Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

23 października 2017 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział IV Karny - Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Leszek Matuszewski

Protokolant apl. radcowski P. S.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu J. W.

rozpoznawał sprawę A. K. (1) i A. K. (2)

oskarżonych z art. 158 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora oraz oskarżyciela posiłkowego od wyroku Sądu Rejonowego w Gnieźnie z dnia 4 lipca 2017 roku, sygn. akt II K 756/16

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

2.  Kosztami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa, z wyjątkiem kosztów poniesionych przez oskarżyciela posiłkowego i w tym zakresie kosztami tymi obciąża oskarżyciela posiłkowego, zwalnia oskarżyciela posiłkowego od obowiązku uiszczenia opłaty za drugą instancję.

SSO Leszek Matuszewski

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Gnieźnie wyrokiem z dnia 4.07.2017r wydanym w sprawie IIK 756/16 uniewinnił oskarżonych A. K. (1) i A. K. (2) od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 158§ 1 kk, uznając że działali oni w warunkach obrony koniecznej.

Z wyrokiem tym nie zgodzili się prokurator i oskarżyciel posiłkowy zaskarżając go w całości.

Prokurator zarzucił wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, mających wpływ na treść wyroku poprzez nieprawidłowe ustalenie, że oskarżeni odpierali bezprawny zamach. Zdaniem skarżącego zachowanie oskarżonych było przedwczesne i nieuzasadnione okolicznościami sprawy. Prokurator zarzucił również obrazę przepisów postępowania – art. 399§ 1kpk polegającą nie nieuprzedzeniu obecnych na rozprawie stron o możliwości zmiany przyjętej kwalifikacji prawnej czynu A. K. (1).

Oskarżyciel posiłkowy również postawił zarzut błędu w ustaleniach faktycznych oraz zarzut naruszenia przepisów postępowania – art. 7 kpk.

Obaj skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W sprawie wpłynęła odpowiedź obrońcy oskarżonych na obie apelacje. W konkluzji tej odpowiedzi obrońca wniósł o nieuwzględnienie obu apelacji i o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.

Sąd odwoławczy zważył co następuje:

Obie apelacje są w wręcz w sposób oczywisty niezasadne.

Na wstępie należy zauważyć, że postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone prawidłowo. Sąd I instancji rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał, że oskarżeni odpierali bezpośredni i bezprawny atak ze strony pokrzywdzonego.

Ocena materiału dowodowego, dokonana przez Sąd I instancji jest wnikliwa i nie wykazuje żadnych błędów logicznych, utrzymując się w granicach swobodnej oceny dowodów chronionej art. 7 k.p.k. Przedmiotem rozważań Sądu były dowody zarówno na korzyść oskarżonych, jak i wszelkie dowody im przeciwne. Wszystkie te dowody zostały ocenione zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego z uwzględnieniem zasad wynikających z art.2, 4 k.p.k. i 5 § 2 k.p.k. Uzasadnienie wyroku odpowiada zaś wymogom art. 424 k.p.k. i w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy w sposób wręcz wzorcowy dokonał rozważań odnoszących do obrony koniecznej i zastosowania tej instytucji w realiach przedmiotowej sprawy.

Odnosząc się do apelacji prokuratora Sąd odwoławczy zajął następujące stanowisko.

W sprawie nie doszło do obrazy art. 399§ 1kpk. Z uwagi na treść wydanego przez Sąd Rejonowy wyroku, postawienie tego zarzutu przez prokuratora jest dla Sądu odwoławczego zupełnie niezrozumiałe. Skoro Sąd I instancji uznał, że w ramach zdarzenia historycznego zarzuconego w akcie oskarżenia przez prokuratora oskarżonym, nie popełnili oni żadnego przestępstwa i wydał wyrok uniewinniający, to pouczenie o innych hipotetycznie możliwych ocenach prawnych zachowania oskarżonych w ramach tego zdarzenia, które Sąd sam wykluczył, jest zbędne. Skoro zapadł wyrok uniewinniający prokurator, jak i pokrzywdzony mają zamkniętą drogę do składania jakichkolwiek innych aktów oskarżenia odnoszących się do zachowań oskarżonych w ramach osądzonego już zdarzenia historycznego.

Prokurator zarzucając Sądowi Rejonowemu dokonanie nieprawidłowych ustaleń faktycznych dotyczących błędnego, jego zdaniem przyjęcia, że oskarżeni odpierali bezpośredni i bezprawny zamach ze strony pokrzywdzonego, nie kwestionuje dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny osobowych źródeł odwodowych, a podważa jedynie wnioski jakie Sąd wyciągnął z zabezpieczonych w sprawie nagrań monitoringu. Sąd odwoławczy nie podziela w tym zakresie rozumowania skarżącego.

Sąd Rejonowy ma rację, że zabezpieczone w sprawie nagranie monitoringu obrazuje w zasadzie w całości przebieg zdarzenia stanowiącego przedmiot niniejszego postępowania. Osobowe źródła dowodowe jedynie uzupełniają zarejestrowany przez monitoring przebieg wydarzeń. Na stronach 13 i 14 uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd precyzyjnie odtwarza to co zostało zarejestrowane na nagraniu. Słusznie Sad przyjmuje, że z nagrania ewidentnie wynika, że pokrzywdzony był jedynym agresorem, który najpierw pchnął na ścianę stojącego do niego tyłem A. K. (2), uderzał go, następnie gdy został odciągnięty przez swojego kolegę od A. K. (2) rzucił w jego kierunku butelką. Słusznie Sąd zauważa, że pokrzywdzony był pobudzony, rozemocjonowany i nastawiony konfrontacyjnie. Kolejne jego podejście do A. K. (2), bardzo dobrze uwidocznione na nagraniu, słusznie zostało zinterpretowane jako kontynuację swojego bezprawnego zamachu na A. K. (2).

Niczego w sprawie nie zmienia podkreślana przez prokuratora okoliczność, że J. P. w swoim agresywnym i bezprawnym zachowaniu koncentrował się na A. K. (2) a nie na A. K. (1). Sąd Rejonowy w swoim uzasadnieniu, wprawdzie w sposób jednoznaczny tego nie wyartykułował, ale wprost wynika to z poczynionych przez ten Sąd ustaleń, że A. K. (1) nie odpierał ataku skierowanego na niego ale na jego kolegę A. K. (2). Widział przecież, że przynajmniej zdrowie A. K. (2), z uwagi na bezprawny atak przeprowadzany przez J. P., jest bezpośrednio zagrożone i zareagował adekwatnie do zaistniałej sytuacji.

Sąd odwoławczy nie podziela stanowiska prokuratora, że sposób podchodzenia J. P. do A. K. (2), bezpośrednio przed tym jak oskarżeni podjęli obronę, w tym to, że nie miał zaciśniętych pięści i podniesionych do walki rąk wskazuje, że jego zachowanie nie przybrało postaci bezpośredniego ataku. Tak jak już podkreślono wcześniej pokrzywdzony swój atak rozpoczął gdy pchnął A. K. (2) na ścianę, rzucając w jego kierunku butelkę a następnie podchodząc do niego kontynuował swoje bezprawne zachowanie. Agresor aby uderzyć inną osobę nie musi podnosić rąk i zaciskać pięści. Uderzenie może nastąpić poprzez uderzenie swoją głową w twarz napadniętego, jak i na wiele innych sposobów, np. poprzez kopnięcie, które nie wymagają wyprowadzenia ciosu pięścią. Zresztą czekanie przez osobę - która już została napadnięta, w tym wcześniej pchnięta przez agresora i uderzona, która ledwie co uniknęła uderzenia rzuconą przez niego butelką – na to, że szybko zbliżający się ponownie do niej agresor zaciśnie pieści i podniesie ręce do zadania ciosu, byłoby jedynie narażeniem się na to, że nie uda się uniknąć przyjęcia ciosu. Ciosu, który jak wskazano nie musi być zadany ręką. Należy też zauważyć, że zaciśnięcie pięści i wyprowadzenie ciosu, przez agresora zajmuje ułamki sekund i w sytuacji kiedy agresor już okazał swoje przestępcze zamiary, wymaganie od osoby atakowanej, tego co wymaga od niej prokurator jest wręcz absurdalne z punktu widzenia skutecznej obrony.

Podobnie należy ocienić zarzut prokuratora, że oskarżeni, jak podchodził do nich pokrzywdzony, poprzez ustawienie swojego ciała, przygotowali się do odparcia ataku. Wydaje się, że oskarżeni zachowali się bardzo racjonalnie i stawiane przez prokuratora wymaganie aby ignorowali zbliżającego się do nich agresywnego napastnika, wydaje się również wręcz absurdalne. Podobne zdziwienie budzą również wywody prokuratora, że przeciwko A. K. (1) świadczy okoliczność, że podjęta przez niego obrona bezpośrednio zagrożonego swojego kolegi, była zaskoczeniem dla agresora – J. P.. Dla Sądu wydaje się oczywistym, że to zaskoczenie zezwoliło oskarżonym na skuteczne zrealizowanie, w pełni zgodnej z prawem, obrony przed bezprawnym atakiem realizowanym, przez J. P..

Zdaniem Sądu odwoławczego nieuprawnione są wywody prokuratora, że oskarżeni prowokowali pokrzywdzonego. Kwestia ta była rozważana przez Sąd Rejonowy i Sąd odwoławczy w pełni akceptuje wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Wymaganie, w sytuacji kiedy A. K. (2) został zaatakowany przez pokrzywdzonego poprzez pchnięcie na ścianę, uderzenie, a następnie rzucenie w jego stronę butelki aby stał cicho „ze spuszczoną głową”, również jest nie do zaakceptowania. Oczywistym jest, że A. K. (2) miał podstawy do bycia oburzonym zaistniałą sytuacją i w odniesieniu do zachowania pokrzywdzonego wyrażać swoje niezadowolenie.

O. sząc się do apelacji oskarżyciela posiłkowego Sąd odwoławczy zajął następujące stanowisko .

Wywody apelującego nie mogą zostać uznane za zasadne. Stanowią one w zasadzie jego własną interpretację wydarzeń, która nie znajduje potwierdzenia w zabranych w sprawie dowodach. Sąd odwoławczy, odnosząc się do apelacji prokuratora, odniósł się do podstawowego, ze swojej racji najbardziej obiektywnego dowodu zebranego w sprawie, w postaci nagrania z monitoringu. Przebieg zarejestrowanych przez ten monitoring wydarzeń jest w istotnym zakresie inny niż stara się to przedstawić skarżący. Już w tym miejscu należy zauważyć, że Sąd Rejonowy w swoim uzasadnieniu szczegółowo przeanalizował początek zdarzenia, w tym nieprawidłowe zachowanie A. K. (2)- polegające na oddawaniu moczu w miejscu publicznym i gwałtowną, nieadekwatną i bezprawną reakcją pokrzywdzonego na to zachowanie. Odnoszące się do tej kwestii, przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, rozumowanie Sądu I instancji, zasługuje na pełną akceptację. Sąd odwoławczy nie podziela wywodów apelującego, że z nagrania widać, że to oskarżony A. K. (2) jest agresywny i stanowi jakiekolwiek zagrożenie dla pokrzywdzonego. Wręcz przeciwnie nagranie obrazuje, że stroną agresywną dążącą do fizycznej konfrontacji był właśnie pokrzywdzony. Tak jak już odniesiono się do tego powyżej, przy okazji omawiania zarzutów postawionych przez prokuratora, trudno od A. K. (2), zaatakowanego fizycznie przez pokrzywdzonego, wymagać aby słownie nie uzewnętrzniał swojego oburzenia agresywnym zachowaniem pokrzywdzonego. Analiza zachowania A. K. (2) uwidocznionego na nagraniu i odtworzonego z wiarygodnych oświadczeń dowodowych osób uczestniczących w zdarzeniu, prowadzi do wniosku, że to zachowanie A. K. (2) w jakiejkolwiek części nie było bezprawne i obiektywnie prowokujące pokrzywdzonego. Omawiając apelacje prokuratora Sąd odwoławczy odniósł się również do tej części nagrania obrazującego sposób podejścia pokrzywdzonego do oskarżonych, bezpośrednio przed podjętą przez nich obroną. Nie ma konieczności powtarzania w tym miejscu tych rozważań.

W przyjętym rozumowaniu niczego nie zmienia okoliczność, że część osób postronnych widniejących na nagraniu, nie przejmuje się zachowaniem pokrzywdzonego i nie reaguje na nie w żaden sposób. Z nagrania jednoznacznie wynika, że pokrzywdzony swoją fizyczną i słowną agresję kierował jedynie wobec A. K. (2). W takiej sytuacji stojące w pewnej odległości osoby, wskazywane przez apelującego jako K. Ł. i A. O. nie miały podstaw obawiania się o swoje bezpieczeństwo.

Trudno oskarżonym stawiać zarzut, że byli pod wpływem alkoholu. Osoba będąca pod wpływem alkoholu również może bronić swojego bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę okoliczności gdzie doszło do przedmiotowego zdarzenia i czas w jakim się ono rozgrywało, z dożą dużego prawdopodobieństwa można założyć, że większość obecnych tam osób była pod jakimś wpływem alkoholu.

Racje ma apelujący, że aktywny uczestnik bójki, nie może powoływać się na kontratyp obrony koniecznej. Rozpatrywane zdarzenia nie miało jednak postaci bójki. Stanowiło jedynie bezprawny atak pokrzywdzonego na A. K. (2) i reakcję obronną na ten atak podjętą przez A. K. (2) i jego kolegę A. K. (1).

Mając powyższe na uwadze Sąd odwoławczy uznał obie apelacje za bezzasadne i utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

SSO Leszek Matuszewski