Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 931/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 24 lutego 2017 roku w sprawie z powództwa A. M. przeciwko J. Ł. (1), M. K. z udziałem interwenienta ubocznego po stronie pozwanego (...) Spółka Akcyjna w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy w Brzezinach w pkt 1. zasądził od J. Ł. (1) na rzecz A. M. kwotę 7.900,79 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 października 2009 roku, zaś w pkt 2. oddalił powództwo w pozostałej części. W pkt 3. Sąd zasądził od J. Ł. (1) na rzecz A. M. kwotę 975,70 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; w pkt 4. zasądził od A. M. na rzecz M. K. 8.424,68 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; w pkt 5. zasądził od A. M. na rzecz Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. kwotę 2.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz w pkt 6. nakazał ściągnąć od A. M. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Brzezinach kwotę 5.607,43zł.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w zakresie pkt 2, 4 i 6, tj. w zakresie oddalającym powództwo oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia tj.:

a)  błędne przyjęcie przez Sąd, ze powódka nie ustaliła z pozwanym K. zakresu obowiązków, jakie ten miał wykonywać w trakcie procesu budowlanego, gdyż zakres ten wynikał wprost z przepisów prawa budowlanego potwierdzonego oświadczeniem pozwanego o przyjęciu obowiązków kierownika budowy z dnia 21-09- (...).;

b)  błędne przyjęcie prze Sąd, ze powódka nie wykonała obowiązków obciążających ją jako inwestora w procesie budowlanym, bowiem powódka powołała kierownika budowy, który w jej imieniu miał nadzorować proces budowlany;

c)  błędne ustalenie przez Sąd, że powódka rozróżniała zmiany projektu, jakie zostały zaproponowane przez wykonawcę i wiedziała, że jest to niezgodne ze sztuką budowlaną i projektem, w sytuacji gdy powódka nie ma doświadczenia w budowach, gdyż wcześniej zajmował się tym jej mąż, a ona powierzyła w swoim imieniu wszystkie obowiązki kierownikowi budowy;

d)  błędne ustalenie, że to powódka posiadała dziennik budowy, w sytuacji gdy dziennik ten znajdował się od samego początku, zaraz po jego odbiorze ze Starostwa Powiatowego, w posiadaniu pozwanego K., który nie uzupełniał go od samego początku procesu inwestycyjnego;

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  naruszenie art. 647 k.c. w zw. z art. 42 ustawy prawo budowlane (prb) poprzez ich błędną wykładnie i w konsekwencji błędne przyjęcie przez Sąd, że na powódce jako inwestorze ciąży obowiązek stałego nadzoru budowy,
w sytuacji, gdy obowiązek ten spoczywa bezpośrednio na wykonawcy
i kierowniku budowy,

b)  niezastosowanie art. 22 prb regulującego obowiązki kierownika budowy, jako uczestnika procesu budowlanego z ramienia inwestora sprawującego stały nadzór nad realizowanym procesem budowlanym;

c)  błędną, rozszerzającą wykładnię art. 18 prb, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że inwestor sprawuje stały nadzór nad realizowanym procesem budowlanym, w sytuacji, gdy rola inwestora ograniczona jest do sporządzenia projektu, ustanowienia kierownika budowy, opracowania planu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia i odbioru robót budowlanych;

d)  niezastosowanie art. 735 § 1 i 2 kc w zakresie w jakim przepis ten miał zastosowanie do wysokości wynagrodzenia wynikającego z zawartej pomiędzy powódką i pozwanym K. umowy zlecenia o pełnienie przez pozwanego obowiązku kierownika budowy;

1.  naruszenie przepisów postępowania, co mogło mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia tj.:

a)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. poprzez pominięcie części materiału dowodowego w szczególności pominięcie przez Sąd dokumentu prywatnego oświadczenia J. Ł. (1) z dnia 13 października 2009 roku, którego prawdziwości nikt nie zaprzeczył, zawierającego oświadczenie pozwanego o jego odpowiedzialności za nieprawidłowe wylanie stropu w spornym budynku oraz zobowiązaniu do pokrycia wszelkich szkód, jakie w związku z ty powstały;

b)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji błędne uznanie, że nie doszło do zawarcia umowy pomiędzy pozwanym K., a powódką w zakresie pełnienia przez pozwanego obowiązków kierownika budowy, w sytuacji, gdy pozwany złożył w dniu 21 września 2009 roku stosowne, wymagane przepisami prawa budowlanego oświadczenie o przyjęciu tych obowiązków na siebie, doprowadziło to do wewnętrznej sprzeczności uzasadnienia wyroku, bowiem z jednej strony sąd w ustaleniach stanu faktycznego podaje, ze pozwany złożył stosowne oświadczenie, a w dalszej części pomija ten fakt, tak jakby oświadczenia nigdy nie było.

W oparciu o wskazane zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Ponadto wniosła o załączenie w poczet materiału dowodowego wezwania skierowanego przez powódkę oraz wezwania skierowanego przez pełnomocnika powódki do pozwanego K. o wydanie dziennika budowy, na okoliczność, że dziennik ten znajdował się u pozwanego, który pełnił obowiązki kierownika budowy.

W odpowiedzi na apelację interwenient uboczny wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz interwenienta ubocznego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany J. Ł. (1) wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego J. Ł. (1) kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych a nadto wniósł o oddalenie wniosku dowodowego powódki.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna i skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku.

Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy przyjmuje za własne. Nie można natomiast zgodzić się z oceną dokonaną przez Sąd Rejonowy w kontekście przyjętego stopnia przyczynienia się powódki do zaistniałej szkody.

Na wstępie koniecznym jest odniesienie się do sformułowanych przez stronę apelująca zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia
w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a także zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. Stanowią one w istocie wyraz dezaprobaty stanu faktycznego ustalonego na podstawie zgromadzonego przez Sąd I instancji materiału dowodowego tylko z tej przyczyny, że nie wspiera on stanowiska strony skarżącej. Dla skutecznego zaś postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. koniecznym jest wykazanie, które to konkretnie dowody były przedmiotem błędnej oceny Sądu oraz z jakich przyczyn. Strona apelująca tymczasem, jak wynika z uzasadnienia apelacji, nie tyle kwestionuje ocenę dowodów w sprawie przeprowadzonych, co brak wyprowadzenia w oparciu o te dowody właściwych dla niej wniosków. Tymczasem przepis art. 233 § 1 k.p.c. reguluje jedynie kwestię oceny wiarygodności i mocy dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków, bądź też ich brak.

Przede wszystkim wskazać należy, że podstawą dokonania ustaleń faktycznych
w niniejszej sprawie stanowiły dowody z dokumentów w postaci: decyzji nr (...) u/ (...), oświadczeń, zapisów rozmów, dziennika budowy, a także osobowe źródła dowodowe w postaci zeznań powódki, pozwanych oraz zeznań świadków. Podstawą dokonania konkretnych ustaleń faktycznych stanowiły zaś opinie biegłych w tym ustne opinie uzupełniające, które – jak słusznie wskazał Sąd I instancji były miarodajne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, w tym dla ustalenia wysokości poniesionej szkody.

Z tak zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd prawidłowo ustalił, że projekt budowlany przewidywał wykonanie stropu typu T. i ścianek działowych w systemie suchej zabudowy. Wykonano natomiast strop lany i ścianki działowe z pustaków. Nie ulega również wątpliwości, iż wykonawcą robót był J. Ł. (1), zaś M. K. pełnił funkcję kierownika budowy i początkowo inwestorami ww. budowy byli powódka i jej mąż S. T.. M. K. złożył w dniu 21 września 2007 r. (nie zaś jak twierdzi apelująca w dniu 21 września 2009 roku) oświadczenie o podjęciu funkcji kierownika budowy do (...) w Ł.. Roboty budowlane rozpoczęto w dniu 29 września 2007 r., zaś trakcie budowy, po wykonaniu fundamentów i ścian parteru nastąpiła przerwa w wykonywaniu robót – doszło do zmiany inwestora i dalej budowę kontynuowała już sama powódka. Po wznowieniu robót budowlanych dokończono ściany parteru, wykonano strop oraz zadaszone budynek. Po pewnym czasie zaczęły pękać ścianki na poddaszu oraz doszło do ugięcia stropu. Okazało się, że zamiast projektowanego stropu T. został wykonany strop wylewany. Ponadto doszło do zmiany materiału w zakresie wykonania ścianek działowych na poddaszu. Wbrew twierdzeniu strony apelującej, materiał dowodowy niniejszej sprawy nie potwierdza przyjętego przez powódkę stanowiska, by powiadomiła ona kierownika budowy o wznowieniu robót budowlanych. Sąd słusznie zeznaniom pozwanej nadał jedynie częściowo walor wiarygodności, uznając je za niewiarygodne również w zakresie, w jakim twierdziła ona, że nie znała projektu i nie wiedziała o zmianie konstrukcji, zaś pozwany informował ją, że jeździ tamtędy i widzi co się dzieje na budowie. Zeznania te pozostawały bowiem w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym niniejszej sprawy. Ponadto - jak słusznie wskazał Sąd I instancji - zeznania powódki nie były konsekwentne, albowiem raz wskazywała, że zawiadomiła pozwanego M. K. o kontynuacji budowy na piśmie, którego nie załączyła do akt sprawy, a drugi raz wskazywała, że nie pamięta, czy zawiadomiła go o tym fakcie. Sąd Okręgowy ocenę Sądu I instancji w pełni podziela i nie dostrzega w niej żadnej nieprawidłowości. Wbrew twierdzeniom powódki Sąd Rejonowy w żadnym zakresie nie czynił ustaleń w czyjej dyspozycji pozostaje dziennik budowy, a w szczególności, by znajdował się u powódki. Sąd ustalił jedynie, że po wydaniu pierwszej decyzji o pozwoleniu na budowę z dnia 4 września 2007 roku małżonkowie T. otrzymali zarejestrowany dziennik budowy, który nie zawierał żadnych wpisów poza wpisem geodety. Ponadto, jak wynika z akt sprawy pomiędzy stronami nie istniał spór odnośnie tego, w czyim jest on posiadaniu. Ustalenia w tym zakresie nie miały przy tym znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, co przesądza jednocześnie o bezzasadności wniosku apelacyjnego o załączenie w poczet materiału dowodowego wezwania skierowanego do pozwanego o wydanie dziennika budowy, a przy tym wniosek ten należało uznać za spóźniony (art. 381 k.p.c.). Jedynie ubocznie wskazać należy, że samo wezwanie o wydanie dziennika budowy skierowane do pozwanego nie stanowi dowodu tego, że dziennik budowy znajdował się w jego posiadaniu.

Odnosząc się z kolei do zarzutu pominięcia przez Sąd Rejonowy dokumentu w postaci oświadczenia pozwanego J. Ł. (1) z dnia 13 października 2009 roku wskazać należy, że nie miał on dla sprawy istotnego znaczenia. O ile bowiem z treści oświadczenia wynika, iż pozwany przyjął na siebie odpowiedzialność za nieprawidłowe wylanie stropu w spornym budynku oraz zobowiązał się do pokrycia wszelkich szkód, jakie w związku z tym powstały, to powódka pomija, iż z kolejnych oświadczeń pozwanego, tj. z dnia 27 kwietnia 2010 roku, z dnia 20 maja 2016 roku oraz z dnia 1 czerwca 2010 roku pozwany odwołał swoje wcześniejsze oświadczenia. Wobec zakwestionowania przez pozwanego odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie, rozstrzygniecie sporu w zakresie ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za szkodę należało do Sądu.

Brak było również podstaw do podzielenia zgłoszonego przez pełnomocnika powódki na etapie postępowania apelacyjnego zarzutu błędu w ustaleniach, co do wysokości szkody. Wskazać należy, że strona apelująca podnosząc przedmiotowy zarzut, nie przedstawiła żadnej argumentacji, dla jego uzasadnienia, co wyklucza poddanie go kontroli instancyjnej. Niezależnie od tego wskazać należy, że okoliczności dotyczące wysokości poniesionej przez powódkę szkody Sąd ustalił w oparciu o opinie biegłego J. P., który w sposób szczegółowy odniósł się do zakreślonej tezy dowodowej oraz wątpliwości stron, wskazując, że aby przywrócić stan zgodny z projektem należy wykonać prace, których koszt wyniesie 45147,34 zł. Biegły wskazał przy tym, że jest to wyliczenie kosztorysowe oparte na cennikach przeznaczonych dla dużych inwestycji firm i nie może być brane pod uwagę jako wartość szkody przy tego rodzaju obiekcie jak domek jednorodzinny budowany metodami gospodarczymi, podając, że rzeczywiste koszty wolnorynkowe wyniosą co najmniej 30% mniej, co daje kwotę 31.603,14 zł. Wskazać należy, że opinia biegłego nie była w tym zakresie kwestionowana, stanowiąc pełnowartościowy materiał dowodowy.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji sprostał standardom dotyczącym oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego sprawy, w tym zeznań stron i w konsekwencji dokonał prawidłowych ustaleń. Sąd I Instancji nie tylko szczegółowo omówił, którym dowodom i w jakiej części nie przyznał waloru wiarygodności, ale też opisał dlaczego poszczególne dowody uznał za godne wiary i stanowiące podstawę ustaleń faktycznych. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna
i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi
i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji.

Wśród zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego apelująca podniosła zarzut naruszenia art. 647 k.c. w zw. z art. 42 ustawy prawo budowlane (prb), art. 22 prb, art. 18 prb oraz art. 735 k.c.

W pierwszej kolejności odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 735 k.c. należało zgodzić się ze stroną apelującą, iż powódka oraz pozwany M. K. nie musieli uzgadniać szczegółów wykonywania obowiązków kierownika budowy, ani spisywać stosownej umowy, czy też ustalać wartości wynagrodzenia, gdyż obowiązki kierownika budowy wynikają z przepisów prawa budowlanego, natomiast wartość wynagrodzenia ustalona może być ex post, tj. po wykonaniu pracy przez pozwanego. Błędnie natomiast powódka podnosi brak należytego wykonania przez pozwanego M. K. obowiązków jako kierownika budowy. Sąd Rejonowy trafnie uznał bowiem, że brak było
w niniejszej sprawie podstaw do przypisania mu winy w zaistniałym procesie budowlanym. Aby bowiem przypisać mu winę musiałby on o nim wiedzieć. Tymczasem powódka
w żadnym zakresie nie wykazała, że poinformowała pozwanego o wznowieniu budowy,
a przy tym - jak słusznie wskazał Sąd I instancji - nie miała ona takiego zamiaru, o czym świadczy w szczególności brak poinformowania przez powódkę pozwanego o fakcie ugięcia stropu oraz czynienie ustaleń w zakresie ewentualnej jego naprawy z wykonawcą. Tym samym pozwany M. K. nie brał udziału i nie nadzorował prac związanych
z wykonaniem wadliwych elementów, co przesądza o braku jego odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie. Zważyć przy tym należy, że objęcie kierownictwa budowy przez pozwanego nastąpiło w dniu 21 września 2007 roku i budowa trwała przez około 2 miesiące, po czym została przerwana. Powódka dopiero w dniu 23 czerwca 2008 roku (która uprawomocniła się 23 lipca 2008 roku) uzyskała kolejne pozwolenie na budowę, a zatem przez okres blisko roku czasu budowa była wstrzymana, co czyniło w pełni uzasadnione przekonanie pozwanego, iż nie jest już kierownikiem budowy. Argumentacja apelującej sprowadzająca się do wykazania nienależytego wykonania przez pozwanego M. K. budowy, na etapie jej realizowania przez obojga małżonków nie może odnieść zamierzonego skutku, albowiem nieprawidłowości w tym zakresie nie miały związku
z powstaniem szkody.

W ocenie Sądu Okręgowego, o ile jednak Sąd I instancji słusznie uznał, że powódka jest współodpowiedzialna za powstanie szkody, to w ocenie Sądu Okręgowego błędnie przyjął, że ponosi ona większą odpowiedzialność, niż pozwany J. Ł. (1). Przede wszystkim wskazać należy, że podstawowym obowiązkiem powódki, jako inwestora w procesie budowlanym, było powołanie kierownika budowy, który w jej imieniu miał nadzorować proces budowlany,
a którego, jak wykazało postępowanie dowodowe, nie powołała. Brak nadzoru, przy jednoczesnym wykonywaniu prac przez osobę nieuprawnioną, spowodował zaś wadliwe wykonanie obiektu budowy. Uzasadniało to w ocenie Sądu Okręgowego przyjęcie odpowiedzialności powódki za szkodę w zakresie 50%, a nie jak przyjął Sąd I instancji na poziomie 75%. W tym stanie rzeczy mając na uwadze wysokość szkody ustaloną na kwotę 31603,14 zł, zasądzeniu na rzecz powódki od pozwanego podlegała kwota 15.801,57 zł.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i kwotę zasądzoną w pkt 1. podwyższył z kwoty 7900,79 zł do kwoty 15801,57 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 października 2009 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty. W pozostałym zaś zakresie apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Zmiana wyroku w zakresie roszczenia głównego skutkować musiała również zmianą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji. O kosztach tych należało orzec w oparciu o art. 100 zd. 1 k.p.c. stosując zasadę stosunkowego rozdzielenia tychże kosztów. Należy wskazać, iż powódka wygrała ostatecznie sprawę w 35%,
z dochodzonej bowiem kwoty 45147,81 zł ostatecznie na rzecz powódki zasądzono kwotę 15801,57 zł. Powódka w toku postępowania przed Sądem Rejonowym poniosła koszty
w wysokości 5164,78 zł. Pozwany poniósł natomiast koszty w wysokości 7.222,21 złotych. Łącznie koszty poniesione przez obie strony wyniosły zatem 12.386,99 zł. Skoro zatem powódka przegrała ostatecznie proces w 65%, to powinna ona ponieść koszty w wysokości 8.051,54 zł. Jeżeli zaś poniosła koszty w wysokości 5.164,78 zł, oznacza to, że do zwrotu na rzecz pozwanego J. Ł. (2) pozostała kwota 2.886,76 zł. I taką też kwotę należało zasądzić od powódki na rzecz pozwanego J. Ł. (2) na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c.

O kosztach postępowania pomiędzy powódką, a pozwanym M. K. Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
i kwotę zasądzoną w pkt 4. obniżył z kwoty 8.424,68 zł do kwoty 3619,47 zł.

Uwzględniając wynik niniejszego postępowania, Sąd Okręgowy na podstawie
art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. kwotę ustaloną w pkt 6. obniżył do kwoty 4035 zł (6.207,59 zł x 65%).

Mając na uwadze wynik postępowania apelacyjnego na mocy art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zniósł wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego.

O kosztach postępowania apelacyjnego pomiędzy powódką, a pozwanym M. K. orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
i zasądzono od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego która obejmowała wynagrodzenie pełnomocnika strony, ustaloną na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015.1800 z późn. zm.).