Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X Ka 408/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 lipca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie X Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Krzysztof Chmielewski

Sędziowie: SO Urszula Myśliwska

SO Eliza Proniewska (spr.)

Protokolant: sekr. sąd. Adrian Wawer

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Roberta Sobczaka

po rozpoznaniu dnia 24 lipca 2017 roku

sprawy P. K.

oskarżonego o czyn z art. 266 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z dnia 16 sierpnia 2016 r., sygn. V K 882/11

orzeka:

1.  zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że P. K. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu;

2.  kosztami postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa.

Sygn. X Ka 408/17

UZASADNIENIE

P. K. został oskarżony o to, że dnia 27 listopada 2008 r. w W. w budynku (...) przy ul. (...), będąc funkcjonariuszem publicznym – Szefem (...) – ujawnił osobie nieuprawnionej dziennikarzowi gazety (...) P. R. informację stanowiącą tajemnicę służbową poprzez udostępnienie mu wizerunku i treści dokumentu poufnego wytworzonego przez (...) i zatytułowanego (...) , które to ujawnianie naraziło na szkodę interes państwa, to jest o czyn z art. 266 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 16 sierpnia 2016 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy- Śródmieścia w Warszawie, w sprawie o sygn. V K 882/11:

1.  oskarżonego P. K. w ramach zarzuconego mu czynu uz­nał za winnego tego, że dnia 27 listopada 2008 r. w siedzibie (...) przy ul. (...) w W., będąc funkcjonariuszem publicznym – Szefem tej Kancelarii, ujawnił osobie nieuprawnionej informację niejawną stanowiącą tajemnicę służbową w rozumieniu art. 2 pkt 2) obowiązującej wówczas Us­tawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2005 r. Nr 196, poz. 1631 ze zm.) odpowiadającego zakresem regulacji art. 5 ust. 3 Ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228) w ten sposób, że udostępnił dziennikarzowi P. R. informację niejawną o klauzuli poufne w postaci wytworzonego przez (...) dokumentu pod tytułem (...) (...) , co stanowi występek z art. 266 § 2 kk, za który na podstawie tego przepisu skazał go, a na podstawie art. 59 kk odstąpił od wymierzenia oskarżonemu kary;

2.  na podstawie art. 43a § 1 kk w zw. z art. 39 pkt 7 kk orzekł od oskarżonego P. K. świadczenie pieniężne w kwocie 20.000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej;

3.  na podstawie art. 627 kpk obciążył oskarżonego kosztami sądowymi w całości i zasądził od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 5.438,49 złotych, w tym kwotę 30 złotych tytułem opłaty.

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

I.  obrazę przepisów prawa materialnego w postaci:

1.  art. 266 § 2 kk poprzez błędną jego wykładnię i uznanie, że zarzucony oskarżonemu P. K. czyn stanowi przestępstwo stypizowane w ww. przepisie, mimo iż Sąd I instancji ustalił, że dokument poufny wytworzony przez (...), zatytułowany (...)(dalej zwany „(...)”) został ujawniony przez nieustalone osoby (bądź osobę) dziennikarzom P. R. i M. M. przed dniem 27 listopada 2008 r.

II.  obrazę przepisów postępowania, mających postać wad formalnych wydanego wyroku i uzasadnienia, mogącą mieć wpływ na treść wyroku w postaci:

1.  art. 413 § 2 pkt 1 kpk poprzez pominięcie w części dyspozytywnej wyroku Sądu I instancji postaci zamiaru z jakim działał oskarżony P. K.;

III.  obrazę przepisów postępowania, regulujących prowadzenie postępowania dowodowego i ocenę dowodów, mogącą mieć wpływ na treść wyroku w postaci:

1.  art. 366 § 1 kpk w zw. z art. 7 kpk, art. 167 kpk w zw. z art. 5 § 1 i 2 kpk i art. 2 § 2 kpk poprzez oparcie wyroku skazującego wydanego przez Sąd I instancji na alternatywnych ustaleniach stanu faktycznego, znacząco odmiennych w opisie zachowań przypisywanych P. K.;

2.  art. 143 § 1 pkt 3 kpk w zw. z art. 7 kpk poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego w sprawie (płyta CD-R, k. 1357), zebranego z rażącym naruszeniem przepisów procedury karnej, skutkującego uznaniem, że materiał utrwalony na płycie CD-R został pozyskany ze strony internetowej (...)

3.  art. 193 § 1 kpk, art. 366 § 1 kpk w zw. z art. 167 kpk w zw. z art. 7 kpk poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego wymagającego wiedzy specjalnej, bez powołania przez Sąd I instancji biegłego sądowego z zakresu teleinformatyki, w postaci informacji o logowaniach telefonu komórkowego P. K. do stacji bazowych (...), skutkujących błędnym ustaleniem miejsc przebywania P. K. w dniu 27 listopada 2008 roku,

4.  art. 193 § 1 kpk w zw. z art. 7 kpk i art. 410 kpk poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego w postaci wszystkich egzemplarzy (...), w tym kopii oraz wydruków i błędne uznanie, że możliwe jest kategoryczne stwierdzenie przez Sąd I instancji, że wyłącznie oryginalny egzemplarz (...) oznaczony numerem(...) był źródłem dla odwzorowania na stronie internetowej (...) wbrew wnioskom płynącym z ustnej opinii uzupełniającej biegłych sądowych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. J. S. w K. E. F. i M. K. (1);

5.  art. 168 kpk i art. 410 kpk poprzez uznanie za notorium powszechne treści opublikowanych na stronie internetowej (...) dotyczących czynności podejmowanych przez ś.p. Prezydenta L. K. w dniu 27 listopada 2008 roku;

6.  art. 7 kpk poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, skutkującą poczynieniem nieprawdziwych ustaleń w postaci:

a)  ustalenia, że w dniu 27 listopada 2008 roku o godz. 14:00 P. K. przebywał w (...) przy ul. (...) w W., podczas gdy w rzeczywistości P. K. w tym czasie był na spotkaniu z SSN Stanisławem Dąbrowskim w „(...)” przy ul. (...) w W.;

b)  ustalenia, że P. R. dwukrotnie spotkał się w dniu 27 listopada 2008 roku z P. K.;

c)  ustalenia, że P. R. wszedł w dniu 27 listopada 2008 roku po godzinie 13:31 został wpuszczony na teren (...) przy ul. (...) w W. poza biuro przepustek;

d)  ustalenia, że P. K. przekazał (w jakikolwiek sposób) lub umożliwił utrwalenie lub reprodukcję (w jakikolwiek sposób) (...) przez P. R..

Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie P. K. od zarzuconego mu czynu lub ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku wykazała, że niektórym zarzutom apelacji nie można odmówić słuszności, i to w stopniu skutkującym zmianą orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu.

Zasadniczo nie budzi wątpliwości w orzecznictwie i doktrynie, iż błędne jest podnoszenie jednocześnie zarzutów obrazy prawa materialnego i zarzutów naruszenia prawa procesowego oraz błędu w ustaleniach faktycznych. Sąd odwoławczy w pełni podziela pogląd, że obraza prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych, przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych.

W realiach niniejszego przypadku Sąd Okręgowy uznał jednak za słuszne wskazać, że zasadność pierwszego zarzutu apelacji – naruszenia prawa materialnego, tj. art. 266 § 2 kk – czyni rozpatrywanie pozostałych zarzutów zbędnym. Ponadto, zarzut ten jest osadzony w niekwestionowanych ustaleniach faktycznych obejmujących okres od 24 do 26 listopada 2008 roku, tj. przyjęciu zaistnienia tzw. „pierwszego ujawnienia”.

Skarżący słusznie upatruje wadliwości zaskarżonego wyroku w błędnym rozumieniu art. 266 § 2 kk przyjętym przez Sąd I instancji. Sąd meriti stanął bowiem na stanowisku, że czyn opisany w tym przepisie można popełnić niejako wielokrotnie, a przedmiotem ochrony są odrębnie i niezależnie od siebie informacje niejawne rozumiane jako wartość intelektualna, jak i fizyczne ich nośniki.

Sąd I instancji sam wskazał, iż przypisuje oskarżonemu czyn w postaci „drugiego ujawnienia”, poczyniwszy wcześniej ustalenia co do chronologicznego przebiegu wydarzeń i stwierdziwszy, że przedmiotowa informacja niejawna dotarła do osób nieuprawnionych już wcześniej i nazywając te okoliczność „pierwszym ujawnieniem”. Co więcej, Sąd Rejonowy zawarł w ustaleniach faktycznych uwagę, iż najprawdopodobniej doszło do okazania dziennikarzom egzemplarza (...), tj. jednego z jej oryginalnych fizycznych nośników.

Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że z argumentacją Sądu Rejonowego co do interpretacji art. 266 § 2 kk nie sposób się zgodzić. Przedmiotowe zagadnienie jasno i spójnie było przedstawiane w literaturze prawniczej. Można w tym miejscu przywołać opracowanie dotyczące normy art. 265 § 1 kk, zamieszczone w komentarzu do Części szczególnej Kodeksu karnego pod redakcją prof. dr hab. M. Królikowskiego (wyd. 4, Warszawa, rok 2017), głoszące, iż pojęcie „ujawnienia” zakłada, że treść przekazywanej informacji niejawnej o określonej klauzuli nie może być wcześniej znana innej osobie. Jeżeli nastąpi wcześniejsze (inne) przekazanie informacji bądź rozpowszechnienie informacji niejawnych, które są już znane osobie ujawnianej, nie dochodzi do realizacji znamion czynu zabronionego. Również przekazanie informacji niejawnej, która wcześniej została opublikowana w prasie, nie może zostać uznane za dokonanie przestępstwa. Zdaniem autora opracowania powyższe uwagi mają zastosowanie do definicji pojęcia „ujawnienia” z art. 266 kk.

Podobnie zagadnienie to ujęto w komentarzu do Części szczególnej Kodeksu karnego dr B. Gadeckiego (wyd. 1, Warszawa, rok 2017), gdzie autor stwierdza, iż nie jest ujawnieniem przekazywanie informacji, która jest już powszechnie znana, bowiem wcześniej już nastąpiło jej ujawnienie (zob. R. Góral, Kodeks, s. 346; J. Wojciechowski, Kodeks, s. 465–466; A. Marek, Kodeks, s. 550).

Również w komentarzu do Kodeksu karnego pod redakcją A. Grześkowiaka (wyd. 4, Warszawa, rok 2017) można przeczytać, że przez ujawnienie należy rozumieć wszelkie czynności, wskutek których dochodzi do zapoznania się z informacją niejawną osoby nieuprawnionej, np. informacja ustna, pisemna, okazanie dokumentu, obrazu na ekranie komputera itp. Nie stanowi przestępstwa ujawnienie informacji "osobie, która wcześniej ją znała, jak i tej, która nie jest w stanie zrozumieć treści przekazu, a więc faktycznie zapoznać się z ujawnioną informacją" (M. Leciak, Glosa do uchwały, s. 165), jak również przekazanie wiadomości, która przestała być tajna wskutek jej wcześniejszego bezprawnego ujawnienia, np. upublicznienia w prasie tajnych dokumentów.

Wyżej przytoczone poglądy doktryny znajdują, w ocenie Sądu odwoławczego, mocne oparcie w warstwie językowej analizowanego przepisu i w warstwie aksjologicznej. Rozumienie sformułowania „ujawnia informację” na gruncie prawa karnego nie powinno być nadmiernie rozszerzane – w sposób obrany przez Sąd Rejonowy – gdyż nie ma po temu szczególnych podstaw. Ujawnić oznacza: - uczynić jawnym, podać do wiadomości coś, co było trzymane w tajemnicy; - odkryć coś, stwierdzić istnienie czegoś (Słownik języka polskiego PWN). Rozciąganie zaś znaczenia tego przepisu na odrębnie rozumiane „informacje” i ich materialne nośniki nie znajduje potwierdzenia ani w treści przepisu, ani w celu jego istnienia.

Należy zauważyć, że analizowane przez Sąd Rejonowy przepisy ustaw o ochronie informacji niejawnych – z dnia 22 stycznia 1999 r. (Dz.U. Nr 11, poz. 95) oraz z dnia sierpnia 2010 r. (Dz.U. Nr 182, poz. 1228) – w części zawierającej definicje pojęć zawierają sformułowanie „w rozumieniu ustawy”, czyli na potrzeby ustawy o ochronie informacji niejawnych. Nawet jeżeli spróbuje się wprost uzupełnić treść przepisu art. 266 § 2 kk o definicję zawartą w ustawie o ochronie informacji niejawnych, to należy zauważyć, że przedmiotowa definicja samego pojęcia „informacja” nie zawiera rozszerzenia na „wszelkie fizyczne formy jej utrwalenia” jako osobne, nowe informacje. Informacja i jej nośnik są ze sobą nierozerwalnie związane. Nośnik może służyć ujawnieniu informacji, np. poprzez prezentację pisma, fotografii, nagrania. Nie oznacza to jednak, że sprawca ujawnienia takiego przedmiotu materialnego popełnia dwa czyny (z czego jeden współukarany) z art. 266 § 2 kk.

Wykładnia art. 266 § 2 kk przyjęta przez Sąd Rejonowy może doprowadzić do skutków niezgodnych z sensem istnienia tej normy. Na przykładzie (...) można wskazać, że zgodnie z interpretacją Sądu meriti do czasu zdjęcia klauzuli poufności możliwe było co najmniej szesnastokrotne popełnienie tego czynu i to na długo po ukazaniu się newralgicznych artykułów prasowych z 26-27 listopada 2008 r. Jeżeli bowiem rozerwie się ochronę informacji niejawnej od ochrony jej nośników, to należy przyjąć, że co najmniej każdy z oryginalnych (a może i skopiowanych faksem) egzemplarzy (...) mógł być przedmiotem samodzielnych czynów zabronionych z art. 266 § 2 kk. Wedle tej koncepcji, przekazanie w późniejszym czasie różnym dziennikarzom każdego z pozostałych nośników, które wcześniej nie były okazane nikomu nieuprawnionemu, stanowiłoby kolejny, odrębny czyn zabroniony – skoro dany nośnik, chroniony odrębnie od zawartej w nim informacji, należałoby uznać za „nowo ujawniony”. Nie prowadziłoby to jednak do zapewnienia ochrony żadnej informacji niejawnej. Informacja została już przecież upubliczniona i szczególna ochrona dalszych egzemplarzy jej nośników była w praktyce bezcelowa.

Należy jeszcze zauważyć, iż Sąd Okręgowy nie kwestionuje generalnie możliwości popełnienia czynu z art. 266 § 2 kk wielokrotnie wobec tej samej informacji. Funkcjonariusz dysponujący informacją niejawną może przekazać ją w tajemnicy dwóm niezależnym od siebie osobom nieuprawnionym, które mogą nawet nie zdawać sobie nawzajem sprawy ze swojego istnienia. Dwóch różnych funkcjonariuszy publicznych może bezprawnie udzielić tej samej informacji niejawnej kilku odbiorcom. Oczywiście, w międzyczasie nie może dojść do upublicznienia tejże informacji w środkach masowego przekazu, gdyż po takim upublicznieniu trudno mówić o kolejnym „ujawnieniu”. Nie można jednak podzielić tezy o możliwości wielokrotnego ujawnienia informacji niejawnej w rozumieniu art. 266 § 2 kk tej samej osobie.

Sąd odwoławczy nie podzielił też koncepcji Sądu Rejonowego, iż poprzez dementi artykuł P. R. i M. M. został przeniesiony w fazę przypuszczeń, które musiały zyskać potwierdzenie. Sąd I instancji powołał się na poglądy doktryny (W. Wróbel, op. cit., teza 21) wskazujące, że „przez ujawnienie można również uznać wypowiedzi lub oświadczenia, które autorytatywnie potwierdzają prawdziwość pewnych faktów. Odnosi się to w szczególności do sytuacji, gdy wiedza osoby, której tajemnicę ujawniono, oparta była wcześniej wyłącznie na przypuszczeniach”. Nie należy jednak zrównywać stanu świadomości opinii publicznej ze stanem wiedzy dziennikarza P. R.. Oskarżonemu nie przypisano przecież czynu polegającego na ujawnieniu informacji niejawnej nieograniczonemu kręgowi odbiorców w porozumieniu z dziennikarzem P. R.. Sam dziennikarz powziął przedmiotową informację już przed spotkaniem z oskarżonym, a dementi nie miało najmniejszego wpływu na stan jego wiedzy i pewności co do treści informacji. Pozyskanie egzemplarza nr 4 (...) posłużyło autorom poprzednich artykułów w celu potwierdzenia rzetelności dziennikarskiej wobec opinii publicznej, lecz nie miało nic wspólnego z ujawnieniem informacji w stosunku do dziennikarzy.

W zakresie pozostałych zarzutów, Sąd odwoławczy miał na uwadze, iż nie wszystkie z nich zasługiwały na uwzględnienie, niemniej jednak części z nich nie sposób odmówić słuszności. W przypadku gdyby teoretycznie interpretacja Sądu Rejonowego co do wykładni art. 266 § 2 kk była prawidłowa, wówczas należałoby zaskarżony wyrok uchylić i sprawę przekazać Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Już tylko na marginesie Sąd Okręgowy uznał za słuszne wskazać, że ustalenia Sądu Rejonowego co do wydarzeń zaistniałych w dniu 27 listopada 2008 r. rażą niespójnością i niekompletnością. Nie można zaakceptować przypisania oskarżonemu winy za przestępstwo na podstawie tak postawionych wniosków, alternatywnych wersji i przypuszczeń.

Nie ma wprawdzie najmniejszych podstaw, aby kwestionować fakt, że źródłem materiału opublikowanego w Internecie w ostatnim artykule był egzemplarz nr (...) (...). Zbadanie kopii rozesłanych szyfrofaksem było w istocie zbędne, gdyż wszystkie te kopie stanowiły odwzorowanie egzemplarza nr(...). Oryginał został poddany sprawdzeniu i wykluczony jako źródło kopii zamieszczonej na stronie internetowej. Obrońca postawił zbyt daleko idącą hipotezę, iż materiał zgrany ze strony internetowej w toku postępowania przygotowawczego został zmodyfikowany – jak należy rozumieć, przez wstawienie kopii egzemplarza nr(...) do artykułu przez funkcjonariuszy. Należy pamiętać, że artykuł pozostawał w dyspozycji podmiotu zewnętrznego – redakcji gazety. Każdy mógł się z nim zapoznać na stronie internetowej. Takie oszustwo natychmiast zostałoby ujawnione, skutkując poważnymi konsekwencjami w stosunku do funkcjonariuszy.

Rację ma natomiast skarżący, zarzucając, że nieprawidłowo poczyniono ustalenia na podstawie niepełnego materiału dowodowego, przyjmując niekorzystne dla oskarżonego założenia. Rzeczywiście nie zbadano odpowiednio okoliczności logowania się do sieci telefonu służbowego oskarżonego, ponadto podstawą ustaleń uczyniono dane nie wprowadzone odpowiednio w poczet materiału dowodowego, a błędnie powołane jako notorium – czyli informacje ze strony internetowej (...)

Reasumując, na obecnym etapie postępowania Sąd odwoławczy nie dopatrzył się jednoznacznych podstaw do uznania, że P. K. w dniu 27 listopada 2008 r. przekazał dziennikarzowi egzemplarz nr (...) (...). Jednocześnie zaś Sąd Okręgowy nie uznał za zasadne kierowania niniejszej sprawy do ponownego rozpoznania. Nawet stwierdzenie, iż oskarżony dokonał przekazania (...) lub jego kopii dziennikarzowi, nie mogłoby skutkować wydaniem wobec niego wyroku skazującego za czyn z art. 266 § 2 kk, ani żaden inny czyn pozostający w granicach zarzutu. Brak znamion czynu zabronionego jest w tym przypadku nieusuwalną przeszkodą w dalszym prowadzeniu postępowania karnego.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 632 pkt 2 kpk, z uwagi na uniewinnienie oskarżonego od przypisanego mu czynu.

Z uwagi na powyższe, Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.