Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI P 772/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lipca 2017 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSR Anita Niemyjska – Wakieć

Protokolant: stażysta Patryk Barski

po rozpoznaniu w dniu 12 lipca 2017r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa A. M.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o wynagrodzenie

I.  zasądza od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. na rzecz powoda A. M. kwotę 14.749,45 zł (czternaście tysięcy siedemset czterdzieści dziewięć złotych czterdzieści pięć groszy) brutto tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 listopada 2015r. do dnia zapłaty

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie

III.  zasądza od powoda A. M. na rzecz pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwotę 576 zł (pięćset siedemdziesiąt sześć złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego

IV.  nakazuje ściągnąć od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego (...)w G. kwotę 738 zł (siedemset trzydzieści osiem złotych) tytułem opłaty od pozwu, od której powód był zwolniony z mocy ustawy, oraz kwotę 456,53 zł (czterysta pięćdziesiąt sześć złotych pięćdziesiąt trzy grosze) tytułem wydatków

V.  wyrokowi w punkcie I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 4930 zł (cztery tysiące dziewięćset trzydzieści złotych);

Sygn. akt VI P 772/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 10 listopada 2015r.. A. M. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego (...) sp. z o.o. w W. kwoty 43,013,58 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty, z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od sierpnia 2012 do października 2014, oraz o kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych

(pozew k. 2-7, koperta k. 55)

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) sp. z o.o. w W. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych, podnosząc, zarzut przedawnienia w zakresie roszczeń od sierpnia 2012 do 30 października 2012r.

(odpowiedź na pozew k. 64-68)

W toku procesu pozwana spółka zmieniła nazwę z dotychczasowej na (...) sp. z o.o. w W. .

(pismo k. 197, KRS k. 200-203)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód został zatrudniony w (...) z o.o. w W. (obecnie (...)) od 1 lutego 2011r. na stanowisku montera instalacji, w pełnym wymiarze czasu pracy, początkowo na okres próbny trzech miesięcy, a następnie na czas nieokreślony, za wynagrodzeniem 4930 zł brutto.

Powód pracował w podstawowym systemie czasu pracy -8 godzin dziennie, 40 godzin tygodniowo.

Wypłata wynagrodzenia następował na jeden dzień przed zakończeniem miesiąca.

Praca nocna liczona była między 23 a 7.

Miejscem wykonywania pracy powoda był G. lub wskazane miejsce inwestycji - budowy

Powód został zapoznany z regulaminem pracy i wynagradzania obowiązujących u pozwanego w dniu 1 lutego 2011t., a następnie z aneksem nr (...) do Regulaminu Wynagradzania – regulaminem sytemu akordowego – w dniu 27 czerwca 2013r.

Od dnia 1 sierpnia 2013r. wynagrodzenie powoda składało się z dwóch części: 3944 zł brutto zasadniczego wynagrodzenia i 986 zł wynagrodzenia akordowego, uzależnionego od wypracowanego w danym miesiącu przez brygadę współczynnika akordu.

Powód wykonywał pracę do dnia 31 października 2014r., kiedy to stosunek pracy uległ rozwiązaniu na mocy porozumienia stron.

(dowody: umowa o pracę k.4B, k. 13B akt osobowych powoda, świadectwo pracy – k. 3 C akt osobowych powoda, informacja o warunkach zatrudnienia k. 5. B akt osobowych powoda, oświadczenie k. 10B 21 B akt osobowych powoda, regulamin pracy z 2006r. k. 74-90, częściowo zeznanie powoda k. 160-163, nagranie 00:02:06-00:34:53) , regulamin wynagradzania k. 179-180

Powód wykonywał swoją pracę na wyznaczonych budowach.

Każdego dnia była podpisywana lista obecności – początkowo pracownicy wskazywali godziny pracy, potem nakazano tylko podpisywać się we właściwych rubrykach, bez wskazywania godzin.

Powód pracował w latach 2012 – 2014r. głównie na terenie budowy (...) w G. oraz na terenie budowy (...) w W.. Jednakże jak była taka potrzeba był też wysyłany do pracy na budowach w W., w K., O., T..

Zasadniczo na budowach, na których dla pozywanego pracował powód, praca była wykonywana od godziny 7 do 17. W trakcie pracy przysługiwały dwie przerwy po 30 minut. Przerwy te były niepłatne. Taka była praktyka na budowach i takie obowiązywały pracowników zasady, mimo iż w regulaminie pracy wskazano godziny pracy 8:30-17 i jedną przerwę 30 minutową niewliczaną do czasu pracy, oraz 15 minutową przerwę wliczaną do czasu pracy.

Gdy pracownicy wyjeżdżali do pracy w W. lub K., to gdy zjeżdżali na weekendy, kończyli pracę wcześniej, około godziny, w zależności od pracy. niekiedy tez po weekendach przyjeżdżali w poniedziałek trochę później. Zjeżdżało się średnio co dwa tygodnie.

W okresie spornym nie zdarzało się, by pozwana spółka miała przestoje.

(dowody: listy obecności k. 21-50, częściowo zeznanie powoda k. 160-163, nagranie 00:02:06-00:34:53), zeznanie T. A. k. 236-238, nagranie 00:03:49-00:29:14, zeznanie P. P. k. 238-240, 00:29:14-00:48:52, zeznanie M. Z. k. 240-241, nagranie 00:48:52-01:03:29, zeznanie M. P. k. 242-243, nagranie 01:03:29-01:31:16, zeznanie R. P. k. 244-245, nagranie 01:36:11-01:50:02 , zeznanie J. W. k. 259-560, nagranie 00:03:44-00:16:26, zeznanie świadka A. R. k. 260-261, nagranie 00:17:46-00:40:19, zeznanie świadka M. D. k. 297-303 )

W listopadzie 2012r. powód pracował od 2 listopada do 20 na projekcie (...) w W., z tym że w poniedziałek 12 listopada miał dzień wolny (urlop) a następnie do końca miesiąca na B. przy projekcie I..

W grudniu 2012r. powód pracował pierwszy tydzień roboczy w W., później korzystał do końca miesiąca z urlopu wypoczynkowego, odbioru godzin wolnych za nadgodziny w dwóch dniach o raz dwóch dni urlopu okolicznościowego.

W styczniu 2013r. powód w pierwszym tygodniu roboczym korzystał z urlopu (3 dni), w następnym tygodniu miał zwolnienie lekarskie (5 dni) później pracował do końca miesiąca na terenie (...) G. oraz (...) W..

W lutym 2013 powód pracował najpierw 1 dzień na terenie (...) (...) potem przemiennie (...) (...).

W marcu 2013r. powód przepracował 20 dni roboczych z 21,2 dni w W., reszta na (...), miał 1 dzień urlopu.

W kwietniu 2013r. powód przepracował cały miesiąc na (...), z wyjątkiem trzech dni urlopu.

W maju 2013r. powód miał wolny 1 dzień w długi weekend (2 maja) , następnie pracował trzy dni w g.( (...)) od czwartku 9 pracował w W., łącznie z weekendem (10 godzin w sobotę 8 w niedzielę, w tym w nocy) do 22go, od 23 pracował w K..

W czerwcu powód miał dwa dni urlopu, poza tym pracował od 1 do 15 włącznie w K. (łącznie z weekendami – 10 pierwsza sobota, 8 niedziela i następnie trzecia sobota miesiąca 7 godzin).

W lipcu 2013r. powód pracował w G., poza dwoma dniami w W. i dwoma dniami urlopu.

W sierpniu powód pracował cały miesiąc, głównie w G. na (...), poza dwoma ostatnimi dniami, przepracowanymi w T. ((...)).

We wrześniu 2013r. powód najpierw wykorzystał urlop na 2 września, potem pracował w (...) G., za wyjątkiem dwóch dni spęczonych w W..

W październiku powód przepracował pełen miesiąc, na przemian na (...) W..

W listopadzie 2013r. powód przepracował pełen miesiąc, głównie na (...) 2 dni w W., oraz 1 dzień w O..

W grudniu 2013r. powód przepracował na przemian na (...) W. do 20 grudnia, potem wykorzystał u dni urlopu okolicznościowego i dwa wypoczynkowego w okolicach świat.

W styczniu 2014r. pierwsze dwa dni robocze powód wykorzystał urlop, następnie pracował na (...)

W lutym przez cały miesiąc powód korzystał ze zwolnienia lekarskiego.

W marcu korzystał ze zwolnienia lekarskiego trzy tygodnie robocze, potem trzy dni pracował w G., dwa w T. i jeden dzień odbierał wolne za nadgodziny.

W kwietniu 2014r. powód wykorzystał trzy dni urlopu okolicznościowego i jeden dzień odbierał wolne, poza tym pracował na terenie G., z wyjątkiem jednego dnia w T. (czwartek).

W maju 2014r. powód skorzystał z 5 dni urlopu, poza tym pracował w G. i W..

W czerwcu przez cały miesiąc powód korzystał ze zwolnienia lekarskiego.

W lipcu 2014r. najpierw pracował w G. (plus jeden dzień w W.) id 21 pracował do końca miesiąca w W. (szpital).

W sierpniu powód przepracował 8 dni roboczych, wykorzystał 13 dni urlopu wypoczynkowego.

We wrześniu powód przepracował cały miesiąc, głównie w G. oraz 5 dni w W.. W październiku powód pracował w G. i W. do 24, w toku miesiąca wykorzystał 3 dni urlopu wypoczynkowego i trzy dni bezpłatnego

(dowody – ewidencja czasu pracy k. 115, wnioski powoda k. 115, k. 132, 135-1158, zwolnienie k. 133-134)

Pracodawca wypłacił powodowi wynagrodzenie za prace w godzinach nadliczbowych – przypadających w weekendy za maj i czerwiec: w kwocie 2.588,25 zł brutto i 1509,81 zł brutto (łącznie 4.098,06 zł brutto). Ponadto powód w pozostałych miesiącach otrzymywał za wykonana pracę tylko wynagrodzenie zasadnicze (zasadnicze i akordowe) wynikające z umowy o pracę.

W okresie od listopada 2012r. do października 2014r. powodowi przysługiwało ponadto wynagrodzenie za przepracowane godziny nadliczbowe w wysokości 14.749,45 brutto.

(dowody: listy płac k. 110-114, , ewidencja czasu pracy k. 115, częściowo zeznanie powoda k. 160-163, nagranie 00:02:06-00:34:53) zeznanie powoda k. 301-303, nagranie 00:02:52-00:43:44, opinia biegłego – k.378-415)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zgromadzone w sprawie dokumenty, w postaci akt osobowych powoda, w zakresie przebiegu jego zatrudnienia u pozwanej, w zakresie, w jakim dokumentów tych nie kwestionowała żadna ze stron co do ich prawdziwości czy autentyczności, jak również listy obecności, listy płac, regulamin pracy i wynagradzania, na okoliczności w nich stwierdzone..

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków T. A., P. P., M. Z., M. P., R. P., J. W., A. R. oraz M. D., są one bowiem zasadniczo zbieżne, szczegółowe, spójne i logiczne, nadto znajdują potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym..

Świadkowie, nawet ci zawnioskowani przez stronę pozwaną, wskazywali, iż zasada były prace od 7 do 17 w tym owe dwie półgodzinne przerwy. Potwierdzili, iż wynagrodzenie czy wolne, było tylko za nadgodziny w weekendy. Świadkowie nie potwierdzili, by wnioski urlopowe były fikcyjne, nieprawdziwe czy niezgodne z rzeczywistością, wskazali, iż wypełniało je się, jak się brało urlop/wolne i w żadnym innym celu, nie potwierdzają, by owe wnioski miały być wypełniane na wszelki wypadek a potem rwane.

Świadek R. wskazał, mówiąc o wyjazdach, iż czasami zjeżdżało się wcześniej w piątki, a w poniedziałek przyjeżdżało się nieco później, podkreślenia wymaga, iż o krótszej pracy w piątek wspomina tez świadek D.).

Z zeznań świadka P. wynika, iż nawet prace serwisowe trwały od 7-17 – tymczasem pozwana podnosiła, iż gdy powód pracował na (...), wykonywał już tylko prace serwisowe w spornym okresie, a te rzekomo trwały krócej. Sąd nie dał temu wiary, bowiem jak już wskazano, świadek P. stwierdził, że mimo wszystko było to od 7 do 17, podobnie zeznaje T. A., który mówił, iż pracował z powodem do lutego marca 13 (już po oddaniu (...) do użytku) i praca trwała 7-17. Znajduje to tez potwierdzenie w zeznaniach świadka D., która zeznała, ze pracowała z powodem na (...) i przyznała, że pracowali czasem dłużej niż 8 godzin.

Zeznania świadka Z. były nieco mniej przydatne, jako ze nie pracował z powodem w okresie spornym, tylko wcześniejszym – niemniej jednak potwierdził, ze praca generalnie tak była zorganizowana, iż pracowała się 7-17

Podkreślenia wymaga, iż świadek P. twierdził, iż prace serwisowe trwały krócej, ale sad nie dał temu wiary, jako ze jest to sprzeczne z wyżej cytowanymi zeznaniami oraz zeznaniami świadka R., nadto świadek ten podał, iż w zakresie serwisu jedynie nadzorował powoda i to nie bezpośrednio – ma zatem mniejszą wiedzę w tym zakresie niż powód i jego współpracownicy. Warto podkreślić, iż tak czy inaczej świadek wskazał odnośnie (...), iż generalnie wykonawca tak organizował pracę że mieli pracować od 7 do 17.

Świadek P. miał wiedze jedynie co do okresu sprzed okresu spornego (wyjechał za granicę).

Zeznania świadka J. W. miały znaczenie dla ustalenia warunków pracy wyjazdowej. Świadek wskazał tu, iż ci, który pracowali w W. a dojeżdżali z daleka, wracali później w poniedziałki i wyjeżdżali wcześniej w piątki w trybach dwutygodniowych. Podkreślenia wymaga, iż zeznał on iż na tych budowach pracowało się 7-17, co koreluje z pozostałymi zeznaniami.

Świadek A. R., pracujący w trybie prac serwisowych na budowie (...) wskazuje, iż praca trwała od 7-7:30 do 17, ale tez mogły być uzgodnienia z administracją co do pracy dłużej. Także świadek R. odnośnie robót wyjazdowych przyznał, iż wtedy przyjeżdżało się później a wyjeżdżało wcześniej (około godziny) wskazał też, iż w piątki zawsze wcześniej kończyli.

M. D. zeznała, odnośnie prac serwisowych na (...), iż pracownicy przychodzili na 7, ona kończyła prace o 16, ale powód zostawał dłużej. Dalej też wskazała: pracownicy w ramach prac serwisowych pracowali dłużej niż 8 godzin.

Sąd dał wiarę zeznaniom powoda, w tej części, w jakiej znalazły one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności w zeznaniach świadków. Podkreślenia wymaga, iż z zeznań przesłuchanych świadków wynika, iż rzeczywiście praca była wykonywana w godzinach 7-17.

Sąd nie dał wiary powodowi z wysłuchania informacyjnego, jakoby jego wnioski urlopowe nie odpowiadały rzeczywistości. Po pierwsze same te zeznania są wewnętrznie sprzeczne. Raz powód mówi, iż wypisywano wnioski urlopowe na te dni, gdy odbierał wolne za nadgodziny, a potem to było rwane. Powód twierdził iż na karcie pracy było to odnotowane jako pracujący – czyli przyznaje, iż brał wolne za nadgodziny, ale na to było wypisywane fikcyjne wnioski, które rwano, i ten dzień w karcie pracy był jako pracujący. Innymi słowy tak miałyby być ukrywane sytuacje odbioru wolnego za nadgodziny. W ocenie sądu taka sytuacja jest niewiarygodna – po cóż pracodawca miałby się dopuszczać takich machinacji, jeśli w ewidencję wpisuje odbiór godzin.za nadgodziny jako taki, czyli tego faktu nie ukrywa.

Dalej powód mówi, iż jednak wszystkie godziny mu się zgadzają, wszystko mu się zgadzało, nie umniejszyło to potem jego urlopu (k. 161). Z powyższego po pierwsze wynika, iż powód odbierał wolne za nadgodziny, zatem twierdzenia strony powodowej z pisma z dnia 10 lutego 2016r. w zakresie przeciwnym są niewiarygodne; po drugie pozwana spółka przedstawiła wnioski o odbiór wolnego za nadgodziny, zatem stosowała tego typu rozwiązania, zatem dlaczego jednocześnie miałaby to ukrywać pod wnioskami urlopowymi? Wydaje się to nielogiczne i bez sensu.

Nadto powyższe nie neguje prawidłowości zapisów ewidencji czasu pracy w zakresie urlopów. Tu bowiem pozwana przedstawiła wnioski urlopowe powoda na te dni, które są w ewidencji, częściowo zapisy te znajdują potwierdzenie w tych listach obecności, które przedstawił powód (np. w sierpniu 2012r.powód brał urlop 16go i 17go i tak jest na przełożonej przez powoda liście płac i identycznie w ewidencji, podobnie rzecz się ma z marcem 2013 itp.).

Z zeznań świadków wynika, iż pracodawca udzielał wolnego za pracę w godzinach nadliczbowych w weekendy. Nie dziwi zatem istnienie takich wniosków. Powód nie zakwestionował swoich podpisów na tych wnioskach, które przedstawiła strona pozwana.

Inni świadkowie zeznają też, iż nie było fałszywych wniosków o urlop w sensie iż na dany dzień jest wypisany urlop, a pracownik w tym dniu pracuje – zatem należało uznać iż powód brał urlop tak jak wskazano w ewidencji, która koreluje z wnioskami podpisanymi własnoręcznie przez powoda.

Podkreślenia zresztą wymaga, iż dalej powód wskazał: „wszystkie dni urlopowe wykorzystałem” (k. 162). To się pokrywa z zapisami ewidencji.

Nikt nie potwierdzi zeznań powoda odnoście regulaminu o pracy 10 godzinnej w zamian za płacę 8godzinną i 200 zł dodatku do wynagrodzenia za nadgodziny. Świadek A. podał, iż jedyne rozmowy o nadgodzinach to było żeby sobie wziąć wolne.

Sąd odmówił waloru wiarygodności ewidencji czasu pracy powoda (k. 115) w zakresie godzin pracy, bowiem w ocenie Sądu nie odzwierciedla ona rzeczywistości. Z danych zawartych w tej ewidencji wynika, że powód pracował 8 godzin dziennie w dni robocze; nie było żadnych odstępstw od normy dobowej. Treść tego dokumentu stoi w rażącej sprzeczności nie tylko co do zeznań powoda, ale również do zeznań świadków, z których wynika, iż praca jednak odbywała się od 7 do 17 z dwiema przerwami półgodzinnymi. Zeznają tak nawet świadkowie zawnioskowani przez stronę pozwaną (np. W., P.; warto wskazać, iż świadek P. tez mówi o 10 godzinach na budowie myląc się tylko co do godzin rozpoczęcia i zakończenia pracy, także świadek D. zeznał, iż pracownicy pracowali dłużej niż 8 godzin).

Zatem oczywistym jest, iż ewidencja godzin powoda przedstawiona przez pozwaną zawiera ewidentną nieprawdę w zakresie godzin pracy w dniach roboczych. Powód nie kwestionował zapisów ewidencji co do pracy na poszczególnych budowach..

Sąd dał wiarę tej ewidencji w zakresie dni nieobecności w pracy z powodu choroby czy urlopów – wobec braku dowodów przeciwnych.

Przede wszystkim wskazać należy, iż zapisy ewidencji w zakresie dni wolnych urlopów, zwolnień, znajdują potwierdzenie w złożonych przez stronę pozwaną wnioskach urlopowych powoda i kopiach ZLA. Powód nie zaprzeczył, iż to są wnioski składane przez niego.

Świadkowie zaprzeczyli, by wnioski urlopowe były fałszowane, lub by były wystawiane w sposób nie odpowiadający rzeczywiści, zatem należy dać im wiarę, a to prowadzi do wniosku, ze wiarygodna jest tez i ewidencja czasu pracy w tym względzie (dni pracy), która w pełni odpowiada złożonym wnioskom.

Strona powodowa próbowała zakwestionować zapisy tej ewidencji w piśmie kz 10 lutego 2016r. ( k. 119 i nn), niemniej jednak zarzuty te okazały się bezzasadne – za te dni, które opisane są w ewidencji jako urlopy – są odpowiednie wnioski powoda (k. 132-158). Co więcej, jeśli porówna się dokumenty złożone przez samego powoda, czyli uznane przez niego za wiarygodne, tj. listy obecności, to można zauważyć, iż osobiste podpisy powoda na liście obecności potwierdzają wzięcie urlopów w tych samych dniach, co w ewidencji (k.21,29-30). Nieprawdą jest też, wbrew stwierdzeniom powoda z k. 120 by był chory tylko 18 dni, bowiem ZLA wyraźnie wskazuje na 20 - 133-134 – cały luty (wszystkie dni pracujące) są objęte zwolnieniami.

Strona powodowa próbowała tez zaprzeczyć (k. 121) odbieraniu przez powoda wolnego za nadgodziny we wrześniu 2012r. – tymczasem i na to strona pozwana przedstawiła własnoręcznie podpisany wniosek powoda (k. 158) – jest to okres przedawniony, ale obrazuje prawidłowość zapisów ewidencji w zakresie dni pracy.

Pokreślenia wymaga znamienny fakt, iż ewidencja czasu pracy jest podpisana przez powoda, czego on nie kwestionował. Z drugiej strony zeznała tak (k. 302): „gdyby dni pracy się nie zgadzały, to by nikt tego nie podpisał. Podejrzewam, ze dni urlopu mi się zgadzały skoro tak podpisałem”. Wskazał też iż mógł odbierać wolne za nadgodziny w sierpniu 14r.

Sąd dał wiarę liście płac powoda (k. 112-114) - nie było kwestionowane, że powód otrzymał wynagrodzenie zasadnicze i dodatki tak jak na tych listach. Strona powodowa tylko podnosiła, aczkolwiek ambiwalentnie – raz, że nie otrzymał żadnych pieniędzy za nadgodziny ( 121), w innym miejscu (k. 162) powód wskazał, iż otrzymywał wynagrodzenia za nadgodziny za prace w sobotę „przez roku lub dwa”, dalej – w piśmie procesowym z 10 lutego 2016r. jednak strona powodowa podaje, iż pracodawca nigdy nie wypłacał wynagrodzenia za nadgodziny „ wyjątkiem była praca w wolną sobotę, za którą powód otrzymywał dodatkowe wynagrodzenie” – zatem przyznał, że za weekendy powód pieniądze otrzymywał.

Zatem kwestionowanie listy płac w zakresie, w jakim wskazuje ona wypłatę wynagrodzenia za godziny nadliczbowe w czerwcu i lipcu 2013, czyli za maj i czerwiec, gdzie z ewidencji wynika niezbicie, ze powód pracował w weekendy, podczas gdy strona powoda przyznaje, że za weekendy nadgodziny były płacone (albo były dni wolne za to udzielane) jest całkowicie gołosłowne i sprzeczne z analizą materiału dowodowego. Powód całkowici gołosłownie zaprzecza wypłacie wynagrodzenia za nadgodziny w tych miesiącach, choć jednoczenie przyznaje, iż w takich wypadkach były wynagrodzenia wypłacane. Powód nie zakwestionował zatem skutecznie tego dokumentu, nie przedstawił wiarygodnych dowodów przeciwnych. Powód przecież otrzymywał na konto wypłatę – jeśliby nie wypłacono powodowi wynagrodzenia za nadgodziny jak na tej liście, to suma do wypłaty byłaby mniejsza niż wynikająca z tej listy(pomijając kwestię brutto netto, co łatwo sprawdzić – powód bowiem by otrzymał tylko tzw. gołą pensję. Tymczasem powód takich kontrdowodów nie przedstawił. Ostatecznie (k. 302) przyznał, iż otrzymał wynagrodzenie za te godziny nadliczbowe.

Sąd oparł się przy rozpoznaniu sprawy na opinii biegłego sądowego z zakresu księgowości J. W. (2) uznając, iż jest ona przekonująca, wiarygodna, sporządzona z zasadami wiedzy, przez biegłego posiadającego odpowiednie do tego kompetencje, jest wyczerpująca i należycie uzasadniona. Dlatego Sąd podzielił wnioski płynące z opinii i uwzględnił je ustalając stan faktyczny.

Strona pozwana nie złożyła żadnych zarzutów do tej opinii.

Sąd nie podziela zastrzeżeń podniesionych przez stronę powodową do tej opinii. Podkreślenia wymaga, iż jak wynika z pisma pełnomocnika powoda, nie kwestionuje on metodologii opinii czy jej wyliczeń, zarzuty miał tylko do założeń jakie przyjął biegły.

Biegły sporządza opinie na podstawie tezy wskazanej przez sąd, a sąd konstruuje tezę na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Tak tez było w niniejszej sprawie.

Sąd uwzględnił zarzuty strony powodowej z pisma z dnia 5 kwietnia 2017r. w zakresie, w jakim były zasadne. Tj. tylko w zakresie nieskracania godzin pracy przyjętych w piątek na wyjeździe, gdzie można było, na podstawie ewidencji czasu pracy, stwierdzić niewątpliwie, iż powód nie zjeżdżał do domu, zatem nie wychodził wcześniej.

Powód podawał, iż on w ogóle nie zjeżdżał wcześniej, jednak nie można temu dać wiary, bowiem byłoby to sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, i logiki, nadto świadkowie W. i R. opisując pracę powoda wskazywali, iż pracownicy przyjezdni jednak wyjeżdżali wcześniej i nie czynili tu rozróżnienia na powoda i innych przyjezdnych. Doświadczenie życiowe uczy, iż pracownicy, którzy przyjeżdżają na budowę z jednego miejsca, przyjeżdżają razem i razem ją opuszczają – świadkowie by zauważyli, jakoby powód zostawał, mimo że inni pojechali. Podkreślenia wymaga, iż również M. D. mówi o wcześniejszych wyjazdach w piątek, co oznacza, iż jak można była, jak roboty pozwalały, to taka praktyka istniała.

Uwzględniając zeznania świadków o zjazdach w co drugi piątek sąd zrewidował swoje postanowienie dowodowe, zmieniając założenia co do tych piątków, co do których na podstawie ewidencji można było sprawdzić, iż wysoce prawdopodobne jest, iż powód został w W. i nie zjeżdżał (k. 369), skoro był to pierwszy tydzień miesiąca i powód tego tygodnia nie zjeżdżał. Co do 9 i 20 listopada sam powód przyznał, iż zjeżdżał wtedy do domu.

Niezasadnie powód kwestionuje potrącenie jednej godziny w piątek 7 grudnia – analizując ewidencję stwierdzić należy, iż powód musiał tu zjechać, bowiem od następnego tygodnia nie pracował (był na urlopie), zatem zarzut w tym zakresie jest niezasadny.

Odnośnie maja uwzględniono twierdzenie powoda, iż nie zjeżdżał 10 maja ( i tym uwzględnieniem biegły sporządził korektę opinii). Niezasadnie jednak powód kwestionuje potrącenie 17 maja – skoro zjeżdżał co drugi tydzień, to jeśli 10 nie zjeżdżał, to 17 zjeżdżał. Ostatecznie w maju były cztery weekendy, skoro zjeżdżał co drugi, należało uwzględnić dwa z nich, co tez uczyniono. Brak jednak podstaw do niepotrącania jednej godziny piątkowej przez cały miesiąc, jak chciałby powód, bowiem sąd przyjął, że zjazdy były, a jeśli były to i wcześniejszy wyjazd.

Nie można było przyjąć, iż by powód nie zjeżdżał 7 czerwca, skoro przyjęto, iż zjeżdżał 31 maja. Tym bardziej iż sąd uznał że powód nie zjeżdżał 14 czerwca, skoro pracował 15go – tym bardziej prawdopodobne jest, iż zjeżdżał 7 (skoro zjeżdżał co drugi tydzień) i wtedy należało ową godzinę potrącić. Uwagi co do niezjeżdżania przez powoda 25 lipca uwzględniono i skorygowano opinię.

Sąd nie uwzględnił zarzutów strony powodowej co do przerwy. Strona powodowa chciałaby aby w całości wliczać ją do czasu pracy. Biegły, zgodnie z założeniami, do czasu pracy wliczał tylko 15 minut zgodnie z regulaminem i kodeksem pracy. Pozostałą cześć należało uznać za niepłatną. Co do pół godziny wyraźnie się wypowiada regulamin, wskazując, iż te pół godziny jest niepłatne, nie ma tu zatem żadnych wątpliwości. Pozostałe 15 o które zwyczajowo uległa wydłużeniu druga przerwa, należy uznać także za niepłatne. Z przepisów ustawy nie wynika prawo do więcej niż 15 minut płatnej przerwy. Z regulaminu takie prawo tez nie wynika. Nie można tez przyjąć, iż doszło do takiej umowy stron, bowiem sam powód przyznał, iż nie było mowy, iż przerwy są wliczane do czasu pracy (k. 302) do tego ewidentnie pracodawca za owe godziny nie płacił – płacił tylko zasadniczą z 8 godzin dziennie. Nie można zatem powiedzieć, by w sposób dorozumiany doszło do ustalenia, iż ta przerwa jest płatna, bo nie było żadnych ustaleń, a praktyka tego nie potwierdza. Zatem trzeba przyjąć ową przerwę za udzieloną bezpłatnie.

Wg takich założeń biegły sporządził opinię i jest ona prawidłowa.

Zatem sąd oddalił wniosek strony powodowej o jeszcze kolejną opinię biegłego – konieczność jej przeliczenia z uwzględnieniem dodatkowej przerwy nie powstała, bowiem nie można wliczyć do czasu pracy więcej, niż wliczył biegły, zaś nie było tez podstaw do odstąpienia od potrącenia jednej godziny z piątkowych zjazdów ponad te dni, które przyjął sąd do korekty, z powodów podniesionych wyżej – bowiem wbrew powodowi przejąć należało iż powód zjeżdżał z budów, a jeśli zjeżdżał to co do zasady wyjeżdżał co najmniej godzinę wcześniej..

Przechodząc zatem do materialno – prawnej podstawy roszczenia o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych wskazać należy, iż roszczenie to należy uznać za zasadne w części.

Zgodnie z art. 151 k.p., praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Zgodnie z art. 151 1 § 1 i 2 k.p., za pracę w godzinach nadliczbowych oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości 100 % wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w nocy, w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, w dniu wolnym udzielonym za pracę w niedzielę lub święto, lub 50 % wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu. Dodatek w wysokości 100 % przysługuje także w przypadku przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości określonej w 151 1 § 1 k.p..

Jak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, a omówionego powyżej, powód pracował w godzinach nadliczbowych, których ilość wyliczył biegły w swojej opinii.

Rozważając kwestię polecenia wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych zważyć trzeba, iż polecenie pracodawcy wykonywania pracy ponad normę czasu pracy nie musi być wyraźne, nie wymaga szczególnej formy (por. wyrok SN z dnia 25.08.2004r., sygn. akt I PK 707/03, LEX nr 518050). Warunkiem przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy na pracę w godzinach nadliczbowych jest świadomość pracodawcy, że pracownik wykonuje taką pracę (por. wyrok SN z dnia 26.05.2000r., sygn. akt I PKN 667/99, OSNP 2001/22/662). Z taką sytuacją mamy do czynienia w sprawie niniejszej, bowiem nie ulega wątpliwości, iż przełożeni wiedzieli, w jakich godzinach jest praca, świadczą o tym zeznania A. R., który wskazał, iż takie godziny wyznaczał generalny wykonawca, pozwana spółka o tej praktyce nie mogła nie wiedzieć, skoro było to tak powszechne (zeznają o tym wszyscy śiwadkowei0 na przełomie tylu lat.

Nie zwalnia pracodawcy tu z odpowiedzialności zapis regulaminu (k. 79- iż pracownik nie może przebywać po godzinach pracy bez zgody przełożonego. Jeśli pracownik wykonuje zleconą mu prace – a tak tu było, to stanowi to zgodę pracodawcy na taką sytuację. To pracodawca bowiem wyznacza pracownikowi zadania.

Z uwagi na brak rzetelnej ewidencji godzin pracy prowadzonej przez pracodawcę, sąd musiał zastosować art.322 k.p.c., jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

Sąd miał tu na uwadze, iż ewidencja godzin pracy pozwanej nie odpowiada prawdzie, co wskazano już wyżej. Zaś niewywiązywanie się przez pracodawcę z obowiązku rzetelnego prowadzenia dokumentacji, powoduje dla niego niekorzystne skutki procesowe wówczas, gdy pracownik udowodni swoje twierdzenia przy pomocy innych środków dowodowych niż ta dokumentacja ( wyrok SN z 7 czerwca 2011r., II PK 371/10, LEX nr 1095826). Jeżeli sąd (po swobodnej ocenie dowodów - art. 233 § 1 k.p.c.) dojdzie do wniosku, że powód przy pomocy takich dowodów wykazał swoje twierdzenia to na pracodawcy, który nie prowadził prawidłowej ewidencji czasu pracy, spoczywa ciężar udowodnienia, że pracownik rzeczywiście nie pracował w tym czasie 9tak SN w wyroku z 9 lipca 2009r., II PK 34/09, LEX nr 527067).

Stwierdzić przy tym trzeba, że sprawa o zapłatę wynagrodzenia z tytułu godzin nadliczbowych jest sprawą o dochody, zatem w sytuacji, gdyby roszczenie było niewątpliwe co do zasady, ale nie można ściśle ustalić wysokości tego wynagrodzenia, to sąd może zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy na podstawie art. 322 k.p.c. (por. wyrok SA w Gdańsku z dnia 14.08.2013r., sygn. akt III APa 26/13, LEX nr 1366059).

Taka sytuacja zachodzi w sprawie niniejszej. Pracodawca nie prowadził rzetelnej ewidencji godzin powoda – a przynajmniej jej nie przedstawił sądowi. Nie zapisywał realnych godzin, w dni robocze, zatem sąd musiał tu przyjąć jakieś uśrednienie, dane w pewien sposób zbliżone jedynie do rzeczywistości, która jest nie do odtworzenia precyzyjnie. Stąd założenia o pracy 7-17, to wskazywano jako zasadę, choć zdarzało się, że można było czasem zostać dłużej lub wyjść wcześniej (jak np. wskazuje M. D.).

Jak słusznie wskazano w wyroku SN z 19 lutego 2010r., II PK 217/09, LEX nr 584743, art. 322 k.p.c. nie zwalnia sądu z obowiązku zebrania i wykorzystania całości materiału dowodowego. Nie służy do "miarkowania" wysokości zasądzonej należności - nie jest bowiem przepisem materialnoprawnym, lecz procesowym, a miarkowanie należności może się odbyć tylko na podstawie przepisów prawa materialnego (ponieważ jest instytucją prawa materialnego). Prawidłowe zastosowanie tego przepisu wymaga wskazania faktów, z których wynika, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub znacznie utrudnione, oraz okoliczności przemawiających za taką a nie inną wysokością "odpowiedniej sumy".

Innymi słowy w sytuacji, gdy ścisłe ustalenie wysokości roszczenia nie jest możliwe, sąd nie może arbitralnie i bez głębszej analizy ani oddalić powództwa jako niewykazanego co do wysokości, jak i nie może bezrefleksyjnie zasądzić w całości roszczenia powoda. Z jednaj strony sąd w sytuacji roszczenia o wynagrodzenie, nie może – mając dowody na istnienie roszczenia co do zasady – nie może oddalić powództwa na tej tylko zasadzie, iż powód nie udowodnił wysokości roszczenia. Z drugiej strony, nie może orzec, mówiąc potocznie, „z głowy”, czy „po uważaniu”.

Roszczenie to należy poddać analizie, na ile znajduje oparcie w materiale dowodowym, oprzeć je na kanwie jakiś konkretnych danych, choćby były niekompletne, wtedy należy z nich wnioskować w kierunku uogólniającym, uśredniając, wyważając należność.

Opinia biegłego opiera się na najbardziej szczegółowych założeniach, jakie mógł poczynić sad, jednak nie można zapomnieć iż jest to jedynie szacunek, wartość zbliżona do rzeczywistości, której nie możemy odtworzyć w pełni, nie można zatem doliczyć się tu wynagrodzenia precyzyjnie co do godziny, a podkreślenia wymaga, iż powód, nawet po opinii skorygowanej o uwagi powoda, domaga się doliczenia już de facto pojedynczych godzin.

Z tego tez względu nie ma dla wyliczenia wynagrodzenia co do godziny, tak drobiazgowo, jak chciałby powód, bowiem z drugiej strony podkreślić należy, iż z zezna świadków (np. M. D.) wynika, iż nawet w rejonie T. zdarzało się wcześniejsze zjeżdżanie w piątek, a świadek W. i R. przypominają tez o późniejszym przyjeżdżaniu w poniedziałki na budowy wyjazdowe.

Zatem doliczanie jeszcze jakiś pojedynczych godzin, wskazanych przez powoda, w takiej sytuacji, gdy nie uwzględniono powyższego, kłóciło by się z zasadami sprawiedliwości, i jest niecelowe, biorąc pod uwagę to, iż wyliczenie wynagrodzenia za nadgodziny na podstawie tych założeń to jest de facto wynagrodzenie szacunkowe, miarkowane w trybie art. 322.

Sąd orzekając na podstawie 322 k.p.c., nie jest zobowiązany do drobiazgowej dokładności (SA w Lublinie w wyroku z z dnia 14 maja 2014 r. I ACa 84/14

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sąd drugiej instancji może korygować wysokość kwoty ustalonej w trybie art. 322 k.p.c. tylko wtedy, gdy jest niewspółmiernie nieodpowiednia, jako rażąco wygórowana lub rażąco niska, albo jeżeli Sąd pierwszej instancji przyznał je w rozmiarze mniejszym lub wyższym, niż usprawiedliwiony wynikiem postępowania (por. m.in. wyrok SN z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971, z. 3, poz. 53, uzasadnienie wyroku SN z dnia 29 września 2002 r., V CKN 527/00, OSNC 2001, z. 3, poz. 42, wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, LEX nr 146356).

Na podstawie materiałów dowodowego ustalono:

-wysokość wynagrodzenia powoda i przyjęto ją do założeń,

-podobnie jak to, iż powód był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy;

- przyjęto, iż powód świadczył pracę systemie ośmiogodzinnego dnia pracy, 40 godzin tygodniowo w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy (k. 78 – Regulamin Pracy) w jednomiesięcznych okresach rozliczeniowych – bowiem strona pozwana nie wykazała, iż zapoznała powoda z drugim regulaminem, wprowadzającym równoważny czas pracy z przedłużeniem do 12 godzin – w aktach osobowych jest oświadczenie powoda o zapoznaniu się z pierwszym regulaminem (zważywszy na datę zapoznania się z nim) oraz z aneksem co do wynagrodzenia akordowego – pozwana nie wykazała, by powód zapoznał się z owym drugim regulaminem, znamienne, iż informacja o warunkach zatrudnienia wskazuje 8/40 godzin, informacji o zmianie tych warunków nie ma w aktach osobowych;

- okresy nieobecności w pracy powoda (urlopy, zwolnienia) przyjęto na podstawie ewidencji czasu pracy powoda k. 115, bowiem została podpisana przez powoda, ostatecznie skutecznie przez niego nie zakwestionowana, ma potwierdzenie we wnioskach powoda złożonych do sprawy;

- godziny pracy przyjęto na 7-17 zgodnie z zeznaniami licznych świadków, których omówienie wyżej, podobnie kwestia potrącenia jednej godziny co któryś piątek wynika z zeznań świadków, które omówiono szczegółowo powyższej, nie można jednak zapomnieć iż jest to jakiś szacunek, oparty o przybliżone dane, w braku precyzyjnych zapisów ewidencji;

- przyjęto tez, na podstawie regulaminu i zeznań powoda oraz świadków, iż pracownicy mieli 2 przerwy po 0,5 godziny, z czego 15 minut wlicza się do czasu pracy – o braku innej możliwości rozliczenia tej przerwy wskazano już wyżej.

- uwzględniono tez wypłacone pieniądze za nadgodziny weekendowe zgodnie z przyznaniem ostatecznie przez powoda, iż owe wynagrodzenie otrzymał.

Podkreślenia wymaga, iż sąd przyjął okres wyliczania wynagrodzenia od listopada 2012r. , strona pozwana bowiem złożyła skutecznie zarzut przedawnienia roszczenia za sierpień – październik 2012r. – pozew wniesiono 10 listopada 2015r., zgodnie z datą wypłaty wynagrodzenia - przedostatni dzień miesiąca, w dacie wniesienia pozwu wynagrodzenie za sierpień, wrzesień październik było już przedawnione (art. 291 § 1 k.p.).

Według tak przyjętych założeń biegły z zakresu księgowości obliczył, iż powodowi przysługiwało wynagrodzenie za przepracowane godziny nadliczbowe w wysokości 14749,45 zł brutto.

Przyjmując zatem zgodnie z rozważaniami poczynionymi powyżej, w punkcie I wyroku sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda wyżej wskazaną kwotę tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa tj. 10 listopada 2014, przypadało to bowiem już po danie wymagalności roszczenia o wynagrodzenie.

O odsetkach sąd orzekł na mocy art. 481 k.c. w zw. z art. 300 k.p., 85 § 2 k.p. i 321 k.p.c.. Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. jeśli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie z § 2 tegoż przepisu, jeśli stopa odsetek nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie.

W punkcie II wyroku zatem sąd oddalił powództwo w części, to jest w zakresie różnicy między żądaniem pozwu a kwotą wyliczoną przez biegłego na podstawie założeń sadu poczynionych w oparciu o wyniki postepowania dowodowego.

Sąd orzekł także w punkcie III wyroku o kosztach procesu, na zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu wyrażonej w art. 98 k.p.c i stosunkowego rozdzielenia kosztów wyrażonej w art. 100 k.p.c..

Powód wygrał jedynie w 34 % ((żądał 43.013,58 otrzymał 14.749,45 zł) częściowo dlatego, że jego roszczenie było przedawnione, częściowo dlatego iż oparte na błędnych przesłankach – jak wskazuje uzasadnienie pozwu przyjęto do wyliczenia każdorazowo 2 nadgodziny w każdym nominalnym dniu roboczym miesiąca, nie uwzględniając urlopów i w części zwolnień lekarskich ( por. k. 5-6 i k. 67).

Wysokość kosztów wynika z treści przepisu § 12 ust. 1 pkt 2) w zw. z § 6 pkt. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2013 poz 491 ze zm w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia pozwu), zgodnie z którym kosztów zastępstwa prawnego w sprawie dotyczącej wynagrodzenia za pracę wynosi 1800 zł.

Powodowi należało się zatem 34 % z 1800 zł czyli 612, zaś pozwanej 66% czyli 1188 zł. W przypadku stosunkowego rozdzielenia kosztów (art. 100 k.p.c.), sąd winien najpierw obliczyć koszty każdej strony, ustalić jakie kwoty strony winny sobie zwrócić wzajemnie i wreszcie zasądzić wynikłą stąd różnicę (tak postanowienie SN z 16 sierpnia 1966r., I CR 81/66, LEX nr 6023). Zatem należało, po kompensację zasądzić od powoda na rzecz pozwanej kwotę 576 (1188-612) zł..

W punkcie IV wyroku Sąd, nakazał w oparciu o art. 97 i art. 113 ust. 2 pkt 1 oraz 13 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.10.90.594 j.t. ze zm.) ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 738 złotych tytułem opłaty od pozwu, od obowiązku uiszczenia której powód zwolniony był z mocy ustawy. Kwota ta stanowi zgodnie z art. 13 cyt. ustawy 5% z wartości zasądzonego roszczenia. Dodatkowo sąd rozliczył koszty opinii biegłego, uznając, iż pozwany powinien ponieść je w odpowiedniej części tj. 34 % (w jakiej przegrał), co daje kwotę 456,53 zł, jako że wydatki na biegłego to ogółem 1342,74 zł (k. 420 i k. 357).

W punkcie V sąd na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. nadał rygor natychmiastowej wykonalności orzeczeniu do wysokości 4930 zł – jest to kwota brutto jednomiesięcznego wynagrodzenia zasadniczego powoda.