Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 928/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 października 2017r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Aleksandra Janas (spr.)

Sędziowie:

SA Zofia Kołaczyk

SA Tomasz Pidzik

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 11 października 2017r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. B.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 12 października 2016r., sygn. akt II C 425/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Tomasz Pidzik

SSA Aleksandra Janas

SSA Zofia Kołaczyk

Sygn. akt V ACa 928/16

UZASADNIENIE

Powódka M. B. wystąpiła Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagała się zasądzenia od pozwanej kwoty 425.000zł wraz z ustawowymi odsetkami od 1 czerwca 2013r. oraz kosztami procesu. Dochodzona kwota stanowiła zadośćuczynienie za krzywdę, jakiej doznała na skutek wypadku samochodowego z dnia 12 stycznia 2013r., którego sprawca był ubezpieczony u pozwanej – (...) Spółki Akcyjnej w W.. Powódka podała, że w wypadku doznała licznych obrażeń ciała, szczegółowo opisanych w dołączonej dokumentacji medycznej, była wielokrotnie hospitalizowana, a następnie uznano ją za osobę o znacznym stopniu niepełnosprawności. Do codziennej egzystencji wymaga pomocy osób trzecich, została także trwale oszpecona. Powódka uważała, że adekwatnym zadośćuczynieniem z tytułu doznanych cierpień fizycznych i psychicznych jest kwota 500.000zł, a ponieważ pozwana wypłaciła dobrowolnie 75.000zł, pozostałej części tej kwoty dochodzi niniejszym pozwem.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Nie kwestionowała zasady swojej odpowiedzialności, zarzuciła jednak, że żądane zadośćuczynienie jest nadmiernie wygórowane. Zakwestionowała również żądanie zasądzenia odsetek za okres poprzedzający wyrokowanie.

Wyrokiem z 12 października 2016r. Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 425.000zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 12 października 2016r., oddalił dalej idące żądanie odsetkowe, zasądził również od pozwanej na rzecz powódki 28.967zł tytułem kosztów procesu oraz nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.652,47zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Okręgowy ustalił między innymi, że w dniu 12 stycznia 2013r. powódka uległa wypadkowi samochodowemu, którego sprawca był ubezpieczony u pozwanej w zakresie odpowiedzialności cywilnej. W dniu wypadku powódka miała 32 lata, była mężatką, miała dwoje dzieci – 2 letniego syna oraz 13 letnią córkę. Była zatrudniona jako manager w (...) Polska. Do dnia wypadku karmiła syna, była zdrową i wysportowaną kobietą. Chodziła po górach, pływała oraz jeździła na nartach. Po wypadku powódka została przewieziona do Wojewódzkiego Szpitala (...) w J. na Oddział Chirurgiczny Ogólny z rozpoznaniem urazu wątroby, pęcherzyka żółciowego, rany tłuczonej lewego płata wątroby, urazu jelita cienkiego (oderwanie fragmentu jelita cienkiego od jego krezki). Od pierwszej chwili po przywiezieniu do szpitala powódki, po badaniach diagnostycznych podjęto intensywne leczenie chirurgiczne z powodu obrażeń w obrębie jamy brzusznej ze względu na ciężki stan, tj. wystąpienie objawów wstrząsu urazowego hipowolemicznego oraz niewydolności oddechowej. Zastosowano leczenie operacyjne polegające na częściowej resekcja jelita cienkiego, zamknięcia rany wątroby, zastosowano przezskórny drenaż jamy brzusznej. Następnie powódkę przewieziono na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie przebywała od 12 stycznia 2013r. do 6 lutego 2013r. z rozpoznaniem: uraz wielomiejscowy, stłuczenie płuc, urazową odmę opłucną prawostronną, złamanie kości nosowej, złamanie I prawego żebra, złamanie X lewego żebra, złamanie prawego obojczyka, złamanie na granicy wyrostka barkowego i grzebienia łopatki lewej, wieloodłamowe bezkłykciowe złamanie kości ramiennej lewej z przemieszczeniem odłamów kostnych, złamanie z oderwaniem wyrostka łokciowego kości łokciowej lewej i jego rozkawałkowaniem, złamanie w 1/3 dalszego trzonu kości łokciowej lewej, złamanie dalszej części przedramienia prawego - kości promieniowej i łokciowej z przemieszczeniem grzbietowym dalszych odłamów kostnych, wieloodłamowe złamanie kości biodrowej lewej, wieloodłamowe złamanie gałęzi górnej kości łonowej prawej, złamanie gałęzi górnej kości łonowej lewej szczeliny złamania na granicy kości kulszowej i gałęzi dolnej kości łonowej obustronne, złamanie trzonu kości udowej lewej z odłamami pośrednimi i przemieszczeniem odłamów kostnych względem siebie, złamanie międzykłykciowe powierzchni stawowej kości piszczelowej lewej poprzecznej, złamania bliższego odcinka kości piszczelowej lewej, złamanie odcinka bliższego kości strzałkowej lewej, złamanie trzonu kości piszczelowej prawej, złamanie trzonu kości piszczelowej prawej z odłamem pośrednim i przemieszczeniem odłamów kostnych, dwupoziomowe złamanie w części bliższej trzonu kości strzałkowej prawej z przemieszczeniem odłamów kostnych, uraz wątroby, rany tłuczone, uraz jelita cienkiego oraz krwiak zaotrzewnowy. W trakcie pobytu na tym oddziale prowadzono intensywne leczenie objawów wstrząsu oraz występujących objawów posocznicy - powódka była leczona operacyjnie czterokrotnie, tj. w dniach: 13 stycznia 2013r., 14 stycznia 2013r., 17 stycznia 2013r. oraz 24 stycznia 2013r. W drugiej dobie dokonano śródszpikowego zamkniętego zespolenia kości udowej lewej, zamkniętego nastawienia i zespolenia śródszpikowego prawej kości piszczelowej. W trzeciej dobie dokonano usunięcia tamponady krwiaka zaotrzewnowego oraz lewego płata wątroby. Założono przezskórny drenaż jamy brzusznej. W szóstej dobie dokonano operacyjnego nastawienia i zespolenia złamania w obrębie nasady i przynasady bliższej kości piszczelowej lewej oraz zamkniętego nastawienia i zespolenia nasady dalszej kości przedramienia prawego. W trzynastej dobnie dokonano otwartego nastawienia złamania w obrębie nasady dalszej kości ramiennej lewej i złamania wyrostka łokciowego lewego i ich zespolenia. Powódka została odłączona od respiratora w 11 dobie po wypadku. Następnie przeniesiono ją na Oddział Chirurgii Urazowo – Ortopedycznej Wojewódzkiego Szpitala (...) w J., gdzie przebywała od 6 lutego 2013r. do 6 marca 2013r. Na oddziale tym była leczona operacyjnie – 20 lutego 2013r. usunięto zespolenie zewnętrzne oraz drut K. z przedramienia prawego . W dniu 26 lutego 2013r. wykonano punkcję jamy opłucnowej, uzyskano 200 mg treści surowiczej oraz wykonano trzykrotnie punkcje krwiaka bocznej powierzchni uda lewego. Powódkę wypisano z zakazem wstawania i chodzenia, usprawnianie kończyn górnych i dolnych miało następować w łóżku. Od 3 kwietnia 2013r. do 12 kwietnia 2013r. powódka ponownie przebywała na Oddziale Urazowo - Ortopedycznym Szpitala w J., gdzie wykonano kontrolne rtg i usunięto unieruchomienia gipsowe z kończyny dolnej prawej. Rozpoczęto pionizację i naukę chodu w balkoniku w asekuracji rehabilitanta, odbyły się też konsultacje: chirurgiczna, internistyczna, psychologiczna, ginekologiczna. Od lipca do sierpnia 2013r. powódka przebywała na Oddziale Rehabilitacyjnym w R.. Przy przyjęciu poruszała się z trudem w asekuracji balkonika na dystansie kilku metrów. Stwierdzono śladową ruchomość lewego łokcia oraz skrócenie około 5cm lewej kończyny dolnej, niską wydolność ogólną i znaczne osłabienie siły mięśniowej kończyn dolnych. Po leczeniu nie uzyskano poprawy ruchomości w lewym łokciu, częściowo podwyższono siłę mięśni kończyn. W sierpniu 2013 była w stanie stać i poruszać się w asekuracji balkonika lub osoby trzeciej. Od sierpnia 2013r. do końca lutego 2014r. powódka przebywała w domu i korzystała z rehabilitacji ze środków prywatnych, jedynie w styczniu 2014r. rehabilitacja odbywała się w ramach NFZ. Od 5 lutego 2014r. powódka ponownie przebywała na Oddziale Urazowo – Ortopedycznym z rozpoznaniem następstwa urazów obejmujących mnogie okolice ciała, stan po złamaniu ramienia lewego, kości łokciowej lewej, wyrostka łokciowego lewego, po złamaniu nasady dalszej kości łokciowej i promieniowej prawej, stan po wielomiejscowym złamaniu miednicy, stan po złamaniu trzonu uda lewego i kości piszczelowej lewej i prawej. Po kilku dniach została przekazana do Oddziału Rehabilitacyjnego (...) nr (...) w J. gdzie przebywała do 10 lutego 2014r. Zastosowano leczenie zachowawcze, wykonano kontrolne radiogramy oraz wdrożono intensywne ćwiczenia pod opieką rehabilitanta. Po marcu 2014r. powódka była rehabilitowana w warunkach ambulatoryjnych podobnie jak w styczniu 2014r. dowoził ją mąż. Następnie w okresie od 6 do 27 sierpnia 2015r. powódka przebywała w U. na leczeniu sanatoryjnym po skierowaniu z poradni rehabilitacyjnej. Przy przyjęciu rozpoznano następstwa urazów obejmujących mnogie okolice ciała, przykurcz zgięciowo - wyprostny łokcia, deformacja miednicy ze skróceniem, staw rzekomy trzonu kości udowej lewej, stan po wielokrotnym leczeniu operacyjnym następstw urazu wielonarządowego, liczne zespolenia kostne. Powódka została zaliczona do znacznego stopnia niepełnosprawności, a decyzją ZUS z 3 lipca 2014r. przyznano jej rentę z tytułu niezdolności do pracy od 8 czerwca 2014r. do 31 maja 2017r. Jak ustalił Sąd Okręgowy, w związku z wypadkiem powódka doznała obrażeń skutkujących powstaniem trwałego uszczerbku w postaci uszkodzenia włókien czuciowych nerwu pośrodkowego. Uszkodzenie to jest utrwalone bez możliwości poprawy w przyszłości, a jego charakter ma niekorzystny wpływ na funkcjonowanie prawej dłoni i jej sprawność, zwłaszcza w zakresie ruchów precyzyjnych. U powódki wystąpiły również inne powikłania neurologiczne, co świadczyć może o uszkodzeniu centralnym w obrębie mózgu i/lub rdzenia kręgowego, zwłaszcza w odcinku szyjnym. U powódki nastąpiło również osłabienie kończyn górnych i dolnych z towarzyszącymi zaburzeniami czucia o obwodowym charakterze, które mogą świadczyć o bardziej rozległych uszkodzeniach obwodowego układu nerwowego obejmującego poza potwierdzonym uszkodzeniem nerwu pośrodkowego prawdopodobne uszkodzenie na poziomie splotów barkowego i lędźwiowego i/lub nerwów obwodowych lewych kończyn. Do chwili obecnej leczenie ze strony kończyn górnych i dolnych nic zostało zakończone mimo upływu dwóch lat od urazu, trudno jest również ustalić datę jego zakończenia. W badaniu rtg stwierdzono bowiem brak pełnego zrostu w obrębie kości udowej (brak zrostu odłamu pośredniego z częścią obwodową uda) oraz słaby zrost w obrębie piszczeli prawej. Dodatkowo stwierdzono brak dobrego odtworzenia powierzchni stawowych w obrębie nasady dalszej kości ramiennej lewej, które obecnie skutkuje utrzymującym się przykurczem, tj. brakiem zgięcia i wyprostu. Powódka nadal wymaga dalszego intensywnego leczenia usprawniającego celem poprawy zakresu ruchomości oraz wzmocnienia siły mięśniowej we wszystkich kończynach, a zwłaszcza w dolnych. Występuje u niej ograniczenie ruchomości w stawach kończyn oraz zesztywnienie w lewym stawie łokciowym, jak też osłabienie siły mięśni kończyn. Występujące ograniczenie ruchomości w stawach oraz osłabienie mięśni wymagają przede wszystkim leczenia rehabilitacyjnego aby doszło do uzyskania pełnej sprawności. Uzyskanie poprawy funkcji ruchowej w obrębie lewego stawu łokciowego jest wątpliwe, ale staw ten wymaga również leczenia usprawniającego, aby nie doszło do zmniejszenia się zakresu ruchów obrotowych przedramienia. Po określeniu postępu zrostu będzie możliwe ustalenie dalszej taktyki leczenia, niewykluczone jest kolejne leczenie operacyjne zwłaszcza w obrębie uda. W następstwie przebytego urazu mogą pozostać zmiany w obrębie prawego obojczyka w postaci pogrubienia oraz nasady dalszej kości przedramienia prawego, a przede wszystkim w obrębie lewego łokcia ze względu na zmiany zniekształcające w obrębie powierzchni stawowych kości ramiennej, które są obecnie powodem stwierdzonego przykurczu i zmniejszenie tej zmiany jest wątpliwe. Powódka ma skróconą lewą kończynę dolną, co jest następstwem wieloodłamowego złamania kości udowej. Natomiast złamanie w obrębie nasady bliższej kości piszczelowej lewej miało charakter śródstawowy, co w przyszłości będzie predysponowało powódkę do występowania zmian zwyrodnieniowych. Wielomiejscowość oraz rozległość urazu powódki wiązały się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi od chwili urazu, co było powodem wystąpienia wstrząsu urazowego. Objawy bólowe występowały po każdym z wykonanych zbiegów operacyjnych, jak i po podjęciu leczenia usprawniającego. Obecnie prowadzona rehabilitacja mająca na celu zwiększenie siły mięśniowej oraz poprawę zakresu ruchomości także wiąże się z występowaniem dolegliwości bólowych. W wyniku wypadku powódka doznała również stłuczenia płuc z prawostronną odmą opłucnową leczoną drenażem, rany tłuczonej lewego płata wątroby leczonego operacyjnie, oderwania fragmentu jelita cienkiego od krezki leczony operacyjnie, oraz zespolenie jelita cienkiego. Krwiak pozaotrzewnowy leczony był operacyjnie. Obecnie cierpi na przewlekłe biegunki i nawracające infekcje dróg moczowych. Obrażenia spowodowały u powódki skutki w postaci naruszenia czynności narządów ciała, wystąpiły objawy wstrząsu hipowolemicznego, urazowego, objawy ostrej niewydolności oddechowej oraz objawy posocznicy w trakcie leczenia. Dodatkowo w wyniku wypadku u powódki pozostały blizny na twarzy i nosie. Sąd ustalił również, że powódka nie pamięta samego zdarzenia, a jedynie moment wybudzenia się w szpitalu, gdzie w czasie hospitalizacji była wpierana przez rodzinę i księdza. Ponadto po prawie dwumiesięcznej hospitalizacji zamieszkała u rodziców ponieważ wymagała całodobowej opieki, po trzech miesiącach, z uwagi na załamanie psychiczne, poprosiła o pomoc psychologiczną. Powódka, która w chwili wypadku karmiła młodsze dziecko piersią, odczuła także skutki zdarzenia w życiu rodzinnym - syn bał się zbliżyć i miał trudności w rozpoznaniu jej gdyż była zmieniona przez wypadek i operacje, córka natomiast przejęła natomiast emocjonalny dystans do powódki. Obecnie z uwagi na duże problemy z poruszaniem się, mąż pomaga powódce w pokonywaniu barier architektonicznych, w tym znosząc ją i wnosząc po schodach. Stan taki uniemożliwia powódce pełnienie dotychczasowej roli w rodzinie i negatywnie wpływa na kontakty z dziećmi. Ze względu na uzależnienie fizyczne od osób bliskich powódka ma poczucie bycia dużym odciążeniem i niedogodnością dla rodziny, tym bardziej, że każde wyjście stanowi duży kłopot dla niej i jej bliskich. Dodatkowo z uwagi na zaburzenia pracy jelit zawsze musi mieć na uwadze bliskość toalety. Powódka ma również zaburzenia poznawcze i cierpi na silne bóle, odczuwa szumy w uszach, ma trudności z zaśnięciem. Przed wypadkiem natomiast była osobą aktywną, uprawiała sport, pełniła funkcje kierownicze, zarządzała ludźmi. Była kierowcą i pokonywała duże odległości. Relacje z mężem były ciepłe, małżonkowie byli aktywni, spędzali wspólnie czas oraz regularnie współżyli. Aktualnie powódka nie pracuje. Ma niewielki kontakt z osobami spoza rodziny, z uwagi na ograniczenia fizyczne nie prowadzi samochodu, boi się też jeździć jako pasażer, histerycznie reagując na manewry wykonywane przez innych kierowców. Relacje fizyczne z mężem są utrudnione przez silne bóle, a liczne blizny sprawiają, że nie czuje się pełnowartościowa jako kobieta i nie akceptuje siebie. Często odczuwa, że lepiej byłoby gdyby jej nie uratowano, ma także myśli samobójcze. Wcześniej bardzo aktywna i niezależna, obecnie odczuwa silny lęk i frustracje związane z uzależnieniem od innych osób w zakresie realizacji potrzeb fizjologicznych i higienicznych, co uznaje za upokarzające. Powódka ma trudności w akceptacji niepełnosprawności, swojej aktualnej sytuacji życiowej oraz nowych ról społecznych. Stanowią one dla niej barierę, której nie jest w stanie pokonać. Doświadczane poczucie krzywdy ma charakter utrwalony ze względu na jej konstrukcję psychiczną. Powódka korzysta z porad psychologicznych oraz terapii objawów zaburzeń depresyjno – nerwicowych. Pozostaje pod opieką lekarza neurologa i ortopedy – traumatologa. Wdacie orzekania powódka poruszała się na wózku inwalidzkim.

W oparciu o powyższe okoliczności Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo jest uzasadnione w świetle art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. oraz art. 34 i 35 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych i art. 822 k.c., przy czym kwestią sporną była jedynie wysokość dochodzonego przez powódkę zadośćuczynienia. Wskazując na brak ustawowych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia oraz funkcje tego świadczenia Sąd stwierdził, że w okolicznościach sprawy żądanie powódki nie jest nadmierne. Miał na uwadze, że przed zdarzeniem powódka była młodą, wykształconą, aktywną i wysportowaną kobietą, spełniającą się na gruncie zawodowym i rodzinnym. Jako matka karmiąca dziecko miała silną więź łączącą ją z dzieckiem oraz dorastającą córką, była świadoma obowiązków i odpowiedzialności, jak też radości wynikającej z macierzyństwa. Spełniała się zawodowo, pełniąc funkcję kierownicze, pozostawała w kontakcie z innymi osobami. Wypadek całkowicie zmienił jej życie, pozbawił ją radości z życia osobistego, rodzinnego i zawodowego. Od czasu wypadku przebyła kilkanaście operacji, a pomimo to leczenie nie okazało się w pełni skuteczne, zaś część skutków wypadku jest nieodwracalna. Powódka codziennie w dotkliwy sposób musi i do końca życia będzie musiała borykać się z jego skutkami. Podkreślił, że w wyniku wypadku powódka doznała urazów organów wewnętrznych skutkujących bezpośrednim zagrożeniem życia oraz około 20 złamań różnego rodzaju kości, przy czym wielu z przemieszczaniami, co, podobnie jak prowadzona nadal rehabilitacja, wiązało się z ogromnym bólem. Uszkodzeniu uległo wiele kluczowych nerwów i układów nerwowych. Mimo upływu czasu leczenie nadal jest w toku, a datę jego zakończenia trudno przewidzieć, nie jest przy tym wykluczona konieczność poddania się dalszym operacjom. Powódka w codziennym funkcjonowaniu odczuwa skutki przebytych urazów – porusza się na wózku inwalidzkim, a bariery architektoniczne pokonuje z pomocą innych osób. Cierpi z powodu swojej niesamodzielności i poczucia nieprzydatności, jak również tego, że życie całej rodziny zostało podporządkowane jej chorobie, że nie może jak przed wypadkiem aktywnie uczestniczyć w wychowywaniu dzieci, uprawiać sportu, chodzić na basen, chodzić po górach, tańczyć w czasie spotkań rodzinnych. Jej relacje rodzinne uległy pogorszeniu. Sam wypadek negatywnie wpłynął na relacje z dziećmi – doprowadził do zerwania więzi z młodszym synem, którego karmiła, natomiast córka, zmuszona sytuacją do przejęcia od powódki części ról rodzinnych zdystansowała się od niej. Powódka nie pracuje, ma niewielki kontakt z osobami spoza rodziny, nie jeździ samochodem, nie współżyje z uwagi na ból. Liczne blizny sprawiają, że nie czuje się pełnowartościowa kobietą, nie może zaakceptować siebie, miewa myśli samobójcze, odczuwa silny lęk i frustracje związane z uzależnieniem od innych osób w zakresie realizacji potrzeb fizjologicznych i higienicznych, co odbiera jako upokarzające. Powódka ma znikome perspektywy na polepszenie stanu zdrowia, ponieważ jej stan ortopedyczny, neurologiczny i internistyczny jest częściowo utrwalony, a rokowania raczej niepomyślne. Te wszystkie okoliczności doprowadziły Sąd Okręgowy do przekonania, że zadośćuczynienie w łącznej wysokości 500.000zł stanowi odpowiednią sumę, co uzasadniało zasądzenie należności dochodzonej pozwem. Żądanie w zakresie odsetek uwzględniono począwszy od dnia wyrokowania. Przywołując art.455 k.c. w związku z art.481 k.c. Sąd wskazał, że wyjaśnienie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia wymagało przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych zaś samo leczenie nie uległo jeszcze zakończeniu. O kosztach orzeczono stosownie do art.100 k.p.c., a o nieuiszczonych kosztach sądowych – również na mocy art.113 § 1 u.k.s.c.

Pozwana zaskarżyła opisany wyrok ponad kwotę 125.000zł wraz z odsetkami oraz co do kosztów procesu. Zarzuciła naruszenie art.445 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, polegające na uznaniu kwoty 500.000zł jako sumy odpowiedniej do doznanej przez powódkę krzywdy. Skarżąca zarzuciła również naruszenie prawa procesowego, to jest art.233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, naruszenie zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, a także nieuwzględnienie treści dowodów mających istotne znaczenie dla sprawy, a tym samym naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, skutkujące sprzecznością poczynionych ustaleń z treścią zebranych dowodów, co doprowadziło do wadliwego ustalenia, że zakres doznanych przez powódkę cierpień usprawiedliwia przyznanie jej zadośćuczynienia w łącznej wysokości 500.000zł. Skarżąca dodatkowo upatrywała naruszenia powołanego przepisu w pominięciu faktu, że powódka została poniżająco potraktowana przez personel szpitala oraz że dopiero po tym zdarzeniu poprosiła o pomoc psychologiczną. W ocenie skarżącej w części obecny zły stan psychiczny powódki nie jest skutkiem wypadku drogowego, a tym samym pozwana nie ponosi za to odpowiedzialności. W oparciu o przedstawione zarzuty pozwana domagała się zmiany zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa ponad kwotę 125.000zł, wniosła nadto o orzeczenie o kosztach postępowania stosownie do wyniku sporu.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Okręgowy w sposób wyczerpujący ustalił wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W części, w jakiej nie zostały wprost przez pozwaną przyznane, znajdowały w pełnym zakresie oparcie w zgromadzonych dowodach, w tym przede wszystkim w opiniach biegłych. Dowodów tych, podobnie jak i samym ustaleń faktycznych, nie kwestionowała żadna ze stron, wobec czego Sąd Apelacyjny akceptuje jej w pełni i czyni własnymi.

Podniesiony w apelacji zarzut art.233 § 1 k.p.c. nie mógł odnieść spodziewanego rezultatu ponieważ skarżąca nie tylko nie sprecyzowała na czym polegają uchybienia Sądu, ale nie wskazała nawet których dowodów zarzut ten dotyczy. W judykaturze powszechnie przyjmuje się natomiast, że skarżący ma obowiązek wyjaśnić precyzyjnie jakiego rodzaju uchybień dopuścił się sąd orzekający w sprawie, na czym uchybienia te polegały i jaki wywarły wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Skarżąca tymczasem ograniczyła się do przedstawienia ogólnie brzmiących postulatów co do oceny dowodów, kwestionując nie tyle same ustalenia faktyczne, ile wnioski co do wysokości zasądzonego na ich podstawie zadośćuczynienia. Zagadnienie to nie pozostaje jednak domeną faktów, lecz podlega badaniu w ramach prawidłowości zastosowania prawa materialnego. Pozwana zarzucała również naruszenie art.233 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie faktu, że obecny stan zdrowia psychicznego powódki jest po części wynikiem jej złego potraktowania w szpitalu. Na marginesie jedynie nadmienić trzeba, że okoliczność ta może uzasadniać twierdzenia o niezasadnym pominięciu faktu istotnego dla sprawy, ale nie stanowi podstawy zarzutu wadliwej oceny dowodów (skoro żaden dowód dotyczący jej dowód nie został oceniony). Przechodząc do istoty problemu – z wywiadu przeprowadzonego przez biegłą psycholog dla potrzeb sporządzenia opinii sądowej w niniejszej sprawie wynika jedynie, że powódka została źle potraktowana w czasie wizyty lekarskiej, która miała miejsce w szpitalu 3 miesiące po wypadku – poinformowano ją, że szpital nie dostanie pieniędzy za przeprowadzone operacje i że ma się cieszyć, że „przynajmniej tak ją poskładano”. Słowa ta powódkę dotknęły, podobnie jak oczekiwanie, że po kilku miesiącach i zdjęciu gipsu wykaże się sprawnością fizyczną, której nie miała („Dane z rozmowy i obserwacji”, opinia biegłej M. K., k.303). Choć niewątpliwie zdarzenie to było dla powódki nieprzyjemne i frustrujące, ani z samej opinii, ani z innych zgromadzonych dowodów nie wynika by stanowiło coś więcej niż impuls do zwrócenia się o pomoc psychologiczną i że pomocy tej powódka potrzebowała w związku z wypadkiem. W szczególności zgromadzone dowody nie świadczą o tym, by opisana wypowiedź jako taka doprowadziła do pogorszenia się kondycji psychicznej powódki i że jej obecny stan zdrowia jest wynikiem, chociażby w części, zachowania się lekarza, a nie wypadku samochodowego i doznanych w związku z nim urazów. O ile pozwana stała na stanowisku odmiennym, zgodnie z art.6 k.c., powinna wykazać się odpowiednią inicjatywą dowodową, co jednak w sprawie nie nastąpiło. Ponieważ nic nie wskazuje, że rozmowa z lekarzem wpłynęła na stan zdrowia psychicznego powódki, pozwana nie może zasadnie zarzucać pominięcia tej okoliczności wśród ustaleń faktycznych. Nawet gdyby uznać, że istotnie powódka przeszła załamanie psychiczne związane ze sposobem potraktowania jej przez lekarza, to i tak obowiązkiem pozwanej było wykazanie jego wpływu na obecny stan powódki, to jest bliższe określenie „części” (którym to sformułowaniem pozwana posługuje się w apelacji), w jakiej kondycja powódki jest wynikiem samego wypadku i jego następstw, a w jakiej pozostaje skutkiem owego zachowania się lekarza. Skarżąca żadnych dowodów odnoszących się do tego problemu nie przedstawiła, wobec czego jej zarzut nie może doprowadzić do wzruszenia zaskarżonego wyroku, tym bardziej, że Sąd Okręgowy prawidłowo zastosował prawo materialne.

Punktem wyjścia dla rozważań o należnym powódce zadośćuczynieniu powinno być wskazanie, że konkretyzacja tego świadczenia stanowi przejaw uznania sędziowskiego, realizującego się z uwzględnieniem okoliczności rozpoznawanej sprawy. Zmiana wysokości zadośćuczynienia w drodze kontroli instancyjnej może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy w świetle ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych zasądzona kwota jawi się jako niewspółmierna do doznanej krzywdy i to w stopniu rażącym. Ponieważ ocena ta następuje zawsze in concreto, wyliczenia dokonane na podstawie orzeczeń zapadłych w innych sprawach, nawet o zbliżonym stanie faktycznym, na które zresztą pozwana obszernie powołuje się w swej apelacji, nie mają żadnego znaczenia praktycznego. Istotne jest jedynie to, czy z uwagi na rodzaj doznanych obrażeń i ich skutki w sferze zdrowotnej, osobistej, rodzinnej i zawodowej, przy uwzględnieniu stopy życiowej społeczeństwa jako kryterium pomocniczego, a także zasady jednorazowości zadośćuczynienia, zasądzona kwota jest adekwatna do krzywdy powódki czy też pozostaje rażąco wygórowana.

Opierając się na poczynionych ustaleniach faktycznych Sąd Apelacyjny uznał, że zarzut naruszenia art.445 § 1 k.c. nie znajduje uzasadnienia ponieważ zasądzona na rzecz pozwanej kwota wraz z należnością wypłaconą dobrowolnie, a zatem łącznie 500.000zł, nie może być uznana za nadmierną. Nie powtarzając trafnej oceny Sądu Okręgowego, którą Sąd Apelacyjny przyjmuje w pełnym zakresie, pokreślić należy, że w chwili zdarzenia była ona młodą, aktywną i samodzielną kobietą, bardzo dobrze realizującą się w roli matki i żony oraz odnajdującą się na gruncie zawodowym. Wypadek zmienił tę sytuacją całkowicie – powódka doznała wielu obrażeń realnie zagrażających jej życiu i skutkujących trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, który biegli obliczyli łącznie na 127%. Należały tu między innymi złamania wielu kości, a także uszkodzenia narządów wewnętrznych. Same urazy, ale i liczne operacje, które przeszła powódka, a następnie prowadzona rehabilitacja, były źródłem jej znacznego cierpienia fizycznego. Skutki urazów dotykają powódkę także obecnie – w wyniku wypadku stała się ona osobą w znacznym stopniu niepełnosprawną, która w codziennej egzystencji, w tym przy czynnościach fizjologicznych, potrzebuje pomocy osób trzecich. Nie tylko nie może powódka uprawiać żadnego sportu, ale kłopotliwe jest samo jej wyjście z domu, również z uwagi na nawracające biegunki, które sprawiają, że musi pozostawać w pobliżu toalety. Powódka nie może kontynuować zatrudnienia, nie prowadzi samochodu, a przez emocje związane z wypadkiem problemem stała się nawet jazda w charakterze pasażera. Mimo upływu kilku lat od wypadku jej leczenie nie zostało zakończone, z uwagi na brak zrostu kości udowej nie jest wykluczone, że będzie musiała poddać się kolejnej operacji. Nie ma także perspektyw, że jej obecny stan zdrowia ulegnie znaczącej poprawie, przeciwnie, należy uznać, że doszło do utrwalenia negatywnych skutków wypadku. Wszystkie te okolicznością wiążą się nie tylko ze znacznymi cierpieniami o charakterze fizycznym, ale również świadczą o dotkliwej krzywdzie w sferze psychicznej, którą także miał na uwadze Sąd Okręgowy. W tym zakresie jako szczególnie dojmujące pokreślić należy konsekwencje dla roli powódki jako matki oraz żony – utratę dotychczasowych relacji z dziećmi i niemożność pełnego realizowania się w tej roli z uwagi na ograniczenia fizyczne, związane chociażby z niemożnością samodzielnego przemieszczania się pomiędzy kondygnacjami w domu. Równie istotna jest także strata w sferze kontaktów intymnych z mężem, których powódka musiała zaniechać z uwagi na dolegliwości bólowe. Nie sposób pominąć też jej obecnej samooceny, będącej wynikiem doznanego oszpecenia – blizny na twarzy oraz blizn pooperacyjnych, związanych z całokształtem krzywdy myśli samobójczych oraz wyrażania żalu, że udało się ją uratować.

Skutki wypadku, któremu uległa powódka były tak poważne, a przy tym nieodwracalne, że uzasadniały przyznanie jej żądanego zadośćuczynienia w pełnej wysokości. Nie jest zatem zasady zarzut pozwanej, że uwzględniając powództwo Sąd Okręgowy naruszył art.445 § 1 k.c.

Mając to na uwadze Sąd Apelacyjny oddalił apelację na podstawie art.385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art.98 k.p.c.

SSA Tomasz Pidzik SSA Aleksandra Janas SSA Zofia Kołaczyk