Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1623/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 30 czerwca 2016 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:

- zasądził od (...) SA Oddziału w Polsce z siedzibą w W. na rzecz E. S. kwotę 47 488,65 złotych z ustawowymi odsetkami od następujących kwot:

a. od kwoty 10 347,00 złotych od dnia 18 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty,

b. od kwoty 530,74 złotych od dnia 28 listopada 2015 roku do dnia zapłaty,

c. od kwoty 36 610,35 złotych od dnia 22 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty (pkt 1 wyroku);

- oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2 wyroku);

- pozostawił rozliczenie kosztów procesu orzeczeniu referendarza sądowego przy zastosowaniu zasady stosunkowego rozliczenia kosztów procesu i przyjęciu, że powódka wygrała proces w 67% (pkt 3 wyroku).

Sąd Rejonowy ustalił, że 10 stycznia 2013 r. w Ł. przy ulicy (...) doszło do kolizji drogowej z udziałem powódki E. S.. Kierujący samochodem V. nr rej. (...) M. M. nie zachował szczególnej ostrożności, wykonując manewr cofania nie upewnił się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda i doprowadził do zderzenia z pieszą E. S.. W chwili zdarzenia powódka przechodziła przez jezdnię w miejscu niedozwolonym dla ruchu pieszych. W chwili zdarzenia padała mżawka, a kierujący pojazdem nie widział powódki w żadnym z lusterek.

Bezpośrednio po zdarzeniu powódka została przewieziona karetką pogotowia do (...) Szpitala (...) im. WAM przy ul. (...) w Ł.. Po konsultacji ortopedycznej i wykonaniu badania RTG kręgosłupa, które nie wykazało zmian pourazowych, powódka została tego samego dnia wypisana do domu z zaleceniem ograniczenia dźwigania i obciążania lewej kończyny dolnej do 10 dni od urazu, stosowania leków przeciwbólowych oraz kontroli w poradni ortopedycznej w przypadku utrzymywania się dolegliwości bólowych. Powódce nie zostały założone żadne opatrunki ani gips.

Od 15 stycznia 2013 r. powódka korzystała z pomocy (...) w Centrum Medycznym (...) spółka z o.o. w Ł. przy ul. (...). W wyniku konsultacji lekarskiej i przeprowadzonego badania RTG biodra, w powódki stwierdzono stłuczenie biodra prawego i barku prawego oraz stłuczenia ogólne. Powódce zalecono stosowanie leków przeciwbólowych. 16 stycznia 2013 r. E. S. otrzymała skierowanie na badanie tomografii komputerowej głowy ze względu na pourazowe bóle głowy. 17 stycznia 2013 r. powódka zgłosiła się na konsultację psychiatryczną z powodu utrzymujących się lęków związanych z uczestnictwem w ruchu drogowym i trudnościami z zasypianiem. Zdiagnozowano u niej zaburzenia adaptacyjne i reakcję stresowo-lękową.

15 lutego 2013 r. powódka otrzymała skierowanie do poradni rehabilitacyjnej z rozpoznaniem mononeuropatii kończyny górnej i powierzchownego urazu szyi; 23 kwietnia 2013 r. otrzymała skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne z rozpoznaniem stanu po urazie uogólnionym. Powódka uczęszczała na zabiegi w okresie od 3 lipca 2013 r. do 16 lipca 2013 r. Kontynuowała też leczenie internistyczne z powodu utrzymujących się dolegliwości bólowych prawego barku oraz ograniczenie ruchomości w stawie barkowym prawym.

W dniu 23 lipca 2013 r. E. S. zgłosiła się na konsultację psychologiczną, w wyniku której rozpoznano u niej zaburzenia adaptacyjne. Korzystała z pomocy psychologicznej w (...) sp. z o.o. (...) w Ł.. Leczenie psychiatryczne powódka kontynuuje w Szpitalu im. (...) w Ł..

W dniu 12 lutego 2014 r. powódka zgłosiła się do tej poradni neurologicznej z powodu dolegliwości bólowych karku z promieniowaniem do lewego barku bez poprawy po leczeniu oraz nasilonych dolegliwości ze strony odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa. Przeprowadzone badanie wykazało ograniczenie ruchomości odcinka szyjnego i prawego barku oraz zwiększoną kyfozę. Powódce zlecono wykonanie badania RTG odcinka szyjnego kręgosłupa. 20 maja 2014 r. otrzymała skierowanie do poradni ortopedycznej z uwagi na utrzymujące się bóle prawego barku o charakterze pourazowym. Rozpoznano u niej zespół bólowy prawego barki i prawego biodra. Otrzymała zalecenie odciążania bolesnych miejsc, miejscowego chłodzenia oraz stosowania maści przeciwbólowych i przeciwzapalnych, zalecenie dalszej diagnostyki RTG i MR prawego barku oraz diagnostyki RTG bioder i kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Powódce wystawiono również kolejne skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne. 16 lipca 2014 r. u powódki zdiagnozowano wczesne zmiany zwyrodnieniowe prawego stawu barkowego; zalecono wykonanie zabiegu operacyjnego na prawym barku. 5 sierpnia 2014 r., po badaniu RTG odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa oraz stawów biodrowych, u E. S. rozpoznano skoliozę prawostronną 0/I stopnia, znaczną osteofitozę brzeżną, wczesne zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa i stawów biodrowych i wczesną entezopatię guzowatości kulszowej. E. S. nadal korzysta z pomocy poradni neurologicznej i rehabilitacyjnej, odbywa kolejne cykle zabiegów fizjoterapeutycznych. We wrześniu 2015 r. skierowano ją do poradni urazowo-ortopedycznej.

Przed zdarzeniem z 10 stycznia 2013 r. E. S. pracowała jako szwaczka, dorabiając sobie w ten sposób do emerytury. Po wypadku komunikacyjnym przebywała na zwolnieniu lekarskim przez okres pół roku, a po jego upływie nie zdecydowała się na powrót do pracy z uwagi na utrzymujące się dolegliwości bólowe. Powódka mieszka wspólnie ze swoją córką P. P. oraz jej mężem. W okresie pierwszego miesiąca od zdarzenia, powódka wymagała intensywnej pomocy przy sprzątaniu, gotowaniu, robieniu zakupów, ubieraniu i myciu. W powyższych czynnościach pomagała powódce córka, zaś zięć woził ją do lekarzy i na zabiegi rehabilitacyjne swoim samochodem.

Z neurochirurgicznego punktu widzenia, w wyniku zdarzenia z 10 stycznia 2013 r. E. S. doznała urazu kolana lewego, urazu prawej połowy ciała, tj. prawego barku i prawego biodra oraz wstrząśnienia mózgu (na skutek urazu głowy z niepamięcią zdarzenia. Powódka zgłaszała dolegliwości bólowe, które mogą być tylko odczuciem subiektywnym, ale pewne odchylenia w badaniu przedmiotowym potwierdzają takie odczucia, tj. bolesne ograniczenie ruchomości kręgosłupa, szczególnie szyjnego i bolesne ograniczenie ruchomości prawego barku. Bóle mogą też być związane z wiekiem i wykonywanym przez 30 lat zawodem szwaczki. Leczenie powódki po wypadku miało charakter typowy. Doznane przez powódkę w wyniku wypadku komunikacyjnego obrażenia stanowią trwały uszczerbek na zdrowiu w postaci: ograniczenia ruchomości kręgosłupa szyjnego w wysokości 15% (wedle pkt 89a tabeli uszczerbkowej) oraz ograniczenia ruchomości kręgosłupa w odcinku lędźwiowym w zakresie rotacji powyżej 20 stopni w wysokości 15% (wedle pkt 90a tabeli uszczerbkowej). Silne dolegliwości bólowe związane z wypadkiem i będące jego skutkiem trwały około 3 miesięcy, przez ten czas powódka wymagała pomocy osób trzecich w wielu podstawowych czynnościach. Proces jej leczenia (z punktu widzenia neurochirurga) nie jest zakończony. Istnieją wskazania do kontynuacji rehabilitacji, leczenia uzdrowiskowego oraz dalszej opieki w poradni rehabilitacyjnej i ortopedycznej. Rokowanie na przyszłość jest niepewne.

Z punktu widzenia biegłego psychiatry w wyniku wypadku z 10 stycznia 2013 r. u powódki wystąpiły zaburzenia depresyjno-lękowe. Z czasem nastąpiła poprawa w zakresie nastroju (ustąpiła komponenta depresyjna), pozostały zaburzenia lękowe, obecnie o łagodnym nasileniu. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu z ich powodu wynosi 4% na podstawie pkt 10a rozporządzenia. Cierpienia psychiczne miały początkowo charakter umiarkowany, obecnie są łagodne.

Trwały uszczerbek na zdrowiu E. S. w związku z wypadkiem z 10 stycznia 2013 r. z punktu widzenia ortopedy wynosił 5% z punktu 104 rozporządzenia i związany jest z uszkodzeniem powypadkowym prawego barku. Cierpienia fizyczne powódki związane z przedmiotowym wypadkiem są dość znaczne, związanymi głównie z pourazowym zespołem bolesnego barku prawego. Przyczyną okresowych bólów kręgosłupa są zmiany zwyrodnieniowe typowe dla wieku i charakteru pracy powódki. W związku z przewlekłym charakterem schorzenia prawego barku należy oczekiwać okresowych zaostrzeń i remisji dolegliwości. Doraźną ulgę mogą przynieść zabiegi rehabilitacyjne, które nie spowodują jednak jej pełnego wyleczenia. Z oceny ortopedycznej rokowanie na przyszłość odnośnie możliwości pełnego wyleczenia jest negatywne. Objawy kostne procesów zwyrodnieniowych istniały u E. S. już w dacie wypadku; przemawiają za tym charakter zmian, wiek powódki i charakter wykonywanej przez nią pracy. Tym samym u powódki uraz kręgosłupa, doznany w wypadku z 10 stycznia 2013 r. nałożył się na wcześniej istniejące zmiany zwyrodnieniowe, wyrażające się „bólami krzyża” i spowodował zaostrzenie dolegliwości bólowych w zakresie kręgosłupa. Uraz barku doznany w przedmiotowym wypadku jest zdecydowaną przyczyną późniejszych dolegliwości w obszarze prawego stawu ramiennego powódki. Leczenie ortopedyczne chorej miało przebieg typowy dla tego typu schorzeń, nie było powikłań leczenia.

Przed zdarzeniem z dnia 10 stycznia 2013 roku E. S. była osobą aktywną, często samodzielnie wyjeżdżała na działkę. Nie leczyła się neurologicznie ani psychiatrycznie. Po zdarzeniu z 10.01.2013 r. powódka odczuwa bóle kręgosłupa, bóle głowy, drętwienie palców u prawej nogi. Nie może sprzątać i nosić ciężkich zakupów. Powódka ma dwuipółletniego wnuczka, którym boi się opiekować. Do chwili obecnej odczuwa lęk przed ruchem ulicznym, boi się przechodzić na drugą stronę jezdni i wychodzić z wnukiem na spacery. Przez to, że nie może obecnie pracować, jej dochody zmniejszyły się o około 1000 złotych miesięcznie. Nie może już tyle pracować na działce, co przed wypadkiem, a praca ta sprawiała jej kiedyś przyjemność. Do chwili obecnej powódka uczęszcza na zabiegi rehabilitacyjne prawego barku i kręgosłupa oraz na konsultacje psychiatryczne.

Powódka zgłosiła szkodę do reprezentującej ubezpieczyciela firmy (...) SA w L. pismem z dnia 14 maja 2013 r. W toku postępowania likwidacyjnego, w oparciu o przedłożoną przez powódkę dokumentację medyczną lekarz orzecznik pozwanego, specjalista z zakresu chirurgii, orzekł iż w wyniku wypadku z 10.01.2013 r. powódka doznała skręcenia kręgosłupa szyjnego, stłuczenia kolana lewego oraz skręcenia barku prawego. Trwały uszczerbek na jej zdrowiu w związku z wypadkiem wyniósł 5%.

Pismem z 17 czerwca 2013 r. ubezpieczyciel przyznał powódce świadczenie w łącznym wymiarze 9993,82 złotych, w tym: zadośćuczynienie w wysokości 9000 zł, zwrot kosztów opieki w wysokości 280 zł, zwrot kosztów leków w wysokości 163,82 zł i zwrot kosztów dojazdu w wysokości 50 złotych. Jednocześnie pozwany przyjął przyczynienie się powódki do powstałej szkody w wysokości 50% i wypłacił na rzecz powódki świadczenie w wymiarze 4996,91 złotych.

Dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd Rejonowy podkreślił, że z uwagi na treść żądania pozwu oraz zarzuty strony pozwanej, kluczową kwestią stało się ustalenie rzeczywistych skutków wypadku dla zdrowia powódki. W pełni wartościowym dowodem okazała się opinia biegłej psychiatry, do której – po jej uzupełnieniu - strony nie kwestionowały.

Więcej uwagi Sąd I instancji poświęcił opinii biegłego z dziedziny neurochirurgii. Wobec braku stałych biegłych z zakresu neurochirurgii, zarówno z obszaru Sądu Okręgowego w Łodzi, jak i innych sądów na trenie kraju i z uwagi na przeciągający się czas postępowania, Sąd Rejonowy odwołał się do wiedzy biegłego ad hoc, niebędącego stałym biegłym sądowym z listy Sądu Okręgowego. Opinię tę w całości zakwestionowała strona pozwana wyrażając pogląd, że uszczerbek na zdrowiu powódki nie został przez biegłego ustalony prawidłowo, a – jak to określiła - „na wyrost”. Wskazała, że biegły ad hoc J. J. (1) dokonał ogólnej oceny stanu zdrowia E. S., a nie oceny skutków wypadku z 10 stycznia 2013 roku. Pozwana zarzuciła biegłemu, że bezkrytycznie oparł się na zgłoszonych skargach i twierdzeniach powódki i uznał je w całości, nie zweryfikował ich związku z wypadkiem. Nadto pozwana wskazała, że biegły specjalista neurochirurg nie ma wystarczającej wiedzy do właściwej oceny obrażeń doznanych przez powódkę. Doznała ona bowiem obrażeń narządów ruchu, a dodatkowo cierpi na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Wobec powyższego pozwany ubezpieczyciel wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ortopedy, jako „właściwszego” do oceny doznanych przez powódkę w wypadku z 10 stycznia 2013 r. uszkodzeń ciała. Sąd Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłego ortopedy. Opina ta nie wymaga szerszej oceny. Zarówno powódka, jak i pozwany nie kwestionowali tej opinii, ani nie wnosili o wezwanie biegłego na rozprawę, czy wydanie opinii uzupełniającej. Biegły ortopeda potwierdził że powódka odczuwa w związku z wypadkiem cierpienia fizyczne, które ocenił jako „dość znaczne”, a nadto uwypuklił, że przyczyną okresowych bólów kręgosłupa są zmiany zwyrodnieniowe typowe dla wieku i charakteru pracy powódki, które istniały przed przedmiotowym wypadkiem. Choć z przedłożonej dokumentacji medycznej E. S. wynika, że obecność zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa została opisana dopiero w lutym 2014 roku, to mając na uwadze, że objawy kostne procesów zwyrodnieniowych postępują latami, jak również nie tracąc z pola widzenia wieku powódki oraz przez wiele lat wykonywanej przez nią pracy szwaczki, w ocenie biegłego nie może budzić wątpliwości istnienie zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa już w dacie wypadku. W tej sytuacji, u powódki uraz kręgosłupa, doznany w wypadku z dnia 10 stycznia 2013 roku nałożył się na wcześniej istniejące zmiany zwyrodnieniowe i spowodował zaostrzenie dolegliwości bólowych w zakresie kręgosłupa. Natomiast uraz barku doznany w przedmiotowym wypadku jest zdecydowaną przyczyną późniejszych dolegliwości w obszarze prawego stawu ramiennego powódki.

W oparciu o zeznania samej powódki i świadka P. P., Sąd Rejonowy uznał za udowodnione te kwestie, które wiążą się z zaistnieniem odczuwanych przez powódkę ujemnych następstw wypadku w sferze fizycznej (ograniczenie w poruszaniu się, odczuwany ból fizyczny), jak i psychicznej (negatywne odczucia związane z ograniczeniem ruchomości, stres, ból psychiczny). Strona pozwana zakwestionowała dolegliwości bólowe, które odczuwała E. S. po upływie roku od dnia wypadku, jako niepozostające w związku z wypadkiem, a mające swoje źródło w wieku powódki i innych chorobach, w tym przede wszystkim w zmianach zwyrodnieniowych kręgosłupa. Sąd I instancji, opierając się na opinii biegłego ortopedy ustalił, że związane z wypadkiem cierpienia fizyczne powódki są nadal obecne. Bóle te i inne cierpienia są niezależne od bólów spowodowanych zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa.

Sąd Rejonowy wskazał na przepisy art. 435 § 1 k.c. w związku z art. 436 § 1 k.c. jako podstawę odpowiedzialności sprawcy szkody. Sprawstwo szkody osoby, jak i przesłanki odpowiedzialności sprawcy szkody nie były w ogóle kwestionowane. Podstawy odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń Sąd I instancji upatrywał w art. 822 § 1 k.c. i przepisach ustawy z dnia 22 marca 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tj.: Dz. U. z 2013 roku, poz. 392, ze zm.). W realiach niniejszej sprawy także i podstawa prawna odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za skutki obrażeń powoda nie była w toku sporu kwestionowana.

Podstawą zasądzonego zadośćuczynienia jest art. 445 k.c. w zw. z art. 444 k.c.

Sąd Rejonowy uznał roszczenie E. S. o zadośćuczynienie za usprawiedliwione co do zasady. Uzasadniają je obrażenia doznane przez powódkę wskutek wypadku. Jej cierpienia fizyczne w związku z wypadkiem były dość znaczne i długotrwałe. Praktycznie utrzymują się do chwili obecnej. Ich źródłem są dolegliwości związane z pourazowym zespołem bolesnego barku prawego. Bóle te są niezależne od odczuwanych bóli kręgosłupa, spowodowanych zmianami zwyrodnieniowymi, mającymi swoje źródło w wieku powódki oraz wieloletnim wykonywaniu pracy jako szwaczka. Co znamienne, skutki wypadku z dnia 10 stycznia 2013 roku nałożyły się na wcześniejsze zwyrodnieniowe bóle kręgosłupa, powodując dalsze dodatkowe cierpienia i zaostrzając ich natężenie. Pomimo stwierdzenia braku konieczności hospitalizacji, powódka odczuwała ból i w okresie około miesiąca po wypadku nie mogła samodzielnie funkcjonować, będąc zdana na pomoc córki i zięcia, z którymi mieszkała, w podstawowych potrzebach bytowych. Rozpoznane zostały również następstwa psychiatryczne wypadku. Nie budziło wątpliwości Sądu Rejonowego, iż powódka odczuwała w związku z wypadkiem, leczeniem i rehabilitacją długotrwały i znaczny ból fizyczny oraz cierpienie psychiczne, które – co prawda w mniejszym natężeniu – utrzymują się do dzisiaj. Konsekwencją tego była konieczność przyjmowania leków przeciwbólowych, przeciwdepresyjnych i przeciwlękowych.

Wypadek spowodował istotne przewartościowanie dotychczasowego trybu i sposobu życia powódki w stosunku do stanu sprzed wypadku; przede wszystkim przez znaczne ograniczenie ruchomości i mobilności, zmianę nawyków i przyzwyczajeń oraz trybu życia. Urazom fizycznym niewątpliwie towarzyszyło znaczące pogorszenie kondycji psychicznej. Udziałem powódki stały się wcześniej nie występujące przeżycia psychiczne: strach związany z utratą dotychczasowej sprawności i ruchomości, obawa związana z ryzykiem niepełnosprawności, podjętym leczeniem i koniecznością zdania się na pomoc osób trzecich, oczekiwanie na poprawę stanu zdrowia, przeciągające się dolegliwości bólowe. Powódka nie wróciła do pełnej sprawności fizycznej, jaką miała przed wypadkiem. Nadal odczuwa ból kręgosłupa, nie może wykonywać wielu codziennych czynności. Po wypadku zmuszona była ostatecznie pożegnać się z pracą zawodową, którą wykonywała wiele lat przed wypadkiem. Nie może też dorobić sobie wykonywaniem dodatkowej pracy. Istotnie zmniejszyły się jej możliwości finansowe. Stale już korzysta z pomocy córki i zięcia. Od chwili wypadku boi się ruchu ulicznego, przechodzić przez jezdnię. Nie może w pełni cieszyć się z bycia babcią i pomagać w wychowaniu kilkuletniego wnuczka. Boi się z nim zostać, opiekować się, wychodzić na spacer. Przed wypadkiem lubiła spędzać czas i pracować na działce rekreacyjnej, teraz nie może już tyle się nią zajmować. Długotrwały uszczerbek doznany przez powódkę w wypadku z dnia 10 stycznia 2013 roku został przez biegłego psychiatrę oceniony na 4%, przez ortopedę na 5%, przez neurochirurga na 30% - łącznie 39%.

W ocenie Sądu Rejonowego powództwo o zadośćuczynienie jest zasadne w całości. Zasądzona kwota 70 000 złotych, łącznie z uzyskaną wcześniej z tego tytułu kwotą 4750 złotych, stanowią kwotę odpowiednią w rozumieniu przepisu art. 445 § 1 k.c., odpowiadającą doznanej krzywdzie.

Na podstawie art. 444 § 1 k.c. Sąd I instancji rozstrzygnął o dochodzonym pozwem odszkodowaniu.

Uznał za zasadne w całości żądanie zwrotu kosztów opieki i pomocy osób trzecich. Powódka rzeczywiście z pomocy tej korzystała, była to pomoc i wyręka świadczona przez wspólnie zamieszkujących z nią domowników – córkę i zięcia. Jak wynikało z opinii biegłego ortopedy, E. S. ze względu na doznane w wyniku wypadku obrażenia narządów ruchu wymagała pomocy osób trzecich w czynnościach życia codziennego w wymiarze około 3 godzin dziennie przez okres około dwóch miesięcy po wypadku, a przez kolejny jeden miesiąc - w wymiarze dwóch godzin dziennie. Powódka domagała się jedynie zwrotu kosztów opieki za 22 pierwszych dni po wypadku, w wymiarze po 3 godziny dziennie. Wysokość stawki godzinowej Sąd pierwszej instancji przyjął w oparciu o stawki (...) Komitetu Pomocy (...), obowiązujące w styczniu - lutym 2013 r. (9,50 złotych za godzinę).

Powódka zasadnie domagała się kwoty 334 złotych tytułem zwrotu kosztów leczenia. Złożyły się na nią: wizyta u ortopedy 13 sierpnia 2014 r., badanie rezonansu magnetycznego z 15 lipca 2015 r. oraz RTG barku (16 lipca 2014 r.) i kręgosłupa (5 sierpnia 2014 r.). Powódka wykazała, że kwoty te poniosła z własnej kieszeni i potwierdziła ich wysokość przedłożonymi fakturami.

E. S. domagała się łącznie 532,64 złotych z tytułu zwrotu kosztów leków. Były to kwoty za leki C., O., S., T., N. i H.. Cena została każdorazowo wykazana fakturami. Były to lekarstwa przeciwbólowe, przeciwdepresyjne i przeciwlękowe. Konieczność ich przyjmowania w związku z leczeniem następstw wypadku z 10 stycznia 2013 r. została potwierdzona przez biegłych.

Sąd Rejonowy uwzględnił zgłoszony przez pozwanego zarzut przyczynienia się poszkodowanej E. S. do powstania szkody. Na podstawie art. 362 k.c. Przyjął, iż powódka przyczyniła się do zaistnienia wypadku w 33%.

Ustalony przebieg wypadku rysujący się w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy jest jasny i jednoznaczny. Nie ulega wątpliwości, że w chwili zdarzenia E. S. przechodziła przez jezdnię w miejscu niedozwolonym dla ruchu pieszych, za pojazdem sprawcy tak, iż była dla niego niewidoczna. Nadto z notatki policyjnej wynika, że do wyznaczonego miejsca dla pieszych było 89 metrów. Poszkodowana naruszyła przepis art. 13 ust. 1-3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym (tj. dz. U. z 2012 roku, poz. 1137 ze zm.). Jednakże jej zachowanie może być w ustalonych okolicznościach wypadku uznane co najwyżej za współprzyczynienie się, gdyż zasadniczy ciężar winy spoczywa na kierującym V. M. M.. Został on bowiem uznany winnym tego, że 10 stycznia 2013 r. w Ł. na ul. (...) nie zachował szczególnej ostrożności wykonując manewr cofania, nie upewnił się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda i doprowadził do zderzenia z powódką tj. popełnienia czynu z art. 86 § 1 kw. Czynem swym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Należało przyjąć iż powódka E. S. istotnie przyczyniła się do powstania szkody, jednakże stopień jej przyczynienia nie był aż tak wysoki, jak przyjął to pozwany (50%). W ocenie Sądu Rejonowego przyczynienie się powódki do powstania szkody wynosiło 33% i o taką kwotę podlegają obniżeniu zasądzone kwoty.

O odsetkach za opóźnienie Sąd orzekł zgodnie z żądaniem, na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 817 k.c. oraz w związku z art. 455 k.c.

Mając na uwadze wynik postępowania, tj. proporcję kwoty zasądzonej w stosunku do żądanej, Sąd Rejonowy uznał, że powódka wygrała sprawę w około 67%. Dlatego do rozliczenia kosztów procesu w niniejszej sprawie zastosował zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów, określoną w art. 100 zdanie I k.p.c. Na zasadzie art. 108 §1 k.p.c. Sąd pierwszej instancji pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów postępowania referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła pozwana Č. S. z siedzibą w P. działająca przez (...) Spółkę Akcyjną Oddział w Polsce z siedzibą w W..

Zaskarżyła wyrok w części, tj. w punkcie 1 w zakresie kwoty 20 000 złotych z ustawowymi odsetkami oraz w punkcie 3 w całości.

Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego skarżąca zarzuciła naruszenie:

1.  przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c., art. 328 § 2 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i jego błędną ocenę, dokonaną z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów, w szczególności opinii biegłego z zakresu neurochirurgii J. J. (1) oraz biegłego ortopedy J. F., co skutkowało dokonaniem błędnych ustaleń, a w konsekwencji błędnym rozstrzygnięciem;

2.  przepisów prawa materialnego tj. art. 361 § 1 i 2 k.c. i art. 362 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie na skutek błędnego przyjęcia, że powódka przyczyniła się do powstania szkody jedynie w 33%, podczas gdy główne zagrożenie na drodze spowodowała właśnie powódka, dlatego jej przyczynienie należy uwzględnić w co najmniej 50%, a co za tym idzie świadczenie należy pomniejszyć o 50%;

3.  przepisów prawa materialnego tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, polegające na uznaniu przez Sąd Rejonowy, że łączna kwota zadośćuczynienia w wysokości 70 000 złotych przyznanego powódce za krzywdę jest kwotą odpowiednią w znaczeniu tej normy.

W konkluzji skarżąca wniosła o:

- zmianę wyroku i oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie oraz o zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję,

ewentualnie o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania – przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego.

Apelująca wywodziła w uzasadnieniu wywiedzionego środka odwoławczego, że opinie biegłych ortopedy i neurochirurga są ze sobą sprzeczne, czego nie dostrzegł Sąd Rejonowy. Biegły neurochirurg określił łączny uszczerbek na zdrowiu powódki na 30% z tytułu ograniczenia ruchomości kręgosłupa w odcinku szyjnym i lędźwiowym. Tymczasem biegły ortopeda orzekł, że uszczerbek wynosi 5%, ale z powodu urazu prawego barku, doznanego przez powódkę wskutek wypadku z 10.01.2013 r. Biegły ortopeda jednoznacznie wskazał, że przyczyną dolegliwości bólowych kręgosłupa jest u powódki schorzenie samoistne, pozostające bez związku z wypadkiem. Należy zatem uznać, że biegły neurochirurg ocenił ogólny stan zdrowia powódki, a nie wyłącznie skutki wypadku z 10.01.2013 r. dla jej zdrowia. Konsekwencją było przyznanie powódce zawyżonego zadośćuczynienia, przy uwzględnieniu łącznie 39% uszczerbku na jej zdrowiu. Oceniając rozmiar krzywdy powódki, Sąd Rejonowy pominął występowanie u niej schorzenia samoistnego i nie rozdzielił jego skutków od skutków wypadku. Ponadto dokonał analizy czynników wpływających na wysokość zadośćuczynienia w sposób wybiórczy, uwzględniając i analizując jedynie te czynniki, które zwiększają jego wysokość, a pomijając czynniki uzasadniające jego zmniejszenie.

Pozwany zakład ubezpieczeń zaprezentował ponownie w uzasadnieniu apelacji swoje stanowisko, prezentowane na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, co do rozmiaru przyczynienia się poszkodowanej. W jego ocenie wynosi ono 50% i w takim stopniu Sąd Rejonowy winien był pomniejszyć przyznane świadczenie z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna w całości i – jako taka – skutkuje zmianą zaskarżonego orzeczenia, choć nie wszystkie zarzuty apelacyjne są zasadne.

W pierwszej kolejności omówienia wymaga postawiony w apelacji zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego. Jest bowiem zrozumiałe, że oceny zasadności zarzutów naruszenia prawa materialnego można dokonać wówczas, gdy prawidłowo został ustalony stan faktyczny sprawy, w oparciu o prawidłowo przeprowadzone dowody, ocenione zgodnie z wymaganiami art. 233 k.p.c.

W ramach zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego, apelująca podniosła naruszenie art. 233 k.p.c., art. 328 § 2 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i jego błędną ocenę, w szczególności opinii biegłych neurochirurga i ortopedy. Tak sformułowany zarzut naruszenia prawa procesowego okazał się trafny.

Uzasadnienie zaskarżonego wyroku jest obszerne. Sąd Rejonowy dokonał szczegółowych ustaleń faktycznych w sprawie i dokonał oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym również opinii biegłych, sporządzonych na potrzeby niniejszej sprawy. Jednak nie rozważył w sposób dostatecznie szczegółowy znaczenia wniosków zawartych w opinii biegłego neurochirurga J. J. (1).

Na etapie postępowania przed Sądem pierwszej instancji, biegły J. J. (1) sporządził opinię pisemną. Pozwana zakwestionowała ją w całości i wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ortopedy. Ze stanowiska zawartego w piśmie przygotowawczym, złożonym 11.08.2015 r. wynika, że wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego innej niż neurochirurg specjalności był konsekwencją uznania przez pozwaną opinii biegłego J. J. (1) za nieprawidłową i nieprzydatną w sprawie. Jednocześnie pozwana – na wypadek gdyby Sąd Rejonowy nie podzielił jej stanowiska w powyższym zakresie – wniosła o uzupełnienie opinii przez biegłego neurochirurga. Zgłoszone zarzuty koncentrowały się wokół braku oddzielenia skutków wypadku od skutków występującego u powódki schorzenia samoistnego w postaci zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa, braku dostatecznego wyjaśnienia przyczyn, dla których biegły przyjął, że powódka doznała wstrząśnienia mózgu pomimo braku takiego rozpoznania w przedłożonej przez nią dokumentacji lekarskiej. Sąd pierwszej instancji nie podjął żadnych czynności celem wyjaśnienia wątpliwości zgłaszanych przez stronę pozwaną do opinii, a jednocześnie uwzględnił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ortopedy. Wydawać by się mogło, że w ten sposób uwzględnił zarzuty stawiane opinii biegłego neurochirurga. Ostatecznie jednak uwzględnił wnioski biegłego J. J. w całości, nie wyjaśniając w sposób dostateczny, dlaczego pominął zarzuty pozwanej.

Tymczasem biegły nie wyjaśnił, dlaczego jedynie w oparciu o wywiad lekarski postawił rozpoznanie wstrząśnienia mózgu u powódki jako skutku wypadku z 10.01.2013 r. Określając stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, nie określił czy jest on związany wyłącznie z urazami doznanymi w wypadku komunikacyjnym, w którym E. S. uczestniczyła w styczniu 2013 roku, czy ma swoje uzasadnienie w stwierdzonych zmianach zwyrodnieniowych. Przy tym biegły dość wyraźnie wypowiedział się na temat skutków dla zdrowia powódki wykonywanej przez nią pracy w okresie kilkudziesięciu lat. Wnioski biegłego, sformułowane w opinii pisemnej były niejednoznaczne i wymagały doprecyzowania. Sąd Rejonowy tego nie dostrzegł i ocenił opinię jako pełną, naruszając w ten sposób przepis art. 233 § 1 k.p.c. Nie rozważył również prawidłowo, który z biegłych (neurochirurg czy ortopeda) dokładniej ocenili uszczerbek na zdrowiu powódki będący wynikiem urazów doznanych w wypadku komunikacyjnym.

Stosownie do przepisu art. 286 k.p.c., sąd może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Na gruncie przytoczonego przepisu sporne jest w judykaturze i piśmiennictwie, czy żądanie ustnego wyjaśnienia opinii ma charakter obligatoryjny, czy fakultatywny. Jednak w realiach niniejszej sprawy spór ten nie ma zasadniczego znaczenia. Niezależnie od tego, który z opisanych sposobów rozumienia treści art. 286 k.p.c. przyjął Sąd Rejonowy, zgłoszone przez pozwaną zarzuty do pisemnej opinii biegłego J. J. powodowały konieczność wezwania biegłego na rozprawę w celu wyjaśnienia zaistniałych wątpliwości. Przyjęcie tej opinii za prawidłową, mogącą stanowić podstawę rozstrzygnięcia sprawy, bez wyjaśnienia zgłoszonych uwag do opinii naruszyło przepis art. art. 233 § 1 k.p.c. i art. 286 k.p.c.

Zgodnie z dyspozycją art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Postępowanie apelacyjne ma bowiem merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, przez co należy rozumieć, że sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia. Dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji; ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związanym zarzutami przedstawionymi w apelacji. Dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne. Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania orzeczenia sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania.

W realiach rozpoznawanej sprawy niezbędne okazało się dopuszczenie na etapie postępowania apelacyjnego dowodu z uzupełniającej opinii biegłego neurochirurga. Decyzja Sądu Odwoławczego w tym zakresie miała na celu zarówno wyjaśnienie wątpliwości dotyczących opinii podstawowej, a powstałych jeszcze przed wydaniem zaskarżonego wyroku, jak i prawidłową ocenę zgłoszonych zarzutów apelacyjnych, w tym zarzutu naruszenia prawa procesowego. W opinii uzupełniającej biegły neurochirurg doprecyzował swoje wnioski. Wynika z nich, że ocenił stan zdrowia powódki w ogólności, uwzględniając zarówno skutki wypadku komunikacyjnego, jak i schorzenie samoistne, będące m.in. wynikiem wieloletniego wykonywania przez E. S. zawodu szwaczki. Okazało się, że biegły nie potrafi rozdzielić skutków urazów doznanych przez powódkę w wypadku od skutków schorzenia samoistnego. W opinii uzupełniającej stwierdził bowiem wprost, że „nie jest możliwe rozgraniczenie uszczerbku powstałego na skutek urazu od dolegliwości zależnych od uprzednio stwierdzonych zmian chorobowych w kręgosłupie. Nie można oszacować udziału urazu w wyzwoleniu dolegliwości bólowych kręgosłupa i zaburzeniu jego funkcji, skoro zadziałał na chory już w pewnym stopniu kręgosłup”. Skoro tak, to za całkowicie nieprzydatne należy uznać przez biegłego oszacowanie rozmiaru uszczerbku na zdrowiu powódki. W świetle opinii uzupełniającej nie ma bowiem żadnej pewności, że uszczerbek stwierdzony przez biegłego neurochirurga ma w jakimkolwiek stopniu związek z urazami doznanymi przez powódkę w wypadku z 10.01.2013 r. Wniosek taki jest uzasadniony tym bardziej, że na rozprawie apelacyjnej biegły nie był w stanie przekonująco wyjaśnić, czy i jakich urazów kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego doznała powódka wskutek wypadku komunikacyjnego. Ogólnikowe stwierdzenie o możliwości doznania przez powódkę urazu kręgosłupa w wyniku upadku powodowanego potrąceniem przez samochód, bez wskazania konkretnych okoliczności o tym świadczących, jest nieprzekonujące. Nie jest wystarczające przytoczenie przez biegłego informacji ogólnych o możliwych przyczynach powstania urazu. Rolą biegłego jest odniesienie wiedzy ogólnej do okoliczności konkretnej sprawy (konkretnego zdarzenia) i zinterpretowanie tych okoliczności w uwzględnieniem posiadanej wiedzy specjalnej. Tym wymaganiom biegły J. J. nie sprostał. Jego wnioski, tak w odniesieniu do powiązania stwierdzonych u powódki ograniczeń ruchomości kręgosłupa w dwóch ww odcinkach, jak i możliwości doznania przez powódkę wstrząśnienia mózgu, nie wyszły poza ogólniki. Stwierdzenie, że nie można wykluczyć, iż powódka doznała wstrząśnienia mózgu, naciągnięcia kręgosłupa po potrąceniu jej samochodem nie jest równoznaczne z zaistnieniem takich urazów. Dla przyjęcia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy aktualnie zgłaszanymi przez powódkę dolegliwościami a urazami doznanymi w wypadku komunikacyjnym konieczne jest stwierdzenie takiego związku choćby ze znacznym (przeważającym) prawdopodobieństwem. Wnioski biegłego nie mają charakteru stanowczego i pozostają jedynie w sferze przypuszczeń. Biegły w swej opinii jedynie formalnie oparł się na dokumentacji medycznej, zgromadzonej w aktach. Odnotował w swej opinii jej istnienie, jednak nie odniósł się do niej szczegółowo. W szczególności pominął, że powódka bezpośrednio po wypadku nie zgłaszała objawów mogących świadczyć o wstrząśnieniu mózgu.

Opisane powyżej mankamenty opinii biegłego neurochirurga powodują, że nie może być uznana za pełnowartościowy dowód, mogący stanowić podstawę ustaleń faktycznych w sprawie. Nieuprawnione było zatem ustalenie przez Sąd Rejonowy, że długotrwały uszczerbek doznany przez powódkę w wypadku z dnia 10 stycznia 2013 roku wyniósł łącznie 39%. W tym zakresie możliwe jest oparcie się jedynie na opiniach biegłych ortopedy i psychiatry oraz ustalenie, że wynikiem urazów doznanych w wypadku komunikacyjnym jest trwały uszczerbek na zdrowiu E. S. w rozmiarze 5% (z uwagi na uraz narządów ruchu) i długotrwały uszczerbek o charakterze psychiatrycznym w rozmiarze 4%. Brak również podstaw do ustalenia, że skutkiem wypadku było wstrząśnienie mózgu u powódki. To zasadniczo zmienia ocenę krzywdy doznanej przez powódkę, o czym będzie mowa niżej.

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne, poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje za własne.

Trafny okazał się zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. Określone przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienie na kwotę 74 750 złotych jest w realiach rozpoznawanej sprawy nadmiernie wygórowane.

Wprawdzie skutkiem wypadku jest trwały uszczerbek na zdrowiu powódki, ale nie tak wysoki, jak przyjął Sąd pierwszej instancji, a ponadto nie może on determinować wysokości zadośćuczynienia. Daje pewną wskazówkę co do jego wielkości, lecz w żaden sposób jej nie przesądza. W realiach rozpoznawanej sprawy należy wziąć pod uwagę przebieg zdarzenia, jak i indywidualną sytuację powódki. Sam wypadek nie miał szczególnego, ani drastycznego przebiegu. Doznane w wypadku urazy, poza urazem prawego barku, okazały się powierzchowne. Żaden z urazów nie powodował konieczności hospitalizacji powódki, ani leczenia połączonego z koniecznością natychmiastowego wykonania zabiegu operacyjnego. Po wypadku powódka podjęła długotrwałe leczenie o różnorakim charakterze oraz rehabilitację. Należy mieć jednak na uwadze, że w dużym stopniu jest to powodowane istnieniem schorzenia samoistnego.

Niewątpliwie okolicznościami zwiększającymi krzywdę powódki jest z jednej strony uraz prawego barku, w odniesieniu do którego zalecany jest zabieg operacyjny; z drugiej strony nałożenie się urazu doznanego w wypadku na dolegliwości powodowane schorzeniem samoistnym. Pominięcie uszczerbku powodowanego zmianami zwyrodnionymi kręgosłupa powoduje jednak, że nie można wprost łączyć utraty zdolności do wykonywania pracy zarobkowej z urazami doznanymi w wypadku. Co oczywiste, zmniejszenie dochodów powódki nie może być wyrównane przez przyznanie (zwiększenie) zadośćuczynienia.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, za adekwatne zadośćuczynienie należy uznać kwotę 45 000 złotych. Uwzględnienie przyczynienia się powódki do powstania szkody na poziomie określonym przez Sąd I instancji (33%) powoduje, że zadośćuczynienie należy zmniejszyć o kwotę 14 850 złotych, a następnie jeszcze o kwotę wypłaconą przez pozwanego dobrowolnie (4750 zł) – do kwoty 25 400 złotych.

Powódka dochodziła pozwem w niniejszej sprawie odszkodowania w łącznej wysokości 1222,62 złotych, w tym zwrotu kosztów opieki – 347 złotych, kosztów leczenia – w kwotach odpowiednio 530,74 zł, 199,56 zł i 145,32 zł. Przy uwzględnieniu przyczynienia się powódki do powstania szkody oraz kwoty wypłaconej jej przez pozwanego na etapie postępowania likwidacyjnego tytułem zwrotu kosztów opieki (280 zł), na jej rzecz należało zasądzić kwotę 726,76 złotych. W sumie powództwo należało uwzględnić do kwoty 26 162,76 złotych (25 400 zł tytułem zadośćuczynienia i 726,76 zł tytułem odszkodowania). Nadmienić przy tym należy, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku w części prezentującej wysokość przyznanych powódce zadośćuczynienia i odszkodowania jest nieczytelne. W istocie nie wynika z niego, czy Sąd Rejonowy konsekwentnie obniżył przyznane powódce świadczenia odpowiednio do rozmiaru przyjętego jej przyczynienia się do powstania szkody.

Po uwzględnieniu apelacji w całości, tj. obniżeniu zasądzonej kwoty 0 20 000 złotych, zasądzona w sumie kwota wynosi 27 488,65 złotych i jest wyższa od obliczonej wyżej kwoty 26 162,76 złotych. Jednak Sąd Okręgowy jest związany zakresem zaskarżenia, dlatego niedopuszczalne było obniżenie zasądzonej kwoty w większej części, niż wskazana w apelacji.

Przedstawione rezultaty kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia prowadzą do konstatacji, że zachodzą podstawy do jego zmiany na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., poprzez obniżenie kwoty zasądzonej w pkt 1 wyroku z 47 488,65 złotych do 27 488,65 złotych, w tym kwoty zasądzonej w pkt 1c z 36 610,35 złotych do 16 610,35 złotych.

Tym samym apelacja została uwzględniona w całości i to przy przyjęciu przyczynienia się pokrzywdzonej do powstania szkody w stopniu określonym przez Sąd I instancji. Niemniej jednak należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił zarzutu naruszenia art. 361 § 1 i 2 k.c. i art. 362 k.c. Wbrew wywodom apelacji, nie ma podstaw do określenia przyczynienia się powódki do powstania szkody w wyższym rozmiarze niż 33 %. Należy mieć na uwadze, że w wypadku uczestniczyli: z jednej strony kierujący pojazdem mechanicznym, z drugiej – piesza. Ustawodawca nie bez powodu określił odpowiedzialność samoistnych posiadaczy mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody na zasadzie ryzyka (art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c.). U podstaw tego rozwiązania leży założenie, że posługiwanie się mechanicznymi środkami komunikacji stwarza znacznie większe zagrożenie i ryzyko wywołania szkód niż korzystanie z innych środków komunikacji, czy ruchu pieszego. Co do zasady ruch samochodu jest bardziej niebezpieczny niż ruch pieszy. W realiach niniejszej sprawy nie można się zgodzić ze stwierdzeniem strony pozwanej o stworzeniu większego zagrożenia w ruchu drogowym przez powódkę, niż kierującego samochodem marli V.. Powódka wprawdzie przechodziła w miejscu niedozwolonym, ale to kierujący samochodem wykonywał manewr cofania, przy którym powinien zachować szczególną ostrożność i całkowicie upewnić się, czy za samochodem nie ma żadnych przeszkód. To kierujący samochodem był sprawcą wypadku komunikacyjnego, a nie powódka. Ustalenie jej przyczynienia się do powstania szkody na 33% oznacza, że Sąd Rejonowy przyjął przyczynienie na wysokim poziomie i bardzo krytycznie podszedł do zachowania powódki jako uczestnika ruchu drogowego. Zmniejszenie świadczeń należnych powódce o 1/3 stanowi istotne zmniejszenie obowiązku odszkodowawczego sprawcy szkody, a w konsekwencji i pozwanego zakładu ubezpieczeń. W apelacji nie ma istotnych argumentów, przemawiających za podwyższeniem stopnia przyczynienia się powódki do powstania szkody do 50%. W tym zakresie apelacja stanowi jedynie nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi i trafnie wywiedzionymi z nich wnioskami jurydycznymi Sądu pierwszej instancji.

Zmiana wyroku w zakresie roszczenia głównego skutkować musiała zmianą rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania przed sądem pierwszej instancji. Orzeczenie o kosztach procesu zapadło stosownie do zasady stosunkowego ich rozdzielenia, wyrażonej w art. 100 k.p.c. Zmienił się natomiast stosunek, w jakim powódka wygrała sprawę i w jakim pozwana przegrała sprawę. Powódka ostatecznie dochodziła ogółem zapłaty 71 222,62 złotych. Po zmianie wyroku, jej roszczenie zostało uwzględnione co do kwoty 27 488,65 złotych, a zatem w 39%. Dlatego odpowiedniej zmianie podlegał również pkt 3 zaskarżonego.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik postępowania, wyrażonej w art. 98 k.p.c. Apelacja pozwanej została uwzględniona w całości, dlatego należy jej się od powódki zwrot kosztów postepowania apelacyjnego w całości. Składają się na nie: opłata od apelacji – 1000 złotych oraz koszty zastępstwa procesowego, określone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015, poz. 1800).