Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 386/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 października 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Wiesław Kosowski (spr.)

Sędziowie

SSA Aleksander Sikora

SSA Grażyna Wilk

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prok. Rejonowej w Tychach Moniki Stalmach-Ćwikowskiej

po rozpoznaniu w dniu 27 października 2017 r. sprawy

J. G. s. W. i J., ur. (...) w K.

oskarżonego z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk i art. 296 § 3 kk w zw. z art. 296 § 2 kk przy zast. art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 2 marca 2017 roku

sygn. akt XXI K 26/08

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżyciela subsydiarnego (...) S.A. na rzecz oskarżonego J. G. kwotę 1200 (tysiąc dwieście) złotych tytułem zwrotu kosztów obrony z wyboru w postępowaniu odwoławczym;

3.  zasądza od oskarżyciela subsydiarnego (...) S.A. na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych oraz opłatę 240 (dwieście czterdzieści) złotych.

SSA Grażyna Wilk SSA Wiesław Kosowski SSA Aleksander Sikora

Sygn. akt II AKa 386/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 2 marca 2017r., sygn.. akt
XXI K 26/08 oskarżony J. G.został uniewinniony od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 294 §1 k.k. i art. 296 §3 k.k. w zw. z art. 296 §2 k.k. przy zast. art. 11 §2 k.k., które miało polegać na tym, że oskarżony w okresie od 3 stycznia 2006r. do 11 stycznia 2006r. w T., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, powołując się na okoliczność, że działa w charakterze prokurenta spółki (...) SA z/s w T., przekraczając zakres swych uprawnień, wyzyskując niewiedzę pozostałych organów spółki (...) S.A. co do zamiaru odbycia i faktycznego odbycia Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników (...) sp z o.o. w T., zamiaru sprzedaży udziałów posiadanych przez (...) S.A. w (...) sp. z o.o. oraz kwoty ceny sprzedaży tychże udziałów, dokonał sprzedaży 42 udziałów, jakie spółka (...) S.A. posiadała w (...) sp. z o.o. po cenie 500 zł za każdy udział, podczas gdy rynkowa wartość każdego udziału wynosiła co najmniej 27 149 zł, przez co doprowadził pokrzywdzoną spółkę (...) S.A. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie co najmniej 1 140 246,66 zł.

Na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 640 k.p.k. Sąd I instancji zasądził od oskarżyciela subsydiarnego (...) S.A. na rzecz oskarżonego J. G. kwotę
6 480 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów obrony z wyboru oraz zasądził od oskarżyciela subsydiarnego (...) S.A. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe obejmujące opłatę w kwocie 240 zł.

Z wyrokiem tym nie zgodził się pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego, zaskarżając go w całości na niekorzyść oskarżonego J. G..

We wniesionej apelacji skarżący zarzucił:

I.obrazę przepisów prawa procesowego, która miała wpływ na treść rozstrzygnięcia, a to:

- art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych istotnych okoliczności sprawy, mających znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, wynikających z dowodów w postaci zeznań oskarżyciela posiłkowego oraz świadków R. M. i W. H., w zakresie w jakim zeznali oni, że (...) S.A. nie miała zamiaru zbycia udziałów w (...) sp. z o.o., o czym oskarżony, działając jako prokurent (...) S.A. wiedział oraz że nie zostali oni poinformowani o zgromadzeniu wspólników (...) sp. z o.o., które miało się odbyć w dniu 03.01.2006r., co skutkowało dokonaniem przez Sąd błędnych ustaleń stanu faktycznego sprawy i przyjęciem, że na zgromadzeniu wspólników (...) sp. z o.o., które odbyło się w dniu 03.01.2006r., oskarżony jako prokurent samoistny (...) S.A. miał prawo do podjęcia uchwały o zbyciu 42 udziałów z 90, jakie spółka posiadała w (...) sp. z o.o., a jako reprezentant spółki (...) S.A. miał uprawnienie do zawarcia umowy sprzedaży udziałów ze spółką (...) sp. z o.o.,

- art. 399 k.p.k. poprzez zaniechania przez Sąd I instancji zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu w kacie oskarżenia na czyn z art. 284 §1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., co skutkowało uniewinnieniem oskarżonego od zarzucanego mu czynu, w sytuacji, gdy działając on jako prokurent (...) S.A., poprzez podjęcie bez wiedzy i zgody (...) S.A. w dniu 03.01.2006r. na zgromadzeniu wspólników (...) sp. z o.o., które odbyło się bez wiedzy zarządu i wspólników (...) S.A., uchwały w przedmiocie wyrażenia zgody na zbycie 42 udziałów spółki (...) S.A. w (...) sp. z o.o. spółce (...) sp. z o.o., w której oskarżony posiadał 90 na 100 udziałów, a następnie poprzez zbycie w dniu 03.01.2016r. na rzecz (...) sp. z o.o. wskazanych udziałów, wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 284 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,

- art. 170 §3 k.k. poprzez zaniechanie rozpoznania wniosku oskarżyciela posiłkowego
o dopuszczenie dowodu z opinii (...) Stowarzyszenia (...) na okoliczność oceny prawidłowości sporządzenia opinii przez biegłych sądowych I. K. i K. P.,

- art. 201 k.p.k. poprzez zaniechanie powołania innych biegłych, w celu wydania opinii
w niniejszej sprawie, w sytuacji gdy opinie biegłych sądowych I. K. i K. P., w oparciu o które Sąd wydał wyrok, były niepełne, niejasne oraz nie zostały sporządzone w wymaganej przez prawo formie operatu szacunkowego,

II.obrazę prawa materialnego, a to art. 109 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że oskarżony działał w granicach uprawnień przysługujących mu, jako prokurentowi samoistnemu (...) S.A., w sytuacji gdy prokura – mająca swą podstawę prawną we wskazanym przepisie – jest pełnomocnictwem szczególnego rodzaju, jest ona bowiem umocowaniem do działania w imieniu i na rzecz mocodawcy, a jej istota tkwi w tym, że czynność prawna dokonana przez prokurenta w granicach jego umocowania wywiera bezpośrednie skutki
w sferze prawnej mocodawcy, a zatem prokurent, któremu znana jest rzeczywista lub chociażby hipotetyczna wola mocodawcy i jest ona odmienna od czynności podejmowanych przez prokurenta w imieniu mocodawcy nie działa w granicach przysługujących mu uprawnień z tytułu prokury w momencie podejmowania tej czynności.

Stawiając te zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Sąd I instancji zgromadził w sprawie odnośnie wszystkich oskarżonych pełny materiał dowodowy nie wymagający poszerzenia ani uzupełnienia. Poddał go też wnikliwej ocenie zgodnej z dyspozycjami art. 7 k.p.k. Na podstawie prawidłowo ocenionych dowodów ustalił stan faktyczny nie popełniając w tym zakresie żadnych błędów.

Jak wielokrotnie podkreślano w orzecznictwie przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną reguły z art.
7 k.p.k.
, jeżeli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak m.in. postanowienie SN z dnia 18 grudnia 2012r., III KK 298/12).

Nie doszło w niniejszej sprawie, jak zarzuca skarżący, do naruszenia art. 410 k.p.k. Istotą tego przepisu jest, że sąd wydając wyrok nie może opierać się na tym, co nie zostało ujawnione na rozprawie, jak również i to, że wyroku nie wolno wydawać jedynie na podstawie części ujawnionego materiału dowodowego. Przy czym, nie stanowi naruszenia komentowanego przepisu dokonanie takiej, czy innej oceny dowodów przeprowadzonych, ujawnionych na rozprawie. Jeżeli więc z uzasadnienia wyroku wynika, że sąd nie dał wiary określonym dowodom, przy czym wskazał powody takiego stanowiska, to nieuwzględnienie okoliczności wynikających z tych dowodów nie stanowi naruszenia tego przepisu.

Sąd meriti szczegółowo natomiast uzasadnił w pisemnych motywach wyroku, dlaczego nie dał wiary zeznaniom J. N., R. M. i W. H., a swe ustalenia oparł w znacznej mierze na wyjaśnieniach J. G., zeznaniach M. S., opinii biegłych I. K. i K. P..

Ze stanowiskiem tym trudno się nie zgodzić. Bezspornym w sprawie pozostaje bowiem, że pomiędzy oskarżonym, a J. N., a także R. M. i W. H. narastał konflikt co do sposobu prowadzenia działalności gospodarczej. Apogeum tego konfliktu stanowiły wydarzenia będące przedmiotem niniejszej sprawy. Strony pozostają ze sobą w bardzo ostrym sporze, czego najlepszym dowodem jest fakt, iż J. N., R. M. i W. H. posunęli się nawet do popełnienia przestępstw. J. N. został bowiem prawomocnie skazany za czyn z art. 270 §1 k.k. wyrokiem Sądu Rejonowego w Tychach z dnia 13 kwietnia 2013r., sygn.. akt II K 176/07, natomiast wszyscy trzej mężczyźni zostali skazani za składanie fałszywych zeznań odnośnie odwołaniaJ. G. prokury w listopadzie 2005r. wyrokiem Sądu Rejonowego w Tychach z dnia 22 kwietnia 2013r., sygn.. akt II K 501/07. Okoliczności te nie mogły zostać pominięte przy ocenie wiarygodności w/w świadków.

Nie ma też racji obrońca kwestionując opinię biegłych sądowych I. K. i K. P. i domagając się dopuszczenia dowodu z opinii innych biegłych. Z taką sytuacją moglibyśmy mieć do czynienia, jeśli opinia byłaby niejasna lub niepełna, a uchybień tych nie można by wyjaśnić trybie rozpytania biegłych lub sporządzenia przez nich opinii uzupełniającej.

Za opinię niejasną uznaje się opinię, której sformułowania nie pozwalają na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów oraz sposobu dochodzenia do nich albo gdy posługuje się ona nielogicznymi argumentami. Opinia biegłego jest więc niejasna, np. gdy wnioski końcowe są nieścisłe lub łączą się z takimi zastrzeżeniami, że nie można wręcz ustalić ostatecznego poglądu biegłego, albo gdy jest ona niezrozumiała, gdyż nie jest jasne, jakie biegły w ogóle zajmuje stanowisko, ponieważ jego poglądy są niespójne, a tezy wieloznaczne.
Opinia jest niepełna, jeżeli biegły nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionym mu materiałem dowodowym może oraz powinien udzielić odpowiedzi, lub jeśli nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności bądź nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen i poglądów. Pominięcie zatem dowodów mających znaczenie dla opracowania opinii powoduje, że jest ona niepełna, tzn. nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii okoliczności. Niepełna jest też opinia, która pomija niezbędne czynności badawcze, co ma wpływ na końcowe wnioski.

Z żadnym z wyżej wskazanych elementów nie mieliśmy do czynienia na kanwie niniejszej sprawy. Biegli I. K. oraz K. P. wydali w sprawie dwie opinie pisemne oraz trzy opinie ustne. Szczegółowo odnieśli się do całości problematyki, a także wskazali metody, którymi się posługiwali. Nie sposób twierdzić, że opinie te nie odpowiadają wskazaniom wiedzy, lub zawarte w nich wnioskowanie sprzeczne jest z zasadami logiki. Sąd meriti słusznie uznał je za wiarygodne, pełne i jasne. W tym miejscu warto zacytować postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 września 2016r. (sygn.. akt V KK 217/16): „W sytuacji gdy opinia biegłego jest pełna dla sądu, który swoje stanowisko w tym względzie uzasadnił, to fakt iż opinia taka nie spełnia oczekiwań uczestników postępowania, nie jest przesłanką dopuszczenia kolejnej opinii”.

Na marginesie należy także zauważyć, iż jako wręcz niezrozumiały jawi się podniesiony
w apelacji zarzut dotyczący wniosku oskarżyciela posiłkowego o dopuszczenie dowodu z opinii (...) Stowarzyszenia (...) na okoliczność oceny prawidłowości sporządzenia opinii przez biegłych sądowych I. K. i K. P.. Oceny dowodu, jakim jest opinia biegłych dokonuje bowiem Sąd, co też miało miejsce, jak bezspornie wynika to z pisemnych motywów orzeczenia.

Kwestie wynikające z opinii biegłych i tak w niniejszej sprawie mają drugorzędne znaczenia. Ustalenie bowiem rzeczywistej wartości jednostkowych udziałów w spółce (...)
sp. z o.o. odgrywałoby istotną rolę, ale w przypadku gdyby oskarżonemu przypisano działanie w postaci przywłaszczenia tychże udziałów lub oszukańczego doprowadzenia pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Jak natomiast w pełni prawidłowo ustalił Sąd meriti o przestępstwie oszustwa w niniejszej sprawie nie może być mowy. Zgromadzony materiał dowodowy nie tylko bowiem nie wskazuje, ale wręcz wyklucza możliwość przypisaniaJ. G.występku z art. 286 §1 k.k. Podobnie nie sposób również zgodzić się z postawionym w apelacji zarzutem obrazy art. 399 k.p.k. poprzez zaniechania przez Sąd I instancji zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu w kacie oskarżenia na czyn z art. 284 §1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Na marginesie trudno przy tym nie odnieść wrażenia, iż pełnomocnik oskarżyciela subsydiarnego nie widząc możliwości zasadnego kwestionowania uniewinnienia oskarżonego od zarzutu popełnienia przestępstwa oszustwa próbuje wprowadzić sprawę na nowe tory. Tym niemniej nie jest to uzasadnione. Istota przywłaszczenia polega bowiem na bezprawnym potraktowaniu uzyskanej wcześniej cudzej rzeczy, jak swojej własnej. Najczęściej w rachubę wchodzić będzie takie zachowanie, które będzie jednoznacznie wskazywać na traktowanie cudzej rzeczy lub prawa majątkowego jak swojego własnego (wyr. SN z 2.12.2008 r., II KK 221/08, Prok. i Pr. – wkł. 2009, Nr 5, poz. 13). Oczywiście nie musi to być tylko czynność prawna charakterystyczna dla właściciela (np. ogłoszenie o możliwości kupienia danej rzeczy), ale w rachubę wchodzi tu jakikolwiek uzewnętrzniony przejaw traktowania danej rzeczy jak swojej własnej. Zamiar przywłaszczenia (animus rem sibi habendi) musi być przy tym powiązany ze świadomością sprawcy o braku tytułu prawnego ku temu (por. wyr. SN z 24.4.2007 r., IV KK 34/07, Prok. i Pr. – wkł. 2007, Nr 10, poz. 7). Innymi słowy, analogicznie jak przy kradzieży, cel sprawcy sprowadza się do nieodwracalnego pozbawienia właściciela określonego składnika jego mienia i uczynienie
z niego swojej własności (wyr. SN z 3.10.2005 r., V KK 15/05, Prok. i Pr. – wkł. 2006, Nr 2, poz. 7). Nie chodzi tu więc wyłącznie o zamiar sprawcy polegający na zerwaniu więzi prawnej łączącej cudzą rzecz ruchomą z jej właścicielem, ale sprawcy musi towarzyszyć chęć potraktowania tej rzeczy jako swojej własnej (por. wyr. SN z 11.6.1987 r., II KR 135/87, OSNKW 1987, Nr 11–12, poz. 108; A. Marek, T. Oczkowski, w: SPK, t. 9, s. 107–108).

Tak więc w obu przypadkach zarówno przestępstwa przywłaszczenia, jak i przestępstwa oszustwa sprawca musi działać z określonym zamiarem, który należy mu wykazać. Jak już była mowa powyżej w niniejszej sprawie na podstawie zgromadzonych dowodów nie tylko brak podstaw do wykazania J. G. takowego zamiaru. Okoliczności wskazują zgoła na coś zupełnie odmiennego. Oskarżony działając, jako prokurent spółki (...) S.A. dokonał sprzedaży 42 udziałów, jakie spółka ta posiadała w (...) mimo, że mógł przecież dokonać sprzedaży wszystkich udziałów. Jemu jednak chodziło tylko o uzyskanie pakietu większościowego, by móc mieć wpływ na zapadające decyzje. Następnie z własnych środków doinwestował (...) co spowodowało wzrost wartości akcji, a tym samym w ostatecznym rozrachunku nie działał on na szkodę spółki (...), a wręcz przeciwnie.

Podkreślenia wymaga również, iż oskarżyciel subsydiarny za pomocą procesu karnego próbuje podważyć rozstrzygnięcia wydane przez sądy gospodarcze, z którymi w pełni należy się zgodzić. Nie zostały bowiem zasadnie podważone odbycie i ważność zgromadzenia wspólników (...). Nie doszło również do obrazy prawa materialnego, a to art.
109 ( 1) k.c.
Właściwie bowiem zostało ustalone w niniejszej sprawie, podobnie zresztą, jak uczyniły to Sądy rozstrzygające w sprawach XVI GC 111/06 oraz IV GC 215/06, że w dacie podjęcia uchwał i zawarcia umowy J. G. był prokurentem spółki (...) S.A. i miał prawo dokonania opisywanych czynności. Tym samym ważne są zarówno uchwała, jak i umowa zbycia udziałów. Warto w tym miejscu przytoczyć za sądem cywilnym, iż powiązania osobowe i kapitałowe J. G. ze spółkami (...) S.A. i (...) nie miały żadnego wpływu na ważność umowy sprzedaży udziałów. Stronami umowy były bowiem dwie formalnie odrębne spółki kapitałowe, a nie J. G. Brak jest podstaw do uznania, że umowa została zawarta z „samym sobą” tym bardziej, że oskarżony w żadnej ze spółek nie miał 100 % udziałów. Można tu mówić co najwyżej o pewnej nielojalności, która jednak nie ma żadnego przełożenia na ważność uchwały i umowy, a tym bardziej na odpowiedzialność karną.

Dlatego też uwzględniając powyższe rozważania zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy, jako w pełni prawidłowy.

SSA Grażyna Wilk SSA Wiesław Kosowski SSA Aleksander Sikora