Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVI C 716/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 3 marca 2017 roku powódka A. K. wniosła o zasądzenie od strony pozwanej (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 28 716,20 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kwoty 5 266,57 CHF wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

Wniosła także o zasądzenie od strony pozwanej zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego w podwójnej stawce.

Uzasadniając żądanie pozwu powódka wskazała, iż dochodzone kwoty stanowią część świadczeń jakie przekazała stronie pozwanej tytułem spłat rat, odsetek, odsetek karnych i prowizji w okresie od 19 października 2011 roku do dnia 16 sierpnia 2013 roku oraz kwoty 49,12 CHF tytułem części raty wpłaconej dnia 2 września 2013 roku, łącznie 28 716,20 zł oraz kwoty 5 266,57 CHF, związanych z umową kredytu hipotecznego. Jako podstawę prawną żądania wskazano art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.

Powódka podniosła, iż przedmiotowa umowa jest nieważna:

1)  jako sprzeczna z treścią art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe, poprzez brak określenia w umowie zobowiązania Banku do oddania do dyspozycji kwoty środków pieniężnych na określony czas;

2)  jako sprzeczna z art. 69 ust. 1 i 2 (...) poprzez nieokreślenie w umowie kwoty kredytu;

3)  gdyż narusza zasadę walutowości wyrażoną w art. 358 § 1 k.c.;

4)  gdyż stosuje klauzule abuzywne przy wyznaczaniu klauzul przeliczeniowych;

5)  gdyż stosuje niedopuszczalną waloryzację.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania w sprawie.

W pierwszej kolejności wskazała, że umowa łącząca strony stanowiła kredyt wyrażony bezpośrednio w walucie obcej. Argumentując stanowisko wskazała, iż Umowa jest zgodna z definicją kredytu walutowego wskazaną w ustawie Prawo bankowe, a w szczególności uwzględniając znowelizowaną treść tego przepisu na mocy ustawy „antyspreadowej”. Wypłata kredytu w walucie polskiej nie zmienia faktu, że kwota i waluta zobowiązania jest niezmienna i stanowi ją wartość podana we frankach szwajcarskich. Podkreślała, iż Bank nie miał możliwości dowolnego kształtowania wysokości kursów w swoich tabelach, gdyż z treści art. 56 k.c. i art. 354 k.c. jednoznacznie wynika, że określając wysokość kursów, a przez to konkretyzując sposób spełnienia świadczenia (swojego i swoich kontrahentów), Bank powinien postępować zgodnie z zasadami współżycia społecznego i ustalonymi zwyczajami. Błędne wywiązanie się przez Bank z tego obowiązku mogłoby być natomiast badane na gruncie należytego (nienależytego) wykonania umowy. Nie daje natomiast podstaw do twierdzenia, że Umowa była nieważna. Strona pozwana argumentowała dalej, że umowa nie zawiera w sobie klauzuli waloryzacyjnej. Na zasadzie swobody umów strony jedynie dokonują transakcji w innej walucie niż wskazana w umowie. Bank wskazał następnie, iż Umowa nie była sprzeczna z zasadą walutowości, przewidzianą w art. 358 § 1 k.c. w jego brzmieniu z chwili zawarcia Umowy, gdyż korzystała ze zwolnienia przewidzianego na mocy ustawy Prawo dewizowe. Pozwany Bank wskazał nadto, iż kwestionowane klauzule przeliczeniowe nie mają abuzywnego charakteru. Treść tych klauzul musi być bowiem tłumaczona na korzyść konsumenta, a zatem Bank nie mógł kształtować wartości kursów arbitralnie, nie licząc się z realiami rynkowymi, zasadami współżycia społecznego, utrwalonymi zwyczajami oraz interesem powodów. Przy prawidłowej wykładni ich treści tj. na korzyść konsumenta, nie sposób przyjąć, by mogły rażąco naruszać interesy konsumenta. Jednocześnie przy ocenie tych wzorców powinno stosować się odmienne dyrektywy wykładni niż przy ich ocenie abstrakcyjnej. Następnie wskazano, iż na mocy ustawy „antyspreadowej” sankcja nieważności umowy kredytu została zastąpiona roszczeniem o zmianę umowy, a zatem art. 4 ustawy „antyspreadowej” stanowi przepis szczególny w stosunku do art. 385 1 §1 zd. 1 k.c. Skoro strony zawarły aneks do umowy, to powódka miała możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w (...) pozyskiwanych z dowolnego źródła po wybranym przez nich kursie, niezależnym od tabel kursów (...) i abuzywność została uchylona. Jednocześnie strona pozwana wskazała, iż kwestionowane klauzule stanowią główne świadczenie stron oraz spełniają wymóg jednoznaczności. Nie podlegają więc kontroli z punktu widzenia abuzywności. Zostały także indywidualnie uzgodnione w drodze wyboru konkretnej oferty Banku w danej walucie. Nadto, w ocenie Banku klauzule te nie kształtują praw konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. W chwili zawarcia Umowy powodom wyjaśniono bowiem istotę i konstrukcję kredytu walutowego, w tym kursy stosowane przy wypłacie kredytu i kursy przeliczania spłat. Szczegółowo wskazano właściwy kurs oraz rodzaj tabeli Banku obowiązującej w dacie przeliczenia. Jednocześnie strona pozwana wskazała, iż nawet w wypadku uznania tych klauzul za abuzywne, to powstałą w ten sposób lukę w razie ich wyeliminowania z Umowy, powinny wypełnić odpowiednie przepisy prawa, w tym w szczególności ogólne przepisy o skutkach czynności prawnej (art. 56 k.c. i art. 354 § 1 k.c.). Nie ma więc potrzeby do sięgania do treści obowiązującego od 24 stycznia 2009 roku art. 358 § 2 k.c. Możliwe jest bowiem ustalenie kursu rynkowego, wynikającego z zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów istniejących na rynku walutowym.

W kolejnym piśmie przygotowawczym powódka podtrzymała swoje stanowisko, argumentując, iż był to w istocie kredyt złotówkowy, odwołując się do postanowień umownych dotyczących wypłaty kredytu w PLN na realizację celów w kraju oraz faktu wypłaty kwoty w PLN. W tej sytuacji nie została określona w umowie kwota kredytu w PLN, a więc umowa jest sprzeczna z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 Pr.b.

Wobec zgłoszonego bezpośrednio przed zamknięciem rozprawy przez pełnomocnika strony pozwanej zarzutu zatrzymania, rozwiniętego w złożonym załączniku do protokołu rozprawy z dnia 15 września 2017 roku, Sąd otworzył zamkniętą rozprawę na nowo, umożliwiając pełnomocnikowi powódki odniesienia się do tego nowego zdarzenia faktycznego, opartego na prawie materialnym.

W piśmie przygotowawczym z dnia 13 października 2017 roku, pełnomocnik powódki podniósł zarzut przedawnienia roszczeń Banku o zwrot kwoty wypłaconego „kredytu”. Zakwestionował jednocześnie umocowanie pełnomocnika strony pozwanej do złożenia zarzutu zatrzymania ze skutkiem materialnoprawnym.

W piśmie przygotowawczym strony pozwanej z dnia 6 grudnia 2017 roku podniesiono, iż przedmiotem zarzutu zatrzymania może być także wierzytelność przedawniona. Niezależnie od powyższej kwestii wskazano, że powódka zrzekła się zarzutu przedawnienia, ewentualnie że zgłoszony zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa podmiotowego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 2 października 2008 roku A. K. złożyła w Banku (...) S.A. wniosek o udzielenie kredytu mieszkaniowego Własny K. hipoteczny. Oznaczyła wnioskowaną kwotę na wysokość 455 000 zł, w tym kwota 31 033 zł tytułem kwoty kredytu przeznaczonej na finansowanie inwestycji oraz kwota 423 967 zł tytułem kwoty kredytu przeznaczonej na spłatę zobowiązań.

Jako wnioskowana waluta kredytu została wskazana (...).

Zgodnie z kursem kupna dla danej waluty z dnia przyjęcia wniosku, wnioskowana kwota kredytu wyrażona w walucie wymienialnej została określona na sumę 216 811,21 CHF.

Okoliczność bezsporna, a nadto wniosek – k. 86 – 87.

Dnia 15 października 2008 roku A. K. zawarła z (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. Umowę Kredytu Własny K. hipoteczny z oprocentowaniem zmiennym nr (...) (spłacanego w ratach annultetowych udzielonego w walucie wymienialnej – dalej (...)).

Umowa składała się z Części Szczegółowej Umowy ( (...)) oraz Części Ogólnej Umowy ( (...)), które w sposób łączny określają strony, przedmiot umowy oraz prawa i obowiązki stron (§ 1 pkt 2 (...)).

Strony wskazały, iż kwota udzielonego kredytu wynosi 216 811,21 CHF. Kredyt jest zaś przeznaczony na remont lokalu mieszkalnego oraz spłata dwóch kredytów mieszkaniowych (§ 2 pkt 1 i 2 (...)).

Kredytowana nieruchomość położona jest w W. (§ 2 pkt 3 (...)).

Kredyt udzielany jest na 300 miesięcy tj. do dnia 15 października 2033 roku, oprocentowany stawką referencyjną w dniu sporządzenia umowy 3,12%, stała marża (...) wynosi 1,56 p.p. W dniu sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym wynosi 5,58%, (...) 5,97% (§ 2 pkt 4, 5, 6, 8, 10 (...)).

Szacunkowy całkowity koszt kredytu w dniu sporządzenia umowy wynosi 353 860,86 zł, szacunkowa wysokość kosztu, który kredytobiorca będzie zobowiązany ponieść z tytułu odsetek 151 164,45 CHF. Szacunkowa łączna kwota wszystkich kosztów, opłat i prowizji w związku z zawieraną umową 453 533,86 zł (§ 3 pkt 1 i 4 (...)).

Docelowym zabezpieczeniem spłaty kredytu była hipoteka zwykła na kredytowanej nieruchomości w kwocie 216 811,21 CHF (§ 4 pkt 1 (...)) oraz hipoteka kaucyjna do kwoty 108 405,61 CHF (§ 4 pkt 5 (...)).

Kredytobiorca został zobowiązany do spłaty całości wynikającego z umowy zadłużenia w terminie do dnia 15 października 2033 roku, w ratach annultetowych. Strony umówiły się, iż środki pieniężne będą pobierane z rachunku nr (...) (§ 7 pkt 1, 2 i 4 (...)).

W całym okresie kredytowania kredytobiorca może dokonać zmiany waluty kredytu (§ 10 pkt 1 ppkt 4 (...)).

Zgodnie z Częścią Ogólną Umowy ( (...)) kredyt mógł być wykorzystany tylko na cele o których mowa w § 2 pkt 2 (...) (§ 2 (...)).

Kredyt jest wypłacany w walucie wymienialnej – na finansowanie zobowiązań kredytobiorcy poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej oraz w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego, natomiast w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w Rzeczypospolitej Polskiej (§ 4 pkt 1 (...)).

W przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej, stosuje się kurs kupna dla dewiz obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej tabeli kursów (§ 4 pkt 2 (...)).

W przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie wymienialnej innej niż waluta kredytu, stosuje się kursy kupna/sprzedaży dla dewiz obowiązujące w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego (§ 4 pkt 3 (...)).

Dla celów ustalenia stawki referencyjnej (...) S.A. posługuje się stawką LIBOR lub WIBOR publikowaną odpowiednio o godzinie 11:00 (...) lub 11:00 na stronie informacyjnej R., w dniu poprzedzającym dzień rozpoczynający pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej (…). Wzrost stawki referencyjnej wpływa na podwyższenie oprocentowania kredytu, które spowoduje wzrost spłaty raty kredytu. Zmiana wysokości stawki referencyjnej powoduje zmianę wysokości oprocentowania kredytu o taką samą liczbę punktów procentowych (§ 7 (...)).

Kredytobiorca jest zobowiązany do spłaty całości wynikającego z umowy zadłużenia w terminie o którym mowa w § 7 ust. 1 (...) (§ 18 ust. 1 (...)).

Spłata zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek rozpoczyna się:

1)  w pierwszym miesiącu kalendarzowym, następującym po miesiącu, w którym dokonano wypłaty kredytu – jeżeli upłynął co najmniej jeden miesiąc kalendarzowy pomiędzy wypłatą kredytu albo pierwszej transzy a dniem, o którym mowa w § 7 ust. 5 (...)

2)  w drugim miesiącu kalendarzowym, następującym po miesiącu, w którym dokonano wypłaty kredytu – jeżeli okres pomiędzy wypłatą kredytu albo pierwszej transzy a dniem, o którym mowa w § 7 ust. 5 (...), jest krótszy niż miesiąc kalendarzowy.

(§ 18 ust. 3 (...)).

Spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następuje w drodze potrącenia przez (...) wierzytelności pieniężnych z tytułu udzielonego kredytu, z wierzytelnościami pieniężnymi kredytobiorcy z tytułu środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku (...), rachunku walutowym, rachunku technicznym, prowadzonych przez (...) S.A. (§ 21 pkt 1 (...)).

W przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorcy z:

(...) środki z rachunku będą pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) S.A. w dniu, o którym mowa w § 7 pkt 5 (...), według aktualnej Tabeli kursów.

Rachunku walutowego – środki z rachunku będą pobierane:

a)  w walucie kredytu, w wysokości stanowiącej kwotę kredytu lub ratę spłaty kredytu,

b)  w walucie innej niż waluta kredytu, w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursów kupna/sprzedaży dla dewiz, obowiązujących w (...) S.A. w dniu, o którym mowa w § 7 pkt 5 (...), według aktualnej Tabeli kursów

(§ 22 ust. 2 pkt 2 (...)).

Okoliczności bezsporne, a nadto Umowa – (...) k. 16 – 18, (...) k. 18v – 23v.

Aneksem nr (...) do w/w Umowy, zawartym dnia 29 listopada 2011 roku strony postanowiły otworzyć dla kredytobiorcy dodatkowy, bezpłatny, nieoprocentowany rachunek prowadzony w walucie kredytu, z którego w pierwszej kolejności miały być pobierane środki na spłatę raty (§ 1).

Do Umowy dodano także załącznik w postaci Z. ustalania kursów wymiany walut oraz spreadu walutowego (...) S.A. w brzmieniu określonym w załączniki do aneksu (§ 2).

Okoliczność bezsporna, a nadto aneks nr (...) – k. 24, załącznik – k. 89.

Przy podpisywaniu umowy A. K. została pouczona o możliwym ryzyku kursowym i w związku z tym wartość wypłaconych środków jak i zwracanych może być różna w zależności od zmiany kursów walut. Wskazano, iż wartości te podawane będą w tabeli banku. Nie wyjaśniono jednak dlaczego Bank (...) S.A. posługuje się kursem kupna i kursem sprzedaży. Nie wyjaśniano także jakie kryteria bank brał pod uwagę przy ustalaniu wartości tabeli.

Dowód: zeznania świadka K. W. – k. 183v, czas nagrania 00:05:12 – 00:18:23, płyta CD – k. 185.

Dnia 15 października 2008 roku Bank (...) S.A. wypłacił A. K. kwoty 31 033,01 zł oraz 446 927,30 zł (łącznie 477 960,31 zł), stanowiące równowartość kwot 14 077,12 CHF oraz 202 734,09 CHF (łącznie 216 811,21 CHF).

Tytułem spłaty kredytu, odsetek, odsetek karnych oraz prowizji wynikających z Umowy A. K. w okresie od 19 października 2011 roku do dnia 2 września 2013 roku wpłaciła na rzecz Banku (...) S.A. kwotę 28 716,20 zł oraz 5 266,57 CHF.

Okoliczność bezsporna, a nadto historia operacji na koncie – k. 25 – 32v.

Dnia 5 stycznia 2012 roku strony zawarły aneks nr (...) do umowy przedmiotem którego było zawieszenie 6 kolejnych rat spłaty kredytu. W kolejnych latach A. K. zwracała się jeszcze kilkukrotnie o zawieszenie spłaty rat kredytu, czy też o zawarcie ugody i restrukturyzację zadłużenia.

Okoliczność bezsporna , a nadto pisma – k. 253 – 261.

Pismem z dnia 15 marca 2016 roku Bank (...) S.A. wypowiedział A. K. umowę Kredytu powołując się na opóźnienie w spłacie kredytu w kwocie 4 872,18 CHF.

Okoliczność bezsporna, a nadto – pismo – k. 33

Pismem z dnia 15 lutego 2017 roku A. K. wezwała Bank (...) S.A. do zapłaty kwoty 127 953,18 zł oraz kwoty 30 081,59 CHF w terminie 7 dni od daty doręczenia wezwania, tytułem bezpodstawnie pobranych środków pieniężnych w wykonaniu Umowy. Wezwanie doręczono dnia 17 lutego 2017 roku.

Okoliczność bezsporna, a nadto – wezwanie – k. 34 – 36.

Powyższy stan faktyczny nie był między stronami sporny. Złożone do akt sprawy dokumenty służyły jedynie potwierdzeniu tychże niespornych okoliczności. Jako podstawę ustaleń faktycznych Sąd przyjął także zeznania świadka K. W., uznając je za w całości wiarygodne.

Jednocześnie zgłoszony przez stronę pozwaną wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego okazał się być zbędny dla wyniku sprawy, gdyż w ocenie Sądu kwestia zwyczajów w zakresie dokonywania rozliczeń na rynku walutowym, czy oceny kursu stosowanego przez Bank jako „rynkowego”, nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie o czym szczegółowo będzie mowa w dalszej części uzasadnienia. Natomiast kwestia powszechności stosowania marży przy dokonywaniu wymiany walutowej przez uczestników rynku walutowego nie budziła wątpliwości Sądu.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Oceniając w pierwszej kolejności charakter Umowy łączącej strony wskazać należy, iż był to kredyt walutowy, denominowany w relacji PLN/ (...). Jednocześnie ustawodawca nie zdefiniował pojęcia kredytu walutowego, denominowanego czy indeksowanego w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939 – dalej: (...)). W chwili zawierania umowy kredytu jedynym więc punktem odniesienia w kwestii oceny zgodności umowy z prawem (w ramach zasady swobody umów) był art. 69 (...).

Przed przystąpieniem do oceny zgodności Umowy z wymogami art. 69 (...), odnieść należało się jeszcze do skutków tzw. ustawy „antyspreadowej” tj. ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984), na mocy której wprowadzono do art. 69 (...), ust. 2 pkt 4a oraz ust. 3, tj. zapisy w których posłużono się pojęciem kredytu denominowanego czy indeksowanego.

Szczegółową ocenę tego faktu przeprowadził Sąd Okręgowy dla Warszawy – Pragi w Warszawie w wyroku z dnia 2 grudnia 2016 roku w sprawie o sygn. akt III C 75/16. Sąd w składzie niniejszym podzielając w pełni tę argumentację przychyla się do konkluzji, iż wprowadzenie tzw. ustawy „antyspreadowej” nie miało żadnego znaczenia z punktu widzenia oceny ważności Umowy, czy też abuzywności niektórych jej postanowień. Zmiana ta miała na celu jedynie doprowadzenie do sytuacji w której kredytobiorca już na etapie zawierania umowy będzie szczegółowo poinformowany o kluczowych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu, dzięki czemu banki będą konkurowały ze sobą wysokością spreadu. Uregulowanie to nie miało jednakże skutku „sanacyjnego” dla już istniejących umów, które ze względu na sprzeczność z prawem mogłyby być dotknięte sankcją nieważności czy abuzywności. Jedyny skutek, jaki nowelizacja ta miała na umowy zawarte wcześniej polegał na zobligowaniu banków do wprowadzenia do umów postanowień, które usunęły by z ich treści ewentualnie abuzywne regulacje. Sąd w składzie niniejszym podziela także wyrażoną w w/w orzeczeniu krytykę poglądu zaprezentowanego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2015 roku (w sprawie o sygn. akt IV CSK 362/14). Regulacja ta nie daje bowiem konsumentowi podstawy do konstruowania żądania w oparciu o dyspozycję art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 k.p.c., nie usuwa więc z mocą wsteczną ewentualnych wadliwości wcześniej zawartych umów. Odnośnie zaś oceny sposobu wykonywania umowy, wskazać należy, iż z punktu oceny abuzywności konkretnych postanowień umownych, nowelizacja ta nie mogła mieć żądnego wpływu na ich kwalifikację, gdyż badanie postanowień umownych zawartych we wzorcach – tak w wypadku kontroli abstrakcyjnej jak i indywidualnej – musi odbywać się według stanu z chwili zawarcia umowy (art. 385 2 k.c.). Nadto, stwierdziwszy, iż nowelizacja ta nie ma skutku wstecznego, uznać należało, iż nie może ona mieć także znaczenia dla ustalenia ważności umowy – w rozumieniu zgodności jej zapisów z art. 69 (...) i to pomimo faktu, iż na jej mocy, a następnie porozumienia stron, doszło do podpisania aneksu do Umowy, uzupełniając jej treść. Wprowadzenie bowiem czytelniejszych (choć nadal wątpliwych) zasad ustalania kursów kupna i sprzedaży waluty wymienialnej na przyszłość, nie mogłoby skutkować sanowaniem zdarzeń jakie miały już miejsce, tj. przyjętych kursów przy ustalaniu wartości środków kredytu przeznaczonych do wypłaty kwot w PLN i ewentualnego badania jednoznaczności określenia tych kwot. Ostatecznie kwestia ta nie miała jednakże znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie, gdyż Sąd uznał, iż Umowa była umową walutową, denominowaną do (...), a suma kredytu została ustalona właśnie w (...).

Strony pozostawały w sporze co do wykładni zawartej Umowy. Powódka twierdziła, iż jest to kredyt złotówkowy, gdyż żaden z zapisów umowy nie dawał podstaw by mogła żądać wypłaty jakiejkolwiek kwoty w (...). Tym samym Bank nie oddał wskazanych w treści Umowy sum (...) do dyspozycji kredytobiorcy. Co więcej Bank miałby prawo odmówić wypłaty powódce sum w (...) powołując się na zapisy umowne stanowiące, iż wypłata środków pieniężnych ma nastąpić wyłącznie w walucie polskiej. Strona pozwana konsekwentnie zaś twierdziła, iż walutą zobowiązania był frank szwajcarski.

Sąd przychylił się w tym aspekcie do stanowiska strony pozwanej.

Zgodnie z treścią art. 69 (...) (w brzmieniu obowiązującym w dniu zawarcia umowy) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu (ust. 1). Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Forma pisemna nie została zastrzeżona pod rygorem nieważności a zatem jest wymagana jedynie dla celów dowodowych. Oznacza to, że wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny.

Sięgając do zasad wykładni oświadczeń woli wskazać należy, iż wykładnia art. 65 § 1 k.c., przeważająca w doktrynie oraz orzecznictwie (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995 nr 12, poz. 168; wyroki z dnia 10 grudnia 2003 r., V CK 46/03; z dnia 3 stycznia 2008 r., V CSK 474/07, OSNC-ZD 2008 nr 4, poz. 109; z dnia 17 grudnia 2008 r., I CSK 250/08) oparta została na kombinowanej metodzie wykładni oświadczeń woli składanych innej osobie. Pierwszeństwo ma znaczenie tego oświadczenia, jakie rzeczywiście nadały mu obie strony w chwili jego złożenia. Jeżeli strony różnie określały znaczenie oświadczenia, to za prawnie wiążące uznaje się znaczenie ustalone według obiektywnego wzorca, czyli takie, jakie w świetle reguł wynikających z art. 65 § 2 KC powinien mu przypisać odbiorca oświadczenia. Przeważa ochrona zaufania odbiorcy nad rozumieniem składającego oświadczenie, który powinien zredagować je w sposób zgodny z wolą zrozumienia go przez odbiorcę. Interpretacja oświadczeń woli ujętych w formie pisemnej dokonywana jest przede wszystkim na podstawie tekstu dokumentu. Zasadnicze znaczenie mają językowe reguły znaczeniowe, a wykładnia poszczególnych wyrażeń powinna uwzględniać kontekst i związki znaczeniowe, występujące między zawartymi w tekście postanowieniami. Wątpliwości interpretacyjne, nie dające się usunąć za pomocą ogólnych reguł, powinny być rozstrzygane na niekorzyść strony, która zredagowała tekst wywołujący wątpliwości. Decydujące jest obiektywne rozumienie oświadczenia woli w chwili, w której zostało złożone adresatowi (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 8 września 2016 r. sygn. akt II CSK 750/15).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt ustalonego stanu faktycznego wskazać należy po pierwsze, iż niewątpliwie zgodnie z literalną treścią Umowy, wysokość kredytu została wyrażona w (...), także wysokość spłat kredytu wyrażona została w ratach we frankach szwajcarskich. Oczywistym jest przy tym, że powódka faktycznie nie potrzebowała jakiejkolwiek sumy franków szwajcarskich. Kredyt zaciągnęła bowiem na spłatę swoich wcześniejszych zobowiązań w złotówkach oraz na inne cele związane z mieszkaniem, także w złotówkach. Nie było także sporne, iż powódka nie osiągała wynagrodzenia w walucie wymienialnej, a jej wolą było także dokonywanie spłat w złotówkach. Wobec powyższego pojawia się więc pytanie, dlaczego powódka nie zaciągnęła kredytu w złotówkach? W ocenie Sądu nieskorzystanie przez powódkę z kredytu złotówkowego wynikało tylko i wyłącznie z jej woli. Uznała po prostu ten model finansowania za korzystniejszy, gdyż wiązało się to z niższą ratą kredytu. Tym samym uznać należało, iż powódka stojąc przed wyborem czy zamierzoną kwotę chce uzyskać zaciągając zobowiązanie w PLN, oprocentowane stopą referencyjną WIBOR powiększony o marżę, czy też chce skorzystać z niższego oprocentowania opartego na stawce LIBOR powiększony o marżę, co jednak wiąże się z koniecznością zaciągnięcia kredytu w walucie obcej, co z kolei wiąże się z ryzykiem kursowym, świadomie zgodziła się na kredyt walutowy.

Konstrukcję, iż kredyt ten miałby być w istocie kredytem złotówkowym powódka opierała na postanowieniach Części Ogólnej Umowy, a konkretnie na § 4 ust. 1 pkt 2 w myśl którego kredyt jest wypłacany w walucie polskiej na finansowanie zobowiązań w Rzeczypospolitej Polskiej. W tym miejscu należy jednak odwołać się do przeprowadzonej przez powódkę interpretacji umowy kredytu w myśl art. 69 (...), tj. wyodrębnienia jego faz: oddania środków do dyspozycji i wypłaty środków. W ocenie Sądu analizowaną Umowę należy interpretować w ten sposób, iż zgodnie z wolą stron, wyrażoną w Umowie, jak i wcześniej we wniosku kredytowym, powódce oddano w chwili zawarcia Umowy do dyspozycji kwotę 216 811,21 CHF. Wypłata natomiast, zgodnie z wolą stron nastąpiła w złotówkach w chwili złożenia przez powódkę dyspozycji wypłaty. Rozliczanie kredytu w złotówkach stanowiło więc realizację zgodnej woli stron co do sposobu wypłaty środków. To bowiem wolą powódki, wyrażoną w umowie i wniosku kredytowym, było uzyskanie kwoty kredytu w walucie, w której mogłaby ona dokonywać dalszych rozliczeń, tj. w złotówkach, bez konieczności dokonywania wymiany we własnym zakresie oddanych jej do dyspozycji franków szwajcarskich na złotówki. Zdaniem Sądu nie jest więc prawidłowe twierdzenie powódki, iż pozbawiona została możliwości uzyskania umówionych środków we frankach szwajcarskich, że nie zostały one oddane jej do dyspozycji. Analizując bowiem treść Części Szczegółowej Umowy wraz z Częścią Ogólną Umowy, należało dojść do wniosku, iż postanowienia Części Ogólnej Umowy – a więc nienegocjowalnego wzorca umowy, zawierającego uregulowania znacznie szersze niż mające zastosowania jedynie do przedmiotowej Umowy – nie mogły wiązać w takim zakresie w jakim pozostawałyby w sprzeczności z indywidualnie negocjowanymi postanowieniami Części Szczegółowej Umowy. Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 385 § 1 k.c. w razie sprzeczności treści umowy z wzorcem umowy strony są związane umową. Innymi słowy, gdyby Bank wobec żądania powódki, odmówił jej wypłaty środków w (...), powołując się na § 4 ust. 1 pkt 2 (...), stwierdzić należałoby, iż działa wbrew Umowie i tym samym naraża się na sankcję odszkodowawczą z tytułu nienależytego wykonania Umowy. Jak już bowiem wcześniej wskazano zgodną wolą stron było pozostawienie do dyspozycji powódki kwoty wyrażonej w (...). Nadto także postanowienia art. 21 ust 1 i 22 ust. 2 pkt 2 (...) wskazują jednoznacznie na dopuszczalność rozliczeń bezpośrednio w walucie obcej. W okolicznościach analizowanej sprawy oczywistym jest przy tym, iż powódka nigdy nie chciała uzyskać środków bezpośrednio w walucie kredytu, gdyż i tak musiałaby je następnie wymienić na PLN, by zrealizować cel zawartej Umowy. Zawarcie więc w Umowie porozumienia, iż wypłata środków nastąpi w PLN, po przeliczeniu tej kwoty przez Bank stanowiło więc wynik zgodnej woli stron.

Jednocześnie celowość i przydatność takiego rozwiązania wynikała z faktu, iż Bank dysponujący kapitałem w walucie polskiej pozyskiwanym z depozytów musiałby (gdyby strony nie osiągnęły w tym zakresie porozumienia) dokonać wymiany tych środków na walutę obcą, by móc wypłacić kredytobiorcy kwotę kredytu wyrażoną w tej walucie. Z kolei kredytobiorca potrzebujący kapitału w walucie polskiej musiałby po otrzymaniu kwoty kredytu dokonać sprzedaży waluty wyłącznie w celu pozyskania złotych niezbędnych mu do realizacji celu, na który kredyt został udzielony. Następnie zaś praktycznie co miesiąc musiałby dokonywać kolejnych transakcji wymiany walut w celu pozyskania waluty niezbędnej do uregulowania raty kredytowej. O ile przy tym dzisiaj dokonywanie takich transakcji jest dość proste, dzięki powszechnemu elektronicznemu dostępowi do usług wymiany walut (internetowych kantorów) to kilkanaście lat temu wiązało się to z dużymi trudnościami praktycznymi (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 22 sierpnia 2016 roku w sprawie o sygn. akt III C 1073/14 – dostępny w portalu orzeczeń sądów powszechnych).

W tym kontekście zwrócić należy także uwagę, iż celem powódki, wyrażonym we wniosku kredytowym było uzyskanie sumy 455 000 zł. Wobec zmiany kursu Bank wypłacił jej jednak kwotę 477 960,41 zł, a więc wyższą niż była jej niezbędna. Skoro powódka kwotę tę przyjęła, stwierdzić należy, iż zgodną wolą stron było ustalenie wartości kredytu we frankach szwajcarskich, nie zaś w złotówkach. Odrębną kwestią pozostaje natomiast sposób, w jaki Bank dokonywał przeliczenia przedmiotowych kwot, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia.

W konsekwencji uznać należało, iż zawarta umowa odpowiadała w swej treści dyspozycji art. 69 (...), jako że określała kwotę i walutę kredytu (ust. 2 pkt 2). Za ważnością tego typu umów opowiedział się także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 marca 2011 roku w sprawie o sygn. akt IV CSK 377/10 oraz z w wyroku z dnia 29 kwietnia 2015 roku w sprawie o sygn. akt V CSK 445/14, czy wyroku z dnia 14 lipca 2017 roku w sprawie o sygn. akt II CSK 803/16.

Odnosząc się w tym miejscu do argumentacji powódki, jakoby fakt wypłaty środków w PLN determinował przyjęcie, że jest to umówiony sposób spełnienia świadczenia głównego przez dłużnika, a nie jedynie porozumienie akcesoryjne do umowy kredytu walutowego, wskazać należy, iż nietrafne było w tym kontekście powoływanie się na orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2011 roku w sprawie IV CSK 75/11 (k. 268). W judykacie tym dopuszczono bowiem właśnie umowną modyfikację sposobu spełnienia świadczenia wyrażonego początkowo w walucie obcej, walutą polską, ale pod warunkiem odrębnego porozumienia w tym przedmiocie, nawet dorozumianego. Wymóg zawarcia takiego dodatkowego porozumienia wynikał właśnie z faktu, iż zasadą pozostaje, że zobowiązanie wyrażone w walucie obcej, takie pozostaje, niezależnie od faktycznego sposobu jego wykonania.

Dokonana przez Sąd ocena prawna walutowego charakteru zawartej przez strony umowy kredytu, przy jedynie akcesoryjnym zastrzeżeniu sposobu wypłaty środków w oparciu o klauzule przeliczeniowe w PLN, nakazywała uznać za nieadekwatne do ustaleń dokonywanych w sprawie niniejszej, argumentów powódki, zgłaszanych z powołaniem się na wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 17 stycznia 2018 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 674/17. W tamtej sprawie Sąd Okręgowy i Apelacyjny uznały bowiem, iż mają do czynienia de facto z kredytem złotówkowym.

Odnosząc się do dalszych argumentów powódki Sąd uznał, iż Umowa nie była także sprzeczna z zasadą walutowości. Powódka powołała się bowiem na sprzeczność postanowień umowy z art. 358 § 1 k.c. Przepis ten, w brzmieniu obowiązującym w chwili zawarcia przez strony spornej umowy, stanowił, iż z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Uregulowanie to statuujące tzw. zasadę walutowości powodowało, że każde zobowiązanie pieniężne powinno było być wyrażone w walucie polskiej, z wyjątkiem tych zobowiązań, dla których odmienną regulację wprowadzały ustawy szczególne. Tymczasem ustawą wprowadzającą takie regulacje była przede wszystkim ustawa z dnia 27 lipca 2002 roku Prawo dewizowe (Dz.U. Nr 141, poz. 1178), która przewidywała w dacie zawarcia umowy łączącej strony zasadę swobody dewizowej, a w szczególności jej art. 3 ust. 1 i 3. Pogląd ten znajduje pełne potwierdzenie w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 2 kwietnia 2004 roku (III CZP 10/04, Legalis nr 62291), wydanej co prawda na gruncie art. 4 ust. 2 poprzednio obowiązującej ustawy Prawo dewizowe z dnia 2 grudnia 1994 roku (Dz.U. Nr 136, poz. 703), którego treść odpowiada jednak treści art. 3 ust. 1 ustawy obecnie obowiązującej.

Jednocześnie należy zwrócić uwagę, iż mamy tu do czynienia z obrotem wartościami dewizowymi w kraju. Zgodnie bowiem z definicją zawartą w art. 2 ust. 1 pkt 18 tejże ustawy, obrotem takim jest już samo zawarcie umowy powodującej lub jedynie mogącej powodować dokonywanie w kraju rozliczeń w walutach obcych. W związku z zawarciem Umowy w walucie (...), Bank zobligowany był zabezpieczyć niezbędne środki w tej walucie dokonując transakcji na rynku międzybankowym. Bank musiał więc być gotowy by świadczyć w wykonaniu Umowy kwoty bezpośrednio we frankach szwajcarskich, a jedynie na mocy porozumienia stron, leżącego w interesie obu stron, do obrotu tego ostatecznie nie doszło (choć zgodnie z treścią Umowy dojść mogło), gdyż powódka ostatecznie nie wystąpiła o wypłatę kwot w (...).

W ocenie Sądu Umowa ta nie pozostawała także w sprzeczności z regułami waloryzacji, gdyż wobec uznania, iż Umowa ta wyraża zobowiązanie we frankach szwajcarskich, która to wartość jest kwotą nominalną kredytu, nie mamy to do czynienia z klauzulami waloryzacyjnymi.

Uznając zatem, iż Umowa wypełnia wymogi formalne określone w art. 69 (...), a więc z tego punktu widzenia jest ważna, zastanowić należało się nad podnoszonymi przez powódkę argumentami co do abuzywności klauzul przeliczeniowych i ewentualnych konsekwencji z tego wynikających.

Powódka powoływała się na abuzywność następujących zapisów:

a)  w przypadku wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej, stosuje się kurs kupna dla dewiz obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej tabeli kursów (§ 4 pkt 2 (...)).

b)  w przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorcy z (...) środki z rachunku będą pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) S.A. w dniu, o którym mowa w § 7 pkt 5 (...), według aktualnej Tabeli kursów (§ 22 pkt 2 (...)).

Zgodnie z dyspozycją art. 385 1 § 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Zgodnie zaś z dyspozycją art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

W sprawie nie było wątpliwości, iż stronami Umowy był przedsiębiorca – Bank, oraz konsument – powódka oraz że wskazane klauzule zawarte zostały we wzorcu umowy ( (...)) inkorporowanym do treści Umowy.

W ocenie Sądu nie mogło także budzić wątpliwości, iż treść tych klauzul nie była w sposób indywidualny negocjowana z powódką. Ciężar wykazania, iż w/w klauzule były indywidualnie uzgodnione z powódką spoczywał na stronie pozwanej, jako wywodzącej z tego twierdzenia skutki prawne (art. 385 1 § 4 k.c.). Strona w tym zakresie skutecznego dowodu nie przeprowadziła. Sam fakt wyboru jednego spośród gotowych wzorców umów kredytowych (PLN/ (...)/EURO/USD) nie stanowi jeszcze o możliwości przyjęcia, iż sposób ustalania kursu był indywidualnie negocjowany (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku - I Wydział Cywilny z dnia 20 grudnia 2017 r., sygn. akt I ACa 606/17).

W ocenie Sądu kwestionowane klauzule umowne nie dotyczyły jednocześnie głównych świadczeń stron. W tym zakresie przywołać należy argumentacje przedstawioną przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 1049/14, którą Sąd w składzie niniejszym w tym temacie, przyjmuje za własną. Orzeczenie to co prawda odnosi się do tzw. klauzuli indeksacyjnej, niemniej uwagi tam poczynione pozostają aktualne także na gruncie sprawy niniejszej. W szczególności zauważyć jednak należało, iż w sytuacji w której Sąd uznał, iż przedmiotowa Umowa stanowiła umowę o kredyt walutowy, zarówno przedmiotem świadczenia Banku jak i powódki, był frank szwajcarski. Jak już wskazano wcześniej, Umowa pozwalała na świadczenie bezpośrednio w tej walucie. Nadto, po wprowadzeniu do Umowy na mocy aneksu nr (...), w wyniku realizacji tzw. ustawy „antyspreadowej” precyzyjnych już zapisów co do możliwości spłaty kredytu w (...) oraz wskazania nr konta walutowego, wpłaty takie, właśnie bezpośrednio w (...) były dokonywane. Tym samym, w ocenie Sądu, skoro możliwe było rozliczenie Umowy bezpośrednio w (...), to tym bardziej klauzule przeliczeniowe nie mogły być uznane za główne świadczenia stron.

Niezależnie zaś nawet od powyższej konstatacji wskazać należy, iż nawet gdyby przyjąć, iż ta regulacja wzorca umowy stanowi jednak świadczenie główne stron, to nie odpowiada wymogom jednoznaczności jakie stawia art. 385 1 § 1 k.c., interpretowany zgodnie z celami dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: „Dyrektywa 93/13”). Jak wskazał zaś w tym względzie Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie o sygn. akt C-26/13 ( (...)) rozpoznając zagadnienie analogiczne jak w sprawie niniejszej tj. klauzuli przeliczeniowej kredytu denominowanego do waluty obcej, artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w przypadku warunku umownego takiego jak ten rozpatrywany w postępowaniu głównym wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Analogiczne wnioski przedstawić Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 20 września 2017 r. w sprawie o sygn. akt C-186/16. Kwestionowane klauzule, choć napisane językiem prostym i jednoznacznym, w żaden sposób nie próbują nawet opisać mechanizmu wymiany waluty. Ich sens normatywny można sprowadzić do twierdzenia, iż kurs będzie taki, jaki wskaże bank.

Mając na uwadze powyższe, można było przejść do kontroli abuzywności kwestionowanych klauzul, tj. ustalenia czy są one sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy rażąco naruszają interesy konsumenta.

W ocenie Sądu tak właśnie klauzule te należało ocenić.

Istotą dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. Z dobrymi obyczajami kłóci się zatem takie postępowanie, którego celem jest zdezorientowanie konsumenta, wykorzystanie jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowanie stosunku prawnego z naruszeniem zasady równości stron.

W sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne, które powodują rażącą dysproporcję praw i obowiązków umownych na niekorzyść konsumenta, jak również te, które są nietransparentne. Za działanie wbrew dobrym obyczajom – przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego – należy rozumieć wprowadzenie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron tego stosunku, zaś rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków stron wynikających z umowy, na niekorzyść konsumenta (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14).

W orzecznictwie (...) zwrócono uwagę, że dla oceny, czy zachodzi sprzeczność z dobrymi obyczajami stosownie do dyrektywy 93/13/EWG, istotne jest, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument zgodziłby się na sporne postanowienie wzorca w drodze negocjacji indywidualnych (wyrok (...) z 14 marca 2013 r., C-415/11, (...):EU:C:2013:164, pkt 69).

W ocenie Sądu, w wypadku pełnego wyjaśnienia kwestionowanych klauzul przeliczeniowych, na takie zawarcie umowy Bank liczyć by nie mógł. Jak wynika bowiem z kwestionowanych regulacji wzorca umowy, sposób ustalenia wartości podawanych w Tabeli banku nie został w żaden sposób określony, postanowienia te są zatem całkowicie niejednoznaczne i nieprzejrzyste. Nie wiadomo po pierwsze jakie wartości są punktem wyjścia w określaniu kursu waluty (kurs NBP, a może informacje transakcyjne zawarte w systemie R., czy inne), nie wiadomo także kiedy kurs jest ustalany (na jaki konkretnie moment przed nadejściem terminu zapłaty raty), wreszcie nie wiadomo jaka jest wysokość stosowanego przez Bank spreadu walutowego, a w konsekwencji czy w kursie ustalonym przez Bank jest zawarty jedynie spread walutowy (koszt zabezpieczenia dostępu do (...) na rynku międzybankowym), czy także jakiegoś rodzaju dalsze świadczenie, np. marża za dokonanie wymiany waluty, czyli wynagrodzenie Banku. Należy przy tym pamiętać, że konstrukcja kredytu zgodnie z art. 69 (...) wymaga precyzyjnego określenia wszystkich składników wynagrodzenia banku. W umowie zaś nie ma żadnych regulacji dotyczących ewentualnego wynagrodzeniu banku z tytułu dokonywania za konsumentów operacji walutowych na rynku międzybankowym. Nadto w warunkach umownych nie określono nawet zależności w zmianie kursu w tabeli banku od zmian wartości walut na rynku międzybankowym. Klauzula ta może być więc wykorzystywana przez Bank w sposób całkowicie dowolny i niczym nie skrępowany. Występuje tu więc znaczna dysproporcja informacyjna co do sposobu realizacji Umowy między stronami. Wobec powyższego powodowie przy zawieraniu Umowy nie byli w stanie, nawet w przybliżony sposób ustalić, czy decydując się na skorzystanie z usługi banku spłaty kredytu w PLN, postępują racjonalnie ekonomicznie. Pozbawieni zostali możliwości porównania warunków na jakich dokonywać będą spłaty kredytu w PLN z propozycjami innych banków (poszukując oferty w której sposób ustalania kursu sprzedaży waluty jest jednoznacznie określony z węziej zakreślonym spreadem). Wyeliminowany został w ten sposób czynnik konkurencyjności w ofercie Banku. Powodowie pobawieni zostali także możliwości kontroli, czy stosowany przez Bank kurs jest prostą pochodną rzeczywiście dokonywanych na rynku międzybankowym transakcji waluty, czy też zawiera w sobie jakiś dodatkowy margines, stanowiący de facto zysk Banku. Nadto, nawet już decydując się na kredyt w pozwanym Banku powodowie nie mogli mieć pewności kiedy nastąpią zmiany kursów, a w konsekwencji czy też w dacie zapłaty konkretnej raty kredytu korzystniejsze dla nich będzie zgodzenie się na kurs Banku, a może lepszym wyjściem byłaby spłata bezpośrednio w walucie (...), uzyskanej w innym miejscu po korzystniejszej cenie. Umowa nie zawiera bowiem żadnych regulacji co do częstotliwości zmian Tabel. Konsument mógł być więc zaskakiwany nagłą zmianą wartości tabel w dniu w którym miałoby dojść do potrącenia środków z jego konta, a zatem pozbawiony możliwości wyboru spłaty bezpośrednio w walucie wymienialnej, pozyskanej gdzie indziej, taniej.

Ten stan rzeczy oznacza wyraźną nierówność informacyjną obu partnerów i w sposób zasadniczy wpływa niekorzystnie na sytuację konsumenta w stosunku kredytowym.

Za koniecznością utrzymania kwestionowanej klauzuli przeliczeniowej nie przemawia także praktyka tworzenia przez pozwany Bank uniwersalnych podmiotowo tabel kursów walut, skierowanych zarówno do konsumentów, jak i innych podmiotów, aktualnych w zakresie wszystkich transakcji handlowych. Skoro bowiem konsument nie zna, choćby w przybliżeniu parametrów warunkujących wartości kursowe tworzonych przez Bank tabel, pozbawiony jest możliwości oceny, czy opłaca mu się korzystać w tym zakresie z (...) Banku, czy też bardziej ekonomicznie opłacalne będzie dla niego skorzystanie z możliwości zakupu waluty w innymi miejscu, po korzystniejszym kursie i zapłata raty bezpośrednio w (...).

Sytuacji tej nie zmienia fakt, iż Bank zobowiązany był, na mocy powszechnie obowiązujących przepisów (art. 56 k.c. i art. 354 k.c.) do wyznaczania kursów zgodnie z zasadami współżycia społecznego. O ile bowiem można by się w konkretnych okolicznościach faktycznych zastanawiać, czy zastosowanie rażąco wygórowanego kursu spłaty kredytu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego czy ustalonymi zwyczajami (co mogłoby skutkować przeniesieniem sporu na płaszczyznę nienależytego wykonania umowy), o tyle trudno byłoby mówić o sprzeczności z zasadami współżycia społecznego przyjęcia kursu walutowego nieznacznie większego niż możliwy do uzyskania u innych podmiotów finansowych. Zwłaszcza, że nie jest wiadome, o czym już wyżej wspomniano, jakie elementy stanowią zmienne ustalanego kursu. Czy na przykład akurat pozwany Bank nie uważa za stosowne by ustalić ten kurs (poprzez rozciągnięcie spreadu) na wyższym poziomie, gdyż z jego wewnętrznych analiz wynika, że taka jest właściwa cena waluty na rynku międzybankowym, podczas gdy według analiz innych banków wartość ta może być bardziej korzystna dla konsumenta. Należy przy tym pamiętać, iż nawet kilkugroszowy wzrost wartości kursu waluty ustalonej przez bank skutkował podwyższeniem wartości raty spłacanej w PLN, wyrażonej w (...). Mając zaś na uwadze wieloletni okres kredytowania, suma tych drobnych wzrostów przekładała się na istotną sumę. Brak dookreślenia tych wartości pozbawia konsumenta możliwości oceny czy decyduje się na spłatę kredytu po kursie ustalonym przez Bank, czy też bezpośrednio we frankach szwajcarskich pozyskanych w innym miejscu.

W tym kontekście wrócić więc należy z całą mocą do kwestii obowiązku informacyjnego przedsiębiorcy wobec konsumenta. Istotą oceny postanowień jako abuzywnych jest bowiem właśnie niedoinformowanie klienta co do sposobu ustalania kursów przeliczeniowych. Gdyby sposób ten był opisany jasno, granice nierównowagi uprawnień i obowiązków przedsiębiorcy i konsumenta mogłyby być znacznie szersze, przy ocenie ich abuzywności. Konsument ma prawo bowiem zawrzeć umowę niekorzystną dla siebie, pod warunkiem, że ma tego świadomość.

Nadto jak już wcześniej sygnalizowano, niedopuszczalne było przy ocenie abuzywności wzorców umów badanie sposobu realizowania umowy przez strony, tj. ustalanie czy w istocie kurs przyjęty przez Bank w tabeli odstawał, czy też nie odstawał od innych kursów oferowanych na rynku. Istotna pozostaje w tym zakresie jedynie chwila zawarcia umowy (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 21 grudnia 2016 r., połączone sprawy C – 154/15, C-307/15 i C-308/15 (...), w szczególności teza 75 i 61, w której TS wyraźnie stwierdza, że abuzywne postanowienia należy uważać za nigdy nieistniejące) Przeciwne stanowisko mogłoby bowiem doprowadzić do sytuacji, w której w zależności od momentu dokonywanej oceny, rozstrzygnięcia w przedmiocie abuzywności tego samego wzorca umownego mogłyby być odmienne.

Reasumując, Sąd uznał, iż obydwie kwestionowane klauzule wzorca umowy były abuzywne, jako że nie dotyczyły głównych świadczeń stron, nie były jednoznaczne (w zakresie opisania mechanizmów ustalania kursu), nie były indywidualnie uzgodnione, a poprzez pozbawienie powódki jakichkolwiek możliwości przewidzenia zmiany kursów ustalanych przez Bank, została pozbawiona możliwości podjęcia warunkowanej ekonomicznie decyzji, czy daną ratę spłacać po kursie Banku czy też bezpośrednio w walucie kredytu. Jednocześnie uznając, iż taki stan rzeczy rażąco naruszał interesy konsumenta, Sąd miał na uwadze, iż pomimo że sposób przeliczania kwoty rat kredytu nie stanowił głównego świadczenia stron, to miał bardzo istotne znaczenie dla określenia wysokości zobowiązań powódki.

W konsekwencji stwierdzić więc należało, iż zakwestionowane postanowienia wzorca umowy nie wiążą powódki.

Stwierdzenie powyższe nakazywało zastanowić się jaki skutek okoliczność ta ma dla całej umowy. Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 385 1 § 2 k.c. jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.

W ocenie Sądu wyeliminowanie abuzywnych postanowień z treści umowy nie będzie miało takiego skutku, że cała Umowa jest nieważna. Jak już bowiem wcześniej wskazano, kwotą kredytu był (...) i w takiej też kwocie możliwe było dokonywanie rozliczeń Umowy. Jednocześnie nie było w sprawie sporne, iż pozwany Bank wypłacił powódce kwotę kredytu nie w walucie (...), lecz w złotych stosując przy tym zakwestionowaną normę wzorca. Z drugiej strony powódka realizując Umowę przekazała Bankowi środki w PLN, także w wartości ustalonej w oparciu o abuzywny wzorzec.

W tym kontekście rozważyć należało, czy dopuszczalne jest zastąpienie przez Sąd zakwestionowanych postanowień wzorca innymi uregulowaniami wynikającymi z przepisów prawa i w ten sposób zbadanie czy strony prawidłowo zrealizowały postanowienia Umowy, czy też zabieg taki jest wykluczony. W sytuacji, w której powódka wprost oponowała jakimkolwiek próbom wypełniania tak powstałej „luki” w umowie, godząc się z potencjalnym ryzykiem konieczności zwrotu wszystkich uzyskanych od Banku środków, Sąd uznał, iż nie ma możliwości, by ustalić czy uiszczane kwoty mogły prowadzić do wykonania jakiejkolwiek części umowy zgodnie z jej treścią.

Na gruncie Dyrektywy 93/13 przyjmuje się generalny zakaz tzw. „redukcji utrzymującej skuteczność”. (por. wskazywane już wcześniej orzeczenie TS C 26/13 (...)) Oznacza to, że nie jest dopuszczalne przez sąd takie zmodyfikowanie treści klauzuli uznanej za sprzeczną z kryteriami art. 3 ust. 1 Dyrektywy, tj. przepisu który do polskiego porządku prawnego został implementowany w art. 385 1 § 1 k.c. Sąd nie może zatem modelować klauzuli, pozbawiając ją cech niedopuszczalnych, dążąc do zachowania jej istoty. Zakaz ten wyprowadza się z art. 5 zd. 1 Dyrektywy, który ustanawia wymóg tzw. transparentności klauzul, ale także z wymogu zapewnienia efektywności dyrektywie jako takiej. Uznaje się bowiem, że w przypadku gdyby sąd miał możliwość tego rodzaju ingerencji w treść klauzuli, to ryzyko dla przedsiębiorcy stosowania klauzul niedopuszczalnych byłoby bardzo ograniczone, skoro w najgorszym razie jej treść zostałaby „zredukowana” przy pozostawieniu klauzuli w pozostałym zakresie. (por. F.Zoll, Klika uwag na temat tzw. zakazu redukcji utrzymującej skuteczność. Transformacje Prawa Prywatnego 1-2/2000). Szerszej wykładni sposobu wykładni Dyrektywy 93/13 dokonał Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie o sygn. akt C-618/10, które warto w tym miejscu przytoczyć:

62. Jeśli chodzi o brzmienie rzeczonego art. 6 ust. 1 należy stwierdzić, po pierwsze, że pierwsza część zdania tego przepisu wprawdzie przyznaje państwom członkowskim pewien zakres autonomii w odniesieniu do definicji systemów prawnych mających zastosowanie do nieuczciwych warunków, niemniej wyraźnie zobowiązuje do stwierdzenia, że rzeczone warunki „nie będą wiążące dla konsumenta”.

63. W tym kontekście Trybunał miał już okazję zinterpretować ten przepis w taki sposób, że do sądów krajowych stwierdzających nieuczciwy charakter warunków umownych należy wyciągnięcie wszelkich wynikających z tego zgodnie z prawem krajowym konsekwencji w celu zapewnienia, by warunek ten nie był wiążący dla konsumenta (zob. ww. wyrok w sprawie A. T., pkt 58; postanowienie z dnia 16 listopada 2010 r. w sprawie C-76/10 P., dotychczas nieopublikowane w Zbiorze, pkt 62; a także ww. wyrok w sprawie P. i P., pkt 30). Jak bowiem przypomniano w pkt 40 niniejszego wyroku, chodzi o przepis bezwzględnie obowiązujący, który zmierza do zastąpienia formalnej równowagi praw i obowiązków stron, ustanowionej w umowie, równowagą rzeczywistą, która przywraca równość stron.

64. Po drugie należy stwierdzić, że prawodawca Unii w drugiej części zdania art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, a także w jej motywie 21 wyraźnie przewidział, iż umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem „w pozostałej części” będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe „po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”.

65. Z brzmienia ust. 1 rzeczonego art. 6 wynika zatem, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego.

66. Wykładnię tę potwierdzają ponadto cel i ogólna struktura dyrektywy 93/13.

67. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem Trybunału ta dyrektywa jako całość stanowi środek niezbędny do osiągnięcia zadań powierzonych Unii, a w szczególności podniesienia poziomu i jakości życia na całym jej obszarze (zob. ww. wyroki: w sprawie M. C., pkt 37; w sprawie P. G., pkt 26; oraz w sprawie A. T., pkt 51).

68. Zatem na podstawie charakteru i znaczenia interesu publicznego, na którym oparta jest ochrona zagwarantowana konsumentom znajdującym się na słabszej pozycji względem przedsiębiorców, dyrektywa 93/13 zobowiązuje państwa członkowskie, jak wynika z jej art. 7 ust. 1 w związku z jej motywem 24, do zapewnienia stosownych i skutecznych środków „mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami”.

69. W tym kontekście należy zatem stwierdzić, jak podniósł rzecznik generalny w pkt 86-88 opinii, że gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów (zob. podobnie ww. postanowienie w sprawie P.’, pkt 41 oraz przytoczone tam orzecznictwo), ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców.

70. Z tego względu, nawet gdyby takie uprawnienie zostało przyznane sądowi krajowemu, samo nie mogłoby zagwarantować równie skutecznej ochrony konsumenta, jak ta wynikająca z niestosowania nieuczciwych warunków. Ponadto uprawnienie to nie może być też oparte na art. 8 dyrektywy 93/13, który pozostawia państwom członkowskim możliwość przyjęcia lub utrzymania bardziej rygorystycznych przepisów prawnych zgodnych z prawem Unii w dziedzinie objętej ową dyrektywą w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumenta (zob. wyrok z dnia 3 czerwca 2010 r. w sprawie C-484/08 C. de A. y M. de P. M., Z. O.. s. I- (...), pkt 28, 29; a także ww. wyrok w sprawie P. i P., pkt 34).

71. Z rozważań tych wynika zatem, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie można rozumieć jako umożliwiającego sądowi krajowemu, w wypadku gdy stwierdzi on istnienie nieuczciwego warunku w umowie zawartej pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zmianę treści rzeczonego warunku zamiast zwykłego niestosowania go.

Powyższa argumentacja przemawiająca za zakazem wprowadzania przez sąd do postanowień Umowy treści zastępujących klauzule abuzywne, jest przez Sąd w składzie niniejszym w pełni podzielana.

Nadto, by w ogóle móc rozważać zastąpienie abuzywnej normy innym przepisem prawa, należałoby wpierw rozważyć czy norma taka istniała w chwili zawarcia umowy. W tym kontekście nie może być więc brany pod uwagę art. 358 § 2 k.c. w myśl którego wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej, gdyż norma ta została wprowadzona do Kodeksu Cywilnego dopiero dnia 24 stycznia 2009 roku. Podstaw takich nie mogą też stanowić art. 56 k.c., ani art. 354 k.c. czy tez art. 65 § 2 k.c. Przepisy te kreują bowiem żadnych norm dyspozytywnych, które mogłyby zastąpić kwestionowaną klauzulę (por Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 447/17). Nadto ich ewentualne zastosowanie, wbrew woli konsumenta, doprowadzić mogłoby do zniweczenia długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13, tj. zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami, co byłoby działaniem niedopuszczalnym (por. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 czerwca 2012 r. C-618/10).

W konsekwencji Sąd uznał, iż kwestionowane klauzule nie wiążą konsumenta, a wobec braku możliwości ich zastąpienia, w Umowie brak jakichkolwiek podstaw do ustalenia sposobu przeliczenia kwot wyrażonych w (...) na PLN i odwrotnie.

Skutkiem powyższego musi być zaś uznanie, iż wszelkie kwoty świadczone przez powódkę w złotych polskich stanowiły świadczenia nienależne – art. 410 § 2 k.c. Nie jest bowiem możliwe ustalenie czy świadczenia te zaspokoiły obowiązki umowne wyrażone we frankach szwajcarskich. Z kolei przyczyny nienależności świadczenia należy upatrywać w przesłance condictio indebiti, gdyż powódka nie była w ogóle zobowiązana do świadczenia, skoro w wyniku stwierdzenia abuzywności klauzul przeliczeniowych, umowa wiązała strony w pozostałym zakresie, lecz Bank nie spełnił swojego świadczenia (zgodnie z umową w (...)), a więc obowiązek spłaty rat kredytu także się nie uaktualnił. W tym kontekście strona pozwana argumentowała, że powódka jednocześnie zobowiązana jest do zwrotu świadczenia nienależnego, jakie przekazał jej Bank (kwota wypłacona w PLN) a więc nie można mówić, by „powódka nie była zobowiązana wobec strony pozwanej”. Sąd nie przychyla się jednak do powyższego poglądu, jakoby możliwość domagania się zwrotu nienależnego świadczenia w oparciu o condictio indebiti wyłączała okoliczność pozostawania zobowiązanym wzajemnie wobec accipiensa z tytułu innego nienależnego świadczenia. Są to bowiem dwa niezależne od siebie świadczenia oparte o inne podstawy. Mogą być one podstawą do kompensacji, ale nie do przyjęcia konstrukcyjnego założenia, iż świadczący nienależnie nie może domagać się zwrotu świadczenia, ponieważ ten na czyją rzecz świadczył ma w stosunku do niego inną wierzytelność.

Odmiennie wygląda natomiast sytuacja, kiedy mamy do czynienia z wpłatami dokonywanymi zgodnie z harmonogramem bezpośrednio w walucie (...). Problem abuzywności klauzul przeliczeniowych tu bowiem nie występuje.

W tym kontekście, mając na uwadze wcześniejsze rozważania, stwierdzić jednakże w pierwszej kolejności należało, iż także świadczenie Banku polegające na wypłacie powódce kwoty 477 960,41 zł, wobec oparcia go o abuzywną klauzulę wzorca, także nie mogło być uznane za wykonanie umowy w zakresie wypłaty kwoty uzgodnionej w Umowie, wyrażonej we frankach szwajcarskich, a więc stanowiło również świadczenie nienależne (art. 410 § 2 k.c.). Nie istniało bowiem skuteczne postanowienie umowne zobowiązujące Bank do wypłaty kwoty w PLN. Świadczenie sumy w tej walucie nie było więc wykonaniem umowy.

Dalszym skutkiem powyższych rozważań musi być zaś stwierdzenie, iż skoro nie doszło do wypłaty kredytu, zgodnie z § 18 ust. 3 pkt 1 (...) (zgodnie z Umową w sumie wyrażonej w (...)) termin biegnący dla spłaty zadłużenia i odsetek nie rozpoczął się. Tym samym w dacie dokonywania spłat przez powódkę także we frankach szwajcarskich stwierdzić należało, iż świadczenia te były realizowane bez podstawy prawnej. Powódka nie była bowiem wówczas zobowiązana do świadczenia czegokolwiek na rzecz Banku wobec faktu, iż „spłacany” kredyt nie został jej jak dotąd udzielony (art. 410 § 2 k.c. condictio indebiti). Także więc i te świadczenia podlegały zwrotowi. Nie sposób przy tym uznać, by można było przypisać powódce wiedzę, co do faktu, iż nie jest zobowiązana do świadczenia w chwili spełniania tych świadczeń (art. 411 ust. 1 k.c.). Świadczenia były bowiem realizowane zgodnie z wyliczeniami Banku i przezeń przyjmowane. Sąd nie dopatrzył się także w spełnianiu przez powódkę świadczeń na rzecz Banku w oparciu o abuzywny wzorzec skonstruowany przez Bank, zadośćuczynienia zasadom współżycia społecznego. Powódka świadczyła bowiem kwoty, które jak się okazało, na skutek jednostronnie i nieprecyzyjnie skonstruowanych przez Bank klauzul przeliczeniowych, nie zmierzały do wywiązania się z Umowy, z drugiej zaś strony została jej wypłacona kwota inna niż ta której dotyczyła Umowa (art. 411 ust. 2 k.c.). Nie można także uznać, by świadczenie miało miejsce w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu. Skoro nie doszło do skutecznego wykonania umowy przez Bank – wypłaty kwoty zgodnej z umową – nie można przyjąć, że świadczenia w wykonaniu niewymagalnego zobowiązania może być uznane za zadośćuczynienie roszczeniu przedawnionemu.

Odnosząc się jeszcze do twierdzeń zawartych w piśmie strony pozwanej z dnia 22 września 2017 roku wskazać należy, iż niewątpliwie doszło ze strony powódki do świadczenia na rzecz Banku, a fakt, że odbyło się to w drodze „pobrania środków z jej rachunku”, a precyzyjnie potrącenia (§ 21 ust. 1 (...)) nie zmienia postaci rzeczy, że to powódka świadomie zapewniała obecność odpowiedniej ilości środków pieniężnych danego dnia na prowadzonym dla niej rachunku bankowym, a zatem w ten sposób „świadczyła” w wykonaniu umowy.

Tym samym argumenty dotyczące warunków spełniania przesłanek jedynie dla bezpodstawnego wzbogacenia (braku zubożenia po stronie powódki) pozostawały nieadekwatne do stanu faktycznego sprawy.

Przechodząc do zgłoszonego przez pozwany Bank zarzutu zatrzymania (art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c.) Sąd uznał zarzut ten za nieskuteczny. Zauważyć bowiem należy, iż ten zarzut procesowy, dla swojej skuteczności wymaga by poparty był skutecznie złożonym oświadczeniem woli ze skutkiem materialnoprawnym. Analizując tę kwestię Sąd zważył, że do akt sprawy nie zostało przedłożone materialnoprawne umocowanie dla pełnomocnika procesowego strony pozwanej, co powódka konsekwentnie podnosiła (por. wyrok SN z dnia 20 października 2006 r., sygn. akt IV CSK 134/05; tak też wyrok SA w Lublinie z dnia 27 listopada 2013 r., sygn. akt I ACA 532/13 oraz wyrok SA w Poznaniu z dnia 21 maja 2013 r., sygn. akt I ACa 320/13). Strona pozwana nie podjęła zaś w tym zakresie żadnej dalszej inicjatywy dowodowej, poprzestając na powołaniu się na orzecznictwo, z którego wynika, że pełnomocnictwo może być udzielone także w sposób dorozumiany. Co więcej, brak jest podstaw dla uznania, by zaadresowanie tego oświadczenia do pełnomocnika procesowego powódki (pismo przygotowawcze doręczone jedynie pełnomocnikowi) mogło prowadzić do uznania, iż zostało skutecznie złożone powódce. Strona pozwana nie udowodniła, by pełnomocnik procesowy powódki, posiadał materialnoprawne umocowanie do odbioru oświadczeń woli do niej kierowanych. Uprawnienie to nie wynika także z pełnomocnictwa z dnia 5 października 2017 roku (k. 222), ani wcześniej złożonego pełnomocnictwa procesowego (k. 35). Pełnomocnik powódki posiadaniu takiej kompetencji zaprzeczył w piśmie przygotowawczym z dnia 13 października 2017 roku (k. 217v). Kompetencji tej zaś nie można domniemywać jedynie w oparciu o sam stosunek pełnomocnictwa procesowego (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie - V Wydział Cywilny z dnia 11 grudnia 2014 r. VI ACa 484/14; Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku - I Wydział Cywilny z dnia 30 grudnia 2014 r. sygn. akt I ACa 631/14). Następnie zauważyć należy, że uprawnienie do zgłoszenia zarzutu zatrzymania powstaje w sytuacji odstąpienia od umowy (art. 496 k.c.) lub odpowiednio rozwiązania umowy czy stwierdzenia jej nieważności (art. 497 k.c.). Wskazane sytuacje wiążą się zaś z założeniem, że wzajemne świadczenia stron wobec zakończenia stosunku umownego są wymagalne. Z taką sytuacją nie mamy zaś do czynienia w sprawie niniejszej. Nie zostało bowiem stwierdzone, że umowa była nieważna, a jedynie, że świadczenia stron nie stanowiły wykonania umowy. Tym samym świadczenia te jako nienależne podlegać mogą zwrotowi dopiero w chwili wezwania do ich zwrotu. Strona pozwana tymczasem takiego wezwania do powódki nie wystosowała.

Jedynie na marginesie wskazać w tym miejscu jeszcze należy, iż gdyby uznać zarzut ten za skutecznie zgłoszony, w ocenie Sądu byłby on trafny. Słuszna była bowiem argumentacja strony pozwanej, wyrażona w piśmie przygotowawczym z dnia 6 grudnia 2017 roku, iż podniesienie zarzutu przedawnienia wierzytelności wzajemnej przez powódkę, stanowiłoby nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Przyczyną uwzględnienia powództwa nie była bowiem nieważność umowy, a jedynie abuzywność niektórych jej postanowień, skutkująca – zgodnie z wolą konsumenta – niemożnością wyliczenia wartości wzajemnych świadczeń spełnianych w przekonaniu stron zgodnie z treścią umowy i koniecznością zasądzenia ich zwrotu jako świadczeń nienależnych. Zgodnie z przedstawionymi wyżej poglądami o dopuszczalności uzupełniania „luk” powstałych w umowie na skutek stwierdzenia abuzywności poszczególnych ich zapisów, w zależności od stanowiska konsumenta, stwierdzić należało, iż wobec braku wcześniejszego zgłaszania przez powódkę roszczeń związanych z umową (gdy kursy (...)/PLN były dla niej korzystne), bank miał prawo pozostawać w przekonaniu, że dokonywanie rozliczeń kredytu w PLN (co prawda na podstawie abuzywnych uregulowań) może okazać się skuteczne, nawet gdyby miało okazać się, że będzie miało miejsce przeliczenie świadczeń wyrażanych w (...) po kursie średnim NBP (bez korzyści spreadowych). Zgodnie z przytoczonym wyżej orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości, Sądu Najwyższego, czy sądów powszechnych, to konsument ma bowiem w swej gestii decyzję, czy w ogóle dopuszczalne być może rozważanie uzupełnienia „luk” w umowie innymi regulacjami dyspozytywnymi. W tym kontekście, domaganie się obecnie przez powódkę stwierdzenia nieważności umowy, kiedy upłynął już 3 – letni termin przedawnienia roszczeń pozwanego Banku (związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą) o zwrot nienależnie świadczonej kwoty w PLN przy jednoczesnym podniesieniu zarzutu przedawnienia roszczeń Banku jest działaniem sprzecznym z zasadami współżycia społecznego i jako takie nie może korzystać z ochrony prawnej (art. 5 k.c.). Uwzględnienie zarzutu przedawnienia skutkowałoby bowiem de facto darowizną przez Bank na rzecz powódki kwoty 477 960,31 zł.

Wyczerpując jeszcze kwestie podnoszone przez stronę pozwaną na tle zarzutu przedawnienia, Sąd nie uznał, by w okolicznościach faktycznych sprawy mogło dojść do zrzeczenia się zarzutu przedawnienia przez powódkę. Dołączone do pisma przygotowawczego z dnia 6 grudnia 2017 roku dokumenty nie świadczą o przerwaniu biegu przedawnienia. Najwcześniejszy z nich datowany jest bowiem na dzień 5 stycznia 2012 roku, podczas, gdy Bank świadczył dnia 15 października 2008 roku (3 letni termin przedawnienia upłynął więc dnia 15 października 2011 roku). Uznanie niewłaściwe polega na tym, że dłużnik nie składa wprawdzie wyraźnego oświadczenia o uznaniu roszczenia, lecz na podstawie objawów jego zachowania kontrahent może zasadnie przyjmować, że dłużnik ma świadomość ciążącego na nim zobowiązania. Innymi słowy chodzi o każde zachowanie dłużnika, z którego wynika jego świadomość bycia dłużnikiem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2011 r., I CSK 703/10, LEX nr 898249). Przy tym zgodnie z dominującym w orzecznictwie poglądem, który podziela również Sąd w niniejszym składzie, uznanie niewłaściwe jest jedynie oświadczeniem wiedzy dłużnika o tym, że określony dług istnieje i przysługuje określonemu wierzycielowi, aczkolwiek wywołującym konsekwencje prawne w postaci przerwania biegu terminu przedawnienia roszczenia (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 1997 r., II CKN 46/97, OSNC 1997, nr 10, poz. 143, wyrok SN z 22 kwietnia 2002 r., IV CKN 977/2000, LEX nr 8052088; wyrok SN z 4 lutego 2005 r., I CK 580/2004, LEX nr 373862; wyrok SN z 15 listopada 2007 r., II CSK 347/2007, LEX nr 2098123; wyrok SN z 8 grudnia 2011 r., IV CSK 488/2011, LEX nr 1131137)

W tym kontekście zważyć więc należy, że przedmiotowe oświadczenia, mogły być traktowane jako uznanie niewłaściwe i w konsekwencji co do zasady przerwać bieg przedawnienia. Skoro jednakże w dacie najwcześniejszego uznania niewłaściwego roszczenia było ono już przedawnione (3-letni bieg terminu przedawnienia upłynął), to oczywistym jest, iż wskutek tego uznania nie mogło dojść do przerwania biegu przedawnienia (tak też Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 3 lipca 2015 r. I ACa 277/15, LEX nr 1770682).

Wreszcie wskazać należy, iż Sąd nie doszukał się istnienia jakichkolwiek przesłanek, aby uznać, że wskazywane pisma powódki, zawierały oświadczenie o zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia.

Zrzeczenie się korzystania z zarzutu przedawnienia ma bowiem zupełnie odmienny charakter prawny od uznania długu i obie instytucje nie mogą być ze sobą utożsamiane. Ta pierwsza jest oświadczeniem woli prowadzącym do unicestwienia przysługującego dłużnikowi prawa do uchylenia się od zaspokojenia przedawnionego roszczenia. Składający oświadczenie o zrzeczeniu się przedawnienia musi wprost lub w sposób dorozumiany objawić swoją wolę, że rezygnuje z przywileju, jaki stwarza przedawnienie, tzn. iż pomimo upływu okresu przedawnienia można będzie dalej skutecznie dochodzić od niego spełnienia świadczenia. Nie wystarczy, aby było to tylko oświadczenie wiedzy, tak jak to jest przy uznaniu roszczenia, lecz oświadczenie o zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia powinno zawierać wyraźny zamiar rezygnacji przez dłużnika z możliwości podniesienia wobec wierzyciela tego zarzutu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2004 r. II CK 68/04, LEX nr 500196 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2006 r., I CSK 119/06, LEX nr 395217).

Przedmiotowe oświadczenie złożone przez powódkę zawierają jedynie wyrażenie woli spłaty zadłużenia w określony sposób (po zawieszeniu na pewien okres), które należy traktować jedynie jako oświadczenie wiedzy dłużnika o istnieniu długu, mające powstrzymać wierzyciela od występowania na drogę sądową. Odróżnić je należy od świadomego oświadczenia woli o zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia, które musi być wyrażone w sposób niewątpliwy.

Mając na uwadze powyższe, Sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 28 716,20 zł oraz kwotę 5 266,57 CHF, stanowiącą świadczenie nienależne.

Jednocześnie na uwzględnienie zasługiwało żądanie zasądzenia odsetek za opóźnienie od w/w kwoty od daty wniesienia pozwu, mając na uwadze, iż roszczenie to było wymagalne jeszcze przed złożeniem pozwu. Wezwanie do zapłaty zostało bowiem doręczone stronie pozwanej dnia 17 lutego 2017 roku, a zgodnie z jego treścią powódka wezwała pozwany Bank do zapłaty w terminie 7 dni od daty doręczenia wezwania tj. do dnia 24 lutego 2017 roku. Podstawę rozstrzygnięcia w przedmiocie odsetek stanowił art. 481 § 1 k.c., zaś wymagalność tego świadczenia zgodnie z treścią art. 455 k.c. należało wiązać z datą wezwania do zwrotu nienależnego świadczenia.

Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w sentencji.

O kosztach postępowania orzeczono stosownie do zasady odpowiedzialności za wynik sporu, obciążając nimi w całości stronę przegrywającą spór – stronę pozwaną (art. 98 k.p.c.). Na zasądzoną sumę w kwocie 8 217 zł składały się: opłata od pozwu – 1 000 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa - 17 zł oraz wynagrodzenia pełnomocnika będącego radcą prawnym w kwocie 7 200 zł (ustalonej stosownie do § 2 ust. 5 w zw. z § 15 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804). Sąd uznał bowiem, iż niezbędny nakład pracy pełnomocnika oraz rodzaj i zawiłość sprawy uzasadniała wniosek pełnomocnika o przyznanie wynagrodzenia w wysokości podwójnej stawki minimalnej

Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w punkcie 2. wyroku.

Z/ (...)