Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 555/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Trzeja-Wagner (spr.)

Sędziowie SSO Marcin Schoenborn

SSR del. Agnieszka Woźniak

Protokolant Aleksandra Studniarz

po rozpoznaniu w dniu 22 września 2017 r.

sprawy 1. T. R. córki K. i S.,

ur. (...) w Z.

oskarżonej z art. 212§1 kk

2. R. R. syna W. i H.,

ur. (...) w Z.

oskarżonego art. 212§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 31 marca 2017 r. sygnatura akt VII K 360/16

na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 636 § 1, 2 i 3 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonych T. R. i R. R. na rzecz oskarżycielki prywatnej J. K. kwoty po 420 zł (czterysta dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów poniesionych w związku z udziałem pełnomocnika z wyboru w postępowaniu odwoławczym;

3.  obciąża oskarżonych T. R. i R. R. wydatkami postępowania odwoławczego ustalając, że zostały one już uregulowane w ramach ryczałtu i zasądza od każdego z nich na rzecz Skarbu Państwa opłatę za II instancję w kwocie po 50 zł (pięćdziesiąt złotych).

Sygn. akt: VI Ka 555/17

UZASADNIENIE

Od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu z dnia 31 marca 2017 r. sygn. akt VII K 360/16 apelację wniósł obrońca oskarżonych T. R. i R. R..

1.  Obrońca oskarżonych zarzucił orzeczeniu odnośnie czynu zrzucanego T. R.:

-

błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na przyjęciu, że oskarżona użyła nieprawdziwych zarzutów wobec pokrzywdzonej, wbrew zeznaniom świadków i stanowi faktycznemu, z którego wynika, iż likwidacja drużyny piłkarskiej z rozgrywek ligowych nie była związana z brakiem funduszy na jej funkcjonowanie, co wynika choćby z faktu uzyskania kwoty 50.000 zł która nie została w całości wykorzystana.

2.  Obrońca oskarżonych zarzucił orzeczeniu odnośnie czynu zrzucanego R. R.:

-

błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na przyjęciu, że jego wypowiedź określona w zarzucie aktu oskarżenia wyczerpuje znamiona zarzucanego przestępstwa, a nie jak wynika z treści tej wypowiedzi stanowi jedynie dozwoloną ocenę działań Prezesa Klubu;

-

odnośnie obojga oskarżonych zarzucił obrońca obrazę prawa materialnego – art. 213 § 2 k.k. polegającą na jego niezastosowaniu, mimo zaistnienia przesłanek jego zastosowania.

W oparciu o powyższe zarzuty obrońca oskarżonych wniósł o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i umorzenie postępowania.

Sąd Okręgowy, po rozpoznaniu apelacji stwierdził, iż w zakresie sformułowanych w niej wniosków oraz istoty zarzutów jest ona bezzasadna i na uwzględnienie nie zasługuje.

Przestępstwo zniesławienia, zarówno w swoim typie podstawowym (art. 212 § 1), jak i typie kwalifikowanym (art. 212 § 2 k.k.) jest przestępstwem formalnym (bez skutkowym), tzn., że do zrealizowania znamion tego przestępstwa nie jest potrzebne osiągnięcie przez sprawcę rezultatu swojego działania w postaci poniżenia osoby pomówionej w opinii publicznej lub utraty przez nią zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Wystarczy, by przekazana innej osobie informacja była w stanie obiektywnie taki skutek wywołać (co nastąpiło, a co w sposób nie budzący wątpliwości wynika nie tylko z zeznań J. K., ale także z zeznań innych osób przesłuchanych w rozpoznawanej sprawie). Nie jest ważne przy tym, czy adresaci pomawiającej wypowiedzi uznali ją za prawdziwą i czy w jakikolwiek sposób wpłynęła ona na opinię tych osób o osobie pomawianej.

Podnoszony lub rozgłaszany zarzut wtedy jest pomówieniem, w znaczeniu art. 212 § 1 i 2 k.k., gdy dotyczy postępowania osoby pomawianej lub jej właściwości, co w rozpoznawanej sprawie niewątpliwie zaistniało, skoro oskarżony R. R. pomówił J. K. o niegospodarność oraz sugerował, że osiąga korzyści kosztem działalności klubu oraz poszczególnych zawodników. Komentarz oskarżonego został umieszczony w internecie na portalu społecznościowym, który cieszy się dużym zainteresowaniem, a zatem zachowanie oskarżonego mogło narazić J. K. na utratę zaufania potrzebnego do wykonywanej przez nią działalności. Przedstawione wyżej okoliczności przekonują, że umyślnie, w celu zniesławienia J. K. pomówił ją z wykorzystaniem internetu, o postępowanie i właściwości, które mogły ją narazić na utratę zaufania potrzebnego dla jej działalności, i które przedstawiały ją w ujemnym świetle z punktu widzenia zasad moralno- -etycznych. Świadomość braku podstaw do podniesienia zniesławiających zarzutów, wynikająca z rezultatów postępowania dowodowego, pozwala twierdzić, że pomówienia były celowym działaniem zmierzającym do zdeprecjonowania J. K. w opinii lokalnej społeczności. Obrońca oskarżonego z konsekwencją demonstrował w apelacji postawę świadczącą o tym, że w granicach pojęcia wolności wypowiedzi i dopuszczalnej krytyki mieści się nieskrępowana, nielicząca się z realiami dowolność w zniesławieniu wskazanej osoby, wykluczająca przy tym możliwość uwzględnienia jej stanowiska we własnej sprawie. W granicach tak rozumianej wolności korzystający z internetu ma zatem prawo kreowania rzeczywistości i cenzurowania wszystkiego, co mu nie odpowiada. Tak pojmowana swoboda w ferowaniu publicznego osądu sprzeciwia się zasadom moralnym, normom prawa i demokratycznym urządzeniom społecznym. Nie ma też nic wspólnego z prawem do krytyki jakiejkolwiek osoby, w tym osoby publicznej. Potwierdzić też należy, iż postępowanie R. R. nie było podyktowane obroną społecznie uzasadnionego interesu. Podnoszenie obiektywnie nieprawdziwych zarzutów, niezależnie od tego czy wynika z nieodpowiedzialności, czy z celowego posłużenia się nieprawdą - nie realizuje idei swobody wypowiedzi i pozostaje ab ovo poza granicami dopuszczalnej krytyki. Nie służy również - co oczywiste - obronie jakiegokolwiek społecznie uzasadnionego interesu. Służyć może jedynie doraźnym interesom zniesławiającego, nigdy zaś interesowi publicznemu, który nie odnosi przecież żadnej korzyści z informacji fałszywej, wprowadzającej opinię publiczną w błąd, niedającej się zatem wykorzystać zgodnie z tym interesem, bo nieprzyczyniającej się do opisu rzeczywistości. Przeciwnie, informacja nieprawdziwa działa na szkodę tego interesu.

Zachowanie oskarżonej T. R. – udzielenie odpowiedzi na wpis R. R.- należy rozpatrywać właśnie w kontekście treści tego wpisu. T. R. przedstawiła J. K. jako osobę, która nie ma potrzebnych właściwości do zajmowania stanowiska prezesa klubu.

Jak trafnie wykazał Sąd pierwszej instancji i co w pełnym zakresie zaakceptował Sąd odwoławczy, nie ma podstaw do wyłączenia odpowiedzialności oskarżonych z uwagi na kontratyp zawarty w art. 213 k.k. Obrońca w apelacji nie przedstawił argumentów, które byłyby w stanie podważyć stanowisko Sądu Rejonowego.

Swoje ustalenia co do sprawstwa oskarżonych Sąd Rejonowy oparł na zeznaniach J. K. i R. M.. Natomiast wyjaśnienia oskarżonych uznał za niewiarygodne w pewnym zakresie. Swoje stanowisko należycie uzasadnił. Sąd I instancji prawidłowo ustalił istotne okoliczności popełnienia przestępstw przypisanych oskarżonym, a w pisemnych motywach prawidłowo przeanalizował zebrany w sprawie materiał dowodowy, dokonując trafnej jego oceny, która całkowicie mieści się w rygorach wynikających z art. 7 k.p.k. Sąd meriti wskazał przy tym, na jakich dowodach oparł swe ustalenia, a także, które dowody i z jakich przyczyn zakwestionował, a wywody przedstawione w pisemnym uzasadnieniu skarżonego orzeczenia, zasługują na pełną aprobatę Sądu odwoławczego.

W tej sytuacji nie zasługiwały na uwzględnienie zarzuty obrońcy, które w istocie zmierzały do zakwestionowania winy i sprawstwa oskarżonych, odnośnie dokonania przestępstw z art. 212 § 1 i 2 k.k.

Nie ma więc racji obrońca twierdząc, iż Sąd I instancji oparł swe ustalenia na wybiórczo wybranej części zebranego w sprawie materiału dowodowego, bez uwzględnienia w wystarczającym stopniu zeznań świadków (których jednakże w apelacji obrońca nie wymienił), które Sąd uznał za nie mające znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Rejonowy dokonał wszechstronnej oceny dowodów, co nie tylko umożliwiło kontrolę odwoławczą zaskarżonego wyroku, ale też upoważniło do stwierdzenia, iż został on wydany w oparciu o całokształt materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, a przedstawiona w uzasadnieniu orzeczenia ocena dowodów, ma wszechstronny charakter, prowadząc do wykrycia prawdy i poczynienia prawidłowych w tym zakresie ustaleń. Należy jednak w tym miejscu zdecydowanie przypomnieć, że nie stanowi naruszenia przepisów prawa procesowego, dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Trzeba przy tym wyraźnie podkreślić, że odrzucenie przez Sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie Sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów. Swoje stanowisko i podjęte rozstrzygnięcia Sąd meriti bowiem dokładnie przedstawił oraz przekonująco uzasadnił w pisemnych motywach wyroku zgodnie z wymogami art. 424 k.p.k., albowiem sporządzone przez Sąd Rejonowy uzasadnienie zaskarżonego wyroku w sposób należyty wyjaśnia podstawy faktyczne orzeczenia wskazując, na fakty i okoliczności, które zostały udowodnione oraz określa - szczegółowo je opisując - dowody na których oparto przedmiotowe ustalenia, a także wymienia powody, które legły u podstaw częściowego zakwestionowania wyjaśnień oskarżonych.

Uwzględniając jednak treść zebranych w sprawie dowodów, Sąd odwoławczy nie podziela zarzutu obrońcy oskarżonych o rzekomym błędzie ustaleń faktycznych, który zachodzi, gdy treść dokonanych ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd nie odpowiada zasadom rozumowania, a błąd mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut nie jest bowiem uzasadniony, gdy (jak w niniejszej sprawie), sprowadza się do samego kwestionowania stanowiska Sądu meriti, czy do polemiki z jego ustaleniami. Natomiast sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom Sądu odmiennego poglądu nie wystarcza do stwierdzenia, że Sąd Rejonowy popełnił istotny błąd ustaleń faktycznych. Zarzut taki powinien wskazywać nieprawidłowości w rozumowaniu Sądu w zakresie istotnych ustaleń, a tego skarżący w wystarczającym stopniu nie zdołał uczynić (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 6 lutego 2013 r. sygn. akt II AKA 261/12).

Jeszcze raz należy podkreślić, że apelacja zarzucająca błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku jest skuteczną tylko wówczas, gdy jej autor wykaże, że ustalenia dokonane przez sąd orzekający są wbrew wskazaniom wiedzy, zasadom doświadczenia życiowego bądź wyciągnięte z nich wnioski sprzeczne są z prawidłami logicznego rozumowania, względnie wskaże jakie fragmenty poczynionych ustaleń nie znajdują odzwierciedlenia w ujawnionych dowodach albo jakie istotnie dowody zostały pominięte przy dokonywaniu oceny materiału dowodowego. A tego skarżący nie zdołał uczynić skutecznie. W tej sytuacji należy stwierdzić, że kontrola odwoławcza zaskarżonego orzeczenia doprowadziła do stwierdzenia, iż Sąd I instancji dokonał właściwej oceny całokształtu zebranego materiału dowodowego, trafnie odtworzył na jego podstawie stan faktyczny, po czym przeprowadził prawidłową subsumcję ustalonych faktów pod przepisy prawa karnego materialnego słusznie uznając, że oskarżeni swoimi działaniami wyczerpali znamiona ustawowe przypisanych im przestępstw.

Jednak poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, nie tylko w zakresie dotyczącym popełnienia przez oskarżonych przestępstw, ale także i w zakresie okoliczności determinujących ocenę stopnia społecznej szkodliwości, a w konsekwencji skazanie na karę grzywny są trafne, przekonywujące i w pełni zasługują na akceptację Sądu odwoławczego.

Z wszystkich przedstawionych powodów, Sąd odwoławczy w oparciu o przepis art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego.