Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 816/17

UZASADNIENIE

A. Ł. została oskarżona o to, że w dniu 25 marca 2016 r. w Ł. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadziła A. S. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 16 500 zł wprowadzając w błąd przez nieprawdziwe zapewnienie o możliwości wykonania usługi w postaci stolarki budowlanej,

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 24 marca 2017 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt IV K 804/16, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi uniewinnił oskarżoną A. Ł. od dokonania zarzucanego jej czynu, przejmując koszty procesu na rzecz Skarbu Państwa. Ponadto Sąd ten rozstrzygnął o kosztach pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniosła pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej A. S., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

1.  obrazę przepisów prawa procesowego, która miała istotny wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:

- art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., polegającą na niedokonaniu przez Sąd wnikliwej analizy całego materiału dowodowego i w konsekwencji dokonanie stronniczej, dowolnej i jednostronnej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie, co w rezultacie doprowadziło do niesłusznego uniewinnienia oskarżonej, a w szczególności:

nieuwzględnienie całości zeznań oskarżycielki posiłkowej, co do okoliczności popełnienia zarzucanego czynu przez oskarżoną, poprzez brak zajęcia stanowiska w kwestii niedokonania zwrotu kwoty 6500 złotych w gotówce przez oskarżoną A. Ł.;

nieuwzględnienie dowodów:

pisma z dnia 5 maja 2016 roku, w którym (...) S.C. z siedzibą w W. Ś. jednoznacznie wskazała, że firma PPHU (...) z siedzibą w Ł. przesłała oferty – (...) i (...), natomiast nie potwierdziła ich jako zamówienia, które (...) S.C. mogłaby przekazać na produkcję;

korespondencji – e-mail, pomiędzy (...) S.C. a PPHU (...), z której treści wynika, że:

- w dniu 29 marca 2016 roku (...) S.C. zwróciła się do PPHU (...) o potwierdzenie poprawności zlecenia;

- w dniu 6 kwietnia 2016 roku (...) Fabryka (...) poinformowała PPHU (...), iż z uwagi na brak potwierdzenia poprawności okna nie zostały skierowane do produkcji, a nowy termin dostawy zostanie ustalony po potwierdzeniu poprawności zleceń. Firma oskarżonej nie odpowiedziała na żadną z wyżej przytoczonych wiadomości;

załącznika w piśmie z dnia 11 kwietnia 2016 roku w przedmiocie odstąpienia od umowy, dotyczącego oferty o nr (...), której A. S. nigdy nie zaakceptowała. Oskarżycielka posiłkowa zaakceptowała ofertę o nr (...) w dniu 25 marca 2016 r., tj. w dniu zawarcia umowy z oskarżoną;

wniosku o ogłoszenie upadłości przedsiębiorcy obejmującego likwidację majątku upadłego z dnia 22 kwietnia 2016 roku, z którego wynika fakt, iż został on sporządzony dopiero w dniu 22 kwietnia 2016 roku, czyli po odstąpieniu od umowy z A. S. w dniu 11 kwietnia 2016 roku. Wskazana wyżej okoliczność potwierdza fakt złożenia nieprawdziwego oświadczenia przez oskarżoną w przedmiocie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, gdyż miało to miejsce dopiero po odstąpieniu od umowy z A. S.;

- art. 424 § 1 k.p.k. polegającą na tym, że uzasadnienie wyroku oraz ustalenia Sądu Rejonowego są wewnętrznie sprzeczne, niekonsekwentne i dowolne, wskazują bowiem, że oskarżycielka posiłkowa uiściła kwotę 10 000 złotych, płacąc kartą płatniczą w siedzibie firmy, która wpłynęła na rachunek oskarżonej w dniu 28 marca 2016 roku, zaś pozostałą kwotę 6 500 złotych A. S. wpłaciła gotówką. Powyższe ma istotne znaczenie w przedmiotowej sprawie, jednakże w uzasadnieniu oraz ustaleniach Sądu kwestia niedokonania przez oskarżoną zwrotu kwoty 6 500 zł, której nie zajął komornik, została w ogóle pominięta;

  • 2.  błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego orzeczenia i mające wpływ na jego treść, a polegające na bezzasadnym przyjęciu, że:

- oskarżona swoim zachowaniem nie wypełniła dyspozycji art. 286 § 1 k.k.,

- zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie świadczy o tym, że oskarżona nie działała w zamiarze popełnienia zarzuconego jej przestępstwa w sytuacji, gdy z materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż przygotowanie zawodowe, wieloletnia znajomość branży, pełnienie funkcji związanych z zarządzaniem, fakt prowadzenia przeciwko oskarżonej postępowania nakazowego – wyraźnie wskazują na to, że oskarżona winna zwrócić koszty poniesione przez A. S., a nie dokonując tego wypełniła dyspozycję art. 286 § 1 k.k., co w rezultacie doprowadziło do niesłusznego uniewinnienia oskarżonej.

W konkluzji apelacji skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej A. S. okazała się zasadna i jako taka skutkować musiała wydaniem orzeczenia kasatoryjnego w przedmiotowej sprawie.

Kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku wykazała, że Sąd a quo dopuścił się naruszenia przepisów postępowania, które mogły mieć wpływ na treść wydanego rozstrzygnięcia, zaś dostrzeżone uchybienia polegały głównie na uchyleniu się przez Sąd rejonowy od dokonania wnikliwej i rzetelnej analizy materiału dowodowego, a w szczególności wyjaśnień oskarżonej A. Ł. oraz zeznań pokrzywdzonej A. S., przeprowadzeniu powierzchownej i wybiórczej jego oceny, w wyniku czego poczynione w oparciu o tak przeprowadzoną analizę ustalenia faktyczne były niepełne, nie odzwierciedlały bowiem całokształtu okoliczności, mających ważkie znaczenie dla kwestii ustalenia rzeczywistego zamiaru towarzyszącego oskarżonej w dacie zawierania umowy zlecenia z A. S.. W rezultacie wnioskowanie, iż oskarżona swoim zachowaniem nie wypełniła znamion przestępstwa oszustwa było, co najmniej, przedwczesne.

Lektura pisemnych motywów skarżonego rozstrzygnięcia prowadzi do wniosku, iż Sąd a quo bez zastrzeżeń zaakceptował wersję przedstawioną przez oskarżoną, sprowadzającą się w ogólnym aspekcie do twierdzenia, że zawieraniu umowy w dacie 25 marca 2016 roku towarzyszył po stronie oskarżonej jednoznaczny zamiar jej wykonania. Za konkluzją w tej postaci przemawiać miały zdaniem Sądu takie okoliczności, jak przystąpienie przez oskarżoną bezpośrednio po zawarciu umowy do podjęcia czynności niezbędnych do jej realizacji, a polegających na zamówieniu towaru u stale współpracującego kontrahenta oraz odstąpienie od własnego zamówienia i od umowy z pokrzywdzoną dopiero w sytuacji, gdy oskarżona odkryła brak płynności finansowej. Jednocześnie Sąd w ogóle nie odniósł się do faktu zaniechania przez oskarżoną zwrotu kwoty 6 500 złotych do rąk A. S. po odstąpieniu od umowy, która to suma zgodnie z poczynionymi, niekwestionowanymi ustaleniami wpłacona była w siedzibie firmy oskarżonej w gotówce, a zatem nie została zajęta przez komornika. Z racji tego, iż Sąd meriti nie poddał wszechstronnej analizie wszystkich zebranych w sprawie dowodów, które miały znaczenie dla rozstrzygnięcia, uznając jednocześnie wyjaśnienia A. Ł. za w pełni wiarygodne, mimo iż relacje oskarżonej w kilku kluczowych punktach zostały zweryfikowane negatywnie jako mijające się z prawdą, podzielić należało racje skarżącej, iż ocena materiału dowodowego została przeprowadzona z naruszeniem art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k., które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia.

Zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą „zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy apelujący wykaże, że sąd orzekający – oceniając dowody – naruszył zasadę logicznego rozumowania oraz nie uwzględnił przy ocenie materiału dowodowego wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 06 czerwca 2013 roku, sygn. akt II AKa 159/13, opubl. na stronie internetowej orzeczenia.ms.gov.pl).

W realiach niniejszego postępowania ów wymóg został spełniony, a stanowisko skarżącej w tym przedmiocie zostało należycie uargumentowane.

Wskazania wymaga, że znakomita część ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie poczyniona została w oparciu o zgromadzoną dokumentację i okoliczności znajdujące w niej potwierdzenie uznać należy za bezsporne. Niewątpliwym jest, iż do zawarcia umowy zlecenia między A. Ł. a A. S. doszło w dniu 25 marca 2016 roku, pismem z dnia 11 kwietnia 2016 roku oskarżona odstąpiła od zawartej umowy, jako powód podając podjęcie czynności mających na celu (...) przedsiębiorstwa (...), co uniemożliwiało należyte wykonanie zawartej umowy przez wykonawcę, a uiszczona przez A. S. kwota w wysokości 16 500 złotych nie została pokrzywdzonej zwrócona. Kluczową i jednocześnie sporną kwestią była natomiast analiza zachowania oskarżonej od strony podmiotowej, a zatem weryfikacja tego, z jakim zamiarem działała przystępując do zawierania umowy zlecenia z A. S. i czy podjęte przez nią czynności nie nosiły znamion wprowadzenia w błąd klientki firmy, co do możliwości oraz zamiaru wykonania umówionej usługi. Wypowiadając się w tym przedmiocie Sąd a quo stracił z pola widzenia kilka istotnych zagadnień, mających znaczenie dla prawidłowości ustaleń w tej sferze.

Punktem wyjścia dla rozważań dotyczących poruszonej problematyki należy uczynić kilka uwag dotyczących istoty występku stypizowanego w art. 286 § 1 k.k., dla bytu którego niezbędnym jest, aby zachowanie sprawcy było ukierunkowane na określony cel, którym w przypadku oszustwa jest osiągnięcie korzyści majątkowej. Dokonując analizy strony podmiotowej czynu należy ustalić, czy sprawca obejmował swym bezpośrednim i kierunkowym zamiarem nie tylko wprowadzenie w błąd (wyzyskanie błędu itp.) i działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, lecz także, czy w momencie działania mającego na celu uzyskanie świadczenia obejmował swym bezpośrednim i kierunkowym zamiarem okoliczność, iż osoba rozporządzająca mieniem czyni to z niekorzyścią dla siebie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 listopada 2003 r., II KK 9/03, LEX nr 83773).

Niekorzystne rozporządzenie mieniem obejmuje tu nie tylko przypadki, w których pokrzywdzony nie otrzymuje oczekiwanego ekwiwalentu swojego świadczenia lub otrzymane świadczenie ma charakter niewspółmierny do świadczenia pokrzywdzonego, ale też i każde inne pogorszenie sytuacji majątkowej pokrzywdzonego, a w szczególności zmniejszenie szans na zaspokojenie jego roszczeń w przyszłości, odroczenie terminu spłaty długu, odroczenie terminu jego przymusowego ściągnięcia, czy też nawet niepełnowartościowe zabezpieczenie spłaty długu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 26.3.1998 r., II AKa 36/98, OSA 1998, Nr 11–12, poz. 64).

Korzyść majątkowa, stanowiąca cel działania sprawcy, może wyrażać się zwiększeniem aktywów, czyli przysporzeniem majątkowym, lub też zmniejszeniem pasywów, co oznacza zmniejszenie obciążeń lub uniknięcie strat.

Istotnym jest również to, że kwestia charakteru i skomplikowania oszukańczych zabiegów podejmowanych przez sprawcę oszustwa nie ma znaczenia dla jego odpowiedzialności za czyn z art. 286 § 1 k.k. Nawet stosunkowo proste techniki, o ile odnoszą pożądany przez sprawcę skutek, kwalifikować można jako oszustwo w rozumieniu powyższego przepisu. Tego typu działania mogą polegać również na świadomym zatajeniu poziomu ryzyka danej transakcji, co skutkować może doprowadzeniem do straty majątkowej po stronie pokrzywdzonych. W orzecznictwie wskazuje się m.in., iż z przestępstwem z art. 286 § 1 k.k. mamy do czynienia „już wówczas, gdy wykaże się, że pokrzywdzony nie zawarłby ze sprawcą umowy, gdyby wiedział o istotnych okolicznościach dotyczących tejże, a które zostały przez sprawcę przedstawione nierzetelnie lub wręcz kłamliwie” (tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 21 czerwca 2017 r., II AKa 126/17; LEX nr 2375021).

Niewątpliwie problematyka prawno-karnej oceny zachowania polegającego na niewykonaniu w terminie, bądź też nienależytym wykonaniu zobowiązania cywilnoprawnego może rodzić trudności praktyczne. Podstawowym kryterium rozgraniczenia obu tych zachowań jest ustalenie, że w chwili zawierania umowy sprawca działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to jest dążył do uzyskania świadczenia poprzez wprowadzenie w błąd lub wyzyskanie błędu co do okoliczności mających znaczenie dla zawarcia umowy, mając świadomość, że gdyby druga strona umowy znała rzeczywisty stan, nie zawarłaby umowy lub nie zawarłaby jej na tych warunkach, w jakich została zawarta (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 maja 2015 roku, II AKa 56/15; L.). Zadaniem Sądu w tego typu sprawach jest rzetelna i obiektywna analiza wszystkich okoliczności towarzyszących zawieraniu konkretnej umowy, na podstawie których wnosić można o pierwotnym zamiarze sprawcy. W realiach przedmiotowej sprawy Sąd temu zadaniu nie sprostał.

Zgodnie z tokiem rozumowania przedstawionym w uzasadnieniu skarżonego wyroku, A. Ł. jeszcze w dacie zawierania umowy z A. S. miała podstawy ku temu by przypuszczać, że możliwe będzie dalsze kontynuowanie działalności gospodarczej i dopiero zajęcie rachunków bankowych przez komornika uniemożliwiło jej realizację złożonego zamówienia. Sama oskarżona wskazywała, iż nie miała wcześniejszej wiedzy o tym, że jeden z wierzycieli wytoczył jej sprawę, a informację tę uzyskała dopiero po zajęciu komorniczym, którą to argumentację Sąd w pełni zaaprobował. Takie stanowisko nie jest jednak w pełni przekonujące, a to z kilku względów.

Zauważyć należy w pierwszej kolejności, iż sytuacja finansowa firmy (...) uległa drastycznemu pogorszeniu już na przełomie 2015 roku. Główny dostawca firmy, tj. spółka (...) S.A. wystąpił przeciwko kontrahentowi na drogę sądową, uzyskując nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym na kwoty rzędu 204.156,27 zł oraz 57.164,92 zł, znacząco przekraczające możliwości płatnicze przedsiębiorstwa oskarżonej. Zadłużenie firmy w chwili składania wniosku o upadłość, a zatem w kwietniu 2016 roku, przekraczało kwotę 1 mln złotych. Pełną świadomość tego stanu rzeczy miała oskarżona, natomiast ze zrozumiałych względów nie dzieliła się tego typu informacjami z klientami. Oczywistym jest, że poinformowanie potencjalnych zleceniodawców z góry o kiepskiej kondycji finansowej przedsiębiorstwa przekreślałoby jakiekolwiek szanse oskarżonej na dalsze prowadzenie działalności, choćby w mniejszym rozmiarze. Treść zeznań A. S. wskazuje jednak na to, że świadek przed podpisaniem umowy w dniu 25 marca 2016 roku widząc, że pomieszczenia firmy są opustoszałe i brakuje pracowników próbowała uzyskać informacje, czy sklep jest likwidowany, wyrażając tym samym obawy o prawidłowe wykonanie usługi. Uzyskała odpowiedź od oskarżonej, że firma zostanie przeniesiona, co miało pozostać bez wpływu na losy zawartej umowy. Jak się później okazało, deklaracja ta była bez pokrycia, zaś oskarżona świadomie zataiła faktyczny stan rzeczy przed A. S.. Pokrzywdzona została ponadto poinformowana, że uiszczenie całości kwoty w ramach przedpłaty będzie się wiązało z korzystnym rabatem cenowym. W rezultacie A. S. zdecydowała się skorzystać z proponowanego jej rozwiązania celem uzyskania owego rabatu. Powyższe okoliczności nakazują w ocenie Sądu odwoławczego rozważenie, czy podpisywanie umowy z kolejnym klientem i kuszenie go rabatami celem uzyskania całości kwoty za zamówienie w obliczu tak trudnej sytuacji materialnej przedsiębiorstwa było jedynie wyrazem lekkomyślności ze strony oskarżonej, czy też świadomym działaniem na szkodę pokrzywdzonej. Utrzymywanie strony w przekonaniu, że nie będzie żadnych przeszkód w realizacji umowy może wszak nosić znamiona wprowadzenia w błąd, zwłaszcza we wskazanej sytuacji faktycznej.

Nie sposób także nie zauważyć, iż wyjaśnienia oskarżonej odnośnie jej niewiedzy o toczącym się postępowaniu zabezpieczającym na wniosek wierzyciela M. L. były dość labilne. A. Ł. każdorazowo podkreślała, że informację o sprawie wytoczonej jej przez M. L. uzyskała dopiero przy zajęciu komorniczym. Zaznaczyć trzeba, że do podjęcia czynności komorniczych doszło w dniu poprzedzającym zawarcie umowy z A. S., tj. 24 marca 2016 roku. Ze złożonych wyjaśnień wynikało pierwotnie, iż pracownik firmy nie przekazał oskarżonej, że w siedzibie przedsiębiorstwa, jeszcze przed świętami, pojawił się komornik (k. 161). Oskarżona wskazywała przy tym, który z pracowników mógł być obecny w siedzibie firmy tego dnia. Dopiero z zeznań świadka M. S. – pracownicy przedsiębiorstwa (...) – płynęła informacja, że A. Ł. przyjechała wówczas do siedziby firmy i prowadziła rozmowę z komornikiem, co finalnie potwierdziła oskarżona (k. 171). Obie kobiety wyraziły przy tym przekonanie, iż podpisanie umowy z A. S. miało miejsce przed wizytą komornika, czemu przeczyła jednak ewidentnie data widniejąca na umowie. Sąd Rejonowy zaś kompletnie pominął w swoich rozważaniach ową pełną treść wyjaśnień oskarżonej. Z logicznego punktu widzenia, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego, co najmniej, poddać w wątpliwość należy tezę o wiarygodności wyjaśnień A. Ł., a pośrednio również braku istnienia zamiaru oszustwa, w sytuacji, gdy oskarżona negowała swoją wiedzę o wizycie komornika w dniu 24 marca 2016 r., a faktycznie była przy niej obecna i komornik dokonywał zajęcia w jej obecności. Trudno przyjąć za wiarygodne twierdzenia, że okoliczność ta umknęła oskarżonej, nie pamiętała jej, gdyż z logicznego punktu widzenia jest to charakterystyczne zdarzenie, które odbiega od różnorodnych zachowań życia codziennego. Taka zaś całościowa ocena wyjaśnień oskarżonej winna nastąpić, również w kontekście ewentualnych przyczyn i powodów ich złożenia przez oskarżoną.

Oceniając postawę oskarżonej nie można także tracić z pola widzenia faktu, iż podczas rozmowy z komornikiem B. G. została poinformowana, w jakiej sprawie prowadzi on czynności egzekucyjne. Miała zatem wiedzę co do tego, że postępowanie zabezpieczające prowadzone jest z wniosku wierzyciela M. L. i na jaką kwotę opiewa wierzytelność. Zabezpieczenie roszczeń zasądzonych nakazem zapłaty wydanym w dniu 14 marca 2014 roku, zgodnie z wnioskiem wierzyciela miało nastąpić poprzez zajęcie rachunków bankowych dłużnika, zajęcie ruchomości dłużnika znajdujących się w miejscu jego zamieszkania lub prowadzenia działalności gospodarczej oraz zajęcie wszystkich składników majątku dłużnika oraz innych przysługujących mu wierzytelności (wniosek k. 1 i 2 akt sprawy egzekucyjnej). Nakaz zapłaty wydany w sprawie o sygn. akt XIII GNc 740/16 obejmował kwotę 54.616,06 złotych tytułem należności głównej. Komornik w obecności oskarżonej dokonał zajęcia mienia ruchomego znajdującego się w biurze firmy, a ze sporządzonego z tej czynności protokołu wynikało, iż wartość owych przedmiotów oszacował łącznie na kwotę 2025 złotych (k. 27 i 28 akt egzekucyjnych). Mając zatem na uwadze rażącą dysproporcję między wartością zabezpieczonych składników mienia ruchomego a kwotą, której zabezpieczenia dochodził wierzyciel, należało rozważyć, czy oskarżona jako osoba prowadząca od kilku lat działalność gospodarczą nie powinna wiedzieć, że w dalszej kolejności czynności egzekucyjne będą kierowane do środków zgromadzonych na rachunkach bankowych, skoro tylko one – tu w wysokości 30.000 złotych – mogły w realny sposób zabezpieczyć roszczenia wierzycieli. Sąd odwoławczy wyraża przekonanie, że tego typu rozumowanie jest jak najbardziej logiczne, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i każdy profesjonalista prowadzący własną firmę winien mieć tego świadomość. Przeciwne stanowisko zaprezentowane przez Sąd meriti nie jest przekonujące. We wskazanych realiach sprawy od razu przecież narzuca się oczywiste przekonanie o tym, że konta firmy zostaną zajęte. Dla każdej osoby prowadzącej działalność gospodarczą okoliczność ta – jak się wydaje z punktu widzenia zasad wiedzy życiowej – winna być oczywista. Osoba taka ma przecież wiedzę, doświadczenie życiowe i zawodowe oraz świadomość faktu, że podstawowym sposobem egzekucji przeciwko profesjonalnym podmiotom gospodarczym jest zajęcie kont bankowych, co daje największe szanse zaspokojenia i jest czynnością wręcz standardową, a do tego stosunkowo prostą.

A. Ł. twierdziła, iż nie została poinformowana przez komornika o zajęciu konta, jednakże z powyższego absolutnie nie można wywodzić konstatacji, że oskarżona tym samym zyskała zapewnienie o tym, iż środki pozostające na firmowym koncie bankowym nie będą podlegały zajęciu, a do tego, iż nie miała świadomości, że faktycznie konta bankowe zostaną zajęte. Podkreślenia przy tym wymaga, że Sąd a quo w ogóle nie odniósł się do pisma znajdującego się na k. 173 akt sprawy, zawierającego zawiadomienie o wszczęciu postępowania w celu wykonania zabezpieczenia na podstawie nakazu zapłaty z 14 marca 2016 roku, w którym to piśmie wymienione zostały wskazane przez uprawnionego sposoby egzekucji, zaś jednym z nich było zajęcie rachunków bankowych. Na kserokopii pisma widnieje podpis oskarżonej z adnotacją „odebrałam” i datą 24.03.2016 r., co wskazywałoby na to, że A. Ł. zaznajomiła się z treścią owego zawiadomienia podczas wizyty komornika w siedzibie firmy. Powyższe nakazuje na tym etapie postępowania poddać w wątpliwość wiarygodność jej twierdzeń dotyczących przekonania o możliwości kontynuowania działalności gospodarczej, a w dalszej kolejności zamiaru wywiązania się z umowy.

Kolejną kwestią, istotną dla oceny zamiaru towarzyszącego oskarżonej przy zawieraniu umowy, była prawidłowa analiza czynności, jakie A. Ł. podjęła w kierunku realizacji umowy. Sąd rejonowy ustalił, że już w dacie jej zawarcia oskarżona złożyła drogą mailową zamówienie do (...) Fabryki (...) w W. na okna, których dotyczyła umowa, a dopiero po ustaleniu, że konto firmowe zostało zablokowane, odstąpiła od potwierdzenia zamówienia do (...) (6 kwietnia 2016 roku). Z powyższych ustaleń Sąd wywiódł wniosek, iż oskarżona rzeczywiście zamierzała zrealizować umowę zawartą z A. S.. Tymczasem dokumenty zawarte w aktach sprawy wskazują na to, że czynności wykonane przez oskarżoną drogą korespondencji e-mailowej z współpracującą firmą – (...) S.C. sprowadzały się do przesłania oferty wyprodukowania określonych okien, która to oferta nie została potwierdzona jako zamówienie (pismo k. 30). Oskarżona w wiadomości e-mail wysłanej w dniu 6 kwietnia 2016 r. została poproszona o potwierdzenie poprawności zlecenia, tylko takie bowiem potwierdzenie skutkować mogło skierowaniem okien do produkcji (pismo k. 41). A. Ł. nie zareagowała na wiadomość z firmy (...), w związku z czym przesłana przez nią oferta nie przekształciła się w zamówienie. Jedyne zatem co zrobiła celem realizacji umowy to wysłanie wiadomości e-mail, której następnie nie potwierdziła, mając świadomość, iż dopiero potwierdzenie spowoduje realizację zamówienia. Dodatkowo pewne wątpliwości budzić może także forma zamówienia, bowiem treść oferty nr (...), załączonej do oświadczenia o odstąpieniu od umowy wskazuje na to, że zamówienie dotyczyć miało okien siedmiokomorowych, o czym świadczy określenie systemu profili jako (...) (oferta k. 6-10), podczas gdy A. S. zdecydowała się na okna pięciokomorowe (system perfectline) i tak też określono to w ofercie nr (...), zaakceptowanej przez oskarżycielkę posiłkową w dacie zawarcia umowy (k. 13-20). Tego typu rozbieżność również stanowić powinna asumpt do rozważenia, czy istotnie czynności podjęte przez oskarżoną tuż po zawarciu umowy wskazywały jednoznacznie na istniejący po stronie A. Ł. zamiar jej realizacji, czy też miały może charakter fikcyjny. Brak dbałości o złożenie prawidłowego, zgodnego z ustaleniami z klientem, zamówienia może bowiem świadczyć o tym, że oskarżona z góry założyła, iż tak wystosowana oferta nie zostanie potwierdzona, skoro w rzeczywistości nie dotyczyło to okien objętych umową zawartą z pokrzywdzoną.

Wreszcie też należy przyznać rację skarżącej, iż Sąd a quo w żadnym zakresie nie odniósł się do kwestii dalszych losów kwoty 6500 złotych, która została przez A. S. zapłacona w gotówce do rąk J. Ł. i A. Ł.. W uzasadnieniu skarżonego rozstrzygnięcia pojawiło się stwierdzenie, że przeciwko przypisaniu oskarżonej przestępstwa oszustwa przemawiała m.in. okoliczność, iż oskarżona zgodziła się na płatność zasadniczej części ceny na konto firmowe, a trudno przypuszczać, by rzeczywistym zamiarem sprawcy było wprowadzenie środków na konto, o którym ma wiedzę, że będzie zajęte (str. 8 i 9 uzasadnienia). Brak jest natomiast rozważań co do kwoty 6500 złotych, która nie została oskarżycielce posiłkowej zwrócona mimo odstąpienia od umowy przez oskarżoną. Stosownie zaś do treści art. 494 § 1 k.c., strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy, przy czym zwrot świadczenia na rzecz konsumenta powinien nastąpić niezwłocznie (§ 2). Tymczasem do chwili obecnej pokrzywdzona nie otrzymała zwrotu kwoty uiszczonej w gotówce, zaś oskarżona w swoich wyjaśnieniach w ogóle nie nawiązała do tego tematu, wskazując jedynie, iż nie była w stanie zwrócić A. S. kwoty 16.500 złotych, bowiem całość tej kwoty została zajęta przez komornika, na czym skorzystał jedynie bank. Zachodzą zatem podstawy do przyjęcia, że suma 6500 złotych pozostała w rękach oskarżonej, która mogła nią swobodnie dysponować. W tym ujęciu niewątpliwie uzyskała korzyść majątkową, skoro owych pieniędzy nie zwróciła. Na tym tle należy również zauważyć słabość wskazanej argumentacji Sądu meriti. Z logicznego punktu widzenia jest przecież oczywiste, iż oskarżona nie mogła skutecznie domagać się od pokrzywdzonej wpłaty całości kwoty gotówką, skoro pokrzywdzona takiej kwoty nie posiadała oraz jednoznacznie wyrażała wolę częściowej zapłaty przy użyciu karty bankowej. Trudno wyobrazić sobie w jaki sposób oskarżona miałaby odwieść od tego pokrzywdzoną, przy jednoczesnym niepoinformowaniu jej o zajęciu komorniczym, sytuacji firmy, a do tego utrzymaniu zawartej umowy i wpłacie gotówki bezpośrednio do rąk oskarżonej.

W tym miejscu należałoby również rozważyć, czy za korzyść majątkową jako cel działania sprawcy nie można uznać zaspokojenia roszczeń innego wierzyciela. Dla ustalenia celu osiągnięcia korzyści majątkowej nie jest wszak istotne, czy sprawca działał z zamiarem przywłaszczenia, może ona bowiem polegać na innym wykorzystaniu cudzego mienia. Wskazuje się przy tym, że dla przypisania oszustwa nie jest konieczne ustalenie, że sprawca miał zamiar niezwrócenia długu; wystarczy stwierdzić, że zamierzał zwrócić dług na innych warunkach, niż strony uzgodniły (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 2.10.2015 r., II AKa 157/15, L.; wyrok Sądu Najwyższego z 2.10.2015 r., III KK 148/15, L.). Zamiar ten musi jednak istnieć u sprawcy już w momencie powstania zobowiązania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 14.1.2004 r., IV KK 192/03, Prok. i Pr. – wkł. 2004, Nr 9, poz. 5; wyrok Sądu Najwyższego z 21.11.2007 r., V KK 66/07, L.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 4.3.2014 r., II AKa 16/14, L.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 20.5.2015 r., II AKa 56/15, KZS 2015, Nr 6, poz. 68). Dla jego ustalenia nie wystarczy więc sam fakt niewykonania zobowiązania zgodnie z jego treścią. Konieczne jest poznanie całokształtu przyczyn, dla których wykonanie nie nastąpiło, zwłaszcza wskazujących na to, czy i w jakiej mierze było to realne w czasie zawierania umowy, z wykluczeniem lekkomyślności i niedbalstwa dłużnika, które nie wystarczają do przypisania oszustwa (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 19.4.2005 r., WA 8/05, OSNwSK 2005, Nr 1, poz. 794; wyroki Sądów Apelacyjnych: w K. z 10.12.2009 r., II AKa 361/09, OSAK 2010, Nr 1, poz. 10; w K. z 29.8.2013 r., II AKa 122/13, KZS 2013, Nr 9, poz. 78;we W. z 28.3.2013 r., II AKa 67/13, L.). Argumentacja dotycząca tej problematyki w pisemnych motywach wyroku wskazuje na to, że Sąd rejonowy potraktował zagadnienie uzyskania korzyści majątkowej w sposób niezwykle uproszczony, zawężając swój punkt widzenia jedynie do jednego aspektu, a mianowicie chęci zasilenia majątku sprawcy, co jest wnioskowaniem schematycznym, nie oddającym złożoności omawianej tematyki.

Zupełnie poza obszarem zainteresowania Sądu meriti znalazła się także kwestia zachowania oskarżonej po dacie 25 marca 2016 roku. Ustalenia poczynione w sprawie dotyczą jedynie okoliczności w postaci odstąpienia od umowy przez A. Ł. pismem z dnia 11 kwietnia 2016 roku (k. 5). Z zeznań A. S. można natomiast wyprowadzić wniosek, że po zawarciu umowy, a jednocześnie przed odstąpieniem od niej przez oskarżoną, pokrzywdzona kontaktowała się z A. Ł. w sprawie zamówienia, ta jednak nie wspominała o żadnych kłopotach związanych z jego realizacją. W toku rozmowy z 11 kwietnia 2016 roku oskarżona zapewniała A. S., że postara się wykonać zamówioną usługę, oświadczając jednocześnie, że nie jest w stanie zwrócić uiszczonej kwoty, bowiem została ona zajęta przez komornika, a przecież to właśnie z tej daty pochodzi pismo oskarżonej o odstąpieniu od umowy.

Wszystkie zasygnalizowane powyżej okoliczności dotyczące kondycji finansowej przedsiębiorstwa (...), jej świadomości w sprawie toczącego się postępowania zabezpieczającego i jego ewentualnych konsekwencji dla dalszych losów firmy, charakteru czynności podjętych po zawarciu umowy z oskarżycielką posiłkową i wreszcie zachowania oskarżonej po zawarciu umowy mają w ocenie Sądu odwoławczego równorzędne znaczenie dla oceny całokształtu transakcji zawartej z A. S. i ustalenia rzeczywistego celu działania A. Ł.. Dopiero ich rzetelna i staranna analiza umożliwi poczynienie ustaleń w zakresie sfery motywacyjnej oskarżonej.

Reasumując, stan faktyczny ustalony przez Sąd rejonowy, w szczególności na podstawie wyjaśnień oskarżonej A. Ł., był nieadekwatny do całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zawierał luki i nieścisłości, które nie pozwalały na jednoznaczne przyjęcie, iż zachowanie oskarżonej niewątpliwie nie nosiło znamion przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k. Czyniąc ustalenia w sprawie Sąd meriti nie sprostał wymogom określonym w art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k., nie uargumentował bowiem należycie wniosków co do wiarygodności twierdzeń oskarżonej, pomijając przy tym szereg dowodów i wynikających z nich okoliczności, przemawiających na jej niekorzyść, co stoi w sprzeczności z podstawowymi założeniami zasady swobodnej oceny dowodów. Sąd rejonowy miał obowiązek poddać weryfikacji i starannej analizie wszystkie, z istotnych dla meritum dociekań, faktów ujawnionych w sprawie, czego nie uczynił.

Mając na uwadze powyższe stwierdzić należało, iż zaskarżony wyrok nie mógł się ostać z uwagi na zasygnalizowane uchybienia natury procesowej, mające istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, a których to uchybień nie sposób usunąć w toku kontroli instancyjnej. W przedmiotowej sprawie niezbędne jest bowiem przeprowadzenie postępowania dowodowego co do jej istoty, a następnie rzeczowa analiza jego rezultatów w świetle dyrektyw określonych w art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k., skutkująca dokonaniem rzetelnych i konkretnych ustaleń faktycznych oraz ewentualnie prawidłową ich subsumcją, co powodowało konieczność wydania orzeczenia kasatoryjnego.

Stąd też Sąd odwoławczy, na podstawie art. 437 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 k.p.k., uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu dla Łodzi-Widzewa w Łodzi do ponownego rozpoznania.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd rejonowy przeprowadzi postępowanie dowodowe dążąc do wyjaśnienia zasygnalizowanych w niniejszym wywodzie wątpliwości, nie pomijając przeprowadzenia w pełni dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia. Sąd I instancji następnie dokona oceny całego zgromadzonego materiału dowodowego wedle dyrektyw art. 7 k.p.k., bacząc na treść art. 410 k.p.k. i w oparciu o dowody ocenione jako wiarygodne dokona prawidłowych i jednoznacznych ustaleń faktycznych, po czym w zależności od tej oceny, rozstrzygnie czy zachowania oskarżonej wyczerpały znamiona przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k., a jeżeli nie to, czy dokonane ustalenia faktyczne poddają się subsumcji pod inny przepis ustawy karnej, czy też należy ją uniewinnić od dokonania zarzucanego czynu.

Z racji tego, że oskarżona A. Ł. w toku postępowania odwoławczego korzystała z pomocy adwokata z urzędu, który zgłosił wniosek o przyznanie wynagrodzenia, oświadczając jednocześnie, że koszty udzielonej stronie pomocy prawnej nie zostały pokryte ani w całości, ani też w części, Sąd odwoławczy zasądził na jego rzecz kwotę 516,60 zł, w oparciu o § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r., poz. 1714).