Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 376/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 czerwca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Ryszard Sarnowicz

Sędziowie: SA Agata Zając (spr.)

SO del. Tomasz Pałdyna

Protokolant: Katarzyna Łopacińska

po rozpoznaniu w dniu 21 czerwca 2017r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 4 grudnia 2015 r., sygn. akt XXV C 349/13

I. zmienia zaskarżony wyrok częściowo:

1. w punkcie pierwszym w ten sposób, że oddala powództwo co do odsetek od zasądzonej kwoty 15 000 zł (piętnaście tysięcy złotych) za okres od dnia 14 sierpnia 2011 r. do dnia 13 lipca 2012 r.;

2. w punkcie trzecim w ten sposób, że zasądza od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz M. K. (1) dalszą kwotę 10 000 zł (dziesięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od kwoty 881,98 zł (osiemset osiemdziesiąt jeden złotych i dziewięćdziesiąt osiem groszy) od dnia 14 lipca 2012 r. do dnia zapłaty i od kwoty 9118,02 zł (dziewięć tysięcy sto osiemnaście złotych i dwa grosze) od dnia 15 czerwca 2013 r. do dnia zapłaty;

3. w punkcie czwartym w ten sposób, że kwotę 1880,84 zł (jeden tysiąc osiemset osiemdziesiąt złotych i osiemdziesiąt cztery grosze) obniża do kwoty 1152 zł (jeden tysiąc sto pięćdziesiąt dwa złote);

4. w punkcie piątym w ten sposób, że powódka ponosi koszty procesu w 66%, a pozwany w 34%;

5. w punkcie siódmym w ten sposób, że kwotę 1106,88 zł (jeden tysiąc sto sześć złotych i osiemdziesiąt osiem groszy) podwyższa do kwoty 1568,08 zł (jeden tysiąc pięćset sześćdziesiąt osiem złotych i osiem groszy);

II. oddala obie apelacje w pozostałym zakresie;

III. nakazuje pobranie od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w W.kwoty 500 zł (pięćset złotych) tytułem częściowej opłaty od apelacji, od uiszczenia której powódka została zwolniona;

IV. odstępuje od obciążania powódki nieuiszczoną opłatą sądową od apelacji w pozostałej części;

V. znosi wzajemnie między stronami pozostałe koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 376/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 13 marca 2013 r. M. K. (1) wniosła o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 80 000 zł tytułem zadośćuczynienia i 16 236,13 zł tytułem odszkodowania, z odsetkami od 14 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty w odniesieniu do zadośćuczynienia i za okres od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty w odniesieniu do odszkodowania, jak również kosztów procesu.

Powódka podała, że w dniu 13 lipca 2011 r. doznała urazu obu kolan, upadając na ziemię wskutek „wpadnięcia” na znajdujące się na jej drodze wiadra z farbą. Winę za doznaną krzywdę i szkodę ponoszą – w ocenie powódki – jej dziadkowie Z. i T. małżonkowie D.. M. K. (1) skierowała powództwo przeciw pozwanemu zakładowi ubezpieczeń, jako następcy prawnego zakładu, który zawarł ze sprawcami szkody umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu, potwierdzając zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej Z. i T. D. (1), wskazując jednak, że państwo D. nie ponoszą żadnej winy w spowodowaniu wypadku, zaś wyłączną odpowiedzialność za zdarzenie należy przypisać M. K. (1), ponadto zarzucając, że żądana przez powódkę kwota zadośćuczynienia jest rażąco zawyżona.

Wyrokiem z dnia 4 grudnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz M. K. (1) kwotę 15.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 8.118,06 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lipca 2013 roku do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i zasądził od M. K. (1) na rzecz Towarzystwa (...) S.A. w W. kwotę 1.880,84 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, zaś szczegółowe wyliczenie kosztów procesu w zakresie wydatków poniesionych na wynagrodzenie biegłego pozostawił do rozstrzygnięcia referendarzowi sądowemu, ustalając zasadę, iż koszty te będą stosunkowo rozdzielone oraz że powódka ponosi powyższe koszty procesu w 24%, zaś pozwana w 76%, ponadto odstąpił od obciążania powódki nieuiszczoną opłatą sądową od pozwu, od której była zwolniona i nakazał pobrać od Towarzystwa (...) S.A. W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w W.kwotę 1.106,88 zł tytułem zwrotu części opłaty sądowej od pozwu, od której powódka była zwolniona.

Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

Z. i T. D. (2) są właścicielami na zasadach wspólności ustawowej nieruchomości położonej w N. przy ul. (...).

Dnia 31 sierpnia 2010 r. Z. i T. D. (2) zawarli z (...) S.A. z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia (...) według wariantu (...), w tym także OC w życiu prywatnym, na okres jednego roku od 01.09.2010 r. do 31.08.2011 r. Zgodnie z § 1 ust. 8 i 9 ogólnych warunków ubezpieczenia, Wariant (...) ubezpieczenia (...) obejmuje, m.in. odpowiedzialność cywilną w życiu prywatnym. Stosownie do § 7, „przedmiotem ubezpieczenia jest odpowiedzialność cywilna ubezpieczającego (…) za szkody osobowe lub rzeczowe wyrządzone osobom trzecim czynem niedozwolonym, w związku z wykonywaniem czynności życia prywatnego, do których zalicza się między innymi (…) użytkowanie mienia wraz z terenem nieruchomości (…)”.

W dniu 28 grudnia 2012 r. doszło do połączenia pozwanej ze spółką (...) S.A. z siedzibą w W. poprzez przeniesienie majątku tej spółki na pozwaną.

13 lipca 2011 r., między godziną 21:00 a 22:00 M. K. (1) – wówczas niespełna 17-letnia dziewczyna – wróciła z wakacji do domu przy ul. (...) w N., przywieziona przez ojca, u którego przebywała od 1 lipca 2011 r. Ponieważ w domu nie zastała swej matki, postanowiła pójść do swoich dziadków, zamieszkujących w sąsiednim domu przy ul. (...). Oba budynki znajdowały się na tej samej ogrodzonej posesji, wobec czego M. K. (1) nie musiała wyjść w tym celu poza obręb nieruchomości i wybrała krótszą, zwyczajową drogę między domami prowadzącą między płotem a garażem budynku przy ul. (...). Obrana droga nie była oświetlona; nie dochodziło do niej światło ze skierowanej w inną stronę lampy ulicznej, jak również z wyłączonego wówczas oświetlenia garażu. Minąwszy garaż przy domu dziadków powódka skręciła w kierunku ich budynku mieszkalnego i potknęła się o stojące obok garażu wiadra zawierające farbę i inne materiały budowlane zgromadzone tam przez Z. i T. D. (2) na potrzeby trwającego remontu i ocieplania budynku. Wiadra nie zostały uprzednio usunięte, ani należycie zabezpieczone, ponieważ T. D. (3) spieszył się do pracy i nie przewidywał przyjazdu wnuczki. T. D. (3) na czas remontu zdjął lampę oświetlającą podwórko. Powódka idąc nie zwracała uwagi na stojące wokół niej przedmioty, było ciemno, nagle potknęła się, upadła i uderzyła oboma kolanami o chodnik. Krzykiem wezwała na pomoc obecnych w domu matkę i dziadków .

Z uwagi na godziny nocne powódka została przywieziona przez matkę i babcię do (...)prowadzonego przez prof. J. J. w L., gdzie przeprowadzono 16.07.2011 r. operację na prawym kolanie, a następnie po przeprowadzonej rehabilitacji, kolejną 09.02.2012 r. na lewym kolanie. W tamtym czasie w N. nie było Oddziału (...)w szpitalu publicznym.

Powódka doznała urazu obu kolan, w których podczas kolejnych wizyt ambulatoryjnych i leczenia szpitalnego rozpoznano fałd łękotkowo-udowy przyrośnięty po stronie bocznej kolana prawego (leczenie szpitalne w dniach 16-17 lipca 2011 r.), wielokierunkowe zestarzałe uszkodzenie rogu tylnego łękotki bocznej kolana lewego, uszkodzenie rogu tylnego łękotki przyśrodkowej typu rączka od wiadra oraz zespół bocznego przyparcia rzepki (leczenie szpitalne w dniach 6-10 października 2011 r.) , stan po artroskopii lewego stanu kolanowego, całkowite uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego stawu kolanowego lewego, osteofity wcięcie międzykłykciowe, uszkodzenie kikuta łąkotki przyśrodkowej (leczenie szpitalne w dniach 9-10 lutego 2012 r.).

W okresie od 12.07.2011 r. do 13.04.2012 r. powódka odbyła 23 wizyty w (...) Kliniki (...).

Następną operację powódka przebyła w dniu 12 sierpnia 2014 r., wówczas stwierdzono u M. K. (1) stan po urazie skrętnym stawu kolanowego lewego, uszkodzenie rogu przedniego (...) brzeżne części centralno-przedniej, fałd błony maziowej wpuklający się w części przednio-przyśrodkowej, zrosty w zachyłku przyśrodkowym i nadrzepkowym, (...) stan po rekonstrukcji sprzed dwóch lat (całkowicie wgojone, wydolne w badaniu dynamicznym, prawidłowo otoczone błoną maziową z regularnym rysunkiem naczyniowym), chrząstka szklista obu przedziałów i (...) chondromalacja I/II stopnia, bez zmian po urazowych, zakres ruchomości stawu pełny.

Obecnie powódka przemieszcza się, dyskretnie utykając na lewą nogę. Uraz lewego kolana nieznacznie ogranicza zgięcie. Oba kolana powodują dolegliwości bólowe. Łącznie, urazy podlegają kwalifikacji jako 15% stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu rozporządzenia Ministra (...) w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania z dnia 18 grudnia 2002 r. Dz.U. z 2013 r. poz. 954.

Bezpośrednio po wypadku M. K. (1) wymagała pomocy matki przy wykonywaniu codziennej toalety, ubieraniu się. Potrzebowała także przewożenia jej w różne miejsca, szczególnie na rehabilitację, ponieważ sama miała trudności z przemieszczaniem. W okresie do marca 2012 r. nie uczęszczała do szkoły, przy czym dzięki dodatkowemu wysiłkowi zdołała nadrobić zaległości i ukończyć klasę, a później całą szkołę w założonym terminie.

Do chwili obecnej M. K. (1) odczuwa ból, który stara się minimalizować, stosując przeciwbólowy żel chłodzący. Przebyte operacje i długotrwała rehabilitacja nie pozwoliła na powrót do pełnej sprawności. Ból i ograniczenie ruchu uniemożliwia jej uprawianie sportu; według zaleceń lekarskich nie powinna obecnie jeździć na nartach i łyżwach, a także grać w piłkę nożną, ręczną i siatkówkę, mimo że przed wypadkiem sporty te uprawiała. Po wypadku powódka zdała egzamin na prawo jazdy, unika jednak prowadzenia samochodu, ponieważ wciskanie sprzęgła powoduje u niej dodatkowy ból. W związku z wypadkiem M. K. (1) stała się też bardziej nerwowa, rzadziej spotyka się z rówieśnikami. Wstydzi się blizn na nogach, które zdradzają przebyte operacje.

Na leczenie i rehabilitację M. K. (2) wydała łącznie 16.236,13 zł. Kwota ta obejmuje koszt usług medycznych i rehabilitacji realizowanych w (...) w L., leków oraz przyrządu ortopedycznego aparatu szynowego poniesionych przez powódkę.

13 czerwca 2012 r. M. K. (1) zgłosiła szkodę zakładowi ubezpieczeń, domagając się łącznie wypłaty 48.000 zł . Pozwany odmówił wypłaty odszkodowania, uznając iż nie można przypisać winy właścicielom posesji tj. dziadkom powódki, gdyż jego zdaniem doszło do nieszczęśliwego wypadku bez winy ubezpieczonych.

W świetle powyższych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest częściowo zasadne.

Sąd Okręgowy wskazał, że zaniechanie Z. i T. D. (2) polegało na nie uprzątnięciu wiader z farbą i innymi materiałami z podwórza po zakończeniu pracy w danym dniu oraz nie zabezpieczeniu przejścia między domami przy ul. (...) i ul. (...). Takie zachowanie zdaniem Sądu Okręgowego obiektywnie narusza wzorzec należytego postępowania, albowiem od osób przeprowadzających remont w budynku należy oczekiwać, aby po zakończonej pracy uprzątnęli miejsce prowadzonych robót, a co najmniej, aby zabezpieczyli to miejsce przed niebezpieczeństwem wkroczenia innej osoby i ewentualnego wypadku. Wymóg ten, chociaż niewyrażony wprost w przepisach prawa pozytywnego, stanowi element odpowiedzialnego i ostrożnego postępowania osoby podejmującej się prac remontowych. Dla każdej osoby o przeciętnym poziomie rozsądku i zdolności przewidywania jest bowiem oczywiste, że pozostawienie ciężkich przedmiotów na podwórzu, do którego dostęp mają inne osoby, może doprowadzić do obrażeń ciała tych osób. Niebezpieczeństwo to można odwrócić jedynie przez odpowiednie uprzątnięcie miejsca robót lub zabezpieczenie go przed dostępem innych osób, przy czym oczekiwane czynności te nie wymagają szczególnego wysiłku ani dodatkowych kosztów.

Oceniając zachowanie Z. i T. D. (2) w ujęciu subiektywnym, Sąd Okręgowym uznał, iż mieli oni pełną możliwość zachowania zgodnego z oczekiwanym wzorcem. Jako osoby zdolne do samodzielnego remontowania budynku, były jak najbardziej zdolne do uprzątnięcia lub należytego zabezpieczenia miejsca pracy. Dodatkowo o zawinionym charakterze ich zaniechania świadczy fakt, że musieli wiedzieć, iż miejsce pozostawienia wiader znajduje się na zwyczajowej drodze przejścia do budynku przy ul. (...), a także że trasą tą uczęszczają inne osoby, w tym niepełnoletnia, aktywna M. K. (1) i jej matka. W żadnym razie nie usprawiedliwia zachowania małżonków D. pośpiech, z jakim T. D. (3) udawał się krytycznego dnia do pracy.

Mając na uwadze powyższe argumenty, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że zachowanie Z. i T. D. (2), które doprowadziło do wypadku 13 lipca 2011 r. było zawinione.

Pozostawienie niezabezpieczonego miejsca remontu zdaniem Sądu Okręgowego istotnie zwiększyło prawdopodobieństwo wypadku. Zdarzenie z 13 lipca 2011 r. nie miało przy tym szczególnie niespotykanego charakteru – M. K. (1) udawała się do dziadków zwyczajową drogą między dwoma budynkami i zderzyła się z napotkaną przeszkodą. Jej upadek i doznane na skutek upadku obrażenia kolan, stanowią zatem normalne następstwo zaniechania Z. i T. D. (2).

Jako postawę rozstrzygnięcia w zakresie żądania zasądzenia zadośćuczynienia Sąd Okręgowy wskazał art. 445 § 1 k.c. stwierdzając, że zadośćuczynienie ma stanowić rekompensatę negatywnych doznań psychicznych w postaci krzywd i cierpień wywołanych czynem niedozwolonym, zaś przyznana suma pieniężna powinna przywracać równowagę zachwianą wskutek deliktu poprzez odpowiednie złagodzenie przeżyć powódki. Sąd Okręgowy uznał, że zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Sąd Okręgowy podkreślił, że konsekwencją zawinionego zaniechania sprawców wypadku z 13 lipca 2011 r. było uszkodzenie ciała powódki w postaci urazów obu kolan, zaś młody wiek powódki, doznawany w związku z tymi urazami, leczeniem i rehabilitacją ból oraz inne niedogodności przesądzają o realnej krzywdzie, która dotknęła M. K. (1). Doznane urazy spowodowały u powódki długotrwałe trudności w przemieszczaniu się oraz konieczność zapewnienia sobie pomocy przy myciu, ubieraniu i innych czynnościach dnia codziennego przez dłuższy czas, jak również konieczność nadrabiania zaległości w szkole. Istotne cierpienia spowodowały kilkukrotne operacje obu kolan. Z opinii biegłego wynika jednoznacznie, że uszkodzenia kolan mają trwały charakter, co należy rozumieć w ten sposób, iż możliwości skutecznego leczenia i rehabilitacji wyczerpały się. Dla powódki oznacza to, że przez większość dorosłego życia będzie doznawać określonych ograniczeń w zakresie możliwości uprawiania sportu, co znacznie pogarsza jakość jej życia.

Sąd Okręgowy wziął też pod uwagę, że postępowanie dowodowe nie wykazało żadnych nadzwyczajnych konsekwencji urazów, komplikacji po operacjach czy patologicznych zmian przy gojeniu. Stopień ograniczenia ruchu lewego kolana jest umiarkowany, natomiast odczuwany ból nie ogranicza w istotny sposób zawodowej aktywności powódki. Powódka po wypadku zrobiła prawo jazdy, ukończyła szkołę, powróciła do codziennych obowiązków i zajęć. Mając na względzie utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych kryteria oceny rozmiaru krzywdy oraz okoliczności niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że suma pieniężna, która odpowiednio zrekompensowałaby krzywdę M. K. (1) wynosi 30 000 zł.

Niezależnie od poniesionej krzywdy, M. K. (1) doznała wskutek wypadku z 13 lipca 2011 r. także szkody majątkowej w postaci kosztów leczenia, lekarstw i rehabilitacji w wysokości 16 236,13 zł. Pozwana nie kwestionowała zasadności poniesienia tych wydatków, ich celowość nie wzbudziła także żadnych wątpliwości Sądu Okręgowego.

W związku z tym, powódka na podstawie art. 444 § 1 k.c. powinna otrzymać stosowne odszkodowanie równe ustalonej wartości poniesionych kosztów.

Sąd Okręgowy uznał, że przyznane powódce zadośćuczynienie, jak i odszkodowanie należało obniżyć, albowiem powódka przyczyniła się do wypadku. Sąd Okręgowy wskazał, że powódka szła nieoświetloną trasą, zaś zdaniem Sądu nie doszłoby do zderzenia ze znajdującymi się na jej trasie wiadrami i upadku na ziemię, gdyby poruszała się z odpowiednią dla tej sytuacji ostrożnością i korzystała z latarki lub innego urządzenia oświetlającego drogę, ewentualnie poruszała się na tyle wolno, aby uniknąć upadku w razie zetknięcia się z napotkaną przeszkodą, szczególnie bezpośrednio po wykonaniu skrętu w nowym kierunku. Jako osoba prawie pełnoletnia powódka zdaniem Sądu Okręgowego powinna przewidzieć możliwość pojawienia się nawet na dobrze znanej trasie drodze nowej, nieznanej przeszkody i odpowiednio dostosować swoje zachowanie i ostrożność. Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy uznał, że stopień przyczynienia się M. K. (1) do wypadku z 13 lipca 2011 r. odpowiada 50%. Stosując art. 362 k.c. Sąd Okręgowy obniżył należne powódce kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania o 50%, zasądzając na rzecz powódki

kwotę 15 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 8 118,06 zł tytułem odszkodowania.

Zasądzając odsetki za opóźnienie w zapłacie zasądzonych świadczeń Sąd Okręgowy, orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że poprzednik prawny pozwanej był zobowiązany do wypłaty zadośćuczynienia w terminie 30 dni od daty zawiadomienia go o wypadku i zgłoszenia żądania w tym zakresie (art. 817 § 1 k.c.), co nastąpiło 13 lipca 2011 r., zatem zasadne było żądanie zasądzenia odsetek za okres od dnia 14 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty.

Z kolei odsetki za opóźnienie w zapłacie odszkodowania Sąd Okręgowy zasądził za okres od 15 lipca 2013 r., tj. od dnia następnego po upływie 30 dni od doręczenia pozwu, co nastąpiło 14 czerwca 2013 r., albowiem wcześniej powódka nie przedstawiła zakładowi ubezpieczeń żądania w tym zakresie.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł przy zastosowaniu zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów wyrażonej w art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. stwierdzając, że powódka wygrała proces w 24 %, zaś uległa przeciwnikowi w 76%.

Na podstawie art. 108 § 1 zdanie drugie k.p.c. szczegółowe wyliczenie kosztów związanych z wynagrodzeniem biegłego Sąd Okręgowy pozostawił referendarzowi sądowemu, określając jedynie zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów.

Na podstawie art. 113 § 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2014 r., poz. 1025) Sąd Okręgowy odstąpił od obciążania powódki nieuiszczoną opłatą sądową od pozwu, a na podstawie art. 113 ust. 2 tej samej ustawy część opłaty przypadającą na pozwaną w 24%, co stanowi kwotę 1 106,88 zł, Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa.

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wniosły obie strony.

Powódka zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 35 000 zł z odsetkami od 14 sierpnia 2011 r. tytułem zadośćuczynienia i co do kwoty 8 118,07 zł z odsetkami od 15 lipca 2013 r. tytułem odszkodowania, wnosząc o zmianę wyroku przez zasądzenie łącznej kwoty 50 000 zł z odsetkami od 14 sierpnia 2011 r. tytułem zadośćuczynienia i zasądzenie łącznej kwoty 16 236,15 zł z odsetkami od 15 lipca 2013 r. tytułem odszkodowania.

Powódka podniosła zarzuty

- naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez dokonanie jego błędnej wykładni i przyjęcie, w oparciu o prawidłowo ustalony stan faktyczny, że kwota 30 000 zł jest kwota odpowiednią tytułem zadośćuczynienia za doznana przez powódkę krzywdę, bez wskazania czytelnych kryteriów dotyczących oceny rozmiaru krzywdy odnoszących się do stanu faktycznego sprawy, co doprowadziło do przyznania zadośćuczynienia w rażąco zaniżonej wysokości;

- naruszenia art. 362 k.c. przez dokonanie jego błędnej wykładni, a mianowicie przyjęcie przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym, że powódka swoim działaniem przyczyniła się w 50% do zdarzenia, a tym samym obniżenie należnego powódce świadczenia o 50%, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie udowadnia zawinionego działania ani zaniechania powódki, które mogłoby stanowić przesłankę do uznania ją za winną, choćby w części, spowodowania przedmiotowego zdarzenia, a tym samym brak jest możliwości uznania, że powódka przyczyniła się do powstania szkody i zmniejszenia należnego jej świadczenia.

Pozwana zaskarżyła wyrok w punkcie pierwszym co do daty wymagalności odsetek od zadośćuczynienia, wnosząc o zmianę wyroku w tym zakresie przez oznaczenie daty początkowej wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie na dzień wyrokowania, tj. 4 grudnia 2015 r.

Pozwana podniosła zarzuty:

- naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez błędne ustalenie daty zgłoszenia szkody na dzień zdarzenia, tj. 13 lipca 2011 r., podczas gdy zgłoszenie nastąpiło 7 października 2011 r.; pismem z 17 listopada 2011 r. przedstawiciel ustawowy powódki wniósł o zawieszenie postępowania likwidacyjnego wobec trwającego procesu leczenia, a kolejne zgłoszenie szkody nastąpiło 13 czerwca 2012 r.

- art. 817 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowy Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r. Nr 124 poz. 1152 ze zm.).

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Obie apelacje częściowo zasługują na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny w pełni przyjmuje za własne., z wyjątkiem daty w jakiej powódka zgłosiła ubezpieczycielowi żądanie wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 48 000 zł.

Z akt szkodowych wynika bowiem, że powódka zgłosiła szkodę 7 października 2011 r. nie określając kwoty jakiej żąda, zaś dopiero w piśmie z dnia 13 czerwca 2012 r. zażądała kwoty 48 000 zł (k. 135 oraz k. 175-176 akt).

Podniesiony w apelacji pozwanego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie odnosi się do oceny dowodów, a jedynie do ustalonej przez Sąd Okręgowy daty zgłoszenia roszczenia, zatem w pozostałym zakresie ustalenia faktyczne Sądu I instancji nie są przez strony kwestionowane, zatem ustalenia te Sąd Apelacyjny przyjął za podstawę swojego rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny uznał za częściowo zasadne podniesione w apelacji powoda zarzuty dotyczące naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez przyjęcie za adekwatne do stopnia krzywdy powódki zadośćuczynienia w kwocie 30 000 zł.

Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest „odpowiednia” z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2008 roku, III KK 349/07, LEX nr 395071).

Określając wysokość należnej powódce kwoty Sąd Okręgowy uwzględnił zakres odniesionych obrażeń oraz cierpienia związane z leczeniem i rehabilitacją. W ocenie Sądu Apelacyjnego niedostatecznie został jednak rozważone inne skutki wypadku, dotyczące nadal istniejący ograniczeń w życiu powódki związanych z niemożliwością uprawiania sportów, nadal odczuwanymi dolegliwościami bólowymi, a także fakt, że powódka nadal utyka na lewą nogę, gdyż uraz lewego kolana nieznacznie ogranicza zgięcie.

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika też, że w związku z wypadkiem M. K. (1) stała się bardziej nerwowa, rzadziej spotyka się z rówieśnikami. Wstydzi się też blizn na nogach, które zdradzają przebyte operacje.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił też w ocenie Sądu Apelacyjnego okoliczności istotnie wpływających na zakres doznanej przez powódkę krzywdy, związanych z okresem następującym bezpośrednio po wypadku, kiedy powódka wymagała pomocy matki przy wykonywaniu codziennej toalety, ubieraniu się, a także niemożność uczęszczania do szkoły do marca 2012 r. Powódka w chwili wypadku była bardzo młodą dziewczyną, zatem brak codziennego kontaktu z rówieśnikami i konieczność włożenia dodatkowego wysiłku na nadrobienie zaległości aby móc ukończyć szkołę w terminie niewątpliwie znacznie zwiększyły stopień odczuwanej przez nią krzywdy.

Niewątpliwie rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, jak również ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, stanowią tylko jeden z czynników wpływających na ustalenie rozmiaru doznanej szkody niemajątkowej. Pozostałymi, równie istotnymi czynnikami są bowiem również: długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na powrót do sprawności sprzed wypadku.

Zadośćuczynienie stanowi rekompensatę krzywdy ocenianej indywidualnie w każdym przypadku. Z treści art. 445 § 1 k.c. wynika, że określenie wysokości należnego zadośćuczynienia ustawodawca pozostawił uznaniu sędziowskiemu, wskazując jedynie, że ma to być kwota odpowiednia do doznanej krzywdy. Odczucie krzywdy jest pojęciem subiektywnym i niewymiernym, jednak określając wysokość zadośćuczynienie Sąd musi kierować się przesłankami obiektywnymi, biorąc pod uwagę szeroko rozumiane cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego, w tym skutki jakie zdarzenie wywarło w ograniczeniach w życiu codziennym, planach życiowych, sposobie spędzania wolnego czasu, możliwości rozwijania zainteresowań. Zadośćuczynienie pieniężne o którym mowa w art. 455 § 1 k.c. ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, zatem ustalając wysokość zadośćuczynienia należy mieć na względzie m.in. rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu i długotrwałość leczenia. Wyrażenie „odpowiednia suma” pozostaje w związku z tym, że ze względu na istotę krzywdy nie da się jej wyliczyć w sposób ścisły, w przeciwieństwie do szkody rzeczowej. Zadośćuczynienie jest sposobem naprawienia krzywdy ujmowanej jako zarówno cierpienia fizyczne, jak ból i inne dolegliwości, jak i cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzeń ciała; zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno doznane, jak i te które zapewne wystąpią w przyszłości (wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2000 r. I CKN 969/00, niepubl.).

Niewątpliwie określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, jednak przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji stron (wyrok Sądu Najwyższego z 12 września 2002 r. IV CKN 1266/00, niepubl.). Należy także wskazać, że jednym z kryteriów określających „odpowiedniość” zadośćuczynienia jest jego kompensacyjny charakter – zadośćuczynienie musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, przy utrzymaniu jej w rozsądnych granicach.

Sąd Apelacyjny biorąc pod uwagę zakres cierpień, jakich rzeczywiście doznała powódka, a związanych z zakresem doznanych obrażeń, przebyciem długotrwałego leczenia, trwałość częściowych ograniczeń wpływających na dalsze życie powódki, a także pozostałe blizny na obu nogach uznał, że odpowiednia tytułem zadośćuczynienia i adekwatna do zakresu cierpień fizycznych jak i psychicznych, jakich doznała poszkodowana będzie kwota 50 000 zł.

Za bezzasadne Sąd Apelacyjny uznał poniesione w apelacji powódki zarzuty naruszenia art. 362 k.c.

Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że zachowanie powódki było rażąco nieostrożne i że nie dochowała ona należytej staranności, wymaganej od osoby niemal pełnoletniej, a więc w pełni zdolnej do rozsądnej oceny sytuacji. Nie mieści się bowiem w przyjętych regułach postępowania, aby bez dochowania należytej ostrożności poruszać się nieoświetlonym przejściem, nawet jeśli jest to droga często uczęszczana.

Przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego, a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Wina lub oczywista nieprawidłowość (albo ich brak) po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie, czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania. O przyczynieniu się poszkodowanego mówimy wówczas, gdy w rozumieniu przyjętego w art. 361 k.c. związku przyczynowego zachowanie się poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do ostatecznego skutku w postaci szkody - a jednocześnie za przyczynę konkurencyjną do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej, bowiem skutek następuje tutaj przez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna "pochodzi" od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego. Podstawę stwierdzenia przyczynienia stanowi zachowanie, które może być uznane za jedno z ogniw w normalnym toku zdarzeń. Przyczynienie jest kategorią obiektywną, którą należy rozpatrywać tylko w ramach adekwatnego związku przyczynowego w ujęciu art. 361 k.c., mającego zastosowanie do wszystkich powiązań kauzalnych na gruncie k.c., zatem przyczynieniem się jest każde zachowanie poszkodowanego pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2016 r. V CSK 399/15).

Brak zachowania przez powódkę należytej ostrożności niewątpliwie stanowił jedną z przyczyn zdarzenia, zaś biorąc pod uwagę stopień dojrzałości powódki z chwili zdarzenia, powinna ona działając z należytym rozeznaniem wybrać drogę dłuższą, ale oświetloną albo też zaopatrzyć się w źródło światła, tak aby móc w porę zauważyć znajdujące się na drodze przeszkody.

Powyższe uzasadnia w ocenie Sądu Apelacyjnego przypisanie powódce przyczynienia w 50% do skutków zdarzenia, co uzasadnia obniżenie o połowę świadczeń należnych powódce od ubezpieczyciela.

Za częściowo zasadną Sąd Apelacyjny uznał apelację pozwanego odnoszącą się do daty wymagalności roszczeń powódki.

Wymagalność roszczeń powódki należy oceniać na podstawie art. 455 k.c. w zw. z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124 poz. 1152 ze zm.).

Za dominujący w orzecznictwie należy uznać pogląd, że w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia przezeń roszczenia o zapłatę odszkodowania czy zadośćuczynienia, zgodnie bowiem z art. 455 k.c., w tej chwili staje się wymagalny obowiązek sprawcy szkody do spełnienia świadczenia odszkodowawczego, który wynika ze stosunku prawnego łączącego sprawcę szkody i poszkodowanego. Przewidziana w art. 445 § 1 i art. 448 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (wyroki Sądu Najwyższego: z 18 lutego 2011 r. I CSK 243/10 LEX nr 848109, z 18 lutego 2010 r. II CSK 434/09 LEX nr 602683, z 11 lutego 2010 r. I CSK 262/06 LEX nr 738077).

Zobowiązania, których źródłem zaistnienia są czyny niedozwolone, powstają w dacie popełnienia tych czynów, a wobec tego, że nie wskazują terminu w jakim dłużnik powinien naprawić szkodę, zaliczane są do zobowiązań bezterminowych. Postawienie takiego zobowiązania w stan wymagalności następuje w rezultacie wezwania dłużnika przez wierzyciela do zapłaty, a zatem wezwanie to przekształca zobowiązanie bezterminowe w terminowe. Zgodnie z art. 455 k.c. spełnienie świadczenia przez dłużnika powinno nastąpić niezwłocznie po wezwaniu go przez wierzyciela, a termin "niezwłocznie" należy rozumieć jako "realny", w którym dłużnik przy uwzględnieniu okoliczności miejsca i czasu oraz regulacji art. 354 i art. 355 k.c. będzie w stanie dokonać zapłaty. Ponieważ roszczenie zostało skierowane do ubezpieczyciela, termin wymagalności roszczenia powinien być określony zgodnie z przepisem art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124 poz. 1152 ze zm.).

Ponieważ powódka określiła wysokość żądanej kwoty dopiero pismem z dnia 13 czerwca 2012 r., dopiero od tej daty rozpoczął bieg 30-dniowy termin wskazany wyżej, zatem pozwany pozostaje w opóźnieniu od dnia 14 lipca 2012 r.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił częściowo zaskarżony wyrok zasądzając na rzecz powódki dalszą kwotę 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz określając datę wymagalności roszczeń powódki na dzień 14 lipca 2012 r., zaś w pozostałym zakresie na podstawie art. 385 k.p.c. obie apelacje oddalił.

O kosztach postępowania za obie instancje orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., uznając, że w postępowaniu przed Sądem I instancji powódka wygrała w 66%, zaś w postępowaniu apelacyjnym obie strony uległy w takim samym zakresie, co uzasadnia wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego oraz obciążenie pozwanego kosztami połowy opłaty od apelacji, od uiszczenia której powódka została zwolniona.