Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 237/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lipca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Waldemar Szmidt

Sędziowie

SSA Iwona Hyła (spr.)

SSO del. Arkadiusz Cichocki

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Chorzowie Marty Barańskiej

po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2017 r. sprawy

1.  D. N. s. B. i E., ur. (...) w C.

oskarżonego z art. 158 § 1 kk i art. 189 § 1 kk, art. 282 kk w zw. z art. 11 § 2 kk przy zast. art. 64 § 1 kk

2.  P. S. s. E. i J., ur. (...) w R.

oskarżonego z art. 158 § 1 kk, art. 189 § 1 kk, art. 282 kk w zw. z art. 11 § 2 kk przy zast. art. 64 § 1 kk

3.  M. S. s. L. i H., ur. (...) w S.

oskarżonego z art. 189 § 1 kk, art. 282 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych i obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 1 grudnia 2016 roku

sygn. akt XVI K 162/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w odniesieniu do oskarżonego M. S. w ten sposób, że na mocy art. 252§1 kk w zw. z art. 11§3 kk i przy zast. art. 60§2 kk i art. 60§6 pkt 2 kk łagodzi orzeczoną wobec tego oskarżonego karę pozbawienia wolności do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy, zaliczając na jej poczet na mocy art. 63§1 kk okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 8 lutego 2016 roku godz. 16.15 do 20 lipca 2017 roku;

2.  uchyla rozstrzygnięcie z punktu 3 w odniesieniu do oskarżonego M. S.;

3.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

4.  zasądza od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Katowicach) na rzecz adwokata M. J. i J. J. – Kancelarie Adwokackie w K. kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23 % VAT, z tytułu obrony z urzędu udzielonej oskarżonym P. S. i M. S. w postępowaniu odwoławczym;

5.  zasądza od Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Katowicach) na rzecz adwokata J. K. – Kancelaria Adwokacka w K. kwotę 1.476 (tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć) złotych, w tym 23 % VAT, z tytułu pomocy prawnej z urzędu udzielonej oskarżycielom posiłkowym w postępowaniu odwoławczym;

6.  zwalnia oskarżonych D. N., P. S. i M. S. od ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 237/17

Uzasadnienie wyroku z dnia 20 lipca 2017 r. -

sporządzone w części odnoszącej się do oskarżonego M. S. – po myśli art. 423 § 1a k.p.k. w zw. z art. 457 § 2 k.p.k.

Sąd Okręgowy w Katowicach, wyrokiem z dnia 1 grudnia 2016 r. w sprawie o sygn. akt XVI K 162/15 uznał m.in. oskarżonego M. S. za winnego popełnienia przestępstwa z art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., za co skazał go na karę 3 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności. Na mocy art. 63 § 1 k.k. Sąd Okręgowy zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 08.02.2016 r. godz. 16.00 do dnia 01.12.2016 r. godz. 16.00, z kolei na mocy art. 46 § 1 k.k. zasądził solidarnie od oskarżonego M. S.oraz pozostałych współoskarżonych kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz oskarżycieli posiłkowych M. G. i K. G. oraz zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelacja wywiedziona została przez obrońcę oskarżonego M. S. który zaskarżył wyrok w całości, w zakresie odnoszącym się do tego oskarżonego, stawiając zarzut obrazy przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, a to art. 14 § 1 k.p.k., tj. wyrażonej w tym przepisie zasady skargowości, poprzez wyjście poza granice skargi oskarżyciela i skazanie oskarżonego za czyn nieobjęty aktem oskarżenia.

Nadto obrońca zarzucił wyrokowi oparcie orzeczenia o nieprawidłowo ustalony stan faktyczny, wynikający z obrazy przepisów postępowania, a to:

- art. 366 § 1 k.p.k., art. 2 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 4 k.p.k., polegającej na dokonaniu wadliwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego w oderwaniu od zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, co spowodowało, że ocena dowodów stała się oceną dowolną,

- art. 366 § 1 k.p.k., art. 2 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. poprzez sprzeczne z treścią materiału dowodowego i dokonane wbrew prawidłowej ocenie tego materiału ustalenie, że oskarżony działał ze świadomością i w porozumieniu z pozostałymi współoskarżonymi,

- art. 366 § 1 k.p.k., art. 2 § 2 k.p.k., art. 7 i 410 k.p.k. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób nieprawidłowy i niezgodny z procesowymi dyrektywami, poprzez pominięcie niektórych istotnych okoliczności ujawnionych w toku rozprawy,

- art. 5 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie istniejących obiektywnie wątpliwości na niekorzyść oskarżonego bez logicznego wskazania powodów takiego stanu rzeczy.

Podnosząc powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, zaś niezależnie od powyższego, wniósł o rozważenie zastosowania wobec M. S.kwalifikacji z art. 18 § 3 k.k. i złagodzenie wymierzonej kary, gdyż orzeczona w wysokości 3 lat i 2 miesięcy, w okolicznościach niniejszej sprawy jawi się jako rażąco surowa.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na częściowe jej uwzględnienie lecz wyłącznie w zakresie, w jakim skarżący kwestionował wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary. Pozostałe zarzuty - dotyczące obrazy przepisów postępowania, błędu w ustaleniach faktycznych, jak również wniosek o rozważenie możliwości oceny zachowania oskarżonego w kategoriach pomocnictwa do dokonania przestępstwa z art. 252 § 1 k.k. art. 282 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. - okazały się niezasadne.

Przechodząc do omówienia powodów, dla których jedynie częściowo uwzględniono środek odwoławczy wniesiony przez obrońcę oskarżonego, na wstępie stwierdzić należy, że Sąd I instancji prawidłowo ustalił stan faktyczny, wywodząc logiczne wnioski z właściwie przeprowadzonej oceny wszystkich dowodów zebranych w sprawie. Wskazać trzeba także, że sąd meriti zapoznał się ze wszystkimi dowodami, jakie strony mu przedstawiły, rozważył je wnikliwie oraz dokonał wyboru, którym z nich daje wiarę, a którym tej wiary odmawia i z jakiego powodu. O naruszeniu przepisu art. 366 § 1 k.p.k., jak również art. 410 kp.k. nie może być zatem mowy.

Sąd Apelacyjny zbadał tę ocenę przez pryzmat zarzutów przedstawionych w środku odwoławczym wniesionym przez obrońcę, nie znajdując podstaw do jej zakwestionowania. Przedmiotowa apelacja nie przedstawiła bowiem żadnych argumentów, które mogłyby skutecznie podważyć zasadność stanowiska wyrażonego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku w zakresie odpowiedzialności karnej M. S.. Nie może bowiem odnieść zamierzonego skutku skarga odwoławcza, która nie wykazuje błędu w rozumowaniu Sądu I instancji, a przedstawia wyłącznie własną ocenę dowodów i własną wersję wydarzeń, jak to miało miejsce w wywiedzionej apelacji.

W środku odwoławczym pojawił się zarzut naruszenia zasad i przepisów prawa procesowego zawartych w art. 2 § 2, 4, 5, 7, 366 § 1, 410 k.p.k., mający polegać na niezachowaniu obiektywizmu podczas oceny dowodów, która według apelującego miała być dowolna, sprzeczna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Dotyczyć to miało przede wszystkim oceny dowodów, które doprowadziły sąd meriti do niezasadnych – zdaniem skarżącego – ustaleń, iż oskarżony M. S. działał ze świadomością i w porozumieniu z pozostałymi współoskarżonymi. Chybione są twierdzenia apelującego dotyczące dowolności i tendencyjności w ocenie dowodów, jakimi dysponował sąd I instancji. Zarzut obrazy art. 7 k.p.k. jawi się jako gołosłowny, a na potwierdzenie swych tez skarżący nie przedstawia żadnej konkretnej argumentacji. Zważyć także trzeba, że fakt, iż oskarżony nie przebywał w mieszkaniu pokrzywdzonego i nie wiedział, że pozostali oskarżeni dokonali pobicia pokrzywdzonego M. G., jest bezsporny, a wyrazem takich prawidłowych ustaleń było nieprzypisanie mu odpowiedzialności za popełnienie występku z art. 158 § 1 k.k., tak jak to miało miejsce w przypadku dwóch pozostałych oskarżonych. Nie jest także prawdą, że udział oskarżonego M. S. ograniczał się wyłącznie do prowadzenia samochodu i wykonywania poleceń pozostałych sprawców. I choć prawdą jest, że rola oskarżonego M. S. nie była wiodąca i to nie on był pomysłodawcą i inicjatorem zdarzenia, tym niemniej jego zachowania nie sposób ograniczyć wyłącznie do pomocnictwa, jak sugeruje to skarżący. Brak jest także jakichkolwiek powodów, aby uznać, że w sprawie doszło do naruszenia zasady wyrażonej w treści art. 2 § 2 k.p.k., czy też zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.). A w końcu nie sposób zarzucić sądowi I instancji, aby miał rozstrzygnąć niedające się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego. Wskazać przecież trzeba, że nie ujawniły się w trakcie postępowania jakiekolwiek nieusuwalne wątpliwości, których rozstrzygnięcie winno nastąpić na korzyść M. S.. Istnienia tego rodzaju wątpliwości nie dostrzegł także sąd odwoławczy, pozostają one zatem wyłącznie w sferze niczym nieuzasadnionych domniemań skarżącego.

Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia Sądu Okręgowego w przedmiocie zakresu odpowiedzialności M. S. i przyjętej prawnokarnej oceny jego działania.

Wszelkie próby wykazywania przez skarżącego, że działanie oskarżonego M. S. należy oceniać wyłącznie przez pryzmat pomocnictwa są całkowicie chybione w świetle materiału dowodowego zebranego w sprawie, co sprawia, że tak skonstruowany środek odwoławczy nie mógł okazać się skuteczny. Skarżący kwestionował wprawdzie ocenę dowodów i starał się wykazać mające z niej wynikać błędy w ustaleniach faktycznych, lecz w efekcie nie tyle w zakresie sprawstwa oskarżonego, co w zakresie jego świadomości co do pobicia pokrzywdzonego w mieszkaniu i w końcu oceny jego roli w inkryminowanym zdarzeniu.

W tym miejscu stwierdzić trzeba, że zeznania małżonków G. odnośnie przebiegu zdarzenia w pełni ze sobą korespondują, a co najistotniejsze, znalazły potwierdzenie zarówno w zeznaniach funkcjonariuszy policji interweniujących w sprawie, jak i pozostałych świadków zdarzenia. Odnosząc się zaś do poruszonej przez apelującego kwestii nierozpoznania oskarżonego przez M. G. w czasie jazdy samochodem, w konfrontacji z treścią następnie złożonych przez K. G. zeznań o tym, że jej mąż powiedział jej już następnego dnia, że kierowcą był M. S., to stwierdzić trzeba, że taki przebieg zdarzeń jest bardzo możliwy i prawdopodobny. Przecież pokrzywdzony mógł początkowo nie rozpoznać oskarżonego S., gdyż miał on na głowę naciągnięty kaptur. Nie budzi także zdziwienia to, że pokrzywdzony będąc w stresie pod wpływem zdarzenia, nie zwrócił początkowo uwagi na kierującego samochodem. Natomiast pamiętać trzeba, że sprawcy zostali niemal natychmiast zatrzymani, trwały czynności procesowe, podczas których pokrzywdzony mógł powziąć wiedzę, że trzecim ze sprawców jestM. S. i następnego dnia przekazać tę informację K. G.. Niemniej jednak są to okoliczności zupełnie nieistotne z punktu widzenia ustaleń faktycznych i odpowiedzialności karnej oskarżonego. Nie rzutują w żaden sposób na wiarygodność świadków, co sugeruje apelujący. Wskazać wszak trzeba, że dla małżonków G., a zwłaszcza dla żony pokrzywdzonego, było to w istocie traumatyczne przeżycie rzutujące bez wątpienia na sposób odtwarzania spostrzeżeń.

Generalnie także stwierdzić trzeba, że zeznania M. G. i jego żony K. są szczere, wiarygodne, konsekwentne, jak słusznie ocenił je Sąd Okręgowy. Jak już wyżej wskazano znajdują one potwierdzenie nie tylko w zeznaniach praktycznie wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, a więc nie tylko członków rodziny i najbliższych znajomych małżonków G., ale także osób niezwiązanych więzami pokrewieństwa. A co najistotniejsze, zbieżne są co do zasadniczych kwestii z wyjaśnieniami M. S. i częściowo także wyjaśnieniami oskarżonego P. S. i D. N.. Oskarżony S. nie kwestionował wszak, że zdarzenie miało miejsce w dacie i miejscu wskazanym w akcie oskarżenia, zaprzeczał jednak, że miał mieć wiedzę o planach pozostałych oskarżonych. Podnoszona przez apelującego okoliczność, że K. G. nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia, a szczegóły jego przebiegu zna wyłącznie z rozmowy telefonicznej, jaką prowadziła ze swym mężem, w żaden sposób nie deprecjonuje wartości dowodowej jej zeznań, nawet to, że pozostawała pod nieznacznym wpływem alkoholu nie wpłynęło w znaczący sposób na zdolność postrzegania i odtwarzania przez nią spostrzeżeń. Przypomnieć przecież trzeba, że pokrzywdzona niemal od razu zawiadomiła o zdarzeniu policję – po konsultacjach z członkami rodziny i upewnieniu się, że istotnie doszło do uprowadzenia jej męża – zaś funkcjonariusze policji byli z nią w stałym, bezpośrednim kontakcie i przysłuchiwali się rozmowom, jakie prowadziła z M. G., instruując ją wręcz, jak mają przebiegać negocjacje, aby akcja uwolnienia jej męża zakończyła się powodzeniem.

Z podanych wyżej względów Sąd Apelacyjny uznał, że iż Sąd Okręgowy procedował w niniejszej sprawie prawidłowo, nie naruszając podstawowych zasad procesu karnego oraz poczynił trafne ustalenia faktyczne i to w oparciu o całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego, zaś swoje stanowisko w sposób jasny i przekonujący uzasadnił w pisemnych motywach, sporządzonych zgodnie z wymogami art. 424 § 1 k.p.k. Lektura uzasadnienia wskazuje, iż sąd orzekający miał w polu widzenia wszystkie dowody zebrane w toku postępowania, zarówno te dla oskarżonego niekorzystne, jak i te, przemawiające na jego korzyść. Stąd jako chybione jawią się postawione w apelacji zarzuty obrazy art. 2 § 2 , 4, 5, 7, 366 § 1 i 410 k.p.k., mającej mieć rzekomo wpływ na treść wyroku. Okoliczności te uczyniły bezpodstawnymi zarzut oparty na względnych przyczynach odwoławczych z art. 438 pkt 2 k.p.k.

Podkreślić nadto trzeba, że w świetle poczynionych w sposób prawidłowy ustaleń faktycznych, właściwa była prawno-karna ocena przypisanego oskarżonemu czynu i słusznie sąd meriti uznał, że zachowanie oskarżonego wyczerpuje znamiona zbrodni z art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Motywem wejścia do mieszkania M. G., a przede wszystkim podjęcia dalszych działań na szkodę pokrzywdzonych, nie była chęć odzyskania wierzytelności od D. P., który istotnie był winien pieniądze D. N., a – jak słusznie ustala sąd meriti – wzięcie i przetrzymywanie zakładnika w celu uzyskania okupu. Oskarżeni nie mieli zamiaru uwolnić pokrzywdzonego aż do momentu uzyskania żądanej kwoty pieniędzy. Nie było także możliwe opuszczenie samochodu przez M. G., mimo kilkukrotnych postojów. Pokrzywdzony zajmował tylną kanapę, a samochód był pojazdem trzydrzwiowym. Wyjście z samochodu byłoby możliwe dopiero po odchyleniu fotela kierowcy, bądź pasażera z przodu, co nie jest łatwym zadaniem w sytuacji, gdy zajmuje się tylną kanapę i jest się ciągle obserwowanym przez stojących przy samochodzie sprawców. Trzeba podkreślić, że pokrzywdzony w żadnym momencie zdarzenia nie pozostawał sam, zawsze był w jego bezpośredniej bliskości przynajmniej jeden z oskarżonych. Pokrzywdzony miał nadto świadomość, że na tylnym siedzeniu, w zasięgu ręki oskarżonego S. leży metalowy łom, zaś sprawcy wielokrotnie w czasie pokonywania trasy wypowiadali pod jego adresem groźby i wydawali polecenia co do czynności, jakie ma podejmować, a oskarżony M. S. takie działania akceptował, w żaden sposób nie dając wyrazu temu, że się im przeciwstawia. Słuszna jest ocena zachowania oskarżonego M. S., który realizował ustalony z pozostałymi współsprawcami ustalony harmonogram zdarzeń, stąd też nie sposób uznać, że jego zachowanie ograniczało się wyłącznie do pomocnictwa w popełnieniu przestępstwa. To oskarżony wskazał miejsce, gdzie może przebywać świadek P., następnie prowadził samochód, do którego doprowadzony został pokrzywdzony G., widział, że ma on podbite oko i z całą pewnością słyszał wydawane przez pozostałych oskarżonych polecenia i groźby kierowane do pokrzywdzonego. To on zresztą został wyznaczony, jako osoba która ma odebrać okup od sprzedawczyni stojącej w pobliżu sklepu należącego m.in. do żony pokrzywdzonego. Wszystkie te okoliczności świadczą wprost o tym, że wykonywał on czynności sprawcze według ustalonego podziału ról, a nie był wyłącznie pomocnikiem w dokonaniu przestępstwa.

Czyn określony w art. 252 § 1 k.k., podobnie jak przestępstwo stypizowane w art. 189 § 1 k.k., obejmuje swoim zakresem pozbawienie człowieka wolności i w odniesieniu do obu przestępstw pozbawienie wolności człowieka jest czynnością sprawczą. Jednakże różnica między dyspozycjami obu tych przepisów sprowadza się do określenia celu, do którego sprawca zmierza. Celem sprawcy przestępstwa określonego w art. 252 k.k. – tak jak miało to miejsce w niniejszej sprawie - jest "zmuszenie" do określonego zachowania się wskazanych w tym przepisie podmiotów, a dla bytu przestępstwa określonego w art. 189 k.k. cel ten jest obojętny. Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Wojskowa z 2011-06-06, WA 16/1, opubl. Prok. i Pr. 2013/4/25.

Stąd też trafna była konstatacja sądu I instancji, co do konieczności zmiany proponowanej przez oskarżyciela publicznego kwalifikacji prawnej czynu, w związku z czym nie doszło do sugerowanego przez skarżącego naruszenia zasady skargowości, określonej w treści art. 14 k.p.k. Należy zgodzić się z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 13 lutego 2015 r. sygn. akt II KK 276/14: akt oskarżenia, jako skarga zasadnicza, nie tylko inicjuje postępowanie sądowe, ale także zakreśla jego ramy, co ściśle łączy się z problematyką tożsamości czynu zarzucanego i przypisanego sprawcy. Ram tych nie wyznacza jednak przyjęty w akcie oskarżenia opis czynu zarzucanego oskarżonemu ani też wskazana tam kwalifikacja prawna. Granice oskarżenia wyznacza bowiem zdarzenie historyczne, na którym zasadza się oskarżenie. Istotna jest zatem tożsamość czynu wyznaczona faktycznymi ramami tegoż zdarzenia. Za elementy wyznaczające tożsamość "zdarzenia historycznego” należy przyjąć: identyczność przedmiotu zamachu, identyczność kręgu podmiotów oskarżonych o udział w zdarzeniu, tożsamość miejsca i czasu zdarzenia, jak też zachowanie choćby części wspólnych znamion w opisie czynu zarzuconego i przypisanego, które winny się ze sobą pokrywać, mając jakiś obszar wspólny. O jedności czynu, jako jednego impulsu woli, świadczy nadto jedność zamiaru (lub planu) sprawcy (sprawców) przestępstwa. W rezultacie granice oskarżenia zostają zachowane, mimo że sąd orzekający zmienia opis czynu przyjęty w akcie oskarżenia, jeżeli wszystkie elementy tego nowego opisu mieszczą się w ramach tego samego zdarzenia historycznego.

Nadto w sytuacji, gdy sprawca uprowadzenia zakładnika żąda zapłaty okupu, czy to od osoby uprowadzonej, czy też innej, sprawca ten winien odpowiadać za przestępstwo pozostające w kumulatywnym zbiegu, to jest z art. 252 § 1 k.k. i art. 282 k.k. Brak powołania w podstawie prawnej przepisu art. 282 k.k. powoduje, że nie odzwierciedlałby on całej zawartości kryminalnej zdarzenia, w szczególności faktu, iż działanie sprawcy było ukierunkowane na uzyskanie korzyści majątkowej, a nadto połączone było z groźbami kierowanymi wobec zakładnika oraz (lub) osoby, która okup miała zgromadzić, czy też połączone było z użyciem przemocy. (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 2009-01-15, II AKa 321/08).

Z tych też względów przyjęta wobec oskarżonego kwalifikacja prawna jest prawidłowa i w pełni odzwierciedla ona zawartość kryminalną zdarzenia. Oskarżony M. S. w pełni przecież akceptował żądania okupu, brał czynny udział w przetrzymywaniu M. G. jako zakładnika, a swą świadomością obejmował wszystkie okoliczności przypisanego mu w efekcie czynu, wyczerpującego znamiona kilku przestępstw, po myśli art. 11 § 2 k.k.

Sąd odwoławczy uznał jednak, że obrońca oskarżonego przedstawił wystarczające argumenty, świadczące o rażąco niewspółmiernej surowości kary wymierzonej oskarżonemu przez sąd I instancji. Kara 3 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności została przez Sąd Apelacyjny uznana za rażąco niewspółmierną, jej niedostosowanie do dyrektyw jej wymiaru, było widoczne już po wstępnej analizie orzeczenia, a kara była całkowicie nie do zaakceptowania. Oskarżony częściowo przyznał się do zarzutu, jako jedyny spośród sprawców nie odpowiadał w warunkach recydywy, był dotychczas tylko raz karany, zaś szkoda została w efekcie naprawiona dzięki jego postawie. Należy także pamiętać, że na rzecz oskarżycieli posiłkowych orzeczono na mocy art. 46 § 1 k.k. zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł, co z pewnością będzie także realną dolegliwością po stronie oskarżonego, zaś dla pokrzywdzonych stanowić będzie częściową rekompensatą krzywd, jakich w wyniku przestępstwa doznali. Minimalne zagrożenie ustawowe za zbrodnię określoną w art. 252 § 1 k.k., to kara 3 lat pozbawienia wolności, a jeśli zważy się dodatkowo na wszystkie okoliczności łagodzące istniejące po stronie oskarżonego, a zatem stosunkowo młody wiek, podrzędną rolę w popełnieniu przestępstwa, to należy dojść do wniosku, że nawet najniższa przewidziana kara, byłaby w stosunku do niego nadmiernie dolegliwa i surowa (art. 60 § 2 k.k.). Wobec powyższego, na mocy art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i przy zast. art. 60 § 2 i § 6 pkt 2 k.k. sąd odwoławczy wymierzył oskarżonemu M. S. karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, która winna w dostatecznym stopniu wpłynąć wychowawczo na oskarżonego powodując, że w przyszłości będzie on przestrzegał porządku prawnego, a dodatkowo winna stanowić należytą reakcję na jego zawinione, bezprawne zachowanie. Należy zgodzić się z poglądem wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 06.11.2014 r. w sprawie o sygn. akt II AKa 204/14, że aby zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary należy ustalić, że stopień zawartości bezprawia, którego odzwierciedleniem jest wymierzona kara, nie uzasadnia wymiaru kary nawet równej dolnej granicy zagrożenia. Wynik tego bilansu musi jednoznacznie wskazywać na przewagę okoliczności łagodzących, co w odniesieniu do dolnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego za dane przestępstwo prowadzić musi do uznania jej za zbyt surową lub niewspółmiernie surową. Z tych też powodów, uznając że kara orzeczona przez Sad Okręgowy w stosunku do oskarżonego M. S. okazała się być niewspółmiernie surowa, niedostosowana do wszystkich podmiotowych i przedmiotowych okoliczności czynu, Sąd Apelacyjny orzekł, jak w części dyspozytywnej i nadzwyczajnie złagodził jej wysokość w stopniu, który odpowiada dyrektywom wymienionym w treści art. 53 k.k. Dodatkowo - na mocy art. 63 § 1 k.k. - zaliczono M. S. na poczet tak orzeczonej kary, okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 8 lutego 2016 r. godz. 16.15 do dnia 20 lipca 2017 r.

W tym stanie rzeczy, nie znajdując podstaw do podzielenia wszystkich zarzutów i wniosków apelacji w zakresie wpływu stwierdzonych uchybień na treść zaskarżonego orzeczenia, jak też do działania z urzędu niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów, Sąd Apelacyjny wydał orzeczenie reformatoryjne – po myśli art. 437 § 2 k.p.k. – w zakresie kary orzeczonej wobec oskarżonego M. S., a w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Kosztami za postępowanie odwoławcze obciążono Skarb Państwa, zwalniając oskarżonego M. S. od ich ponoszenia z uwagi na wymierzoną mu karę pozbawienia wolności i brak w chwili obecnej innych źródeł dochodu. Wszystko to czyni uzasadnionym stwierdzenie, że uiszczenie tej należności byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe, o ile nie nieprawdopodobne. Ponieważ w postępowaniu odwoławczym oskarżony był reprezentowany przez obrońcę z urzędu, należało zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz kancelarii adwokackiej koszty nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej w tej fazie postępowania.