Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ca 785/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2017r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie VI Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Leszek Mazur

Sędzia: SSR del. Aleksandra Korusiewicz

Sędzia: SSO Karol Kołodziejczyk (spr.)

Protokolant: Jadwiga Cichoń

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2017r. w Częstochowie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. L.

przeciwko (...) S.A. w S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego (...) S.A. w S.

od wyroku Sądu Rejonowego w Częstochowie z dnia 15 marca 2017r.

sygn. akt XII C 3031/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt 1 i 2 w ten sposób ,że oddala powództwo w całości ;

2.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt 3 w ten sposób, że nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Częstochowie kwotę 1812,93 zł. ( tysiąc osiemset dwanaście złotych i dziewięćdziesiąt trzy grosze ) tytułem kosztów sądowych tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa;

Sygn. akt VI Ca 785/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 15 marca 2017 r. Sąd Rejonowy w Częstochowie zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w S. na rzecz powoda K. L. kwotę 9.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 lutego 2011 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.517 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Kosztami sądowymi w kwocie 2.439,29 zł tymczasowo poniesionymi przez Skarb Państwa obciążył pozwanego i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1812,93 zł tytułem tej części kosztów sądowych, które dotychczas nie zostały uiszczone.

Sąd Rejonowy ustalił, że powód K. L. w dniu 23 marca 2010 r. kupił od I. M. za kwotę 120.000 zł samochód osobowy (...), który był samochodem sportowym, 2-osobowym, wykonanym na zamówienie w grudniu 2009 r. o przebiegu 10 km. Samochód nie posiadał fabrycznego immobilizera, ponieważ był składany z części dwóch różnych samochodów; posiadał dwa układy/systemy przeciwkradzieżowe: autoalarm (...) wraz z dwoma czujnikami/sensorami (mikrofalowy czujnik ruchu i dwustrefowy czujnik uderzeniowy/wstrząsu) – obsługiwany pilotem dołączonym do klucza oraz multiblok (CEE (...)) i blokadę zapłonu (ręczne wyłączanie zasilania elektrycznego poprzez wyłącznik umieszczony w bagażniku przy akumulatorze) funkcjonujące jako dwa niezależne, samodzielne zabezpieczenia, nie współpracujące ze sobą i nie mogące być jednocześnie włączone. Urządzenia sensoryczne (czujniki) zainstalowane w przedmiotowym samochodzie nie stanowiły niezależnych samodzielnych zabezpieczeń przeciw kradzieżowych. Analogicznie, zainstalowany w pojeździe multiblok (CEE (...) nie był samodzielnym zabezpieczeniem przeciw kradzieżowym. Wszystkie ww. urządzenia tj. autoalarm (...), mikrofalowy czujnik ruchu, dwustrefowy czujnik uderzeniowy/wstrząsu, multiblok (CEE (...)), blokada zapłonu, były tylko i wyłącznie elementami układów/systemów, w których zostały zainstalowane oraz pełniły funkcje wynikające z ich właściwości oraz właściwości układu/systemu, w którym się znajdowały.

Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że w dniu 25.03.2010 r. powód celem zawarcia umowy ubezpieczenia przedmiotowego pojazdu spotkał się z agentem ubezpieczeniowym pozwanego – Ł. G., a na spotkaniu, podczas którego obecny był A. J. -konstruktor pojazdu, demonstrowano agentowi ubezpieczeniowemu wszystkie zabezpieczenia antykradzieżowe, które zostały zamontowane w samochodzie. Powód przedstawił pełną dokumentację, która była konieczna do zarejestrowania pojazdu wraz z zaświadczeniami wystawionymi przez osoby, które zamontowały zabezpieczenia w pojeździe. Agent ubezpieczeniowy nie miał żadnych zastrzeżeń, jednakże z uwagi na cenę pojazdu wymagana była do zawarcia umowy akceptacja menadżera i w tym celu Ł. G. przesłał całą dokumentację do R. Z., która udzieliła zgody na zawarcie przedmiotowej umowy ubezpieczenia. Całość dokumentacji została z kolei przesłana do zarządu pozwanej w S.. Strony następnie zawarły w tym samym dniu umowę ubezpieczenia nr (...), obejmującą swoim zakresem odpowiedzialność z tytułu następstw nieszczęśliwych wypadków (NW), odpowiedzialności cywilnej (OC) oraz autocasco (AC), suma ubezpieczenia określona została na kwotę 120.000 zł, składka roczna wynosiła 6961 zł i została przez powoda zapłacona w II ratach. Ponadto, zgodnie z zawarta umową pozwany zobowiązany był do udzielania ochrony ubezpieczeniowej m.in. w przypadku kradzieży pojazdu, a integralną część umowy ubezpieczenia stanowiły Ogólne Warunki Ubezpieczenia pojazdów mechanicznych od utraty, zniszczenia lub uszkodzenia autocasco z dnia 1.09.2009 r. oznaczone symbolem (...).

Zgodnie z poczynionymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami, samochód (...) został skradziony w dniu 7.09.2010 r. w W., gdzie powód wraz z żoną przebywał na 4-dniowym urlopie. Tego dnia planowali wybrać się na wycieczkę w góry i ok. godz. 12 udali się do centrum miasta. Samochód pierwotnie został zaparkowany na parkingu (...)na ul. (...). Żona udała się na drobne zakupy przed wycieczką, a powód stwierdził, że przeparkuje samochód w inne miejsce z uwagi na to, iż wydawało mu się, że w tym miejscu samochód jest narażony na ewidentne porysowanie. Auto zostało przeparkowane do zatoczki znajdującej się na końcu drogi, w której stał jeszcze jeden samochód. Powód zamknął bagażnik na klucz i za pomocą pilota włączył alarm w samochodzie, kluczyki wraz z pilotem schował w plecaku. Następnie wraz z żoną udał się do (...), skąd poszli na pieszą wycieczkę na S. przez przełęcz B.. Ok. godz. 20 udali się do miejsca, gdzie był zaparkowany samochód, jednak nie było go tam, a powód zgłosił Policji fakt zaginięcia samochodu.

Sąd Rejonowy ustalił również, że utrwalone zdjęcia samochodu przy wykorzystaniu kamer monitoringu Straży Miejskiej i (...) w W. w dniu 7.09.2010 r. - po przeprowadzeniu stosowanej obróbki komputerowej - nie pozwoliły na uczytelnienie tablicy rejestracyjnej ani osoby kierującej pojazdem, a postanowieniem z dnia 10.12.2010 r. Komisariat Policji w W. umorzył śledztwo w sprawie z uwagi na niewykrycie sprawcy. Powód zgłosił szkodę ubezpieczycielowi, który po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego decyzją z dnia 10.02.2011 r. odmówił powodowi ochrony i wypłaty odszkodowania, powołując się na OWU tj. § 3 ust. 16, zgodnie z którym – „Urządzenie zabezpieczające przed kradzieżą to niezależny samodzielny mechanizm lub elektroniczny system zabezpieczenia przeciwkradzieżowego, posiadający ustaloną klasę skuteczności, który jest sprawny i trwale zamontowany przez stację obsługi, posiadającą autoryzację (licencję) producenta danego zabezpieczenia do montażu lub serwisowania zabezpieczeń antykradzieżowych lub stanowiących fabryczne wyposażenie pojazdu. W przypadku urządzeń zabezpieczających nie stanowiących fabrycznego wyposażenia pojazdu oraz w odniesieniu do pojazdów zarejestrowanych po raz pierwszy poza RP, z wyjątkiem pojazdów fabrycznie nowych, fakt montażu urządzenia oraz jego sprawność muszą być potwierdzone stosownym pisemnym zaświadczeniem wydanym przez podmiot zawodowo trudniący się montażem i serwisowaniem urządzeń zabezpieczających przed kradzieżą. Obowiązek ten nie dotyczy immobiliserów stanowiących wyposażenie fabryczne pojazdu. W przypadku kontynuacjo umowy w E. (...) złożenie zaświadczenia nie jest wymagane, o ile zostało ono załączone w oryginale do wniosku o zawarcie wcześniejszej umowy. Ponadto pozwany wskazał na treść § 9 ust. 1 pkt 3 tyczącego się tego, że samochody o wartości rynkowej powyżej 60.000 zł muszą być zabezpieczone przez co najmniej 2 urządzenia zabezpieczające przed kradzieżą. Zgodnie z § 10 ust 2 pkt 3 OWU „E. (...) nie odpowiada także za szkody powstałe wskutek kradzieży pojazdu lub jego części, jeżeli a) w chwili dokonania kradzieży pojazd nie posiadał zainstalowanych urządzeń zabezpieczających przed kradzieżą, określonych w § 9, b) w chwili dokonania kradzieży pojazd nie był zabezpieczony w sposób przewidziany w jego konstrukcji lub nie były uruchomione wszystkie znajdujące się w pojeździe urządzenia zabezpieczające przed kradzieżą, określone w § 9, chyba że został on utracony na skutek rozboju.

Sąd Rejonowy stwierdził, że zainstalowane w pojeździe powoda zabezpieczenia przeciwkradzieżowe były zgodne z wymaganiami wskazanymi w § 3 pkt 17 oraz w § 9 pkt 1 OWU pozwanego, a wartość rynkowa pojazdu powoda wg cen z daty szkody w dniu 709.2010 . wynosiła 112.000 zł.

W świetle tak poczynionych ustaleń faktycznych, Sąd Rejonowy wskazał, że spór pomiędzy stronami dotyczy przede wszystkim kwestii, czy zamontowane zabezpieczenia antykradzieżowe były zgodne z wymaganiami wskazanymi w Ogólnych Warunkach Ubezpieczeń. Odwołując się do art. 805 k.c. i zwartej przez strony umowy ubezpieczenia, Sąd Rejonowy wskazał, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że obowiązki ubezpieczającego zostały wykonane – została opłacona składka, w określonym terminie została zgłoszona szkoda, w samochodzie zainstalowano właściwe zabezpieczenia chroniące przed kradzieżą, a ich prawidłowość oraz ilość została potwierdzona zeznaniami świadków A. J., A. G. oraz D. K., którzy montowali przedmiotowe zabezpieczenia, oraz biegłego z zakresu elektryki, automatyki przemysłowej i systemów cyfrowych H. D.. Sąd Rejonowy wskazał ponadto, że wszystkie te zabezpieczenia i sposób ich działania były zaprezentowane agentowi ubezpieczeniowemu Ł. G., który zeznał że nie miał żadnych zastrzeżeń, potwierdził, że powód przedłożył wszelką dokumentację niezbędną do zawarcia umowy, która została przesłana zarówno jego zwierzchnikowi, jak i Zarządowi oraz że uzyskał akceptację zawarcia przedmiotowej umowy. Sąd Rejonowy nie podzielił w tym zakresie argumentów pozwanego, że agent zawierający umowę, jak również jego zwierzchnik nie są osobami upoważnionymi i kompetentnymi do oceny właściwości zamontowanych w samochodzie systemów antykradzieżowych, powołując się na zeznania świadka R. Z., z których wynika, że przy zawarciu umowy ubezpieczenia AC każdy agent musi dokonać oględzin oraz przeprowadzić czynności sprawdzające. Podniósł przy tym sam fakt zawarcia umowy i opłacenia składki, wskazując, że gdyby istniały wątpliwości co do zabezpieczeń samochodu, to nie powinno dojść do zawarcia umowy ubezpieczenia AC oraz wskazując na nieuczciwy charakter działań pozwanego.

Odwołując się do opinii biegłej z zakresu elektryki, automatyki przemysłowej i systemów cyfrowych, Sąd Rejonowy wskazał, że jednoznacznie podkreśliła ona, że zainstalowane w pojeździe zabezpieczenia przeciwkradzieżowe są zgodne z wymaganiami wskazanymi w § 3 pkt 17 i § 9 pkt OWU pozwanego, gdyż wymogi te nie precyzują, czy urządzenia zabezpieczające przed kradzieżą w samochodach muszą mieć możliwość jednoczesnej pracy przy jednoczesnym zachowaniu ich samodzielności i niezależności. Biegła ta wskazała również, że w samochodzie powoda zainstalowano 2 niezależne i samodzielne układy, z których każdy był w stanie funkcjonować, ale były połączone tak, że jeśli 1 był załączony, to ten drugi musiał być w tym czasie wyłączony i jednocześnie te układy nie mogły być załączone. Sąd Rejonowy wskazał, że w chwili kradzieży włączony był tylko układ elektryczny, jednakże biegła wyraźnie zaznaczyła że obydwa układy spełniały wymagania OWU.

Sąd Rejonowy zwrócił ponadto uwagę, że biegły z zakresu kryminalistyki wskazał, iż pogorszona jakość nagrania (kopia) zapisu monitoringu nie pozwoliła na uczytelnienie tablicy rejestracyjnej ani ustalenie osoby kierującej pojazdem, a rejestracja obrazu w odniesieniu do rzeczywistego czasu jest dodatkowo przesunięta o ok.11-13 minut. Kamera uchwyciła, co prawda, dwie osoby oddalające się od auta, przechodzące przez jezdnię i znikające za krzakami drogi, a później kamera zarejestrowała odjazd pojazdu, to jednak nie zarejestrowała wyraźnych rysów twarzy tych osób i nawet gdyby przyjąć, iż był to powód z małżonką, to biegły określił, że w czasie odjazdu samochodu mogli być oni ok. 50 m dalej i nie widzieć odjeżdżającego pojazdu. Biegły wyraźnie podkreślił, że od początku do końca nie rozpoznał powoda w okolicach tego auta, bo są to tylko sylwetki osób, a również świadek M. S. przyznał, że nie rozpoznał twarzy a wyłącznie wizerunek i jako te osoby typował powoda i jego żonę.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

- naruszenie prawa materialnego § 10 ust 2 pkt 3b OWU stanowiących integralną część umowy ubezpieczenia autocasco poprzez jego niezastosowanie, § 9 ust 1 pkt 2 OWU polegające na błędnej wykładni, a przez to niewłaściwym zastosowaniu polegającym na przyjęciu, że pojazd powoda spełniał wymogi umowy ubezpieczenia w zakresie zabezpieczenia pojazdu przed kradzieżą,

- naruszenia art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c., poprzez przyjęcie, że powód udowodnił, iż jego roszczenie jest uzasadnione,

- naruszenie prawa procesowego art. 227 k.p.c., poprzez błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że spór sprowadzał się przede wszystkim do kwestii, czy ilość zamontowanych zabezpieczeń antykradzieżowych była zgodna z wymogami wskazanymi w OWA, podczas gdy spór dotyczył przede wszystkim kwestii, iż podczas kradzieży włączone było tylko jedno urządzenie antykradzieżowe co było sprzeczne z wymogami zawartymi w OWU, art. 278 § 1 k.p.c. polegające na niedopuszczalnym przyjęciu interpretacji przepisów prawa – zapisów OWU dokonanych przez biegłą sądową wbrew zasadzie iura novit curia i niedokonanie własnych ustaleń w tym zakresie, art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów i poprzez nieuwzględnienie całokształtu materiału dowodowego, w szczególności dokumentów znajdujących się w aktach postępowania prowadzonego przez KPP w C., sygn. akt (...),

- naruszenie art. 353 1 k.c. w zw. z art. 805 k.c. oraz § 10 ust. 2 pkt 3b OWU, poprzez pominięcie, iż zawierające umowę strony działają we wzajemnym zaufaniu, powód zapoznał się z OWU, jak i wiedział jakie są warunki udzielenia ochrony ubezpieczeniowej,

- naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. tj. poprzez dowolną ocenę dowodów i przez dokonanie ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego materiału dowodowego poprzez przyjęcie, iż w pojeździe powoda zainstalowano właściwe zabezpieczenia chroniące przed kradzieżą oraz pominięcie, iż w chwili kradzieży pojazd był zabezpieczony tylko jednym urządzeniem przeciwkradzieżowym co jest niezgodne z treścią zawartej umowy ubezpieczenia,

- naruszenie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. w zw. z §38 OWU, poprzez dowolną ocenę dowodów i poprzez dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią zebranego materiału dowodowego polegające na przyjęciu, że agent zawierający umowę ubezpieczenia jak i jego zwierzchnik są osobami upoważnionymi i kompetentnymi do oceny, czy zamontowane w pojeździe systemy antykradzieżowe są właściwe,

- naruszenie prawa materialnego § 38 ust. 1 OWU oraz art. 815 § 1 k.c., poprzez jego niezastosowanie, naruszenie art. 328 § 2 k.p.c.,

- naruszenie § 43 ust. 1 pkt 5 w zw. z § 45 OWU, poprzez ich niezastosowanie.

Apelujący wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa, a ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a nadto zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji wskazano m.in. że zgodnie z warunkami OWU pojazd może mieć zamontowane różnego rodzaju zabezpieczenia antykradzieżowe, lecz gdy ich skuteczność sprowadza się do możliwości uruchomienia tylko jednego z nich, funkcja ochronna i zabezpieczająca nie zostaje spełniona i tym samym nie zostają spełnione warunki zawartej umowy ubezpieczania, która jest umową najwyższego zaufania, rodzącą na jej stronach obowiązek dochowania szczególnej staranności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Część z podniesionych przez skarżącego zarzutów okazała się zasadna, co skutkowało uwzględnieniem apelacji.

Na wstępie wskazać należy jednak, iż we wniesionej apelacji pozwany podniósł zarzuty dotyczące zarówno obrazy prawa materialnego, naruszenia przepisów postępowania, jak i poczynionych błędów w ustaleniach faktycznych, co skutkowało pewną wadliwością tak skonstruowanej apelacji. Niewątpliwie bowiem, pozwany wskazuje na pewne uchybienia proceduralne, których skutkiem były poczynione przez Sąd Rejonowy błędne ustalenia faktyczne, wskazuje również na te błędne ustalenia bezpośrednio, jednocześnie zarzucając Sądowi Rejonowemu obrazę wskazanych przepisów prawa materialnego, który to zarzut podnieść można tylko wtedy, gdy nie kwestionuje się poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych.

Niezależnie jednak od tego, Sąd Okręgowy podzielił w części argumentację pozwanego, którą sprowadzić można do tego, iż Sąd Rejonowy wysnuł wadliwe wnioski - prawidłowych ustaleń faktycznych – co do spełniania przez ubezpieczony pojazd wymagań umownych, czego skutkiem było przypisanie pozwanemu odpowiedzialności odszkodowawczej.

Wypada zgodzić się z apelującym, iż Sąd Rejonowy błędnie wskazał, iż w niniejszej sprawie spór stron koncentruje się wokół tego, czy sama ilość zamontowanych w samochodzie zabezpieczeń była zgodna z wymogami Ogólnych Warunków Ubezpieczenia, podczas gdy spór w istocie dotyczył tego, czy sposób działania zabezpieczeń przeciwkradzieżowych, wzajemnie się wykluczający, był zgodny z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia. Nie budzi bowiem wątpliwości, a wynika to zarówno z zeznań świadków, jak i z opinii biegłej z zakresu elektryki, automatyki przemysłowej i systemów cyfrowych, że w przedmiotowym samochodzie, który nie jest przecież pojazdem fabrycznym i seryjnym, nie było fabrycznego immobilizera, a znajdowało się w nim zabezpieczenie przeciwkradzieżowe w postaci dwóch oddzielnych systemów: układu/zabezpieczenia elektronicznego – w postaci autoalarmu wraz z dwoma czujnikami, obsługiwanego pilotem dołączonym do klucza zasadniczego oraz układu/zabezpieczenia mechaniczno-elektronicznego – ręcznego wyłączania zasilania elektrycznego („manualne odcięcie prądu” poprzez znajdujący się w bagażniku wyłącznik prądu przy akumulatorze. Układy te stanowiły dwa oddzielne, niezależne, samodzielne zabezpieczenia, pozbawione możliwości współpracy, nie mogące jednocześnie pracować, co również wynika wprost ze złożonej do akt sprawy opinii (k.183). Co za tym idzie, nie ma żadnych wątpliwości, iż przedmiotowy pojazd miał wbudowane dwa zabezpieczenia i ta kwestia w istocie pozostaje poza sporem stron.

Zupełnie inną kwestią jest jednak, czy specyfika tych systemów, a przede wszystkim fakt, że nie mogą one współpracować jednocześnie, odpowiadała wymaganiom Ogólnych Warunków Ubezpieczenia zawartej przez strony umowy. Zgodnie bowiem z § 3 ust. 17 i § 9 ust. 1 pkt 2 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia, urządzenie zabezpieczające przed kradzieżą to niezależny samodzielny mechanizm lub elektroniczny system zabezpieczenia przeciwkradzieżowego, posiadający ustaloną klasę skuteczności, który jest sprawy i trwale zamontowany przez stacje obsługi, posiadającą autoryzację (licencję), producenta danego zabezpieczenia do montażu lub serwisowania zabezpieczeń antykradzieżowych lub stanowiących fabryczne wyposażenie pojazdu. W przypadku urządzeń zabezpieczających nie stanowiących fabrycznego wyposażenia pojazdu oraz w odniesieniu o pojazdów zarejestrowanych po raz pierwszy poza RP, z wyjątkiem pojazdów fabrycznie nowych, fakt montażu urządzenia oraz jego sprawność muszą być potwierdzone stosownym pisemnym zaświadczeniem wydanym przez podmiot zawodowo trudniący się montażem i serwisowaniem urządzeń zabezpieczających przed kradzieżą, a obowiązek ten nie dotyczy immobilizerów stanowiących fabryczne wyposażenie pojazdu. Z kolei samochody osobowe, aby mogły zostać objęte ubezpieczeniem od kradzieży, zgodnie z § 7 muszą być zabezpieczone przez co najmniej dwa urządzenia zabezpieczające przed kradzieżą – dla samochodów o wartości rynkowej na dzień zawarcia umowy ubezpieczenia powyżej 60.000 zł.

W ocenie Sądu Okręgowego, w tym kluczowym dla oceny zasadności roszczeń powoda zakresie, Sąd Rejonowy poprzestał jedynie na przytoczeniu opinii ww. biegłej, która stwierdziła, że zabezpieczenia zainstalowane w pojeździe są zgodne z tymi wymaganiami, gdyż wymogi te nie precyzują, czy urządzenia zabezpieczające przed kradzieżą w samochodach muszą mieć możliwość jednoczesnej pracy przy jednoczesnym zachowaniu ich samodzielności i niezależności, nie podejmując w istocie żadnej próby interpretacji zapisów umownych, co również słusznie wytknął Sądowi Rejonowemu apelujący. Wskazać należy w tym miejscu, iż to Sąd Rejonowy, jako sąd prawa, winien dokonać wykładni i interpretacji tych zapisów, nie poprzestając jedynie na powieleniu ich oceny dokonanej przez biegłą z zakresu elektryki, automatyki przemysłowej i systemów cyfrowych, a powyższe zaniechanie w oczywisty sposób przełożyło się na treść zapadłego w sprawie wyroku.

W świetle powyższych zapisów, Sąd Okręgowy nie ma bowiem wątpliwości, iż tak ukształtowana treść § 9 ust 1 pkt 2 Ogólnych Warunków Umowy nie miała na celu wskazania tylko konkretnej liczby zabezpieczeń, które powinny znajdować się w pojeździe o wskazanej tam wartości, gdyż przy przyjęciu takiej interpretacji zapis ten pozbawiony byłby zupełnie celowości. Oczywistym jest przecież, co odpowiada zasadom logiki, wiedzy oraz doświadczeniu życiowemu, że przy samochodach o większej wartości, w tym wypadku powyżej 60.000 zł, ubezpieczyciel ocenia ryzyko ubezpieczenia autocasco, na którą to ocenę niewątpliwie wpływa faktyczny sposób zabezpieczenia samochodu przed kradzieżą, a więc również fakt działania bądź nie różnych systemów jego zabezpieczeń w danej chwili. Formułowanie warunku umowy wskazującego na ilość zamontowanych w pojeździe systemów zabezpieczeń, która byłaby oderwana od wymogu ich rzeczywistej łącznej funkcjonalności, byłoby niewątpliwie pozbawione logiki i bezcelowe. Wskazuje na to ponadto treść § 10 ust. 3 pkt b tych Ogólnych Warunków Umowy, na który również powołuje się apelujący, a zgodnie z którym E. (...) nie odpowiada za szkody wskutek kradzieży pojazdu lub jego części, jeżeli w chwili kradzieży pojazd nie był zabezpieczony w sposób przewidziany w jego konstrukcji lub nie były uruchomione wszystkie znajdujące się w pojeździe urządzenia zabezpieczające przed kradzieżą określone w § 9, chyba że został utracony na skutek rozboju. Wydaje się, że Sąd Rejonowy w swoich rozważaniach całkowicie pominął treść powyższej regulacji, podczas gdy - w przekonaniu Sądu Okręgowego - ma ona kluczowe znaczenie dla oceny rzeczywistych warunków zawartej przez strony umowy, którą analizować należy całościowo, a nie jedynie pod kątem konkretnych, pojedynczych regulacji.

Mając na uwadze powyższe, zgodzić należy się z twierdzeniem apelującego, że pojazd może mieć zamontowane różnego rodzaju zabezpieczenia antykradzieżowe, lecz gdy ich skuteczność sprowadza się do możliwości uruchomienia pozostałych, ich funkcja ochronna i zabezpieczająca nie zostaje spełniona i tym samym nie zostają spełnione wymogi wynikające z zawartej umowy ubezpieczenia. Dla takiej oceny kluczowa zresztą jest treść opinii ww. biegłej, którą Sąd Rejonowy również przywołał w treści uzasadnienia, a mianowicie, że oba układy zabezpieczeniowe zainstalowane w pojeździe nie mogły być jednocześnie załączone i w chwili kradzieży samochodu był włączony tylko układ elektroniczny, natomiast układ mechaniczno-elektroniczny był wyłączony.

Wszystko to wskazuje, że Sąd Rejonowy nie dokonał w ogóle interpretacji i wykładni zapisów przedmiotowej umowy, wobec czego – w wyniku poczynionej w tym zakresie wykładni - Sąd Okręgowy przyjął, że zainstalowane w pojeździe powoda zabezpieczenia przeciwkradzieżowe nie spełniały wymagań wskazanych w § 3 pkt 17 oraz w § 9 pkt 1 Ogólnych Warunków Ubezpieczeń, jako że nie mogły one być uruchomione łącznie.

W zakresie zawartej przez strony umowy i twierdzeń Sądu Rejonowego, poddających w wątpliwość uczciwość pozwanego jako ubezpieczyciela, wskazać należy ponadto, że apelujący słusznie wskazał, iż umowa ubezpieczenia stanowi umowę najwyższego zaufania, co powoduje, że od obu jej stron wymagać należy szczególnej staranności i lojalności kontraktowej. Nie ma ponadto wątpliwości, iż powód zapoznał się z treścią umowy, a w szczególności z Ogólnymi Warunkami Umowy przed jej podpisaniem, a zatem był również świadomy zarówno treści § 9, jak i § 10 przedmiotowych warunków. Wskazać należy ponadto, iż w związku z tym, że ubezpieczyciel posiada zwykle jedynie szczątkowe wiadomości dotyczące czynników wpływających na prawdopodobieństwa zajścia wypadku ubezpieczeniowego w danym stosunku prawnym ubezpieczenia, ubezpieczający zaś ma w tym zakresie informację najpełniejszą, to na ubezpieczającego właśnie nałożone zostały przez ustawy oraz nakładane być mogą poprzez umowy – tak jak w tym wypadku - szczególnego typu powinności. Dotyczą one właśnie podawania do wiadomości ubezpieczyciela wszystkich znanych ubezpieczającemu okoliczności, o które ubezpieczyciel zapytywał w formularzu oferty albo przed zawarciem umowy w innych pismach , co wynika wprost z treści art. 815 § 1 k.c. W niniejszej sprawie nie ma wątpliwości, że już na etapie zawierania przedmiotowej umowy ubezpieczyciel przyjął oświadczenie powoda odnośnie prawidłowości zainstalowanych w pojeździe zabezpieczeń i ich zgodności z warunkami umowy, a zatem działał on w zaufaniu do drugiej strony umowy, która winna udzielić rzetelnych informacji odnośnie stanu i funkcjonalności zabezpieczeń samochodu, jasno określając, że nie mogą one działać równocześnie, co skutkowałoby zapewne nie zawarciem przedmiotowej umowy, bądx tez zawarciem umowy na innych warunkach.

W tym zakresie wskazać należy również, że co prawda Sąd Rejonowy słusznie ustalił, iż wszystkie te zabezpieczenia i sposób ich działania były zaprezentowane agentowi ubezpieczeniowemu Ł. G., który zeznał że nie miał żadnych zastrzeżeń, potwierdził, że powód przedłożył wszelką dokumentację niezbędną do zawarcia umowy, która została przesłana zarówno jego zwierzchnikowi, jak i zarządowi pozwanego, oraz że uzyskał on akceptację zawarcia przedmiotowej umowy, gdyż wynika to wprost ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Zastanowić należy się jednak nad argumentami pozwanego, który - w ocenie Sądu Okręgowego - słusznie podnosi, że agent ubezpieczeniowy nie jest specjalistą w zakresie urządzeń alarmowych, chociaż jego działalność zawodowa niewątpliwie dotyka również i tego obszaru. Na etapie zawierania umowy pomiędzy ubezpieczającym, a ubezpieczycielem istnieją po stronie ubezpieczyciela pewne faktyczne ograniczenia co do możliwości zbadania rzeczywistego stanu ubezpieczanego pojazdu, gdyż dość abstrakcyjnym pomysłem wydaje się być to, ażeby przed zawarciem każdej kolejnej umowy korzystał on np. z opinii biegłego, który jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości określiłby stan pojazdu i dawał w tym zakresie ubezpieczycielowi pewność. W tym właśnie miejscu przejawia się wspomniany powyżej szczególny charakter umów ubezpieczeniowych, które należą do umów szczególnego zaufania stron i wymagają ich wzajemnej lojalności.

Wskazać zatem należy, iż w określonym powyżej zakresie zarzuty apelującego okazały się słuszne i spowodowały konieczność zmiany zaskarżonego wyroku, wobec czego Sąd Okręgowy zaniechał badania dalszych zarzutów, zmierzających do osiągnięcia tego samego skutku.

Niezależnie jednak od powyższego, podkreślić należy również, iż w przekonaniu Sądu Okręgowego apelujący bezzasadnie podniósł zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów postępowania w postaci art. 228 § 2 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c., poprzez przekroczenie przez Sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów i poprzez nieuwzględnienie całokształtu materiału dowodowego, w szczególności dokumentów znajdujących się w aktach postępowania prowadzonego przez KPP w C., sygn. akt (...). Odnośnie pierwszego ze wskazanych zarzutów podkreślić należy, iż skutek może on odnieść jedynie wtedy, gdy treść lub konstrukcja uzasadnienia Sądu pierwszej instancji całkowicie uniemożliwia merytoryczną kontrolę zapadłego w sprawie orzeczenia, co przejawia się przede wszystkim w pominięciu przez sąd ogółu ustaleń faktycznych, czy oceny materiału dowodowego. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy niewątpliwie nie dopuścił się naruszenia powołanego przepisu, czego najlepszym wyrazem jest niniejsze orzeczenie, będące właśnie wyrazem kontroli instancyjnej, będącej wynikiem analizy samego wyroku jak i jego uzasadnienia.

Odnośnie drugiego ze wskazanych zarzutów podkreślić należy z kolei, iż Sąd Rejonowy w swoich ustaleniach nawiązał do postępowania karnego, ustalając, że prowadzone w tej sprawie postępowanie zostało umorzone ze względu na niewykrycie sprawcy przestępstwa, co jest wyrazem uwzględnienia przez Sąd Rejonowy jako materiału dowodowego również wskazanych dokumentów. Postepowanie cywilne nie może zastępować w tym zakresie postępowania karnego, które w niniejszej sprawie niewątpliwie już się zakończyło.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i powództwo oddalił. O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł z kolei na zasadzie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., mając na uwadze, iż ostatecznie to pozwany wygrał sprawę w całości, a powód przegrał, co skutkowało obciążeniem tymi kosztami powoda.