Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 1414/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2017 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący

SSO Alina Gąsior

Protokolant

stażysta Katarzyna Szymczyk

po rozpoznaniu w dniu 26 października 2017 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie

sprawy z powództwa W. W. (1)

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w (...) Spółce z o.o. z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie , rentę

1.  zasądza solidarnie od pozwanych (...) S.A. z siedzibą w (...) Spółki z o.o. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. W. (1) kwotę 150.000,00 ( sto pięćdziesiąt tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 08 sierpnia 2011 roku w stosunku do pozwanego (...) S.A. z siedzibą w S. i od dnia 27 maja 2013 roku w stosunku do pozwanego (...) Spółka z o.o. z siedzibą w W.;

2.  zasądza solidarnie od pozwanych (...) S.A. z siedzibą w (...) Spółki z o.o. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. W. (1) kwotę po 450,00 ( czterysta pięćdziesiąt) złotych miesięcznie tytułem renty poczynając od miesiąca sierpnia 2011 roku i na przyszłość płatną do dnia 10-ego każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat , przy czym ustawowe odsetki w stosunku do pozwanego (...) Spółka z o.o. z siedzibą w W. są naliczane od miesiąca czerwca 2013 roku;

3.  zasądza solidarnie od pozwanych (...) S.A. z siedzibą w (...) Spółki z o.o. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. W. (1) kwotę 1.530,00 ( jeden tysiąc pięćset trzydzieści ) złotych tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 28 listopada 2011 roku w stosunku do pozwanego (...) S.A. z siedzibą w S. i od dnia 27 maja 2013 roku w stosunku do pozwanego (...) Spółka z o.o. z siedzibą w W. ;

4.  zasądza solidarnie od pozwanych (...) S.A. z siedzibą w (...) Spółki z o.o. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. W. (1) kwotę 1.530,00 ( jeden tysiąc pięćset trzydzieści ) złotych tytułem zwrotu kosztów zakupu aparatu słuchowego i wszczepienia implanta ;

5.  ustala, iż pozwani (...) S.A. z siedzibą w S. oraz (...) Spółka z o.o. z siedzibą w W. ponoszą odpowiedzialność na przyszłość za ewentualne skutki wypadku , któremu uległ powód W. W. (1) w dniu 20 listopada 2010 roku;

6.  znosi wzajemnie między stronami koszty procesu;

7.  nakazuje ściągnąć solidarnie od pozwanych (...) S.A. z siedzibą w (...) Spółki z o.o. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa ( Sądu Okręgowego W Piotrkowie Trybunalskim) kwotę 7.923,00 ( siedem tysięcy dziewięćset dwadzieścia trzy) złotych tytułem opłaty sądowej i kwotę 720,00 ( siedemset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków od uwzględnionej części powództwa;

8.  nie obciąża powoda W. W. (1) kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa przejmując je na rachunek Skarbu Państwa ( Sądu Okręgowego W Piotrkowie Trybunalskim).

SSO Alina Gąsior

IC 1414/11

UZASADNIENIE

W pozwie wniesionym w dniu 12 października 2011 roku powód W. W. (1) reprezentowany przez pełnomocnika wniósł o:

1.  zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w S. kwoty 300.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 8 sierpnia 2008 r. do dnia zapłaty,

2.  kwoty 5.668,63 złotych tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty,

3.  zobowiązanie pozwanego do wyłożenia z góry kwoty 11.500 złotych celem umożliwienia powodowi zakupu aparatu słuchowego,

4.  zasądzenie od pozwanego, poczynając od dnia 20 listopada 2010 roku, renty z tytułu zwiększonych potrzeb i zmniejszenia widoków powodzenia w przyszłości w kwocie po 3.000 złotych miesięcznie, płatnej do dnia 10 – ego każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat,

5.  ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 20 listopada 2010 roku na przyszłość,

6.  zasądzenie na rzecz powoda kosztów procesu.

Powód wniósł również o udzielenie zabezpieczenia w zakresie renty i w zakresie kosztów zakupu aparatu słuchowego.

W uzasadnieniu pozwu pełnomocnik powoda wskazał, iż w dniu 20 listopada 2011 roku na terenie Oddziału Spółki (...) – Sortowni centralnej w R. podczas podjazdu ciągnika siodłowego do doku załadunkowego doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego poszkodowany został powód. Powód, w dacie wypadku zatrudniony był na stanowisku magazyniera i bezpośrednio przed zdarzeniem wykonywał pracę w obszarze ramp załadunkowych. L. Z., kierujący ciągnikiem miał problem z podstawieniem pojazdu, kilkakrotnie powtarzał manewr nie zapewniając sobie pomocy osoby trzeciej. Przy jednej z kolejnych prób, przyczepa pchana przez ciągnik z uwagi na fakt, ze była zbyt wysoko podniesiona, minęła gumowe odbojniki przy bramie załadunkowej i uderzyła w element bramy załadunkowej, , od której pojazd odbił się i stanął w pewnej odległości od krawędzi bramy, uniemożliwiając załadunek. Powód, chciał poinformować kierowcę, że sposób ustawienia pojazdu uniemożliwia załadunek, usiłował wychylić się poza obręb rampy, aby dać znaki kierowcy. W momencie, gdy głowa powoda znajdowała się na wysokości krawędzi rampy, zespołem pojazdów szarpnęło i przyczepa docisnęła głowę powoda do futryny rampy.

Powód doznał urazu zmiażdżeniowego głowy pod postacią urazu czaszkowo - mózgowego. Powód został przetransportowany do szpitala w S. gdzie przebywał do dnia 13 grudnia 2010 roku. Przez następne kilka miesięcy powód kontynuował leczenie usprawniające, jednak nie odzyskał sprawności sprzed wypadku.

Z uwagi na okoliczność, że sprawca wypadku posiada ubezpieczenie w pozwanym Towarzystwie, powód zgłosił szkodę w STU E. Hestia. Pozwany odmówił wypłaty odszkodowania, podnosząc że wyłączną przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie samego poszkodowanego.

Postanowieniem wydanym dnia 26 października 2011 roku Sąd dokonał zabezpieczenia w ten sposób, że zobowiązał pozwanego, aby płacił na rzecz powoda kwotę 2.000 zł miesięcznie tytułem renty na zwiększone potrzeby i zobowiązał pozwanego, aby wyłożył z góry kwotę 11.500 zł potrzebną na pokrycie kosztów leczenia powoda.

W wyniku rozpoznania zażalenia pozwanego Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił postanowienie z dnia 26 października 2011 roku.

W odpowiedzi na pozew wniesionej w dniu 7 grudnia 2012 roku pozwany reprezentowany przez pełnomocnika wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postepowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany podniósł, że szkoda na osobie powoda powstała w wyniku umieszczenia przez powoda głowy pomiędzy tylny lewy słupek naczepy, a drzwi rampy. W postepowaniu karnym, jakie toczyło się w sprawie wypadku przy pracy powoda ustalono, że przyczyną zaistniałego z udziałem powoda było nieprawidłowe zachowanie powoda, którego kierujący pojazdem nie mógł przewidzieć, ani zapobiec. Podobne wnioski wynikają z protokołu powypadkowego. Zdaniem pozwanego wyłączną przyczyną wypadku było zachowanie powoda.

Na rozprawie w dniu 9 maja 2012 roku pełnomocnik powoda cofnął wniosek o udzielenie zabezpieczenia ( k. 427). Postanowieniem wydanym dnia 9 maja 2012 roku Sąd umorzył postępowanie w zakresie wniosków powoda o udzielenie zabezpieczenia.

Postanowieniem wydanym dnia 17 maja 2013 roku, w uwzględnieniu wniosku powoda, Sąd na mocy art. 194 § 3 k.p.c. wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanego firmę kurierską (...) Spółkę Akcyjną w W. (k. 567). Postanowienie wraz z odpisem pozwu zostało doręczone dopozwanemu w dniu 27 maja 2013 roku.

W odpowiedzi na pozew wniesionej w dniu 13 czerwca 2013 roku pozwany (...) S.A. wniósł o uchylenie postanowienia Sądu z dnia 17 maja 2013 roku ewentualnie o oddalenie powództwa wobec pozwanego ad.2 – (...) S.A. w W..

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany (...) zakwestionował swoją odpowiedzialność jako pracodawcy powoda. Zdaniem pozwanego ani pozew, ani dalsze stanowiska powoda nie wskazują na zakres odpowiedzialności pozwanego ad. 2 – (...). Powód nie sprecyzował jakie działania lub zaniechania pozwanego pracodawcy upatrywane są przez powoda jako pozostające w związku przyczynowym ze zdarzeniem z udziałem powoda.

Pozwany podniósł także, że powód zatrudniony na podstawie umowy o pracę został poddany szkoleniom niezbędnym do dopuszczenia powoda do wykonywania pracy na stanowisku magazyniera. Wyłączną przyczyną zdarzenia było zachowanie powoda, który wszedł w niebezpieczny obszar.

W piśmie złożonym w dniu 5 grudnia 2013 roku pozwany (...) S.A. wniósł o zawiadomienie o toczącym się procesie na podstawie art. 84 § 1 k.p.c. Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. i wezwanie przypozwanego do wzięcia w nim udziału w charakterze interwenienta ubocznego. Pozwany wskazał, że z przypozwanym łączy go umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, a ubezpieczyciel przyjął odpowiedzialność także za ryzyka związane z ewentualną odpowiedzialnością S. za szkody osobowe wynikające z wypadku przy pracy.

Odpis wniosku pozwanego wraz z załącznikami Sąd doręczył Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. - zarządzenie k. 709, potwierdzenie odbioru – k. 721.

W toku sprawy doszło do połączenia spółek – (...) S.A. w (...) Spółki z o. o. i spółka (...) weszła we wszystkie prawa i obowiązki spółki (...) – pismo pozwanego z dnia 8 czerwca 2015 roku i odpis z KRS ( k. 879, 880, 883 – 893).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny

Powód W. W. (1) zatrudniony był w firmie (...) Spółka z o.o. w R. na stanowisku magazyniera na czas określony od dnia 1 kwietnia 2007 roku do dnia 31 grudnia 2008 roku, po czym umowy o pracę były kontynuowane i w dniu wypadku powód pracował na tym samym stanowisku w pełnym wymiarze czasu pracy. Powód odbył szkolenie wstępne w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Karta szkolenia sporządzona w dniu 2 kwietnia 2007 roku zawierała adnotacje, że powód odbył szkolenie w zakresie instruktażu ogólnego i stanowiskowego.

(dowód: akta sprawy Ds. 1645/10 – umowy o pracę – k. 46, 53, 135, karta szkolenia – k. 58)

W dniu zdarzenia, tj. w dniu 20 listopada 2010 roku powód pracował na nocną zmianę od godziny 21:00 na swoim stałym stanowisku magazyniera, na terenie Sortowni Centralnej w R.. Zajmował się pracami załadunkowymi. Powód miał zając się załadunkiem towaru na samochód frachtowy przy bramie nr 7. Powód obserwował podstawianie się ciągnika siodłowego z naczepą pod obrzeże bramy. Był to pojazd składający się z ciągnika siodłowego marki R. (...) oraz naczepy. Kierowca ciągnika miał problem z podstawieniem ciągnika i powód postanowił włączyć się w proces dokowania samochodu. Powód podszedł do lewej zewnętrznej krawędzi bramy przeładunkowej i wychylił głowę poza obręb bramy, chcąc dać kierowcy sygnał, poprzez machanie ręką, aby poprawił podstawienie samochodu pod bramę. Powód uważał, że kierowca zauważy jego znaki we wstecznym lusterku. Wówczas zespół pojazdów wykonał ruch wsteczny i nastąpiło dociśniecie głowy powoda do zewnętrznego obrzeża bramy przeładunkowej. Powód uczestniczył w szkoleniach z BHP, jednak jego zdaniem były to szkolenia ogólne i dotyczyły głównie zasad obchodzenia się z paczkami. W szkoleniach uczestniczyli również pracownicy biurowi. W trakcie szkolenia nigdy nie było mowy o tym, kiedy można rozpocząć załadunek.

(dowód: zeznania powoda – nagranie na rozprawie w dniu 26 października 2017 roku – protokół skrócony – k. 1220v, 1221)

Przy rampach w firmie kurierskiej było brak odboi, a jeżeli nawet znajdowały się, to w takim stanie, że nie nadawały się do użytku. Poza tym w miejscu prac przeładunkowych nie było właściwego oświetlenia, a światło halogenowe odbijało się we wstecznym lusterku samochodu.

(dowód: zeznania świadka G. J. – protokół k. 416, 417)

Kierowca samochodu marki R., L. Z. przed wykonaniem manewru podstawienia zespołu pojazdów pod wskazaną mu wnękę, upewnił się czy na placu manewrowym i przy wnęce nie ma nikogo. Kierowca nie pamiętał, czy manewr podstawienia, cofania, udało mu się wykonać za pierwszym razem. L. Z. od kierowcy stojącego obok sąsiedniej bramy dowiedział się, że kogoś przygniótł. Początkowo L. Z. nic nie zauważył, po czym odjechał kilka metrów do przodu i zauważył mężczyznę leżącego przy ścianie. Przy ścianach znajdowały się odboje, ale bardzo cienkie. Kiedy kierowca dojedzie do załadunki i wyprostuje zestaw nie widzi światła z wnętrza magazynu. Cofanie naczepy odbywało się na styk do muru. Po wypadku pojawiły się nowe odboje – szersze, poza tym zostały zrobione inne wjazdy, dopasowane do rampy.

(dowód: zeznania świadka L. Z. – protokół k. 418 – k. 420)

W dniu wypadku obowiązywała pisemna instrukcja dotycząca samochodów frachtowych, natomiast nie było odrębnej instrukcji bhp dotyczącej poruszania się po placu manewrowym. W czasie manewru samochodów jedyną osobą, która mogła przebywać na placu manewrowym był dyżurny – dyspozytor, odpowiedzialny za ruch samochodów na placu manewrowym, ubrany w odpowiedni strój – odzież odblaskową, wyposażony w radio przenośne, latarkę. Dyspozytor przekazuje kierowcy sygnał na dojechanie do bramy załadunkowej. Kierowca konkretnego samochodu decyduje z jakiej odległości najechać na bramę załadunkową. W dacie wypadku nie było szczegółowej instrukcji dokowania samochodów. Powstała taka instrukcja po wypadku.

(dowód: zeznania świadka K. F. – protokół k. 423, 424, 425, 426, 427)

Po wypadku został sporządzony protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku, w którym stwierdzono, że bezpośrednią przyczyną wypadku było rutynowe, niejako odruchowe zachowanie poszkodowanego, który wychylił głowę, aby gestem przywołać kierowcę do ponownego podstawienia się pod bramę. Poszkodowany był przekonany, że silnik samochodu nie pracuje. Nie stwierdzono, aby pracodawca nie przestrzegał przepisów i zasad bhp, jednak w celu ułatwienia kierowcom dokowania samochodów, zespół powypadkowy wnioskował o doświetlenie placu manewrowego oraz pomalowanie linii poziomych prostopadłych do doków i rampy ułatwiającej podstawienie się samochodów frachtowych. Stwierdzono również, ze wypadek był zdarzeniem nagłym, spowodowanym przyczyną zewnętrzną, zaistniałym podczas wykonywania obowiązków służbowych w zakładzie pracy. Przedstawicielami zespołu powypadkowego byli K. F. i K. K. (1). K. K. (1) oglądała jedynie dokumenty w W., natomiast nie prowadziła rozmów z pracownikami placówki w R..

W następstwie wypadku była też przeprowadzona kontrola przez Państwową Inspekcję Pracy, która stwierdziła potencjalną możliwość upadku z rampy, jak również brak oznaczenia barwami bezpieczeństwa krawędzi ramp jako miejsc niebezpiecznych. PIP stwierdziła także, że w karcie oceny ryzyka zawodowego nie ujęto zagrożeń związanych z podstawiającymi się samochodami frachtowymi. Zdaniem Inspektora Pracy do wypadku doszło na skutek zbiegu kilku przyczyn: brak komunikacji pomiędzy poszkodowanym a kierowcą samochodu frachtowego, brak prawidłowego oświetlenia placu manewrowego, wejście w obszar zagrożony bez upewnienia się, czy nie ma niebezpieczeństwa, niedostateczna koncentracja uwagi poszkodowanego pracownika.

(dowód: zeznania świadka K. K. (1) – protokół k. 425, 426, protokół k. 197, 198, protokół PIP – k. 109 – k. 111)

Kierujący pojazdem L. Z. nie naruszył zasad w ruchu drogowym, ani innych zasad poruszania się pojazdów, ponieważ zasady te nie dotyczą miejsc poza drogami publicznymi. W chwili zdarzenia nie obowiązywała jeszcze instrukcja dokowania samochodów frachtowych. Gdyby osoba trzecia znajdowała się w okolicy naczepy i obserwowała zdarzenie, to nie ma pewności, że osoba ta dostrzegłaby w porę wychylenie powoda i zdołałaby ostrzec magazyniera lub kierującego pojazdem.

Teren firmy kurierskiej może być co najwyżej drogą wewnętrzną, nie będącą drogą publiczną, strefą zamieszkania lub strefą ruchu. Nie wszystkie przepisy ustawy prawo o ruchu drogowym muszą być stosowane na prywatnym terenie przedsiębiorcy, a jedynie w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób. Z ustawy nie wynika natomiast, aby konieczność uniknięcia zagrożenia osób dotyczyła również osób znajdujących się w budynkach zlokalizowanych przy drogach wewnętrznych.

(dowód: opinia biegłego K. K. (2) ze Stowarzyszenia (...) i Ruchu Drogowego - k. 476, opinia uzupełniająca – k. 501)

Za bezpośrednią przyczynę wypadku należy uznać nieprawidłowe zachowanie magazyniera W. W. (1), który wszedł do strefy niebezpiecznej, pomiędzy manewrujący zespół pojazdów, a krawędź doku załadowczego. Powód nie naruszył zasad prawa o ruchu drogowym, ponieważ te nie obowiązywały w miejscu wystąpienia wypadku. Kierujący pojazdem L. Z. również nie naruszył zasad prawa ruchu drogowego bądź innych zasad poruszania się pojazdów w czasie przygotowania załadunku. W miejscu zdarzenia nie obowiązywały przepisy ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. Do zdarzenia doszło podczas operacji dokowania zestawu pojazdów i w tym przypadku mają zastosowanie ogólne przepisy BHP ewentualnie wewnętrzne regulaminy pracy magazynu.

W chwili zdarzenia kierujący zespołem pojazdów wykonał manewr dokowania naczepy, który nie jest tożsamy z manewrem cofania., w związku z czym nie mają do niego zastosowania zapisy ustawy „Prawo o ruchu drogowym”.

(dowód: opinia biegłego K. W. – k. 523 – 530)

W przypadku braku regulaminów dotyczących poruszania się po placu manewrowym, powinny mieć zastosowanie przepisy ustawy o ruchu drogowym i kierujący pojazdem był obowiązany do stosowania się do przepisów ruchu drogowego. Wykonując manewr cofania kierujący był obowiązany do zachowania szczególnej ostrożności, ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom i uczestnikom ruchu, a przede wszystkim przed wykonaniem tego manewru, upewnić się czy nie spowoduje on zagrożenia bezpieczeństwa. Kierujący pojazdem powinien również upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda, a w razie trudności związanych z widocznością kierujący powinien zapewnić sobie pomoc innej osoby. W sytuacji, do której doszło w dniu wypadu, kierujący pojazdem popełnił błędy w taktyce jazdy polegające na niezachowaniu szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru cofania, a w szczególności nie zapewnił sobie pomocy innej osoby w przypadku trudności z widocznością rampy. Jednocześnie nie można stwierdzić, czy zapewnienie pomocy osoby trzeciej pozwoliłoby kierującemu pojazdem uniknąć wypadku

(dowód: opinia uzupełniająca biegłego K. W. – k. 1140 – 1143, k. 1216)

Pracownicy pracujący przy załadunku samochodów, znajdujący się na hali niejednokrotnie wyglądali przy cofaniu samochodów i naprowadzali je do podjazdu pod drzwi, pod załadunek. Niektórzy kierowcy mieli problem z podjazdem pod załadunek i pracownicy ich naprowadzali. Kiedy odległość samochodu podjeżdżającego do rampy jest większa niż 0,5 m załadunek jest utrudniony i w takich przypadkach najczęściej pracownik wychylał głowę przy rampie i dawał znaki kierowcy, aby podjechał bliżej.

(dowód; akta sprawy Ds. 1393/10 – protokół przesłuchania świadka P. W. - k. 68, 69, protokół przesłuchania świadka A. B. – k. 75, 76)

Pracownicy nie mogą się wychylać ani pokazywać kierowcy jak ma podjeżdżać. W ramach szkolenia z BHP pani prowadząca szkolenie informowała pracowników, że wychylanie się przez bramę jest zakazane. Pracownicy magazynu nie pomagali kierowcy w załadowaniu auta. Pracownicy wiedzą, że jest zakaz wystawiania głowy, rąk czy też nóg przy cofającym, podjeżdżającym pod rampę pojeździe.

(dowód: zeznania świadka J. S. – protokół skrócony k. 797v, 798, akta sprawy DS. 1393/10 – protokół k. 89, zeznania świadka S. W. – protokół skrócony – k. 798v, 799, akta sprawy Ds. 1393/10 – protokół k. 92, zeznania świadka Ł. T. – protokół skrócony – 798, 798v, akta sprawy Ds. 1393/10 – protokół k. 94 )

W czasie dojeżdżania kierowcy do bramy pracownik nie może się z nim kontaktować. Nie ma miejsca na to, aby wystawić głowę, czy rękę. Kierowca sam dojeżdża. Kiedy samochód się zatrzyma, kierowca powinien wypoziomować naczepę z rampą. Nie wszyscy tak robią i kiedy jest taka potrzeba, pracownik przy załadunku schodzi do kierowcy i informuje go o konieczności wypoziomowania rampy. Po wypadku powoda pojawiły się podesty, które pracownicy rozkładają po podstawieniu naczepy i bariery naprowadzające naczepę.

(dowód: zeznania świadka Ł. S. – protokół skrócony – k.818v, 819, akta sprawy Ds. 1393/10 – protokół k. 90)

Obecnie, aby magazynier rozpoczął ładowanie kierowca ma obowiązek przyjść pod rampę i powiadomić o tym magazyniera.

(dowód; zeznania świadka Ł. T. – protokół skrócony – 798)

W miejscu pracy wykonywanej przez powoda nie było oznakowani barwami bezpieczeństwa poziomej krawędzi bramy przeładunkowej oraz związanej z tym faktem strefy niebezpiecznej, stwarzające w sytuacji otwarcia bramy istotne zagrożenie upadkiem z wysokości. Poza tym niewystarczające było oświetlenie zewnętrzne bramy przeładunkowej jako miejsca styku pracy magazyniera ze strefą manewrów wykonywanych przez samochody frachtowe. Na terenie pracy wykonywanej przez powoda brak też było odpowiedniego oznakowania pionowego i poziomego w zakresie regulowania ruchem pojazdów na terenie firmy. Bezpośrednią przyczyną wypadku, do którego doszło w dniu 20 listopada 2010 roku było wejście poszkodowanego w nieoznakowaną strefę zagrożenia upadkiem z wysokości (zbliżenie się do niebezpiecznej zewnętrznej poziomej krawędzi bramy przeładunkowej magazynu oraz wprowadzenie głowy w strefę bezpośredniego zagrożenia urazem, spowodowanym manewrującym samochodem frachtowym).

Do wypadku doszło także z przyczyn pośrednich, a mianowicie:

- brak stosownej instrukcji w zakresie możliwości bezpiecznej komunikacji pomiędzy pracownikami magazynowymi a kierowcami samochodów frachtowych lub jej zakazu, - nie uwzględnienie w dokumencie ryzyka zawodowego na stanowisku pracy magazyniera zagrożenia związanego z manewrami wykonywanymi przez podstawiające się pod bramy magazynu samochody frachtowe,

- niewłaściwe zewnętrzne oświetlenie doków magazynowych oraz placu manewrowego utrudniające prawidłową ocenę pozycji samochodu w trakcie wykonywania manewrów zarówno przez kierowcę jak i magazyniera,

- zaskoczenie wykonaniem nieprzewidzianego przez powoda kolejnego manewru cofnięcia samochodu pod bramę magazynu,

- niewłaściwy nadzór nad prowadzonymi pracami magazynowymi przejawiający się tolerowaniem niebezpiecznych zachowań magazynierów, wykonujących próby skontaktowania się z kierowcami samochodów frachtowych, podczas wykonywania przez nich manewrów związanych z dokowaniem samochodów.

W miejscu pracy wykonywanej przez powoda nie było oznakowani barwami bezpieczeństwa poziomej krawędzi bramy przeładunkowej oraz związanej z tym faktem strefy niebezpiecznej, stwarzające w sytuacji otwarcia bramy istotne zagrożenie upadkiem z wysokości. Poza tym niewystarczające było oświetlenie zewnętrzne bramy przeładunkowej jako miejsca styku pracy magazyniera ze strefą manewrów wykonywanych przez samochody frachtowe. Na terenie pracy wykonywanej przez powoda brak też było odpowiedniego oznakowania pionowego i poziomego w zakresie regulowania ruchem pojazdów na terenie firmy.

Warunki pracy powoda na stanowisku magazyniera nie w pełni odpowiadały wymaganiom związanym z zapewnieniem bezpiecznych i higienicznych warunków pracy na tym stanowisku, poza tym szkolenia prowadzone przez pracodawcę nie mogą zostać prawidłowo prowadzone, jeżeli nie opracuje się wymaganych instrukcji bezpieczeństwa i higieny pracy oraz nie uwzględnia się w ocenach ryzyka zawodowego istotnych zagrożeń z punktu widzenia bezpieczeństwa pracy.

Samochody frachtowe, z uwagi na niewłaściwe pod względem technicznym przygotowanie doków musiały wielokrotnie podejmować próby dokowania, co skutkowało możliwością uderzania samochodów o elementy budowlane magazynu, poza tym samochody dokowały przy otwartych wrotach magazynowych, co nie znajdowało żadnego uzasadnienia praktycznego, a stwarzało dodatkowe zagrożenie dla pracowników magazynowych.

(dowód: opinia biegłego z dziedziny (...) – k. 607 – k. 621, opinia uzupełniająca – k. 729 – k. 740)

W magazynie, w jego wewnętrznej stronie, jeżeli załadunek odbywał się przy otwartych wrotach, a nie było żadnych urządzeń ochronnych, zabezpieczających pracowników, to była to strefa zagrożona z punktu widzenia ochrony zdrowia i życia. Jeżeli natomiast przy podstawianiu samochodów do załadowania wrota byłyby szczelnie zamknięte, to urządzenia ochronne nie byłyby potrzebne. Każda przestrzeń, każda krawędź, przy której może się znaleźć człowiek, a znajdująca się powyżej jednego metra od poziomu odniesienia jest miejscem szczególnego zagrożenia. Decydując się na manewrowanie samochodami przy otwartych wrotach dostępnych dla pracowników, firma powinna zastosować urządzenia ochronne, typu barierka, łańcuch ochronny, stojaki ochronne, stanowiące zabezpieczenie pracowników od przestrzeni niebezpiecznej.

(dowód; ustna opinia biegłego R. B. – protokół skrócony – k. 1163 – k. 1164v)

Powód W. W. (1) bezpośrednio po wypadku został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w S., gdzie przebywał do stycznia 2011 roku, a następnie przebywał na oddziale rehabilitacji w T. do 23 lutego 2011 roku. W kolejnych miesiącach 2011 roku powód był rehabilitowany w P. Tryb, a następnie w grudniu 2011 roku oraz w styczniu do 15 lutego 2012 roku przebywał w Szpitalu w B.. Powód był wielokrotnie usprawniany w warunkach szpitalnych. W wyniku zdarzenia, do którego doszło w dniu 20 listopada 2010 roku powód doznał urazu zmiażdżeniowego czaszki: złamania podstawy czaszki ze złamaniem piramid kości skroniowych obustronnie, krwiaka przymózgowego w sąsiedztwie złamania kości skroniowej po stronie prawej, odmy wewnątrzczaszkowej, uszkodzenia pnia nerwu twarzowego, co wymagało leczenia operacyjnego. Następstwem doznanych obrażeń jest pełnoobjawowe obwodowe porażenie nerwu twarzowego z zaburzeniami smaku, głuchota ucha prawego oraz nasilone zaburzenia równowagi. Poza tym u powoda wystąpiło zaburzenie czucia na prawej połowie twarzy, zespół piramidowy - prawostronny – głównie w prawej kończynie oraz objawy zespołu psychoorganicznego.

Cierpienia fizyczne powoda w następstwie doznanych złamań, obrzęku mózgu i odmy wewnątrzczaszkowej były dość znacznego stopnia przez okres około 3 tygodni. Po tym okresie, po ustąpieniu obrzęku mózgu i wchłonięciu się krwiaka przymózgowego oraz odmy – cierpienia fizyczne były umiarkowanego stopnia przez około miesiąc i malały w miarę upływu czasu. Powód nadal odczuwa bóle głowy, jednak niezbyt dużego stopnia. W następstwie wypadku powód doznał z neurologicznego punktu widzenia trwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 78%, w tym: całkowite uszkodzenie nerwu twarzowego prawego – 40% z pkt 49a, rozległe złamanie podstawy czaszki – 8%, encefalopatia pourazowa z zespołem piramidowo prawostronnym, zaburzenia równowagi – 30%.

Po przebytym wypadku powód wymagał i nadal wymaga pomocy innych osób. Do 23 lutego 2011 roku powód miał zapewnioną opiekę w oddziałach szpitalnych. Po zakończeniu leczenia powód był samodzielny w podstawowych czynnościach życiowych, jednak nadal z uwagi na zaburzenia równowago poruszał się z trudnością, przytrzymując się stabilnych przedmiotów lub w asekuracji drugiej osoby. Wymagał pomocy w większości czynności dnia codziennego. Taki stan utrzymuje się do chwili obecnej. Powód wymaga opieki i pomocy osób trzecich, przy takich czynnościach jak kąpiel, przygotowywanie posiłków, sprzątanie, pranie, załatwianie wszelkich spraw poza domem. Z neurologicznego punktu widzenia powód nie wymagał lepszego odżywiania. Deficyty neurologiczne występujące u powoda są utrwalone, nie należy spodziewać się istotnej poprawy jego stanu zdrowia.

Leczenie szpitalne powoda było leczeniem bezpłatnym, za wyjątkiem leczenia w Oddziale rehabilitacji w P. Typowo w leczeniu uszkodzeń nerwu twarzowego stosuje się leki witaminowe, naczyniowe oraz inne, przy czym powód wymaga przewlekłego leczenia neurologicznego. Średni koszt leczenia wynosi około 200 złotych miesięcznie z preparatami witaminowymi.

Badania (...) i ENeG wykonane w styczniu 2011 roku wykazały całkowite uszkodzenie włókien ruchowych prawego nerwu twarzowego oraz czynność denerwacyjną w mięśniach mimicznych po stronie prawej. Po leczeniu na oddziale rehabilitacji w szpitalu w T. nie uzyskano istotnej poprawy w zakresie mięśni mimicznych prawej połowy twarzy. Powód był leczony operacyjnie w 2011 roku – wykonano zespolenie pnia nerwu twarzowego i implantowano złotą płytkę w górną powiekę. Po zabiegu nadal obserwowano objawy porażenia nerwu twarzowego z deficytem domykania powieki i zaburzeń smaku. W lutym 2016 roku w trakcie badania u biegłego neurologa nadal obserwowano u powoda objawy porażenia prawego nerwu twarzowego. U powoda doszło do trwałego porażenia nerwu twarzowego z pełnym porażeniem mięśni mimicznych. Leczenie neurologiczne powoda było prowadzone prawidłowo.

(dowód: dokumentacja lekarska – k. 16 – k. 58, opinia biegłego neurologa B. S. – k. 838 – k. 841, opinia uzupełniająca – k. 953 – k. 954)

Urazy doznane przez powoda skutkowały powstaniem głuchoty prawostronnej, lewostronnego niedosłuchu, zaburzeń czucia twarzy, smaku oraz zaburzeń równowagi. Obecnie u powoda utrzymują się dolegliwości związane z objawami porażenia nerwu twarzowego, stałe zaburzenia równowagi, okresowe bóle głowy, zaburzenia sfery zmysłowej spowodowane głuchotą prawostronną i lewostronnym niedosłuchem. W następstwie doznanych obrażeń powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 50% - uszkodzenie ucha wewnętrznego w części słuchowej i statycznej. Powód po zakończeniu leczenia szpitalnego wymagał leczenia nerwu twarzowego, a także ewentualnego zastosowania aparatu słuchowego, którego cena po odliczeniu refundacji NFZ wynosi około 5.500 – 6.500 złotych. Koszt baterii to kwota 30/50 złotych na miesiąc. Urazy słuchu oraz zaburzenia równowagi i porażenie nerwu twarzowego są uszkodzeniami trwałymi, bez możliwości poprawy. Z laryngologicznego punktu widzenia miesięczny koszt leczenia powoda wynosi około 100 – 200 złotych.

(dowód: opinia biegłego laryngologa D. Z. - k. 851, 852)

W zakresie okulistyki powód nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w narządzie wzroku. Powód poniósł natomiast koszty leczenia pod postacią opłaty za wszczepiony implant złota w wysokości 1.500 złotych. Ze względu na niedomykalność powieki powód poniósł i nadal ponosi koszty leczenia preparatami nawilżającymi, których miesięczny koszt wynosi 30.00 złotych. Powód obecnie nie wymaga leczenia okulistycznego. Wymaga natomiast przewlekłego stosowania kropli nawilżających i odbywania okresowych kontroli okulistycznych w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.

(dowód: opinia biegłego z zakresu okulistyki A. A. – k. 931, 932)

Powód wymaga dalszej rehabilitacji, której celem jest poprawa kontroli równowagi. Cele te mogą być realizowane przez: systematyczne ćwiczenia mimiczne, wykonywane samodzielnie w domu, okresowe zabiegi fizykoterapeutyczne na prawy nerw twarzowy i mięsnie mimiczne prawej połowy twarzy, w ramach świadczeń z NFZ, masaże mięśni twarzy (brak możliwości stałego korzystania z tego typu zabiegów w ramach świadczeń z NFZ) – koszt takiego zabiegu waha się od 30,00 do 50,00 złotych., systematyczne ćwiczenia równoważne i ogólnousprawniające – wykonywane w domu z kontrolą w poradni w ramach świadczeń z NFZ. Dysfunkcje stwierdzone u powoda nie wymagają zakupu własnego sprzętu rehabilitacyjnego. Powód po opuszczeniu szpitala w lutym 2011 roku wymagał pomocy innych osób w wymiarze 2 – 3 godzin dziennie. W miarę upływu czasu zakres koniecznej pomocy ulegał zmniejszeniu i obecnie powód wymaga takiej pomocy w wymiarze 1 – 2 godzin dziennie.

(dowód: opinia biegłego z zakresu neurologii i rehabilitacji B. S. – k.949 – k. 952)

U powoda występuje pooperacyjna blizna w okolicy zamałżowinowej po stronie prawej. Stały uszczerbek na zdrowiu będący wynikiem istniejących zniekształceń bliznowatych wynosi 2%, natomiast uszczerbek będący wynikiem istniejącego zniekształcenia powieki wynikającego z wszycia złotej płytki wynosi również 2%. U powoda wystąpiły poza tym trwałe skutki urazu w postaci głuchoty, zaburzenia równowagi i porażenie nerwu twarzowego. Z punktu widzenia chirurgii plastycznej powód nie wymaga obecnie leczenia. Zakup złotej płytki wszczepionej u powoda nie podlega refundacji. Deformacja powieki górnej spowodowana wszyciem złotej płytki jest wynikiem leczenia zaburzeń czynnościowych jakie spowodowało porażenie nerwu twarzowego. Operacja poprawiła domykalność powieki, jednak pogorszyła wygląd powoda powodując widoczną deformację powieki.

(dowód: opinia biegłego z zakresu chirurgii plastycznej T. Z. – k. 1007 – k. 1010, opinia uzupełniająca – k. 1044 – 1044v)

Wypadek, któremu uległ powód skutkował wystąpieniem u niego zespołu psychoorganicznego pourazowego z charakteropatią oraz istotnymi deficytami w zakresie procesów poznawczych (ogólna sprawność intelektualna znacząco poniżej normy wiekowej). Zaburzenia struktury osobowości przejawiają się u powoda głównie: stępieniem w zakresie emocji, zaburzeniem potrzeb, wycofaniem z życia społecznego, zaburzeniami w zakresie planowania własnych działań, upośledzeniem w zakresie podejmowania decyzji, awolicją, biernością, zaburzeniami krytycyzmu wobec własnych postaw i zachowań, zmianami w zakresie tempa wypowiedzi słownych, utrzymującą się zależnością od otoczenia, powodując trwałe niedostosowanie. Wysokość długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wynosi u powoda 50%, zgodnie z pkt. 9b i jest według biegłych psychiatry i psychologa jest wyższy, niż to oceniła biegła neurolog o 20%. Wynika to z obecności utrzymujących się objawów psychopatologicznych – deficytem intelektu i ograniczonymi zaburzeniami osobowości. Rokowanie co do pełnego powrotu do zdrowia jest niepomyślne. Organiczne zmiany w (...) mają charakter trwały i nieodwracalny. Obecnie nie ma konieczności, ale istnieją wskazania do opieki psychiatryczno – psychologicznej, która może być realizowana w ramach NFZ.

( dowód: opinia biegłych psychiatry B. J. i psychologa M. P. – k. 1073 – k. 1077, opinia uzupełniająca – k. 110, 1111)

Powód ma 33 lata i jest rencistą. Przed wypadkiem mieszkał z rodzicami, natomiast po wypadku i po wyjściu ze szpitala zamieszkał z siostrą, która przejęła nad nim opiekę. Bezpośrednio po opuszczeniu szpitala powód uczył się chodzić i początkowo poruszał się na czworakach, a następnie prowadzała go siostra pod rękę. Powodowi pomagali również rodzice, którzy mieszkają niedaleko. Początkowo powód nie mógł wykonywać codziennych czynności. Aktualnie powód sam się ubierze, stara się również sam myć, jednak pochłania to dużo czasu. Powód wychodzi sam jedynie w obrębie podwórka, natomiast w wyjściach z domu zawsze ktoś mu towarzyszy. Powód uczęszczał i nadal uczęszcza do lekarzy – neurologa, laryngologa, psychiatry, okulisty i rehabilitanta. Nie słyszy zupełnie na prawe ucho, natomiast w lewym ma niedosłuch. Powód miał zakupiony aparat słuchowy, ale około pół roku temu zgubił go. Przed wypadkiem powód prowadził aktywny tryb życia, spotykał się ze znajomymi, brał udział w imprezach, natomiast aktualnie nie jest w stanie sam wyjść z domu.

(dowód: zeznania powoda na rozprawie w dniu 26 października 2017 roku – nagranie płyta k. 1222, protokół skrócony – k. 1220v, 1221, 1221v)

Powód po wypadku i wyjściu ze szpitala uczęszczał, miedzy innymi na prywatne wizyty do lekarza w B., a koszt jednej wizyty wynosił 200 złotych. Miał też wykonywany tomograf komputerowy głowy – 250 zł, poza tym miał prywatne wizyty u neurologa w P. koszt jednej wizyty wynosił 80 zł. powód był również leczony w Instytucie (...) w K.. Na wizyty lekarskie powód jeździł wraz z siostrą własnym samochodem, pokrywając koszty dojazdów i paliwa. Siostra powoda jest wdową i wraz z dziećmi utrzymuje się z renty rodzinnej w kwocie około 600 zł miesięcznie. Powód otrzymywał rentę w kwocie 800 złotych miesięcznie, poza tym otrzymuje zasiłek pielęgnacyjny.

(dowód: zeznania świadka H. M. – protokół k. 278v, 279, 279v)

Na część zabiegów, badań, wizyt lekarskich i kupionych leków powód brał faktury. Udokumentowane koszty poniesione przez powoda, typu konsultacja ortopedyczna, zabiegi rehabilitacyjne, badanie TK, usługi medyczne wraz z badaniem (...), leki , krople do oczu, wynoszą łącznie 5. 103 zł.

(dowód: faktury – k. 59 – k. 72)

Decyzją ZUS z 5 września 2011 roku powód otrzymał rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem w kwocie 784 zł. decyzją z 26 sierpnia 2011 roku ZUS przyznał powodowi jednorazowe odszkodowanie z tytułu stałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy w wysokości 64.500 zł. powód ma również przyznany zasiłek pielęgnacyjny w kwocie 153 złotych. Firma siódemka przyznała powodowi w maju 2011 roku zapomogę losową w kwocie 10.000 zł brutto.

( dowód: decyzje ZUS – k. 287, 288, 290, decyzja wójta Gminy B. – k. 291, decyzja S. – k. 292, pismo ZUS – k.294)

Aktualnie powód zaliczony jest do znacznego stopnia niepełnosprawności, przy czym niepełnosprawność datuje się od 26 roku życia i orzeczenia zostało wydane do 11 września 2019 roku. Powód otrzymuje obecnie rentę w kwocie 1.000 zł miesięcznie.

(dowód: orzeczenie o stopniu niepełnosprawności – k. 1219, zeznania powoda – nagranie – min. 00:40:08 – płyta k.1222)

W piśmie z dnia 7 lipca 2011 roku pełnomocnik powoda zgłosił szkodę W (...) S.A., wnosząc o zapłatę na rzecz powoda kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia, odszkodowania obejmującego koszty leczenia oraz dojazdów do placówek medycznych bez wskazania kwoty, renty w kwocie 3.000 zł poczynając od miesiąca grudnia 2010 roku z tytułu zwiększonych potrzeb i zmniejszonych widoków powodzenia w przyszłości.

(dowód; zgłoszenia szkody – k. 212 – k. 215)

W Prokuraturze Rejonowej w Rawie Mazowieckiej toczyło się śledztwo w sprawie wypadku przy pracy, któremu uległ powód. Postanowieniem z dnia 3 czerwca 2011 roku śledztwo zostało umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. W toku postepowania została sporządzona opinia przez biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i ruchu drogowego, w której biegły stwierdził, że kierowca ciągnika siodłowego marki R. z naczepą wykonywał manewr cofania prawidłowo, a przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie pracownika magazynowego W. W. (1), który wsunął głowę pomiędzy tylny lewy słupek naczepy a słupek drzwi rampy, bez upewnienia się, czy naczepa nie cofnie się.

(dowód: akta Ds. 1393/10 - postanowienie z dnia 3.06.2011 r – k. 170, opinia biegłego K. K. (4) – k. 161 – k. 166)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wskazanych dowodów. Ustalając okoliczności wypadku, któremu uległ powód, Sąd uwzględnił całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego, natomiast oceniając zachowania uczestniczących w zdarzeniu osób Sąd miał na uwadze przede wszystkim opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego, tj. K. K. (2) i K. W.. Należy podkreślić, ze obaj biegli stwierdzili, że kierujący pojazdem L. Z. nie naruszył zasad w ruchu drogowym, ponieważ zasady te nie dotyczą miejsc poza drogami publicznymi. Jednocześnie biegły K. K. (2) stwierdził, że teren firmy kurierskiej może być co najwyżej drogą wewnętrzną, nie będącą drogą publiczną, strefą zamieszkania lub strefą ruchu. Nie wszystkie przepisy ustawy prawo o ruchu drogowym muszą być stosowane na prywatnym terenie przedsiębiorcy, a jedynie w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób. Biegły K. W. wskazywał, że skoro kierujący pojazdem wykonywał manewr dokowania, a nie cofania, to w tym przypadku mają zastosowanie przepisy BHP ewentualnie wewnętrzne regulaminy pracy magazynu. W opinii uzupełniającej biegły K. W. zaznaczył jednak, że w przypadku braku regulaminów dotyczących poruszania się po placu manewrowym, powinny mieć zastosowanie przepisy ustawy o ruchu drogowym i kierujący pojazdem był obowiązany do stosowania się do przepisów ruchu drogowego. Wykonując manewr cofania kierujący był obowiązany do zachowania szczególnej ostrożności, ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom i uczestnikom ruchu, a przede wszystkim przed wykonaniem tego manewru, upewnić się czy nie spowoduje on zagrożenia bezpieczeństwa. Kierujący pojazdem powinien również upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda, a w razie trudności związanych z widocznością kierujący powinien zapewnić sobie pomoc innej osoby. W sytuacji, do której doszło w dniu wypadu, kierujący pojazdem popełnił błędy w taktyce jazdy polegające na niezachowaniu szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru cofania, a w szczególności nie zapewnił sobie pomocy innej osoby w przypadku trudności z widocznością rampy.

Sąd dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego uznał, iż w przypadku pracy kierowców na terenie firmy kurierskiej S., nie było regulaminów dotyczących poruszania się kierowców po placu manewrowym, nie było też zasad dotyczących współpracy pomiędzy kierowcą podstawiającym samochód do załadunku, a magazynierem, co skutkuje uznaniem, iż kierujący zestawem pojazdów naruszył przepisy ruchu drogowego w zakresie wskazanym przez biegłego W.. O braku instrukcji BHP dotyczącej poruszania się po placu manewrowym zeznał świadek K. F. zatrudniony jako inspektor do spraw BHP (k. 424). Z dokumentów dostarczonych przez firmę (...), w postaci procedur dotyczących ruchu samochodów frachtowych na terenie Sortowni Centralnej w R. (k. 440 – k. 457) wynika, że na terenie placu manewrowego nie było opracowanych zasad BHP, dotyczących poruszania się pojazdów.

Magazynierzy nie mieli dostatecznych informacji, kiedy mogą rozpocząć załadunek towaru, nie mieli wiedzy, kiedy kierowca skończył dokowanie, a zatem to kierowca podstawiający samochód odpowiadał za jego prawidłowe podstawienie z zachowaniem zasad bezpieczeństwa obowiązujących w ruchu drogowym.

Sąd nie podzielił stanowiska pozwanego (...) S.A. (obecnie (...)), iż opinia biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy została sporządzona z przekroczeniem granic tezy dowodowej. Mianowicie biegły R. B. sporządził opinię zgodnie z tezą zakreśloną mu postanowieniem Sądu, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy oraz aktach prowadzonych przez Prokuraturę i udzielił odpowiedzi na pytanie postawione przez Sąd. Stawianie zarzutu, iż biegły w sposób nieuprawniony ocenił dokumenty znajdujące się w aktach jest niezrozumiałe, ponieważ rolą biegłego jest odniesienie się do wszystkich dowodów, w zakresie niezbędnym do sporządzenia opinii, natomiast ostatecznie to Sąd dokonuje oceny wiarygodności i mocy dowodowej dokumentów, co również miało miejsce w niniejszej sprawie. Wbrew zarzutom pozwanego biegły odniósł się do wszystkich niezbędnych dowodów, nie oceniał ich wybiórczo, natomiast niezadowolenie pozwanego z wniosków końcowych opinii, nie może stanowi podstawy do jej skutecznego kwestionowania.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd nie uwzględnił wniosków zawartych w opinii biegłego psychiatry D. K., jako całkowicie sprzecznych z pozostałym materiałem dowodowym, a zwłaszcza z dokumentacją lekarską, opiniami sporządzonymi przez innych biegłych – neurologa, laryngologa, chirurga plastyka i opinią sporządzoną łącznie przez biegłych psychologa M. P. i psychiatrę B. J.. Mianowicie biegły K. stwierdził, że wypadek, któremu uległ powód spowodował u niego zaburzenia adaptacyjne w łagodnym nasileniu, powód nie doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, a rokowania na przyszłość są pomyślne. W ocenie Sądu takie wnioski są nieuprawnione, w kontekście obrażeń jakich doznał powód, potwierdzonych w opiniach sporządzonych przez wszystkich innych biegłych sporządzających opinie. Bezspornym jest, że powód w wyniku wypadku doznał licznych obrażeń, między innymi urazu czaszkowo – mózgowego, ze złamaniem piramid kości skroniowych, głuchoty ucha prawego, porażenia nerwu twarzowego prawego, poza tym odczuwa zaburzenia równowagi i chodu. Obrażenia, których doznał skutkowały wystąpieniem u powoda zespołu psychoorganicznego pourazowego z charakteropatią i istotnymi deficytami w zakresie procesów poznawczych, co zdaniem biegłych psychologa M. P. i psychiatry B. J. skutkowały utrzymującymi się objawami psychopatologicznymi – obniżenie intelektu i organiczne zaburzenia intelektu. Biegłą neurolog również stwierdziła, że powód doznał pełnoobjawowego obwodowego porażenia nerwu twarzowego, a doznane przez powoda obrażenia skutkowały powstaniem u powoda trwałego uszczerbku na zdrowiu wysokościach wskazanych przez biegłych. W kontekście przytoczonych okoliczność Sąd uznał, iż opinia biegłego D. K. nie uwzględnia doznanych przez powoda obrażeń i jest nieprzydatna do rozstrzygnięcia sprawy.

Jednocześni Sąd oddalił wniosek pozwanego (...) Towarzystwa (...) o zobowiązanie powoda do wykonania aktualnego badania nerwu twarzowego, jak również o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego neurologa i dowodu z opinii Instytutu, uznając że wnioski te są nieprzydatne do rozstrzygnięcia sprawy, poza tym znacznie przedłużyłyby jej rozpoznanie. Należy zaznaczyć, że biegli neurolog jak również laryngolog, czy też psycholog i psychiatra, oceniając stan zdrowia powoda wypowiadali się na okoliczność doznanego przez niego porażenia nerwu twarzowego i utrwalonych skutków związanych z tym porażeniem. Wskazani biegli nie widzieli potrzeby, aby powód musiał wykonywać dodatkowe badania, w tym również związane z badaniem EEG nerwu twarzowego, poza tym sporządzali opinie po zapoznaniu się z dokumentacją lekarską i przeprowadzeniu badań powoda. Wykonanie badania wskazanego przez pozwanego ubezpieczyciela skutkowałoby z pewnością zgłoszeniem kolejnych wniosków o dokonanie dodatkowych opinii, co w ocenie Sądu jest zbędna do rozstrzygnięcia sprawy. W ocenie Sądu, gdyby biegli sporządzający opinie w zakresie stanu neurologicznego lub psychicznego powoda, dostrzegali taką potrzebę zaznaczyliby tę okoliczność w swoich opiniach lub też zleciliby powodowi wykonanie niezbędnych badań. Jedynie biegły chirurg plastyk zaznaczył ewentualną potrzebę wykonania badania nerwu twarzowego powoda, jednak w zakresie swojej specjalności sporządził opinię, nie wskazując, aby takie badanie było niezbędne do oceny stanu zdrowia powoda. Należy również zaznaczyć, że biegli sporządzali opinie już po wykonaniu u powoda zabiegu operacyjnego w zakresie nerwu twarzowego, a zatem dysponowali niezbędną dokumentacją lekarską i oceniali aktualny stan zdrowia powoda.

Sąd uznał również, iż zbędne jest sporządzanie opinii na okoliczność stanu zdrowia powoda przez Instytut, ponieważ zgodnie z wcześniejszymi wnioskami Sąd przeprowadził dowód z opinii wszystkich biegłych wskazanych przez strony, biegli sporządzili opinie uzupełniające, w których ustosunkowali się do pytań i zastrzeżeń zgłaszanych przez pełnomocników, dlatego też stan zdrowia powoda będący wynikiem doznanych obrażeń i doznany przez niego uszczerbek na zdrowiu został już wystarczająco wykazany.

Sąd nie uwzględnił także wniosku pozwanego Ubezpieczyciela o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego z zakresu ruchu drogowego, uznając że kwestia zachowania uczestników wypadku, któremu uległ powód została już dostatecznie wyjaśniona i powoływanie kolejnego biegłego jest zbędne. W niniejszej sprawie zostały sporządzone dwie opinie przez biegłych z zakresu ruchu drogowego, którzy wydawali również opinie uzupełniające. Opinia w tym zakresie była także sporządzana w ramach toczącego się postępowania karnego. Powoływanie zatem kolejnego biegłego na te same okoliczności jest zbędne, natomiast ocena materiału dowodowego, w tym również w zakresie ewentualnego naruszenia zasad ruchu drogowego leży w kompetencji Sądu.

Sąd na rozprawie w dniu 26 października 2017 roku oddalił wniosek pełnomocnika powoda o dopuszczenie dowodu z zeznań doprowadzonego świadka w osobie siostry powoda, uznając że jest to wniosek zbędny do rozstrzygnięcia sprawy, spóźniony, poza tym okoliczność na którą miałaby zeznawać świadek, a mianowicie zasadność roszczeń rentowych wymaga wiadomości specjalnych, między innymi w zakresie niezbędnej nad powodem opieki, co zostało ustalone w opiniach biegłych. Należy także wskazać, ze świadek H. M. – siostra powoda została już przesłuchana na rozprawie w dniu 29 lutego 2012 roku.

Sąd zważył co następuje

Powództwo co do zasady zasługuje na uwzględnienie. Rozstrzygając kwestię odpowiedzialności pozwanego (...) S.A. Sąd miał na uwadze przepis art. 822 k.c., zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia (§1). Umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody będące następstwem przewidzianego w umowie wypadku, który miał miejsce w okresie ubezpieczenia (§ 2).

Istota ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wynikająca z art. 822 k.c. sprowadza się więc do tego, że w sytuacji zaistnienia szkód określonych w § 2 tego przepisu, zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia odszkodowania osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za te szkody ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia.

Odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w dacie zdarzenia regulowało natomiast Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 1992 roku w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (Dz.U. 1992.96.475 )

W świetle zapisu § 10 ust. 1 powyższego rozporządzenia, który stanowi lex specialis do art. 822 § 1 k.c., z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym obowiązani są do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Zgodnie natomiast z § 10 ust. 3 cytowanego aktu prawnego z ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

W dacie zdarzenia posiadacz pojazdu, który uczestniczył w wypadku był objęty ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej przez pozwane towarzystwo ubezpieczeń. Do wyrządzenia szkody W. W. (1) doszło w następstwie ruchu pojazdu mechanicznego. Wobec powyższego, w ocenie Sądu w niniejszej sprawie zachodzą podstawy odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody na podstawie art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c., która to odpowiedzialność jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka.

Jedną z przesłanek egzoneracyjnych, wyłączających odpowiedzialność pozwanego, jest wyłączna wina poszkodowanego.

W niniejszej sprawie pozwany Ubezpieczyciel zajmował stanowisko, że wyłączną przyczyną zdarzenia, do którego doszło w dniu 20 listopada 2010 roku było zachowanie powoda, a z ostrożności procesowej pozwany podnosił zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody na poziomie 99%.

W ocenie Sądu przeprowadzone w toku postępowania dowody nie wykazały, aby w sprawie zaszła okoliczność egzoneracyjna wyłączająca odpowiedzialność Ubezpieczyciela, poza tym przeprowadzone w sprawie opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego wykazały, iż kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą naruszył przepisy ustawy o ruchu drogowym. Należy zaznaczyć, że w pierwotnych opiniach zarówno biegły K. K. (2), jak i K. W. prezentowali stanowisko, że kierujący pojazdem L. Z. nie naruszył zasad w ruchu drogowym, ponieważ zasady te nie dotyczą miejsc poza drogami publicznymi. Jednocześnie biegły K. K. (2) stwierdził, że teren firmy kurierskiej może być co najwyżej drogą wewnętrzną, nie będącą drogą publiczną, strefą zamieszkania lub strefą ruchu. Nie wszystkie przepisy ustawy prawo o ruchu drogowym muszą być stosowane na prywatnym terenie przedsiębiorcy, a jedynie w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób. Biegły K. W. wskazywał, że skoro kierujący pojazdem wykonywał manewr dokowania, a nie cofania, to w tym przypadku mają zastosowanie przepisy BHP ewentualnie wewnętrzne regulaminy pracy magazynu. W opinii uzupełniającej biegły K. W. zaznaczył jednak, że w przypadku braku regulaminów dotyczących poruszania się po placu manewrowym, powinny mieć zastosowanie przepisy ustawy o ruchu drogowym i kierujący pojazdem był obowiązany do stosowania się do przepisów ruchu drogowego. Wykonując manewr cofania kierujący był obowiązany do zachowania szczególnej ostrożności, ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom i uczestnikom ruchu, a przede wszystkim przed wykonaniem tego manewru, upewnić się czy nie spowoduje on zagrożenia bezpieczeństwa. Kierujący pojazdem powinien również upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda, a w razie trudności związanych z widocznością kierujący powinien zapewnić sobie pomoc innej osoby. W sytuacji, do której doszło w dniu wypadu, kierujący pojazdem popełnił błędy w taktyce jazdy polegające na niezachowaniu szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru cofania, a w szczególności nie zapewnił sobie pomocy innej osoby w przypadku trudności z widocznością rampy.

Sąd, jak to już zaznaczono wcześniej uznał, iż w przypadku pracy kierowców na terenie firmy kurierskiej S., nie było regulaminów dotyczących poruszania się kierowców po placu manewrowym, nie było też zasad dotyczących współpracy pomiędzy kierowcą podstawiającym samochód do załadunku, a magazynierem, co skutkuje uznaniem, iż kierujący zestawem pojazdów naruszył przepisy ruchu drogowego w zakresie wskazanym przez biegłego W..

Zgodnie z treścią art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust 1 pkt 1 (drogi publiczne, strefy zamieszkania, strefy ruchu0, w zakresie koniecznym do uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób (art. 1 ust. 2 pkt 1 ustawy).

Przepis art. 23 ust. 3 ustawy prawo o ruchu drogowym stanowi, że kierujący pojazdem jest obowiązany przy cofaniu, ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności: a) sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia, b) upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby.

W niniejszej sprawie kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą, nie dojechał do rampy za pierwszym razem, zdaniem Sądu nie zachował szczególnej ostrożności, nie upewnił się czy za pojazdem nie ma przeszkody i nie zauważył powoda, który wychylił się poza obręb bramy.

Przytoczone powyżej okoliczności dowodzą, że kierujący ciągnikiem R. wraz z naczepą, naruszył przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, konsekwencją czego było spowodowanie wypadku, w którym powód odniósł znaczne obrażenia, co z kolei skutkuje odpowiedzialnością pozwanego ubezpieczyciela. Jednocześnie należy podkreślić, że odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, a postępowanie dowodowe nie wykazało, aby w sprawie zachodziła okoliczność egzoneracyjna.

Odnosząc się do odpowiedzialności drugiego z pozwanych, a mianowicie firmy (...) S.A. (obecnie (...) polska Spółka z o.o.) Sąd uznał, iż odpowiedzialność pracodawcy powoda jest odpowiedzialnością wynikającą z art.. 444 k.c. oraz art. 445 k.c. w związku a art. 435 k.c.

Przepis art. 435 k.c. reguluje odpowiedzialność na zasadzie ryzyka i związana jest z ruchem przedsiębiorstwa wprowadzanego w ruch za pomocą sił przyrody, jakim jest zakład wydobywczy. Dla powstania odpowiedzialności na podstawie art. 435 k.c. konieczne jest, aby przedsiębiorstwo (zakład) wprawiane było w ruch za pomocą sił przyrody, tj. przy wykorzystaniu energii elektrycznej, atomowej, paliw płynnych, pary, gazu itp. (źródła energii wyliczone są jedynie przykładowo). Przy rozważaniu tego zagadnienia trzeba mieć na uwadze trzy elementy: stopień zagrożenia ze strony urządzeń wykorzystywanych w przedsiębiorstwie lub zakładzie, stopień komplikacji przy przetwarzaniu energii elementarnej na pracę oraz ogólny poziom techniki. Wykorzystanie sił przyrody musi być dla przedsiębiorstwa czy zakładu warunkiem jego podstawowej działalności, a nie tylko być do tego pomocne. Tam zatem, gdzie nie chodzi o uruchomienie dużych mocy elementarnych, nie można mówić o szczególnym niebezpieczeństwie, które leżało u podstaw wprowadzenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Ocena, czy przedsiębiorstwo należy do kategorii wskazanej w art. 435 k.c., musi być dokonywana z uwzględnieniem faktycznego znaczenia określonych technologii w działalności przedsiębiorstwa oraz na podstawie ustalenia, czy możliwe byłoby osiągnięcie zakładanych celów produkcyjnych bez użycia sił przyrody. Pojęcie ruchu przedsiębiorstwa odnosi się do funkcjonowania przedsiębiorstwa jako całości, a nie tylko do ruchu jego poszczególnych elementów oraz urządzeń (wyr. SN z 23.5.2012 r., I PK 198/11, L.; w wyr. SN z 31.5.2017 r., V CSK 433/16, GP 2017, Nr 107, s. 6, wyrażono pogląd, iż spółka zarządzająca infrastrukturą kolejową jest przedsiębiorstwem napędzanym siłami przyrody i odpowiada za wypadki kolejowe lub inne szkody na zasadzie ryzyka).

W ocenie Sądu spółka przesyłowa S. (obecnie (...) Spółka z o.o.) jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody, ponieważ główna jej działalność wiąże się z załadunkiem pojazdów, które poruszają się za pomocą sił przyrody. Z odpisu KRS – u dotyczącego spółki (...) wynika, że przedmiotem jej działalności jest między innymi transport drogowy, wynajem samochodów, transport drogowy towarów, działalność kurierska, które niewątpliwie wiążą się z ruchem samochodów wykorzystujących paliwa płynne.

Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka (art. 435 § 1 k.c.) oparta jest na założeniu, że samo funkcjonowanie zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody stwarza niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody, niezależnie od działania lub zaniechania prowadzącego taki zakład (por. orzeczenie SN z dnia 19.06.01 r., II UKN 424/00, OSNS 2003 Nr 6 poz.155).

Ryzyko związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa lub zakładu, o którym mowa w art. 435 § 1 i 2 k.c. sprowadza się do konieczności naprawienia szkód, których powstanie było nie tylko niezawinione, ale nawet kiedy zachowanie prowadzącego nie było bezprawne.

W kontekście przytoczonych rozważań, Sąd uznał, że dopozwany (...) Spółka z o.o. również odpowiada co do zasady za szkodę, której doznał powód w wyniku wypadku, do którego doszło w dniu 20 listopada 2010 roku, zwłaszcza że w sprawie nie zachodzi okoliczność egzonaracyjna wyłączająca tę odpowiedzialność.

Z opinii biegłego do (...) wynika, że bezpośrednią przyczyną wypadku, do którego doszło w dniu 20 listopada 2010 roku było wejście poszkodowanego w nieoznakowaną strefę zagrożenia upadkiem z wysokości (zbliżenie się do niebezpiecznej zewnętrznej poziomej krawędzi bramy przeładunkowej magazynu oraz wprowadzenie głowy w strefę bezpośredniego zagrożenia urazem, spowodowanym manewrującym samochodem frachtowym).

Jednocześnie biegły stwierdził, że zaistniały także inne przyczyny wypadku, a mianowicie:

- brak stosownej instrukcji w zakresie możliwości bezpiecznej komunikacji pomiędzy pracownikami magazynowymi a kierowcami samochodów frachtowych lub jej zakazu,

- nie uwzględnienie w dokumencie ryzyka zawodowego na stanowisku pracy magazyniera zagrożenia związanego z manewrami wykonywanymi przez podstawiające się pod bramy magazynu samochody frachtowe,

- niewłaściwe zewnętrzne oświetlenie doków magazynowych oraz placu manewrowego utrudniające prawidłową ocenę pozycji samochodu w trakcie wykonywania manewrów zarówno przez kierowcę jak i magazyniera,

- zaskoczenie wykonaniem nieprzewidzianego przez powoda kolejnego manewru cofnięcia samochodu pod bramę magazynu,

- niewłaściwy nadzór nad prowadzonymi pracami magazynowymi przejawiający się tolerowaniem niebezpiecznych zachowań magazynierów, wykonujących próby skontaktowania się z kierowcami samochodów frachtowych, podczas wykonywania przez nich manewrów związanych z dokowaniem samochodów.

W miejscu pracy wykonywanej przez powoda nie było oznakowania barwami bezpieczeństwa poziomej krawędzi bramy przeładunkowej oraz związanej z tym faktem strefy niebezpiecznej, stwarzające w sytuacji otwarcia bramy istotne zagrożenie upadkiem z wysokości. Poza tym niewystarczające było oświetlenie zewnętrzne bramy przeładunkowej jako miejsca styku pracy magazyniera ze strefą manewrów wykonywanych przez samochody frachtowe. Na terenie pracy wykonywanej przez powoda brak też było odpowiedniego oznakowania pionowego i poziomego w zakresie regulowania ruchem pojazdów na terenie firmy.

Warunki pracy powoda na stanowisku magazyniera nie w pełni odpowiadały wymaganiom związanym z zapewnieniem bezpiecznych i higienicznych warunków pracy na tym stanowisku, poza tym szkolenia prowadzone przez pracodawcę nie mogą zostać prawidłowo prowadzone, jeżeli nie opracuje się wymaganych instrukcji bezpieczeństwa i higieny pracy oraz nie uwzględnia się w ocenach ryzyka zawodowego istotnych zagrożeń z punktu widzenia bezpieczeństwa pracy.

Samochody frachtowe, z uwagi na niewłaściwe pod względem technicznym przygotowanie doków musiały wielokrotnie podejmować próby dokowania, co skutkowało możliwością uderzania samochodów o elementy budowlane magazynu, poza tym samochody dokowały przy otwartych wrotach magazynowych, co nie znajdowało żadnego uzasadnienia praktycznego, a stwarzało dodatkowe zagrożenie dla pracowników magazynowych. Poza tym, decydując się na manewrowanie samochodami przy otwartych wrotach dostępnych dla pracowników, firma powinna zastosować urządzenia ochronne, typu barierka, łańcuch ochronny, stojaki ochronne, stanowiące zabezpieczenie pracowników od przestrzeni niebezpiecznej.

W kontekście przytoczonych okoliczność Sąd uznał, iż z uwagi na zachowanie powoda, które był bezpośrednią przyczyną wypadku, powód przyczynił się do jego wystąpienia w około 70%, jednak nieprawidłowości po tronie pracodawcy i jego odpowiedzialność na zasadzie ryzyka skutkują odpowiedzialnością dopozwanego.

Przedmiotem żądań powoda były roszczenia z tytułu:

- zadośćuczynienia,

- odszkodowania,

- renty tytułem zwiększonych potrzeb i zmniejszenia widoków powodzenia w przyszłości,

- kosztów poniesionych przez powoda na zakup aparatu słuchowego i wszczepienia implantu,

- ustalenie odpowiedzialności pozwanych na przyszłość za skutki wypadku

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W praktyce najczęstszą podstawą zadośćuczynienia za krzywdę jest właśnie uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości), cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawienia działalności artystycznej, naukowej, wyłączenie z normalnego życia itp.).

Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i winno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, ponieważ mowa jest o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo.

Przewidziana w art. 444 § 1 k.c. krzywda, za którą Sąd może- na podstawie art. 445 § 1 k.c. - przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienie moralne (tak SN w wyroku z dnia 4 lipca 1969r., (...) 178/69, OSNCP 1970, z. 4, poz.71).

Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, ponieważ wypracowała je judykatura, szczególnie Sądu Najwyższego. Kierując się tymi wskazaniami można ogólnie stwierdzić, że określając wysokość zadośćuczynienia, Sąd powinien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych (pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonywane operacje, leczenie sanatoryjne itp.), trwałość skutków czynu niedozwolonego (kalectwo, oszpecenie, bezradność życiową, poczucie nieprzydatności), prognozy na przyszłość (polepszenie lub pogorszenie stanu zdrowia), wiek poszkodowanego (zwykle większą krzywdą jest kalectwo dla osoby młodszej), niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawienia sportu, pracy twórczej, artystycznej, zawarcie związku małżeńskiego, posiadania dzieci, utratę kontaktów towarzyskiego, możliwości atrakcyjnych wyjazdów, wycieczek, chodzenia do teatru, kina, na plażę itp., a także ewentualne przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększania szkody (art. 362 k.c.).

Zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma, więc przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (tak SN w wyroku z dnia 26 lutego 1962r., IV CR 902/61, OSNCP z 1963., poz. 105; w wyroku z dnia 24 czerwca 1965r., I CR 203/65, OSPiKA z 1966r., poz. 92; w wyroku z dnia 22 marca 1978r., IV CR 79/79, niepubl.).

W przedmiotowej sprawie, powód w wyniku wypadku, do którego doszło w dniu 20 listopada 2010 roku doznał: doznał urazu zmiażdżeniowego czaszki: złamania podstawy czaszki ze złamaniem piramid kości skroniowych obustronnie, krwiaka przymózgowego w sąsiedztwie złamania kości skroniowej po stronie prawej, odmy wewnątrzczaszkowej, uszkodzenia pnia nerwu twarzowego, co wymagało leczenia operacyjnego. Następstwem doznanych obrażeń jest pełnoobjawowe obwodowe porażenie nerwu twarzowego z zaburzeniami smaku, głuchota ucha prawego oraz nasilone zaburzenia równowagi. Poza tym u powoda wystąpiło zaburzenie czucia na prawej połowie twarzy, zespół piramidowy - prawostronny – głównie w prawej kończynie oraz objawy zespołu psychoorganicznego.

Powód przebywał w szpitalu do stycznia 2011 roku, a następnie na oddziale rehabilitacji do 23 lutego 2011 roku. W kolejnych miesiącach 2011 roku powód był rehabilitowany w P. Tryb, a następnie w grudniu 2011 roku oraz w styczniu do 15 lutego 2012 roku przebywał w Szpitalu w B.. Powód był wielokrotnie usprawniany w warunkach szpitalnych.

Cierpienia fizyczne powoda w następstwie doznanych złamań, obrzęku mózgu i odmy wewnątrzczaszkowej były dość znacznego stopnia przez okres około 3 tygodni. Po tym okresie, cierpienia fizyczne były umiarkowanego stopnia przez około miesiąc i malały w miarę upływu czasu. Powód nadal odczuwa bóle głowy, jednak niezbyt dużego stopnia. Po przebytym wypadku powód wymagał i nadal wymaga pomocy innych osób. Po zakończeniu leczenia powód był samodzielny w podstawowych czynnościach życiowych, jednak nadal z uwagi na zaburzenia równowago poruszał się z trudnością. Wymagał pomocy w większości czynności dnia codziennego. Taki stan utrzymuje się do chwili obecnej. Powód wymaga opieki i pomocy osób trzecich, przy takich czynnościach jak kąpiel, przygotowywanie posiłków, sprzątanie, pranie, załatwianie wszelkich spraw poza domem.

Badania (...) i ENeG wykonane w styczniu 2011 roku wykazały całkowite uszkodzenie włókien ruchowych prawego nerwu twarzowego oraz czynność denerwacyjną w mięśniach mimicznych po stronie prawej. Powód był leczony operacyjnie w 2011 roku – wykonano zespolenie pnia nerwu twarzowego i implantowano złotą płytkę w górną powiekę. Po zabiegu nadal obserwowano objawy porażenia nerwu twarzowego z deficytem domykania powieki i zaburzeń smaku. U powoda doszło do trwałego porażenia nerwu twarzowego z pełnym porażeniem mięśni mimicznych. Leczenie neurologiczne powoda było prowadzone prawidłowo.

Obecnie u powoda utrzymują się dolegliwości związane z objawami porażenia nerwu twarzowego, stałe zaburzenia równowagi, okresowe bóle głowy, zaburzenia sfery zmysłowej spowodowane głuchotą prawostronną i lewostronnym niedosłuchem.

Powód wymaga dalszej rehabilitacji, której celem jest poprawa kontroli równowagi.

U powoda występuje pooperacyjna blizna w okolicy zamałżowinowej po stronie prawej i zniekształcenie powieki wynikającego z wszycia złotej płytki. Operacja poprawiła domykalność powieki, jednak pogorszyła wygląd powoda powodując widoczną deformację powieki.

Wypadek, któremu uległ powód skutkował wystąpieniem u niego zespołu psychoorganicznego pourazowego z charakteropatią oraz istotnymi deficytami w zakresie procesów poznawczych (ogólna sprawność intelektualna znacząco poniżej normy wiekowej). Zaburzenia struktury osobowości przejawiają się u powoda głównie: stępieniem w zakresie emocji, zaburzeniem potrzeb, wycofaniem z życia społecznego, zaburzeniami w zakresie planowania własnych działań, upośledzeniem w zakresie podejmowania decyzji, awolicją, biernością, zaburzeniami krytycyzmu wobec własnych postaw i zachowań, zmianami w zakresie tempa wypowiedzi słownych, utrzymującą się zależnością od otoczenia, powodując trwałe niedostosowanie.

Łączny uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 152 % (laryngolog – 90 %, jednak uszczerbek w wysokości 40 % jest tożsamy z uszczerbkiem przyznanym przez neurologa, a zatem – 50%, chirurg plastyk 4 %, neurolog 78 %, przy czym uszczerbek ten jest częściowo tożsamy z uszczerbkiem przyznanym przez psychologa i psychiatrę, a zatem łącznie z tytułu zaburzeń neurologicznych i psychiatrycznych uszczerbek wynosi 98 %). Sąd ustalił wysokość uszczerbku mając na uwadze wszystkie opinie biegłych. Biegli psycholog i psychiatra sporządzający łączną opinię przyznali powodowi z pkt – u 9b) wyższy uszczerbek na zdrowiu niż oceniła to biegłą neurolog o 20 %, uzasadniając to utrzymującymi się deficytami intelektu i zaburzeniami osobowości. Rokowanie co do pełnego powrotu do zdrowia jest niepomyślne. Organiczne zmiany w (...) mają charakter trwały i nieodwracalny. Sąd mając na względzie skutki doznanych przez powoda obrażeń, uznał, iż przyznanie uszczerbku w wysokości 98 % jest zasadne.

Powód jest osobą młodą, ma 33 lata, a w dacie wypadku miał 26 lat. Powód był osobą aktywną, lubił spotkania z przyjaciółmi, wyjścia z domu, natomiast po wypadku stał się osobą zależną od innych osób, wymagającą pomocy w zwykłych codziennych sprawach, poza tym ograniczenia zdrowotne uniemożliwiają mu samodzielne wychodzenie z domu. Powód został zaliczony do osób niepełnosprawnych i pozostaje na rencie. Poza tym wymaga stałej rehabilitacji i ćwiczeń usprawniających jego mimikę.

Wypadek zasadniczo zmienił życie powoda powodując szereg utrudnień i konieczność korzystania z pomocy osób trzecich w wielu czynnościach dnia codziennego.

Przytoczone powyżej okoliczności świadczą o tym, że istnieją podstawy do przyznania powodowi odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia, przy czym ogólny uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 152% .

Po wypadku stan zdrowia fizycznego i psychicznego uległ radykalnej zmianie. Aktualnie powód nadal wymaga pomocy innych osób.

Mając na uwadze przytoczone okoliczności, ilość i rodzaj obrażeń doznanych przez powoda, ich następstwa i młody wiek poszkodowanego Sąd ustalił, iż zadośćuczynienie za doznaną krzywdę kształtuje się na poziomie 450.000 złotych.

Uwzględniając, iż powód przyczynił się do powstania wypadku w około 70% ustalone zadośćuczynienie ulega zmniejszeniu o powyższą wielkość na podstawie art. 362 k.p.c. i dlatego też Sąd zasądził na rzecz powoda kwotę 150.000 złotych. Sąd uwzględnił również świadczenia, które powód uzyskał z ZUS, a mianowicie powód otrzymał jednorazowe odszkodowanie w kwocie 64.500 złotych i zapomogę losową przyznaną przez pracodawcę w kwocie 10.000 złotych.

Ustawowe odsetki od kwoty 150.000 zł Sąd zasądził na podstawie art. 481 §1 k.c. od dnia 8 sierpnia 2011 r., tj. po upływie 1 miesiąca od daty zawiadomienia ubezpieczyciela o szkodzie (art. 817 § 1 k.c.).

W piśmie z dnia 7 lipca 2011 roku pełnomocnik powoda zgłosił szkodę w (...) S.A., wnosząc o zapłatę na rzecz powoda kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia, odszkodowania obejmującego koszty leczenia oraz dojazdów do placówek medycznych bez wskazania kwoty, renty w kwocie 3.000 zł poczynając od miesiąca grudnia 2010 roku z tytułu zwiększonych potrzeb i zmniejszonych widoków powodzenia w przyszłości. Wobec powyższego Sąd zasądził odsetki po upływie miesiąca od zgłoszenia szkody Ubezpieczycielowi.

W pozostałym zakresie Sąd uznał, iż powództwo o zadośćuczynienie nie zasługuje na uwzględnienie.

Odnosząc się do żądania powoda zasądzenia miesięcznej renty z tytułu zwiększonych potrzeb Sąd miał na uwadze przepis art. 444 § 2 k.c., który stanowi podstawę zasądzenia takiej renty, przy czym nie jest wymagane wykazanie, że poszkodowany faktycznie te potrzeby zaspokaja i ponosi związane z tym wydatki. Do przyznania renty z tego tytułu wystarcza samo istnienie zwiększonych potrzeb jako następstwo czynu niedozwolonego (tak SN w wyroku z dnia 11 marca 1976 r., IV CR 50/76, OSNCP z 1977 r., poz. 11).

Uwzględniając żądanie powoda w tym zakresie Sąd ustalając wysokość renty na zwiększone potrzeby miał na uwadze okoliczność, iż leczenie powoda wymaga stałych wydatków, których łączny koszt miesięcznie wynosi 780 złotych. Na kwotę tę składają się: koszty leczenie wskazane przez neurologa – 200 zł, koszty leczenia wg laryngologa – 200 zł, krople do oczu – 30 zł (wg okulisty), baterie do aparatu słuchowego – 30 zł, masaż twarzy, który nie jest refundowany, a który powód powinien mieć wykonywany dwa razy w tygodniu – kosz jednego zabiegu wskazany przez biegłego rehabilitanta wynosi 40 złotych ( 2 x 40 zł = 80 zł x 4 = 320 zł).

Do powyższej kwoty należy doliczyć koszty opieki, której powód wymagał i nadal wymaga ze strony innych osób. Z opinii biegłych wynika, że po opuszczeniu szpitala w lutym 2011 roku powód wymagał takiej opieki w wymiarze około 2 – 3 godzin dziennie, natomiast obecnie powód wymaga takiej opieki w wymiarze 1 – 2 godzin dziennie. W związku z powyższym Sąd przyjął, iż takiej opieki powód wymaga średnio w okresie 2 godzin dziennie. Mając na uwadze stawki obowiązujące lokalnie w zakresie usług opiekuńczych Sąd przyjął, iż koszt jednej roboczogodziny według stawek dla opiekunów wynosi 12 zł, dlatego też koszty niezbędnej opieki dla powoda wynoszą miesięcznie 672 zł (56 ha miesięcznie x 12 zł = 672 zł).

Łączne zatem koszty składające się na rentę z tytułu zwiększonych potrzeb wynoszą 1.452 zł ( 780 zł – koszty leczenia + 672 zł – koszty opieki).

Uznając, że powód przyczynił się do wypadku w około 70%, Sąd zmniejszył wysokość renty należnej powodowi do kwoty 450 zł. Taką też kwotę tytułem renty Sąd zasądził od miesiąca sierpnia 2011 roku, a zatem podobnie jak w przypadku zadośćuczynienia, po upływie miesiąca od zgłoszenia szkody Ubezpieczycielowi.

Odnosząc się do żądania renty z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość należy wskazać, że pełnomocnik powoda zgłaszając takie żądanie nie przytoczył żadnych okoliczności stanowiących podstawę zasądzenia renty z tego tytułu, precyzując ostatecznie, że w związku ze zmniejszeniem widoków powodzenia w przyszłości powód domaga się kwoty 1.000 złotych.

Zdaniem Sądu zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość należy rozumieć jako zmniejszenie lub pozbawienie szansy na uzyskanie w przyszłości określonych dochodów. Pod pojęciem zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość należy rozumieć ograniczenie możliwości osiągniecia korzystnej sytuacji majątkowej w wyniku działań innych niż praca zarobkowa, np. ograniczenie szansy na odniesienie sukcesów sportowych albo naukowych, przy czym przesłance zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość można nadać samodzielne znaczenie, uznając ją za podstawę zasądzenia renty za szkody przyszłe. (por. komentarz do art. 444 k.c. pod red. Osajda wyd. 17/P).

KC red. O. 2017, wyd. 1

Zmniejszenie się widoków powodzenia na przyszłość wyraża się uszczerbkiem majątkowym, polegającym na utracie innych (niż utrata osiąganych wcześniej zarobków), korzyści majątkowych, jakie poszkodowany, dzięki swoim właściwościom (np. szczególne uzdolnienia czy kwalifikacje) mógłby osiągnąć, gdyby nie doznał uszczerbku na zdrowiu. Zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość jako podstawę do zasądzenia renty należy oceniać według realnych możliwości poszkodowanego, istniejących w chwili powstania zdarzenia wywołującego szkodę. Nie wystarczy zatem sama hipotetyczna możliwość podnoszenia kwalifikacji. Przesłanka w postaci zmniejszenia się widoków powodzenia na przyszłość mogłaby być podstawą samodzielnego roszczenia wówczas gdyby powód wykazał takie fakty, które wskazywałyby, że miał realną szansę na podniesienie wykształcenia, bądź kwalifikacji (por. wyrok SA w Krakowie z 20.01.2016 r. I ACa 1476/15, wyrok SA w Białymstoku z dnia 21. (...). w sprawie I ACa 853/13).

KC red. G. 2016, wyd. 7

W niniejszej sprawie powód reprezentowany przez pełnomocnika nie wykazał przesłanek stanowiących podstawę zasądzenia renty z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość, ani też nie wystąpił z żądaniem zasądzenia renty wyrównawczej, co również wymagałoby wykazania konkretnych przesłanek.

Odnosząc się do żądania powoda zasądzenia na jego rzecz odszkodowania Sąd uznał, iż żądanie to zasługuje na częściowe uwzględnienie. Uzasadniając roszczenie w zakresie odszkodowania pełnomocnik powoda wskazał, że kwoty 5.668,63 zł tytułem odszkodowania powód żąda w związku z poniesionymi kosztami leczenia udowodnionymi załączonymi do pozwu fakturami.

Odszkodowanie przewidziane w art. 444 § 1 k.c. obejmuje wszelkie wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe. Przykładowo można wymienić koszty leczenia (pobytu w szpitalu konsultacji u wybitnych specjalistów, dodatkowej pomocy pielęgniarskiej, koszty lekarstw, itp.), specjalnego odżywiania, nabycia protez i innych koniecznych aparatów (okularów, aparatu słuchowego, wózka inwalidzkiego itp.(wyrok SN z dnia 19 stycznia 1981 r., I CR 455/80, OSPiKA 1981, poz. 223), wydatki związane z przewozem chorego do szpitala i na zabiegi, z przejazdami osób bliskich w celu odwiedzin chorego w szpitalu z koniecznością specjalnej opieki i pielęgnacji (por. wyrok SN z dnia 4 października 1973 r., II CR 365/73, OSNCP 1974, poz. 147), koszty zabiegów rehabilitacyjnych, przygotowania do innego zawodu (np. opłaty za kursy, szkolenia, koszty podręczników i innych pomocy, dojazdów itp.).

Z ustaleń Sądu wynika, że koszty poniesione przez powoda na zakup leków i przeprowadzone badania, zgodnie z załączonymi do pozwu fakturami wyniosły 5.103 zł, przy czym Sąd nie uwzględnił kwot widniejących na paragonach, które z uwagi na brak niezbędnych danych nie mogły podlegać weryfikacji. Uwzględniając stopień przyczynienia się powoda do powstałej szkody Sąd obniżył należne powodowi odszkodowanie do kwoty 1.530 zł.

Ustawowe odsetki od kwoty żądanej tytułem odszkodowania Sąd zasądził od pozwanego Ubezpieczyciela, zgodnie z żądaniem pozwu od dnia wytoczenia powództwa, a mianowicie od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, tj. 28 listopada 2011 roku.

Sąd uwzględnił również żądanie powoda w zakresie zwrotu kosztów zakupu aparatu słuchowego i wszczepienia złotego implanta do powieki, na podstawie art. 444§ 1 k.c. Z dokumentów złożonych przez powoda wynika, że za aparat słuchowy pacjent płaci 3.600 zł, natomiast pozostałe koszty podlegają refundacji (k. 1161), natomiast koszt wszczepienia implanta wyniósł 1,500 zł. Łączne zatem koszty poniesione na aparat i implant wyniosły 5,100 złotych, dlatego też uwzględniając stopień przyczynienia się powoda do szkody Sąd zasądził na jego rzecz kwotę 1.530 złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów ( w tym zakresie powód nie żądał odsetek).

Zasądzając ustawowe odsetki od kwot przyznanych powodowi, w przypadku dopozwanego (...) spółki z o. o. Sąd zasądził odsetki, na podstawie art. 481 § 1 k.c., od daty doręczenia dopozwanemu postanowienia Sądu, zgodnie z którym (...) Spółka z o.o. została wezwana do udziału w sprawie w charakterze pozwanego, tj. od dnia 27 maja 2013 roku.

Jednocześnie Sąd uznał, iż pozwani (...) S.A. i (...) Spółka z o.o., na podstawie art. 444 § 1 k.c. odpowiadają solidarnie za zdarzenie, do którego doszło w dniu 20 listopada 2010 roku.

Solidarna odpowiedzialność z art. 441 § 1 k.c. powstaje wówczas, gdy skutkiem czynu niedozwolonego lub czynów niedozwolonych jest jedna szkoda, a rezultat jest niepodzielny, przy czym nie można dokonać podziału skutków wywołanych przez poszczególne podmioty. W rozpoznawanej sprawie do wypadku z udziałem powoda doszło w następstwie działania i zaniechania zarówno ze strony Ubezpieczyciela odpowiadającego za kierowcę, uczestniczącego w wypadku jak i w wyniku nieprawidłowości leżących po stronie pracodawcy – (...) Spółki z o. o., w następstwie czego Sąd podzielił stanowisko powoda, że odpowiedzialność pozwanych jest solidarna.

Sąd uwzględnił także żądanie powoda w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanych na przyszłość za ewentualne skutki wypadku z udziałem powoda. Z opinii biegłych neurologa, laryngologa oraz psychologa i psychiatry wynika, że nie należy spodziewać się poprawy stanu zdrowia powoda, powód ciągle cierpi na zaburzenia równowagi, stwierdzono też u niego zaburzenia struktury osobowości, poza tym istnieją wskazania do opieki psychiatryczno – psychologicznej. W kontekście powyższych wskazań istnieją zdaniem Sądu podstawy do ustalenia odpowiedzialności pozwanych na przyszłość.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Powód żądał łącznie kwoty 353.168,63 zł, natomiast zasądzone przez Sąd kwoty stanowią około 50 % żądanej kwoty. Wobec powyższego Sąd zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu.

Jednocześnie Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w związku z art. 100 k.p.c. obciążył pozwanych kwotą 7.923,00 zł tytułem opłaty sadowej od uwzględnionej części powództwa i kwotą 720 złotych tytułem zwrotu wydatków, przy czym Sąd miał na uwadze, że pozwani ponieśli już wydatki w łącznej kwocie 4.858,40 zł. Kwota zasądzona od pozwanych tytułem kosztów sądowych została zasądzona solidarnie na podstawie art. 105 § 2 k.p.c.

Jednocześnie Sąd na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążył powoda kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa, mając na uwadze charakter dochodzonych roszczeń, a także trudną sytuację zdrowotną, rodzinną i majątkową powoda.

SSO Alina Gąsior

z/odpisy doręczyć pełnomocnikom stron