Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VII Pa 148/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 marca 2017 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Włodzimierz Czechowicz

Sędziowie: SO Małgorzata Jarząbek (spr.)

SO Anna Kozłowska –Czabańska

Protokolant: st. sekr. sądowy Maria Nalewczyńska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 23 marca 2017 r. w Warszawie

sprawy z powództwa Z. S.

przeciwko (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.

o ustalenie wypadku przy pracy i stosunku pracy

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 26 kwietnia 2016 r. sygn. VI P 307/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że stwierdza, że zdarzenie z dnia 1 grudnia 2011 roku jest wypadkiem przy pracy, a uszczerbek na zdrowiu Z. S. wynosi 25 %,

2.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że zasądza od Z. S. na rzecz pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. kwotę 77 (siedemdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu,

3.  przyznaje adw. M. T. od Skarbu Państwa – kasa Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie kwotę 120 (sto dwadzieścia) zł powiększoną o stawkę podatku VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce w postępowaniu apelacyjnym.

SSO Małgorzata Jarząbek SSO Włodzimierz Czechowicz SSO Anna Kozłowska –Czabańska

Sygn. akt VII Pa 148/16

UZASADNIENIE

W dniu 26 kwietnia 2016 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wydał wyrok w sprawie z powództwa Z. S. przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. o ustalenie stosunku pracy i ustalenie wypadku przy pracy w związku ze stosunkiem pracy, na mocy którego:

1.  oddalił powództwo,

2.  zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 197 zł (sto dziewięćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu,

3.  przyznał pełnomocnikowi z urzędu adw. M. T. od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie wynagrodzenie
w kwocie 221 (dwieście dwadzieścia jeden) złotych, w tym 23 % stawka podatku VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce,

4.  odstąpił od obciążenia powódki kosztami sądowymi, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach stanu faktycznego:

Powódka Z. S. pracowała w latach 90-tych w (...) na podstawie umowy o pracę na pełny etat. Następnie przez około 3 lat współpracowała z (...) prowadząc własną działalność gospodarczą. Po zrezygnowaniu z działalności gospodarczej (...) zwrócił się do Z. S. z ofertą współpracy na umowę zlecenia. (...) potrzebował osoby do obsługi kolektury. Powódka nie dopytywała dlaczego akurat zaproponowano jej umowę zlecenia.

W dniu 26 kwietnia 2010 r. Z. S. zwarła z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. Umowę Zlecenia. Umowa została zawarta na czas określony od dnia 1 maja 2010 r. do dnia 31 sierpnia 2010 r. Przedmiotem umowy było wykonywanie przez powódkę (jako Kolektora) czynności na rzecz (...) (jako Zlecającego), których zakres obejmuje zastępowanie lub uzupełniania obsady kolektury. Zgodnie z § 3 umowy - umowa nie rodziła żadnych innych skutków ponad te, które wynikają z jej postanowień oraz w szczególności z art. 734-751 k.c., a także z przepisów o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na podstawie umowy zlecenia. Kolektor zobowiązał się do podjęcia czynności umownych w kolekturach wyznaczonych przez zlecającego i przez czas wskazany przez zlecającego, a w sposób i na zasadach określonych w umowie. Kolektor prowadzący w imieniu zlecającego kolekturę zobowiązał się m. in. do podejmowania czynności w miejscu i czasie wskazanym przez Zlecającego, przyjmowania od grających blankietów z zakładami, opłat za zakłady oraz prowadzenia innych form zawierania zakładów, oraz zapewnienia ciągłej pracy kolektury, prowadzenia sprzedaży losów oraz regulaminów, broszur i innych wydawnictw Zlecającego oraz rozpowszechniania materiałów informacyjno-reklamowych, przyjmowania reklamacji od grających i przekazywania ich do komputerowego centrum danych, wypłacania wygranych, terminowego finansowego rozliczenia się ze Zlecającym, ochrony interesów Zlecającego poprzez rzetelne i terminowe wykonywanie powierzonych obowiązków, dochowania tajemnicy służbowej i handlowej, nie udostępniania kodu osobom do tego nieuprawnionym, nie dopuszczania do lottomatu osób trzecich, przestrzegania przepisów BHP i ppoż., udziału w konferencjach, szkoleniach i zebraniach organizowanych przez Zlecającego, rozliczenia kolektury na wypadek rozwiązania umowy, a jeśli zachodzi taka potrzeba – po zaprzestaniu wykonywania czynności (§ 7). Ponadto Kolektor zobowiązany był wykonywać czynności związane z prowadzeniem kolektury w godzinach ustalonych przez Zlecającego wg. Harmonogramu, po uprzednim uzgodnieniu z Kolektorem (§ 9). Za wykonywanie czynności kolektor otrzymywał wynagrodzenie prowizyjne od obrotu uzyskanego z działalności objętej umową. Wysokość wynagrodzenia prowizyjnego obliczany był w następujący sposób: gry 6% obliczonych od wartości sprzedaży z naliczeniem wszystkich składników pochodnych tego wynagrodzenia; losy 10% brutto obrotu ze sprzedaży losów loterii pieniężnych organizowanych przez Zlecającego z naliczeniem wszystkich składników pochodnych tego wynagrodzenia. Prowizja należna Kolektorowi miała być płatna do 10-go dnia następnego miesiąca z dołu (§ 10 umowy).

W dniu 26 kwietnia 2010 r. strony zawarły również aneks do powyższej umowy, zgodnie z którym powódka zobowiązała się do zawierania w imieniu Spółki i na rzecz Totalizatora Sportowego umów sprzedaży losów w postaci ścieralnych loterii pieniężnych. Powódka jako kolektor była zobowiązana i upoważniona do przyjmowania ceny losu danej loterii oraz ustawowej dopłaty do ceny losu, a także do wypłacania grającym wygranych w wysokości i limicie określonym przez Spółkę zgodnie z regulaminem loterii. W celu wykonania przedmiotowej umowy i w granicach niezbędnych do jej wykonania powódka była uprawniona był do używania logo Spółki (...) w formach i w sposób uzgodniony ze Spółką. Przyjęcie przez powódkę losów na sprzedaż miało odbywać się na podstawie potwierdzonego dokumentu wydania z magazynu lub innego protokołu odbioru. W przypadku sprzedania przez powódkę wszystkich dostarczonych losów przed terminem zakończenia sprzedaży i finansowego rozliczenia się, Spółka mogła na jej wniosek przekazać mu do sprzedaży dalsze losy, do których będą miały zastosowanie postanowienia aneksu do umowy.

W dniu 30 sierpnia 2010 r. strony zawarły aneks Nr (...), na mocy którego umowę zlecenia przedłużono na okres od 1 września 2010 r. do 31 sierpnia 2011r. Następnie aneksem Nr (...), zawartym w dniu 24 sierpnia 2011 r., przedłużono umowę na czas określony od 1 września 2011 r. do 31 sierpnia 2012 r.

K. mogli ustalać między sobą w jakich godzinach pracują – czy będą przychodzili na rano czy na popołudnie, czy np. będą pracować w jednym tygodniu cały czas rano, a w kolejnym po południu. (...) interesuje jedynie czas pracy kolektury. W kolekturze, w której pracowała powódka było łącznie z nią dwóch kolektorów. Z. S. dopełniała godziny pracy kolektora wiodącego i pracowała najczęściej od godz. 15:00 do godz. 20.00. Nie podpisywała list obecności. Każdy kolektor posiadał swój indywidualny kod. Powódka miała swój kod, który wprowadzała do lottomatu każdego dnia, gdy to ona przebywała w kolekturze. Kolektor logując się na terminal wypracowywał swój obrót. Na podstawie odczytanego przez (...)z terminala obrotu była wypłacona prowizja – na podstawie obrotu z całego miesiąca. Nie było żadnego stałego elementu wynagrodzenia

Pracę kolektora fizycznego nadzoruje Przedstawiciel Rejonu Sprzedaży, który nadzoruje kolekturę. Przedstawiciela Rejonu Sprzedaży nadzoruje Kierownik Rejonu Sprzedaży, a kierownika Dyrektor. Dyrektor odpowiada za pracowników i za kolektorów, kolektury. Przedstawiciel Rejonu Sprzedaży dostarcza regulaminy gry, z którymi kolektor ma obowiązek się zapoznać, żeby mógł wytłumaczyć graczowi na czym polega dana gra. Przedstawiciel przywozi również materiały reklamowe, plakaty oraz losy, jeżeli brak ich w kolekturze. Przedstawiciel Rejonu Sprzedaży nie nadzoruje natomiast czasu pracy kolektora, ani utargu. Nie wydaje poleceń co do wykonywanych zadań.

Zgodnie z Instrukcją dla Kolektorów, dotyczącą przechowywania oraz transportu gotówki, losów loterii pieniężnych, gotówka powinna być przechowywana w schowku lub kasie przytwierdzonej na stałe do podłoża, zamykanych na co najmniej jeden zamek, posiadających minimum I klasę odporności na włamanie. Losy loterii pieniężnych powinny być przechowywane w zamkniętym schowku lub pomieszczeniu o ograniczonej dostępności dla osób trzecich. Na koniec dnia pracy kolektor musi uprzątnąć swoje stanowisko pracy, pochować wszelkie dokumenty, zabezpieczyć gotówkę i losy, a następnie zamknąć kolekturę. Kolektor ma do wyboru, czy zostawić gotówkę i losy w kolekturze, czy też zabrać je ze sobą. Do wartości 6.000 zł losów i gotówki kolektor może przenosić, gdyż są ubezpieczone – w drodze do domu, do banku, jak również w domu. Kolektor nie jest zobowiązany do zabierania utargu do domu, jest to jego wybór. Kolektorzy są informowani, że losy i utarg są ubezpieczone i aby nie narażali się chroniąc to mienie.

Powszechną, nieformalną praktyką było, że kolektorzy nosili utarg ze sobą do domu w razie niemożności zabezpieczenia go na noc w przeznaczonej do tego celu kasetce.

W kolekturze nr (...) w K. kasetka nie była przytwierdzona
do podłoża zgodnie z instrukcją. W grudniu 2010 r. był tam przeprowadzony remont. Wiodący kolektor – E. G. nie mogła się zdecydować, w którym miejscu ma być zamontowana kasetka. Przez rok ani E. G., ani Z. S. nie zgłosiły faktu, że kasetka nie jest zamontowana. Nie zostało to zgłoszone, bo i tak kolektorzy nosili utarg ze sobą z tego względu, że była tylko jedna kasetka. Kolejnego dnia pracy przychodził nowy kolektor i obawiali się o utarg ze swojego dnia. Pieniądze były wpłacane w banku dwa razy w tygodniu.

W dniu 1 grudnia 2011 r. powódka Z. S. pracowała w godzinach od 7.30 do 20.00. O godz. 20.00 zamknęła kolekturę, zabierając ze sobą jak zwykle utarg i losy. Po wyjściu z kolektury została napadnięta przez nieznanego sprawcę. Napastnik wyszarpnął powódce torebkę, której ta broniła, przewrócił powódkę na chodnik i uciekł.

Ze zdarzenia sporządzono kartę wypadku w drodze z pracy. Kartę sporządzono dopiero w dniu 2 lutego 2012 r. z powodu hospitalizacji Z. S. i urazu psychicznego, którego doznała. Zgodnie z opisem okoliczności zdarzenia po zamknięciu kolektury Z. S. udała się w kierunku zamieszkania. Po przejściu około 2 metrów została zaatakowana przez nieznanego sprawcę, który wyrwał jej torebkę, łamiąc przy tym lewą rękę w kilku miejscach i przewrócił. Po około 20 minutach została wezwana przez przechodnia Policja. Wezwano również pogotowie ratunkowe, które odwiozło Z. S. do szpitala. Powódka po sporządzeniu karty wypadku zapoznała się z nią i podpisała. Nie zgłaszała żadnych uwag.

Powódka na skutek zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 1 grudnia 2011 r. doznała wielomiejscowych złamań w zakresie kończyny górnej lewej: kości ramiennej, kości promieniowej i kości łokciowej, które wymagały operacyjnego nastawienia i stabilizacji wewnętrznej, a następnie operacyjnego usunięcia materiału zespalającego. Nadto skutkiem zdarzenia było uszkodzenie nerwu łokciowego lewego, wymagające również rewizji operacyjnej dokonanej jednoczasowo w trakcie operacyjnego usuwania materiału zespalającego. Pomimo wdrożonego właściwego postępowania leczniczego i późniejszej rehabilitacji doszło do utrwalonego upośledzenia ruchomości stawu łokciowego lewego i nadgarstkowego lewego z towarzyszącym zniekształceniem oraz ograniczenia ruchów rotacyjnych przedramienia lewego. Dodatkowo na skutek zaistniałych obrażeń wystąpiło utrwalone upośledzenie funkcji nerwu łokciowego lewego o charakterze zaburzeń czuciowych. Stwierdzone upośledzenia funkcjonalne w zakresie kończyny górnej lewej są skutkiem przebytego w dniu 1 grudnia 2011 r. zdarzenia i nie mają one jakiegokolwiek związku ze schorzeniami o charakterze samoistnym.

Strony rozwiązały umowę za porozumieniem z dniem 2 marca 2012 r. W trakcie obowiązywania umowy powódka nie kwestionowała charakteru prawnego umowy łączącej ją z pozwaną. Nie wychodziła z propozycją nawiązania stosunku pracy

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny w oparciu o zgromadzone w aktach sprawy dokumenty. Autentyczność i treść tych dokumentów nie była w toku postępowania kwestionowana przez żadną ze stron. Ustalając stan faktyczny Sąd Rejonowy oparł się również o zeznania świadków: B. J. (1) i K. N., jak również powódki Z. S. przesłuchanej w charakterze strony. Sąd dał wiarę zarówno zeznaniom świadków, jak i zeznaniom powódki. Należy wskazać, że zeznania te były spójne, logiczne, rzeczowe i co do zasady zbieżne ze sobą. Drobne rozbieżności dotyczące szczegółów w relacjach świadków i powódki nie rzutowały na ich ocenę, jako prawdziwych.

Sąd Rejonowy wskazał, że choć dowód z opinii biegłych sądowych – z uwagi na ocenę prawną łączącego strony stosunku – pozostawał bez wpływu na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, to w jego ocenie opinia była przekonywująca i rzetelna, zawierała pełne, spójne i logiczne wnioski. Zdaniem Sądu Rejonowego charakter obrażeń – złamania doznane podczas zdarzenia z dnia 1 grudnia 2011 r. nie pozostawia tu marginesu wątpliwości co do kompletności materiału, który został poddany ocenie biegłych i choćby z tego powodu nie było potrzeby sporządzenia w sprawie opinii uzupełniającej dla odpowiedzi na postawione biegłym pytania.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Rejonowy uznał, że powództwo
nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy wskazał, że powódka dochodziła ustalenia istnienia stosunku pracy między nią, a pozwanym Totalizatorem Sportowym w okresie obowiązywania umowy z dnia 26 kwietnia 2010 r., a także ustalenia – w powiązaniu z ustaleniem stosunku pracy, że w dniu 1 grudnia 2011 r. doszło do wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

Podstawą prawną dla powództw o ustalenie istnienia prawa bądź stosunku prawnego jest regulacja z art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód musi wykazać dodatkowo istnienie interesu prawnego uzasadniającego jego roszczenie. Interes ten stanowi więc podstawową przesłankę materialnoprawną powództwa o ustalenie, a jednocześnie jest on kryterium zasadności wyboru tej formy ochrony praw podmiotowych. Powództwo o ustalenie zmierza do usunięcia stanu niepewności w łączącym strony stosunku prawnym. Na podstawie art. 189 k.p.c. poszkodowany pracownik może także dochodzić ustalenia wypadku przy pracy. W niniejszej sprawie roszczenie o ustalenie istnienia stosunku pracy powódka było powiązane w szczególności z dochodzonym również roszczeniem o ustalenie wypadku przy pracy, a tu powódka wskazywała na uzyskanie w ten sposób prawa do zasiłku chorobowego w wysokości 100% podstawy wymiaru. W związku z powyższym Sąd Rejonowy uznał, że interes prawny powódki istniał obiektywnie.

Na podstawie przepisu art. 22 § 1 k.p. oraz poglądów doktryny Sąd Rejonowy sformułował definicję stosunku pracy, zgodnie z którą stosunek pracy jest dobrowolnym stosunkiem prawnym o charakterze zobowiązaniowym, zachodzącym między dwoma podmiotami, z których jeden, zwany pracownikiem, obowiązany jest świadczyć osobiście
i w sposób ciągły, powtarzający się, na rzecz i pod kierownictwem drugiego podmiotu, zwanego pracodawcą, pracę określonego rodzaju oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca zatrudniać pracownika za wynagrodzeniem. Brak któregoś z elementów stosunku pracy uniemożliwia z reguły przyjęcie, że łącząca strony umowa była umową o pracę.

Odnosząc się do żądania ustalenia rodzaju umowy łączącej strony, Sąd Rejonowy uznał, że choć w przeszłości strony łączył zarówno stosunek pracy, jak też powódka prowadziła działalność gospodarczą, współpracując w ten sposób z (...), to jednak zawierając umowę zlecenia powódka była świadoma cywilnoprawnego charakteru umowy i zawarła ją dobrowolnie. Ponadto, w ocenie Sądu Rejonowego, w łączącym strony postępowania stosunku prawnym brak jednoznacznego elementu podporządkowania powódki poleceniom pozwanego. Cechą pracy podporządkowanej, jaką jest praca świadczona w ramach stosunku pracy, jest również możliwość dyscyplinowania pracownika przez pracodawcę. Brak jest podstaw do stwierdzenia, że powódka podlegała takim zabiegom. Pojawiający się co pewien czas w kolekturze przedstawiciel pozwanej nie pełnił funkcji zwierzchnika powódki, a jego rola ograniczała się do zaopatrywania kolektury w niezbędne materiały losowe i promocyjne i w szczególności nie miał on kompetencji do kontrolowania, czy powódka w danym momencie wykonuje swoje obowiązki, czy też nie, nie nadzorował
jej pracy i nie wydawał poleceń co do wykonywanych zadań. Kwestia osobistego świadczenia pracy nie była bowiem obowiązkiem wynikającym z zawartej przez strony umowy.

Sąd Rejonowy wskazał również, że powódka otrzymywała wynagrodzenie na podstawie obrotu uzyskanego z działalności objętej umową zlecenia i było to wynagrodzenie prowizyjne, zmienne, zależne od ilości obrotów; nie było na stałym, jednakowym poziomie, jak też nie było jakiegokolwiek stałego jego elementu – niezależnego od wypracowanego obrotu (przeprowadzonych transakcji). Z przepisów Kodeksu pracy dotyczących wynagrodzenia (art. 84 i nast.) wynika natomiast, że nie jest warunkiem sine qua non wypłacenia wynagrodzenia pracownikowi wykonywanie przez niego pracy. Pracownik ma prawo do wynagrodzenia za pozostawanie w dyspozycji pracodawcy także wtedy, gdy pracy nie wykonuje.

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, że każda ze stron była świadoma konsekwencji zawarcia łączącej je umowy – strony miały zamiar zawarcia umowy cywilnoprawnej, a nie umowy o pracę. Zważywszy ponadto na charakter pracy świadczonej przez powódkę, brak jednoznacznego elementu podporządkowania oraz sposób jej wynagradzania, Sąd Rejonowy stwierdził brak podstaw do uznania, że stosunek prawny jaki między stronami istniał, był stosunkiem pracy. W konsekwencji, zdaniem Sądu rejonowego, ustalenie, że stron nie łączył stosunek pracy implikuje, iż nie można stwierdzić wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, wobec czego to roszczenie zdaniem Sądu Rejonowego również podlegało oddaleniu.

Apelację od powyższego wyroku wniosła w dniu 25 maja 2016 r. strona powodowa, zaskarżając wyrok w całości. Powódka zarzuciła skarżonemu wyrokowi:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę dowodów i brak wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i uznanie, że wypadek z dnia 1 grudnia 2011 r. nie był wypadkiem przy pracy, podczas gdy prawidłowa ocena zeznań powódki, świadka B. J. (1), a także instrukcji dla kolektorów i okoliczności przyznanych przez stronę pozwaną, dotyczących istnienia nieformalnie praktyki noszenia utargu do domu powinna prowadzić do wniosku, że zdarzenie to spełnia przesłanki warunkujące zakwalifikowanie go jako wypadek przy pracy zgodnie z ustawą wypadkową,

b)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 229 k.p.c. poprzez dowolną ocenę faktów przyznanych przez stronę pozwaną w toku postępowania, dotyczących praktyki zabierania utargu do domów przez kolektorów i brak uznania, że takie zachowanie stanowiło obowiązek pracowniczy powódki,

c)  art. 229 k.p.c. polegające na pominięciu przez Sąd I instancji faktu przyznanego przez stronę pozwaną w zakresie ustalenia wypadku przy pracy, tj. przyznania, że strony łączył stosunek umowy zlecenia, co w konsekwencji doprowadziło do nieustalenia, że miał miejsce wypadek przy pracy,

d)  art. 321 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, że powódka dochodziła ustalenia wypadku przy pracy jedynie w związku z zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, podczas gdy takie żądanie nie zostało przez stronę w trakcie postępowania przed Sądem I instancji zgłoszone, a tym samym Sąd ten orzekł ponad żądanie strony,

e)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie podstawy prawnej zaskarżonego wyroku z przytoczeniem odpowiednich przepisów prawa, w szczególności w zakresie żądania powódki o ustalenie wypadku przy pracy, co w istocie uniemożliwia kontrolę instancyjną wyroku,

f)  w zakresie żądania ustalenia charakteru prawnego stosunku łączącego strony - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, że strony łączyła umowa zlecenia, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań powódki, zeznań B. J. (1), treści dokumentu „umowa zlecenia nr (...)” powinna prowadzić do wniosku, że strony łączyła umowa o pracę,

g)  w zakresie zasądzenia od powódki zwrotu kosztów procesu – art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji obciążenie powódki kosztami, mimo iż znajduje się ona w trudnej sytuacji materialnej, która stanowi szczególnie uzasadniony wypadek warunkujący zwolnienie od ponoszenia kosztów sądowych.

2.  przepisów prawa materialnego, tj.

a)  art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy w sprawie Sąd I instancji ustalił, że strony łączyła umowa zlecenia, a zatem ustalenie wypadku przy pracy powinno nastąpić w oparciu o te przepisy,

b)  w zakresie żądania ustalenia charakteru prawnego stosunku łączącego strony – art. 22 § 1 1 k.p. poprzez jego błędną wykładnię, co w konsekwencji skutkowało brakiem uznania, że strony łączył stosunek pracy,

W oparciu o powyższe zarzuty powódka wniosła o uchylenie wyroku na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. ze względu na nierozpoznanie istoty sprawy, ewentualnie o zmianę wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i uwzględnienie powództwa w całości poprzez uznanie, że wypadek z dnia 1 grudnia 2011 r. był wypadkiem przy pracy i ustalenie, że strony łączył stosunek pracy, a także o zwolnienie powódki od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych na podstawie art. 102 u.k.s.c. oraz zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, które nie zostały uiszczone, za obie instancje.

Uzasadniając swoje stanowisko w sprawie powódka wskazała, że żądając ustalenia wypadku przy pracy nie ograniczyła się do tego, że ma to nastąpić jedynie w związku ze stosunkiem pracy. Zgodnie z ustawą wypadkową wypadek przy pracy może dotyczyć zarówno osób wykonujących pracę na podstawie umowy o pracę, jak i innego typu umów, np. umowy zlecenia. Sąd I instancji posiadając wiedzę co do okoliczności faktycznych i uznając, że między stronami postępowania nie zachodzi stosunek pracy, a stosunek zlecenia, winien był orzec biorąc pod uwagę tak ustalone okoliczności faktyczne, a nie poprzestawać na stwierdzeniu, że skoro nie ma stosunku pracy, to nie ma wypadku przy pracy. Ponadto, zdaniem powódki, prawidłowa ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego powinna prowadzić do wniosku, że zdarzenie z dnia 1 grudnia 2011 r. jest wypadkiem przy pracy, gdyż pozostaje w funkcjonalnym związku z wykonywaną pracą, bez względu na rodzaj umowy. Było to bowiem nagłe zdarzenie wywołane zewnętrzną przyczyną powodującą uraz, które nastąpiło w związku z pracą wykonywaną na rzecz pracodawcy. W tym kontekście, zdaniem powódki, Sąd I instancji niewłaściwie uznał, że opinia biegłych sądowych pozostaje bez wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, gdyż biegli wskazali na związek jej schorzeń
ze zdarzeniem z dnia 1 grudnia 2011 r. ustalając 25% uszczerbek na zdrowiu. Powódka wskazała również, że Sąd I instancji błędnie ustalił, że nie łączył jej z pozwaną stosunek pracy, gdyż wynika to z takich okoliczności jak prowadzenie kolektury na rzecz pozwanej zgodnie z jej instrukcjami i zaleceniami, w wyznaczonej przez nią kolekturze i w określonych godzinach oraz za wynagrodzeniem prowizyjnym. Powódka zwróciła również uwagę, że otrzymywała instrukcje, zalecenia jak wykonać pracę, a ona sama i jej pracownicy byli kontrolowani, gdyż w kolekturze istniał system monitorowania godzin pracy i obowiązek uzyskiwania uprzednich zgód od pracodawcy na urlop.

W odpowiedzi na apelację z dnia 31 października 2016 r. pozwany wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko pozwany szczegółowo odniósł się do każdego z podniesionych przez powódkę zarzutów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony powodowej skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku.

Na wstępie należy wskazać, że zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, przy czym postępowanie odwoławcze nie jest tylko postępowaniem kontrolnym, ale i merytorycznym ponownym osądzeniem sprawy, opartym na możliwości czynienia przez Sąd drugiej instancji własnych i samoistnych ustaleń, a tym samym "naprawie" wszelkich wadliwości popełnionych przez Sąd pierwszej instancji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2006 r. III CSK 128/05). Ponadto na podstawie art. 382 k.p.c. sąd odwoławczy ma nie tylko uprawnienie, ale obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jego własnej oceny, przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r., I PK 169/05). Sąd drugiej instancji nie ogranicza się zatem tylko do kontroli sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a rozważając wyniki postępowania przed sądem pierwszej instancji, władny jest ocenić je samoistnie. Postępowanie apelacyjne jest przedłużeniem procesu przeprowadzonego przez pierwszą instancję, co oznacza, że nie toczy się na nowo. W konsekwencji sąd może, a jeżeli je dostrzeże - powinien, naprawić wszystkie naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia (por. uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07). Jedynymi ograniczeniami rozpoznania sprawy w postępowaniu odwoławczym są więc granice zaskarżenia, każdorazowo wytyczane w poszczególnych przypadkach przez sformułowanie konkretnych zarzutów podniesionych w treści wniesionej apelacji.

Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy opierając się na ustaleniach dokonanych przez Sąd Rejonowy dokonał własnej oceny zebranego materiału dowodowego, w efekcie czego przyjął, że apelacja powódki zasługuje na uwzględnienie w części dotyczącej uznania zdarzenia z dnia 1 grudnia 2011 r. za wypadek przy pracy, natomiast w pozostałej części okazała się nieuzasadniona.

Z uwagi na charakter dochodzonych roszczeń tj. ustalenie istnienia stosunku pracy oraz wypadku przy pracy w pierwszej kolejności konieczne było odniesienie się
do pierwszego z tych zagadnień. Rozstrzygnięcie w tym zakresie w sposób istotny rzutuje bowiem na ocenę charakteru prawnego zdarzenia, któremu uległa powódka w dniu 1 grudnia 2011 r.

Odnosząc się więc do kwestii ustalenia istnienia stosunku pracy należy wskazać,
że w apelacji powołano się na dwie kategorie zarzutów. Pierwsze dotyczyły naruszenia prawa procesowego, a drugie prawa materialnego. Wobec tego konieczne jest odniesienie się najpierw do zarzutów formalnych i powołanych na ich uzasadnienie argumentów.
Dopiero wobec braku uchybień w tym zakresie możliwe jest dokonanie oceny prawidłowości zastosowania w sprawie norm prawa materialnego.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że nie zasługują
na uwzględnienie podniesione przez powódkę zarzuty dotyczące roszczenia o ustalenie, że stosunek prawny łączący powódkę z pozwanym stanowił stosunek pracy. W tym kontekście Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego i wyciągnął słuszne wnioski ze zgromadzonych w sprawie dowodów. W swoich rozważaniach Sąd I instancji oparł się na przedłożonych przez strony dowodach z dokumentów, w tym dokumentacji osobowej powódki, a także dowodach z zeznań świadków i przesłuchania samej skarżącej. Wnioski Sądu Rejonowego formułowane na podstawie tych oraz pozostałych dowodów załączonych do akt sprawy są prawidłowe, logiczne i zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, toteż Sąd Okręgowy podzielił je w całości i przyjął je jako własne, w związku z czym ich powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu nie jest konieczne.

Skarżąca nie wykazała natomiast, aby kwestionowane przez nią ustalenia Sądu
I instancji stanowiły wnioski kolidujące z zasadami logicznego rozumowania, czy też
z zasadami doświadczenia życiowego, co było konieczne z perspektywy zasad towarzyszących powoływaniu się na naruszenie w skarżonym rozstrzygnięciu zasady swobodnej oceny dowodów. Przepis art. 233 § 1 k.p.c. narzuca na sądy obowiązek stosowania takiego rozumowania przy analizie materiału dowodowego, który jest zgodny z wymogami wyznaczonymi przepisami prawa procesowego, doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia. Sądy są obowiązane rozważyć materiał dowodowy w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, a także odnosząc je do pozostałego materiału dowodowego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r. II UKN 685/98). Podkreślić należy, że skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga precyzyjnego określenia w czym przejawia się błąd w prowadzonym przez sąd wnioskowaniu, to jest jakie kryteria zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów i w jakim zakresie analiza ta jest niezgodna z zasadami prawidłowego rozumowania, wiedzą lub doświadczeniem życiowym. Tych okoliczności strona powodowa nie przedstawiła w sposób mogący prowadzić do wzruszenia jakichkolwiek ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy. Samo bowiem przytoczenie w skardze apelacyjnej odmiennej, własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego nie może być uznane za wystarczające do podważenia dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych oraz ich oceny i znaczenia jako przesłanek rozstrzygnięcia sprawy i nie uzasadnia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z 3 września 1969 r., PR 228/69 nie publ., z dn. 7 stycznia 2005 r., IV CK 387/04, z 15 kwietnia 2004 r., IV CK 274/03).

Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny zebranego materiału dowodowego, należycie ustalił stan faktyczny i wyprowadził wnioski zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, które pozwoliły na przyjęcie, że pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy o pracę.

W ocenie powódki okoliczność, że faktycznie była zatrudniona u pozwanej
na podstawie umowy o pracę wynika m. in. z zeznań świadek B. J. (1), z zeznań jej samej oraz z dokumentów w postaci załączonych do akt sprawy umowy zlecenia
nr (...) oraz aneksu nr (...). Podniesiona przez powódkę argumentacja
nie znajduje jednak pokrycia w ustalonym przez Sąd Rejonowy stanie faktycznym, a w treści apelacji skarżąca nie przedstawia w jaki sposób dowody w tym zakresie winny być interpretowane. Co do dokumentów, to należy zaznaczyć, że wzajemne oświadczenia umowne stron zgodnie art. 65 § 2 k.c. wymagają zbadania, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy. Nie ma wątpliwości że umowa zlecenia z kwietnia 2010 r. na mocy wprowadzanych do niej aneksów obowiązywała powódkę w niemal niezmienionej formie
aż do feralnego dnia, w którym doznała urazu, a powódka zgadzała się na określone w niej warunki wykonywanych obowiązków oraz sposób ustalania wynagrodzenia za ich wykonanie. Tym samym powódka akceptowała przyjętą formę umowy zlecenia i nigdy nie żądała od pozwanego, aby ukształtował łączący ich stosunek prawny w formie umowy o pracę. Pracowniczy charakter stosunku łączącego powódkę z pozwaną nie wynikał również z zeznań B. J. (1). Przeciwnie, z zeznań świadek wynikało jej przekonanie, że powódka była zatrudniona na podstawie umowy zlecenia („powódka świadczyła pracę na zlecenie” k. 213 a.s.), jak również, że wykonywanie przez nią pracy miało charakter uzupełniający w stosunku do kolektora wiodącego („ powódka dopełniała godziny pracy kolektora wiodącego i pracowała w różnych godzinach” k. 213 a.s.). W efekcie Sąd Okręgowy nie mógł stwierdzić, aby wskazane przez powódkę dowody miały zostać zinterpretowane w sposób zgodny z jej wolą wyrażoną w treści apelacji.

W konsekwencji powyższego, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w skarżonym rozstrzygnięciu nieprawidłowości co do oceny łączącego powódkę z pozwanym stosunku prawnego jako nie spełniającego cech stosunku pracy. Przepis art. 22 § 1 k.p. wskazuje,
że przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika
za wynagrodzeniem. W ujęciu powołanego przepisu stosunek pracy to relacja prawna łącząca pracodawcę i pracownika, na której treść składają się wzajemne prawa i obowiązki. Zasadniczym elementem konstrukcyjnym stosunku pracy jest zobowiązanie pracownika do wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy w czasie i miejscu przez niego wyznaczonym za wynagrodzeniem.

W rozpoznawanej sprawie stosunek prawny łączący powódkę z pozwaną nie zawierał natomiast istotnego elementu stosunku pracy, jakim jest cecha podporządkowania pracodawcy. Ze wskazanych przez powódkę dowodów nie wynika, aby pozwany, czy to bezpośrednio, czy też poprzez swoich pracowników wyznaczał powódce jakieś zadania, bądź wydawał polecenia w związku z łączącym strony stosunkiem prawnym oprócz ogólnego zakresu obowiązków przewidzianego w umowie zlecenie i aneksach. Przykładowo, powódka wskazywała, że była w pracy kontrolowana, jednakże nie wskazuje przez kogo, z jaką częstotliwością i jaki był zakres tej kontroli, w szczególności, czy dotyczył prawidłowości wykonywania przez nią powierzonych jej obowiązków kolektora. Z dowodów tych nie wynika również, aby powódka była zobowiązana do świadczenia pracy na podstawie umowy zlecenia w wyznaczonych przez pozwanego godzinach, z kolei przesłuchani przez Sąd Rejonowy świadkowie jednoznacznie wskazywali, że umowy kolektorów nie ustalały czasu pracy kolektora, lecz godziny funkcjonowania kolektury. Materiał dowodowy zebrany przez Sąd Rejonowy daje raczej podstawy do stwierdzenia, że powódka oraz jej współpracownica miały dużą swobodę w ustalaniu czasu pracy i bezpośrednim wykonywaniu obowiązków, ograniczoną jedynie przez czas, w którym kolektura miała być czynna.
Jedyna forma kontroli pracy powódki w stosunku łączącym ją z pozwanym polegała
na logowaniu się do lottomatu i była związana nie z weryfikacją realizacji jej obowiązków, a z wyliczaniem jej wynagrodzenia, gdyż powódka miała ustalone wynagrodzenie prowizyjne, uzależnione od efektów powierzonych jej zadań (sprzedaży losów), a nie od przepracowanego czasu pracy. Stąd też, zdaniem Sądu Okręgowego, słuszna jest konstatacja Sądu I instancji, że łączący powódkę i pozwanego stosunek prawny nie posiadał cechy podporządkowania pracodawcy, a w konsekwencji nie mógł zostać uznany za stosunek pracy w myśl art. 22 § 1 k.p.

Z kolei w zakresie ustalenia zdarzenia z dnia 1 grudnia 2011 r. za wypadek przy pracy powódka powołała się w apelacji na szereg zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego i materialnego. Efektem przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy analizy powyższych zarzutów skarżącej było stwierdzenie, że Sąd Rejonowy uznając, że łączący powódkę i pozwaną stosunek prawny nie jest stosunkiem pracy, lecz stosunkiem cywilnoprawnym w postaci umowy zlecenia, winien był rozważyć, czy zdarzenie z dnia 1 grudnia 2011 r. stanowiło wypadek przy pracy pozostający w związku z wykonywaną przez powódkę pracą w ramach właśnie tej umowy. Tej kwestii Sąd Rejonowy nie rozpatrzył, mimo, iż zgodnie z treścią art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej za wypadek przy pracy uważa się również nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w okresie ubezpieczenia wypadkowego z danego tytułu wykonywania pracy m. in. na podstawie umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego nie można uznać, że Sąd I instancji rozważył poruszoną przez powódkę kwestię w sposób wszechstronny, a co za tym idzie dopuścił się naruszenia zarówno przepisów art. 233 § 1 k.p.c., jak i art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej poprzez brak rozważenia, czy ma on zastosowanie w niniejszej sprawie.

Kierując się wykładnią art. 378 § 1 k.p.c. o której była mowa na wstępie oraz poglądami judykatury, zgodnie z którymi ewentualne błędy, które popełnił sąd pierwszej instancji rozpoznając istotę sprawy, nie mogą być automatycznie utożsamiane z nierozpoznaniem przez ten sąd istoty sprawy i tym samym nie dają podstaw do skorzystania przez sąd drugiej instancji z uprawnienia określonego w art. 386 § 4 k.p.c. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2017 r. III CZ 2/17).

Sąd Okręgowy uznał, że powyższa kwestia wymaga rozpoznania w niniejszym postępowaniu. W kontekście zarzutów apelacji, w większości sprowadzających się do naruszenia przepisów prawa procesowego, konieczne było dokonanie przez Sąd Okręgowy ponownej oceny materiału dowodowego, a następnie rozważenie, czy zdarzenie z dnia 1 grudnia 2011 r. może zostać uznane za wypadek przy pracy.

Przepis art. 3 ustawy z ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych w ust. 1 pkt 1 uznaje
za wypadek przy pracy nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. Z powołanego przepisu art. 3 ust. 1 wynika zatem, że konkretne zdarzenie można uznać za wypadek przy pracy, jeśli spełnia jednocześnie następujące kryteria: jest nagłe, jest spowodowane przyczyną zewnętrzną, jest związane z pracą oraz powoduje uraz lub śmierć. Równocześnie w art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej postanowiono, że za wypadek przy pracy uważa się również nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w okresie ubezpieczenia wypadkowego z danego tytułu podczas wykonywania pracy na podstawie umowy agencyjnej, zlecenia lub umowy o świadczenie usług. Ochroną wypadkową są więc objęte, poza pracownikami, także osoby wykonujące czynności na podstawie m.in. umowy zlecenia. Za niepracowniczy wypadek przy pracy uważa się jednak tylko zdarzenie, które nastąpiło w okresie ubezpieczenia wypadkowego z danego tytułu (innego niż stosunek pracy) i podczas wykonywania czynności związanych z danym tytułem ubezpieczenia. Związek zdarzenia z działalnością (z danym tytułem ubezpieczenia) jest więc tu dużo węższy niż przy stosunku pracy (por. Komentarz do ustawy wypadkowej pod red. Doroty Dzienisiuk, publ. ABC nr 96999). Tak więc aby uznać wypadek przy pracy należy stwierdzić, że doszło do zdarzenia o którym mowa w art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej
w czasie wykonywania umowy zlecenia.

W toku postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy zwrócił się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. celem uzyskania informacji, czy powódka podlegała ubezpieczeniu wypadkowemu z tytułu wykonywania umowy zlecenia na rzecz pozwanego w 2011 roku oraz przesłania dokumentów na potwierdzenie tej okoliczności (k. 482 a.s.). Z uzyskanych od organu rentowego informacji oraz przedłożonych przez ten organ druków ZUS ZUA wynika, że pozwany jako płatnik składek zgłosił powódkę do ubezpieczenia emerytalnego, rentowego i wypadkowego jako osobę wykonującą umowę zlecenia w okresie od 1 maja 2010 r. do 2 marca 2012 r. (k. 486-488 a.s.). Oznacza to, że w dniu 1 grudnia 2011 r. powódka podlegała ubezpieczeniu wypadkowemu na skutek zgłoszenia jej przez pozwanego i tym samym pierwsza z przesłanek określonych w art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej została spełniona.

Analizując zaistnienie drugiej z przesłanek określonych w art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej – to jest zaistnienia zdarzenia podczas wykonywania czynności związanych z danym tytułem ubezpieczenia – Sąd Okręgowy wskazuje, że zgodnie z art. 734 § 1 k.c., przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności dla dającego zlecenie. W ramach zawartej z pozwanym umowy zlecenia z dnia 26 kwietnia 2010 r. powódka była zobowiązana do wykonywania czynności obejmujących zastępowanie lub uzupełnianie obsady kolektury w związku z jej prowadzeniem przez kolektorów. W ramach tych czynności, zgodnie z § 7 umowy, powódka była zobowiązana między innymi do prowadzenia sprzedaży losów i innych materiałów oferowanych przez (...) (pkt 3), wypłacania wygranych (pkt 5), terminowego finansowego rozliczenia się ze zlecającym (pkt 6), ochrony interesów zlecającego poprzez rzetelne i terminowe powierzonych obowiązków (pkt 7), czy też rozliczenia kolektury na wypadek rozwiązania umowy lub po zaprzestaniu wykonywania czynności (pkt 11). Treść umowy, lecz również zeznania przesłuchanych w toku postępowania przed Sądem I instancji świadków prowadzą zatem do wniosku, że obowiązki powódki miały charakter ściśle związany z operowaniem środkami finansowymi należącymi do pozwanego (...), które znajdowały się w posiadaniu kolektury – a więc pod pieczą jej pracowników, w tym powódki – w związku ze sprzedażą losów oraz świadczeniem innej obsługi oferowanej przez daną kolekturę. Powódka jako osoba, której na podstawie przedmiotowej umowy zlecenia powierzano obowiązki związane
z prowadzeniem kolektury była więc zobowiązana również do dbania o powierzone jej środki finansowe, o czym świadczy choćby fakt, że strony umowy przewidziały odpowiedzialność materialną względem pozwanego zgodnie z § 5 pkt 1 umowy zlecenia. Dbanie o środki finansowe polegało między innymi na zabezpieczeniu środków finansowych w sposób określony w Instrukcji Kolektorów – poprzez schowanie ich w schowku lub kasetce przytwierdzonej na stałe do podłoże, zamykanych na co najmniej jeden zamek, posiadających minimum I klasę odporności na włamanie. Obowiązująca u pozwanego Instrukcja dla kolektorów przewiduje również, że kolektorzy mogą transportować lub przechowywać w innych miejscach niż kolektury fizyczne lub prawne – w tym do domu – środki pieniężne w wysokości do 6.000,00 złotych. Przenoszenie pieniędzy z utargu dziennego kolektury stanowiło zresztą praktykę w kolekturze, w której powódka pracowała, uprawianą nie tylko przez nią, lecz również przez jej współpracownicę E. G.. Dopuszczalności tego rodzaju praktyki nie zakwestionował pozwany, co wynika z jego oświadczenia na rozprawie dnia 8 stycznia 2015 r. (k. 213 a.s.).

Feralnego dnia 1 grudnia 2011 r. powódka nie mogła zabezpieczyć przenoszonych pieniędzy w kolekturze zgodnie z Instrukcją Kolektorów, gdyż w kolekturze odbywał się remont i kasetka, w której normalnie miały być przechowywane pieniądze nie była przytwierdzona do podłoża w sposób opisany w Instrukcji, w związku z czym powódka zabrała pieniądze ze sobą idąc do domu po zamknięciu kolektury. Skoro więc powódka nie miała możliwości zabezpieczenia środków finansowych pozwanej w kolekturze ze względu na to, że istniejące tam zabezpieczenia nie spełniały warunków określonych w instrukcji, a jednocześnie instrukcja przewidywała możliwość przeniesienia przez kolektorów pieniędzy do domu na czas zamknięcia kolektury i była to nieformalna praktyka w tej kolekturze, to w ocenie Sądu Okręgowego nie można uznać, że wykonana przez powódkę w dniu 1 grudnia 2011 r. czynność polegająca na przenoszeniu pieniędzy stanowiła czynność oderwaną od świadczenia pracy w ramach umowy zlecenia. Przenoszenie pieniędzy w inne miejsce w związku z niemożnością ich zabezpieczenia w kolekturze może, zdaniem Sądu Okręgowego, zostać zakwalifikowane jako ochrona interesów pozwanego poprzez rzetelne wykonywanie powierzonych obowiązków zgodnie z § 7 umowy zlecenia z dnia 26 kwietnia 2010 r., a tym samym wykonywanie pracy w ramach tej umowy. Z faktu, że do zdarzenia powodującego uszczerbek na zdrowiu doszło już po zamknięciu kolektury, w momencie, gdy powódka zmierzała do domu i znajdowała się pewnej odległości od jej siedziby nie może w tym kontekście oznaczać, że doszło do zerwania związku funkcjonalnego z wykonywaniem pracy w ramach umowy zlecenia. Nie ma bowiem wątpliwości, że powódka była odpowiedzialna za bezpieczeństwo powierzonych jej środków finansowych, a skoro nie mogła tego dokonać na jeden sposobów wskazanych w Instrukcji, to podjęła inne czynności, na które Instrukcja również przyzwalała. Wykonywanie tego obowiązku zostałoby tak naprawdę zakończone w momencie, gdy powódka dotarłaby do miejsca przeznaczenia i zabezpieczyła pieniądze we własnym domu zgodnie z Instrukcją kolektorów. Z tych też względów Sąd Okręgowy uznał, że pomiędzy zdarzeniem, na skutek którego powódka doznała w dniu 1 grudnia 2011 r. uszczerbku na zdrowiu, a tytułem ubezpieczenia (umową zlecenie) istniał związek funkcjonalny – skarżąca wykonywała bowiem czynności w interesie pozwanego, które były ściśle związane z wynikającymi z łączącego powódkę z pozwanym stosunku cywilnoprawnego w postaci umowy zlecenia obowiązkami dbania o powierzone jej środki finansowe należące do (...).

W kontekście powyższego, wbrew stanowisku Sądu Rejonowego, istotnego znaczenia nabierają wnioski biegłych sądowych z zakresu ortopedii i neurologii przedstawione w opinii łącznej z dnia 28 września 2015 r. Biegli po dokonaniu analizy dokumentacji medycznej powódki oraz w oparciu o badania przedmiotowe w sposób jednoznaczny wskazali, że powódka na skutek zdarzenia z dnia 1 grudnia 2011 r. doznała wielomiejscowych złamań w zakresie kończyny górnej lewej: kości ramiennej, kości promieniowej i kości łokciowej, które wymagały operacyjnego nastawienia i stabilizacji wewnętrznej, a następnie operacyjnego usunięcia materiału zespalającego, wymagające rewizji operacyjnej dokonanej jednoczasowo w trakcie operacyjnego usuwania materiału zespalającego. W ocenie biegłych mimo wdrożonego postępowania leczniczego i późniejszej rehabilitacji doszło do trwałego upośledzenia ruchomości stawów łokciowego i nadgarstkowego lewej ręki z towarzyszącym ograniczeniem ruchów rotacyjnych przedramienia lewego, jak również zaburzeń czuciowych powstałych na skutek upośledzenia funkcji nerwu łokciowego lewego. Odpowiadając na tezę dowodową Sądu Rejonowego biegli nie mieli wątpliwości co do tego, że zdiagnozowane
u powódki upośledzenie lewej ręki jest bezpośrednim skutkiem urazu z dnia 1 grudnia 2011 r. i stanowi stały uszczerbek na zdrowiu. W oparciu o załącznik do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz.U. 2002 nr 234 poz. 1974) biegli określili łączny procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki na 25% – 8% wg pozycji 117a (złamanie obwodowej nasady kości ramiennej bez większych przemieszczeń, zniekształceń i ograniczeń ruchomości), 7% wg pozycji 122a (złamanie w obrębie dalszych nasad jednej lub obu kości przedramienia ze zniekształceniem) oraz 10% wg pozycji 181k (uszkodzenie nerwu łokciowego).

Wobec powyższych okoliczności Sąd Okręgowy stwierdził, że zdarzenie z dnia
1 grudnia 2011 r. należy zakwalifikowywać jako wypadek przy pracy w myśl art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej. W tym dniu powódka na skutek przyczyny zewnętrznej –
działania osób trzecich – doznała poważnego urazu lewej ręki, wywołującego stały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 25%. Do urazu powódki doszło w trakcie wykonywania przez nią pracy w ramach umowy zlecenia oraz w okresie podlegania przez nią ubezpieczeniu wypadkowemu z tego tytułu. Oznacza to, że w przypadku powódki zaistniały wszelkie przesłanki do stwierdzenia wypadku przy pracy na podstawie przytoczonego wyżej przepisu. Z tych też względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. uwzględnił apelację i dokonał stosownej zmiany punktu 1 skarżonego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego, o czym orzekł jak w punkcie 1 sentencji wyroku.

Uwzględnienie roszczenia powódki o ustalenie wypadku przy pracy skutkowało zmianą skarżonego rozstrzygnięcia co do kosztów postępowania, o czym orzeczono w punkcie 2 sentencji wyroku. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 99 k.p.c. powódka jest zobowiązana do zwrotu pozwanej kosztów procesu w zakresie, w jakim jej roszczenia nie zostały uwzględnione, tj. w zakresie roszczenia o ustalenie stosunku pracy. Na koszty te, zgodnie z treścią § 11 ust. 1 pkt 1 i 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – w brzmieniu obowiązującym przed wejściem w życie rozporządzenia z dnia 29 lipca 2015 r. (Dz. U. poz. 1078) składają się koszty zastępstwa procesowego w wysokości 60 zł oraz opłata skarbowa za pełnomocnictwo w wysokości 17 zł.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 3 sentencji wyroku, zasądzając na rzecz pełnomocnika powódki kwotę 120 zł ustaloną na podstawie § 15 ust. 1 pkt 3 w zw. § 16 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r. poz.1801) w brzmieniu aktualnym na dzień wniesienia apelacji.

SSO Małgorzata Jarząbek (spr.) SSO Włodzimierz Czechowicz SSO Anna Kozłowska-Czabańska

Zarządzenie: (...)

SSO Małgorzata Jarząbek

(...)