Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 595/17

POSTANOWIENIE

Dnia 31 października 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Ciechanowicz (spr.)

Sędziowie:

SO Karina Marczak

SO Małgorzata Czerwińska

Protokolant:

sekr. sądowy Anita Czyż

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 27 października 2017 roku w S.

sprawy z wniosku H. S.

z udziałem A. G.

o dział spadku

na skutek apelacji wnioskodawcy oraz uczestniczki od postanowienia Sądu Rejonowego w Goleniowie z dnia 2 marca 2017 roku, sygn. akt I Ns 445/12

1.  oddala obie apelacje,

2.  ustala, że wnioskodawca i uczestniczka ponoszą koszty postępowania odwoławczego związane z swoim udziałem w sprawie.

SSO Karina Marczak SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Małgorzata Czerwińska

Uzasadnienie postanowienia z dnia 31 października 2017 r.:

Postanowieniem z dnia 2 marca 2017 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie po rozpoznaniu sprawy z wniosku H. S. przy udziale A. G. o dział spadku (sygn. akt I Ns 445/12):

I.  ustalił, iż w skład spadku po C. S. zmarłym 24 października 1990 r. oraz po K. S. (1) zmarłej 29 marca 2002 r. wchodzi:

a)  prawo odrębnej własności lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w G. wraz z udziałem w nieruchomości wspólnej, którą stanowi działka nr (...) oraz części budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali (Kw nr (...)) o wartości 249.000 zł,

b)  kwota 1.060,40 zł stanowiąca równowartość zbioru znaczków kolekcjonowanych przez C. S.;

c)  ruchomości w postaci: futra, płaszczy, części ubrań, kloszy od żyrandola, części pościeli oraz garnków i naczyń, w tym zestawu obiadowo-kawowego, zestawu sztućców;

II.  ustalił, iż ruchomości w postaci: 7 par butów, biżuterii, dywanu, części pościeli, narzut wełnianych, części ubrań, a także w postaci zestawu garnków ZEPTER - nie wchodzą w skład masy spadkowej;

III.  ustalił, iż wnioskodawca poczynił nakłady na nieruchomość opisaną w pkt I lit. a) w kwocie 2.921,90 zł tytułem zobowiązań podatkowych za lata 2003, 2005, 2006-2015;

IV.  oddalił wniosek wnioskodawcy o rozliczenie nakładów na nieruchomość opisaną w pkt I lit. a) postanowienia w postaci kosztów ogrzewania lokalu;

V.  oddalił wniosek uczestniczki o zasądzenie kwoty 60.000 zł wraz z odsetkami tytułem wynagrodzenia za korzystanie z całej nieruchomości przez wnioskodawcę;

VI.  umorzył postępowanie w zakresie żądania uczestniczki objęcia działem spadku składników majątkowych w postaci: mebli (3 meblościanki, 2 duże szafy, 3 tapczany, krzesła, stoły i fotele, stoły), sprzętu TV (telewizor, wieża), pianina, wyposażenia kuchni (lodówka, pochłaniacz, kuchnia gazowa), pralki automatycznej;

VII.  podzielił spadek opisany w pkt I lit a-b) postanowienia w ten sposób, że znosząc współwłasność praw opisanych w ww. pkt I lit. a-b), przyznać:

-

nieruchomość z lit. a) na wyłączną własność wnioskodawcy H. S.,

-

kwotę z lit. b) na wyłączną własność uczestniczki A. G.;

VIII.  oddalił wniosek o podział pozostałych składników majątku spadkowego wyszczególnionych w pkt I postanowienia;

IX.  tytułem spłaty oraz tytułem rozliczenia nakładów opisanych w pkt III postanowienia, zasądzić od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki kwotę 122.508,85 zł płatną w terminie 4 miesięcy od daty uprawomocnienia się orzeczenia wraz z odsetkami ustawowymi w razie opóźnienia w płatności;

X.  ustalił, iż wnioskodawca i uczestniczka ponoszą koszty postępowania związane z ich udziałem w sprawie;

XI.  nakazał pobrać od wnioskodawcy na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Goleniowie kwotę 1.421,83 zł tytułem nieuiszczonych w toku postępowania wydatków sądowych;

XII.  nakazał pobrać od uczestniczki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Goleniowie kwotę 1.814,10 zł tytułem nieuiszczonych w toku postępowania .wydatków sądowych.

Sąd Rejonowy oparł powyższego rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach:

C. S. zmarł dnia 24 października 1990 r. Postanowieniem z dnia 20 kwietnia 1990 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie ustalił, iż spadek po nim nabyli: żona K. S. (1) oraz dzieci H. S. i A. G., każde z nich po 1/3 części.

K. S. (1) zmarła dnia 29 marca 2002 r. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Goleniowie z dnia 30 września 2002 r. ustalono, iż spadek po niej nabyły dzieci H. S. i A. G., każde z nich po 1/2 części.

K. i H. S. byli współwłaścicielami na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej lokalu mieszkalnego przy ul. (...) w G. wraz z udziałem wynoszącym 60/100 w nierucho­mości wspólnej (Kw nr (...)). Decyzją z dnia 16 marca 2000 r. orzeczono o przekształceniu praw współużytko­wania wieczystego gruntu położonego przy ul. (...) w prawa współwłasności.

Po pogrzebie matki A. G. wraz z mężem B. G. (1) przyjechała do domu matki, gdzie był jej brat, aby załatwić formalności i zabrać z mieszkania swoje rzeczy i rzeczy po matce.

A. G. w mieszkaniu miała wciąż swój pokój, w którym trzymała swoje rze­czy jeszcze z czasów młodości, np. buty, dywan, część pościeli, narzuty wełniane, część ubrań, zestaw garnków. Matka mówiła, że „wszystko co jest w tym pokoju to jest Anusi".

Rodzeństwo przeglądało rzeczy po matce i stanowiące wyposażenie domu. Podzielili się nimi, tzn. wyposażenie domu zostało w posiadaniu brata, w tym pianino, sprzęt rtv, agd, dywany, a uczestniczka wzięła jeden dywan ze swojego pokoju, wiszącą lampę z tego pokoju, futro matki, płasz­cze wełniane, część ubrań, część pościeli, którą kupowała matce oraz część garnków i naczyń, w tym zestaw obiadowo-kawowy, zestaw sztućców, przy czym część garnków, naczyń i sztućców zostało w domu. Wnioskodawca mówił, że może wziąć wszystko co chce. Widział co wzięła siostra, nie zgłaszał żadnego sprzeciwu. Klosze od żyrandola zostały na wyposażeniu mieszkania.

A. G. wraz z mężem wzięła również klasery ze znaczkami, które zbierał ich ojciec należący do koła filatelistycznego i miał ich kilka klaserów, wszystkie serie polskich znaczków obiegowych, które zbierał na przestrzeni lat 1965-1989. Umówili się bowiem z H. S., że mąż A. sprawdzi w Niemczech za ile można by sprzedać te znaczki, a po sprzedaży podzielą się zyskiem. Kiedy maż A. G. wyprowadzał się z domu w 2008 roku to zabrał ze sobą te znaczki; obecnie A. G. jest z mężem po rozwodzie i po podziale majątku wspólnego, nie utrzymuje z nim kontaktów, a los znacz­ków nie jest znany, nie są one w posiadaniu jej byłego męża.

K. S. (1) miał biżuterię, którą przed śmiercią dała w szpitalu córce, albowiem zawsze mówiła jej, że to wszyst­ko jest jej bo ona jest jej córką.

K. S. (1) nie posiadała zestawu garnków ZEPTER.

Po śmierci K. S. (1) w ww. lokalu latem 2002 r. zamieszkał H. S. wraz z rodziną za zgodą A.. Uczestniczka mieszkała wówczas od wielu lat w Niemczech.

H. S. gruntownie wyremontował mieszkanie, z tym że stopniowo, bo nie miał finansów: wymienił podłogi bo były zniszczone z desek ma­lowanych farbą i położył panele, wymienił stare drewniane „poniemieckie" i nieszczelne okna na PCV, zbił tynki sufitowe, tynk na ścianach był miejscami uszkodzony, wymienił urządzenia grzewcze CO, bo był stary piec gazowy, wymienił system kanalizacyjny w ła­zience, którą wyremontował od podstaw i wymienił wyposażenie, wykonał podłączenia pod miejską kanalizację, usunął zagrzybienia i osuszył pomieszczenia, urządził na zewnątrz ogród i naprawił ogrodzenie, zamontował podjazd i wiatę. Remontował klatkę schodową, wymienił drzwi wejściowe, wyremontował dach.

H. S. wyrzucił z mieszkania wszystkie stare meble i kupił nowe.

W dniu 18 sierpnia 2004 r. H. S. ustalił na piśmie z sąsiadami sposób korzystania z nieruchomości wspólnej.

Za życia K. S. (1) mieszkanie było w miarę dobrym stanie, zadbane, czyste, z tym że mieszkała sama i nie przeprowadzała remontów poza malo­waniem ścian i remontem dachu. W 1998 r. miało miejsce zalanie sufitu w jednym z po­koi. Na ścianach nie miała płytek, były malowane farbą olejną. Wyposażenie lokalu choć zniszczone, to było w dobrym stanie.

H. S. kiedy żyła jego matka nie odwiedzał jej przez kilka lat, dopiero rok przed śmiercią nawiązał z nią ponownie kontakt, zapoznał swoją jedenastoletnią córkę z babcią.

Wartość rynkowa nieruchomości lokalowej przy ul. (...) w G. wraz z udziałem w nieruchomości wspólnej zarówno wg stanu na październik 1990 r. jak i według stanu na marzec 2002 r. wynosi 249.000 zł.

Wartość kolekcji znaczków pocztowych jakie zbierał C. S. według ich sta­nu na październik 1990 r. i cen obecnych wynosi 1.060,40 zł.

H. S. uiszczał podatek od ww. nieruchomości po śmierci matki. W 2003 r. podatek wyniósł 136,10 zł; w 2005 r. - 43,80 zł. W latach 2006-2012 wyniósł łącznie 1.577 zł, zaś w latach 2012-2015 w sumie 1.323 zł. W sumie 2.921,90 zł mając na uwadze, że kwota 158 zł zawiera się w ww. zestawie­niu za lata 2006-2012. Ponosił także koszty ogrzewania lokalu.

A. G. od 1989 r. mieszka w Niemczech. W 2011 r. rozwiodła się z mężem. Pracuje, ma stały miesięczny dochód. Mieszka w swoim mieszkaniu z tym, że spłaca kredyt, który spłaciła dopiero w 1/4 części, a mieszkanie nabyła na kredyt po rozwodzie. Nie ma oszczędności. Pieniądze ze spadku chciałaby przeznaczyć na spłatę kredytu i na utrzymanie syna, który się uczy i wynajmuje mieszkanie, do którego ona się dokłada.

Po śmierci K. S. (1), kiedy brat remontował mieszkanie, A. G. dała mu czas jeśli chodzi o rozliczenie się z nią po to by miał możliwość zagospodarowania się tam. H. S. sprzedał swoje mieszkanie w S. i przeniósł się z rodziną do mieszkania po matce. Siostra rozmawiała z bratem o tym, aby uregulowali sprawy spadkowe i później dostała zawiadomienie z Sądu i wniosek brata o podział spadku.

W tak ustalonym staniem faktycznym Sąd Rejonowy uznał wniosek o dział spadku po małżonkach K. S. (1) i C. S. za zasadny w świetle art. 684 k.p.c.

Zważył, iż zarówno wnioskodawca jak i uczestniczka wnieśli o ustalenie, że w skład spadku po rodzicach wchodziło prawo własności lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w G.. Sporna była kwestia wartości tego składnika, którą Sąd I instancji ustalił mając na uwadze stan nieruchomości w dniu otwarcia spadków. Na podstawie zeznań Broni­sława K., J. P., M. S., M. A., Z. S., W. N. oraz zeznań stron i zdjęć, Sąd ustalił, jaki był stan nieruchomości. Jej wartość ustalił w oparciu o opinię biegłego K. R. (1), która zdaniem Sądu Rejonowego była jedynym rzetelnym dowodem jeśli chodzi o wycenę lokalu. Biegły w wyczerpujący sposób odniósł się do stawianych przez strony wobec opinii zarzutów, wyja­śnił wątpliwości w sposób konkretny i rzeczowy. Nadto wyja­śnił z jakich powodów jego opinia różni się od opinii biegłego P. W. (1), nadto od opinii prywatnej wnioskodawcy. Uznał, że opinia biegłego jest prawidłowa, bowiem zgodna z obowiązującymi przepisami, standardami zawo­dowymi i sztuką wyceny, nadto sporządzona w oparciu o zbiór nieruchomości stanowiący przedmiot transakcji o możliwie najwyższym stopniu podobieństwa, tj. lokale w budynkach dwu i trzy lokalo­wych, przedwojennych, a nie wielorodzinnych, na które powołał się pełnomocnik uczest­niczki. Biegły ustalił, że wartość rynkową nieruchomości na kwotę 249.000 zł i taką tez war­tość przyjął Sąd na potrzeby rozliczeń w niniejszej sprawie.

Sąd Rejonowy zważył, iż uczestniczka początkowo wnosiła o objęcie podziałem także ru­chomości w postaci wyposażenia lokalu, jednakże wniosek swój cofnęła, dlatego w tym zakresie postępowanie umorzono na podstawie art 512 k.p.c. w zw. z art 355 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie VI. postanowienia.

Wnioskodawca wniósł o ustalenie, że w skład spadku wchodziły: zestaw obiadowo-kawowy na 24 osoby z porcelany, zestaw sztućców, zestaw garnków ZEPTER, futro naturalne, 3 płaszcze wełniane, 7 par butów, biżuteria złota i srebrna: 3 pierścionki 10 kara­towe, obrączka, 3 łańcuszki złote i srebrne, dywan, 3 klosze żyrandolowe, pościel: 5 komple­tów, 2 narzuty wełniane, kolekcja polskich znaczków obejmująca serie od 1966 do 1990 r., ubrania: sukienki, swetry, garsonki itp. Z ustaleń Sądu wynika, że część ww. ruchomości wchodziła w skład spadku, a część nie, albowiem pomimo, iż znajdowały się w mieszkaniu spadkowym, to były to rzeczy złożone w pokoju, który od zawsze był poko­jem uczestniczki i ona pozostawiła w nim swoje rzeczy. Garnków ZEPTER spadkodawczyni nie miała, zaś biżuterię ofiarowała córce. Z tego względu Sąd orzekł jak w punkcie II. orzeczenia dając wiarę uczestniczce, gdyż nie znalazł podstaw by kwestionować jej zeznania, tym bardziej, że były spójne i logiczne, a zarazem konsekwentne. Wnioskodawca zaś nie był przesłucha­ny w ww. zakresie, a kiedy miał być słuchany, nie stawiał się bez usprawiedliwienia na rozprawę. Również na podstawie zeznań uczestniczki i świadków M. A., Z. S. i W. N. Sąd I instancji ustalił, że pozostałymi drobnymi ruchomościami wchodzącymi w skład spadku, a wyszczególnionymi w pkt I lit. c) postanowienia strony podzieliły się zaraz po otwarciu spadku po matce. Wnioskodawca mówił, że uczestniczka może wziąć co chce, co potwierdził świadek Z. S.. Sąd uznał zatem, że strony podzieliły się ww. ruchomościami na zasadach ekwiwalentności już w 2002 r., dlatego roszczenie w ww. zakresie podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w punkcie VIII. postanowie­nia.

Jedynie wniosek o podział kolekcji znaczków Sąd Rejonowy uznał za zasadny, gdyż w 2002 r. strony postanowiły, że rozliczą się w przyszłości, po sprzedaży tych znaczków przez męża uczestniczki. Bezspornie wnioskodawca nie uzyskał od siostry połowy ceny sprzedaży, a mąż uczestniczki zabrał znaczki kiedy wyprowadzał się z domu i po rozdzielności majątkowej i po rozwo­dzie je sprzedał. Uczestniczka, z uwagi na konflikt z mężem nie domagała się zwrotu tych znaczków, ani rozliczenia z tego tytułu. Z uwagi na spór co do wartości kolekcji znaczków, Sąd ustalił ich stan na podstawie zeznań stron i świadków (B. G. (2), W. N.) a wartość na podstawie opinii biegłego z zakresu filatelistyki P. W. (2), której wnioski nie były kwestionowane przez strony. Sąd I instancji ustalił, że wartość kolekcji znaczków pocztowych według ich stanu na październik 1990 r. i cen obecnych wynosi 1.060,40 zł. Biegły wyjaśnił, że wartość znaczków jest niska, albowiem w latach 90 handel znacz­kami na giełdach filatelistycznych odbywał się po cenach katalogowych, a obecnie wartość znaczków spadła i trudno je sprzedać w granicach 50% ceny katalogowej. S.­dowane jest to brakiem zainteresowania młodego pokolenia filatelistyką i osób chcą­cych kontynuować uzupełnianie kolekcji. Sąd ocenił, że kolekcja znaczków weszła w skład spadku, strony nie dokonały działu spadku we ww. zakresie, a uczestniczka winna spłacić brata połową wartości znaczków, skoro zabrała znaczki, które weszły w skład jej majątku wspólnego i dopuściła aby jej mąż je przywłaszczył, nie starała się ich odzyskać.

Dokonując działu spadku Sąd Rejonowy orzekł w punkcie VII. orzeczenia stosownie do art. 212 k.c. i wniosków stron. Skoro z nieruchomości dotychczas wyłącznie korzystał wnioskodawca, poczynił nakłady na nią, a uczestniczka zamieszkuje na stałe w Niemczech i nigdy nie chciała tej nieruchomości, Sąd przyznał nieruchomość wnioskodawcy z obowiązkiem spłaty uczestniczki połową jego wartości (124.500 zł). Z kolei kolekcja znaczków winna przypaść uczestniczce z obowiązkiem spłaty wnioskodawcy połową wartości (530 zł).

Odnosząc się do żądania wnioskodawcy ustalenia, że poniósł nakład na nieruchomość w postaci kosztów ogrzewania i opłaty podatku od nieruchomości Sąd I instancji wskazał, iż H. S. uiszczał podatek od nieruchomości spadkowej po śmierci matki. W 2003 r. podatek wyniósł 136,10 zł; w 2005 r. - 43,80 zł. W latach 2006-2012 wyniósł łącznie 1.577 zł, zaś w latach 2012-2015 1.323,00 zł. W sumie 2.921,90 zł mając na uwadze, że kwota 158 zł zawiera się w ww. zestawieniu za lata 2006-2012. Powyższe wynikało wprost z przedłożonych dowodów wpłaty, zaświadczeń, decyzji w sprawie wymiaru podatku. Sąd uwzględnił w/w kwotę orzekając jak w punkcie III. orzeczenia, albowiem uznał, że wydatek ten był wspólny, gdyż niezależnie od tego, czy właściciel posia­da nieruchomość czy nie, jest obowiązany płacić podatek od nieruchomości. Jednocześnie Sąd Rejonowy ocenił, że wydatku na ogrzewanie nieruchomości nie można przyjąć do rozliczenia, choć wnioskodawca w istocie ponosił także koszty ogrzewania mieszkania. Podkreślił, że jest to wydatek należący do kategorii kosztów związanych z nie­ruchomością, które nie należą do kategorii kosztów koniecznych i związa­nych z samym posiadaniem nieruchomości oraz zmierzających do zachowania nieruchomo­ści w niepogorszonym jej stanie; są to typowe koszty związane z użytkowaniem nieruchomości przez wnioskodawcę i nie powstałyby, gdy wnioskodawca nie korzystał z domu. Zatem tylko on winien ponosić te koszty, o czym Sąd Rejonowy orzekł w punkcie IV. postanowienia.

Sąd I instancji oddalił żądanie uczestniczki zasądzenie na jej rzecz kwoty 60.000 zł z tytułu wynagrodzenia za korzystanie przez wnioskodawcę z nieruchomości spadkowej z wyłączeniem uczestniczki za okres ostatnich 10 lat, albowiem strony jako współwłaściciele nieruchomości po śmierci matki zawarli ustne porozumienie określające inny od ustawowego sposób korzystania z nieruchomości i uczestniczka zgodziła się na korzystanie przez brata z całej nieruchomości, rezygnując z korzystania z lokalu przez siebie. Nigdy nie oczekiwała od niego z tego tytułu zapłaty. Czekała jedynie na to, aż brat nazbiera pieniędzy i rozliczy się z nią w związku z przejęciem najistotniejszego składnika wchodzącego w skład masy spadkowej. Z tego względu Sąd roszczenie uczestniczki oddalił, zwłaszcza, że nie wykazała jego wysokości, gdyż nie zawnioskowała o opinię biegłego, który oszacowałby roszczenie co do wysokości.

Sąd ustalił stan faktyczny w sprawie na podstawie dowodów z dokumen­tów, zeznań świadków i stron, dając wiarę tym zeznaniom, gdyż znajdowały potwierdzenie w dowodach z do­kumentów, wzajemnie się zazębiały i łącznie tworzyły logiczną całości. Sąd nie znalazł podstaw, by od­mówić wiarygodności dowodom z dokumentów przedstawionych przez wnioskodawcę, a obrazujących wysokość poniesionych przez niego ciężarów. Nie ujawniły się też żadne oko­liczności, które podważyłyby wiarygodność tych dokumentów, stanowiących głównie do­wody wpłat, potwierdzenia przelewów i inne. Część poniesionych przez wnioskodawcę ciężarów w ogóle nie była kwestionowana przez uczestniczkę.

W punkcie IX. Sąd dokonał rozliczeń między wnioskodawcą i uczestniczką z tytułu spłat i ustalonych ciężarów podatkowych. Bacząc, że wnioskodawca otrzymał w wyniku podziału majątek o war­tości 249.000 zł, a uczestniczka o wartości 1.060,40 zł, nadto winna ona zwrócić wnioskodawcy kwotę 1.460,95 zł stanowiącą równowartość połowy uiszczonych przez wnioskodawcę ciężarów podatkowych związanych z posiadaniem nieruchomości, Sąd Rejonowy zasądził od wnioskodawcy na jej rzecz kwotę 122.508,85 zł. Stosownie do art. 212 § 3 k.c. i art. 688 k.p.c. Sąd określił termin spłaty na okres 4 miesięcy od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, albowiem przyjął, że wnioskodawca posiada majątek i okres ten wystarczy na zgromadzenie przezeń niezbędnych na spłatę środków, np. z kredytu. Uwzględniając słuszny interes uczestniczki Sąd uznał, iż brak podstaw do rozłożenia zasądzonej od wnioskodawcy spłaty na raty i zasądził od niego ww. kwotę jednorazowo, aby umożliwić uczestniczce wraz z dzieckiem godne warunki mieszkaniowe w nowym miejscu, a w tym spłatę przez nią kredytu jaki zaciągnęła na mieszkanie, które nabyła po rozwodzie. Miał na uwadze, że wnioskodawca winien liczyć się z obowiązkiem spłaty od 2012 r. i zaoszczędzić wymierne środki na poczet ewen­tualnej spłaty. Rozłożenie spłaty na raty powodowałoby, że uzyskanie przez uczestniczkę spłaty w kolejnych latach byłoby wątpliwe i mogłoby doprowadzić do tego, że spłata ta nie miałby ostatecznie dla niej żadnego wymiernego znaczenia.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się wnioskodawca zaskarżając je w części, co do punktów I a, I b, II, IV, VIII, IX, X. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie:

a)  art. 233 k.p.c. poprzez sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki przyjęcie przez Sąd I instancji, iż:

-

zgodnie z opinią biegłego K. R. (1), wartość nieruchomości zarówno wg stanu na październik 1990 r., jak i wg stanu na marzec 2002 r. była taka sama i wynosiła 249 000 zł, podczas gdy daty te dzieli ponad dekada, nieruchomość była eksploatowana, więc nastąpiło zużycie poszczególnych składników nieruchomości, a także nastąpiła zmiana cen na rynku;

-

wyposażenie lokalu w chwili otwarcia spadku, choć zniszczone, było w dobrym stanie;

-

zgodnie z opinią biegłego P. W. (2) wartość kolekcji znaczków wg stanu na październik 1990 r. i cen obecnych wynosi 1060,40 zł, podczas gdy wedle świadka B. G. (2) ceny katalogowe znaczków są pomniejszone o ok. 30% i ich wartość rynkowa jest wyższa,

-

ruchomości w postaci 7 par butów, biżuterii, dywanu, części pościeli, narzut wełnianych, części ubrań, a także zestawu garnków ZEPTER nie wchodzą w skład masy spadkowej, podczas gdy z zeznań M. S., Z. S. i skarżącego wynika, iż ruchomości weszły w skład spadku i zostały samowolnie zabrane przez uczestniczkę, nadto wnioskodawca oczekiwał rozliczenia się przez siostrę z tego tytułu,

-

po pogrzebie przedmiotem ustaleń między stronami była lista rzeczy, która zabrała uczestniczka, podczas gdy z zeznań uczestników wynika, iż uczestniczka zabrała ruchomości samowolnie, zaś wnioskodawca oczekiwał rozliczenia się;

b)  art. 226 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię i uznanie, iż koszty ogrzewania nieruchomości nie stanowią nakładów koniecznych na nieruchomość.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez ustalenie wartości nieruchomości na kwotę 160 000 zł, wartości kolekcji znaczków na kwotę 30 000 zł, nadto ustalenie, że w skład spadku weszły: zestaw obiadowo-kawowy o wartości 3000 zł, zestaw sztućców o wartości 500 zł, zestaw garnków ZEPTER o wartości 8500 zł, futro naturalne o wartości 3500 zł, 3 płaszcze wełniane o wartości 3000 zł, 7 par butów o wartości 840 zł, biżuteria złota i srebrna, tj. 3 pierścionki, obrączka, 3 łańcuszki złote i srebrne - o łącznej wartości 10000 zł, dywan o wartości 500 zł, 3 klosze żyrandolowe o wartości 450 zł, pościel tj. 5 kompletów o łącznej wartości 500 zł, 2 narzuty wełniane o wartości 200 zł, ubrania o wartości 1000 zł, łącznie ruchomości - o wartości: 31990 zł i przyznanie tych rzeczy uczestniczce. Dalej wniósł o ustalenie, że poniósł nakłady na nieruchomość w postaci ogrzewania w wysokości 40 000 zł. W konsekwencji wniósł o zasądzenie na rzecz uczestniczki spłaty w kwocie 27.544,05 zł w terminie 12 miesięcy od uprawomocnienia się orzeczenia, nadto zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, że opinia rzeczoznawcy G. jest rzetelna i prawidłowa, zaś opinia biegłego K. R. (1) jest sprzeczna z logiką i doświadczeniem życiowym, nadto znacznie zawyżona. Zwrócił uwagę, że biegły ustalił, że wartość nieruchomości, zarówno w dacie otwarcia spadku po jego ojcu, jak i po matce wynosiła 249 000 zł, pomimo, iż między tymi datami upłynęła ponad dekada, a przez tak długi okres poszczególne składniki ulegają zużyciu i ceny na rynku nieruchomości uległy zmianom. Zakwestionował też przyjętą wartość kolekcji, bowiem z zeznań świadka B. G. (2), wieloletniego pasjonata filatelistyki wynika drastyczne zaniżenie wartości znaczków.

Skarżący podniósł dalej, że uczestniczka samowolnie zabrała z domu ruchomości i oczekiwał on rozliczenia się z wartości zatrzymanych przez nią ruchomości. Zaznaczył, iż z zeznań M. S. wynika, iż garnki ZEPTER weszły w skład masy spadkowej, a fakt zaginięcia obrączki nie stanowi o tym, że nie jest składnikiem spadku, skoro uczestniczka wzięła całą biżuterię po matce. Finalnie skarżący podniósł, że koszty ogrzewania lokalu należą do nakładów koniecznych, jako nakład służący zachowaniu substancji budynku (postanowienie SN z dnia 19 czerwca 2009 r., V CSK 485/08), wobec czego winny podlegać rozliczeniu.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodziła się również uczestniczka zaskarżając jej w części co do punktów Ia, Ib, III, VII, IX. i X. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła naruszenie:

c)  art. 233 § 1 k.p.c. przez uznanie za prawidłową wyceny nieruchomości spadkowej zawartej w opinii biegłego K. R. (1), zamiast wyceny biegłego P. W. (1), mimo wykazania, iż wycena biegłego W. jest zgodna z cenami oferowanymi na rynku nieruchomości w G., a opinia biegłego R. w istotnym stopniu w sposób nieuzasadniony odbiega od tych cen, przyjmując do porównania ceny nieruchomości w bardzo dużym stopniu odbiegające od cen oferowanych;

d)  art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych , przez przyjęcie, że opłacony przez wnioskodawcę podatek od nieruchomości za lata 2003, 2005 i 2006-2015 jest nakładem wnioskodawcy na wspólną nieruchomość, mimo, że obowiązek podatkowy obciążał tylko wnioskodawcę jako posiadacza samoistnego nieruchomości;

e)  art. 233 § 1 k.p.c. przez ustalenie, że w skład spadku wchodzi kwota 1060,40 zł, mimo, iż pieniądze w tej kwocie nie wchodziły w skład spadku, a tylko jest to orientacyjna wartość kolekcji znaczków wchodzących w skład spadku, które sprzedał były mąż uczestniczki;

f)  naruszenie art. 212 § 3 k.c. przez ustalenie terminu płatności na 4 miesiące od daty uprawomocnienia się orzeczenia, mimo, że wnioskodawca przejmując nieruchomość spadkową w 2002 r. wiedział, że będzie musiał spłacić siostrę i miał w tym celu 15 lat na przygotowanie się, w tym 4 lata i osiem miesięcy niniejszego postępowania.

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła o ustalenie wartości nieruchomości spadkowej na kwotę 302 300 zł oraz uchylenie rozstrzygnięć zawartych w punktach Ib, III, VII. W konsekwencji wniosła o zasądzenie od wnioskodawcy na jej rzecz tytułem spłaty kwoty 151.150 zł z ustawowymi odsetkami od daty uprawomocnienia się wyroku oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania za obie instancje oraz pobranie kwoty określonej w punkcie XII. postanowienia od wnioskodawcy.

W uzasadnieniu apelacji skarżąca zarzuciła, iż wycena biegłego K. R. (1) została oparta o zbiór transakcji nieruchomości lokalowych zawierający lokale nie adekwatne do wycenianego lokalu, co narusza § 5 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 września 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego. Sąd opierając się na tej wycenie nie odniósł się do tego, dlaczego nie dopuścił innego biegłego, kiedy to została sporządzona opinia biegłego P. W. (1), mimo, że wnioskodawca wnosił o powołanie innego biegłego i dopiero po ponad 2 latach dopuścił opinię kolejnego biegłego, zamiast zobowiązać dotychczasowego biegłego do sporządzenia opinii uzupełniającej.

Dalej uczestniczka podniosła, że doszło do naruszenia art. 3 ust. 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, gdyż obowiązek podatkowy obciążał wnioskodawcę jako posiadacza samoistnego nieruchomości.

Zdaniem apelującej wadliwie ustalono, że w skład spadku wchodzi kwota 1060,40 zł, mimo, iż pieniądze w tej kwocie nigdy nie wchodziły w skład spadku, a tylko jest to orientacyjna wartość kolekcji znaczków wchodzących w skład spadku, które zostały sprzedane przez byłego męża uczestniczki, a znaczki te zabrał on na prośbę wnioskodawcy w celu zorientowania się jaką cenę można by było uzyskać z ich sprzedaży w Niemczech. W międzyczasie małżeństwo uczestniczki rozpadło się. Jej były mąż zabrał znaczki i sprzedał je za niewielką kwotę. W tej sytuacji można zdaniem skarżącej jedynie twierdzić, że w skład spadku wchodzi wierzytelność w stosunku do byłego męża uczestniczki B. G. (1). Jednakże z uwagi na upływ czasu roszczenie to uległo przedawnieniu.

Finalnie apelująca wskazała, że wnioskodawca przejmując nieruchomość spadkową w 2002 r. wiedział, iż będzie musiał spłacić siostrę i miał na to 15 lat, w tym 5 lat postępowania o dział spadku. Wnioskodawca przez cały czas trwania procesu pracował w Norwegii, zatem mógł przygotować się do spłaty, dlatego zdaniem skarżącej ustalenie czteromiesięcznego terminu spłaty od daty uprawomocnienia się postanowienia nie znajduje uzasadnienia.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje zarówno wnioskodawcy jak i uczestniczki postępowania okazały się w całości bezzasadne.

Przed przystąpieniem do rozpoznania poszczególnych zarzutów apelacji uczestników postępowania Sąd Odwoławczy, że ustalenia i ocena stanu faktycznego zawarta w zaskarżonym orzeczeniu oraz dokonana przez Sąd I instancji wykładnia zastosowanych przepisów prawa materialnego i procesowego okazała trafna i nie budzi zastrzeżeń. Sąd Okręgowy w zasadniczej części akceptuje te ustalenia i przyjmuje je za własne, czyniąc je jednocześnie integralną częścią poniższych rozważań, uznając, iż wywiedzione przez wnioskodawcę i uczestniczkę apelacje, z uwagi na sformułowane w nich zarzuty i podniesioną argumentację, nie mogły doprowadzić do poczynienia ustaleń odmiennych aniżeli przyjęte przez Sąd Rejonowy, w tym w szczególności skutkować odmiennym rozstrzygnięciem w przedmiocie składu i wartości spadku.

Odnosząc się zaś do poszczególnych zarzutów wyartykułowanych w apelacji zarówno uczestniczki jak i wnioskodawcy wskazania wymaga, iż nade wszystko nie zyskał aprobaty ten, jakoby Sąd I instancji w sposób dowolny ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy.

W myśl art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Z brzmienia cytowanego przepisu, przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., wynikają nałożone na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona ( por. wyrok SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący winien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając ( tak SN m.in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, z dnia 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347 oraz z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

W realiach niniejszej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, poddał go wnikliwej analizie a przyjęte przez siebie stanowisko szeroko i wyczerpująco umotywował, czemu dał wyraz w uzasadnieniu postanowienia. Brak jest jakichkolwiek podstaw do formułowania twierdzeń, by wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena obydwu apelujących przeprowadzonych w sprawie dowodów nie może podważyć uprawnienia sądu do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co też miało miejsce w tej sprawie. W przekonaniu Sądu Odwoławczego uczestnicy postępowania w istocie poprzestali na przedstawieniu własnej korzystnej dlań oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów i gołosłownym zaprzeczeniu wersji oceny materiału procesowego przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Nie poddali jednakże krytycznej analizie stanowiska Sądu I instancji z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego, a wręcz całkowicie pominęli zaprezentowaną przez sąd obszerną i wyczerpującą argumentację wyjaśniającą zajęte przezeń stanowisko. Apelujący nie wskazali w czym upatrują uchybień sądu meriti, które z tych zasad i w jaki sposób naruszył Sąd Rejonowy, nadto na czym miałaby polegać sprzeczność dokonanej oceny czy to z zasadami logicznego myślenia, czy zasadami doświadczenia życiowego. Nie jest zrozumiałe na jakiej podstawie przedstawionym dowodom należało nadać inne znaczenie aniżeli przyjął to Sąd, zwłaszcza, że dokonana ocena i w konsekwencji poczynione ustalenia faktyczne wprost odpowiadały treści dowodów zgłoszonych przez strony, nadto Sąd I instancji uwzględnił całokształt materiału dowodowego zaoferowanego przez strony, a następnie przez ten pryzmat ocenił wartość dowodową poszczególnych dowodów nadając im trafne znaczenie i przymiot wiarygodności. W tej sytuacji ocenić należało, że wywiedziona przezeń apelacja ma w tym zakresie charakter li tylko i wyłącznie polemiczny z prawidłowym stanowiskiem Sądu, wobec czego twierdzenia uczestników nie mogły skutecznie podważyć słuszności zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia.

Jedynie co, to można zgodzić się zarzutem wnioskodawcy, iż istotnie wadliwie Sąd I instancji ustalił, iż wyposażenie jakie znajdowało się w nieruchomości spadkowej było zużyte, ale jednocześnie znajdowało się w dobrym stanie. Tym niemniej jednak powyższa okoliczność pozostaje irrelewantna z punktu widzenia rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, albowiem z akt sprawy wynika, że wniosek o dział spadku w zakresie wyposażenia lokalu mieszkalnego położonego w G. przy ul. (...) został przez uczestniczkę cofnięty, na co wnioskodawca wyraził zgodę, a w punkcie VI. sentencji postanowienia z dnia 2 marca 2017 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie w tej części postępowanie w niniejszej sprawie umorzył. Co najistotniejsze, orzeczenie w tym przedmiocie nie zostało zaskarżone przez żadną ze stron postępowania, wobec czego uprawomocniło się (art. 363 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Bacząc, iż prawomocnie umorzono postępowanie w przedmiocie składników spadkowych stanowiących wyposażenie nieruchomości spadkowej, to oczywistym jest, że ustalenia sądu dotyczące tego w jakim stanie technicznym były te ruchomości, pozostawała bez najmniejszego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem nie wpływała ani na przyjęty sposób zniesienia współwłasności ani na wysokość zasądzonej spłaty tytułu działu spadku.

Przyjmując zatem, że Sąd I instancji w zasadniczej części istotnie ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób odpowiadający wymogom stawianym na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. i na jego podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, Sąd Odwoławczy uznał, że na aprobatę zasługiwały także rozważania oraz ocena prawna wyrażona przez ten Sąd w zakresie w jakim ten ustalił skład i wartość majątku spadkowego po zmarłych C. S. i K. S. (1), dokonał jego podziału, nadto rozstrzygnął o roszczeniach stron z tytułu nakładów i wydatków na nieruchomość spadkową poniesionych przez wnioskodawcę.

Odnosząc się wpierw do kwestii ustalenia składu i wartość majątku spadkowego zważyć należało, iż stosownie do art. 684 k.p.c., skład i wartość spadku ulegającego podziałowi ustala sąd. Z cytowanego przepisu wynika, iż punktem wyjściowym rozstrzygnięcia w przedmiocie działu spadku jest ustalenie składu i wartości ulegającego podziałowi spadku, gdyż od prawidłowego ustalenia tych elementów zależy określenie wartości udziałów poszczególnych spadkobierców, mogące mieć wpływ na układ sched spadkowych tych spadkobierców, a ponadto decydujące o wysokości przysługujących spadkobiercom spłat lub dopłat. Te dane ustala sąd z urzędu i choć oczywistym jest, iż czyni to w oparciu o materiał dowodowy zaoferowany mu przez uczestników postępowania, to jednak nie może oprzeć się w tym przedmiocie wyłącznie na zgodnym nawet oświadczeniu wszystkich uczestników i ich stanowisko nie jest dla niego wiążące w tym zakresie ( vide postanowienie SN z 18 maja 2006 r., IV CZ 34/06, Legalis 174363). Spadek stanowi ogół majątkowych praw i obowiązków zmarłego (art. 922 § 1 k.c.), skoro zaś otwiera się z chwilą śmierci spadkodawcy (art. 924 k.c.), to według tej daty określa się stan spadku i według tego stanu nabywa spadkobierca spadek (art. 925 k.c.). Przyjmuje się przy tym, że sąd ustala skład i wartość majątku spadkowego mając na względzie jego stan z chwili otwarcia spadku – którym zgodnie z art. 924 k.c. jest dzień śmierci spadkodawcy - a według cen z chwili orzekania.

Na etapie postępowania apelacyjnego okolicznością bezsporną między uczestniczką a wnioskodawcą było to, że w skład spadku zarówno po zmarłym spadkodawcy C. S. jak i zmarłej spadkodawczyni K. S. (1) wchodziło prawo odrębnej własności lokalu mieszkalnego położonego w G. przy ul. (...). Sporna pomiędzy stronami była jedynie wartość tego składnika majątkowej.

Jak wynika z akt sprawy Sąd Rejonowy w toku postępowania celem ustalenia wartości w/w składnika majątkowego dopuścił dowód z opinii biegłego P. W. (1), który nieruchomość położoną w G. przy ul. (...), przy przyjęciu jej stanu na dzień 29 marca 2002 r. i cen na dzień 29 sierpnia 2014 r., wycenił nieruchomość na kwotę 270.100 zł (przy przyjęciu twierdzeń wnioskodawcy) i kwotę 302.300 zł (przy przyjęciu twierdzeń uczestniczki). W związku z zarzutami wniesionymi do opinii przez wnioskodawcę Sąd I instancji postanowieniem z dnia 23 grudnia 2014 r. dopuścił dowód z uzupełaniającej opinii biegłego P. W. (1) celem ustosunkowania się przez biegłego sądowego do zarzutów wnioskodawcy i ustalenia wartości nieruchomości według stanu na dzień 29 marca 2002 r. i według stanu na dzień 24 października 1990 r. (tj. zarówno według stanu na dzień otwarcia spadku po C. S. jak i Dzień otwarcia spadku po K. S. (2)).

Analiza uzupełniającej opinii biegłego P. W. (1) wskazuje, że ustalił on jedynie wartość nieruchomości spadkowej według stanu na dzień 24 października 1990 r. i przyjął, że jest to kwota 305.500 zł. Nie ustalił on jednak, wbrew treści zobowiązania sądu, jaka była wartość nieruchomości wedle stanu na dzień 29 marca 2002 r. Opinia ta również została zakwestionowana przez wnioskodawcę, a bacząc, że była ona niepełna (brak ustalenia wartości nieruchomości wedle stanu na dzień 29 marca 2002 r.), to nadto zdezaktualizowała się ona na moment orzekania przez Sąd I instancji. W świetle bowiem dyspozycji art. 156 ust. 3 i 4 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2015 r., poz. 1774 j.t. z późn.zm.; dalej u.g.n.) wycena może być podstawą czynienia ustaleń w sprawie po upływie okresu 12 miesięcy od jego sporządzenia jedynie po jej potwierdzeniu przez rzeczoznawcę, zaś takiego potwierdzenia brak jest, w związku z czym już tylko z tego względu, wbrew oczekiwaniom uczestniczki, nie było możliwym przyjęcie wartości nieruchomości wskazanej w tejże opinii.

Skoro opinia ta była nieaktualna, niepełna, nadto konsekwentnie kwestionowana przez wnioskodawcę, to stwierdzić należało, że słusznie postanowienie z dnia 6 października 2016 r. Sąd Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu (...), który w opinii z listopada 2016 r. oszacował wartość nieruchomości spadkowej wedle stanu na dzień 24 października (...). i według stanu na dzień 29 marca 2012 r. oraz cen obecnych, w obydwu przypadkach wskazując, że wartość ta wynosi 249.000 zł. Wprawdzie stanowisko biegłego było konsekwentnie kwestionowane przez strony, to jednak w realiach sprawy Sąd Okręgowy uznał, iż zarzuty formułowane w tym zakresie przez skarżących nie mogły finalnie doprowadzić do ustalenia innej wartości nieruchomości.

Godzi się bowiem zauważyć, iż dowód z opinii biegłego ma charakter szczególnym, gdyż wymaga polemiki z wnioskami wywiedzionymi przez osobę posiadającą – w przeciwieństwie do sądu i stron - wiadomości specjalne. Przyjmuje się zatem, iż sąd w zasadzie ocenia opinię biegłego wyłącznie pod kątem logiki, spójności oraz tego, czy odpowiada na postawione tezy dowodowe ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 23 lipca 2014 r., III AUa 462/13, LEX nr 1527191).

Tymczasem w ocenie Sąd II instancji opinia biegłego K. R. (1) została sporządzona w sposób rzetelny, prawidłowy, wyczerpujący nadto zgodnie z postawioną tezą postanowienia dowodowego. Co istotne, opinia ta została sporządzona przez biegłego z zakresu wyceny nieruchomości, zatem przez osobę kompetentną i posiadającą stosowną wiedzę specjalistyczną niezbędną do prawidłowego oszacowania wartości nieruchomości. Argumentacja biegłego, w szczególności w zakresie w jakim ustosunkował się on w pisemnej opinii uzupełniającej do zarzutów stron, nie budzi zastrzeżeń, gdyż analiza treści sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania opinii wskazuje, iż biegły wyczerpująco podstawił argumenty przemawiające za prezentowanym przezeń stanowiskiem oraz szeroko je uzasadnił, zaś Sąd Okręgowy w wywodzie biegłego nie dopatrzył się braku logiki czy spójności. Słusznie zatem opierając ustalenia w rozpatrywanej sprawie na podstawie opinii tego biegłego Sąd I instancji ustalił, że wartość nieruchomości spadkowej wynosiła 249.000 zł.

Odnosząc się do zarzutów podniesionych w tym zakresie przez wnioskodawcę Sąd Odwoławczy wskazuje, że w postępowaniu o dział spadku sąd ustala wartość poszczególnych składników wchodzących w skład masy spadkowej mając na uwadze ich stan z daty otwarcia spadku (dzień śmierci spadkodawcy), ale według cen obecnych, tj. cen aktualnych w dacie orzekania przez sąd w przedmiocie działu spadku. W tym kontekście zauważenia wymaga, że choć niewątpliwie pomiędzy datą otwarcia spadku po C. S. (24 października 1990 r.), a datą otwarcia spadku po K. S. (1) (29 marca 2002 r.) upłynęło ponad 10 lat, tym niemniej jednak biegły K. R. (1) ustalił stan techniczny nieruchomości na te obydwie te daty (strona 17 opinii, k. 503) określając go jako mierny i stan ten się w sposób istotny nie różni. Istotnym jest, że z ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji i nie zakwestionowanych przez strony wynika, iż na spadkową nieruchomość nie były dokonywane jakiekolwiek istotne nakłady, czy aby nieruchomość doznała szkód pozwalających inaczej określić jej stan, aniżeli przyjął to biegły sądowy. Skoro zatem zarówno w dacie 24 października 1990 r. jak i w dacie 29 marca 2002 r. stan techniczny nieruchomości spadkowej był taki sam (a w każdy razie zbliżony), zaś ustalając wartość tego składnika majątkowego Sąd musiał wziąć pod uwagę w obydwu wypadkach ceny nieruchomości aktualne na dzień orzekania (tj. na marzec 2017 r.), to w tej sytuacji nie mogą budzić wnioski biegłego K. R. (1), że nieruchomość spadkowa pomimo odległego czasu jaki upłynął między otwarciem spadku po poszczególnych spadkodawcach, wobec posiadania w obydwu datach tożsamego stanu technicznego, aktualnie przedstawia taką samą wartość wedle cen obecnych.

Co więcej, wbrew oczekiwaniom wnioskodawcy, miarodajnym dowodem mogącym stanowić podstawę czynienia w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych odnośnie wartości nieruchomości spadkowej nie mogła być sporządzona na zlecenie wnioskodawcy prywatna ekspertyza. W orzecznictwie panuje bowiem ugruntowane stanowisko, że jeżeli strona dołącza do akt sprawy ekspertyzę pozasądową i powołuje się na zawarte w niej twierdzenia i wnioski, ekspertyzę tę należy traktować jako część argumentacji faktycznej i prawnej przytaczanej przez stronę. Ekspertyza ta może jednak być uznana tylko za dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c., to jest stanowić dowód wyłącznie tego, że osoba która podpisała ten dokument złożyła oświadczenie o wskazanej w nim treści ( tak SN m.in. w wyrokach: z dnia 21 lipca 2016r., II CSK 668/15, LEX nr 2202491; z dnia 19 grudnia 2012 r., II CNP 41/12, LEX nr 1288620 oraz z dnia 17 listopada 2010 r., I CSK 57/10, LEX nr 688661). Dokument w postaci ekspertyzy sporządzonej przez rzeczoznawcę Z. G. nie mógł zatem zastąpić dowodu z opinii biegłego, gdyż zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. wykazanie okoliczności wymagających wiadomości specjalnych może być przez stronę wykazane w toku procesu tylko za pomocą dowodu z opinii biegłego. Przy tym zwrócić należy uwagę, że biegły K. R. (2) w opinii uzupełniającej z dnia 14 grudnia 2016 r. wskazał na błędy metodologiczne opinii powołanego przez wnioskodawcę rzeczoznawcę, zaś sam wnioskodawca cofnął wniosek o wysłuchanie biegłego nie wnosząc zastrzeżeń do jego opinii uzupełniającej. Zarzut te nie został powiązany z jakimikolwiek wnioskami dowodowymi np. dotyczącego powołania biegłego, zatem weryfikacja zarzutu może się odbyć stosownie do treści zebranego w sprawie materiału dowodowego. Dodać przy tym należało, że na rozprawie w dniu 16 kwietnia 2014 r. „Strony zgodnie oświadczają, iż wnoszą o ustalenie stanu lokalu na dzień śmierci K. S. (1) tj. na dzień 29 marzec 2002 r. przy pomocy biegłego jego wartość na chwilę obecną". Innymi słowy, strony wnosiły o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomość na okoliczność ustalenia wartości nieruchomości spadkowej, dlatego też okoliczność ta nie mogłaby być ustalona w oparciu o prywatną ekspertyzę wnioskodawcy.

Wreszcie odnosząc się do zarzutów uczestniczki należy wskazać, iż myli się ona domagając się ustalenia wartość nieruchomości poprzez porównanie nieruchomości będącej przedmiotem wyceny z nieruchomościami podobnymi, przy przyjęciu cen ofertowych, zamiast cen transakcyjnych. Sąd Odwoławczy wskazuje, iż w niniejszej sprawie biegły wycenił nieruchomości spadkową metodą porównawczą. Definicję podejścia porównawczego zawarto w art. 153 ust. 1 u.g.n. stwierdzając, iż polega ono na określeniu wartości nieruchomości przy założeniu, że wartość ta odpowiada cenom, jakie uzyskano za nieruchomości podobne, które były przedmiotem obrotu rynkowego. Ceny te koryguje się ze względu na cechy różniące nieruchomości podobne od nieruchomości wycenianej oraz uwzględnia się zmiany poziomu cen wskutek upływu czasu. Podejście porównawcze stosuje się, jeżeli są znane ceny i cechy nieruchomości podobnych do nieruchomości wycenianej. Koniecznym jest przy zastosowaniu tego podejścia znajomość cen transakcyjnych nieruchomości podobnych do nieruchomości będącej przedmiotem wyceny, a także cech tych nieruchomości wpływających na poziom ich cen (§ 4 ust. 1 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 września 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego; dalej: Rozporządzenie). Z treści w/w przepisów wynika, że przy wycenie nieruchomości metodą porównawczą biegłego winny interesować nieruchomość podobne oraz uzyskane za nie ceny transakcyjne, nie zaś ceny ofertowe. Dalej zwrócić należy uwagę, że zgodnie z § 5 ust. 1 i ust. 3 komentowanego rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 września 2004 r., źródłem informacji o cenach transakcyjnych nie mogą być informacje o transakcjach, w których wystąpiły szczególne warunki zawarcia transakcji powodujące ustalenie ceny w sposób rażąco odbiegający od przeciętnych cen uzyskiwanych na rynku nieruchomości. Za szczególne warunki transakcji uważa się w szczególności sprzedaż dokonaną w postępowaniu egzekucyjnym, sprzedaż z bonifikatą, sprzedaż z odroczonym terminem zapłaty lub sprzedaż z odroczonym terminem wydania nieruchomości nabywcy. Przepis ten nie pozwala na uwzględnienie przy szacowaniu wartości nieruchomości informacji o transakcjach, w których w wyniku "szczególnych" warunków zawarcia transakcji doszło do ustalenia ceny w sposób rażąco odbiegający od przeciętnych cen uzyskiwanych na rynku nieruchomości. Przepis ten jednak nie wyklucza takiego działania rzeczoznawcy majątkowego, który odrzuca transakcje o cenach "ekstremalnych", zwłaszcza, iż czyni on to zarówno w stosunku do transakcji o cenach rażąco niskich, jak i rażąco wysokich ( zob. wyrok WSA siedziba w L. z dnia 26 maja 2014 r. (...) SA/Lu 896/13). Biegły K. R. (1) szacował lokal według cen aktualnych i stanu z 2002 r. stan techniczny lokalu określając jako mierny, standard wykończenia jako podstawowy, zaś funkcjonalność jako przeciętną. Biegły zaznaczył, że nie znalazł w badanym okresie ani jednaj oferty nieruchomości o wysokim stopniu podobieństwa do wycenianej (w budynku przedwojennym, dwu lub trzyrodzinnym), lecz ustalił 11 transakcji dotyczących nieruchomości najbardziej podobnych będących lokalami położonymi w budynkach dwu i trzy rodzinnych o powierzchni w przedziale od 35,3 do 98,12 m2. Średnia arytmetyczna cena tych nieruchomości to 2802 zł, w tym dwóch innych lokali położonych na ul. (...) 1633,99 zł i 4146,84 zł. Uczestniczka nie podważyła w sposób skuteczny metodologii pracy biegłego. W istocie nie sformułowała w apelacji żadnego konkretnego, merytorycznego zarzutu odnoszącego się do przyjętej metodologii wyceny poprzestając jedynie na ogólnikowym zarzucie zaniżenia wartości nieruchomości przez biegłego.

Ostatecznie zatem przyjąć należało, że prawidłowo Sąd I instancji ustalił wartość nieruchomości spadkowej na kwotę 249.000 zł.

Prawidłowo również Sąd Rejonowy ustalił, że w skład masy spadkowej po rodzicach uczestników postępowania wchodzi kwota 1.060,40 zł stanowiąca równowartość zbioru znaczków kolekcjonowanych przez C. S.. W świetle zgodnych w tym zakresie twierdzeń wnioskodawcy i uczestniczki możliwym było do ustalenia, że niewątpliwie ten składnik majątkowy istniał na dzień ustania otwarcia spadku, dlatego wszedł w skład majątku spadkowego. Z okoliczności sprawy wynikało jednocześnie jednak bezspornie, że kolekcja znaczków została zabrana przez męża uczestniczki, zgodnie z wolą stron, i następnie jak wynika z okoliczności sprawy, kolekcja ta została sprzedana, zatem na chwile orzekania przez sąd nie istnieje. Niemniej skoro ten składnik majątkowy istniał na moment otwarcia spadku i nie został zużyty w toku normalnego korzystania z rzeczy, to rozliczeniu w tym postępowaniu podlegała jego równowartość, którą prawidłowo Sąd I instancji ustalił na podstawie opinii biegłego z zakresu filatelistyki P. W. (2). Ustalenie tej kwestii niewątpliwie wymagało wiadomości specjalnych, dlatego zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. wymagało przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, co też w sprawie uczyniono, a biegły z zakresu filatelistyki wycenił wartość katalogową znaczków na kwotę 2.120,80 zł, a następnie wartość tą pomniejszył o 50 % wskazując, że wobec niskiego zainteresowania filatelistyką w dzisiejszych czasach cena sprzedaży polskich znaczków z lat 1944 – 2013 nie jest wyższa niż 50 % ceny katalogowej, dlatego też wartość rynkowa tej kolekcji według cen aktualnych wynosi 1.060,40 zł (k. 464-465). Wnioski te uznać należało za trafne, zwłaszcza, że żadna ze stron w toku postpowania nie przedstawiła żadnych argumentów, które podważałyby prawidłowość wniosków biegłego. Podkreślenia wymaga, że s nie może wbrew ustaleniom biegłego ustalać w sprawie coś odmiennie lub w miejsce merytorycznych rozważań biegłego wprowadzać własne twierdzenia ( por. wyrok SN z dnia 5 lutego 2014 r., V CSK 140/13). W związku z tym sąd nie mógł ustalić innej wartości przedmiotowej kolekcji znaczków, aniżeli wynikało to z opinii biegłego, w szczególności podstawą odmiennych ustaleń w sprawie nie mogły być zeznania świadka B. G. (2), albowiem dowód z zeznań świadka nie może podważać wniosków opinii biegłego sądowego w sytuacji, gdy opinia ta jawi się jako spójna, logiczna i należycie umotywowana. Powyższe jest w realiach rozpatrywanej sprawy tym bardziej zasadne, jeżeli uwzględni się, a czego wnioskodawca zdaje się nie dostrzegać, że B. G. (2) słuchany przed sądem w charakterze świadka wprost oświadczył, iż „ Ja nigdy nie widziałem jego kolekcji znaczków” (k. 406).

Słusznie zatem ustalono, że kwota 1060,40 zł stanowiąca równowartość zbioru znaczków wchodzi w skład spadku po rodzicach stron. Bacząc, że uczestniczka zabrała sporny zbiór do Niemiec, jej mąż miał pomóc w zbyciu kolekcji, zaś strony miały podzielić się zyskiem po połowie, co niewątpliwie nie nastąpiło, przedmiotowy składnik majątkowy należało przyznać uczestniczce z obowiązkiem spłaty połowy jego wartości na rzecz wnioskodawcy. W ocenie Sądu II instancji nieformalny podział majątku wspólnego jaki miał miejsce pomiędzy uczestniczką a jej małżonkiem, w części dotyczącej zbioru znaczków, stanowił za samowolne rozporządzenie przedmiotami spadkowymi, dlatego uczestniczka A. G. z tegoż składnika majątkowego winna była się rozliczyć.

Dalej Sąd Okręgowy ocenił, że na aprobatę zasługują te wszystkie ustalenia Sądu I instancji, które oscylowały wokół przyjęcia, że składniki majątkowej opisane w punkcie II. postanowienia nie wchodziły skład majątku spadkowego po rodzicach stron, zaś opisane w punkcie I. lit c) postanowienia zostały w 2002 r. zostały zabrane przez uczestniczkę na skutek dokonanego przez spadkobierców na skutek faktycznego częściowego działu spadku, który odnosił się do opisanych w tym punkcie orzeczenia ruchomości. Wbrew formułowanym w tym zakresie zarzutom wnioskodawcy, ustalenia Sąd Rejonowego w tym zakresie w żadnej mierze nie są dowolne, a wręcz przeciwnie – znajdują pełne uzasadnienie w całokształcie ujawnionego w tym postępowaniu materiału dowodowego.

Uczestniczka w toku niniejszego postępowania zeznała, że przez cały czas miała w rodzinnym domu swój pokój, stale utrzymywała kontakt z matką i odwiedzała ją, dlatego też w przedmiotowym pokoju pozostawiła część swych rzeczy. Wskazywała, że w pomieszczeniu tym znajdowały się również inne przedmioty, które przeznaczone były przez matkę stron dla uczestniczki. Twierdzenia uczestniczki w tym zakresie znajdują przy tym potwierdzenie w zeznaniach świadka W. N., który zeznał, że „ Pani K. mówiła, że to jest pokój Anusi i że są tam jej wszystkie rzeczy i może sobie ona je wziąć” (k. 186). Skoro twierdzenia uczestniczki w tym zakresie znajdowały potwierdzenie w zeznaniach świadka, który jako obcy dla stron nie był zainteresowany korzystnym rozstrzygnięciem sprawy dla żadnego z nich, to w tej sytuacji słusznie Sąd I instancji wobec braku jakichkolwiek dowodów przeczących wersji uczestniczki, przyjął jej twierdzenia za prawdzie, tj. że część rzeczy zabranych przez nią z rodzinnego domu stanowiła jej własność. Jednocześnie ze wszech miar za trafne uznać należy te wszystkie ustalenia Sądu Rejonowego, które dotyczą dokonania przez strony zgodnego działu spadku w odniesieniu do ruchomości.

Uczestniczka wskazywała, że po śmierci matki w 2002 r. uzgodniła z wnioskodawcą, które rzeczy może zabrać ona, a które pozostaną w jego posiadaniu i w ten sposób dokonali częściowego działu spadku. Wbrew zarzutom wnioskodawcy, twierdzenia uczestniczki istotnie znajdowały potwierdzenie w ujawnionym w tym postępowaniu materiale dowodowym, w tym w szczególności w zeznaniach szeregu świadków. Na uwagę w tym miejscu zasługuje, że córka wnioskodawcy M. S. słuchana w charakterze świadka przyznała że, „ ja pamiętam, że wszystkie przedmioty po babci były przeglądane przez ciocię Anię i przez mojego tatę” (k. 83). Także świadek M. A. wskazał, że „ Wiem też, ze po śmierci K. S. (1) uczestniczka z wnioskodawcą dzielili się tymi rzeczami” (k. 113). Zamienne w tym kontekście są zeznania świadka Z. S., który słuchany przed sądem pierwszej instancji stanowczo zeznał, że „ Widziałem ją tam ze dwa razy, po śmierci matki kiedy przyjechała i zabrała do samochodu rzecz po mamie, tj. buty, płaszcze, kożuch na zimę. Śmieliśmy się jeszcze z tego. H. S. powiedział jej, że może zabrać sobie wszystko i ona zabrała” (k. 139). Na podstawie powyższych spójnych, zgodnych i wzajemnie ze sobą korespondujących zeznań zarówno uczestniczki jak i świadków, możliwym było zatem do ustalenia, że w roku 2002 po śmierci matki stron istotnie doszło do sytuacji, w której rodzeństwo dokonało przeglądu rzeczy pozostawionych w mieszkaniu położonym w G. przy ul. (...). Jednocześnie na podstawie zeznań uczestniczki i świadka Z. S. możliwym było do ustalenia, że faktycznie wnioskodawca na taki podział ruchomości wchodzących w skład spadku wyrażał zgodę. Jego odmienne twierdzenia co do tej kwestii prezentowane w tym postępowaniu, nie poparte notabene żadnym materiałem dowodowym, nie mogły prowadzić do ustaleń odmiennych, aniżeli wynikałoby to z całokształtu ujawnionego w niniejszej sprawie materiału dowodowego. Ten zaś wersję wydarzeń podawaną przez uczestniczkę potwierdzał.

Reasumując Sąd Odwoławczy ocenił, że zaskarżone orzeczenie w zakresie, w jakim Sąd Rejonowy ustalił skład i wartość majątku spadkowego, jako odpowiadające prawu winno się ostać.

Odnośnie zgłoszonego żądania rozliczenia nakładów jakie wnioskodawca poniósł na nieruchomość spadkową należy zauważyć, iż w myśl art. 686 k.p.c., w postępowaniu działowym sąd rozstrzyga także o istnieniu zapisów zwykłych, których przedmiotem są rzeczy lub prawa należące do spadku, jak również o wzajemnych roszczeniach pomiędzy współspadkobiercami z tytułu posiadania poszczególnych przedmiotów spadkowych, pobranych pożytków i innych przychodów, poczynionych na spadek nakładów i spłaconych długów spadkowych. W świetle brzmienia cytowanego przepisu, w sprawie o dział spadku sąd rozstrzyga także o roszczeniach przysługujących spadkobiercom z tytułu poczynionych nakładów i spłaconych długów spadkowych, a także pobranych pożytków, o ile takowe zostaną zgłoszone. Wprawdzie na kanwie art. 684 k.p.c. w przypadku dokonywania działu spadku, to rzeczą sądu jest ustalenie z urzędu co wchodzi w skład majątku spadkowego, jak również jego wartość. To jednak roszczenie rozliczenia nakładów i spłaconych długów spadkowych, pomimo że zgłaszane w postępowaniu nieprocesowym, ma poza wszelką wątpliwością charakter ściśle procesowy i sąd nie ustala z urzędu faktu poczynienia ewentualnych nakładów i wydatków (spłaty długów) czy pobrania pożytków oraz ich wartości, gdyż w tym zakresie inicjatywa dowodowa należy już w pełni do stron.

Dla skutecznego zgłoszenia roszczenia o uwzględnienie poczynionych nakładów i wydatków na majątek spadkowy lub osiągnięcia pożytków z majątku spadkowego istotna jest kwestia rozkład ciężaru dowodu uregulowanego w art. 6 k.c., stanowiącym, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Ciężar dowodu w rozumieniu cytowanego przepisu pozostaje w ścisłym związku z problematyką procesową dowodów. W myśl bowiem art. 232 k.p.c., strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. W świetle będącej podstawą procesu cywilnego opartego na zasadzie kontradyktoryjności reguły, to na stronach spoczywa obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności i faktów, które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu, w szczególności tych, które są w sprawie sporne. Wszystkie okoliczności faktyczne doniosłe dla rozstrzygnięcia sprawy i składające się na podstawę faktyczną rozstrzygnięcia muszą mieć oparcie w dowodach przeprowadzonych w toku postępowania, o ile nie są objęte zakresem faktów przyznanych przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości (art. 229 k.p.c.) oraz co do faktów niezaprzeczonych (art. 230 k.p.c.).

W świetle powyższego należy stwierdzić, iż w zaistniałej sytuacji procesowej oraz stosownie do reguły rozkładu ciężaru dowodów wyrażonej w art. 6 k.c., to na wnioskodawcy spoczywał w niniejszym postępowaniu ciężar wykazania podnoszonej przez nią okoliczności, iż poczynił na nieruchomość spadkową wskazywane przez niego nakłady, jak również winien wykazać ich wysokość.

Tymczasem w ocenie Sądu Okręgowego wnioskodawca nie wykazał, aby wskazywane przezeń wydatki z tytułu ogrzewania nieruchomości spadkowej mogły i faktycznie winny zostać uwzględnione w ramach dokonywanego działu spadku. Wprawdzie można zgodzić się z poglądem zaprezentowanym przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powoływanego przez wnioskodawcę postanowienia z dnia 19 czerwca 2009 r. (V CSK 485/08), iż ogrzewanie budynku w polskich warunkach klimatycznych można rozpatrywać nie tylko jako wydatek wynikający z normalnej eksploatacji nieruchomości i zasad prawidłowej gospodarki, ale nawet jako nakład konieczny na przedmiot współwłasności, wobec czego co do zasady roszczenia wnioskodawcy z tytułu poniesionych wypadków na ogrzewanie nieruchomości spadkowej mogłyby zostać uwzględnione. Tym niemniej jednak nie można tracić z pola widzenia tej jakże istotne okoliczności, iż w okresie objętym żądaniem wniosku wnioskodawca wraz z rodziną stale zamieszkiwał na terenie nieruchomości spadkowej. Oczywistym jest zatem, że zakup opału miał służyć nie tylko zachowaniu substancji nieruchomości w niepogorszonym stanie, lecz również zapewnieniu komfortu cieplnego współwłaścicielowi, który korzysta w sposób wyłączny z nieruchomości, a więc na cel, który leży już poza sferą nakładów koniecznych na nieruchomość. Rzeczą wnioskodawcy był zatem zgodnie z art. 6 k.c. wykazanie, w jakim zakresie wydatki poniesione na opał faktycznie stanowiły wydatek konieczny na utrzymanie samej substancji nieruchomości wspólnej w stanie niepogorszonym, które obcięły również uczestniczkę, a w jakim zakresie stawiły koszty związane już tylko z zamieszkiwaniem przez rodzinę wnioskodawcy w przedmiotowej nieruchomości, którymi to kosztami nie sposób było obciążać już uczestniczkę. Tymczasem wnioskodawca nie zaprezentował jakiegokolwiek dowodu, który by pozwolił na wskazanie jaka część z tych nakładów to nakłady związane z utrzymaniem substancji nieruchomości, wobec czego jego roszczenie jako niewykazane co do wysokości nie mogło zostać uwzględnione.

Jednocześnie jednak, wbrew zarzutom uczestniczki, słusznie Sąd I instancji rozliczył w tym postępowaniu poniesione przez wnioskodawcę koszty związane z utrzymaniem wspólnej nieruchomości w postaci uiszczonych podatków od nieruchomości. Zgodnie z art. 207 k.c. pożytki i inne przychody rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości ich udziałów i w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą ciężary i wydatki związane z rzeczą wspólną. Nie ulega wątpliwości, iż ciężarami w rozumieniu art. 207 k.c. są podatki i inne świadczenia o charakterze publicznoprawnym obciążające współwłaścicieli nieruchomości będącej przedmiotem współwłasności ( zob. uzasadnienie postanowienie SN z dnia 19 czerwca 2009 r. V CSK 485/08). Strony w niniejszej sprawie uzgodniły jedynie sposób korzystania z nieruchomości. Nie uzgodniły jednak sposobu ponoszenia kosztów takich nakładów, co uzasadniało by pominięcie reguły opisanej w art. 207 k.c. ( zob. postanowienie SN z dnia 29 czerwca 2011 r. IV CSK 496/10) i to, pomimo tego, że uczestniczka wyraziła w sposób dorozumiany zgodę na zamieszkanie wnioskodawcy w nieruchomości spadkowej, na co wskazują wprost zeznania uczestniczki (k. 192 - 570-571). W związku z tym przyjąć należało, że uczestniczkę w połowie obciążały uiszczone przez jej brata opłaty z tytułu podatku od nieruchomości spadkowej, a wartość tego wydatku prawidłowo Sąd I instancji ustalił w oparciu o ujawnioną w tym postępowaniu dokumentację na kwotę 2.921,90 zł. Wbrew zarzutom uczestniczki postępowania, nie sposób przyjąć, aby sąd orzekając w tym przedmiocie naruszył art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (Dz.U. z 2016 r. poz. 716 t.j. ze zm.), który stanowi, że jeżeli przedmiot opodatkowania znajduje się w posiadaniu samoistnym, obowiązek podatkowy w zakresie podatku od nieruchomości ciąży na posiadaczu samoistnym, gdyż przepis ten nie reguluje relacji między współwłaścicielami nieruchomości, a przy tym jego adresatem nie są sądy powszechne.

Uwzględniając wszystko powyższe Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, iż także w tym zakresie zaskarżone orzeczenie jako odpowiadające prawu winno się ostać. W konsekwencji brak było podstaw do zmiany wysokości spłaty zasądzonej od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki tytułem działu spadku, albowiem bacząc na przyjęty przez Sąd I instancji sposób zniesienia współwłasności majątku spadkowego, kwota ta została ustalona prawidłowo. Skoro bowiem wartość majątku spadkowego wynosiła 250.060,40 zł, a udziały stron w spadku były równe, to wartość udziałów spadkowych każdego ze spadkobierców wynosiła 125.030,20 zł (1/2 z kwoty 250.060,40 zł). Wnioskodawca w ramach działu spadku otrzymał składnik majątkowy o wartości 249.000 zł, tj. o wartości przekraczającej jego udział spadkowy, wobec czego winien dokonać stosownej spłaty na rzecz uczestniczki. Przy czym kwotę spłaty należnej uczestniczce należało pomniejszyć o wartość podlegających rozliczeniu w tym postępowaniu nakładów i wydatków poniesionych przez wnioskodawcę. Wartość tych nakładów i wydatków na nieruchomość spadkową wynosiła 2.921,90 zł, wobec czego uczestniczka winna zwrócić mu połowę tej wartości, tj. 1.460,95 zł. Ostatecznie zatem należało zasądzić od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki tytułem spłaty kwotę 122.508,85 zł (249.000 zł - 125.030,20 zł – 1.460,95 zł). Spłatę w takiej właśnie kwocie Sąd I instancji zasądził w niniejszej sprawie, zatem brak było podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia w tym zakresie.

Finalnie Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, iż jak prawidłowe musiał się ostać zaskarżone orzeczenie także w zakresie, w jakim określono termin w którym wnioskodawca winien dokonać należnej spłaty na rzecz uczestniczki.

Zgodnie z art. 212 § 3 k.c., jeżeli ustalone zostały dopłaty lub spłaty, sąd oznacza termin i sposób ich uiszczenia, wysokość i termin uiszczenia odsetek, a w razie potrzeby także sposób ich zabezpieczenia. W zakresie rozłożenia dopłat i spłat na raty terminy ich uiszczenia nie mogą łącznie przekraczać lat dziesięciu. W wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie sąd na wniosek dłużnika może odroczyć termin zapłaty rat już wymagalnych. Na kanwie cytowanego przepisu ustawodawca przewidział zatem, że w sprawie w której następuję zniesienie współwłasności rzeczy i ustalone zostają dopłaty lub spłaty, sąd oznaczając termin i sposób ich uiszczenia, może rozłożyć płatność świadczenia na raty lub oznaczyć termin płatności dopłaty(spłaty), przy czym termin ten nie może łącznie przekraczać 10 lat. W literaturze trafnie zostało wyjaśnione, że orzekając w tym przedmiocie sąd winien uwzględnić zarówno usprawiedliwione interesy zobowiązanego, jak i uprawnionego do tych świadczeń (A. Kidyba (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom II. Własność i inne prawa rzeczowe, wyd. II, LEX 2012). W związku z tym, sąd winien zbadać i rozważyć sytuację uczestników obciążonych spłatami i uprawnionych do spłat, a w konsekwencji tak rozłożyć ciężar spłat, aby z jednej strony umożliwić zobowiązanemu realną spłatę, a z drugiej strony – uwzględnić interes uprawnionego w jak najszybszym terminie należnego mu świadczenia. Jak trafnie zauważył w tej mierze Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 16 października 2015 r. (V ACa 899/14, LEX nr 1856597), Ochrona , jaką zapewnia pozwanemu dłużnikowi art. 320 k.p.c. nie może być stawiana ponad ochronę wierzyciela w procesie cywilnym i wymaga uwzględnienia wszelkich okoliczności sprawy, w tym uzasadnionego interesu podmiotu inicjującego proces”. Dla określenia terminu spłat nie bez znaczenia jest przy tym czas trwania postępowania podziałowego, jeżeli w tym okresie uczestnik zobowiązany do spłat korzystał z przedmiotu objętego węzłem współwłasności ( por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2013 r., V CSK 79/12, LEX nr 1296718).

W niniejszej sprawie Sąd I instancji, mając na uwadze ogół jej okoliczności faktycznych określił termin spłaty na rzecz uczestniczki w ten sposób, iż odroczył termin płatności na okres 4 miesięcy od daty uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie. Termin ten w przekonaniu Sądu Okręgowego jawi się w realiach rozpatrywanej sprawy jako okres ze wszech miar odpowiedni i zasługujący na jego przyjęcie, albowiem jest terminem uwzględniającym w należyty sposób zarówno interesy uczestniczki jak i zobowiązanego do spłaty wnioskodawcy. Wszak pamiętać trzeba, iż spadkodawczyni K. S. (1) zmarła w 2002 r., a postępowanie w przedmiocie działu spadku toczy się od 2012 r. Powyższe implikuje wniosek, że postępowanie w sprawie trwa już od przeszło 5 lat. W tym czasie wnioskodawca bacząc na stanowisko procesowe uczestniczki i przejawiając wolę przejęcia na własność nieruchomości, winien był liczyć się z tym, że będzie obowiązany w ramach rozliczeń z tytułu działu spadku dokonać na jej rzecz stosownej spłaty. Skoro uczestniczka od ponad 5 lat, a bacząc na datę śmierci spadkodawczyni od 15 lat, oczekuje na rozliczenie się z wnioskodawcą, zaś wnioskodawca z rodziną w tym okresie czasu z wyłączeniem uczestniczki korzystał z nieruchomości spadkowej, to przyjęcie jeszcze dłuższego okresu oczekiwania na spłatę jawiłoby się jako nadmierny i w sposób nieuzasadniony faworyzujący interesy wnioskodawcy z pominięciem słusznego interesu uczestniczki. Takie rozstrzygnięcie nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy. Z tego też względu Sąd Odwoławczy nie znalazł podstaw ku temu, aby termin spłaty wydłużyć na dalszy okres. Jednocześnie jednak nie podzielono wniosku A. G. o zasądzenie natychmiastowej spłaty. Wszak nie można tracić z pola widzenia tego, że zasądzona kwota tytułem spłaty jest znaczna (ponad 122.000 zł) i oczywistym jest, że skoro wnioskodawca takiej kwoty nie posiada, to będzie musiał podjąć odpowiednie kroki celem uzyskania tych środków, np. z kredytu bankowego. Należy zatem dać czas wnioskodawcy na to, aby załatwił niezbędne w tym zakresie formalności. W ocenie Sądu II instancji okres 4 miesięcy jawi się w tym kontekście jako odpowiedni, a jednocześnie na tyle krótki, aby nie narazi uczestniczki na zbyt długie oczekiwanie.

Mając na uwadze wszystko powyższe Sąd Okręgowy uznał, że zaskarżone orzeczenie jako odpowiadające prawu winno się ostać, wobec czego apelację zarówno wnioskodawcy jak i uczestniczki oddalił, o czym na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. orzekł w punkcie 1. postanowienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., w myśl którego, każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. Przyjmując, iż zarówno wnioskodawca jak i uczestniczka postępowania w tym samym stopniu zainteresowani byli rozstrzygnięciem sporu związanego z działem spadku, Sąd Okręgowy uznał, iż brak było podstaw do odstąpienia od wyrażonej w tym podstawowej reguły orzekania w przedmiocie kosztów postępowania nieprocesowego. Tym bardziej, że w orzecznictwie w zasadzie zgodnie przyjmuje się, iż w tzw. sprawach działowych (tj. o dział spadku, podział majątku wspólnego, zniesienie współwłasności) z reguły nie występuje pomiędzy zainteresowanymi sprzeczność interesów, gdyż jego wynik prowadzi zgodnie z interesem uczestników do wyjścia ze wspólności składników majątkowych i uregulowaniem wzajemnych stosunków majątkowych ( vide postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 3 lutego 2012 r., I CZ 133/11, LEX nr 1215253; z dnia 6 czerwca 2012 r., IV CZ 13/12, LEX nr 1232808; z dnia 9 maja 2013 r., II CZ 28/13, LEX nr 1353173 oraz z dnia 23 października 2013 r., IV CZ 74/13, LEX nr 1388478). Z tych też względu uznano, że każdy z uczestników winien ponieść koszty postępowania apelacyjnego związane ze swym udziałem w sprawie, o czym orzeczono w punkcie 2. postanowienia.

SSO Karina Marczak SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Małgorzata Czerwińska