Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VII Pa 22/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2017 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Włodzimierz Czechowicz

Sędziowie: SO Anna Kozłowska-Czabańska

SO Agnieszka Stachurska (spr.)

Protokolant: st.sekr.sądowy Maria Nalewczyńska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 kwietnia 2017 r. w Warszawie

sprawy z powództwa R. G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. ( poprzednio: (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.) oraz (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

o sprostowanie protokołu powypadkowego

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 20 października 2016 r., sygn. VI P 380/15

oddala apelację.

SSO Agnieszka Stachurska SSO Włodzimierz Czechowicz SSO Anna Kozłowska-Czabańska

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 października 2016r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, po rozpoznaniu sprawy z powództwa R. G. przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. i (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.,

o sprostowanie protokołu powypadkowego:

1)  sprostował protokół nr(...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy powoda R. G. sporządzony przez pracodawcę (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w ten sposób, że w pkt 4 określającym okoliczności wypadku, w miejsce stwierdzenia „nagle wózek najechał na małą nierówność podłoża i wpadł w wibrację. Kierujący stracił na moment kontrolę nad wózkiem, który najechał jednym kołem na stopę pana R. G.” wpisał „z powodu niezachowania przez pana H. K. wymaganej ostrożności przy prowadzeniu wózka, nieupewnieniu się co do możliwości wykonania bezpiecznego manewru cofania, wózek widłowy najechał jednym kołem na stopę pana R. G.” oraz w pkt 5 określającym przyczyny wypadku w miejsce wskazanych przyczyn pośrednich – „utrata kontroli nad pojazdem”, „nierówność podłoża” wpisał „przyczyna pośrednia – niezachowanie przez kierującego wózkiem widłowym pana H. K. wymaganej ostrożności przy prowadzeniu wózka widłowego”;

2)  oddalił powództwo w stosunku do pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. w pozostałym zakresie;

3)  oddalił powództwo w stosunku do pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w całości;

4)  zasądził od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. na rzecz powoda R. G. kwotę 60 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

5)  zasądził od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. na rzecz Skarbu Państwa – Kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie kwotę 30 złotych tytułem opłaty od pozwu, od której zwolniony był powód.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

Powód R. G. jest zatrudniony w (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony z dnia 31 grudnia 2013 roku na stanowisku kierowcy. Dzień pracy kierowcy zatrudnionego w (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. rozpoczynał się od przygotowania dokumentacji dotyczącej przewozu towarów. W dniu 10 czerwca 2015 roku ok. godz. 8:15 powód przystąpił do wykonywania obowiązków służbowych, tj. udał się do biura pracodawcy, aby dokonać formalności dokumentacyjnej na wywóz tzw. towarów WZ. Biuro pozwanej znajduje się w magazynie, nie stanowi wydzielonej części, lecz w celu dotarcia do biura należy przejść przez magazyn. Nawierzchnia magazynu jest wykonana z kostki betonowej o nieznacznych nierównościach, bez głębszych ubytków.

Powód ustawił się do okienka, jednak z uwagi na dużą ilość osób oczekujących w kolejce wyszedł z kolejki i nieznacznie oddalił się na bok. W tym samym momencie kierujący wózkiem widłowym H. K. wykonując manewr cofania najechał na prawą stopę powoda. Wózek, którym poruszał się H. K. nie wydawał sygnałów dźwiękowych. Kierujący jechał nim powoli. Przed zdarzeniem H. K. widział, że R. G. stoi w drzwiach magazynu. Nie zauważył jednak, że powód przemieścił się ze wskazanego miejsca i przechodził przez magazyn. W chwili zdarzenia powód był odwrócony względem wózka, sprawdzał w tym czasie dokumenty.

W magazynie są nierówności wywołane popękaniem betonu, ale nie powodowały one utraty kontroli nad wózkiem. Słońce wprawdzie w tym dniu świeciło mocno, jednak H. K. widział co jest przed nim i za nim. Również kask, który miał założony H. K. nie utrudniał mu widoczności. Wózek, którym poruszał się H. K. nie był przeładowany.

Pracodawca powołał zespół powypadkowy, w skład którego wchodzili – K. K. (1) – bezpośredni przełożony powoda oraz Z. R. – specjalista ds. BHP. Osoby sporządzające protokół powypadkowy nie były bezpośrednimi świadkami zdarzenia z dnia 10 czerwca 2015 roku, protokół spisano po wysłuchaniu powoda i H. K.. Zdarzenie z dnia 10 czerwca 2015 roku zostało uznane przez pracodawcę za wypadek przy pracy. W punkcie 4 protokołu powypadkowego nr (...) jako okoliczności wypadku wskazano m.in. że w czasie, gdy powód odszedł z kolejki do okienka, przez magazyn jechał wózek widłowy, którym kierował H. K. i nagle wózek najechał na małą nierówność podłoża i wpadł w wibrację. Kierowca stracił na moment kontrolę nad wózkiem, który najechał jednym kołem na stopę powoda. Zaś w pkt 5 protokołu jako przyczynę bezpośrednią wypadku podano najechanie kołem wózka widłowego na stopę, a jako przyczyny pośrednie nierówność podłoża i utratę kontroli nad pojazdem.

W dniu 30 lipca 2015 roku powód złożył do pracodawcy wniosek o sprostowanie protokołu powypadkowego. Wskazał, iż okoliczności faktyczne wskazane w protokole powypadkowym nie odpowiadają rzeczywistemu przebiegowi wydarzeń z dnia 10 czerwca 2015 roku.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów oraz zeznań świadka H. K., który był uczestnikiem wydarzeń z dnia 10 czerwca 2015 roku i zrelacjonował ich przebieg. W ocenie Sądu Rejonowego zeznania świadka były logiczne i w zasadzie brak jest podstaw do odmowy ich wiarygodności. Nie ma przesłanek, by odmówić wiarygodności zeznaniom świadka, iż nie zauważył on, że powód przemieścił się na terenie magazynu i w chwili zdarzenia nie miał świadomości, że powód znajduje się na torze jazdy wózka. Świadek odniósł się również do nierówności, które miały być na betonowej posadzce magazynu, zeznał na temat wpływu oślepiania przez słońce w tym dniu. Ani wskazane nierówności nie miały wpływu na utratę kontroli nad pojazdem, ani też słońce nie spowodowało utraty widoczności, jak ostatecznie zeznał świadek, a Sąd I instancji dał temu wiarę.

Podstawą ustaleń Sądu Rejonowego były również zeznania pozostałych zeznających w sprawie świadków: Z. R., M. K., J. S., Ł. Ł. oraz K. K. (1), przy czym ww. świadkowie nie byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia z dnia 10 czerwca 2015 roku i nie znali jego dokładnego przebiegu. Ł. Ł. był świadkiem zdarzeń po wypadku powoda, udzielił mu pierwszej pomocy. Z kolei świadkowie Z. R. oraz K. K. (1) – bezpośredni przełożony powoda, wchodzili w skład komisji powypadkowej i znali jedynie rekonstrukcję wypadku. Wszyscy świadkowie zgodnie zeznali, iż nawierzchnia magazynu jest nierówna, lecz nierówności te nie są znaczne i występują w niej niewielkie ubytki. Zeznania świadków we wskazanym zakresie były logiczne i spójne oraz korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, dlatego Sąd Rejonowy uznał je za wiarygodne.

Podstawą ustaleń faktycznych Sądu I instancji były również zeznania powoda. Jego relacja przebiegu wypadku przy pracy z dnia 10 czerwca 2015 roku w znaczący sposób nie odbiegała od opisu zdarzenia przedstawionego przez H. K..

Sąd Rejonowy jako wiarygodny ocenił również materiał dowodowy w postaci zdjęć wózka widłowego oraz magazynu. Zdjęcia przedstawiały nieznaczne nierówności nawierzchni, o których zeznawali świadkowie.

Sąd I instancji oddalił wnioski dowodowe o dopuszczenie dowodu: z opinii biegłego z zakresu mechaniki pojazdów przemysłowych, ze szczególnym uwzględnieniem wózków widłowych; z oględzin miejsca zdarzenia, z oględzin wózka widłowego uczestniczącego w zdarzeniu oraz z opinii biegłego z zakresu parametrów technicznych i zachowania się wózków widłowych. Sąd Rejonowy ocenił je jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy. W szczególności z zeznań świadka H. K. nie wynikało, by wózek był niesprawny w dniu wypadku. Świadek nie zeznał też, że nierówności nawierzchni magazynu spowodowały utratę kontroli nad wózkiem lub utratę widoczności. Kask założony na głowie świadka nie utrudniał mu widoczności.

Dokonując rozważań prawnych Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności rozpatrzeniu podlegało, czy powód posiadał interes prawny w wytoczeniu przedmiotowego powództwa. Analizując tę kwestię Sąd I instancji wskazał na treść art. 189 k.p.c., który wskazuje, że powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Zacytowany przepis określa materialno-prawne przesłanki zasadności powództwa, w którym powód domaga się sądowego ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Powództwo będzie oddalone przede wszystkim, jeżeli powód nie ma interesu prawnego do jego wytoczenia, ale także, jeżeli interes taki istnieje, ale twierdzenie powoda o istnieniu lub nieistnieniu stosunku prawnego okaże się bezzasadne. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 14 maja 2009 roku (II PK 282/08) ustalenie wypadku przy pracy jest prawem pracownika i jednocześnie obowiązkiem pracodawcy, niezależnie od tego, czy pracownik będzie dochodził świadczeń z ustawy wypadkowej. Wypadek przy pracy nie jest zdarzeniem prawnie obojętnym dla pracodawcy i dla pracownika (art. 234 S 1 k.p. i nast.). Sąd Najwyższy wskazał, że pracownik nie musi wykazywać każdorazowo i indywidualnie szczególnego interesu prawnego z art. 189 k.p.c. dla uzyskania sprostowania protokołu powypadkowego, gdyż o istnieniu takiego interesu prawnego przesądził prawodawca. Niezasadnie jest więc stanowisko zawężające interes prawny w żądaniu sprostowania protokołu powypadkowego do świadczeń ubezpieczeniowych z ustawy wypadkowej. Zatem dopuszczalne jest samodzielne powództwo o ustalenie wypadku przy pracy. Pracownik ma interes prawny w stwierdzeniu wypadku przy pracy, bo stawia go to w lepszej sytuacji prawnej, a nie tylko faktycznej, w postępowaniu przez organem rentowym o świadczenie z ustawy wypadkowej, co zobrazowano szczegółowo w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2006 roku (II PZP 14/05). Prawidłowe udokumentowanie przyczyn wypadku przy pracy wyraża się jako interes prawny pracownika, co uzasadnia powództwo o jego sprostowanie w spornym zakresie (art. 189 k.p.c.). Nie jest to interes prawny, który musi od razu przekładać się świadczenia pieniężne. Protokół powypadkowy jest szczególnym środkiem dowodowym, właśnie przez reżim, jakiemu podlega możliwość weryfikowania ustaleń, co do okoliczności i przyczyn wypadku. W tym znaczeniu pełni funkcję dokumentacyjną i gwarancyjną, gdyż na użytek nie zawsze bezpośredni, lecz niewykluczone, że także przyszły, stanowi dowód dla ewentualnych świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego lub innych świadczeń dochodzonych od pracodawcy. Z tych względów, wedle Sądu I instancji, w rozpatrywanej sprawie powód posiadał interes prawny w sprostowaniu protokołu.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy zbadał zarzut braku legitymacji procesowej biernej pozwanej (...) sp. z o.o., a następnie analizował żądanie powoda pod względem merytorycznej zasadności.

Pozwana wskazywała, że art. 234 k.p. nie precyzuje, na którym pracodawcy — czy na pracodawcy poszkodowanego czy sprawcy wypadku - ciąży obowiązek podjęcia działań eliminujących skutki wypadku przy pracy. W ocenie pozwanej (...) sp. z o.o. protokół powypadkowy powinni sporządzić przedstawiciele (...) sp. z o.o. Natomiast pozwana (...) sp. z o.o. upatruje podstawy odpowiedzialności pracodawcy w zdarzeniu szkodowym, a więc wiąże go z odpowiedzialnością pracodawcy sprawcy wypadku.

Pojęcie legitymacji procesowej jest pojęciem pozaustawowym, zaś w doktrynie przyjmuje się, iż jest to uprawnienie do występowania w konkretnej sprawie w charakterze strony. Legitymacja procesowa oznacza wynikające z przepisów prawa materialnego bądź prawa procesowego uprawnienie do uczestniczenia w konkretnym postępowaniu cywilnym w charakterze powoda (legitymacja czynna) lub pozwanego (legitymacja bierna) lub dokonania określonej czynności procesowej. Legitymacja materialna oznacza posiadanie przez dany podmiot prawa podmiotowego lub interesu prawnego mogącego podlegać ochronie na drodze sądowej. Legitymacja procesowa jest. więc zawsze powiązana z normami prawa materialnego.

Zgodnie z art. 234 § 1 k.p. w razie wypadku przy pracy pracodawca jest obowiązany podjąć niezbędne działania eliminujące lub ograniczające zagrożenie, zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym i ustalenie w przewidzianym trybie okoliczności oraz przyczyn wypadku oraz zastosować odpowiednie środki zapobiegające podobnym wypadkom.

W ocenie Sądu Rejonowego wymieniony przepis nie wprowadza dualizmu pojęcia pracodawcy. Za pracodawcę w rozumieniu dyspozycji wskazanego przepisu należy uznać pracodawcę pracownika, który uległ wypadkowi przy pracy. To właśnie wskazany pracodawca jest odpowiedzialny za udzielenie poszkodowanemu pracownikowi pierwszej pomocy, zabezpieczenia miejsca wypadku i wreszcie za sporządzenie protokołu powypadkowego. Podstawą dla Sądu Rejonowego do wywiedzenia tego rodzaju twierdzeń stanowiły dodatkowo przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 roku w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. z 2009r., nr 105, poz. 870). Wskazane rozporządzenie określa jedynie sytuacje, w których wypadkowi uległ pracownik na terenie innego zakładu pracy. Zgodnie z § 8 ust. 1 ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku, który miał miejsce na terenie innego zakładu pracy dokonuje zespół powypadkowy powołany przez pracodawcę poszkodowanego, w obecności przedstawiciela pracodawcy, na którego terenie miał miejsce wypadek. Zdaniem Sądu Rejonowego wskazany przepis kształtuje zasadę, iż to na pracodawcy poszkodowanego pracownika ciążą obowiązki z art. 234 k.p. Jednocześnie przepisy prawa nie określają sytuacji, w której do wypadku przyczynił się pracownik zatrudniony przez innego pracodawcę niż pracodawca poszkodowanego pracownika. Jednak obowiązki pracodawcy wynikające z art. 234 k.p. są związane z osobą poszkodowanego pracownika, dlatego roszczenie powoda skierowane przeciwko (...) sp. z o.o. Sąd Rejonowy uznał za słuszne z uwagi na istnienie legitymacji biernej procesowej. Wobec powyższego Sąd I instancji w całości oddalił powództwo przeciwko (...) sp. z o.o., wskazując na brak po stronie tego pozwanego legitymacji procesowej biernej.

W rozpatrywanej sprawie roszczenie zgłoszone przez powoda sprowadzało się do ustalenia, że H. K. kierujący wózkiem widłowym przyczynił się do wypadku przy pracy w dniu 10 czerwca 2015 roku, któremu uległ powód. W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd Rejonowy ustalił, że w rzeczywistości do wypadku doszło przez niezachowanie należytej staranności przez H. K.. Sam świadek K. zeznał, że nie zauważył przemieszczenia się powoda. Wskazał, że miał mało miejsca na wykonanie manewru cofania i nie chciał zahaczyć o znajdujący się na hali towar. W ocenie Sądu Rejonowego, jego skupienie się na innych elementach wykonywanego zadania spowodowało obniżenie uwagi. Ponadto świadek przyznał, że jechał bardzo powoli, a więc niewielka prędkość nie mogła przyczynić się do wejścia wózka w wibracje i do utraty przez kierującego panowania. Również fakt nierównej nawierzchni magazynu nie mógł spowodować wibracji, bowiem przy wolnej jeździe po niewielkich nierównościach wystąpienie wspomnianych przez pozwaną zakłóceń jest niemożliwe.

Odnosząc się do żądania powoda sprostowania pkt 4 protokołu w zakresie stwierdzenia, że wózek był przeładowany, Sąd Rejonowy wskazał, że w toku postępowania dowodowego nie wykazano tej kwestii. Przeciwnie H. K. podkreślił, że przewoził towar o wadze 250 kg przy maksymalnym obciążeniu wózka do 1,5 tony. Przeprowadzone dowody, szczególnie zeznania świadków, wykazały, że H. K. nie zachował należytej ostrożności przy prowadzeniu wózka, a okoliczności zewnętrzne, tj. nierówność podłoża i utrata kontroli na pojazdem na skutek wibracji, nie były przyczynami wypadku przy pracy. Dlatego w pozostałym zakresie Sąd Rejonowy powództwo oddalił. Jako zasadne ocenił zaś żądanie zmiany punktu 4 protokołu powypadkowego nr (...) i takiej zmiany dokonał w ten sposób, że w miejsce słów: „nagle wózek najechał na małą nierówność podłoża i wpadł w wibrację. Kierujący stracił na moment kontrolę nad wózkiem, który najechał jednym kołem na stopę pana R. G.” wpisał „z powodu niezachowania przez pana H. K. wymaganej ostrożności przy prowadzeniu wózka, nie upewnieniu się co do możliwości wykonania bezpiecznego manewru cofania, wózek widłowy najechał jednym kołem na stopę pana R. G.”. Konsekwencją ustalenia takich okoliczności wypadku przy pracy była również zmiana pkt 5 protokołu w ten sposób, że w miejsce wskazanych przyczyn pośrednich – „utrata kontroli nad pojazdem”, „nierówność podłoża” Sąd Rejonowy wpisał „przyczyna pośrednia – niezachowanie przez kierującego wózkiem widłowym pana H. K. wymaganej ostrożności przy prowadzeniu wózka widłowego”.

Wobec częściowego uwzględnienia powództwa, mając na uwadze, iż w niewielkim zakresie powództwo podlegało oddaleniu, stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik procesu, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., Sąd I instancji zasądził od pozwanej (...) sp. z o.o. na rzecz powoda kwotę 60 zł, ustaloną w oparciu o § 12 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013r., poz. 461 ze zm.).

Zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2016 roku, poz. 623 ze zm.), kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. W rozpatrywanej sprawie powód nie miał obowiązku uiszczenia opłaty sądowej od pozwu, ustalonej zgodnie z art. 12 ustawy (opłatę stałą pobiera się w sprawach o prawa niemajątkowe, w wysokości jednakowej, niezależnie od wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu zaskarżenia; opłata stała nie może być niższa niż 30 zł), dlatego Sąd obciążył pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. kwotą 30 zł tytułem opłaty od pozwu, od uiszczenia której powód był zwolniony z mocy ustawy (wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 20 października 2016r., k. 255-256, uzasadnienie wyroku, k. 265-274).

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając pkt 1, 3, 4 i 5 wyroku i zarzucając:

1.  naruszenie art. 233 Kodeksu postępowania cywilnego w zw. z art. 292 Kodeksu postępowania cywilnego poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów, co polegało na stwierdzeniu przez Sąd, że w podłożu magazynu występują drobne nierówności, podczas gdy Sąd nie dokonał oględzin powierzchni magazynu (Sąd nie oddalił też wniosku dowodowego o przeprowadzenie oględzin magazynu) i oparł się przy dokonywaniu oceny charakteru nierówności podłoża magazynu jedynie na własnych spostrzeżeniach, wykraczając w ten sposób poza granice swobodnej oceny dowodów;

2.  naruszenie art. 233 Kodeksu postępowania cywilnego w zw. z art. 278 Kodeksu postępowania cywilnego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, co polegało na tym, iż Sąd - choć nie posiadał wiadomości specjalnych w zakresie pracy wózka widłowego po najechaniu na nierówność w podłożu - kategorycznie stwierdził, że ten wózek po najechaniu na taką nierówność zachowywał się prawidłowo, a nadto, że nierówności w podłodze magazynu nie wpływały na pracę wózka widłowego, zaś jedyną przyczyną najechania na nogę powoda była rzekomo nieostrożność operatora wózka widłowego;

3.  naruszenie art. 362 Kodeksu cywilnego w zw. z art. 234 Kodeksu pracy poprzez brak rozważenia przez Sąd w uzasadnieniu i w sentencji wyroku tego, że powód sam swoim zachowaniem przyczynił się do szkody, jaką poniósł w związku z najechaniem nań przez wózek widłowy.

Z uwagi na wskazane zarzuty pozwany wniósł o:

1.  zmianę wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie z dnia 20 października 2016 roku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie - na wypadek nieuwzględnienia wniosku o oddalenie powództwa w całości - poprzez zmianę protokołu powypadkowego nr (...) i wpisanie do pkt 4 następującej treści: „z powodu niezachowania wymaganej ostrożności przez R. G. H. K. najechał na R. G. i uszkodził mu kończynę dolną” oraz do pkt 5 w pozycji „przyczyny pośrednie” następującej treści: „przyczyna pośrednia - niezachowanie przez R. G. wymaganej ostrożności”;

2.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych;

3.  w przypadku nieuwzględnienia wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku - uchylenie wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie z dnia 20 października 2016 roku w całości i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania wraz z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu apelacji strona pozwana wskazała, że w toku postepowania przez Sądem I instancji wniosła o przeprowadzenie dowodu z oględzin nawierzchni magazynu. Pozwany podniósł, że Sąd Rejonowy ani nie oddalił tego wniosku dowodowego, ani też go nie uwzględnił. Utrudniło to stronie pozwanej złożenie zastrzeżeń w trybie art. 162 k.p.c., skoro Sąd aż do zamknięcia rozprawy Sąd nie wypowiedział się kategorycznie w przedmiocie tego wniosku. Dokonanie oględzin nawierzchni magazynu miało tymczasem znaczenie decydujące dla sprawy. Skoro strona pozwana twierdziła, że najechanie na nierówność spowodowało wibrację wózka widłowego, to okoliczność w postaci kształtu lub głębokości nierówności nawierzchni magazynu, stanowiła okoliczność decydującą dla wyjaśnienia sprawy. Tego typu okoliczność Sąd I instancji powinien zbadać w sposób pogłębiony, a jeśli nie miał zamiaru przeprowadzenia tego dowodu, to powinien był go oddalić.

W dalszej części apelacji strona pozwana podniosła, że Sąd Rejonowy oddalił wnioski dowodowe dotyczące ustalenie stanu technicznego wózka widłowego oraz zachowania się wózka widłowego po najechaniu na nierówność, taką jak uwidoczniona w materiale zdjęciowym dołączonym do odpowiedzi na pozew. W ocenie pozwanego, Sąd I instancji dokonując samodzielnie ustaleń w tym zakresie wszedł w rolę biegłego, który mógłby ocenić zachowanie tego konkretnego wózka widłowego po najechaniu na nierówności znajdujące się w nawierzchni magazynu. Osoby oceniające zdarzenie bezpośrednio po jego nastąpieniu - fachowi pracownicy (...), kierowcy, czy wreszcie operator wózka - uznali, że wózek po najechaniu na nierówność podłoża wpadł w wibrację. Te osoby, w przeciwieństwie do Sądu, widziały nawierzchnię magazynu i nierówności, a także z racji wykonywanych obowiązków zawodowych orientowały się w zachowaniu tego konkretnego wózka widłowego. Jedyną osobą, która kwestionowała to, że wózek po najechaniu na nierówność zaczął wibrować, był powód.

Sąd oceniając zgromadzony materiał dowodowy nie wiedział jak zachowuje i jak może się zachowywać wózek widłowy, który zderzył się z powodem. Świadek H. K., którego zeznaniom Sąd generalnie dał wiarę, konsekwentnie zeznawał, że wózek wpadł w wibrację po najechaniu na nierówność. W tej sytuacji uzasadnionym krokiem było ustalenie tego, jak tego typu wózek widłowy mógł się zachować po najechaniu na nierówność, co mogło nastąpić dopiero po zasięgnięciu opinii biegłego sądowego. Brak dopuszczenia tego rodzaju dowodu pozwany ocenił jako uchybienie w prowadzonym postępowaniu dowodowym.

Kolejnym zarzutem pozwanego był brak ustalenia w protokole powypadkowym stopnia przyczynienia się powoda do doznanej szkody. Pozwany wskazał, że w protokole powypadkowym (...) sp. z o.o. nie badała tego, w jakim stopniu do powstałej szkody przyczynił się sam powód. Prowadzone postępowanie, zeznania świadków, a wreszcie zeznania samego powoda ujawniły jednak to, że R. G. swoim nieostrożnym zachowaniem przyczynił się do powstania szkody. W ocenie pozwanego, zachowanie powoda było co najmniej niedbałe. Powód widział poruszający się w jego kierunku wózek widłowy, ale nie zszedł z drogi, po której poruszał się wózek. Powód drogę poruszania się wózka widłowego znał, ponieważ przebywał na terenie magazynu od jakiegoś czasu.

Dodatkowo w apelacji podniesiono, że operator wózka H. K. potwierdził, że wózek był sprawny, a on sam zachował ostrożność. Poruszał się wolno, a ponadto pracę wózka było słychać. Cofając wózkiem operator najechał jednak na zagłębienie w podłożu, które spowodowało chwilową niestabilność wózka i kolizję z powodem. W takiej sytuacji, skoro pracę wózka było słychać, niezrozumiałe jest, dlaczego powód kierował się w stronę wózka, zamiast - podobnie jak pozostali pracownicy - pozostać w bezpiecznej odległości od maszyny.

Pozwany szczególną uwagę zwrócił na wiarygodność oświadczeń powoda. Wskazał, że powód w pozwie kategorycznie zaprzeczał temu, aby w nawierzchni magazynu występowały jakiekolwiek nierówności. Jednak materiał zdjęciowy znajdujący się w aktach sprawy, czy zeznania świadków potwierdziły, że w nawierzchni magazynu występują liczne nierówności. Nie przeszkadzało to jednak powodowi twierdzić w pozwie, że nawierzchnia magazynu jest równa i że nie występują tam nierówności.

W podsumowaniu strona pozwana wskazała, że podniesione okoliczności prowadzą do konstatacji, że skoro przyczyną wypadku była nieostrożność H. K. (notabene niczym nie udowodniona, żaden ze świadków - poza powodem - nie potwierdził by H. K. prowadził wózek widłowy nieostrożnie, nie potwierdził też tego żaden dowód materialny), to w równym - by nawet nie rzec w większym stopniu - przyczyną tego wypadku była także nieostrożność powoda. Z tej przyczyny, strona pozwana wniosła o uwzględnienie przez Sąd opisanych w apelacji okoliczności faktycznych, świadczących o przyczynieniu się powoda do szkody i dokonanie zmiany wyroku poprzez zmianę treści protokołu powypadkowego zgodnie z żądaniem podanym w petitum apelacji (apelacja pozwanego z dnia 28 listopada 2016 roku, k. 280-283).

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego podlegała oddaleniu jako pozbawiona uzasadnionych podstaw prawnych.

Na wstępie Sąd Okręgowy wskazuje, że w toku postępowania nastąpiła zmiana po stronie pozwanego. (...) sp. z o.o. w W. została przekształcona w (...) spółkę akcyjną z siedzibą w W. (odpis z KRS (...) S.A., k. 289 – 292). Z tego względu w treści orzeczenia Sądu II instancji dokonano właściwego oznaczenia strony pozwanej, która wnosiła apelację.

Niezależnie od zmian podmiotowych dokonanych po stronie pozwanej, wyrok wydany przez Sąd I instancji w odniesieniu do poprzednika (...) Sp. z o.o. zawiera trafne i odpowiadające prawu rozstrzygnięcie. Zdaniem Sądu Okręgowego w sprawie nie występują jakiekolwiek przesłanki mogące ten wyrok wzruszyć.

Wedle Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy poprawnie przeprowadził postępowanie, w tym skonfrontował stanowisko powoda z innymi dowodami, także zeznaniami świadków, oraz prawidłowo ustalił stan faktyczny, a swe ustalenia oparł na dowodach, których ocena nie wykraczała poza granice wskazane w art. 233 § 1 k.p.c.

Odnosząc się do pierwszego zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia art. 233 k.p.c. w związku z art. 292 k.p.c., w pierwszej kolejności wskazać należy, że – wbrew stanowisku skarżącego – na rozprawie w dniu 6 października 2016r. (protokół skrócony, k. 247, płyta CD – k. 249) Sąd Rejonowy ogłosił postanowienie oddalające wnioski dowodowe pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu mechaniki pojazdów przemysłowych, ze szczególnym uwzględnieniem wózków widłowych, oględzin miejsca zdarzenia, oględzin wózka widłowego uczestniczącego w zdarzeniu oraz z opinii biegłego z zakresu parametrów technicznych i zachowania się wózków widłowych. Tym samym Sąd nie naruszył wskazanych przepisów w sposób, jaki oznaczył pozwany. Podjął w sposób prawidłowy procesowo decyzję odnośnie wszystkich wniosków dowodowych stron, w tym tych, na które wskazano w apelacji. Nie pozbawił zatem żadnej ze stron możliwości obrony swych praw.

Dokonując z kolei merytorycznej oceny decyzji Sądu I instancji oddalającej wniosek o przeprowadzenie oględzin powierzchni magazynu i sformułowanego w tym kontekście zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. w związku z art. 292 k.p.c., wskazać należy, że dokonanie i udokumentowanie potrzebnych spostrzeżeń w toku oględzin bez udziału lub z udziałem biegłego (art. 292 k.p.c.) ma sens wówczas, gdy może to pozwolić na stwierdzenie przez Sąd istotnych dla sprawy faktów. W rozpatrywanej sprawie brak było jednak podstaw do takiego założenia, ponieważ Sąd Rejonowy, dokonując ustaleń faktycznych, w głównej mierze koncentrował się na zachowaniu wózka widłowego i jego kierowcy, a nie na wyglądzie nawierzchni magazynu. Stan tej nawierzchni miał znaczenie w sprawie tylko dlatego, że w protokole powypadkowym wskazano: „Nagle wózek najechał na małą nierówność podłoża i wpadł w wibrację. Kierujący stracił na moment kontrolę nad wózkiem (…)”. Zeznania świadka H. K., przesłuchanego w toku postępowania sądowego, wbrew sugestiom zawartym w apelacji, nie potwierdziły jednak takich okoliczności. Wymieniony świadek, który jako jedyny z przesłuchanych, poza powodem, miał wiedzę na temat okoliczności i przebiegu zdarzenia, wskazał, że w magazynie były pewne nierówności, lecz sprecyzował, że były to nierówności niezbyt duże, od 2 do 5 cm. Następnie na pytanie pełnomocnika powoda, czy wózek, którym kierował wpadł w wibracje, zeznał najpierw w sposób dość niejednoznaczny i niedokładny, że niewielkie wibracje występowały, a nawierzchnia magazynu była mokra. W dalszej części swoich zeznań wskazał również, że z uwagi na to, że świeciło słońce, być może czegoś nie zauważył. Ostatecznie w końcowej fazie przesłuchania stanowczo i jednoznacznie potwierdził, że nierówności, które znajdowały się w magazynie nie spowodowały utraty kontroli nad wózkiem, a ponadto nie nastąpiła również utrata widoczności z uwagi na zsunięcie kasku. W takiej sytuacji, uwzględniając, że zeznania kluczowego świadka H. K., na których opierał się pozwany sporządzając protokół powypadkowy, nie potwierdziły przytoczonej w tym protokole wersji, że utrata kontroli nad wózkiem widłowym była skutkiem wystąpienia wibracji powstałych w wyniku najechania przez wózek widłowy na drobną nierówność, zdaniem Sądu Okręgowego, nie było potrzeby dokonywania oględzin. Skoro kierujący wózkiem widłowym wskazał, że pomimo drobnych nierówności, wibracje wózka nie wystąpiły, to bezcelowe było nie tylko badanie stanu nawierzchni magazynu, ale także ocena tego, w jaki sposób wózek mógł się zachować po najechaniu na nierówność.

Wobec powyższego, Sąd I instancji, uwzględniając zebrany materiał dowodowy, a przede wszystkim zeznania świadka H. K., prawidłowo ustalił okoliczności istotne dla oceny roszczeń powoda i prawidłowo nie uwzględnił wniosków dowodowych o dopuszczenie dowodu z oględzin i z opinii biegłych. Żaden ze wskazanych dowodów nie był w sprawie potrzebny, ponieważ sposób zachowania się wózka widłowego w dacie zdarzenia wyjaśnił kierujący nim. W takiej sytuacji nie zaistniały w sprawie takie okoliczności, których wyjaśnienie wymagałoby wiadomości specjalnych. Nadto, Sąd Rejonowy – choć istotnie wiadomościami specjalnymi z wielu dziedzin sam nie dysponuje – nie zastępował w sprawie biegłego i nie naruszył art. 233 k.p.c. w związku z art. 278 k.p.c. Sąd dokonując wszystkich ustaleń faktycznych w sprawie oparł się na dowodach z dokumentów oraz na zeznaniach świadków i powoda. Żadne z ustaleń, które poczynił, nie było dowolne, a w szczególności to, które dotyczyło zachowania się wózka widłowego kierowanego przez H. K. w chwili zdarzenia. Ponownie, odsyłając skarżącego do wnikliwej analizy zeznań H. K., zaakcentować należy, że to wymieniony świadek, a nie Sąd dowolnie i samodzielnie, wskazał, że nie wystąpiły wibracje czy też ograniczenie widoczności na skutek zsunięcia kasku, które miałyby doprowadzić do wypadku.

Analizując kolejny zarzut dotyczący naruszenia art. 362 k.c. w zw. z art. 234 k.p.c., Sąd II instancji ocenił go jako całkowicie bezzasadny, a zarazem stanowiący przejaw niekonsekwencji samego pozwanego i nierozumienia roli Sądu I instancji w rozpatrywanej sprawie.

Zgodnie z art. 321 § 1 k.p.c. Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Powołany przepis wprowadza zasadę rządzącą rozstrzyganiem spraw w procesie cywilnym, polegającą na tym, że zakres wyrokowania określony jest żądaniem powoda. Żądanie powoda, jak i uzasadniające je okoliczności faktyczne wyrażane są w procesie po raz pierwszy w pozwie (art. 187 § 1 k.p.c. por. np. wyrok SN z dnia 18 marca 2005r., II CK 556/04, OSNC 2006, nr 2, poz. 38 z glosą E. Łętowskiej, PiP 2005, Z. 10, s. 123; wyrok SN z dnia 24 maja 2007r. V CSK 25/07, OSNC-ZD 2008, nr B, poz. 32 z glosą M. Rzewuskiej i M. Rzewuskiego, Edukacja Prawnicza 2009, nr 11, s. 22; wyrok SN z dnia 7 listopada 2007r., II CSK 344/07, LEX nr 388844; wyrok z dnia 21 maja 2009r., V CSK 439/08, LEX nr 518121), stanowiąc jego treść. Ponadto wymieniony art. 321 § 1 k.p.c. zakazuje zasądzać nie tylko więcej niż powód żąda, ale także nie pozwala wyrokować co do tego, co nie było przedmiotem żądania, czyli zasądzać coś innego niż strona żądała. Żądanie, z jakim powód zwraca się do sądu, musi być więc każdorazowo dokładnie określone. Jednak dokładne określenie żądania wymaga także nierozłącznie istnienia drugiego elementu obligatoryjnego pozwu, tj. wskazania okoliczności faktycznych i dowodów pozwalających na stwierdzenie ich istnienia, co umożliwia określenie granic uprawnień i zasadności żądań powoda oraz pozwala na ich indywidualizację ( por. K. Piasecki, Wyrok I instancji w procesie cywilnym. Warszawa 1981, s. 81).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpatrywanej sprawy stwierdzić należy, że powód jasno określił w petitum pozwu, że żąda, aby konkretne zapisy protokołu powypadkowego zostały sprostowane, tj. by ich treść została zastąpiona inną treścią, wyraźnie w pozwie określoną. W związku z tym zarówno Sąd Rejonowy, jak i Sąd Okręgowy mógł sprawę rozpoznać tylko i wyłącznie w granicach tego, co powód określił. Wśród oznaczonych przez powoda, kwestionowanych zapisów nie znalazły się takie, które odnosiłyby się do przyczynienia się powoda do powstania szkody. Zresztą, co należy szczególnie zaakcentować, pozwany (...) sp. z o.o., który jest autorem protokołu powypadkowego, choć miał obowiązek ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia, w tym również niewłaściwe zachowanie się powoda i wpływ tego zachowania na zaistnienie zdarzenia, nie zrobił tego. Wobec tego w przedmiotowej sprawie, w której to pracownik, a nie pracodawca jest inicjującym proces, jego gospodarzem i zarazem decydentem odnośnie zgłoszonych żądań, nie ma prawnej możliwości, a zarazem faktycznego uzasadnienia, aby Sąd dokonał korekty skarżonego wyroku poprzez zmianę protokołu powypadkowego w sposób, jaki oznaczył pracodawca. Tego rodzaju żądanie przysługuje pracownikowi, dlatego, że pracodawca jako tworzący ten dokument na etapie jego przygotowywania ma możliwość, by zawrzeć w nim własne ustalenia w zakresie przebiegu wypadku i jego przyczyn. Pracownik z kolei ma możliwość z zapisami protokołu nie zgodzić się i posiada interes prawny, o którym szeroko pisał Sąd I instancji, by wystąpić z żądaniem zmiany, korekty zapisów protokołu.

W świetle zaprezentowanej roli stron stosunku pracy przy tworzeniu protokołu powypadkowego, wyrazem niezrozumienia tego procesu, jak i reguł rządzących postępowaniem sądowym, jest żądanie strony skarżącej dokonania korekty protokołu powypadkowego w sposób, który na obecnym etapie pozwana uznaje za właściwy (choć odbiega on od żądania pozwu) oraz zgłoszenie zarzutu naruszenia art. 362 k.c. w zw. z art. 234 k.p.c. poprzez brak rozważenia, że powód sam przyczynił się do szkody.

Żądanie strony pozwanej zamieszczenia w protokole powypadkowym zapisu „z powodu niezachowania wymaganej ostrożności przez R. G., H. K. najechał na R. G. i uszkodził mu kończynę dolną”, prowadziłoby do odwrócenia ról w procesie i czyniłoby pozwanego w istocie stroną formułującą żądania. Tymczasem autorem żądań, tym, który je formułuje jest powód. Pozwany zaś, o ile nie występuje z powództwem wzajemnym (taka sytuacja w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca) pozostaje tą stroną, która jeśli nie uznaje żądań pozwu, może wnosić co najwyżej o nieuwzględnienie powództwa, o jego oddalenie. Inna konstrukcja, jaką w rozpatrywanej sprawie próbuje wprowadzić w apelacji strona skarżąca, jest niedopuszczalna.

Odnosząc się do podniesionych w uzasadnieniu apelacji sugestii pozwanego o braku podstaw do uznania, że H. K. nie zachował wymaganej ostrożności w chwili wypadku, wskazać należy, że Sąd I instancji poczynił ww. ustalenie, kwestionowane przez pozwanego, opierając się na zeznaniach H. K.. To ten właśnie świadek, poza powodem, miał największą i najbardziej miarodajną wiedzę potrzebną dla ustalenia przyczyn wypadku. Wskazał, że sygnał dźwiękowy w czasie cofania, wózek wydał tylko jeden raz, ponieważ świadek tylko jeden raz nacisnął klakson, sygnalizując się cofa. Z tego wynika więc, wbrew sugestiom apelacji, że nie miała miejsca sytuacja, aby wózek widłowy wydawał ciągły, ostrzegający innych sygnał dźwiękowy przez cały czas, kiedy następowało cofnie. Ponadto, H. K., na co zwrócił uwagę Sąd I instancji, wyjaśnił, że skupiony był na cofaniu i tym, by nie zahaczyć o towar znajdujący się na hali, wobec czego miał obniżoną uwagę przy obserwacji ruchu powoda. Tymczasem, obowiązkiem H. K., szczególnie podczas cofania, które jest manewrem niebezpiecznym, było zachowanie szczególnej ostrożności. Kierujący wózkiem takiej ostrożności nie zachował, nie tylko dlatego, że nie upewnił się dostatecznie, czy nie zachodzą przeszkody do wykonania manewru cofania, ale także nie sygnalizował w sposób dostateczny, że taki manewr wykonuje.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd II instancji ocenił, że skarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego odpowiada prawu. Strona pozwana nie wykazała zasadności prezentowanych argumentów, w efekcie czego podniesione w treści apelacji zarzuty stanowiły jedynie polemikę ze zgodnym z prawem wyrokiem Sądu I instancji. Na tej też podstawie Sąd Okręgowy, w oparciu o treść art. 385 k.p.c., oddalił apelację jako oczywiście bezzasadną.

SSO Agnieszka Stachurska SSO Włodzimierz Czechowicz SSO Anna Kozłowska-Czabańska

ZARZĄDZENIE

(...)

SSO Agnieszka Stachurska