Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 945/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Bożena Wiklak

Sędziowie: SA Alicja Myszkowska

SO (del.) Ryszard Badio (spr.)

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Olejniczak

po rozpoznaniu w dniu 8 marca 2018 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa S. B.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą
w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 10 maja 2017 r. sygn. akt I C 982/15

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 945/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 10 maja 2017 roku, wydanym w sprawie z powództwa S. B. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach postępowania.

Sąd pierwszej instancji dokonał następujących ustaleń faktycznych:

W dniu 19 grudnia 1998 roku doszło do zdarzenia drogowego, w wyniku którego powód został potrącony przez samochód marki O. (...) kierowany przez S. W. (1). Wyrokiem Sądu Rejonowego w Bełchatowie z 19 listopada 1999 roku S. W. (1) został skazany na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat za to, że w dniu 19 grudnia 1998 roku około godziny 17.15 w S. na ulicy (...), kierując samochodem osobowym marki O. (...) nr rej. L- (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że popełnił błąd w technice i taktyce jazdy nie zachowując należytej ostrożności poprzez niedostateczną obserwację drogi przed pojazdem oraz niewłaściwą reakcję podczas jazdy w sytuacji pojawienia się stanu zagrożenia na drodze, w wyniku czego potrącił pieszego, prowadzącego rower S. B.. W wyniku zdarzenia powód doznał licznych obrażeń ciała w postaci uogólnionego stłuczenia brzucha ze złamaniem talerza kości biodrowej lewej oraz rozerwaniem jelita cienkiego i jego krezki oraz złamaniem kości udowej, co należy traktować jako choroby realnie zagrażające życiu w rozumieniu art.156 k.k. W chwili zdarzenia powód znajdował się w stanie nietrzeźwości i miał 3,8 %o alkoholu we krwi. W wyniku zdarzenia karetka pogotowia zabrała powoda do Szpitala (...) w B., gdzie przebywał od dnia 19 grudnia 1998 roku do dnia 11 stycznia 1999 roku. W szpitalu zespolono powodowi złamanie kości udowej , zastosowano laparotomię, szycie jelita cienkiego oraz płukanie jamy otrzewnej. Od 25 marca 1999 roku do 21 kwietnia 1999 roku powód ponownie przebywał w szpitalu. Po opuszczeniu szpitala w 1999 roku powód poruszał się przy pomocy kul. W 2002 roku, w dniach od 18 września do 8 października powód po raz kolejny przebywał w szpitalu i zastosowano wówczas rehabilitację, nastąpiła nieznaczna poprawa. W dniach od 14 kwietnia 2003 roku do dnia 29 kwietnia 2003 roku powód został poddany operacji usunięcia metalu ze złamanej nogi. Rekonwalescencja po zabiegu trwała długo, konieczne okazały się zabiegi fizjoterapeutyczne. Do chwili obecnej powód pozostaje pod opieką medyczną lekarzy trzech specjalności: ortopedy, neurologa i dermatologa. Korzysta także z usług medycznych lekarza urologa. Odczuwa dolegliwości związane z wypadkiem, zażywa leki przeciwbólowe. Obecnie powód zamieszkuje z siostrą. Opiekę nad powodem po wypadku sprawowali: siostra, brat i córka siostry. Powód obecnie otrzymuje rentę w wysokości około 800 złotych. Powód, w piśmie z dnia 10 stycznia 2011 roku zgłosił szkodę w (...) S.A., wnosząc o wypłatę zadośćuczynienia. W toku trwającego postępowania likwidacyjnego (...) nie mogło ustalić adresu sprawcy szkody i prowadzona była korespondencja mailowa z Kancelarią prawną reprezentującą powoda. Z uwagi na nieustalenie przez Zakład (...), że samochód uczestniczący w zdarzeniu posiadał ubezpieczenie OC, szkoda została przekazana do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. W zawiadomieniu z dnia 4 sierpnia 2011 roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny powiadomił powoda S. B. o przyznaniu na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 12.000 złotych. W piśmie adresowanym do powoda Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przyjął, że przyznane powodowi zadośćuczynienie wynosi 60.000 złotych, jednak zostaje pomniejszone o 80 % przyczynienia się poszkodowanego, który poruszał się środkiem jezdni. W piśmie z dnia 28 czerwca 2012 roku powód reprezentowany przez pełnomocnika wezwał pozwany Fundusz do zapłaty kwoty 130.000 złotych tytułem dopłaty zadośćuczynienia i kwoty 2.000 złotych tytułem comiesięcznej renty. W odpowiedzi na to wezwanie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny podtrzymał swoje stanowisko co do wysokości przyznanego wcześniej zadośćuczynienia i nie znalazł podstaw do przyznania na rzecz powoda renty. W piśmie z dnia 3 kwietnia 2014 roku (...) Centrum (...) w Ł. poinformowało Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, że pojazd marki O. (...) o numerze rej. (...) posiadał krótkoterminową umowę obowiązkowego ubezpieczenia OC numer (...) z okresem odpowiedzialności od 14.12.1998 r. do 29.12.1998 r. W dniu powstania szkody 19.12.1998 roku jest ochrona ubezpieczeniowa. Do powyższego pisma załączona była dodatkowa informacja dotycząca ubezpieczenia samochodu marki O. (...), numer rejestracyjny (...) na okres od 14 grudnia 1998 roku do 29 grudnia 1998 roku. (...) S.A. zwróciło na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego kwotę 12.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jaka została wypłacona przez Fundusz poszkodowanemu S. B. decyzją z dnia 4 sierpnia 2011 roku. Przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim toczyło się postępowanie z powództwa S. B. przeciwko pozwanemu Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.. Sąd Okręgowy w świetle poczynionych ustaleń uznał, iż pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie posiada legitymacji procesowej biernej i dlatego też oddalił powództwo wyrokiem z dnia 30 września 2014 roku jako niezasadne w stosunku do tego podmiotu. W wyniku wypadku w dniu 19.12.1998r. powód doznał urazu głowy z ranami szarpanymi głowy i ze wstrząśnieniem mózgu; złamania uda lewego - leczone operacyjnie; złamania talerza kości biodrowej lewej; stłuczenia brzucha z rozerwaniem jelita cienkiego i krezki jelita – leczone operacyjnie. Następstwem doznanego urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu były uporczywe bóle i zawroty głowy. Dolegliwości te w dalszym ciągu się utrzymują. Z powodu tych dolegliwości powód leczył się i leczy nadal w Poradni Neurologicznej. Wymienione dolegliwości występują też u powoda w przebiegu samoistnych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa szyjnego. Zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa (osteochodroza) rozpoznano u powoda już w czasie pierwszej wizyty w Poradni Neurologicznej. Utrzymujące się do chwili obecnej pourazowe bóle i zawroty głowy powodują trwały uszczerbek na zdrowiu - 5%. W marcu 1999 roku w Oddziale (...) stwierdzano u powoda objawy uszkodzenia nerwu strzałkowego lewego. W późniejszym okresie ani w (...) ani w Poradni Neurologicznej nie stwierdzano takich objawów. Pourazowe bóle i zawroty głowy będą prawdopodobnie utrzymywać się przewlekle. Nie należy spodziewać się innych następstw przebytego urazu. Po zakończeniu leczenia szpitalnego, powód, z przyczyn neurologicznych nie wymagał i nie wymaga obecnie opieki i pomocy osób trzecich. Z przyczyn neurologicznych powód nie wymagał i nie wymaga stosowania odpowiedniej diety ani suplementów. Neurologiczne następstwa przebytego urazu (pourazowe bóle i zawroty głowy) nie wymagały i nie wymagają stosowania rehabilitacji. Z punktu widzenia neurologa, zwiększone potrzeby powoda wynikają z konieczności dalszego leczenia z powodu pourazowych bólów i zawrotów głowy. Powód leczył się z tego powodu i leczy nadal w Poradni Neurologicznej. Z punktu widzenia ortopedy powód doznał uszczerbku w wysokości 10 % (złamanie kości udowej lewej). Rokowania z punktu widzenia ortopedycznego na przyszłość są stabilne, brak podstaw do orzeczenia niezdolności do pracy. Konsekwencją wypadku z punktu widzenia biegłego z zakresu psychologii było wystąpienie u powoda organicznych zaburzeń osobowości. Ich nasilenie nie jest duże, nie można wykluczyć, że występowały one u powoda już wcześniej, podobnie jak nie można wykluczyć u powoda przewlekłego problemu alkoholowego. Najważniejszym uszczerbkiem chirurgicznym u powoda są skutki urazu jamy brzusznej: uszkodzenie jelit i sieci, bez zaburzeń funkcji przewodu pokarmowego i przy dobrym stanie odżywienia - uszczerbek nimi spowodowany wynosi 5%; b) pooperacyjne uszkodzenie powłok brzusznych, z rozległą blizną i z tendencją do utworzenia przepukliny w bliźnie pooperacyjnej — uszczerbek tym spowodowany wynosi również 5%. Rokowania na przyszłość powoda są raczej dobre i nie zależą od następstw chirurgicznych obrażeń powoda. Z punktu widzenia chirurgicznego — u powoda nie było i nie ma wskazań do prowadzenia rehabilitacji. Powód po wypadku z dnia 19.12.1998 r. został uznany za niezdolnego do pracy w gospodarstwie rolnym i otrzymał rentę inwalidzką. Biegły z zakresu dermatologii stwierdził u powoda zmiany troficzne w obrębie lewego podudzia, manifestujące się brunatnymi przebarwieniami oraz podobne przebarwienia obecne na skórze lewego pośladka, gdzie widoczna jest niewielka zaciągnięta blizna, które są następstwem urazów doznanych w wypadku z dnia 19.12.1998 r. powstały w wyniku zaburzeń żylnych, limfatycznych, zastosowanego leczenia (opatrunki gipsowe). Nie stanowią one wskazania do przyznania dodatkowego procentowego uszczerbku na zdrowiu z punktu widzenia dermatologicznego. Przyczyną wystąpienia wypadku w dniu 19.12.1998 r. było nieprawidłowe zachowanie S. B.. Nieoświetlony pieszy poruszał się po prawej stronie jezdni (nieprawidłowej dla swojego kierunku ruchu), idąc i prowadząc rower środkiem pasa ruchu oraz nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu z przeciwka pojazdowi, czym wywołał stan zagrożenia dla kierującego samochodem marki O.. Kierujący O. nie miał obowiązku spodziewać się nieoświetlonego pieszego idącego środkiem lewego pasa ruchu (patrząc z kierunku jazdy O.). Kierujący pojazdem O. (...) - S. W. (2) wykonując manewr wyprzedzania nie zachował szczególnej ostrożności i nieprawidłowo obserwował przedpole jazdy - zauważył pieszego dopiero 3 m przed samochodem. Przeprowadzone analizy rekonstrukcyjne wykazały jednak, że błędy w taktyce jazdy popełnione przez kierującego pojazdem O. nie miały związku z możliwością uniknięcia wypadku i nie pozwalają przypisać kierującemu pojazdem O. przyczynienia się do wypadku. W trakcie wypadku powód znajdował się w stanie nietrzeźwości, miał 3,8 promila alkoholu we krwi. Wzrost stężenia alkoholu we krwi prowadzi do zakłóceń pracy kolejnych ośrodków systemu nerwowego. Obserwuje się obniżenie nastroju, zwiększoną agresywność, spadek tolerancji, obecność błędów w logicznym myśleniu, opóźnienie czasu reakcji, zaburzenia w psychomotoryce. Wraz ze wzrostem stężenia alkoholu we krwi zmiany funkcji psychomotorycznych zaczynają być na tyle niebezpieczne, że udział takiego kierowcy w ruchu drogowym stwarza znaczne zagrożenie, gdyż zdolność do prowadzenia pojazdu ulega gwałtownemu obniżeniu. Pojawia się brak panowania nad sytuacjami i komunikacyjnie ważnymi zdarzeniami. Stężenie alkoholu we krwi powyżej jednego promila prowadzi do jeszcze większego zagrożenia, gdyż zaburzona zostaje zdolność do prawidłowych reakcji nawet w sytuacjach nieskomplikowanych. Taktyka i technika jazdy kierującego samochodem osobowym marki O. (...) była błędna. Kierujący nie zachował należytej obserwacji drogi przed pojazdem. Bezpośrednią przyczyną wypadku było zachowanie sie pieszego , który bez oświetlonego roweru prowadził go po jezdni prawym pasem ruchu w odległości -2,1 m od prawej krawędzi jezdni. Zachowaniem swoim stworzył zagrożenie w ruchu. Kierujący samochodem nie zachował należytej ostrożności. Niedostatecznie obserwował drogę przed pojazdem w sytuacji pojawienia się stanu zagrożenia, miał możliwość uniknięcia wypadku.

W tak ustalonym stanie faktycznym sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność z za szkodę powoda co do zasady, obejmował bowiem w dacie wypadku ochroną ubezpieczeniową sprawcę zdarzenia, którego odpowiedzialność opiera się z kolei na art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c. Biorąc jednak pod uwagę rozmiar krzywdy doznanej przez powoda w związku z uszczerbkiem na zdrowiu odniesionym w następstwie wypadku, oraz oceniając, iż poszkodowany swoim nieprawidłowym zachowaniem przyczynił się do powstania szkody na poziomie co najmniej 90 %, Sąd Okręgowy uznał, że dotychczas wypłacona powodowi kwota 12.000 złotych wyczerpuje należne mu zadośćuczynienie. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do przyznania powodowi dalszego zadośćuczynienia, oddalił więc powództwo w oparciu o art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 362 k.c., orzekając o kosztach postępowania na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniósł powód S. B., zaskarżając je w całości. Podniósł następujące zarzuty:

1. błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na niezasadnym przyjęciu kwoty 12.0000 zł tytułem zadośćuczynienia jako odpowiedniej dla rozmiaru pokrzywdzenia powoda;

2. naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, polegające uznaniu roszczenia powoda za bezpodstawne i jednoczesnym przyjęciu, że kwota 12.000 zł jest słuszna przy doznanym przez powoda uszczerbku na zdrowiu i cierpieniach związanych z wypadkiem, co doprowadziło do oddalenia powództwa w całości,

3. naruszenia art. 362 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż powód przyczynił się do powstania szkody na poziomie 90%, gdy z akt postępowania i wyroku Sądu Rejonowego w Bełchatowie Wydział II Karny z dnia 19.11.1999 r. w sprawie II K 264/99 wynika, iż przyczyną zaistnienia przedmiotowego wypadku było oprócz zachowania powoda również nieprawidłowe zachowanie kierującego pojazdem, oraz przyjęciu, że uwzględnienie zarzutu przyczynienia automatycznie powoduje konieczność miarkowania zadośćuczynienia,

4. naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., polegającego w szczególności na niewłaściwej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego, skutkującego wydaniem wyroku nieuwzględniającego pełnych okoliczności przedmiotowej sprawy tj. przez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz niewłaściwe zastosowanie tzn. błędne ustalenie stanu faktycznego oraz poprzez poczynienie lakonicznych ustawień faktycznych, bez szczegółowego odniesienia się do zebranego materiału dowodowego,

5. naruszenia art. 102 k.p.c., przez uznanie, że nie zachodzi przypadek uzasadniający odstąpienie w całości od obciążania powoda kosztami postępowania.

Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości oraz o rozstrzygnięcie o kosztach postępowania przy uwzględnieniu zmian zaskarżonego wyroku, ewentualnie o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Z ostrożności procesowej, w sytuacji nieuwzględnienia apelacji przez sąd drugiej instancji, wniósł o nieobciążanie powoda na mocy art. 102 k.p.c. kosztami procesu za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Apelacyjny podziela zasadnicze ustalenia zaskarżonego wyroku i jego argumentację prawną, w szczególności odnoszącą się do oceny należnego co do zasady powodowi zadośćuczynienia oraz stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., który to zarzut skarżący uzasadnia skoncentrowaniem się przez sąd pierwszej instancji na wnioskach z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, przy pomniejszeniu znaczenia innych dowodów. Apelujący, ograniczając się jedynie do ogólnikowych twierdzeń nie wskazuje jednak, które dowody zostały nieprawidłowo ocenione przez sąd pierwszej instancji ani też na czym ta nieprawidłowa ocena miałaby polegać.

Należy zauważyć, że ustalenie przyczyn i szczegółowego przebiegu wypadku z 19 grudnia 1998 r. wymagało wiadomości specjalnych, sąd pierwszej instancji prawidłowo więc oparł się w tym zakresie na opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego dr inż. K. W.. Dowód z opinii biegłego, z uwagi na składnik w postaci wiadomości specjalnych, nie może bowiem zostać zastąpiony inną czynnością dowodową (por. SN z 24.11.1999 r., I CKN 223/98). Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wynikało, iż powód swoim nieprawidłowym zachowaniem przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego z 19 grudnia 1998 roku. Wnioski płynące z przedmiotowej opinii nie stoją w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w szczególności z dowodem z przesłuchania powoda S. B. oraz z treścią wyroku Sądu Rejonowego w Bełchatowie z 19 listopada 1999 roku wydanego w sprawie o sygn. akt II K 264/99, powód zaś opinii tej przed sądem pierwszej instancji nie kwestionował. Sąd Okręgowy, wbrew twierdzeniom skarżącego dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, a ocena ta nie budzi zastrzeżeń. Nie narusza bowiem zasad logiki i doświadczenia życiowego wniosek, że osoba, która po zmierzchu porusza się w stanie nietrzeźwości środkiem pasa drogi, ubrana w odzież ciemnego koloru i pozbawiona oświetlenia czy elementów odblaskowych mogła swoim zachowaniem w poważnym stopniu przyczynić się do wypadku drogowego. W apelacji powoda brak natomiast jakichkolwiek argumentów, które dawałyby podstawę poczynienia innych ustaleń faktycznych, niż te, które poczynił sąd meriti, i stanowi ona swoistą polemikę z twierdzeniami sądu bez osadzenia jej w konkretnym materiale dowodowym.

Nieporozumieniem jest zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na niezasadnym przyjęciu kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia jako odpowiedniej dla rozmiaru pokrzywdzenia powoda. Apelujący nie kwestionuje ustaleń faktycznych dotyczących doznanego przez powoda uszczerbku na zdrowiu czy przebiegu procesu leczenia. Zarzut zaniżonej wysokości zadośćuczynienia nie dotyczy więc nieprawidłowego ustalenia faktów, lecz niewłaściwej ich oceny prawnej, czyli zastosowania art. 445 § 1 k.c. Skarżący zarzuca naruszenie tego przepisu również przez jego błędną wykładnię, jednak nie przedstawia na czym błąd ten miał polegać.

Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej wykładni art. 445 § 1 k.c., którą przedstawił w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Zarzucając natomiast nieprawidłowe zastosowanie wymienionego przepisu skarżący podnosi, że zasądzone przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone i nieadekwatne do poziomu doznanej przez powoda krzywdy.

W ustawie nie określono w jaki sposób należy dokonywać oceny zasadności przyznania zadośćuczynienia i jego wysokości – poza stwierdzeniem, że suma zadośćuczynienia powinna być „odpowiednia”. W orzecznictwie ugruntowanym jest stanowisko, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i nie może mieć jedynie charakteru symbolicznego, ale też nie może być nadmierne w stosunku do krzywdy i być źródłem nieuzasadnionej korzyści majątkowej. Należy przy tym zaznaczyć, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu rozpoznającego sprawę w pierwszej instancji. Sąd odwoławczy może zatem dokonać korekty zasądzonego przez sąd pierwszej instancji zadośćuczynienia jedynie wtedy, gdy sąd ten nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających wyższe świadczenie (błąd „braku") albo niewłaściwie ocenił całokształt tych, należycie ustalonych i istotnych okoliczności (błąd „dowolności"), w rezultacie czego zadośćuczynienie zostało określone w rażąco niskiej bądź też niewspółmiernie wysokiej sumie w stosunku do rzeczywistej krzywdy. Żadna zaś z tych sytuacji nie miała miejsca w rozpatrywanej sprawie, gdzie wchodzący w grę przepis prawa materialnego - art. 445 § 1 k.c., wbrew zarzutowi pozwanego nie został naruszony. Sąd Okręgowy przekonująco wyeksponował w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia wszystkie elementy, wpływające w zasadniczy sposób na wysokość należnego zadośćuczynienia. Motywy sądu pierwszej instancji odnośnie istoty tego roszczenia i wysokości zadośćuczynienia są wystarczająco pogłębione, stąd zbyteczne jest ich powielanie. Również w ocenie Sądu Apelacyjnego kwota 12.000 zł, dotychczas wypłacona powodowi tytułem zadośćuczynienia, jest adekwatna do doznanej przez niego krzywdy wywołanej cierpieniami fizycznymi, psychicznymi i doznanym uszczerbkiem na zdrowiu, przy uwzględnieniu wysokiego, 90% stopnia przyczynienia się powoda do wyrządzonej mu szkody.

Nietrafny jest przy tym również zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 362 k.c. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Powyższy przepis nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia należnego poszkodowanemu odszkodowania stosownie do ustalonego stopnia jego przyczynienia się do powstania szkody, a jedynie daje mu taką możliwość, na co apelujący trafnie zwraca uwagę. Zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie (tak m.in. K. Pietrzykowski, Kodeks Cywilny. Komentarz. 2008 CH. Beck; A. Olejniczak, Komentarz do art.362 kodeksu cywilnego (Dz.U.64.16.93), [w:] A. Kidyba (red.), A. Olejniczak, A. Pyrzyńska, T. Sokołowski, Z. Gawlik, A. Janiak, G. Kozieł, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III, Teza 4) panuje zgoda co do takiego rozumienia art. 362 k.c. Ustalenie przyczynienia się jest warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia zadośćuczynienia, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza o zmniejszeniu obowiązku naprawienia szkody. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, a rozważenie wszystkich okoliczności in casu, w wyniku oceny konkretnej i zindywidualizowanej - jest jego powinnością (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09 (LEX nr 677896).

Należało jednak mieć na uwadze, że w niniejszej sprawie odpowiedzialność sprawcy wypadku, jako kierującego samochodem, kształtowała się na zasadzie ryzyka (art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c.), czyli niezależnie od jego winy. Z tego względu, dla ustalenia stopnia przyczynienia bezcelowym było porównywanie winy poszkodowanego i sprawcy wypadku. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 27 kwietnia 1963 r., 4 CR 315/62, w sytuacji, w której odpowiedzialność dłużnika oparta jest na zasadzie ryzyka, miarodajnym kryterium dla ustalenia rozmiaru przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody może być jedynie porównanie niebezpieczeństwa, z jakim dla ogółu łączy się korzystanie z ruchu przedsiębiorstwa czy mechanicznego środka komunikacji, z rozmiarem i wagą uchybień po stronie poszkodowanego (OSPiKA 1964, nr 10, poz. 194). Należało zatem uwzględnić ochronne dla poszkodowanego cele i zasady zaostrzonej odpowiedzialności z art. 435 i 436 k.c. i w ich świetle ocenić sprawcze zachowanie powoda i rozważyć, w jakim stopniu popełnione przez niego uchybienia mogą równoważyć ryzyko związane z ruchem pojazdów mechanicznych.

Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, że w świetle rażącego naruszenia przez powoda zasad ruchu pieszych, które stanowiło przyczynę wypadku drogowego z 19 grudnia 1998 roku, powód przyczynił się do wyrządzonej mu szkody w 90%. Ocena ta znajduje oparcie w prawidłowych ustaleniach faktycznych i uwzględnia wszystkie okoliczności sprawy; implikowała ona odpowiednie zmniejszenie obowiązku zapłaty zadośćuczynienia na rzecz powoda.

Wypada wprawdzie zgodzić się ze skarżącym, że ustalenie stopnia przyczynienia się do powstania szkody stanowi tylko punkt wyjścia do ustalenia wysokości odszkodowania (zadośćuczynienia) i nie decyduje o nim w sposób automatyczny. Nie usprawiedliwia to jednak pomijania stopnia przyczynienia przy ustaleniu zadośćuczynienia ani też nieprzydania mu odpowiedniej wagi. Trudno bowiem przyjąć, aby należne zadośćuczynienie nie miało uwzględniać stopnia, w jakim pokrzywdzony przyczynił się do powstania szkody – w innym przypadku ustalanie stopnia przyczynienia byłoby zbędnym.

Przechodząc do zarzutu naruszenia przepisu art. 102 k.p.c. poprzez jego bezzasadne niezastosowanie, wskazać należy, co następuje.

Zgodnie z podstawową zasadą ponoszenia przez strony kosztów procesu, wyrażoną w art. 98 § 1 k.p.c., strona przegrywająca sprawę, obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Art. 102 stanowi wyjątek od tej zasady, dający sądowi możliwość obciążenia strony przegrywającej jedynie częścią kosztów albo nieobciążenia jej w ogóle tymi kosztami. Możliwość ta uzależniona jest, stosownie do art. 102 k.p.c., od wyłonienia się w sprawie wypadków szczególnie uzasadnionych, wskazujących że ponoszenie kosztów pozostawało w sprzeczności z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Sposób skorzystania z art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem sądu orzekającego i od oceny tego sądu należy przesądzenie, że taki szczególnie uzasadniony wypadek nastąpił oraz że usprawiedliwia on odstąpienie od obowiązku ponoszenia kosztów procesu. Zakwalifikowanie przypadku jako „szczególnie uzasadnionego” wymaga rozważenia całokształtu okoliczności faktycznych sprawy. Ingerencja w to uprawnienie, w ramach rozpoznawania środka zaskarżenia od rozstrzygnięcia o kosztach procesu, następuje jedynie w sytuacji stwierdzenia, że dokonana ocena jest dowolna, oczywiście pozbawiona uzasadnionych podstaw. Wbrew zarzutom skarżącej Sąd Okręgowy dokonał wykładni art. 102 zgodnej z ugruntowanym orzecznictwem. Dominuje w nim bowiem pogląd, że okoliczności dotyczące złego stanu majątkowego strony i istnienia w związku z tym przesłanek do przyznania zwolnienia od kosztów sądowych nie stanowią wyłącznie o względach słuszności, które przemawiają za zastosowaniem art. 102 k.p.c. (tak m.in. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach, sygn. akt I Acz 27/07, LEX nr 337333). Skarżący w uzasadnieniu zarzutu naruszenia art. 102 k.p.c. powołuje się jedynie na takie właśnie okoliczności, czyli złą sytuację majątkową i życiową powoda, wobec czego zarzut ten należało uznać za nieusprawiedliwiony.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako niezasadną. O kosztach postępowania drugoinstancyjnego orzeczono na zasadzie art. 102 k.p.c.