Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV U 705/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 października 2017r.

Sąd Okręgowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Katarzyna Augustyniak

Protokolant: Karolina Płaczkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 3 października 2017r. we Włocławku na rozprawie

sprawy P. K.

przeciwko Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W.

z udziałem zainteresowanego (...) spółka z o. o w W.

o ustalenie

na skutek odwołania P. K.

od decyzji Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W.

z dnia 4 lipca 2014 roku znak: (...)

oddala odwołanie.

Sygn. akt IV U 705/16

UZASADNIENIE

Decyzjami z dnia 4 lipca 2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. stwierdził, że P. K. (od dnia 20 marca 2013 r.) i D. K. (od dnia 1 września 2012 r. do dnia 4 sierpnia 2013 r.) jako pracownicy u płatnika składek (...) spółka z o.o. nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu.

W uzasadnieniu decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. z dnia 4 lipca 2014 roku znak: (...), tj. dotyczącej P. K., organ rentowy wskazał, że zgłoszenie przez ubezpieczonego P. K. roszczenia zasiłkowego w bardzo krótkim okresie od zgłoszenia do pracowniczych ubezpieczeń, zainicjowało wszczęcie postępowania mającego na celu ustalenie, czy w tym przypadku faktycznie został nawiązany stosunek pracy, czy też zgłoszenia dokonano jedynie w celu umożliwienia uzyskania świadczeń finansowanych z funduszu ubezpieczeń społecznych. Organ podkreślił, że ustalenia dotyczące zatrudnienia P. K., według jego oceny, potwierdzają tę drugą możliwość. W trakcie 17 miesięcy w/w był niezdolny do pracy przez 13 miesięcy, a łączna kwota zasiłków, o które się ubiega, przekracza 60 000 złotych. Spółka od daty powstania nie opłaciła żadnych składek do ZUS, na dzień wydania decyzji na koncie płatnika brak jest również od 01/2014 r. jakichkolwiek dokumentów rozliczeniowych. Z wyjaśnień ubezpieczonego złożonych do protokołu wynika, że płatnik (...) sp. z o.o. prowadzi działalność od 2012 r., jako płatnik składek zgłosiła się do ZUS na dokumencie (...) w dniu 17 października 2013 r., z obowiązkiem opłacania składek od 1 września 2013 r. Przedmiotem działalności spółki jest handel i produkcja konstrukcji stalowych. Na dzień kontroli płatnik zatrudniał 9 osób, z wynagrodzeniem wynoszącym ok. 1680 złotych. Spółka zalega nie tylko wobec urzędów, m. in. ZUS, ale również z wypłatą wynagrodzeń. W trakcie podpisywania umowy o pracę z ubezpieczonym spółkę reprezentował prokurent. W związku z podpisaniem z ubezpieczonym w/w umowy spółka nie podejmowała żadnych uchwał. Zgodnie z pismem z dnia 6 sierpnia 2013 r. kierowanym do innej jednostki ZUS zatrudnienie ubezpieczonego było związane z jego kwalifikacjami, doświadczeniem zawodowym oraz zaufaniem wobec jego osoby. Do obowiązków ubezpieczonego jako pełnomocnika zarządu należało nawiązywanie kontaktów, pozyskiwanie kontrahentów, udział w spotkaniach biznesowych, poszukiwanie zleceń, rozmowy menadżerskie, nadzór nad pracownikami. Do wykonywania powierzonych zadań konieczne były umiejętności, doświadczenie, zaufanie, a przede wszystkim stosunki właścicielskie spółki, które miały pierwszorzędne znaczenie i posiadały nadrzędną rolę w stosunku do innych wymogów stawianych przez pracodawcę. Zgodnie z uchwałą nr 1 nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników (...) sp. z o.o. dnia 29 lipca 2013 r. (jedyna jaką podjęto w 2013 r.) z dniem 5 sierpnia 2013r. ubezpieczony został powołany na stanowisko prezesa zarządu. W związku z objęciem funkcji prezesa ubezpieczony zobowiązany został do kierowania i zarządzania spółką, ponoszenia odpowiedzialności za skutki prawne podejmowanych decyzji, prowadzenia polityki płacowej w firmie, rozpatrywania skarg i wniosków usługobiorców, nadzoru stanu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz bezpieczeństwa przeciwpożarowego, dbania o bezpieczeństwo firmy pod kątem finansowym, podejmowania decyzji w sprawach zatrudniania i wynagradzania pracowników, wydawania zarządzeń wewnętrznych, zatwierdzania regulaminów, instrukcji i innych dokumentów określających organizację pracy, przygotowywania i realizowania kampanii reklamowych celem pozyskania nowych klientów, a także spotkań z klientami, pozyskiwanie kontrahentów, poszukiwanie zleceń oraz nadzór nad pracownikami. Tożsamy zakres obowiązków posiadał również poprzedni prezes – D. K. (syn ubezpieczonego). Z powyższego bezsprzecznie wynika, że zakres obowiązków powierzonych ubezpieczonemu

na stanowisku pełnomocnika zarządu stanowi ułamkową część obowiązków powierzonych osobie pełniącej funkcję prezesa zarządu. Ubezpieczony oświadczył, że z tytułu pełnienia funkcji prezesa nie otrzymuje i nie otrzymywał wynagrodzenia. Zadziwiający jest zatem fakt ustalenia wynagrodzenia w umowie o pracę w kwocie 10 000 złotych za wykonywanie tylko częściowych obowiązków powierzonych prezesowi, które ubezpieczony de facto wykonywał nieodpłatnie, natomiast poprzedni prezes otrzymywał minimalne wynagrodzenie. W toku kontroli płatnik nie przedstawił jakichkolwiek dokumentów świadczących o wykonywaniu pracy przez ubezpieczonego w warunkach umowy o pracę. Wszelka dokumentacja przedstawiona w toku postępowania potwierdza, że w/w wykonywał swoje obowiązki w ramach pełnienia funkcji prezesa zarządu. Dowodem na powyższe jest liczna dokumentacja świadcząca o czynnym udziale ubezpieczonego w sprawach spółki (m. in. podpisywanie dokumentów w imieniu Prezesa spółki, reprezentowanie firmy (...) sp. z o.o. czy też podpisywanie listy obecności) w trakcie, gdy jako pełnomocnik zarządu był długotrwale niezdolny do pracy. Ponadto, z przedstawionej dokumentacji wynika, że ubezpieczony występował w charakterze prezesa również przed datą powołania na to stanowisko. Zatem, w przedmiotowej sprawie jest szereg nieścisłości i rozbieżności, nie tylko tych dotyczących osoby zastępującej ubezpieczonego w trakcie jego nieobecności, ale również w dokumentacji m. in. przedstawiona dwóm odrębnym jednostkom ZUS lista obecności ubezpieczonego to dwa zupełnie odmienne dokumenty, które nie pokrywają się z okresami, w których w/w był niezdolny do pracy. Wobec powyższego powstaje wątpliwość, czy dokumenty przedstawione w toku kontroli mające uwiarygodnić świadczenie pracy przez ubezpieczonego w warunkach umowy o pracę nie zostały sporządzone jedynie na okoliczność wszczętego przez ZUS postępowania wyjaśniającego. Przed zatrudnieniem ubezpieczonego stanowisko pełnomocnika zarządu nie istniało, a wynagrodzenie osoby zatrudnionej w tym czasie na stanowisku prezesa było bez mała 7-krotnie niższe i kształtowało się na poziomie minimalnego wynagrodzenia. W trakcie długotrwałej, bo ponad 8 miesięcznej absencji chorobowej czynności powierzone ubezpieczonemu przejął prokurent spółki zatrudniony jednocześnie na stanowisku managera z minimalnym wynagrodzeniem, który oprócz wykonywania powierzonych mu obowiązków wykonywał również te wynikające z tytułu bycia pełnomocnikiem zarządu i okazało się to być wystarczające. Ustalenie zatem w/w wynagrodzenia w wysokości niemalże 7 krotnie wyższego od wynagrodzenia pracownika, który zarówno w trakcie niezdolności do pracy wykonywał obowiązki powierzone ubezpieczonego w ramach umowy o pracę za minimalne wynagrodzenie budzi uzasadnione podejrzenie, że kwota podstawy wymiaru składek zawarta w umowie z ubezpieczonym miała jedynie umożliwić w/w skorzystanie z bardzo wysokich świadczeń finansowanych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, jak również sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że organ rentowy rozpatrując zasadność zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych i ewentualnych uprawnień do świadczeń analizuje sprawę nie tylko z punktu widzenia przebiegu zatrudnienia, ale również bierze pod uwagę fakt partycypacji składek przez daną osobę w systemie ubezpieczeń społecznych. Analiza konta ubezpieczonego wykazała, że w/w w przeważającej większości otrzymywał wynagrodzenie w kwocie minimalnego wynagrodzenia. Wnikliwa analiza wykazała ponadto, że nie jest to pierwsze roszczenie o wypłatę zasiłku od bardzo wysokiej podstawy. Przed zgłoszeniem do ubezpieczeń przez (...) sp. z o.o. ubezpieczony zgłoszony był od marca 2007 r. do grudnia 2012 r. z tytułu umowy o pracę w spółce. Wynagrodzenie z tego tytułu stanowiła kwota minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w danym okresie. Jednakże w 2009 r. wymieniona kwota wzrosła bez mała 10-krotnie i ubezpieczony rozpoczął długotrwałe korzystanie ze zwolnień lekarskich, a po powrocie do pracy wynagrodzenie powróciło do stanu pierwotnego – minimalnego. Tożsamy proceder powtórzył się w 2012 r., co utwierdza w przekonaniu, że ubezpieczony traktuje system ubezpieczeniowy w sposób instrumentalny i jest on nakierowany jedynie na uzyskanie korzyści finansowanych ze środków pochodzących ze składek pozostałych ubezpieczonych, którzy uczciwie odprowadzali (często przez lata) składki od uzyskiwanych dochodów. Takie zachowanie należy uznać za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że spółki, które były lub są powiązane z ubezpieczonym również nie opłacają składek, w związku z czym posiadają ogromnie rażące zadłużenia wobec ZUS. Tak więc udział ubezpieczonego w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie tylko z tytułu powyższego zatrudnienia, ale również z tytułu poprzednich jest znikomy, wręcz zerowy. ZUS nie dał wiary, że ustalona kwota wynagrodzenia w wysokości 10 000 złotych była adekwatna do wykonywanych obowiązków, a przeciwnie uznał, że kwota ta była nieodpowiednia i rażąco zawyżona, tym bardziej, że na koncie płatnika nie odnotowano jakichkolwiek wpłat na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, Fundusz Ubezpieczeń Zdrowotnych, Fundusz Pracy, a także Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Wynagrodzenia na tym poziomie nie uzasadniła również w żaden sposób złożona przez strony dokumentacja na okoliczność realizowania zatrudnienia. Zdaniem Oddziału płatnik nie posiadał środków finansowych na wypłatę wynagrodzenia w tak wysokiej kwocie, skoro nie posiadał ich do opłacenia należnych składek za zgłoszonego pracownika. Powyższe wskazuje dobitnie, że zatrudnienie w/w z tak wygórowanym wynagrodzeniem było działaniem całkowicie nieracjonalnym, działającym wręcz na niekorzyść firmy. Duże wątpliwości budzi również sposób wypłaty wynagrodzenia, gdyż było ono przekazywane do rąk własnych pracownika, gotówką, a nie jak jest to obecnie powszechnie przyjęte poprzez przelew bankowy, na wskazany przez pracownika rachunek. Oczywiście, nie ma obowiązku wypłaty wynagrodzenia w takiej formie, a wybór sposobu, w jaki wynagrodzenie ma być wypłacane pracownikowi zależy od ustaleń między nim a pracodawcą, jednak wypłata bardzo wysokiego wynagrodzenia w kwocie 10 000 złotych brutto miesięcznie w postaci gotówki musi budzić określone wątpliwości co do rzeczywistego powodu, dla którego wybrano taką formę wypłaty wynagrodzenia. Spółka nie przedstawiła wyciągu bankowego płatnika na potwierdzenie wypłaty środków na wynagrodzenie dla w/w., tym samym brak jest wiedzy, czy ubezpieczony w ogóle otrzymał środki finansowe, tym bardziej, że jak sam zeznał, spółka zalega z wypłatą wynagrodzeń. Zawarcie przedmiotowej umowy o pracę dało ubezpieczonemu status pracownika, a tym samym wszystkie przysługujące świadczenia po 30 dniach podlegania ubezpieczeniom społecznym, które po 33 dniach w całości płatne są przez ZUS i nie obciążają pracodawcy, a nagłe przystąpienie ubezpieczonego do ubezpieczeń społecznych oraz ustalenie podstawy wymiaru składek na to ubezpieczenie w wysokości 10 000 złotych okazało się być nad wyraz zapobiegliwe, gdyż w niedługim czasie od zgłoszenia do ubezpieczeń w/wymieniony był przez kilkanaście miesięcy niezdolny do pracy. W przedmiotowej sprawie, w związku z bardzo krótkim okresem pomiędzy podpisaniem umowy o pracę, a przejściem w/wymienionego na długotrwałe zwolnienie lekarskie pracodawca nie poniósł żadnych kosztów ubezpieczenia w stosunku do korzyści finansowych wynikających ze świadczeń w postaci zasiłków chorobowych, o które ubiega się ubezpieczony. W tym przypadku doszło do wyraźnego naruszenia zasad równowagi pomiędzy udziałem w tworzeniu funduszu ubezpieczeniowego a wysokością świadczeń wypłacanych z tego funduszu. Zgłoszenie do ubezpieczenia chorobowego z rażąco wysokim wynagrodzeniem i szybkie wniesienie roszczenia o wypłatę zasiłku nie da się postrzegać jako etycznego i uczciwego wobec innych uczestników systemu ubezpieczeń społecznych. Zmierza ono bowiem wprost do świadomego osiągnięcia nieuzasadnionych korzyści z tego systemu kosztem pozostałych ubezpieczonych partycypujących w tworzeniu funduszu chorobowego, którzy pokrywaliby w zasadzie w całości wydatki związane z wypłacanym zasiłkiem, gdyż wkład samego ubezpieczonego wyrażający się składkami na ubezpieczenie chorobowe z tytułu tego zatrudnienia, które zostały wykazane w raportach, ale nawet nie zostały opłacone wynosi niewiele więcej niż 1 000 złotych, a kwota świadczeń, o które ubiega się w/w, przekracza 60 000 złotych. Ponadto, zgodnie z oświadczeniem ubezpieczonego spółka nie podejmowała żadnych uchwał w związku z umową o pracę, w sytuacji objęcia przez niego od 05.08.2013 r. funkcji prezesa zarządu, co narusza przepis art. 210 § 1 ksh. Wszystkie wskazane wyżej okoliczności, takie, jak: zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych na krótko przed zajściem zdarzenia rodzącego prawa do świadczeń z tych ubezpieczeń, nieudowodnienie wykonywania świadczenia pracy w ramach umowy o pracę, utworzenie dla tego zatrudnienia nowego stanowiska pracy, zastępowanie ubezpieczonego przez osoby pobierające minimalne wynagrodzenie, niezatrudnienie nikogo na miejsce w/wymienionego, nieodpłatne wykonywanie przez ubezpieczonego tożsamych obowiązków w ramach pełnienia funkcji prezesa, ponad roczne przebywanie na zwolnieniach lekarskich, niezachowanie wymagań formalnych ustalonych w art. 210 ksh, wykonywanie obowiązków prezesa zarządu podczas niezdolności do pracy na stanowisku pełnomocnika zarządu, zła sytuacja finansowa płatnika i jego zaległości wobec ZUS wskazują, że podpisanie umowy o pracę z ubezpieczonym i zgłoszenie jego w związku z tym do ubezpieczeń społecznych, w istocie nie miało na celu realizacji interesów spółki z jednej strony i świadczenia pracy za wynagrodzeniem z drugiej, a jedynie uzyskanie bardzo wysokich zasiłków, o które wnosi od tylu miesięcy. Zatem zgodnie z art. 58 § 2 kc w związku z art. 300 kp czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego jest nieważna, tym samym ubezpieczony od 20.03.2013 r. nie podlega z tytułu tego zgłoszenia pracowniczym ubezpieczeniom społecznym.

Odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. z dnia 4 lipca 2014 roku znak: (...) wywiódł P. K., wnosząc o jej uchylenie oraz stwierdzenie, iż w okresie od dnia 20 marca 2013 r. do nadal podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu. D. K. również złożył odwołanie od decyzji wnosząc o stwierdzenie, że podlegał obowiązkowo w/w ubezpieczeniom w okresie od dnia 1 września 2012 r. do dnia 4 sierpnia 2013 r.

Zdaniem P. K., analiza przedstawiona przez ZUS jest absurdalna, albowiem argumenty organu rentowego nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, a ponadto uznać należy, że interpretacja przytoczonych okoliczności i wnioski z nich wyprowadzone opierają się wyłącznie na domniemaniach. W pierwszej kolejności odwołujący wskazał, iż umowa o pracę zawarta ważnie i realizowana zgodnie z jej postanowieniami nie może na podstawie art. 58 § 2 kc zostać w całości zniweczona z tego powodu, że przyznaje pracownikowi znaczne i obiektywnie nieuzasadnione przywileje. Zgodnie z art. 353 1 kc w zw. z art. 300 kp strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania. Miara przykładana do zakresu przywilejów udzielanych pracownikowi powinna być odnoszona do rangi zajmowanego stanowiska. Im stanowisko wyższe, tym większy zakres odpowiedzialności gratyfikowany większymi korzyściami. Ubezpieczony wskazywał, że stanowisko pełnomocnika spółki (...) było zgodne z jego kwalifikacjami, przede wszystkim z doświadczenie zawodowym, które zdobył na przestrzeni wielu lat prowadzenia działalności gospodarczej. Ponadto podkreślał, iż głównym motywem przyznania mu takiego stanowiska było zaufanie, iż wszelkie czynności podejmowane w trakcie wykonywania obowiązków pełnomocnika spółki będą korzystne dla przedsiębiorstwa. Zgodnie z postanowieniami umowy o pracę do jego obowiązków należało nawiązywanie kontaktów z klientami, pozyskiwanie kontrahentów, udział w spotkaniach biznesowych, poszukiwanie zleceń, rozmowy menadżerskie oraz nadzór nad pracownikami. Ubezpieczony uznawał, że powyższe zadania wymagały nie tylko dużego zaangażowania w sprawy spółki, ale również odpowiednich umiejętności prowadzenia rozmów. Oczekiwanym efektem było pozyskanie interesujących kontraktów, co było realizowane z pozytywnymi skutkami dzięki jego doświadczeniu zawodowemu. Zakres obowiązków, ich realizacja przy efektywności, którą udało się przez ten czas uzyskać oraz zespół cech, umiejętności i kwalifikacji zawodowych były podstawą określenia wysokości wynagrodzenia ubezpieczonego. Od momentu objęcia funkcji prezesa zarządu obowiązki i zakres jego odpowiedzialności znacznie się rozszerzył. Jednak z uwagi na dotychczas satysfakcjonujące wynagrodzenie zobowiązał się objąć tę funkcję nieodpłatnie. Zatem ustalenie ZUS, zdaniem ubezpieczonego, należy uznać za nieuzasadnione. P. K. wskazywał, iż nie można uznać za obejście ustawy ustalenia przez strony w umowie o pracę wysokiego wynagrodzenia. Ustalenie wysokiego wynagrodzenia, nawet gdy już na pierwszy rzut oka jest ono nadmierne, nie jest w ogóle sprzeczne z prawem, poza szczególnymi przypadkami, gdy jego wysokość jest limitowana przez przepisy. Ponadto istotnym jest fakt, iż nawet jeśli ZUS uznał, że wysokość wynagrodzenia jest niezasadna, to absurdalne jest kwestionowanie ważności całej umowy o pracę, w konsekwencji czego stwierdza się, iż stosunek ubezpieczeniowy nie istniał. Zgodnie z ugruntowanymi poglądami judykatury, jak wywodził ubezpieczony, w takim przypadku wydaje się decyzję ustalającą, że podstawą wymiaru składek było wynagrodzenie w kwocie niższej. Skutkiem czego jest obniżenie kolejnymi decyzjami wszystkich świadczeń wypłacanych ubezpieczonemu. Wskazana okoliczność świadczy o arbitralności podjętej przez ZUS decyzji, której celem jest wyłączenie możliwości ubiegania się o należne świadczenia z ubezpieczeń społecznych w ogóle. Ponadto powoływanie się przez ZUS na argument, iż krótki czas pomiędzy zgłoszeniem do ubezpieczeń społecznych a okresem niezdolności do pracy, świadczy o tym, że zawarto umowę z wcześniej powziętym zamiarem korzystania ze zwolnień chorobowych i uznanie, iż naruszono tym samym zasady współżycia społecznego, jest niedopuszczalne. Ubezpieczony odwołując się do okoliczności niniejszej pracy wskazywał, że stan chorobowy, który powodował okresową niezdolność do pracy pojawił się po zawarciu umowy o pracę. W chwili powstania stosunku pracy nie miał on wiedzy o chorobie, która objawiła się po ponad dwóch miesiącach po rozpoczęciu pracy. Zadziwiającym jest również argument bezwzględnej nieważności umowy o pracę zawartej 20 marca 2013 r. w obliczu objęcia przez ubezpieczonego funkcji prezesa zarządu w dniu 5 sierpnia 2013 r. z uwagi na art. 210 ksh. Podkreślić należy, iż umowa o pracę została zawarta zgodnie z przepisami prawa, natomiast fakt późniejszego objęcia stanowiska w zarządzie spółki nie ma najmniejszego znaczenia dla ważności i skuteczności umowy z dnia 20 marca 2013 r. Zgodnie z podstawową zasadą lex retro non agit, nie jest możliwe stosowanie wymogów ustawy do zdarzenia przeszłego. Uchwała zgromadzenia wspólników powołująca pełnomocnika zgodnie z art. 210 ksh jest niezbędna wyłącznie dla upoważnienia do reprezentowania spółki w umowie między spółką a członkiem zarządu oraz w sporze z nim. Nie jest ona wymagana do reprezentowania spółki w przypadku innych czynności. Na marginesie należy wskazać, iż takowa uchwała została podjęta. Z uwagi na wybiórczą analizę dokonaną przez ZUS, która opierała się na przeglądzie dokumentacji z 2013 r., pominięto istotne fakty w tej sprawie. Zatem argumentacja ZUS nie ma odniesienia do rzeczywistego stanu rzeczy w niniejszej sprawie. Ponadto formalna nieważność umowy o pracę nie wpływa na powstanie i nieważność stosunku ubezpieczenia społecznego, który powstaje na skutek rzeczywistego zatrudnienia osoby i wykonywania przez nią pracy, a nie na skutek samego zawarcia umowy o pracę. Zgodnie z przedstawionymi argumentami ubezpieczony uznał, iż twierdzenie dotyczące naruszenia zasad współżycia społecznego w niniejszej sprawie, na podstawie czego zdecydowano o nieobjęciu go obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, jest bezzasadne, a analiza okoliczności dokonana przez ZUS jest błędna, nie tylko pod względem prawnym, ale również nie odnajduje potwierdzenia w rzeczywistym stanie rzeczy.

W odpowiedzi na odwołania organ rentowy wniósł o ich oddalenie. Organ rentowy podtrzymał w niej argumentację, zastosowaną w zaskarżonej decyzji z dnia 4 lipca 2014 roku znak: (...)Wskazał ponadto, że spółka od daty powstania nie opłaciła żadnych składek do ZUS, od 01/2014 r., od 8 miesięcy zaniechała również składania jakichkolwiek dokumentów rozliczeniowych. Spółka zalega nie tylko wobec urzędów, tj.: ZUS /ok. 170 000 złotych/, Urząd Skarbowy /ok. 40 000 złotych/, ale również z wypłatą wynagrodzeń /ok. 20 000 złotych/. W toku kontroli, jak również na etapie odwoławczym nie przedstawiono jakichkolwiek dokumentów świadczących o wykonywaniu pracy przez ubezpieczonego w warunkach umowy o pracę. Wszelka dokumentacja przedstawiona w toku postępowań potwierdza, że ww. wykonywał swoje obowiązki, ale w ramach pełnienia funkcji prezesa zarządu. Odwołujący pomimo powołania w uzasadnieniu decyzji ZUS wyroków, jakie zapadły w tożsamych sytuacjach wskazuje, że decyzja jest błędna i nie ma oparcia w przepisach prawa. Ponadto stoi na stanowisku, że stosunek pracy powstaje z rzeczywistego zatrudnienia i wykonywania pracy, a nie na skutek samego zawarcia umowy o pracę. Powołuje się na wyroki Sądu Najwyższego, jakie zapadły w zupełnie innych stanach faktycznych tj.: w stosunku do osób, które nie były w żaden sposób powiązane ze spółką. Ponadto z jednej strony uważa, że uchwała zgromadzenia wspólników powołująca pełnomocnika zgodnie z art. 210 ksh jest niezbędna wyłącznie dla upoważnienia do reprezentowania spółki w umowie między spółką a członkiem zarządu, a zatem zdaniem odwołującego nie była wymagana przy podpisaniu umowy o pracę. Jednak pomimo tego stanowiska, ubezpieczony utrzymuje, że uchwała taka została podjęta, ale ZUS z uwagi na wybiórczą analizę opierającą się na przeglądzie akt z 2013 r. pominął istotne fakty w tej sprawie. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że ZUS uzyskał oświadczenie ubezpieczonego, że w roku 2013, czyli w okresie, kiedy podpisano umowę między stronami spółka podjęła tylko jedną uchwałę dotyczącą zmiany prezesa. Nie przedstawiono konkretnej uchwały powołującej osobę do podpisania umowy z ubezpieczonym, a więc ZUS nie mógł pominąć czegoś, czego w ogóle nie przedstawiono w toku kontroli, ani w toku odwołania. Również w umowie o pracę nie ma wzmianki, że osoba podpisująca umowę o pracę z ww. jest osobą powołaną na zgromadzeniu wspólników do tej konkretnej czynności. Jako dowód na uznanie, że umowa została uznana przez upoważnionego przez spółkę pełnomocnika, ubezpieczony przedłożył uchwałę zgromadzenia wspólników nr 2/03/2012 z dnia 15.03.2012 r., z której wynika, że wspólnicy udzielili pełnomocnictwa do reprezentowania spółki w umowach z członkami zarządu i w sporze z nimi oraz do składania oświadczeń, do wykonywania czynności sądowych, pozasądowych przedsiębiorstwa spółki oraz podpisywania w jej imieniu wszelkich oświadczeń ubezpieczonemu, co w przedmiotowej sytuacji jest całkowicie nielogiczne. Z powyższego wynika, że odwołujący chce za wszelką cenę udowodnić, że umowa została podpisana prawidłowo, jednak na podstawie przedłożonych dokumentów umowa o pracę zawarta z ubezpieczonym w dalszym ciągu jest niezgodna z ksh. Należy jednak zauważyć, że zgodnie z protokołem zgromadzenia wspólników z dn. 15.03.2012 r. przedłożonego w trakcie kontroli podjęto dwie uchwały, ale o zupełnie innej treści. Pierwsza dotyczyła zmiany siedziby, natomiast druga powoływała D. K. na prezesa zarządu spółki. Tak więc nie wiadomo, na jakiej podstawie uchwała nr 2/03/2012 z dnia 15.03.2012 r. o której mowa w odwołaniu jest o zupełnie innej treści. Domniemać można, że uchwały zostały sporządzone na okoliczność przedmiotowego odwołania, tak samo jak dwie zupełnie odmienne listy obecności dotyczące ubezpieczonego, które przedstawiono dwóm Oddziałom ZUS w toku postępowania, czy też dokumenty na etapie odwołania z przystawioną pieczątką P. K. pełnomocnik zarządu. Wobec powyższego powstaje wątpliwość, że przedstawione dokumenty mają jedynie uwiarygodnić świadczenie pracy przez ubezpieczonego w warunkach umowy o pracę i zostały sporządzone jedynie na okoliczność wszczętego przez Zakład postępowania wyjaśniającego. Zdaniem Oddziału płatnik nie posiadał środków finansowych na wypłatę wynagrodzenia w tak wysokiej kwocie, skoro nie posiadał ich na opłacenie należności wobec Urzędu Skarbowego, ZUS czy pracowników. Zarówno ani na etapie kontroli, ani na etapie odwoławczym nie przedstawiono dokumentów świadczących, że ubezpieczony otrzymał wynagrodzenie. Ponadto, zgodnie z oświadczeniem D. K., również J. W. – prokurentowi spółki powierzono funkcję pełnomocnika spółki, jednakże nie otrzymywał on z tego tytułu wynagrodzenia w kwocie 10 000 złotych, czyli takiego, jakie miał otrzymywać ubezpieczony za pełnienie tożsamej funkcji.

Sąd Okręgowy we Włocławku wyrokiem z dnia 12 października 2015 r., sygn. akt IV U 791/14, oddalił odwołania.

Na skutek apelacji P. K. Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - wyrokiem z dnia 28 września 2016 r., sygn. akt III AUa 446/16, uchylił zaskarżony wyrok w odniesieniu do roszczenia zgłoszonego przez P. K., zniósł postępowanie od dnia 23 września 2015 roku i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu we Włocławku do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej. Podstawę orzeczenia kasatoryjnego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku było uznanie, że przeprowadzenie w sprawie rozprawy w dniu 23 września 2015 roku, poprzedzającej wydanie wyroku, przy braku zawiadomienia zainteresowanej o jej terminie i jej nieodroczenia, pozbawiło zainteresowaną możności obrony swych praw w rozumieniu art. 379 pkt 5 kpc, a tym samym stanowiło wadliwość skutkującą nieważnością postępowania.

Sąd Okręgowy, przy ponownym rozpoznaniu sprawy, ustalił co następuje:

Od 30.04.2012r. Przedsiębiorstwo (...) Sp. z o.o. jest zarejestrowane w KRS. Przedmiot działalności spółki obejmuje produkcję i montaż balustrad balkonowych oraz kosmetykę samochodową. W okresie objętym sporną decyzją płatnik wykonywał roboty budowlane w W., zaś produkcja odbywała się we W..

Dowód: zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 22 czerwca 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.316) 00:31:57-00:59:48; odpis pełny z rejestru przedsiębiorców KRS k.-90-93 akt sprawy.

(...) Sp. z o.o. byli od początku jej istnienia E. S. (konkubina P. K.), posiadająca 4950 udziałów, oraz D. K. (syn P. K.), posiadający 50 udziałów. Zarząd spółki był jednoosobowy, w jego skład od początku wchodził D. K..

Dowód: zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 22 czerwca 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.316) 00:31:57-00:59:48; odpis pełny z rejestru przedsiębiorców KRS k.90-93 akt sprawy; kserokopia aktu notarialnego Rep. A nr (...) k.187-195 akt kontroli ZUS.

Spółka (...) zatrudniała ok. 10 pracowników, których miesięczne wynagrodzenie wynosiło ok. 1680 zł brutto. Na dzień wydania decyzji Spółka zalegała z wypłatą wynagrodzeń dla pracowników ok. 20 000 zł. Zobowiązania wobec Urzędu Skarbowego to ok. 40 000 zł, wobec ZUS – 100 000 zł. Spółka od daty powstania nie opłaciła żadnych składek do ZUS, na dzień wydania decyzji (tj. 4 lipca 2014 r.) na koncie płatnika brak jest również od stycznia 2014 r. jakichkolwiek dokumentów rozliczeniowych. Na koncie płatnika nie odnotowano jakichkolwiek wpłat na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, Fundusz Ubezpieczeń Zdrowotnych, Fundusz Pracy, a także Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Spółki, które były lub są powiązane z P. K. również nie opłacają składek, w związku z czym posiadają zadłużenia wobec ZUS.

Dowód: zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 22 czerwca 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.-316) 00:31:57-00:59:48; system (...).

W dniu 20 marca 2013 r. P. K. zawarł z płatnikiem (...) Sp. z o.o. we W., reprezentowanym przez prokurenta spółki (...), umowę o pracę na czas określony od 20 marca 2013r. do 31 grudnia 2020r. na stanowisku pełnomocnika zarządu, w pełnym wymiarze czasu pracy, z wynagrodzeniem 10.000 złotych miesięcznie.

W tym samym dniu P. K. został zgłoszony do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych przez (...) sp. z o.o. z tytułu zatrudnienia pracowniczego.

Pracownik i pracodawca, ustalili w umowie o pracę, że miejscem pracy P. K. będzie siedziba spółki we W. ul. (...). Nie ustalono jednak ani czasu pracy P. K..

Jako pełnomocnik zarządu spółki faktycznie ubezpieczony wykonywał czynności identyczne z obowiązkami prezesa zarządu spółki czyli swego syna. Faktycznie prowadził sprawy spółki. Obaj dowozili ludzi do pracy w W. i nadzorowali ich pracę na budowach. Ubezpieczony decydował o godzinach pracy pracowników produkcyjnych na budowie. Ponadto P. K. spotykał się z potencjalnymi klientami, by pozyskiwać zlecenia i kontrakty, zawierał w imieniu spółki kontrakty, uczestniczył (ze strony spółki) w odbiorze przez inwestorów wykonanych robót. Pozycja P. K. w spółce była wyższa niż pozycja ówczesnego prezesa – D. K.. P. K. był w pełni samodzielny w realizacji swych obowiązków wobec spółki.

W okresie od 21.05.2013r. do 30.07.2013r., od 27.08.2013r. do 09.09.2013r., od 19.11.2013r. do 25.02.2013r. oraz od 08.03.2014r. do chwili wydania zaskarżonej decyzji P. K. był niezdolny do pracy.

Dowód: zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 22 czerwca 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.316) 00:31:02-00:59:48; zeznania świadków M. B. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 11 maja 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k. 282) 00:09:13-00:27:28; zeznania świadka E. L. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 11 maja 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.282) 00:31:55-00:50:05; system (...).

Zgodnie z uchwałą nr 1 nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników (...) Sp. z o.o. z dnia 29 lipca 2013 r. (jedyną jaką podjęto w 2013 r.) z dniem 5 sierpnia 2013 r. P. K. został powołany na stanowisko prezesa zarządu w miejsce D. K..

Dowód: zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 22 czerwca 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.316) 00:39:37-00:50:19, uchwała k.-291 akt kontroli ZUS, odpis pełny z rejestru przedsiębiorców KRS k.-90-93 akt sprawy.

Jako prezes zarządu (...) sp. z o.o. P. K. nie był nikomu podporządkowany i sam decydował o swym czasie pracy.

Dowód: zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 22 czerwca 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.316)

00:45:14, zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 3 października 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku (k.367) 00:07:17.

Od dnia 22 maja 2014 roku P. K. objął 100% udziałów w kapitale zakładowym (...) Sp. z o.o. (5000 udziałów o łącznej wartości 500.000,00 złotych), stając się jej jedynym wspólnikiem.

Dowód: odpis pełny z rejestru przedsiębiorców KRS k.-90-93 akt sprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów ujawnionych na rozprawie, przede wszystkim w postaci dokumentacji załączonej do akt organu rentowego, zwłaszcza akt kontroli ZUS (z wyłączeniem sporządzonych przez odwołujących lub z ich udziałem). Dokumentacja przedstawiona przez organ rentowy jest prowadzona w sposób chronologiczny, rzetelny i uporządkowany. Brak zatem przesłanek, aby odmówić jej waloru wiarygodności. Zarazem wystarczyła ona, zdaniem Sądu, aby w sposób pełny stan faktyczny niniejszej sprawy został przedstawiony. W konsekwencji przedmiotowy materiał dowodowy pozwolił dokonać w całości rekonstrukcji stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Zgodnie z najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego Sąd w niniejszej sprawie posiłkował się także informacjami zawartymi w ogólnie dostępnych rejestrach (tu: rejestr przedsiębiorców KRS). W części rekonstrukcja stanu faktycznego oparta została także na bezspornych między stronami danymi z systemu (...).

Jeśli chodzi o osobowe źródła dowodowe to należy uznać, że na wiarę zasługują zeznania świadków dotyczące ogólnie funkcjonowania spółki oraz pozycji P. K. w jej strukturze, wzajemnych relacji między nim a D. K., czy zakresu obowiązków ubezpieczonego. Zdaniem Sądu te zeznania są wiarogodne, albowiem są co do zasady zgodne. Nadto zeznający są osobami postronnymi sprawie, nie mają więc żadnego powodu by zeznawać nieprawdę. Z kolei zeznania D. K., przesłuchanego w charakterze świadka, okazały się przydatne do rozstrzygnięcia sprawy jedynie w części, a mianowicie co do faktu dowożenia przezeń pracowników na budowy w W., co poświadczyli też pozostali świadkowie. Poza tym świadek nie zeznał niczego konkretnego zasłaniając się niepamięcią.

Jeśli chodzi o wiarogodność samego ubezpieczonego, to Sąd uznał, że P. K., choć utrzymywał konsekwentnie, że łączył go z płatnikiem stosunek pracy i tę pracę faktycznie świadczył na rzecz płatnika, na taką wiarę zasługuje w jedynie niewielkim zakresie. Mianowicie można uznać za wiarygodne jedynie te zeznania, które znajdują pokrycie w innym materiale dowodowym. Jednak takich okoliczności jest niewiele. Dotyczy to powstania i rejestracji spółki, profilu jej działania, siedziby, co ma w zupełności odzwierciedlenie w odpisie KRS płatnika. Należy również dać wiarę ubezpieczonemu co do jego działalności w tzw. „biznesie”, t.j. udziałach w innych podmiotach gospodarczych, faktu zawarcia umowy o pracę ze spółką (...) czy wreszcie przejawów działalności w przedmiotowej spółce. Te elementy ustaleń faktycznych znalazły potwierdzenie w zeznaniach świadków M. B. i E. L. a także w dokumencie w postaci spornej umowy czy dokumentach przedłożonych w toku postępowania . Natomiast z całą pewnością nie można uznać za wiarogodne jego zeznań dotyczących podporzadkowania w procesie pracy synowi D. K.. Oznacza to tym samym brak zasadności odwołania, co doprowadziło do jego oddalenia. Zostanie to szczegółowo omówione w dalszej części uzasadnienia.

Wcześniej trzeba jednak wskazać, iż istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się do ustalenia, czy faktycznie P. K. i płatnika (...) Spółka z o.o. w W. łączył stosunek pracy w inkryminowanym okresie objętym zaskarżoną decyzją, a co za tym idzie, czy odwołujący posiadał od 20.03.2013r. tytuł do objęcia obowiązkiem ubezpieczenia społecznego czy też nie.

W kontekście powyższego wskazać należy, iż zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (tj. z dnia 15 września 2017 r., Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.; dalej w skrócie jako ustawa systemowa) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. W myśl art. 11 ust. 1 i 12 ust. 1 tej ustawy osoby będące pracownikami podlegają również obowiązkowym ubezpieczeniom chorobowemu i wypadkowemu.

Definicja pracownika na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych została zawarta w przepisie art. 8 ust. 1 ustawy systemowej, który stanowi, iż za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy. Pojęcie stosunku pracy o jakim mowa w art. 8 ust. 1 ustawy systemowej jest równoznaczne z pojęciem stosunku pracy zdefiniowanym przez art. 22 Kodeksu pracy ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 roku, I UK 296/04, OSNP 2006/9-10/157). W myśl art. 22 kp przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

Jak wynika z cytowanego wyżej przepisu Kodeksu pracy stosunek pracy jest stosunkiem zobowiązaniowym zachodzącym między dwiema stronami, z których każda jest wobec drugiej strony jednocześnie zobowiązana i uprawniona do określonego świadczenia. W judykaturze i doktrynie przyjmuje się zgodnie, że elementami, bez istnienia których stosunek prawny nie może być uznany za stosunek pracy są: 1) osobiste wykonywanie przez osobę zatrudnioną pracy zarobkowej (za wynagrodzeniem), 2) „na ryzyko” socjalne, produkcyjne i gospodarcze (ekonomiczne) podmiotu zatrudniającego, 3) w warunkach podporządkowania kierownictwu tego podmiotu (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2004 r., I PK 488/03, OSNP 2005 nr 10, poz. 135 oraz z dnia 20 marca 2008 r., II UK 155/07 i orzeczenia w nich powołane).

Dodać trzeba, iż zgodnie z cytowaną ustawą systemową, obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym tj. emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu pracownicy podlegają od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku. Każda osoba objęta obowiązkowo w/w ubezpieczeniami, podlega zgłoszeniu do tych ubezpieczeń. Stosunek ubezpieczeniowy jest następczy wobec stosunku pracy i powstaje tylko wówczas, gdy stosunek pracy jest realizowany. Jeżeli stosunek pracy nie powstał bądź też nie jest realizowany, wówczas nie powstaje stosunek ubezpieczeniowy, nawet jeśli jest odprowadzana składka na ubezpieczenie społeczne. Warunkiem podlegania ubezpieczeniom społecznym i pobierania ewentualnych świadczeń z tego właśnie tytułu (zatrudnienia na podstawie umowy o pracę), nie jest zatem tylko sporządzenie umowy o pracę i zgłoszenie pracownika do ewidencji ZUS, ale przede wszystkim istnienie ważnego tytułu prawnego (stosunku pracy) do objęcia konkretnej osoby ubezpieczeniami społecznymi. Te przesłanki, zdaniem Sądu Okręgowego we Włocławku w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, stanowią podstawę dla oceny prawidłowości zaskarżonej decyzji. Mając powyższe na uwadze Sąd przeanalizował zgromadzony materiał dowodowy pod kątem istnienia ważnego tytułu ubezpieczenia P. K. w okresie objętym zaskarżoną decyzją.

Przede wszystkim trzeba zauważyć, że z odpisu pełnego z rejestru przedsiębiorców KRS (k.90-93 akt sprawy), wynika jednoznacznie, że od dnia 22 maja 2014 roku P. K. objął 100% udziałów w kapitale zakładowym (...) sp. z o.o. (5000 udziałów o łącznej wartości 500.000,00 złotych), stając się jedynym wspólnikiem zainteresowanej spółki. Już samo to ustalenie ma istotne znaczenie dla sprawy. Otóż, jak już wskazano wyżej, stosunek prawny wiążący dwie strony, by uznać go za stosunek pracy, musi się charakteryzować wszystkimi istotnymi elementami stosunku pracy, m.in. podporządkowaniem pracownika kierownictwu pracodawcy, na rzecz i ryzyko którego praca jest wykonywana. O takim podporządkowaniu nie może być mowy w sytuacji występowania tej samej osoby fizycznej równocześnie w kilku różnych rolach, a mianowicie w roli jedynego wspólnika (jedynego udziałowca), a więc właściciela kapitału, osoby wykonującej wszystkie uprawnienia przysługujące zgromadzeniu wspólników, jednoosobowego zarządu, w tym też jego prezesa, oraz w charakterze pracownika spółki, którego obowiązki w istocie pokrywają się z zadaniami należącymi do zarządu spółki. Również przyjęcie, że ryzyko produkcyjne, gospodarcze i socjalne nie obciąża w takim stosunku prawnym osoby wykonującej pracę jest możliwe jedynie przy zaakceptowaniu w istocie fikcyjnego założenia, że zachodzi wyraźne przeciwieństwo między interesami jedynego wspólnika (i interesami jego spółki), a jego interesami jako pracownika spółki (por. w tym zakresie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2004 r., I PK 659/03, OSNP 2005 nr 10, poz. 139 i powołane w nim orzeczenia).

Nabycie przez skarżącego wszystkich udziałów w zatrudniającej go spółce (połączone z członkostwem w jednoosobowym zarządzie) spowodowało uzyskanie przez niego statusu właścicielskiego pracodawcy i odpowiadającą mu utratę statusu pracownika (przy hipotetycznym tylko przyjęciu, że taki istniał wcześniej, co jest jednak w niniejszej sprawie co najmniej wątpliwe, o czym w dalszej części uzasadnienia). Łączący dotychczas te podmioty stosunek prawny (przy hipotetycznym tylko przyjęciu, że wcześniej istniał stosunek pracy, co jest jednak w niniejszej sprawie co najmniej wątpliwe, o czym w dalszej części uzasadnienia) pozbawiony bowiem został konstytutywnych cech stosunku pracy jakimi są wykonywanie działalności zarobkowej na rzecz i ryzyko innej osoby w warunkach podporządkowania. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmowało się i przyjmuje, że swoista symbioza pracy wykonywanej w ramach stosunku pracy i kapitału jest sprzeczna z aksjologią prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych, opartą zasadniczo na założeniu oddzielania kapitału oraz pracy. W konsekwencji tam gdzie status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje zdominowany przez właścicielski status wspólnika spółki z o.o. nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy takiego wspólnika, który nie pozostaje w pracowniczej relacji podporządkowania wobec samego siebie. W społeczno-ekonomicznej pozycji jedynego wspólnika prowadzącego sprawy swojej spółki status wykonawcy pracy jest zdominowany przez status właścicielski w takim stopniu, że staje się jedynie jego funkcjonalnym elementem służącym jego kompleksowej obsłudze na rynku kapitałowym. Przy wykonywaniu takiej pracy jedyny wspólnik nie tylko nie wykonuje poleceń swojego pracodawcy, ale jest też od niego niezależny ekonomicznie i dyktuje mu sposób działania, co wykracza poza najszerzej nawet pojęty model stosunku pracy. W konsekwencji judykatura Sąd Najwyższego wykluczyła możliwość, aby jedyny wspólnik spółki z o.o. wykonywał zatrudnienie na stanowisku prezesa jej jednoosobowego zarządu w charakterze pracownika, gdyż stanowiłoby to wyraz niemożliwego pojęciowo podporządkowania „samemu sobie", jednocześnie uznając, że jest to szczególna forma prowadzenia działalności gospodarczej na „własny" rachunek, nawet gdy jest on przez konstrukcję (fikcję) osoby prawnej oddzielony od osobistego majątku jedynego wspólnika (por. między innymi wyroki z dnia 15 lipca 1998 r., II UKN 131/98, OSNAPiUS 1999 nr 14, poz. 465; z dnia 16 grudnia 1998 r., II UKN 394/98, OSNAPiUS 2000 nr 4, poz. 159 z glosą Z. Hajna, OSP 2000 nr 12, poz. 177; z dnia 23 marca 1999 r., II UKN 536/98, OSNAPiUS 2000 nr 10, poz. 403; z dnia 14 marca 2001 r., II UKN 268/00, w którym stwierdzono, że w stosunku prawnym pomiędzy jednoosobową spółką z ograniczoną odpowiedzialnością a prezesem jej jednoosobowego zarządu będącym wspólnikiem wykluczone jest występowanie tej typologicznej cechy stosunku pracy jaką jest podporządkowanie; jedyny wspólnik jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może świadczyć pracę na rzecz tejże

spółki, jako prezes jednoosobowego jej zarządu, tylko poza stosunkiem pracy, a zatem na innej niż umowa o pracę podstawie). Należy dodać, że powyższy kierunek wykładni przyjęty został w aktualnie obowiązującym stanie prawnym przez dodanie z dniem 1 stycznia 2003 r. do art. 8 ust. 6 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych punktu 4, zgodnie z którym za osobę, której tytuł ubezpieczenia stanowi prowadzenie pozarolniczej działalności (art. 6 ust. 1 pkt 5 tej ustawy) uważa się między innymi wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

W konsekwencji powyższego należy zatem przyjąć, że uzyskanie przez P. K. pełni statusu właścicielskiego uniemożliwiało samo w sobie istnienie stosunku pracy z uwagi na niemożność zaakceptowania - z punktu widzenia podstawowej cechy tego stosunku jakim jest podporządkowanie pracownika w procesie pracy - występowania osoby fizycznej jednocześnie w roli pracodawcy jako właściciela spółki i w charakterze pracownika wykonującego na rzecz samego siebie zatrudnienie w charakterze prezesa jednoosobowego zarządu tej spółki ( vide wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 7 kwietnia 2010 r., sygn. akt II UK 357/09). A zatem od dnia 22 maja 2014 roku P. K. z całą pewnością nie posiadał statusu pracownika, albowiem tego dnia objął 100% udziałów w kapitale zakładowym (...) sp. z o.o. (5000 udziałów o łącznej wartości 500.000,00 złotych), stając się jej jedynym wspólnikiem.

Niemniej jednak także przed dniem 22 maja 2014 roku, tj. w okresie od 05.08.2013r. (od tego dnia został prezesem zarządu) do 21.05.2014r., P. K. nie tylko nie wykazał legitymowania się statusem pracownika, ale wręcz sam temu zaprzeczył, przyznając na rozprawie w dniu 3 października 2017r., że jako prezes zarządu (...) sp. z o.o. nie był nikomu podporządkowany ( vide zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 3 października 2017 roku w formacie

obrazu i dźwięku /k.367/ 00:07:17). Owo przyznanie Sąd uznał za wiarygodne, albowiem było ono spontaniczne i nie obarczone kalkulacją procesową – P. K., niewątpliwie nie zdając sobie sprawy z prawnej wagi owej okoliczności, zeznał w tym zakresie w sposób szczery i zgodny z prawdą. Co więcej to spontaniczne przyznanie w całości znajduje potwierdzenie w wiarogodnych, jak oceniono wyżej, zeznaniach świadków B. i L.. Wyraźnie i spójnie twierdzili oni, że P. K. był „szefem” w spółce na równi z jego synem. To ubezpieczony wyznaczał godziny pracy na budowie, nadzorował ludzi, zawierał kontrakty, dokonywał przekazania robót po ich wykonaniu inwestorom. Jak zeznał świadek M. B. to była firma (...), a „u K. pracował od wielu lat, tylko nazwy firmy się zmieniały” (nagranie rozprawy z 11 maja 2017r.).

W konsekwencji należy stwierdzić, że w niniejszej sprawie żaden wiarogodny dowód nie wykazał, iż P. K. jako pracownik u płatnika składek (...) sp. z o.o. świadczył na jego rzecz pracę w ramach stosunku pracy (ze wszystkimi cechami go konstytuującymi) w okresie od 20.03.2013r. do 21.05.2014r. (okres od 22.02.2014r., jako charakteryzujący się równoczesnym pełnieniem przez odwołującego roli tak prezesa jednoosobowego zarządu jak i jedynego właściciela spółki z o.o., jest wykluczony z uwagi na samą ową konfigurację, co wyjaśniono wyżej). Trzeba tu dodać dla jasności wywodu, że Sąd nie dał wiary samemu ubezpieczonemu, iż w okresie zatrudnienia na stanowisku pełnomocnika zarządu był podporządkowany prezesowi zarządu spółki, czyli własnemu synowi, i że w związku z tym wykonywał jego polecenia. W żaden sposób nie znajduje to potwierdzenia w innych przeprowadzonych dowodach. Nadto, czy raczej przede wszystkim, kłóci się to z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. D. K. urodził się (...) czyli w chwili zatrudnienia na stanowisku prezesa zarządu spółki (...) w dniu 1 września 2012r. miał dwadzieścia lat. Trudno logicznie uzasadnić, że tak młody człowiek posiada stosowną wiedzę i doświadczenie by kierować samodzielnie spółką, nawet tak małą jak płatnik. Dzisiejsze warunki gospodarki rynkowej stworzyły tak dużą konkurencję na rynku usług oferowanych przez płatnika, że prowadzenie firmy wymaga jednak sporych umiejętności i wiedzy. Oczywiście zdarzają się wyjątki, brak jednak jakichkolwiek racjonalnych przesłanek by uznać, że ma to miejsce w niniejszej sprawie. Jak wynika z zeznań D. K. nie pamięta on nic z okresu swej pracy na tak eksponowanym stanowisku poza tym, że dowoził ludzi do pracy w W., nie pamięta co robił jego ojciec, co dowodzi więc, że nie interesowały go sprawy spółki. Trudno też przyjąć za wiarygodne twierdzenia ubezpieczonego, że wykonywał polecenia swego syna. Jasne jest dla Sądu, jak i winno być dla postronnego obserwatora, że to P. K. kierował spółką, zaś syn co najwyżej mu w tym pomagał. Tym bardziej, że, jak sam odwołujący przyznał, jego obowiązki pełnomocnika zarządu niczym nie różniły się od obowiązków prezesa zarządu - vide zeznania odwołującego P. K. na płycie z nagrania zapisu cyfrowego z przebiegu rozprawy z dnia 22 czerwca 2017 roku w formacie obrazu i dźwięku /k.-316/ 00:59:48).

W konsekwencji, mając na uwadze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jak i powyżej przedstawione rozważania, Sąd Okręgowy we Włocławku uznał, że odwołanie P. K. nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem w okresie od dnia 20 marca 2013r., w ramach wykonywania czynności związanych z prowadzeniem spraw (...) sp. z o.o., nie był on nikomu podporządkowany, nie podlegał kontroli oraz nadzorowi i tym samym nie świadczył na rzecz płatnika składek (...) sp. z o.o. pracy w ramach stosunku pracy w rozumieniu przepisu art. 22 kp.

Sąd zważył równocześnie, że jakkolwiek ustawodawca wprowadził zasadę swobody zawierania umów, to jednak dopuszczalne jest w postępowaniu przed sądem badanie charakteru prawnego łączącego strony stosunku prawnego. W szczególności sąd ma obowiązek badać czy dane postanowienia zawarte w umowie, czy też okoliczności związane z jej wykonywaniem nie wskazują, że strony zwierając danego rodzaju umowę nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej wyznaczone zgodnie z art. 353 1 kc m. in. przez kryteria właściwości - natury stosunku prawego wynikającego z zawartej umowy. I tak należy przede wszystkim podkreślić, iż stosunek pracy, stosownie do art. 2 kp, powstaje na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę. O tym, czy pracownik pozostaje w stosunku pracy, czy też w innym stosunku (np. umowa o dzieło, umowa zlecenia) z zatrudniającym go podmiotem, decyduje charakter łączącego strony stosunku i treść umowy, a nie nazwa, jaką nadały jej strony. W prawnym stosunku pracy następuje włączenie pracownika do działalności pracodawcy i podporządkowanie go regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy. Pracownik zobowiązuje się przy tym nie do wykonywania konkretnego zadania, lecz do stałego świadczenia na rzecz pracodawcy określonego rodzaju pracy związanej z określonym stanowiskiem, zawodem lub kwalifikacjami. Pracownik zobowiązany jest do przestrzegania ustalonej dla danej dziedziny pracy normy pracy w obowiązującej normie wydajności lub w obu tych miernikach równocześnie, co nie występuje w stosunkach cywilnych (wyr. SN z 27.2.1979 r., II URN 19/79, NP 1981, Nr 6, s. 82). O umowie o pracę decydują powyższe czynniki, a nie rodzaj wykonywanej pracy.

Sąd nie kwestionuje generalnie faktu wykonywania przez P. K. na rzecz zainteresowanej spółki pracy (w sensie czynności czy usług), z tym że praca taka może być wykonywana nie tylko w ramach umowy o pracę ale także w ramach umów cywilnoprawnych, które nie zawsze wiążą się z obowiązkiem ubezpieczeń społecznych. W orzecznictwie szerzej przedstawiono charakterystykę stosunku pracy (zob. uzasadnienie do wyr. SN z 20.3.1965 r., III PU 28/64, OSNC 1965, Nr 9, poz. 157 z aprobującą glosą T. Gleixnera, OSPiKA 1965, Nr 12, poz. 253 oraz aprobującą glosą S. Wójcika, OSP 1966, Nr 4,

poz. 86) w stosunku do innych umów prawa cywilnego o świadczenie usług, wykorzystując w dużej mierze uznany dorobek, zwłaszcza niemieckiej nauki prawa. Stwierdzono więc, że w przypadku stosunku pracy opartym na umowie o pracę odbywa się praca skooperowana. Pracownik zobowiązany jest wykonywać pracę w zorganizowanym kolektywie pracowniczym, podporządkowanym kierownictwu podmiotu zatrudniającego w granicach wynikających z odpowiednio określonego rodzaju pracy, słusznych potrzeb pracodawcy i zastrzeżonych ustawowo praw pracownika. Zasada podporządkowania jest jedną z podstawowych cech odróżniających stosunek pracy od stosunków opartych na innych umowach o świadczenie usług. W orzecznictwie Sądu Najwyższego (m.in. wyrok z dnia 18 czerwca 1998 r. I PKN 191/98) podkreśla się, iż cechy charakterystyczne stosunku prawnego zbieżne z cechami umowy o pracę same przez się nie świadczą, że w przedmiotowej sprawie mamy do czynienia ze stosunkiem pracy. Przy kwalifikacji umowy, w warunkach gospodarki rynkowej, zasadnicze znaczenie trzeba przypisywać autonomii woli stron. Zgodnie z art. 65 kc w związku z art. 300 kp oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje, zaś w umowach należy badać jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy. Sąd Najwyższy wielokrotnie podzielał pogląd, że w razie ustalenia, iż zawarta przez strony umowa wykazuje cechy wspólne dla umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z jednakowym nasileniem, rozstrzygająca o jej typie powinna być in concerto wola stron. Wolą stron w niniejszym przypadku, było zawarcie co najwyżej umowy prawa cywilnego, nie zaś związanie się umową o pracę. Co więcej, strony nie zawarły umowy o pracę, gdyż nie zaistniały wymagane prawem (art. 22 § 1 kp) przesłanki do jej zawarcia, tj. brak kierownictwa i podporządkowania ubezpieczonego w stosunku do płatnika.

Odnosząc się natomiast do przyczyn wskazanych przez organ rentowy jako uzasadnienie zaskarżonej decyzji, należy stwierdzić, że Sąd generalnie zgadza się z zasadą prawa organu rentowego do badania charakteru spornego zatrudnienia w kontekście sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Za oczywiście naganne i zasługujące na napiętnowanie społeczne, należy uznać instrumentalne wykorzystywanie systemu ubezpieczeń społecznych do „wyciągania” zeń pieniędzy w rażąco niewspółmiernej wysokości do wnoszonych do systemu składek. Sąd podziela zatem w tym względzie stanowisko ZUS.

Jak dowodzi materiał dowodowy zebrany w tej sprawie, spółka (...) Sp. z o.o., jak i inne spółki z pośrednim czy bezpośrednim udziałem P. K., była wykorzystywana przez niego i jego najbliższych (konkubinę i syna) jako „wehikuł” umożliwiający im bezpodstawne sięganie po stosunkowo wysokie środki z ubezpieczenia społecznego, bez adekwatnego „udziału własnego”. Jeszcze raz należy podkreślić, iż skład właścicielski owej spółki i konfiguracje osobowe na stanowiskach kierowniczych i decyzyjnych na przestrzeni lat dowodzą, że faktyczną władzę dzierżył P. K.– bez względu na aktualne przypisanie mu funkcji czy stanowisk. Trzeba też podkreślić, że (...) (teraz (...)nie uregulowała swoich obowiązków względem państwa (systemu ubezpieczeń społecznych), co nie przeszkadzało jednak P. K. na ustalanie sobie wynagrodzenia w kwocie 10.000 zł miesięcznie, tylko po to by jego zasiłek chorobowy był odpowiednio wysoki.

Jedynie na marginesie Sąd Okręgowy nadmienia, iż nie kwestionuje możliwości zatrudnienia udziałowca spółki z o.o. przez przedmiotową spółkę w ramach stosunku pracy. Istotą sporu pozostawało jednak co innego – okoliczność faktycznego świadczenia pracy przez odwołującego w inkryminowanym okresie na rzecz płatnika w ramach ważnego stosunku pracy. To bowiem tylko przedmiotowa okoliczność ma charakter dyferentny prawnie. Trzeba dodać, iż istnienia przedmiotowej okoliczności nie wykazano w niniejszej sprawie.

Mając na uwadze powyższe rozważania, uznając decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. z dnia 4 lipca 2014 roku znak: (...)za pozbawioną wad tak faktycznych jak i prawnych, orzeczono jak w sentencji uzasadnianego wyroku na podstawie przepisu art. 477 14 § 1 kpc. Nie stwierdzono bowiem żadnych podstaw do uwzględnienia odwołania P. K..

(...)