Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1481/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Jan Gibiec

Sędziowie: SSA Aleksandra Marszałek (spr.)

SSA Jolanta Burdukiewicz-Krawczyk

Protokolant: Katarzyna Rzepecka

po rozpoznaniu w dniu 29 grudnia 2016 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa J. J.

przeciwko Z. K.

o rozwiązanie umowy dożywocia

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 14 marca 2016 r. sygn. akt I C 737/15

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dna 14 marca 2016 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalił powództwo J. J., którym domagała się ona rozwiązania umowy dożywocia zawartej z pozwaną Z. K..

Sąd ten ustalił, że w dniu 8 października 2013 r. strony zawarły umowę dożywocia, którą powódka przeniosła na pozwaną, będącą jej siostrzenicą, prawo własności nieruchomości lokalowej położonej we W. przy ul. (...), pozwana zaś zobowiązała się przede wszystkim zapewnić powódce dożywotnie utrzymanie polegające na przyjęciu jej jako domownika, zapewnieniu mieszkania, odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie. Strony uzgodniły, że wynikające z umowy świadczenia pozwana spełniać będzie na rzecz powódki w D., gdzie zamieszkuje pozwana w domu rodzinnym także powódki, przy czym powódka zadecyduje, gdy już nie będzie chciała czy mogła zamieszkiwać samodzielnie o przeniesieniu się do pozwanej. Strony pozostawały wcześniej w bliskich stosunkach, powódka przyjeżdżała do siostrzenicy kilka razy w roku. Znała dom, jaki zajmuje ona z rodziną. Wiedziała też, że w 2009 r. pozwana i jej mąż darowali swojemu synowi nieruchomość położona w D. a obdarowany ustanowił na ich rzecz dożywotnią i bezpłatna służebność mieszkania polegającą na prawie wyłącznego korzystania z całego piętra budynku.

Po zawarciu umowy dożywocia powódka nie zwracała się o pomoc ani nie wyrażała woli zamieszkania u pozwanej. Pod koniec 2014 r. powódka zamieszkująca nadal we W. zdecydowała o pobycie w domu opieki. Podjęła działania i w związku z wysokością opłat postanowiła odzyskać mieszkanie. W styczniu doszło do rozmów na ten temat między stronami, w których wzięła też udział B. O., inna z siostrzenic powódki, pozwana deklarowała wówczas przyjęcie powódki do siebie. Relacje pogorszyły się. Powódka nie wyraziła na to zgody. W toku postępowania podniosła, że pozwana nie ma możliwości zrealizowania propozycji, bo w domu zamieszkuje już 8 osób, dom ten nie stanowi już jej własności, bowiem darowała go synowi, nie ma też możliwości sprawowania opieki, gdyż zajmuje się chorym synem i wreszcie nie udziela jej dotąd żadnej pomocy.

Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że powódka swoją postawą doprowadziła do zaistniałej sytuacji a nadto, że żadna ze wskazywanych okoliczności nie stanowi wypadku wyjątkowego w rozumieniu art. 913 § 2 k.c. i nie może być przyczyną rozwiązania umowy dożywocia.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przez przyjęcie, że między stronami nie wystąpiły wyjątkowe wypadki uzasadniające rozwiązanie umowy dożywocia choć z materiału dowodowego wynika, że pozwana nie przyjęła powódki do domu w D., pozwana nie mogła dysponować nieruchomością bo nie była już jej właścicielką, pozwana jest winna powstanie konfliktu, bowiem nie przygotowała domu na potrzeby powódki, naruszenie prawa materialnego tj. art. 84 §1 i 2 i pominięcie, że powódka znajdowała się w błędzie co do treści czynności prawnej, niesłusznie sądząc, że pozwana jest w stanie zapewnić jej mieszkanie i pomoc, naruszenie prawa procesowego a to art. 316 k.p.c. przez oparcie orzeczenia na ustaleniach niepewnych i przyszłych. Wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i rozwiązanie umowy dożywocia zawartej między stronami 8 października 2013 r. i przeniesienia własności spornej nieruchomości na rzecz powódki.

Sąd Apelacyjny zważył: apelacja jest bezzasadna.

Dokonane przez Sąd pierwszej instancji ustalenia uznać należy za wyczerpujące i prawidłowe, znajdujące w pełni oparcie w zgromadzonym materiale. Stanowią one podstawę także niniejszego orzeczenia.

Ustosunkowując się do zarzutów natury procesowej wskazać trzeba, że ten, podnoszący błąd w ustaleniach nie tyle dotyczy wadliwości tych ostatnich, co stanowi zarzut błędnej subsumcji. Prawidłowo bowiem ustalił Sąd okoliczności faktyczne sporu, jednak uznał, że nie stanowią one wyjątkowego wypadku, który w myśl art.913 § 2 k.c. uzasadniałby rozwiązanie umowy dożywocia.

Zgodnie z art. 913 k.c. jeżeli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej styczności, sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę zaś w wypadkach wyjątkowych sąd może na żądanie rozwiązać umowę o dożywocie. Z redakcji powołanego artykułu wynika wniosek, że rozwiązanie umowy o dożywocie jest środkiem stosowanym w ostateczności, a wyjątkowe wypadki przybierać muszą szczególną postać i intensywność. Z wyjątkowością wypadku mamy do czynienia wówczas, gdy po stronie zobowiązanego widoczne jest znaczne nasilenie złej woli, agresja, krzywdzenie dożywotnika.

W świetle powyższego w pełni zaakceptować trzeba stanowisko Sądu pierwszej instancji, iż zaistniałe między stronami konflikty i zdarzenia nie mogą zostać zaliczone do wypadków wyjątkowych.

Nie budzi wątpliwości, że zawierając umowę dożywocia strony uzgodniły, że pozwana przyjmie powódkę na mieszkanie w domu, w którym zamieszkuje w D., przy czym o chwili, w której to nastąpi zadecydować miała powódka. Powódka po zawarciu umowy nigdy woli zamieszkania u pozwanej nie wyraziła, mimo ponawianych propozycji, zmieniła natomiast zdanie i myślała o pobycie w domu opieki. Nie można więc czynić zarzutu pozwanej z tego, że do wspólnego zamieszkania nie doszło. Zadecydowała tu wola powódki, pozwana zaś nie mogła na zmianę tej decyzji wpłynąć.

Powódka znała dobrze dom, do którego w myśl umowy miała przyjąć ją pozwana. Strony utrzymywały przez lata bliskie rodzinne relacje, powódka bywała w D. kilka razy w roku. Zdawała więc sobie sprawę z warunków lokalowych czy lokatorów, którzy tam stale przebywają. Pozwana zapewniała, że w razie potrzeby, to jest podjęcia przez powódkę decyzji o przeprowadzce do D., zostanie przygotowany pokój na parterze, wyjaśniano zresztą, jakie prace są konieczne, by samodzielność takiego pomieszczenia uzyskać. Nie można natomiast czynić zarzutu pozwanej, że prace te nie zostały dotąd wykonane. Skoro powódka kategorycznie odmawia wspólnego zamieszkania ocenione one mogą być na dzień dzisiejszy, jako zbędne.

Wyjaśnił też Sąd kwestię własności spornej nieruchomości. Przede wszystkim ustalił, a ustalenie to znajduje potwierdzenie także w zeznaniach powódki, że zawierając umowę dożywocia wiedział ona o wcześniejszej umowie darowizny na rzecz syna pozwanej. Pozwana jest zaś uprawnioną do zamieszkiwania z uwagi na ustanowioną służebność mieszkania. Ze służebnością łączy się prawo przyjęcia na mieszkanie innych osób, wymienionych w art. 301 k.c., do których zaliczyć można dożywotnika. Jak już wskazano, w umowie dożywocia pozwana zobowiązała się zapewnić powódce dożywotnie utrzymanie polegające na przyjęciu jej, jako domownika, co pozwala na zastosowanie powołanego przepisu mówiącego, że mający służebność może przyjąć na mieszkanie inne osoby tylko wtedy, gdy są przez niego utrzymywane. Umowa darowizny nie uniemożliwia więc realizacji obowiązków, jakie w umowie dożywocia przyjęła na siebie pozwana. Wbrew zarzutom apelacji o braku wiedzy powódki o umowie darowizny nie świadczy też data oświadczenia K. K. – obecnego właściciela nieruchomości, w którym zapewniał on o możliwości zamieszkiwania w niej powódki. Rzeczywiście złożone ono zostało w roku 2015, wobec powstałego konfliktu i roszczeń powódki, nielogicznym jest jednak wyciąganie z niego wniosku o niewiedzy powódki o wcześniejszej umowie darowizny. Sama powódka zeznała zresztą, że o darowiźnie nieruchomości wiedziała.

Powódka pierwszy raz w apelacji podniosła, iż znajdowała się w błędzie, co do treści czynności prawnej (art. 84 § 1 i 2 k. c.). Godzi się, więc zauważyć, że błąd co do treści czynności prawnej może stanowić podstawę uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli. Następuje to przez oświadczenie złożone na piśmie, przy czym uprawnienie to wygasa z upływem roku od wykrycie błędu (art. 88 k.c.). Już powyższe czyni zarzut chybionym, nie wykazano, bowiem ani faktu złożenia oświadczenia o uchyleniu, ani, co już oczywiste, zachowania terminu przewidzianego na jego złożenie. Zauważyć trzeba, że konflikt między stronami datuje się, co najmniej od końca 2014 r. i powstał m.in. z powodu podnoszonych w niniejszym postępowaniu okoliczności. Nade wszystko wskazać jednak trzeba, że uchylenie się od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy dotyczy treści czynności prawnej. Wskazywane w apelacji jako błąd okoliczności dotyczą zaś sfery motywacyjnej powódki i faktów dotyczących warunków wykonania umowy, w żadnym zaś momencie nie odnoszą się do treści czynności. Uwagi te mają jedynie charakter uboczny, sprawa niniejsza nie toczyła się o uchylenie się od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu i podnoszenie w apelacji zarzutu całkowicie oderwanego od przedmiotu postępowania nie może odnieść skutku.

Apelacja zarzuca dalej naruszenie art. 316 k.p.c. wskazując, że sprzecznie z tym artykułem swoje ustalenia oparł Sąd na ustaleniach faktycznych niepewnych i przyszłych. Zarzut ten jest niezrozumiały. Ustalenie Sądu pierwszej instancji są precyzyjne i jasne. W kwestionowanym zakresie stwierdzają, że parter domu, w którym miała zamieszkać powódka wymaga przebudowy w celu wydzielenia pokoju, który kiedyś istniał i że taka przebudowa jest możliwa i deklarowana przez pozwaną. Są to okoliczności faktyczne przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia, tak jak stanowi to art. 316 k.p.c.

Apelacja wskazuje wreszcie na osobistą sytuację powódki. I jakkolwiek przyznać trzeba, że wobec zmiany stanowiska i konfliktu z pozwaną znalazła się ona w trudnej sytuacji, to żadna z podniesionych okoliczności nie może być uznana za wyjątkową w rozumieniu art. 913 § 2 k.c., zaś art. 5 k.c., na który mogłyby wskazywać niektóre ze sformułowań nie może stanowić podstawy roszczenia.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w sentencji art. 365 k.p.c. Orzeczenie o kosztach oparto na art. 102 k.p.c. z uwagi na osobistą sytuację powódki oraz przedmiot sporu i jego rodzinny charakter.