Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 86/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 grudnia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Chełmnie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

Agnieszka Knade-Plaskacz

Protokolant:

sek. sąd. Anna Kowalska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej

po rozpoznaniu w dniu 12.07. 2017 r., 29.09.2017r., 15.11.2017r. i 20.12.2017r.

sprawy D. P. (1) ,

s. S. i W. z d. J.

ur. (...) w C.

oskarżonego o to, że:

w dniu 6 stycznia 2017 r. w B. na drodze publicznej kierował samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...) w stanie nietrzeźwości, określonym w wyniku badania A. na 0,42 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu,

tj. o przestępstwo art.178a§1 kk

orzeka:

I.  uznaje oskarżonego D. P. (1) za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, tj. przestępstwa z art. 178 a § 1 k.k. i za to na mocy art. 178 a § 1 k.k. wymierza mu karę 2 (dwóch) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. warunkowo zawiesza oskarżonemu wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 2 (dwa) lata,

III.  na podstawie art. 72 § 1 pkt. 5 k.k. w okresie próby zobowiązuje oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu,

IV.  na podstawie art. 42 § 2 kk orzeka wobec oskarżonego D. P. (1) zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 4 (czterech) lat;

V.  na podstawie art. 63§ 4 k.k. na poczet orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów zalicza oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 6 stycznia 2017 r. przyjmując że jeden dzień zatrzymania prawa jazdy równy jest jednemu dniowi orzeczonego zakazu;

VI.  na podstawie art. 43a§2 kk zobowiązuje oskarżonego D. P. (1) do zapłaty świadczenia pieniężnego w kwocie 5.000 (pięciu tysięcy) złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej;

VII.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Chełmnie koszty sądowe w wysokości 894,87 zł (osiemset dziewięćdziesiąt cztery złote 87/100) oraz wymierza mu opłatę w wysokości 60 zł (sześćdziesiąt złotych).

Sygn. akt II K 86/17

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony D. P. (1) w dniu 6 stycznia 2017 r. około godziny 2.00 jadąc samochodem marki V. (...) nr rej. (...) 54 drogą nr (...) stanowiącą obwodnicę C. w kierunku G., nie zachował należytej ostrożności i nie dostosował prędkości do panujących warunków, w wyniku czego stracił panowanie nad tym samochodem, zjechał na pobocze i wjechał w do rowu. Pojazd wjechał równolegle do rowu i zaklinował się.

Oskarżony przesiadł się na miejsce pasażera. Około godziny 2.30 obok pojazdu oskarżonego przejeżdżali, S. Z. (1), M. B. (1) i G. B. (1), którzy wracali samochodem z dyskoteki w K.. Świadkowie zatrzymali się i zapytali oskarżonego co się wydarzyło. Oskarżony stwierdził, że wpadł w poślizg i wjechał do rowu oraz poprosił, aby świadkowie pomogli mu wyciągnąć samochód z rowu. Świadkowie odpowiedzieli, że tego nie zrobią, bo oskarżony w ich mniemaniu jest pod wpływem alkoholu. Świadkowie wyraźnie wyczuwali zapach alkoholu, podobnie zachowanie oskarżonego wskazywało na to, że znajdował się pod jego wpływem. Po upewnieniu się, że oskarżonemu w wyniku zdarzenia nic się nie stało S. Z. (1) zawiadomił telefonicznie policję i świadkowie odjechali z miejsca zdarzenia. Oskarżony D. P. (1) wysiadł z pojazdu i oddalił się pieszo w kierunku miejscowości B..

Przybyły na miejsce zdarzenia radiowozem oznakowanym po godzinie 3.00 patrol policji z C. w składzie sierż. szt. P. M. (1) i asp. G. B. (1) ustalili, że pojazd stojący w rowie jest pusty, oraz że ślady na śniegu wskazują, iż osoba prowadząca go udała się pieszo przez pola w kierunku B.. Funkcjonariusze udali się na poszukiwanie oskarżonego w kierunku, w którym prowadziły świeże ślady na śniegu. Oskarżony został zatrzymany w miejscowości B.. Od oskarżonego czuć było wyraźną woń alkoholu, posiadał przy sobie także kluczyki do pojazdu.

Następnie oskarżony został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w C., gdzie został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. D. P. (1) miał w pierwszej próbie wykonanej o godzinie 3.43 stężenie 0, 42 mg/l alkoholu wydychanego powietrza, w drugiej próbie wykonanej o godzinie 3:54 stężenie 0, 43 mg/l alkoholu wydychanego powietrza.

Oskarżony został skierowany na badanie krwi, które wykazało I - 0, 90 ‰ alkoholu etylowego we krwi (godz. 4.50), II - 0, 82 ‰ alkoholu etylowego we krwi (godz. 5:20). Ze złożonego przez niego w trakcie badania oświadczenia wynikało, że oskarżony wypił 2 litry wódki w ciągu doby (k. 66, 68)

D. P. (1) ma ukończone 47 lat, jest żonaty, ma dwoje dzieci na utrzymaniu, prowadzi działalność gospodarczą, nie wykazuje dochodów, nie był karany ( k. 162) ), leczył się odwykowo . Z opinii sądowo – psychiatrycznej sporządzonej przez biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa wynika iż u oskarżonego D. P. (1) nie stwierdzono objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznano natomiast uzależnienia od alkoholu. Od 2015 roku wielokrotnie leczył się w związku z rozpoznanym zespołem abstynencji alkoholowej. Stan psychiczny oskarżonego odnośnie do zarzucanego mu czynu nie znosił, ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznawania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Poczytalność w czasie czynu i w toku postepowania nie budziła wątpliwości. Oskarżony mógł brać udział w postępowaniu sądowym i jest zdolny do prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny (k. 103- 107).

Oskarżonemu zostało zatrzymane prawo jazdy postanowieniem z dnia 11 stycznia 2017 r. (k. 53). Z danych z bazy K.-CEP wynika, że oskarżony, pomimo zatrzymania prawa jazdy dnia 6 stycznia 2017 r. wielokrotnie w roku 2017 prowadził pojazd mechaniczny bez dokumentów oraz przekraczając dopuszczalną prędkość.

Sąd powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie następujących dowodów: częściowo wyjaśnień oskarżonego D. P. (k. 28, 172-173), zeznań świadków T. Z. k. 22-23, 150 akt, S. Z. (1) k. 43-44, 171 akt, P. M. (1) k. 50-51, 100-101, 149-150 akt, A. B. k. 75-77, 152 akt, G. B. (1) k. 93-94, 149, M. B. (2) k. 96-97, 152 v-153 akt, M. G. k. 156 akt i K. G. k.157 akt, częściowo S. G. (1) k. 118 akt, protokołu zatrzymania k. 3-4 akt, protokołu przebiegu badania urządzeniem Alkotest k. 5 akt, protokołu oględzin miejsca k. 7-8 akt, materiału poglądowego k. 11-15 akt, protokołu oględzin pojazdu k. 20-21 akt, szkicu k. 19 akt, informacji o dochodach k. 58 akt, protokołu oględzin rzeczy k. 60-61 akt, dokumentacji badania krwi k. 65-69 akt, opinii psychiatryczno-psychologicznej k. 103-107 akt, danych z bazy K.-CEP k. 165-169 akt, karty karnej k. 162 akt.

D. P. (1) stanął pod zarzutem tego, że w dniu 6 stycznia 2017 roku w B. na drodze publicznej kierował samochodem osobowym marki V. (...) nr rej. (...) 54 w stanie nietrzeźwości, określonym w wyniku badania A. na 0, 42 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, tj. popełnienia czynu z art. 178a §1k.k.

Oskarżony w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zrzucanego mu czynu (k. 28). Wskazał jedynie, że w dniu 5 stycznia pił w godzinach od 9.00 do 3.00 wódkę marki „Finlandia” ok. 1 litra. Przed godziną trzecią w nocy zabrakło mu alkoholu i postanowił iść do sąsiada. Dalej odmówił składania zeznań. Na rozprawie przed Sądem, oskarżony wskazał, że jechał tego dnia z sąsiadem S. G. (1), który prowadził pojazd (k. 172-173). Wyjaśnił, że przyszedł w nocy do sąsiada i poprosił o to, żeby ten go zawiózł samochodem w bliżej nieokreślone miejsce, w kierunku G.. Sam nie prowadził, bo brał leki na depresję i miał „stany emocjonalne”, nie mógł się odnaleźć. Wyjaśnił, że nie pił tego dnia przed podróżą. Sąsiad w ramach przysługi sąsiedzkiej zgodził się pojechać z oskarżonym. W wyniku poślizgu sąsiad wjechał do rowu, a następnie poszedł 2 kilometry do domu po swój samochód, w celu wyciągnięcia V. (...) z rowu. Oskarżony czekał na niego w samochodzie trzy godziny. W międzyczasie podjechali świadkowie S. Z., G. B., i M. B., którzy byli jedynym samochodem mijającym oskarżonego przez okres oczekiwania na sąsiada. Świadkowie nic nie mówili o tym, żeby wyczuwali od oskarżonego alkohol, a jedynie oświadczyli, że nie dadzą rady wyjąć pojazdu z rowu i odjechali. Następnie oskarżony poszedł do znajomego po pomoc przez pole w kierunku B.. Ponieważ oskarżony miał w samochodzie wódkę, postanowił ją zabrać, żeby się rozgrzać. Idąc polem wypił alkohol. Podkreślił także, że w tamtym czasie brał leki antydepresyjne, co mogło powodować, że jego zachowanie było odbierane jako pozostawanie w stanie nietrzeźwości. Zapach alkoholu wyczuwany przez świadków mógł zaś pochodzić od płynu do spryskiwaczy.

Sąd zważył, co następuje:

Materiał dowodowy prezentuje sprzeczne wersje inkryminowanego zdarzenia wykluczające się co do istotnych jego elementów. Te odmienności prezentowane przez jego uczestników (z jednej strony przez oskarżonego oraz S. G. (1), z drugiej przez funkcjonariuszy policji P. M. (1) i G. B. (1) oraz świadków, którzy zatrzymali się przy pojeździe oskarżonego - S. Z. (1), A. B., M. B. (2)) wymagały od Sądu szczegółowej weryfikacji dowodów osobowych. Dokonany przez Sąd wybór opierał się na weryfikacji depozycji uczestników przedmiotowego zajścia na tle całokształtu ujawnionych dowodów i został uzewnętrzniony w ustaleniach stanu faktycznego.

P. P. skorzystał z prawa do składania zeznań.

Zeznania T. Z. nie wniosły wiele do sprawy, wskazywały jedynie na niekwestionowany przez strony fakt użytkowania pojazdu V. (...) przez oskarżonego.

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego Sąd dał wiarę jedynie tej ich części, w której potwierdził on, że użytkował pojazd marki V. (...) oraz, że znajdował się w pojeździe w chwili, gdy S. Z. (1), A. B. i M. B. (2) zatrzymali się, by udzielić mu pomocy, jak też, że oskarżony udał się pieszo w kierunku B., gdzie został zatrzymany przez patrol policji. Ponadto Sąd dał wiarę oskarżonemu, że leczył się psychiatrycznie (na co wskazuje opinii biegłych) oraz, że już wcześniej doszło do podobnej interwencji, w której uczestniczył funkcjonariusz P. M. i oskarżony (co znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach funkcjonariusza: „Ja wiedziałem, że tym pojazdem jeździ pan D. P. (1), bo wcześniej również na obwodnicy spał w tym samochodzie w stanie nietrzeźwości. Wcześniej to było na zasadzie interwencji policyjnej innego dnia, bo nie mieliśmy dowodów, że prowadził pojazd”). Sąd uznał natomiast za wiarygodne zeznania oskarżonego złożone na karcie 28 akt w których wskazał, że pił alkohol w dniu 5 stycznia 2017 roku. Na taki przebieg zdarzenia wskazuje ilość alkoholu ujawniona we krwi oskarżonego oraz fakt, że alkohol w chili badań był już w fazie wchłaniania, co wyklucza tezę, że do jego spożycia doszło kilka minut przed zatrzymaniem..

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w pozostałym zakresie, gdyż przedstawił on nieprawdopodobną, niespójną i sprzeczną z doświadczeniem życiowym wersję zdarzeń. Oskarżony starał się dowieźć, że pojazdem jechał sąsiad S. G. (1), jak też, że alkohol pił dopiero po wyjściu z samochodu. Wyjaśnienia oskarżonego znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka S. G., który na rozprawie zeznał, pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, że jechał z oskarżonym i prowadził pojazd w dniu 6 stycznia 2017 roku, podał także istotne okoliczności dotyczące pojazdu, miejsca zdarzenia i czasu. Mimo tego Sąd nie dał wiary ani oskarżonemu, ani świadkowi.

Po pierwsze, oskarżony w dniu zdarzenia, zatrzymany przez Policję nie był w stanie wskazać kto prowadził pojazd (jak zeznał P. M.: „Pan D. początkowo przyznawał się, jednak później zmieniał wersję zdarzeń i twierdził, że pojazdem kierował kolega, ale odmówił podania jego danych.”). Nie wskazał także osoby prowadzącej pojazd w dniu przesłuchania, po przedstawieniu mu zarzutów – co wydaje się być zachowaniem wysoce nieracjonalnym i niczym nieuzasadnionym. S. G. (1), na wniosek obrońcy, został przesłuchany w dniu 17 marca 2017 r., a więc dwa miesiące po zdarzeniu. Zaznaczyć należy, że obrońca przedstawił bardzo szczegółową listę pytań do świadka (k.117), które dotyczyły między innymi tego, czy świadek prowadził pojazd w dniu zdarzenia, pytania sugerowały nawet świadkowi, że to on prowadził pojazd (por. np. pytanie nr 2 – dlaczego w dniu 5 /6 stycznia 2017 r. świadek kierował w/w pojazdem?). Świadek S. G. odpowiadając na te precyzyjne pytania wyraźnie zaprzeczył, by to on jechał samochodem feralnego dnia, wskazał nadto, że od dłuższego czasu nie utrzymuje kontaktów z oskarżonym, wprawdzie wcześniej zdarzało mu się jeździć z oskarżonym, ale w styczniu już rzadko go widział. Nie jechał i nie uczestniczył w żadnej kolizji. Fakt ograniczonych kontaktów świadka z oskarżonym potwierdził jego pasierb K. G. („Oni ( rodzice przyp.)nie utrzymują z sąsiadem kontaktów, raz 2 lata temu widziałem jak sąsiad u nas był, a raz jak rozmawiał mój ojczym z nim na podjeździe przed naszym domem.”), jak i żona świadka M. G. („Nie mamy praktycznie żadnego kontaktu i ja sąsiada widziałam albo 2, może 3 razy jak jechał samochodem. (…)Wcześniej nie utrzymywaliśmy kontaktu. Kiedyś sąsiad był u męża, ale mnie nie było w domu, a tak to raz kiedyś rozmawiał przez płot.”).

Te okoliczności, jak też wyjaśnienia świadka złożone na rozprawie, w których tłumaczył, że na policji bał się zeznawać zgodnie z prawdą, bo obawiał się odpowiedzialności karnej oraz tego, że będzie musiał płacić za samochód, natomiast przed sądem się już nie boi, są mało wiarygodne. W szczególności trudno dać wiarę świadkowi, że przez wiele miesięcy zatajał informację niezmiernie istotną dla oskarżonego i de facto obciążającą D. P.. Świadek tłumaczył, że wprawdzie rozmawiał dwa dni po zdarzeniu z oskarżonym, ale „Ja się pytałem jak łuk brwiowy i na temat tego uderzenia w ogóle nie rozmawialiśmy, bo ja chciałem być od tego jak najdalej, bo nie chciałem, żeby D. mi powiedział, że mam teraz zapłacić za lampę i zderzak.”

Takie wyjaśnieni S. G. (1), w połączeniu z opisem tego, jak świadek miał postąpić po wjechaniu do rowu (zostawić oskarżonego w środku nocy w samochodzie, udać się do domu pieszo po własny pojazd, wrócić na miejsce zdarzenia, zobaczyć, że oskarżonego już nie ma, wrócić do domu i pójść spać) wydają się mało wiarygodne i sprzeczne z zasadami logiki, jak też sprzeczne z zeznaniami innych, obiektywnych i bezstronnych świadków np. S. Z.. Wskazać także trzeba, że sam oskarżony w swoich zeznaniach nie jest spójny. Początkowo bowiem sam wskazywał, że przed pójściem do sąsiada pił wódkę. Potem wyjaśniał, że był trzeźwy i pod wpływem leków psychotropowych ( nota bene o leczeniu nie wspomniał ani policji, ani lekarzom sporządzającym opinię psychiatryczną).

Sąd nie dał także wiary oskarżonemu, że alkohol wypił on dopiero po wyjściu z samochodu. Przeczą temu wyniki badania krwi oskarżonego oraz zeznania świadków S. Z. (1), A. B. i M. B. (2). Zachowanie oskarżonego w chwili rozmowy ze świadkami wskazuje jednoznacznie i w sposób nie budzący wątpliwości, że oskarżony znajdował się pod wpływem alkoholu. Świadkowie potwierdzili, że woń alkoholu była wyraźnie wyczuwalna, a oskarżony zachowywał się w sposób typowy dla osoby znajdującej się pod wpływem alkoholu. Trudno uznać za racjonalne wyjaśnienia oskarżonego, że zapach alkoholu pochodził z płynu do spryskiwaczy, zaś bełkotliwa mowa to wynik działania leków. Należy mieć również na względzie czas zdarzenia: oskarżony wskazał, że przez trzy godziny czekał na sąsiada, dopiero potem opuścił pojazd i wziął wódkę ze sobą, żeby napić się w drodze po pomoc drogową. Wersja taka w świetle zasad doświadczenia życiowego, jak również mając na względzie uzależnienie od alkoholu oskarżonego, wydaje się nierealna.

Reasumując, wskazane powyżej istotne rozbieżności w relacjach świadka S. G. oraz oskarżonego, powodują, że złożone na rozprawie zeznania świadka oraz wyjaśnienia oskarżonego nie mają przymiotu wiarygodności i Sąd nie dał im wiary. Zeznania i wyjaśnienia te są jedynie dowodem na to, że oskarżony wypracował określoną linię obrony.

Zeznania M. G., żony S. G. także nie są spójne. Wskazała ona bowiem, że sąsiad kilka razy dzwonił domofonem i mąż go gdzieś woził, ale dopytywana o szczegóły nie umiała nic powiedzieć. Nigdy o tym z mężem nie rozmawiała i mąż nic jej nie mówił, bo jak tłumaczyła „się im w związku nie układa”. Jednocześnie świadek przypominała sobie jednak, że wie o prowadzeniu pojazdu zimą przez męża, bo się obudziła i męża nie było i akurat wtedy pamięta, że mąż mówił jej, że wjechał do rowu z sąsiadem. Nie rozmawiała o szczegółach zdarzenia, nie interesowała się, czy w wyniku wjechania do rowu komuś się coś stało. Ogólnie wskazywała tylko na to, że mąż jeździł często w nocy na ryby i ją nie interesowało dokładnie, gdzie i w jakim celu jeździ. S. G. zeznał, że w dniu zdarzenia K. G. miał być w domu. K. G. nie był jednak w stanie potwierdzić wersji świadka S. G., wskazując, że wprawdzie kiedyś oskarżony dzwonił domofonem, ale było to jesienią a nie w styczniu. Nie przypominał sobie także, by ojczym kiedykolwiek nocą wychodził z domu i jechał samochodem. („nie słyszałem o takiej sytuacji i nikt mi o tym nie mówił”). Ponadto K. G. zeznał, że „Raz w nocy jak sąsiad dzwonił domofonem, to mama mówiła, że sąsiad dzwonił i ja wróciłem do pokoju. Ja tylko zszedłem, żeby zobaczyć czy ktoś odbierze domofon. Ja nie wiem kto odebrał domofon, bo wszyscy się obudzili i byli na dole.” Ponieważ M. G., zeznała, że w dniu zdarzenia miała nie słyszeć domofonu (obudziłam się i go nie było), zatem należy założyć, że zdarzenie, o którym mówił świadek K. G., nie mogło mieć miejsca w styczniu.

Sąd dał natomiast w pełni wiarę zeznaniom funkcjonariuszy sierż. szt. P. M. (1) i asp. G. B. (1), gdyż są to osoby obce dla oskarżonego, nie mające żadnego interesu, by zeznawać na jego niekorzyść. Opisany przez te osoby przebieg interwencji, sposób i miejsce zatrzymania oskarżonego nie budzą wątpliwości i znajdują potwierdzenie w materiale dowodowym, w tym w protokole użycia urządzenia kontrolno-pomiarowego i protokole zatrzymania osoby. To, że funkcjonariusz P. M. nie dostrzegł innych śladów wokół samochodu znajdującego się w rowie (w sytuacji, gdy świadkowie którzy zatrzymali się przy pojeździe wskazali, że do niego podchodzili) nie podważa wiarygodności jego zeznań. Podkreślił bowiem, że interesował się szczególnie tym, w którą stronę oddaliła się osoba z pojazdu. Zebrany materiał dowodowy wskazuje w sposób nie budzący wątpliwości, że oskarżony faktycznie oddalił się i poszedł polem w kierunku B., gdzie został zatrzymany przez patrol Policji. Istotna z punktu widzenia oceny wiarygodności zeznań świadka oraz wyjaśnień oskarżonego jest także informacja podana przez świadka, że już wcześniej wobec oskarżonego przeprowadzono interwencję, w której ujawniono, że oskarżony będąc pod wpływem alkoholu siedzi w swoim samochodzie zaparkowanym na poboczu drogi na siedzeniu pasażera. Także i w tamtej sytuacji oskarżony bronił się twierdzeniem, że nie prowadził pojazdu pod wpływem alkoholu, jak też i w tej sytuacji nie było w pojeździe innych pasażerów lub kierowcy.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków S. Z. (1), A. B. i M. B. (2). Świadkowie ci zatrzymali się koło pojazdu oskarżonego, a ich zeznania odzwierciedlają przyczyny zatrzymania i przebieg spotkania. Zeznania świadków są logiczne, konsekwentne, korespondują z pozostałym materiałem dowodowym i tym samym brak podstaw do ich kwestionowania. Zresztą sam oskarżony nie kwestionuje tego, że świadkowie zatrzymali się i prowadzili z oskarżonym rozmowę. W przypadku wskazanych osób w ich zeznaniach zachodzą drobne rozbieżności (np. co do miejsc gdzie postawili pojazd), jednakże w ocenie Sądu nie miały one charakteru tak istotnego, jak sprzeczności wskazane wcześniej w zeznaniach świadka S. G. (1) i oskarżonego, a po drugie były to relacje osób obcych dla oskarżonego, które dokonywały spostrzeżeń w sposób indywidualny zwracając uwagę często na odmienne szczegóły. Zresztą ta ostatnia okoliczność wskazywała na to, że nie doszło pomiędzy tymi świadkami do poczynienia uzgodnień i każda z nich w sposób spontaniczny relacjonowała swoje własne spostrzeżenia. Jednocześnie bezpośredni kontakt z tymi świadkami na rozprawie nie dawał podstaw do kwestionowania prawdziwości ich zeznań. Dlatego to właśnie w oparciu o te zeznania ustalono najistotniejsze okoliczności stanu faktycznego, przede wszystkim to, że oskarżony w chwili zatrzymania się przy pojeździe przez świadków znajdował się w stanie nietrzeźwości oraz, że przyznał się do prowadzenia pojazdu.

Także zeznania, które złożył K. G. są w ocenie Sądu wiarygodne. Nie miał on powodu do kłamania i właściwie nie wiedział w jakiej sprawie ma zeznawać. M. G. nie podała żadnych szczegółów istotnych dla sprawy, wskazała jedynie na to, że rozmawiała z mężem o zdarzeniu, ale w ocenie sądu jej zeznania nie są wiarygodne w tym zakresie, nie umiała ona bowiem podać żadnych szczegółów, a jej wyjaśnienia sprowadzały się do unikania udzielania jakichkolwiek precyzyjnych i konkretnych odpowiedzi.

Kluczowe znaczenie dla poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych miały także badania krwi oraz opinia psychiatryczna. Badania zostały przeprowadzone przez uprawniony organ, a ich wyniki zostały opisane w sposób prawidłowy, jasny i wiarygodny. Opinia jest zrozumiała, logiczna, zgodna z doświadczeniem życiowym i wskazaniami wiedzy. Wnioski zawarte w opinii nie budzą żadnych wątpliwości. W tym stanie rzeczy Sąd nie znalazł żadnych podstaw, aby opinię i wyniki badań zakwestionować. Ponadto Sąd ustalił stan faktyczny w sprawie na podstawie dokumentów sporządzonych przez policję oraz inne organy uprawnione, których prawdziwość nie była kwestionowana przez żądną ze stron.

Sąd oddalił wniosek dowodowy o zwrócenie się do KPP w C. o stenogramy z rozmów osób zgłaszających zdarzenie w dniu 6 stycznia 2017 roku. Wniosek ten zmierzał bowiem w ocenie Sądu do przedłużenia postępowania, obrońca zgłosił taki wniosek po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego, na ostatniej rozprawie, a nadto żadna ze stron nie kwestionowała faktu zatrzymania oskarżonego w B..

W ocenie Sądu zebrany materiał dowodowy pozwalał w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości przyjąć, że oskarżony D. P. (1) popełnił zarzucany mu aktem oskarżenia czyn. Oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa, o którym stanowi przepis art. 178a § 1 kk.

Istota występku określonego w art. 178a § 1 kk polega na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości. Z art. 115 § 16 k.k. wynika, iż stan nietrzeźwości zachodzi, gdy zawartość alkoholu przekracza 0, 5 promila we krwi lub w 1 dm 3 wydychanego powietrza 0, 25 mg. Już sam tylko fakt prowadzenia pojazdu w takim stanie pociąga za sobą wypełnienie znamion przestępstwa, chociażby pojazd był prowadzony całkowicie prawidłowo, sprawca nie naruszył żadnej innej zasady bezpieczeństwa w ruchu i nie sprowadził konkretnego niebezpieczeństwa.

Oskarżony znajdując się pod wpływem alkoholu prowadził w dniu 6 stycznia 2017 r. w ruchu lądowym pojazd mechaniczny. Działał w normalnej sytuacji motywacyjnej, mając pełną możliwość rozumienia znaczenia swojego zachowania, świadomie zdecydował się na naruszenie podstawowych zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, zagrażając tym samym pozostałym uczestnikom tego ruchu. W czasie czynu nie miał zniesionej, ani ograniczonej w stopniu znacznym możliwości rozpoznania jego znaczenia bądź pokierowania swoim postępowaniem. Przypisanego mu czynu dopuścił się z winy umyślnej. Wiedział bowiem, iż kierowanie pojazdem mechanicznym po drodze publicznej będąc pod wpływem alkoholu jest zabronione (gdyż jest to fakt notoryjny).

Wymierzając oskarżonemu karę za popełniony przez niego czyn Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w przepisie art. 53 kk i wziął pod uwagę jego postawę i właściwości osobiste, jak też to, że stężenie alkoholu przekraczało dopuszczalne normy prawie dwukrotnie. Oskarżony jechał ruchliwą drogą, wprawdzie w godzinach nocnych, lecz stracił panowanie nad pojazdem, czym spowodował realne zagrożenie w ruchu drogowym. Powyższe należy do okoliczności obciążających oskarżonego. Okolicznością łagodzącą była natomiast jego niekaralność (k. 162).

Sąd uznając oskarżonego D. P. (1) za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu z art. 178a § 1 kk skazał go na karę 2 miesięcy pozbawienia wolności. Orzeczona kara w opinii Sądu jest adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego i do stopnia społecznej szkodliwości czynu, który to stopień jest bardzo wysoki. Kara w takim wymiarze ma przeciwdziałać popełnianiu przez sprawcę w przyszłości czynów karalnych, a ponadto docierać do świadomości społecznej i tym samym przeciwdziałać popełnianiu tego rodzaju czynów przez obywateli. Wobec nagminności tego rodzaju przestępstw w skali całego kraju wymiar kary uwzględnia też prewencję ogólną.

Rozstrzygając o zastosowaniu warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary Sąd brał pod uwagę prognozę kryminologicznej oskarżonego, która wskazuje na to, że mimo niewykonania orzeczonej kary zostaną osiągnięte jej cele, w szczególności to, iż sprawca nie powróci ponownie na drogę przestępstwa. Mając powyższe na względzie, zdaniem Sądu, warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres 2 lat próby zapobiegnie demoralizacji oskarżonego oraz pozwoli mu na dalsze życie zgodne z normami prawnymi i społecznymi, zaś Sądowi pozwoli na weryfikację przyjętej wobec niego pozytywnej prognozy kryminologicznej. Tak wymierzona kara z stanowi właściwą represję, proporcjonalną do zarzucanego czynu, jak i postawy sprawcy, dającą jednocześnie przekonanie, że oskarżony nie naruszy już w przyszłości norm prawnych.

Sąd dla wzmocnienia oddziaływania kary wymierzonej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania a także mając na względzie, że oskarżony popełnił przestępstwo pod wpływem alkoholu, orzekł także wobec oskarżonego na podstawie art. 72 § 1 pkt. 5 k.k. w obowiązek powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

Sąd na mocy art. 42 § 2 kk w zw. z art. 43 § 1 kk obligatoryjnie orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym. Ustalając wymiar środka karnego, Sąd miał na względzie głównie zagrożenie, jakie dla bezpieczeństwa w komunikacji powoduje zachowanie sprawcy przestępstwa. Mając na uwadze zarówno ogólne dyrektywy wymiary środków karnych, jak i funkcję prewencyjną zakazu prowadzenia pojazdów, słuszne było orzeczenie zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 4 lat. W opinii wyrokującego w przedmiotowej sprawie Sądu tak przyjęty okres obowiązywania zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych spełni również swój wychowawczy cel w stosunku do oskarżonego, który de facto pomimo odebrania mu prawa jazdy, przez ostatni rok prowadził samochód popełniając przy tym liczne wykroczenia drogowe, na co wskazują informacje z bazy K.-CEP. W świetle okoliczności sprawy i właściwości sprawcy Sąd nie znalazł żadnych podstaw ku temu, aby orzec środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres krótszy. Zgodnie z art. 63 § 4 kk należał także zaliczyć na poczet orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów okresu zatrzymania oskarżonemu prawa jazdy od dnia 6 stycznia 2017 r.

Również orzeczenie świadczenia pieniężnego w wysokości 5000 złotych w przedmiotowej sprawie było obligatoryjne (art. 43a§2 k.k.).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądzając od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe (894,87 złote), oraz wymierzył mu opłatę w kwocie 60 złotych. W sprawach z oskarżenia publicznego zasadą jest bowiem, że jeżeli Sąd nie znajduje podstaw do zwolnienia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych, to ma obowiązek je zasądzić na rzecz Skarbu Państwa. W rozpoznawanej sprawie Sąd nie dopatrzył się okoliczności uzasadniających zwolnienie oskarżonego od kosztów sądowych. Oskarżony prowadzi działalność gospodarczą, ma oszczędności i jest zdolny do pracy.

ZARZĄDZENIE

odnotować,

odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć wnioskodawcy i oskarżónemu

przedłożyć za 14 dni lub z apelacją.

SSR Agnieszka Knade-Plaskacz

C. 2 lutego 2018 r