Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 9 stycznia 2018 roku

Sygn. akt VI Ka 529/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny-Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Zenon Stankiewicz – spr.

Sędziowie: SO Małgorzata Bańkowska

SO Remigiusz Pawłowski

Protokolant: sekretarz sądowy Robert Wójcik, p.o. protokolanta sądowego Katarzyna Pawelec

przy udziale prokuratora Michała Machniaka

po rozpoznaniu dnia 28 grudnia 2017 roku w Warszawie sprawy

K. C. s. S. i H. ur. (...) w K.

oskarżonego o czyny z art. 228 § 3 k.k. w zb. z art. 228 § 4 k.k. w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 231 § 1 k.k., art. 228 § 3 k.k., art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k., art. 231 § l k.k. w zb. z art. 271 § l k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 228 § l k.k. i inne

D. O. s. A. i M. ur. (...)
w W.

oskarżonego o czyny z art. 230 § l k.k. w zw. z art. 12 k.k., art. 229 § 3 k.k. w zw. z art. 229 § 1 k.k., art. 263 § 2 k.k., art. 230 § l k.k. w zw. z art. 12 k.k. i inne

J. D. (1) s. W. i C. ur. (...) w K.

oskarżonego o czyn z art. 229 § l k.k.

M. P. (1) c. Z. i D. ur. (...) w W.

oskarżonej o czyn z art. 229 § 3 k.k. w zw. z art. 229 § l k.k.

Z. S. s. S. i B. ur. (...)
w P.

oskarżonego o czyny z art. 229 § 3 k.k. w zw. z art. 229 § l k.k.

A. M. s. W. i A. ur. (...)
w W.

oskarżonego o czyn z art. 230a § l k.k.

E. Z. c. M. i J. ur. (...)
w M.

oskarżonej o czyny z art. 231 § 2 k.k. w zw. z art. 231 § 1 k.k., art. 228 § 4 k.k. w zb. z art. 228 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 228 § 4 k.k. w zb. 228 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 kk. i inne

S. P. s. J. i P. ur. (...) w Z.

oskarżonego o czyn z art. art. 229 § 3 k.k. w zw. z art. 229 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych S. P., E. Z., Z. S., A. M., J. D. (1), M. P. (1), D. O. oraz oskarżonych K. C. i J. D. (1)

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie

z dnia 20 grudnia 2016 r. sygn. akt III K 1098/09

wyrok w zaskarżonej części zmienia w ten sposób, że:

1.  w opisie czynu zarzuconego K. C.
w pkt. 1 ustala wysokość przyjętej korzyści majątkowej na kwotę 10 000 zł.;

2.  z opisu czynu zarzuconego K. C.
w pkt. 12 eliminuje określenie „wspólnie i w porozumieniu z E. Z.”;

3.  w opisie czynu zarzuconego D. O. w pkt. 16 ustala wysokość udzielonej korzyści majątkowej na kwotę 10 000 zł.;

4.  ustala, iż czyn zarzucony Z. S. w pkt. 26 popełniony został w ten sposób, że w dniu 18 kwietnia 2005r.
w W. przy ul. (...) w Sądzie Rejonowym
V Wydziale Grodzkim, przed salą rozpraw nr (...) udzielił E. W., pełniącej funkcję oskarżyciela skarbowego w Urzędzie Skarbowym w W., w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznej, korzyści majątkowej w nieustalonej kwocie pieniędzy, co wyczerpuje znamiona art. 229§1 kk i ten przepis przyjmuje jako podstawę wymiaru kary;

5.  uniewinnia Z. S. od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 229§3 kk opisanego w pkt. 27;

6.  uniewinnia E. Z. od zarzutów popełnienia przestępstw z art. 231§2 kk oraz z art. 228§4 kk w zb. z art. 228§3 kk w zw. z art. 11§2 kk opisanych w pkt. 30 i 32;

7.  ustala, iż czyn zarzucony E. Z. w pkt. 31 popełniony został w ten sposób, że w dniu 18 kwietnia 2005r. w W. przy ul. (...) w Sądzie Rejonowym V Wydziale Grodzkim, przed salą rozpraw nr (...) jako pełnomocnik oskarżyciela skarbowego – Urzędu Skarbowego w W., w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjęła od Z. S. korzyść majątkową w nieustalonej kwocie pieniędzy, co wyczerpuje znamiona art. 228§1 kk i ten przepis przyjmuje jako podstawę wymiaru kary;

8.  ustala, iż czyn zarzucony E. Z. w pkt. 33 popełniony został w ten sposób, że w dniu 26 czerwca 2003r. w W., jako pełnomocnik oskarżyciela skarbowego – Urzędu Skarbowego
w W., w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjęła od S. P. korzyść majątkową w postaci pożyczki w wysokości
1 000 zł., co wyczerpuje znamiona art. 228§1 kk i ten przepis przyjmuje jako podstawę wymiaru kary;

9.  ustala, iż czyn zarzucony E. Z. w pkt. 34 popełniony został w ten sposób, że w nieustalonym dniu, w okresie od 13 grudnia 2006r. do 7 grudnia 2007r. w związku z pełnieniem funkcji publicznej – funkcjonariusza finansowego organu postępowania przygotowawczego Urzędu Skarbowego w W. przyjęła od K. C. korzyść majątkową w kwocie 2 000 zł za pomoc
w działaniach podjętych przez niego w sprawie karno–skarbowej RKS 600/58/07, co wyczerpuje znamiona art. 228§1 kk i za czyn ten, na podstawie powołanego przepisu wymierza karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności oraz na postawie art. 33§2 kk karę grzywny
w wysokości 100 (stu) stawek dziennych, ustalając wysokość stawki na kwotę 10 (dziesięciu ) zł.;

10.  ustala, iż czyn zarzucony S. P. w pkt. 39 popełniony został w ten sposób, że w dniu 26 czerwca 2003r. w W. udzielił E. Z. pełniącej funkcję pełnomocnika oskarżyciela skarbowego - Urzędu Skarbowego w W., w związku z pełnieniem funkcji publicznej, korzyści majątkowej w postaci pożyczki w wysokości 1 000 zł., co wyczerpuje znamiona art. 229§1 kk i na podstawie tego przepisu wymierza oskarżonemu karę 6 (sześciu ) miesięcy pozbawienia wolności;

11.  orzeczony wobec K. C. w pkt. XIX przepadek korzyści majątkowej ogranicza do kwoty 10 000 zł.;

12.  uchyla rozstrzygnięcie z pkt. LX, zaś rozstrzygnięcie z pkt. LXI przypisuje do czynu Z. S. z pkt. 26;

13.  wymierzoną w pkt. XXXVI wobec D. O. karę łączną pozbawienia wolności łagodzi do 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu ) miesięcy pozbawienia wolności;

14.  na podstawie art. 85 kk w zw. z art. 86§1 kk w miejsce orzeczonych wobec E. Z. w pkt. LXXIII, LXXV, LXXVI i LXXVII kar pozbawienia wolności wymierza łączną karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

15.  za podstawę wymierzonej wobec E. Z. w pkt LXXIX łącznej kary grzywny przyjmuje kary jednostkowe grzywien orzeczone
w pkt. LXXIII, LXXV, LXXVI i LXXVII;

16.  ustala, iż wymierzony wobec E. Z. w pkt. LXXXII zakaz zajmowania stanowisk dotyczy czynów z pkt. 31oraz od 33 do 35 zarzutu;

17.  uchyla rozstrzygnięcie wobec E. Z. o przepadku korzyści majątkowej z pkt. LXXXIII;

- w pozostałej części utrzymuje wyrok w mocy; zasądza na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłat za postępowanie odwoławcze : od K. C. 300 zł., od D. O. 400 zł., od J. D. (1) 120 zł., od M. P. (1) 120 zł., od Z. S. 180 zł., od A. M. 180 zł., od E. Z. 300 zł., od S. P. 120 zł. oraz obciąża ich wydatkami postępowania odwoławczego w częściach równych; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. Z. B. kwotę 516,60 zł. obejmującą wynagrodzenie za obronę z urzędu J. D. (1) oraz podatek od towarów i usług.

SSO Małgorzata Bańkowska SSO Zenon Stankiewicz SSO Remigiusz Pawłowski

Sygn. akt VI Ka 529/17

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie

z dnia 9 stycznia 2018 roku

Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w Warszawie
z dnia 20 grudnia 2016 r. został zaskarżony przez oskarżonych K. C. i J. D. (1) oraz obrońców oskarżonych D. O., J. D. (1), M. P. (1), Z. S., A. M., E. Z.
i S. P.. Niniejsze uzasadnienie sporządzone jest na wniosek prokuratora, osk. K. C. oraz obrońców wszystkich oskarżonych i dotyczy całości zaskarżonego orzeczenia.

Zgodzić się należy z tymi zarzutami skarżących (najdobitniej wyartykułowanymi w apelacji obrońcy oskarżonej M. P. (1)), które wskazują, iż uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia dalece odbiega od standardów nakreślonych art. 424 § 1 k.p.k. W tym zakresie sprowadza się ono
w istocie do omówienia (w formie sprawozdania) wyjaśnień oraz zeznań przesłuchanych w sprawie osób z krótką wzmianką o ich wiarygodności, bądź przydatności dla sprawy, a następnie zbiorcze wskazanie na zespół ustawowych znamion czynów przypisanych, bez jakiejkolwiek próby zindywidualizowania konkretnych zachowań przestępnych. Nie wnika Sąd we wzajemne, czy też wewnętrzne sprzeczności składanych depozycji, nie wskazuje też powodów uznania ich za wiarygodne bądź odmowy wiarygodności. Zobligowany treścią przepisu art. 455a k.p.k. Sąd Okręgowy ustaleń tych zmuszony był dokonać we własnym zakresie, w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w materiałach sprawy.

Zasadny jest zarzut apelacji K. C. w zakresie,
w którym kwestionuje przypisanie mu przyjęcia od osk. D. O. kwoty 30 tys. zł. (czyn opisany w zarzucie 1 komparycji wyroku). On sam utrzymuje, że za pomoc udzieloną E. G. nie otrzymał wynagrodzenia, a jedynie jego obietnicę, „godząc się” co najwyżej na przypisanie mu przyjęcia korzyści w kwocie 10 tys. złotych. W uzasadnieniu orzeczenia w omawianej kwestii wskazuje Sąd Rejonowy, rekapitulując sprawozdanie z depozycji zainteresowanych osób, że relacja świadka E. G. jest w pełni wiarygodna, zaś depozycje G. P. spójne, konsekwentne i zbieżne z zeznaniami pozostałych uczestników spotkania. Analiza materiału dowodowego wskazuje zaś, że konsekwentne i spójne są jedynie depozycje E. G.. Nie widziała ona momentu przekazania pieniędzy; „w jej przekonaniu” 50 tys. zł. przeznaczone było na łapówkę dla C., zgodnie z zawartą uprzednio umową (k. 20v, 145, 7500 akt sprawy). G. P. zeznaje zaś początkowo: „Według O. C. żądał chyba 10 tys. zł. (…) trudno stwierdzić, bo O. ciągle mówi, pisze, zmienia wszystko i nieraz trudno dojść o co mu chodzi”
(k. 16). Podczas kolejnego przesłuchania zeznaje, iż miało to być „40 tys. dla Naczelnika i 10 tys. dla C. a 20 tys. [O.] oddał E.
(k. 66v). O kwocie 50 tys. zł. dla C. mówi dopiero podczas trzeciego i czwartego przesłuchania (k. 316, 571). Symptomatyczne
w zaistniałej sytuacji procesowej są zeznania R. G., który wskazuje na sposób rozliczenia się z zawartej umowy. Początkowo zeznaje, iż „żona mówiła, że trzeba zapłacić 50 tys. R. miał dostać 20 tys.” (k. 3). Na dalszym etapie postępowania mówi jednak: „10 tys. koszty usługi korupcyjnej, w sumie 30 tys. musimy zabezpieczyć D. O. aktem notarialnym rozwiązującym przedmiotową umowę. Kwoty 10 tys. zł. nie mogliśmy kwestionować, gdyż oskarżyciel skarbowy K. C. nie wzywał nas do Urzędu Skarbowego, co niejako miało świadczyć, że wywiązał się ze swoich zobowiązań wobec nas” (k. 3761). Oczywiste jest, że osk. O. miał interes prawny w obciążeniu C. zarzutem przyjęcia kwoty
w większym rozmiarze. Z drugiej strony, osk. K. C. dobrowolnie przyznał szereg nieznanych dotychczas organom ścigania przestępnych transakcji, narażając się z tego tytułu na odpowiedzialność karną. Zdaniem Sądu Okręgowego jest osobą bardziej wiarygodną od współoskarżonego. Danie wiary jego depozycjom respektuje początkowe zeznania G. P. odnośnie relacji złożonej jej przez O., uzgodnienia R. G. co do rozliczenia wręczonych kwot łapówki, a nadto jest niesprzeczne ze zeznaniem E. G., która swą wiedzę w tym zakresie opiera wyłącznie na przypuszczeniach. Owe przypuszczenia wywodzą się wyłącznie z treści uprzednich uzgodnień (dotyczących kwoty 30 tys. zł.), których O. mógł nie respektować dla własnej korzyści majątkowej. Należało zatem w stosownej mierze skorygować treść zarzutów 1 i 16 pomniejszając kwotę udzielonej (a zarazem przyjętej) korzyści majątkowej oraz ograniczając kwotę orzeczonego w pkt. XIX przepadku.

Zasadności pozostałych przypisanych mu czynów przestępnych osk. K. C. w istocie nie kwestionuje, wskazując w środku odwoławczym, że czyni to jedynie „z ostrożności”. Z uwagi na brak jakichkolwiek zarzutów w tym zakresie wskazać jedynie należy, że Sąd Okręgowy rozważył zasadność przypisania oskarżonemu zarzutów 2- 14, nie dopatrując się (za wyjątkiem konieczności wyeliminowania z opisu czynu z pkt. 12 działania „wspólnie i w porozumieniu z E. Z.” – o czym niżej, przy ocenie zasadności przypisania tejże oskarżonej czynu z pkt. 34), nieprawidłowości w tym zakresie. Sam oskarżony przyznał się do ich popełnienia, przy czym przyznanie to narażało nie tylko osoby wręczające korzyści majątkowe, ale również i jego na odpowiedzialność karną, a zatem uznać je należało za wiarygodne.

Bezzasadny jest zarzut apelacji K. C., iż Sąd Rejonowy nie zaliczył na poczet orzeczonej kary grzywny zabezpieczenia majątkowego w kwocie 1800 złotych. Z art. 294 § 1 k.p.k. a contrario wynika, że zabezpieczenie pozostaje w mocy, jeżeli zostaną prawomocnie orzeczone kara i inne sankcje karne, które stanowiły przedmiot zabezpieczenia (w niniejszym przypadku dotyczy to zarówno grzywny, jak i przepadku korzyści majątkowej). Zabezpieczenie utrzymuje się aż do czasu wykonania tych sankcji. Z kolei
z przepisów art. 27a § 1 k.k.w. w zw. z art. 759 § 1 k.p.c. i art. 743 § 1 k.p.c. wynika, że właściwy do wykonania postanowienia o zabezpieczeniu tejże grzywny jest komornik sądowy. Nie dopatrzył się więc tu Sąd odwoławczy uchybienia powodującego konieczność interwencji instancyjnej.

Nie stanowiło też uchybienia Sądu I instancji zaniechanie uchylenia zastosowanych wobec oskarżonego K. C. środków zapobiegawczych (co uczyniono dopiero w trakcie postępowania odwoławczego). Zgodnie bowiem z treścią art. 249 § 4 k.p.k. środki zapobiegawcze mogą być stosowane aż do chwili rozpoczęcia wykonania kary. Nie sposób zatem podzielić zarzutu apelacji, iż nie rozstrzygnięcie przez Sąd Rejonowy kwestii dalszego stosowania zakazu opuszczania kraju połączonego
z zatrzymaniem paszportu stanowiło uchybienie obowiązującym w tej mierze przepisom.

Chybione są argumenty apelacji obrońcy osk. O.. Przede wszystkim przypomnieć należy, że w zakresie czynów zarzuconych oskarżonemu w pkt. 15 i 16 złożył on obszerne wyjaśnienia w toku postępowania przygotowawczego, kiedy to przyznał się do ich popełnienia. Opisał szczegółowo okoliczności zorganizowanego przez niego, w jego firmie spotkania pokrzywdzonej E. G. z osk. K. C., którego przedmiotem było pośrednictwo w jak najbardziej korzystnym dla małżeństwa G. rozstrzygnięciu sprawy karno – skarbowej. Negocjacje wysokości wynagrodzenia dla C. miała również obserwować świadek G. P.. Wszystkie te osoby zarówno w toku śledztwa jak
i na rozprawie potwierdziły, co do zasady, treść wyjaśnień O. złożonych w postępowaniu przygotowawczym. Nie sposób zatem podzielić poglądu autora środka odwoławczego, iż odmawiając wiarygodności wyjaśnieniom złożonym przez osk. O. na rozprawie Sąd orzekający dopuścił się obrazy zasad prawidłowego orzekania. Wręcz przeciwnie, obdarzenie wiarygodnością tychże wyjaśnień, stających
w sprzeczności ze wskazanymi depozycjami świadków i nie przedstawiających chociażby tylko życiowo zrozumiałego powodu, dla którego oskarżony uprzednio składał niekorzystne dla siebie wyjaśnienia, naruszałoby tak zasady logiki, jak i doświadczenia życiowego. Gdyby bowiem na treści tychże wyjaśnień rzutować miała jakakolwiek forma niedozwolonego nacisku ze strony osoby przesłuchującej, to oskarżony przyznał by się do wszystkich stawianych mu zarzutów, a tak przecież nie było. Zdaniem Sądu Okręgowego, jedyną kwestią sporną w omawianym zakresie jest wysokość rzeczywiście wypłaconej przez tegoż oskarżonego gratyfikacji K. C., którą rozstrzygnięto rozpoznając apelację K. C. w zakresie zarzutu 1.

Nietrafne są wywody apelacji obrońcy osk. O., iż Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania (art. 7 k.p.k.) poprzez nie danie wiary oskarżonemu utrzymującemu, że znalezioną w radiowozach policyjnych amunicję przekazał A. G. celem oddania jej Policji (zarzut 17). Ta ostatnia utrzymuje, że O. przechowywał amunicję w swojej szufladzie, po czym około 2 lata przed jej przesłuchaniem [które miało miejsce w dniu13 listopada 2008r. – uwaga S.O.] dał jej na przechowanie. Otrzymała w różnych odstępach czasu dwie paczki z amunicją i bronią krótką – jak zapewniał O. – straszakami (k. 1065, k. 1077). Już po zatrzymaniu O. prosił ją, by to schowała (k. 1065), a zatem działał w oczywisty sposób w złej wierze. Skarżący przywołuje na korzyść oskarżonego zeznania świadka R., który mówi o zamiarze zwrotu amunicji. Rzecz w tym jednak, że jego wypowiedź w tej mierze jest nader ogólna: „My to zabraliśmy i oddaliśmy do biura i to miało być oddane na komendę” (k. 7613). Świadek nie był obecny przy ustaleniach oskarżonego z A. G., co więcej, obala tezę o znalezieniu amunicji w radiowozie policyjnym. W tym zatem kontekście, mając do dyspozycji wzajemnie sprzeczne depozycje A. G. oraz oskarżonego, uprawniony był Sąd I instancji – po myśli art. 7 k.p.k. – do rozstrzygnięcia w kierunku niekorzystnym dla tego ostatniego. Skarżący zaś najwyraźniej nie dostrzega, że wywody o subiektywnym przekonaniu O., iż G. zwróciła amunicję Policji, są w realiach sprawy bezprzedmiotowe, bowiem oskarżonemu przypisano popełnienie czynu zabronionego wyłącznie do czasu przekazania tejże amunicji A. G., w nieustalonym dniu 2006 r.

Nie dopatrzył się Sąd Okręgowy dokonania przez Sąd I instancji dowolnej oceny dowodu z zeznań świadka J. D. (2), co miało rzutować na bezzasadne przypisanie osk. O. zarzutu z art. 230 § 1 k.k. w zw.
z art. 12 k.k. (zarzut 18). Ten ostatni utrzymuje, że pośrednictwa w korzystnym załatwieniu sprawy RKS 115/2007 podjęła się A. G., która współdziałała w tym zakresie z K. C.. Przeczy zaś temu J. D. (2), konsekwentnie zeznając, że to oskarżony O. zaproponował jej pomoc, za którą za pośrednictwem G. przekazała mu łącznie – w czterech ratach – 50 tys. zł. (k. 1223-4, 7502). Jej depozycje potwierdzają zarówno oskarżony K. C., jak i A. G.. Na podkreślenie zasługuje, że wszystkie te osoby, przyznając udział w przestępnej transakcji obciążają się zarzutem czynu zabronionego, co
w sposób oczywisty przemawia za ich wiarygodnością. Oskarżony C. przyznaje nawet, że otrzymana przezeń od O. kwota 10 tys. zł. za działania tego rodzaju „aby podatnik nie trafił do aresztu” nie zadowalała go, bowiem wcześniejsza umowa obejmowała gratyfikację w wysokości 25 tys. zł. (k. 902v). Nie sposób byłoby w zgodzie z zasadami logiki dociec, dlaczego oskarżony ten, podając okoliczności nie mające miejsca, miałby dodatkowo obciążać się zarzutem zawarcia umowy o przyjęcie korzyści w wysokości przekraczającej – i to znacznie – kwotę przyznaną przez pozostałe wskazane osoby. Wskazane wyżej okoliczności, a zwłaszcza ta ostatnia przemawia – zdaniem Sądu Okręgowego – za bezzasadnością również i kolejnego zarzutu apelacji, w zakresie udzielenia K. C. korzyści majątkowej w wysokości 10 tys. zł. (zarzut 19 wyroku).

Nietrafny jest zarzut apelacji obrońcy osk. O., iż Sąd orzekający dopuścił się naruszenia przepisów postępowania (art. 7 k.p.k.) poprzez dowolną ocenę dowodu z wyjaśnień tego oskarżonego odnośnie powodów oraz rezultatu spotkania z przedstawicielem firmy (...) (zarzut 20). Zarzucając bezpodstawność uznania wyjaśnień oskarżonego za niewiarygodne winien skarżący przede wszystkim wskazać, o które z nich chodzi. Wbrew twierdzeniu apelacji, wyjaśnienia te nie są bowiem konsekwentne. Wręcz przeciwnie, w toku postępowania przygotowawczego D. O., po przedstawieniu mu zarzutu wyjaśniał min.: „z firmą (...) zrobiłem źle, przyznaję się do tego” (k. 1144). Autor środka odwoławczego nie podaje jakiegokolwiek powodu złożenia tego rodzaju oświadczenia przez osobę w jej przekonaniu niewinną. Rację ma skarżący, że przedstawiciel owej firmy – świadek M. B. zaprzeczył wręczeniu komukolwiek korzyści majątkowej. W świetle wyjaśnień współoskarżonego K. C. postawę taką tłumaczy jednak w sposób oczywisty chęć uniknięcia odpowiedzialności za wręczenie łapówki. Oskarżony ten opisał szczegółowo zmowę z O. na niekorzyść wskazanego świadka,
w wyniku której obaj, na spotkaniu zorganizowanym przez tego ostatniego, poinformowali B. o rzekomym donosie i zarządzonej
w rezultacie owego donosu kontroli, której on mógłby zapobiec. Wyjaśnił też, że nie wie ile za to dostał O., ale on otrzymał 2 tys. zł. (k. 904).
W istocie potwierdził to w śledztwie O. wyjaśniając, że „za poradę M. zostawił C. 2 tys. zł.” (k. 1115, k. 1828). Skoro zatem obaj oskarżeni wprowadzili pokrzywdzonego w błąd co do zarządzenia kontroli skarbowej, której zapobiec miał C., w wyniku czego doprowadzili tegoż pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, to oczywiście zasadne było przypisanie dokonania czynu zarzuconego również
i osk. O..

Nie dopatrzył się Sąd Okręgowy błędu w ustaleniach faktycznych
w zakresie czynu z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zw. z art. 11§1 k.k.
w zb. z art. 272 k.k. w zw. z art. 1 § 2 kk (zarzut 21). Przede wszystkim zwrócić tu należy uwagę na oczywistą nieprawdomówność osk. O., który podaje różne, przeczące sobie wersje zdarzeń. Początkowo wyjaśnia, że to on sporządził umowę sprzedaży samochodu, którą A. G. podpisała in blanco (k. 1118). Następnie oświadczył, że umowę tę sporządziła G.,
a on złożył wniosek o rejestrację pojazdu (k. 5661). Po wykluczeniu przez biegłego z zakresu badania pisma ręcznego autentyczności podpisu A. G. oświadcza, że wydaje mu się, że podpisała się jej siostra D.
(k. 7351). Ta ostatnia zaprzeczyła temu na rozprawie głównej (k. 8196).
W zaistniałej sytuacji procesowej oczywiście zasadne jawi się uznanie za wiarygodne zeznań A. G., nie zaś oskarżonego. Ten ostatni nie wskazuje jakichkolwiek okoliczności świadczących o tym, by dokument umowy sprzedaży samochodu udostępniony był osobom trzecim. Przy zanegowaniu autentyczności podpisu A. G. (k. 5552), logicznym i jedynie dopuszczalnym jest zatem wniosek, że oskarżony był świadomy złożenia podpisu przez inną, nieustaloną osobę. On sam też przyznaje, że przez cały czas od momentu kupna był właścicielem pojazdu, a jedynie użyczył go G., co przesądza na jego niekorzyść kwestię wprowadzenia w błąd urzędnika Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w W., któremu przedstawił wskazaną umowę z wnioskiem o rejestrację samochodu.
I ten zarzut apelacji pozostawić zatem należało bez uwzględnienia.

Ocenę zasadności środków odwoławczych złożonych na korzyść oskarżonych Z. S., A. M. i E. Z. poprzedzić należy odniesieniem się do wspólnego dla wszystkich tych apelacji zarzutu bezzasadnego dania wiary wyjaśnieniom K. C. odnośnie realnego wpływu E. Z. na decyzje podejmowane przez naczelnika Urzędu Skarbowego w W.. Przywołuje tu skarżący depozycje świadków Z. M., T. K.
i M. P. (2), wedle których to W. R., podpisując decyzje wypracowane przez podległych mu pracowników, suwerennie, a zatem bez wpływu E. Z., decydował o wysokości proponowanej represji karno-skarbowej. Rzecz w tym, że świadkowie ci przedstawiali jedynie modelowy układ współpracy w Urzędzie. Z. M. był zresztą pracownikiem Izby Skarbowej, nie zaś US w W.. Realny wpływ oskarżonej na podejmowane przez przełożonego decyzje uwarunkowany był ich relacjami osobistymi (obdarzaniem zaufaniem), o czym świadkowie nie musieli wiedzieć. Najwyraźniej nie dostrzega tu autor apelacji wyjaśnień osk. J. D. (1): „…nie sugerowałem pani Z. żeby zwiększała lub zmniejszała karę. Ona sama podejmowała takie decyzje” (k. 1656). Trudno podejrzewać tego właśnie oskarżonego, pracownika Urzędu, o nieprawdziwe przedstawianie relacji osk. Z. z przełożonym, gdy zważy się, że on sam nie przyznał się na rozprawie do czynu mu zarzucanego i w żadnej mierze nie obciążał któregokolwiek ze współoskarżonych. Oczywista przy tym jest konstatacja, iż rzeczywista możliwość wpływu na wydane rozstrzygnięcie nie jest prawnie relewantna dla bytu występku z art. 228 k.k., co nader wyraziście jawi się w przypadku żądania korzyści majątkowej od małżeństwa D.
i A. B., którym osk. Z. składała zapewnienie, niewątpliwie bez pokrycia, że „wówczas sprawy nie będzie” (k. 7622).

Trafny jest zarzut apelacji obrońcy osk. Z., iż bezzasadnie przypisano jej sprawstwo występku z art. 231 § 2 w zw. z § 1 k.k. (pkt 30 zarzutu aktu oskarżenia). Sąd Rejonowy bezkrytycznie powiela treść owego zarzutu, nie wdając się (poza wskazaniem na subiektywne przekonanie oskarżonej, że w tej sprawie winien być sporządzony akt oskarżenia),
w jakiekolwiek rozważania w kwestii winy. Oskarżenie opiera się wyłącznie
o wypowiedź oskarżonej do K. C., iż prezes spółki (...) SA „odpłacił się” za umorzenie postępowania zatrudniając jej syna (k. 904). Żadna z zainteresowanych osób nie potwierdziła, by istotnie tak było. Sam C. wyjaśnia, że postępowanie to umorzyła Z. na wyraźne polecenie naczelnika US w W., po interwencji wyższych przełożonych (k. 7342). Podpisał je naczelnik – W. R.,
a zatwierdził z ramienia Izby Skarbowej Z. M., nie dopatrując się
w tym zakresie jakichkolwiek nieprawidłowości (k. 6099, 7623). Nie sposób zatem dociec, na jakiej podstawie przyjął Sąd za oskarżycielem, iż osk. Z. nie tylko wydała postanowienie, ale i przekroczyła swoje uprawnienia, działając przy tym w zamiarze kierunkowym osiągnięcia korzyści osobistej. Zamiaru takiego nie można domniemywać, a jakiegokolwiek dowodu w tej mierze nie przedstawiono. Z pewnością nie jest nim sam fakt zatrudnienia syna oskarżonej we wskazanej spółce, post factum tj. po zakończeniu postępowania. Zgodnie z żądaniem apelacji należało zatem uniewinnić oskarżoną od zarzuconego czynu.

Brak jest podstaw do przyjęcia, iż Sąd Rejonowy bezzasadnie uznał winę osk. Z. w zakresie zarzutu przyjęcia korzyści majątkowej od Z. S. w dniu 18 kwietnia 2005 r. (zarzut 31) oraz odpowiadającego temu zachowania osk. S. (zarzut 27). Dowodem popełnienia przestępstwa są tu wyjaśnienia K. C., który zaobserwował jak S. przed salą rozpraw Sądu Rejonowego
w W. wręczył Z. zwitek banknotów w nieustalonej kwocie
(k. 1720). Nie sposób mówić tu o omyłce, skoro – jak dalej wyjaśnia oskarżony – Z. po powrocie z rozprawy pochwaliła się: „znowu mi dał” (tamże). Przeczenie wręczenia korzyści przez zainteresowane strony jest oczywistą konsekwencją chęci uniknięcia odpowiedzialności za czyn zabroniony. Trafnie tu wskazał Sąd Rejonowy na depozycje świadka E. P., która zaobserwowała, jak bezpośrednio po przesłuchaniu w toku postępowania przygotowawczego S. wykonał pod adresem Z. gest milczenia, przykładając palec wskazujący do ust (k. 3638). Świadek nie jest pewna, czy współoskarżona zaobserwowała ów gest, niemniej jednak takie zachowanie S. uprawnia do wniosku, iż działa on w złej wierze, co potwierdza zasadność dokonanych ustaleń na jego niekorzyść. Argument zaś apelacji, jakoby nielogiczne byłoby przyjęcie łapownictwa tuż przed salą rozpraw nie jest sam w sobie logiczny – tego rodzaju zachowanie świadczyć równie może o znacznym stopniu demoralizacji uczestników owego procederu, znających się z uprzednich spraw o wykroczenia skarbowe (o czym niżej). Zdaniem Sądu Okręgowego, brak jest jednak podstaw do podzielenia stanowiska Sądu I instancji, iż od otrzymania pieniędzy osk. Z. uzależniła własne zachowanie i czynności służbowe stanowiące naruszenie przepisów prawa, co implikować miało kwalifikowaną postać przestępstwa
z § 3 i § 4 art. 228 k.k. Oskarżyciel nie przedstawił ku temu żadnego dowodu, nie wskazuje go też i Sąd I instancji. O jakichkolwiek ustaleniach w tej mierze nie mówi w szczególności osk. K. C., a jako nader oczywista jawi się niedopuszczalność dokonywania domniemań ustawowych znamion czynu zabronionego. Należało zatem przypisać oskarżonej (a zarazem i osk. S.) dokonanie przestępstwa w postaci podstawowej. Bezprzedmiotowe dla opisu czynu zabronionego są natomiast wywody środków odwoławczych odnośnie charakteru rozpoznawanej sprawy (o przestępstwa – jak oczywiście omyłkowo w zarzucie, czy wykroczenia), jednakże na podstawie sprowadzonych akt Sądu Rejonowego w Wołominie V Ks 29/05 wskazać należy, iż rozpoznawano sprawę o wykroczenia z art. 77 § 3 i inne k.k.s.
i – ku wyjaśnieniu wątpliwości autora obu apelacji – zastosowano tu instytucję
z art. 387 k.p.k., bowiem wynika to z treści protokołu na k. 74v.

O ile udowodnienie wyżej wskazanego przestępstwa przyjęcia (a zarazem wręczenia) korzyści majątkowej w dniu 18 kwietnia 2005 r. możliwe zostało na podstawie wyjaśnień K. C. jako obserwatora przestępnej transakcji, to dowodu takiego oskarżyciel nie przedstawił w odniesieniu do zarzutów z udziałem tych samych osób, opisanych w pkt. 27 i 32. Jedyną przesłanką przemawiającą za jego zasadnością jest oświadczenie C., iż wie od osk. Z., że „ilekroć [S.] był karany mandatami to zawsze przychodził do Z. i w dowodzie dawał 50 zł.”
( k. 1719). Tylko na tej podstawie autor aktu oskarżenia, nie dokonując nawet ustaleń co do liczby i terminów spraw o wykroczenia skarbowe rozpoznawanych z udziałem obu stron (S. utrzymuje, że miał ich ze trzy – k. 3564), zarzuca oskarżonej popełnienie czynu zabronionego. Najwyraźniej więc losowo, wybiera jedno z takich, jak sam przyznaje nie ustalonych postępowań, domniemuje okoliczności strony podmiotowej oskarżonej poprzez wskazanie, iż uzależniła własne zachowanie i czynności służbowe i przekonuje Sąd (bo dowodu na to nie przedstawia), że zniżyła karę grzywny
w prowadzonym postępowaniu. Sąd Rejonowy bezkrytycznie podziela treść zarzutu, nie wdając się w jakiekolwiek rozważania w tej mierze. Oceniając zaś wiarygodność osk. Z., najwyraźniej zbiorczo, na użytek wszystkich przypisanych jej czynów zabronionych zauważa: „Nadto treść jej wyjaśnień stoi w sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonego K. C., które Sąd uznał za wiarygodne” (k. 8295). Tej samej treści uwagę zamieszcza odnośnie współoskarżonego S. (k. 8299). Nie zauważa już jednak tych wyjaśnień C., w których podkreśla on swego rodzaju chęć zaimponowania mu ze strony koleżanki z pracy, która miała cieszyć się nie oddaniem pożyczki M. P. (1) („chełpiła się tym” - k. 3648), czy otrzymaniem pieniędzy od S. w dniu 18 kwietnia 2015 r. („znowu mi dał” – k. 1720). Przy braku jakiegokolwiek dowodu potwierdzającego wiarygodność wypowiedzi Z. o otrzymywaniu owych 50 zł za sprawę o wykroczenia, nie sposób bez obawy popełnienia omyłki sądowej wykluczyć, iż relacja ta determinowana była wyłącznie potrzebą dowartościowania się
w oczach kolegi. W każdym bądź razie nader oczywista w realiach sprawy jawi się tu konieczność sięgnięcia po instrumentarium art. 5 § 2 k.p.k. Zgodnie
z żądaniem obu apelacji należało zatem uniewinnić oskarżonych od czynów im zarzucanych.

W części trafne są wywody środków odwoławczych złożonych przez obrońcę osk. Z. odnośnie otrzymania korzyści majątkowej od osk. S. P. (zarzut 33) oraz obrońcę osk. P. w odpowiadającym mu zakresie (zarzut 39). Podniesione tam argumenty przemawiają jednak jedynie za koniecznością zmiany opisu zarzuconych czynów, w kierunku dla oskarżonych korzystnym. I tak, oderwane od realiów sprawy są wywody obrońcy osk. Z., iż obiektywnie niemożliwe jest przypisanie czynu zabronionego we wskazanym przez Sąd Rejonowy czasie, bowiem z lektury sprowadzonych akt
o sygn. RKS 20/03 wynika, iż w ślad za aktem oskarżenia Sąd datę tę przyjął oczywiście omyłkowo. 11 marca 2003 r. (a nie – jak przyjęto – ten sam dzień
w 2006 r.) jest datą wszczęcia dochodzenia, zaś 26 czerwca 2003 r. (a nie
2006 r.) to data posiedzenia Sądu, podczas którego wydano orzeczenie. Tę ostatnią datę należało zatem wskazać jako czas popełnienia czynu zabronionego (k. 11 tychże akt). Dowodem popełnienia przestępstwa jest nie tylko relacja K. C., któremu Z. „chełpiła się”, że nie oddala P. 1000 zł otrzymanych od niego pod pozorem pożyczki (k. 1718, k. 3646). Przyznaje to przecież sama zainteresowana (k. 3629). Sąd Rejonowy najwyraźniej powątpiewa w wiarygodność przyznania tej treści, na co wskazuje uwaga uzasadnienia: „Trudno także uznać za wiarygodne twierdzenie oskarżonej, że od podatnika S. P., którego sprawę prowadziła pożyczyła 1000 złotych podczas podwożenia jej do domu” (k. 8295), jednakże uwadze tej nie odpowiada rzeczywista treść przypisanego czynu, co – wobec kierunku środka zaskarżenia – zamyka kwestię dalszych rozważań w tej mierze. Wskazać więc tylko należy na ugruntowany w orzecznictwie pogląd, wedle którego pożyczka może być ukrytą łapówką i może stanowić korzyść majątkową, ale pod tym warunkiem, że w takim charakterze i z taką intencją została udzielona i przyjęta (por. cytowany również i w apelacji obrońcy osk. P. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 1975r. w sprawie II KR 364/74 - Lex nr 19004). Oczywiste, zdaniem Sądu Okręgowego, jest, że
w przypadku działania obu zainteresowanych osób w dobrej wierze (udzielenia przysługi w postaci krótkotrwałej pożyczki determinowanej brakiem w pobliżu bankomatu), ich depozycje byłyby zbieżne. W niniejszej sprawie tak jednak nie jest. Oskarżony P. nie tyle nie pamięta okoliczności z tym związanych, ale wprost neguje wypowiedź Z., oświadczając, że nic nikomu nie dawał ani nie pożyczał (k. 4081). Uprawniony jest zatem wniosek, że doszło do wręczenia (i przyjęcia) korzyści majątkowej pod postacią pożyczki, co wyczerpuje znamiona – odpowiednio – występków z art. 229 § 1 k.k. oraz art. 228 § 1 k.k. Oczywiste jest przy tym, że brak jest podstaw do podzielenia poglądu, iż doszło do łapownictwa w postaci kwalifikowanej. Przyjęcie przez Sąd I instancji w ślad za oskarżeniem, iż od otrzymania pieniędzy osk. Z. uzależniła własne zachowanie i czynności służbowe stanowiące naruszenie przepisów prawa, jest jedynie domysłem nie znajdującym oparcia
w materiale dowodowym sprawy. Oskarżyciel nie przedstawił ku temu żadnego dowodu, nie wskazuje go też i Sąd I instancji. O jakichkolwiek ustaleniach w tej mierze nie mówi też osk. K. C., a – jak już wyżej wskazywano – nader oczywista jawi się niedopuszczalność dokonywania domniemań ustawowych znamion czynu zabronionego.

Niewątpliwie trafny jest zarzut apelacji obrońcy osk. Z., że Sąd Rejonowy dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych poprzez nie wskazanie przed jaką osobą oskarżona miała powoływać się na wpływy w I Urzędzie Skarbowym w W. (zarzut 34). Jest to wynikiem oczywistego przeoczenia, bezkrytycznie powielonego przez Sąd orzekający, co wynika wprost z porównania treści odpowiadającym sobie zarzutów postawionych osk. K. C. (12) oraz A. M. (28). Rzecz jednak w tym, że okoliczność ta (powoływanie się na wpływy) nie miała
w ogóle w sprawie miejsca. Wynika to wprost z wyjaśnień osk. C., który przestępnej transakcji z osk. M. dokonał bez udziału osób trzecich, a Z. jedynie poprosił, by z racji bliższych stosunków koleżeńskich z jedną z pracownic Urzędu Skarbowego spytała
o praktykę postępowania w tego rodzaju sprawach. Za tę przysługę dał jej
2 tysiące z otrzymanych od M. 7 tysięcy złotych (k. 900, k. 3526,
k. 3645). Ona sama przyznała w toku postępowania przygotowawczego, że wiedząc, iż C. przyjął łapówkę od „frajera” nieświadomego, że
w jego sprawie niczego nie trzeba było załatwiać, zatelefonowała do Urzędu, jednakże była to wyłącznie koleżeńska przysługa, za którą nie otrzymała wynagrodzenia (k. 3629). Dać tu należało wiarę C., a to z uwagi na oczywistą nieprawdomówność Z.. Najpierw, jak wyżej wskazano, przyznała, że wiedziała o przyjęciu łapówki przez kolegę, po czym na rozprawie głównej, najwyraźniej w uzgodnieniu z M., który odwołał swe przyznanie, oświadcza, że C. po prostu „przyjął kolejne zlecenie”, bowiem był przez tegoż zatrudniony (k. 7839). Nie sposób zatem podzielić poglądu skarżącego, iż to wyjaśnienia oskarżonej, w odróżnieniu od współoskarżonego, są wiarygodne. Nie da się też w zgodzie z zasadami logicznego myślenia potraktować per non est przyznania M. w toku postępowania przygotowawczego tylko dlatego, że ma wadę wymowy i cierpiał na depresję, skoro miał wówczas świadomość, że owo przyznanie naraża go na odpowiedzialność karną. W konkluzji, przyjąć należało, że osk. Z. przyjęła korzyść majątkową od K. C. za pomoc udzieloną mu w sprawie RKS 600/58/07, co wyczerpuje znamiona występku z art. 228 § 1 k.k. W konsekwencji też, należało z opisu czynu tegoż oskarżonego w realizacji przestępstwa z art. 230 § 1 k.k. wyeliminować działanie wspólnie
i w porozumieniu z E. Z. (zarzut 12).

Nietrafny jest zarzut obrazy przepisu prawa materialnego, tj. art. 228 § 3
i § 4 k.k.
poprzez brak wskazania w opisie czynu oraz w uzasadnieniu wyroku zachowania stanowiącego naruszenie prze­pisów prawa, jak również czynności służbowej za której wykonanie E. Z. miała rzekomo żądać korzyści majątkowej od małżeństwa A. i D. B. (zarzut 35). Skarżący najwyraźniej nie dostrzega, że Sąd I instancji z przyjętej kwalifikacji prawnej w tym zakresie wyeliminował § 3 tegoż przepisu. Utrzymywanie natomiast, że oskarżona żądała pieniędzy wyłącznie tytułem uiszczenia zaległego podatku wraz z odsetkami w myśl art. 387 k.p.k. w zw. z art. 161 § 3 k.k.s. nie da się pogodzić z konsekwentnymi i spójnymi w tym zakresie depozycjami pokrzywdzonych. D. B. relacjonuje wypowiedź Z. jako sugestię „żebyśmy sprzedali majątek, biżuterię, ziemię jak mamy i dali po 20 tys. zł to wówczas będzie po sprawie” (k. 5641), a następnie, że „wówczas sprawy nie będzie” (k. 7622). Wedle A. B. rezultatem wpłaty miała być sytuacja, w której „sprawy jakby nie było”
(k. 5637), bo wówczas „ będziemy mieli czyste papiery” (k. 7609). Nader oczywiste jawi się, że skorzystanie z dobrowolnego poddania się karze skutku takiego wywołać nie mogło (musiało dojść do wydania wyroku skazującego),
a zatem wyjaśnienia oskarżonej potraktować należało jedynie jako zabieg instrumentalny, zmierzający do uniknięcia odpowiedzialności za czyn zabroniony. Niewątpliwie rację ma autor apelacji zauważając wypowiedź A. B. z rozprawy, kiedy to oświadczył, że nie jest pewien, czy E. Z. żądała korzyści dla siebie, a nie dla urzędu skarbowego. Rzecz w tym jednak, że wypowiedź ta wyrwana została z kontekstu, w jakim została wyrażona. Bezpośrednio bowiem po tejże uwadze świadek oświadcza, że nie chce mówić o pewnych sprawach bo Z. pracuje nadal w Urzędzie
(k. 7609). Po odczytaniu mu złożonych uprzednio zeznań potwierdził je jednak w całej rozciągłości, co oznacza, że poczyniona na wstępie uwaga powodowana była względami, najogólniej rzecz określając, taktycznymi, nie odzwierciedlając rzeczywiście odczytanych intencji oskarżonej. Nie sposób też przydawać nadmiernej wagi podnoszonej w apelacji rozbieżności relacji świadków odnośnie daty rozprawy, kiedy to miało dojść do popełnienia przestępstwa (2005 r., a nie 2007 r.). A. B. zeznał m. in. „datę znam, bo mam odpis wyroku sądowego” (k. 5637). W istocie pomylił wyroki, najwyraźniej posługując się odpisem orzeczenia z dnia 21 lutego 2007r. w sprawie V Ks 78/06, też prowadzonej przeciwko obojgu małżonkom (k. 91 tychże akt). Zeznanie to sprostował już w trakcie następnego przesłuchania w dniu
11 września 2009 r. (k. 6112). Nota bene wskazana omyłka co do daty orzeczenia najwyraźniej rzutowała na treść zeznań małżonki świadka, która zeznała, że Z. żądając korzyści majątkowej przed wywołaniem sprawy ubrana była w zimowe futro (k. 5641). Zdaniem Sądu Okręgowego, życiowo zrozumiała jest omyłka co do daty konkretnego postępowania spośród wielu
z udziałem małżeństwa B., natomiast żądanie korzyści majątkowej przez funkcjonariusza oskarżającego w sprawie karnej jest wydarzeniem na tyle spektakularnym, że nie sposób przyjąć, by mogło dojść w tym zakresie do nieporozumienia. Przemawiają za tym spójne zeznania wskazanych świadków, potwierdzone pośrednim dowodem z depozycji S. i P. B., którym rodzice na bieżąco relacjonowali wrażenia z kontaktów z oskarżoną, już uprzednio sugerującą konieczność udzielenia jej korzyści majątkowej. Żądanie zatem uniewinnienia oskarżonej na uwzględnienie nie zasługuje.

Bezzasadny jest środek odwoławczy złożony na korzyść osk. A. M.. Nie sposób w szczególności dopatrzeć się naruszenia przez Sąd
I instancji zasad nakreślonych w art. 7 kpk, poprzez niezgodną z zasadami logicznego rozumowania odmowę waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego złożonym na rozprawie. Wręcz przeciwnie, ze wszech miar nielogiczne byłoby przyjęcie przez Sąd orzekający, iż oskarżony przyznał się
w toku postępowania przygotowawczego do stawianego mu zarzutu wyłącznie dlatego, że – jak utrzymuje skarżący – ma wadę wymowy i cierpiał na depresję. Niezgodne z logiką byłoby też przyjęcie, iż dopiero na rozprawie,
a więc kilka lat po dokonaniu czynu „przypomniał sobie”, że zatrudniał osk. K. C. wypłacając mu pieniądze wyłącznie jako wynagrodzenie za wykonaną pracę. Zeznania mających to potwierdzić,
a przesłuchanych przed Sądem Okręgowym, świadków M. K. oraz K. W. nie są wiarygodne. Wynika z nich, że C. bywał w firmie (...), współpracując z M. w zakresie sporządzanych sprawozdań (M. K. - k. 8575). K. W. – kierownik budowy firmy, „przypuszcza”, że C. przychodził tam jako pracownik (k. 8576). Po pierwsze jednak, nie przedstawiono dokumentów związanych z rzekomym zatrudnieniem. Po wtóre, pozostaje otwarte pytanie, dlaczego, wobec możliwości wywiedzenia swej niewinności, osk. M. przez kilka lat od postawienia mu zarzutu zwlekał z przedstawieniem dowodów niewinności, co niewątpliwie odczuwaną depresję czyniłoby znośniejszą. Oczywistym nadużyciem ze strony skarżącego jest przy tym powoływanie się w środku odwoławczym, iż wskazani świadkowie byli obecni przy wręczaniu osk. C. 5 tys. zł., bowiem w żadnej mierze tego nie potwierdzili. Sam zresztą M. wyjaśnił w śledztwie, że pieniądze wypłacił C. w jego pokoju w siedzibie Urzędu Skarbowego w W. (k. 3588). Dać w tej sytuacji należało wiarę przyznaniu M. z postępowania przygotowawczego, co koresponduje nie tylko z konsekwentnymi wyjaśnieniami osk. K. C.
w omawianym zakresie (k. 998, 3526, 3645), ale również i dowodem pośrednim z zeznań E. Z. ze śledztwa, której ten ostatni chwalił się, że „dorwał frajera, gdzie nie ryzykując, nie napracując się będzie miał żywą gotówkę” (k. 3644).

Nie podzielił Sąd Okręgowy argumentów zawartych w apelacjach złożonych na korzyść osk. J. D. (1). Argumentacja ta nie wskazuje na jakiekolwiek okoliczności nie uwzględnione przez Sąd orzekający, mając charakter wyłącznie polemiczny. Oskarżony konsekwentnie neguje swoje sprawstwo, nie potwierdza tego również i A. R., od którego miała pochodzić kwota 1000 zł. łapówki. Zdaniem Sądu odwoławczego, jest to konsekwencją przyjętej linii obrony, ukierunkowanej na uniknięcie odpowiedzialności za czyn popełniony. Niekorzystnego dla siebie wyroku ten ostatni nie zaskarżył. Po raz kolejny, podobnie jak przy innych zarzutach, należy też wskazać, że osk. K. C. obciążył D. sam narażając się (i ponosząc) odpowiedzialność karną. Okoliczności związane z tym czynem nie były znane organom ścigania, argument obrony, że oskarżony ten dążył do polepszenia swej sytuacji procesowej, tj. otrzymania łagodnej kary, jest o tyle nietrafny, że w przypadku milczenia żadnej kary za to przestępstwo by mu nie wymierzono. Jego wyjaśnienia w tej mierze są konsekwentne
(k. 902,1006, 1650). Odpowiedź na pytanie, jaki interes miał osk. D. decydując się na przekazanie korzyści majątkowej osobie prowadzącej postępowanie wobec A. R., znają tylko zainteresowane osoby. Nawet jednak działanie z pobudek altruistycznych (miał się on wypowiadać do C. o trudnej sytuacji materialnej wielodzietnej rodziny R.), nie zwalnia, co oczywiste od odpowiedzialności za wręczenie korzyści.

Brak jest podstaw do uwzględnienia środka odwoławczego złożonego na korzyść osk. M. P. (1). Nie wskazuje w szczególności skarżący na powód, dla którego należałoby przypisać Sądowi orzekającemu popadnięcie
w dowolność ocen
w zakresie przyznania wiarygodności wyjaśnieniom A. C. oraz K. C.. Wręcz przeciwnie, dowody te uzupełniają się, nie pozostając w sprzeczności co do istoty zdarzenia. K. C. konsekwentnie wyjaśnia, że na prośbę wskazanego współoskarżonego zmniejszył grzywnę M. P. (1) o 1000 złotych, za co ta za pośrednictwem A. C. przekazała mu kwotę 300 zł., którą ten ostatni wręczył mu w samochodzie w W. (k. 903, k. 1007,k. 1717, k. 7394). A. C. przyznał zaś w toku postępowania przygotowawczego, że na prośbę P. porozmawiał z K. C., który nie domagał się pieniędzy, on ich też nie proponował. Później, chyba w samochodzie przekazał mu jakieś pieniądze, podpięte do bombonierki lub czekolady (k. 1587). Na rozprawie zmienił wyjaśnienia, zaprzeczając wręczeniu korzyści. Zdaniem Sądu Okręgowego nie sposób
w zgodzie z zasadami logiki przyjąć, by oskarżony ten dobrowolnie obciążał się zarzutem czynu nie popełnionego, a zatem jego wyjaśnienia z rozprawy potraktować należało jako zachowanie instrumentalne, ukierunkowane na uniknięcie odpowiedzialności za czyn popełniony. W każdym bądź razie niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia nie zaskarżył. Wbrew wywodom apelacji, w takiej sytuacji procesowej brak jest podstaw do stosowania instytucji z art. 5 § 2 k.p.k. Danie bowiem wiary wyjaśnieniom A. C. złożonym w toku postępowania przygotowawczego, wyłącza jakiekolwiek wątpliwości, mające być rozstrzygane po myśli tego przepisu. Autor środka odwoławczego zarzuca też Sądowi, że nie wziął pod uwagę zeznań świadka S. S. i nie nadał im właściwego znaczenia. Rzecz w tym, że trudno jest przydać wagi dowodowi negatywnemu. Świadek ten zeznał jedynie, że wręczenia korzyści nie widział; był tym zarzutem zaskoczony z uwagi na niski jego zdaniem podatek, którym miała być obciążona oskarżona. Nie sposób zatem dociec, dlaczego subiektywnemu przekonaniu świadka o niecelowości wręczenia korzyści majątkowej należałoby przydawać wagę procesową, wyciągając stąd wnioski korzystne dla oskarżonej, która – co oczywiste – nie miała powodu, by dzielić się z osobami postronnymi informacją o łapówce. Należało więc utrzymać zaskarżony w tej części wyrok w mocy.

Wymiar kar orzeczonych bezpośrednio przed Sądem odwoławczym odpowiada dolnej granicy ustawowego zagrożenia w przypadku kary pozbawienia wolności wymierzonej osk. S. P., adekwatnie do stopnia jego zawinienia; w przypadku osk. E. Z. respektuje zakaz pogarszania jej sytuacji procesowej w sytuacji złożenia środka zaskarżenia wyłącznie na korzyść. Wobec uniewinnienia tej oskarżonej od popełnienia dwóch czynów jej zarzuconych, zobligowany był Sąd Okręgowy do obniżenia wymiaru łącznej kary pozbawienia wolności, nie widząc takiej potrzeby w odniesieniu do łącznej kary grzywny, a to wobec wymierzenia jej przez Sąd Rejonowy w dolnych granicach ustawowego zagrożenia.
W pozostałych przypadkach (poza osk. O.) nie dopatrzył się Sąd odwoławczy wymierzenia kar, bądź środków karnych przewyższających stopień winy oskarżonych.

Podziela Sąd Okręgowy krytyczną ocenę właściwości i warunków osobistych osk. D. O., dostrzegając wskazaną przez Sąd Rejonowy konieczność poddania go rygorom kary o charakterze bezwzględnym, co – wobec przejawianego bezkrytycyzmu w ocenie swego postępowania – jawi się jako jedyna możliwość przewartościowania dotychczasowego systemu wartości. Stopień społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów, zwłaszcza z uwagi na jego organizatorską rolę w przestępnym działaniu, uznać należy za znaczny. Dostrzec jednak należy, że w odniesieniu do innych oskarżonych, wielokrotnie naruszających przepisy prawa, nie bacznych na posiadany status funkcjonariusza publicznego, orzeczono kary nad wyraz łagodne, chociażby tylko z uwagi na warunkowe zawieszenie ich wykonania (uwaga ta nie dotyczy K. C., współpracującego z organami ścigania). Kierując się zasadą zapewnienia wewnętrznej sprawiedliwości orzeczenia, należało zatem złagodzić wymierzoną osk. O. karę do dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Kara w tym wymiarze spełni swe cele zarówno wychowawcze, uzmysławiając oskarżonemu nieopłacalność przestępnego procederu, jak i ogólnoprewencyjne. Wbrew wywodom obrońcy nie widzi natomiast Sąd odwoławczy podstaw do miarkowania wysokości przepadku korzyści majątkowej, bowiem jest to konsekwencją skazania, bez względu na to, czy doszło do niego na skutek pomówienia.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów sądowych postępowania odwoławczego jest konsekwencją nie uwzględnienia w całości środków odwoławczych wniesionych na korzyść oskarżonych.