Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 5 lutego 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 1399/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodnicząca: SSO Anna Zawadka (spr.)

Sędziowie: SO Małgorzata Bańkowska

SO Remigiusz Pawłowski

protokolant: p.o. protokolanta sądowego Katarzyna Pawelec

przy udziale prokuratora Mariusza Ejflera

po rozpoznaniu dnia 5 lutego 2018 r.

sprawy A. Ł. syna A. i M. ur. (...) w msc. M.

oskarżonego o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 31 lipca 2017 r. sygn. akt III K 37/16

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie do ponownego rozpoznania.

SSO Małgorzata Bańkowska SSO Anna Zawadka SSO Remigiusz Pawłowski

Sygn. akt VI Ka 1399/17

UZASADNIENIE

A. Ł. został oskarżony o to, że:

w dniu 11 kwietnia 2015 roku w W. przy skrzyżowaniu ulic (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w art. 26 ust. 1 ustawy „Prawo o ruchu drogowym” w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki C. o numerze rejestracyjnym (...), nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu M. B. (1) przekraczającemu ulicę (...) na oznakowanym przejściu dla pieszych, doprowadzając do jego potrącenia i nieumyślnego spowodowania u pokrzywdzonego M. B. (1) obrażeń ciała w postaci złamania wieloodłamowego końca dalszego kości piszczelowej prawej, które to obrażenia skutkowały rozstrojem zdrowia pokrzywdzonego na czas dłuższy niż 7 dni w myśl art. 157 § 1 k.k.

tj. o czyn z art. 177 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 31 lipca 2017r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie w sprawie III K 37/16 oskarżonego A. Ł. uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu; koszty postępowania przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Apelacje od wyroku wnieśli prokurator i oskarżyciel posiłkowy M. B. (1).

Prokurator zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego zarzucając na podstawie art. 438 pkt 3 kpk błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, a polegający na wadliwej ocenie materiału dowodowego i wnioskowaniu z nieprawidłowo ustalonych faktów, co doprowadziło do niesłusznego uznania, iż A. Ł. nie popełnił przestępstwa określonego w art. 177 § 1 kk, podczas gdy prawidłowa ocena dowodów w postaci zeznań pokrzywdzonego M. B. (1), świadków: D. K. (1), M. Ł., wyników dokonanych na miejscu zdarzenia oględzin, a zwłaszcza dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, prowadzi do odmiennej konstatacji i przyjęcia, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu.

W konkluzji prokurator wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi -Południe w Warszawie do ponownego rozpoznania.

Z treści wniesionego przez oskarżyciela posiłkowego M. B. (1) środka odwoławczego wynika, że skarżący kwestionuje przede wszystkim prawidłowość oceny materiału dowodowego, a zatem podnosi zarzut obrazy art. 7 k.p.k., w szczególności oceny zeznań świadka D. K. (1) i opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, jak i nieuwzględnienie okoliczności wynikających z jego całokształtu - art. 410 k.p.k.

W konkluzji skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez skazanie oskarżonego za czyn z art. 177 § 1 k.k. i zasądzenie nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 80 000 złotych z ustawowymi odsetkami.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wywiedzione apelacje zasługiwały na uwzględnienie o tyle, że doprowadziły do uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Wniosek oskarżyciela posiłkowego o zmianę wyroku przez uznanie oskarżonego winnym spowodowania wypadku drogowego i zasądzenie na rzecz pokrzywdzonego nawiązki w kwocie 80 000 zł z ustawowymi odsetkami, nie mógł zostać uwzględniony ze względu na regułę ne peius wynikającą z przepisu art. 454 § 1 kpk. Zgodnie z tym przepisem Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego, który został uniewinniony w pierwszej instancji.

Analiza pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku pozwala na stwierdzenie, że rację mają skarżący kwestionując ocenę dowodów dokonaną przez Sąd I instancji. Ocena ta w żadnym razie nie może być uznana za zgodną z dyrektywami wyrażonymi w art. 7 kpk. Zarówno sposób oceny materiału dowodowego dokonany przez Sąd I instancji, jak również wynikające z niego okoliczności nie pozwalają podzielić stanowiska Sądu w zakresie niestwierdzenia winy oskarżonego w przypisywanym mu czynie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że treść uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia pozostaje w sprzeczności z treścią dowodów zgromadzonych w sprawie.

W pierwszej kolejności podnieść należy, że Sąd I instancji błędnie odmówił wiarygodności wnioskom opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, stwierdzając lakonicznie, że biegły wydając opinię w większej mierze oparł się na twierdzeniach pokrzywdzonego, pomijając treści zawarte w wyjaśnieniach oskarżonego. Tymczasem ocena wyjaśnień oskarżonego, którym Sąd dał wiarę, prowadzi do odmiennych wniosków niż te przyjęte przez Sąd. Zwrócić należy uwagę, że z wyjaśnień oskarżonego wynika, że zauważył pokrzywdzonego przy przejściu dla pieszych kiedy był w odległości 50 metrów od przejścia. W tej sytuacji bezspornym jest, że ta okoliczność nakazywała oskarżonemu zmniejszenie prędkości prowadzonego samochodu i zachowanie szczególnej ostrożności zgodnie z regułami określonymi w art. 26 ust 1 ustawy „Prawo o ruchu drogowym” statuującymi powinność zachowania przez kierowcę szczególnej ostrożności w sytuacji zbliżania się do przejścia dla pieszych. Wymóg zachowania szczególnej ostrożności wynikający z tego przepisu ma swoje uzasadnienie tym, iż kierowca zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pieszym, którzy przekraczają jezdnię w obszarze do tego przeznaczonym.

Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego dr inż. W. M. wynika, że przyczyną powstania wypadku było zbyt późne rozpoczęcie, w zbyt bliskiej odległości od pasów przejścia dla pieszych, zmniejszania prędkości samochodu przez oskarżonego. Wykonane bez zachowania szczególnej ostrożności nie umożliwiającej mu zatrzymanie samochodu przed przejściem dla pieszych, do czego był zobowiązany i uderzenie z prędkością około 30 km/h w nietypowo poruszającego się po przejściu dla pieszych, z zatrzymaniem, prowadzącego skuter M. B. (1).

Sąd Rejonowy nie dał wiary końcowym wnioskom opinii biegłego uznając, że zasadniczą przyczyną wypadku było zachowanie pieszego i w tym zakresie uznał za wiarygodne depozycje oskarżonego, iż pokrzywdzony nie prowadził skutera, lecz na nim siedział i w momencie gdy samochód oskarżonego znajdował się w odległości ok. 20 m od przejścia, pokrzywdzony wypchnął skuter na przejście.

Rację ma jednak prokurator wskazując, że zachowanie pokrzywdzonego powinno uruchomić po stronie kierowcy zasadę ograniczonego zaufania. Tym bardziej, że z zeznań pokrzywdzonego wynika, że kierowca jadący od strony W. samochodem R. (...) zatrzymał się przed przejściem i pokrzywdzony zaczął przechodzić prowadząc skuter z prawej strony. Powyższa sytuacja nie pozwalała oskarżonemu na kontynuowanie jazdy nawet jeśli przyjąć, że pokrzywdzony przyczynił się do powstania stanu zagrożenia, gdyż wszedł na jezdnię nie zachowując szczególnej ostrożności, bez upewnienia się, że pojazd którym kierował oskarżony miał możliwość zatrzymania się przed pasami. Tymczasem Sąd bezkrytycznie uznał, iż oskarżony miał prawo przypuszczać, że pokrzywdzony nie wjedzie na przejście dla pieszych i miał prawo kontynuować jazdę. W uzasadnieniu wyroku brak jest pełnej argumentacji w aspekcie zachowania przez oskarżonego szczególnej ostrożności w rejonie oznakowanego w sposób prawidłowy przejścia dla pieszych.

Prokurator zasadnie podnosi w apelacji, iż zatrzymanie się innego pojazdu przed przejściem dla pieszych w celu umożliwienia przejścia przez jezdnię pieszemu oczekującemu przed oznakowanym przejściem, powinno stanowić wyraźny sygnał dla oskarżonego (który poruszał się w przeciwnym kierunku), że pieszy może odczytać taką sytuację jako zachęcenie do wejścia na pasy. Taka sytuacja powinna, mając na uwadze doświadczenie życiowe, prowadzić do utraty zasady ograniczonego zaufania w stosunku do pieszego i oskarżony winien zmniejszyć prędkość do takiej, która umożliwi mu zatrzymanie pojazdu przed przejściem dla pieszych.

Dalsze wywody Sądu I instancji odnoszące się do braku wiarygodności zeznań pokrzywdzonego M. B. (1) w zakresie tego, że prowadził skuter przez przejście dla pieszych z prawej strony i poczynione ustalenie, że siedział na nim odpychając się nogami, nie znajdują potwierdzenia w zeznaniach świadków i pozostałych dowodach, dlatego nie sposób owych rozważań uznać za prawidłowe. W tym zakresie należy w pełni podzielić zastrzeżenia podniesione w apelacji oskarżyciela posiłkowego M. B. (1).

Sąd Rejonowy dokonując tego ustalenia oparł się na zeznaniach D. K. (1) oraz opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Tymczasem z zeznań D. K. (1) wynika, że w odległości 300-400 m od skrzyżowania widział mężczyznę siedzącego bądź stojącego okrakiem na skuterze, który odpychał się nogami od ziemi zbliżając się w stronę przejścia dla pieszych. Następnie jednak świadek stracił pokrzywdzonego z pola widzenia i po przejechaniu ok. 150 m zobaczył „mężczyznę z motorowerem w górze”. Świadek D. K. (1) przyznaje, że nie widział samego momentu zderzenia, a zatem nie widział w jaki sposób pokrzywdzony wszedł na przejście dla pieszych, czy pokonywał go w ten sam sposób, czy też zszedł ze skutera i przechodził przez pasy prowadząc go. Pasażerowie podróżujący razem z oskarżonym tj. jego żona M. Ł. i wnuczka M. P. nie widziały czy mężczyzna siedział na motorze czy prowadził motor obok. Natomiast oskarżony A. Ł. twierdził, że pokrzywdzony „nagle wypchnął motor razem z sobą” na przejście dla pieszych. Powyższe depozycje pozostają w sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonego, który twierdzi, że wszedł na przejście prowadząc skuter z prawej strony, zatrzymał się przez moment z obawy przed nadjeżdżającym z drugiej strony pojazdem marki R. (...), ale ponieważ ten kierowca się zatrzymał, to pokrzywdzony chciał kontynuować przejście, wysunął prawą nogę i w tym momencie został uderzony przez samochód, którym kierował oskarżony.

W tych okolicznościach przy sprzecznych depozycjach osobowych źródeł dowodowych, dokonując ustaleń w tym zakresie należało oprzeć się na dowodach obiektywnych, czyli śladach materialnych i opiniach biegłych. Według biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego dr inż. W. M., z ustawienia skutera w stosunku do samochodu podczas wypadku wynika, że po prawej stronie skutera nie było miejsca w którym nie doszłoby do obrażeń co najmniej obu nóg i innych okolic ciała osoby, która znalazłaby się między ważącym ok. 83 kg skuterem a samochodem o masie ok. 1062 kg. W rezultacie biegły przyjął, że prawdopodobne jest przemieszczanie się prowadzącego skuter okrakiem na skuterze lub idącego po prawej stronie skutera. Jednak na rozprawie biegły przyznał, że pisemna opinia zawiera błąd i chodziło o to, że po lewej stronie skutera nie było miejsca. Gdyby pokrzywdzony prowadził w ten sposób skuter, to musiałby doznać poważnych obrażeń obu nóg, bo samochód uderzyłby najpierw w nogi. Biegły nie wykluczył, że w chwili zdarzenia pokrzywdzony siedział na skuterze, ale przyznał też, że nie jest w stanie się co do tego w sposób jednoznaczny wypowiedzieć, gdyż o obrażeniach ciała pokrzywdzonego powinien się wypowiedzieć biegły lekarz (k.363). Opinia nie ma więc w tym zakresie charakteru kategorycznego.

Natomiast biegły specjalista chirurg J. M., który wydał w tej sprawie opinię sądowo-lekarską w zakresie kwalifikacji obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzonego, przesłuchany na rozprawie stwierdził, że do złamania nogi doszło w wyniku uderzenia samochodu w kończynę. Jeśli uderzenie nastąpiło z lewej strony, to jest możliwe złamanie prawej nogi, jeśli była to noga wykroczna lub przy skręceniu tej nogi przy upadku na motorower. Biegły nie umiał jednak odpowiedzieć na pytanie jakich obrażeń ciała doznałby pokrzywdzony przy założeniu, że znajdował się pomiędzy samochodem i skuterem w czasie wypadku. Nie umiał też jednoznacznie wskazać, czy pokrzywdzony jechał czy szedł prowadząc motor. Nie wykluczył jedynie, że jeśli uderzenie nastąpiło w wykroczną nogę prawą od strony wewnętrznej, to takie obrażenie mogło powstać (k.397). Wobec takiej treści opinii nie można podzielić oceny Sądu, który uznał wskazaną opinię za pełną, jasną i logiczną. Powyższe zagadnienie dotyczące sposobu poruszania się pokrzywdzonego na przejściu dla pieszych nie zostało w pełni wyjaśnione, a ma ono wpływ na zakres odpowiedzialności oskarżonego.

Zdaniem Sądu odwoławczego nie można wykluczyć, że za zaistniały wypadek współodpowiedzialni będą uczestnicy ruchu drogowego w osobie oskarżonego, jak również pokrzywdzonego. Okoliczności sprawy wskazują, iż takiej teorii nie można definitywnie wyeliminować. Jednakże takie stwierdzenie musi zostać wydane z zastrzeżeniem przypisania im tylko takiego skutku, jaki został przez nich spowodowany poprzez chociażby nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu (vide, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2014r., V KK32/14).

Rację mają skarżący podnosząc, że Sąd Rejonowy w sposób bezrefleksyjny przyjął za wiarygodne wyjaśnienia złożone przez oskarżonego i zdyskwalifikował zeznania pokrzywdzonego w najistotniejszych kwestiach, co skutkowało uniewinnieniem oskarżonego od zarzucanego mu czynu. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż oskarżony w chwili wypadku miał 84 lata, a w aktach sprawy brak informacji czy i kiedy oskarżony przechodził ostatnie badania lekarskie pod kątem sprawności narządu wzroku i słuchu. Naukowcy są zgodni, że po 75 roku życia kierowanie samochodem staje się ryzykowne ze względu na pogorszenie wzroku i słuchu, osłabienie refleksu, sprawności i szybkości. W większości krajów zachodniej Europy istnieje obowiązek wykonywania regularnych badań, które sprawdzają zdolność do prowadzenia samochodu. W Polsce tylko posiadacze tymczasowego prawa jazdy muszą poddać się podobnym badaniom.

Badając zachowanie oskarżonego A. Ł. w zakresie ewentualnego wypełnienia przez niego znamion zarzucanego mu czynu, Sąd Rejonowy musi pamiętać, iż w tym celu niezbędne jest dokonanie szczegółowej analizy treści zeznań świadków w zestawieniu z wyjaśnieniami oskarżonego oraz w oparciu o rzetelną opinię kompleksową biegłych z zakresu ruchu drogowego i medycyny sądowej. Ocena ta winna być dokonana w sposób logiczny, zgody ze wskazaniami wiedzy i doświadczeniem życiowym. W przedmiotowym postępowaniu, takich rozważań zabrakło. W ocenie Sądu Odwoławczego, dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena dowodów została przeprowadzona w sposób wybiórczy. Sąd skupił się jedynie na dowodach przemawiających na korzyść oskarżonego, pomijając te niekorzystne. O ile brak naocznych i nie zainteresowanych wynikiem postępowania świadków wypadku to pozostają jeszcze materialne dowody z miejsca zdarzenia oraz opinie biegłych specjalistów, które mogą stanowić podstawę do dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych. Zgodzić się należy ze skarżącymi, iż Sąd I instancji nadał wyjaśnieniom oskarżonego zbyt dużą rangę i odbiegając od pozostałych dowodów w sprawie poczynił ustalenia stanu faktycznego, co niewątpliwie jest błędem w procedowaniu.

Mając na względzie powyższe wątpliwości, które nie zostały przez Sąd wyjaśnione, stwierdzić należy, że sprawa niniejsza nie dojrzała do merytorycznego rozstrzygnięcia, albowiem w toku postępowania nie zostały wyjaśnione wszystkie istotne okoliczności zdarzenia, dotyczące odtworzenia przebiegu wypadku.

Biorąc pod uwagę naruszenia jakich dokonał Sąd I instancji procedując w przedmiotowej sprawie, wyrok w niniejszej sprawie został uchylony a sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy ponownie przeprowadzi postępowanie dowodowe, które uzupełni poprzez dopuszczenie dowodu z kompleksowej opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego i medycyny sądowej na okoliczność zrekonstruowania przebiegu wypadku, a także ustalenia sposobu pokonywania przejścia dla pieszych przez pokrzywdzonego, na podstawie m.in. doznanych przez niego obrażeń ciała.

Opinia wydana przez innych biegłych powinna być wariantowa, czyli ma uwzględniać wersję zarówno oskarżonego i pokrzywdzonego. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd dokona ponownej, zgodnej z wymogami art. 7 kpk oceny wszystkich dowodów ujawnionych w toku rozprawy i dopiero na jej podstawie poczyni ustalenia faktyczne.

Z uwagi na powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy orzekł jak na wstępie.

SSO Anna Zawadka SSO Małgorzata Bańkowska SSO Remigiusz Pawłowski