Pełny tekst orzeczenia

II K 131/17

UZASADNIENIE

Dnia 16 grudnia 2016 roku około godziny 17:00 P. E. (1) prowadził samochód osobowy marki S. (...) o nr rej. (...) po ulicy (...) w R. (droga publiczna numer (...)). Oskarżony jechał od strony miejscowości G. w kierunku W.. W samochodzie miejsce pasażera na prawym przednim siedzeniu zajmowała konkubina oskarżonego, S. B. (1). Z tyłu, za S. B. (1) siedział brat oskarżonego, P. E. (2).

Dowody:

- częściowo zeznaniaS. B. (1) (k. 61v, k. 119v, k. 120v, 00:50:00-01:08:20 na k. 193-194, 01:08:49-01:09:07 na k. 194)

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego (k. 5-23)

W tym samym czasie na wysokości posesji nr (...) na ulicy (...) na oznakowanym przejściu dla pieszych przechodziły z lewej na prawą stronę jezdni (patrząc zgodnie z kierunkiem jazdy oskarżonego) P. M. (1) wraz z koleżanką A. S..

Przed przejściem dla pieszych, P. M. (1) i A. S. zatrzymały się, by upewnić się, czy można bezpiecznie przejść. Gdy nic nie jechało, wkroczyły na jezdnię. Przez przejście pierwsza szła A. S., a w odległości około 0,5 m za nią, po jej lewej stronie szła P. M. (1). Gdy P. M. (1) znajdowała się już prawie po drugiej stronie jezdni, z prędkością wyższą niż jest dopuszczalna na tym odcinku drogi, nadjechał P. E. (1). A. S. widząc zbliżający się z prawej strony z nadmierną prędkością pojazd, zrobiła uskok na chodnik.

Dowody:

- zeznania świadki A. S. (k. 49v, 00:29:20-00:48:40 na k. 191v-193, 01:08:40-01:08:48, 01:09:08-01:09:47 na k. 194)

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego (k. 5-23)

P. E. (1) uderzył prawą przednią częścią samochodu w P. M. (1). Do potrącenia doszło w odległości około 0,7 m od prawej krawędzi jezdni. Po uderzeniu P. M. (1) przemieściła się po pokrywie silnika, uderzyła w szybę czołową samochodu, a następnie była wieziona na samochodzie i spadła na jezdnię przed samochód.

Dowody:

- szkic ogólny miejsca wypadku (k. 4)

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego (k. 5-23)

- opinia biegłego sądowego z dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego (k.132-141, 01:46:50-02:26:20 na k. 197-197v )

Zdarzenie miało miejsce w terenie zabudowanym, na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Przejście dla pieszych było oznakowane znakiem pionowym i poziomym. Przed przejściem oś jezdni była wyznaczona podwójną linią ciągłą. Miejsce zdarzenia oświetlały latarnie uliczne. Odcinek tej drogi znajduje się na wzniesieniu. Jezdnia ma nawierzchnie asfaltową, utrzymana jest w dobrym stanie technicznym, w dniu zdarzenia była sucha. W chwili zdarzenia był zmierzch i zachmurzenie bez opadów.

Dowody:

- zeznania świadka R. W. (1) (k. 111v-k. 112, 01:25:09-01:46:27 na k. 195v-197)

- zeznania świadka E. K. (k. 69v, 01:12:07-01:24:40 na k.194v-195v)

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego (k. 5-23)

Pojazd S. (...), o nr rej. (...) w momencie zdarzenia był sprawny technicznie. Po zdarzeniu pojazd posiadał następujące uszkodzenia: zagniecenia tablicy rejestracyjnej, pękniętą ramkę tablicy rejestracyjnej, połamaną maskownicę, pofałdowane zagniecenia pokrywy silnika w środkowej jej części z zarysowaniami i odpryskami powłoki lakierniczej, popękaną szybę czołową z zapadnięciem do wewnątrz pojazdu po stronie prawej, wyrwany z mocowania kierunkowskaz prawy przedni, zagniecenie górnej części chłodnicy w kierunku do wnętrza pojazdu.

Dowody:

- protokół oględzin pojazdu (k. 24-25)

- opinia biegłego sądowego z dziedziny ruchu drogowego i techniki samochodowej (k. 80-85)

Pierwszej pomocy P. M. (1) udzielił R. W. (1), który nadjechał z naprzeciwka. Ułożył ją w pozycji bocznej bezpiecznej i wezwał pogotowie ratunkowe. Pomocy usiłowała udzielić także E. K., która też przejeżdżała w tym czasie ulicą (...). Po wypadku P. M. (1) została przewieziona do (...) Szpitala (...) im. dr. W. B. w G., gdzie następnie przebywała na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii dla Dzieci.

Dowody:

- zeznania świadka R. W. (1) (k. 111v-k. 112, 01:25:09-01:46:27 na k. 195v-197)

- zeznania świadka E. K. (k. 69v, 01:12:07-01:24:40 na k.194v-195v)

- protokół odtworzenia utrwalonego zapisu ze zgłoszenia telefonicznego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w B. (k. 62-66)

P. M. (1) w momencie zdarzenia miała 13 lat. Dnia 22 grudnia 2016 roku stwierdzono śmierć mózgu i jej zgon. Oględziny i sądowo-lekarska sekcja zwłok wykazały złamanie kości czaszki, cechy krwawienia podpajęczynówkowego, cechy rozmiękania i stłuczenia mózgu, krwiaka podopłucnowego płuca lewego, zasinienia i otarcia naskórka na głowie, tułowiu i kończynach. Przyczyną zgonu P. M. (1) było pourazowe uszkodzenie centralnego układu nerwowego.

Dowody:

- karta zgonu (k. 35-36)

- dokumentacja medyczna (k. 45)

- opinia sądowo-lekarska (k.75-77)

Oskarżony w momencie zdarzenia był trzeźwy. Wynik badania stanu trzeźwości bezpośrednio po zdarzeniu wynosił 0,00 mg/l.

Dowody:

- protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym (k. 3)

P. E. (1) urodził się w (...) roku. Nie był dotychczas karany. Prawo jazdy kategorii B posiada od 2011 roku. Oskarżony jest kawalerem, nie ma dzieci. Ma wykształcenie zawodowe. Jego zawód wyuczony to mechanik samochodowy. Pracuje w firmie (...) w G. jako ślusarz-spawacz. Osiąga dochód w wysokości około 2.000 zł miesięcznie.

Dowody:

- protokół przesłuchania podejrzanego (k. 104-105)

- dane o karalności (k. 171)

W toku postepowania przygotowawczego P. E. (1) oświadczył, że nie chce składać wyjaśnień i udzielać odpowiedzi na pytania. Oświadczył też, że nie odniesie się do postawionego mu zarzutu. (k. 105)

W toku postępowania sądowego P. E. (1) nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Oskarżony wyjaśnił, że piesze wybiegły na jezdnię. P. E. (1) wskazał, że do potrącenia doszło za przejściem dla pieszych. Wydaje mu się, że jechał z dopuszczalną prędkością. Oskarżony podał, że nie jest w stanie do końca określić, w którym momencie zauważył piesze. Rozpoczął hamowanie, jak zobaczył, że piesze mu wbiegły, ale było już za późno. Gdy wybiegły mu przed samochód, widział jak zaświecił się telefon komórkowy. Były ubrane na ciemno. Oskarżony wskazał, że po uderzeniu P. M. (1) znajdowała się w odległości około 2 m od samochodu. Samochód był około 25 m za przejściem dla pieszych. Oskarżony wyjaśnił, że zatrzymał pana, który jechał z naprzeciwka i poprosił, żeby szybko zadzwonił na pogotowie. (00:09:55-00:18:30 na k. 190-191)

Przystępując do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego należy stwierdzić, że w świetle zgromadzonych dowodów wina i sprawstwo oskarżonego co do popełnienia zarzucanego mu czynu nie budzi żadnych wątpliwości.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom P. E. (1). Sąd wyjaśnienia oskarżonego dotyczące przyczyn zajścia i przebiegu zdarzenia uznał za niewiarygodne i sprzeczne z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym. Przedmiotowa ocena pozostaje zgodna z zasadami logicznego rozumowania i wskazaniami doświadczenia życiowego. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że piesze wbiegły na jezdnię, a do potrącenia P. M. (1) doszło za przejściem dla pieszych oraz temu, że piesze w momencie przechodzenia używały telefonów komórkowych. Wyjaśnienia te stoją w sprzeczności z zeznaniami świadka A. S., którym Sąd dał wiarę. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że jechał on z dopuszczalną prędkością. Biegły sądowy z dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego S. J. wyliczył, że oskarżony poruszał się w chwili wypadku z prędkością w przedziale 70-75 km/h. Opinia tego biegłego została oceniona jako pełna i kompletna. Ponadto świadek R. W. (1), jadący w tym czasie z naprzeciwka, którego zeznaniom Sąd generalnie dał wiarę, podał, że widział, że oskarżony poruszał się szybko - z pewnością z większą prędkością niż jest dopuszczalna na tym odcinku. Sąd nie dał też wiary wyjaśnieniom oskarżonego w części, że prosił o to, by zadzwoniono po pogotowie ratunkowe. Wyjaśnienia w tym zakresie są sprzeczne z zeznaniami świadka R. W. (1) i E. K.. Zdaniem Sądu wyjaśnienia P. E. (1) stanowią jedynie konsekwencję przyjętej przez niego linii obrony zmierzającej do zminimalizowania swego zawinienia i przeniesienia odpowiedzialności za zaistniały wypadek drogowy na pieszą.

Sąd dał wiarę zeznaniom bezpośredniego świadka wypadku - A. S., koleżance P. M. (1). Świadek A. S., przesłuchana w toku postępowania przygotowawczego zeznała, że wraz z P. M. (2) stanęły przed przejściem dla pieszych, rozejrzały się i widząc, że jest bezpiecznie na drodze, gdyż nie było żadnego pojazdu, postanowiły przejść na drugą stronę jezdni. Schodząc praktycznie z pasów zauważyła, że od strony G. jedzie samochód z dużą prędkością i uderza przednią częścią w P. M. (1). (k. 49v) Przed Sądem A. S. podtrzymała złożone w toku postępowania przygotowawczego zeznania. Potwierdziła, że przechodziły z P. M. (1) przez przejście dla pieszych, normalnym krokiem. Zanim weszły na pasy, rozejrzały się. Wcześniej przejeżdżały samochody, ustąpiły im, dopiero weszły na pasy, jak było ,,czysto". A. S. zeznała, że nie używały telefonu podczas przejścia przez pasy i nie rozmawiały ze sobą. A. S. podała, że będąc na jezdni w pewnym momencie zauważyła światła od samochodu. Zrobiła wówczas większy krok do przodu z obawy przed pojazdem. Nie było ostrzeżenia ze strony kierowcy, sygnału dźwiękowego, nie było również pisku opon. Jak mieszkała w R. to często się widywały z P. M. (1) i przechodziły po tych pasach. Tego dnia nie spieszyły się, były umówione z koleżankami, ale miały jeszcze dużo czasu. Samochód uderzył P. M. (1) na pasach i wiózł od pasów do słupa. Kiedy oskarżony miał P. na masce, zaczął hamować. Samochód zatrzymał się przy pierwszym słupie, około 10 metrów za pasami. Gdy samochód się zatrzymał, P. M. (1) leżała około 1-2 metrów od samochodu. Świadek podał, że po zdarzeniu oskarżony tylko patrzył i mówił ,,co zrobiłem". W momencie zdarzenia paliły się latarnie uliczne. Nie było ślisko, nie było przymrozku, nie padało. (00:29:20-00:48:40 na k. 191v-193) Skonfrontowana na rozprawie z S. B. (1), pasażerką oskarżonego, zeznała, że nie wbiegły z P. M. (1) na jezdnię. Zeznała, że przechodziły na pasach dla pieszych, nie za pasami i do uderzenia P. M. (1) doszło na pasach. (01:08:40-01:08:48, 01:09:08-01:09:47 na k. 194) Zeznania tego świadka były wyczerpujące, spójne, jasne i kategoryczne. Świadek ten zarówno w toku postepowania przygotowawczego, jak i sądowego zeznawał, że wraz z P. M. (1) przechodziły przez jezdnię na przejściu dla pieszych, nie biegły, a nadto przed wejściem na jezdnię rozejrzały się, czy można bezpiecznie przejść. Sąd nie znalazł podstaw, by odmówić wiarygodności zeznaniom tego świadka.

Sąd jedynie w części dał wiarę zeznaniom świadka S. B. (1), konkubiny oskarżonego, która w momencie zdarzenia była pasażerką kierowanego przez niego samochodu. Jest ona osobą bliską dla oskarżonego i w ocenie Sądu jej zeznania służą poparciu wersji oskarżonego i jego linii obrony. W ocenie Sądu miejscami jej zeznania były niespójne i nielogiczne. S. B. (1) utrzymywała, że piesze wbiegły na jezdnię. Twierdziła następnie, że nie widziała momentu wejścia pieszych na jezdnię. Utrzymywała ona też, że do potrącenia P. M. (1) doszło za przejściem dla pieszych. Świadek ten zeznał, że w jej ocenie prędkość samochodu nie była duża, miała wrażenie, że jadą normalnie. Wskazała też jednak, że nie obserwowała nieustannie prędkościomierza. Świadek podał nadto, że latarnie uliczne się nie paliły i że oskarżony krzyczał o pomoc. Zeznania tego świadka w tym zakresie nie znajdują potwierdzenia w pozostałym zgormadzonym w sprawie materiale dowodowym. Pozostają one w sprzeczności przede wszystkim z zeznaniami świadka A. S., E. K. i R. W. (2), którym generalnie Sąd dał wiarę oraz z dowodami z dokumentów. Sąd dał wiarę zeznaniom S. B. (1) w części, w której zeznała ona, że uderzenie nastąpiło na jej wysokości, tj. z prawej strony pojazdu. (k. 61v, k. 119v, k. 120v, 00:50:00-01:08:20 na k. 193-194, 01:08:49-01:09:07 na k. 194)

Jako wiarygodne Sąd ocenił generalnie zeznania świadków E. K. i R. W. (1), które były logiczne i w przeważającej mierze korelowały ze sobą. Świadkowie ci nie byli związani z którąkolwiek ze stron postępowania i brak jest podstaw do kwestionowania ich bezstronności. Ich zeznania mogą zostać uznane za w pełni obiektywne. Świadek R. W. (1) jechał samochodem z kierunku miejscowości W. w stronę rynku w R.. Z odległości 60-70 m zauważył, że jadący z przeciwka samochód w ,,coś” uderzył i ,,to” leciało w powietrzu dość daleko. Świadek zeznał, że nie widział momentu przechodzenia pieszych przez jezdnię, nie widział także początku uderzenia P. M. (1). Świadek ten zeznał, że potraconą pieszą samochód ,,zmiótł z drogi”. W jego ocenie samochód musiał jechać dość szybko, powodując taki odrzut. R. W. (1) podał, że widział moment, jak oskarżony ,,wylatuje” z zakrętu. (k. 111v-k. 112, 01:25:09-01:46:27 na k. 195v-197) E. K., która co prawda nie widziała momentu samego potrącenia, potwierdziła, że P. M. (1) po uderzeniu leżała za pasami, bliżej krawężnika prawego pasa. (k. 69v, 01:12:07-01:24:40 na k.194v-195v) Świadkowie ci wskazali też, jakie warunki panowały wówczas na drodze. Podali, że miejsce zdarzenia było oświetlone, droga była sucha. Podali, że oskarżony po wyjściu z samochodu tylko przyglądał się, nie usiłował udzielać P. M. (1) pomocy.

Do sprawy istotnych okoliczności nie wniosły zeznania świadka A. M., ojca P. M. (1). Nie był on bezpośrednim świadkiem tego zdarzenia. Co prawda zeznania nie przyczyniły się do ustalenia przebiegu zdarzenia, ale podał on, że córka znała to przejście, przechodziła przez nie minimum dwa razy dziennie – idąc do szkoły i z powrotem. A. M. podał też, że oskarżony po wypadku nie kontaktował się z nim ani jego żoną. (00:19:05-00:28:35 na k. 191-191v)

P. E. (2) jako brat oskarżonego odmówił składania zeznań.

W niniejszej sprawie zostały wydane trzy opinie biegłych. Z opinii sądowo-lekarskiej wydanej przez biegłą sądową dr. med. J. P., specjalistę medycyny sądowej wynika, że oględziny i sądowo-lekarska sekcja zwłok P. M. (1) wykazały złamanie kości czaszki, cechy krwawienia podpajęczynówkowego, cechy rozmiękania i stłuczenia mózgu, krwiaka podopłucnowego płuca lewego, zasinienia i otarcia naskórka na głowie, tułowiu i kończynach. Biegła stwierdziła, że przyjąć można, iż przyczyną zgonu P. M. (1) było pourazowe uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Zdaniem biegłej, ujawnione w czasie sekcji zwłok obrażenia mogły powstać wskutek wypadku komunikacyjnego. (k.75-77) Opinia biegłej sądowej była logiczna, rzeczowa, spójna, nie budziła wątpliwości i nie zawierała wewnętrznych sprzeczności. Sporządzona została przez osobę dysponującą wiadomościami specjalnymi, dlatego Sąd ją uznał za wiarygodną. Podobnie Sąd ocenił opinię biegłego sądowego z dziedziny ruchu drogowego i techniki samochodowej W. S., który został powołany w celu ustalenia czy stan techniczny pojazdu marki S. (...) o nr rej. (...)SH, a w szczególności układ jezdny, hamulcowy i kierowniczy pojazdu miał wpływ na zaistnienie wypadku drogowego. Biegły stwierdził jednoznacznie, że stan techniczny pojazdu nie miał wpływu na zaistnienie wypadku drogowego, ponieważ przed wypadkiem drogowym układ jezdny pojazdu, układ hamulcowy pojazdu, układ kierowniczy pojazdu, a także oświetlenie pojazdu było sprawne technicznie. (k. 80-85)

Jako wiarygodną Sąd ocenił pisemną opinię biegłego z dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego S. J., a także wydaną na rozprawie ustną opinię uzupełniającą. Opinia została sporządzona w sposób fachowy i wnikliwy, przez specjalistę o odpowiednio wysokich kwalifikacjach, który opiniuje od około 30 lat. Nie ma zatem powodów aby podważać jej wiarygodność. Biegły ten stwierdził, że bezpośrednią przyczyną wypadku drogowego było niedostosowanie przez oskarżonego prędkości do obowiązującej na obszarze zabudowanym i dopuszczalnej przez znak drogowy pionowy B-33 (40 km/h). Biegły wskazał też na inne przyczyny: niezachowanie szczególnej ostrożności przy zbliżeniu się do oznakowanego przejścia dla pieszych, nieustąpienie przez P. E. (1) pierwszeństwa pieszej znajdującej się na przejściu dla pieszych, który po wyjechaniu z łuku drogowego, będąc w odległości około 65 m od przejścia dla pieszych, nie podjął żadnych działań. Biegły stwierdził, że P. E. (1) w chwili wypadku poruszał się z prędkością w przedziale 70-75 km/h. Powyższa prędkość w tych warunkach ruchowo-drogowych była prędkością niebezpieczną i niedopuszczalną. Do uderzenia w pieszą doszło przy zjeżdżaniu samochodu z przejścia dla pieszych. Biegły nie wykluczył, że piesza P. M. (1) przed uderzeniem mogła zrobić ruch obronny, odskakując w lewo w stosunku do kierunku przechodzenia. Nie ma żadnych merytorycznych podstaw, aby twierdzić, że piesze przebiegały kilkanaście metrów za przejściem. Biegły stwierdził, że do wypadku drogowego by nie doszło, gdyby P. E. (1) nie zlekceważył elementarnych zasad ruchu drogowego, tj. jechał z dozwolona prędkością, obserwował drogę i ustąpił pierwszeństwa pieszym, będącym na przejściu dla pieszych. Biegły doszedł też do przekonania, że być może oskarżony rozmawiał z pasażerem lub był zajęty czym innym niż obserwowaniem drogi. (k. 132-141) Tożsame konkluzje biegły przedstawił również w ustnej opinii złożonej w toku postępowania sądowego (01:46:50-02:26:20 na k. 197-197v) Biegły wskazał dodatkowo, że piesi w miejscu zdarzenia nie zobaczą samochodu, jeżeli znajduje się on w odległości większej niż około 80 m od przejścia dla pieszych. Rzeźba terenu na to nie pozwala. Kierowca może natomiast zobaczyć pieszych na przejściu, kiedy jest w odległości około 50 m od przejścia dla pieszych. Kierowca jadący z prędkością nawet 60 km/h byłby w stanie zatrzymać pojazd przed tym przejściem dla pieszych. Gdyby droga nie była oświetlona, wtedy można zobaczyć pieszego z odległości 30 m. W tym przypadku droga była oświetlona Ubiór pieszego ma znaczenie w warunkach niedostatecznej widoczności.

Istotnym jest, że strony nie kwestionowały wiarygodności oraz prawidłowości sporządzenia wymienionych opinii, z wyjątkiem zanegowania przez obrońcę oskarżonego opinii biegłego z dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego S. J. w zakresie stosowanych przez niego metod badania i wyliczonej przez niego prędkości z jaką w chwili wypadku miał poruszać się oskarżony. Kwestia prędkości została przez Sąd omówiona przy wskazaniu przez Sąd naruszenia przez oskarżonego art. 19 ust 1 uprd.

W ocenie Sądu na przymiot wiarygodności zasługują pozostałe dokumenty zgromadzone w aktach sprawy. W związku z faktem, iż zostały one sporządzone przez właściwe organy, w granicach przysługujących im kompetencji oraz w formie przewidzianej przez przepisy, Sąd nie znalazł żadnych podstaw do podważenia ich autentyczności, czy też prawdziwości zawartych w nich twierdzeń: szkic ogólny miejsca wypadku (k. 4), protokół oględzin miejsca wypadku drogowego (k. 5-23), protokół oględzin pojazdu (k. 24-25), protokół odtworzenia utrwalonego zapisu z monitoringu z Zakładu (...) przy ul. (...) w R. (k. 40-41), protokół odtworzenia utrwalonego zapisu ze zgłoszenia telefonicznego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w B. (k. 62-66), karta zgonu (k. 35-36), dokumentacja medyczna (k. 45), protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym (k. 3), dane o karalności (k. 171).

Tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy dostarczył wystarczających podstaw do uznania, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości.

P. E. (1) został oskarżony o to, że w dniu 16 grudnia 2016 roku w R. kierując samochodem marki S. (...) o numerach rejestracyjnych (...) na drodze publicznej numer (...) prowadzącej z R. w kierunku W., umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust. 1, art. 19 ust. 1, art. 20 ust. 1 i art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (uprd) w ten sposób, że przekroczył dopuszczalną i bezpieczną prędkość oraz nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do oznaczonego przejścia dla pieszych i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu, czym doprowadził do uderzenia przodem swego pojazdu w prawidłowo idącą po pasach pieszą 13 letnią P. M. (1), powodując u niej nieumyślnie złamanie kości czaszki, krwawienie podpajęczynówkowe i rozmiękanie oraz stłuczenie mózgu, które to obrażenia spowodowały jej zgon, tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 i § 2 kk.

Odpowiedzialności karnej z art. 177 § 1 i 2 kk - za tzw. ciężki wypadek komunikacyjny - podlega ten, kto naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, którego następstwem jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu. Występek ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

„Zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym” wynikają z art. 3 uprd, który jest przepisem abstrakcyjnym i nie zawiera zamkniętego katalogu właściwego zachowania się. Zgodnie z tym przepisem uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.

Zgodnie z art. 177 § 1 kk, zasady bezpieczeństwa ruchu mogą być naruszone umyślnie albo nieumyślnie. Umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa zachodzi wtedy, gdy sprawca świadomie postępuje wbrew zakazom lub nakazom, nieumyślne zaś, gdy dokonanie określonego manewru jest wynikiem błędnej oceny sytuacji istniejącej w ruchu (vide: wyrok SN z dnia 19 października 1976 r., Rw 273/76, OSNKW 1976, nr 12, poz. 153).

Szczególna ostrożność polega na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (art. 2 pkt 22 uprd). Konieczność przestrzegania zwiększonego standardu ostrożności ustawodawca łączy z sytuacjami związanymi z większym niż przeciętne niebezpieczeństwem. Zgodnie z uprd, jest ona wymagana m.in. w sytuacji zbliżania się do przejścia dla pieszych (art. 26 ust. 1 uprd).

Sąd przyjął, że oskarżony swoim zachowaniem umyślnie naruszył art. 20 ust. 1 uprd, w myśl którego prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym w godzinach 5.00–23.00 wynosi 50 km/h i art. 19 ust. 1 uprd, który nakazuje kierującemu poruszanie się z prędkością zapewniająca panowanie nad pojazdem z uwzględnieniem konkretnych warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Zważywszy na fakt, że jak stwierdził biegły z dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego, oskarżany poruszał się z prędkością w przedziale 70-75 km/h, niewątpliwym pozostaje, że przekroczył prędkość administracyjnie dopuszczalną. Należy jednak podkreślić, że nie należy utożsamiać tzw. prędkości administracyjnie dozwolonej z prędkością bezpieczną. Zachowanie prędkości administracyjnej dozwolonej nie może samo przez się świadczyć o tym, że kierowca zachował prędkość bezpieczną w rozumieniu art. 19 ust. 1 uprd. Trafnie wskazuje się, że bezpieczna prędkość to taka, która zależy od panujących na drodze warunków drogowych i która umożliwia kierowcy zatrzymanie pojazdu przed ewentualną przeszkodą (postanowienie SN z dnia 27 czerwca 2003 r., III KK 156/03, OSNwSK 2003, poz. 1399).

Bezsprzecznie oskarżony nie zachował prędkości bezpiecznej w rozumieniu art. 19 ust. 1 upr. Prędkość, z którą jechał P. E. (1) nie pozwoliła mu na zatrzymanie pojazdu przed pieszą, co skutkowało wypadkiem drogowym. Z opinii biegłego dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego wynika, że oskarżony miał możliwość jej zauważenia z odległości, która pozwalała mu na wykonanie skutecznego manewru obronnego, gdyby poruszał się z maksymalną prędkością nawet około 60 km/h. W ocenie Sądu, wykorzystując zasady logiki i doświadczenia życiowego i nie uciekając się do wiedzy biegłego z zakresu dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego, zasadnie można przyjąć, że oskarżony nie zachował prędkości zgodnej z wymogami zawartymi w treści art. 19 ust. 1 uprd, mając na uwadze obrażenia, które poniosła P. M. (1) oraz uszkodzenia pojazdu, którym się poruszał. Doświadczenie życiowe, w szczególności osób posiadających prawo jazdy i jeżdżących samochodem pozwala przyjąć, ze prędkość 40 km/h jest na tyle prędkością wolną, że pozwala na wykonywanie manewrów nawet w sytuacjach nietypowych. Nawet gdyby przyjąć, że dziewczynki wbiegły nagle na jezdnię (co sąd jednak wyklucza), to faktem bezspornym jest, że do uderzenia w pokrzywdzoną nastąpiło tuż przy prawej (dla oskarżonego) krawędzi jezdni, a więc przez jakiś czas pokrzywdzona nawet biegnąc znajdowała się na jezdni, co przy prędkości 40 km/h i należytym obserwowaniu drogi przez kierującego musiało spowodować jej zauważenie na tyle wcześniej, że kierowca byłby w stanie się zatrzymać a przynajmniej na tyle zredukować prędkość z 40km/h do takiej, która przy uderzeniu nie spowodowała by takich skutków dla P. M. (1). Nie trzeba wiedzy specjalistycznej, a wystarczające jest doświadczenie życiowe i wiedza by przyjąć, że uderzenie w pieszego z prędkością maksymalną na tym odcinku drogi tj. 40km/h (a więc bez żadnej wcześniejszej reakcji), nie spowodowało by takich skutków i obrażeń u pieszej. Oskarżony przestrzegając zasad ruchu drogowego, których naruszenie mu przypisano, winien zauważyć nawet wbiegającą dziewczynkę, a gdyby nastąpiło to w sytuacji gdy znajduje się tuż przed przejściem dla pieszych to do uderzenia albo by nie doszło albo nastąpiło by lewą częścią jego pojazdu, biorąc pod uwagę hipotetyczną prędkość poruszania się pieszej i dozwoloną prędkość pojazdu. Gdyby natomiast przyjąć, że oskarżony w chwili rzekomego wbiegnięcia pieszej znajdował się w większej odległości od przejścia dla pieszych, to poruszając się z dozwoloną prędkością byłby w stanie zareagować nawet do zatrzymania pojazdu włącznie. Droga hamowania z prędkości 40 km/h jest krótka.

Za istotny należy uznać fakt, że oskarżony mieszka w miejscowości położonej niedaleko od R., pokonywał niejednokrotnie tę trasę. Wiedział on zatem, że w miejscu tym znajduje się oznakowane przejście dla pieszych, należało wymagać od oskarżonego aby zachował taką prędkość, która pozwoliłaby mu na jej zmniejszenie lub nawet zatrzymanie pojazdu przed dającą się w tej sytuacji przewidzieć przeszkodą. W ocenie Sądu uchybienie przez oskarżonego wymienionej regule bezpieczeństwa było świadome i celowe.

Oskarżony naruszył umyślnie art. 26 ust. 1 upd, zgodnie z którym kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. P. E. (1) zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej P. M. (1) znajdującej się na przejściu dla pieszych, czym doprowadził do uderzenia przodem swego pojazdu w prawidłowo idącą po pasach pieszą. Oskarżony miał w ocenie Sądu pełną świadomość tego, że zbliża się do przejścia dla pieszych. Wskazywało na to w sposób nie budzący wątpliwości oznakowanie pionowe i poziome przejścia. P. E. (1) nie pokonywał tej trasy pierwszy raz. Tym samym oskarżony powinien być świadomy ciążącego na nim obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. Realizacja tego obowiązku polegać powinna na należytej obserwacji znanej mu drogi i kontynuowaniu jazdy tylko w sytuacji, gdy zezwalała będzie na to faktyczna sytuacja na tym przejściu. Mimo tego, że był grudzień, na drodze panowały dobre warunki. Nie było opadów, jezdnia była sucha. Był zmierzch, jednakże przejście dla pieszych było oświetlone przez latarnie uliczne. Oskarżony miał zatem możliwość zobaczenia przechodzące piesze. Logiczna ocena wyjaśnień oskarżonego, pozwala wysnuć wniosek, że oskarżony zauważył pokrzywdzoną dopiero przed samym uderzeniem. Prowadzi to do wniosku, że w istocie w ogóle nie obserwował on okolic przejścia dla pieszych, albo jechał z tak dużą prędkością, ze na jakiekolwiek reakcje nie miał czasu. Nadto ze zgromadzonych dowodów wynika, że nie było tak, że P. M. (1) dopiero co weszła na jezdnie, w momencie uderzenia była już prawie na drugiej stronie jezdni. P. E. (1) bez trudu mógł ją zauważyć, gdyby zachowując szczególną ostrożność, zwracał uwagę na przejście dla pieszych.

Ustalenia faktyczne poczynione w oparciu o zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy, pozwalają powiązać zaistniały wypadek drogowy z poprzedzającymi go rażącymi naruszeniami przez oskarżonego podstawowych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i tym samym ustalenia związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem sprzecznym z przepisami ustawy prawo o ruchu drogowym, a zdarzeniem, w wyniku którego ciężkie obrażenia ciała, a następnie śmierć poniosła P. M. (1).

W niniejszej sprawie nie zachodzą żadne okoliczności wyłączające bezprawność oraz winę, a zatem oskarżonemu można zasadnie przypisać sprawstwo w odniesieniu do dokonanego przez niego występku. Sąd uznał, że oskarżony czynu powyższego dopuścił się z winy mieszanej. Świadomie (umyślnie) naruszył on bowiem obowiązujące na drodze przepisu ruchu drogowego, lecz swoim zamiarem nie obejmował skutków, jakie to naruszenie spowoduje, choć powinien to uczynić.

Oskarżonego P. E. (1) Sąd uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia to jest występku z art. 177 § 1 i § 2 kk i za to na podstawie art. 177 § 2 kk wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności. W ocenie Sądu wymierzona oskarżonemu kara uwzględnia dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 kk. Jest to kara wystarczająca dla zapewnienia celów stawianych karze, pozwalająca oskarżonemu zrozumieć naganność jego postępowania, a jednocześnie spełniająca także cele ogólnoprewencyjne. Zdaniem Sądu wymierzona kara spełni bowiem swoje wymogi także jeśli chodzi o potrzebę w zakresie kształtowania świadomości prawnej obywateli. Sąd wziął też pod uwagę zarówno okoliczności łagodzące, jak i obciążające.

Sąd przyjął wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, przejawiający się przede wszystkim w jego skutku w postaci śmierci P. M. (1). Sąd miał też na względzie okoliczności zdarzenia, tj. fakt, że na drodze generalnie panowały dobre warunki atmosferyczne i drogowe - brak opadów, czysta nawierzchnię jezdni. Oskarżony znał tę trasę, miał świadomość, że znajduje się tam oznakowane przejście dla pieszych. Sąd wziął pod uwagę także fakt, że oskarżony umyślnie naruszył kilka zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W ocenie Sądu zdarzenie wynikło z jego brawury i nieodpowiedzialności, a młody wiek nie jest dla takiego zachowania usprawiedliwieniem. Doświadczenie życiowe wskazuje, że takie zachowanie na drodze jest niestety domeną młodych kierowców. Za okoliczność obciążającą Sąd uznał także postawę P. E. (1) po zdarzeniu, który nie starał się nawet udzielić pierwszej pomocy P. M. (1), a następnie nie interesował się stanem jej zdrowia podczas pobytu w szpitalu. Oskarżony ma prawo do obrony i nawet do mówienia nieprawdy w sądzie, jest to jego prawo, ale prawem rodziców pokrzywdzonej jest pamięć o ich zmarłej córce i prawda o zdarzeniu, które doprowadziło do jej śmierci. Dla rodziców pokrzywdzonej przerzucanie winy za zdarzenie na ich córkę jest co najmniej nietaktowne i żle świadczy o oskarżonym.

Za okoliczność łagodzącą Sąd przyjął uprzednią niekaralność oskarżonego.

Sąd mógł wymierzyć oskarżonemu karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności W ocenie Sądu, mając na uwadze powyższe okoliczności, karą adekwatną do stopnia zawinienia oraz społecznej szkodliwości czynu jest kara w wymiarze 4 lat pozbawienia wolności. Kara w takim wymiarze może być uznana za karę współmierną do stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz karę, która spełni nałożone na nią przez ustawę cele. W ocenie Sądu kara ta działać będzie na oskarżonego zapobiegawczo, uniemożliwiając mu popełnianie kolejnych przestępstw i być może spowoduje głębszą niż dotychczas refleksję co do swojego zachowania. Zadziała ona także wychowawczo na P. E. (1) i uświadomi, że nie są dopuszczalne tak tragiczne w skutkach zachowania na drodze.

Na podstawie art. 42 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, do których kierowania wymagane są uprawnienia kat. B na okres 6 lat. Sąd uznał w oparciu o okoliczności popełnionego przestępstwa, że prowadzenie przez niego wskazanych pojazdów zagraża bezpieczeństwu w komunikacji i wymaga czasowego odizolowania od pozostałych uczestników ruchu drogowego. Przy wymiarze tego środka karnego Sąd uwzględnił wszystkie opisane powyżej okoliczności obciążające i łagodzące. Sąd miał przede wszystkim na uwadze fakt, że naruszenie przez oskarżonego zasad w ruchu drogowym miało charakter umyślny. Zdaniem Sądu orzeczenie sześcioletniego okresu zakazu prowadzenia pojazdów jest też zasadne, mając na uwadze następstwa wypadku. Kara zasadnicza pozbawienia wolności i środek karny zakazu prowadzenia pojazdów, który nie będzie biegł podczas odbywania kary pozbawienia wolności, a więc łącznie na 10 lat wyeliminują oskarżonego z ruchu drogowego i będzie to, zdaniem sądu, wystarczający czas na głębszą refleksję.

Na podstawie art. 63 § 4 kk Sąd na poczet orzeczonego środka karnego obowiązkowo zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy nr (...) wydanego przez Starostę (...) od dnia 16 grudnia 2016 roku.

Na podstawie art. 46 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego zadośćuczynienie za doznaną krzywdę na rzecz pokrzywdzonych A. M. i M. M. w kwocie po 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) dla każdego z pokrzywdzonych. (...) ludzkiego nie da się, co prawda przeliczyć na złotówki, ale przynajmniej zasądzone kwoty zrekompensują im w jakimś stopniu doznane cierpienia.

Na podstawie art. 230 § 2 kpk Sąd nakazał zwrócić pokrzywdzonemu A. M. dowody rzeczowe w postaci szkła okularowego (poz. 2), oprawy okularów (poz. 5), oprawy okularów ze szkłem (poz. 6), przechowywane w składnicy dowodów rzeczowych Komendy Miejskiej Policji w G., opisane szczegółowo w wykazie dowodów rzeczowych nr I/401/16/P na k. 30-30v akt sprawy. Przedmioty te zostały zabezpieczone na potrzeby postepowania, a po jego zakończeniu powinny być zwrócone osobie najbliższej. Przedmioty te należały do P. M. (1).

Na podstawie art. 44 § 2 kk Sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych w postaci kawałka tworzywa sztucznego (poz. 1), kawałka tworzywa sztucznego koloru czarno-srebrnego (poz. 3), kawałka tworzywa sztucznego koloru bordowego (poz. 4) przechowywanych w składnicy dowodów rzeczowych Komendy Miejskiej Policji w G., opisanych szczegółowo w wykazie dowodów rzeczowych nr I/401/16/P na k. 30-30v akt sprawy.

W wyroku Sąd zawarł również rozstrzygnięcie o kosztach postępowania, którymi obciążył skazanego, uwzględniając jego sytuację rodzinną i majątkową. O kosztach orzeczono na podstawie art. 627 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych ( tekst jednolity Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz 223 z późn. Zmianami)