Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 201/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 grudnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie :

Protokolant:

SSO Artur Fornal (spr.)

SO Elżbieta Kala

SO Wiesław Łukaszewski

Katarzyna Burewicz

po rozpoznaniu w dniu 14 grudnia 2017 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa : P. K.

przeciwko : (...) w W.

na skutek apelacji wniesionej przez powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 29 czerwca 2017 r., sygn. akt VIII GC 791/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że :

a)  w punkcie 1 (pierwszym) : zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 35.017,98 zł (trzydzieści pięć tysięcy siedemnaście złotych dziewięćdziesiąt osiem groszy) z ustawowymi odsetkami z tytułu opóźnienia od dnia 4 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty, a w pozostałej części powództwo oddala,

b)  w punkcie 2 (drugim) : zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4 768 zł (cztery tysiące siedemset sześćdziesiąt osiem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

c)  w punkcie 3 (trzecim): nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 878,05 zł (osiemset siedemdziesiąt osiem złotych pięć groszy) tytułem tymczasowo pokrytych wydatków;

2)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3 551 zł (trzy tysiące pięćset pięćdziesiąt jeden złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Elżbieta Kala Artur Fornal Wiesław Łukaszewski

Sygn. akt VIII Ga 201/17

UZASADNIENIE

Powód P. K. w pozwie przeciwko (...) w W. domagał się – po rozszerzeniu powództwa w piśmie z dnia 11 maja 2017 r. – zasądzenia od pozwanego kwoty 35.017,98 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 12 lutego 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz kosztów procesu, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu tego żądania powód wskazał, że zawarł z J. W. (1) umowę powierniczego przelewu wierzytelności w postaci prawa do odszkodowania w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 6 stycznia 2014 r. Jak twierdził powód, w trakcie tego zdarzenia pojazd poszkodowanego został uszkodzony przez sprawcę, który był objęty ochroną pozwanego zakładu ubezpieczeń w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Pozwany w postępowaniu likwidacyjnym oszacował szkodę na kwotę 29.142,45 zł, ostatecznie jednak odmówił przyjęcia odpowiedzialności. Powód zwrócił uwagę, że pozwany zawiadomił organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa sprowadzającego się do wyłudzenia odszkodowania, jednak wobec treści opinii biegłego – która potwierdzała możliwość zaistnienia uszkodzeń przedmiotowego pojazdu w kontakcie z pojazdem sprawcy – postępowanie karne w tym przedmiocie zostało prawomocnie umorzone.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym pozwany domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany przyznał, że przeprowadził postępowanie likwidacyjne, w toku którego ustalono, że do szkody nie mogło dojść w okolicznościach wskazywanych przez uczestników i z tego powodu odmówił wypłaty odszkodowania. Kwestionując wysokość szkody wskazaną przez powoda pozwany zwrócił uwagę, że brak jest informacji, czy i za jaką kwotę pojazd został naprawiony, a jeśli tak, to w jakim zakładzie naprawczym i przy użyciu jakich części zamiennych.

Wyrokiem z dnia 29 czerwca 2017 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.017 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać od powoda kwotę 878,05 zł tytułem wydatków tymczasowo pokrytych przez Skarb Państwa.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 6 stycznia 2014 r. pozwany obejmował ochroną ubezpieczeniową S. W. (1), kierującego pojazdem marki (...) o nr rej. (...), w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Pozwany przyjął zgłoszenie szkody od J. W. (1), jednakże po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, dokonaniu oględzin pojazdu i wycenie szkody na kwotę 29.142,45 zł, na podstawie decyzji z dnia 24 marca 2014 r. oraz 6 maja 2014 r., odmówił wypłaty odszkodowania. Pozwany ubezpieczyciel powołał się na to, że czynności wyjaśniające wykluczyły, aby do zdarzenia doszło w okolicznościach podanych podczas zgłoszenia szkody, wskazując na brak korelacji uszkodzeń obu pojazdów. Po odwołaniu złożonym przez poszkodowanego, pozwany ponownie – w piśmie z dnia 15 kwietnia 2015 r.– odmówił wypłaty odszkodowania.

W dniu 6 stycznia 2014 r. S. W. (1) sporządził oświadczenie, że kierując pojazdem marki (...) o numerze rej. (...), jadąc ul. (...), nie zauważył nadjeżdżającego z pierwszeństwem z ul. (...) pojazdu marki (...) o nr rej. (...), kierowanego przez J. W. (1), a następnie uderzył przodem swojego pojazdu w bok tego drugiego samochodu. W tym czasie J. W. (1) był właścicielem pojazdu (...), pojazd ten był zarejestrowany na jego nazwisko w okresie od dnia 21 października 2013 r. do dnia 1 sierpnia 2014 r. J. W. (1) odstawił uszkodzony pojazd od warsztatu naprawczego w Ł., jednakże bezpośrednio po szkodzie jeszcze go nie naprawiał. Dopiero po paru miesiącach zdecydował się na naprawę, do której wykorzystał samodzielnie zakupione (w kraju i za granicą) oryginalne części. Naprawa łącznie wyniosło go około 40 tys. zł, w tym 30 tys. za części i 10 tys. złotych za robociznę. Po naprawie poszkodowany jakiś czas jeździł pojazdem, a następnie sprzedał samochód za ok. 60 tys. zł.

Na skutek zawiadomienia pozwanego ubezpieczyciela, toczyło się postępowanie przygotowawcze w kierunku czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k., które nadzorowała (...) (sygn. akt 1 Ds. 415/15). W toku dochodzenia biegły P. Ż. sporządził opinię z zakresu badań wypadków drogowych. W dniu 9 marca 2015 r. organy Policji umorzyły przedmiotowe dochodzenie na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k.

W dniu 29 czerwca 2015 r. powód zawarł z J. W. (1) umowę powierniczego przelewu wierzytelności związanej ze szkodą z dnia 6 stycznia 2014 r., które miało przysługiwać poszkodowanemu wobec sprawcy szkody oraz jego ubezpieczyciela. W piśmie z dnia 29 czerwca 2015 r. J. W. (1) zawiadomił pozwanego o cesji.

Sąd Rejonowy ustalił, że do zdarzenia z dnia 6 stycznia 2014 r. nie mogło dojść w okolicznościach podanych przez uczestników, chociaż porównanie wysokości występowania uszkodzeń obu pojazdów wskazuje na to, że w warunkach opisanych przez uczestników kontakt nadwozi pojazdów mógł mieć miejsce. Ogólne strefy występowania uszkodzeń nadwozi obu pojazdów potwierdzają możliwość zaistnienia szkody strefa występowania rzeczywistych uszkodzeń przedniej narożnej lewej części pojazdu (...) odpowiada położeniu kolizyjnemu wskazanemu przez uczestników zdarzenia oraz położeniu w strefie uszkodzeń (...) w lewej części jego nadwozia. Jednakże kinetyka przebiegu zdarzenia wskazuje, że kontakt pojazdu marki (...) ze zderzakiem pojazdu marki (...) miałby miejsce w narożnej części zderzaka. Strefa uszkodzeń zderzaka zlokalizowana jest z największym nasileniem w części czołowej zderzaka, co nie odpowiada torowi jazdy pojazdu marki (...). Wykonanie ewentualnych korekt toru jazdy przez kierującego tym pojazdem w celu uniknięcia kolizji mogłoby doprowadzić do takiego toru jazdy, który odpowiadałby faktycznie ujawnionym uszkodzeniom zderzaka pojazdu marki (...). Kierujący pojazdem (...), opisując przebieg zdarzenia, nie wskazywał jednak na podejmowanie działań obronnych w postaci zmiany toru jazdy. Dla normalnego toru jazdy pojazdu marki (...) nasilenie uszkodzeń poszycia zderzaka pojazdu marki (...), występujące w czołowej części zderzaka, nie odpowiada warunkom kolizji opisywanym przecz uczestników.

Sąd Rejonowy wskazał w dalszej części uzasadnienia, że okoliczności sprawy były w części bezsporne. Pozwany nie kwestionował, że w dniu 6 stycznia 2014 r. zapewniał obowiązkową, gwarancyjną ochronę od odpowiedzialności cywilnej posiadaczowi pojazdu marki (...) o numerze rej. (...). Nie było także sporu co do tego, że powód zawarł z J. W. (1) umowę powierniczego przelewu wierzytelności odszkodowawczej (art. 509 i nast. k.c.). Pozwany po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego odmówił wypłaty odszkodowania, gdyż – jego zdaniem – zdarzenie szkodzące nie mogło mieć takiego przebiegu, jak to deklarował sprawca oraz poszkodowany. Niesporne było również to, że na skutek zawiadomienia złożonego przez pozwanego ubezpieczyciela, toczyło się postępowanie karne w kierunku czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k., tj. usiłowania wyłudzenia odszkodowania, ostatecznie jednak dochodzenie w tej sprawie zostało prawomocnie umorzone.

Pozostałe okoliczności sprawy Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o przedłożone dokumenty prywatne i urzędowe, w tym znajdujące się w aktach dochodzenia nadzorowanego przez (...) pod sygn. akt 1 Ds. 415/15. Istotne znaczenie miały także dokumenty w aktach szkody, które pozwany prowadził pod numerem (...).

W ocenie Sądu pierwszej instancji wnioski opinii biegłego nie potwierdzały deklarowanego przez świadków J. W. (1) oraz S. W. (1) – odpowiednio bezpośrednio poszkodowanego oraz sprawcy rzekomej kolizji z dnia 6 stycznia 2014 r. – przebiegu zdarzenia. Z tego względu, zeznania S. W. (1) okazały się w całości niewiarygodne, bo relacjonował on tylko zakwestionowane okoliczności wypadku. Zeznania J. W. (1) były zaś przydatne tylko w tej części, w jakiej opisywał on stan prawny i techniczny uszkodzonego pojazdu, zarówno przed zdarzeniem szkodzącym, jak i po tym zdarzeniu. Niemniej, oszacowanie wysokości odszkodowania miało charakter wtórny wobec potrzeby ustalenia rzeczywistego przebiegu zdarzenia oraz ewentualnej odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń za skutki tej kolizji.

Sąd Rejonowy miał przy tym na uwadze, że sporządzona przez pozwanego na etapie postępowania likwidacyjnego ekspertyza miała dla sprawy znaczenie tylko pomocnicze. Sąd ten podzielił również pogląd, zgodnie z którym opinia wydana w postępowaniu karnym nie ma w sprawie cywilnej charakteru opinii biegłego w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c., a jedynie, podobnie jak ww. ekspertyza, dokument prywatny, czyli dowód tego, że osoby, które go podpisały, złożyły zawarte w nim oświadczenia.

W konsekwencji, w ocenie Sądu Rejonowego, w pełni miarodajna dla rozstrzygnięcia sprawy okazała się pisemna opinia biegłego J. K., następnie dwukrotnie uzupełniona przez biegłego ustnie, już na rozprawie. Sąd podkreślił przy tym, znaną mu z urzędu, wysoką jakość opiniowania przez tego biegłego, który sporządza liczne ekspertyzy nie tylko na potrzeby sądów cywilnych, ale także na zlecenie prokuratury i sądów karnych. Opinię powyższą, dobrze umotywowaną, sporządzoną po wykonaniu przez biegłego eksperymentu na miejscu zdarzenia, Sąd uznał za w pełni wiarygodną. Tor jazdy większości pojazdów, jakie poruszają się tą trasą, biegły przyjął w oparciu o zdjęcia satelitarne nawierzchni asfaltowej. Biegły odniósł się także szczegółowo do szkiców sporządzonych przez uczestników zdarzenia oraz ich zeznań (złożonych zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i w postępowaniu cywilnym). Te oświadczenia biegły skonfrontował z posiadanymi przez niego wiadomościami specjalnymi, wykluczając taki przebieg zdarzenia, jaki powód relacjonował w pozwie, a bezpośredni uczestnicy kolizji zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i cywilnego.

Sąd Rejonowy zważył, iż w rozpoznawanej sprawie istniały wątpliwości, co do przebiegu spornego zdarzenia, które mogły wynikać już z treści opinii sporządzonej na potrzeby postępowania karnego. Biegły wówczas powołany uchylił się bowiem od jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy do zdarzenia mogło dojść w warunkach opisanych przez uczestników zdarzenia. Biegły J. K. powołany w niniejszej sprawie doszedł , w ocenie tego Sądu, do podobnych wniosków, jak osoba opiniująca na potrzeby postępowania przygotowawczego. Kategorycznie zaprzeczył tylko powstaniu spornych uszkodzeń w warunkach, które opisali uczestnicy, w postępowaniu karnym jednak wystarczyła wątpliwość co do przebiegu zdarzenia, aby rozstrzygnąć ją na korzyść osób, których to postępowanie mogłoby dotyczyć. Takie uszkodzenia zatem, jakie stwierdzono w obu pojazdach, nie mogły powstać w warunkach, które opisali uczestnicy zdarzenia. Przede wszystkim, biegły podkreślił, że strefa uszkodzeń zderzaka zlokalizowana była z największym nasileniem w części czołowej pojazdu marki (...), co nie odpowiadało torowi jazdy pojazdu marki (...). Uszkodzenia te powinny z większym nasileniem wystąpić w części narożnej zderzaka, a nie czołowej. Jednocześnie, takie nasilone uszkodzenia w części czołowej mogłyby powstać, gdyby poszkodowany, kierujący pojazdem marki (...), wykonał jakieś manewry obronne. Kierujący ww. pojazdem J. W. (1) został przy tym dwukrotnie przesłuchany w toku niniejszego procesu. Poza ewentualnym i niezbyt gwałtownym hamowaniem, nie wskazywał on na wykonanie takich manewrów. Jak wynikało z ustnych wyjaśnień biegłego, chodziło tu raczej o gwałtowany skręt pojazdu, a świadek J. W. (1) ani razu nie wspomniał, że wykonał taki ruch. Alternatywnie, zdaniem biegłego, uszkodzenia takie mogły powstać w takim przypadku, gdyby pojazd marki (...) stał nieruchomo w miejscu. Niemniej, z zeznań świadka S. W. (1) jednoznacznie wynikało, że jego pojazd jechał z prędkością zbliżoną do administracyjnie dopuszczalnej, a świadek – rzekomy sprawca kolizji – tylko na chwilę stracił uwagę, ponieważ spojrzał na telefon komórkowy.

Jakkolwiek opinia biegłego wskazywała na możliwość powstania uszkodzeń we wzajemnym kontakcie tych pojazdów, to jest to – w ocenie Sąd Rejonowego – zbyt mało, aby przyjąć odpowiedzialność pozwanego. Biegły kategorycznie wykluczył bowiem powstanie szkody w warunkach deklarowanych przez uczestników zdarzenia.

Mając to na uwadze, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że powód nie wykazał odpowiedzialności pozwanego w zakresie ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za zdarzenie z dnia 6 stycznia 2014 r., wynikającej z regulacji art. 822 i 805 k.c., a także art. 34 ust. 1 i art. 36 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 392 ze zm.), jak i art. 361 § 1 i art. 363 § 1 k.c. W ocenie Sądu pierwszej instancji powód – na którym w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.) nie udowodnił przesłanek takiej odpowiedzialności ubezpieczyciela. Wobec powyższego rozważania odnoszące się do wysokości szkody Sąd ten uznał za bezprzedmiotowe.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, a o nieuiszczonych wydatkach stosownie do regulacji art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. z 2016 r. poz. 623).

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, który zaskarżył go w całości, zarzucając temu orzeczeniu:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych skutkujący istotnym naruszeniem przepisów postępowania w postaci art. 233 § 1 k.p.c. polegającym dowolnej a nie swobodnej ocenie dowodu z opinii biegłego poprzez jej bezkrytyczne przyjęcie jako rzetelnej i prawidłowej, a tym samym pominięcie błędnych założeń i wniosków samej opinii pisemnej, która została następnie zmieniona przez biegłego w opiniach ustnych uzupełniających, a w szczególności:

a)  błędne przyjęcie przez biegłego w opinii pisemnej w zakresie kryterium zgodności dynamiki ruchu pojazdu w zdarzeniu drogowym z podawanymi warunkami ruchu prędkości z jaką poruszał się poszkodowany na poziomie 35 km/h, podczas gdy biegły wskazuje zeznania tego świadka, który zeznał, iż poruszał się z niewielką prędkości w wysokości 10 km/h;

b)  błędne przyjęcie przez biegłego w opinii pisemnej sposobu poruszania się pojazdem przez poszkodowanego poprzez tzw. „ruch po łuku”, podczas gdy z jego zeznań i sporządzonego przez niego szkicu toru poruszania się pojazdu w dniu kolizji wynika, iż sposób poruszania się w miejscu kolizji był zgoła odmienny z uwagi na małą prędkość i pokonał zakręt poruszając się w lewo w kształcie litery „L”, co wpłynęło ostatecznie na przyznanie przez biegłego w opiniach ustnych uzupełniających, iż przyjęcie do opinii okoliczności wskazanych przez świadka w zakresie jego prędkości powoduje, iż sposób jazdy pojazdu poszkodowanego byłby inny - łuk byłby mniejszy, ostrzejszy, bowiem prędkość ma wpływ na sposób pokonania skrzyżowania. Z kolei w zakresie przyjęcia wskazanego sposobu pokonania skrzyżowania przez poszkodowanego biegły wskazał, iż wówczas jego pojazd byłby pod innym kątem w stosunku do pojazdu sprawcy, a wówczas przesuwałoby to strefę kontaktu przedniego zderzaka (...), który byłby bliższy rzeczywistym śladom na zderzaku (...).

W konsekwencji – w ocenie skarżącego – prawidłowa ocena kompleksowej opinii biegłego pozwalała na przyjęcie, iż do kolizji obu pojazdów mogło dojść w okolicznościach wskazanych przez jej uczestników, a zatem, iż pozwany ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez poszkodowanego;

2)  istotne naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dowolnej a nie swobodnej ocenie dowodu z zeznań świadków, poprzez uznanie całości zeznań świadka S. W. jako niewiarygodnych, oraz uznanie za niewiarygodne zeznań świadka J. W. (poszkodowanego) w zakresie przebiegu kolizji, bowiem zeznania te pozostawały w sprzeczności z opinią biegłego sądowego, której rzetelność była kwestionowana przez powoda w toku postępowania, i która została następnie zmodyfikowana przez biegłego w opiniach ustnych uzupełniających.

Wskazując na powyższe zarzuty, powód wniósł o zmianę powyższego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za obie instancje według norm przepisanych.

Uzasadniając apelację skarżący zwrócił uwagę, iż biegły zmodyfikował wnioski sporządzonej pisemnie opinii, a nastąpiło to pod wpływem zastrzeżeń przedstawionych przez powoda co do przyjętego przez niego sposobu poruszania się poszkodowanego przedmiotowym pojazdem po skrzyżowaniu, a także co do prędkości, która także miała wpływ na technikę pokonania skrzyżowania. Biegły uznał w ustnych opiniach uzupełniających, że przyjęcie wskazanej przez świadka prędkości powoduje, że sposób jazdy pojazdu poszkodowanego byłby inny – łuk byłby mniejszy, ostrzejszy. Przyjmując wskazany przez świadka sposób pokonania skrzyżowania, to jego pojazd byłby pod innym kątem w stosunku do pojazdu sprawcy, a wówczas przesuwałoby to strefę kontaktu przedniego zderzaka (...), który byłby bliższy rzeczywistym śladom na zderzaku (...). Powód wskazał ponadto na trudności w przedstawieniu precyzyjnej relacji zdarzenia przez świadków, na co wpływ mają m.in. zdolność postrzegania i zapamiętywania tych okoliczności przez uczestników zdarzenia, szczególnie wobec znacznego upływu czasu, a także silnych emocji uczestników w tym czasie. Wskazał ponadto na brak pewności świadka J. W. co do ułożenia pojazdów, co wynikało z jego zeznań złożonych w dniu 11 maja 2017 r.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania odwoławczego. Podkreślił przy tym, że Sąd pierwszej instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób prawidłowy, a jego orzeczenie odpowiada prawu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelację pozwanego należało uznać za uzasadnioną.

Sąd Rejonowy dokonując ustaleń faktywnych w przedmiotowej sprawie oraz oceniając zgromadzony materiał dowodowy, przesądzając o braku odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego, oparł się wyłącznie na tezie pisemnej opinii powołanego w sprawie biegłego, która wykluczała możliwość powstania szkody w pojeździe (...) w warunkach deklarowanych przez uczestników zdarzenia ( zob. k. 159 akt).

W ocenie Sądu Okręgowego przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji na tej podstawie – a z pominięciem zeznań świadków, a także istotnej części wyjaśnień udzielonych przez tego biegłego w toku rozprawy – iż powód nie udowodnił faktu poniesienia szkody w wyniku zdarzenia z dnia 6 stycznia 2014 r, należało uznać za nieuprawnione w realiach rozpoznawanej sprawy.

Należy podzielić przyjęte przez Sąd Rejonowy zapatrywanie, że w sprawach tego rodzaju, gdzie przedmiotem rozpoznania jest z natury rzeczy dynamiczne zdarzenie drogowe, gdzie w ciągu ułamka sekundy podejmowane są decyzje skutkujące możliwością, bądź jej brakiem, uniknięcia kolizji będących źródłem szkody, szczególnej wagi nabiera dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych. Należy jednak zaznaczyć, że zaufanie do wiedzy specjalnej biegłego, nie może zwalniać sądu z obowiązku swobodnej oceny dowodów, w tym wszechstronnej kontroli i oceny opinii biegłego, zwłaszcza w zakresie przyjmowanych przez niego założeń. Dowód z opinii biegłego, jak podkreśla się w orzecznictwie, także podlega bowiem ocenie sądu przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c. na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków (zob. m.in. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001, nr 4, poz. 64; a także uzasadnienie wyroku tego Sądu z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1354/00, LEX nr 77046).

Należy przede wszystkim zauważyć, że biegły potwierdził w opinii adekwatność deformacji zderzających się pojazdów wskazując, że ujawnione uszkodzenia obu pojazdów, tak co do kształtu, jak i lokalizacji, odpowiadały przebiegowi zdarzenia ( zob. k. 155 akt). Jednak analiza wersji zdarzenia przedstawiona przez świadków (uczestników zderzenia) posłużyła biegłemu do przyjęcia tezy, że w deklarowanych okolicznościach przebiegu zdarzenia, odnośnie sposobu poruszania się i prędkości należącego do poszkodowanego pojazdu (...), uszkodzenia zderzaka pojazdu (...), który prowadził sprawca szkody, powinny występować w części narożnej, a nie czołowej tego zderzaka. Tym samym deklarowany przez kierującego samochodem (...) tor jazdy po łuku, zdaniem biegłego, które podzielił także Sąd pierwszej instancji, nie mógłby doprowadzić do powstałych faktycznie uszkodzeń.

Zdaniem Sądu Okręgowego w realiach niniejszej sprawy nie można jednak wyłącznie w oparciu o przyjętą przez biegłego – na podstawie zeznań świadków i kreślonych w postępowaniu przygotowawczym szkiców – wersję zdarzenia przesądzić o dokładnym kącie skrętu pojazdu (...) na zakręcie, na którym doszło do wypadku. Rację należy przyznać skarżącemu, że świadek J. W. (1) nie był w stanie precyzyjnie określić toru jazdy. Potwierdził co do zasady, że ustawienie pojazdów mogło być takie jak na zdjęciu i szkicu wykonanym przez biegłego na podstawie symulacji w miejscu zdarzenia (k. 150, 153 akt). Jednak podkreślał, że nie jest pewien ustawienia pojazdów. Zeznał on, że na pewno nie jechał po takim łuku jak na okazanych mu rysunkach na k. 40-45 akt szkody, ale jechał szerszym łukiem, który sam zaznaczył przerywaną linią na symulacji na k. 153 akt (zob. protokół rozprawy z dnia 11 maja 2017 r.; czas nagrania : 00:03:41-00:18:24 – k. 231- 231 v. i 233 akt). Wspomnienia świadka, złożone po upływie kilku lat od zdarzenia, mogły nie być już precyzyjne, jednak wynikało z nich z całą pewnością, że nie był on przekonany o prawidłowości pierwotnie wskazanego toru, po którym się poruszał tamtego dnia. We wcześniej złożonych zeznaniach zarówno świadek ten, a także S. W. (1) w sposób spójny i jasno zeznali zgodnie, że do zdarzenia doszło, chociaż nie pamiętali czy i jakie dokładnie manewry każdy z kierowców miał wówczas wykonywać ( zob. k. 122 – 123 v., 125 akt).

Doświadczenie życiowe pozwala przyjąć, że opis przebiegu kolizji drogowej, także gdy jest dokonywany bezpośrednio po zdarzeniu, nie jest dla uczestników zdarzenia zadaniem łatwym. Z uwagi na nagłość tego rodzaju zdarzeń, stres i emocje z nim związane, indywidualna zdolność postrzegania i zapamiętywania szczegółów wypadku może okazać się znacznie ograniczona. W przedmiotowej sprawie świadkowie zgodnie potwierdzili, iż do kolizji pomiędzy ww. pojazdami doszło, przyjmując zaś, że treść ich zeznań nie obrazowała w pełni rzeczywistego toru jazdy pojazdów w chwili zdarzenia, w ocenie Sądu drugiej instancji należało dopuścić założenie – potwierdzone także w uzupełniającej opinii biegłego K. (zob. protokół rozprawy z dnia 11 maja 2017 r.; czas nagrania : 00:24:55-00:33:40 – k. 232 i 233) – zgodnie z którym, przyjmując nieco inny - ostrzejszy, przypominający kształtem kąt prosty, tor skrętu pojazdu poszkodowanego oba te dwa pojazdy mogły się zderzyć wywołując ślady bliższe rzeczywistym śladom na zderzaku (...). Biegły wskazał wówczas jedynie na brak możliwości powstania uszkodzeń drzwi tylnych (...), ale te uszkodzenia sam powód wyłączył z zakresu szkody, za którą domagał się odszkodowania ( k. 187 akt). Nie zostały one również uwzględnione w opracowaniu kosztów niezbędnej naprawy wykonanym przez biegłego w opinii ( k. 159 akt).

W ocenie Sądu Okręgowego dokonane na potrzeby postępowania likwidacyjnego odręczne rysunki z akt szkodowych nie mogły w sposób precyzyjny określać wzajemnego położenia obu samochodów. Obrazowały one, z natury rzeczy, jedynie w sposób szkicowy kierunek poruszania się pojazdów, na pewno nie były więc one dokładnym odzwierciedleniem położenia skrzyżowania, trasy ruchu i ustawienia pojazdów względem siebie w trakcie kolizji. Bardziej wiarygodne było zatem stwierdzenie świadka J. W., który powoływał na brak możliwości określenia precyzyjnego toru ruchu, jednak wskazywał na bardziej ostry kąt niż na rysunkach z akt szkodowych i pokrywającego się z nimi rezultatu symulacji sporządzonej przez biegłego ( k. 153 akt).

Brak ścisłego opisu odnośnie położenia obu samochodów nie wpływał zatem na możliwość prawidłowego przyjęcia, potwierdzoną przez biegłego, że w warunkach zbliżonych do opisanych przez świadków, którzy jednoznacznie i w sposób spójny potwierdzili fakt i miejsce kolizji, uszkodzenia pojazdów mogły powstać. Zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie to pozwany nie przedstawił ostatecznie dowodów wykluczających możliwość zajścia wypadku. Sąd pierwszej instancji bezpodstawnie zatem odmówił w tym zakresie wiarygodności opisanym wyżej zeznaniom świadków jedynie z tej przyczyny, że wnioski opinii biegłego miały nie potwierdzać przebiegu tego zdarzenia. W ocenie Sądu drugiej instancji uzasadniony jest wniosek przeciwny, brak bowiem podstaw do zakwestionowania prawdziwości ww. zeznań, a treść opinii biegłego i analiza jej wniosków, nie wykluczyła, iż wypadek uzasadniający odpowiedzialność pozwanego rzeczywiście miał miejsce. Uzasadniony jest zatem zarzut apelacji naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Zgodnie z aprobowanym powszechnie poglądem wyrażonym w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03 (OSNC 2004, nr 4, poz. 51) odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku. Ustalone zgodnie z przytoczonymi zasadami odszkodowanie może ulec obniżeniu jedynie w przypadku wykazania przez ubezpieczyciela, że powoduje to wzrost wartości pojazdu (por. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, OSNC 2012, nr 10, poz. 112)

W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że powodowi należało zasądzić odszkodowanie w wysokości, jaka potwierdzona została przez – wiarygodną w tym zakresie – opinię biegłego J. K.. Należy zauważyć, że biegły ustalając wysokość uzasadnionego kosztu naprawy nie uwzględnił kosztów związanych z naprawą tylnych drzwi w części przedniej pojazdu, których zniszczenie nie było wynikiem kolizji (zestawienie kosztów naprawy - k. 159 akt). Z ustaleń dokonanych przez biegłego wynikało, iż wysokość kosztów naprawy przedmiotowego pojazdu dokonywanej w nieautoryzowanym warsztacie, z uwzględnieniem średnich cen rynkowych z daty szkody, z wykorzystaniem do naprawy części zamiennych oryginalnych wyniosłaby kwotę 35.017,98 zł brutto.

Wnioski tej opinii dotyczące elementów podlegających wymianie i naprawie nie zostały w żaden sposób zakwestionowane przez stronę pozwaną ( zob. k. 170 i 172, 174 i 180-181 v. akt). Pozwany nie wykazał w szczególności – a na nim w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu (art. 6 k.c.) – bo też i nie twierdził tego, aby naprawa pojazdu przy użyciu do naprawy oryginalnych części zamiennych oraz przy uwzględnieniu średnich stawek za roboczogodzinę na lokalnym rynku doprowadziła do ewentualnego wzrostu wartości pojazdu.

Odszkodowanie należne z tytułu odpowiedzialności cywilnej zawsze wypłacane jest w pieniądzu (art. 822 § 1 k.c. i 824 (1) § 1 k.c.). Uwzględniając regulację art. 361 § 2 k.c. i art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 i art. 36 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r., poz. 2060 ze zm.), ubezpieczyciel, w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, powinien ustalić odszkodowanie w kwocie, która zapewnia przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę. Jeżeli uszkodzenie rzeczy jest tego rodzaju, iż pozwala na przywrócenie jej do stanu poprzedniego, odpowiedzialny za szkodę ma obowiązek zwrócić poszkodowanemu wszystkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione w celu doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 października 1972 r., II CR 425/72, OSNCP 1973, nr 6, poz. 111, a także w uchwale 7 sędziów z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, OSNC 2012, nr 10, poz. 112).

Zaznaczyć jednak trzeba, że Sąd Najwyższy m.in. w uchwałach z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01 (OSNC 2002, nr 6, poz. 74) i z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/06 (OSNC 2007, nr 10, poz. 144) oraz w wyrokach z dnia 11 czerwca 2001 r., V CKN 226/00 (OSP 2002, nr 3, poz. 40) i z dnia 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01 (LEX nr 141410), a także w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów z dnia 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11 (LEX nr 1011468) wielokrotnie wypowiadał pogląd, że naprawa uszkodzonego pojazdu nie jest warunkiem wypłaty odszkodowania, istotne znaczenie ma bowiem sam fakt powstania szkody, a nie jej naprawienie. Z tego też względu nie jest uzasadniony jedyny zarzut jaki, gdy chodzi o wysokość szkody, podniósł pozwany, wskazując, że brak jest informacji, czy, w jakim warsztacie naprawczym, przy użyciu jakich części zamiennych i za jaką faktycznie kwotę pojazd miał być naprawiony (zob. sprzeciw - k. 37 akt).

Zaznaczyć trzeba w tym miejscu, że postępowanie prowadzone przez Sąd drugiej instancji – pozostając postępowaniem odwoławczym i kontrolnym – zachowuje walor postępowania rozpoznawczego, co oznacza, że sąd ten ma pełną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia, swobodę jurysdykcyjną i może on dokonać ponownej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 378 § 1 zd. 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c.). Postępowanie przed sądem drugiej instancji ma charakter merytoryczny i jest kontynuacją postępowania pierwszoinstancyjnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 2006 r. II CSK 132/05, LEX nr 189904, a także uchwałę tego Sądu z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 r., nr 6, poz. 55). Należy zatem uznać, że – w okolicznościach niniejszej sprawy, gdy pozwany przedstawił swoje stanowisko co do wysokości szkody, a następnie w tym zakresie nie zgłosił zastrzeżeń do opinii biegłego – dokonanie przez Sąd drugiej instancji na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego samodzielnych ustaleń, nie narusza obowiązku respektowania konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2017 r., I CZ 90/17, LEX nr 2400310).

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w oparciu o przepis art. 386 § 1 k.p.c. i uwzględnił żądanie pozwu w zakresie należności głównej.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., przy uwzględnieniu, że w myśl art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz. U. z 2016, poz. 2060 ze zm.) w przypadku gdy wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe w terminie 30 dni od zawiadomienia go o szkodzie, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie powyższych okoliczności zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W ocenie Sądu Okręgowego wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności pozwanego było możliwe już w dniu 20 marca 2014 r., kiedy sporządzona została analiza przebiegu zdarzenia ( zob. k. 83-87 akt), oczywiście przy prawidłowo przeprowadzonym postępowaniu likwidacyjnym (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, LEX nr 551104). Pozwany powinien zatem spełnić świadczenie z tego tytułu najpóźniej w dniu 3 kwietnia 2014 r., dalej zaś idące powództwo w zakresie odsetek należało oddalić.

W związku ze zmianą zaskarżonego wyroku na nowo również – stosownie do regulacji art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 i art. 100 zd. 2 k.p.c. - orzeczono o kosztach procesu, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik, przy uwzględnieniu, że powództwo nie zostało uwzględnione jedynie w nieznacznej części. Na należne powodowi koszty procesu złożyły się poniesione przez niego koszty: opłaty sądowej należnej od pozwu – 1.751 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.400 zł (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu [Dz. U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.] w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych [Dz. U. z 2015 r., poz. 1804]) oraz wydatki postaci opłaty skarbowej od pełnomocnictwa – 17 zł oraz zaliczki na opinię biegłego – 600 zł. Od pozwanego należało natomiast pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 878,05 zł reszty wynagrodzenia biegłego, które tymczasowo poniósł Skarb Państwa (art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2015 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych; tekst jedn. Dz.U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 i art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Z tego tytułu powodowi należał się od pozwanego zwrot opłaty od apelacji w kwocie 1.751 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 1.800 zł ustalone zgodnie z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 ze zm.).

Elżbieta Kala Artur Fornal Wiesław Łukaszewski