawy prawnej rozstrzygnięcia oddalającego powództwo w stosunku do pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O..

Z treści uzasadnienia wynika, że sąd pierwszej instancji przyjął, że wyżej wymienieni nie ponoszą odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną powódce z uwagi na dyspozycję art. 429 k.c., gdyż szkoda została wyrządzona powódce na skutek leczenia przeprowadzonego przez A. S., natomiast pozwani powierzyli powyższemu lekarzowi wykonywanie na swój rachunek świadczeń medycznych, a lekarz ten w ramach swej działalności zawodowo trudni się wykonywaniem tego typu czynności. Zdaniem Sądu Rejonowego - ewentualną odpowiedzialność za stwierdzone wyżej „niepełne” leczenie ponosić może sam lekarz prowadzący.

Antycypując dalsze rozważania zaznaczyć trzeba, że w badanej sprawie – wbrew zarzutom powódki – nie mają zastosowania przepisy art. 35 ust. 5 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej i art. 27 ust. 7 i art. 33 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej. Po pierwsze, ten ostatni akt prawny nie obowiązywał w dacie zaistnienia zdarzenia, z którym strona powodowa wiąże odpowiedzialność pozwanych i w związku z tym nie może stanowić podstawy prawnej odpowiedzialności pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O. jako podmiotów prowadzących zakład opieki zdrowotnej. Po, drugie, jakkolwiek w tym czasie obowiązywała ustawa z dnia 30 sierpnia 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej, to jednak art. 35 ust. 5 tejże ustawy dotyczy wyłącznie zamówień udzielanych przez podmioty wymienione w art. 8 ust. 1-3 oraz przez samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Takiego przymiotu nie ma natomiast zakład opieki zdrowotnej prowadzony przez pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O. jako wspólników spółki cywilnej (...) będący niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej.

W konsekwencji do odpowiedzialności wyżej wymienionych pozwanych za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu świadczeń finansowanych ze środków publicznych, które powierzono innemu podmiotowi, zastosowania znajdują przepisy ogólne, to jest w szczególności art. 430 k.c. Stosownie do tego przepisu - ten kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie podlegającej przy jej wykonywaniu jego kierownictwu i mającej obowiązek stosować się do jego wskazówek, odpowiada za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby. Jak wyjaśniono wyżej - w judykaturze i piśmiennictwie ukształtował się w miarę jednolity model tej odpowiedzialności, w którym pojęcie podporządkowania rozumie się szeroko, uznając za wystarczające stwierdzenie "ogólnego" czy też "ogólno-organizacyjnego" kierownictwa, jak również ogólnego charakteru wiążących wskazówek. Przy tej interpretacji zachowanie przez wykonującego powierzone czynności określonej samodzielności nie wyłącza istnienia podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c. Trudność w ocenie tego stosunku występuje przede wszystkim w odniesieniu do osób mających wysokie kwalifikacje zawodowe i podejmujących decyzje na podstawie specjalistycznej wiedzy. W praktyce sądowej najczęściej rozstrzygano ten problem w sprawach dotyczących szkód wyrządzonych przez lekarzy, a więc osoby niewątpliwie zachowujące niezależność w procesie leczenia, diagnozy i terapii. Także i w tej kwestii udało się wypracować w orzecznictwie i nauce prawa zgodne stanowisko, które można najogólniej ująć w formie tezy, że niezależność zawodowa lekarza w zakresie sztuki medycznej nie sprzeciwia się stwierdzeniu stosunku podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c.

Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że rozważania dotyczące odpowiedzialności "za lekarza" dotychczas najczęściej odnoszono do sytuacji, w których lekarz był pracownikiem zakładu opieki zdrowotnej. Po wyjaśnieniu wątpliwości związanych z pewną autonomią lekarza, działanie lekarza w strukturze organizacyjnej takiej jednostki oraz działanie na jej rachunek, były wystarczające do stwierdzenia rozważanej przesłanki odpowiedzialności zakładu leczniczego.

W związku ze zmianami w organizacji służby zdrowia i zmianami w kształtowaniu stosunków prawnych pomiędzy zakładami opieki zdrowotnej a lekarzami powstał problem, czy i w jakim zakresie pozostają aktualne dotychczas ukształtowane zasady ich odpowiedzialności za szkody wyrządzone w procesie leczenia. W judykaturze wskazuje się, że wymaga on rozważenia w aspekcie przedmiotowym i podmiotowym danego stosunku zobowiązaniowego. Istotne przy tym jest uwzględnienie zarówno charakteru czynności, jak i rodzaju powiązań pomiędzy powierzającym a wykonawcą.

Najczęściej – tak jak w rozpoznawanej sprawie - źródłem tego stosunku jest umowa cywilnoprawna o świadczenie usług medycznych, do której mają zastosowanie przepisy o zleceniu. Zasadniczo umowy cywilnoprawne nie stwarzają stosunku podporządkowania, nie przesądza to jednak wyłączenia a priori odpowiedzialności zakładu leczniczego korzystającego z usług tzw. lekarza kontraktowego. Stosunek zlecenia może być ukształtowany różnie, nie wykluczając istnienia więzi zależności, dostatecznej do stwierdzenia podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c. Ocena tych wzajemnych relacji ostatecznie zależy od okoliczności sprawy [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2011 roku, IV CSK 308/10, OSNC 2011/10/16].

W badanej sprawie umowa została zawarta pomiędzy niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej a lekarzem, będącym przedsiębiorcą prowadzącym działalność gospodarczą. Wbrew stanowisku sądu pierwszej instancji - pomiędzy takimi podmiotami może powstać stosunek podporządkowania w rozumieniu analizowanego przepisu. Status zakładu leczniczego, będącego niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej, nie wyłącza go z kręgu podmiotów powierzających czynności innym w rozumieniu art. 430 k.c. Zasady odpowiedzialności niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, które wykonują czynności lecznicze, udzielając świadczeń zdrowotnych w ramach umów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia, nie różnią się od reguł odpowiedzialności zakładów publicznych. Te same zasady odpowiedzialności deliktowej odnoszą się zresztą także do świadczeń udzielanych poza systemem powszechnego ubezpieczenia społecznego, z tym że w tych wypadkach w pierwszej kolejności wchodzi w grę odpowiedzialność kontraktowa, wynikająca z zawartej z pacjentem umowy o leczenie. W każdym razie uszkodzenie ciała i wywołanie rozstroju zdrowia stanowi czyn niedozwolony, podlegający reżimowi odpowiedzialności deliktowej. Źródło i charakter szkody wyrządzonej przez lekarza pozostają takie same, niezależnie od tego, czy działał jako pracownik, czy jako lekarz tzw. kontraktowy. W każdej z tych sytuacji lekarz kieruje się swoją wiedzą oraz doświadczeniem i zachowuje niezależność, która - jak wskazano - nie wyłącza istnienia podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c. Diagnozę stawia, leczenie stosuje i operację wykonuje lekarz, a nie przedsiębiorca.

Sąd Rejonowy tymczasem powołując się na art. 429 k.c. jako podstawę wyłączenia odpowiedzialności pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O. jako wspólników spółki cywilnej (...) za szkodę wyrządzoną przez lekarza, z którym pozwani zawarli umowę o udzielanie świadczeń zdrowotnych, w ogóle zaniechał rozważania, jakiego rodzaju charakter ma stosunek łączący pozwanych z A. S. i czy w ramach tego stosunku zachodzi element podporządkowania chociażby o charakterze organizacyjnym. Co więcej, nie poczynił w tym kierunku żadnych ustaleń faktycznych. Już ta okoliczność powoduje, że stanowczy wniosek sądu pierwszej instancji o zaistnieniu podstaw do zastosowania art. 429 k.c. nie może się ostać, a w konsekwencji można Sądowi Rejonowy postawić zarzut nierozpoznania istoty sprawy polegający na niezbadaniu podstaw odpowiedzialności pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O. za ewentualną szkodę wyrządzoną powódce w związku z procesem leczenia przeprowadzonym przez lekarza A. S. w ramach prowadzonego przez pozwanych niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej.

Co więcej, sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił w sposób dostateczny pozostałych okoliczności determinujących powstanie odpowiedzialności deliktowej wyżej wymienionych pozwanych.

Należy zwrócić uwagę, że przy założeniu, że w rozpoznawanej sprawie miałby zastosowanie art. 430 k.c., to do przypisania pozwanym odpowiedzialności odszkodowawczej konieczne było ustalenie, że podmiot, któremu pozwani powierzyli wykonywanie świadczeń medycznych na ich rachunek [w tym przypadku A. S.] dopuścił się czynu niedozwolonego rozumianego jako błąd w sztuce medycznej. Z uzasadnienie zaskarżonego wyroku wynika, że sąd pierwszej instancji ustalił w oparciu o dowód z opinii biegłego z zakresu chirurgii, że leczenie prowadzone przez A. S. było niepełne, gdyż zaniechał on wykonania u powódki kontrolnego zdjęcia rentgenowskiego. Zauważyć jednak trzeba, że sąd pierwszej instancji nie wypowiedział się wprost, czy traktuje to zaniechanie jako błąd w sztuce medycznej. Samo sformułowanie, że leczenie było niepełne, nie jest bowiem jednoznaczne, gdyż nie pozwala stwierdzić, czy lekarz w tym zakresie dopuścił jakiekolwiek zachowania sprzecznego z nauką medyczną. Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że niewyjaśnienie tej okoliczności wynikało z mankamentów opinii biegłego, których uchylił się od jednoznacznej odpowiedzi na tak sformułowane zagadnienie, jednak to rzeczą sądu było poczynienie w tym zakresie jednoznacznych ustaleń. W tym celu sąd pierwszej instancji powinien doprowadzić do wyjaśnienia przez biegłego, czy standardowo stosowaną procedurą w przypadku złamania, którego doznała powódka, jest wykonanie kontrolnego badania rentgenowskiego ewentualnie, czy wobec stwierdzonego w czasie wizyty kontrolnej stanu zdrowia powódki, zwłaszcza deklarowanych przez nią objawów, zasady sztuki medycznej uzasadniały podjęcie przez lekarza decyzji o wykonaniu odpowiedniego zdjęcia rentgenowskiego. Tylko wówczas można byłoby postawić lekarzowi zarzut, że jego zachowanie było bezprawne i zawinione. Tymczasem sąd pierwszej instancji powyższych kwestii nie wyjaśnił, co nie pozwala rozstrzygnąć – nawet w przypadku możliwości przypisania pozwanym odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez A. S. w oparciu o art. 430 k.c. – czy zostały spełnione pozostałe przesłanki odpowiedzialności deliktowej.

Sąd pierwszej instancji uchylił się w istocie także od ustalenia, czy w następstwie przypisywanego A. S. zdarzenia doszło do wyrządzenia szkody powódce. Zaznaczyć trzeba, że w przypadku szkody na osobie polegającej na spowodowaniu uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia naprawieniu podlega nie tylko szkoda majątkowa, ale także szkoda niemajątkowa, czyli krzywda. W rozpoznawanej sprawie z opinii biegłego z zakresu chirurgii wynika, że rozstrój zdrowia powódki był w istocie następstwem wypadku, który powódka doznała w dniu 30 października 2010 roku, zaś zaniechanie przeprowadzenia badania rentgenowskiego w czasie wizyty kontrolnej [który było jedyną możliwością nieprawidłowością w procesie leczenia powódki] nie miało wpływu na ostateczny wynik leczenia powódki. Nie oznacza to jednak, że powyższe zdarzenie nie miało ujemnego wpływu na stan zdrowia powódki. Przede wszystkim biegły wskazał, że niewykonanie u powódki zdjęcia rentgenowskiego opóźniło rozpoznanie przemieszczenia złamanej kości, co miało wpływ na dalszy tok leczenia, gdyż opóźniło podjęcie decyzji o zabiegu operacyjnym powódki. Z tego względu sam proces leczenia był dłuższy niż w przypadku odpowiednio wcześnie dokonanego rozpoznania powikłań po złamaniu ręki. Jest oczywiste, że im dłuższe leczenie, tym rozmiar krzywdy doznawanej przez osobę poszkodowaną jest większy. Tym samym można przyjąć, że ewentualny błąd lekarza polegający na zaniechaniu wykonania kontrolnego zdjęcia rentgenowskiego wywołał u powódki dodatkowe cierpienia fizyczne i psychiczne związane z przedłużającym się procesem leczenia złamanej ręki. Zaznaczyć jednak trzeba, że biegły w swojej opinii, co jest istotnym mankamentem, nie podał, o ile dłuższe było leczenie powódki w wyniku nieprzeprowadzenia powyższych badań diagnostycznych. W tym celu wystarczające było wskazanie, jak długo trwałoby wymagane leczenie powódki, gdyby we właściwej czasie wykonano u niej kontrolne zdjęcie rentgenowskie uszkodzonej kończyny. Biegły tej okoliczności nie wyjaśnił ani w opinii podstawowej, ani w opinii uzupełniającej. Dodatkowo wskazać trzeba, że z opinii biegłego wynika, że przeprowadzenie u powódki leczenia operacyjnego we wcześniejszym terminie być może nie wymagałoby wykonania osteotomii korekcyjnej, a tylko i wyłącznie repozycji odłamów i zespolenia ich płytką (...). Biegły nie przedstawił jednak w tej sprawie stanowczych wniosków, co również wymagało wyjaśnienia z punktu widzenia ewentualnej szkody poniesionej przez powódkę na skutek wadliwego leczenia przez A. S.. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że w sprawach o naprawienie szkód medycznych wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej jest - ze względu na właściwości wchodzących w grę procesów biologicznych - zadaniem ogromnie trudnym, a niekiedy wręcz niewykonalnym. Wynika to z faktu, że istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być - gdy chodzi o zdrowie ludzkie - absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania jednego zjawiska z drugiego. Dlatego też wymaganie całkowitej pewności istnienia związku przyczynowego byłoby w znaczącej liczbie wypadków nierealne. Wystarczające w tym zakresie jest zaistnienie wysokiego stopnia prawdopodobieństwa graniczącego z pewności. Z tego względu biegły powinien wyjaśnić po pierwsze, jak dalece prawdopodobna było możliwość uniknięcia wykonania osteotomii korekcyjnej w przypadku, gdyby odpowiednio wcześnie stwierdzono u powódki przemieszczenie złamanej kości, zaś po drugie, jak sama potrzeba wykonania osteotomii korekcyjnej wpłynęła na czas trwania leczenia powódki i odczuwane przez nią dolegliwości związanej z tym leczeniem.

Brak ustalenia powyższych okoliczności obciąża sąd pierwszej instancji, który powinien – korzystając z instrumentów przewidzianych w art. 286 k.p.c. - doprowadzić do wyjaśnienia powyższych zagadnień przez biegłego, skoro były one przedmiotem dowodu z opinii biegłego zgodnie z wydanym w tym zakresie postanowieniem dowodowym. Podkreślić trzeba, że wpływ ewentualnego błędu lekarza na czas trwania leczenia powódki miał znaczenie nie tylko w kontekście powstania u niej krzywdy w rozumieniu art. 445 k.c., lecz także mógł wpływać na szkodę majątkową powódki. Strona powodowa w ramach żądania odszkodowania domagała się bowiem między innymi naprawienia szkody w postaci utraconych dochodów za okres przebywania na zwolnieniu lekarskim. Z tego względu sąd pierwszej instancji powinien wyjaśnić, czy w przypadku odpowiednio wczesnego rozpoznania powikłań po złamaniu ręki okres przebywania na zwolnieniu lekarskim związany z leczeniem uszkodzonej ręki byłby taki sam, jaki faktycznie wystąpił w badanej sprawie, gdyż to wpłynęłoby na ustalenie, czy poniesiona w tym zakresie szkoda majątkowa przez powódkę pozostawałaby w związku przyczynowym z ewentualnym błędem medycznym lekarza A. S..

Sąd Rejonowy wychodząc z przedwczesnego wniosku, że pozwani wspólnicy spółki cywilnej (...) nie ponoszą odpowiedzialności za czynności lecznicze podejmowane przez wyżej wymienionego lekarza zaniechał zbadania tych okoliczności, a tym samym ustalenia, czy powódka doznała szkody pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z ewentualnym czynem niedozwolonym A. S. oraz określenia jej rozmiarów. To również uzasadnia przypisanie sądowi pierwszej instancji nierozpoznania istoty sprawy.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów apelacji wskazać trzeba, że oczywiście chybiony jest zarzut naruszenia art. 195 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wezwania do udziału w sprawie po stronie pozwanej A. S.. Pomiędzy pozwanymi a A. S. nie zachodzi współuczestnictwo konieczne w rozumieniu przywołanego wyżej przepisu. Ani z istoty stosunku, ani z żadnego przepisu ustawy nie wynika konieczność łącznego pozwania bezpośredniego sprawcy szkody i podmiotu obowiązanego do naprawienia szkody wyrządzonej przez ten podmiot. Z tego względu sąd pierwszej instancji nie miał obowiązku wezwania do udziału w sprawie A. S., gdyż mogło to nastąpić stosownie do dyspozycji art. 194 § 3 k.p.c. tylko na wniosek strony powodowej. Powódka takiego wniosku natomiast nie złożyła. Chybione jest również powoływanie się na to, że Sąd Rejonowy zaniechał pouczenia powódki o możliwości złożenia takiego wniosku. Z akt sprawy wynika, że jakkolwiek strona powodowa w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji działała bez pomocy adwokata lub radcy prawnego, to jednak nie była osobą nieporadną. Jest znamienne, że po otrzymaniu odpowiedzi na pozew wniesionej przez pierwotnego pozwanego, sama była w stanie podjąć decyzję o dopozwaniu G. W., M. M., I. O. i A. O. jako wspólników spółki cywilnej (...). Nic nie stało na przeszkodzie, aby po podniesieniu przez tych pozwanych zarzutu braku legitymacji biernej, złożyć analogiczny wniosek dotyczący A. S., czego powódka nie uczyniła. W tym stanie rzeczy brak podstaw, aby z tego tytułu formułować jakiekolwiek zarzuty w stosunku do sądu pierwszej instancji – tym bardziej, że powódka może w każdym czasie wnieść pozew przeciwko A. S. w odrębnym postępowaniu.

Tym niemniej – biorąc pod uwagę, że z innych przyczyn sąd odwoławczy doszedł do wniosku, że sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy w zakresie powództwa wniesionego przeciwko G. W., M. M., I. O. i A. O. – wyrok w części oddalającej powództwo przeciwko tym pozwanym podlegał uchyleniu i przekazaniu sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. W konsekwencji należało także objąć wyrokiem kasatoryjnym także zawarte w punkcie czwartym zaskarżonego wyroku orzeczenie o nieuiszczonych kosztach sądowych, które powinno zostać zawarte w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie z uwagi na to, że ostateczny wynik postępowania warunkuje sposób rozstrzygnięcia o tych kosztach.

Z tego względu na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. orzeczono jak w punkcie czwartym sentencji. W punkcie szóstym - stosownie do dyspozycji art. 108 § 2 k.p.c. - pozostawiono sądowi pierwszej instancji rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej w części nieobjętej orzeczeniem zawartym w punkcie piątym, to jest w zakresie orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego należnych pozwanemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej 109 Szpitalowi (...) z Przychodnią w S., w stosunku do którego doszło do wydania orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie.

Sąd pierwszej instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy w pierwszej kolejności rozstrzygnie zagadnienie legitymacji biernej pozwanych G. W., M. M., I. O. i A. O. w kontekście ich odpowiedzialności za ewentualną szkodę wyrządzoną powódce w związku z udzielaniem świadczeń medycznych w prowadzonych przez nich niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej przez lekarza A. S.. W tym celu konieczne będzie w oparciu o zaoferowany przez strony materiał dowodowy przede wszystkim ustalenie charakteru stosunku łączącego wyżej wymienionych pozwanych z A. S. w zakresie powierzonych mu czynności leczniczych, to jest ustalenie, czy zawiera ona elementy podporządkowania, o których mowa w art. 430 k.c. , zwłaszcza podporządkowania o charakterze organizacyjnym. W tym zakresie pomocne mogą być takie okoliczności, jak sposób organizowania czasu pracy przez A. S. w ramach działalności prowadzonej przez zakład opieki zdrowotnej, konieczność [lub nie] osobistego świadczenia usług medycznych przez lekarza, zasady kierowania pacjentów do tego lekarza, sposób rozliczenia za świadczenia medyczne finansowane ze środków publicznych. Sytuacja, w której A. S. przy wykonywaniu świadczeń medycznych, byłby obowiązany kierować się zasadami ustalonymi przez kierownictwo zakładu opieki zdrowotnej, zwłaszcza co do godzin przyjmowania pacjentów, ich liczby, rodzaju udzielanych świadczeń medycznych, wskazywałaby na istnienie stosunku podporządkowania o charakterze organizacyjnym, która w przypadku podmiotów udzielających świadczeń medycznych, byłaby wystarczająca do przypisania im relacji podwładny – zwierzchnik w rozumieniu art. 430 k.c.

W dalszej kolejności sąd pierwszej instancji powinien rozstrzygnąć, czy A. S. można przypisać czyn niedozwolony polegający na dopuszczeniu się błędu w sztuce medycznej w procesie leczenie powódki. W tym celu konieczne będzie jednoznaczne wyjaśnienie, czy z punktu widzenia obowiązujących standardów medycznych lekarz ten powinien podczas wizyty kontrolnej w dniu 8 listopada 2010 roku zlecić wykonanie zdjęcia rentgenowskiego złamanej ręki powódki. W tym celu konieczne będzie przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu chirurgii.

Następnie w przypadku rozstrzygnięcia powyższego zagadnienia sąd pierwszej instancji powinien jednoznacznie ustalić, jakie były konsekwencje zaniechania przeprowadzenia wymaganych badań diagnostycznych, w szczególności dla czasu trwania leczenia powódki i zakresu przeprowadzonego u niej zabiegu operacyjnego, a w konsekwencji dla okresu utrzymywania się dolegliwości związanych z doznanym złamaniem ręki powódki i procesem leczeniem tego uszkodzenia ciała. Ustalenie tych okoliczności także wymaga przeprowadzenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu chirurgii.

Po wyjaśnieniu tych okoliczności i stwierdzeniu, że zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej konieczne będzie zweryfikowanie roszczeń powódki co do ich wysokości, a przypadku dochodzonego odszkodowania za szkodę majątkową także pod kątem pozostawania wykazywanych przez powódkę wydatków na leczenie i utraconych dochodów w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, za które odpowiedzialność ponoszą pozwani.

Kierując się powyższymi przesłankami orzeczono jak w sentencji.

SSO Tomasz Sobieraj SSO Sławomir Krajewski SSR del. Irma Lorenc