Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 763/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lutego 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodnicząca: SSA Alicja Myszkowska

Sędziowie: SSA Dariusz Limiera (spr.)

del. SSO Renata Lewicka

Protokolant: st. sekr. sąd. Kamila Jarosińska

po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2018 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa K. S. (1), D. S., E. S. oraz G. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i ustalenie

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 6 marca 2017 r. sygn. akt I C 1669/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1a i 2 w ten tylko sposób, że w punkcie
1a podwyższa odszkodowanie na rzecz G. S. z kwoty 20.000 złotych do kwoty 44.000 (czterdzieści cztery tysiące) złotych;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  nie obciąża powodów kosztami postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 763/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 marca 2017 roku w Ł. w sprawie z powództwa G. S., E. S., K. S. (1) i D. S. przeciwko (...) S.A. w S. o zapłatę, Sąd Okręgowy:

1.  zasądził od (...) S.A. z siedzibą w S. na rzecz:

a)  G. S. kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych tytułem dalszego zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 6 lutego 2014 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 6 lutego 2014 r. do dnia zapłaty;

b)  E. S. kwotę 55.000 (pięćdziesiąt pięć tysięcy) złotych tytułem dalszego zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych od dnia 6 lutego 2014 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 5.000 (pięć tysięcy) złotych od dnia 2 lipca 2014 r. do dnia zapłaty, oraz kwotę 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 6 lutego 2014 r. do dnia zapłaty;

c)  K. S. (1) kwotę 40.000 (czterdzieści tysięcy) złotych tytułem dalszego zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 marca 2014 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 15.000 (piętnaście tysięcy) złotych tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 22 marca 2014 r. do dnia zapłaty;

d)  D. S. kwotę 35.000 (trzydzieści pięć tysięcy) złotych tytułem dalszego zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 marca 2014 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 15.000 (piętnaście tysięcy) złotych tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 22 marca 2014 r. do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo G. S. w pozostałym zakresie;

3.  oddalił powództwo E. S. w pozostałym zakresie;

4.  oddalił powództwo K. S. (1) w pozostałym zakresie;

5.  oddalił powództwo D. S. w pozostałym zakresie;

6.  nie obciążył powodów dalszymi kosztami procesu;

7.  zasądził od (...) S.A. z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych tytułem kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa.

Sąd Okręgowy ustalił w niniejszej sprawie, iż w dniu 13 października 2013 roku w Ł. na skrzyżowaniu ulicy (...) i 6 sierpnia doszło do wypadku, polegającego na tym, że K. Z., kierujący samochodem marki O. (...)
o numerze rejestracyjnym (...) nie posiadając do tego wymaganych uprawień
i znajdując się w stanie nietrzeźwości wynoszącym 0,96 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, jadąc ulicą (...) z prędkością 98 km/h, a więc znacznie przekraczającą dozwoloną na tym odcinku jezdni prędkość wynoszącą 50 km/h, na skrzyżowaniu z ulicą 6 sierpnia nie zastosował się do nadawanego dla jego kierunku ruchu światła czerwonego, wjechał na wymienione skrzyżowanie, zjechał na przeciwległy pas ruchu i potrącił 10 – letniego K. S. (2), który przechodził po wyznaczonym przejściu dla pieszych przy nadawanym dla jego kierunku ruchu zielonym sygnale świetlnym. W wyniku tego wypadku K. S. (2) na skutek doznanych masywnych obrażeń wielonarządowych poniósł śmierć na miejscu. Prawomocnym wyrokiem z 13 lutego 2014 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt VI K 1/14 przez Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, K. Z. za spowodowanie rzeczonego wypadku został skazany na karę łączną 12 lat pozbawienia wolności.

Pojazd, którym kierował K. Z. w dacie zdarzenia objęty był umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zawartej ze stroną pozwaną.

K. S. (1) był synem G. i E. - małżonków S. oraz bratem K. i D. - rodzeństwa S.. W chwili śmierci miał 10 lat, był uczniem szkoły podstawowej. Nie miał problemów w nauce, uczył się przeciętnie, wykazywał uzdolnienia matematyczne. Od 8 roku życia trenował kendo i chciał zostać zawodnikiem tej dyscypliny. Był lubiany przez nauczycieli oraz w środowisku rówieśniczym. Nie sprawiał problemów wychowawczych. Był dzieckiem posłusznym, informował swoich opiekunów, gdzie i z kim wychodzi. W stosunku do sąsiadów był grzeczny i uprzejmy. Znał zasady ruchu drogowego i stosował się do nich. Spośród swego rodzeństwa był jedynym zdrowym dzieckiem. Zarówno jego starsza siostra K., jak i młodszy brat D. mają problemy ze słuchem. Z uwagi na swój stan zdrowia, mimo swego młodego wieku, stanowił podporę dla rodziców i starszej siostry. Angażował się w prace domowe – dzielił się ze swoją starszą siostrą obowiązkami
w opiece nad wspólnym psem, robił zakupy, pomagał swojemu ojcu w drobnych pracach remontowo - porządkowych. Jego relacje z rodzeństwem były bardzo dobre. Starsza siostra uczyła go języka angielskiego oraz języka migowego. Razem chodzili do sklepu – (...) pomagał siostrze w robieniu zakupów, gdyż z racji wady słuchu, K. S. (1) ma problemy z prawidłową artykulacją mowy. Mogła ona liczyć na pomoc swojego młodszego brata w trudnych momentach. Dla swego młodszego brata K. S. (2) stanowił wzór do naśladowania. Rodzeństwo było ze sobą bardzo zżyte – razem spędzało czas wolny, bawiło się, chodziło na spacery, jeździło rowerami lub rolkami po parku, wyjeżdżało na wspólne wakacje. K. S. (2) nie miał problemów z porozumiewaniem się ze swoim rodzeństwem.

W chwili śmierci swego starszego syna, powód G. S. miał 41 lat. W dniu wypadku powód pojechał razem z żoną zawieźć rowery do babci, pozostawiając chłopców pod opieką 17 – letniej wówczas K.. W drodze powrotnej powód otrzymał telefon od sąsiadki M. S., która powiedziała mu, że jego starszy syn miał wypadek, ale żyje. K. S. (1) była zbyt roztrzęsiona, aby zadzwonić do swoich rodziców. Po telefonie od sąsiadki, G. S. zadzwonił do swego ojca i brata prosząc ich, aby udali się na miejsce zdarzenia. Później nikt nie odbierał od niego telefonu. O śmierci syna powód razem z żoną dowiedzieli się, gdy przyjechali na miejsce wypadku. Małoletni K. S. (2) został pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu przy ulicy (...) w Ł.. Po pogrzebie G. S. starał się wrócić do pracy – pracował wówczas jako dostawca pizzy. Nie mógł jednak skupić się na pracy – mylił adresy, miał również problemy przy wydawaniu pieniędzy przy zamówieniach. Potem przez około 2 lata nie był aktywny zawodowo. Źródłem utrzymania rodziny były wówczas środki pieniężne uzyskiwane przez E. S., przebywającą na urlopie wychowawczym. Powód starał się nie płakać przy dzieciach. W trudniejszych momentach musiał odizolować się od dzieci, aby płakać i przeżywać żałobę. W dalszym ciągu powód z rodziną co tydzień odwiedzają grób małoletniego K. na cmentarzu. Jego śmierć odbiła się negatywnie na całym funkcjonowaniu rodziny, zwłaszcza w okresach świątecznych. G. S. miał wyrzuty sumienia, że w dniu wypadku nie było go z żoną
w domu.

G. S. od 24 października 2013 roku przez okres jednego roku zarejestrowany w (...) z rozpoznaniem zaburzeń adaptacyjnych i nerwicowych wskutek epizodu depresyjnego. W stosunku do powoda wdrożono farmakoterapię. Koszt leczenia nie przekraczał kwoty 30 zł miesięcznie. Obecnie powód nie przyjmuje żadnych leków w związku ze stanem swego zdrowia psychicznego. Decyzję o ewentualnym wznowieniu leczenia powód musi podjąć samodzielnie. G. S. cierpi na nerwicę urazową. Trwały uszczerbek na jego zdrowiu, będący następstwem urazu z 13 października 2013 roku wynosi 20 %. Przez okres roku od śmierci starszego syna, rozmiar jego cierpień psychicznych był bardzo znaczny. Obecnie zakres tych cierpień jest znaczny. Aktualne nasilenie zaburzeń psychicznych pozwala powodowi funkcjonować prawidłowo rodzinnie, środowiskowo i społecznie, co nie oznacza, że został on wyleczony, tj. powrócił do stanu sprzed urazu psychicznego. G. S. nauczył się żyć po stracie starszego syna. Musiał uporać się z poczuciem winy i krzywdy oraz określić swój stosunek do sprawcy wypadku. Wykonał dużą pracę, aby funkcjonować tak, jak obecnie, choć jego strata jest nie do powetowania. W wypadku powoda nie można przewidzieć następstw urazu psychicznego dla jego zdrowia fizycznego. Uwzględniając siłę urazu można oczekiwać, że w przyszłości uraz ten może stanowić czynnik ryzyka dla rozwoju chorób somatycznych.

Obecnie powód ma 45 lat i pracuje jako malarz – pracownik gospodarczy
w Urzędzie Miasta Ł..

W chwili śmierci starszego syna powódka E. S. miała 40 lat. W dacie wypadku powódka przebywała na urlopie wychowawczym, sprawując opiekę nad najmłodszym dzieckiem – synem D.. Po śmierci małoletniego K., powódka miała problemy ze snem, budziła się w nocy, gdyż myślała, że ktoś dzwoni domofonem. E. S. codziennie jest na miejscu wypadku i zapala świeczkę. Raz w tygodniu – zazwyczaj w niedzielę – powódka odwiedza grób syna na cmentarzu.

E. S. nie podejmowała leczenia psychiatrycznego, gdyż nie czuła się na siłach opowiadać o swoim cierpieniu i przeżywać je na nowo. Korzystała trochę ze wsparcia psychologa, który opiekował się po wypadku córką K. - w czerwcu 2014 roku powódka zgłosiła się do (...) i odbyła cztery spotkania. Decyzję o ewentualnym podjęciu leczenia powódka musi podjąć samodzielnie. E. S. cierpi na nerwicę urazową. Trwały uszczerbek na jej zdrowiu, będący następstwem urazu z 13 października 2013 roku wynosi 20 %. Przez okres roku od śmierci starszego syna, rozmiar jej cierpień psychicznych był bardzo znaczny. Obecnie zakres tych cierpień jest znaczny. Mimo decyzji powódki o braku skorzystania z pomocy psychiatrycznej, relatywnie dobrze poradziła sobie sama z następstwami urazu. W wypadku E. S. nie można przewidzieć następstw urazu psychicznego dla jej zdrowia fizycznego. Uwzględniając siłę urazu można oczekiwać, że w przyszłości uraz ten może stanowić czynnik ryzyka dla rozwoju chorób somatycznych.

Obecnie powódka ma 44 lata. Do 31 stycznia 2016 roku była zatrudniona
w przedsiębiorstwie prowadzonym pod firmą (...) sp. z o.o. w Ł.
w charakterze pracownika ekipy porządkowej w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem w wysokości 990 zł brutto miesięcznie. Umowa uległa rozwiązaniu na skutek upływu czasu, na jaki została zawarta.

W dacie wypadku, w którym zginął jej brat, powódka K. S. (1) miała 17 lat i była uczennicą II klasy o profilu kucharz w (...) Szkole Zawodowej dla Niesłyszących przy Specjalnym Ośrodku Szkolno- (...) w Ł.. Powódka bardzo przeżyła śmierć swojego brata, zamknęła się w sobie i wycofała
z życia szkoły. Została objęta ścisłą opieką pedagoga i psychologa w placówce. Przebywała na zwolnieniu lekarskim i z ogromnym trudem wróciła do grupy klasowej. W jej funkcjonowaniu dominował smutek, przygnębienie, wycofanie i tęsknota za zmarłym bratem. Podczas spotkań z psychologiem i pedagogiem K. S. (1) płakała i opowiadała, że śni jej się zmarły brat. Rysowała terapeutyczne rysunki, na których pojawiały się symbole nieba, anioły i świat zmarłych. Powódka nie potrafiła zrozumieć, dlaczego jej brat zmarł. Obwiniała się za śmierć małoletniego K.
i rozpatrywała to zdarzenie w kategorii kary za swoje zachowanie. W trakcie zajęć logopedycznych powódki, prowadzonej od października 1998 roku, miewały miejsce sytuacje, które wywoływały skojarzenia z przeżytą przez nią traumatyczną sytuacją. Mimo upływu czasu powódka nie odzyskała równowagi psychicznej i emocjonalnej.

K. S. (1) cierpi na nerwicę urazową. Trwały uszczerbek na jej zdrowiu, będący następstwem urazu z 13 października 2013 roku wynosi 10 %. Przez okres roku od śmierci brata, rozmiar jej cierpień psychicznych był znaczny. Obecnie zakres tych cierpień jest umiarkowany. K. S. (1) wymagała i wymaga wsparcia psychologicznego oraz opieki ze strony osób trzecich.

K. S. (1) dotknięta jest ciężką, obustronną głuchotą uwarunkowaną genetycznie. Zmiany patologiczne w uszach wewnętrznych są tak daleko posunięte, że nie można ich zmniejszyć żadnymi działaniami rehabilitacyjnymi, farmakologicznymi ani tym bardziej chirurgicznymi. W tak rozległych i głębokich zmianach fizjologicznych ucha wewnętrznego wykluczyć należy, by nawet ciężki uraz psychiczny mógł doprowadzić do ich nasilenia się. Jest to możliwe w stosunkowo lekkich niedosłuchach genetycznie uwarunkowanych, które są przyczyną ubytków słuchu w zakresie 2 – 3 częstotliwości o kilkanaście decybeli. K. S. (1) ma zainstalowane obustronne implanty ślimakowe, które w trakcie instalacji niszczą nieodwracalnie percepcyjne struktury nerwowe w uchu wewnętrznym. Są one zastępowane przez bodźce elektryczne, emitowane przez elektrody implantu ślimakowego, które pobudzają odpowiednie elementy drogi słuchowej. W tej sytuacji nie może być mowy o wpływie bodźców psychicznych na wytwarzanie zależnych bodźców elektroakustycznych. Z punktu widzenia otolaryngologii brak jest żadnych zmian chorobowych i ich następstw, które można by powiązać z przebytym urazem psychicznym powódki w związku ze śmiercią jej brata.

Obecnie powódka K. S. (1) ma 20 lat i jest uczennicą liceum ogólnokształcącego. Ukończyła szkołę zawodową w klasie o profilu kucharz, lecz nie utworzono klasy technicznej i dlatego zdecydowała się na naukę w liceum.

Powód D. S. w chwili śmierci swojego brata był czteroletnim chłopcem, uczęszczał do przedszkola specjalnego dla dzieci z wadami słuchu.
O śmierci swojego brata został poinformowany dopiero parę dni po zdarzeniu. Wydarzenie to odbiło się negatywnie na jego funkcjonowaniu, co skutkowało koniecznością pozostawania pod opieką psychologa i pedagoga szkolnego. Bezpośrednio po śmierci brata, u powoda zaobserwowano zmiany w jego zachowaniu – stał się samolubny, a momentami wręcz agresywny w stosunku do innych dzieci. Nie chciał dzielić się zabawkami, potrafił zabrać zabawkę innemu dziecku. Niechętnie uczestniczył w zajęciach edukacyjnych, miał problemy z koncentracją uwagi, nie chciał uczyć się nowych pojęć, niechętnie porozumiewał się za pomocą mowy fonicznej. Nie chciał przyjąć do wiadomości śmierci brata, w stosunku do najbliższej rodziny negował to zdarzenie. Stan żałoby u małoletniego powoda trwał około pół roku po śmierci jego brata. Po tym czasie zaobserwowano istotną poprawę w funkcjonowaniu chłopca.

U D. S. w wyniku śmierci jego brata doszło do wystąpienia żałoby, która jest fizjologicznym stanem emocjonalnym. Chłopiec przeszedł przez poszczególne stadia żałoby i zakończył ją, w związku z czym brak jest możliwości określenia trwałego bądź długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. W początkowym okresie żałoby u powoda występował bunt i negacja, która potem przeszła w złość.
W przedszkolu pojawiły się zachowania agresywne wobec rówieśników. Powód izolował się, przejawiał niechęć do wykonywania obowiązków i nabywania nowych umiejętności. Stopniowo jego stan emocjonalny normalizował się. Aktualnie chłopiec nie przejawia żadnych zaburzeń przyczynowo związanych ze śmiercią brata. Pomoc ze strony szkolnego psychologa i pedagoga okazała się wystarczająca, stąd powód nie był leczony w tym kierunku. D. S. nie wymagał i nie wymaga opieki osób trzecich w związku z konsekwencjami doznanego urazu psychicznego
w następstwie śmierci brata K..

Powód D. S. urodził się z wadą genetyczną powodującą upośledzenie słuchu. Od co najmniej 8 miesiąca życia nosi on aparat słuchowy. Małoletni powód oprócz wady słuchu, ma dodatkowo schorzenie ośrodkowego układu nerwowego – niezłośliwego guza mózgu, który obecnie jest nieoperacyjny. Guz ten został wykryty przypadkiem podczas badania rezonansem magnetycznym, koniecznym do przeprowadzenia przed operacją wszczepienia implantów ślimakowych. Ze względu na zmianę w mózgu, odstąpiono od wszczepienia tych implantów. Chłopiec choruje również na zespół nerczycowy.

Z punktu widzenia otolaryngologii brak jest podstaw do stwierdzenia jakichkolwiek zmian chorobowych, które można powiązać z przebytym urazem psychicznym w związku ze śmiercią brata powoda. Obustronna głuchota została rozpoznana u niego tuż po urodzeniu. Nie mogła ulec pogłębieniu w następstwie przeżytego urazu psychicznego. Głuchota genetycznie uwarunkowana nie może pogorszyć się pod wpływem bodźca psychicznego. Zmiany patologiczne w uszach wewnętrznych są tak daleko posunięte, że nie można ich zmniejszyć żadnymi działaniami rehabilitacyjnymi, farmakologicznymi oraz chirurgicznymi. Żadne bodźce psychiczne nie mogą mieć wpływu na pogorszenie lub rehabilitację słuchu. Jedyną szansą dla powoda jest założenie mu implantów ślimakowych, o ile na przeszkodzie nie stanie rozwój rozpoznanego u niego nowotworu móżdżku.

W dniu 5 stycznia 2014 roku powodowie E. i G. małżonkowie S. zgłosili pozwanemu szkodę. W dniu 21 lutego 2014 roku powodowie K. i D. rodzeństwo S. zgłosili pozwanemu swoją szkodę. W wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego pozwany zakład ubezpieczeń przyznał: kwoty po 35.000 zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz E. S.
i G. S. oraz kwoty po 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz K. S. (1) i D. S..

W dniu 31 października 2014 roku nastąpiło połączenie spółek kapitałowych poprzez przejęcie spółki (...) S.A. w S. przez (...) S.A. w S. w trybie art. 492 § 1 pkt 1 k.s.h. Na podstawie art. 494 § 1 k.s.h. spółka przejmująca wstąpiła z dniem połączenia we wszystkie prawa i obowiązki spółki przejmowanej.

Powyższe ustalenia faktyczne Sąd poczynił na podstawie: dokumentów złożonych do akt sprawy, zeznań świadków, opinii biegłych oraz dowodu
z przesłuchania powodów w charakterze stron.

Sąd Okręgowy zważył, iż powództwo jest częściowo zasadne, powołując się przy tym na treść art. 822 § 1 k.c., art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 roku
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym
i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(tekst jedn. Dz.U. 2013, poz. 392 ze zm., przywoływana w dalszej części uzasadnienia jako: u.u.o.), art. 35 u.u.o., art. 822 § 4 k.c. w zw. z art. 19 ust. 1 u.u.o., art. 446 § 3 i 4 k.c.,

Podstawą odpowiedzialności pozwanego jest umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawarta z K. Z. jako sprawcą wypadku
z 13 października 2013 roku oraz przepis art. 822 § 1 k.c.

Pozwany nie kwestionował zasad swojej odpowiedzialności, a jedynie wysokość dochodzonego roszczenia, podnosząc zarzut przyczynienia się powodów: E. S., G. S. i K. S. (1) do powstania szkody w stopniu nie mniejszym, niż 20 % poprzez pozostawienie przez E. i G. małżonków S. trojga dzieci, w tym dwojga o ograniczonej sprawności, samych w domu, bez należytej opieki ze strony pełnoletniego dorosłego. W ocenie Sądu I instancji, zarzut ten jest bezzasadny z następujących względów.

Przy ocenie wykonywania przez powodów starannego nadzoru w kontekście podniesionego zarzutu przyczynienia nie jest obojętne, czy bliscy małoletniego wskazywali mu na potrzebę zachowania ostrożności, zwracali uwagę na jego niewłaściwe zachowanie, czy też – w okolicznościach rozpoznawanej sprawy - potrafili wpoić mu podstawowe zasady związane z poruszaniem się w ruchu drogowym. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że zmarły K. S. (2) znał zasady panujące w ruchu drogowym i stosował się do nich. Z zawartego
w prawomocnym wyroku skazującym opisu czynu wynika, że w czasie zdarzenia K. S. (2) przechodził po wyznaczonym przejściu dla pieszych przy nadawanym dla jego kierunku ruchu zielonym sygnale świetlnym. Jego zachowanie jako uczestnika ruchu drogowego było zatem wolne od jakichkolwiek nieprawidłowości. Ustalenia tego prawomocnego wyroku skazującego są
w rozpoznawanej sprawie wiążące na zasadzie art. 11 k.p.c.

W dalszej kolejności podkreślić należy, że K. S. (2) w chwili zdarzenia miał 10 lat, a jego właściwości osobnicze nie powodowały konieczności ciągłej kontroli. Chłopiec postrzegany był jako dziecko rozsądne i nie sprawiające kłopotów wychowawczych. Ponad rok czasu przed feralnym zdarzeniem K. S. (2) dzielił się obowiązkami ze swoją starszą siostrą przy opiece nad wspólnym psem, wychodząc samodzielnie na spacery ze zwierzęciem. Przez ten okres czasu nie wydarzyło się nic, co dawałoby asumpt do przyjęcia, że K. S. (2) jest jeszcze zbyt młody, aby móc samodzielnie wychodzić z psem na spacer. Samodzielne wyprowadzanie psa przez chłopca nie stanowiło zatem dla jego rodziców czy starszej siostry nic nadzwyczajnego. Skoro bliscy zmarłego nie sprawowali nad chłopcem podczas tych spacerów stałej opieki, pozwalając mu na samodzielne przebywanie poza domem, powinni położyć nacisk na wpojenie dziecku wszystkich zasad panujących w ruchu drogowym. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że powodowie z tego obowiązku w wywiązali się bez zarzutów.

Podstawę prawną żądań strony powodowej stanowi art. 446 § 4 k.c. Zakresem zadośćuczynienia na podstawie wymienionego przepisu objęty jest uszczerbek niemajątkowy doznany przez najbliższych członków rodziny zmarłego, w następstwie jego śmierci, wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień psychicznych i obejmuje ono cierpienia już doznane, jak i te, które wystąpią w przyszłości. Ma ono więc charakter całościowy. Regulacja kodeksowa nie wskazuje żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Ma ono przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach. Do okoliczności mających wpływ na rozmiar szkody orzecznictwo zalicza: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wreszcie wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia. Relewantne są również takie czynniki, jak: rola w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą i stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości, a także zdolność jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 8 maja 2015 roku, I ACa 1655/14, nie publ. i powoływane tam orzecznictwo).

Silne więzi między zmarłym K. S. (2) a powodami sprawił, że funkcjonowali oni w warunkach emocjonalnej homeostazy rodzinnej. Śmierć chłopca spowodowała wyraźne jej naruszenie. U wszystkich powodów wystąpiły zaburzenia adaptacyjne - pogorszyło się ich funkcjonowanie codzienne i aktywność życiowa. E. i G. - małżonkowie S. korzystali z leczenia psychiatrycznego oraz wsparcia psychologicznego, zaś K. i D. rodzeństwo S. zostali objęci opieką ze strony szkolnych psychologów i pedagogów. Nagła śmierć chłopca była dla wszystkich powodów znacznym czynnikiem traumatycznym.

Śmierć dziecka jest jedną z najbardziej traumatycznych sytuacji destabilizujących sferę emocjonalną każdego człowieka. Sytuacja taka zaistniała również po stronie powodów E. i G. małżonków S.. Stracili oni radość życia, stali się apatyczni, zamknęli się w sobie, znacznemu obniżeniu uległo ich funkcjonowanie społeczne. Brak kontaktu z synem K. spowodował u nich uczucie pustki. Utrata syna spowodowała wystąpienie u obojga powodów nerwicy urazowej oraz trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym wynoszącego w wypadku każdego z nich 20 %. Przez okres roku od śmierci syna, rozmiar ich cierpień psychicznych był bardzo znaczny. Obecnie zakres tych cierpień jest znaczny. Zaburzenia adaptacyjne u obojga powodów obecnie zmniejszyły się, ich funkcjonowanie społeczne i aktywność życiowa unormowały się.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, iż odpowiednią sumą zadośćuczynienia dla E. S. będzie kwota 90.000 zł, zaś w wypadku G. S. 85.000 zł. Uwzględniając wypłaconą już przez pozwanego w wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego kwotę 35.000 zł dla każdego z powodów, Sąd zasądził dodatkowo kwotę 55.000 zł na rzecz E. S. i kwotę 50.000 zł na rzecz G. S., oddalając dalej idące powództwo jako bezzasadne.

Śmierć brata wywołała u powódki K. S. (1) fizjologiczną reakcję żałoby oraz emocje związane z tą reakcją, takie jak: uczucie żalu, smutku i pustki. Powódka bardzo przeżyła śmierć brata. Pogorszeniu uległ jej stan psychiczny – pojawiły się zaburzenia adaptacyjne o wyraźnym nasileniu, przygnębienie, wycofanie i tęsknota za zmarłym bratem. Powódka nie potrafiła zrozumieć, dlaczego jej brat zmarł. Obwiniała się za śmierć małoletniego K. i rozpatrywała to zdarzenie w kategorii kary za swoje zachowanie. W trakcie zajęć logopedycznych powódki, prowadzonej od października 1998 roku, miewały miejsce sytuacje, które wywoływały skojarzenia
z przeżytą przez nią traumatyczną sytuacją. W momencie śmierci brata, powódka była uczennicą szkoły zawodowej, jej funkcjonowanie szkolne pogorszyło się. Z uwagi na zmiany w jej funkcjonowaniu w środowisku szkolnym, powódka została otoczona opieką i wsparciem ze strony psychologa szkolnego i pedagoga, co znacznie pomogło jej w przeżyciu trudnego okresu żałoby i częściowego pogodzenia się z jej stratą.

Sąd Okręgowy dostrzegł jednakowoż, że obecnie stan psychiczny jest wyrównany, a okres przeżywanej żałoby zmierza do zakończenia. Powódka podjęła naukę w liceum ogólnokształcącym. Może liczyć na wsparcie bliższej i dalszej rodziny oraz środowiska rówieśniczego. Sąd I instancji uznał zatem, że adekwatną sumą zadośćuczynienia dla K. S. (1) będzie kwota 55.000 zł. Uwzględniając wypłaconą już przez pozwanego w wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego kwotę 15.000 zł, Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powódki dodatkowo kwotę 40.000 zł, oddalając dalej idące powództwo jako bezzasadne.

Śmierć brata odbiła się negatywnie na funkcjonowaniu powoda D. S., co skutkowało koniecznością objęcia go opieką psychologa i pedagoga szkolnego. Bezpośrednio po śmierci brata, u powoda zaobserwowano zmiany w jego zachowaniu – stał się samolubny, a momentami wręcz agresywny w stosunku do innych dzieci. Nie chciał dzielić się zabawkami, niechętnie uczestniczył w zajęciach edukacyjnych, miał problemy z koncentracją uwagi, nie chciał uczyć się nowych pojęć, niechętnie porozumiewał się za pomocą mowy fonicznej. Nie chciał przyjąć do wiadomości śmierci brata, w stosunku do najbliższej rodziny negował to zdarzenie.

U D. S. w wyniku śmierci jego brata doszło do wystąpienia żałoby. Chłopiec przeszedł przez poszczególne jej stadia i zakończył ją. Stopniowo jego stan emocjonalny normalizował się. Aktualnie chłopiec nie przejawia żadnych zaburzeń przyczynowo związanych ze śmiercią brata. Pomoc ze strony szkolnego psychologa
i pedagoga okazała się wystarczająca, stąd też jego stan zdrowia psychicznego nie wymaga leczenia. Sąd I instancji uznał zatem, że adekwatną sumą zadośćuczynienia dla D. S. będzie kwota 50.000 zł. Uwzględniając wypłaconą już przez pozwanego w wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego kwotę 15.000 zł, Sąd I instancji zasądził na rzecz powoda dodatkowo kwotę 35.000 zł, oddalając dalej idące powództwo jako bezzasadne.

Prócz żądania zasądzenia zadośćuczynienia z tytułu doznanej krzywdy, powodowie wystąpili również o zasądzenie stosownego odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji ich życiowej w związku ze śmiercią K. S. (2).

Podstawę prawną tego roszczenia stanowi przepis art. 446 § 3 k.c. Pogorszenia sytuacji życiowej, o którym mowa w tym przepisie, nie można sprowadzać do prostego zmniejszenia dochodów lub zwiększenia wydatków najbliższych członków rodziny zmarłego. Szkody majątkowe prowadzące do znacznego pogorszenia bieżącej lub przyszłej sytuacji życiowej osoby najbliższej zmarłemu są często nieuchwytne lub trudne do obliczenia. Często wynikają z obniżenia aktywności życiowej i ujemnego wpływu śmierci osoby bliskiej na psychikę i stan somatyczny, co niekoniecznie przejawia się w konkretnej chorobie. Znaczne pogorszenie sytuacji życiowej uprawnionego, w rozumieniu art. 446 § 3 k.c., zależne jest zatem od rozmiarów ujemnych następstw o charakterze majątkowym, a także zmian w sferze dóbr niematerialnych uprawnionego wywołanych przez śmierć osoby bliskiej, już istniejących oraz dających się przewidzieć w przyszłości na podstawie zasad doświadczenia życiowego. Jego ocena powinna być oparta na szczegółowej analizie sytuacji osoby uprawnionej z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mają wpływ na jej warunki i trudności życiowe, stan zdrowia (w tym jego ewentualne pogorszenie wywołane śmiercią osoby najbliższej) wiek oraz stosunki rodzinne
i majątkowe.

Prawidłowa wykładnia pojęcia „stosownego odszkodowania” powinna uwzględniać nie tylko okoliczności konkretnej sprawy, ale także realną wartość ekonomiczną. Musi ono wyrażać się sumą wymierną, stanowiącą adekwatne przysporzenie dla uprawnionego. Odszkodowanie należne na podstawie art. 446 § 3 k.c. nie jest odszkodowaniem pełnym w rozumieniu art. 361 § 2 k.c., lecz z woli ustawodawcy „stosownym”, tj. takim, które ułatwi przystosowanie się uprawnionemu do zmienionej sytuacji życiowej. Dyspozycja tego przepisu nie obejmuje zatem obowiązku wyrównania wszystkich szkód ustalonych detalicznie, pozostających
w związku przyczynowym ze śmiercią członka bliskiej rodziny, gdyż ze swej natury jest to kompensacja o charakterze ryczałtowym (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 16 października 2008 roku, II CSK 143/08; z 16 kwietnia 2008 roku, V CSK 544/07 czy
z 24 października 2007 roku, IV CSK 194/07).

Przenosząc te rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, w ocenie Sądu Okręgowego w świetle wyników postępowania dowodowego istnieją podstawy do uznania, że wskutek wypadku, w którym śmierć poniósł K. S. (2), doszło do znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej jego bliskich – rodziców i rodzeństwa.
Z poczynionych ustaleń wynika, że zmarły K. S. (2), mimo swego młodego wieku, był dzieckiem uczynnym i pomocnym. Jego rodzice zawsze mogli liczyć na pomoc z jego strony. Chłopiec wspierał rodziców oraz rodzeństwo, zwłaszcza starszą siostrę w codziennych pracach i obowiązkach. Po jego śmierci powodowie nie mogą już liczyć na pomoc i wsparcie z jego strony. Warto nadmienić, że zmarły K. S. (2) był jedynym pełnosprawnym dzieckiem w rodzinie, niedotkniętym poważną wadą słuchu. Powodowie E. i G. małżonkowie S. nie mają innych dzieci, które w okresie choroby czy starości, mogłyby w pełni, tj. bez ograniczeń wynikających z ich stanu zdrowia zaopiekować się nimi i udzielić pomocy
w codziennych czynnościach. W wypadku K. i D. - rodzeństwa S. pogorszenie się ich sytuacji życiowej w związku ze śmiercią brata wyraża się nie tylko w utracie towarzysza wspólnych zabaw oraz podpory w codziennym wykonywaniu obowiązków domowych, lecz również w pozbawieniu ich możliwości dalszego wychowywania się z jedynym pełnosprawnym członkiem rodziny, który posługiwał się bez przeszkód mową foniczną i poprzez wspólne zabawy i codzienne obcowanie, stymulował rozwój swego niepełnosprawnego rodzeństwa.

Uwzględniając wskazane wyżej okoliczności związane ze spadkiem sił
i aktywności życiowej oraz utratą możliwości uzyskania wsparcia i opieki ze strony zmarłego – w wypadku E. i G. - małżonków S. oraz utracie towarzysza wspólnych zabaw i pełnosprawnego członka rodziny, naturalnie stymulującego rozwój K. i D. rodzeństwa S., w ocenie Sądu
I instancji należało uznać, że sformułowane w pozwie żądanie dotyczące zasądzenia stosownego odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej zasługiwało na częściowe uwzględnienie. Mając na względzie wyniki postępowania dowodowego, a także kierując się zasadami doświadczenia życiowego, zachodziły podstawy do stwierdzenia, że gdyby nie doszło do przedmiotowego wypadku, powodowie mogliby uzyskać pomoc i oparcie (w przyszłości również materialne) ze strony zmarłego. O powyższym świadczą niezwykle bliskie, serdeczne relacje, jakie łączyły powodów ze zmarłym oraz fakt, że pomimo młodego wieku, K. S. (2) chętnie pomagał swoim rodzicom i rodzeństwu, angażując się w codzienne prace
i obowiązki. Okoliczności te pozwalają uznać, iż zmarły, również po wejściu w dorosłe życie, utrzymywałby z nimi bliski kontakt oraz interesował się ich losem i problemami. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że jakkolwiek w chwili śmierci K. S. (2) pozostawał na utrzymaniu swoich rodziców, to jednak wykazywał on zdolności matematyczne i miał wysokie ambicje związane z uprawianą dyscypliną sportu - kendo. Jego tragiczna śmierć, będąca wynikiem wypadku z 13 października 2013 roku, przekreśliła wszystkie te plany i marzenia, pozbawiając jego rodziców
i rodzeństwo, możliwości uzyskania wparcia i osobistej opieki na starsze lata.

Z powyższych względów, Sąd Okręgowy zasądził tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej kwoty po 20.000 zł na rzecz E. i G. małżonków S. oraz kwoty po 15.000 zł na rzecz K. i D. rodzeństwa S.. Dalej idące żądania jako wygórowane podlegały oddaleniu.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 k.c. Początkowy bieg terminu odsetek został ustalony w oparciu o art. 817 k.c. W toku postępowania likwidacyjnego E. S. zgłosiła pozwanemu dalszą szkodę, przesyłając mu 17 czerwca 2014 roku dokumentację z leczenia w (...)
i (...) w Ł.. Przyjmując, że pozwany powinien w terminie dwutygodniowym ustosunkować się do tego żądania, Sąd Okręgowy zróżnicował termin biegu roszczenia odsetkowego od kwoty 5.000 zł w zakresie zasądzonego zadośćuczynienia na rzecz powódki E. S., ustalając jego początek na 2 lipca 2014 roku.

Na oddalenie w całości zasługiwało zaś żądanie powodów wywodzone z art. 189 k.p.c., a polegające na ustaleniu, że pozwany ponosi odpowiedzialność za dalsze skutki wypadku dla zdrowia powodów, które ujawnią się w przyszłości.

W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że zebrane w rozpoznawanej sprawie dowody nie dały podstaw do przyjęcia, że następstwem nagłej śmierci K. S. (2) będzie rozstrój zdrowia powodów w przyszłości. Nie można bowiem przewidzieć następstw urazu psychicznego dla ich zdrowia fizycznego. Powodowie odczuwali i nadal odczuwają cierpienie z powodu utraty bliskiej osoby, jednakże brak jest uzasadnionych podstaw do tego by stwierdzić istnienia prawdopodobieństwa, że w przyszłości mogą się ujawnić dalsze skutki tego zdarzenia w zakresie stanu zdrowia powodów.

Samo istnienie trudności dowodowych przy prowadzeniu procesu wiele lat po zdarzeniu nie jest wystarczającym argumentem za przyjęciem istnienia interesu prawnego. Niezależnie bowiem od tego, czy powodowie dysponowaliby bądź nie wyrokiem ustalającym, ich sytuacja prawna oceniana poprzez pryzmat obowiązków
w zakresie dowodzenia przedstawia się w tożsamy sposób. W przypadku ujawnienia się nowej szkody na osobie, obowiązani będą wykazać nie tylko fakt jej wystąpienia, rozmiar i skutki przekładające się na ocenę wielkości krzywdy i ewentualnej szkody majątkowej, ale także związek przyczynowy ze zdarzeniem, za którego skutki odpowiada pozwany ubezpieczyciel. Samą zaś zasadę, niekwestionowanej zresztą, odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki wypadku z 13 października 2013 roku przesądza już rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie. Tymczasem sens wydania wyroku ustalającego zachodzi wtedy, gdy powstała sytuacja grozi naruszeniem stosunku prawnego lub statuuje wątpliwość co do jego istnienia lub nieistnienia. Interes prawny powinien być interpretowany z uwzględnieniem celowościowej wykładni tego pojęcia, konkretnych okoliczności danej sprawy i tego, czy strona może uzyskać pełną ochronę swoich praw w drodze powództwa o świadczenie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 stycznia 2004 roku, II CK 387/02, niepubl.).

W dalszej kolejności wymaga zaakcentowania, że samo zadośćuczynienie jest tego rodzaju świadczeniem, które obejmuje swym zakresem nie tylko te krzywdy, które już powstały, ale również szkody, które wystąpią w przyszłości, będące przewidywanym w chwili orzekania następstwem postępującego rozwoju już stwierdzonych schorzeń. Jak wynika z materiału dowodowego, proces żałoby
u powodów wygasa. Biegli psychiatrzy określili, jakich szkód powodowie doznali do chwili obecnej. W opiniach tych brak jednak wskazania, iż poza tymi zmianami prawdopodobne jest wystąpienie jakichkolwiek innych nieokreślonych w tej chwili schorzeń. W świetle tak sformułowanych wniosków biegłych trudno doszukać się po stronie powodów interesu prawnego dla stwierdzenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Na zasadzie art. 102 k.p.c., Sąd I instancji nie obciążył powodów kosztami sądowymi ponad już dotychczas poniesione oraz nie obciążył ich obowiązkiem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Zastosowanie przepisu art. 102 k.p.c. powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należą zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i okoliczności leżące na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego oraz sytuacji życiowej. Powinny one być oceniane przede wszystkim
z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. W stanie faktycznym niniejszej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że zasady współżycia społecznego przemawiają za nie obciążaniem powodów kosztami procesu ponad dotychczas poniesione. Powodowie K. i D. - rodzeństwo S. realizują obowiązek szkolny i nie posiadają ani majątku ani dochodów, z których mieliby możliwość poniesienia kosztów sądowych. Powód G. S. jest osobą aktywną zawodowo, jego pensja jest jedynym źródłem utrzymania czteroosobowej rodziny. E. S. jest osobą bezrobotną, pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym z dwojgiem niepełnosprawnych dzieci oraz mężem. Wprawdzie roszczenia powodów z tytułu zadośćuczynienia po śmierci osoby bliskiej zostały częściowo zaspokojone w toku postępowania likwidacyjnego oraz w niniejszym postępowaniu ich powództwo zostało uwzględnione w części, lecz celem świadczenia uzyskanego tytułem naprawienia szkody niemajątkowej jest przede wszystkim poprawienie sytuacji życiowej powodów, a nie zaspokojenie należności z tytułu kosztów sądowych (por. § 34 – 38 wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 26 maja 2009 roku
w sprawie K. przeciwko Polsce, nr skargi (...)). Wszystkie wymienione powyżej okoliczności pozwalają, zdaniem Sądu Okręgowego, przyjąć, iż złożona sytuacja życiowa powodów stanowi szczególnie uzasadniony wypadek, wypełniając tym samym dyspozycję przepisu art. 102 k.p.c. Dodatkowym argumentem za nie obciążaniem strony powodowej obowiązkiem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego jest okoliczność, iż pozwany zakład ubezpieczeń posiada stałą obsługę prawną, stąd też stać go na pokrycie we własnym zakresie kosztów wynagrodzenia pełnomocnika.

W toku procesu, w związku z częściowym zwolnieniem powodów od kosztów sądowych powstały nieuiszczone koszty sądowe, obejmujące: wynagrodzenie biegłych sądowych w łącznej wysokości 6.278 zł oraz brakującą opłatę sądową od pozwu w wysokości 8.000 zł. Obowiązkiem ich poniesienia, stosownie do dyspozycji art. 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy z 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz.U. 2016, poz. 623 ze zm.) należało obciążyć pozwanego proporcjonalnie do tego, w jakiej części przegrał on proces. Sąd I instancji nakazał zatem pobrać od niego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych kwotę 20.000 zł.

Od powyższego wyroku pełnomocnik powodów - G., E., K. oraz D. S. złożył apelację, zaskarżając w części obejmującej oddalenie powództw G., E., K. oraz D. S. ponad zasądzone przedmiotowym wyrokiem kwoty oraz w zakresie wynikłego z powyższych rozstrzygnięć rozliczenia kosztów procesu między stronami postępowania to jest
w zakresie punktów 2, 3, 4, 5 zaskarżonego orzeczenia.

W związku z powyższym w przypadku każdego z powodów wartość przedmiotu zaskarżenia kreuje się następująco:

1.  100.000,00 złotych w przypadku powoda G. S., na które składają się kwoty:

a.  70.000,00 złotych oddalonej części powództwa o zadośćuczynienie wraz z należnymi odsetkami,

b.  30.000,00 złotych oddalonej części powództwa o odszkodowanie w związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej wraz z należnymi odsetkami,

2.  95.000,00 złotych w przypadku powódki E. S., na które składają się kwoty:

a.  65.000,00 złotych oddalonej części powództwa o zadośćuczynienie wraz z należnymi odsetkami,

b.  30.000,00 złotych oddalonej części powództwa o odszkodowanie w związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej wraz z należnymi odsetkami,

3.  95.000,00 złotych w przypadku powódki K. S. (1), na które składają się kwoty:

a.  60.000,00 złotych oddalonej części powództwa o zadośćuczynienie wraz z należnymi odsetkami,

b.  35.000,00 złotych oddalonej części powództwa o odszkodowanie w związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej wraz z należnymi odsetkami,

4.  100.000,00 złotych w przypadku Powoda D. S., na które składają się kwoty:

a.  65.000,00 złotych oddalonej części powództwa

o zadośćuczynienie wraz z należnymi odsetkami,

b.  35.000,00 złotych oddalonej części powództwa o odszkodowanie
w związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej wraz
z należnymi odsetkami.

Zaskarżonemu wyrokowi pełnomocnik powoda zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania w postaci:

a)  art. 233 § l k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, wadliwą, niewszechstronną oraz niezgodną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceną zebranego materiału dowodowego, polegającą w szczególności na ustaleniu, iż wartość znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej każdego z powodów w związku ze śmiercią jedynego zdrowego syna i brata wynosi jedynie 20.000,00 zł
w przypadku rodziców oraz 15.000,00 zł w przypadku rodzeństwa, podczas gdy wartość majątkowa pomocy, jakiej zmarły byłby w stanie udzielić powodom za swojego życia jest znacznie wyższa;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

a)  art. 446 § 3 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, iż kwoty zasądzone przez Sąd I instancji tytułem odszkodowania dla każdego
z powodów w związku z pogorszeniem się ich sytuacji życiowej są adekwatne do szkody przez nich odniesionej w związku ze śmiercią K. S. (2), podczas gdy kwota przyznana przez Sąd I instancji pozostaje rażąco niska;

b)  art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, iż kwoty zasądzone przez Sąd I instancji oraz przyznane wcześniej przez pozwaną, tytułem zadośćuczynienia za krzywdę i cierpienie wynikające ze śmierci 10-letniego K. S. (2) dla każdego z powodów są odpowiednie w rozumieniu powyższego przepisu, podczas gdy w świetle ustalonych okoliczności sprawy kwoty te pozostają rażąco zaniżone i nie odpowiadają kryterium odpowiedniości wskazanym w analizowanej normie.

Wskazując na powyższe zarzuty pełnomocnik powodów wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez uwzględnienie wszystkich powództw w całości oraz o:

2.  zasądzenie na rzecz każdego z powodów od pozwanej kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, za obie instancje.

Jednocześnie pełnomocnik powodów pragnie zwrócić uwagę, iż każdy
z powodów został w niniejszej sprawie zwolniony z kosztów sądowych przy składaniu pozwów ponad kwoty wpłacone tytułem opłat sądowych od pozwów.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd zważył, co następuje:

Apelacja okazała się być częściowo zasadna.

W pierwszej kolejności uznać należy za całkowicie bezzasadny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Należy bowiem zauważyć, iż Sąd Okręgowy w sposób wszechstronny i całościowy rozpatrzył zebrany w sprawie materiał dowodowy
i wyciągnął na jego podstawie logicznie poprawne wnioski. Wbrew twierdzeniom skarżących Sąd I instancji uwzględnił wszelkie okoliczności przytoczone w apelacji strony powodowej dotyczące małoletnich, K. i D. S.,
a w szczególności: psychiczną traumę rodzeństwa doznaną po śmierci ich brata, stwierdzone u nich objawy traumy, szoku i stresu pourazowego, a także spadek zainteresowania kontaktami z rówieśnikami, czasowe objawy agresji u małoletniego D. S., a także obniżenie nastroju u K. S. (1), obwiniającej się
o śmierć tragicznie zmarłego brata. Sąd Okręgowy uwzględnił również prawidłowo stan psychiczny powodów małżonków S. po śmierci K. S. (2), bliską relację łączącą małżonków S. ze zmarłym oraz wszelkie negatywne konsekwencje tragicznej śmierci dziecka w życiu małżonków S..

W ocenie Sądu Apelacyjnego, wątpliwości mogła jedynie wzbudzić ocena wartości znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powoda G. S.. Stąd też Sąd odwoławczy nieco odmiennie ocenił konsekwencje majątkowe wywołane zdarzeniem z dnia 13 października 2013 r., do czego odniósł się w dalszej części uzasadnienia wyroku drugoinstancyjnego w niniejszej sprawie, przy omówieniu treści art. 446 § 3 k.c.

Na obecnym etapie rozważań należy przejść do zarzutu naruszenia art. 446 § 4 k.c. poprzez zasądzenie przez Sąd Okręgowy, zdaniem autorów apelacji, kwot zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę spowodowaną śmiercią osoby najbliższej na rzecz G., E., K. i D. S. w wysokości rażąco zaniżonej, nieodpowiadającej kryterium adekwatności w okolicznościach tego konkretnego stanu faktycznego. Podkreślić należy, że w żadnym przypadku pozwany nie kwestionował podstaw swojej odpowiedzialności względem wyżej wymienionych i zasadności zasądzenia zadośćuczynienia w oparciu o powołany wyżej przepis, powodowie zaś skoncentrowali się jedynie na kontestowaniu jego wysokości.

Ustosunkowanie się do powyższego zarzutu wymaga przypomnienia, że przepis art. 445 § 1 k.c. jest przykładem tzw. prawa sędziowskiego, którego istotą jest pozostawienie sądowi pewnego marginesu swobody. Powyższe wynika z faktu, że ustawodawca uznał, iż ostatecznie nie jest w stanie w prawie pozytywnym sformułować ścisłych reguł określania wysokości roszczeń, które poszkodowanemu przysługują. Dlatego przekazuje określenie wysokości tychże roszczeń w ręce sędziego, który bada dany przypadek indywidualnie. Oczywiście pozostawiony sądowi margines swobody nie oznacza dowolności, gdyż ustalenie wysokości roszczeń winno nastąpić przy uwzględnieniu i wnikliwym rozważeniu wskazówek zawartych
w przepisie.

Stąd na etapie postępowania apelacyjnego Sąd II instancji może dokonać korekt zasądzonego przez Sąd I instancji zadośćuczynienia tylko wtedy, gdy Sąd ten nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających przyznane świadczenie, dopuszczając się tzw. "błędu braku" albo niewłaściwie ocenił całokształt tych należycie ustalonych i istotnych okoliczności, popełniając tzw. "błąd dowolności". Korygowanie przez Sąd II instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być, zatem aktualne w zasadzie tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, to jest albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04, LEX nr 146356). Taka właśnie sytuacja
w analizowanym przypadku nie nastąpiła, w ocenie Sądu Apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny pragnie wskazać, że jest oczywiste, iż przeliczenie krzywdy wywołanej śmiercią bliskiej osoby na pieniądze nie jest rzeczą prostą. Tak więc każdy przypadek musi być rozważany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy oraz swobodnej oceny sądu. Szczególna rola sądu wynika w tym przypadku także z tego, że ustawodawca nie wskazał na kryteria ustalania wysokości zadośćuczynienia z tytułu śmierci bliskiej osoby. Celem normy z art. 446 § 4 k.c. jest zapewnienie możliwości zaspokojenia szkody, obejmującej krzywdę osób bliskich bezpośrednim ofiarom deliktu, poprzez uzyskanie pieniężnego ekwiwalentu
w wysokości rekompensującej ujemne doznania psychiczne i w części fizyczne. Złożoność problematyki zaspokajania szkody w sferze niemajątkowej, trudnej do ustalenia i oszacowania, spowodowała, że ustawodawca wprowadził szczególne rozwiązanie zapewniające sądom orzekającym pewien luz decyzyjny (tzw. prawo sędziowskie). Określenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę (art. 446 § 4 k.c.) powinno być dokonane z uwzględnieniem wszystkich zachodzących okoliczności. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i mierniki ich oceny muszą być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego. Rozmiar krzywdy nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa" może mieć tylko charakter uzupełniający i nie powinna pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej. Właśnie ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, jego wysokość powinna być ekonomicznie odczuwalna.
W przeciwnym wypadku nie dojdzie do przywrócenia równowagi zakłóconej skutkami zaistniałego czynu niedozwolonego. Wprowadzenie do przepisu art. 446 § 4 k.c. klauzuli "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 czerwca 2014 r., V CSK 418/13, LEX nr 1504854; z dnia 27 czerwca 2014 r., V CSK 445/13, LEX nr 1504588; z dnia 18 lipca 2014 r., IV CSK 631/13, LEX nr 1511144; z dnia 7 października 2014 r., I PK 39/14, LEX nr 1544220).

W niniejszej sprawie zasądzone kwoty zadośćuczynienia, łącznie z kwotami przyznanymi z tego tytułu na etapie postępowania likwidacyjnego, wyniosły odpowiednio - na rzecz G. S. – 85.000 zł, na rzecz E. S. – 90.000 zł, na rzecz K. S. (1) – 55.000 zł i na rzecz D. S. – 50.000 zł. Kwoty te należy uznać za odpowiednie, uwzględniające stopień pokrewieństwa łączący poszczególnych powodów z tragicznie zmarłym K. S. (2),
a także rozmiar i długotrwałość krzywdy doznanej przez powodów. Ponadto, przyznane kwoty zadośćuczynienia korelują z "przeciętną stopą życiową" społeczeństwa, co stanowi ekonomicznie odczuwalną wartość, w odpowiednim stopniu kompensując krzywdę doznaną przez powodów. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, iż w niniejszej sprawie pojawiły się także elementy łagodzące ten ból po stracie bliskiej osoby; rodzina, która pozostała darzy się wszelkimi, pozytywnymi uczuciami, na co dzień może się wspierać w trudnej sytuacji życiowej, E. i G. – małżeństwo S., co prawda straciło jedno dziecko, jednakże pozostała im również dwójka żyjących dzieci. Dlatego też te okoliczności faktyczne także wpływają na ocenę zadośćuczynienia. W związku z powyższym przyznane kwoty zadośćuczynienia uznać należy za "odpowiednie" w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. Należy również zauważyć, że przyznanie zadośćuczynienia w wyższych kwotach,
a zwłaszcza w wysokościach żądanych przez powodów sprawiałoby, że wysokość zadośćuczynienia stałaby się rażąco wygórowana, w istotny sposób przewyższając "przeciętną stopę życiową" społeczeństwa, która wprawdzie jedynie w sposób posiłkowy, jednakże musi być uzupełniająco brana pod uwagę zwłaszcza w tych sprawach, w których śmierć osoby najbliższej stanowi dla poszkodowanych wielką tragedię i de facto żadna suma pieniężna nie jest w stanie w pełni wypełnić funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony powodowej w przedstawionej wyżej części uzasadnienia jako bezzasadną.

Odnosząc się zaś do zarzutu kwestionującego wysokość odszkodowania
z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powodów w związku ze śmiercią osoby najbliższej, dla którego materialno-prawną podstawę stanowi art. 446 § 3 k.c., należy go uznać za częściowo zasadny i to tylko w stosunku do powoda G. S..

Przypomnieć zatem należy, że znaczne pogorszenie sytuacji życiowej uprawnionego w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. jest zależne od rozmiarów ujemnych następstw o charakterze majątkowym na podstawie zasad doświadczenia życiowego. Ocena w tym zakresie powinna być oparta na szczegółowej analizie sytuacji osoby uprawnionej z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mają wpływ na pogorszenie wywołane śmiercią osoby najbliższej.

Zasądzenie odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. wymaga wykazania pogorszenia sytuacji życiowej w aspekcie ekonomicznym powiązanego ze śmiercią osoby bliskiej i to w stopniu znacznym. Przepis ten, ściśle interpretowany, nie ma na celu wynagrodzenia szkody niemajątkowej, związanej ze śmiercią bezpośrednio poszkodowanego, choć w pojęciu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej mieszczą się niejednokrotnie trudne do uchwycenia uszczerbki natury niemajątkowej. Odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c. jest jednak zasadne jedynie wówczas, gdy te trudne do uchwycenia uszczerbki mają wpływ na ogólnie pojmowaną sytuację życiową poszkodowanego. Niewątpliwie bowiem powyższe odszkodowanie nie może być przyznane za same tylko cierpienia moralne doznane z powodu śmierci osoby najbliższej, temu bowiem celowi służy zasadniczo regulacja prawna z art. 446 § 4 k.c.

Tytułem przykładu przywołać można wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 15 czerwca 2016 r., sygn. akt I ACa 327/16 (LEX nr 2075743), w myśl którego art. 446 § 3 k.c. mówi o odszkodowaniu "stosownym", a nie "należnym", co oznacza, że nie ma obowiązku ustalania wszelkich szkód powstałych w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny. Ocena pogorszenia sytuacji życiowej i stopnia jego rozległości w znaczeniu sfer życia, których dotknęło, powinna być prowadzona w oparciu o szczegółową analizę położenia, w jakim znajduje się osoba uprawniona z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mają wpływ na jej warunki życiowe. Pogorszenie sytuacji życiowej, o jakiej mowa w art. 446 § 3 k.c., polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale obejmuje także przyszłe szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia, niemniej prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej. Sytuacja życiowa
w rozumieniu tego przepisu, to ogół czynników, składających się na położenie życiowe jednostki, to także trudne do wyliczenia wartości ekonomiczne. Trzeba jednak stanowczo podkreślić, że sam ból, poczucie osamotnienia, krzywdy i zawiedzionych nadziei po śmierci osoby bliskiej nie stanowią podstawy do żądania odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. Odszkodowanie może zostać zasądzone dopiero wówczas, gdy te negatywne emocje wywołały osłabienie aktywności życiowej
i motywacji do przezwyciężania trudności dnia codziennego.

Nie ma co do tego wątpliwości, że śmierć syna wpłynęła negatywnie na aktywność życiową powodów, którzy do chwili obecnej nie mogą pogodzić się ze stratą dziecka. Przede wszystkim niekwestionowany, bardzo intensywny ból i stres powoda G. S., związany ze śmiercią K. S. (2), skutkujący wręcz wskazaniami terapeutycznymi, przełożył się, zdaniem Sądu Apelacyjnego, na jego sytuację ekonomiczną w szerokim tego słowa znaczeniu, aczkolwiek nie w takim wymiarze, jak to ustalił Sąd pierwszej instancji, co mogło także wpłynąć negatywnie na utrzymanie jego żony oraz dwójki dzieci. W przypadku zaś E. S., K. S. (1) oraz D. S. większa szkoda majątkowa niż ta zasądzona przez Sąd i instancji jest dla Sądu odwoławczego nieuchwytna, nieudowodniona. Natomiast, w przekonaniu Sądu odwoławczego, Sąd I instancji nie przypisał należytego znaczenia okoliczności, że w najtrudniejszym okresie wstępnej fazy żałoby powód starał się wrócić do pracy w roli dostawcy pizzy. Następnie ze względu na roztargnienie spowodowane żałobą po tragicznie zmarłym synu zaprzestał wykonywania pracy zarobkowej, wskutek czego przez około dwa lata nie był aktywny zawodowo (uzasadnienie wyroku z 6 marca 2017 r., k. 372). Nie negując zatem bólu powodów
w osobach E. S., K. S. (1) oraz D. S. spowodowanego śmiercią syna i brata, nie można tracić z pola widzenia faktu, że to powód G. S. uzyskał status bezrobotnego od dnia 31 sierpnia 2012 r. i ze względu na swój stan psychiczny nie zdecydował się na podjęcie pracy, umożliwiającej uzyskiwanie wynagrodzenia, co stanowi realną szkodę. Tym samym wydaje się, że rezygnacja przez powoda z pracy nie nastąpiłaby, gdyby nie tragiczna śmierć K. S. (2), choć być może w późniejszym okresie, jako naturalna kolej rzeczy. W tej sytuacji Sąd Apelacyjny uznał, że zasądzona przez Sąd Okręgowy kwota 20.000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji materialnej jest niedoszacowana. Oczywiście, w aktach sprawy nie ma materiału dowodowego, pozwalającego ocenić tę szkodę powoda w sposób precyzyjny, nie ma także danych, żeby odnieść się szczegółowo do wysokości ówczesnych zarobków powoda. Jednakże pomimo tychże trudności dowodowych, zdaniem Sądu odwoławczego, przy uwzględnieniu okoliczności tej konkretnej sprawy, adekwatną będzie kwota 44.000 zł. Sąd II instancji przyjął na podstawie art. 322 k.p.c., zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego, logiki i powszechnej wiedzy oraz po rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, iż przy charakterze ówczesnej pracy powoda sprzed wypadku syna mógł on uzyskiwać wynagrodzenie rzędu około 1.000 zł netto miesięcznie. Ostatecznie, przyjęte przez Sąd Apelacyjny, miesięczne wynagrodzenie powoda jako dostawcy pizzy, utracone podczas dwuletniego okresu, dało sumarycznie kwotę 24.000 zł, która podwyższyła zasądzoną przez Sąd Okręgowy kwotę 20.000 zł.

Mając powyższe względy na uwadze, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w jego punktach 1a i 2 w ten sposób, iż w miejsce kwoty 20.000 złotych zasądził kwotę 44.000 złotych.

W pozostałym zakresie apelacje w części odnoszącej się do odszkodowania
z mocy art.385 k.p.c. oddalił.

Zastosowanie przepisu art. 102 k.p.c., w ocenie Sądu Apelacyjnego, uzasadniał charakter dochodzonego pozwem roszczenia, a także szczególne okoliczności ujawnione w toku niniejszego procesu, które spowodowały trudną sytuację materialną powodów, mimo tego, że powodowie przegrali postępowanie apelacyjne w znacznej części. Powodowie doświadczyli również ciężkich przeżyć związanych ze stratą najbliższej osoby, ponadto stan zdrowia K. S. (1) i D. S. świadczy o ciężkiej sytuacji życiowej wszystkich powodów.