Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. V Ka 1312/17

UZASADNIENIE

A. G. został oskarżony o to, że w okresie od dnia 28 września 2014 roku do dnia 24 października 2014 roku w O., pow. (...), woj. (...), powiadomił o niepopełnionym przestępstwie pobicia, które to pobicie miało miejsce w dniu 25 września 2014 roku w miejscowości K., fałszywie oskarżając o jego popełnienie D. i K. C., a następnie w dniu 24 października 2014 roku będąc przesłuchiwanym w charakterze świadka przez funkcjonariuszy policji Komisariatu Policji w O., uprzednio pouczony o odpowiedzialności karnej z art. 233 § 1 k.k. złożył fałszywe zeznania mające posłużyć za dowód w postępowaniu (...) 222/14, i zeznał nieprawdę dotyczącą okoliczności w/w zdarzenia,

tj. o czyn z art. 233 § 1 k.k. i art. 234 k.k. i art. 238 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 11 lipca 2017 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt II K 554/15, Sąd Rejonowy w Zgierzu:

1.  oskarżonego A. G. uznał za winnego dokonania zarzucanego mu czynu z tą zmianą, iż czyn ów wyczerpał dyspozycję art. 233 § 1 k.k. i art. 234 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za to, na podstawie 233 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby;

3.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 30 stawek dziennych, przy czym wysokość stawki dziennej grzywny określił na kwotę 10 złotych;

4.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. A. K. kwotę 3 926 złotych tytułem opłaty związanej z obroną z urzędu;

5.  zwolnił oskarżonego z obowiązku ponoszenia kosztów postępowania, które to koszty przejął na rzecz Skarbu Państwa.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożyła obrońca oskarżonego A. G., zaskarżając wyrok w zakresie punktów 1, 2 i 3 orzeczenia i zarzucając w oparciu o art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k.:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a to:

a)  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny Ekspertyzy Kryminalistycznej z dnia 13 kwietnia 2015 roku polegającej na pominięciu okoliczności, iż wnioski wskazanej opinii opierają się na przypuszczeniu, a nie kategorycznym stwierdzeniu w zakresie ustaleń co do daty sporządzenia badanych plików i przyjęciu, iż nagrania załączone w poczet materiału dowodowego sporządzone zostały w dniu 25 września 2014 roku;

b)  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zeznań J. B., polegającej na przyjęciu, iż mają one marginalne znaczenie, podczas gdy podnoszona przez ww. okoliczność jest kluczowa dla oceny wiarygodności zeznań świadków D. i K. C. oraz stwierdzenia, czy załączone w poczet materiału dowodowego nagrania ilustrują zdarzenia, które miały miejsce w dniu 25 września 2014 roku, a tym samym, czy mogą one stanowić podstawę skazania oskarżonego;

c)  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zeznań S. Z., polegającej na pominięciu przy ustalaniu stanu faktycznego podnoszonej przez ww. okoliczności, iż A. G. w dniu 25 września 2014 r. prowadził popsuty rower, która to okoliczność jest kluczowa dla oceny zasadności stawianych oskarżonemu zarzutów, w szczególności w kontekście nagrania załączonego w poczet materiału dowodowego;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na:

a)  przyjęciu, iż nagrania załączone w poczet materiału dowodowego ilustrują zdarzenia z dnia 25.09.2014 r., podczas gdy wykonana Ekspertyza Kryminalistyczna nie pozwala na przyjęcie kategorycznego stwierdzenia w tym zakresie, wskazując jedynie, iż przedmiotowe nagrania mogły powstać względnie 25.09.2014 r. bądź zgodnie z datą ich utworzenia w 2007 r.;

b)  przyjęciu, iż A. G. w dniu 25 września 2014 r., jadąc na rowerze przewrócił się pod posesją D. C. (1), podczas gdy z wyjaśnień oskarżonego, zeznań J. B. oraz S. Z. wynika, iż tego dnia A. G. szedł pieszo prowadząc popsuty rower;

c)  przyjęciu, iż oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów stypizowanych w art. 233 § 1 k.k. oraz w art. 234 § 1 k.k. w sytuacji, gdy brak jest wiarygodnych dowodów pozwalających na dokonanie takich ustaleń w sposób nie budzący wątpliwości;

3.  z ostrożności procesowej, na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k., skarżąca zarzuciła wyrokowi rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary w wysokości 8 miesięcy pozbawienia wolności warunkowo zawieszonej na okres 2 lat próby oraz kary grzywny w wysokości 30 stawek dziennych po 10 złotych stawka, podczas gdy dla osiągnięcia celów kary wystarczająca byłaby kara łagodniejszego rodzaju wymierzona w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, w szczególności iż nie istnieje niebezpieczeństwo powrotu oskarżonego do przestępstwa.

W konkluzji apelacji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od dokonania zarzucanego mu czynu, ewentualnie z ostrożności procesowej o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu kary łagodniejszego rodzaju w dolnej granicy ustawowego zagrożenia.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego A. G. okazała się niezasadna i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zainicjowana przez skarżącą kontrola odwoławcza nie potwierdziła trafności zarzutów koncentrujących się wokół zagadnienia winy i sprawstwa oskarżonego oraz prawidłowości przeprowadzonej oceny dowodów, wobec czego nie mogła odnieść postulowanego skutku. Argumenty przedstawione w apelacji nie podważyły poczynionych przez Sąd meriti ustaleń faktycznych, które znalazły umocowanie w prawidłowo ocenionym materiale dowodowym zebranym w sprawie.

Podkreślenia wymaga, iż przeprowadzona kontrola odwoławcza wskazała na brak jakichkolwiek podstaw do skutecznego zarzutu obrazy przez Sąd meriti przepisów postępowania, która mogłaby mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k., a która polegać by miała na dowolnej, a nie swobodnej ocenie przez Sąd orzekający zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz naruszeniu zakazu kierunkowego nastawienia do sprawy. Analiza wywodów przedstawionych w pisemnych motywach kwestionowanego wyroku pozwoliła na stwierdzenie, iż Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na rzetelnie zebranym, a następnie wnikliwie rozpatrzonym materiale dowodowym. Dokonana ocena dowodów poprzedzona została ujawnieniem na rozprawie w całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i poczyniona została z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – jest przy tym oceną swobodną i jako taka pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. Ocena ta jest wszechstronna, staranna oraz w pełni merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów. Sąd I instancji w ramach tej oceny nie pominął faktycznie żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadził kompleksową ocenę wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków, jak i dowodów o charakterze nieosobowym, uwzględniając zarówno dowody przemawiające na korzyść oskarżonego, jak i na jego niekorzyść. Należy także mieć na uwadze, iż podniesienie zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. winno wiązać się z przedstawieniem argumentów uzasadniających twierdzenie, iż sposób rozumowania Sądu meriti jest nielogiczny czy też niezgodny z zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, a tym samym wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów. Nie chodzi tu natomiast o zwykłą polemikę z rozstrzygnięciem Sądu i forsowanie własnej, odmiennej oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sytuacji, gdy to w gestii Sądu meriti leży uznanie określonej części tego materiału dowodowego za wiarygodną z jednoczesną odmową owego przymiotu pozostałej części, o ile stanowisko w tym przedmiocie zostanie w sposób przekonujący uzasadnione.

Należy w tym miejscu również zaakcentować, iż wyrażona w art. 7 k.p.k. zasada swobodnej oceny dowodów nie daje podstaw do apriorycznego preferowania lub dyskwalifikowania jednych dowodów na rzecz drugich według przyjętych z góry kryteriów. Nie można więc mówić o istnieniu w polskim prawie reguły, która nadawałaby pierwszeństwo dowodom niekorzystnym dla oskarżonego przed dowodami przemawiającymi na jego korzyść, jak i odwrotnie. O wartości dowodowej poszczególnych dowodów decyduje zatem ich treść, skonfrontowana z innymi dowodami, przy czym stanowisko Sądu w przedmiocie oceny tychże musi być wnikliwie i przekonująco uzasadnione (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 15 października 2015 r., II AKa 224/15, LEX nr 1927493).

Wbrew twierdzeniom skarżącej należało uznać, że Sąd a quo zasadnie odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego A. G. ze wskazaniem, iż stanowiły one jedynie wyraz przyjętej przez niego linii obrony. Wyjaśnienia te przede wszystkim cechował brak konsekwencji i spójności, a ponadto stały one w ewidentnej sprzeczności z utrwalonym na nagraniach przebiegiem zdarzenia z dnia 25 września 2014 roku. Oskarżony twierdził, że został przez D. i K. C. napadnięty w momencie, gdy przechodził obok ich posesji, pchając zepsuty rower. Nie potrafił jednak dokładnie opisać okoliczności rzekomego pobicia, tj. nie wiedział, który z mężczyzn zadawał mu konkretne ciosy, czy najpierw został kopnięty czy też szarpnięty. Zaprzeczył przy tym, aby znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu. Skonfrontowany z nagraniami dostarczonymi przez panów C. oświadczył, że nie stanowiły one nagrań z dnia, w którym doszło do pobicia (k. 43). Z kolei w toku postępowania sądowego podał, iż słyszał, że go nagrywali (k. 161).

Z lektury akt sprawy płynął zatem wniosek, iż oskarżony nie był w stanie w zborny sposób opisać przebiegu rzekomego pobicia, którego miał paść ofiarą, konkretnych działań podejmowanych przez napastników, natomiast wyraźnie akcentował przede wszystkim to, iż tego dnia w ogóle nie spożywał alkoholu. Stwierdzenie to mijało się z prawdą, jako że z zeznań S. Z. – córki oskarżonego wynikało, że od A. G. wyczuwalna była woń alkoholu (k. 104). Co więcej, w karcie medycznych czynności ratunkowych, zaliczonej w poczet materiału dowodowego, znajduje się zapis, iż badany A. G. przyznał, że spożył alkohol.

Niezależnie od powyższej zasygnalizowanych rozbieżności, wyjaśnienia oskarżonego nie zasługiwały na wiarę głównie z tego powodu, że kompletnie nie przystawały do obrazu zdarzenia z dnia 25 września 2014 roku, utrwalonego na nagraniach dostarczonych przez D. i K. C.. Na nagraniach tych wyraźnie widać było oskarżonego jadącego w dość chwiejny sposób na rowerze, nie zaś prowadzącego jednoślad, następnie zaś można było zobaczyć, jak A. G. przejeżdżając obok posesji państwa C. wygrażał im ręką, po czym przewrócił się na drogę, z trudem wstał i oddalił się, wracając po pewnym czasie po rower. Podkreślenia wymaga, iż ów materiał dowodowy poddany został stosownym badaniom przez biegłego z zakresu oprogramowania i techniki komputerowej, a z wniosków sporządzonej ekspertyzy wynikało jednoznacznie, że odczytane daty dotyczące utworzenia ujawnionych plików świadczą o tym, iż zarejestrowane zostały w dniu 25 września 2014 roku, a zatem dokładnie w dacie, w jakiej miało dojść do rzekomego pobicia przez sąsiadów (k. 103). W świetle powyższego brak jest podstaw do twierdzenia, iż nagrania zostały w jakikolwiek sposób zniekształcone czy zmodyfikowane przez D. i K. C. na użytek toczących się postępowań karnych, jako że biegły wykluczył ewentualność manipulacji przy utrwalonych na nich obrazach. Poza tym zostało wykazane, że nagranie załączone do innej sprawy nie było tożsame z tym złożonym w ramach niniejszego postępowania. Nagrania dowodzą zatem, iż obrażenia jakich doznał oskarżony nie powstały wskutek jego pobicia przez sąsiadów, bo do takowego aktu agresji ze strony panów C. w ogóle nie doszło. Stanowić one natomiast mogły następstwo niekontrolowanego upadku z roweru na twarde podłoże. Mówić tu można w zasadzie o urazie głowy, bo takie konkretnie rozpoznanie widnieje w dokumentacji medycznej załączonej do akt. Uraz tego rodzaju był tym bardziej charakterystyczny jeśli uwzględni się fakt, iż A. G. – wbrew jego konsekwentnym twierdzeniom – znajdował się pod wpływem alkoholu, a stopień jego nietrzeźwości ocenić należało jego znaczny, z odwołaniem się do mocno chwiejnego chodu oskarżonego, niezborności jego ruchów, chybotliwego stylu jazdy rowerem, bełkotliwej mowy. Powyższe powodowało również, iż tracąc kontrolę nad pojazdem i upadając oskarżony nie był władny podjąć naturalnych odruchów obronnych, które pozwoliłyby na zminimalizowanie ewentualnych obrażeń ciała.

Okoliczność, na jaką powoływał się oskarżony wspierany zeznaniami córki, a mianowicie że nie mógł poruszać się na rowerze, bowiem nie nadawał się on do jazdy z uwagi na spadający łańcuch, wobec czego mógł być przez A. G. jedynie prowadzony, nie znalazła żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym. Nie sposób uznać, aby usterka w postaci spadającego łańcucha wykluczała możliwość jazdy rowerem. Owszem, niewątpliwie tego typu sytuacja wiąże się z uciążliwościami w podróży, niemniej jednak montowanie łańcucha rowerowego nie należy do czynności skomplikowanych, zwłaszcza dla osoby, dla której taki jednoślad stanowi podstawowy środek lokomocji. Wypada przy tym wskazać, iż zgodnie z zeznaniami S. Z., miała ona świadomość rzeczonej wady roweru, a jednak mimo to zdecydowała się na to, by pojechać nim do sklepu, choć miała do dyspozycji inny pojazd. Na rowerze dało się zatem jechać, poza tym finalnie świadek stwierdziła, że nie widziała, czy jej ojciec na nim jechał czy też jedynie go prowadził (k. 166 i 167). W świetle powyższego przyjąć należało, że twierdzenia oskarżonego dotyczące sposobu przemieszczania się stanowiły jedynie nieudolną próbę wykazania, że to wersja D. i K. C. mijała się z prawdą, podczas gdy w istocie to ryzykowne korzystanie z jednośladu w połączeniu ze spożytym alkoholem doprowadziło do utraty kontroli nad pojazdem, upadku oskarżonego i związanych z tym obrażeń, co trafnie zaakcentował Sąd Rejonowy.

Wbrew twierdzeniom skarżącej brak było zatem jakichkolwiek dowodów, które potwierdzałyby wersję oskarżonego. Za takowy nie można uznać zeznań J. B., jako że mężczyzna ten wskazywał od samego początku, iż nie był świadkiem wydarzeń, jakie miały miejsce pod posesją rodziny C. w dniu 25 września 2014 roku. Przed Sądem podawał, że widział nagranie, które przedstawiało oskarżonego prowadzącego rower, a następnie przewracającego się (k. 165). Zważyć jednak należy, iż opisując takowe nagranie świadek nie wskazał konkretnie, aby miało ono zostać sporządzone w tym dniu i okolicznościach, kiedy to miało dojść do rzekomego pobicia A. G. przez sąsiadów. Ponadto podkreślenia wymaga, że na fragmencie utrwalonego obrazu faktycznie widać było, jak oskarżony prowadzi rower, bowiem po upadku nie był w stanie ponownie na nim jeździć. Relacje świadka nie miały w związku z powyższym istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i Sąd a quo zasadnie potraktował je w sposób marginalny.

W świetle powyższego uznać należało, iż w sprawie nie istniał choćby jeden dowód, którego należyta ocena nakazywałaby odmówić wiary zeznaniom D. i K. C.. Ci kategorycznie wykluczyli, aby w dniu 25 września 2014 roku uczestniczyli w pobiciu A. G.. Opisali sposób zachowania oskarżonego w sposób spójny, logiczny, konsekwentny i korespondujący z całością zebranego w sprawie materiału dowodowego, obrazując to poddanymi analizie plikami video.

Dodatkowo zważyć należy, iż Sąd a quo dysponował odpisem prawomocnego postanowienia z dnia 30 października 2014 roku o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie wzięcia udziału w dniu 25 września 2014 roku w pobiciu A. G., tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. wobec stwierdzenia, że czynu nie popełniono (k. 30). Treść tego rozstrzygnięcia dodatkowo wzmacniała wiarygodność zeznań pokrzywdzonych, jako że również organ powołany do ścigania przestępstw nie dostrzegł podstaw do pociągnięcia D. i K. C. do odpowiedzialności za występek zarzucany im przez A. G..

Reasumując, wszystkie zebrane w sprawie dowody, należycie przeanalizowane i ocenione przez Sąd Rejonowy, pozwalały na ustalenie, że w dniu 25 września 2014 roku nie doszło do pobicia A. G. przez D. i K. C..

W takiej sytuacji zeznania, jakie złożył A. G. będąc przesłuchanym w charakterze świadka w sprawie 2 Ds. 1621/14 były obiektywnie niezgodne z prawdą, czego oskarżony miał pełną świadomość. A. G. jednocześnie fałszywie oskarżył obu mężczyzn o udział w pobiciu na jego osobie, czyniąc to przed organem powołanym do ścigania przestępstw, będąc prawidłowo pouczonym o grożącej z tego tytułu odpowiedzialności karnej. Wersja przedstawiona przez A. G. nie znalazła potwierdzenia w przeanalizowanym materiale dowodowym, zaś zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych w tym względzie z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego w pełni odpowiada zasadom logicznego rozumowania.

Ustalony przez Sąd meriti stan faktyczny w pełni uprawniał zatem do uznania winy oskarżonego w takim zakresie, w jakim zostało to orzeczone w kontrolowanym rozstrzygnięciu. Sąd Rejonowy doszedł do słusznego wniosku, iż oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał zarówno podmiotowe, jak i przedmiotowe znamiona przestępstwa z art. 233 § 1 k.k. i art. 234 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Argumenty przedstawione przez skarżącą, a wymierzone w głównej mierze w sposób przeprowadzenia oceny dowodów przez Sąd Rejonowy, nie podważyły słuszności zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia. Owszem w kontekście przedmiotowych zdarzeń należałoby rozważać zastosowanie i ujęcie w kwalifikacji prawnej skazania art. 12 k.k., albo potraktowanie owych zdarzeń jako dwóch czynów zabronionych. W tym zakresie jednak Sąd odwoławczy nie był władny ingerować w treść zaskarżonego wyroku z uwagi na kierunek złożonej apelacji, a przez to ograniczenia płynące z art. 434 k.p.k.

Wymaga podkreślenia, iż odrzucenie przez Sąd pewnych dowodów w końcowej ocenie, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów, stanowi uprawnienie Sądu dokonującego ustaleń faktycznych z pełnym uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów i nie może być uznane za przejaw naruszenia zasady obiektywizmu jak i art. 410 k.p.k. Jest oczywistym, że w przypadku istnienia dowodów o przeciwnej wymowie Sąd będzie skonfrontowany z koniecznością opowiedzenia się za określoną wersją, co siłą rzeczy wyklucza możliwość czynienia ustaleń w oparciu o każdy ujawniony w toku postępowania dowód, skoro część materiału dowodowego należy w toku oceny odrzucić jako niewiarygodną.

Tym samym nie można także podzielić twierdzeń apelującej, jakoby Sąd a quo dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych przyjmując, iż oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przypisanego mu czynu. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania. Zarzut ten mógłby być zatem skuteczny jedynie w razie wykazania, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy, jak również doświadczenia życiowego i logiki dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie dowodów. Apelacja skarżącej takich wymogów nie spełnia.

Podsumowując przedmiotowe rozważania, jak też uwzględniając treść apelacji, należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte na dowodach ujawnionych w toku rozprawy głównej, obejmujących całokształt okoliczności sprawy, zaś sposób procedowania w przedmiotowej sprawie nie nasuwa żadnych zastrzeżeń.

Nie zachodziły również podstawy do ingerowania w treść rozstrzygnięcia w zakresie orzeczenia o karze. Nadmienić wypada, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego rażąca niewspółmierność kary lub środka karnego występuje wtedy, gdy orzeczona kara lub środek karny nie uwzględniają w należyty sposób stopnia społecznej szkodliwości przypisywanego czynu oraz nie realizują wystarczająco celów kary, ze szczególnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych. Pojęcie niewspółmierności rażącej oznacza znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną). Taka niewspółmierność o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd pierwszej instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 czerwca 2012 r., II AKa 120/12; LEX nr 1213762). Nie chodzi tutaj o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby ewidentnie niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (tak Sąd Najwyższy w sprawach III KR 254/73, OSN PG 1974, nr 3-4, poz. 51; II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr 1995, nr 5, poz. 18; (...) 75/07, LEX nr 569073).

Dyrektywy sądowego wymiaru kary, którymi winien kierować się sąd przy jej orzekaniu, wyszczególnione zostały w art. 53 § 1 i 2 k.k. Naczelną zasadę stanowi dyrektywa indywidualizacji, oznaczająca konieczność relatywizacji sankcji karnej do okoliczności charakteryzujących czyn oskarżonego tak od strony jego elementów natury przedmiotowej, jak i podmiotowej. Sąd powinien zatem baczyć, aby jej dolegliwość nie przekraczała ustalonego stopnia winy, była współmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu, w dalszej zaś perspektywie aby kara spełniała swoje cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do skazanego oraz należycie kształtowała świadomość prawną społeczeństwa.

Analiza akt sprawy pozwala na stwierdzenie, iż wymierzona oskarżonemu kara 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby oraz kara grzywny w wysokości 30 stawek dziennych po 10 złotych stawka nie noszą znamion kary rażąco niewspółmiernie surowej w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k., są adekwatne do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz stopnia jego zawinienia. Sąd a quo uwzględnił wszelkie okoliczności, mające wpływ na wymiar kary, podając konkretne argumenty przemawiające za takim właśnie ukształtowaniem represji karnej wobec oskarżonego. A. G. swoim zachowaniem godził w prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, który to czyn ze swej natury zawiera duży ładunek społecznej szkodliwości, a motywowany był wyłącznie chęcią zaszkodzenia sąsiadom, z którymi jest skonfliktowany. Angażowanie aparatu państwowego w tego rodzaju spory jest zachowaniem, które wymaga przykładnego napiętnowania, a wskazany wyżej wymiar kary winien należycie spełnić cele, jakie kara ta ma osiągnąć wobec sprawcy, uświadamiając mu przede wszystkim naganność postępowania, którego się dopuścił. Jednocześnie Sąd trafnie sformułował wobec oskarżonego pozytywną prognozę kryminologiczną, uwzględniając przede wszystkim jego uprzednią niekaralność. Zważyć przy tym należy, iż to od oskarżonego będzie zależało, czy okres próby upłynie w sposób niezakłócony. Winien on kontrolować swoje zachowanie, w tym także uzależnienie od alkoholu w takim stopniu, by nie dopuścić się kolejnych naruszeń prawa. Orzeczenie kary ograniczenia wolności w tym przypadku nie było celowe, sprzeciwiał się bowiem temu zarówno wiek oskarżonego, jak i ogólny stan jego zdrowia oraz problemy z nałogiem alkoholowym, które to połączenie z pewnością utrudniałoby wyegzekwowanie wykonywania prac społecznie użytecznych. Tym samym brak było podstaw do ingerowania w treść zaskarżonego orzeczenia w omawianym zakresie.

Wobec powyższego Sąd odwoławczy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, jako że przeprowadzona kontrola instancyjna nie dostarczyła podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonego, zaś Sąd Rejonowy nie dopuścił się nadto tego rodzaju uchybień proceduralnych, które powodowałyby konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania lub podjęcia przez Sąd innych działań z urzędu.

Mając na uwadze fakt, iż oskarżony w toku postępowania odwoławczego korzystał z pomocy adwokat z urzędu, która zgłosiła wniosek o przyznanie wynagrodzenia, oświadczając jednocześnie, że koszty udzielonej stronie pomocy prawnej nie zostały pokryte ani w całości, ani też w części, Sąd odwoławczy przyznał obrońcy oskarżonego kwotę 516,60 zł, w oparciu o § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r., poz. 1714).

Na podstawie § 11 ust. 2 pkt 4 i ust. 7 oraz § 15 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800), zasądzono od A. G. na rzecz oskarżycieli posiłkowych D. C. (2) i K. C. kwoty po 840 złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu przed Sądem drugiej instancji, zgodnie z zasadami odpowiedzialności za wynik procesu.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, przez wzgląd na jego sytuację materialną oraz konieczność uiszczenia prawomocnie orzeczonej kary grzywny.