Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 123/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 lipca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Artur Fornal

po rozpoznaniu w dniu 31 lipca 2017 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa: J. B.

przeciwko : A. J. i R. M.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 14 marca 2017 r., sygn. akt VIII GC 1929/15 upr

1.  prostuje zaskarżony wyrok w ten sposób, że w sygnaturze akt sprawy dopisuje oznaczenie „upr”;

2.  oddala apelację;

3.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Sygn. akt VIII Ga 123/17

UZASADNIENIE

Powód J. B. w pozwie skierowanym przeciwko A. J. i R. M. domagał się zasądzenia od pozwanych solidarnie kwoty 3.343,50 zł z ustawowymi odsetkami od kwot: 1.546 zł od dnia 23 maja 2014 r. do dnia zapłaty; 1.461,01 zł od dnia 11 września 2014 r. do dnia zapłaty i 336,49 zł od dnia wniesienia pozwu (tj. od dnia 30 kwietnia 2015 r.) do dnia zapłaty, a także kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód podał, że pozwani prowadząc działalność w formie spółki cywilnej dokonywali u niego naprawy pojazdów oraz zakupu części samochodowych. Pozwani nie dokonali w całości zapłaty należności wynikającej z tego tytułu. Dodatkowo powód domagał się kosztów odzyskiwania należności, to jest równowartości 40 euro w kwocie 336,49 złotych, powołując się na art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym pozwani domagali się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przypisanych. Podnieśli zarzut nienależytego wykonania umowy oraz braku wykazania przez powoda istnienia roszczenia. Wskazali, że samochód oddano do naprawy w celu naprawy sprzęgła, które miało zostać poddane regeneracji, a następnie stwierdzono, że wymiany wymaga także rozrząd. W tym celu wymontowano całe podwozie z samochodu oraz rozmontowano instalację elektryczną. Po zakończonej naprawie i odebraniu pojazdu pojawiły się problemy z jego uruchomieniem i dalszą jazdą. Po odholowaniu pojazdu do warsztatu powoda dokonano wymiany akumulatora i w tym przypadku jednak pojawiły się kolejne problemy (diagnoza była taka, że uszkodzona została pompa podająca paliwo). Pompę wymieniono, jednak na skutek dalszych usterek, stwierdzono niesprawność wtrysków. Nastąpiła ponowna wymiana akumulatora, jednakże pozwany twierdził, że usterki dalej występowały (stwierdzono kilkudziesięciokrotne zablokowanie skrzyni biegów, zdiagnozowano nagrzewanie się ponad normę regenerowanego sprzęgła). Pozwany skontaktował się z przedsiębiorcą specjalizującym się w naprawie sprzęgieł i skrzyń biegów, który stwierdził, że sprzęgło jego samochodu nie nadaje się do regeneracji. Pozwany zakupił nowe, oryginalne sprzęgło, a wymiany dokonał warsztat powoda. Powód miał stwierdzić, że jeśli sprzęgło będzie działać, to zwróci on pozwanemu koszt regeneracji i powtórnego montażu sprzęgła. Zdaniem pozwanego, sprzęgło działało bezawaryjnie, a auto odpala. Pozwany utrzymywał, że brak fachowości powoda spowodował konieczność wielu zbędnych napraw, stratę czasu i kosztów, za które pozwani nie powinni ponosić odpowiedzialności.

W piśmie z dnia 7 grudnia 2015 r. stanowiącym odpowiedź na sprzeciw powód wyjaśnił, że domaga się zapłaty za dwie nienależne naprawy, dotyczące różnych pojazdów. Zarzuty pozwanych miały odnosić się tylko do zlecenia objętego fakturą VAT nr (...) z dnia 8 maja 2014 r. wycenionego na kwotę 1.546 zł, brak było natomiast zastrzeżeń do drugiej z faktur o nr (...) na kwotę 1.461 zł. Powód twierdził, że samochód, którego dotyczą zarzuty pozwanych, został oddany do jego warsztatu w celu wymiany rozrządu. Wymianę sprzęgła zaproponować mieli pozwani, a w pojeździe nie zdemontowano instalacji elektrycznej. Wydłużający się okres naprawy miał być natomiast spowodowany czasem oczekiwania na części dostarczone przez serwis. Powód potwierdził, że pozwani zgłosili usterkę po przeprowadzeniu naprawy, ale jej przyczyną miało być zwarcie w dostarczonym przez nich, używanym akumulatorze. Do uszkodzenia wymienionej pompy paliwowej miało natomiast dojść na skutek normalnego zużycia, a nie – jak twierdzili pozwani – wadliwie wykonanej naprawy sprzęgła. Przy ocenie sprawności sprzęgła powód miał posługiwać się opinią prywatną, gdzie po przesłaniu tej części nie stwierdzono jej wadliwości. Jednocześnie powód podkreślił, że w niniejszym postępowaniu nie dochodzi zapłaty za wymianę lub regenerację sprzęgła, a także, że trudno uznać, aby wymiana wskazanych na fakturze części była zbędna lub nieuzasadniona, skoro nawet z relacji pozwanych wynika, że zastąpienie dotychczasowych części znajdowało odzwierciedlenie w polepszeniu pracy pojazdu. Pozwani mieli też nie wskazać konkretnie, który zakres wykonanej usługi kwestionują.

Wyrokiem z dnia 14 marca 2017 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 3.007,01 zł z odsetkami w wysokości ustawowej (a od dnia 1 stycznia 2016 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie) od kwot: 1.546 zł od dnia 23 maja 2014 r. do dnia zapłaty i 1.461,01 zł od dnia 11 września 2014 r. do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałej części, a ponadto zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 717 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że syn powoda S. B. – zatrudniony przez niego na stanowisku mechanika – serwisował pojazdy prywatne i firmowe pozwanych. W listopadzie 2013 r. należący do pozwanych samochód marki A. (...) został podstawiony do warsztatu powoda, gdzie zaplanowano wymianę rozrządu. Naprawa była skomplikowana, ponieważ wymagała wyjęcia silnika oraz skrzyni biegów, a nadto pozwany prosił o przegląd samochodu, ze względu na znaczny jego przebieg. Powód przygotował wycenę wraz z częściami do wymiany lub naprawy, na co klient wyraził zgodę. Pozwany zaproponował dodatkowo profilaktyczną wymianę sprzęgła, która to część ostatecznie została przysłana przez przedsiębiorcę z W.. Po naprawie wykonano jazdę próbną, a pozwany odebrał pojazd. Dopiero po około dwóch tygodniach pozwany zadzwonił, że ma problem z samochodem, który nie chciał odpalić. Auto trafiło do warsztatu powoda na lawecie. Dokonano diagnostyki, po której zamontowano w pojeździe używany akumulator, dostarczony przez pozwanego. Po około miesiącu pozwany ponownie zadzwonił do warsztatu powoda i poinformował, że auto nie jest sprawne. Pojazd znowu dojechał na lawecie do warsztatu i wstępnie ustalono, że usterka dotyczy pompy paliwa, którą naprawiono. Po jakimś czasie klient znowu wrócił z usterką ładowania akumulatora. Wówczas wmontowano używany alternator dostarczony przez pozwanego. Sprzęgło wysłane do W. wróciło z pozytywną opinią. W późniejszym czasie w pojeździe został również założony nowy akumulator. W warsztacie powoda faktury VAT są wystawiane w dniu odbioru pojazdu. Strony obecnie zaprzestały współpracy.

W dniu 8 maja 2014 r. powód wystawił pozwanym fakturę VAT nr (...) na kwotę 1.546 zł z terminem płatności do dnia 22 maja 2014 r. (dotyczyła ona wymiany akumulatora, pompy paliwa i robocizny, a z uwagi wynikało, że odnosi się do pojazdu marki A. (...); ww. faktura została podpisana przez pozwanego). W dniu 3 września 2014 r. powód wystawił pozwanym fakturę VAT nr (...) na kwotę 1.461,01 zł z terminem płatności do dnia 10 września 2014 r. (dotyczyła ona pompy wspomagania, zestawu montażowego, oleju do wspomagania, płynu do chłodnic, preparatu wielofunkcyjnego, usługi komputerowej, śruby oraz robocizny, a w uwagach wskazano, że odnosi się on do pojazdu o numerze rejestracyjnym (...); ww. faktura została podpisana przez pozwanego).

Powód trzykrotnie, w pismach z dnia 20 stycznia 2015 r., z dnia 6 marca 2015 r. oraz z dnia 18 marca 2015 r., wzywał pozwanych do zapłaty łącznej kwoty 1.687,51 zł. W piśmie z dnia 21 stycznia 2015 r. pełnomocnik pozwanego wezwał powoda do uregulowania należności w kwocie 1.000 zł za regenerację sprzęgła, 600 zł za jego wymianę na nowe oraz 300 zł netto za zagubiony akumulator. Jednocześnie wnosił o naprawę zepsutego sterownika hamulca ręcznego oraz poinformował powoda, że obciążono go dodatkowymi kosztami w związku z niedokręceniem sterownika ładownia alternatora z winy warsztatu.

W dniu 28 sierpnia 2015 r. przedsiębiorca działający pod nazwą (...) wystawił pozwanym fakturę VAT na kwotę 1669,11 zł za sprzęgło hydrokinetyczne 6hp. Natomiast w dniu 17 sierpnia 2016 r. wykonano badanie techniczne pojazdu marki A. (...) o nr rej. (...), które dało wynik pozytywny.

Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy oparł się na dowodach z dokumentów prywatnych, których wiarygodność nie budziła jego wątpliwości, a także na zeznaniach świadka S. B. i w części na zeznaniach pozwanego R. M.. Sąd nie dał wiary zeznaniom tego pozwanego w części dotyczącej twierdzenia o zaginięciu akumulatora, czy też umówionym zwrocie należności za zamontowanie nowego sprzęgła. W tym zakresie Sąd pierwszej instancji uznał zeznania pozwanego za gołosłowne, nie znajdujące oparcia w materiale dowodowym ujawnionym w sprawie. Z kolei zeznania pozwanej A. J. w ograniczonym stopniu uznane zostały za przydatne, ponieważ nie miała ona szczegółowej wiedzy o sprawie, co wprost przyznała. Powód nie stawił się natomiast na rozprawie i nie usprawiedliwił swojej nieobecności, co uzasadniało pominięcie dowodu z jego zeznań (art. 302 § 1 k.p.c.). W ocenie tego Sądu całkowicie nieprzydatne dla rozstrzygnięcia okazały się bowiem zeznania świadka T. M.. Świadek ten prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...) i którego pracownik wystawił ww. fakturę, nie miał żadnej wiedzy o przedmiocie procesu, nie wiadomo więc czy ta faktura miała jakikolwiek związek z naprawą dokonaną przez powoda. Gdy natomiast chodzi o ogólne uwagi ww. świadka na temat funkcjonowania i sposobów naprawy sprzęgła, to nie mogły one zastąpić informacji specjalistycznych, jakich sąd mógłby zasięgnąć tylko od biegłego sądowego (art. 278 k.p.c.). O przeprowadzenie takiego dowodu strony jednak nie wnioskowały, zresztą w postępowaniu uproszczonym mogłoby to nastąpić tylko wyjątkowo (art. 505 7 k.p.c.).

Sąd Rejonowy zważył, że podstawa prawna dochodzonego roszczenia wynikała z przepisów o umowie o dzieło (art. 627 i następne k.c.). Do ww. umowy zastosowanie znajdują przepisy obowiązujące przed dniem 25 grudnia 2014 r.

W myśl art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Stosownie zaś do art. 637 k.c. jeżeli dzieło ma wady, zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu nie przyjmie naprawy. Przyjmujący może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów. Gdy wady usunąć się nie dadzą albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić, jeżeli wady są istotne; jeżeli wady nie są istotne, zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego.

Sąd pierwszej instancji zważył również, że stosownie do art. 556 § 1 k.c. w zw. z art. 638 k.c. przyjmujący zamówienie jest odpowiedzialny względem zamawiającego z tytułu rękojmi, jeżeli rzecz będąca przedmiotem umowy ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli nie ma ona właściwości, o których istnieniu zapewnił zamawiającego, albo jeżeli rzecz została wydana w stanie niezupełnym.

Powołując się na regułę rozkładu ciężaru dowodu w procesie cywilnym (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.) Sąd Rejonowy podkreślił, że w niniejszej sprawie spoczywał on na stronie pozwanej. Tymczasem w swoich zeznaniach pozwany przyznał wprost, że prace objęte dwoma, spornymi fakturami rzeczywiście zostały wykonane. Zarzut dotyczył natomiast jakości wykonanych prac oraz ewentualnej szkody, jaką ponieśli na skutek dokonania naprawy przez powoda. W tym zakresie Sąd podkreślił, że przepis art. 471 k.c. przewiduje obowiązek naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że jest ono następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Dochodzący odszkodowania ex contractu winien zatem udowodnić zaistnienie zdarzenia, z którego wynikła szkoda, wysokości szkody, a także związek przyczynowy pomiędzy zaistniałym zdarzeniem a powstałą szkodą.

W konsekwencji pozwani powinni szczegółowo wykazać okoliczności związane z ewentualnym, nienależytym wykonaniem zobowiązania przez powoda. Przepis art. 471 k.c. ustanawia bowiem tylko domniemanie winy dłużnika, ale sam fakt nienależytego wykonania zobowiązania powinien udowodnić ten, kto twierdzi, że umowa nie została prawidłowo zrealizowana. To samo dotyczy ewentualnych roszczeń wynikających z wad dzieła oraz odpowiednio stosowanych przepisów o rękojmi przy sprzedaży (art. 638 k.c.). W ocenie Sądu Rejonowego, udowodnienie tych faktów wymagałoby zasięgnięcia wiadomości specjalnych, ponieważ powód negował to, że usterki pojazdu wynikały z wadliwego wykonania naprawy. Tymczasem z zebranego materiału dowodowego nie wynikało, że prezentowane przez pozwanego problemy z pojazdem pozostawały w normalnym związku przyczynowym z naprawą, jaką wykonano w warsztacie powoda. Pozwani nie wnioskowali o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, która mogłaby wykazać związek stanu technicznego pojazdu z pracami naprawczymi, przeprowadzonymi przez pracowników powoda. W tym zakresie twierdzenia pozwanych Sąd pierwszej instancji określił jako gołosłowne.

Sąd ten podkreślił, że jeśli pozwani rzeczywiście umówili się z powodem, że odliczy on kwotę 1.600 zł za wymianę sprzęgła oraz 300 zł za zagubiony akumulator, to powinni tę kwotę formalnie przedstawić do potrącenia składając powodowi odpowiednie oświadczenie (art. 499 k.c.), czego nie uczynili. Wobec powyższego Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo, gdy chodzi o należność główną wynikającą z dwóch, przedłożonych przez powoda faktur zasądzając od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 3.007,01 zł. Podstawę prawną orzeczenia o odsetkach stanowił przepis art. 481 § 1 i 2 k.c. (od dnia 1 stycznia 2016 r. w znowelizowanym brzmieniu).

Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo w nieznacznej jedynie części, tj. co do roszczenia o zapłatę zryczałtowanych kosztów dochodzenia należności, o których mowa w art. 10 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, albowiem przedmiotem umowy zawartej przez strony nie było świadczenie usług, czy dostawy towaru, ale wykonanie określonego dzieła. Zatem zgodnie z art. 4 pkt. 1 tej ustawy, przepisy ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych nie miały zastosowania.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. co do zwrotu powodowi poniesionych przez niego kosztów procesu, albowiem uległ on tylko co do nieznacznej części swojego żądania. Na należne powodowi koszty procesu złożyły się opłata sądowa (100 zł), opłatę skarbową od pełnomocnictwa (17 zł), oraz wynagrodzenia pełnomocnika (600 zł) ustalone w oparciu o § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Apelację od powyższego wyroku złożyli pozwani zaskarżając go w części uwzględniającej powództwo (pkt I) oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach (pkt III) i zarzucając mu :

1.  naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 3 k.p.c. i w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez dowolną i wybiórczą ocenę materiału dowodowego i oparcie się jedynie na jego części, tj. dokumentacji przedłożonej przez powoda i zeznaniach świadka S. B., z całkowitym pominięciem zeznań pozwanych, świadka T. M. i przedłożonych przez stronę pozwaną wezwań do zapłaty w zakresie w jakim wskazują one na wadliwość dokonanych przez powoda napraw oraz żądanie pozwanych zadośćuczynienia tym usterkom poprzez wskazane tam kwoty pieniężne, a także brak jakichkolwiek ustaleń dotyczących ww. wadliwości w wykonanych przez powoda usługach na skutek czego Sąd pierwszej instancji przyjął ustalenie o odpowiedzialności pozwanych z tytułu faktur będących przedmiotem sporu,

2.  obrazę przepisu art. 328 § 2 k.p.c. poprzez ograniczenie analizy zebranego materiału dowodowego jedynie do zwięzłego wskazania okoliczności, pozbawionego omówienia na jakiej podstawie Sąd pierwszej instancji dał wiarę powyższym dowodom, co ma uniemożliwiać kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku.

Wskazując na powyższe pozwani domagali się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa także w pozostałym zakresie, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, a także zasądzenia od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji podkreślono, że Sąd Rejonowy oparł się w swoich ustaleniach wyłącznie na dowodach korzystnych dla strony powodowej, pomijając całkowicie występujące tam rozbieżności. Tymczasem powód – co wielokrotnie podnosili pozwani – nieprawidłowo wywiązał się z zawartej między stronami umowy, a dokonując wadliwych napraw naraził pozwanych na dodatkowe koszty związane z kolejnymi wizytami w warsztacie oraz koniecznością składania zamówień na kolejne części do zepsutego pojazdu. Opierając się na zeznaniach świadka S. B. Sąd pominął, że jest on synem powoda i pracuje w jego warsztacie, a więc jest zainteresowany korzystnym dla niego rozstrzygnięciem. Odnosząc się do zeznań świadka T. M. Sąd pierwszej instancji nie wskazał precyzyjnie jakie okoliczności wskazane przez tego świadka należą do wiedzy specjalistycznej.

Powód domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia solidarnie od pozwanych kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Podkreślił, że strona pozwana nie wykazała aby doszło do niezgodnego z umówionym wykonania napraw. Własne wyjaśnienia pozwanego a także treść wezwań do zapłaty kierowanych do powoda - stanowiących dokumenty prywatne będące dowodem jedynie tego, że strona złożyła oświadczenie o określonej treści (art. 245 k.p.c.) - nie mogły być w tej mierze wystarczające.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanych nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, rozpoznającego niniejszą sprawę w postępowaniu uproszczonym (art. 505 1 pkt 1 w zw. z art. 505 9 – 505 13 k.p.c.), Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przede wszystkim należy zgodzić się z poglądem, że kwestionowanie dokonanej przez Sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego, ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Jeśli bowiem tylko z materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można w żadnym razie uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji wykraczała poza powyższe ramy. Bezzasadny jest przy tym zarzut naruszenia art. 217 § 3 i art. 227 k.p.c. skoro skarżący uzasadnia go w istocie rzeczy jedynie błędną oceną zebranego w sprawie materiału dowodowego. W konsekwencji niniejsze uzasadnienie Sądu drugiej instancji ograniczać się musi jedynie do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem właściwych przepisów (art. 505 13 § 2 k.p.c.), nie ma bowiem potrzeby powtarzania w nim argumentacji Sądu Rejonowego dotyczącej oceny poszczególnych dowodów, którą Sąd Okręgowy aprobuje w pełni i przyjmuje za własną.

Wskazać trzeba, że przedmiotem żądania pozwu było żądanie zapłaty wynagrodzenia za wykonanie dzieła (art. 627 k.c.). Należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, że do stosunku prawnego łączącego strony zastosowanie znajdą przepisy obowiązujące do dnia 25 grudnia 2014 r., skoro przedmiotowe umowy o dzieło zostały zawarte przed tą datą (art. 51 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta; Dz.U. z 2014 r., poz. 827 ze zm.).

Zdaniem Sądu Okręgowego zaaprobować należy pogląd, że oddanie dzieła nie spowoduje wymagalności wynagrodzenia, jedynie wówczas gdy dzieło ma wady istotne, jeżeli natomiast dotknięte jest innego rodzaju wadą, jego oddanie powoduje w myśl art. 642 § 1 k.c. wymagalność wynagrodzenia wykonawcy zaś zamawiający może domagać się usunięcia wady lub obniżenia wynagrodzenia albo tylko obniżenia wynagrodzenia, jeżeli wady nieistotne nie dadzą się usunąć (art. 637 § 1 i 2 k.c.).

W uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 sierpnia 2012 r., II CSK 21/12 (LEX nr 1222148) trafnie zwrócono w związku z tym uwagę na to, że zamawiający nie ma obowiązku odebrania dzieła, jeżeli jest ono dotknięte wadą istotną (tj. gdy wyłącza ona normalne korzystanie z dzieła zgodnie z celem zawartej umowy, jeżeli czyni je niezdatnym do zwykłego użytku albo sprzeciwia się wyraźnie umowie). Jeżeli jednak – pomimo istnienia takiej wady – zamawiający odbiera dzieło, ciąży na nim obowiązek zapłaty wynagrodzenia, co nie pozbawia go możliwości wykazywania, że doszło do nienależytego wykonania umowy, w związku z czym obowiązek ten wyraża się niższą kwotą, a nawet, że w ogóle nie istnieje. Stosownie zatem do regulacji art. 6 k.c. ciężar dowodu, że dzieło ma wady i jakiego są one rodzaju, spoczywa jednak w takiej sytuacji na zamawiającym (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1998 r., I CKN 520/97, OSNC 1998, nr 10, poz. 167 oraz z dnia 18 stycznia 2012 r., II CSK 213/11, OSNC-ZD 2013, nr 2, poz. 31).

W niniejszej sprawie wykazanie powyższego wymagałoby niewątpliwie wiadomości specjalnych, a w konsekwencji zgłoszenia przez stronę pozwaną wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego (art. 6 k.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c.). Tymczasem pozwani, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego, nie wykazali w tym zakresie stosownej inicjatywy dowodowej, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Co do powołanego przez pozwanych jako dowodu – mającego mieć kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia – ich wezwania powoda do zapłaty (zob. pismo z dnia 21 stycznia 2015 r. – k. 83 akt) zauważyć trzeba, że ma ono charakter dokumentu prywatnego, zgodnie zaś z art. 245 k.p.c. dokument taki stanowi dowód jedynie tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie.

Zauważyć w związku z tym trzeba, że formalna moc dowodowa dokumentu prywatnego wyraża się w tym jedynie, że zawarte w nim oświadczenie pochodzi od osoby, która złożyła podpis na dokumencie. Nie przesądza to natomiast o prawdziwości takiego oświadczenia, a w konsekwencji nie dowodzi istnienia stanu rzeczywistego. Jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 5 października 2011 r., II UK 43/11, LEX nr 1108484) z regulacji art. 245 k.p.c. w powiązaniu z art. 253 k.p.c. wynikają dwa domniemania, po pierwsze – że dokument jest autentyczny, a więc nie jest przerobiony ani podrobiony (domniemanie prawdziwości) oraz po drugie – że oświadczenie w nim zawarte pochodzi od osoby, która dokument ten podpisała (domniemanie autentyczności). Żadne z tych domniemań nie obejmuje jednak domniemania zgodności ze stanem rzeczywistym zawartego w dokumencie oświadczenia.

W ocenie Sądu drugiej instancji bezzasadny jest wreszcie także zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. W judykaturze utrwalony jest pogląd, że obraza ww. przepisu może być skutecznym zarzutem apelacji tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera tak kardynalne braki, które uniemożliwiają kontrolę instancyjną. Naruszenie powyższego przepisu, określającego wymagania, jakim winno odpowiadać uzasadnienie wyroku sądu może być ocenione jako mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy w sytuacjach tylko wyjątkowych, do których zaliczyć można takie, w których braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej kontroli przez Sąd odwoławczy (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 stycznia 2013 r., I ACa 1075/12, LEX nr 126734, a także postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2013 r., III CSK 293/12, OSNC 2012, Nr 12, poz. 148). W ocenie Sądu Okręgowego sytuacja taka nie zachodzi w niniejszej sprawie, uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera bowiem wszystkie elementy o których mowa w art. 328 § 2 k.p.c., w szczególności – wbrew stanowisku apelujących – Sąd Rejonowy w sposób jasny i zrozumiały podał przyczyny dla których odmówił wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnym opisanym wyżej dowodom.

Mając powyższe okoliczności na względzie, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanych, o kosztach postępowania odwoławczego orzekając na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99, art. 105 § 2 k.p.c. w zw. art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., a także w zw. z § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.).