Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt IV K 98/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 maja 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach w Wydziale IV Karnym

w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Cichocki

Protokolant A. Z.

przy udziale prokuratora Magdaleny Lewandowskiej – Smerd

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 15 listopada i 15 grudnia 2016 r. oraz 17 stycznia, 9 marca, 7 kwietnia i 11 maja 2017 r.

sprawy

S. S. (1) (S.) , ur. (...) roku w Ł.

syna M. i M. z domu W.

oskarżonego o to że:

w okresie od 06.04.2009r. do 28.07.2009r. w D. k. Ł. działając przestępstwem ciągłym i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził (...) Sp. z o.o. z/s w R. w błąd co do jakości produkowanego towaru w postaci folii (...) i (...) w ten sposób, że do wnętrza przeźroczystej pakowanej w belki folii pakował odpady innych rodzajów folii zanieczyszczonej odpadami organicznymi oraz odpady w postaci śmieci różnego pochodzenia, jak również inne odpady niezgodne z jakością zamawianego towaru, czym doprowadził (...) Sp. z o.o. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wartości 123.035,49 zł oraz usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wartości 57.714,00 zł,

to jest o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 12 k.k.

orzeka

1)  uznaje oskarżonego S. S. (1) za winnego tego, że w okresie od 6 kwietnia 2009 r. do 28 lipca 2009 r. w D. k. Ł. a ze skutkiem przestępnym w R., działając w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wprowadził „(...)” Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w R. (obecnie „(...)” Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w D.) w błąd co do jakości dostarczanego towaru w postaci folii (...) i (...) w ten sposób, że realizując zamówienia tej spółki dostarczał folie nie spełniające ustalonych wymogów jakościowych dotyczących dopuszczalnej ilości i rodzaju zanieczyszczeń, ukrywając ten stan w ten sposób, że do wnętrza przeźroczystej pakowanej w belki folii pakował odpady innych rodzajów folii zanieczyszczonej odpadami organicznymi oraz odpady w postaci śmieci różnego pochodzenia, jak również inne odpady niezgodne z jakością zamawianego towaru, czym doprowadził spółkę „(...)” do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 153.993,23 zł a ponadto usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 58.814 zł, jednak zamiaru tego nie osiągnął z uwagi na brak płatności ze strony spółki „(...)”, czym łącznie działał w stosunku do mienia znacznej wartości, to jest przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
i za to na mocy art. 294 § 1 k.k. oraz art. 33 § 2 k.k. skazuje go na karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz 100 (stu) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 (pięćdziesięciu) zł;

2)  na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt 1 k.k. według stanu prawnego obowiązującego do dnia 30 czerwca 2015 r. przy zast. art. 4 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby 3 (trzech) lat;

3)  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca oskarżonemu S. S. (1) dowody rzeczowe zapisane pod poz. 1-14 księgi depozytów Sądu Okręgowego w Gliwicach, poz. nr 25/16;

4)  na podstawie art. 627 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.821,98 zł (tysiąc osiemset dwadzieścia jeden złotych i dziewięćdziesiąt osiem groszy) tytułem zwrotu wydatków oraz obciąża go opłatą w kwocie 1.300 (tysiąc trzysta) zł.

Sygn. akt IV K 98/16

UZASADNIENIE

I. Zarzut

Oskarżonemu S. S. (1) zarzucono popełnienie przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 12 k.k. polegającego na tym, że w okresie od 06.04.2009r. do 28.07.2009r. w D. k. Ł. działając przestępstwem ciągłym i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził (...) Sp. z o.o. z/s w R. w błąd co do jakości produkowanego towaru w postaci folii (...) i (...) w ten sposób, że do wnętrza przeźroczystej pakowanej w belki folii pakował odpady innych rodzajów folii zanieczyszczonej odpadami organicznymi oraz odpady w postaci śmieci różnego pochodzenia, jak również inne odpady niezgodne z jakością zamawianego towaru, czym doprowadził (...) Sp. z o.o. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wartości 123.035,49 zł oraz usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wartości 57.714,00 zł.

II. Stan faktyczny

Oskarżony S. S. (1) na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej prowadził od 1994 roku działalność gospodarczą pod nazwą „(...)”. Przedmiotem działalności gospodarczej prowadzonej przez oskarżonego było nabywanie - skup różnego rodzaju odpadów, surowców wtórnych - papieru, tektury, opakowań z tworzyw sztucznych, szkła, poddanie ich przesortowaniu i recyklingowi a następnie sprzedaż tak wy sortowanych surowców kontrahentom. Miejscem prowadzonej przez oskarżonego działalności były D. w woj. (...) – a do 1998 r. w b. woj. (...) ( wyjaśnienia oskarżonego S. S. (1), k. 131-137, 263v-266).

W ramach prowadzonej działalności oskarżony nawiązał współpracę z firmą „(...)” Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w R., która w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej zajmowała się między innymi dalszą sprzedażą - pośrednictwem w sprzedaży surowców wtórnych, w tym na rynek niemiecki. Współpraca stron miała miejsce od około 2003 roku, układała się dobrze i opierała się na wzajemnym zaufaniu. Nie było pomiędzy stronami żadnych niewyjaśnionych sytuacji, konfliktów, strony nie zalegały z żadnymi zaległościami płatniczymi z tytułu pobranego towaru. W ramach współpracy spółka (...) nabywała u oskarżonego folię bezbarwną o jakości 98/2 - co oznaczało, iż w zamówionym towarze mogło być jedynie 2 % wtrąceń w postaci folii kolorowej lub z nadrukami. Niedopuszczalne było natomiast występowanie w dostarczanej folii jakichkolwiek (niezależnie od zawartości procentowej) zanieczyszczeń organicznych i innych tworzyw sztucznych ( wyjaśnienia oskarżonego S. S. (1), k. 131-137, 263v-266, 293-293v, 594v, 1175v-1176; zeznania świadków A. L. (1) k. 3-7, 106, 306-308, 619-620, 1058v, 1199v-1200, A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14, zeznania J. J. (1), k. 461-463, 683v-685v, 1180v-1181).

Przy dokonywaniu segregacji i belowaniu posegregowanych surowców wtórnych pracownicy oskarżonego zajmujący się segregacją i podawaniem do belownicy dokładali do prasowanej folii folię z zanieczyszczeniami, zabrudzoną odpadami komunalnymi i organicznymi a celem zakamuflowania powyższego belę taką niejednokrotnie oplatali folią. W ten sposób bele z folią z zewnątrz wyglądały tak, jakby nie zawierały niedopuszczalnych zanieczyszczeń ( zeznania świadków A. L. (1) k. 3-7, 106, 306-308, 619-620, 1058v, 1199v-1200, A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14, K. K. (1) k. 385-386, 685v-687, 1181v-1182, H. J. k. 126, 304-306 oraz protokół przesłuchania przed SR w G.w ramach pomocy prawnej sygn. II Ko 1/14, J. G. (1) k. 384-385, 697v-698, 1185v-1186, J. J. (1), k. 461-463, 683v-685v, 1180v-1181).

Spółka (...) zakupiła u oskarżonego w okresie od 6 kwietnia 2009 r. do sierpnia 2009 r. towar w postaci foli (...) i (...) o jakości 98/2, na co sprzedawca - oskarżony wystawił faktury VAT o następujących numerach:

1.  (...) z dnia 8 kwietnia 2009 roku na kwotę 17.048,04 zł

2.  (...) z dnia 17 kwietnia 2009 roku na kwotę 8.555,32 zł

3.  (...) z dnia 18 kwietnia 2009 roku na kwotę 13.298,00 zł

4.  (...) z dnia 20 kwietnia 2009 roku na kwotę 17.420,38 zł

5.  (...) z dnia 22 kwietnia 2009 roku na kwotę 16.303,35 zł

6.  (...) z dnia 23 kwietnia 2009 roku na kwotę 13.298,00 zł

7.  (...) z dnia 4 maja 2009 roku na kwotę 17.659,74 zł

8.  (...) z dnia 8 maja 2009 roku na kwotę 13.298,00 zł

9.  (...) z dnia 1 czerwca 2009 roku na kwotę 21.252,40 zł

10.  (...) z dnia 3 czerwca 2009 roku na kwotę 15.860,00 zł

11.  (...) z dnia 13 lipca 2009 roku na kwotę 19.483,64 zł

12.  (...) z dnia 14 lipca 2009 roku na kwotę 15.738,00 zł

13.  (...) z dnia 1 sierpnia 2009 roku na kwotę 23.592,36 zł

( faktury nr (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), k. 33 -44; wydruk z systemu księgowego spółki „(...)” dot. m.in. faktury nr (...), k. 122-125).

Towar, na który oskarżony S. S. (1) wystawił opisane wyżej faktury o numerach (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...) oraz (...), tj. łącznie 10 faktur, został dostarczony bezpośrednio z miejsca prowadzenia działalności przez oskarżonego tj. z D. do miejsca wskazanego przez zamawiającego. Był to niemiecki kontrahent (...), tj. spółka „(...)(...) z siedzibą w H.. Transport towaru od oskarżonego do H. odbywał się poprzez zewnętrzną firmę transportową, która wykonywała go na zlecenie A., przy czym transport ten nie przejeżdżał już przez R.. (...) uiściła oskarżonemu za wystawione przez niego w/w faktury łącznie kwotę 153.993,23 zł ( w zarzucie a.o. wskazano zaniżoną sumę wynoszącą 123.035,49 zł – wynikającą z błędu rachunkowego przy zliczaniu kwot z faktur wymienionych wyżej pod poz. 1-10, co stanowiło powielenie błędu w wyliczeniach zaprezentowanych przez świadka A. T.-J. – k. 120v) wystawiając równocześnie na rzecz swojego odbiorcy, tj. (...) z siedzibą w H. następujące faktury:

1.  (...) z dnia 28 kwietnia 2009 r. na kwotę 28.896,37 zł

2.  (...) z dnia 28 kwietnia 2009 r. na kwotę 25.473,25 zł

3.  (...) z dnia 28 kwietnia 2009 r. na kwotę 29.986,80 zł

4.  (...) z dnia 6 maja 2009 r. na kwotę 29.660,12 zł

5.  (...) z dnia 16 czerwca 2009 r. na kwotę 34.756,02 zł

Dostawa towarów do kontrahenta w Niemczech miała miejsce w dniach:

- 7 kwietnia 2009 roku - w ilości 22,82 ton, zamówienie nr (...)

- 15 kwietnia 2009 roku - w ilości 23,10 ton, zamówienie nr (...)

- 22 kwietnia 2009 roku - w ilości 22,26 ton, zamówienie nr (...)

- 5 maja 2009 roku - w ilości 23,28 ton, zamówienie nr (...)

- 2 czerwca 2009 roku - w ilości 23,40 ton, zamówienie nr (...)

Folia po dostarczeniu do H. była rozładowywana w specjalnie wyznaczonym dla tego celu miejscu i ustawiana rzędami. Miejsce przeznaczone dla „(...)” było oddzielone taśmą od innych i każdorazowo można było ustalić, od jakiego dostawcy pochodzi dana folia.

(faktury nr (...), (...), (...), (...), (...) k. 27-31, dokumenty CMR, k. 468-470, zeznania świadków A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14, H. B. k. 148-151; G. P., k. 1101v, 1199v;wyciągi z rachunku bankowego, k. 805-810, 1138-1143).

Towar zakupiony w A. po dostarczeniu do H. był w tamtejszej firmie „(...)” składowany a następnie przesyłany transportem morskim do jej chińskiego kontrahenta. Kontrahent niemiecki przyjmując transport zamówionego towaru sprawdzał jakość dostarczonego towaru tj. czy odpowiada on jakości zamówionej folii rodzaju 98/2, przy czym czynił to tylko „wizualnie”, gdyż żadna z bel nie była rozcinana w celu sprawdzenia jej zawartości ( zeznania świadków A. L. (1) k. 3-7, 106, 306-308, 619-620, 1058v, 1199v-1200, A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14, H. B., k. 148-151).

W czerwcu i lipcu 2009 roku przedstawiciel firmy „(...)H. B. przyjął reklamację towaru, który został zakwestionowany u jego odbiorcy w Chinach z powodu niezgodności towaru z zamówieniem. Był to towar dostarczony przez (...), który wcześniej zakupiony został w firmie (...). Według informacji uzyskanej od kontrahenta chińskiego, wewnątrz dostarczonych przez A. bel znajdowały się odpady komunalne, które uległy takiemu rozkładowi, że z całej dostarczonej partii towaru zareklamowano z transportu liczącego łącznie 113,73 ton folii aż 109,67 tony uznając tylko 4,06 tony folii za odpowiadającą jakości zamówionego towaru ( zeznania świadków A. L. (1) k. 3-7, 106, 306-308, 619-620, 1058v, 1199v-1200, A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14, H. B. k. 148-151; korespondencja dot. dostaw i reklamacji towaru, k. 72-104, 153-196; tłumaczenie dokumentacji, k. 785-796).

Celem weryfikacji uzyskanych z Chin informacji firma „(...)” zamówiła w A. kolejne dostawy folii o jakości 98/2 do H. i ponownie dostawcą tych surowców do A. był oskarżony S. S. (1). Oskarżony dostarczył towar bezpośrednio do H. transportem zewnętrznym zamówionym przez A.. Za zamówiony i dostarczony do (...) towar oskarżony S. S. (1) wystawił 2 faktury, tj. faktury o numerach:

- (...) z dnia 13 lipca 2009 roku na kwotę 19.483,64 zł,

- (...) z dnia 14 lipca 2009 roku na kwotę 15.738 zł.

(...)” wystawiła następnie na rzecz (...) w dniu 20 lipca 2009 roku fakturę nr (...) na kwotę 32.724,04 zł. W związku z faktem, że dostawa ta miała na celu weryfikację twierdzeń chińskiego kontrahenta, tym razem firma „(...)” dokonała szczegółowej kontroli dostarczonego towaru celem potwierdzenia lub wykluczenia informacji powziętych od chińskiego odbiorcy. Po otwarciu części bel, ustalono, że surowiec, który był sprasowany w belach, był zanieczyszczony odpadami komunalnymi. Wygląd tych bel, tak samo jak przy poprzedniej dostawie, był taki, że zanieczyszczenia nie były widoczne z zewnątrz ( zeznania świadków A. L. (1) k. 3-7, 106, 306-308, 619-620, 1058v, 1199v-1200, A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14; H. B. k. 148-151; dokumentacja fotograficzna – tom II akt sprawy).

H. B. w związku z uzyskanymi informacjami na temat dostaw od spółki „(...)” poinformował tę spółkę o wadach transportu przesłanego do Chin i złożonej przez tamtejszego kontrahenta reklamacji. Przekazał także „(...)” informacje dotyczące ostatniego transportu przesłanego do H.. Po uzyskaniu takich informacji od przedstawiciela (...) zarząd spółki (...) postanowił zweryfikować te informacje. W tym celu dokonano w dniu 27 lipca 2009 r. kolejnego zamówienia towaru w firmie oskarżonego S. S. (1). Zamówienie dotyczyło folii o jakości 98/2, która miała być dostarczona z firmy oskarżonego bezpośrednio na teren bazy „(...)” znajdującej się w R.. Oskarżony nie był wówczas informowany, że zamówienie ma na celu sprawdzenie jakości folii. Dostawa zamówionej folii nastąpiła przy wykorzystaniu usług zewnętrznej firmy transportowej PTHU M. S. z N.. Transport wykonywał jako kierowca G. O.. Załadunek towaru miał miejsce w dniu 27 lipca 2009 r. w firmie oskarżonego w D., po czym kierowca samochodem załadowanym towarem przyjechał w dniu 27 lipca 2009 r. na bazę firmy transportowej do M. a następnie w dniu 28 lipca 2009 r. z bazy w M. dokonano transportu do firmy „(...)” na teren jej bazy w R.. Na terenie bazy w R. nastąpiło komisyjne otwarcie transportu. Po zewnętrznych oględzinach dostarczonego towaru komisja oceniła, iż towar jest dobrej jakości, tzn. folia nie nosiła na zewnątrz śladów zanieczyszczeń a bele były czyste. Po rozpakowaniu kilku belek okazało się natomiast, że w ich środku znajdują się zanieczyszczenia, m.in. folia kolorowa, butelki plastikowe, czarne i brązowe substancje, naklejki na dżem czekoladowy, odpady organiczne, zanieczyszczenia po ketchupie. Całość belki była sprasowana w ten sposób, że zanieczyszczenia były przekładane warstwami czystej folii, co z zewnątrz dawało dobry obraz dostarczonej folii. Za zamówiony i dostarczony do „(...)” towar oskarżony S. S. (1) wystawił fakturę nr (...) z dnia 1 sierpnia 2009 roku na kwotę 23.592,36 zł.

( wyjaśnienia oskarżonego S. S. (1), k. 263-265, zeznania świadków A. L. (1) k. 3-7, 106, 306-308, 619-620, 1058v, 1199v-1200, A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14; K. K. (1) k. 385-386, 685v-687, 1181v-1182, H. J. k. 126, 304-306 oraz protokół przesłuchania przed SR w G. w ramach pomocy prawnej sygn. II Ko 1/14, J. G. (1) k. 384-385, 697v-698, 1185v-1186, G. O. k. 11-12, 304, 618-619; zamówienie z 27 lipca 2009 r., k. 45; wydruk z systemu księgowego spółki „(...)” dot. m.in. faktury nr (...), k. 122-125; protokół oględzin miejsca, k. 8-9; protokół oględzin rzeczy, k. 54-56; dokumentacja fotograficzna – tom II akt sprawy oraz k. 238 – tom III).

W dniu 5 sierpnia 2009 r. na terenie bazy „(...)” w R. odbyło się spotkanie w sprawie reklamacji folii dostarczonej przez oskarżonego w dniu 28 lipca 2009 r. Stwierdzono wówczas, że folia z zewnątrz nie budzi zastrzeżeń jakościowych i spełnia wymogi określone w zamówieniu. Po otwarciu bel stwierdzono niedopuszczalne zanieczyszczenia, w tym organiczne oraz wydobywający się fetor. Zwrócono uwagę na sposób pakowania, powodujący, że dostrzeżenie niezgodnych z zamówieniem zanieczyszczeń wymagało rozcięcia bel. Podczas spotkania oskarżony oświadczył, że sprawdzone bele są próbą reprezentatywną i nie ma potrzeby otwierana kolejnych bel. Ze spotkania w sprawie reklamacji sporządzono protokół, który podpisały osoby w nim uczestniczące, w tym oskarżony S. S. (1) ( protokół ze spotkania w dniu 5 sierpnia 2009 r., k. 116).

Przedstawiciele „(...)” celem zweryfikowania informacji uzyskanych od niemieckiego kontrahenta w dniu 18 sierpnia 2009 r. udali się do siedziby (...) w H.. Tam zapoznali się ze stanem zabezpieczonej ostatniej partii towaru nabytej od „(...)” a pochodzącej z firmy oskarżonego. Na miejscu kontrahent niemiecki pokazywał przedstawicielom „(...)” folię ułożoną na terenie jego zakładu, która była zanieczyszczona min. odpadami organicznymi, komunalnymi, etykietami z napisem „dżem truskawkowy w czekoladą”, folią budowlaną. Niemiecki kontrahent „(...)” poinformował, iż okazywana im folia pochodzi z dostawy, jaka miała miejsce w wyniku realizacji złożonego w „(...)” zamówienia. Rozcięto w ich obecności jedną losowo wybraną belę z folią. Jej wygląd potwierdził zastrzeżenia strony niemieckiej. Zabezpieczono ponadto przykładowe przedmioty będące zanieczyszczeniami w dostarczonych belach z folią. Sposób składowania folii na placu w siedzibie (...) pozwalał na jednoznaczne wyodrębnienie partii dostarczonej przez „(...)” a pochodzącej z firmy S. S. (1). Była ona wyraźnie oddzielona od innych partii folii. Miała też charakterystyczne cechy. Był to m.in. specyficzny sposób wiązania bel. Poza tym odpady znajdujące się wewnątrz bel (np. opakowania z produktów spożywczych) zawierały polskie napisy.

( zeznania świadków A. L. (1) k. 3-7, 106, 306-308, 619-620, 1058v, 1199v-1200, A. J. k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14, K. K. (1) k. 385-386, 685v-687, 1181v-1182, J. G. (1) k. 384-385, 697v-698, 1185v-1186, H. B. k. 148-151; J. J. (1), k. 461-463, 683v-685v, 1180v-1181; protokół zatrzymania rzeczy, k. 107-109, protokół oględzin, k. 110; protokół ze spotkania przedstawicieli „(...)” i „(...)” w dniu 18.08.2009 r. w H., k. 118).

Spółka „(...)” (nr KRS (...)) w 2011 r. zmieniła firmę na „(...)” oraz przeniosła swoją siedzibę z R. do D. ( odpis z KRS z 2009 r., k. 18-26; odpis z KRS z 2012 r., k. 543-548).

Oskarżony S. S. (1) miał w czasie czynu 52 lat, a obecnie ma 60 lat. Posiada wykształcenie średnie i wyuczony zawód mechanika maszyn i urządzeń przemysłowych. Jest żonaty i ma troje pełnoletnich dzieci. Prowadzi własną działalność gospodarczą ( dane o osobie, k. 132). W dacie orzekania oskarżony miał status osoby uprzednio niekaranej. Skazanie z 2013 r. za przestępstwo przeciwko rodzinie na karę warunkowo zawieszoną uległo zatarciu z mocy prawa po upływie 6 miesięcy od zakończenia okresu próby ( dane o karalności, k. 1147, 1183).

III. Wyjaśnienia oskarżonego

Oskarżony S. S. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego czynu i złożył wyjaśnienia (k. 131-137, 263v-266, 293-293v, 594v, 1175v-1176).

W złożonych po przedstawieniu zarzutu wyjaśnieniach oskarżony omówił, jaka była procedura składania zamówień i ich realizacji na rzecz spółki „(...)”. Wskazał, że z firmą (...) współpracuje od 2003 roku i w ramach tej współpracy sprzedawał im folię, którą oni każdorazowo sami odbierali własnym transportem a zamówienia były składane telefonicznie przez przedstawiciela A.. Nadto oskarżony wyjaśnił, iż w kwietniu 2009 roku powiadomiony został o reklamacji dotyczącej faktur (...) i (...) (dotyczyło to faktur z 8 i 17 kwietnia 2009 roku), która w wyniku jej uznania spowodowała sprzedaż folii przez oskarżonego po obniżonej cenie. Oskarżony kategorycznie zaprzeczył, jakoby do wnętrza belowanej folii pakował odpady w postaci śmieci rożnego rodzaju. Oskarżony zaprzeczył, jakoby każdorazowo spółka „(...)” miała określać rodzaj zamawianej foli na 98/2. Wskazał, że tego typu zamówienie pojawiło się dopiero w dniu 27 lipca 2009 roku a wcześniej A. zamawiała po prostu folię białą (k. 134-137).

Oskarżony podczas pierwszego przesłuchania przed Sądem również nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, podtrzymał wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym i wyjaśnił, że był umówiony, iż pierwszą fakturę wystawiał będzie w ciągu 7 dni od momentu wywozu transportu przez A. z jego firmy a w tym czasie A. miała sprawdzić jakość zakupionej folii - jeżeli potwierdzenie rodzaju i jakości następowało przed upływem 7 dni, to faktura była wystawiona również wcześniej. Jak wyjaśnił oskarżony „drugą część faktury” wystawiał z opóźnieniem, żeby można było sprawdzić dostawę towaru - używając takiego określenia oskarżony miał na uwadze fakt, iż jedno zamówienie było na fakturach dzielone na dwa razy. Gdy były reklamacje co do gorszej jakości lub zanieczyszczeń towaru, to A. proponowała obniżenie ceny za dostarczony surowiec i oskarżony się na to godził. Oskarżony wyjaśnił szczegóły dostawy z dnia 8 kwietnia 2009 r. dotyczącej 20 ton białej folii, gdzie część dostawy po reklamacji A. została przekwalifikowana na uzgodnioną niższą cenę. Oskarżony potwierdził również fakt dostawy folii według zamówień z 14 i 27 lipca 2009 r. Oskarżony wyjaśnił, iż odpady, które widoczne są na zdjęciach dołączonych do akt, na pewno nie były paczkowane w jego firmie, bo były tam bańki, butelki, różnego rodzaju śmieci, których on nie belował a nadto inna była forma tych paczek - paczki oskarżonego mają inny wymiar i inne wiązanie (k. 263-266).

Oskarżony przesłuchany na rozprawie w dniu 17 grudnia 2010 r. odmówił składania wyjaśnień i podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia (k. 293v).

W postępowaniu ponownym przed Sądem Rejonowym oskarżony na rozprawie w dniu 28 maja 2013 r. odmówił składania wyjaśnień i podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia (k. 594v).

W aktualnie toczącym się postępowaniu oskarżony odmówił składania wyjaśnień podtrzymując wyjaśnienia złożone w toku śledztwa oraz odpowiedział na pytania. Wskazał, że dostęp do belownicy w jego firmie mieli pracownicy, którzy zajmowali się belowaniem i sortowaniem folii. Nie był w stanie wytłumaczyć, skąd w folii znalazły się zanieczyszczenia, czy odpady komunalne. Wyjaśnił, że powierzył pracownikom belowanie folii i uczulał ich, że trzeba to robić w sposób właściwy. Podał, że sam przez większość czasu nie był bezpośrednio obecny na terenie firmy w miejscu, gdzie wykonywano belowanie. Ponownie opisał zasady współpracy ze spółką „(...)” wskazując, że nigdy nie zawierali pisemnej umowy dotyczącej wzajemnej współpracy, lecz wszystko było uzgadniane w ramach kontaktów telefonicznych z A. T. (2). W ten sposób były składane zamówienia i uzgadniany transport oraz warunki cenowe. Przypomniał, że na wniosek A. T. poszczególne dostawy były dzielone na części w ten sposób, że część była fakturowana z płatnością w terminie np. 2 dni, a druga część po sprawdzeniu jakości surowca przez A. i wykonaniu przez nią telefonu, w którym zwracano się, by zafakturować pozostałą część zamówienia – ze wskazaniem, jakiej wagi folii to dotyczy. Wyjaśnił oskarżony, że jego zdaniem służyło to temu, by nabywca miał możliwość sprawdzenia jakości zakupionego surowca. Oskarżony wskazał, że poza sytuacją, gdy telefonicznie A. zakwestionowała jakość towaru, a on wtedy obniżył cenę, nie było innych sytuacji, by A. kwestionowała jakość surowca. Wyjaśnił, że nie było też takiej propozycji, aby w ramach danego zamówienia dostarczył inną folię (k. 1175v-1176).

IV. Ocena wyjaśnień oskarżonego i ocena dowodów

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego uznając je za prawem dozwoloną linię obrony. Oskarżony nie kwestionował faktu złożenia poszczególnych zamówień, dat ich realizacji ani wysokości wynikających z tego należności. Nie kwestionował też faktu otrzymania płatności za część faktur. Nie zaprzeczał także, że folia poddana oględzinom w bazie „(...)” w R. zawierała niedopuszczalne zanieczyszczenia. Istotą prezentowanej przez oskarżonego wersji było kwestionowanie pochodzenia zanieczyszczonej folii z jego firmy, przy czym dotyczyło to wszystkich dostaw objętych zarzutem (czyli folii dostarczonej do Chin, do Niemiec i do bazy „(...)” w R.). Kluczowym zagadnieniem było zatem to, czy folia o parametrach bezspornie nieodpowiadających złożonym zamówieniom, jest tą samą, którą oskarżony sprzedał „(...)”. Drugą, pochodną od tego kwestią było ustalenie, w razie pozytywnej odpowiedzi na pierwsze z zagadnień, czy oskarżony miał świadomość, że folia przesyłana „(...)” jest niezgodna z zamówieniem. To zaś sprowadzało się do ustalenia, czy oskarżony obejmował świadomością i zamiarem zapakowanie i przesłanie „(...)” bel z folią zawierającą niedopuszczalne, niewidoczne bez rozcięcia bel zanieczyszczenia, co oczywiście fizycznie realizowali jego pracownicy (oskarżony nie obsługiwał wszak osobiście belownicy i nie zajmował się samodzielnie załadunkiem).

W obydwu przypadkach materiał dowodowy daje podstawy do odpowiedzi pozytywnej. Tym samym podważa linię obrony oskarżonego.

Nie sposób negować rzetelności identyfikacji dostaw oraz dokładności sprawdzenia ich jakości. Pierwsza z dostaw została zakwestionowana przez kontrahenta chińskiego i w związku z tym H. B. udał się do Chin celem wyjaśnienia sprawy. Na miejscu H. B. ustalił bez żadnych wątpliwości, że zakwestionowany towar pochodził od „(...)”. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, by zakładać, by decydując się na ten wyjazd H. G. zaniechał rzetelnego zbadania dostarczonych folii, skoro w tym właśnie celu udawał się w daleką podróż. Nie ma też powodu, by doszukiwać się złej woli świadka, wyrażającej się przykładowo niedbałą identyfikacją towaru, który nie odpowiadał pod względem jakościowym treści zamówienia, a zwłaszcza świadomego i celowego podawania nieprawdziwych, niesprawdzonych w dostatecznym stopniu, czy też błędnych informacji dotyczących dostawcy lub jakości folii i to zarówno w zakresie partii, jakie trafiły do Chin, jak i sprawdzanych później w H..

Sąd uznał, że zeznania H.G. B. są przekonujące i rzetelne a tym samym pozwalają na poczynienie wiarygodnych ustaleń. Jak relacjonował świadek, towar przysyłany z Polski za pośrednictwem spółki „(...)”, przechowywano już na terenie H. odrębnie, w specjalnie oddzielonym i oznaczonym miejscu, w zadaszonych magazynach (podobnie jak i dostawy pochodzące od innych dostawców). H. G. B. nie miał najmniejszych wątpliwości w odróżnieniu, od jakiego dostawcy pochodziła jaka folia (k. 147-151). Każda kolejna partia towaru podlegała ewidencjonowaniu, fotografowaniu, zważeniu oraz przeliczaniu pod kątem ilości dostarczonych bel (co znajduje potwierdzenie w dokumentacji złożonej podczas przesłuchania H. G. B. – k. 153-196). W przypadku bel dostarczonych przez (...) a pochodzących z firmy oskarżonego jednoznaczną identyfikację ułatwiał ponadto charakterystyczny sposób pakowania bel z folią, to jest ich wiązania. Nie mogło być więc mowy o jakiejkolwiek pomyłce po stronie H. G. B. co do identyfikacji, który towar dostarczony mu został z firmy oskarżonego za pośrednictwem firmy „(...)”.

Folię pochodzącą z „(...)” wysyłano następnie transportem morskim, załadowaną w kontenery, do Chin. Świadek przyznał co prawda, że mogło być i tak, że w tym samym kontenerze znalazły się bele z folią pochodzące od różnych dostawców, to jednak bez trudu rozpoznawał on towar przekazany mu przez „(...)”. Co bardzo istotne, dotyczyło to folii zareklamowanej przez końcowego odbiorcę, którą H. B. osobiście oglądał udając się właśnie w tym celu do Chin. Rozpoznawał ją ponad wszelką wątpliwość jako pochodzącą z firmy „(...)", o czym następnie informował swego dostawcę. Nie sposób zakładać, by świadek decydując się na tak odległą podróż w sprawach biznesowych zaniechał na miejscu wnikliwego i dokładnego sprawdzenia folii. Rzecz nie sprowadzała się tylko do oceny tego konkretnego zamówienia (i ewentualnie możliwości obniżenia za nie ceny), lecz do samej możliwości kontynuowania współpracy z chińskim odbiorcą. Dostarczenie tak zabrudzonych bel z folią, de facto przegniłych od środka (co nieuniknione po długotrwałym transporcie drogą morską folii zawierającej odpady organiczne), mogło bowiem całkowicie zdyskredytować firmę „(...)” wobec odbiorcy z Chin.

To samo dotyczyło dwóch kolejnych dostaw folii dokonanych przez Spółkę „(...)”, w przypadku których H. G. B. już na terenie H. osobiście przeprowadził kontrolę ich zawartości. Nie było to ograniczone tylko do zewnętrznego, „wizualnego” zbadania ich jakości (tj. bez rozpakowywania bel, jak miało to miejsce względem partii zakwestionowanych dopiero po ich dostarczeniu do Chin). Identyfikacja pochodzenia folii także w tym przypadku następowała w sposób pozbawiony jakichkolwiek wątpliwości. W związku z sytuacją zastaną podczas wizyty w Chinach H. G. B. w imieniu (...) dokonał kolejnego zamówienia w „(...)”. Celem złożenia tego zamówienia była właśnie weryfikacja twierdzeń kontrahenta chińskiego a nie realizacja bieżącego zapotrzebowania na folię. Nie sposób zakładać, że H. G. B. składając zamówienie w tym właśnie celu zaniedbał jednocześnie dokładnego sprawdzenia jakości dostawy. Nie była to przy tym kontrola rutynowa, odnosząca się do towarów dostarczanych w ramach bieżącej działalności, lecz właśnie kontrola zamierzona i przygotowana, a więc siłą rzeczy, bardziej dokładna. Co więcej, identyfikację tę potwierdzali, w oparciu o swe własne obserwacje i spostrzeżenia członkowie polskiej komisji przybyłej do H. z ramienia Spółki „(...)”. Osoby te nie udały się do Niemiec po to, by bezkrytycznie i bez żadnej weryfikacji przyjąć to, co twierdzi strona niemiecka. Świadkowie będący uczestnikami wyjazdu do firmy „(...)” podkreślali przy tym dbałość tego kontrahenta o prawidłowe określenie pochodzenia towaru, potwierdzali sposób jego przechowywania umożliwiający łatwe wskazanie przez kogo został on dostarczony. Poczynili nadto własne spostrzeżenia pozwalające na zidentyfikowanie producenta. Przedstawiciele „(...)” udali się do Niemiec i samodzielnie sprawdzili stan okazanych im bel. Towarzyszył im J. G. (1) – rzeczoznawca posiadający kwalifikacje w zakresie problemów technicznych związanych z segregacją odpadów. Dokonano stosownych, samodzielnych sprawdzeń a nie tylko przyjmowano za pewnik twierdzenia strony niemieckiej. A. L. (1) zwracała uwagę na specyficzny sposób pakowania bel z folią, charakterystyczny wyłącznie dla towaru wskazanego jako pochodzący z firmy „(...)”, odbiegający od metody pakowania bel dostarczanych przez inne podmioty. Sposób pakowania dostrzeżony przez świadka był przy tym identyczny, jak w przypadku późniejszej dostawy zatrzymanej w bazie „(...)” w R.. To samo potwierdził świadek J. G. (1). Charakterystyczne dla folii znajdujących się w Niemczech było też to, że zawierały takie same zanieczyszczenia, jak te stwierdzone po ostatnim, „kontrolnym” zamówieniu, które dokładnie sprawdzono na terenie bazy w R.. Jak wskazała świadek J. J. (1), były to np. opakowania po dżemach z firmy (...) z okolic Ł., czy też pozostałości z kawy typu instant. Przy dokonywaniu identyfikacji miały wreszcie znaczenie umieszczone na belach numery „dispo” umożliwiające określenie dostawcy, o czym zeznawała świadek A. J.. Nie wytrzymuje krytyki sugestia, że mogło wówczas dojść do okazania przedstawicielom „(...)” folii niepochodzącej z firmy oskarżonego. Jak wynika z zeznań świadków, m.in. H. G. B. i A. L. sposób składowania folii w bazie (...) umożliwiał jednoznaczną identyfikację. Poszczególne partie folii były od siebie oddzielone a folie okazane przedstawicielom „(...)” zawierały liczne cechy charakterystyczne. Był to m.in. specyficzny sposób wiązania bel. Poza tym odpady znajdujące się wewnątrz bel (np. opakowania z produktów spożywczych) zawierały polskie napisy, co nie jest bez znaczenia w sytuacji, gdy (...) zaopatrywała się u dostawców z różnych krajów.

To samo dotyczy ostatniej partii folii, również zamówionej przez „(...)” z zamiarem przeprowadzenia dokładnej kontroli. Nadmienić należy, że o takim celu złożenia zamówienia nie tylko nie poinformowano oskarżonego, ale wręcz to przed nim ukrywano (nawet kierowca miał go nie informować, że dostawa przyjedzie do R.). Nie sposób tym samym zakładać (co sugerowano w obronie oskarżonego), że nie mógłby dostarczyć folii niezgodnej z zamówieniem, skoro wiedział, że będzie ona zbadana wyjątkowo dokładnie. Sprawdzenia w tym przypadku były szczegółowe a przy tym nie ograniczały się do czynności przedstawicieli „(...)”, ale obejmowały także przeprowadzenie oględzin przez Policję (k. 8-9). W świetle zeznań G. O., kierowcy z firmy transportowej „PTHU M. S.”, nie ma wątpliwości, że nie mogło być żadnej ingerencji w ładunek w czasie transportu. Ładunek był zaplombowany i należycie zabezpieczony a podczas trasy nie zaszły żadne nadzwyczajne wydarzenia, podczas których mogłoby dojść do jego podmiany. Trudno zresztą zakładać, kto i po co miałby coś takiego zrobić. Świadkowi okazano dokumentację fotograficzną bel foliowych zabezpieczonych w bazie „(...)” (k. 238) i potwierdził, że są to te same bele, które załadował u oskarżonego (k. 304).

Co znamienne, towar z zewnątrz sprawiał wrażenie zgodnego z zamówieniem. B. folii na zewnątrz nie były bowiem nawet zabrudzone i nie było widać żadnych odpadów. Dopiero wewnątrz bel folii znajdowały się przedmioty niezgodne z zamówieniem, np. odpady komunalne (także organiczne) i to zamiast mających się tam znajdować kolejnych warstw folii. Uzyskanie takiej struktur bel nie mogło być dziełem przypadku, bowiem można to było zrobić tylko przy pomocy maszyny obsługiwanej ręcznie i tylko poprzez szczególne uformowanie folii przed zbelowaniem. Jedynym zaś dostawcą „(...)” korzystającym w tamtym okresie z tego typu maszyny, była zaś firma oskarżonego. Jak wynika z materiału dowodowego, standardowa procedura belowania nie pozwalała aż tak zakamuflować odpadów, nie polegała na pakowaniu w większy worek foliowy innych części folii ani na obciąganiu sprasowanej beli folią.

Nie ma żadnych podstaw, by kwestionować ustalenia poczynione przez przedstawicieli „(...)” i (...) z tego względu, że w ramach sprawdzania jakości dostaw nie rozcinano każdej z bel a tylko niektóre z nich. Zupełnie nieracjonalne jest założenie, że w przypadku dostaw zawierających kilkadziesiąt ton sprasowanej folii konieczne jest fizyczne sprawdzenie każdej pojedynczej beli i szczegółowe obliczanie dokładnych proporcji folii i dodatków, które zgodnie z zamówieniem w ogólne nie mogły się tam znaleźć. Jeśli dokonywane są sprawdzenia szeregu wybranych losowo bel i każda z nich zawiera niedopuszczalne zanieczyszczenia, dyskwalifikujące towar niezależnie od jego procentowego składu (np. gnijące odpady organiczne), to sprzecznym ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego byłoby zakładanie, że był to tylko nad wyraz nieszczęśliwy traf przy wyborze kontrolowanych bel. Byłoby to zresztą sprzeczne z ogólnie przyjętymi zasadami dotyczącymi jakościowej kontroli dostaw. Czymś zupełnie normalnym w obrocie gospodarczym jest przecież poddawanie kontroli przypadkowo wybranej partii towaru a następnie stosowne poszerzanie dokonywanych sprawdzeń tylko wtedy, jeśli wykonane już próby nie wydają się reprezentatywne. Warto w tym miejscu przypomnieć, że oskarżony był obecny na spotkaniu w siedzibie „(...)” w R. dotyczącym jakości ostatniej dostawy i bez żadnych uwag i zastrzeżeń podpisał protokół z tego spotkania zawierający oświadczenie, że „sprawdzone bele są próbą reprezentatywną i nie ma potrzeby otwierana kolejnych bel” ( protokół ze spotkania w dniu 5 sierpnia 2009 r., k. 116).

Nie można także sprowadzać kwestii do precyzyjnego określenia stosunku procentowego prawidłowej folii do zanieczyszczeń, które się w nich znajdowały. Rzecz bowiem nie w tym, że domieszek było za dużo, lecz przede wszystkim w tym, że część z nich w ogóle nie mogła się tam znaleźć. Odpady organiczne dyskwalifikowały całą dostawę, bo siłą rzeczy podczas dość długiego transportu i składowania zachodzące wewnątrz bel procesy rozkładu zanieczyszczały całą dostawę. Czyszczenie tak zabrudzonych folii byłoby pozbawione sensu ekonomicznego i właśnie z tego względu odpady organiczne w ogóle nie miały prawa się tam znaleźć. Jak wskazał świadek H. J. (k. 126v, 305) towar eksportowy w ogóle nie mógł mieć zanieczyszczeń organicznych, gdyż cały towar jest wtedy klasyfikowany jako odpad komunalny a nie surowiec wtórny. To samo wynika z zeznań H. B., który wskazał, że zamawiał w „(...)” wyłącznie folię w jakości 98/2 i że do Chin w ogóle nie można było przesyłać odpadów komunalnych (k. 149). Takie były zresztą konsekwencje dostarczenia przez oskarżonego zanieczyszczonej folii, że H. G. B. musiał odebrać ją od swojego chińskiego kontrahenta i zadeklarować, że zutylizuje ją na własny koszt, co było konieczne, by nie utracić licencji uprawniającej go do handlu w Chinach (k. 150).

Nie ma podstaw, by negować wadliwość całej partii folii dostarczonej do Chin w związku z faktem, że z transportu liczącego łącznie 113,73 tony folii uznano 4,06 tony folii za odpowiadającą jakości zamówionego towaru. Istotą oszustwa było mieszanie folii niespełniającej wymogów jakościowych z folią prawidłową. Miało to służyć ukryciu niedopuszczalnych zanieczyszczeń, które dyskwalifikowały dostarczany towar w stosunku do parametrów wynikających z zamówień. W tej sytuacji za nieprawidłową należy uznać całą dostawę nawet w tej sytuacji, gdy niewielka jej część (niespełna 4 %) została uznana za spełniającą wymogi jakościowe.

Zgromadzony materiał dowodowy potwierdza jednoznacznie, że oskarżony miał świadomość rzeczywistego stanu folii dostarczanej „(...)”. Był właścicielem firmy sprzedającej te folię i przełożonym pracowników zajmujących się fizycznie jej belowaniem i przygotowaniem do transportu. Osobiście podpisywał wystawiane „(...)” faktury. Jak wynika z zeznań A. J., oskarżony po przybyciu do siedziby „(...)” w R. i po okazaniu mu folii, przyznał, że to jego folia i tłumaczył, że to jest wina jego pracowników (k. 69v). Znajduje to potwierdzenie w spisanym wówczas „protokole ze spotkania w sprawie reklamacji folii dostawa z dn. 28.07.2009”, który oskarżony podpisał nie zgłaszając uwag ani zastrzeżeń (k. 116). Oskarżony miał przy tym pełną świadomość, jaka jest wymagana jakość dostaw, bowiem każdorazowo po załadunku podpisywał listy dostawcze i informacje dotyczące przemieszczenia odpadów a poza tym wysoka ich jakość wprost wynikała z ceny zamawianej folii (k. 143). Oskarżony otrzymał zamówienia z 6.04.2009 r. (k. 153) i 27.07.2009 r. (k. 167) a więc od początku znał parametry i wymagania jakościowe zamawianej folii. Spółka „(...)” zamawiała zresztą u oskarżonego wyłącznie folię najwyższej jakości, na podstawie jednego i tego samego wzoru zamówienia (w niektórych przypadkach telefonicznego), przy czym jedyną zmienną była cena.

Pracownicy oskarżonego zostali przesłuchani w sprawie ( zeznania A. D., J. H., S. C., A. W., G. R. (1) i K. K. (2) ) i zaprzeczyli, by podejmowali jakiekolwiek samowolne działania zmierzające do ukrycia wewnątrz bel z folią niewidocznych z zewnątrz zanieczyszczeń. Stwierdzili jednocześnie, że decyzje co do sposobu pakowania bel, jak i rodzaju używanego do tego surowca, były podejmowane wyłącznie przez oskarżonego. Już z tego względu trudno byłoby zakładać, by taki stan dostaw dla „(...)” wynikał z samowolnych działań podwładnych oskarżonego, o których by nie wiedział. Oceniając zeznania tych pracowników, tj. świadków A. D. (k. 63, 320v-321, 615), J. H. (k. 64, 321v-322, 615v-616), S. C. (k. 65, 320, 616), A. W. (k. 66, 359v-360, 616-617), G. R. (1) (k. 67, 359, 617) i K. K. (2) k. 68, 358v-359, 617v-618) Sąd miał na uwadze, iż każdy z nich zaprzeczył, by do bel z folią pakowano odpadki i wprasowywano je w bele z folią w sposób niewidoczny z zewnątrz. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego potwierdzającego dobitnie, że folia z zanieczyszczeniami pochodziła z firmy oskarżonego (o czym była mowa wyżej) twierdzenia te na wiarę nie zasługują.

Co więcej, twierdzenia oskarżonego i jego pracowników, że nie dochodziło u nich do pakowania odpadów do bel z folią, nie wytrzymują krytyki w zestawieniu z treścią protokołu oględzin dokonanych w siedzibie oskarżonego w dniu 8 sierpnia 2009 r. (k. 50-51). Znaleziono tam wówczas bele folii z zanieczyszczeniami wewnątrz nich, co jednoznacznie podważa wersje osób związanych z firmą oskarżonego. Dodatkowo należało też mieć w polu widzenia relacje tych pracowników firmy oskarżonego, którzy wspominali o odrębnym niejako (co stanowiło w firmie przyjętą metodę) łączeniu w bele folii, jaka nie odpowiadała wymogom jakościowym, czy wręcz śmieci (np. A. D., G. R. (2)), choć nie dysponowali oni wiedzą na temat późniejszego przeznaczenia takich bel. Właśnie zastosowany w zakwestionowanych dostawach, zbliżony do tego sposób pakowania (pakowanie odpadów w worki foliowe i dopiero później wprowadzanie takich worków do belownicy – w taki sposób, by znalazły się blisko rdzenia) dawał gwarancję, że odpady nie będą widoczne z zewnątrz.

Zdaniem Sądu żaden z pracowników oskarżonego nie chciał ujawnić procederu polegającego na takim pakowaniu odpadów do bel z folią, bo przecież musiałby w ten sposób obciążyć bądź samego siebie, bądź innego współpracownika – jako co najmniej pomocnika w bezprawnych działaniach oskarżonego. Trudno byłoby bowiem uznać za przekonujące twierdzenie, że taki sposób belowania folii (wyglądającej z zewnątrz tak, jakby była najwyższej jakości) miał służyć wyłącznie składowaniu zbędnych odpadów. Bez znaczenia pozostaje jednak, kto z pracowników fizycznie to czynił, a kto z pozostałych tylko o tym wiedział, skoro oskarżonym w tej sprawie jest wyłącznie właściciel firmy, decydujący samodzielnie i wyłącznie o składzie i jakości bel. Nie mogło zatem dojść do sprasowania bel w taki sposób bez wiedzy i zgody oskarżonego. Gdyby zaistniała sytuacja była wyłącznie efektem samowoli któregoś z pracowników, to nie sposób zrozumieć, dlaczego pozostali pracownicy chroniliby któregoś z nich kosztem swojego przełożonego. Poza tym oskarżony jako pracodawca miał prawne i faktyczne możliwości przeprowadzenia w swojej firmie stosownych czynności w celu wyjaśnienia naruszenia przez pracowników ich obowiązków, gdyby do czegoś takiego doszło bez jego wiedzy i zgody. Miałby wszak w tym żywotny interes, skoro oskarżono go o popełnienie przestępstwa. Nie jest logiczna teza, by chronił wówczas pracowników kosztem własnej, grożącej mu odpowiedzialności karnej.

Zgromadzony materiał dowodowy świadczy zatem jednoznacznie o sprawstwie oskarżonego. W realiach sprawy nie można wreszcie pomijać, że takie działanie oskarżonego miało wówczas konkretny motyw ekonomiczny. Z początkiem 2009 r. rozpoczął się kryzys obejmujący m.in. rynek obrotu surowcami wtórnymi, wiążący się m.in. z drastycznym spadkiem cen ich zbycia (zeznania A. J., k. 145). Jakkolwiek nie jest to w żadnym stopniu okoliczność dowodząca winy oskarżonego, to po udowodnieniu jej innymi, opisanymi wyżej dowodami, daje obraz tego, że popełnienie przez oskarżonego przypisanego przestępstwa dawało mu wymierną korzyść.

Ustalając wysokość szkody Sąd oparł się na zeznaniach G. P. ( k. 1101v, 1199v). Zeznania te opierają się zaś na szczegółowej analizie dokumentacji źródłowej, znajdują potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym z dokumentów ( k. 33-34, 122-125, 800-810) i w zeznaniach A. J. ( k. 69-70, 120-121, 138-146, 356-358 oraz protokół przesłuchania przed SR w Z. w ramach pomocy prawnej sygn. VII Ko 28/14). W aktualnie toczącym się postępowaniu uzyskano ponadto dodatkową dokumentację od pokrzywdzonej spółki, tj. wyciągi z rachunku bankowego, potwierdzające daty płatności poszczególnych faktur (k. 1138-1143).

Zestawienie danych wynikających z tych dowodów daje następujące wartości:

FAKTURY ZAPŁACONE

nr faktury

data wystawienia

data zapłaty

Kwota w zł

(...)

8.04.2009 (k. 33)

6.05.2009 ( k. 1138)

17.048,04

(...)

17.04.2009 (k. 34)

12.05.2009 ( k. 1139)

8.555,32

(...)

18.04.2009 (k. 35)

j.w.

13.298

(...)

20.04.2009 (k. 36)

j.w.

17.420,38

(...)

22.04.2009 (k. 37)

20.05.2009 ( k. 1140)

16.303,35

(...)

23.04.2009 (k. 38)

j.w.

13.298

(...)

4.05.2009 (k. 39)

1.06.2009 ( k. 1141)

17.659,74

(...)

8.05.2009 (k. 40)

3.06.2009 ( k. 1142)

13.298

(...)

1.06.2009 (k. 41)

29.06.2009 ( k. 1143)

21.252,4

(...)

3.06.2009 (k. 42)

j.w.

15.860

SUMA:

153.993,23

FAKTURY NIEZAPŁACONE

nr faktury

data wystawienia

płatność

Kwota w zł

(...)

13.07.2009 (k. 44)

brak

19.483,64

(...)

14.07.2009 ( k. 43)

brak

15.738

(...)

01.08.2009 (k. 122)

brak

23.592,36

SUMA:

58.814

Łączna wartość mienia, w stosunku do którego kierował swe działania oskarżony wynosiła zatem 212.807,23 zł, a więc była „znaczna” w rozumieniu art. 115 § 5 i 7 k.k. Nadmienić warto, że takie ustalenia co do wartości szkody nie są wynikiem jakiegokolwiek poszerzenia zakresu odpowiedzialności oskarżonego poza granice postawionego mu zarzutu. Nie uzupełniono opisu czynu przypisanego o żadne elementy, które nie byłyby objęte zarzutem. Nie objęto ustaleniami żadnych dodatkowych faktur – co zresztą w przypadku wystawienia ich w ramach realizacji tych samych zamówień i w ramach tego samego przedziału czasowego, o którym mowa w akcie oskarżenia – nie byłoby wyjściem poza granice oskarżenia dotyczącego czynu ciągłego. Zweryfikowano jedynie ustalenia stanowiące podstawę zarzutu, nieprecyzyjne z prozaicznego powodu, tj. błędu rachunkowego. Pierwotną przyczyną tego było wskazanie sumy zapłaconych faktur przez świadka A. J. (123.035,49 zł – k. 120v) nieodpowiadającej sumie wymienionych przez świadka (k. 120v) i zgodnych z treścią faktur (k. 33-42) kwot składowych, tożsamych z wymienionymi w powyższej tabeli. Omyłka ta została zresztą wyjaśniona przez oskarżyciela posiłkowego (k. 800-802).

Sąd zmodyfikował opis czynu. Poza opisaną wyżej zmianą dotyczącą wysokości szkody (wyrządzonej i grożącej) doprecyzowano też miejsce popełnienia przestępstwa. Oskarżony działał w siedzibie swojej firmy w D. k. Ł., natomiast skutek przestępny (niekorzystne rozporządzenie mieniem) następował lub według zamiaru oskarżonego miał nastąpić w siedzibie pokrzywdzonego w R., tzn. tam, gdzie podejmowano decyzję o rozporządzeniu mieniem. Zgodnie z tzw. koncepcją wielomiejscowości (art. 6 § 2 k.k.) oba te miejsca należało uznać za miejsce popełnienia przestępstwa. Skorygowano ponadto opis przedmiotu zamówień wskazując, że był to towar „dostarczany” a nie „produkowany”. Rzecz dotyczyła wszak pozyskiwanych i służących recyclingowi odpadów, więc sformułowanie „produkcja” nie było adekwatne.

V. Kwalifikacja prawna

Dokonując kwalifikacji prawnej czynu Sąd miał na uwadze, że oskarżony działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził pokrzywdzoną spółkę w błąd, czym doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 153.993,23 zł a ponadto usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 58.814 zł, jednak zamiaru tego nie osiągnął z uwagi na brak płatności ze strony spółki „(...)”.

Wprowadzenie w błąd wyrażało się spowodowaniem realizacji dostaw w sposób stwarzający pozory zgodności z zamówieniami. Folie były zapakowane w taki sposób, że z zewnątrz nie było widać żadnych zanieczyszczeń. Powtarzalność takiego sposobu ich pakowania wyklucza działanie przypadkowe. Działania oskarżonego nie można uznawać za pozbawione cech oszukańczych z tego powodu, że szczegółowa kontrola dostarczonych bel z folią pozwalałaby ujawnić zanieczyszczenia. Charakter dostarczanego towaru, tj. sprasowanych przy użyciu specjalistycznego sprzętu znacznych ilości folii, uniemożliwiał (w sensie ekonomicznym) takie kontrole przed dostarczeniem towaru finalnemu odbiorcy. Skoro folie były przedmiotem dalszych transakcji na rynku międzynarodowym, to rozpakowanie ich przez „(...)” praktycznie wykluczałoby sens dalszego transportu, a już na pewno korzystanie z usług oskarżonego w zakresie belowania folii. Dochodziło wszak do znacznego zwiększenia objętości sprasowanych wcześniej folii a to musiałoby wiązać się z ponownym ich prasowaniem przed dalszym transportem (co przecież wymagałoby poniesienia istotnych kosztów). Współpraca oskarżonego z (...) trwała już kilka lat i opierała się na wypracowanym przez cały ten czas wzajemnym zaufaniu. Jak wynika z zeznań A. J., przez okres ok. 2 pierwszych lat stałej współpracy wybiórczo kontrolowano dostawy w ten sposób, że pracownicy „(...)” jeździli do firmy oskarżonego i sprawdzali belowanie i załadunek folii, natomiast później od tego już odstąpiono (k. 142-143). Miał zatem oskarżony podstawy, by oczekiwać, że folii nikt w „(...)” nie sprawdzi i że zanieczyszczenia dostrzeże dopiero końcowy odbiorca. To miało zresztą szanse powodzenia w sytuacji, gdyby w transporcie lub u odbiorcy doszło do zmieszania różnych dostaw. Nie do ustalenia byłoby w tej sytuacji pochodzenie poszczególnych, zanieczyszczonych w niedopuszczalny sposób, partii towaru. Potencjalna możliwość obniżenia ceny w przypadku stwierdzenia niższych parametrów jakościowych, również nie uchyla bezprawności działania oskarżonego. O zachowaniu pozbawionym cech oszukańczych można byłoby mówić w przypadku dostarczenia partii towaru niezgodnych z zamówieniem w sposób widoczny z zewnątrz (odpady ułożone równomiernie, w sposób, który pozwalałby na zauważenie tego bez rozcinania sprasowanych bel). Co więcej, nie byłoby to oszustwo tylko wtedy, gdyby jedyną wadą folii była nadmierna zawartość procentowa zanieczyszczeń, które w ogóle były dopuszczalne. Istniała natomiast pewna kategoria odpadów (w szczególności odpady organiczne, resztki psującej się żywności itp.), które były bezwzględnie niedopuszczalne. Zanieczyszczały one całą belę, powodowały, że po jej otwarciu czuć było fetor zgnilizny, powodowałyby też konieczność specjalistycznego czyszczenia całej folii, by w ogóle nadawała się do dalszego użytku. Dostarczenie bel z folią zawierającą ukryte w środku i niewidoczne bez rozcinania bel zanieczyszczenia, w tym także organiczne, jednoznacznie świadczy zatem o doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd.

Sąd zmodyfikował kwalifikację prawną czynu. Zbędne było powoływanie w kwalifikacji prawnej art. 13 § 1 k.k. Sąd podziela pogląd prawny wyrażony m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 czerwca 2013 r., sygn. akt II AKa 147/13 (LEX nr 1349895), zgodnie z którym „ Przyjęcie dokonania czyni zbędnym kwalifikację kumulatywną tego samego czynu również jako usiłowania, przy czym nie ma znaczenia, że dokonanie dotyczy jednej osoby pokrzywdzonej, a co do innej tzw. pochód przestępstwa zakończył się na nieudolnym usiłowaniu. Dla oddania pełnej zawartości kryminalnej takiego czynu wystarczające jest zakwalifikowanie go jako dokonanego przestępstwa (…), natomiast specyfikę czynu i różny jego przebieg względem różnych pokrzywdzonych należy oddać w opisie czynu zawartym w sentencji i uzasadnieniu wyroku.” (podobnie np.: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 lipca 2013 roku, sygn. II AKa 126/13, KZS z 2014 r. Nr 1; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14 października 2008 r., sygn. II AKa 120/08, LEX nr 508308; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 września 2000 r., sygn. II AKa 243/00, Prok.i Pr.-wkł. 2001/7-8/12).

Nadmienić należy, że bez znaczenia dla zmiany dotyczącej kwalifikacji prawnej okazała się wysokość szkody. Zarówno czyn zarzucony (w dacie wniesienia oskarżenia), jak i czyn przypisany, odpowiadał znamieniu kwalifikującemu przewidzianemu w art. 294 § 1 k.k. Zmiana opisu czynu (podwyższenie wartości szkody wyrządzonej i grożącej – co wynikało tylko z dostrzeżenia błędu rachunkowego przy formułowaniu zarzutu a nie z jakiegokolwiek poszerzenia granic oskarżenia) spowodowała, że łączna wartość mienia, w stosunku do którego kierował swe działania oskarżony wynosiła 212.807,23 zł, a więc była „znaczna” także w rozumieniu art. 115 § 5 i 7 k.k. według stanu z daty orzekania.

Czyn przypisany stanowił przestępstwo, bowiem realizował ustawowe znamiona typu, był zawiniony i popełniono go w warunkach, w których nie zachodziły żadne okoliczności wyłączające bezprawność lub winę. Dlatego oskarżonemu przypisano sprawstwo występku z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.

VI. Kara

Za przypisane oskarżonemu przestępstwo Sąd wymierzył karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Uznał Sąd tę karę za adekwatną do stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, godzącego w mienie znacznej wartości. Sąd przy wymiarze kary uwzględnił to, że zdarzenie nie miało charakteru jednorazowego incydentu, lecz było rozciągnięte w czasie. Odnosiło się do szeregu dostaw, realizowanych w okresie ponad 3 miesięcy. Na korzyść oskarżonego Sąd poczytał jego uprzednią niekaralność. Na niekorzyść – brak jakichkolwiek starań zmierzających do naprawienia wyrządzonej szkody, choćby w części, co ma znaczenie w kontekście upływu niemal 8 lat od czasu popełnienia przestępstwa. Orzeczona kara, w wymiarze 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności (czyli niewiele wyższa od dolnej granicy ustawowego zagrożenia) jest w okolicznościach sprawy adekwatna.

Przypisane oskarżonemu przestępstwo zostało popełnione przed 1 lipca 2015 r., więc dopuszczalne było zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności w wymiarze nie przekraczającym 2 lat. Biorąc pod uwagę uprzednią niekaralność oskarżonego, jego ustabilizowaną sytuację życiową i zawodową oraz upływ znacznego okresu od czasu popełnienia przestępstwa, Sąd uznał, że zachodzą podstawy do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary. Ustalając 3-letni okres próby Sąd uznał, że będzie to okres niezbędny a przy tym wystarczający dla zweryfikowania trafności przyjętej prognozy kryminologicznej.

Oskarżony popełnił przypisane przestępstwo działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i faktycznie takową uzyskał. Wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszono. Tym samym celowe jest orzeczenie wobec oskarżonego grzywny, która będzie stanowiła zarówno urealnienie dolegliwości wynikającej z faktu popełnienia przestępstwa, jak i przekona oskarżonego o nieopłacalności (także ekonomicznej) naruszania porządku prawnego. Wymiar orzeczonej grzywny ustalono na 100 stawek dziennych uwzględniając te same okoliczności, które stanowiły podstawę wymiaru kary pozbawienia wolności. Ustalając wysokość stawki dziennej na 50 zł Sąd miał na uwadze aktualną sytuację finansową i majątkową oraz jego możliwości zarobkowe.

Sąd nie orzekał wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody, bowiem na żadnym etapie postępowania nie wnioskowała o to pokrzywdzona spółka. W stanie prawnym obowiązującym w okresie popełnienia przestępstwa środek karny (obecnie kompensacyjny) z art. 46 § 1 k.k. miał charakter obligatoryjny wyłącznie w przypadku złożenia wniosku przez pokrzywdzonego (ewentualnie przez prokuratora) do zakończenia pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego na rozprawie głównej. Wniosek taki złożony nie został. Po raz pierwszy wniosek o naprawienie szkody zgłosił prokurator po zamknięciu przewodu sądowego, na etapie głosów stron przy pierwszym rozpoznaniu sprawy (k. 472), co skądinąd należałoby uznać za spóźnione także w obecnym stanie prawnym (art. 49a k.p.k.) W omawianym przypadku decydujące znaczenie ma wola pokrzywdzonego, skoro środek z art. 46 § 1 k.k. jest orzekany w jego interesie. Podkreślić też należy, że w stanie prawnym obowiązującym w okresie popełnienia przypisanego przestępstwa nie było możliwości orzeczenia środka karnego z art. 46 § 1 k.k. przy braku wniosku osoby uprawnionej. Możliwość taka pojawiła się dopiero w związku z nowelizacją tego przepisu, która obowiązywała od 8 czerwca 2010 r. (Dz. U. z 2009 r., Nr 206, poz. 1589).

Pokrzywdzona spółka aktywnie uczestniczyła w postępowaniu. Zgłosiła swój udział w charakterze oskarżyciela posiłkowego, ustanowiła fachowego pełnomocnika. Brak wniosku pokrzywdzonej o naprawienie szkody ewidentnie świadczy o braku zainteresowania orzeczeniem w trybie art. 46 § 1 k.k. Jest to zresztą zrozumiałe w sytuacji, gdy pokrzywdzona spółka dąży przede wszystkim do uzyskania odszkodowania od ubezpieczyciela (k. 1205-1219), a nie do egzekwowania należności od oskarżonego, co przecież mogłoby być bardziej problematyczne. Orzeczenie obowiązku naprawienia szkody mogłoby utrudnić dochodzenie przez „(...)” odszkodowania od PZU, chociażby w związku z możliwym zarzutem ubezpieczyciela, że zgodnie z orzeczeniem sądowym szkoda podlega naprawieniu przez inną osobę a zatem ubezpieczony musi najpierw wykorzystać możliwość zminimalizowania szkody poprzez egzekwowanie tego orzeczenia. Dodatkowo rozstrzygnięcie w trybie art. 46 § 1 k.k. miałoby ograniczony zakres, tzn. nie obejmowałoby odsetek ani naprawienia szkód tylko pośrednio pochodzących z przestępstwa (np. koszty transportu, przejazdu do Niemiec w celu sprawdzenia stanu folii, zwrotu należności wynikających z utylizacją wadliwej dostawy itp.). Z materiału dowodowego wynika, że obydwaj dalsi nabywcy, tj. zarówno finalny odbiorca z Chin, jak i firma „(...)” zakwestionowały jakość dostaw i zgłosiły roszczenia wobec swoich dostawców (co potwierdził świadek H. B. – k. 150). Z akt szkodowych wynika, że firma „(...)” miała wobec „(...)” roszczenia na łączną kwotę 60.956,20 EURO (k. 1214), co przy ówczesnym kursie EURO wynoszącym około 4,2 PLN / 1 EUR (okoliczność powszechnie znana) znacznie przekracza wartość przypisanej oskarżonemu szkody wyrządzonej „(...)”. W tej sytuacji orzeczenie środka karnego z art. 46 k.k. mogłoby faktycznie utrudnić pokrzywdzonej dochodzenie jej roszczeń. Nie należy narzucać osobie pokrzywdzonej przestępstwem rozstrzygnięcia, o które sama nie zabiega, co wprost wynikało z brzmienia art. 46 § 1 k.k. obowiązującego w okresie popełnienia przestępstwa. Dlatego środka przewidzianego w art. 46 § 1 k.k. nie orzekano.

VII. Dowody rzeczowe

Oskarżonemu na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócono przechowywane w sprawie dowody rzeczowe. Były to przedmioty zabezpieczone podczas oględzin dostarczonych przez oskarżonego folii, które nie odpowiadały zamówieniom (k. 108-109). Spółka „(...)” nie zamawiała folii zawierającej takie zanieczyszczenia, więc nie mogło dojść do przeniesienia ich własności na pokrzywdzoną. W związku z tym zwrot winien nastąpić na rzecz oskarżonego, jako ich właściciela.

VIII. Koszty

Oskarżonego obciążono wydatkami postępowania w łącznej kwocie 1.821,98 zł, na którą składają się następujące wydatki:

20 zł

doręczenia - ryczałt

30 zł

dane o karalności ( brak podstaw do obciążania oskarżonego w pozostałym zakresie, skoro nie przyczynił się do długotrwałości postępowania)

40 zł

ryczałt za przechowanie dowodów rzeczowych

112,40 zł

koszty przejazdu świadka (k. 312)

356 zł

koszty przejazdu świadków (k. 332-333)

364,59 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 346)

177,1 zł

koszty przejazdu świadka (k. 630)

187,6 zł

koszty przejazdu świadka (k. 631)

113,16 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 819)

35,17 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 841)

152 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 847)

65,23 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 873)

62,6 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 917)

60,13 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 965)

23 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 1003)

23 zł

wynagrodzenie tłumacza przysięgłego (k. 1019)

Obciążono ponadto oskarżonego opłatą w łącznej kwocie 1.300 zł, odpowiadającej wymiarowi orzeczonej kary pozbawienia wolności (opłata w wysokości 300 zł) oraz 1/5 kwoty grzywny orzeczonej obok kary pozbawienia wolności (opłata w kwocie 1.000 zł).

(-) SSO Arkadiusz Cichocki