Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 241/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Jarosław Gołębiowski

Sędziowie

SSO Dariusz Mizera

SSR del. Przemysław Maciejewski (spr.)

Protokolant

st. sekr. sąd. Anna Owczarska

po rozpoznaniu w dniu 8 maja 2017 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa W. B. (1) i W. B. (2)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku łącznego Sądu Rejonowego w Radomsku z dnia 17 lutego 2017 roku, sygn. akt I C 161/15

1.  oddala apelacje;

2.  nie obciąża powodów obowiązkiem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą na rzecz pozwanego.

SSO Jarosław Gołębiowski

SSO Dariusz Mizera SSR Przemysław Maciejewski

Sygn. akt II Ca 241/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Radomsku w sprawie z powództwa W. B. (1) i W. B. (2) przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę

1. oddalił powództwa;

2. zasądził od powoda W. B. (1) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 1.814,66 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu wywołanego jego powództwem;

3. zasądził od powoda W. B. (2) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 3.117,00 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu wywołanego jego powództwem;

4. nakazał pobrać solidarnie od powodów W. B. (1) i W. B. (2) na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Radomsku kwotę 857,77 złotych tytułem nierozliczonych kosztów sądowych, którą to kwotę nakazał pokryć z zaliczki uiszczonej przez powodów,

5. zwrócił z urzędu tytułem niewykorzystanych zaliczek:

a) powodom W. B. (1) i W. B. (2) kwotę 142,23 złotych

b) pozwanemu (...) Spółce Akcyjnej w W. kwotę 1.000,00 złotych.

U podstaw wyroku legły następujące istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności faktyczne:

W dniu 10 lipca 2012 roku około godz. 14:00 w miejscowości K.doszło do wypadku drogowego spowodowanego przez powoda W. B. (2), który kierując pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), a jadąc w kierunku (...) zderzył się podczas wyprzedzania z wykonującą prawidłowo manewr skrętu w lewo w ulicę (...) kierującą pojazdem marki H. (...) o numerze rejestracyjnym (...) B. W. (1).

W miejscu zdarzenia droga przebiega prostym odcinkiem przez teren niezabudowany z ograniczeniem prędkości do 90 km/h. W odległości około 170 metrów wcześniej znajduje się znak typu A-6a (skrzyżowanie z drogą podporządkowaną) z umieszczoną pod nim tabliczką T6b wskazującą na układ dróg podporządkowanych. Kierunki jazdy rozdzielone są podwójną linią ciągłą P-4 zapowiadającą zakaz wyprzedzania na około 20 metrów przed miejscem zdarzenia.

W momencie zdarzenia powód W. B. (2) podjął się manewru wyprzedzenia kolumny pojazdów, na którą składały się dwa pojazdy ciężarowe („tiry”) oraz trzy pojazdy osobowe na czele z autem B. W. (2), które poruszało się z prędkością około 40 km/h. Powód patrzył przed siebie nie obserwując innych uczestników ruchu.

B. W. (2) w chwili zdarzenia sygnalizowała kierunkowskazem zamiar skrętu w lewo, a przed rozpoczęciem manewru dokonała redukcji prędkości
i upewniła się co do możności jego wykonania.

Pojazd marki H. był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń

Bezpośrednią przyczyną zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego był błąd w taktyce jazdy popełniony przez kierującego pojazdem F., który to na oznaczonym skrzyżowaniu dróg wykonał manewr wyprzedzania pojazdu H.. Kierujący pojazdem W. B. (2) był uprzedzony znakami pionowymi
i poziomymi o zbliżaniu się do skrzyżowania, a co za tym idzie był uprzedzony
o zakazie wyprzedzania.

W okolicznościach sprawy kierującej pojazdem H. nie można zarzucić błędów w taktyce czy technice jazdy.

W tak ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że powództwa należało oddalić jako bezzasadne.

Odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego w sprawie miałaby się opierać na treści art. 436 § 2 kc, co – jak wyjaśnił Sąd Rejonowy – implikowało konieczność wykazania przez stronę powodową winy kierowcy pojazdu ubezpieczonego
w pozwanym towarzystwie.

Przeprowadzone dotychczas postępowanie dowodowe w ocenie Sądu Rejonowego nie pozwala tymczasem przyjąć za wykazaną zasadę odpowiedzialności pozwanego, tym samym zbędne stało się dalsze prowadzenie sprawy w kierunku szacowania wartości zgłoszonych roszczeń.

Już po analizie akt postępowania karnego ((...)) należało zdaniem Sądu Rejonowego powziąć wątpliwości co do wersji zdarzenia lansowanej przez stronę powodową. Kolejne czynności tylko owe wątpliwości pogłębiały prowadząc do ostatecznego wniosku o niezasadności żądań.

Dokonując analizy tychże akt Sąd zwrócił uwagę kolejno na to, że:

- z zeznań składanych „na gorąco” przez świadków i uczestników zdarzenia żadne nie wskazywało na winę kierowcy B. W. (2),

- powód W. B. (2) przesłuchiwany przez Policję niewiele zeznał, choć dysponował niewątpliwie świeższą wiedzą, tymczasem obecnie - na etapie postępowanie cywilnego - nagle przypomniał sobie więcej szczegółów, w tym sugerujących rzekome nieprawidłowości w technice jazdy drugiej uczestniczki wypadku, wskazywał również, iż funkcjonariusze Policji przyjęli obopólną winę uczestników zdarzenia, choć fakt ten nie znalazł potwierdzenia w żadnym przeprowadzonym w sprawie dowodzie,

- podobnie należało odnieść się do zeznań świadka K. B.,
który na etapie dochodzenia w ogóle nie podnosił, iżby B. W. (2) nie miała włączonego kierunkowskazu podczas manewru skrętu w lewo,

- wreszcie już z opinii kryminalistycznej wynikały wyłączne błędy w technice jazdy powoda W. B. (2), a całość akt sprawy wskazywała na liczne ułomności linii obrony lansowanej przez powodów, co znalazło tylko potwierdzenie
w dalszych dowodach.

Ostatecznie w ocenie Sądu Rejonowego z całokształtu okoliczności ujawnionych w toku postępowania wyłania się obraz konsekwentnie i spójnie zeznającej zarówno wówczas jak i obecnie B. W. (2)
w zestawieniu z budzącymi podejrzenia zeznaniami powoda W. B. (2) i świadka K. B.

I tak Sąd Rejonowy nie dał wiary w/w świadkowi w zakresie w jakim zeznawał on na temat aktywnego w chwili zdarzenia oświetlenia pojazdu B. W. (2). Składane przez niego depozycje są sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego,
a te w odniesieniu do wzorca doświadczonego kierowcy pojazdu mechanicznego nakazują twierdzić, iż nie ma możliwości dostrzeżenia w ułamkach sekundy we wstecznym lusterku pojazdu (tym bardziej skutera, w którym to lusterko jest jeszcze mniejsze niż w samochodzie osobowym) pulsacyjnego światła, jakim jest kierunkowskaz. Co więcej, łatwiej wręcz wyciągnąć mylny wniosek, iż światło to jest wyłączone, skoro spoglądając w danym (krótkim) momencie, nie udało się go dostrzec. Kategoryczne stwierdzenia świadka nie mają tu więc żadnej racji bytu, a na jego niewiarygodność wpływają dodatkowo okoliczności, w jakich został on przesłuchany. Mianowicie, awizowana przesyłka dla świadka jak i fakt zwracania się do strony powodowej po imieniu rodzą wniosek, iż świadek ten dowiedział się
o terminie rozprawy de facto od powoda, co mogłoby tłumaczyć takie a nie inne jego zeznania w sprawie. Z drugiej strony świadek zaprzeczał okolicznościom weryfikowalnym obiektywnie, a dotyczącym chociażby sposobu oznakowania poziomego i pionowego odcinka drogi, na którym doszło do przedmiotowego zdarzenia. Mając na uwadze, iż poczyniona w tym zakresie analiza biegłego nie była podważana przez żadną ze stron, można stwierdzić, że świadek tak dalece chciał wesprzeć linię obrony powoda, iż zupełnie niepotrzebnie zapędził się w swoich zeznaniach, co musi rzutować na ocenę ich całokształtu. Wreszcie podejrzenie na świadka rzucił sam powód W. B. (2) stawiając na terminie rozprawy w dniu 4 września 2015 roku tezę, iż świadkowie zdarzenia (zanim mieliby być jeszcze przesłuchani) potwierdzą, iż B. W. (2) nie sygnalizowała skrętu w lewo, choć musiało mu być wiadomym, iż na ówczesny moment żadne zeznanie obciążające wyżej wymienioną zarówno w postępowaniu karnym jak i cywilnym nie zostało złożone. Należało to więc traktować jako zapowiedź znalezienia dowodu na z góry przyjętą na potrzeby formułowanego roszczenia okoliczność.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał zdaniem Sądu Rejonowego dokonać merytorycznej oceny żądań pozwów.

I tak w świetle ujawnionych okoliczności faktycznych, a w kontekście wniosków płynących z treści sporządzonej na potrzeby sprawy opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, wedle Sądu Rejonowego ocena ta musiała być dla powodów negatywna.

Stanowiące podstawę roszczenia zdarzenie szkodzące nie było przedmiotem oceny prawnokarnej (w sensie wydania prawomocnego wyroku skazującego), stąd brak związania sądu cywilnego na podstawie art. 11 kpc i konieczność dokonania własnych ustaleń dotyczących tegoż zdarzenia.

Przyjęcie zaś niewątpliwej dla Sądu wersji zdarzeń opartej o treść zeznań świadka B. W. (2) implikuje według Sądu Rejonowego oczywisty wniosek, iż w sprawie mamy do czynienia z wyłączną winą związaną z zaistnieniem przedmiotowego zdarzenia po stronie powoda W. B. (2), co w konsekwencji uwalnia od odpowiedzialności obejmujące swą ochroną uczestniczkę zdarzenia towarzystwo ubezpieczeń.

Przy czym w sprawie nastąpiło – jak podkreślił Sąd Rejonowy – zderzenie dwóch obrazów:

- brawurowej jazdy powoda objawiającej się w szeregu naruszonych przepisów drogowych, w związku z wyprzedzaniem – jak to sam opisuje – całej kolumny pojazdów, a przy tym w sytuacji, w której – będąc świadomym niskiej prędkości pojazdu B. W. (2) (powód sam wskazywał tu prędkość około 40 km/h
w terenie niezabudowanym) – winien przewidywać potencjalne zagrożenia do jakich może dojść na jezdni, w miejscu objętym zakazem wyprzedzania gdzie istnieje możliwość skrętu w boczną drogę,

- z drugiej strony obraz prawidłowego w zakresie obowiązujących przepisów
i spokojnego sposobu prowadzenia pojazdu matki przewożącej dwoje małych dzieci, pokonującej tę samą drogę codziennie, i regularnie wykonującej te same manewry,
które to okoliczności - przy zachowanej konsekwencji i spójności składanych
na wcześniejszym jak i obecnym etapie depozycji - czynią całkowicie wiarygodnymi jej zeznania.

Nie wykazano natomiast w żaden sposób faktu braku sygnalizacji przez B. W. (2) zamiaru wykonywania skrętu – w tym zakresie twierdzenia powoda mające znaleźć potwierdzenie w zeznaniach jedynego ujawnionego świadka zdarzenia należało uznać za niewiarygodne z przyczyn wskazanych wcześniej.

Załączone do sprawy akta dochodzeniowe potwierdzają wiarygodność świadka B. W. (2), która zarówno wówczas jak i obecnie obszernie
i spójnie opisuje przebieg kolizji. Warto przy tym jeszcze raz podkreślić, iż w toku składanych uprzednio depozycji powód W. B. (2) zeznawał dosyć skąpo, tym bardziej więc musi dziwić, iż nagle przypomniał sobie o nieprawidłowościach
w technice jazdy uczestniczki zdarzenia. Zresztą, nawet uprzednio sporządzana opinia kryminalistyczna wskazuje na fakty, obecnie potwierdzone tylko przez biegłego M. M..

W ocenie Sądu Rejonowego zgodzić również należy się ze stroną pozwaną, że inny jest zakres obowiązków wyprzedzającego i skręcającego, zwłaszcza co do konieczności zachowania szczególnej ostrożności – w realiach sprawy świadek nie miała bowiem możliwości, ale i obowiązku przewidywania, iż będzie wyprzedzana
w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Jak wskazuje się w literaturze fachowej (W. Kotowski, Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, wyd. 3, Warszawa 2011, s.418) prawidłowość zachowania kierującego wykonującego manewr skręcania wymaga odpowiedniego sygnalizowania kierunkowskazem. Taka sytuacja uprawnia go do podjęcia i realizacji manewru zmiany kierunku jazdy, po uprzednim upewnieniu się, czy z kierunku przeciwnego nie nadjeżdżają pojazdy. Nie ma natomiast obowiązku przewidywania – na zasadzie art. 4 Prawa o ruchu drogowym – że w tym czasie inny kierujący pojazdem nie zastosuje się do ustawowych wymogów bezpieczeństwa
i podejmie manewr wyprzedzania. W kontrze zaś do powyższego to wyprzedzający musi mieć absolutną pewność, że na widocznym i wolnym odcinku drogi zdoła wyprzedzić jadący wolniej pojazd. Powinien przy tym uwzględnić panujące warunki drogowe, stan pogody, szerokość jezdni, utrudnienia w ruchu, itp. (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lipca 1972 roku, V KRN 256/72). Lekkomyślne wyprzedzanie pojazdu bez upewnienia się, iż droga jest wolna, należy do najcięższych naruszeń zasad bezpieczeństwa, stanowi bowiem najczęstszą przyczynę wypadków drogowych (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 września 1979 roku, V KRN 203/79). Warto
w tym kontekście zacytować samego powoda, który na ostatnim terminie rozprawy przyznał wprost, iż w czasie manewru wyprzedzania nie obserwował innych uczestników ruchu.

Tym samym Sąd Rejonowy podzielił i przyjął za swoje ustalenia co do przebiegu i przyczyn wypadku zawarte w treści zleconej na potrzeby sprawy opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, który jasno, szczegółowo i kategorycznie formułuje końcowe wnioski - niewymagające w tym miejscu ponownego przytoczenia poza pozostawionym dla oceny Sądu, a wyrażonym już szczegółowo we wcześniejszym akapicie poglądem, iż w realiach sprawy uczestniczka zdarzenia B. W. (2) nie miała obowiązku przewidywania, że może być wyprzedzana w miejscu do tego nieprzewidzianym.

Przyjęcie powyższych konkluzji powoduje, jak zaznaczył Sąd Rejonowy, zbędność przeprowadzania dowodów na wysokość szkody (czy to zadośćuczynienia czy też odszkodowania), skoro nie została wykazana zasada odpowiedzialności strony pozwanej jak i dowodu z zeznań drugiego z powodów, którym nie był uczestnikiem zdarzenia i nie mógłby wnieść istotnej z punktu widzenia rozstrzygnięcia wiedzy.

W związku z oddaleniem powództwa zaszła potrzeba rozliczenia kosztów postępowania na zasadzie art. 98 kpc,

Ponadto z tytułu nierozliczonych kosztów opinii biegłego należy się Sądowi od powodów solidarnie kwota 857,77 złotych, na poczet której zaliczono wpłaconą zaliczkę, dokonując jej zwrotu w pozostałym zakresie.

W pozostałym zakresie zwrócono wreszcie niewykorzystaną zaliczkę wpłaconą
przez pozwanego na poczet dalszych wydatków w sprawie.

Apelację wniosła strona powodowa, zaskarżając wyrok w całości. Pełnomocnik powodów zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1. Obrazę przepisów prawa procesowego - art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającej na sprzecznym z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego
i subiektywnym bezzasadnym przyjęciu, że

a.  Powód W. B. (2) na etapie postępowania cywilnego nagle przypomniał sobie więcej szczegółów, w tym sugerujących rzekome nieprawidłowości w technice jazdy B. W. (2), podczas gdy powód w związku z odniesionymi poważnymi obrażeniami ciała mógł nie pamiętać wielu istotnych okoliczności wypadku, które przypomniał sobie i ustalił
w późniejszym okresie w związku z koniecznością wytoczenia powództwa
w przedmiotowej sprawie,

b.  Składane przez świadka K. B. dyspozycje są sprzeczne
z zasadami doświadczenia życiowego i nakazują stwierdzić, że nie ma możliwości dostrzeżenia w ułamkach sekundy we wstecznym lusterku pojazdu (tym bardziej skutera) pulsacyjnego światła, jakim jest kierunkowskaz, a nawet można zdaniem Sądu I instancji wysnuć mylny wniosek, iż światło to jest wyłączone, podczas gdy świadek wyraźnie zeznał, iż obserwował w lusterku uczestników ruchu poruszających się za nim co najmniej przez kilka minut bowiem zamierzał wykonać manewr wyprzedzania, świadek zeznał także, że widział powoda W. B. (2), który rozpoczął manewr wyprzedzania, zauważył zwalniający pojazd marki H. (...) kierowany przez B. W. (2) i na podstawie swoich obserwacji ocenił i wskazał, że nie widział, aby B. W. (2) sygnalizowała zamiar wykonania skrętu w lewo,

c.  Nie ma możliwości dostrzeżenia w ułamkach sekundy we wstecznym lusterku pojazdu ( tym bardziej skutera) pulsacyjnego światła, jakim jest kierunkowskaz, a nawet można zdaniem Sądu I instancji wysnuć mylny wniosek, iż światło to jest wyłączone, podczas gdy Sąd I instancji na w/w okoliczność nie rozpytał biegłego sporządzającego opinię w przedmiotowej sprawie, a więc powyższa ocena nie jest oparta na specjalistycznej wiedzy biegłego, a tylko i wyłącznie na subiektywnych i w ocenie skarżącego całkowicie błędnych oraz dowolnych przekonaniach i ocenach Sądu I instancji,

d.  Na wiarygodność zeznań świadka K. B. wpływają okoliczności w jakich świadek został przesłuchany z uwagi na awizowaną przesyłkę oraz zwracanie się do powoda po imieniu, a powyższe okoliczności rodzą wniosek, iż świadek dowiedział się o terminie rozprawy od powoda co mogłoby tłumaczyć takie, a nie inne zeznania w sprawie, podczas gdy powód nie zna świadka, dowód z przesłuchania świadka został dopuszczony z urzędu, na pytanie Sądu strona powodowa wskazywała, że nie zna adresu świadka jak również osoby samego świadka, natomiast podczas przesłuchania K. B. dokładnie wytłumaczył dlaczego przesyłka była awizowana i w jaki sposób świadek dowiedział się o terminie rozprawy, natomiast świadek znał imię powoda z uwagi na to, iż dane powoda widniały na wokandzie oraz zostały wskazane na wstępie rozprawy, podczas której świadek był przesłuchiwany,

e.  Że podejrzenie na świadka rzucił sam powód W. B. (2) stawiając na terminie rozprawy w dniu 4.09.2015r. tezę, iż świadkowie zdarzenia potwierdzą, że B. W. (2) nie sygnalizowała skrętu w lewo
i powyższe musiało mu być wiadome, bowiem zdaniem Sądu na ówczesny moment żadne zeznanie obciążające B. W. (2) w postępowaniu karnym i cywilnym nie zostało złożone, podczas gdy powód od początku trwania procesu wskazywał, iż B. W. (2) nie sygnalizowała zamiaru skrętu w lewo i na poparcie swoich racji powód niejako emocjonalnie reagował wskazując, że przeprowadzone postępowanie dowodowe wykaże jego racje, do których to twierdzeń i przekonania o swojej racji powód miał prawo,

f.  Zeznania świadka B. W. (2) implikują oczywisty wniosek, że
w sprawie mamy do czynienia z wyłączną winą związaną z zaistnieniem przedmiotowego zdarzenia po stronie powoda W. B. (2), co pozwala przyjąć, iż Sąd I instancji w sposób subiektywny, niejako „ z góry" uznał, iż wyjaśnienia świadka są wiarygodne, należy dać im pełną wiarę i uznać za prawdziwą wersję lansowaną przez świadka, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy m.in. wskazuje, iż świadek nie włączyła kierunkowskazu sygnalizującego zamiar dokonania skrętu w lewo, jak również świadek zeznała, że obserwując drogę nie widziała powoda W. B. (2), który rozpoczął już manewr wyprzedzania, pomimo spoglądania w lusterka, pomimo, iż świadek K. B., który jechał przed B. W. (2) powoda widział, co pozwala uznać, iż to świadek doprowadziła ze swojej winy do zaistniałego zdarzenia, w którym powód odniósł poważne obrażenia ciała
i odczuwa skutki tego zdarzenia do dnia dzisiejszego.

g.  W realiach sprawy świadek nie miała możliwości oraz obowiązku przewidywania, że będzie wyprzedzana, podczas gdy świadek wykonując manewr skrętu w lewo powinna upewnić się czy inny uczestnik ruchu nie rozpoczął już manewru, a czego w ocenie strony skarżącej nie zrobiła, nie zasygnalizowała zamiaru skrętu w lewo, czym doprowadziła do zdarzenia,
w którym ucierpiał powód W. B. (2) oraz został uszkodzony pojazd należący do powoda W. B. (1).

h.  Powód ponosi wyłączną winę w zaistniałym zdarzeniu, podczas gdy
z zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż po stronie świadka B. W. (2) nastąpiło co najmniej znaczne przyczynienie się do zaistniałego zdarzenia z uwagi na brak obserwacji innych uczestników ruchu i zaniechanie zasygnalizowania zamiaru wykonywania manewru skrętu w lewo.

Konsekwencją naruszeń wskazanych w punkcie 1a - 1g apelacji było zdaniem skarżącego naruszenie przepisów prawa procesowego art. 227 kpc i 232 kpc w zw.
z 278 § 1 kpc i art. 299 kpc poprzez ich niezastosowanie i bezzasadne oddalenie zgłoszonych w sprawie wniosków dowodowych z uwagi na przyjęcie, iż
w przedmiotowej sprawie nie wykazano winy i odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie po stronie B. W. (2) co zdaniem Sądu I instancji spowodowało zbędność przeprowadzenia dowodów na okoliczność wykazania rozmiaru powstałej szkody w mieniu powoda W. B. (1) oraz na okoliczność określenia wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę W. B. (2).

2.  Błąd w ustaleniach faktycznych sprawy, polegający na wadliwym przyjęciu, że do wypadku mającego miejsce dniu 10 lipca 2012r. o godz. 14:00 w miejscowości K. B. doszło z wyłącznej winy powoda W. B. (2), podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje na wyłączną winę po stronie powoda w zaistniałym zdarzeniu.

Ponadto skarżący zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych sprawy, polegający na przyjęciu, że kierująca pojazdem H. (...) B. W. (2) prawidłowo wykonywała manewr skrętu w lewo w ulicę (...), w chwili zdarzenia sygnalizowała kierunkowskazem zamiar dokonania skrętu w lewo i upewniła się, co do możliwości wykonania tego manewru, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowody nie wskazuje, iż B. W. (2) jechała prawidłowo, bowiem nie sygnalizowała zamiaru skrętu w lewo, a ponadto nie obserwowała należycie uczestników ruchu, bowiem nie widziała, że powód W. B. (2) rozpoczął manewr wyprzedzania.

Dalej skarżący zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych sprawy, polegający na przyjęciu, iż powód W. B. (2) był uprzedzony znakami poziomymi
i pionowymi o zbliżaniu się do skrzyżowania, a więc był uprzedzony o zakazie wyprzedzania, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym zeznania powoda i świadka K. B. wskazują, iż powód mógł wykonać manewr wyprzedzania i ze znaków znajdujących się na drodze, którą poruszał się powód nie wynikało, aby powód nie mógł takiego manewru wykonać.

W związku z powyższym skarżący wniósł o :

1.  Zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uwzględnienie powództw.

2.  Ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

3.  Zasądzenie od pozwanego na rzecz strony powodowej kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje: apelacja nie jest uzasadniona.

Zarzut apelacji naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 233 k.p.c. nie jest zasadny. Sprowadza się bowiem do niedopuszczalnej polemiki z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi Sądu Rejonowego, które znajdują potwierdzenie
w przeprowadzonych w sprawie dowodach. Ocena materiału dowodowego przeprowadzona przez Sąd Rejonowy nie narusza reguł logicznego rozumowania, została dokonana w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Tak przeprowadzona ocena dowodów przez Sąd I instancji uchyla się kontroli instancyjnej.

Zarzuty apelacji sprowadzają się do kwestionowania prawidłowości ustalenia na podstawie materiału dowodowego przez Sąd I instancji, że do wypadku mającego miejsce dniu 10 lipca 2012 r. o godz. 14:00 w miejscowości K.doszło z wyłącznej winy powoda W. B. (2) oraz przyjęcia, że kierująca pojazdem H. (...) B. W. (2) prawidłowo wykonywała manewr skrętu w lewo w ulicę (...), w chwili zdarzenia sygnalizowała kierunkowskazem zamiar dokonania skrętu w lewo i upewniła się, co do możliwości wykonania tego manewru. Strona powodowa podnosi, że zachowanie B. W. (2) nie było prawidłowe i w konsekwencji kierująca samochodem H. w znacznym stopniu przyczyniła się do wypadku, w którym powodowie doznali szkód.

Okolicznością, która nie może budzić wątpliwości, jest to, że powód W. B. (2) był uprzedzony znakami poziomymi i pionowymi o zbliżaniu się do skrzyżowania, a więc był uprzedzony o zakazie wyprzedzania. Twierdzenie skarżących, iż ze znaków znajdujących się na drodze, którą poruszał się powód nie wynikało, aby powód nie mógł takiego manewru wykonać, jest zupełnie bezpodstawne. Zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu, które było odpowiednio oznaczone znakiem ostrzegawczym oraz zakaz wyprzedzania w miejscu oznaczonym podwójną linią ciągłą są jednymi z podstawowych reguł ruchu drogowego, a ich naruszenie jest kardynalnym błędem. Przy wypadku spowodowanym takim działaniem kierującego samochodem doszukiwanie się przyczynienia w zachowaniu innego uczestnika ruchu jest dyskusyjne w ogóle, a w okolicznościach niniejszej sprawy szczególnie wątpliwe.

W analizowanym przypadku bezsporne jest zatem, że powód wykonywał manewr wyprzedzania kolumny pięciu pojazdów, w tym dwóch samochodów ciężarowych. Bezsprzecznie także jest to, że w chwili rozpoczynania manewru wyprzedzania samochody w kolumnie zwalniały, co na zasadzie domniemania faktycznego może wskazywać, że skręt był poprzedzony włączeniem kierunkowskazu. Powodowie nie udowodnili natomiast, jak prawidłowo ocenił Sąd Rejonowy, aby kierująca samochodem H. nie sygnalizowała zamiaru skręcenia kierunkowskazem, a Sąd Rejonowy poprawnie uznał w tym zakresie zeznania świadka K. B. za niewiarygodne i sformułowane na potrzebę poparcia tezy strony powodowej. Choć świadek mógł widzieć przy dłuższej obserwacji w lusterku wstecznym, czy samochód H. miał włączony kierunkowskaz, to fakt wykonywania takiej dłuższej obserwacji przed deklarowanym zamiarem wyprzedzania jest wątpliwy, bowiem zgodnie z doświadczeniem życiowym najpowszechniej używane skutery przy prędkości 70 km/h (taką jako swoją podawał świadek) rzadko mogą zostać rozpędzone do wyższej tak, by możliwe było wykonanie manewru wyprzedzania. Ponadto mało prawdopodobne jest, aby świadek w małym lusterku wstecznym w skuterze mógł równocześnie widzieć samochód powoda wyprzedzający kolumnę pojazdów, ponieważ skuterem powinien jechać bliżej prawej krawędzi jezdni i w takim układzie nie mógłby widzieć samochodu z tyłu na sąsiednim pasie ruchu (po jego lewej stronie), który ponadto był przynajmniej częściowo z perspektywy osoby jadącej przed kolumną skuterem z prawej strony jezdni przysłonięty przez samochody w kolumnie, zwłaszcza ciężarowe. Niewiarygodne jako niezgodne z doświadczeniem życiowym są też tłumaczenia, że świadek nie znał powoda, a mówił o nim jako
o „panu W.”, gdyż imię poznał przed rozprawą z wokandy, a jednocześnie nie ma doświadczenia w uczestniczeniu w posiedzeniach sądu i uznał takie zwracanie się do powoda jako odpowiednie – taki sposób określania nieznanej wcześniej osoby przy składaniu zeznań byłby czymś całkowicie niespotykanym. Wreszcie trafnie zaznaczył Sąd Rejonowy, że świadek podawał niektóre okoliczności weryfikowalne (sposób oznakowania) w „wersji” bardziej korzystnej dla powoda niż to było w rzeczywistości, co składnia do oceny, że zeznania miały uzasadniać twierdzenia sformułowane na potrzeby poparcia roszczenia powoda, a nie odzwierciedlały wiedzy świadka
o okolicznościach wypadku. Równocześnie niepodanie w toku dochodzenia przez powoda i świadka okoliczności, które w toku niniejszej sprawy podnieśli jako obciążające kierującą samochodem H., a z drugiej strony konsekwentne i spójne zeznania B. W. (2) w sposób uzasadniony skłoniły Sąd Rejonowy do przyjęcia, że B. W. (2) zasygnalizowała zamiar skrętu w lewo. Nawet jednak gdyby nie włączyła kierunkowskazu, to trzeba podkreślić, że główną przyczyną sprawczą zdarzenia było skrajnie nieprawidłowe zachowanie powoda zrealizowane
z pogwałceniem podstawowych reguł ruchu drogowego i niebezpieczne, i w takich okolicznościach żądanie przez niego odszkodowania od innego uczestnika ruchu, poszkodowanego wskutek działania powoda, byłoby niesłuszne.

Powodowie w żaden sposób nie wykazali także, aby kierująca samochodem H. widziała w lusterku wyprzedzający ją pojazd i mimo tego zdecydowała się na skręt w lewo. Tylko w takim przypadku można byłoby ewentualnie stawiać jej zarzut przyczynienia się do wypadku powodującego szkodę. Jednakże lusterka boczne
i środkowe lusterko wsteczne mają ograniczoną powierzchnię, dlatego nawet obserwując drogę za samochodem przed wykonaniem skrętu mogła nie dostrzec samochodu wyprzedzającego kolumnę składającą się z jeszcze czterech samochodów, w tym dwóch ciężarowych. Sąd podziela natomiast stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 stycznia 2013 r., sygn. V KK 211/12, zgodnie z którym wymóg zachowania szczególnej ostrożności przez zmieniającego kierunek jazdy w lewo, określony w art. 22 ust. 1 p.r.d., nie obejmuje obowiązku upewnienia się w chwili wykonywania tego manewru, czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo
(z lewej strony) wyprzedzającemu go (a w niniejszej sprawie jeszcze czterech innych pojazdów za skręcającą w lewo B. W. (2)). Nałożenie na uczestnika ruchu drogowego obowiązku przewidzenia bez wyjątku wszystkich, nawet najbardziej irracjonalnych zachowań innych uczestników tego ruchu, prowadziłoby w prostej linii do jego sparaliżowania. Z drugiej strony to właśnie wyprzedzający zobligowany do zachowania szczególnej ostrożności, a w zakres tego pojęcia wchodzi nie tylko czujna obserwacja sygnałów dawanych przez kierowcę pojazdu wyprzedzanego (kierunkowskazów, światła "stop"), ale takie baczna obserwacja ruchów pojazdu wyprzedzanego, wskazujących nawet na niesygnalizowany, z jakichkolwiek powodów, zamiar kierowcy pojazdu wyprzedzanego dokonania pojazdem manewrów uniemożliwiających wyprzedzanie.

Zarzuty obrazy prawa procesowego są zatem chybione w realiach sprawy, nie mają podstaw w ustaleniach faktycznych, dokonanych zgodnie z regułami z art. 233 § 1 kpc, a stanowisko Sądu Rejonowego znajduje również oparcie w prawie
i w stanowisku Sądu Najwyższego, znajdującemu wyraz m. in. w powołanym wyżej postanowieniu.

Skoro zarzuty apelacji nie są uzasadnione, dlatego i na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt 1 sentencji.

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach procesu za instancję odwoławczą był art. 102 kpc, w myśl którego w wypadkach szczególnie uzasadnionych Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Wskazane uregulowanie jest odstępstwem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu i ustanawia możliwość rozstrzygania przez Sąd w oparciu o zasadę słuszności.

Wskazany przepis nie precyzuje pojęcia szczególnie uzasadnionego wypadku, pozostawiając Sądowi ocenę, czy taki wypadek rzeczywiście zachodzi i czy jest on szczególnie uzasadniony.

Sposób skorzystania z art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie, a jeśli tak, to w jakim zakresie, od generalnej zasady obciążania kosztami procesu strony przegrywającej spór (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2010 r. w sprawie II PK 192/09, opubl. LEX nr 584735, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2006 r. w sprawie III CK 221/05, opubl. LEX nr 43915).

Zdaniem Sądu w realiach niniejszej sprawy mamy do czynienia z takim szczególnym przypadkiem z uwagi na przedmiot roszczenia (o zadośćuczynienie
i odszkodowania), bezsprzeczny fakt doznania uszczerbku przez powodów na skutek wypadku oraz to, że sprawa była skomplikowana pod względem faktycznym
i jurydycznym.

(Sz. K.)